Postępowanie grupowe funkcjonuje w polskim systemie prawnym już od dekady. 19 lipca 2020 r. minęło 10 lat od dnia wejścia w życie ustawy z 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, która wprowadziła do polskiej rzeczywistości procesowej postępowanie grupowe. Jak należy podsumować te dziesięć lat?
Moim zadaniem, tą dekadę należy ocenić pozytywnie – oczywiście nie bez pewnych zastrzeżeń, ale summa summarum należy stwierdzić, że wprowadzone przepisy przeszły pozytywną „certyfikację”, zwłaszcza w kształcie nadanym przez dwie nowelizacje (ustawą z dnia 7 kwietnia 2017 r. o zmianie niektórych ustaw w celu ułatwienia dochodzenia wierzytelności, która weszła w życie z dniem 1 czerwca 2017 r. oraz ustawą z dnia 4 lipca 2019 r. o zmianie ustawy – Kodeks postępowania cywilnego oraz niektórych innych ustaw, która w zakresie zmian w Ustawie weszła w życie częściowo w dniu 21 sierpnia 2019 r. oraz częściowo w dniu 7 listopada 2019 r.). Sama ustawa może być skutecznym narzędziem zbiorowego dochodzenia roszczeń, w szczególności w rękach prawników i sądów umiejętnie ją stosujących.
Bez wątpienia postępowanie grupowe (czasami nazywane postępowaniem zbiorowym) jest już nieodłącznym elementem polskiego systemu prawa procesowego i należy oczekiwać, że z roku na rok więcej osób będzie decydować się na dochodzenie roszczeń w tym trybie. Wydaje się zresztą, że instytucja pozwów grupowych jest w Polsce stosunkowo popularna. Nie obserwowaliśmy może przez te 10 lat „zalewu” sądów sprawami grupowymi w takiej skali, jakiej obawiano się przed wprowadzeniem przepisów o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, ale jest ich więcej niż w niektórych innych krajach europejskich (np. w Szwecji, gdzie od 2005 r. wszczęto nie więcej niż 10 postępowań grupowych, czy we Włoszech).
Jak wynika z danych opublikowanych przez Ministerstwo Sprawiedliwości, w latach 2010-2018 łącznie do polskich sądów wpłynęło 256 pozwów grupowych w sprawach cywilnych oraz 9 w sprawach gospodarczych, czyli łącznie 265 spraw (niemniej jednak 103 sprawy z tej liczby nie zostały rozpoznane merytorycznie – 54 pozwy grupowe zostały zwrócone, a 49 odrzucono).
źródło: https://isws.ms.gov.pl/pl/baza-statystyczna/opracowania-wieloletnie/
Aktualnie przed polskimi sądami toczy się ponad sześćdziesiąt postępowań grupowych. Jakiego typu są to sprawy? Różnorodne – największa część spraw to oczywiście sprawy konsumenckie przeciwko przedsiębiorcom świadczącym różnorakie usługi, w tym sprawy przeciwko deweloperom. Dalej, inna grupa spraw konsumenckich to seria spraw przeciwko towarzystwom ubezpieczeniowym (co najmniej 11 postępowań), czy seria spraw tzw. frankowiczów (ponad 12 postępowań). Całkiem sporo spraw grupowych zostało wytoczonych przeciwko Skarbowi Państwa (co najmniej 9 postępowań).
Wśród spraw nadal pozostających w toku są sprawy wszczęte jeszcze w pierwszym roku obowiązywania ustawy, a mianowicie dwie sprawy związane z zaniedbaniami z zakresu ochrony przeciwpowodziowej – sprawa grupowa powodzian z Sandomierza oraz sprawa powodzian z Kędzierzyna-Koźla. W toku pozostaje również wszczęta nieco później, w 2012 r., trzecia sprawa „z tej serii” – sprawa poszkodowanych z okolic Płocka. Dopiero w ostatnich dniach (15 lipca 2020 r.) zakończyło się postępowanie także w jednej z pierwszo wszczętych spraw grupy tzw. frankowiczów – „Grupa na Bank” przeciwko mBank, i to tylko dzięki cofnięciu apelacji przez bank. Dziesięć lat to bez wątpienia za długo nawet jeśli chodzi o sprawy skomplikowane, ale taka jest rzeczywistość prowadzenia spraw przed polskimi sądami. Co symptomatyczne, na potrzeby rozstrzygnięcia wszystkich z przywołanych spraw sądy zasięgały opinii biegłych, a nie od dziś wiadomo, że nierozwiązany od wielu lat w sposób systemowy, problem instytucji biegłych sądowych przyczynia się istotnie do długotrwałości postępowań.
Postępowań grupowych dotykają bowiem te same bolączki, z którymi przychodzi się borykać stronom i pełnomocnikom w sprawach cywilnych w ogóle, jak i innych postępowaniach sądowych – czyli przede wszystkim długotrwałość postępowania czy nawet jego przewlekłość. Na sprawiedliwość wymierzaną przez polski wymiar sprawiedliwości trzeba niestety czekać długo, a w sprawach grupowych nawet czasami dłużej niż w sprawach indywidulanych, bo sprawy grupowe zazwyczaj są sprawami skomplikowanymi. Mając na uwadze, że uznaje się, że przewlekłość postępowań sądowych w Polsce ma charakter systemowy, przyczyn długotrwałości postępowań grupowych należy upatrywać w tych samych czynnikach, które wpływają na przewlekłość postępowań w ogóle, a nie w samym kształcie przepisów ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Co więcej, przepisy ustawy, które mogły prowadzić do niepotrzebnego wydłużenia trwania postępowań grupowych, zostały zmienione przez nowelizację ustawy z dnia 7 kwietnia 2017 r. W pierwszych latach funkcjonowania mechanizmów zbiorowego dochodzenia roszczeń dodatkowym czynnikiem, który mógł przyczyniać się do długotrwałości postępowań, bez wątpienia była legislacyjna nowość tego mechanizmu w polskim porządku prawnym, a co za tym idzie konieczność nauczenia się przez sędziów, jak i innych prawników stosowania nowych reguł postępowania odbiegających od tradycyjnego indywidualistycznego ujęcia procesu.
Zresztą w przeciągu tych 10 lat można było zaobserwować zmianę w podejściu polskich sądów do nowego mechanizmu zbiorowego dochodzenia roszczeń. Bez wątpienia za przełomowy można uznać rok 2015, kiedy zapadły trzy ważne orzeczenia Sądu Najwyższego w sprawach rozpoznawanych w trybie postępowania grupowego – przede wszystkim postanowienie Sądu Najwyższego z 28 stycznia 2015 r., sygn. akt I CSK 533/14, wydane w sprawie Grupa bliskich osób poszkodowanych w katastrofie budowlanej hali MTK. Początkowo dominowało raczej niechętne podejście sądów do postępowania grupowego i prezentowana była czasami dość rygorystyczna wykładnia przesłanek warunkujących dopuszczalność rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym – spora liczba pozwów była odrzucona bądź zwrócona. Począwszy od roku 2015 można było zaobserwować odmienną tendencję – większa rzesza spraw otrzymywała pozytywną certyfikację w pierwszej fazie – w tym cała seria spraw przeciwko towarzystwom ubezpieczeniowym czy sprawy frankowe. Obserwacja tej praktyki skłoniła ustawodawcę do wprowadzenia w 2017 r. nowelizacji ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym; przy czym nowe przepisy znajdowały zastosowanie do spraw wszczętych po dniu 1 lipca 2017 r., stąd na „efekt” ułatwienia i usprawnienia trzeba zaczekać.
Niemniej jednak – przez dekadę obowiązywania ustawy udało się prawomocnie rozstrzygnąć kilka istotnych spraw. W pierwszej kolejności wypada wskazać sprawę związaną z masową katastrofą budowlaną Międzynarodowych Targów Katowickich. Zawalenie się pawilonu wystawowego nr 1 hali Międzynarodowych Targów Katowickich w dniu 28 stycznia 2006 r. w Chorzowie było największą katastrofą budowlaną w historii Polski. Zdarzenie będące tłem tego postępowania było zresztą jednym z impulsów dla polskiego ustawodawcy do pracy nad projektem ustawy. Pierwszy pozew grupy 16 osób poszkodowanych, złożony w lutym 2011 r., został prawomocnie odrzucony. Przyczyną odrzucenia było objęcie pozwem – wyłączonych z zakresu przedmiotowego ustawy – roszczeń o ochronę dóbr osobistych. Dopiero drugi pozew, złożony 30 stycznia 2013 r., doprowadził grupę do wygranej. Historie obu spraw zostały opisane na portalu – sprawa 1, sprawa 2.
Ponadto – zakończonych zostało co najmniej pięć spraw przeciwko deweloperom związanych z nienależytym wykonaniem zobowiązań umownych (zob. historie spraw, w których postępowanie zostało prawomocnie zakończone poprzez rozstrzygnięcie merytoryczne:
Nadto, prawomocnie rozstrzygnięte zostały także następujące sprawy:
Analiza przebiegu postępowań ww. sprawach prowadzi do wniosku, że postępowania grupowe sprawniej przebiegają w mniejszych sądach, gdzie sprawy takie są szybciej rozpoznawane niż np. w szczególnie obleganym Sądzie Okręgowym w Warszawie. To oczywiście możne być asumpt do dyskusji, czy sprawy grupowe nie powinny być rozpoznawane przez wyspecjalizowane sądy, bądź też nie powinny korzystać z szybszej ścieżki rozpoznania – mając na uwadze, że jedno postępowanie grupowe zastępuje co najmniej 10 indywidualnych, a nawet i kilka tysięcy, co widać choćby w sprawach frankowych, gdzie grupy są bardzo liczne.
Reasumując, rozwiązania przyjęte 10 lat temu co do zasady sprawdziły się i mimo, że można mieć zastrzeżenia co do efektywności postępowania grupowego z uwagi na czas jego trwania, to zasadniczo mała efektywność wynika nie z samego kształtu przepisów (zwłaszcza po nowelizacji ustawą z dnia 7 kwietnia 2017 r.), ale z tych samych systemowych przyczyn, które powodują długotrwałość postępowań sądowych w ogóle. Analiza przedmiotu poszczególnych postępowań grupowych skłania zaś do wniosku, że bez wątpienia ustawa zwiększyła dostęp do wymiaru sprawiedliwości, bowiem – gdyby nie było tego zbiorowego trybu dochodzenia roszczeń – większość osób będących członkami grup w poszczególnych sprawach nie zdecydowałaby się na indywidualne dochodzenie roszczeń (w szczególności w sprawach deliktowych, w sprawach przeciwko Skarbowi Państwa).