Postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie Wydział II Cywilny z dnia 5 lipca 2013 r.

  1. Brak zarzutów pozwanego nie oznacza, że do grupy muszą zostać zaliczone wszystkie podmioty wskazane przez reprezentanta grupy. Sąd bowiem jest w każdym przypadku zobligowany do oceny przesłanek włączenia do grupy, przy czym oczywiście może się to odbywać wyłącznie na podstawie dostępnego materiału procesowego.
  2. Uchwała Zarządu Powiatu jest aktem wewnętrznym, a nie oświadczeniem woli składanym „na zewnątrz”, a zatem jej złożenie nie stanowi skutecznego oświadczenia o przystąpieniu do grupy.
  3. Brak jest podstaw, aby do oświadczenia o przystąpieniu do grupy stosować wprost art. 165 § 2 k.p.c. Zasadniczą wątpliwość budzi możliwość uznania za pismo procesowe oświadczenia o przystąpieniu do grupy, które kierowane jest przecież nie do sądu, lecz do przedstawiciela grupy. Artykuł 165 § 2 k.p.c. przyjmuje fikcję prawną jedynie w zakresie dotyczącym wniesienia pisma do sądu, a nie przekazania go innemu adresatowi.

 

Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział II Cywilny w składzie:

Przewodniczący:           SSO Tomasz Wojciechowski

Sędziowie:                     SSO Sylwia Urbańska, SSR (del.) Katarzyna Waseńczuk

po rozpoznaniu w dniu 5 lipca 2013 roku w Warszawie na posiedzeniu niejawnym sprawy z powództwa Powiatu (…), jako przedstawiciela grupy powiatów: [dane członków grupy – powiatów i miast na prawach powiatu] przeciwko Skarbowi Państwa – Ministrowi Transportu, Budownictwa i Gospodarki Morskiej zastępowanemu przez Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa o ustalenie

postanawia:

  1. ustalić, że w skład grupy w postępowaniu grupowym o sygn. akt II C 593/12 wchodzą: [dane powiatów i miast na prawach powiatu]
  2. ustalić, że w skład grupy w postępowaniu grupowym o sygn. akt II C 593/12 nie wchodzą: [dane powiatów i miast na prawach powiatu]

 

UZASADNIENIE

Powiat (…), jako reprezentant grupy powiatów i miast na prawach powiatu wniósł o ustalenie, że Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za szkodę doznaną przez członków grupy w wyniku niewydania z dniem 1 maja 2004 r. rozporządzenia dostosowującego przepisy rozporządzenia z dnia 28 lipca 2003 r. w sprawie wysokości opłat za kartę pojazdu do przepisów prawa wspólnotowego (k. 1-5).

Postanowieniem z dnia 8 lutego 2012 r. Sąd Okręgowy w Warszawie II Wydział Cywilny odrzucił pozew w niniejszej sprawie i zasądził od powoda Powiatu (…) na rzecz pozwanego Skarbu Państwa kwotę 7.200,00 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (k. 242-247).

Na powyższe postanowienie zażalenie wniósł powód. W wyniku jego rozpoznania postanowieniem z dnia 6 czerwca 2012 r. Sąd Apelacyjny w Warszawie oddalił częściowo zażalenie na rozstrzygnięcie zawarte w pkt. I postanowienia, tj. w stosunku do Powiatu (…) w B. oraz Powiatu (…) w O., zaś w pozostałej części zmienił zaskarżone postanowienie w ten sposób, że w punkcie I orzekł o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym oraz uchylił punkt II i III (k. 283-285).

Postanowieniem z dnia 7 sierpnia 2012 r. Sąd postanowił dokonać publicznego ogłoszenia o wszczęciu niniejszego postępowania grupowego poprzez zamieszczenie jednorazowo w dzienniku „Rzeczypospolita” ogłoszenia o toczącym się postępowaniu ze wskazaniem możliwości przystąpienia do niego osób, których roszczenia mogą być objęte powództwem grupowym, poprzez złożenie reprezentantowi grupy Powiatowi (…) w terminie dwóch miesięcy od daty ukazania się ogłoszenia pisemnego oświadczenia o przystąpieniu do grupy (k. 293-295).

Pismem z dnia 30 stycznia 2013 r. Powiat (…) przedłożył wykaz powiatów/miast na prawach powiatu, które złożyły oświadczenie o przystąpieniu do grupy wraz ze stosownymi oświadczeniami tych podmiotów. W tym samym dniu Sąd zarządził doręczenie powyższego wykazu pozwanemu, zakreślając mu 2-miesięczny termin na ewentualne podniesienie zarzutów co do członkostwa w grupie. Powyższa przesyłka została doręczona pozwanemu w dniu 4 lutego 2013 r., natomiast do dnia 4 kwietnia 2013 r. pozwany nie zajął stanowiska w sprawie i nie zgłosił zarzutów co do członkostwa w grupie (k. 321-498, k. 499, k. 502).

Zgodnie z art. 15 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (dalej jako: u.d.p.g.) w wyznaczonym przez sąd terminie, nie krótszym niż miesiąc, pozwany może podnieść zarzuty co do członkostwa określonych osób w grupie lub podgrupach. Stosownie zaś do art. 17 ust. 1 u.d.p.g. po upływie wyznaczonego przez sąd terminu, nie krótszego niż miesiąc od dnia doręczenia powodowi zarzutów co do członkostwa, sąd wydaje postanowienie co do składu grupy. Sąd może wydać postanowienie na posiedzeniu niejawnym.

W świetle powyższych przepisów należy zatem uznać, że prawo do wniesienia zarzutów przez pozwanego jest ograniczone ramami czasowymi. Pozwany jest zobowiązany podnieść zarzuty co do członkostwa określonej osoby (osób) w terminie określonym przez sąd. Zatem to sąd decyduje o terminie, w trakcie którego pozwany może wykonywać swoje prawo do podniesienia zarzutów co do członkostwa określonych osób w grupie. Stanowisko pozwanego podlega doręczeniu powodowi i po upływie co najmniej miesięcznego terminu, w którym powód może ustosunkować się do twierdzeń pozwanego, sąd wydaje postanowienie co do składu grupy. Przedmiotowe postanowienie sąd wydaje niezależnie od tego, czy jakiekolwiek osoby złożyły oświadczenie o przystąpieniu do grupy po zarządzeniu ogłoszenia o wszczęciu postępowania grupowego i bez względu na to, czy pozwany podniósł zarzuty względem członkostwa w grupie. Nieustosunkowanie się pozwanego do twierdzeń faktycznych powoda dotyczących uczestnictwa w grupie może pociągać za sobą uznanie ich za przyznane na mocy art. 230 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 u.d.p.g.

Brak zarzutów pozwanego nie oznacza jednak, że do grupy muszą zostać zaliczeni wszyscy wskazani przez reprezentanta grupy. Sąd bowiem jest w każdym przypadku zobligowany do oceny przesłanek włączenia do grupy, przy czym oczywiście może się to odbywać wyłącznie na podstawie dostępnego materiału procesowego.

Do grupy zalicza się podmioty, które złożyły stosowne oświadczenia jeszcze przed wszczęciem postępowania i które to oświadczenia zostały załączone do pozwu, jak też podmioty, które złożyły oświadczenia w terminie biegnącym od dnia ukazania się ogłoszenia prasowego.

Jeśli chodzi o pierwszą kategorię, to do grupy zaliczono wszystkie powiaty i miasta na prawach powiatu, których oświadczenia przedstawiono przy pozwie z następującymi wyjątkami: 1. Powiat (…) (B.) i Powiat (…) (O.), co do których pozew prawomocnie odrzucono; 2. Powiatu (…).

Nie złożono oświadczenia o przystąpieniu do grupy, lecz uchwałę Zarządu Powiatu w tym przedmiocie (k. 77). Uchwała zarządu jest aktem wewnętrznym, a nie oświadczeniem woli składanym „na zewnątrz”. Jak z niej zresztą wynika powinna być wykonana przez Starostę (§ 2), który zatem winien złożyć oświadczenie o przystąpieniu do grupy oczywiście przy zachowaniu ustawowych zasad reprezentacji, które wymagają działania dwóch członków zarządu. Przedmiotowa uchwała została nadto podpisana tylko przez Starostę, co tym bardziej dyskwalifikuje ją jako skuteczne oświadczenie o przystąpieniu do grupy.

Jeśli chodzi o podmioty, które złożyły oświadczenia po dokonaniu ogłoszenia prasowego, to nie można było zaliczyć do grupy: Miasta G., Miasta L., Powiatu (…), Powiatu (…), Miasta S., Miasta T. i Miasta W.

Jak wynika z pisma pełnomocnika reprezentanta grupy (k. 321) wymienione powiaty i miasta wysłały oświadczenia o przystąpieniu do grupy przed upływem terminu biegnącego od daty ukazania się ogłoszenia, które jednak doręczono już po upływie tego terminu. Zdaniem strony oznacza to zachowanie terminu.

Wniosku takiego Sąd nie podziela. Jak się wydaje intencją strony było odwołanie się do art. 165 § 2 k.p.c., z którego wynika, że „oddanie pisma procesowego w polskiej placówce pocztowej operatora publicznego jest równoznaczne z wniesieniem go do sądu”. Przepis ten, wobec zamieszczenia go w rozdziale „Terminy”, powszechnie odczytuje się w ten sposób, że za datę dokonania czynności procesowej wobec sądu uznaje się datę wysłania przesyłki drogą pocztową.

Zasadniczą wątpliwość budzi możliwość uznania za pismo procesowe oświadczenia o przystąpieniu do grupy, które kierowane jest przecież nie do sądu, lecz do przedstawiciela grupy. Tymczasem pismo procesowe adresowane jest z istoty rzeczy właśnie do sądu (art. 125 i 126 § 1 pkt 1 k.p.c.), a innym podmiotom doręcza się co najwyżej jego odpisy.

Drugi, istotniejszy, problem wynika z faktu, że powołany art. 165 § 2 k.p.c. przyjmuje fikcję prawną jedynie w zakresie dotyczącym wniesienia pisma do sądu, a nie przekazania go innemu adresatowi. Tymczasem oświadczenie o przystąpieniu do grupy nie jest kierowane do sądu, a więc bezprzedmiotowe jest ustalanie kiedy sąd je rzeczywiście otrzymał czy też jaki moment należy tu przyjąć mając na uwadze rozważaną regulację.

Brak zatem podstaw do zastosowania powołanego przepisu wprost.

Należy zauważyć, że art. 24 ust. 1 u.d.p.g. przewiduje stosowanie kodeksu postępowania cywilnego w zakresie nie uregulowanym w ustawie. Zauważyć też należy, że moment skuteczności złożenia oświadczenia nie został w niej uregulowany. Z drugiej jednak strony odesłanie do kodeksu nie jest oparte o klauzulę „odpowiedniości”, a więc nie dopuszcza modyfikacji rozwiązań kodeksowych ukierunkowanych na uwzględnienie specyficznych rozwiązań ustawowych.

Sąd nie dopatrzył się również przyczyn, dla których należałoby zastosować analogię do art. 165 § 2 k.p.c. Truizmem jest stwierdzenie, że analogia w prawie procesowym winna być stosowana bardzo ostrożnie, z umiarem i tylko w przypadkach kiedy jest to rzeczywiście niezbędne. Sąd nie znajduje powodów, dla których składający oświadczenie o przystąpieniu do grupy mieliby korzystać z podobnych udogodnień jak osoby dokonujące czynności procesowych wobec sądu. Należy zauważyć, że przyjęcie za datę złożenia oświadczenia momentu zapoznania się z jego treścią (czy ściślej możliwości zapoznania się) przez adresata jest konstrukcją powszechną, a bez mała wyłączną, w prawie materialnym i nie uznaje się tego za jakąś specjalną niedogodność dla osób oświadczenia składających.

Ponadto w przypadku Miasta S. przedstawione upoważnienie do zastępowania Prezydenta (k. 455) nie obejmuje swym zakresem złożenia oświadczenia o przystąpieniu do grupy. Takie działanie nie mieści się w szczególności w ramach kierowania bieżącą pracą Urzędu Miasta.

Wobec powyższego Sąd orzekł jak w sentencji postanowienia.


Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi Wydział II Cywilny z dnia 3 lipca 2013 r.

  1. Warunki zawartych umów co do wysokości sumy kredytu, okresu trwania umowy, stałego oprocentowania i prowizji były zróżnicowane, dlatego też nie było możliwe ujednolicenie (pełna standaryzacja) roszczeń o świadczenia indywidualne, czyli roszczeń o zapłatę. Natomiast z uwagi na jednakową podstawę faktyczną i prawną roszczeń uzasadnione było ograniczenie powództwa do żądania ustalenia odpowiedzialności kontraktowej pozwanego. Po wydaniu wyroku mającego charakter prejudykatu i ustalającego odpowiedzialność pozwanego, poszczególni członkowie grupy będą mieli możliwość realizować w pełnym zakresie przysługujące im roszczenia w sprawach sądowych, bądź dążyć do zażegnania sporu z pozwanym w inny sposób, np. poprzez zawarcie ugody.
  2. Członkowie grupy są powodami jedynie w znaczeniu materialnym. W znaczeniu formalnym natomiast powodem w sprawie jest reprezentant grupy działający w procesie na zasadzie subrogacji (podstawienia procesowego) wynikającej z ustawy.
  3. W takim układzie procesowym, gdy powodem w znaczeniu procesowym jest reprezentant grupy, to na jego rzecz może być zasądzony zwrot kosztów procesu bez względu na charakter i postanowienia umów, przewidujących konieczność zapłaty przez członków grupy wynagrodzenia na rzecz reprezentanta grupy lub na rzecz pełnomocnika. Ustawodawca nie przewiduje również możliwości obciążenia kosztami procesu poszczególnych członków grupy, co jest refleksem pozbawienia ich uprawnień procesowych. Nie uchyla to natomiast możliwości uzgodnienia zasad, na jakich członkowie grupy obowiązani będą w stosunku wewnętrznym do pokrycia kosztów, których zwrot został nałożony na reprezentanta grupy oraz zabezpieczenia wykonania tego zobowiązania.
  4. Wynagrodzenie pełnomocnika reprezentanta grupy (w tym wynagrodzenie prowizyjne) nie wchodzi w skład kosztów procesu i nie podlega zwrotowi przez przeciwnika na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.
  5. Zasądzając w postępowaniu grupowym opłatę za czynności adwokata z tytułu zastępstwa prawnego, sąd bierze pod uwagę niezbędny nakład pracy adwokata, a także charakter sprawy i wkład pracy adwokata w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia. Opłata ta nie może być wyższa niż sześciokrotna stawka minimalna, ani przekraczać wartości przedmiotu sprawy. Przepis § 17 rozporządzenia, zgodnie z którym za obronę kilku osób lub reprezentowanie kilku osób pobiera się opłatę od każdej z tych osób, nie znajduje w tej sprawie zastosowania, ponieważ formalnie zastępstwo procesowe dotyczyło wyłącznie powoda-reprezentanta grupy.

Sąd Okręgowy w Łodzi II Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:     SSO Dariusz Limiera

Sędziowie:               SSO Joanna Walentkiewicz-Witkowska, SSO Iwona Jamróz-Zdziubany

po rozpoznaniu w dniu 19 czerwca 2013 r. w Łodzi na rozprawie sprawy z powództwa (…) Rzecznika Konsumentów w W. przeciwko (…) Bank Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o ustalenie odpowiedzialności w postępowaniu grupowym

I. ustala, że: Bank (…) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą wobec następujących osób: 1. (…)

1247. (…)

wynikającą z nienależytego wykonywania umów zawartych z wyżej wymienionymi osobami, polegającego na pobieraniu w okresie od dnia 1 stycznia 2009 roku do dnia 28 lutego 2010 roku, od każdej z wyżej wymienionych osób, wyższych kwot tytułem oprocentowania kredytu, niż pobierałby, gdyby wykonywał swoje zobowiązania w sposób należyty, co doprowadziło do powstania szkody u każdej z wyżej wymienionych osób;

II. zasądza od (…) Bank Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz (…) Rzecznika Konsumentów w W. kwotę 64.817,- (sześćdziesiąt cztery tysiące osiemset siedemnaście) złotych z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

III. oddala w pozostałym zakresie wniosek strony powodowej o zwrot kosztów procesu;

IV. nakazuje pobrać od (…) Bank Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi:

a) kwotę 100.000,- (sto tysięcy) złotych z tytułu nieuiszczonej opłaty sądowej,

b) kwotę 4.956,90,- (cztery tysiące dziewięćset pięćdziesiąt sześć 90/100) złotych z tytułu nie opłaconych wydatków poniesionych w trakcie procesu.

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 20 grudnia 2010 r. (…) Rzecznik Konsumentów w W. Reprezentant Grupy wniósł o ustalenie, że pozwany (…) Bank Spółka Akcyjna z siedzibą w W. Oddział Bankowości Detalicznej z siedzibą w Ł. ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą wobec konsumentów określonych w postanowieniu o ustaleniu składu grupy, wynikającą z nienależytego wykonywania umów zawartych z konsumentami, polegającego na pobieraniu w okresie od dnia 1 stycznia 2009 r. do dnia 28 lutego 2010 r. od każdego z konsumentów wyższych kwot tytułem oprocentowania kredytu, niż pobierałby, gdyby wykonywał swoje zobowiązanie w sposób należyty, co doprowadziło do powstania szkody u każdego z konsumentów. W pozwie zawarto wniosek o zasądzenie na rzecz członków grupy kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według zestawienia, złożonego po wydaniu przez Sąd postanowienia co do składu grupy.

Powód wskazał, że w latach 2005-2006 pozwany zawarł z członkami grupy umowy o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych, waloryzowane kursem franka szwajcarskiego (CHF). Wszystkie umowy zawarto w oparciu o analogiczny wzorzec umowny, w tym co do ustalania wysokości zmiennego oprocentowania kredytu. Kwestionowane postanowienie znalazło się w § 10 ust. 2 lub § 11 ust. 2 zawartych umów i brzmiało: „Zmiana wysokości oprocentowania kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji”. Na przełomie 2008 i 2009 r. pozwany, pomimo spełnienia się przesłanek faktycznych, nakazujących redukcję oprocentowania (były to przesłanki analogiczne do tych, jakie we wcześniejszym okresie, do końca 2008 r. stanowiły podstawę regularnego podnoszenia oprocentowania kredytów) nie obniżył oprocentowania kredytów. Stanowiło to w świetle art. 471 k.c. naruszenie obowiązków obligacyjnych, które doprowadziło do powstania szkód w majątkach członków grupy, polegających na pobraniu przez pozwanego zawyżonych miesięcznych rat kredytów. Powód wyróżnił dwie sytuacje, w których możliwe jest ustalenie odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego:

1. wariant bazujący na stwierdzeniu, że obowiązkiem pozwanego było obniżać poziom oprocentowania, gdy obniżeniu ulegała wartość wskaźnika LIBOR 3M (CHF) o co najmniej 0.30 punktu procentowego (art. 65 i art. 385 § 2 k.c.),

2. wariant bazujący na stwierdzeniu, że powołana klauzula uniemożliwia jednoznaczne ustalenie obowiązków pozwanego wynikających z umowy, w konsekwencji czego należy dokonać kontroli postanowienia umownego na gruncie art. 3851 § 1 k.c. oraz uznać na podstawie art. 3851 § 2 k.c., że postanowienie to nie wiąże członków grupy. Oprocentowanie kredytu będzie zatem oprocentowaniem stałym, gdyż w pozostałym zakresie strony pozostaną związane umowami.

Powód opierając się na dotychczasowym sposobie wykonywania umów i korespondencji z bankiem zaprezentował interpretację spornej klauzuli, zgodnie z którą oprocentowanie w dniu zawarcia umowy składało się z dwóch składników: stałej marży należnej pozwanemu oraz aktualnego – na dzień zawarcia każdej umowy- poziomu składnika LIBOR 3M CHF. Każdorazowo zmiana oprocentowania miała być determinowana aktualnym poziomem składnika LIBOR 3M CHF. Wskaźnik LIBOR (London Interbank Offered Rate) to stopa procentowa depozytów oferowanych na rynku międzybankowym w Londynie, która jest ustalana codziennie. Zatem wysokość oprocentowania winna być determinowana poziomem LIBOR 3M CHF (podążać w górę, jak i w dół za jego aktualnym poziomem), o ile dochodzi do zmiany tego wskaźnika, co najmniej o 0.30 punktu procentowego.

W okresie od 1 września 2008 r. do 28 lutego 2010 r. wskaźnik LIBOR 3M CHF uległ obniżeniu o 2,49 %, co zgodnie z umową – w okresie objętym pozwem – determinowało po stronie pozwanego konieczność analogicznego obniżenia oprocentowania udzielonych kredytów. W tym samym okresie, tj. od 1 września 2008 r. do 28 lutego 2010 r. pozwany obniżył oprocentowanie kredytów jedynie 0,40%. Pozwany pobierał zatem oprocentowanie zawyżone o 2,09 %.

Powód wyróżnił dwie grupy umów zawartych przez pozwanego z członkami grupy: umowy tzw. „starego portfela” i umowy tzw. „nowego portfela” (dalej jako: „umowy starego/nowego portfela”. Umowy starego portfela to umowy bazujące na wzorcu umowy kredytu hipotecznego o zmiennej wysokości oprocentowania waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego, który został wycofany od dnia 1 września 2006 r. Przyczyną wycofania wzorca były zastrzeżenia Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego co do sposobu uregulowania przesłanek zmiany oprocentowania. Po dniu 1 września 2006 r. pozwany zawierał umowy nowego portfela, tj. umowy z wykorzystaniem wzorca odzwierciedlającego wprost przedstawiony mechanizm zmiany oprocentowania. Po 1 września 2006 r. pozwany proponował aneksowanie umów starego portfela poprzez przyznanie, że oprocentowanie składało się w istocie z dwóch składników: stałej marży +/- LIBOR 3M CHF. Większość klientów nie przyjęła propozycji podpisania aneksów, która narzucała znacznie większą wysokość stałej w całym okresie kredytu marży należnej bankowi.

Według powoda, nawet gdyby przyjąć, że wskaźnikiem determinującym wysokość udzielonych przez pozwanego kredytów winna być stopa referencyjna określana przez Narodowy Bank Szwajcarii, pozostaje aktualne twierdzenie powoda o nienależytym wykonaniu umowy. Pozwany nie dokonał bowiem redukcji oprocentowania uwzględniającego wielkość stóp procentowych, dokonanej w okresie objętym pozwem przez Narodowy Bank Szwajcarii. Z kolei wskaźnik w postaci „parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego” jest nieprecyzyjny, nie pozwala stwierdzić, o jakie parametry chodzi, co uniemożliwia ich weryfikację. Jedynym parametrem, na który powoływał się pozwany w toku wykonywania umów, a który był objęty konsensusem pomiędzy pozwanym a klientami, był wskaźnik LIBOR 3M CHF. Niejednoznaczne postanowienie umowne powinno być interpretowane na korzyść konsumenta, skutkiem czego należy odrzucić inne możliwości wykładni tego postanowienia.

Natomiast w przypadku uznania spornej klauzuli za abuzywną, zdaniem powoda, okaże się, że umowy nie przewidują mechanizmu zmiany oprocentowania. W takim razie, zdaniem powoda, w okresie objętym pozwem bank pobrał oprocentowanie zawyżone w stosunku do daty zawarcia umowy średnio o 1,1 % od klientów (…)Banku i o 1,45 % – od klientów (…)Banku. Pobranie zawyżonych rat również doprowadziło do powstania szkody po stronie kredytobiorców. (pozew – k. 2-35)

W piśmie procesowym z dnia 17 stycznia 2011 r. powód uzupełniając twierdzenia zawarte w pozwie, wskazał, że w okresie od września 2008 r. do marca 2010 r. pozwany obniżył oprocentowanie kredytów członków grupy o 0, 4 % w odniesieniu do wszystkich swych klientów, a nie tylko klientów (…)Banku, jak wskazane było w pozwie. (pismo – k. 207-212)

W odpowiedzi na pozew z dnia 21 lutego 2011 r. pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 3.006.000 zł. Merytorycznie podniósł, że przedstawiona przez powoda wykładnia umów kredytowych jest nieprawidłowa i niepełna. Rzekomy obowiązek obligacyjny, który opisuje powód został wywiedziony na skutek błędnej interpretacji umów. W rzeczywistości stosunek obligacyjny, powstały na skutek zawarcia umów kredytowych, miał inną treść niż zaprezentowana przez powoda, a umowy te były wykonywane w sposób właściwy. Zdaniem pozwanego, nieuzasadniona i niezgodna z regulacją kodeksu cywilnego, dotyczącą niedozwolonych postanowień umownych jest również alternatywna podstawa powództwa, tj. twierdzenie, że kwestionowana klauzula w świetle art. 3851 k.c. nie wiąże konsumentów, a umowy będą w istocie umowami o oprocentowaniu stałym. Pozwany w pozostałym zakresie nie wdał się w spór wskazując, iż szczegółowe uzasadnienie wniosku o oddalenie powództwa zaprezentuje na dalszym etapie postępowania. (odpowiedź na pozew – k. 239-263)

W piśmie procesowym z dnia 30 marca 2011 r. pozwany wskazał dodatkowo, że okolicznością modyfikującą sytuację poszczególnych członków grupy jest fakt, iż od 1 września 2006 r. 165 osób wchodzących w skład grupy miało możliwość zawarcia umowy kredytowej w oparciu o wzorzec umowy starego portfela, który jest przedmiotem tego postępowania lub też o wzorzec nowego portfela, ustalający zmianę oprocentowania jedynie w oparciu o zmiany stopy referencyjnej LIBOR 3M CHF przy uwzględnieniu stałej marży. Pozwany podniósł, że wobec potrzeby udowodnienia sposobu rozumienia spornej klauzuli przez każdego z członków grupy, konieczne będzie przesłuchanie wszystkich członków grupy. (pismo – k. 510-530)

W piśmie procesowym z dnia 18 kwietnia 2011 r. powód podniósł, że z punktu widzenia zasadności powództwa irrelewantny jest sposób rozumienia spornej klauzuli umownej przez poszczególnych konsumentów. Umowy kredytowe zostały bowiem zawarte na bazie wzorca, tj. zapisu, na kształt i brzmienie którego żaden z członków grupy nie miał wpływu. W relacji konsument-przedsiębiorca zastosowanie obok art. 65 k.c. znajduje art. 385 § 2 k.c. Powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego powód wskazał, że w przypadku umów zawieranych z wykorzystaniem wzorców umownych nie jest w praktyce możliwe badanie zgodnego zamiaru stron. Możliwe jest natomiast ustalenie treści informacji przekazywanych przez bank konsumentom, czy sposobu wykonywania umów. Zdaniem powoda, wyłączona jest możliwość wykładni oświadczeń woli, prowadząca do nierównego traktowania członków grupy, pomimo zawarcia identycznych umów. Pozwany nie pytał członków grupy o sposób, w jaki rozumieją sporne zapisy umowy, nie wykonywał ich również stosownie do subiektywnego wyobrażenia konsumentów o treści zawartych umów. Pozwany wykonywał je w całości w oparciu o przyjęty przez siebie- identyczny dla wszystkich klientów umów starego portfela- sposób rozumienia przedmiotowego uregulowania umownego. (pismo – k. 552-564)

W uzasadnieniu postanowienia Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 28 września 2011 r., wydanego w sprawie I ACz 836/11 na skutek zażalenia pozwanego, wskazano, że jeżeli przyjąć, iż podstawę faktyczną pozwu stanowi jednakowy sposób interpretacji klauzuli umownej to nie ma potrzeby badania, jak każdy z członków grupy rozumiał jej treść. Określony, jednakowy sposób rozumienia tej klauzuli został przedstawiony w pozwie i stanowił podstawę wywiedzenia żądania ustalenia odpowiedzialności odszkodowawczej strony pozwanej, wynikającej z nienależytego wykonania umów kredytowych. (postanowienie z uzasadnieniem – k. 671-675)

W piśmie procesowym z dnia 7 marca 2012 r. pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego w maksymalnej wysokości, w odniesieniu do każdego członka grupy. Pozwany wskazał, że nieudowodnione jest twierdzenie powoda w zakresie uzyskania konsensusu między członkami grupy a pozwanym co do sposobu rozumienia spornej klauzuli. Powód w sposób nieuprawniony stosuje kombinowaną metodę wykładni, nie dokonując analizy woli stron i celu umowy w chwili jej zawarcia. Z treści kwestionowanego postanowienia umowy nie wynika, że oprocentowanie miało być kształtowane jedynie przez LIBOR 3M CHF i stałą marżę. Pozwany zaprzeczył twierdzeniu, że jego pracownicy składali zapewnienia członkom grupy co do takiego sposobu rozumienia spornej klauzuli. Członkowie grupy mieli natomiast możliwość zawarcia aneksów do umów starego portfela, zmieniających sposób ustalania wysokości oprocentowania i uzależniających go wyłącznie od wskaźnika LIBOR 3M CHF i stałej marży.

Ponadto, w ocenie pozwanego, pojęcia stopy referencyjnej i parametrów finansowych użyte w treści postanowienia są zdefiniowane w naukach ekonomicznych, mają charakter ostry i zamknięty. Zdaniem pozwanego, rozsądnie działający konsument miał możliwość wyliczenia wysokości oprocentowania po wystąpieniu zmiany któregoś z parametrów.

Z kolei nieuprawnione było obliczenie wysokości oprocentowania jedynie przy uwzględnieniu zmian LIBOR 3M CHF, który przestał być adekwatnym miernikiem wartości pieniądza. Bank bowiem pozyskiwał finansowanie we franku szwajcarskim na rynku międzybankowym i był narażony na ryzyko walutowe. W przypadku niekorzystnego dla banku ukształtowania się kursu CHF/PLN uzyskałby od spłacających kredyt mniej środków przeliczonych z franków szwajcarskich niż pierwotnie wypłacił w ramach kredytów udzielanych na wiele lat. Aby zneutralizować to ryzyko bank musiał uzyskać niezbędną walutę w formie pożyczek na rynku międzybankowym lub za pomocą innych instrumentów finansowych. W latach 2008-2010 w związku z kryzysem na rynkach finansowych nastąpił drastyczny wzrost kosztów nabycia instrumentów finansowych, zabezpieczających ryzyko walutowe pozwanego, w tym uzyskania finansowania na rynku międzybankowym, co było związane z odejściem przez instytucje finansowe od stopy referencyjnej LIBOR. Instytucje finansowe zaczęły stosować inne parametry rynku pieniężnego i kapitałowego w celu ustalenia rynkowej wartości pieniądza i innych instrumentów finansowych. Większe koszty uzyskania finansowania spowodowały, że bank dążąc do zachowania rentowności nie był w stanie obniżyć oprocentowania kredytów starego portfela pomimo obniżenia stopy LIBOR, do czego zresztą nie był zobowiązany w świetle treści kwestionowanej klauzuli. Zdaniem pozwanego, nie dopuścił się on nadużycia swojej pozycji i przewagi rynkowej i nie wykorzystał spornej klauzuli w celu osiągnięcia dodatkowych nieuzasadnionych zysków. Niezależnie od tego pozwany podniósł, że w okresie objętym pozwem dokonywał obniżenia oprocentowania dokładnie o taką wartość, o jaką spadał LIBOR 3M CHF. (pismo – k. 860-870)

W piśmie procesowym z dnia 11 kwietnia 2012 r. powód odniósł się do twierdzeń i zarzutów pozwanego, wskazując m. in., że dokonanie zmiany spornej klauzuli wynikało z interwencji organów nadzoru bankowego, a nie przygotowania nowej oferty dla klientów pozwanego. Ponadto, klienci zaciągając kredyty nie przyjęli na siebie ryzyka zapewnienia rentowności banku, a kalkulacja ryzyk biznesowych była rolą banku. Powód podniósł, że w okresie kryzysu na rynkach finansowych 2008-2010 wystąpił trend odwrotny niż ten, na ryzyko którego powołał się pozwany. W latach 2008-2010 wystąpiła korzystna dla banku tendencja, polegająca na tym, że złotówka skokowo osłabiła się wobec franka szwajcarskiego. Gwałtowny spadek LIBOR nastąpił pomiędzy wrześniem i październikiem 2008 r., stąd w okresie objętym pozwem musiało to niewątpliwie skutkować obniżeniem oprocentowania. (pismo – k. 879-894)

W piśmie procesowym z dnia 9 stycznia 2013 r. powód powołał się na wpisanie do rejestru niedozwolonych postanowień umownych klauzuli o treści zbliżonej do kwestionowanego postanowienia umowy (wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie-Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z dnia 24 lipca 2012 r. w sprawie XVII AmC 285/11). Powód wskazał, że aktualnie zastosowanie w sprawie powinny znaleźć przepisy art. 3851 § 1 i 2 k.c., wobec czego kwestionowane postanowienie umowne nie jest wiążące dla członków grupy. Wszystkie umowy, objęte powództwem zawierają identyczny zapis pochodzący ze stosowanego wzorca umownego, co świadczy o tym, że nie podlegał on negocjacjom. Sporne postanowienie, podobnie jak klauzula uznana za abuzywną w sprawie XVII AmC 285/11 ma charakter blankietowy. Jednocześnie kontrola postanowienia umownego w tej sprawie ma charakter konkretny, skutkiem czego strony są związane umowami w pozostałym zakresie. W wyniku zastosowania sankcji z art. 3851 § 2 k.c. oprocentowanie kredytów nabiera charakteru oprocentowania stałego i wynosi tyle, ile wynika z postanowień poszczególnych umów. Nienależyte wykonywanie obowiązków umownych skutkowało nieprawidłowym określeniem wysokości oprocentowania kredytu oraz uszczupleniem majątku każdego z członków grupy o wartość zawyżenia. (pismo – k. 1099-1105)

W piśmie procesowym z dnia 30 stycznia 2013 r. pozwany wskazał, że jego ocenie, w odniesieniu do wykładni spornego postanowienia umowy nie ma zastosowania art. 65 k.c., zachodzi natomiast potrzeba analizy spornej klauzuli w odniesieniu do każdego członka grupy bez uproszczeń i uogólnień. Dopiero przy przyjęciu, że strony nie osiągnęły konsensusu aktualne jest przejście do drugiej fazy wykładni kombinowanej, uwzględniającej treść postanowienia umowy. Tymczasem pozwany nie interpretował klauzuli tak, jak członkowie grupy, a mianowicie w ten sposób, że zmiana wysokości oprocentowania zależy wyłącznie od wskaźnika LIBOR 3M CHF przy zastosowaniu stałej marży.

Jedną z okoliczności modyfikującą sytuację części członków grupy jest fakt, że 258 osób, wchodzących w skład grupy, które zawarły umowy po 1 września 2006 r. miało możliwość dokonania wyboru sposobu oprocentowania umowy w oparciu o wzorzec umowy starego lub nowego portfela. W umowach nowego portfela klauzula oprocentowania brzmi: „Wysokość zmiennej stopy procentowej w dniu wydania decyzji kredytowej ustalona została jako stawka bazowa LIBOR 3M z dnia 2007-11-29 powiększona o stałą w całym okresie kredytowania marżę (…)Banku w wysokości 1,10 %”. Brzmienie obu klauzul oprocentowania jest różne, a więc nieuprawnione jest twierdzenie, że ich treść była rozumiana tak samo zarówno co do umów starego, jak i nowego portfela. Klienci wybierali świadomie wzorzec umowy starego portfela, ponieważ pozwalał on uzyskać niższe oprocentowanie kredytu. Średnie oprocentowanie umów starego portfela wynosiło 2,84%, a nowego portfela – 3,1208 %.

Ponadto, grupa 45 konsumentów indywidualnie negocjowała z bankiem wysokość oprocentowania oraz prowizji. Pozwany wskazał, że przedmiotem negocjacji był m. in. mechanizm zmian wysokości oprocentowania. Z kolei grupa 412 członków grupy zawarła umowy za pośrednictwem agencji doradczych, m. in. (…) i (…), wybierając spośród wielu ofertę przedstawioną przez pozwanego. Pośrednicy informowali członków grupy o sposobie dokonywania zmian oprocentowania, nie można więc twierdzić, że rozumieli oni klauzulę inaczej, niż zostało to wyrażone w jej treści. Klienci wybrali ofertę pozwanego, pomimo że należała ona do nielicznych ofert, przewidujących oprocentowanie „ustalane decyzją zarządu”, a nie tylko w oparciu o LIBOR i stałą marżę.

Pozwany powołując się na opinię prywatną wskazał, że sformułowania użyte w treści spornej klauzuli są jednoznaczne, ponieważ są zdefiniowane na gruncie nauk ekonomicznych, a wobec tego są w pełni weryfikowalne i publicznie dostępne. Nawet jednak uznanie ich za niejednoznaczne nie upoważnia do utożsamienia na podstawie art. 385 § 2 k.c. pojęć stopy referencyjnej, LIBOR 3M CHF, parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego oraz marży. Nie jest również zasadne zaliczanie klauzuli do klauzul abuzywnych w rozumieniu art. 3851 k.c.

W dalszej kolejności pozwany powołał się na konieczność pozyskania środków, aby sfinansować akcję kredytową. Źródłami finansowania są depozyty gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, finansowanie przez spółki-matki, kapitały z rezerw i kredyty zaciągane na rynku międzybankowym. Pozyskanie pieniądza na rynku wiąże się dla banku z koniecznością zapłacenia marży, podobnie jak uzyskanie kredytu przez konsumenta wiąże się z zapłatą marży. Ponieważ akcję kredytową prowadzono w walucie obcej (frank szwajcarski), konieczne było pozyskanie tej waluty na rynku finansowym (tzw. hedging naturalny), a następnie przewalutowanie środków na złote polskie. Jednakże koszt pozyskania pieniądza zależy nie tylko od stopy LIBOR 3M CHF, ale też kosztów operacji na instrumentach pochodnych (FX Swap lub Cross Currency Basis Swap – wycena swapów) lub kosztów kredytów. Dla pozwanego wyłącznym źródłem finansowania był akcjonariusz większościowy (…), który co 2-3 lata udzielał pozwanemu pożyczek we franku szwajcarskim, oprocentowanych według zmiennej stawki procentowej, ustalonej jako LIBOR CHF oraz marża wyliczona w oparciu o inne jeszcze czynniki. W okresie objętym pozwem pozwany zawarł z (…)bankiem dwie umowy pożyczki na kwotę 1 miliard CHF każda, oprocentowane według stopy LIBOR 3M CHF i marży naliczanej w skali rocznej, a przy tym dwukrotnie wyższej niż marże w latach 2005-2007.

Zdaniem pozwanego, sam LIBOR jest nieadekwatnym miernikiem wartości pieniądza, a w latach 2008-2010 i kryzysu gospodarczego wystąpiło jego wyraźne niedoszacowanie. Mogło być to spowodowane manipulacjami stopą LIBOR przez banki. Jednakże obok stopy LIBOR istnieje szereg innych czynników, które mają wpływ na oprocentowanie kredytów, w tym co do kredytów walutowych – spread walutowy. Niewielkie obniżki wysokości oprocentowania w okresie objętym pozwem były spowodowane stałym wzrostem średniej marży, którą bank był obowiązany płacić instytucjom, udzielającym mu finansowania. Pozwany, dążąc do zachowania rentowności, płynności finansowej i zabezpieczenia interesów klientów nie był w stanie obniżyć oprocentowania kredytów starego portfela, pomimo obniżenia stopy LIBOR 3M CHF, co znajdowało również uzasadnienie w treści spornej klauzuli, dotyczącej oprocentowania, zawartej w umowach z członkami grupy. Sporne postanowienie umowne nie było więc sprzeczne z dobrymi obyczajami, ani nie naruszało rażąco interesów konsumentów.

Pozwany wskazał, iż nawet gdyby przyjąć, że klauzula budzi wątpliwości interpretacyjne, to celem pozwanego nie było wprowadzanie konsumentów w błąd. Pozwany zgłosił również zarzut z art. 411 pkt 1 k.c. podnosząc, że członkowie grupy wiedzieli, iż spełniają świadczenia na rzecz banku na podstawie klauzuli abuzywnej i dlatego powinni byli zastrzec zwrot świadczenia nienależnego. (pismo – k. 12131-12199)

W piśmie procesowym z dnia 18 lutego 2013 r. powód podniósł, że grupa 45 konsumentów, którą wskazał pozwany, nie miała możliwości negocjowania spornego zapisu umowy, określającego warunki zmiany wysokości oprocentowania. Stanowisko pozwanego o jednoznaczności spornej klauzuli jest natomiast nietrafne o tyle, że klauzula nie precyzuje, w jaki sposób i w jakim zakresie oprocentowanie winno ulec zmianie, stosownie do zmiany poszczególnych parametrów finansowych, nie precyzuje okresu, w jakim zmiana oprocentowania winna nastąpić wobec zmiany wartości parametru finansowego, ani nawet, czy oprocentowanie powinno, czy też jedynie może ulec zmianie. Pomijając sposób wykładni spornego postanowienia przedstawiony w pozwie, okazuje się, że jest ono tak ogólnikowe, iż nie można przypisać mu jakiegokolwiek precyzyjnego znaczenia bez spotkania się z zarzutem jednostronnej zmiany jego treści. Powód wskazał, że wielość i różna waga parametrów, jakie w ocenie pozwanego mają wpływ na wysokość oprocentowania, uniemożliwia weryfikację zmiany oprocentowania, jako wypadkowej zmian tych parametrów. Jednostronność decyzji pozwanego w tym zakresie uzasadnia również stwierdzenie, że sporna klauzula jest sprzeczna z dobrymi obyczajami.

Powód podniósł, że koszty finansowania akcji kredytowej nie są parametrami finansowymi rynku pieniężnego i kapitałowego, na które wskazywał pozwany. Pozwany nie uzależnił w treści umowy zmiany oprocentowania od kosztów finansowania, w tym kosztów pożyczania kapitału od spółki-matki. Powód wskazał, że nawet pozwany przedstawiając analizę zmiany parametrów finansowych oparł się tylko na dwóch z nich, tj. LIBOR i stawkach CDS, pomijając inne parametry. Zestawienie wziętych pod uwagę czynników prowadziło zresztą do wniosku, że ich wypadkowa („efekt netto”) była większa, niż rzeczywiste zmiany oprocentowania, wprowadzone przez pozwanego. Zmiany oprocentowania były ponadto dokonywane w różnym zakresie i w różnych terminach co do klientów (…)Banku i (…)Banku. Powód podniósł, że brak możliwości weryfikacji zmiany oprocentowania kredytów wynika także stąd, iż konsumenci musieliby dysponować wiedzą o warunkach umów, jakie pozwany zawierał ze spółką-matką w celu pozyskania waluty. W rzeczywistości oprocentowanie było określane jednostronnie decyzją zarządu banku i nie było wypadkową zmiany nieokreślonych bliżej parametrów finansowych.

Z uwagi na fakt samodzielnego obliczania i pobierania rat przez pozwanego, konsumenci nie byli obowiązani zastrzegać prawa zwrotu świadczeń, gdyż w ten sposób dochodziło do powstania po ich stronie szkody, a nie świadczenia nienależnego. (pismo – k. 12657-12681)

Na poprzedzającym wyrokowanie terminie rozprawy w dniu 19 czerwca 2013 r. oraz w załączniku do protokołu powód sprecyzował wniosek o zasądzenie kosztów procesu w ten sposób, że wniósł o zasądzenie tych kosztów bezpośrednio na rzecz członków grupy według złożonego zestawienia, alternatywnie zaś zasądzenie kosztów na rzecz reprezentanta grupy również zgodnie ze złożonym zestawieniem. Pozwany wniósł o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych i oddalenie wniosku powoda o zasądzenie kosztów na rzecz każdego z członków grupy, podnosząc, że wynagrodzenie pełnomocnika powoda powinno zostać pokryte z kwoty zasądzonej na rzecz członków grupy. W zakresie zasady rozliczenia kosztów procesu pozwany odwołał się do sposobu ich rozliczenia w świetle rozstrzygnięcia o kaucji aktorycznej. (protokół elektroniczny: 00:26:55-00:29:35, 00:41:21-00:51:27, 01:04:00-01:08:50; protokół skrócony- k. 12744-12745; załącznik do protokołu- k. 12725-12742)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Pozwany (…) Bank Spółka Akcyjna w W. Oddział Bankowości Detalicznej w Ł., posługujący się dalszymi oznaczeniami indywidualizującymi w postaci znaków towarowych „(…)Bank” i „(…)Bank”, w ramach prowadzonej działalności gospodarczej w latach 2003-2006 zawierał z konsumentami umowy o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych, waloryzowany kursem franka szwajcarskiego (CHF) i udzielany w tej walucie. Umowy przewidywały udzielenie kredytu za zapłatą prowizji i z rocznym oprocentowaniem, określanym na dzień zawarcia umowy, klauzulę zmiany oprocentowania, zamieszczoną w § 10 ust. 2 umowy (zarówno w przypadku części umów zawieranych z (…)Bankiem, jak i części umów z (…)Bankiem), § 11 ust. 2 (w przypadku części umów zawieranych z (…)Bankiem oraz części umów zawieranych z (…)Bankiem). Postanowienie umowne, przewidujące zmianę oprocentowania, zawarte w powołanych jednostkach redakcyjnych każdej z umów posiadało następujące brzmienie:

„Zmiana wysokości oprocentowania Kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej, określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji”.

W świetle treści umów, zmiana wysokości oprocentowania dokonana zgodnie z określonymi w nich zasadami nie stanowiła zmiany umowy (§ 10 ust. 5 lub § 11 ust. 5 umów). O każdej zmianie oprocentowania bank miał zawiadamiać kredytobiorcę i poręczycieli na piśmie. Informacja na temat obowiązującego oprocentowania kredytu miała być podawana również do wiadomości w każdym przypadku na stronach internetowych banku. Niekiedy przewidziano także przekazanie informacji na terenie placówek banku. Informację o wysokości rat kapitałowo-odsetkowych po zmianie oprocentowania kredytobiorca mógł uzyskać za pośrednictwem (..)Linii ((…)Linii) oraz sieci Internet. Bank miał sporządzić i wysłać harmonogram spłat określający nową wysokość rat spłaty kredytu (§ 10 ust. 3 lub § 11 ust. 3 umów).

Na podstawie podpisanych umów kredytobiorcy zlecali i upoważniali bank do pobierania środków pieniężnych na spłatę kapitału oraz odsetek z tytułu udzielonego kredytu z rachunku (…)Konto ((…)Konto) na podstawie nieodwoływalnego przez czas trwania umowy zlecenia przelewu. Kredytobiorcy obowiązani byli do zapewnienia na rachunkach i w terminach zawartych w harmonogramie spłat, środków odpowiadających wysokości wymagalnej raty kapitału i odsetek (§ 6 i §13B lub § 6 i § 12B umów z (…)Bankiem, § 6 i § 12 lub 13 umów z (…)Bankiem). Umowy zawierały także oświadczenia kredytobiorców o dobrowolnym poddaniu się egzekucji do wysokości określonych kwot obejmujących, kwotę długu z odsetkami, kosztami sądowymi oraz wszelkimi innymi kosztami i wydatkami, niezbędnymi do celowego dochodzenia praw banku. Bank był również uprawniony do wystąpienia o nadanie klauzuli wykonalności bankowemu tytułowi egzekucyjnemu, najpóźniej w terminie trzech lat od rozwiązania umowy. (bezsporne; zarządzenie prezesa zarządu (…)Banku – k. 274-279).

Umowy o kredyt hipoteczny waloryzowany kursem CHF, zawierające powyższe postanowienia i w tym zakresie nie podlegające aneksowaniu w okresie od dnia 1 stycznia 2009 r. do dnia 28 lutego 2010 r. zawarły z pozwanym następujące osoby fizyczne będące członkami grupy:

1.         A. Ż. (obecnie A. A.) – umowa zawarta (…)Bankiem w dniu 6 lipca 2006 r. (umowa – k. 5421-5424),

(…)

1247.    J. P.-Ż. – umowa z (…)Bankiem z 17 czerwca 2005 r. (umowa – k. 7829-7833).

W trakcie realizacji umów pozwany samodzielnie pobierał raty kredytu, obejmujące spłatę kapitału i odsetek ze specjalnie utworzonych w tym celu rachunków, na podstawie nieodwołalnego upoważnienia, udzielonego przez klientów w treści w/w umów kredytowych. Ostateczne decyzje w sprawie zmiany oprocentowania kredytów należały do zarządu banku. (bezsporne; potwierdzenia dokonania operacji, wyciągi bankowe – k. 4581-4587, 5431-6597, 6602-7115, 7440-7600, 7835-7909, 8069-8157, 8169-8175, 8183, 8191, 8199-8206, 8218, 8230-8231, 8243, 8256, 8272-8275, 8283-8290, 8303-8309, 8317-8329, 8340, 8356-8364, 8373, 8384, 8398, 8406-8407, 8420, 8428-8429, 8439-8440, 8453-8459, 8470, 8480-8486, 8495-8496, 8507, 8516-8523, 8540-8553, 8568-8581, 8593-8606, 8618-8621, 8638-8651, 8671, 8688, 8699-8712, 8728-8732, 8744-8745, 8761-8763, 8772-8774, 8782-8795, 8813-8826, 8837, 8845, 8853-8859, 8880-8892, 8913, 8927-8934, 8942, 8967-8973, 8982-8989, 9006-9009, 9025-9032, 9048-9061, 9074-9078, 9092-9094, 9101-9108, 9137-9141, 9149, 9178-9179, 9208-9211, 9225-9227, 9245-9246, 9266, 9286, 9297-9299, 9317-9324, 9332-9345, 9361, 9373-9374, 9392-9405, 9416, 9437, 9446, 9458-9471, 9490, 9504-9505, 9515-9525, 9539-9552, 9560-9573, 9594-9595, 9605-9612, 9623-9638, 9647-9648, 9662, 9673-9676, 9684, 9697-9699, 9751-9806, 9820-9821, 9832-9833, 9841, 9852, 9873, 9881-9883, 9898, 9908-9914, 9923-9947, 9965-9966, 9981, 9999-10000, 10010-10023, 10036-10042, 10051-10060, 10068-10081, 10089-10091, 10103, 10131-10132, 10144-10150, 10159-10165, 10178, 10190, 10223, 10235, 10270-10284, 10297, 10311-10324, 10344-10357, 10397-10410, 10423-10424, 10436, 10444, 10463, 10478, 10493-10517, 10527, 10537-10550, 10559-10573, 10587-10594, 10611, 10627-10628, 10643, 10658, 10667, 10682, 10697-10703, 10721-10733, 10752, 10771, 10781, 10797, 10807, 10825-10836, 10844-10850, 10866-10869, 10878-10879, 10899-10902, 10914-10915, 10933-10934, 10953-10967, 10986, 10993, 11001, 11011-11018, 11032-11034, 11048, 11067-11068, 11084, 11093, 11105, 1113, 11122, 11139-11181, 11195-11212, 11224-11226, 11234-11240, 11254, 11261-11274, 11286, 11298-11302, 11320-11333, 11343-11344, 11355-11362, 11372-11385, 11397, 11411-11412, 11423-11436, 11450, 11468, 11479, 11495-11496, 11515-11528, 11543-11557, 11567-11580, 11595, 11604-11605, 11619-11620, 11639, 11647-11653, 11662-11664, 11675, 11693, 11706-11720, 11724, 11735-11736, 11743-11746, 11763-11774, 11786-11788, 11796, 11802-11804, 11823-11824, 11831-11834, 11851-11864, 11878-11879, 11892-11905, 11919, 11931-11947, 11957-11958, 11967-11980, 11994-12010, 12025, 12038-12039, 12054-12067, 12078-12091, 12110-12112, 12123-12130)

W piśmie Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego NBP z dnia 30 listopada 2005 r., skierowanym do prezesów zarządów banków zwrócono uwagę m. in. na nieprawidłowości związane, ze stosowaniem art. 69 ust. 1 pkt 5 i art. 76 ustawy Prawo bankowe w zakresie określania w umowie kredytowej warunków zmiany stopy procentowej kredytu. Generalny Inspektor Nadzoru Bankowego, powołując się na dorobek orzecznictwa, zwrócił uwagę, że postanowienia dotyczące zmiany oprocentowania kredytu dla zachowania swojej skuteczności powinny określać konkretne okoliczności i przesłanki zmiany. Samo zastrzeżenie w umowie zmiennej stopy oprocentowania nie stanowi niedozwolonej klauzuli umownej w rozumieniu art. 3851 k.c., jednak sposób określania przez banki zmiany stopy procentowej może podlegać ocenie z punktu widzenia naruszenia interesów konsumenta. Generalny Inspektor Nadzoru Bankowego wezwał prezesów banków do zapewnienia, aby w umowach kredytowych określano precyzyjnie, jednoznacznie i w sposób zrozumiały dla konsumenta warunki zmiany oprocentowania. (pismo – k. 96-98)

W dniu 1 września 2006 r. pozwany wydał pismo okólne nr 69/2006 w sprawie wprowadzenia zmian do oferty produktowej (…)Banku w zakresie (…)Planów hipotecznych, obowiązujące od tej daty. Zmiany dotyczyły sposobu wyznaczania oprocentowania kredytów/pożyczek (…)Plan hipoteczny. Oprocentowanie kredytów i pożyczek (…)Plan hipoteczny miało być wyznaczane według zasady: stawka bazowa+marża (…)Banku stała w całym okresie kredytowania. W latach kolejnych pozwany przedstawiał również inne propozycje i pakiety rozwiązań w zakresie zmiany oprocentowania kredytów, w tym zakładające przewalutowanie kredytów na walutę polską (PLN) lub EURO. Członkowie grupy, którzy zawierali umowy kredytowe po dniu 1 września 2006 r. mieli możliwość ich zawarcia w oparciu o inny wzorzec tzw. nowego portfela, który przewidywał stałą marżę banku i regulował zmianę oprocentowania jedynie w oparciu o zmiany stopy referencyjnej LIBOR 3M CHF.

Postanowienie umowne, regulujące zmianę wysokości oprocentowania kredytu w przykładowej umowie nowego portfela, zawartej z (…)Bankiem zamieszczone było w § 10 ust. 2-3, zgodnie z którym wysokość zmiennej stopy procentowej w dniu wydania decyzji kredytowej ustalona została jako stawka bazowa LIBOR 3M CHF z określonej daty i była powiększona o stałą w całym okresie kredytowania marżę (…)Banku w wysokości 1,10 %. Pozwany miał co miesiąc dokonywać porównania aktualnie obowiązującej stawki bazowej ze stawką bazową, ogłaszaną przedostatniego dnia roboczego (z wyłączeniem sobót) poprzedniego miesiąca i dokonać zmiany wysokości oprocentowania w przypadku, gdy stawka bazowa zmieni się o co najmniej 0,10 punktu procentowego w porównaniu do obowiązującej stawki bazowej. (bezsporne; pismo – k. 534-535 w zw. z k. 515 i k. 12146; zestawienie propozycji zmian- k. 108; wydruk ze strony internetowej – k. 91-94; kserokopia przykładowej umowy – k. 102-106)

Możliwość zawarcia umowy kredytowej w oparciu o wzorzec umowy starego portfela lub wzorzec nowego portfela, ustalający zmianę oprocentowania jedynie w oparciu o zmiany stopy referencyjnej LIBOR 3M CHF przy uwzględnieniu stałej marży miało 256 członków grupy, którzy podpisali umowy po dniu 1 września 2006 r.:

1.         P. B.,

2.         (…)

256.      A. Ż..

(bezsporne; powołane wyżej kopie umów kredytowych i zestawienie- k. 12203-12208 – z pominięciem D. i K. M., którzy wystąpili z grupy- k. 1010)

Procedury wewnętrzne pozwanego przewidywały możliwość przyznawania kredytobiorcom preferencyjnych stóp procentowych i prowizji przygotowawczych. Ustalenie preferencyjnych warunków kredytowania w ramach tych procedur w żadnym przypadku nie dotyczyło natomiast klauzuli umownej, określającej sposób zmiany oprocentowania kredytów. Wnioski o przyznanie preferencyjnych stóp procentowych lub prowizji przygotowawczych były kierowane przez pracowników pozwanego do centrali banku i dotyczyły 66 członków grupy:

1.         M. A. i M. A. (wniosek – k. 12211).

(…)

44.       A. Ż. i M. Ż. (wniosek – k. 12339).

Postanowienia umów starego portfela, zawartych ze wszystkimi członkami grupy w zakresie klauzuli, dotyczącej sposobu zmiany oprocentowania – w okresie objętym pozwem – pozostały niezmienione.

Pozwany w latach 2006-2007 dokonywał podwyższenia oprocentowania, powołując się na wzrost stopy LIBOR 3M CHF, o czym informował członków grupy w przesyłanych do nich pismach.

W okresie od września 2008 r. do marca 2010 r. stopa LIBOR 3M CHF spadła średnio o 2,49%. Dane w tym zakresie pozwany publikował na stronach internetowych (…)Banku i (…)Banku. W tym czasie oprocentowanie kredytów członków grupy zostało obniżone jedynie o 0,4%. Pozwany informował jednocześnie, że zmiany te nie dotyczą kredytów nowego portfela, gdzie oprocentowanie było oparte wyłącznie na stawce bazowej LIBOR 3M i doliczonej stałej marży. (bezsporne; wydruki ze stron internetowych- k. 116-123, 129-130, 131, 132, 133, 134, 135, 7602, 7604; kserokopie pism- k. 125-127; przykładowe elektroniczne zestawienie operacji- k. 137-141, 143-145)

Kontrowersje, związane z realizacją umów kredytowych starego portfela były przedmiotem licznych skarg do Komisji Nadzoru Finansowego, a także reklamacji i próśb klientów, składanych do samego pozwanego o wyjaśnienie motywów jego postępowania. Członkowie grupy w reklamacjach i na forach internetowych wskazywali m. in. na publikowane przez pozwanego dane, dotyczące obniżenia wskaźnika LIBOR 3M CHF sygnalizując, że nie nastąpiła odpowiednia korekta w dół w zakresie oprocentowania kredytu, co miało miejsce w odniesieniu do umów tzw. nowego portfela.

W korespondencji, prowadzonej z członkami grupy w latach 2009-2010 pozwany wyjaśniał, że oprocentowanie kredytów hipotecznych starego portfela zależne jest od czynników takich, jak: stopa referencyjna LIBOR 3M, parametry rynku pieniężnego i kapitałowego kraju, którego waluta jest podstawą waloryzacji, koszt pozyskania kapitału, wartość waluty, prognozy inflacyjne, dostępność środków na rynku międzybankowym. Pozwany wyjaśniał, że podstawowym parametrem rynku pieniężnego i kapitałowego jest cena waluty, do której kredyt jest indeksowany, tj. franka szwajcarskiego na rynku międzybankowym, a której pozyskanie odbywa się poprzez średnioterminowe pożyczki, zaciągane na kilkuletnie okresy. Pozwany wskazywał również, iż decyzje o ewentualnej korekcie wysokości oprocentowania zostaną podjęte po ustabilizowaniu się sytuacji na rynkach finansowych. Pozwany proponował niektórym członkom grupy aneksowanie umów i zmianę zasad zmiany oprocentowania w ten sposób, aby była oparta na wyższej, ale stałej marży i stawce LIBOR 3M CHF.

W odpowiedzi na dalsze pisma członków grupy pozwany wskazywał, że katalog czynników, wpływających na zmianę oprocentowania nie jest zamknięty, a dokładne dane liczbowe dotyczące ich wpływu na zmianę oprocentowania kredytu są objęte tajemnicą przedsiębiorstwa. (pisma – k. 80-81, 82-83, 84-85, 100, 110, 111, 112, 113, 114, 147-149, 150-152, 153-155, 156, 165-166, 167-168, 169-171, 172-174, 176, 177-178, 180-181, 182, 183, 184; wydruki artykułów prasowych – k. 159-160, 161-163, 490-491)

Finansowanie akcji kredytowej we franku szwajcarskim, prowadzonej przez pozwanego – m. in. z uwagi na niedostateczny wolumen depozytów klientów w tej walucie – wymagało zaciągania krótkoterminowych pożyczek na rynku międzybankowym, określającym marże dla banku udzielającego pożyczki. Bankiem, który udzielał pozwanemu pożyczek w związku z finansowaniem akcji kredytowej we franku szwajcarskim był jego główny akcjonariusz (bank-matka), tj. (…) bank (…). W związku z kryzysem na rynkach finansowych w latach 2008-2009 i jego implikacjami (m. in. w postaci zwiększenia ryzyka inwestycyjnego dla Polski) umowy pożyczek przewidywały większe marże w zamian za finansowanie w walucie szwajcarskiej.

W dniach 4 listopada i 5 grudnia 2008 r. pozwany zawarł z (…)bankiem dwie umowy pożyczki, opiewające na kwoty po 1.000.000.000 CHF każda, wypłacane w transzach po 500.000.000 CHF. Umowy przewidywały trzymiesięczne okresy odsetkowe oraz stopy procentowe, określone jako suma stopy referencyjnej LIBOR 3M CHF i marży naliczanej w skali roku w wysokości: 1,80 % w przypadku pierwszej umowy oraz 1,93 % – w przypadku drugiej umowy. Terminy spłat pożyczki wynosiły po 3 lata, liczone od dat wypłaty poszczególnych transz. (bezsporne; umowy pożyczki z tłumaczeniem przysięgłym – k. 12507-1220, 12531-12545)

Dodatkowym źródłem finansowania akcji kredytowej była emisja obligacji o wartości 90.000.000 CHF na podstawie umowy emisji obligacji z dnia 11 czerwca 2008 r., zawartej z (…)bankiem jako inwestorem i nabywcą obligacji. Nominał obligacji wynosił 10.000.000 CHF. Oprocentowanie wykupu obligacji było określane przez emitenta, jako agenta kalkulacyjnego, na podstawie szczegółowych postanowień umowy i obejmowało stopę referencyjną LIBOR 3M CHF oraz marżę w wysokości 4%. (bezsporne; umowa – k. 12589-12637)

W 2009 r. pozwany zawarł z (…)bankiem kolejne umowy pożyczek z trzyletnim terminem spłaty: umowę z dnia 23 kwietnia 2009 r. opiewającą na kwotę 30.000.000 CHF przy stałej marży w wysokości 1,94 % i LIBOR 3M CHF oraz umowę z dnia 15 czerwca 2009 r. – na kwotę 100.000.000 CHF z oprocentowaniem w postaci stałej marży wynoszącej 1,84 % i LIBOR 3M CHF. (umowy pożyczki z tłumaczeniem przysięgłym – k. 12556-12570, 12573-12586)

Po ustabilizowaniu się sytuacji na rynkach finansowych pozwany nadal pozyskiwał finansowanie na podstawie umów pożyczek, zawieranych z (…)bankiem, które przewidywały niższe oprocentowanie. Przykładowo w umowie pożyczki z dnia 16 listopada 2009 r. na kwotę 280.000.000 CHF z czteroletnim terminem spłaty oprocentowanie obejmowało LIBOR 3M CHF oraz marżę w wysokości 1,05 %. (umowa z tłumaczeniem przysięgłym – k. 12640-12653)

Ponadto umowa pożyczki z dnia 4 listopada 2008 r. została prolongowana aneksem nr 1 z dnia 1 lutego 2010 r., na podstawie którego dokonano zmiany wysokości marży, płaconej od pierwszej transzy kredytu, obniżając ją do 1,41% w skali roku oraz zmieniając termin jej płatności do 4 listopada 2016 r. Warunki oprocentowania i termin płatności drugiej transzy nie zostały zmienione.

Również umowa pożyczki z dnia 5 grudnia 2008 r. została zmieniona aneksem z dnia 1 marca 2010 r., na podstawie którego obniżono oprocentowanie pierwszej transzy do kwoty 1,445 % w skali roku oraz przedłużono termin jej spłaty do dnia 5 grudnia 2017 r. Warunki oprocentowania i termin płatności drugiej transzy nie zostały zmienione. (aneksy – k. 12523-12528, 12548-12553)

Na podstawie art. 217 § 2 k.p.c. w brzmieniu pierwotnym w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. z 2010 r. Nr 7, poz. 44), Sąd oddalił wnioski strony pozwanej o:

  • dopuszczenie dowodu opinii biegłego na okoliczność:

a) mechanizmu i sposobu pozyskiwania przez polskie banki środków na sfinansowanie akcji kredytowych we franku szwajcarskim,

b)  sposobu zabezpieczania się przez polskie banki przed ryzykiem kursowym w odniesieniu do kredytów udzielonych we franku szwajcarskim,

c)czynników wpływających na wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych, udzielonych przez polskie banki w latach 2008-2010,

d) istnienia i charakteru katalogu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego,

e) wpływu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego na wysokość oprocentowania kredytów, udzielanych przez (…)Bank we franku szwajcarskim,

f) rzeczywistych kosztów pozyskiwania przez (…)Bank finansowania na rynku międzybankowym,

  • dopuszczenie dowodu z zeznań świadka D. S. na okoliczność:

a) sposobu rozumienia przez (…)Bank zasad zmiany wysokości oprocentowania kredytów starego portfela,

b) czynników branych pod uwagę przy zmianie wysokości oprocentowania,

c) wysokości oprocentowania oferowanego klientom (…)Banku w ramach kredytu starego i nowego portfela w 2006 r.,

d) nieadekwatności stawki LIBOR w zakresie pozyskiwania na rynku międzybankowym i wpływu stawki LIBOR na wysokość oprocentowania kredytów starego portfela,

e) wpływu parametrów rynku pieniężnego i kapitałowego na wysokość oprocentowania kredytów udzielanych przez (…)Bank we franku szwajcarskim,

f) rzeczywistych kosztów pozyskiwania przez (…)Bank finansowania na rynku międzybankowym,

g) prowadzenia szkoleń dla pracowników (…)Banku w zakresie informacji, udzielanych klientom podczas zawierania umów o kredyt hipoteczny,

  • przesłuchanie informacyjne prezesa zarządu (…)Banku S.A. C. S. w charakterze strony na okoliczność:

a) mechanizmu i sposobu pozyskiwania przez (…)Bank środków na sfinansowanie akcji kredytowych we franku szwajcarskim,

b) kosztu pozyskiwania pieniądza na rynku międzybankowym,

c) sposobu zabezpieczania się przez (…)Bank przed ryzykiem kursowym w odniesieniu do kredytów udzielonych we franku szwajcarskim,

d) czynników, wpływających na wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych udzielonych przez (…)Bank w latach 2008-2010,

e) czynników, wpływających na wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych, udzielonych przez (…)Bank w latach 2008-2010,

f) zmian wysokości stawki LIBOR 3M CHF w latach 2005-2010,

g) nieadekwatności stawki LIBOR w zakresie pozyskiwania finansowania na rynku międzybankowym,

h) manipulowania wysokością stawki LIBOR przez wiodące instytucje finansowe.

Powyższe okoliczności – z wyjątkiem istnienia i zamkniętego charakteru katalogu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego – częściowo pokrywają się (zob. tabela przedstawiona na k. 12680), a przy tym nie są sporne pomiędzy stronami i w większości zostały przyznane przez powoda. Możliwość oceny postępowania pozwanego z punktu widzenia klauzuli zmiany oprocentowania jest możliwa w oparciu o przedstawione przez strony dokumenty i obszerną argumentację, bez konieczności wykazywania powyższych okoliczności, a zwłaszcza w drodze zasięgnięcia opinii biegłego. Natomiast kwestie związane z ekonomiczną racjonalnością działań pozwanego (w tym zwłaszcza w celu zachowania płynności i rentowności) stoją poza zakresem badania odpowiedzialności kontraktowej pozwanego, niezależnie od ostatecznie przyjętej podstawy prawnej spornego postanowienia umownego, tj. jako klauzuli abuzywnej, czyli najdalej idącej podstawy prawnej żądania (art. 3851 § 1 k.c.), jak również na gruncie jego jednoznaczności w świetle art. 385 § 2 k.c. Dopuszczenie i przeprowadzenie zgłoszonych dowodów, jak również przesłuchanie informacyjne prezesa zarządu pozwanego banku prowadziłoby do zbędnego przewlekania postępowania i dalszego zwiększania się jego kosztów.

Jeżeli chodzi o katalog parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego wskazać należy, iż spór ogniskuje się nie tylko wokół jego charakteru (tzn. jego otwartego, albo zamkniętego), ale – na co słusznie zwrócił uwagę powód – winien obejmować wykazanie wagi stopy referencyjnej i poszczególnych parametrów finansowych. Ta okoliczność nie została uwzględniona w tezie dowodowej dla biegłego, podczas gdy ma ona kluczowe znaczenie dla ewentualnej oceny prawidłowości zmiany oprocentowania, nawet przy założeniu, że katalog parametrów finansowych ma charakter zamknięty i wyczerpujący. Niezależnie jednak od tego należy zaznaczyć, iż opinia biegłego jest zbędna dla oceny spornej klauzuli umownej pod względem prawnym, w oparciu o kryteria ustawowe określone w art. 385 § 2 k.c. w zw. z art. 65 k.c., jak również na gruncie art. 3851 – 3853 k.c.

Odnośnie kwestii prowadzenia szkoleń dla pracowników (…) Banku w zakresie informacji, udzielanych klientom podczas zawierania umów o kredyt hipoteczny wskazać należy, iż – podobnie jak instrukcje służbowe dla pracowników banku – mają one charakter wewnętrzny i z tej przyczyny nie mogą stanowić dyrektywy interpretacyjnej, prowadzącej do uzupełnienia treści zawartej przez bank umowy kredytu (por. wyrok SN z dnia 7 maja 2004 r., I CK 686/03, Lex 148386). Nie jest wobec tego celowe prowadzenie postępowania dowodowego na tę okoliczność.

Sąd pominął środki dowodowe w postaci:

  • Raportu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową „Czynniki kształtujące cenę pieniądza na rynku bankowym w Polsce – analiza i projekcja” (Gdańsk 2010),
  • prywatnej ekspertyzy, sporządzonej przez dr. J. J., głównego ekonomisty Polskiej Rady Biznesu pt. „Koszty finansowania kredytów walutowych (w szczególności denominowanych w CHF) przez (…) Bank”,
  • artykułów prasowych i wydruków internetowych, zawierających publikacje na temat przyczyn i skutków kryzysu na światowych rynkach finansowych.

Środki dowodowe miały służyć wykazaniu:

a) mechanizmu i sposobu pozyskiwania przez polskie banki środków na sfinansowanie akcji kredytowych we franku szwajcarskim,

b) sposobu zabezpieczenia się przez polskie banki przed ryzykiem walutowym w odniesieniu do kredytów udzielonych we franku szwajcarskim,

c) czynników wpływających na wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych, udzielonych przez polskie banki w latach 2008-2010,

d) istnienia i charakteru katalogu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego,

e) wpływu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego na wysokość oprocentowania kredytów, udzielanych przez (…) Bank we franku szwajcarskim,

f) rzeczywistych kosztów pozyskiwania przez (…) Bank finansowania na rynku międzybankowym,

g) manipulowania wysokością stopy LIBOR w latach 2007-2010 w Europie i USA.

Podobnie jak ma to miejsce w przypadku oddalonych wniosków dowodowych, powyższe okoliczności – z wyjątkiem istnienia i zamkniętego charakteru katalogu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego – nie są sporne pomiędzy stronami, jak również nie mają istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia w przedmiocie żądania pozwu, które obejmuje ustalenie, że pozwany ponosi w stosunku do wszystkich członków grupy odpowiedzialność odszkodowawczą. Zgodnie z twierdzeniem powoda odpowiedzialność pozwanego wiąże się przede wszystkim z posłużeniem się we wzorcu umowy niedozwolonym postanowieniem umownym, którego treść zaprezentowano powyżej. Ocena, czy kwestionowana klauzula zmiany oprocentowania stanowi niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 3851 § 1 k.c., a zatem, czy jest ona zgodna z dobrymi obyczajami, jest dokonywana według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę: jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy, pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie, będące przedmiotem oceny (art. 3852 k.c.). Oznacza to, że okoliczności takie, jak sposób pozyskiwania pieniądza na finansowanie akcji kredytowej, sposób zabezpieczenia banków przed ryzykiem walutowym, czynniki wpływające na wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych, udzielonych przez polskie banki w latach 2008-2010 (a więc po zawarciu umów przez członków grupy), koszty pozyskiwania waluty przez pozwanego, czy problem związany z manipulacją wskaźnikiem LIBOR na rynkach finansowych, nie mają w świetle przepisów prawa materialnego znaczenia dla oceny kwestionowanej klauzuli jako abuzywnej w stosunku do członków grupy. Przedmiotowe okoliczności dotyczą kwestii oceny racjonalności i prawidłowości postępowania pozwanego pod względem ekonomicznym, a nie oceny prawidłowości wykonywania umowy z punktu widzenia prawa cywilnego i ochrony interesów konsumenta.

Nie ma sporu, co do tego, że finansowanie akcji kredytowej przez banki polskie w zasadzie zakłada pozyskanie na ten cel środków na rynku międzybankowym lub z operacji na instrumentach pochodnych, z czym wiążą się określone koszty, jak również, iż wysokość tych kosztów uzależniona jest od sytuacji gospodarczej na rynkach światowych i wzrostu ryzyka dla Polski, jako obszaru działalności operacyjnej banków. W związku z tym bezprzedmiotowe jest prowadzenie postępowania dowodowego, zmierzającego do wykazania wskazanych okoliczności. Z kolei sposób finansowania akcji kredytowej w CHF przez (…)Bank został przez pozwanego opisany i wykazany za pomocą złożonych dokumentów umów pożyczek i emisji obligacji, zawartych z (…)bankiem, jak również twierdzeń nie kwestionowanych przez stronę przeciwną. Powód nie kwestionował bowiem faktu pozyskiwania pieniądza przez pozwanego m. in. w drodze umów pożyczek, narzucających obowiązek zapłaty na rzecz banku-matki marży i oprocentowanych z wykorzystaniem wskaźnika LIBOR 3M CHF.

Odnosząc się do okoliczności w postaci katalogu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego wskazać należy, iż decydujący dla rozstrzygnięcia nie jest tylko jego otwarty, bądź zamknięty charakter, ale również waga poszczególnych parametrów w zakresie ustalenia ostatecznej wysokości oprocentowania. Nawet zakładając, zgodnie z twierdzeniem pozwanego, że katalog parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego jest uważany za zamknięty w nauce ekonomii, to w świetle przedstawionej opinii prywatnej, traktowanej jako wsparcie stanowiska strony, możliwe jest oparcie tych parametrów na dalszych instrumentach specyficznych różniących się od instrumentów podstawowych (k. 12366). W praktyce oznacza to możliwość powołania się na kolejne parametry, będące pochodnymi parametrów podstawowych, bez jakiejkolwiek kontroli ze strony konsumenta. Zestawienie treści złożonej opinii prywatnej i opartego na niej stanowiska pozwanego nie pozwala bowiem stwierdzić, że katalog parametrów finansowych jest zamknięty, a ponadto nie jest możliwe określenie, choćby w przybliżeniu, jak powinny być dobierane parametry i w jakim stopniu każdy z nich powinien wpływać na wysokość oprocentowania. Dotyczy to również wykorzystanego przez pozwanego w przedstawionej analizie parametru ceny instrumentów CDS (Credit Default Swap – instrumentu pochodnego służącego do przenoszenia ryzyka kredytowego) i rozszerzenia spreadów na transakcjach swapowych, co do wagi, proporcji i kierunku uwzględnienia brak jest jakiegokolwiek wyjaśnienia. Należy zaznaczyć, że były to jedyne, wzięte przez pozwanego pod uwagę czynniki, spośród licznych opisanych w opinii prywatnej parametrów finansowych, co również rodzi poważne wątpliwości co do zasadności stanowiska pozwanego. Na marginesie wskazać również trzeba na niekonsekwencję zaprezentowanych wyjaśnień i tez opinii prywatnej, zgodnie z którymi stopa LIBOR z jednej strony stanowi stopę referencyjną, a z drugiej zalicza się do parametrów finansowych. Już z tych względów uzasadnione jest pominięcie opinii prywatnej, nawet jako dokumentu wspierającego stanowisko strony, ponieważ nie pozwala on, choćby w przybliżeniu, zweryfikować zasadności i racjonalności postępowania banku.

Sąd pominął również:

  • listę 466 członków grupy, którzy zgodnie z twierdzeniem pozwanego zawarli umowy kredytowe, korzystając z pośrednictwa profesjonalnych agencji doradczych (np. (…), (…), (…), (…), (…)),
  • ranking kredytów mieszkaniowych (…) z marca 2006 r.
  • powołane celem wykazania okoliczności indywidualnego negocjowania z pozwanym warunków umów o kredyt hipoteczny.

W ocenie Sądu wskazane środki dowodowe nie zmierzają do wykazania, że członkowie grupy indywidualnie negocjowali z pozwanym postanowienie umowy kredytowej, odnoszące się do sposobu zmiany oprocentowania. Korzystanie z doradztwa profesjonalnych podmiotów, czy posługiwanie się rankami kredytów przy wyborze oferty uznawanej z takich, czy innych względów za najkorzystniejszą nie oznacza, że poszczególne postanowienia umowne były uzgodnione z pozwanym, ani że nie mogą zostać uznane za niedozwolone. Ostatecznie odpowiedzialność za sformułowanie wzorca umownego i poszczególnych postanowień umowy ponosi proferent, a nie podmiot pośredniczący w zawarciu umowy. Poza listą klientów, którzy zawierali umowy za pośrednictwem wyspecjalizowanych agencji, pozwany nie przedstawił innych dowodów, które wskazywałyby, że przedmiotem bliższej analizy i uzgodnień pomiędzy kredytobiorcą i pośrednikiem z jednej strony oraz pozwanym z drugiej strony były klauzule umowne, dotyczące zmiany oprocentowania. Pozwany wykazał jedynie, że co do 66 członków grupy były proponowane preferencyjne warunki w zakresie stóp procentowych i prowizji przygotowawczych, nie dotyczyło to natomiast w żadnym przypadku klauzuli umownej, określającej sposób zmiany oprocentowania kredytów.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo okazało się uzasadnione.

Zgodnie z art. 2 ust. 3 powołanej ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, w sprawach o roszczenia pieniężne powództwo może ograniczać się do żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego. W takim przypadku powód nie jest obowiązany wykazywać interesu prawnego w ustaleniu.

Jak wskazano w uzasadnieniu projektu ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (druk Sejmu VI kadencji nr 1829, s. 4), taka sytuacja może zaistnieć, jeżeli okoliczności, dotyczące poszczególnych członków grupy są na tyle zróżnicowane, że nie jest możliwe ujednolicenie wysokości roszczeń poszczególnych osób.

W niniejszej sprawie znaczna liczba członków grupy, a także warunki zawartych umów co do wysokości sumy kredytu, okresu trwania umowy, stałego oprocentowania i prowizji były zróżnicowane, dlatego też nie było możliwe ujednolicenie (pełna standaryzacja) roszczeń o świadczenia indywidualne, czyli roszczeń o zapłatę. Natomiast z uwagi na jednakową podstawę faktyczną i prawną roszczeń uzasadnione było ograniczenie powództwa do żądania ustalenia odpowiedzialności kontraktowej pozwanego. Po wydaniu wyroku w niniejszej sprawie, mającego charakter prejudykatu i ustalającego odpowiedzialność pozwanego, poszczególni członkowie grupy będą mieli możliwość realizować w pełnym zakresie przysługujące im roszczenia w sprawach sądowych, bądź dążyć do zażegnania sporu z pozwanym w inny sposób, np. poprzez zawarcie ugody.

Pomiędzy stronami procesu nie jest sporny fakt posługiwania się przez pozwanego wzorcem umowy kredytu, jak również fakt zawierania umów kredytowych z konsumentami w rozumieniu art. 221 k.c., co zostało również potwierdzone prawomocnym postanowieniem o ustaleniu ostatecznego składu grupy. Osią sporu jest charakter i sposób interpretacji klauzuli zmiany oprocentowania w umowach kredytowych, kwestia należytego wykonywania umowy w okresie objętym pozwem oraz jej powiązanie z odpowiedzialnością kontraktową pozwanego. Pozwala to wyróżnić trzy podstawowe grupy zagadnień, w odniesieniu do których należy będą prowadzone rozważania prawne:

  1. Abuzywność postanowienia umowy przewidującego sposób zmiany oprocentowania kredytu (art. 3851 k.c.),
  2. Niejednoznaczność i sposób interpretowania postanowienia umowy (art. 385 k.c., art. 65 k.c.),
  3. Skutki posłużenia się zakwestionowanym postanowieniem umowy i jego bezskuteczności:

a. w zakresie odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego (art. 471 k.c.), b. w zakresie możliwości uznania świadczeń kredytobiorców za świadczenia nienależne i konieczności ich zwrotu (art. 410 w zw. 411 pkt 1 i art. 414 k.c.).

1.         Abuzywność postanowienia umowy przewidującego sposób zmiany oprocentowania kredytu (art. 3851 k.c.).

Zmiany art. 384-3852 k.c. oraz wprowadzenie art. 3853 -385k.c. poprzez ustawowe uregulowanie instytucji niedozwolonych postanowień umownych na podstawie ustawy z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. Nr 22, poz. 271 ze zm.; t.j. Dz. U. z 2012 r., poz. 1225) stanowiły implementację do polskiego porządku prawnego dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. Urz. WE L 95, s. 29). Regulacje przedmiotowej dyrektywy z mocy układu o stowarzyszeniu z dnia 16 grudnia 1991 r. (Dz. U. z 1994 r. Nr 11, poz. 38) były punktem odniesienia w zakresie zbliżania przepisów dotyczących ochrony konsumenta (art. 68-69 układu) również przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, co nastąpiło w dniu 1 maja 2004 r. (część umów z członkami grupy zawarto przed tą datą). Zgodnie z preambułą dyrektywy umowy konsumenckie powinny być sporządzane prostym i zrozumiałym językiem, a konsument powinien mieć faktycznie możliwość zapoznania się ze wszystkimi warunkami umowy, a wszelkie wątpliwości powinny być interpretowane na jego korzyść. Z kolei art. 3 ust. 1 i 2, art. 4 ust. 2 oraz załącznik określający przykładowe postanowienia umów, które mogą być uznane za nieuczciwe w rozumieniu dyrektywy, zostały w przeważającej części przeniesione do przepisów art. 3851-3854 k.c.

Najdalej idącym zarzutem, zmierzającym do podważenia spornej klauzuli umownej i mającym uzasadniać odpowiedzialność kontraktową pozwanego jest zarzut abuzywności, a zatem twierdzenie, że stanowi ona niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 3851 § 1 k.c.

Zgodnie z art. 3851§ 1 k.c., postanowienia umowy, zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień, określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. W tym tylko przypadku zasada autonomii woli stron ustępuje przed zasadą transparentności, co można tłumaczyć tym, że istnieją wówczas wątpliwości co do tego, czy rzeczywiście w takim wypadku został osiągnięty konsens, skoro postanowienia o głównych świadczeniach stron są niejednoznaczne (M. Bednarek /w:/ System Prawa Prywatnego. Prawo zobowiązań – część ogólna, tom 5, pod red. E. Łętowskiej, Warszawa 2006, s. 655).

Jak następnie stanowi art. 3851 § 2 k.c., jeżeli postanowienie umowy nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie.

Postanowienia umowy nie są uzgodnione indywidualnie, jeżeli na ich treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy, przejętych z wzorca umowy, zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (art. 3851 § 3 i 4 k.c.).

Zgodnie z art. 3852 k.c., oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową, obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.

Zgodnie natomiast z art. 3853 pkt 9 k.c., w razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są te, które w szczególności przyznają kontrahentowi konsumenta uprawnienia do dokonywania wiążącej interpretacji umowy.

Przenosząc powyższe uwagi na grunt rozpoznawanej sprawy, należało poddać analizie brzmienie kwestionowanej klauzuli umownej, przewidującej możliwość zmiany oprocentowania kredytów hipotecznych, udzielonych wszystkim członkom grupy jako konsumentom w walucie obcej (frank szwajcarski): „Zmiana wysokości oprocentowania Kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji”.

W ocenie Sądu postanowienie umowne stanowi niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 3851 § 1 k.c. oraz nieuczciwy warunek umowy w rozumieniu dyrektywy. Wprawdzie oprocentowanie kredytu należy uznać za główne świadczenie po stronie konsumenta (por. wyrok SN z dnia 4 listopada 2011 r., I CSK 46/11, OSNC-ZD z 2013 r., z. A, poz. 4), jednakże nie można uznać, że zasady jego zmiany zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Świadczy o tym posłużenie się w treści wzorca zwrotami niedookreślonymi oraz zastrzeżeniem możliwości (a nie obowiązku) dokonania stosownej zmiany. W rezultacie to pozwany, jako prooferent uzyskał na jego podstawie uprawnienie do dokonania wiążącej interpretacji umowy (art. 3853 pkt 9 k.c.) co do tego, czy dokonać zmiany, a także terminu, kierunku i zakresu zmiany bez możliwości jakiejkolwiek ich weryfikacji przez konsumenta.

Przede wszystkim jednak kwestionowane postanowienie umowy nie zostało uzgodnione indywidualnie z konsumentami, przez co należy rozumieć rzeczywistą możliwość wpływu konsumenta na treść klauzuli i możliwość prowadzenia negocjacji (art. 3851 § 1 w zw. z § 3 k.c.). Pozwany nie wykazał, że miało miejsce indywidualne uzgodnienie treści klauzuli zmiany oprocentowania z którymkolwiek z członków grupy. Nie świadczy o tym, ani fakt zawarcia przez część członków grupy umowy po dniu 1 września 2006 r., od kiedy istniała możliwość zawarcia umowy kredytowej według wzorca nowego portfela, ani też indywidualne wnioski pracowników pozwanego o przyznanie niektórym klientom preferencyjnych stóp procentowych i prowizji przygotowawczych, nie dotyczące w żadnym przypadku klauzuli umownej, określającej sposób zmiany oprocentowania kredytów. Należy podzielić pogląd wyrażony w doktrynie, zgodnie z którym indywidualne uzgodnienie postanowienia umowy nie następuje poprzez sam fakt istnienia możliwości wyboru różnych wariantów brzmienia klauzuli (zob. J. Haberko, Nieuczciwe klauzule umowne w umowach konsumenckich zawieranych przy użyciu wzorca, PS 11-12/2005, s. 102-103). Niewątpliwie bowiem to proferment, jako profesjonalista ponosi odpowiedzialność za posługiwanie się we wzorcu umownym klauzulami, które mogą zostać uznane za abuzywne i nie może przerzucać wynikającego stąd ryzyka w całości na konsumenta. Z tych samych względów pominięto okoliczność korzystania przez część członków grupy z usług agencji doradztwa finansowanego, przy czym pozwany nie wykazał, że w zakres tych usług wchodziła analiza klauzuli zmiany oprocentowania kredytu. Niezależnie jednak od tego to proferent, a nie podmiot zajmujący się doradztwem finansowym, ponosi prawną odpowiedzialność za proponowanie i efektywne posługiwanie się klauzulami umownymi, niespełniającymi minimalnych wymagań ochrony konsumenta, wynikających z prawa europejskiego i krajowego. Roszczenia związane z ewentualnym wyrządzeniem szkody przez podmiot świadczący usługi doradcze mogą być przedmiotem analizy w odrębnych sprawach.

W dalszej kolejności stwierdzić należy, iż sporne postanowienie umowne kształtuje prawa i obowiązki członków grupy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco narusza ich interesy. Mówiąc o prawach członków grupy należy mieć na względzie prawo do uzyskania rzetelnej informacji o sposobie zmiany oprocentowania i możliwości jej zweryfikowania, natomiast ich obowiązki to konieczność spłaty kredytu wraz z oprocentowaniem. Przez interesy członków grupy należy rozumieć przede wszystkim ich interesy majątkowe, wiążące się bezpośrednio z wysokością zmienionych rat spłaty kredytu i pochodnie z rzeczywistym rozmiarem zabezpieczenia hipotecznego (por. I. Heropolitańska /w:/ Ustawa o księgach wieczystych i hipotece. Komentarz, 2013, wersja elektroniczna Legalis, uwagi do art. 684 ustawy, nb 25), ale również dezinformację, dyskomfort i niepewność co do czynników wpływających na wysokość oprocentowania. Rażące naruszenie interesów konsumenta zachodzi w razie istotnej i nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na jego niekorzyść.

Dobre obyczaje to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami, stanowiące podstawę zasady równowagi kontraktowej (por. wyrok SN z dnia 7 marca 2003 r., I CKN 89/01, Lex 583717; wyrok SN z dnia 13 lipca 2005 r., I CK 832/04, Lex 159111; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 lutego 2012 r., VI ACa 1460/11, Lex 1120222; wyrok Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu z dnia 27 czerwca 2000 r. sprawie Océano Grupo Editorial S.A., C-240/98, Lex 82923; B. Gnela /w:/ Ochrona konsumenta w prawie polskim na tle koncepcji effet utile, pod red. J. Frąckowiaka i R. Stefanickiego, Wrocław 2011, s. 71). Klauzula dobrych obyczajów nawiązuje do wyobrażeń o uczciwych, rzetelnych działaniach stron, a także do zaufania, lojalności i – w stosunkach z konsumentami – fachowości.

Wprawdzie samo zastrzeżenie przez bank zmiennej stopy procentowej kredytu nie stanowi niedozwolonej klauzuli wzorca umownego w rozumieniu art. 3851 k.c., niemniej sposób określenia przez bank warunków zmiany procentowej kredytu podlega ocenie z punktu widzenia konsumenta i w tym zakresie banki powinny zachować szczególną staranność w odniesieniu do precyzyjnego, jednoznacznego i zrozumiałego dla kontrahenta określenia tych warunków (postanowienie SN z dnia 21 grudnia 2011 r., I CSK 310/11, Lex 1108504). W utrwalonym orzecznictwie od lat wskazywano, że zastrzeżenie w regulaminie bankowym – stanowiącym o treści umowy zawieranej z bankiem o udzielenie kredytu bądź pożyczki albo o treści umowy o prowadzenie rachunku bankowego (oszczędnościowego bądź lokat terminowych) – uprawnienia do zmiany przez bank w czasie trwania umowy wysokości stopy oprocentowania bez wypowiedzenia umowy, wymaga dla swej skuteczności określenia konkretnych okoliczności, od jakich zmiana ta jest uzależniona (uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 6 marca 1992 r., III CZP 141/91, OSNC z 1992 r., nr 6, poz. 90; por. uchwała SN z dnia 19 maja 1992 r., III CZP 50/92, OSNC z 1993 r., nr 6, poz. 119; wyrok SN z dnia 5 kwietnia 2002 r., II CKN 933/99, Lex 54492; E. Rutkowska-T.ewska, Obowiązki informacyjne w zakresie umów bankowych (umów o świadczenie usług bankowych) w ustawie – Prawo bankowe /w:/ Ochrona prawna klienta na rynku usług bankowych, Lex, teza 4.2).

Wymóg ten wynika wprost z treści art. 69 ust. 2 pkt 5 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym w okresie zawierania umów z członkami grupy (t.j. Dz. U. z 2002 r. Nr 72, poz. 665). Zgodnie z powołanym przepisem umowa kredytu powinna w szczególności określać wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany. Zgodnie natomiast z art. 76 ust. 1 (obecnie pkt 1) Prawa bankowego, w przypadku zmiennej stopy oprocentowania w umowie należy określić warunki zmiany stopy procentowej kredytu. Treść i konieczność prawidłowego stosowania przytoczonych przepisów również w aspekcie ich ewentualnej kontroli była przedmiotem wystąpienia Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego z dnia 30 listopada 2005 r. skierowanego, do prezesów zarządów banków (w aktach sprawy- k. 96-98), które przyczyniło się do zmiany praktyki banków (w tym również pozwanego) w zakresie formułowania postanowień wzorców umownych, dotyczących zmiany oprocentowania (zob. L. Mazur, Prawo bankowe. Komentarz, 2008, wersja elektroniczna Legalis, art. 76, teza 4).

Na marginesie odnotować trzeba, że od dnia 26 sierpnia 2011 r. obowiązuje również art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego, który stanowi, iż umowa o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska powinna zawierać szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasady przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Wprowadzenie przedmiotowego przepisu do Prawa bankowego wynikało z pojawienia się sporów na tle wykorzystywania przez banki w umowach kredytowych spreadów walutowych, m. in. na gruncie niniejszej sprawy (Prawo bankowe. Komentarz, pod red. H. Gronkiewicz-Waltz, 2013, wersja elektroniczna Legalis, art. 69, teza 1).

W orzecznictwie polskim analizowano problem zgodności z prawem ochrony konsumenta klauzul, przewidujących możliwość zmiany oprocentowania kredytów z powołaniem się na zmiany wskaźników ekonomicznych. W sprawach o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone, rozpoznawanych przez SN i Sąd Apelacyjny w Warszawie (powołane wyroki SN z dnia 4 listopada 2011 r. w sprawie I CSK 46/11 i Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawie VI ACa 1460/11) przedmiotem badania była klauzula o następującym brzmieniu:

„Stopa procentowa Kredytu może ulegać zmianom w okresie trwania Umowy w przypadku zmiany, co najmniej jednego z następujących parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego:

a) oprocentowania lokat międzybankowych (stawek WIBID/WIBOR),

b) rentowności bonów skarbowych, obligacji Skarbu Państwa,

c) zmiany stóp procentowych NBP oraz w zakresie wynikającym ze zmiany tych parametrów”.

Z kolei w sprawie rozpoznawanej przez SN pod sygn. akt I CSK 310/11 (powołane postanowienie SN z dnia 21 grudnia 2011 r. o odmowie przyjęcia do rozpoznania skargi kasacyjnej pozwanego) analiza dotyczyła klauzuli:

„Kredyt oprocentowany jest według zmiennej stopy procentowej obowiązującej w okresach, za które naliczane są odsetki. Wysokość ustalonego oprocentowania może ulec zmianie w przypadku zmiany co najmniej 0,25 punktu procentowego jednego z niżej wymienionych czynników: stawek WIBOR, stopy procentowej bonów skarbowych 52-tygodniowych, stopy redyskonta weksli NBP, stopy procentowej kredytu lombardowego, wysokości stopy rezerw obowiązkowych. Zmiana wysokości oprocentowania następuje z dniem wejścia w życie w bankach Uchwały Zarządu Banku zmieniającej wysokość stopy procentowej”.

W sprawie o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone rozpoznanej przez Sąd Apelacyjny w Warszawie pod sygn. akt VI ACa 775/10 (Legalis) spór dotyczył klauzuli o treści:

„Kredyt oprocentowany jest według zmiennej stopy procentowej obowiązującej w okresach, za które naliczane są odsetki. Wysokość ustalonego oprocentowania może ulec zmianie w przypadku zmiany o co najmniej 0,25 pkt proc. jednego z niżej wymienionych czynników:

1) stawek WIBOR,

2) stopy procentowej bonów skarbowych 52-tygodniowych,

3) stopy redyskonta weksli NBP,

4) stopy procentowej kredytu lombardowego NBP,

5) wysokości stopy rezerw obowiązkowych.

Zmiana wysokości oprocentowania następuje z dniem wejścia w życie w bankach Uchwały Zarządu Banku zmieniającej wysokość stopy procentowej”.

W tych przypadkach postanowienia umów, zawierające klauzule przewidujące zmianę oprocentowania zostały uznane za niedozwolone przede wszystkim przez sam fakt zastrzeżenia fakultatywności zmiany – użycia określeń „może ulegać (ulec) zmianom (zmianie)”. Nie jest bowiem wiadome, czy nastąpi zmiana oprocentowania w razie zmiany jednego, czy kilku czynników, ani też o ile zmieni się oprocentowanie wobec braku określenia sposobu jego wyliczenia. Co więcej, klauzula nie obliguje proferenta do obniżenia oprocentowania w przypadku zmiany czynnika, bądź czynników na korzyść kredytobiorcy. Oczywiste i sprzeczne z dobrymi obyczajami jest zatem naruszenie równowagi kontraktowej stron, wynikające przede wszystkim z nadużycia dominującej pozycji kredytodawcy. Nie zmienia tej oceny nawet powołanie się w treści klauzuli na konkretne parametry finansowe rynku pieniężnego i kapitałowego (np. stawki WIBID/WIBOR, rentowność lub stopa procentowa bonów skarbowych), ponieważ sama klauzula jest nadal nieprecyzyjna i zakłada dowolność interpretacji m. in. co do sposobu wyliczenia i kierunku zmiany oprocentowania. Zwrócono także uwagę na mnogość odmian i postaci wskaźników (np. WIBID/WIBOR), wyliczanych na potrzeby praktyki rynków finansowych. Odmiennie, aniżeli podnosi pozwany, okoliczność, że wskazane orzeczenia zapadły w sprawach o uznanie wzorców umowy za niedozwolone, a więc w ramach tzw. kontroli abstrakcyjnej, nie ma istotnego znaczenia i nie wyklucza powołania się w tej sprawie na argumentację przytaczaną w powołanych orzeczeniach. Przesłanki uznania postanowień wzorca umowy za niedozwolone w ramach tzw. kontroli abstrakcyjnej w aspekcie dobrych obyczajów i standardów ochrony interesów konsumentów są bowiem podobne, jak w przypadku tzw. kontroli indywidualnej w innych kategoriach spraw. Odmienny jest natomiast zakres badanych okoliczności (w ramach tzw. kontroli abstrakcyjnej badane jest samo postanowienie w oderwaniu od danego stosunku prawnego) oraz skutek procesowy zapadłych rozstrzygnięć.

W niniejszej sprawie kwestionowane postanowienie umowne brzmiące: „Zmiana wysokości oprocentowania Kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji” przewidujące jedynie możliwość zmiany jest dalece bardziej niejednoznaczne i nieprecyzyjne, aniżeli wyżej przytoczone postanowienia, uznane w orzecznictwie za niedozwolone. Odwołuje się ono do pojęć definiowanych na gruncie takich dziedzin jak ekonomia, czy finanse i bankowość, co jednak nie oznacza, że są to pojęcia jednoznaczne i poddające się weryfikacji na poziomie konsumenta. Ponadto na podstawie tak sformułowanego postanowienia umowy nie można wyprowadzić jakiegokolwiek koherentnego, czytelnego i powtarzalnego mechanizmu zmiany oprocentowania, nie określono bowiem wagi poszczególnych (nienazwanych) wskaźników, jak i sposobu i kierunku (obniżenie albo podwyższenie) dokonania zmiany oprocentowania.

Już z treści samego stanowiska pozwanego, którego wsparcie miała stanowić pominięta prywatna ekspertyza ekonomiczna, wynika, że pojęcia stopy referencyjnej danej waluty oraz parametry finansowe rynku pieniężnego i kapitałowego, są pojęciami niedookreślonymi. Świadczy o tym choćby ujmowanie w treści wzorca stopy referencyjnej dla danej waluty (w tym przypadku LIBOR 3M CHF) jako czynnika odrębnego od parametrów finansowych, przy jednoczesnym twierdzeniu, iż oprocentowanie depozytów i kredytów międzybankowych (w tym stopa LIBOR) należy do katalogu parametrów finansowych. Zauważalna jest zatem wewnętrzna sprzeczność tego stanowiska i niejednorodny sposób potraktowania stopy LIBOR raz jako stopy referencyjnej, a następnie jako parametru finansowego. Łącznie pozwany wskazuje na istnienie 10 parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego:

  1. oprocentowanie depozytów i kredytów międzybankowych (w tym w szczególności stopa LIBID i LIBOR), czyli stopy procentowe rynku międzybankowego,
  2. ceny (rentowność) bonów skarbowych i obligacji (rządowych i komercyjnych),
  3. kursy walutowe bieżące (spot) i terminowe (forward),
  4. ceny akcji
  5. ceny warrantów i certyfikatów depozytowych,
  6. ceny kontraktów forward i futures,
  7. ceny swapów,
  8. ceny instrumentów CDS (Credit Default Swap – określany jako instrument pochodny, służący do przenoszenia ryzyka kontraktowego i zarazem umowa, w ramach której jedna ze stron transakcji, w zamian za uzgodnione wynagrodzenie, zgadza się na spłatę długu należnego drugiej stronie transakcji od innego podmiotu-podstawowego dłużnika – w przypadku wystąpienia uzgodnionego w umowie zdarzenia kredytowego, tj. w praktyce niespłacenia podstawowego długu przez podstawowego dłużnika),
  9. ceny warunkowych umów odkupu (repo),
  10. ceny opcji.

Już tylko pobieżny przegląd przedstawionych w sprawie (a niewskazanych w treści klauzuli umownej) parametrów wyklucza uznanie ich za pojęcia jednoznaczne, brak jest bowiem bliższego wskazania – przykładowo – o jakie akcje lub obligacje chodzi, na którym rynku są one notowane, czy też o oprocentowaniu jakich depozytów i kredytów międzybankowych jest mowa. W treści przedłożonej opinii prywatnej podkreśla się przy tym, że są to jedynie instrumenty podstawowe, podczas gdy istnieje również cała gama instrumentów specyficznych (np. obok swapów procentowych wyróżnia się swapy walutowe i tzw. basis CIRS-y).

Samo określenie stopy referencyjnej (w tym przypadku dla franka szwajcarskiego), a więc LIBOR 3M CHF, pomijając to, że jest ona jednocześnie traktowana jako parametr finansowy, ma tylko charakter preferowany. Znane są bowiem inne liczne odmiany tego wskaźnika (np. LIBOR Overnight CHF, LIBOR 1 Week CHF, LIBOR 1M CHF, LIBOR 2M CHF). Niekwestionowana jest okoliczność, że tylko LIBOR 3M CHF jest jednocześnie instrumentem polityki pieniężnej Narodowego Banku Szwajcarii oraz najczęściej wykorzystywaną stopą procentową, po której banki pożyczają sobie pieniądze w sposób niezabezpieczony na rynku londyńskim (por. opinia prywatna – k. 12365). Nie zmienia to jednak faktu, że ta konkretna odmiana wskaźnika LIBOR (ani żadna inna) nie wynika z treści kwestionowanej klauzuli, jako właściwa i wyłączna stopa referencyjna dla kredytów hipotecznych, denominowanych we franku szwajcarskim, udzielanych przez pozwanego. Z kolei, odwołując się wyłącznie do wskaźnika LIBOR 3M CHF i wielokrotnie przywoływanej przez pozwanego ceny instrumentów CDS, nie można odpowiedzieć na pytanie np. o ile zmieni się oprocentowanie w przypadku wzrostu LIBOR o 1 % i spadku ceny instrumentów CDS o 1 %. Nie jest bowiem znana waga tych parametrów i sposób dokonania wyliczeń.

Klauzula umowy kredytowej, przewidująca wskazany sposób (a ściślej tylko możliwość) zmiany oprocentowania jest wobec tego całkowicie nieczytelna i nieweryfikowalna dla przeciętnego konsumenta. Model przeciętnego konsumenta jest przyjmowany tak na gruncie prawa polskiego, jak i prawa europejskiego (np. ustawa z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym- Dz. U. Nr 171, poz. 1206, dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2005/29/WE o nieuczciwych praktykach handlowych), ale już wcześniej był stosowany w orzecznictwie sądowym (np. wyrok SN z dnia 3 grudnia 2003 r., I CK 358/02, Lex 465048; wyrok SN z dnia 11 lipca 2002 r., I CKN 1319/00, OSNC z 2003 r., nr 5, poz. 73). Model ten jest oparty na abstrakcyjnym wzorcu konsumenta, należycie ostrożnego, dobrze poinformowanego, a jednak nadal szczególnie podatnego np. na wykorzystywanie przewagi kontraktowej i stosowanie nieuczciwych praktyk handlowych (szerzej na ten temat M. Sieradzka, Wzorzec „przeciętnego konsumenta” w dyrektywie 2005/29/WE o nieuczciwych praktykach handlowych i jego implikacje dla prawa polskiego, EPS 6/2008, s. 19 i n.).

Nawet przyjmując tak określany model przeciętnego konsumenta, nie sposób uznać, że przytoczona klauzula umowna jest dla niego jednoznaczna, pomijając oczywisty fakt jej sprzeczności z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów konsumenta. Wynikająca z niego możliwość, a nie konieczność zmiany oprocentowania w połączeniu z blankietowym (a więc ogólnikowym, zbiorczym) wskazaniem wielu różnorodnych czynników, wpływających na tę zmianę, daje pozwanemu pełną dowolność w zakresie momentu podjęcia decyzji, sposobu i kierunku dokonania zmiany. Ocena ta abstrahuje od tego, czy pozwanemu można przypisać złą wolę i działanie z premedytacją, istotne jest bowiem to, iż skutkiem takiego sformułowania wzorca jest możliwość dowolnej i pozbawionej kontroli konsumenta zmiany oprocentowania. Ryzyko takiego sformułowania wzorca umowy w żadnym razie nie może obciążać konsumenta, który nie miał wpływu na jego brzmienie, a jego decyzja ograniczała się do zawarcia, albo niezawarcia umowy. Jest to typowa cecha umów adhezyjnych, zawieranych z konsumentami, która zazwyczaj rodzi ryzyko nierównowagi kontraktowej i naruszenia interesów konsumenta. W przypadku zawarcia umowy, która zawiera w sobie postanowienia uznane za niedozwolone, niewątpliwie aktualizuje się potrzeba zastosowania sankcji z art. 3851 § 1 i 2 k.c. i stwierdzenia, że są one bezskuteczne w stosunku do konsumenta (verba legis „nie wiążą go”).

Powyższa argumentacja w znacznej części legła także u podstaw wydania przez Sąd Okręgowy w Warszawie – Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wyroku z dnia 24 lipca 2012 r. (XVII AmC 285/11, Lex 1330712, wyrok z uzasadnieniem w aktach sprawy- k. 1106-1110), na mocy którego uznano za niedozwolony i zakazano stosowania przez (…) Bank S.A. z siedzibą we W. postanowień wzorca umowy o następującej treści: „Zmiana wysokości oprocentowania może następować także w przypadku zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w UE), którego waluta jest podstawą indeksacji”. Przedmiotowe postanowienie umowne zostało wpisane do rejestru postanowień wzorców umowy uznanych za niedozwolone prowadzonego przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów pod poz. 4107.

Brzmienie wskazanego postanowienia jest zbliżone do treści postanowienia umowy, kwestionowanego w niniejszej sprawie. Brak jest racjonalnych przesłanek do stwierdzenia, że odmienność zakresu kontroli abstrakcyjnej i incydentalnej treści postanowień inkorporowanych we wzorcach umownych wyklucza powołanie się w postępowaniu grupowym na argumentację, przytaczaną w sprawach o uznanie postanowień wzorców umowy za niedozwolone. Przeciwnie, wytyczony przez nie standard badania postanowień umowy i ochrony konsumenta należy odnosić również do kontroli incydentalnej.

Oczywiście, na gruncie kontroli incydentalnej postanowienia umowy należy brać pod uwagę także okoliczności konkretnej sprawy, w tym przede wszystkim jego treść, okoliczności zawarcia oraz umowy, pozostające w związku z umową, obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny w zakresie oceny zgodności z dobrymi obyczajami (art. 3852 k.c.). Ocena ta jest dokonywana według stanu z chwili zawarcia umowy. Ustawa nie zawiera podobnej reguły interpretacyjnej w odniesieniu do oceny rażącego naruszenia interesów konsumenta, jednakże konieczność dokonywania tej oceny ad casu jest oczywista i przesądzona przez tryb wskazany dla klauzuli generalnej dobrych obyczajów (A. Olejniczak, Komentarz do art. 3852 k.c., 2010, wersja elektroniczna Lex, teza 1). W każdym razie istotą omawianego typu kontroli jest badanie wzorców umowy w momencie jej zawarcia, a nie jej wykonywania (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27 października 2010 r., VI ACa 775/10, Lex 736852; wyrok Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu z dnia 9 listopada 2010 r. w sprawie VB Pénzügyi Lízing Zrt., C-137/08, Legalis; por. Cz. Żuławska /w:/ Komentarz do k.c. Księga trzecia. Zobowiązania, Tom 1, pod red. G. Bieńka, Warszawa 2007, s. 152-153).

W ocenie Sądu przytoczone przez pozwanego szczególne okoliczności takie jak zmiana warunków ekonomicznych działania banku, kryzys na rynkach pieniężnych i finansowych, zwiększenie się kosztów akcji kredytowej, czy konieczność zachowania płynności i rentowności banku są związane z wykonywaniem umowy, a nie procesem formułowania wzorca i zawarcia umowy. W tej sprawie powód w ogóle nie zakwestionował powołanych okoliczności, w tym sposobu finansowania przez pozwanego akcji kredytowej poprzez zaciąganie pożyczek od banku-matki, z czym łączył się obowiązek zapłaty okresowo wyższej marży i oprocentowania. Nie ma także sporu co do manipulacji wskaźnikiem LIBOR przez międzynarodowe instytucje finansowe i wynikającego stąd braku adekwatności tego wskaźnika, jako miernika wartości pieniądza. Okoliczności te nie mogą jednak wpływać na ocenę kwestionowanego postanowienia umowy jako niedozwolonego, skoro dotyczą jedynie etapu wykonywania umowy. Mogą natomiast rzutować na ocenę, czy pozwany zdołał obalić domniemanie winy na gruncie odpowiedzialności kontraktowej, wynikające z art. 471 k.c., o czym niżej.

Jeżeli chodzi problemy związane z brakiem adekwatności wskaźnika LIBOR to podkreślić wypada, że ten wskaźnik w ogóle nie został wprost wymieniony w treści klauzuli, ani jako stopa referencyjna, ani jako parametr finansowy. Stąd też argument w tej postaci nie może być skutecznie podnoszony przez pozwanego celem wykazania, że kwestionowana klauzula umowy nie ma charakteru abuzywnego. Należy zauważyć, że pozwany w wyliczeniach sam posługiwał się nieadekwatnym wskaźnikiem LIBOR, który miał być równoważony przez ceny instrumentów CDS z pominięciem innych współczynników.

Warto odnotować, że w przestrzeni publicznej toczy się obecnie debata nad przyszłością kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyty hipoteczne denominowane w walutach obcych, a których zobowiązania gwałtownie wzrosły na skutek negatywnych zmian gospodarczych, jakie miały miejsce w Europie i na świecie w ostatnich latach. Problem dotyczy m. in. Chorwacji, Węgier i Hiszpanii. Uwagę zwraca zwłaszcza przykład Hiszpanii, gdzie znaczna część kredytobiorców nie jest w stanie spłacać kredytów, udzielonych w jenach japońskich lub frankach szwajcarskich z tzw. opcją multidewizową, przewidującą skomplikowany mechanizm zmiennego oprocentowania. Problemy te są obecnie przedmiotem wielu rozstrzygnięć sądowych, które bazują m. in. na instytucji klauzul abuzywnych celem przywrócenia równowagi kontraktowej (np. wyrok Juzgado de Primera Instancia no 44 de Barcelona z dnia 17 grudnia 2012 r., proc. 511/2012, niepubl.; A. Serra Rodríguez, Cláusulas abusivas en los contratos del crédito al consumo, Boletín del Ministerio de Justicia 4/2013, s. 11 i n. – www.mjusticia.es).

W niniejszej sprawie praktyką pozwanego, czego pozwany nie kwestionował, było podwyższanie oprocentowania kredytów jedynie z powołaniem się na wzrost wskaźnika LIBOR 3M CHF, podczas gdy w przypadku jego spadku oprocentowanie było obniżane jedynie nieznacznie z powołaniem się na bliżej nieokreślone, nieznane kredytobiorcom czynniki.

Tymczasem niewątpliwie już na etapie opracowywania wzorca umowy lub jej zawarcia istniała możliwość bardziej precyzyjnego określenia sposobu zmiany oprocentowania, który należycie zabezpieczałby interesy banku w całym okresie kredytowania, a jednocześnie byłby możliwy do zweryfikowania przez konsumenta. Takim sposobem jest choćby ustalenie zmiany oprocentowania w oparciu o stawkę bazową LIBOR 3M CHF, stałą marżę i wahania stawki bazowej przekraczające 0,10 punktu procentowego, co miało miejsce w umowach nowego portfela lub w przypadku następczej renegocjacji (aneksowania – np. k. 3363) umów zawartych z członkami grupy (poza okresem objętym powództwem). Okoliczność, że w sytuacji wyboru wzorca nowego portfela stała marża banku była z reguły wyższa, w związku z czym klienci nadal często decydowali się zawierać umowy według wzorca starego portfela, nie zwalnia pozwanego, jako proferenta, z odpowiedzialności za abuzywny charakter klauzuli w tych umowach w okresie objętym powództwem. Członkowie grupy, zawierając umowy nie wiedzieli, że późniejsza praktyka banku będzie dla nich niekorzystna i nie będą mogli jej kontrolować, ani zweryfikować, a ich stanowisko nie będzie uwzględniane. Pomimo formalnej konieczności uzyskania zgody konsumenta na zawarcie umowy, pozwany faktycznie nie musiał już liczyć się z jego wolą, w tym co do dokonywania zmian oprocentowania (por. Ł. Węgrzynowski, Niedozwolone postanowienia umowne jako środek ochrony słabszej strony umowy obligacyjnej, wersja elektroniczna Legalis 2006, rozdz. III § 4; P. Mikłaszewicz, Obowiązki informacyjne w umowach z udziałem konsumentów na tle prawa Unii Europejskiej, wersja elektroniczna Lex, rozdział 6, ppkt 6.3.2).

To, że pozwany musiał dążyć do zachowania płynności, a więc przede wszystkim chronił głównie własne interesy kosztem interesów członków grupy, nie może wpływać na zakres ochrony należnej konsumentom, nawet przy uwzględnieniu okresu trwania umów kredytowych. Nie można zgodzić się z twierdzeniem pozwanego, że zakres tej ochrony jest kategorią zmienną w czasie. Ochrona ta aktualizuje się bowiem już w momencie wykorzystania wzorca umowy, zawierającego niedozwolone postanowienia (zawarcia umowy) ze skutkiem braku związania konsumenta takim postanowieniem. Obowiązek profesjonalisty dochowania lojalności kontraktowej jest kategorią niezmienną w czasie.

Pozwany nie wykazał, że ryzyko związane z ogólnie (czy wręcz ogólnikowo) wskazanym sposobem zmiany oprocentowania było zakomunikowane członkom grupy jako konsumentom. Tymczasem konsument ma prawo wymagać od proferenta rzetelnego informowania o swoich prawach i obowiązkach oraz uczciwego sformułowania i wykonywania umowy. W relacjach z konsumentem nie sposób bowiem przyjmować reguł odpowiadających zasadzie caveat emptor („niech kupujący uważa”), zasada stosowana w niektórych obcych systemach prawnych), wymagającej od kontrahenta szczególnej ostrożności i pozyskania przed zawarciem umowy wszystkich informacji i analiz związanych z jej wykonaniem, celem zabezpieczenia swojej pozycji w ewentualnym sporze. Asymetria informacji (przewaga informacyjna przedsiębiorcy) zniekształca bowiem zasadę autonomii woli i równowagi stron, wobec czego nie może być wykorzystywana na niekorzyść konsumenta (bliżej M. Rowski, Blaski, cienie i mity pozwów zbiorowych /w:/ Aurea praxis, aurea theoria. Księga pamiątkowa ku czci Profesora T. Erecińskiego, pod red. J. Gudowskiego i K. Weitza, Tom I, Warszawa 2011, s. 503 i n.; por. P. Machnikowski, Prawne instrumenty ochrony zaufania przy zawieraniu umowy, Wrocław 2010, s. 96; P. Mikłaszewicz, Obowiązki…,op.cit., rozdział 2, ppkt 2.2).

Sąd w tym składzie podziela zapatrywania na charakter zapisu analizowanej klauzuli zmiennej stopy procentowej kredytów udzielanych przez pozwanego, wyrażane przez Sąd Okręgowy w Łodzi jako sąd orzekający w drugiej instancji w sprawach (III Ca 1207/11, III Ca 230/12, III Ca 508/12, III Ca 39/13 oraz, co do oceny spornej klauzuli: w sprawie III Ca 231/12).

Sąd nie podziela stanowiska Sądu Okręgowego w Warszawie wyrażonego w wyroku z dnia 20 maja 2013 r. w sprawie V Ca 2924/12 (odpis w aktach sprawy, k. 12753-12766), gdzie podniesiono m. in., że nie wykazano dowolności, czy też daleko idącej swobody działań banku (w zakresie zmiany oprocentowania), czyli skoncentrowano się na sposobie wykonywania umowy. W ocenie tutejszego Sądu o abuzywności spornej klauzuli przesądza sama możliwość dowolnej jej interpretacji przez pozwanego bez względu na rzeczywisty sposób jego postępowania i realia działania. Te okoliczności dotyczą bowiem etapu wykonywania umowy, a nie jej zawierania, który to moment ma kluczowe znaczenie w aspekcie oceny zgodności z postanowienia umowy z dobrymi obyczajami i rażącego naruszenia interesów konsumenta (art. 3852 k.c.). Inną kwestią jest sposób oszacowania szkody, poniesionej przez konsumenta i prawidłowość wyliczenia oprocentowania z pominięciem klauzuli abuzywnej, co należy do odrębnego procesu o zapłatę i było przedmiotem negatywnej oceny przez Sąd Okręgowy w Warszawie.

2.         Niejednoznaczność i sposób interpretowania postanowienia umowy (art. 385 k.c., art. 65 k.c.).

W przypadku braku uznania spornej klauzuli umownej za abuzywną, jako część wzorca umowy podlegałaby ona ocenie w świetle treści art. 385 § 2 zd. 1 i 2 k.c., zgodnie z którym wzorzec umowy powinien być sformułowany jednoznacznie i w sposób zrozumiały. Postanowienia niejednoznaczne tłumaczy się na korzyść konsumenta. Przepis ten wyraża zasadę transparentności wzorca, opartą na możliwości jego interpretowania bez nadawania mu różnych znaczeń (jednoznaczność) oraz łatwego przyswojenia jego treści (zrozumiałość) również dla osób nieposiadających wykształcenia prawniczego. Wskazówka interpretacyjna w postaci tłumaczenia na korzyść konsumenta (art. 65 § 1 k.c.) postanowień niejednoznacznych stanowi swoistą sankcję dla podmiotu posługującego się wzorcem przedsiębiorcy (Cz. Żuławska /w:/ Komentarz…, op.cit., s. 145).

W niniejszej sprawie, jak wskazano powyżej, sporne postanowienie umowy jest niejednoznaczne, blankietowe i w całości niezrozumiałe dla przeciętnego konsumenta, otwiera bowiem pole do licznych i swobodnie kształtowanych przez pozwanego interpretacji. W tej sytuacji zastosowanie reguły wykładni określonej w art. 385 § 2 zd. 2 k.c. nie pozwala na nadanie jej jakiegokolwiek znaczenia, nawet na korzyść konsumenta. W doktrynie wskazano, że wprawdzie przepis nie określa konsekwencji posłużenia się przez proponenta wzorcem niezrozumiałym (w części lub całości), lecz szczególna regulacja prawna nie jest potrzebna. Nie powinno być bowiem wątpliwości, że adherenta mogą wiązać tylko takie oświadczenia proponenta, które są dla niego zrozumiałe (oczywiście przy zachowaniu reguł oceny in abstracto). Tylko im można w procesie interpretacji nadać jakikolwiek sens, nawet najbardziej wieloznaczny, i ustalić nakaz lub zakaz określonego zachowania. Wyrażenia niezrozumiałe nie mogą z istoty rzeczy być przedmiotem jakiejkolwiek interpretacji i są prawnie irrelewantne. Stąd wzorzec uznany w całości za niezrozumiały w ogóle nie kształtuje treści stosunku (art. 58 § 1 k.c.), a jeżeli niezrozumieniem dotknięte są tylko pewne jego klauzule, skuteczność wzorca należy ocenić, stosując przepis art. 58 § 3 k.c. (zob. A. Olejniczak, Komentarz do art. 385 k.c., wersja elektroniczna Lex, teza 7). Według innego zapatrywania należy dokładnie odróżnić problem niejednoznaczności lub niezrozumiałości całego wzorca od niejednoznaczności lub niezrozumiałości poszczególnych klauzul. Jeżeli wzorzec jako taki jest niezrozumiały (rzadziej niejednoznaczny), to wówczas jego wręczenie adherentowi nie jest skuteczne. Jeżeli tylko poszczególne postanowienia wzorca okazały się niejednoznaczne lub niezrozumiałe, wówczas skutkiem tego jest skuteczna inkorporacja wzorca do treści stosunku prawnego ze skutkiem w postaci konieczności ich wykładania na korzyść konsumenta (por. M. Bednarek (w:) System…, op.cit., t. 5, s. 610).

W ocenie Sądu najbardziej prawidłowe jest rozwiązanie pośrednie, pozwalające na stwierdzenie bezskuteczności, a więc niezwiązania konsumenta klauzulą, uznaną za niejednoznaczną i niezrozumiałą w przypadku braku możliwości nadania jej jakiegokolwiek znaczenia na korzyść konsumenta. W tej sprawie uznanie, że klauzula zmiennego oprocentowania nie wiąże członków grupy z uwagi na swoją niejednoznaczność (niezrozumiałość) byłoby zatem tożsame z abuzywnością klauzuli w zakresie sankcji. Odnosząc te uwagi do realiów rozpoznawanej sprawy wskazać należy, że nie można wykładać spornej klauzuli na korzyść konsumentów poprzez przyjęcie, iż odwołuje się ona jedynie do wskaźnika LIBOR 3M CHF. Częściowo zasadnie zauważa bowiem pozwany, iż strony nigdy nie osiągnęły konsensusu w zakresie zmiany oprocentowania w oparciu o LIBOR 3M CHF i stałą marżę. Z kolei sam wskaźnik LIBOR 3M CHF w ogóle nie jest wprost wymieniony w treści klauzuli, a ponadto nadal zakłada ona fakultatywną zmianę oprocentowania i nie określa sposobu zmiany. Ponadto, nie jest pewne, czy rzeczywiście korzystne dla członków grupy byłoby dokonywanie wykładni klauzuli w wariancie opisanym w pozwie i opartym na art. 65 i art. 385 § 2 k.c. w ten sposób, że obowiązkiem pozwanego było obniżać poziom oprocentowania, gdy obniżeniu ulegała wartość wskaźnika LIBOR 3M CHF o co najmniej 0.30 punktu procentowego. Najbezpieczniejszym dla konsumenta rozwiązaniem w tej sytuacji, także na gruncie art. 385 § 2 k.c., jest przyjęcie, że sporna klauzula z uwagi na swoją niezrozumiałość i niejednoznaczność w ogóle nie może być wykładana na korzyść członków grupy, a wobec tego jest wobec nich bezskuteczna. W konsekwencji uznać należy, iż umowy kredytu w okresie objętym pozwem nie przewidują zmiennego oprocentowania, a więc są umowami o oprocentowaniu stałym.

Powyższe stanowisko znajduje oparcie w zasadzie zapewnienia efektywności prawa wspólnotowego i dążeniu do zapewnienia maksymalnej ochrony konsumenta w prawie krajowym. Przykładowo w wyroku Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu z dnia 14 czerwca 2012 r. w sprawie Banco Español de Crédito SA (C-618/10, Lex 1164386) stwierdzono, że sądy krajowe są zobowiązane wyłącznie do zaniechania stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści. Umowa ta powinna bowiem w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej, niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasA.i prawa wewnętrznego. Gdyby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku, wywieranego na przedsiębiorców poprzez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców.

3.  Skutki posłużenia się zakwestionowanym postanowieniem umowy i jego bezskuteczności

a) w zakresie odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego (art. 471 k.c.), b) w zakresie możliwości uznania świadczeń kredytobiorców za świadczenia nienależne i konieczności ich zwrotu (art. 410, art. 411 pkt 1, art. 414 k.c.).

W świetle powyższych uwag stwierdzić należy, iż sporna klauzula umów kredytowych, przewidująca zmienne oprocentowanie nie wiąże członków grupy w okresie objętym pozwem, a zatem jest wobec nich bezskuteczna (Cz. Żuławska /w:/ Komentarz…, op.cit., s. 150; M. Gutowski, Materialnoprawne i procesowe aspekty bezskuteczności klauzul abuzywnych w umowach konsumenckich /w:/ Proces cywilny. Nauka-Kodyfikacja-Praktyka. Księga jubileuszowa dedykowana Prof. Feliksowi Zedlerowi, pod red. P. Grzegorczyka, K. Knoppka i M. Walasika, Warszawa 2012, s. 1121). W pozostałym zakresie strony są związane umową, w tym również jej postanowieniami, przewidującymi spłatę kredytu wraz z oprocentowaniem, jednakże w wysokości stałej.

Zgodnie z art. 471 k.c., dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Zgodnie natomiast z art. 472 k.c., jeżeli ze szczególnego przepisu ustawy albo z czynności prawnej nie wynika nic innego, dłużnik odpowiedzialny jest za niezachowanie należytej staranności.

Odpowiedzialność z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy ukształtowana została na zasadzie winy, objętej domniemaniem wynikającym z art. 471 in fine k.c. W odniesieniu do przedsiębiorców miernik należytej staranności zgodnie z art. 355 § 2 k.c. jest określany przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej przez nich działalności gospodarczej. Z kolei z art. 354 § 1 k.c. wyprowadzany jest również obowiązek lojalności (por. D. Opalska, Lojalność i staranność jako kryteria określające sposób wykonywania zobowiązań, MoP 5/2013, s. 232 i n.). Dla przypisania stronie umowy odpowiedzialności kontraktowej nie jest natomiast konieczne stwierdzenie jej złej woli, czy działania z premedytacją.

Poza zawinionym niewykonaniem (nienależytym wykonaniem) zobowiązania przesłankami odpowiedzialności kontraktowej jest powstanie szkody i stwierdzenie, że pomiędzy zachowaniem dłużnika, a powstaniem szkody zachodzi normalny związek przyczynowy.

W niniejszej sprawie stwierdzenie, że klauzula dotycząca zmiany oprocentowania kredytu nie wiąże członków grupy eliminuje ją z treści stosunku prawnego, łączącego ich z pozwanym. W tej sytuacji pozostają w mocy wszystkie pozostałe elementy umowy, w tym postanowienia przewidujące stałe oprocentowanie kredytu, określane w dniu zawarcia umowy w stosunku rocznym. Skoro pozwany w okresie objętym pozwem wykonywał umowę, dokonując zmian oprocentowania w oparciu o klauzulę abuzywną, oznacza to, że w sposób nienależyty wykonywał zobowiązanie. Pozwany bowiem nienależycie określał wysokość oprocentowania i rat kapitałowo-odsetkowych, określanych we frankach i nienależycie przeliczał raty na walutę polską, a w konsekwencji pobierał z rachunków powodów kwoty wyższe, niż kwoty wynikające z umowy po wyeliminowaniu z niej postanowień umowy, uznanych za niedozwolone.

Powyższe działanie pozwanego niewątpliwie świadczy o naruszeniu zasady szczególnej staranności i lojalności w zakresie wykonania zobowiązania, co było przyczyną powstania po stronie członków grupy uszczerbków majątkowych. Podwyższony stopień staranności instytucji jaką jest bank dotyczy przy tym również etapu formułowania wzorca umowy i zawarcia samej umowy. Jeżeli pozwany posługiwał się w relacjach z konsumentami wzorcami umów, zawierającymi postanowienia niedozwolone, to postępował niezgodnie z prawem, podczas gdy miał możliwość prawidłowego sformułowania wzorca. Stąd postępowanie pozwanego uznać należy za zawinione, pozwany nie wykazał natomiast, że nie ponosi winy.

Argumentacja pozwanego, zmierzająca do wykazania, że w okresie objętym pozwem działał w trudnych warunkach ekonomicznych, dążył do zachowania płynności i rentowności i ponosił dodatkowe koszty finansowania akcji kredytowej nie wyłączają winy pozwanego, którą odnosić należy do samego sformułowania i wykorzystywania w obrocie wzorca umowy zawierającego klauzulę abuzywną. Zaznaczyć należy, iż weryfikacja wystąpienia tych okoliczności leżała poza możliwościami członków grupy, co również nie powinno umniejszać odpowiedzialności pozwanego.

Przyjęcie odmiennego zapatrywania oznacza przerzucenie całego ryzyka, związanego z działalnością pozwanego na konsumentów, co nie może mieć miejsca w świetle opisanych zasad ich ochrony i zapewniania równowagi kontraktowej w stosunkach przedsiębiorcami z konsumentami.

W świetle powyższych uwag uzasadnione jest twierdzenie powoda o ponoszeniu przez pozwanego odpowiedzialności odszkodowawczej w stosunku do członków grupy. W niniejszym postępowaniu żądanie pozwu obejmowało jedynie przesądzenie zasady tej odpowiedzialności bez określenia wysokości poniesionych szkód. Zgodnie ze stanowiskiem powoda, pozwany uszczuplił majątek każdego z członków grupy w stosunku do stanu jaki by istniał, gdyby wykonywał zobowiązanie należycie, pobierając odsetki zawyżone średnio o 1,1-1,45 % (pkt 130 uzasadnienia pozwu – k. 31, pismo procesowe – k. 1104). Jednakże weryfikacja tego twierdzenia co do samego sposobu wyliczenia i ostatecznego rozmiaru szkody należy w przypadku każdego z członków grupy do odrębnego postępowania z powództwa o zapłatę. W grę wchodzi także zakończenie indywidualnie prowadzonych sporów w drodze ugód przewidujących obowiązek zapłaty określonych kwot na rzecz poszczególnych członków grupy.

Pozostaje do rozważenia kwestia potraktowania świadczeń członków grupy, jako świadczeń nienależnych w rozumieniu art. 410 k.c. Niewątpliwie powołana podstawa zwrotu świadczenia nienależnego nie uchybia przepisom o obowiązku naprawienia szkody, o czym stanowi art. 414 k.c. Samo spełnienie świadczenia na podstawie klauzuli uznanej następnie za abuzywną, a więc bezskutecznej wobec konsumenta, spełnia przesłanki świadczenia, spełnionego na podstawie nieważnej (per analogiam także bezskutecznej) czynności prawnej (kondykcji sine causa), jak i świadczenia w przypadku braku obowiązku świadczenia lub braku obowiązku świadczenia wobec danej osoby (kondykcji indebiti – M. Gutowski, Bezskuteczność czynności prawnej, Warszawa 2013, s. 372 i n.).

Pozwany podniósł zarzut braku możliwości żądania zwrotu nienależnego świadczenia na podstawie art. 411 pkt 1 k.c. Zgodnie z tym przepisem, nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełniający je wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu, albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej.

W ocenie Sądu wątpliwości członków grupy w zakresie prawidłowości wyliczenia rat kredytów nie mogą być utożsamiane z pozytywną ich wiedzą o braku powinności spełnienia świadczenia na rzecz banku (wyroki SN z dnia 12 grudnia 1997 r., III CKN 236/97, OSNC z 1998 r., nr 6, poz. 101, z dnia 10 czerwca 2003 r., I CKN 390/01, Lex 109446; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 5 grudnia 2012 r., VI ACa 745/12, Lex 1293076). Należy podkreślić, że pozwany samodzielnie pobierał raty kredytu ze specjalnie utworzonych w tym celu rachunków i na podstawie nieodwołalnego upoważnienia. Członkowie grupy byli obowiązani do zapewnienia środków na rachunku w wysokości, umożliwiającej spłatę kapitału i odsetek. Rozwiązanie to stanowi techniczne określenie sposobu świadczenia na rzecz banku, ale jednocześnie wykluczało możliwość kontroli przez członków grupy wysokości rat spłaty w danym miesiącu. Stąd też nawet stwierdzenie, że dany członek grupy kwestionował wysokość spłaty za dany miesiąc nie daje podstaw do stawiania mu wymogu uprzedniego zastrzegania zwrotu świadczenia.

W umowach kredytowych zawarto także oświadczenia członków grupy o poddaniu się egzekucji do wysokości kwoty długu wraz z odsetkami, kosztami sądowymi oraz innymi kosztami i wydatkami. Pozwany był również uprawniony do wystawiania bankowych tytułów egzekucyjnych. Powyższe pośrednio oznacza, że świadczenia w postaci rat należności były również spełniane w celu uniknięcia przymusowej ich egzekucji przez bank. W orzecznictwie wskazano, że spełnienie świadczenia w celu uniknięcia przymusu to każda sytuacja, w której świadczenie nie jest spełniane dobrowolnie (wyrok SN z dnia 13 czerwca 2007 r., II PK 356/06, OSNP z 2008 r., nr 15-16, poz. 217).

Roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia, nawet przy przyjęciu pozytywnej wiedzy o braku obowiązku świadczenia, jest także aktualne w przypadku wykonania nieważnej czynności prawnej (art. 411 pkt 1 in fine k.c.). Sytuację tę odnosić należy poprzez analogię również do spełnienia świadczenia na podstawie bezskutecznego postanowienia umowy, w tym bowiem zakresie nie jest ono wiążące dla świadczącego, nie rodzi dla niego praw, ani obowiązków (por. M. Gutowski, Bezskuteczność…, op.cit., s. 372 i n.). Powyższe rozwiązanie zapewnia efektywność ochrony konsumenta na podstawie incydentalnej kontroli wzorców umowy pod kątem występowania w niej niedozwolonych postanowień umownych.

W konsekwencji, poza przesądzeniem zasady odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego (art. 471 k.c.), nie jest także wyłączony zwrot przez pozwanego nienależnie pobranych świadczeń na rzecz członków grupy (art. 414 k.c.).

Z tych wszystkich względów Sąd uwzględnił powództwo w postępowaniu grupowym, ustalając, że pozwany ponosi odpowiedzialność wobec wszystkich członków grupy, wynikającą z nienależytego wykonywania umów zawartych z wyżej wymienionymi osobami, polegającego na pobieraniu w okresie od dnia 1 stycznia 2009 r. do dnia 28 lutego 2010 r., od każdej z wyżej wymienionych osób, wyższych kwot tytułem oprocentowania kredytu, niż pobierałby, gdyby wykonywał swoje zobowiązania w sposób należyty, co doprowadziło do powstania szkody u każdej z wyżej wymienionych osób.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym stosując zasadę odpowiedzialności za wynik procesu.

Podobnie jak na gruncie rozstrzygnięcia w przedmiocie dopuszczalności postępowania grupowego oraz wniosku pozwanego o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu, uznać należało, iż członkowie grupy są w niniejszej sprawie powodami jedynie w znaczeniu materialnym. W znaczeniu formalnym natomiast powodem w tej sprawie jest reprezentant grupy działający w procesie na zasadzie subrogacji (podstawienia procesowego) wynikającej z ustawy. Przedmiotem żądania pozwu nie są roszczenia o zapłatę, a jedynie przesądzenie zasady odpowiedzialności pozwanego. Wyrok wydany w niniejszym postępowaniu spełnia jedynie rolę prejudykatu, umożliwiającego dochodzenie roszczeń o zapłatę w przyszłości i dotyczy wszystkich członków grupy (art. 21 ust. 3 ustawy do dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym). Roszczenia poszczególnych członków grupy w zakresie, w jakim było to możliwe, zostały ujednolicone co do podstawy faktycznej i prawnej, a ciężar dowodzenia i wykazania racji członków grupy spoczywał w całości na reprezentancie grupy.

W takim układzie procesowym, gdy powodem w znaczeniu procesowym jest reprezentant grupy, to na jego rzecz może być zasądzony zwrot kosztów procesu bez względu na charakter i postanowienia umów, przewidujących konieczność zapłaty przez członków grupy wynagrodzenia na rzecz reprezentanta grupy lub na rzecz pełnomocnika. Zgodnie bowiem z art. 6 ust. 2 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, umowa określająca sposób wynagrodzenia pełnomocnika formalnie jest zawierana przez reprezentanta grupy, a nie jej członków. To na reprezentancie grupy spoczywa obowiązek pozyskania środków niezbędnych do zainicjowania postępowania grupowego. Ustawa nie wskazuje i nie narzuca źródła finansowania, pozostawiając tę kwestię reprezentantowi grupy i wewnętrznej organizacji grupy. Konsekwentnie, zasądzenie zwrotu kosztów następuje w zależności od wyniku procesu, od powoda-reprezentanta grupy na rzecz pozwanego lub od pozwanego na rzecz powoda-reprezentanta grupy. W przeciwieństwie do niektórych obcych systemów prawnych (np. prawo szwedzkie, fińskie i duńskie), ustawodawca nie przewiduje również możliwości obciążenia kosztami procesu poszczególnych członków grupy, co jest refleksem pozbawienia ich uprawnień procesowych. Nie uchyla to natomiast możliwości uzgodnienia zasad, na jakich członkowie grupy obowiązani będą w stosunku wewnętrznym do pokrycia kosztów, których zwrot został nałożony na reprezentanta grupy oraz zabezpieczenia wykonania tego zobowiązania. Wynagrodzenie pełnomocnika reprezentanta grupy (w tym wynagrodzenie prowizyjne) nie wchodzi w skład kosztów procesu i nie podlega zwrotowi przez przeciwnika na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. (P. Grzegorczyk, Ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Ogólna charakterystyka, Warszawa 2011, s. 89-92; por. T. Jaworski, P. Radzimierski, Ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Komentarz, wydanie z 2010 r., wersja elektroniczna Legalis, uwagi do art. 5 ustawy, teza 11).

W niniejszej sprawie (…) Rzecznik Konsumentów w W. pełni rolę reprezentanta grupy i jest powodem w znaczeniu procesowym, dlatego też dotyczą go wszystkie przepisy ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, regulujące sytuację powoda (por. uchwała SN z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 28/11, OSNC z 2012 r., z. 1, poz. 9). (…) Rzecznik Konsumentów w W., jako reprezentant grupy, zawarł umowę o prowadzenie sprawy i zastępstwo procesowe ze spółką komandytową, prowadzącą kancelarię adwokacką (…) ustalając w aneksie sposób jej wynagradzania. Zgodnie z powołanym aneksem warunkiem przystąpienia do grupy było wpłacenie przez osoby aspirujące do grupy na rzecz kancelarii adwokackiej wskazanych kwot pieniężnych, uzależnionych co do wysokości od fazy postępowania, w której następowało przystąpienie do grupy. Powyższe jednak nie zmienia faktu, że umowę o prowadzenie sprawy zawarł reprezentant grupy i to on ustalił z kancelarią sposób jej wynagradzania, przewidując złożenie wniosku o zasądzenie kosztów procesu na jego rzecz (zob. pkt 19 aneksu z dnia 16 grudnia 2010 r. – zał. do pozwu, k. 50).

Konieczność wpłacenia określonej kwoty (stanowiąca jednocześnie warunek przystąpienia do grupy) na rzecz kancelarii adwokackiej przez członków grupy stanowiła jedynie techniczny sposób rozliczenia się z tytułu umowy o prowadzenie sprawy z pominięciem płatności na rzecz reprezentanta grupy. Nie uprawnia to do przyjęcia, że wskazane kwoty stanowią koszty procesu po stronie członków grupy. Kwestia, czy i w jaki sposób zasądzone na rzecz reprezentanta grupy koszty procesu będą podlegać dalszej redystrybucji na rzecz członków grupy powinna zostać uregulowana w stosownej umowie i nie ma znaczenia z punktu widzenia rozliczenia kosztów procesu w tej sprawie. Odnosząc się do argumentacji powoda w zakresie wniosku o zasądzenie kosztów procesu, należy zaznaczyć, że redystrybucja kosztów na rzecz członków grupy nie powinna być wyłączona a limine z powołaniem się jedynie na przepisy regulujące budżet i wydatki (…) Rzecznika Konsumentów, ponieważ to członkowie grupy, przystępując do grupy w drodze umowy zgodzili się finansować koszty zastępstwa adwokackiego reprezentanta grupy, stąd również na podstawie odpowiedniej umowy mogli (mogą) zapewnić sobie zwrot części lub całości poniesionych kosztów. Przepisy regulujące budżet i przewidujące dyscyplinę wydatków publicznych miejskiego rzecznika praw konsumentów nie stoją na przeszkodzie zawarciu tego rodzaju umowy (k. 615 / s. 21 druku – uzasadnienie postanowienia z dnia 6 maja 2012 r.; zob. także uwagi K. Gajdy-Roszczynialskiej, Sprawy o ochronę indywidualnych interesów konsumentów w postępowaniu cywilnym, wersja elektroniczna Lex, rozdział 5, podrozdział 4).

Zgodnie z art. 98 § 3 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, koszty zastępstwa adwokackiego, nie mogą być wyższe niż stawki opłat, określone w odrębnych przepisach dla jednego adwokata. Zgodnie z § 6 pkt 7 oraz § 2 ust. 1 i 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.), stawki minimalne wynagrodzenia przy wartości przedmiotu sprawy powyżej 200.000 zł wynoszą 7.200 zł. Zasądzając opłatę za czynności adwokata z tytułu zastępstwa prawnego, sąd bierze pod uwagę niezbędny nakład pracy adwokata, a także charakter sprawy i wkład pracy adwokata w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia. Opłata ta nie może być wyższa niż sześciokrotna stawka minimalna, ani przekraczać wartości przedmiotu sprawy. Przepis § 17 rozporządzenia, zgodnie z którym za obronę kilku osób lub reprezentowanie kilku osób pobiera się opłatę od każdej z tych osób, nie znajduje w tej sprawie zastosowania, ponieważ formalnie zastępstwo procesowe dotyczyło wyłącznie powoda-reprezentanta grupy.

W tej sytuacji koszty zastępstwa procesowego powoda wynoszą maksymalnie 43.200 zł, tj. sześciokrotność stawki wynagrodzenia w kwocie 7.200 zł, co uzasadnione jest skomplikowanym i precedensowym w aspekcie procesowym charakterem sprawy. Zwrot kosztów procesu obejmuje także jedną opłatę skarbową od pełnomocnictwa (17 zł) oraz zwrot nierozliczonych kosztów postępowania zażaleniowego. Pozwany dwukrotnie przegrał w postępowaniach zażaleniowych, jednakże powód tylko raz (k. 1084) wniósł o zwrot kosztów zastępstwa procesowego w tych postępowaniach, a zatem zgodnie z § 13 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia należna z tego tytułu kwota wynosi 21.600 zł (43.200 zł x 50 %). Ostatecznie powód wnosił o zwrot kosztów według zestawienia, które nie może być podstawą rozliczenia.

Mając powyższe na uwadze, Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 64.817 zł (43.200 zł + 21.600 zł + 17 zł) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego i oddalił wniosek o ich zasądzenie w pozostałym zakresie.

Na podstawie art. 113 ust. 1 i art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2010 r. Nr 90, poz. 594 ze zm.) w zw. z art. 98 § 1 k.p.c. i art. 24 ust. 1 i 2 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Okręgowego w Łodzi:

a) kwotę 100.000 zł z tytułu nieuiszczonej opłaty od pozwu, od poniesienia której powód jest zwolniony z mocy prawa,

b) kwotę 4.956, 90 zł z tytułu nie opłaconych wydatków poniesionych w trakcie procesu w związku z ogłoszeniem o wszczęciu postępowania grupowego.

W tym stanie rzeczy Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.

Zamieszczone na stronie teksty orzeczeń Sądu Okręgowego w Łodzi zostały pozyskane z Portalu Orzeczeń Sądów Powszechnych, a następnie przetworzone przez podmiot prowadzący niniejszą stronę poprzez dodanie tez, usunięcie danych dotyczących członków grupy, opracowanie wizualne oraz usunięcie błędów interpunkcyjnych i literówek.


Wyrok Sądu Okręgowego w Opolu Wydział I Cywilny z dnia 2 lipca 2013 r.

  1. Konsumenci są uprawnieni do żądania od organizatora turystyki wynagrodzenia szkody w postaci zmarnowanego urlopu. Szkoda polegająca na utracie przyjemności oczekiwanej w związku z podróżą pozostaje wyłącznie w sferze wrażeń i uczuć, jest zjawiskiem czysto psychicznym, pozbawionym elementu majątkowego lub komercyjnego.

Sąd Okręgowy w Opolu I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:    SSO Magdalena Domińczyk-Trzciańska

Sędziowie:              SSO Katarzyna Faff, SSO Bogusław Kamiński

po rozpoznaniu w dniu 26 czerwca 2013 r. w Opolu sprawy z powództwa (…) przeciwko (…) Sp. z o. o. w O. o zapłatę,

1. zasądza od strony pozwanej (…) sp. z o.o. w O. na rzecz:

  1. [dane 1 członka grupy] kwotę 3.749,00 złotych (trzy tysiące siedemset czterdzieści dziewięć złotych), na rzecz [dane 1 członka grupy] kwotę 3.749,00 złotych (trzy tysiące siedemset czterdzieści dziewięć złotych) oraz na rzecz [dane 1 członka grupy] kwotę 3.749,00 złotych (trzy tysiące siedemset czterdzieści dziewięć złotych),
  2. [dane 1 członka grupy] kwotę 5.149,00 złotych (pięć tysięcy sto czterdzieści dziewięć złotych), na rzecz [dane 1 członka grupy] kwotę 5.149,00 złotych (pięć tysięcy sto czterdzieści dziewięć złotych) oraz na rzecz [dane 1 członka grupy] kwotę 5.149,00 złotych (pięć tysięcy sto czterdzieści dziewięć złotych),
  3. [dane 1 członka grupy] kwotę 3.668,00 złotych (trzy tysiące sześćset sześćdziesiąt osiem złotych) oraz na rzecz [dane 1 członka grupy] kwotę 3.668,00 złotych (trzy tysiące sześćset sześćdziesiąt osiem złotych),
  4. [dane 1 członka grupy] kwotę 5.149,00 złotych (pięć tysięcy sto czterdzieści dziewięć złotych) oraz na rzecz [dane 1 członka grupy] kwotę 5.149,00 złotych (pięć tysięcy sto czterdzieści dziewięć złotych),
  5. [dane 1 członka grupy] kwotę 3.549,00 złotych (trzy tysiące pięćset czterdzieści dziewięć złotych) oraz na rzecz [dane 1 członka grupy] kwotę 3.549,00 złotych (trzy tysiące pięćset czterdzieści dziewięć złotych),
  6. [dane 1 członka grupy] kwotę 3.899,00 złotych (trzy tysiące osiemset dziewięćdziesiąt dziewięć złotych) oraz na rzecz [dane 1 członka grupy] kwotę 3.899,00 złotych (trzy tysiące osiemset dziewięćdziesiąt dziewięć złotych);

2. zasądza od strony pozwanej (…) Sp. z o.o. w O. na rzecz reprezentanta grupy [dane reprezentanta grupy] kwotę 4.802,00 tytułem zwrotu kosztów procesu. 

 

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 18 listopada 2011 r. powodowie wnieśli o zasądzenie od pozwanej (…) Sp. z o.o. w O. na rzecz: (…) kwot po 3.749,00 zł, na rzecz (…) kwot po 5.149,00 zł; na rzecz (…) kwot po 3.668,00 zł, na rzecz (…)kwot po 5.149,00 zł, na rzecz (…) kwot po 3.549,00 zł, na rzecz (…)kwot po 3.899,00 zł oraz o rozpoznanie sprawy w postępowaniu grupowym. Jednocześnie J. M. złożył oświadczenie, iż działa w charakterze reprezentanta grupy.

W uzasadnieniu pozwu powodowie podali, że zawarli z pozwaną umowę o imprezę turystyczną, która miała odbyć się w Kenii, w miejscowości M. na pozamiejskim terenie trzygwiazdkowego Hotelu (…). Po dotarciu do Kenii okazało się, że w zarezerwowanym hotelu nastąpił tzw. overbooking, dlatego też powodowie zostali zakwaterowani w innym hotelu – (…) – który standardem znacznie odbiegał od wybranego przez nich ośrodka. Wobec informacji o braku możności spełnienia świadczenia zgodnie z treścią zobowiązania powodowie złożyli oświadczenia o odstąpieniu od umowy i wezwali organizatora do zapewnienia możliwości powrotu do kraju oraz zwrotu pobranego wynagrodzenia. Organizator nie spełnił tego żądania i powodowie zostali zmuszeni do spędzenia urlopu w warunkach rażąco odbiegających od przedstawionych w ofercie. Jako podstawę prawną swoich roszczeń powodowie wskazali art. 11a ustawy o usługach turystycznych, domagając się rekompensaty za szkodę niemajątkową w postaci tzw. zmarnowanego urlopu.

W odpowiedzi na pozew strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od każdego z członków grupy na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa adwokackiego wg obowiązujących stawek. Pozwana zarzuciła, że powodowie nie mają prawa domagać się zwrotu zapłaconych przez siebie świadczeń, albowiem po ich stronie nie powstało prawo kształtujące uprawnienie do odstąpienia od zawartych z pozwaną umów, a zatem uprawnienia tego nie mogli wykonać i w konsekwencji nie mogą obecnie domagać się zapłaty uiszczonych tytułem cen kwot. Jednocześnie strona pozwana potwierdziła fakt zawarcia z powodami umów o imprezę turystyczną oraz zakwaterowanie w hotelu zastępczym. Niemniej jednak w ocenie pozwanej zaoferowane świadczenie zastępcze było świadczeniem o zbliżonej, a nawet wyższej jakości, bowiem powodowie pierwotnie wybrali hotel trzygwiazdkowy, a Hotel (…) należy do kategorii obiektów czterogwiazdkowych. Oferty obu hoteli w zakresie położenia i infrastruktury były podobne, zaś w zakresie cen pobytu hotel zastępczy był droższy. Poza tym pozwana dopłaciła we własnym zakresie kwotę po 550,00 zł osoba/tydzień za wyżywienie powodów. Nadto powodowie wyrazili zgodę na przyjęcie świadczenia zastępczego, bo we wskazanym im hotelu zakwaterowali się i spędzili w nim całą imprezę turystyczną korzystając z infrastruktury obiektu i atrakcji przyrodniczo-klimatycznych oferowanych w Kenii. Pozwana zaprzeczyła, aby powodowie w ogóle złożyli oświadczenie woli o odstąpieniu od zawartych umów.

Sąd Okręgowy ustalił następujący stan faktyczny:

W lutym 2011 r. powodowie zawarli umowę z (…) sp. z o.o. w O. o imprezę turystyczną. Za wycieczkę do Kenii (…) zapłacili po 3.749,00 zł, (…) – po 5.149,00 zł; (…) – po 3.668,00 zł; (…) – po 5.149,00 zł, (…) – po 3.549,00 zł, (…) – po 3.899,00 zł. W ramach oferty strony pozwanej z katalogu 2010/11 „Zima. Gorące marzenia” powodowie wybrali pobyt w Kenii, w rejonie D. B. w trzygwiazdkowym Hotelu (…).

Zgodnie z opisem katalogowym ośrodek ten miał być bardzo sympatyczny, typowo wakacyjny i kameralny. Obiekt po renowacji (kompletnie odnowiony w 2006 r.) miał mieć ładne, kolorowe wnętrza i nowoczesne, przyjemne pokoje. Hotel był położny na północnym wybrzeżu M., ok. 14 km od centrum tego miasta. Powodowie wybrali opcję all inclusive, w skład której wchodziło: śniadanie (7.30-9.30), obiad (12.30-14.30), kolacja (19.30-21.30) w formie bufetu w restauracji głównej; przekąski w restauracji (10.00-18.00); napoje bezalkoholowe i lokalne napoje alkoholowe w barach (10.00-24.00).

Przy zawieraniu umowy (…) Sp. z o.o. w O. nie zastrzegła górnej granicy swojej odpowiedzialności za szkody podróżujących. Po przylocie do Kenii, co miało miejsce na początku lutego 2011 r., już na lotnisku powodowie zostali poinformowani przez rezydenta P. S. o zmianie miejsca zakwaterowania. Po podaniu nazwy hotelu na lotnisku powstał bunt, ponieważ część osób przybyłych do Kenii znała Hotel (…) i nie chciała jechać do tego miejsca. Po kilku godzinach spędzonych na lotnisku i próbie bezskutecznych negocjacji dotyczących zmiany miejsca zakwaterowania, rezydent pozwanej oświadczył, że jeśli powodowie nie zgodzą się pojechać do Hotelu (…), to spędzą noc w autobusach. Wobec zmęczenia i później pory ostatecznie powodowie zgodzili się pojechać do tego hotelu z nadzieją, że następnego dnia sytuacja się wyjaśni i zostaną przekwaterowani do wybranego przez siebie obiektu.

Zgodnie z opisem oferty katalogowej pozwanej Hotel (…) miał być wyposażony we wszystkie udogodnienia potrzebne turyście XXI wieku, nowoczesne i bardzo zadbane pokoje miały mieć dostęp do Internetu. Ośrodek był położony ok. 18 km na północ od centrum M., na niewielkim wzniesieniu schodzącym do plaży. Bezpośrednio przy hotelu znajdowała się publiczna plaża. Według tej oferty obiekt był czterogwiazdkowy, zadbany i elegancki, zbudowany w 1995 r., odnowiony na przełomie 2008/2009 r., składał się z 3 budynków. Na terenie ośrodka był basen. Zimą 2011 r. cena zakwaterowania w tym hotelu była wyższa niż w hotelu (…). Obiekty te były od siebie oddalone o ok. 60 km. Celem umożliwienia korzystania przez powodów z opcji all inclusive pozwana dopłaciła do wyżywienia kwotę 550,00 zł za osobę/tydzień.

Po przybyciu późno w nocy do Hotelu (…) powodowie nie dostali kolacji, albowiem restauracja o tej porze była już nieczynna. Na miejscu okazało się, że w rzeczywistości ośrodek ten daleko odbiega od standardu opisanego w katalogu – położony był daleko od kurortów turystycznych, w pobliżu największej w A. cementowni. Wokół obiektu były slumsy, było brudno, ok. 10 m od hotelu znajdowały się wysypiska śmieci. W dodatku okolica była niebezpieczna, turyści zostali poinformowani przez właściciela obiektu, żeby nie wychodzili indywidualnie poza ośrodek. Hotel składał się z kilku obiektów typu bungalow, leżał w pięknym parku. Basen położony na terenie parku był zanieczyszczony, turyści nie kąpali się w nim, jedynie miejscowe małpy brały tam kąpiel. Poza tym małpy, które żyły w parku, domagały się jedzenia i bywały agresywne. Plaża w tej okolicy była zanieczyszczona, trwały na niej prace prowadzone przez miejscową ludność. Na plaży przebywali miejscowi handlarze, którzy zaczepiali turystów. Odpoczynek w tym miejscu był praktycznie niemożliwy. W okolicy unosił się nieprzyjemny zapach stęchlizny i pleśni. Także jeśli chodzi o pokoje, to były one nieodnowione, na ścianach pojawiał się grzyb, sypał się tynk. Klimatyzacja nie działała prawidłowo. Toalety były źle wykonane, zabrudzone i zaniedbane. Rezydent pozwanej nie wykazał większego zainteresowania powodami. Jedynie obsługa hotelu czyniła wszelkie starania, by umilić gościom wypoczynek. Także jeśli chodzi o napoje, to goście musieli podpisywać talony, a w dniu wyjazdu obsługa hotelowa wymagała płatności za nie. Część gości odmówiło zapłaty, ale część uiściła należność. (…) dwukrotnie zmieniali pokój, ponieważ w pierwszym pomieszczeniu unosił się zapach stęchlizny, okna wychodziły na kuchnię i fetor w tym miejscu był nie do zniesienia. W kolejnym pokoju zza framugi w łazience wychodziły prusaki i inne robaki, co zmusiło powodów do zmiany pokoju. W trzecim zaoferowanym im pomieszczeniu również były robaki, ale nie były one tak uciążliwe jak w poprzednim. Niemniej jednak powodowie opakowali bagaż folią, by nie doszło do jego uszkodzenia.

Po zapoznaniu się z warunkami panującymi w hotelu i wobec oświadczenia rezydenta o braku możliwości przekwaterowania powodów do innego obiektu, następnego dnia po przylocie, a to w dacie 7 lutego 2011 r. powodowie złożyli na ręce rezydenta pisemne wezwanie do realizacji umowy zgodnie z ofertą, po czym w tym samym piśmie odstąpili od umowy i wezwali pozwaną do zapewnienia możliwości powrotu do kraju i zwrotu pobranego wynagrodzenia.

Wobec niemożności zapewnienia powodom niezwłocznego powrotu do kraju, spędzili oni w Hotelu (…) tydzień urlopu. W tym czasie J. M. wraz z żoną udali się do pierwotnie zarezerwowanego hotelu (…) celem rozpytania o powód odmowy zakwaterowania w tym miejscu. Menager hotelu powiadomił powoda, że nastąpił tzw. overbooking, tj. zaplanowano większą ilość rezerwacji turystów niż miejsc w hotelu, co opierało się na założeniu, że część z nich zrezygnuje z pobytu. O fakcie pełnej rezerwacji i braku miejsc dla powodów przedstawiciel tego hotelu informował pozwaną już przed wylotem turystów z Polski, jednak powodowie nie zostali o tym fakcie powiadomieni odpowiednio wcześniej.

(…) byli już wielokrotnie w Kenii, w rejonie D. B. i celowo wybrali Hotel (…), gdyż widzieli ten obiekt już wcześniej i spełniał on ich oczekiwania. Dodatkowo w tym rejonie mieli wypoczywać ich znajomi z Anglii, z którymi planowali spędzić razem czas, w tym urodziny jednego z przyjaciół. Odległość dzieląca oba hotele była tak duża, że realizacja tego zamierzenia okazała się niemożliwa. Poza tym powodowie wybrali się do Kenii by odpocząć na miejscu w hotelu, nie mieli zamiaru niczego zwiedzać. Jednak warunki zastane w miejscu zakwaterowania zmusiły ich do podróży po okolicy, co wiązało się z dodatkowymi kosztami.

Małżonkowie (…) planowali spędzić czas w Kenii na safari. Odległość hotelu (…), w przeciwieństwie do S. N. B. Resort, od ośrodków przyrody była tak duża, że cel ten okazał się niemożliwy do zrealizowania. Po przejechaniu całego miasta i dojechaniu na safari zwierzęta kładły się już spać.

Nadto jadąc do Kenii, do hotelu (…) spakował sprzęt do nurkowania ważący 25 kg. W pobliżu pierwotnie zarezerwowanego ośrodka była bowiem szkoła nurkowania. Po przyjeździe na miejsce okazało się jednak, że sprzęt ten nie przyda się w nowo zastanych warunkach.

Niezwłocznie po powrocie do Polski powodowie reprezentowani przez J. M. złożyli reklamację i wezwali pozwaną do zapłaty łącznie sumy 90.365,00 zł w związku z odstąpieniem od umowy, jednak (…) Sp. z o.o. w O. odmówiła spełnienia tego żądania, w zamian oferując vouchery na kolejne wycieczki.

Oceniając zebrany w sprawie materiał dowodowy Sąd dał w całości wiarę słuchanym w toku postępowania powodom, albowiem ich relacje były spójne i wzajemnie ze sobą korespondowały. Nadto wypowiedzi powodów znajdują odbicie w przedłożonych ofertach katalogowych i dokumentacji fotograficznej. Dowody zaoferowane przez stronę pozwaną w postaci zeznań świadków nie wnosiły nic do sprawy. Świadkowie ci nie byli na miejscu w Kenii i nie mogli więc ocenić różnicy w standardzie obu hoteli. Jeden ze świadków odwiedził Kenię i widział hotel w którym zostali zakwaterowani uczestnicy wyjazdu, ale było to kilka lat wcześniej i warunki mogły ulec zdecydowanej zmianie. Świadkowie wiedzieli o całej sytuacji tylko ze słyszenia od innych pracowników biura.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo zasługiwało na uwzględnienie.

Nie ulega wątpliwości, że w lutym 2011 r. strony zawarły ze sobą umowy o imprezę turystyczną, zdefiniowaną w art. 3 pkt 2 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. o usługach turystycznych (Dz. U. 2004 r. Nr 223 póz. 2268 ze zm., dalej: u.u.t.). W ramach tej umowy pozwana zobowiązała się przede wszystkim zapewnić powodom transport z Polski do Kenii i z powrotem, transfer do hotelu, zakwaterowanie w trzygwiazdkowym Hotelu (…), którego typ i wyposażenie winno odpowiadać opisowi katalogowemu oraz pełne wyżywienie, a także opiekę rezydenta. Z kolei powodowie zadeklarowali się zapłacić umówioną cenę, stawić się o określonej godzinie w miejscu wylotu i poinformować organizatora wyprawy o wszelkich zmianach. Bezspornym było, że mimo wykonania umowy przez powodów pozwana nie zapewniła im zakwaterowania w hotelu zgodnym z ofertą, którą wybrali. O braku możliwości zakwaterowania w Hotelu (…) powodowie zostali powiadomieni w momencie przybycia do Kenii, a więc po rozpoczęciu imprezy.

Po myśli art. 16a ust. 1 i 2 u.u.t. organizator turystyki, który w czasie trwania danej imprezy turystycznej nie wykonuje przewidzianych w umowie usług, stanowiących istotną część programu tej imprezy, jest obowiązany, bez obciążania klienta dodatkowymi kosztami, wykonać w ramach tej imprezy odpowiednie świadczenia zastępcze. Jeżeli jakość świadczenia zastępczego jest niższa od jakości usługi określonej w programie imprezy turystycznej, klient może żądać odpowiedniego obniżenia ceny imprezy. Jeżeli natomiast wykonanie świadczeń zastępczych jest niemożliwe albo klient z uzasadnionych powodów nie wyraził na nie zgody i odstąpił od umowy, organizator turystyki jest obowiązany, bez obciążania klienta dodatkowymi kosztami z tego tytułu, zapewnić mu powrót do miejsca rozpoczęcia imprezy turystycznej lub do innego uzgodnionego miejsca w warunkach nie gorszych niż określone w umowie. W razie odstąpienia od umowy, klient może żądać naprawienia szkody wynikłej z niewykonania umowy, co wynika z art. 16a ust. 3 u.u.t. Jeśli chodzi o kryteria odpowiedzialności odszkodowawczej organizatora zastosowanie znajduje art. 11a u.u.t. Za uzasadnione powody uprawniające klienta biura podróży do odmowy przyjęcia świadczeń zastępczych można uznawać te, które uniemożliwiają klientowi przyjęcie tych świadczeń ze względu na jego stan zdrowia, wiek lub umiejętności, a także te, które są sprzeczne z celem, dla którego uczestniczy on w imprezie.

Na gruncie niniejszej sprawy strona pozwana stała na stanowisku, że powodowie nie mogli odstąpić od umowy, bowiem zaproponowano im świadczenie zastępcze, z którego zgodzili się skorzystać. Powyższe oświadczenie pozostaje jednak w sprzeczności z zebranym materiałem dowodowym, w szczególności wyjaśnieniami samych powodów. Otóż powodowie zawarli umowę na podstawie oferty katalogowej i mieli prawo oczekiwać, że zaprezentowany na zdjęciu hotel i pokój „będą wyglądały tak samo w rzeczywistości”. Kategoria hotelu miała oznaczać wysoki standard usług odpowiadający cenie. W przypadku obiektywnej niemożności zakwaterowania powodów w tym hotelu pozwana zobligowana była zapewnić im – w ramach świadczenia zastępczego, zakwaterowanie w obiekcie o takim samym lub zbliżonym standardzie, o podobnych parametrach. Mimo że, jak wynika z porównania ofert, hotel (…) był czterogwiazdkowy, jednak jego standard urągał wszelkim wyobrażeniom o tej kategorii hotelu. Zastany na miejscu wygląd pokoi, zapach, otoczenie hotelu, czy wreszcie jego położenie, daleko odbiegały od pierwotnej oferty o niższych parametrach. Godzi się odnotować, że Sąd nie ocenia li tylko katalogowej klasyfikacji hoteli, ale przede wszystkim ich rzeczywiste warunki i infrastrukturę, a te kryteria w przypadku hotelu wybranego przez powodów i zaoferowanego im zastępczo, nie pozostają ze sobą w korelacji. Innymi słowy sama cena pobytu w Hotelu (…) nie może być decydującym wyznacznikiem o wywiązaniu się pozwanej ze zobowiązania. Także dopłata do wyżywienia nie ma tu znaczenia.

Ponadto powodowie pojechali do Kenii w konkretnym celu – żeby odpocząć, nurkować, opalać się, zwiedzić safari, spotkać się ze znajomymi. Kierując się lokalizacją i znajomością rejonu nie bez kozery wybrali właśnie hotel (…). Zaoferowany przez pozwaną hotel zastępczy nie spełniał oczekiwań powodów, a w dodatku zastane na miejscu warunki uniemożliwiały im przyjemne spędzenie wakacji. Oprócz tego zaznaczyć trzeba, że już na lotnisku powodowie nie wyrażali zgody na zmianę hotelu i to na oddalony o 60 km od pierwotnie wybranego, zlokalizowany wokół wysypisk śmieci. W tych okolicznościach nie sposób uznać, że pozwana prawidłowo zaoferowała powodom świadczenie zastępcze – pozwana nie zapewniła świadczeń należytej jakości odpowiadających „umówionym warunkom”. Mimo kategorycznego sprzeciwu zostali oni jednak zmuszeni do skorzystania z oferty Hotelu (…), po czym wbrew deklaracjom rezydenta nie przeniesiono ich w inne miejsce, dlatego też byli oni uprawnieni do skorzystania z możliwości odstąpienia od umowy, co też niezwłocznie, już następnego dnia po zakwaterowaniu, uczynili. Nie można więc uznać, jak twierdzi pozwana, iż powodowie dobrowolnie skorzystali z oferty zastępczej. Nie uszło również uwadze Sądu, że odstępując od umowy powodowie wezwali pozwaną do zapewnienia im możliwości powrotu do kraju, jednak z uwagi na specyfikę połączeń lotniczych między Polską a Kenią, pozwana nie wykonała tego obowiązku.

Jak wynika z art. 11a ust. 1 u.u.t. organizator turystyki odpowiada za niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy o świadczenie usług turystycznych, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest spowodowane wyłącznie: działaniem lub zaniechaniem klienta; działaniem lub zaniechaniem osób trzecich, nieuczestniczących w wykonywaniu usług przewidzianych w umowie, jeżeli tych działań lub zaniechań nie można było przewidzieć ani uniknąć, albo siłą wyższą. Organizator ponosi odpowiedzialność bez względu na to, czy usługi wykonuje sam, czy też ich wykonanie powierza osobom trzecim, także wówczas, gdy nie miał on możliwości nadzoru nad tymi osobami.

Odpowiedzialność organizatora z tego tytułu powstaje w przypadku wystąpienia: zdarzenia w postaci niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, szkody oraz normalnego związku przyczynowego między tym zdarzeniem a szkodą. W sprawach nieuregulowanych w ustawie stosuje się odpowiednio przepisy kodeksu cywilnego, co wprost wynika z art. 11 u.u.t.

Według art. 361 § 1 k.c. zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania, na skutek którego szkoda powstała. Szkoda obejmuje poniesione straty (damnum emergens) oraz utracone korzyści (lucrum cessans).

W tym miejscu wyjaśnić trzeba, że ustawa o usługach turystycznych stanowi implementację do polskiego porządku prawnego Dyrektywy Rady Wspólnot (…) z dnia 13 czerwca 1990 r. 90/314/EWG w sprawie zorganizowanych podróży, wakacji oraz wycieczek. Powyższe oznacza, że każdorazowo interpretując ustawę trzeba mieć na względzie przepisy unijne, w tym cel, który przyświecał prawodawcy europejskiemu. W szczególności trzeba mieć tu na względzie art. 5 ust. 1 i 2 przywołanej dyrektywy, zgodnie z którym Państwa Członkowskie podejmą wszelkie niezbędne kroki w celu zapewnienia odpowiedzialności organizatora i/lub punktu sprzedaży detalicznej wobec konsumenta za właściwe wykonanie zobowiązań wynikających z umowy, niezależnie od tego, czy obowiązki te mają być wykonane przez organizatora i/lub punkt sprzedaży detalicznej czy usługodawcę. Nie narusza to uprawnień organizatora i/lub punktu sprzedaży detalicznej w stosunku do tych usługodawców. W odniesieniu do szkody wyrządzonej konsumentowi w wyniku niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, Państwa Członkowskie podejmą niezbędne kroki w celu zagwarantowania odpowiedzialności organizatora i/lub punktu sprzedaży detalicznej, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie umowy nie wynika ani z ich winy, ani z winy innego usługodawcy.

Jak wyjaśnił Trybunał Sprawiedliwości Unii Europejskiej w wyroku z dnia 12 marca 2002 r. w sprawie C-168/00 S. L. przeciwko T. Deutschland GmbH (…) KG, art. 5 dyrektywy Rady 90/314/EWG z dnia 13 czerwca 1990 r. w sprawie zorganizowanych podróży, wakacji i wycieczek, musi być interpretowany w tym znaczeniu, że nadaje on zasadniczo konsumentowi prawo do naprawienia szkody moralnej wynikającej z niewykonania lub niewłaściwego wykonania świadczeń stanowiących zorganizowaną podróż. Orzeczenie to, jak każde orzeczenie (…) jest wiążące dla wszystkich sądów Państw Członkowskich. Powołując się na powyższy wyrok Sąd Najwyższy wielokrotnie podnosił, że art. 11a ust. 1 u.u.t. może być podstawą odpowiedzialności organizatora turystyki za szkodę niemajątkową w postaci tzw. zmarnowanego urlopu, przy czym prawo do spokojnego wypoczynku (urlopu) nie jest dobrem osobistym mieszczącym się w katalogu dóbr zawartym w art. 23 k.c. (por. wyrok z dnia 24 marca 2011 r., I CSK 372/2010, OSNC 2012/A poz. 21).

Przenosząc powyższe rozważania na grunt niniejszej sprawy jednoznacznie stwierdzić trzeba, że powodowie jako konsumenci są uprawnieni do żądania od pozwanej wynagrodzenia szkody w postaci zmarnowanego urlopu. Zauważyć przy tym należy, iż wbrew stanowisku pozwanej, jako podstawę faktyczną swoich roszczeń powodowie wskazali na szkodę związaną właśnie ze szkodą moralną, którą wycenili na kwotę odpowiadającą kosztom wyprawy, nie szkodę w postaci zwrotu uiszczonej ceny imprezy. Wobec twierdzeń pozwu w kontekście zebranych dowodów niewątpliwie uprawniony jest wniosek, że powodowie doznali szkody polegającej na utracie przyjemności oczekiwanej w związku z podróżą, przyjemności nieuzyskanej w wyniku niewykonania lub nienależytego wykonania zawartej umowy. Szkoda tego rodzaju pozostaje wyłącznie w sferze wrażeń i uczuć, jest zjawiskiem czysto psychicznym, pozbawionym elementu majątkowego lub komercyjnego. Powodowie nie tylko nie wypoczęli podczas urlopu, ale pobyt w Kenii łączył się z wieloma nieoczekiwanymi wypadkami, które były następstwem nienależytego wykonania umowy, a to choćby zmianą pokoju z powodu nieprzyjemnego zapachu, robaków itp. Okoliczności te wywołały wzburzenia i były źródłem dodatkowego stresu. Także planowane wcześniej przez powodów korzystanie z lokalnych atrakcji Kenii okazało się niemożliwe – baseny były zanieczyszczone, plaża brudna, oblegana przez miejscową ludność. Na safari było daleko, nie można było nurkować na miejscu, spotkać się ze znajomymi również w tym czasie przebywającymi w Kenii, wyjść swobodnie na spacer z uwagi na czyhające w pobliżu na turystów niebezpieczeństwo. Nie bez znaczenia jest także fakt, że powodowie już drugiego dnia imprezy chcieli wrócić do Polski, lecz pozwana nie zapewniła im tej możliwości. Powyższe dowodzi, że powodowie ponieśli straty moralne w związku z pobytem w Kenii w lutym 2011 r. Co istotne, pozwana już przed wylotem powodów z kraju wiedziała o odmowie zakwaterowania turystów w oferowanym hotelu, jednak nie uznała za stosowne poinformować o tym fakcie powodów, nie umożliwiła im także już w tym momencie podjęcia decyzji o rezygnacji z imprezy. Między zachowaniem pozwanej a szkodą doznaną przez powodów niewątpliwie istnieje związek przyczynowy.

(…) Sp. z o.o. w O. nie wykazała żadnych ustawowych okoliczności wyłączających jej odpowiedzialność, nawet nie twierdziła, że takowe istnieją. Podkreślić wypada, iż dochodzone kwoty nie są wygórowane i w pełni odpowiadają przyjętym normom. Mając na uwadze powyższe okoliczności, na podstawie art. 11a ust. 1 u.u.t. w zw. z art. 16a ust. 3 u.u.t. Sąd zasądził od pozwanej na rzecz powodów sumy, których domagali się w pozwie.

Orzeczenie o kosztach uzasadnia treść art. 98 k.p.c. Na zasadzoną kwotę składają się opłata uiszczona od pozwu w wysokości 2% wartości roszczenia tj. 1.185,00 zł. plus koszty zastępstwa procesowego zgodnie z § 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w kwocie 3.600,00 zł plus opłata skarbowa 17,00 zł.

 

 


Postanowienie Sądu Okręgowego w Gdańsku Wydział IX Gospodarczy z dnia 28 czerwca 2013 r.

Orzeczenie zostało uchylone postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 14 listopada 2013 r., sygn. akt I ACz 1162/13.

Sąd Okręgowy w Gdańsku IX Wydział Gospodarczy w składzie:

Przewodniczący:    SSO Dariusz Kardaś

Sędziowie:              SSO Marek Miastkowski, p.o. SSO Dorota Majerska-Janowska

po rozpoznaniu w dniu 28 czerwca 2013 r. w Gdańsku na posiedzeniu niejawnym sprawy z powództwa w postępowaniu grupowym wytoczonego przez reprezentanta grupy (…) przeciwko (…) o zapłatę

postanawia:

oddalić wniosek o udzielenie zabezpieczenia.

 

UZASADNIENIE

Powód w pozwie wniósł o udzielenie zabezpieczenia zapłaty przez pozwanych kwot wskazanych w punkcie II pozwu poprzez: obciążenie hipoteką przymusową nieruchomości, zajęcie wszelkich wierzytelności przysługujących pozwanym w stosunku do wszelkich podmiotów oraz zajęcie wierzytelności z wszelkich rachunków bankowych pozwanych przysługujących im w stosunku do wszelkich banków.

W uzasadnieniu stwierdził, że uprawdopodobnił roszczenie. Zdaniem powoda: „nie ulega wątpliwości fakt, że Pozwani nie złożyli we właściwym terminie wniosku o ogłoszenie upadłości spółki (…), a pozostały majątek spółki jest niewystarczający do zaspokojenia roszczeń wszystkich członków grupy, co tym samym uzasadnia odpowiedzialność członków zarządu spółki (…) na gruncie art. 299 k.s.h.”.

Interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia powód nie wskazał.

Wniosek o zabezpieczenie roszczenia nie zasługuje na uwzględnienie.

Przepis art. 730 k.p.c. stanowi, że w każdej sprawie cywilnej podlegającej rozpoznaniu przez sąd lub sąd polubowny, można żądać udzielenia zabezpieczenia.

Stosownie do treści art. 7301 § 1 k.p.c. udzielenia zabezpieczenia może żądać każda strona lub uczestnik postępowania, jeżeli uprawdopodobni roszczenie oraz interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia. Interes prawny w udzieleniu zabezpieczenia istnieje wtedy, gdy brak zabezpieczenia uniemożliwi lub poważnie utrudni wykonanie zapadłego w sprawie orzeczenia lub w inny sposób uniemożliwi lub poważnie utrudni osiągnięcie celu postępowania w sprawie (art. 7301 § 2 k.p.c.). Wskazane przesłanki udzielenia zabezpieczenia muszą istnieć kumulatywnie.

W ocenie Sądu w niniejszej sprawie nie zachodzą, ujęte w cytowanym powyżej przepisie, przesłanki uzasadniające zabezpieczenie roszczenia. Przede wszystkim wskazać należy, że na obecnym etapie postępowania, w oparciu o przedstawiony materiał dowodowy, nie przesądzając jednocześnie kwestii zasadności tych roszczeń, nie można przyjąć, iż są one wiarygodne na tyle, by uzasadniały orzeczenie o zabezpieczeniu roszczeń.

Powód twierdzi, że pozwani jako członkowie zarządu (…) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością w G. ponoszą odpowiedzialność na podstawie art. 299 k.s.h. i 415 k.c. Z art. 299 § 1 k.s.h. wynika, że członkowie zarządu spółki z ograniczoną odpowiedzialnością odpowiadają solidarnie za jej zobowiązania, jeżeli egzekucja przeciwko spółce okaże się bezskuteczna. Zatem przesłanką odpowiedzialności członków zarządu za zobowiązania spółki z ograniczoną odpowiedzialnością jest posiadanie przez wierzyciela tytułu egzekucyjnego przeciwko tej spółce i wykazanie, że egzekucja prowadzona przeciwko niej na podstawie tego tytułu okazała się bezskuteczna (zob. np. uchwala Sądu Najwyższego z dnia 15 czerwca 1999 r., sygn. akt III CZP 10/99, OSNC 1999, nr 12, poz. 203; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 października 2003 r., sygn. akt I CK 160/02, Lex nr 150617; wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2012 r., sygn. akt I PK 78/11, Lex nr 1216840). Podsumowaniem powyższej linii orzeczniczej w kwestii wykładni art. 299 § 1 k.s.h. stała się uchwała składu siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 7 listopada 2008 r., sygn. akt III CZP 72/08 (OSNC 2009, nr 2, poz. 20), w której uzasadnieniu podkreślono, że według art. 299 § 1 k.s.h. przesłanką subsydiarnej odpowiedzialności odszkodowawczej członka zarządu jest bezskuteczność egzekucji wobec spółki.

Brak tytułu egzekucyjnego przeciwko (…) nie pozwala na przyjęcie, że roszczenie uprawnionego zostało uprawdopodobnione na potrzeby postępowania o udzielnie zabezpieczenia roszczenia przeciwko członkowi jej zarządu opartemu na przepisie art. 299 k.s.h.

Ustalenia faktyczne dotyczące występowania zasadniczych przesłanek odpowiedzialności na podstawie art. 299 k.s.h. nie mogą przesądzać jednocześnie o istnieniu podstaw ogólnej odpowiedzialności deliktowej członków zarządu i to nawet wówczas, gdy – jak w rozpoznawanej sprawie – zadłużenie spółki pojawiło się podczas pełnienia przez pozwanych funkcji członków zarządu (…) spółki z o.o. Delikt ogólny (art. 415 k.c.) i szczególny delikt członków zarządu spółki („delikt nieprawidłowego zarządzania spółką”) to odmienne konstrukcje prawne, wynikające z odmiennych stanów faktycznych. Fakt powstania niewypłacalności spółki z o.o., czy utraty przez nią płynności finansowej w okresie, gdy zarządzali nią obowiązani, nie ma zatem znaczenia dla rozstrzygnięcia w przedmiocie wniosku na zasadzie z art. 415 k.c.

Nadto odpowiedzialność deliktowa w razie istnienia stosunku zobowiązaniowego (taki istniał wobec zawarcia przez uprawnionego dwóch umów o obrót i przechowywanie metali szlachetnych) zachodzi jedynie wtedy, gdy szkoda jest następstwem takiego działania lub zaniechania sprawcy, które stanowi samoistne, tzn. niezależne od zakresu istniejącego zobowiązania, naruszenie ogólnie obowiązującego przepisu prawa bądź zasad współżycia społecznego. W rozpoznawanym zaś wniosku uprawniony dowodził faktu powstania szkody na skutek niewykonania przez (…) spółkę z o.o. umowy o obrót i przechowywanie metali szlachetnych, jak też istnienia związku przyczynowego pomiędzy tą szkodą a bezprawnym działaniem obowiązanych, które miało polegać, jak można domniemywać, na nieprawidłowym zarządzaniu spółką. Uprawniony nie określił jednak wprost czy (i jakie) konkretne reguły prawne naruszyli obowiązani poprzez fakt zawierania umów o obrót i przechowywanie metali szlachetnych. Prowadzona przez (…) spółkę z o.o. działalność gospodarcza w tym zakresie nie była wyłączona (zabroniona) przez przepisy ustawy o swobodzie działalności gospodarczej. Uprawniony nie powołał się nadto na żadną konkretną zasadę współżycia społecznego, która zostałaby naruszona na skutek działań pozwanych, podjętych w ramach prowadzenia spraw spółki i reprezentowania jej na zewnątrz.

Powód wywodzi odpowiedzialność (…) spółki z ograniczoną odpowiedzialnością z art. 471 k.c. (k. 17). Twierdzi, że spółka (…) nie wykonała zobowiązań wynikających ze wszystkich umów zawartych z członkami grupy (k. 18). Niewykonanie tych zobowiązań nie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik nie ponosi odpowiedzialności, przy czym zaznaczenia wymaga, że ciężar dowodu na okoliczność tego, że było inaczej, spoczywa na spółce (…).

Jednakże powód nie pozywa tej spółki, a kierując roszczenie bezpośrednio przeciwko członkom zarządu spółki uniemożliwia spółce wykazanie, że niewykonanie zobowiązania jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Powód twierdzi, że spółka (…) nie wykonała zobowiązania ze swej winy, choć nie dysponuje wyrokiem sądowym, który by to stwierdzał.

Powód nie zaoferował dowodów, które by wykazywały, że działania spółki (…) stanowiły nieuczciwą praktykę rynkową. Zamiast dowodów powód oświadcza, że: „w chwili obecnej istnieją poważne wątpliwości” albo: „istnieje duże prawdopodobieństwo”. Dla Sądu w tym składzie to stanowczo za mało.

Powód zbyt ochoczo posługuje się w pozwie domniemaniami i przypuszczeniami jak na przykład: „ani Pan (…), ani Pani (…) nie złożyli we właściwym terminie wniosku o ogłoszenie upadłości spółki, którą zarządzali, działając najprawdopodobniej ze świadomością i zamiarem pokrzywdzenia wierzycieli”.

Ponadto powód nie wykazał, że majątek upadłej spółki nie wystarcza na pokrycie jej zobowiązań, choćby w części.

Powód wywodząc odpowiedzialność pozwanych z treści art. 415 k.c., nie wykazał żadnej z przesłanek odpowiedzialności deliktowej.

Powód pisze o szeregu przestępstw – żadnego nie sprecyzował, nie wskazał, jakie dokumenty mają dowodzić winy pozwanych i na czym konkretnie ona polega.

Nie jest dopuszczalne przeprowadzenie „dowodu z akt”, o co powód wnosi, gdyż – wbrew dosłownej treści art. 224 § 2 k.p.c. – dowód taki nie istnieje. Możliwe jest więc jedynie przeprowadzenie dowodu z dokumentów znajdujących się w aktach określonej sprawy, ale powód takich dokumentów nie wskazał.

Z kolei artykuły prasowe czy wydruki ze stron internetowych dla Sądu w tym składzie nie są dowodem, a jedynie poglądami ich autorów, które z reguły mają bardzo luźny związek z rzeczywistością.

Powód, upatrując podstawy odpowiedzialności pozwanych w art. 415 k.c., twierdzi, że: „uprawdopodobniony został fakt, popełnienia przez (…) szeregu przestępstw” (jakich?) oraz, „że istnieje duże prawdopodobieństwo, że czyny (…) nosiły znamiona czynów bezprawnych i zawinionych”.

Z wiedzy Sądu wynika, że nikt nikomu niczego jeszcze nie udowodnił. Oskarżyć można o wiele rzeczy, ale winę trzeba dowieść. Powód nie udowodnił i nie uprawdopodobnił winy pozwanych. Mało tego, nie pokusił się nawet o wskazanie, czego tak naprawdę ta wina dotyczy.

Wnioskodawca nie wykazał również, że brak zabezpieczenia uniemożliwi lub utrudni wykonanie zapadłego w sprawie orzeczenia lub w inny sposób uniemożliwi lub poważnie utrudni osiągnięcie celu postępowania prowadzonego w przedmiotowej sprawie. Obawa ta musi być konkretna i powinna znajdować swe uzasadnienie w okolicznościach sprawy.

Biorąc pod uwagę powyższe, skoro powód nie uprawdopodobnił w sposób wystarczający ani roszczenia ani interesu prawnego w udzieleniu zabezpieczenia, jego wniosek należało oddalić.

Mając na uwadze powyższe, na mocy art. 7301 k.p.c. a contrario orzeczono jak na wstępie.


Wyrok Sądu Okręgowego w Opolu Wydział I Cywilny z dnia 20 czerwca 2013 r.

Orzeczenie zostało uchylone wyrokiem Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu z dnia 20 listopada 2013 r., sygn. akt I ACa 1232/13.

  1. Przepis art. 417 k.c. przewiduje odpowiedzialność odszkodowawczą za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, zdefiniowanym jako „niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej”. Stanowi on ogólną podstawę odpowiedzialności władz publicznych za ich władcze działania, która nie znajduje zastosowania lub znajduje ograniczone zastosowanie tylko wówczas, gdy ustawodawca odrębnym unormowaniem określa konsekwencje niektórych działań organów władz publicznych.
  2. Wszelkie działania podejmowane zarówno przez organy administracji rządowej jak i też jednostki samorządu terytorialnego, w związku z powodzią w maju 2010 r., były działaniami z zakresu wykonywania władzy publicznej.

Sąd Okręgowy w Opolu I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący             SSO Katarzyna Sieheń (spr.)

Sędziowie:                    SSO Izabela Bogusz, SSO Ryszard Kądziela

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 20 czerwca 2013 r. w O. sprawy z powództwa K. K. reprezentanta grupy mieszkańców ulicy (…) i ulicy (…) w K. oraz miejscowości K., w skład której to grupy wchodzą następujące osoby: (…) przeciwko Gminie K. – Prezydentowi Miasta K. i Powiatowi K. – S. K. o ustalenie:

  1. oddala powództwo;
  2. zasądza od powoda K. K. – reprezentanta grupy mieszkańców ulicy (…) i ulicy (…) w K. oraz miejscowości K., w skład której to grupy wchodzą osoby wymienione na wstępie, na rzecz pozwanego Gminy K. – Prezydenta Miasta K. kwotę 7.200,00 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego;
  3. zasądza od powoda K. K. – reprezentanta grupy mieszkańców ulicy (…) i ulicy (…) w K. oraz miejscowości K., w skład której to grupy wchodzą osoby wymienione na wstępie, na rzecz pozwanego Powiatu K. – S. K. kwotę 7.200,00 zł.

UZASADNIENIE

Powód K. K. reprezentant grupy mieszkańców ulicy (…) i ulicy (…) w K. oraz miejscowości K. wystąpił z pozwem przeciwko Gminie K. reprezentowanej przez Prezydenta Miasta K. oraz przeciwko Powiatowi K. reprezentowanemu przez S. K., wnosząc o rozpoznanie w postępowaniu grupowym i ustalenie solidarnej odpowiedzialności pozwanych za szkody wyrządzone grupie poprzez doprowadzenie do zalania ich mienia, w wyniku powodzi na rzece O., w dniach 18 i 19 maja 2010 r. oraz o obciążenie pozwanych kosztami procesu, w tym kosztami wynagrodzenia radcy prawnego. W uzasadnieniu pozwu podniósł, iż w dniach od 18 do 19 maja 2010 r. przez rzekę O., w granicach Powiatu K., przez miejscowości C., L., K. i K. przechodziła fala powodziowa zwiększająca poziom wody w rzece do około 8 m. W pozwie przedstawił okoliczności przechodzenia fali opisane na stronie internetowej Starostwa Powiatowego – (…) Centrum (…) w K. Odwołał się także do wersji opisu okoliczności przechodzenia fali przedstawionej przez poszkodowanych w opracowaniu sporządzonym przez poszkodowanego G. F., zatytułowanym „Zalanie przedmieścia K. oraz przyległych wsi, a także samego miasta w maju 2010 r. Pogłębiona analiza – skutków i przyczyn kataklizmu powodzi”. Twierdził, iż z punktu widzenia poszkodowanych opis zawarty na stronie internetowej jest niezupełny, a w pewnych fragmentach wręcz nieprawdziwy. Nie wskazał, o które rzekomo nieprawdziwe fragmenty chodzi. Nie wyjaśnił w jakiej części opis zawarty na stronie internetowej jest niezupełny. Dalej w swoim uzasadnieniu podniósł następujące zarzuty.

  1. Zarzut pierwszy sprowadzał się do twierdzenia, iż zamknięto zaporę przeciwpowodziową, tzw. szandor w wale przeciwpowodziowym przecinającym ulicę (…).
  2. Zarzut drugi tej treści, iż wały przeciwpowodziowe wzdłuż lewego brzegu rzeki O., łączące się z nasypem nowobudowanej obwodnicy miasta K., w miejscu tego połączenia, zostały przerwane w związku z prowadzonymi na obwodnicy pracami i błędne były działania polegające na zasypaniu i umocnieniu tej przerwy w ostatniej godzinie przed nadejściem fali.
  3. Zarzut trzeci podnoszony przez powoda to ten, iż na odcinku obwodnicy w kierunku drogi krajowej nr (…) podnoszono za pomocą gruzu i worków z piaskiem poziom obwodnicy, w celu uniemożliwienia przedostania się wody do K.

W odniesieniu do tych trzech zarzutów powodowie twierdzili, iż te właśnie działania polegające na zasypaniu przerwy w wale i połączeniu go z nasypem obwodnicy, przy jednoczesnym zamknięciu zapory przeciwpowodziowej i podnoszeniu poziomu obwodnicy, spowodowały utworzenie z K. i części K., w rejonie ulicy (…), zbiornika gromadzącego wodę, wpływającą przez przerwę w wałach w miejscowości L., uniemożliwiając powrót tej wody do koryta rzeki i piętrząc ją do wysokości wałów. Powód powołał się na art. 17 ust. 1 i 2 i art. 18 ust. 4 ustawy z dnia 26 kwietnia 2007 r. o zarządzaniu kryzysowym, z których to wynika, iż organem właściwym w sprawach zarządzania kryzysowego jest S., w imieniu którego zadania wykonują (…) Zespoły (…), za którego to działania lub zaniechania odpowiadają jednostki samorządu terytorialnego, które to (…) powołały, a więc Miasto i Gmina K. oraz Starostwo K. K. Jako podstawę prawną odpowiedzialności pozwanych wskazał art. 417 § 1 i 2 k.c.

W piśmie procesowym z 15 stycznia 2012 r. powód podniósł czwarty i ostatni zarzut a mianowicie, iż operat przeciwpowodziowy zarówno Starostwa jak i Gminy był nieaktualny, w związku z czym nie uwzględniał wybudowania wału przeciwpowodziowego pomiędzy miejscowością L. i K., a nowy nieuwzględniony w planach zarządzania kryzysowego stan obwałowań spowodował zwiększenie zagrożenia powodzią mieszkańców. Operaty przeciwpowodziowe Miasta K. i Powiatu K. – (…) nie przewidywały żadnych działań, które mogły być podjęte w celu umożliwienia spiętrzonym na zawalu wodom rzeki O. przedostanie się do koryta rzeki, pomimo iż stan obwałowań, który do takiej sytuacji musiał doprowadzić powstał i istniał na długo przed powodzią, która miała miejsce w maju 2010 r.

W pierwszym piśmie procesowym, w którym pozwana Gmina K. wdała się merytorycznie w spór wniosła o oddalenie powództwa w całości i zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 14.400,00 zł. W uzasadnieniu podniosła, iż w odniesieniu do pozwanej nie może mieć zastosowania art. 417 § 1 k.c. albowiem działania lub zaniechania pozwanej w okresie od 18 do 19 maja 2010 r. oraz w okresie przed powodzią nie mogą być uznane za „wykonywanie władzy publicznej” w rozumieniu art. 417 § 1 k.c. Zwróciła uwagę na lakoniczne uzasadnienie treści pozwu w tym przedmiocie. Pozwana twierdziła, iż nie podejmowała działań i nie dopuściła się zaniechań wynikających z norm prawa materialnego regulujących zakres kompetencji pozwanej we właściwych ustawach, zwracając przy tym uwagę, iż stosownie do art. 417 k.c. nie wina, lecz niezgodne z prawem działanie rodzi odpowiedzialność. W dalszej części uzasadnienia wskazała na fakty, które miały miejsce w okresie od 12 maja do 27 maja 2010 r., w tym przedstawiła jakie zarządzenia i komunikaty pozwana zamieszczała na stronie internetowej oraz ogłaszała w lokalnych mediach. Twierdziła, iż podejmowała wyłącznie działania zgodne z prawem. Pozwana podnosiła, iż nie jest właścicielem ani administratorem szandorów – jest nim (…), a decyzję o zamknięciu szandorów w czasie powodzi podjął Wicewojewoda A. J. Kolejne zarzuty to brak legitymacji procesowej biernej z uwagi na to, iż pozwana nie jest właścicielem wody rzeki O. i do kompetencji pozwanej nie należało i nie należy budowanie – odtwarzanie wałów przeciwpowodziowych wzdłuż rzeki O. na wysokości miejscowości B. i C. W ocenie pozwanej powód nie wykazał również związku przyczynowego pomiędzy wykonywaniem władzy publicznej a szkodą, a w systemie kodeksu cywilnego zobowiązany do odszkodowania ponosi odpowiedzialność tylko za normalne następstwa działania lub zaniechania z którego szkoda wynikła. Podniosła też, iż nie jest dopuszczalne powództwo o ustalenie odpowiedzialności albowiem w sprawie strona powodowa winna wystąpić z roszczeniem o świadczenie, a z matematyczną dokładnością można wskazać wysokość szkody albowiem większość powodów wystąpiła do MOPS w K. oraz Towarzystw (…) z wnioskami o wypłatę zasiłków celowych w kwocie po 100.000,00 zł oraz o odszkodowania i w tym celu zostały wykonane liczne kosztorysy inwestorskie i operaty szacunkowe.

Pozwany Powiat K. również wniósł o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie kosztów postępowania według norm przepisanych. W uzasadnieniu podniósł zarzut braku legitymacji procesowej biernej. Twierdził, iż powód nie wskazał na jakiej podstawie pozywa Powiat oraz na czym polegało niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej. Powołał się na art. 16 ust. 3 ustawy Prawo wodne, z której wynika, iż na warunkach określonych w ustawie odszkodowanie przysługuje od właściciela wody lub urządzenia wodnego, a pozwany przymiotu właściciela nie posiada. Podniósł, iż niedopuszczalne jest powództwo o ustalenie albowiem powód może wystąpić z roszczeniem o świadczenie.

W piśmie procesowym z 21 marca 2012 r. pozwana Gmina K. podniosła, iż ostatni operat ochrony przed powodzią dla Gminy K. z 2003 r. nie był aktualizowany do maja 2010 r. albowiem nie wystąpiły zmiany w systemie ochrony przeciwpowodziowej, które ewentualnie wymagałyby zmian operatu.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Na terenie Powiatu K. Gmina K. graniczy z Gminami C., B. i R. Obszar ten jest szczególnie zagrożony powodzią. Z całej doliny O. w granicach Polski tylko odcinek R. (…) jest nieobwałowany i jest zalewany przez wielkie wody, począwszy od wezbrań średnich. Najbardziej zagrożone w Powiecie K. (…) są Gminy C. i B. Długotrwałe opady deszczu w dorzeczu górnej O. mogą spowodować katastrofalne zatopienia na obszarze około 60% tych (…). W Gminie C. najbardziej narażone na zalanie w przypadku podniesienia się poziomu wody rzeki O. są miedzy innymi sołectwa K., L., M. Do największych powodzi można zaliczyć powódź z lipca 1903 r. oraz lipca 1997 r. Groźne w skutkach były również powodzie w 1939 r., 1947 r., 1949 r., 1951 r., 1960 r., 1972 r. i 1977 r.

W 2001 r. zaprojektowano budowę wału – zadanie: „K. K. Ulica (…) – Budowa wału”, a w ramach tego zadania budowę zapory szandorowej na ulicy (…) w K. Projekt wykonawczy całej inwestycji został opracowany na zlecenie inwestora Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i (…) w O. w oparciu o umowę – zlecenie nr (…) z 15 maja 2001 r. Prezydent Miasta K. decyzją o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu nr UA – (…)-(…) z dnia 5 września 2001 r. ustalił warunki zabudowy i zagospodarowania terenu dla Generalnej Dyrekcji Dróg Publicznych Oddział w O. i Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i (…) w O. dla inwestycji polegającej na:

  • budowie południowej obwodnicy K. wraz z mostem przez rzekę O.,
  • budowie wału przeciwpowodziowego pomiędzy ulicą (…) a planowaną obwodnicą południową,
  • budowie wału stanowiącego równocześnie część korpusu przyszłej obwodnicy do drogi wojewódzkiej nr (…) (ulica (…) – grunty (…) R.),
  • przełożeniu koryta rzeki G.,
  • budowie mostu żelbetowego długości 11,3 metra w km 3+300 (obwodnicy) na terenie położonym w K. przy ul. (…) – ul. (…).

Celem inwestycji pod nazwą „K. K. U. (…) – Budowa wału” była budowa zabezpieczenia przeciwpowodziowego dzielnicy K., aglomeracji K., która to inwestycja polegała między innymi na budowie wału przeciwpowodziowego, a także zamknięcia szandorowego przy ulicy (…). Materiałami wyjściowymi do opracowania projektu była „Koncepcja zabezpieczenia przed powodzią Miasta K. i Gminy R.”, HART, s.c. (…), a także opracowanie (…) W. 1998, „ Generalna strategia ochrony przed powodzią dorzecza górnej i środkowej O. po wielkiej powodzi lipcowej 1997 r.”, nadto miejscowe plany zagospodarowania przestrzennego, operaty wodnoprawne, dokumentacja geologiczna i inne. Zgodnie z projektem wykonawczym zadania „K. K. U. (…) – Budowa Wału” zamknięcie szandorowe na ulicy (…), z wjazdem na wał, miało zapewnić ciągłość ochrony przeciwpowodziowej dzielnicy K., między realizowanym wałem cofkowym wzdłuż lewego brzegu potoku G., poniżej ulicy (…) i wałem objętym zadaniem powyżej tej ulicy w nawiązaniu do ulicy (…) S. miały być umieszczane we wnękach przyczółków w razie niekorzystnej prognozy hydrologicznej, a na czas zamknięcia ulicy przewidziano komunikację pieszą przez wał, za pośrednictwem schodów i chodnika. S. stanowiły sposób zamknięcia przeciwpowodziowego, umożliwiającego sprawne, szybkie i skuteczne zamknięcie dla wody przestrzeni nawet do wysokości 4,8 m, tam gdzie zabezpieczenie typu wały przeciwpowodziowe nie było możliwe.

Wojewoda (…) decyzją nr 81/W/2002 zatwierdził projekt budowlany „K. K. U. (…) – Budowa Wału” i wydał pozwolenie na budowę dla Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i (…) w O. ul. (…). W 2003 r. został opracowany projekt zamienny zamknięcia szandorowego zaakceptowany decyzją z 3 czerwca 2003 r., zmieniającą decyzję z 20 listopada 2001 r., przy czym wprowadzona zmiana dotyczyła jedynie konstrukcji samego zamknięcia, a nie idei rozwiązania projektowego przegrody w ulicy (…) na czas powodzi i z tego względu zmiana została przedstawiona jedynie do uzgodnienia administratorowi drogi tj. Zarządowi Dróg Wojewódzkich w O. Zgodnie z projektem zamiennym wszelkie roboty związane z realizacją zamknięcia na czas powodzi ulicy (…) miały być prowadzone na warunkach określonych decyzją administratora drogi tj. Zarządu Dróg Wojewódzkich w O.

W styczniu 2002 r. opracowany został projekt wykonawczy pod nazwą „K. L. lewostronne obwałowanie rzeki O. w km 86+000 – 94+500”, która to inwestycja była zlokalizowana na terenie Gminy C., obręb L. i K. oraz Gminy K., obręb K. Inwestorem był Wojewódzki Zarząd Melioracji i (…) w O. Dla tego przedsięwzięcia W. Gminy C. wydał decyzję o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu w dniu 31 lipca 2001 r. Celem inwestycji była budowa wału przeciwpowodziowego na odcinku K.- L. Objęty projektem odcinek wału miał stanowić kontynuację w górę rzeki od będącego w budowie wału cofkowego potoku G., budowy obwałowania chroniącego lewobrzeżną część Miasta K. oraz tereny Gminy C., w nawiązaniu do planowanego wału cofkowego potoku C. Projektowane rozwiązanie wykorzystywało do ochrony przeciwpowodziowej fragment projektowanej (wówczas w fazie projektu budowlanego) południowej obwodnicy drogowej Miasta i składało się z dwóch odcinków połączonych z obwodnicą: wału A między lewobrzeżnym istniejącym wałem cofkowym potoku G. a projektowaną obwodnicą południową Miasta i wału (…) między planowanym wałem cofkowym potoku C. – przyczółkiem mostu przez rzekę O. w ciągu południowej obwodnicy Miasta. Przedmiotowy projekt zawierał rozwiązania dotyczące uregulowania stosunków wodnych na obszarze międzywała i zawala, w tym urządzenia w korpusie obwałowania służące do przeprowadzania do O. wody z koryta potoku G. i rowów odwadniających w zawalu, w tym śluzę zawałową z przepustami wałowymi. We wrześniu 2005 r. oraz maju 2006 r. zostały opracowane projekty wykonawcze C.-D. budowa lewostronnego wału rzeki O. w km 77+000 – 86+100 w Gminie C. Inwestorem był Wojewódzki Zarząd Melioracji (…) w O. Przedsięwzięcie zostało podzielone przy tym na kilka etapów, inwestycja miała stanowić kontynuację wówczas w większości wybudowanego lewostronnego wału rzeki O. pod nazwą „K.– L. – lewostronne obwałowanie rzeki Ordy w km 66+000 – 94+500”.

W oparciu o „Operat wodnoprawny dla obwałowania przeciwpowodziowego” wykonany w celu oceny warunków hydrologicznych i wpływu przyjętych rozwiązań projektowych na zabezpieczenie terenów w obrębie obwodnicy przed powodzią, który to operat został opracowany w ramach dokumentacji projektowej dla zadania „Budowa południowej obwodnicy Miasta K. wraz z mostem przez rzekę O. w ciągu drogi krajowej nr (…), odcinek B od km 2+460,00 do km 5+933,41”, Wojewoda (…) wydał decyzję w dniu 14 listopada 2007 r. udzielającą pozwolenia wodnoprawnego na budowę nasypu drogowego pełniącego funkcję lewostronnego obwałowania przeciwpowodziowego rzeki O. od km 3+800 do km 4+145, modernizację lewostronnego obwałowania przeciwpowodziowego rzeki O. od km 2+580 do km 3+270, polegającego na zbudowaniu nasypu drogowego do istniejącego obwałowania po stronie odpowietrznej. Pozwolenie zostało wydane na wniosek Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w O. Wojewoda (…) w wydanej decyzji ustalił Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w O. następujące warunki i obowiązki:

  1. Wykonać roboty zgodnie z dokumentacją wymienioną w punkcie III decyzji tj. „Operatem wodnoprawym dla obwałowania przeciwpowodziowego” opracowanym przez mgr inż. W. N., mgr inż. L. C. w K. z lipca 2007 r. wraz z aktualizacją z października 2007 r.
  2. Przywrócić teren zajęty czasowo w obrębie robót do stanu pierwotnego.
  3. Powiadomić zainteresowane strony z siedmiodniowym wyprzedzeniem o terminie rozpoczęcia robót budowlanych.
  4. Za wszelkie szkody i straty powstałe w czasie realizacji i użytkowania względem osób trzecich odpowiedzialność zgodnie z decyzją miał ponosić inwestor.

Decyzją Wojewody (…) nr (…) z 19 grudnia 2007 r. i nr (…) z 16 października 2008 r. zatwierdzono projekt budowlany i udzielono Generalnej Dyrekcji Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w O. pozwolenia na budowę południowej obwodnicy m. K. wraz z mostem przez rzekę O. w ciągu drogi krajowej nr (…) od km 2+460,00 do km 5+933,41 (odcinek B: ul. (…) – ul. (…)), kategoria obiektów: XXV – drogi, XXVI – sieci, XXVII – budowle hydrotechniczne, XXVIII – obiekty mostowe oraz pozwolenie na budowę południowej obwodnicy m. K. wraz z mostem przez rzekę O. w ciągu drogi krajowej nr (…) G. Państwa – G. – P. – K. – U. – P. od km 0+999 do km 5+933,41 – odcinek A od skrzyżowania z drogą krajową nr (…) do skrzyżowania z ul. (…) km 0+999,40 do km 2+460,15 (kategoria obiektu XXV, XXVIII) przy czym decyzją Marszałka Województwa (…) z 6 września 2007 r. zwolniono Generalną Dyrekcję Dróg Krajowych i Autostrad z zakazu rozkopywania wałów wynikających z projektu budowy obwodnicy pod warunkiem przywrócenia stanu technicznego po zakończeniu prac.

Jedynym skutecznym i racjonalnym rozwiązaniem ochrony przed powodzią dla obszaru znajdującego się w dolinie R. (…) jest zakończenie budowy obwałowań i wykonanie zbiornika (…). Zbiornik (…) jest podstawowym obiektem hydrotechnicznym decydującym o możliwości udzielenia ochrony przed powodzią wszystkim miejscowościom usytuowanym w dolinie O. od R. do W. Realizowane od wielu lat przedsięwzięcia, które mają na celu ochronę przed powodzią R., K., O., W. i wielu wsi i mniejszych miejscowości nie zapewniają oczekiwanej ochrony tych miejscowości bez współdziałania z retencją zbiornika (…). W większości przypadków przyjęto racjonalne założenie, że nowo budowane lokalne systemy ochrony przed powodzią powinny być projektowane na stan zagrożenia powodziowego, który będzie po zbudowaniu zbiornika (…). Jest to założenie właściwe nie tylko ze względów ekonomicznych, ale także dlatego, że w większości przypadków wykonanie systemu skutecznej ochrony przed powodzią bez zbiornika (…) nie mieści się w sferze rozwiązań technicznie możliwych do realizacji. Taka sytuacja występuje w przypadku doliny R.

W lutym 2009 r. opracowane zostały w (…) Urzędzie Wojewódzkim w O. założenia do nowelizacji planu operacyjnego ochrony przed powodzią, w ramach kompetencji Wojewody do oceny stanu zabezpieczenia przeciwpowodziowego województwa (…) w D. O. w postaci dokumentu „Raport o zaawansowaniu realizowanych prac i planowanych zadań w zakresie ochrony przeciwpowodziowej województwa (…) D. O.”. Raport został przekazany starostom, prezydentom miast, burmistrzom i wójtom. Z raportu wynikało, iż w węźle Kędzierzyńsko-(…) wybudowano około 15 km wałów, natomiast od granicy z województwem (…) pozostało jeszcze do realizacji około 22 km wałów lewostronnych rzeki O., w tym około 7 km wałów cofkowych na ujściowym odcinku potoku D. i na kanale U. tego potoku. Wykonanie tych obwałowań miało doprowadzić do połączenia obwałowań województwa (…) z wałami województwa (…), co miało być warunkiem ochrony przed powodzią miejscowości między innymi C., L., K., K. oraz innych.

W 2009 r. opracowany został „Plan reagowania kryzysowego Starostwa Powiatowego K.”, a także standardowe procedury operacyjne. Częścią „Planu reagowania kryzysowego Starostwa Powiatowego” był „Plan operacyjny ochrony przed powodzią Powiatu K.-(…)” opracowany we wrześniu 2003 r. Autorem planu był J. N. Plan był aktualizowany na bieżąco w 2004 r., 2005 r., 2007 r. i dwukrotnie w marcu 2010 r. Plan ten stanowił jedno z podstawowych narzędzi S. kędzierzyńsko-(…) oraz (…) Zespołu (…) podczas działań w przypadku wystąpienia powodzi.

W 2009 r. S. Powiatu K.-(…) opracował również dokument w postaci „Analizy zagrożeń Powiatu K.-(…)”, a wcześniej w lipcu 2008 r. wytyczne do gminnych planów reagowania kryzysowego. W oparciu o „Plan reagowania kryzysowego Starostwa Powiatowego K.” z 2009 r., podpisany przez S. Kędzierzyńsko-(…) J. G., zatwierdzony przez Wojewodę (…) R. W. działał w maju 2010 r. (…) Zespół (…), na czele którego stanął J. G., którego zastępcą był J. C. W ramach zespołu działały: Grupa planowania cywilnego, Grupa monitorowania prognoz i analiz, Grupa operacji i organizacji działań, Grupa zabezpieczenia logistycznego, Grupa opieki zdrowotnej i pomocy socjalno-bytowej. Przy (…) Zespole (…) działało (…) Centrum (…), pełniące funkcję ośrodka dyspozycyjno-informacyjnego (…). Zajmowało się informowaniem, ostrzeganiem i alarmowaniem, zgodnie z operacyjnym planem ochrony przed powodzią Powiatu K.-(…). Na terenie powiatu, w gminach zagrożonych powodzią działały Gminne Zespoły (…). W miejscowości K. w oparciu o „Plan reagowania kryzysowego Gminy K.” z kwietnia 2009 r. podpisany przez Prezydenta Miasta K. W. F., zatwierdzony przez S. Powiatu K.-(…) zadania zarządzania kryzysowego podczas powodzi w maju 2010 r. wykonywali: Zastępcy Prezydenta Miasta B. Ł. i P. G., Sekretarz Miasta K. K. i Kierownik Wydziału Reagowania Kryzysowego A. L., a także szereg innych osób.

W roku 2003 opracowano „Operacyjny plan ochrony przed powodzią miasta K.” zatwierdzony przez Prezydenta Miasta W. F., który to plan stanowił jedno z podstawowym narzędzi Prezydenta Miasta oraz Gminnego Zespołu (…) podczas działań w czasie zagrożenia powodziowego i powodzi. Integralna częścią planu był „Operat ochrony przed powodzią dla Gminy K.” opracowany w 2003 r. przez K. K. W wykazie urządzeń i budowli na poszczególnych odcinkach obrony ujęto szandory ze wskazaniem, iż zamknięcie przejazdu następuje przy stanie wodowskazowym 800 cm w K. Nowy „Operat ochrony przed powodzią dla Gminy K.” opracowany został w styczniu 2012 r. „Operacyjny plan ochrony przed powodzią Miasta K.” z 2003 r. był aktualizowany w maju 2004 r., czerwcu 2005 r., wrześniu 2006 r. oraz październiku 2007 r. Na terenie Gminy C. zadania zarządzania kryzysowego wykonywał wójt gminy C., działający w oparciu o „Plan zarządzania kryzysowego Gminy C.” z 2009 r. zatwierdzony przez S. Powiatu K. (…). W R. działaniami kierował wójt gminy R., działający w oparciu o „Plan zarządzania kryzysowego Gminy R.” z 2009 r. podpisany przez wójta gminy i zatwierdzony przez S. Powiatu K.-(…), a na terenie Gminy B. w oparciu o gminny plan zarządzania kryzysowego wójt gminy B.

W dniach od 18 do 19 maja 2010 r. w granicach Powiatu K.-(…) przez miejscowości C., L., K. i K. przechodziła fala powodziowa zwiększająca poziom wody w rzece do około 8 m. Na terenie Powiatu już od 16 maja obowiązywało pogotowie przeciwpowodziowe.

W maju 2010 r. trwała budowa południowej obwodnicy K. W związku z budową południowej obwodnicy K. w wale przeciwpowodziowym powstała przerwa techniczna o szerokości około 20 m, przy nowo budowanym moście na O., będącym częścią obwodnicy. W budowanych wałach przeciwpowodziowych we wsi L. występowała w tym czasie przerwa długości około 200 m, zrobiona kilka lat wcześniej w czasie budowy wałów wzdłuż O.

W dniu 17 maja 2010 r. o godzinie 15.00 przedsiębiorstwo (…) w K. rozpoczęło zasypywanie przerwy technicznej na lewobrzeżnym wale przeciwpowodziowym rzeki O. na styku z nowo budowanym mostem. Tempo prac było duże, gdyż zbliżał się czas przejścia kulminacyjnej fali powodziowej. S. Powiatu K.-(…) w dniu 17 maja 2010 r. wydał zarządzenie nr (…) w sprawie ogłoszenia od godziny 15.00 alarmu przeciwpowodziowego dla (…) K., B., C., R. Około godziny 16.00 Wojewoda (…) R. W. wydał rozporządzenie nr 1/P z 17 maja 2010 r. w sprawie ogłoszenia alarmu przeciwpowodziowego od godziny 16.00 dnia 17 maja 2010 r. na terenie Powiatu K. O godzinie 17.00 dnia 17 maja 2010 r. odbyło się pierwsze posiedzenie Zespołu (…), na którym to omawiane były między innymi kwestie związane z postawieniem szandorów. Nadto wójt gminy C. – A. P. – poinformował, że o godzinie 11.00 zarządził alarm przeciwpowodziowy na terenie Gminy oraz o tym, że z powodu przerwy w obwałowaniu O. na wysokości L., przy poziomie wodowskazu w M. powyżej 800 cm woda przelewa się przez wały i możliwa jest wyłącznie akcja ratownicza, a nie zapobiegawcza. W dniu 18 maja 2010 r. na posiedzeniu Gminnego Zespołu (…) w Urzędzie Miasta K., któremu przewodniczyła Wiceprezydent B. Ł., podjęto decyzję o przywiezieniu szandorów oraz ewakuacji mieszkańców ulic (…).

W dniu 18 maja 2010 r. kończono zasypywanie przerwy technicznej w wale przy nowo budowanej obwodnicy. Zaskoczeniem było nadejście wody nie od strony O., ale od strony K. Woda piętrząc się w rozlewisku w miejscu, w którym zasypano przerwę techniczną przelewała się przez wał i wskutek różnicy poziomów przelewała się od strony rozlewiska do O. W dniu 18 maja 2010 r. o godzinie 12.00 odbyło się posiedzenie Zespołu (…), podczas którego to starosta Powiatu K.-(…) zwrócił uwagę, iż pomimo wyraźnych instrukcji droga K.-K. wciąż nie jest zamknięta szandorem, zalecając niezwłoczne uczynienie tego, nie później niż do godziny 13.30. Polecił również sprawdzenie i natychmiastowe zabezpieczenie newralgicznego punktu na nowo budowanej obwodnicy, gdzie występuje miejsce o znacznym obniżeniu terenu w kierunku R., co mogłoby zagrozić K., gdyby woda przedostała się tamtędy. Starosta Powiatu K.-(…) poinformował Wiceprezydenta Miasta K. – B. Ł.– iż zamknięcie szandorów na ulicy (…) ma nastąpić z chwilą zalania K., gdy będzie już widać wodę. S. zostały założone do połowy (w dniu 19 maja po pojawieniu się wody w K. dostawiono całość) przez strażaków na bezpośrednie polecenie A. L. około godziny 15.30, gdy woda dochodziła do mostku oddalonego 20 m od wiaduktu. W godzinach pomiędzy 14.00 a 15.00 wodowskaz w K. przekraczał 700 cm. S. zostały założone w ostatnim możliwym momencie. O godzinie 18.00 w dniu 18 maja 2010 r. odbyło się kolejne posiedzenie Zespołu (…). W nocy z 18 na 19 maja 2010 r. na obniżeniu drogi nr (…) na odcinku około 200 m, pomiędzy rondem a R. strażacy z KP (…) K., OSP oraz ochotnicy układali worki z piaskiem. Mimo to woda przelewała się przez zabezpieczenie w kierunku K. W dniu 19 maja 2010 r. w godzinach rannych na miejsce obniżenia terenu na drodze nr (…) przyjechał S. Zapadła decyzja o użyciu ciężkiego sprzętu i około 9.00 zaczęły przyjeżdżać wywrotki, które przywoziły ziemię i gruz. Budowa umocnienia trwała do godzin nocnych. O godzinie 18.00 w dniu 19 maja 2010 r. odbyło się posiedzenie Zespołu (…). Na posiedzeniu tym poinformowano, iż najtrudniejsza sytuacja panuje w K., gdzie budowano wał zabezpieczający K. od strony R. przy użyciu ciężkiego sprzętu. Starosta poinformował o ewakuacji szpitala w K. i ważnych instytucji publicznych, a także o zabezpieczeniu mostu na nowo budowanej obwodnicy. W dniu 19 maja wystąpiła kulminacja fali powodziowej na O. – na wodowskazie K. odnotowano 805 cm. W dniu 20 maja 2010 r. około godziny 11.00 przekopywano w rejonie K. wał oddzielający rozlewisko w rejonie K. oraz ulicy (…) i ulicy (…) od strony O., aby umożliwić zejście wody z rozlewiska do O. Konieczność wykonania przekopów na odcinku starych wałów pomiędzy szandorami a nowym mostem w obwodnicy wynikała z potrzeby odprowadzenia wody z terenów zalanych do O., bowiem w tym czasie poziom wody był niższy od poziomu terenów zalanych, a przekopanie wałów umożliwiło szybszy odpływ wody z rozlewiska przy ulicy (…). W dniu 20 maja 2010 r. o godzinie 13.00 odbyło się posiedzenie Zespołu (…). W dniach 21, 24 i 26 maja odbywały się dalsze posiedzenia, na których w związku z opadaniem poziomu wody omawiano sprawy związane z obawą nadejścia drugiej fali powodziowej oraz z usuwaniem skutków powodzi. W dniach 26 maja 2010 r. i 27 maja 2010 r. Wojewoda (…) i S. Powiatu K.-(…) odwołali alarmy przeciwpowodziowe na terenie Powiatu oraz poszczególnych (…).

Nie istniał nigdy plan utworzenia polderu zalewowego na terenie K., L., D. i innych miejscowości. Przeczy tej tezie, niezależnie od dokumentów, przede wszystkim brak planowanego wprowadzenia wezbranych wód O. na teren rzekomego polderu przez jakąś budowlę (przelew, jaz wlotowy czy inną) – w przypadku planowania takiego polderu tego typu budowle musiałyby istnieć. Gdyby tak było, z punktu widzenia logiki inżynierskiej musiałaby być urządzona, bądź przynajmniej przewidywana, jakaś budowla dla kontrolowanego wprowadzania wód z wezbranej O. na przewidziane do zalania tereny (jak np. przelew na polder w lewobrzeżnym obwałowaniu kanału U. w O.). O nieistnieniu planu utworzenia polderu zalewowego świadczy również realizacja obwałowań O., niedokończona w 2010 r. i realizacja kontrolowanego odprowadzenia wód potoku C. w L. Nie ma również żadnych śladów decyzji, planów ani nawet rozważań w dokumentach zgromadzonych w aktach sprawy.

Ustawienie szandorów między przyczółkami w wale na ulicy (…) było naturalną konsekwencją ich zaprojektowania i wykonania jako elementu wału. Nie miało na celu spiętrzenia wody w K., ale ratowanie K. przed wodą, która już wlała się przez przerwę w wale w L. Alternatywą było zalanie K. wraz z „Osiedlem (…)” bez możliwości uniknięcia zalania K. Gdyby nie postawiono szandorów i dopuszczono do zalania Miasta K., poziom wody w K. byłby niższy o 3-5 cm. Można powiedzieć, iż obniżenie tego poziomu byłoby niezauważalne. Nie istniała alternatywa typu K. albo K. i inne. Była alternatywa ratowania tego co możliwe, tj. K., albo zalanie K. i być może obniżenie wody w K. o kilka centymetrów. Wał w K. między obwodnicą a S. wraz z przyczółkami dla zamknięć szandorowych stanowi dodatkowe zabezpieczenie Miasta i jego infrastruktury, która służy przecież całemu Powiatowi. To dodatkowe zabezpieczenie w postaci wału jest zabezpieczeniem przed wodami, które mogą się pojawić w przypadku awarii zasadniczego sytemu czyli wału, a w maju 2010 r. do takich awaryjnych sytuacji można było zaliczyć brak wałów w ujściu C. w L. oraz 12 km w rejonie miejscowości M. oraz w przypadku dopływu zwiększonych ilości wody potokami G. czy L., w wyniku gwałtownych opadów w czasie gdy wyloty tych cieków do O. muszą być zamknięte z powodu wysokich stanów w rzece. W maju 2010 r. ogrom wezbrania O. skutkował wdarciem się wód O. przez przerwy w wałach w L. oraz powyżej (w miejscu gdzie brak było 12 km wału) w ilości znacznie przekraczającej wody w ww. ciekach. Dołączyły się również wody z potoków.

Przepływ kulminacyjny w M. był 1950 m3/s a w K. 1870 m3/s. Obrona K. poprzez postawienie szandorów była właśnie minimalizowaniem strat – solidarność typu: skoro zalewa K. to niech i K. zaleje, byłaby nieuzasadniona. Pomimo, iż operat z 2003 r. przewidywał zamknięcie przejazdu szandorami przy wodowskazowych 800 cm w K. zasadne było znacznie wcześniejsze ustawienie szandorów i rozsądna była interpretacja, iż należy je postawić w momencie gdy pojawi się woda od strony K. Operat z 2003 r. pozostawia zresztą możliwość interpretacji stosownie do sytuacji. Operat z 2003 r. winien przewidywać zamknięcie szandorami już w momencie pojawienia się wody od strony ulicy (…) bez potrzeby wiązania momentu podjęcia decyzji wyłącznie z poziomem wody w O. Nasyp obwodnicy K. nie pełni żadnej funkcji przeciwpowodziowej i nie może piętrzyć wody, mosty nad G. i L. mają wymiary w świetle zapewniające niemal nieograniczoną przepustowość (w skali możliwych przepływów w tych ciekach). Fragment nasypu został co prawda wykorzystany do zakończenia wału chroniącego K., lecz na tej samej zasadzie co lokalne wzniesienie terenu (gdyby było) i może piętrzyć wodę G. już za mostem (czyli niejako od tyłu). A zatem nie istniała konieczność aktualizacji operatu przeciwpowodziowego. Operat uwzględnia wybudowanie wału o rzędnej korony 173,70 m.n.p.m. z zamknięciem szandorowym w ulicy (…) i zasuwami w przepuście G. przez ten wał. Miejscowe władze nie miały możliwości ani potrzeby działań przeciwpowodziowych w związku z budową obwodnicy. Kawałek nasypu obwodnicy nie jest budowlą sensu stricte hydrotechniczną. W obwodnicy są mosty nad G. i L. Światło tych mostów jest na tyle duże, że nie powoduje to piętrzenia wody i nie stanowi przeszkody w przypadku powodzi. Jest prawdopodobne, że pozostawienie roboczej przerwy w wale lewobrzeżnym O. przy nasypie obwodnicy K. skutkowałoby niższym poziomem wody, która zalała K., ale tezę tę można sformułować obecnie, tj. po fakcie. Decyzja taka podjęta w okresie akcji powodziowej byłaby ryzykowna a efekty takiej decyzji niegwarantowane. Tego rodzaju decyzja byłaby natomiast sprzeczna z zasadami ochrony przeciwpowodziowej oraz obowiązującymi instrukcjami. Wał przeciwpowodziowy nie powinien mieć przerw (jak koło samochodu dziury). Z punktu widzenia zasad ochrony przeciwpowodziowej, wszelkich operatów i instrukcji wał powinien być ciągły. W tamtym czasie nie można było wykluczyć wyższych poziomów w O. a mniejszych wody, która dostała się przez przerwy w wałach, czyli sytuacji odwrotnej tj. zalania K. od O. a nie od L. Prawdopodobna była również wersja, że woda z zawala wylewałaby się do O. przez przerwę w nasypie obwodnicy i zalew w K. byłby o kilkadziesiąt centymetrów niższy, ale zawsze byłby. Nie można było wykluczyć również awarii przyczółka mostu na O. Woda z doliny O. aby wypłynąć przez wyżej wymienioną przerwę w wale w ilości zauważalnej w K. musiałaby spiętrzyć się co najmniej metr ponad wodę w O. (woda aby płynąć musi mieć przecież różnice poziomów), czyli zalanie K. i innych miejscowości w górę rzeki byłoby nieuchronne. W sytuacji powodzi oraz klęsk żywiołowych zdarza się, że osoba prowadząca akcję staje przed dylematem czy dla uniknięcia lub minimalizowania strat podejmować decyzje wbrew zasadom i instrukcjom narażając się na odpowiedzialność karną. Trudność oceny polega też na tym, że analizy dokonuje się po fakcie, a decyzje podejmowane w trakcie oparte są na niegwarantowanych prognozach i w oparciu o niewiadomy rozwój zdarzeń. Przerwanie wału w miejscu tzw. przerwy technicznej, która wcześniej została na szybko zasypana, doprowadziło do szybszego odprowadzenia wody z terenów zalanych a władze miasta dokonały przekopu wału w dodatkowych dwóch miejscach w celu odprowadzenia wody z terenów zalanych (miało to miejsce następnego dnia). Nie istniały podstawy do podjęcia takiej decyzji wcześniej albowiem istniało ryzyko pojawienia się drugiej fali powodziowej, a przekopanie wału przed wykluczeniem takiego ryzyka nie mieści się w granicach reguł ostrożności przyjętych na wypadek powodzi i jest działaniem nieprofesjonalnym, narażającym na niebezpieczeństwo zalewu w wyniku możliwej drugiej fali.

Szkody powodziowe w L., K., „Osiedlu (…)” w K. i innych miejscowościach były konsekwencją wystąpienia katastrofalnych przepływów w O., których istniejące do 2010 r. obwałowania nie były w stanie powstrzymać, jak i dopływu wód z doliny za obwałowaniem. Nie można również z całą pewnością stwierdzić, że gdyby te obwałowania były całkowicie uformowane przed 2010 r., to nie byłoby szkód na terenach przez nie chronionych. Opisane zdarzenia miały charakter naturalnego kataklizmu, któremu działania podejmowane przez Powiatowy i Gminny Zespół (…) w K. nie były w stanie zapobiec. Brak aktualizacji operatu z 2003 r. nie miał wpływu na prawidłowość i optymalizację podejmowanych w czasie powodzi decyzji. „Operat ochrony przed powodzią Gminy K.” opracowany w 2012 r. jest bardziej szczegółowy w zakresie informacji hydrologicznych, co daje lepsze podstawy do interpretacji zjawisk. W operacie ujęto wykonane już obwałowania za śluzą wałową w C. i inne aktualizacje. Operat ten również zaleca montaż szandorów już przy stanie 600 cm w K. Zawiera stwierdzenia, że przy przekroczeniu stanów wody różnych dla poszczególnych odcinków obrony, obrona ta będzie niemożliwa, a pompowanie wód G. i L. bezcelowe.

Działania podejmowane przez strażaków w kierunku podnoszenia poziomu drogi nr (…) za rondem w kierunku R. miały na celu ochronę „Osiedla (…)”, zresztą jak pokazały późniejsze fakty, ochronę nieskuteczną. Jeśli chodzi o podwyższanie poziomu drogi przy rondzie, to alternatywą dla tych działań była możliwość wysadzenia lub przerwania wału w innym miejscu, jednakże nie sposób stwierdzić, czy decyzja w tym zakresie nie byłaby przedwczesna. Decyzja byłaby zbyt ryzykowna. Przy ocenie prawidłowości akcji powodziowej oraz ustalenia reguł ostrożności postępowania w czasie akcji powodziowej należy mieć na względzie żywiołowość, ferwor i dynamiczny rozwój zdarzeń. Łatwość dokonywania ocen po fakcie nie może determinować skali ocen ryzyka podejmowanego w czasie trwania akcji przeciwpowodziowej. Podczas akcji przeciwpowodziowej powinny być rozważane wszystkie hipotetyczne opcje dotyczące podejmowanych decyzji. Taką opcją było podjęcie ryzyka przerwania wału w momencie wykluczenia ryzyka drugiej fali powodziowej. W świetle zgromadzonych w aktach sprawy dokumentów nie istnieją przesłanki do stwierdzenia braku profesjonalizmu, popełnienia błędów ani niewłaściwego przygotowania władz do działań w przypadku powodzi jak również niewłaściwych działań w maju 2010 r. Reguły ostrożności w związku z niebezpieczeństwem zalewu M. K. falą powodziową w maju 2010 r. nakazywały przygotować się na najgorsze, organizować sztaby i zespoły, ewakuować ludność, organizować pomoc ratowników i pomoc medyczną, przygotować szandory oraz pompy, amfibie – co miało miejsce. Obowiązujące w tym zakresie reguły ostrożności wynikały z planów i operatów przeciwpowodziowych, ale przede wszystkim należało liczyć na kompetencje i rozsądek władz, gdyż nawet operaty przeciwpowodziowe nie są w stanie przewidzieć wszystkich ekstremalnych sytuacji.

W świetle zgromadzonych w aktach sprawy dokumentów ewidentne jest, że po doświadczeniach powodzi w przeszłości, a szczególnie po 1997 r. miejscowe władze są dobrze przygotowane na okoliczność powodzi, mają przygotowane analizy, plany, operaty przeciwpowodziowe, instrukcje, mapy, zorganizowane są gminne komitety przeciwpowodziowe, Miejski Wydział Zarządzania Kryzysowego, Zespół (…), przeprowadza się analizy i ćwiczenia. W świetle prognoz wydawanych przez (…) zagrożenie było bardzo realne i zweryfikowane przez rzeczywisty przebieg zdarzeń. W sytuacji zagrożenia wdarcia się wód wezbraniowych w dolinę O. nie możliwe były jakiekolwiek przeciwdziałania a jedyne możliwe to ostrzeganie, przygotowanie i przeprowadzanie ewakuacji, obrona miasta K. przez postawienie szandorów w ulicy (…) i próba podwyższenia drogi nr (…).

W dniu 30 czerwca 2010 r. w imieniu mieszkańców miejscowości K., Gminy C. oraz części K. zamieszkałych przy ulicy (…) pełnomocnik złożył do Prokuratury Okręgowej w O. zawiadomienie o popełnieniu przestępstwa na ich szkodę, w wyniku nieprawidłowo prowadzonych działań, mających na celu minimalizowanie skutków przejścia przez Powiat K.-(…) fali powodziowej na rzece O., w dniach od 18 do 19 maja 2010 r., wyczerpującego znamiona czynu opisanego w art. 163 § 2 k.k. W uzasadnieniu zawiadomienia podniósł, iż podczas przechodzenia fali powodziowej przez miejscowość L. znajdującą się – z punktu widzenia biegu rzeki O. – przed miejscowością K., woda wydostała się przez przerwę w wałach przeciwpowodziowych z koryta rzeki i zaczęła zalewać najpierw miejscowości L. i K. Dalej twierdził, iż wały powodziowe wzdłuż lewego brzegu rzeki O., na którym leży miejscowość K., oprócz przerwy w miejscowości L., ciągną się i łączą i z nasypem, po którym biegnie jezdnia nowo budowanej obwodnicy Miasta K. i w dniach od 18 do 19 maja wały te w miejscu, w którym łączyły się z nasypem obwodnicy zostały przerwane w związku z prowadzonymi na obwodnicy pracami związanymi z budową mostu na rzece O. W ostatnich godzinach przez nadejściem fali przerwa ta została zasypana i umocniona. Zamknięto również zaporę przeciwpowodziową na wale przeciwpowodziowym w miejscu przecinającym ulicę (…). Działania te polegające na zasypaniu przerwy w wale przeciwpowodziowym i połączeniu go z nasypem obwodnicy przy jednoczesnym zamknięciu zapory przeciwpowodziowej i przy uwzględnieniu specyficznego ukształtowania terenu, spowodowały utworzenie w miejscowości K. oraz z części K. w rejonie ulic (…) zbiornika gromadzącego wodę, wpływającą przez przerwę w wałach w miejscowości L., uniemożliwiając powrót tej wody do koryta rzeki i piętrząc ją do wysokości wałów. Sytuację pogorszyły kolejne działania podejmowane na dalszym odcinku obwodnicy w kierunku drogi krajowej nr (…) (rondo między K. i R.), polegające na budowaniu z gruzu i worków z piaskiem, mające uniemożliwić przedostanie się wody do K. Zdaniem składającego zawiadomienie o przestępstwie podejmowane działania były całkowicie bezmyślne i nieprofesjonalne, bez wiedzy o ukształtowaniu terenu i możliwych kierunkach tworzenia zalewu. Domagał się ustalenia czy S. oraz inne jednostki należycie wykonały obowiązki nałożone przez ustawę o zarządzaniu kryzysowym.

Postanowieniem Prokuratora Prokuratury Rejonowej delegowanego do Prokuratury Okręgowej w O. z dnia 28 maja 2012 r. umorzono śledztwo w sprawie nieumyślnego niedopełnienia obowiązków przez organy samorządu terytorialnego i terenowe organy administracji rządowej w okresie od dnia 18 maja do 19 maja 2010 r., przez co nieumyślnie sprowadzono zdarzenie zagrażające mieniu w wielkich rozmiarach w postaci zalewu miejscowości C., L., K., K., w tym osiedla (…) w K. przez rzekę O., działając na szkodę interesu publicznego oraz prywatnego, wyrządzając istotną szkodę mieszkańcom zalanych terenów, tj. o czyn z art. 231 § 3 k.k. i art. 163 § 2 k.k. z związku z art. 11 § 2 k.k., z uwagi na to, że czyn ten nie zawierał znamion przestępstwa. Postanowieniem Sądu Rejonowego w O. z 20 września 2012 r. wydanym na skutek zażalenia pełnomocnika pokrzywdzonego G. F. na postanowienie z 28 maja 2012 r. utrzymano w mocy to postanowienie.

Sąd zważył co następuje:

Zdaniem Sądu powództwo nie zasługuje na uwzględnienie. Dochodząc roszczenia powód powoływał się na art. 417 § 1 i 2 k.c. Przepis art. 77 ust. 1 Konstytucji RP stanowi, że każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej. To doniosłe unormowanie legło u podstaw nowelizacji kodeksu cywilnego w zakresie reguł odpowiedzialności Skarbu Państwa oraz jednostek samorządu terytorialnego za szkodę wyrządzoną władczym działaniem władz publicznych. Impulsem do zmiany przepisów stał się wyrok Trybunału Konstytucyjnego z 4 grudnia 2001 r. (SK 18/00, OTK 2001, nr 8, poz. 256), uznający, że art. 418 k.c. jest niezgodny z art. 77 ust. 1 Konstytucji RP, a art. 417 k.c. jest zgodny z Konstytucją RP, ale przy częściowo odmiennym jego rozumieniu od dotychczas przyjmowanego. Nowelizacja dokonała się ustawą z 17 czerwca 2004 r. o zmianie ustawy – Kodeks cywilny oraz niektórych innych ustaw (Dz. U. Nr 162, poz. 1692) i weszła w życie 1 września 2004 r., wprowadzając nowe przepisy art. 417-421 k.c. Przepis art. 417 k.c. przewiduje odpowiedzialność odszkodowawczą za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, zdefiniowanym jako „niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej”. Stanowi więc on ogólną podstawę odpowiedzialności władz publicznych za ich władcze działania, która nie znajduje zastosowania lub znajduje ograniczone zastosowanie tylko wówczas, gdy ustawodawca odrębnym unormowaniem określa konsekwencje niektórych działań organów władz publicznych. Szczególne znaczenie mają unormowania zawarte w art. 4171 § 1-3 k.c., które jako dodatkową przesłankę dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wprowadzają obowiązek uprzedniego stwierdzenia niezgodności z prawem działania władz publicznych. Rodzi to dwojakie konsekwencje. Po pierwsze, komentowany przepis dotyczy wyłącznie skutków funkcjonowania państwa i jednostek samorządu terytorialnego w sferze określanej mianem imperium, a więc działań lub zaniechań polegających na wykonywaniu funkcji władczych tj. realizacji zadań władzy publicznej. Nie chodzi zatem o konsekwencje zachowań tych podmiotów w sferze gospodarczej. Do działań władczych nie zalicza się także usług użyteczności publicznej, wykonywanych przez administrację państwową lub samorządową, często przekazywanych odrębnym osobom prawnym. W przypadku szkód wyrządzonych przez organy państwowe lub jednostki samorządu terytorialnego poza sferą imperium, nie odpowiadają one na podstawie art. 417 k.c., lecz na ogólnych zasadach prawa cywilnego (art. 416, 427, 433-436 k.c.), co gwarantuje równą dla wszystkich podmiotów ochronę prawną, zgodnie z ogólnymi zasadami prawa cywilnego. Po drugie, sformułowania „przy wykonywaniu” używa ustawodawca dla określenia funkcjonalnego związku między wywołaniem szkody a powierzeniem komuś pewnej czynności do wykonania. W przepisie art. 417 k.c. chodzi o oznaczenie zakresu czynności faktycznych i prawnych, które pozostają w ścisłym, funkcjonalnym związku z wykonywaniem władzy publicznej. W zgodzie z art. 77 ust. 1 Konstytucji RP ustawodawca stanowi, że władze publiczne ponoszą odpowiedzialność za swoje zachowania, jeżeli są one „niezgodne z prawem”. Przepis ten utożsamia „prawo” z normami prawnymi zakodowanymi w konstytucyjnie określonych źródłach prawa (art. 87-94 Konstytucji RP), a niezgodność określa jako „zaprzeczenie zachowania uwzględniającego nakazy i zakazy wynikające z normy prawnej”. Tak rozumianą bezprawność należy ustalić, rekonstruując normy prawne, regulujące stosunek publicznoprawny, które organ naruszył swoim działaniem lub zaniechaniem. Jeżeli jednak obowiązujące przepisy prawne zawierać będą odesłania do norm pozaprawnych (np. zasad współżycia społecznego, dobrych obyczajów, etycznych standardów wykonywania zawodu), wówczas znajdą one zastosowanie przy kwalifikacji zachowań władzy publicznej jako niezgodnych z prawem. Dla określenia odpowiedzialności odszkodowawczej władz publicznych, obok zdarzenia sprawczego, konieczne jest ustalenie pozostałych przesłanek odpowiedzialności deliktowej, a więc szkody i związku przyczynowego. Przepis art. 417 k.c. nie zawiera w tej kwestii żadnej regulacji, a tym samym znajdą zastosowanie ogólne reguły dotyczące kompensaty szkody oraz koncepcji związku przyczynowego. Przy określeniu zasady odpowiedzialności podstawowe znaczenie ma treść art. 77 ust. 1 Konstytucji RP, zgodnie z którą odpowiedzialność za niezgodne z prawem działania organów władzy publicznej nie wymaga zawinienia sprawcy szkody. Tę regułę przejął przepis art. 417 k.c., który również uniezależnia od winy władz publicznych przypisanie im obowiązku naprawienia szkody. W piśmiennictwie, przypisanie odpowiedzialności za sam skutek bezprawnego zachowania, a więc niezależnie od oceny strony podmiotowej, określane jest mianem odpowiedzialności na zasadzie ryzyka (przez autorów szerzej definiujących tę zasadę odpowiedzialności) albo odpowiedzialności na zasadzie bezprawności.

W kontekście tego, co powiedziano wyżej, nie budzi wątpliwości, wbrew stanowisku pozwanej Gminy K., iż wszelkie działania podejmowane zarówno przez organy administracji rządowej jak i też jednostki samorządu terytorialnego, w związku z powodzią w maju 2010 r., były działaniami z zakresu wykonywania władzy publicznej (były to działania zarówno wynikające z ustawy o zarządzaniu kryzysowym, ustawy prawo wodne, ustaw o samorządach terytorialnych, ustawy o stanie klęski żywiołowej, jak i też całego szeregu aktów wykonawczych), a co za tym idzie zastosowanie będzie miał art. 417 k.c. Wystarczy zacytować art. 2 ustawy z 26 kwietnia 2007 r. zgodnie z którym to „zarządzanie kryzysowe to działalność organów administracji publicznej, będąca elementem kierowania bezpieczeństwem narodowym, która polega na zapobieganiu sytuacjom kryzysowym, przygotowaniu do przejmowania nad nimi kontroli w drodze zaplanowanych działań, reagowaniu w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowych, usuwaniu ich skutków oraz odtwarzaniu zasobów i infrastruktury krytycznej”. W kontekście krótkiego teoretycznego wykładu poczynionego na wstępie rozważań, dziwić może też stanowisko pełnomocnika powodów zaprezentowane w ostatnim słowie tuż przed zamknięciem rozprawy, w którym to powoływał się na element winy. Jak podkreślono wyżej, nie wina a bezprawność jest istotą odpowiedzialności z art. 417 k.c. Tymczasem odwołując się do tej podstawy prawnej odpowiedzialności powód nie wskazał nawet jednym zdaniem, jakie przepisy prawa pozwani naruszyli. A przecież istnieje cały szereg aktów prawnych regulujących działania władzy publicznej, tak w zakresie ochrony przed powodzią, jak i też regulujących postępowanie oraz kompetencje poszczególnych organów władzy publicznej w sytuacji tego typu zagrożenia. Takimi aktami prawnymi są chociażby ustawy zacytowane wyżej i akty wykonawcze do nich. Zauważyć należy, iż konstruując pozew powodowie wzorowali się na zawiadomieniu o przestępstwie, które legło u podstaw wszczęcia śledztwa w sprawie VI Ds. 1/11 przez Prokuraturę Okręgową w O. Obydwa dokumenty są niemalże identyczne w treści. Tymczasem postępowanie cywilne, w przeciwieństwie do postępowania karnego, gdzie organy ścigania mają obowiązek badania sprawy z urzędu i zbierania dowodów, charakteryzuje się tym, iż Sąd rozpoznaje sprawę w granicach zarzutów podnoszonych przez strony.

Powód ograniczył się do przestawienia kilku zarzutów. Zarzut pierwszy sprowadzał się do twierdzenia, iż zamknięto zaporę przeciwpowodziową tzw. szandor w wale przeciwpowodziowym przecinającym ulicę (…). Zarzut drugi tej treści, iż wały przeciwpowodziowe wzdłuż lewego brzegu rzeki O., łączące się z nasypem nowo budowanej obwodnicy miasta K. w miejscu tego połączenia, zostały przerwane w związku z prowadzonymi na obwodnicy pracami i błędne były działania polegające na zasypaniu i umocnieniu tej przerwy w ostatniej godzinie przed nadejściem fali. Zarzut trzeci podnoszony przez powoda to ten, iż na odcinku obwodnicy w kierunku drogi krajowej nr (…) podnoszono za pomocą gruzu i worków z piaskiem poziom obwodnicy, w celu uniemożliwienia przedostania się wody do K. W odniesieniu do tych trzech zarzutów powodowie twierdzili, iż te właśnie działania polegające na zasypaniu przerwy w wale i połączeniu go z nasypem obwodnicy, przy jednoczesnym zamknięciu zaporą przeciwpowodziową i podnoszeniu poziomu obwodnicy, spowodowały utworzenie z K. i części K., w rejonie ulicy (…), zbiornika gromadzącego wodę, wpływającą przez przerwę w wałach w miejscowości L., uniemożliwiając powrót tej wody do koryta rzeki i piętrząc ją do wysokości wałów. Kolejny i ostatni zarzut zawarty w dalszych pismach procesowych to ten, iż brak było aktualnego operatu przeciwpowodziowego, gdyż operat opracowany w 2003 r. do roku 2010 nie był aktualizowany. W żadnym piśmie procesowym złożonym przez powodów nie doszło do wyartykułowania jakichkolwiek zarzutów związanych z niewłaściwym zabezpieczeniem hydrologicznym Powiatu. Choć tak naprawdę pytania postawione w dołączonym do pozwu opracowaniu G. F. „Zalanie przedmieścia (…)” (np. pytanie kto zdecydował aby budować tak dziwny system hydrotechniczny, ile zakosztowała budowa tego sytemu, który zamiast chronić naraża na niebezpieczeństwo, kto zapłacił za projekt sytemu hydrotechnicznego?) wskazują na to, że pozew był wyrazem rozgoryczenia mieszkańców po przegranej batalii z władzami w 2000 r. (powodowie zobrazowali to w postaci artykułów prasowych dołączonych do pozwu), które to rozgoryczenie zostało spotęgowane faktami, jakie nastąpiły po roku 2010. Faktem natomiast jest, iż przedmiotowe okoliczności nie były objęte zarzutami powodów w niniejszej sprawie. Dopiero na zakończenie postępowania, po oddaleniu wniosku o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego, pełnomocnik powodów wnosząc zastrzeżenia w związku z oddaleniem tego wniosku zwrócił uwagę, iż „opinia w postępowaniu cywilnym miała mieć szerszy zasięg aniżeli opinia wydana w postępowaniu karnym, a to z tego względu, że odwoływała się również do zaniechania działań, do których było zobowiązane Starostwo i Gmina K., w okresie przed powodzią z 2010 r., a które na tę powódź miało duży wpływ. Biegły w głównej opinii nie zajmował się tym tematem, dlatego, że prokurator zakreślił tezę dowodową jedynie w zakresie działań do których zobowiązane było Powiatowe i Gminne Centrum (…) w okresie od 18 maja do 26 maja 2010 r. W postępowaniu cywilnym chodziło o sprawdzenie, czy w ciągu całego okresu od 1997 r. do 2010 r. Starostwo i Gmina wykonywały wszystkie czynności do których były zobowiązane wg ustawy o zarządzaniu kryzysowym, żeby należycie zabezpieczyć teren powiatu K. przed powodzią, która nastąpiła w 2010 r. Chodziło o zatwierdzenie i dopuszczenie do takich inwestycji jak budowa wałów L.-K., wału poprzecznego, tworzenie granic rozlewiska wiedząc o tym, że w górnej O. jest przerwa w wale, która może doprowadzić do zalewu i do spiętrzenia wody w granicach K. i części K. Chodziło o to, czy chociażby wydanie pozwolenia na budowę wału K., wału L.-K., wobec obowiązku dbałości o zabezpieczenie powodziowe Powiatu K. było wydane z należytym rozpoznaniem obowiązku w zakresie ochrony przeciwpowodziowej” (na marginesie Sąd zauważa, iż ustawa o zarządzaniu kryzysowym nie reguluje tego typu czynności odnoszących się do okresu o jakim mówił pełnomocnik). Pozostaje otwarte pytanie jak traktować tego typu wypowiedź zawierającą tak naprawdę zarzuty, które nigdy wcześniej się nie pojawiły w żadnym piśmie procesowym ani też nie zostały wypowiedziane na rozprawie. Niewątpliwie natomiast procedura postępowania cywilnego odróżnia dwa pojęcia – pierwsze to zarzut, a kolejne to dowody na poparcie tego zarzutu. Odwrócenie tej kolejności, a mianowicie dowód z tezą dowodową, przy braku wcześniej postawionego zarzutu, jest niedopuszczalne.

Tym niemniej w niniejszych rozważaniach Sąd z ostrożności procesowej, a także pod kątem uzasadnienia z jakich przyczyn oddalono wniosek o dopuszczenie kolejnej opinii biegłego, ustosunkuje się także do stanowiska zaprezentowanego dopiero w ostatnim słowie przez pełnomocnika. I tu jednak zwrócić należy uwagę na to, iż twierdzenia zawarte w tej wypowiedzi są niezwykle enigmatyczne i ogólnikowe – pełnomocnik mówiąc o niedopełnieniu czynności w okresie od 1997 r. do 2010 r. nie wskazał konkretnie o jakie decyzje i czynności chodzi. Wprost odwołał się tylko do jednej „czynności”, a mianowicie wydania pozwolenia na budowę wału K., wału L.-K., co świadczy wręcz o nieznajomości dokumentacji zawartej w aktach postępowania karnego na którą to sam pełnomocnik się powoływał, a z której wprost wynika, iż pozwolenie na budowę nie zostało wydane przez organy pozwanych. Odnosząc się do powyższych zarzutów Sąd stwierdził, iż żaden z nich nie zasługuje na uwzględnienie. Ze strony bowiem pozwanych nie doszło do naruszenia przepisów prawa, bądź zaniechania mogącego skutkować odpowiedzialnością. Jeśli chodzi o kwestię ustawienia zapory szandorowej podnieść należy, iż ustawienie szandorów między przyczółkami na wale, to naturalna konsekwencja ich zaprojektowania i wykonania jako elementu wału. Ta okoliczność nie wymaga dowodu z opinii biegłego. Wynika ona bowiem wprost z dokumentacji projektowej dla inwestycji pod nazwą „K., ul. (…) – budowa wału”, zawartej w aktach sprawy. Dokumentacja ta przewidywała konieczność ustawienia szandorów w razie niekorzystnej prognozy hydrologicznej, gdyż stanowiły one sposób na zamknięcie przeciwpowodziowe wału. Fakt, iż zarówno „Operat ochrony przed powodzią dla Gminy K.” z 2003 r. jak i też „Operat ochrony przed powodzią dla Gminy K.” opracowany w styczniu 2012 r. przewidywały działania polegające na ustawieniu szandorów, stanowi jedynie prostą konsekwencję wynikającą z samego projektu. Opinia biegłego J. K. w tym przedmiocie ma tak naprawdę charakter pomocniczy, w kontekście oceny prawidłowości działań pozwanych. Potwierdza natomiast, iż sam moment, w którym doszło do zamknięcia został oceniony prawidłowo i w tym zakresie należało kierować się przede wszystkim rozsądkiem (co też uczyniono), nawet niezależnie od wskazań zawartych w samym operacie. Biegły stwierdził jednoznacznie, iż szandory należało zamknąć dokładnie w momencie, w którym to uczyniono, a mianowicie w chwili kiedy pojawi się woda od strony K. Biegły poszedł dalej w swoich wnioskach, które uzasadnił a mianowicie, iż nie było potrzeby wiązania momentu podjęcia decyzji wyłącznie z poziomem wody w rzece O. (operat z 2003 r. przewidywał zamknięcie szandorami przy wodowskazowych 800 cm w K., a kolejny z 2012 r. przy 600 cm, a więc jeszcze wcześniej). Zauważyć jednak należy, iż niezależnie od tego z opinii biegłego wynika, iż działania polegające na zamknięciu szandorów nie miały na celu spiętrzenia wody w K. lecz uratowanie K. i alternatywą było zalanie K., ale bez możliwości uniknięcia zalania K. Gdyby nie postawiono szandorów i dopuszczono do zalania K., poziom wody w K. byłby niższy o 3-5 cm, co byłoby niezauważalne dla K. W kontekście tych rozważań bez znaczenia jest, która z osób podjęła decyzję o przywiezieniu szandorów, którą to kwestię w drodze rozpytywania świadków próbował ustalić pełnomocnik powodów.

Jeśli chodzi o przerwę techniczną, o jakiej mowa w pozwie, to zauważyć należy, iż powstała ona w związku z pracami na obwodnicy. Inwestorem całego przedsięwzięcia tj. budowy obwodnicy była Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad Oddział w O., a zatwierdzenie projektu i pozwolenie na budowę dokonane zostały decyzjami Wojewody nr 96/d/2008 i nr 124/d/2007. Wojewoda (…) wydał też decyzję z 14 listopada 2007 r. udzielającą pozwolenia wodnoprawnego na budowę nasypu drogowego pełniącego funkcję lewostronnego obwałowania przeciwpowodziowego rzeki O. i modernizację lewostronnego obwałowania przeciwpowodziowego rzeki O., polegającego na zbudowaniu nasypu drogowego do istniejącego obwałowania. Pozwani nie byli więc ani inwestorami tej budowy, ani też organami decyzyjnymi w tym przedmiocie. Podobnie jak w przypadku szandorów, z wykonanych projektów jak i też decyzji i pozwoleń, a nadto decyzji z 6 września 2007 r. Marszałka Województwa (…) wynikało najpierw zwolnienie z zakazu rozkopywania wałów wynikającego z projektu obwodnicy, a następnie obowiązek przywrócenia stanu technicznego zgodnie z uregulowaniami zawartymi w art. 85 i 86 ustawy Prawo wodne z 18 lipca 2001 r.

Oczywistym więc jest, nawet bez potrzeby odwoływania się do opinii biegłego, iż docelowo w tym miejscu żadnej przerwy w wale być nie powinno. Biegły J. K. uczynił bardzo obrazowe porównanie do koła samochodu, w którym nie powinno być dziury. Jedynym więc logicznym postępowaniem w tym przypadku było przystąpienie do zasypania tejże przerwy. I to potwierdza także biegły. To właśnie zaniechanie tego typu działań mogłoby skutkować odpowiedzialnością karną, gdyż stanowiłoby naruszenie wszelkich zasad ochrony przeciwpowodziowej (podobnie jak w przypadku nieustawienia szandorów). Działaniem naturalnym leżącym w gestii inwestora i dalej wykonawcy robót – zgodnym z prawem – było przystąpienie do zasypania przerwy technicznej, bez konieczności odwoływania się w tym zakresie do decyzji miejscowych władz. Prawdą jest – i te wnioski wynikają także z opinii biegłego, iż pozostawienie roboczej przerwy w wale przy nasypie obwodnicy skutkowałoby niższym poziomem wody zalewającej K., ale tę tezę można postawić dopiero teraz. Z opinii biegłego wynika, iż tego rodzaju decyzja byłaby niezwykle ryzykowną, podjętą wbrew zasadzie, iż wał przeciwpowodziowy nie powinien mieć przerwy – sprzeczna byłaby ze wszystkimi decyzjami jakie zapadły na etapie projektowania obiektu. Nadto biegły zauważył, iż tego rodzaju ryzykowna decyzja nie gwarantowałaby osiągnięcia oczekiwanego rezultatu, gdyż nie można było wykluczyć innych wersji przebiegu zdarzenia na etapie, kiedy zdarzenie to miało miejsce. W sferze moralnej, a nie prawnej należy odpowiedzieć na pytanie, czy osoby prowadzące akcję dla uniknięcia lub zminimalizowania strat mogą podejmować decyzje wbrew zasadom i instrukcjom narażając się na odpowiedzialność karną, zwłaszcza w sytuacji, gdy prawdopodobieństwo osiągnięcia rezultatu jest nieokreślone. Jeśli chodzi o działania związane z podwyższeniem obniżenia drogi od ronda na obwodnicy do miejscowości R., to były one podejmowane w celu ochrony „Osiedla (…)” i trudno te czynności wykonywane na bieżąco i spontanicznie przez strażaków w toku tak dynamicznej akcji, jaką jest akcja powodziowa, oceniać jako działania bezprawne i naruszające chociażby reguły ostrożnego postępowania w czasie powodzi.

Zresztą zauważyć należy, iż w ocenie samych powodów podwyższanie obniżenia drogi było działaniem nieprawidłowym, ale dopiero w powiązaniu z najistotniejszymi z punktu widzenia powodów działaniami polegającymi na ustawieniu szandorów i zasypaniu przerwy technicznej. Z opinii biegłego wynika, iż alternatywą dla tych działań była możliwość wysadzenia lub przerwania wałów w innym miejscu, jednak decyzja taka byłaby zbyt ryzykowna i możliwa do podjęcia dopiero w momencie wykluczenia ryzyka drugiej fali powodziowej. W czasie prowadzenia akcji przeciwpowodziowej nie można natomiast ograniczyć się do jedynego hipotetycznego założenia, rozsądek bowiem nakazuje potrzebę rozważenia także innych hipotetycznych opcji. Kolejny i ostatni zarzut zawarty w pismach procesowych powoda sprowadzał się do tego, iż operat przeciwpowodziowy Starostwa oraz Gminy był nieaktualny, nie uwzględniał aktualnego stanu obwałowań i nie przewidywał żadnych działań, które mogły być podjęte w celu umożliwienia spiętrzonym na zawalu wodom rzeki O. przedostanie się do koryta rzeki. Zauważyć w związku z tym zarzutem należy, że zgodnie z art. 5 ust. 1 i 3 ustawy z 26 kwietnia 2007 r. o zarządzaniu kryzysowym (Dz.U. z 2007 r. nr 89 poz. 590 ze zm.) na poziomie krajowym, wojewódzkim, powiatowym i gminnym tworzy się plany reagowania kryzysowego, które podlegają aktualizacji a cykl planowania nie może być dłuższy niż dwa lata. Częścią tych planów są plany operacyjne opracowywane również na różnych szczeblach. Z dokumentów zawartych w aktach postępowania karnego wynika, iż w 2009 r. zarówno na szczeblu wojewódzkim jak i też na szczeblu powiatu opracowane zostały liczne dokumenty, w tym „Raport o zaawansowaniu, realizacji prac, planowanych zadań w zakresie ochrony przeciwpowodziowej województwa (…) w dorzeczu O. wg stanu na dzień 03.02.2009 r.”, „Analiza zagrożeń powiatu K.-(…) wraz z wytycznymi S. kędzierzyńsko-(…) do gminnych planów”, „Plan reagowania kryzysowego Starostwa Powiatowego K.” wraz ze standardowymi procedurami operacyjnymi i „Planem operacyjnym ochrony przed powodzią dla Powiatu” (ten ostatni plan sporządzony przez J. N., do którego to odwołuje się pełnomocnik powodów, opracowany był co prawda w 2003 r., ale aktualizowany wielokrotnie w tym dwukrotnie w marcu 2010 r.). Podobne plany powstawały na szczeblach gminnych. Jeśli chodzi natomiast o Miasto K. w roku 2009 został opracowany „Plan reagowania kryzysowego Gminy K.”, nadto w 2003 r. „Operacyjny plan ochrony przed powodzią Miasta K.” aktualizowany w 2004 r., 2005 r., 2006 r. i 2007 r., którego częścią był „Operat ochrony przed powodzią dla Gminy K.” opracowany w 2003 r. przez K. K. Mając to na uwadze wnosić należy, iż powodowie tak naprawdę mogą kierować swoje zastrzeżenia tylko i wyłącznie do tego ostatniego operatu wyszczególnionego wyżej jako jednego z licznych dokumentów regulujących kwestie zabezpieczenia przed powodzią i postępowania w sytuacji zagrożenia. Jest to wniosek Sądu wypływający z analizy dokumentów zawartych w aktach. Brak aktualizacji „Operatu ochrony przed powodzią dla Gminy K.” opracowanego w 2003 r. przez K. K. jest okolicznością bezsporną. Zdaniem Sądu brak aktualizacji tego operatu nie miał wpływu na prawidłowość i optymalizację podejmowanych w czasie powodzi decyzji. Zauważyć też należy, że opracowany w 2012 r. operat ochrony przed powodzią ujmuje obwałowania za śluzą wałową w C. i inne aktualizacje, ale pomimo tego nie daje podstaw, a wręcz potwierdza w swych zaleceniach, prawidłowość podejmowanych działań, np. w części, w której zaleca zamykanie szandorów. Gdyby więc pojawił się uaktualniony operat, tak jak ten opracowany w roku 2012, nie byłoby podstaw do podejmowania przez pozwanych działań odmiennych aniżeli podjęte. Brak jest więc związku przyczynowego pomiędzy brakiem aktualizacji a szkodą.

Operaty przeciwpowodziowe nie są w stanie przewidzieć też absolutnie wszystkich ekstremalnych sytuacji, zwłaszcza w okresie przejściowym, czyli na etapie do ukończenia całego procesu budowy obwałowań i budowy zbiornika R. Są to jednocześnie wnioski biegłego. Biegły również stwierdził, iż biorąc pod uwagę cały szereg różnego rodzaju opracowań, planów, dokumentacji, instrukcji, map, miejscowe władze były dobrze przygotowane po doświadczeniach z powodzi w 1997 r. na okoliczność kolejnej powodzi. Do momentu natomiast wykonania zbiornika R. nie ma żadnego racjonalnego rozwiązania ochrony przed powodzią dla obszaru o jakim mowa.

Na marginesie zauważyć należy, iż podobne wnioski wynikają z zeznań świadka C. S. a także świadka J. G. Na tych zeznaniach co prawda, w części w jakiej zawierają oceny, Sąd nie może się oprzeć (dowód z zeznania świadka może służyć jedynie na okoliczność ustalenia faktów, a nie na okoliczność oceny tychże faktów, nawet jeśli świadkowie posiadają wiadomości specjalne, jako że ta ocena zastrzeżona jest na etapie postępowania sądowego do biegłego, a w dalszej kolejności Sądu). Tym niemniej zwrócić należy uwagę, iż wnioski biegłego potwierdza także dokument zawarty na k. 1330-1348 akt sprawy, opracowany na potrzeby oceny warunków hydrologicznych i wpływu przyjętych rozwiązań projektowych na zabezpieczenie terenu w obrębie obwodnicy przed powodzią na potrzeby dokumentacji projektowej przez pracownię studialno-badawczą w dziedzinie budownictwa wodnego (…) we W. (jednym z autorów był C. S.).

Ustosunkowując się do kwestii podniesionych przez pełnomocnika powoda w ostatnim słowie, które to zostało zacytowane przez Sąd na wstępie rozważań, zauważyć należy, iż brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności pozwanych w oparciu o „próbę rozliczenia” pozwanych z działań lub zaniechań mających miejsce przed laty, a mianowicie na etapie projektowania obwodnicy czy wałów połączonych z próbą ustalenia, czy na tym etapie przewidywano, jakie zagrożenia będą wiązały się z faktem takiego, a nie innego zaprojektowania systemu ochrony przeciwpowodziowej, a także budowy obwodnicy. Do tego zmierzał – jak twierdził pełnomocnik powodów – wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii biegłego. Na przeszkodzie do ustalenia tej odpowiedzialności stoi cały szereg okoliczności.

Po pierwsze art. 4171 § 2 k.c. Zgodnie z cytowanym przepisem, jeżeli szkoda została wyrządzona przez wydanie ostatecznej decyzji administracyjnej, jej naprawienia można żądać po stwierdzeniu we właściwym postępowaniu jej niezgodności z prawem. Biorąc pod uwagę, iż zmiana została wprowadzona ustawą z dnia 17 czerwca 2004 r. – o zmianie ustawy k.c. oraz niektórych innych ustaw (Dz.U. z 2004 r. Nr 162, poz. 1692) powód musiałby przede wszystkim wykazać, iż w odniesieniu do wszelkich decyzji podejmowanych w zakresie realizacji inwestycji w postaci budowy wałów, obwodnicy, czy też budowli hydrotechnicznych, doszło do stwierdzenia we właściwym postępowaniu ich niezgodności z prawem. W odniesieniu do decyzji wydanych przed 2004 r., w okresie tzw. przejściowym w związku z uznaniem za niekonstytucyjny art. 418 k.c. regulującego wcześniej te kwestie, w literaturze dominował pogląd, iż sąd powszechny w procesie odszkodowawczym nie może samodzielnie badać i ustalać oraz oceniać czy ostateczna decyzja administracyjna jest niezgodna z prawem i jest związany rozstrzygnięciem organu powołanego do badania legalności decyzji administracyjnych. W odniesieniu do indywidualnych rozstrzygnięć wydanych w postępowaniu administracyjnym sprawa trybu i zasad stwierdzania ich niezgodności z prawem została uregulowana w przepisach postępowania administracyjnego, a w szczególności art. 156 i dalszych k.p.a. Oczywistym jest natomiast, iż cały system ochrony przeciwpowodziowej stworzony po 1997 r. opierał się na licznych prawomocnych decyzjach administracyjnych, akceptujących zarówno projekty tych budowli, jak i też zatwierdzających ich budowę stosownymi pozwoleniami budowlanymi.

Po drugie, i co najważniejsze, pierwszym etapem inicjatywy dowodowej powoda powinno być wskazanie, które decyzje skarży, co umożliwiłoby ustosunkowanie się szczegółowe do tych kwestii. Tymczasem wszystkie twierdzenia w tym zakresie są tak enigmatyczne i ogólnikowe, że trudno mówić o jakimkolwiek profesjonalizmie przy tego rodzaju zarzutach, trudno też do takich ogólnikowych stwierdzeń się ustosunkować. Powód ogólnie powołał się na pozwolenia na budowę. Analiza przedłożonych projektów zawartych w aktach postępowania karnego (projekty powołane na wstępie ustalonego stanu faktycznego) pozwala na stwierdzenie, iż decyzje podejmowane były przez Wojewodę (…) (pozwolenia na budowę, pozwolenie wodnoprawne). Nadto inwestorami budów (tak dotyczy wałów jak i obwodnicy) był Wojewódzki Zarząd Melioracji i (…) w O., a w odniesieniu do obwodnicy Generalna Dyrekcja Dróg Krajowych i Autostrad w O. Zasadą jest, iż zgodnie z art. 11 ustawy z 18 lipca 2001 r. Prawo wodne (Dz.U z 2005 r. Nr 239, poz. 2019 w odniesieniu do stanu na październik 2010 t.j.) prawa właścicielskie w stosunku do wód publicznych wykonuje Prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej – w stosunku do wód istotnych dla kształtowania zasobów wodnych oraz ochrony przeciwpowodziowej, który to zgodnie z art. 89 tejże ustawy jest centralnym organem administracji rządowej, a w dalszej kolejności Dyrektor Regionalnego Zarządu działający przy pomocy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, który to realizuje zadania związane z utrzymaniem wód i urządzeń wodnych. Z kolei zgodnie z art. 71 i 72 ustawy, urządzenia melioracji wodnych podstawowych stanowią własność Skarbu Państwa, a te urządzenia to: budowle piętrzące, budowle upustowe oraz obiekty służące do ujmowania wód, stopnie wodne, zbiorniki wodne, kanały wraz z budowlami związanymi z nimi funkcjonalnie, rurociągi o średnicy co najmniej 0,6 m, budowle regulacyjne oraz przeciwpowodziowe, stacje pomp. Na nim też spoczywa obowiązek utrzymywania, eksploatacji i konserwacji. W tej sytuacji, skoro powód czyni zarzuty w zakresie objętym zadaniami Skarbu Państwa jednostkom samorządu terytorialnego, należałoby wskazać konkretnie które z działań bądź decyzji w zakresie związanym z budową czy projektowaniem, czy też utrzymaniem urządzeń melioracji wodnych w postaci budowli przeciwpowodziowych, kwestionuje. Na ten temat powód się nigdy nie wypowiedział.

Dokonując ustalenia stanu faktycznego Sąd oparł się przede wszystkim na dowodach w postaci dokumentów. Zeznania świadków niewiele wniosły do sprawy. Co do samych faktów były one nader ogólnikowe. Świadkowie w wielu kwestiach zasłaniali się niepamięcią po dwuletnim okresie od momentu zdarzeń. Jeśli chodzi o oceny świadków, to te oceny nie mogą być podstawą jakichkolwiek ustaleń, gdyż jak wspomniano wyżej, na podstawie zeznań świadków Sąd może ustalić jedynie fakty, a od dokonywania ocen jest biegły, którego wiadomości specjalne sąd może wykorzystać. Wiele pytań kierowanych przez strony do świadków dotyczyło okoliczności, które wprost wynikają z przepisów prawa (padały np. pytania dotyczące samej struktury organizacyjnej, która to struktura została wprost opisana w ustawie o zarządzaniu kryzysowym), bądź też pytania, na które odpowiedź znajduje się w dokumentacji projektowej i innych dokumentach urzędowych zawartych w aktach, w tym także w aktach postępowania karnego. Co do faktów najistotniejszych dla sprawy, a mianowicie kwestii ustawienia szandorów, zasypania przerwy technicznej czy też podwyższania drogi, zeznania świadków były zbieżne z treścią dokumentów, jak i twierdzeniami zawartymi w pozwie. Te fakty można przyjąć, iż były bezsporne.

Odmienna natomiast była ocena samych faktów dokonana przez powodów. Przebieg samej akcji powodziowej został bardzo dokładnie opisany w postanowieniu Prokuratury Okręgowej w O. z dnia 28 maja 2012 r., na mocy to którego umorzono śledztwo. Dokumenty zawarte w aktach sprawy karnej, w tym protokoły z posiedzeń zespołu zarządzania kryzysowego, dzienniki działań powodziowych i inne ujęte na s. (…) uzasadnienia pozwoliły na ustalenie przebiegu wydarzeń w skrócie – w części w jakiej konieczne było to w ramach zarzutów zawartych w pozwie. Z pewnością wydruk strony internetowej dołączony do pozwu nie jest jedynym pisemnym śladem na okoliczność podejmowanych w tym czasie licznych działań.

Istotnym dowodem w oparciu o który Sąd poczynił ustalenia jest opinia biegłego J. K., która została sporządzona na potrzeby postępowania karnego. Opinia ta zawiera kompleksową ocenę wszystkich poczynań, zarówno jednostek samorządu terytorialnego, jak i terenowych organów administracji rządowej. Przedmiotem analizy biegłego były liczne kwestie pozostające poza zakresem objętym postępowaniem cywilnym. Biegły bowiem ustosunkował się do licznych wątpliwości i zarzutów, które na etapie postępowania cywilnego nie były przedmiotem rozpoznania. Daje jednoznaczne odpowiedzi na wszystkie pytania, w tym także te postawione w pozwie jak i też dalszych pismach procesowych. Nie ma podstaw by dopuszczać na te same okoliczności kolejny dowód, tylko dlatego, że powód nie zgadza się z wnioskami. Powód sprecyzował tezę dowodową w zakresie wniosku o dowód z opinii biegłego w piśmie procesowym z dnia 14 marca 2013 r. Jeśli chodzi o odpowiedź na pierwsze z postanowionych pytań, odpowiedź na to pytanie Sąd rozważył bez potrzeby uciekania się do opinii biegłego. Dowód na tę okoliczność jest zbędny, albowiem treść samych dokumentów w postaci raportów, analiz, planów i operatów, które to dokumenty zawarte są na s. (…) uzasadnienia w części ustalającej stan faktyczny, wskazuje jednoznacznie, iż ujęty był stan zabezpieczenia przeciwpowodziowego Powiatu i Miasta na datę 2009 r., przy uwzględnieniu stanu z tego okresu a więc aktualnego (jedynie operat opracowany przez K. K. w 2003 r. nie był aktualizowany, a kwestię wpływu braku tej aktualizacji na działania władz Sąd omówił na wstępie). Odpowiedź na pytanie zawarte w (…), nie jest istotna z punktu widzenia rozpoznawanej sprawy. Odpowiedzialność z art. 417 k.c. nie opiera się bowiem na zasadzie winy, a element „przewidywania” skutków jest częścią składową pojęcia winy. O ile natomiast powód uważa, iż wina jest istotnym elementem odpowiedzialności pozwanego o tyle zauważyć należy, że pytanie jest niedokończone, bo należałoby zapytać nie tylko o to, czy można było przewidzieć, ale czy można było w dalszej kolejności, oprócz przewidywania, także zapobiec.

Podobne rozważania należy poczynić jeśli chodzi o kolejne dwa pytania, które także dotyczą możliwości przewidywania (chodzi o poziom zalewu, a także możliwość przedostania się wód rzeki O. przez przerwę w obwałowaniach w miejscowości C. i L.). Zresztą zwrócić należy uwagę, iż w kontekście całej sprawy i odpowiedzialności pozwanych odpowiedź pozytywna na każde z postawionych pytań zawartych w (…) pisma, nie prowadziłaby i tak do ustalenia odpowiedzialności pozwanych. Można powiedzieć, iż te pytania, to niejako niedokończone tezy zmierzające, w kontekście sprawy i zgłaszanych zarzutów, donikąd.

Odpowiedzi na ostatnie trzy pytania były przedmiotem analizy na gruncie rozważań poczynionych na wstępie i zebrany materiał dowodowy, a także opinia biegłego J. K. pozwoliła na udzielenie jednoznacznej odpowiedzi. Tezy dowodowe zawarte w piśmie procesowym z dnia 14 marca 2013 r. powód poszerzył we wniosku zgłoszonym tuż przed zamknięciem postępowania w piśmie procesowym z 19 czerwca 2013 r. Wniosek zmierzał do ustalenia co by było, gdyby w maju 2010 r. nie było wału L.-K., ale istniałby wał łączący wały z szandorami z obwodnicą – czy poziom zalania byłby w K. na ul. (…) niższy. W odniesieniu do tej tezy można jedynie domyślać się, iż powodowi chyba chodzi o to, iż cała koncepcja budowy wału wraz z obwodnicą była błędna. W tym przedmiocie dowód z opinii biegłego jest nieprzydatny dla rozstrzygnięcia, gdyż jak wskazano również na wcześniejszym etapie rozważań, powód nie wykazał, by pozwani ponosili odpowiedzialność za zaprojektowanie tego systemu ochrony i nie wskazał czy i które decyzje były bezprawne na etapie samego projektowania, bądź też nie wykazał by kiedykolwiek doszło do stwierdzenia nieważności tych decyzji w odrębnym postępowaniu.

Reasumując – opisane zdarzenia miały charakter naturalnego kataklizmu, któremu działania pozwanych nie były w stanie zapobiec. Jedynym dostatecznym zabezpieczeniem zapewniającym racjonalną ochronę przed powodzią jest budowa zbiornika (…). W większości przypadków przy projektowaniu systemu ochrony przed powodzią przyjmowano racjonalne założenie, że nowo budowane lokalne systemy powinny być zaprojektowane na stan zagrożenia powodziowego, który będzie po zbudowaniu zbiornika (…) i jest to założenie właściwe nie tylko ze względów ekonomicznych, ale w większości przypadków z tego powodu, iż nie mieści się w sferze rozwiązań technicznie możliwych do realizacji systemu ochrony przed powodzią bez zbiornika (…). To oznacza, iż w okresie tzw. przejściowym skutecznych rozwiązań nie ma. Taka właśnie sytuacja występuje w przypadku doliny R. (…) i to wynika zarówno z projektu budowlanego obwodnicy której częścią jest powoływane w stanie faktycznym opracowanie pracowni (…), jak i też opinii biegłego J. K.

Podstawą prawną rozstrzygnięcia w zakresie kosztów postępowania jest art. 98 k.p.c. Sąd nie znalazł podstaw do zasądzenia na rzecz pozwanej Gminy kosztów zastępstwa procesowego wg podwójnej stawki minimalnej – zgodnie z wnioskiem – albowiem zdaniem Sądu w przypadku pozwanego nie można mówić o szczególnie dużym nakładzie pracy, a jeśli chodzi o inicjatywę dowodową, to biorąc pod uwagę charakter sprawy była ona na poziomie niezbędnego minimum.

 

Powyżej podane informacje zostały opracowane w oparciu o informację publiczną przekazaną przez Prezesa Sądu Okręgowego w Opolu.

Zamieszczone na stronie orzeczenia Sądu Okręgowego w Opolu zostały udostępnione przez Prezesa Sądu Okręgowego w Opolu. Tekst orzeczeń został przetworzony przez podmiot prowadzący niniejszą stronę poprzez dodanie tez, opracowanie wizualne, usunięcie błędów interpunkcyjnych i literówek oraz wprowadzenie skrótu „u.d.p.g.”.


Postanowienie Sądu Okręgowego w Katowicach Wydział II Cywilny z dnia 7 czerwca 2013 r.

Orzeczenie zostało uchylone postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 15 października 2013 r., sygn. akt I ACz 873/13. Tezy zakwestionowane przez Sąd Apelacyjny w Katowicach oznaczono kursywą.

  1. Nie ulega wątpliwości, że spółdzielnia mieszkaniowa jest podmiotem gospodarczym i w zakresie prowadzonej przez siebie działalności ukierunkowanej na szeroko pojęte zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych swoich członków musi być traktowana tak samo, jak inni przedsiębiorcy, z takim zastrzeżeniem, że działalność gospodarcza spółdzielni nie dotyczy obszaru zaspokajania potrzeb mieszkaniowych i innych potrzeb jej członków oraz ich rodzin. Strony spornej umowy, której przedmiotem było uzupełnienie wkładu mieszkaniowego przypadającego na konkretny lokal mieszkalny w związku z remontem budynku mieszkalnego z pewnością nie występowały w roli przedsiębiorcy i konsumenta, zaś stosunek zobowiązaniowy nie dotyczył sfery działalności gospodarczej realizowanej przez pozwaną.

Sąd Okręgowy w Katowicach II Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:     SSO Aneta Pieczyrak-Pisulińska

Sędziowie:               SSO Joanna Głogowska, SSO Katarzyna Frydrych

po rozpoznaniu w dniu 7 czerwca 2013 r. w Katowicach na rozprawie sprawy z powództwa M.L. M.N., W.W., M.K., B.M., I.P., T.W., K.N., G.G., I.B., G. D. przeciwko SM (…) o ustalenie nieważności umów i zapłatę

postanawia:

  1. odrzucić pozew w postępowaniu grupowym,
  2. zasądzić od powodów solidarnie na rzecz pozwanej kwotę 2.417 zł (dwa tysiące czterysta siedemnaście złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu.

 

UZASADNIENIE

Reprezentant powodów złożyła pozew w postępowaniu grupowym przeciwko pozwanej w którym wniosła o zasądzenie od pozwanej na rzecz każdego z członków podgrupy nr 1 kwoty 4.638 zł – łącznie kwoty 18.552 zł na rzecz podgrupy nr 1; na rzecz każdego z członków podgrupy nr 2 kwoty 4.000 zł – łącznie kwoty 8.000 zł na rzecz podgrupy nr 2; na rzecz każdego z członków podgrupy nr 3 kwoty 3.381 zł – łącznie kwoty 6.762 zł na rzecz podgrupy nr 3; na rzecz każdego z członków podgrupy nr 4 kwoty 2.600 zł – łącznie kwoty 5.200 zł na rzecz podgrupy nr 4, a także o ustalenie nieważności umowy w sprawie zobowiązania do uzupełnienia wkładu mieszkaniowego z tytułu modernizacji budynków mieszkalnych oraz o obciążenie pozwanej kosztami postępowania wg norm przepisanych.

Na uzasadnienie skierowania pozwu do postępowania grupowego wskazano, że wszyscy członkowie grupy reprezentowanej przez powódkę są członkami pozwanej spółdzielni, zaś grupa składa się z wymaganej liczby dziesięciu osób. Członkowie grupy zawarli z pozwaną identyczne umowy w sprawie zobowiązania uzupełnienia wkładu mieszkaniowego przypadającego na lokal mieszkalny z tytułu termomodernizacji budynku mieszkalnego położonego w B przy ul. pozostającego w zasobach pozwanej. Zawarcie umów było warunkiem dokonania przez pozwaną przekształcenia spółdzielczych lokatorskich praw do lokali w prawo odrębnej własności. Następnie członkowie grupy zostali stronami umów notarialnych ustanowienia prawa odrębnej własności lokali, a zatem roszczenia członków grupy oparte są na takiej samej podstawie faktycznej (k. 2-9).

W odpowiedzi na pozew strona pozwana wnosiła o odrzucenie pozwu ewentualnie o oddalenie powództwa oraz o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanej kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego. Pozwana podnosiła, że roszczenie dochodzone pozwem nie może być zgłoszone w postępowaniu grupowym (k. 160-164).

Sąd zważył co następuje:

Postępowanie grupowe w niniejszej sprawie jest niedopuszczalne.

W pierwszym etapie postępowania grupowego sąd ocenia dopuszczalność postępowania grupowego, która uzależniona jest od spełnienia wszystkich przesłanek zarówno podmiotowych i przedmiotowych dopuszczalności powództwa określonych w art. 1 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. z 2010, nr 7, poz. 44).

Zgodnie z wyżej wskazaną regulacją, postępowanie grupowe jest dopuszczalne w sprawach, w których dochodzone są roszczenia jednego rodzaju przez grupę co najmniej dziesięciu osób, zaś podstawa faktyczna zgłaszanych roszczeń jest jednakowa (ta sama lub taka sama). Ponadto, ustawa ma zastosowanie w sprawach o roszczenia o ochronę konsumentów, z tytułu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny oraz z tytułu czynów niedozwolonych, z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych. Dodatkowo, jeśli w postępowaniu grupowym są dochodzone roszczenia pieniężne, niezbędne jest ujednolicenie wysokości roszczenia każdego członka grupy lub podgrupy.

W myśl art. 10 ust. 1 ww. ustawy Sąd rozstrzyga na rozprawie o dopuszczalności postępowania grupowego i odrzuca pozew, jeżeli sprawa nie podlega rozpoznaniu w postępowaniu grupowym.

W niniejszej sprawie powództwo grupowe jest niedopuszczalne z uwagi na brak przesłanki przedmiotowej roszczenia. Jak wyżej wskazano, ustawodawca dokonał wyspecyfikowania rodzaju spraw, które mogą być rozpoznawane w postępowaniu grupowym dzieląc je na trzy kategorie: sprawy o ochronę konsumentów; z tytułu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny; z tytułu czynów niedozwolonych, z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych.

W pozwie nie powołano się na żadną z powyższych przesłanek, wykluczyć jednak należy, iż powódka domaga się ochrony z uwagi na szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny lub z tytułu czynów niedozwolonych. Tymczasem przedmiotowe roszczenie nie jest także sprawą o ochronę konsumentów.

Powódka wywodzi swoje roszczenia z treści umowy zawartej z pozwaną dnia 14 czerwca 2009 r., na mocy której zobowiązała się uiścić na rzecz pozwanej spółdzielni uzupełniający wkład pieniężny w określonej wysokości z tytułu modernizacji budynku mieszkalnego, w którym znajduje się zajmowany przez nią lokal mieszkalny.

Sprawami o ochronę konsumentów są sprawy dotyczące roszczeń konsumentów przeciwko przedsiębiorcom wynikające z różnych postaw. Osoba fizyczna, aby stać się konsumentem powinna nawiązać relacje prawne z podmiotem prowadzącym działalność gospodarczą. O tym, czy podmiot jest konsumentem czy też nie, decyduje to, z kim wchodzi w relacje i jaki mają one charakter. O konsumencie jako podmiocie stosunku prawnego można mówić jedynie w korelacji z przedsiębiorcą (por. postanowienie Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 28.08.2012 r., sygn. akt I ACz 399/12).

Istotą zatem sporu jest rozstrzygnięcie, czy zawierając umowę z dnia 14 czerwca 2009 r. pozwana występowała w charakterze przedsiębiorcy, a przedmiot umowy obejmował prowadzoną przez nią działalność gospodarczą.

Zgodnie z treścią art. 1 ust 1 ustawy z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (Dz. U. z 2003, nr 119 poz. 1116 ze zm.) celem spółdzielni mieszkaniowej, jest zaspokajanie potrzeb mieszkaniowych i innych potrzeb członków oraz ich rodzin, przez dostarczanie członkom samodzielnych lokali mieszkalnych lub domów jednorodzinnych, a także lokali o innym przeznaczeniu. Spółdzielnia mieszkaniowa nie może odnosić korzyści majątkowych kosztem swoich członków, w szczególności z tytułu przekształceń praw do lokali – art. 1 ust. 11. Tym co odróżnia zatem spółdzielnię mieszkaniową od innych spółdzielni jest zaspokajanie potrzeb – zwłaszcza mieszkaniowych – jej członków.

Nie ulega wątpliwości, że spółdzielnia mieszkaniowa jest podmiotem gospodarczym i w zakresie prowadzonej przez siebie działalności ukierunkowanej na szeroko pojęte zaspokojenie potrzeb mieszkaniowych swoich członków musi być traktowana tak samo, jak inni przedsiębiorcy (por. Wyrok Sądu Najwyższego z dnia 12.03.2004 r., sygn. akt II CK 53/03), z takim zastrzeżeniem, że działalność gospodarcza spółdzielni nie dotyczy obszaru zaspokajania potrzeb mieszkaniowych i innych potrzeb jej członków oraz ich rodzin (por. Wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 8.12.2011 r., sygn. akt II FSK 1068/10). Z powyższego wynika, że spółdzielnia mieszkaniowa, w zależności od charakteru relacji, jaki nawiązuje z podmiotem trzecim, może występować w dwojakiej roli: w charakterze przedsiębiorcy – np. kiedy zarządzając majątkiem stanowiącym własność jej członków dochodzi roszczeń, w tym wynikających z praw rzeczowych (por. uchwała Sądu Najwyższego z 26.04.2002 r., sygn. akt III CZP 21/02) lub w sprawach dotyczących zbycia nieruchomości, które nie są niezbędne do zaspokajania potrzeb mieszkaniowych członków – albo też w roli pozbawionej przymiotu przedsiębiorcy, gdy sprawa dotyczy obszaru obejmującego potrzeby mieszkaniowe jej członków oraz budynków mieszkalnych.

Strony spornej umowy, której przedmiotem było uzupełnienie wkładu mieszkaniowego przypadającego na konkretny lokal mieszkalny w związku z remontem budynku mieszkalnego z pewnością nie występowały w roli przedsiębiorcy i konsumenta, zaś stosunek zobowiązaniowy nie dotyczył sfery działalności gospodarczej realizowanej przez pozwaną.

Wobec braku spełnienia przedmiotowej przesłanki powództwa, Sąd nie badał zaistnienia pozostałych przesłanek dopuszczalności roszczenia grupowego.

Wobec powyższego, mając na uwadze treść art. 10 ust. 1 w zw. z 2 ust. 1 i 2 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym oraz art. 1 ust 1 i 11 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych, Sąd, stwierdzając niedopuszczalność postępowania grupowego, na podstawie powołanych przepisów odrzucił pozew w niniejszej sprawie.

Rozstrzygnięcie o kosztach procesu, zawarte w pkt 2 postanowienia, oparto na normie art. 98 k.p.c. Na koszty te złożyły się koszty zastępstwa procesowego strony pozwanej, ustalone na mocy regulacji § 6 pkt 5 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2002 r., nr 163, poz. 1349 ze zm.) w wysokości 2.400 zł oraz koszty opłaty od pełnomocnictwa w kwocie 17 zł.


Wyrok Sądu Okręgowego w Olsztynie Wydział I Cywilny z dnia 10 kwietnia 2013 r.

Orzeczenie zostało częściowo zmienione wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 2 października 2013 r., sygn. akt I ACa 386/13.

Sąd Okręgowy w Olsztynie Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodnicząca:    SSO Bożena Charukiewicz

Sędziowie:              SSO Wojciech Wacław, SSO Przemysław Jagosz

po rozpoznaniu w dniu 29 marca 2013 r. w Olsztynie, sprawy z powództwa B. S., jako reprezentanta grupy w skład której wchodzą: R. K., M. S, M. N., B. G., P. F, M. K, A. K., R. W., P. S., H. S, Z. S., B. S., A. S, A. K, J. K, J. K. i W. S. przeciwko S. Sp. z o.o. w O., o zapłatę,

I.  zasądza od pozwanego S. Sp. z o.o. w O. na rzecz:

  1. członków podgrupy nr 1: R. K., M. S., M. N., B. G., P. F., M. K., A. K., R. W., P. S. kwoty po 5.000,- (pięć tysięcy) złotych na rzecz każdego z członków tej podgrupy, z ustawowymi odsetkami od dnia 13 marca 2012 r. do dnia zapłaty,
  2. członków podgrupy nr 2: a) H. S. i Z. S. solidarnie kwotę 5.000,- (pięć tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 13 marca 2012 r. do dnia zapłaty, b) B. S. i A. S. solidarnie kwotę 5.000,- (pięć tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 13 marca 2012 r. do dnia zapłaty, c) K. i J. K. solidarnie kwotę 5.000,- (pięć tysięcy) złotych z ustawowymi odsetkami od dnia 13 marca 2012 r. do dnia zapłaty,
  3. członków podgrupy nr 3: J. K. i W. S. po 2.500,-(dwa tysiące pięćset) złotych na rzecz każdego z członków tej podgrupy z ustawowymi odsetkami od dnia 13 marca 2012r. do dnia zapłaty,

II.  oddala powództwo w pozostałej części,

III. koszty procesu wzajemnie znosi.

 

UZASADNIENIE

Powód B. S., jako reprezentant grupy, w skład której weszli: R. K., M. Sz., M. N., B. G., P. F., M. K. A. K., R. W., R. S., P. S., H. S., Z. S., A. S., B. S. i, A. K., J. K., J. K. i W. S., wniósł o rozpoznanie sprawy w postępowaniu grupowym i zasądzenie od pozwanej S. Sp. z o.o. w O. na rzecz członków grupy łącznej kwoty 130.000 zł z ustawowymi odsetkami od dnia wytoczenia powództwa do dnia zapłaty, w następujący sposób: po 10.000 zł na rzecz członków podgrupy nr 1, tj. R. K., M. Sz., M. N., B. G., P. F., M. K., A. K. i R. W.; 10.000 zł solidarnie na rzecz członków podgrupy nr 2, tj. R. S. i P. S., H. S. i Z. S., A. S. i B. S., A. K. i J. K.; po 5.000 zł na rzecz członków podgrupy nr 3, tj. J. K. i W. S.

W uzasadnieniu podał, że wniosek o rozpoznanie sprawy w postępowaniu grupowym jest uzasadniony spełnieniem przesłanek określonych w art. 1 ust. 1 i 2 ustawy z 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. W sprawie występuje 18 osób, tworzących grupę, prawie wszyscy członkowie grupy, za wyjątkiem M. Sz., nabyli bezpośrednio od pozwanej lokale mieszkalne, w umowach tych występowali jako konsumenci, nabywając prawo własności lokali w celu nie związanym z ich działalnością gospodarczą. Wszyscy członkowie grupy dochodzą roszczeń jednego rodzaju, tj. zapłaty kwoty pieniężnej z tytułu obniżenia cen lokali mieszkalnych nabytych od pozwanej. Roszczenia wszystkich członków grupy oparte są na takiej samej podstawie faktycznej, jaką jest brak zapewnienia przez pozwaną miejsc parkingowych. Kwoty roszczeń członków podgrup zostały ujednolicone w oparciu o średnią cenę kupna miejsca postojowego w O. Średnia cena takiego miejsca wynosi 10.000 zł. Do każdego zakupionego od pozwanej lokalu mieszkalnego powinno być zapewnione jedno miejsce parkingowe. Członkowie grupy w latach 2009-2011 nabyli od pozwanej odrębną własność lokali mieszkalnych położonych przy ul. (…) w O. Pozwana, reprezentowana przez prokurenta samoistnego M. Ż., w trakcie udzielania informacji zapewniła wszystkich członków grupy, że do każdego lokalu mieszkalnego zostanie zapewnione bez dodatkowej opłaty trwałe miejsce postojowe, m. in. na terenie nieruchomości nr (…) oznaczonej (…). Informacje takie były również zawarte w materiałach reklamowych. Członkowie grupy byli zapewniani przez pozwaną, że wraz z lokalem jednocześnie nabywają trwałe i nieodpłatne prawo do miejsca parkingowego. Dla większości członków grupy informacje te miały decydujące znaczenie w podjęciu decyzji o zakupie lokalu. Sprzedane przez pozwaną lokale nie posiadały właściwości o których zapewnił umocowany przedstawiciel pozwanej, a mianowicie urządzonych trwale miejsc postojowych. Nieruchomość nr (…) oznaczona (…) została zbyta podmiotowi trzeciemu, co pozbawiło członków grupy możliwości korzystania z tych miejsc nieodpłatnie o czym zapewniała pozwana. Zdaniem powoda pozwana celowo wprowadziła członków grupy w błąd, zapewniając o posiadaniu przez nabywane lokale cech, których w rzeczywistości nie posiadały. W tej sytuacji lokale posiadają wadę zmniejszającą ich wartość i użyteczność, a także nie posiadają cech o których pozwany zapewniał członków grupy. Ponadto pozwana naruszyła przepisy prawa powszechnie obowiązującego oraz prawa miejscowego. Zachowanie pozwanej jest sprzeczne z miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego, gdyż zgodnie z uchwałą Rady Miasta należy zabezpieczyć niezbędne miejsca postojowe – 1,05 miejsca postojowego na jedno mieszkanie oraz rozporządzeniem Ministra Infrastruktury z 12 kwietnia 2002 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budynki i ich usytuowanie. Zdaniem powoda mimo, iż w umowach sprzedaży nie wpisano wprost, że członkowie grupy nabyli wraz z lokalami prawo do miejsca postojowego, to zgodnie z art. 56 k.c. i stanowiskiem judykatury prawidłowo taki skutek powinien był nastąpić z mocy prawa. W niniejszej sprawie było to niemożliwe z uwagi na nieposiadanie przez pozwaną prawa własności do nieruchomości, gdzie urządzone miały być miejsca parkingowe, stąd członkom grupy służy jedynie roszczenie o zapłatę stosownej kwoty.

Pozwana S. Sp. z o.o. w O. wniosła o odrzucenie pozwu, gdyż z uwagi na braki formalne oświadczeń członków grupy sprawa nie może być rozpoznawana w postępowaniu grupowym, ewentualnie, w przypadku nieuwzględnienia tego wniosku o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów procesu.

W uzasadnieniu podała, że żadne z oświadczeń o przystąpieniu do grupy nie spełnia wymogów art. 12 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Dlatego pozew powinien być odrzucony na podstawie art. 10 ust. 1 tej ustawy.

Pozwana podniosła także, że powód nie wskazał podstawy prawnej dochodzonego roszczenia. Stwierdziła, że nigdy nie zapewniała żadnej z osób wchodzących w skład grupy o tym, że razem z lokalem nabędą prawo do miejsc postojowych. Podała, że miejsca postojowe mają być zabezpieczone nie tylko na terenach wskazanych w pozwie lecz również na terenach opisanych w planie zagospodarowania przestrzennego jako (…) i (…) Dodatkowo wydanie pozwolenia na użytkowanie budynku jest równoznaczne ze stwierdzeniem przez organ nadzoru, iż pozwana spełniła warunki pozwolenia na budowę, a budynek i jego usytuowanie jest zgodny z przepisami prawa budowlanego i miejscowym planem zagospodarowania przestrzennego. Żaden przepis prawa nie stanowi, iż elementem lokalu mieszkalnego musi być miejsce postojowe. Prawo budowlane wskazuje jedynie obowiązek „zapewnienia miejsc postojowych”, a prawo miejscowe mówi o zabezpieczeniu miejsc postojowych. W piśmie z dnia 7 maja 2008 r. Agencja Mienia Wojskowego jednoznacznie oświadczyła, że planuje zagospodarować teren 3KP jako „parking z uwzględnieniem potrzeb właścicieli nieruchomości, dla których plan miejscowy przewiduje zabezpieczenie miejsc postojowych”. Spółka A., której AMW sprzedała ten teren jest zainteresowana sprzedażą miejsc postojowych. Ponieważ żadna z umów, która łączyła pozwaną z osobami wchodzącymi w skład grupy powodowej nie wspomina o jakimkolwiek miejscu postojowym związanym z lokalem, nie do zaakceptowania są twierdzenia, że lokal nie ma właściwości o których zapewniał sprzedający. Pozwana jedynie informowała nabywców mieszkań, że w planie zagospodarowania przestrzennego teren (…) jest przeznaczony na parking, a właściciel tego terenu zamierza urządzić ten teren stosownie do potrzeb mieszkańców sąsiednich terenów. Pozwana zarzuciła, że powód nie załączył do pozwu umów na podstawie których M. Sz., A. K. i R. W. nabyli lokale od pozwanej, dlatego wniosek o uznanie, że te osoby nie wchodzą w skład grupy, jest, zdaniem pozwanej, zasadny (k. 220-226).

Prawomocnym postanowieniem z dnia 21 czerwca 2012 r. Sąd postanowił rozpoznać niniejszą sprawę w postępowaniu grupowym, z powództwa B. S., jako reprezentanta grupy w skład której weszły osoby wskazane w pozwie, przeciwko S. Sp. z o.o. w O. o zapłatę (k. 485).

W toku procesu z grupy powodowej została wykluczona R. A. S., która przestała być współwłaścicielką lokalu mieszkalnego przy ul. (…) w O. i jedynym właścicielem tego lokalu został P. S. W związku z powyższym P.S. został przeniesiony z podgrupy nr 2 do podgrupy nr 1 (k. 592-595).

W toku procesu nastąpiła także zmiana nazwiska członka grupy powodowej J. K. na K.-S. (k. 659).

Sąd ustalił, co następuje:

Powodowie R.K., M. N., B. G„ P. F., M. K., A. K., R. W., P. S., H. S., Z. S., A.S., B. S. i, A. K., J. K., J. K.-S. i W. S. zawarli z pozwaną S. Sp. z o.o. w O. umowy ustanowienia odrębnej własności lokali mieszkalnych, położonych w budynkach przy ul. (…) w O. oraz sprzedaży tych lokali na rzecz powodów.

Powódka M. Sz. lokal mieszkalny przy ul. (…) w O. nabyła od P.Sz. na podstawie umowy darowizny z dnia 19 maja 2011 r. W dniu 10 stycznia 2012 r. M. Sz. i P. Sz. zawarli umowę, mocą której P. Sz. dokonał przelewu na rzecz M. Sz. wszelkich uprawnień z tytułu rękojmi za wady lokalu mieszkalnego przy ul. (…) w O., przysługujące w stosunku do S… Sp. z o.o. w O. z tytułu umowy ustanowienia odrębnej własności lokalu i jego sprzedaży.

W dniu 29 czerwca 2012 r. P.S. i R. S. (obecnie B.), w związku z rozwiązaniem ich małżeństwa przez rozwód, zawarli umowę podziału majątku wspólnego, w wyniku której powód P. S. stał się jedynym właścicielem lokalu mieszkalnego przy ul. (…) w O. (dowód: akty notarialne ustanowienia odrębnej własności lokali i sprzedaży – k. 31-73, 81-150, 155-198, 249-275, 283-292, 296-304, umowy stron o realizacji zadania inwestycyjnego – k. 74-80, 151-154, 276-282, 305-313, umowa darowizny – k. 293-294, umowa przelewu uprawnień z tytułu rękojmi – k. 295, umowa o podział majątku wspólnego – k. 597-602).

Pozwana S. Sp. z o.o. w O. decyzją z dnia 31 maja 2008 r. (zmienioną 2 marca 2009 r.) Prezydenta Miasta O. uzyskała zgodę na przebudowę i zmianę sposobu użytkowania budynku koszarowego na budynek mieszkalny wielorodzinny w O. przy ul. (…), na działce nr (…) wraz z niezbędnym zagospodarowaniem terenu na działkach nr (…) i (…) oraz przyłączami wody, kanalizacji sanitarnej i deszczowej. Decyzją z dnia 12 września 2008 r. (zmienioną 16 marca 2009 r.) pozwana uzyskała pozwolenie na rozbudowę i przebudowę budynku przy ul. (…) w O. Decyzjami z dnia 9 kwietnia 2009 r. i 20 maja 2010 r. Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego w O. udzielił pozwolenia na użytkowanie, przed wykonaniem wszystkich robót budynku przy ul. (…) (docelowe urządzenie terenu) i przy ul. (…) w O.

(dowód: decyzje Prezydenta Miasta i Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego – k. 232-241)

W planie zagospodarowania przestrzennego miasta O. dla nieruchomości położonych przy ul. (…) Rada Miasta uchwaliła minimalne wskaźniki zaspokojenia potrzeb miejsc postojowych w wysokości 1,05 miejsca postojowego na mieszkanie oraz ustaliła, że niezbędne miejsca postojowe należy zabezpieczyć dla tych nieruchomości w formie zatok postojowych przy ulicach dojazdowych i przy drodze wewnętrznej a także na terenie parkingu

Nieruchomość oznaczona (…) położona za budynkami przy ul. (…), która w planie zagospodarowania przestrzennego została przewidziana jako „projektowane parkingi obsługujące sąsiednie tereny zabudowy usługowej i mieszkalnej”, stanowiła własność Agencji Mienia Wojskowego. Pismem z dnia 7 maja 2008 r. Dyrektor Oddziału Terenowego Agencji poinformował Prezesa Zarządu pozwanej spółki o dokonanym zleceniu podziału działki nr (…) w celu wydzielenia gruntów pod drogę publiczną, terenów zieleni urządzonej i parkingu. Po zakończeniu tych prac Agencja zamierzała zagospodarować parking z uwzględnieniem potrzeb właścicieli nieruchomości, dla których plan miejscowy przewidywał zabezpieczenie miejsc postojowych na tym terenie.

W materiałach reklamowych dotyczących nabycia lokali mieszkalnych w budynkach przy ul. (…) pozwana informowała „o dużym parkingu za kamienicą”, „miejsca postojowe zagwarantowane na placu parkingowym bezpośrednio przed kamienicą”.

Podczas przedstawiania ofert powodom prokurent samoistny pozwanej spółki M. Ż. zapewniała ich, że na placu oznaczonym (…) są zagwarantowane bezpłatne miejsca parkingowe dla mieszkańców budynków przy ul. (…). Zapewnienia te powtarzała wielokrotnie na pytania powodów, którzy uzależniali nabycie lokalu mieszkalnego w przedmiotowych budynkach, m. in. od zapewnienia miejsca do parkowania. W rozmowach tych przed nabyciem lokalu mieszkalnego prokurent M. Ż. potwierdzała, że powodowie będą mogli korzystać bezpłatnie z placu (…) jako miejsca parkingowego, tak długo, „jak długo będą zamieszkiwać w budynkach przy ul. (…)”.

Po zawarciu umów nabycia lokali mieszkalnych w przedmiotowych budynkach powodowie korzystali z placu oznaczonego jako miejsca postojowego do lata 2011 r. Wówczas plac został ogrodzony i powodowie nie mogli już z niego korzystać. W styczniu 2012 r. nieruchomość powyższą nabyła, w drodze przetargu (…) spółka z ograniczoną odpowiedzialnością w O. z zamiarem utworzenia tam parkingu. Spółka (…) następnie rozpoczęła proces sprzedaży miejsc postojowych na nabytej nieruchomości poprzez sprzedaż udziału w gruncie za cenę 5.000,- zł.

Mieszkańcy budynków przy ul. (…) parkują samochody na ulicach dojazdowych, także na terenach zielonych, z uwagi na brak wystarczającej liczby miejsc parkingowych dla mieszkańców tych budynków oraz osób ich odwiedzających. Ponadto w najbliższej okolicy znajdują się instytucje (tymczasowa siedziba Sądu Rejonowego, szkoła, Koło Łowieckie, restauracja), do których także przyjeżdżają osoby, które zajmują miejsca postojowe parkując swoje samochody, uniemożliwiając zaparkowanie mieszkańcom budynków przy ul. (…).

(dowód: zasady kształtowania zabudowy i zagospodarowania terenu-k. 199-202, wypis i wyrys z planu zagospodarowania przestrzennego – k. 203-207, 229, pismo Agencji Mienia Wojskowego z 07.05.2008 r. – k. 242, projekt budowalny – k. 385-395, odpis KW – k. 400-443, materiały reklamowe – k. 211, 566-573, korespondencja mailowa – k. 230-231, 639-656, zdjęcia – k. 546-549, 574, zeznania świadków: A.J. – k. 532-533, H. Ś. – k. 532, M. Ż. – k. 530-537, A. K. – k. 660v, przesłuchanie stron – k. 608v-613, 661-662)

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo jest częściowo zasadne.

Na wstępie należy zauważyć, że prawomocnym postanowieniem z dnia 21 czerwca 2012 r. Sąd postanowił rozpoznać niniejszą sprawę w postępowaniu grupowym, uznając tym samym, że zostały spełnione wszystkie przesłanki wymagane ustawą z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (k. 485). Sąd w tym postanowieniu ustalił także skład grupy. Żadna ze stron niniejszego postępowania nie wniosła środka odwoławczego, postanowienie jest zatem prawomocne i zbędnym jest omawianie ustawowych przesłanek dochodzenia roszczeń w postępowaniu grupowym, skoro strony ostatecznie były zgodne, że przesłanki te zostały spełnione.

Analizując natomiast zebrany w sprawie materiał dowodowy Sąd doszedł do przekonania, że pozwana nienależycie wykonała umowę, w wyniku czego powodowie ponieśli szkodę.

Podkreślić przede wszystkim należy, że z jednoznacznych, konsekwentnych i logicznych zeznań powodów wynika, że przed zawarciem umów nabycia lokali mieszkalnych w budynkach przy ul. (…) byli oni jednoznacznie zapewniani przez uprawnionego przedstawiciela pozwanej, tj. prokurenta samoistnego M. Ż., że ten konkretny plac, oznaczony jako (…), w planie zagospodarowania przestrzennego, będzie wykorzystywany przez mieszkańców tych budynków jako bezpłatne miejsce parkowania, ogólnodostępne. Zapewnienia były wielokrotnie wypowiadane przez tego przedstawiciela pozwanej, odpowiadającej na pytania powodów, dla których zapewnienie o bezpłatnym miejscu parkowania stanowiło element przesądzający przyjęcie oferty pozwanej nabycia lokalu mieszkalnego, a odrzucenie ofert innych deweloperów oferujących podobne mieszkania, ale bez zapewnienia bezpłatnych miejsc parkingowych, lecz np. za zapłatą odpowiedniej ceny, która zresztą była już wskazana w ofercie. Natomiast zapewnienia pozwanej spowodowały, że powodowie wybrali ofertę pozwanej spółki. Zachowanie pozwanej zmierzało zatem do wywołania określonego skutku prawnego – nabycia od spółki S. lokalu mieszkalnego. Pomimo jednak zapewnień pozwanej sporny teren został ogrodzony i powodom uniemożliwiono korzystanie z niego. Pozwana zatem zamiast dążyć wszelkimi dostępnymi jej środkami do zrealizowania tego, co stanowiło przedmiot stanowczych zapewnień, a było jednym z bardziej, jak nie najbardziej przesądzającym elementem podjęcia decyzji o nabyciu, z wiadomych sobie przyczyn swego zobowiązania nie dopełniła. Powodowie (nabywcy) zaś, chcąc w tych konkretnych warunkach osiągnąć stan umownie pożądany i przez nich oczekiwany muszą wyłożyć kwotę, co najmniej 5.0000 zł, za taką bowiem możliwym jest do pozyskania miejsce zgodnie z zapewnieniem pozwanej. W takim kontekście powodowie doznali szkody w rozumieniu uszczerbku materialnego powstałego wbrew ich woli, bowiem powodowie aby móc korzystać z tego terenu oznaczonego (…) są zobowiązani zapłacić wynagrodzenie w kwocie 5000 zł, co jest okolicznością bezsporną.

Sąd zeznania powodów uznał w pełni za wiarygodne. Ich zeznania są wzajemnie spójne, powodowie logicznie, jasno i konsekwentnie opisywali rozmowy z przedstawicielem pozwanej M. Ż. i składane przez nią zapewnienia. Ich zeznania korespondują z zeznaniami świadka A. K., która w imieniu biura nieruchomości (…) opublikowała na zlecenie pozwanej, ogłoszenia o sprzedaży lokali mieszkalnych w budynkach przy ul. (…) i która w ogłoszeniu zawarła stwierdzenie, iż „miejsca postojowe zagwarantowane na placu parkingowym bezpośrednio przed kamienicą” i która zeznała, że w rozmowie z deweloperem ten zapewniał, że „bez problemu można parkować na tym placu”. Także treść ogłoszenia reklamowego pozwanej o „dużym parkingu za kamienicą” (k. 211) oraz treść korespondencji mailowej, że „miejsca parkingowe mieszkańców mieścić się będą na placu manewrowym pomiędzy kamienicami” (k. 639) korespondują z zeznaniami powodów, potwierdzając ich wiarygodność.

W związku z powyższym Sąd odmówił wiary zeznaniom świadka M. Ż. w części, w której zaprzeczyła aby zapewniała powodów o bezpłatnych miejscach parkingowych na terenie oznaczonym i że nawet informowała ich, że na tym terenie może powstać płatna strefa parkowania, bowiem pozostają w sprzeczności ze wskazanymi wyżej dowodami. Ponadto świadek ten jest niewątpliwe zainteresowany w korzystnym dla pozwanej rozstrzygnięciu, bowiem, jak sama przyznała, spółka S. „jest to firma rodzinna, jest tam zatrudniona jako prokurent”. Rozstrzygnięcie zatem niniejszej sprawy będzie miało niewątpliwie istotne znaczenie dla tego świadka.

Sąd natomiast dał wiarę zeznaniom świadków H. Ś., A. J. i A. K.. Świadkowie zeznawali zgodnie z posiadaną wiedzą, ich zeznania są jasne i logiczne, żadna ze stron ich nie podważała.

W związku z powyższymi ustaleniami faktycznymi należy zatem wskazać, że zgodnie z art. 56 k.c. czynność prawna wywołuje nie tylko skutki w niej wyrażone, lecz również te, które wynikają z ustawy, zasad współżycia społecznego i ustalonych zwyczajów.

Zasady współżycia społecznego wpływają na czynności prawne do pewnego stopnia podobnie jak normy prawa stanowionego. Z jednej strony mogą stanowić podstawę do uznania czynności prawnej sprzecznej z tymi zasadami za nieważną w całości lub części (art. 58 § 2 i 3 k.c.) z drugiej zaś umożliwiają ewentualne uzupełnienie treści czynności prawnej o elementy nieprzewidziane zarówno w oświadczeniach woli stron, jak i w przepisach obowiązującego prawa (wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 5 lipca 2012 r., I ACa 1214/11).

Powodowie wchodząc z pozwaną w stosunki prawne działali w zaufaniu do zapewnień dewelopera, a więc osoby wyspecjalizowanej w sprzedaży nieruchomości. Naruszenie zaś tego zaufania przez pozwaną daje podstawę do uznania, że złożenie zapewnienia o bezpłatnych miejscach parkingowych stanowiło swoisty element umowy lub dodatkowe jej zastrzeżenie i jako takie zgodnie z zasadami współżycia społecznego winno być dochowane, brak zaś tego dochowania, pociągający za sobą określony wydatek winien być skompensowany. Profesjonalizm pozwanej spółki powinien przejawiać się przede wszystkim w postępowaniu zgodnym z regułami fachowej wiedzy oraz sumienności. Sumienność powinna oznaczać lojalność wobec kontrahenta.

Kontrahenci już w czasie rokowań umownych obowiązani są do lojalnego zachowania się w sposób zgodny z zasadami współżycia społecznego oraz do przekazywania sobie nawzajem wiadomości i udzielania wyjaśnień mających znaczenie dla powzięcia decyzji, co do złożenia lub przyjęcia oferty. Uchybienia w tym zakresie stanowią, w ocenie Sądu, winę w kontraktowaniu (culpa in contrahendo) i uzasadniają powstanie obowiązku wynagrodzenia powstałej stąd szkody nie tylko na podstawie art. 471 k.c., a więc z tytułu odpowiedzialności kontraktowej, ale również w ramach odpowiedzialności z czynu niedozwolonego, co alternatywnie pozwala przyjąć odpowiedzialność mieszaną z art. 443 k.c.

Pozwana, zapewniając powodów o bezpłatnych miejscach parkingowych na terenie oznaczonym nie dochowała należytej staranności w ustaleniu, czy faktycznie mieszkańcy budynków ul. (…) będą mogli korzystać z tego terenu bezpłatnie. Pozwana mimo iż nie przysługiwało jej żadne prawo do spornego terenu składała zapewnienia, które nie miały podstawy prawnej. Informacja Agencji Mienia Wojskowego o zagospodarowaniu tego terenu jako parking i zabezpieczeniu miejsc postojowych nie zapewniała, że miejsca te będą ogólnodostępne i bezpłatne, podobnie zresztą jak plan zagospodarowania przestrzennego. Zwłaszcza, że pozwana miała wiedzę, iż Agencja Mienia Wojskowego ogłosiła przetarg na sprzedaż tego terenu i nawet, jak wynika z zeznań powodów, zamierzała do niego przystąpić, po obniżeniu przez Agencję ceny, o czym także zapewniała powodów. Tym samym działanie pozwanej może także uzasadniać przyjęcie odpowiedzialności z czynu niedozwolonego. W związku bowiem z zawinionym działaniem pozwanej powodowie ponieśli szkodę, w postaci uszczerbku majątkowego i aby uzyskać stan zgodny z zapewnieniami pozwanej muszą ponieść koszt zakupu miejsca postojowego w wysokości 5.000 zł. Tak więc również na podstawie art. 415 k.c. żądanie powodów, co do zasady jest usprawiedliwione.

Ustalając zaś wysokość powstałej szkody należy pamiętać, że szkodą jest powstała wbrew woli poszkodowanego różnica między obecnym jego stanem, a tym stanem, jaki zaistniałby, gdyby nie nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. Odszkodowanie jest świadczeniem mającym powetować szkodę spowodowaną niewłaściwym działaniem bądź zaniechaniem dłużnika. Ma na celu wyrównanie uszczerbku wywołanego nieprawidłowym zachowaniem kontrahenta.

W związku z powyższym Sąd przyjął, że skoro powodowie aby uzyskać prawo do korzystania z miejsca postojowego na terenie oznaczonym (…) są zobowiązani do zapłaty wynagrodzenia w wysokości 5.000 zł (za taką bowiem kwotę, co jest bezsporne, powodowie mogą nabyć udział w tym gruncie), to pozwana aby powetować szkodę spowodowaną swoim niewłaściwym działaniem jest zobowiązana zapłacić powodom odszkodowanie w takiej właśnie wysokości.

Dlatego Sąd, w oparciu o cytowane wyżej przepisy, zasądził od pozwanej na rzecz powodów, odpowiednio: na rzecz członków podgrupy nr 1 po 5.000 zł, na rzecz członków podgrupy nr 2 (osób pozostających w związkach małżeńskich, którzy nabyli prawo do lokalu mieszkalnego do majątku wspólnego) solidarnie po 5.000 zł i na rzecz członków podgrupy nr 3 po 2.500 zł, którzy nabyli lokal mieszkalny na współwłasność w wysokości po 1/2 części.

Niezasadne jest w ocenie Sądu żądanie powodów zasądzenie kwot po 10.000 zł jako średniej ceny nabycia miejsca postojowego w O., bowiem spór w niniejszej sprawie dotyczył określonej nieruchomości – działki oznaczonej (…). Za nabycie zaś „miejsca postojowego” na tym terenie należy uiścić cenę 5.000 zł. I w takiej wysokości Sąd uznał żądanie powodów za uzasadnione, w pozostałej części oddalając powództwo.

Sąd uznał również za niezasadne żądanie zasądzenia odszkodowania z tytułu „obniżenia wartości lokali mieszkalnych” powodów. Z zawartych przez strony, w formie aktu notarialnego, umowach nabycia lokali mieszkalnych nie wynika aby wartość lokalu mieszkalnego była uzależniona od zapewnienia bądź nie miejsca postojowego. Dlatego Sąd oddalił wnioski powodów o dopuszczenie dowodów z oględzin nieruchomości na okoliczność niezapewnienia miejsc postojowych i opinii biegłego na okoliczność wartości o jaką spadła wartość lokali mieszkalnych członków grupy, bowiem przeprowadzenie tych dowodów nie miałoby znaczenia dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy, a powodowie powoływali te dowody jedynie dla zwłoki (art. 217 § 3 k.p.c.).

O kosztach procesu orzeczono na podstawie art. 100 k.p.c., wzajemnie je znosząc, bowiem żądania powodów zostały uwzględnione tylko w części.


Postanowienie Sądu Okręgowego w Płocku Wydział I Cywilny z dnia 15 marca 2013 r.

  1. Pojęcie „roszczenie” jest użyte w ustawie w znaczeniu żądania procesowego. „Roszczenie procesowe” to inaczej przedmiot procesu: o ustalenie, o zasądzenie, o ukształtowanie stosunku prawnego lub prawa. Jego sprecyzowanie wiąże się z podziałem powództw odpowiednio na powództwa: o ustalenie istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, o świadczenie, o ukształtowanie stosunku prawnego lub prawa. Powódka (w pozwie) i członkowie grupy (w oświadczeniach o przystąpieniu do grupy) wystąpili z roszczeniami pieniężnymi (odszkodowawczymi o zapłatę określonej kwoty odpowiadającej wartości szkody, którą ponieśli) w stosunku do pozwanych. W przypadku takich roszczeń, jak wskazano wyżej, dopuszczalne jest domaganie się jedynie ustalenia odpowiedzialności pozwanych, o co wnoszą powódka i członkowie grupy. Zatem spełniona jest przesłanka dochodzenia roszczeń jednego rodzaju.
  2. W przypadku roszczeń deliktowych, za oparte na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej należy traktować przede wszystkim roszczenia wynikające z jednego zdarzenia (ewentualnie zdarzenia złożonego) lub też z wielu zdarzeń tego samego rodzaju.

Sąd Okręgowy w Płocku I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:     SSO Agnieszka Bilkiewicz

Sędziowie:              SSO Renata Szatkowska, SSO Renata Wanecka

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 15 marca 2013 r. w Płocku

sprawy z powództwa W. B. S. jako reprezentanta grupy L. B., R. G. , R. G.(2), C. G., B. J., M. J., Z. J., D. K, P. K., M. L, H. N, M. N, R. O., M. O., Z. O, R .R, S. sp. z o.o. z/s w P., J. S., R. S., B. T., B. W, M. W., A. W., M. Z., L. Ż., Z. Ż. przeciwko Skarbowi Państwa reprezentowanemu przez Wojewodę Mazowieckiego oraz Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie, Województwu Mazowieckiemu – Wojewódzkiemu Zarządowi Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie, Powiatowi Płockiemu o ustalenie

postanawia:

rozpoznać sprawę w postępowaniu grupowym.

 

UZASADNIENIE

Powódka W. S. działając jako reprezentant członków grupy w rozumieniu art. 4 ust 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. z 2010 r. nr 7 poz. 44) wystąpiła przeciwko pozwanym: Skarbowi Państwa – Wojewodzie Mazowieckiemu i Dyrektorowi Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie, a także Województwu Mazowieckiemu i Powiatowi Płockiemu o ustalenie, na zasadzie art. 2 ust. 3 ustawy, że pozwani ponoszą solidarną odpowiedzialność odszkodowawczą wobec członków grupy, wynikającą z czynu niedozwolonego pozwanych, polegającego na niezgodnym z prawem wykonywaniu władzy publicznej przez pozwanych w zakresie ochrony przeciwpowodziowej na obszarze właściwości pozwanych, które to zaniedbania łącznie doprowadziły do przerwania wału przeciwpowodziowego położonego wzdłuż lewego brzegu rzeki Wisły, km Wisły 611, w miejscowości Świniary, w gminie Słubice, w powiecie płockim, w województwie mazowieckim, w dniu 23 maja 2010 r., i następnie dwukrotnego zalania, w maju i czerwcu 2010 r., obszaru położonego po lewej stronie Wisły w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej (pkt I pozwu k. 3- 4).

W uzasadnieniu pozwu wskazała, iż od działań podejmowanych w drugiej połowie lat osiemdziesiątych i na początku lat dziewięćdziesiątych XX w, stan bezpieczeństwa przeciwpowodziowego ulegał pogorszeniu. Właściwe państwowe jednostki organizacyjne, jednostki administracji rządowej oraz jednostki samorządu terytorialnego nie podejmowały właściwych działań, które mogłyby minimalizować ryzyko powodziowe. Pozwani dopuścili się rażących zaniedbań w zakresie utrzymania koryta rzeki, wałów przeciwpowodziowych oraz innych urządzeń przeciwpowodziowych w obrębie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej, a także prawidłowym utrzymaniu terenu przyległego do wałów. Stało się to podstawową przyczyną dwukrotnego zalania, w maju i czerwcu 2010 r., obszaru położonego po lewej stronie Wisły w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej, na skutek przerwania wałów w miejscowości Świniary. Zaniedbania te składają się na czyn niedozwolony pozwanych, polegający na niezgodnym z prawem wykonywaniu władzy publicznej przez pozwanych w zakresie ochrony przeciwpowodziowej na obszarze właściwości pozwanych.

W jej ocenie jedną z przyczyn skali powodzi był zły stan koryta i dna rzeki Wisły w obrębie właściwości pozwanego Skarbu Państwa – Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie, który nie zapewnił należytego przepływu wody (fali powodziowej) w korycie rzeki; wskutek braku właściwych prac melioracyjnych, regulacyjnych i pogłębiarskich.

Ponadto, na stan koryta Wisły na odcinku przylegającym do Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej, jak i w obrębie właściwości Skarbu Państwa – Wojewody Mazowieckiego, oddziałuje fakt istnienia tamy we Włocławku i Zbiornika Włocławskiego. Istnienie stopnia wodnego we Włocławku powoduje wzrost akumulacji rumowiska rzecznego w górnej części Wisły i podniesienie się poziomu dna rzeki. Zagrożenie związane ze stanem koryta Wisły dostrzeżono i zidentyfikowano w 2008 r. w sprawozdaniach z przeglądu stanu technicznego urządzeń przeciwpowodziowych, przeprowadzonych na terenie powiatu płockiego w dniach 22.10.2008 r. – 18.11.2008 r., sporządzonych przez oddział terenowy w Płocku WZMiUW, który został przesłany do pozwanego Skarbu Państwa – Wojewody Mazowieckiego. Pomimo tego nie podjęto stosownych działań przed majem 2010 r.

Stosowne prace bilansujące wydobycie rumowiska przez pogłębiarki były prowadzone do połowy lat 90-tych. Później prac tych niemal zaniechano.

Spłycenie dna rzeki przyczyniło się do podwyższenia stanu wód, zniekształcenia brzegu rzeki, a w połączeniu ze złym stanem technicznym wału przeciwpowodziowego w Świniarach, doprowadziło do jego przerwania, i w konsekwencji zalania mienia członków grupy.

Nadto, wały przeciwpowodziowe chroniące rejon Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej, w tym w szczególności odcinek wału w Świniarach, nie spełniły swojej funkcji z uwagi na niedostosowanie ich konstrukcji do specyfiki uwarunkowań geofizycznych występujących na opisywanym obszarze oraz z uwagi na zły stan techniczny. Zły stan techniczny obwałowań spowodowany był co najmniej kilkuletnimi zaniedbaniami, które doprowadziły do ich systematycznego osłabiania.

Wady konstrukcyjne wałów przeciwpowodziowych i ich stan techniczny na przedmiotowym terenie, powodują liczne przesiąki przez korpus i podłoże, przebicia hydrauliczne i rozmycia skarp, które mogą powodować utratę stateczności. Uwarunkowania w terenie sprawiały, że dla zapewnienia prawidłowej konstrukcji wału przeciwpowodziowego w Świniarach, konieczne było zastosowanie konkretnych rozwiązań technicznych, w szczególności odpowiedniego podwyższenia terenu w miejscowości Świniary i wykonania właściwego drenażu (w celu odwodnienia wału). Podczas przeglądu wałów przeciwpowodziowych, przeprowadzonych w dniach 23 kwietnia 2009 r., 5 maja 2009 r. i 22 października 2009 r., wskazano na zły stan rowów Karolińskich. Przeglądy te wykonywał pozwany Skarb Państwa – Województwo Mazowieckie — Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie z udziałem przedstawicieli pozwanego Skarbu Państwa i Powiatu Płockiego. Pomimo tego nie podjęto żadnych prac mających na celu remont rowów Karolińskich, by zapewnić prawidłowe odwodnienie wału.

Pomimo potrzeby modernizacji wału przeciwpowodziowego na obszarze właściwości pozwanych, obejmujący takie zadania projekt poprawy bezpieczeństwa przeciwpowodziowego Wisły Środkowej na odcinku od Koszyc do Płocka, za którego realizację odpowiedzialny był m. in. pozwany Skarb Państwa – DRZGW w Warszawie i Województwo Mazowieckie – WZMiUW w Warszawie, został usunięty z listy programów indywidualnych dla Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, na lata 2007-2013, z powodu niewystarczającego przygotowania projektu do realizacji.

Ponadto, wał przeciwpowodziowy w Świniarach był nienależycie utrzymany i nie był w należyty sposób zabezpieczony przed destrukcyjnym działaniem zwierząt (głównie bobrów i lisów). Fakt istnienia uszkodzeń obwałowania spowodowanych budową nor przez zwierzęta był stwierdzany w kolejnych przeglądach okresowych wałów, przeprowadzanych m. in. przy udziale przedstawicieli pozwanego Województwa Mazowieckiego – WZMiUW w Warszawie oraz Powiatu Płockiego. Właściwe działania zabezpieczające nie zostały jednak podjęte. Modernizacja ochrony w tym zakresie została zaprojektowana dopiero po zalaniu w maju i czerwcu 2010 r. obszaru Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej.

Pozwani nie podjęli także działań związanych z naprawą oraz zabezpieczeniem, konserwacją, czy wzmocnieniem wału przeciwpowodziowego w Świniarach po okresie luty-marzec 2010 r., kiedy to został on uszkodzony i osłabiony na skutek napierającej na obwałowanie kry lodowej.

Pomimo posiadania wiedzy na temat złego stanu obwałowania, a w szczególności potrzeby podjęcia działań w celu zabezpieczenia wału przed degradacją przez zwierzęta, a także krę lodową i otrzymywanych sygnałów od przedstawicieli zagrożonych powodzią gmin, pozwany Skarb Państwa i Województwo Mazowieckie – WZMiUW w Warszawie, na którym spoczywa główny ciężar obowiązku utrzymania obwałowania Wisły w odpowiednim stanie, nie podjął właściwych działań mających na celu naprawę i zabezpieczenie uszkodzonych urządzeń ochrony przeciwpowodziowej, a nawet żadnych działań doraźnych w celu umocnienia wału przeciwpowodziowego, kiedy zagrożenie powodzą stało się realne. Ponadto, ani Wojewoda na obszarze województwa mazowieckiego, ani Starosta Płocki na obszarze powiatu płockiego nie zapewnili dostatecznego współdziałania właściwych jednostek w celu doprowadzenia obwałowania Wisły na tym obszarze do stanu, który zapewniałby realne zabezpieczenie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej przez powodzią.

Nadto zadrzewienie i zakrzaczenie międzywala, a także korony i skarp wałów, w tym wału w Świniarach nie tylko utrudniało, czy też uniemożliwiało należytą konserwację obwałowań, ale także stanowiło istotny element, który przyczynił się do wystąpienia powodzi w maju i czerwcu 2010 r. W przytoczonych powyżej przeglądach, dokonywanych w 2009r., stwierdzono konieczność wykoszenia skarp i ławy wału na całej długości.

Stan terenów przyległych do wału, z uwagi na zadrzewienie i zakrzaczenie międzywala i zawala, istotnie zwiększał zagrożenie powodziowe. Mimo świadomości tego faktu pozwani, a zwłaszcza Województwo Mazowieckie – WZMiUW w Warszawie nie podjęli żadnych działań.

Na skutek zaniedbań pozwanych w zakresie ochrony przeciwpowodziowej w dniu 23 maja 2010 r. Wisła przerwała wał przeciwpowodziowy w miejscowości Świniary w gminie Słubice. Doszło do zalania powierzchni ok. 6-7.000 ha obejmującej 23 miejscowości powiatu płockiego.

W dniu 8 czerwca 2010 r. napór wody z drugiej fali powodziowej na Wiśle, doprowadził do przerwania prowizorycznego wału w Świniarach. Na skutek czego woda ponownie zalała część miejscowości w gminie Słubice oraz gminie Gąbin. Sytuację udało się ustabilizować dopiero w drugiej połowie czerwca 2010 r.

W ramach powyższego stanu faktycznego spełnione zostały przesłanki ustalenia odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanych z tytułu szkody wyrządzonej niezgodnym z prawem wykonywaniem władzy publicznej.

Jako podstawę prawną powództwa powódka wskazała art. 77 ust. 1 Konstytucji oraz art. 417 § 1 k.c.

Wyjaśniła, iż pozwani są podmiotami wykonującym władzę publiczną z mocy prawa, zgodnie z hipotezą art. 417 § 1 k.c.

Wynikające z przepisów Prawa Wodnego obowiązki Skarbu Państwa (które powinny być wykonywane przez Dyrektora RZGW oraz Wojewodę Mazowieckiego), Województwa Mazowieckiego (które powinny być wykonywane przez Marszałka Województwa Mazowieckiego za pomocą WZMiUW) oraz Powiatu Płockiego, których naruszenie składa się na czyn niedozwolony stanowiący podstawę odpowiedzialności pozwanych, należy zakwalifikować jako zadania publiczne. Są to bowiem obowiązki z zakresu ochrony przeciwpowodziowej, a zatem należyte ich wypełnianie służyć ma zapewnieniu bezpieczeństwa wewnętrznego.

Wszelkie działania w zakresie ochrony przeciwpowodziowej, mające na celu zapobieżenie, czy zminimalizowanie ryzyk związanych z zagrożeniem przeciwpowodziowym, poprzez stworzenie odpowiedniego systemu ochrony przeciwpowodziowej, należy uznać za należące do istoty działań państwa.

Przez „niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej” rozumieć należy nie tylko działanie stanowiące przejaw naruszenia prawa bądź działanie bez podstawy prawnej, ale także zaniechanie, o ile porządek prawny nakłada na władzę publiczną obowiązek działania.

Zaniechanie podjęcia przez władzę publiczną działań wynikających z jej obowiązków jest bezprawne wówczas, gdy narusza skonkretyzowany w przepisach prawa obowiązek, którego wykonanie wyłączyłoby wyrządzenie szkody lub zmniejszyło jej rozmiary.

Poszczególne, konkretne obowiązki pozwanych w zakresie ochrony przeciwpowodziowej, których niedopełnienie złożyło się na czyn niedozwolony, zostały zawarte w ustawie Prawo Wodne oraz szczegółowych regulacjach.

Powierzchniowe wody płynące stanowią własność Skarbu Państwa (art. 11 ust. 1 pkt. 2 Prawa Wodnego). W imieniu Prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej zadania związane z utrzymywaniem wód lub urządzeń wodnych wykonuje, w ramach gospodarowania mieniem Skarbu Państwa związanym z gospodarką wodną, dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej jako organ administracji rządowej niezespolonej właściwy w sprawach gospodarowania wodami; w tym na odcinku położonym w powiecie płockim – Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. Spoczywa na nich obowiązek realizacji zadań związanych z utrzymywaniem wód lub urządzeń wodnych.

Obowiązki Skarbu Państwa – Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie, wynikające z art. 22 ust. 1, art. 26 pkt. 1, 3, 4, art. 67 Prawa Wodnego, polegały na konieczności regularnego usuwania z koryta Wisły, w zakresie jego właściwości miejscowej, w szczególności w obrębie powiatu płockiego, wszelkiego rodzaju osadów, utrzymywaniu koryta i brzegów rzeki w należytym stanie zapewniającym właściwą przepustowość koryta. Ich nienależyte wykonywanie, w sposób oczywisty, naruszało powołane przepisy ustawy i zagrażało bezpieczeństwu powodziowemu.

W zakresie utrzymywania odpowiedniego stanu koryta rzeki Wisły na terenie powiatu płockiego wskazać należy na bierność pozwanego Wojewody i Starosty Płockiego. Do obowiązków Powiatu Płockiego w zakresie ochrony przeciwpowodziowej o charakterze ponadgminnym należało również czynienie należytych starań, by podmioty i jednostki bezpośrednio odpowiedzialne za utrzymanie dna rzeki Wisły i zapewnienie swobodnego jej spływu na obszarze powiatu, efektywnie wywiązywały się ze swoich obowiązków.

Powiat Płocki nie podejmował odpowiednich działań, zmierzających do usuwania nanoszonego regularnie z górnego biegu Wisły w rejon Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej mułu, piasku i materiału skalnego, co uznać należy za zachowanie sprzeczne z art. 4 ust. 1 pkt 12 i pkt 16 u.s.p. w zw. z art. 81 Prawa Wodnego.

Wojewoda Mazowiecki nie dopełnił swych obowiązków zarówno dotyczących zapewnienia współdziałania wszystkich organów administracji rządowej i samorządowej, w zakresie ochrony przeciwpowodziowej oraz kontroli działań tych organów, jak i mających na celu zapobieganie powodzi i zwalczanie jej skutków. Zaniechania te są niezgodne z treścią art. 22 pkt 2 u.w.a.r. Natomiast niepodjęcie działań w zakresie zapewnienia drożności Wisły, na odcinku biegnącym przez województwo mazowieckie, w tym powiat płocki, stanowi naruszenie art. 22 pkt 3 u.w.a.r.

Utrzymanie wałów przeciwpowodziowych rzeki Wisły w Dolinie Iłowsko-Dobrzykowskiej w należytym stanie stanowiło obowiązek zarządcy wału – Województwa Mazowieckiego – Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie, w zakresie którego to obowiązku pozwany Skarb Państwa jako właściciel wałów winien go wspierać.

Konstrukcja wału przeciwpowodziowego w gminie Słubice była niezgodna z przepisami Rozporządzenia Ministra Środowiska z 20.04.2007 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budowle hydrologiczne i ich usytuowanie, zwłaszcza zaś z jego § 4 ust. 3, a także z zasadami sztuki budowlanej w zakresie budowy urządzeń hydrologicznych.

Ponadto, wały przeciwpowodziowe nie były należycie utrzymywane i konserwowane. Uchybienia w tym zakresie muszą zostać uznane za sprzeczne z treścią art. 75 w zw. z art. 80 pkt 2, art. 82 ust. 2 pkt 2, art. 85 Prawa Wodnego.

Utrzymywanie wałów przeciwpowodziowych rzeki Wisły, położonych w gminach Słubice oraz Gąbin, w należytym stanie, stanowiło obowiązek zarządcy wału tj. WZMiUW. Ponadto, brak prawidłowej, rzetelnej i efektywnej kontroli stanu technicznego wału przeciwpowodziowego był zachowaniem niezgodnym z wymogami Prawa Wodnego oraz art. 62 ust. 1 pkt 1 oraz pkt 2 Prawa Budowlanego.

Pozwani WZMiUW, Dyrektor RZGW oraz Powiat Płocki zaniedbywali również obowiązki w zakresie zapewnienia należytego stanu terenów przyległych (międzywala i zawala). Nie wywiązując się z obowiązku wycinki zakrzaczeń, czy drzew porastających ten teren oraz teren przyległy do wału, Starosta Płocki naruszył art. 85 ust. 1 pkt 2 oraz art. 85 ust. 4 Prawa Wodnego w zw. z art. 4 ust. 1 pkt 16 oraz art. 34 ust. 1 u.s.p.

Starosta Płocki, co najmniej, nie dołożył należytej staranności w zakresie zapewnienia ochrony przeciwpowodziowej na terenie podległego jego władztwu terytorium, co stanowiło obowiązek o charakterze ponadgminnym, a zwłaszcza nie przekazywał Marszałkowi Województwa Mazowieckiego i WZMiUW informacji o nienależytym stanie wałów przeciwpowodziowych, czy koryta rzeki, ani tym bardziej nie podjął żadnych działań, które zmierzałyby do zapewnienia utrzymania, konserwacji i zabezpieczenia urządzeń ochrony przeciwpowodziowej; co jest sprzeczne z art. 4 ust. 1 pkt 12 i pkt 16 u.s.p. w zw. z art. 80 oraz z art. 81 Prawa Wodnego.

Także Wojewoda Mazowiecki dopuścił się zaniedbań w zakresie ochrony przeciwpowodziowej, nie podejmując właściwych działań zmierzających do skontrolowania stanu wałów i innych urządzeń ochrony przeciwpowodziowej zlokalizowanych na terenie powiatu płockiego; naruszając art. 22 pkt 2 i pkt 3 u.w.a.r.

Wojewodzie Mazowieckiemu przysługiwały środki prawne, dzięki którym mógł uczynić zadość swoim obowiązkom, wynikającym z art. 22 pkt 2 i pkt 3 u.w.a.r. w zw. z art. 80 oraz art. 81 Prawa Wodnego a zatem zaniechanie tych działań, jak również jakichkolwiek innych, które pozwoliłyby w sposób rzeczywisty oceniać stan urządzeń przeciwpowodziowych na podległym mu obszarze, czy zapewnić współdziałanie jednostek administracji rządowej i samorządowej w zakresie ochrony przeciwpowodziowej województwa, jest sprzeczne z art. art. 22 pkt 2, 3 u.w.a.r.

Czyn pozwanych stanowił zdarzenie złożone i ciągłe, na które składał się szereg czynności, tak działań, a przede wszystkim zaniechań, podejmowanych przez pozwanych (a ściśle – przypisywanych pozwanym). Wszystkie bowiem zaniechania pozwanych doprowadziły do stanu, w którym niewątpliwie nie była zapewniona właściwa i realna ochrona przeciwpowodziowa Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej i okolic, co skutkowało przerwaniem wału przeciwpowodziowego w Świniarach w dniu 23 maja 2010 r. i dwukrotnym zalaniem gmin Słubie i Gąbin w maju i czerwcu 2010r., a w konsekwencji – szkodą majątkową po stronie poszczególnych członków grupy. Pomiędzy bowiem poszczególnymi nieprawidłowymi działaniami i w główniej mierze zaniechaniami pozwanych występują silne powiązania o charakterze kauzalnym bądź funkcjonalnym, spajające je w ten sposób, że wszystkie łącznie doprowadziły do spowodowania określonego stanu rzeczy – wyrządzenia szkody członkom grupy, za którą to szkodę pozwani ponoszą odpowiedzialność.

Z uwagi na ograniczenie żądania do ustalenia odpowiedzialności pozwanych za określone zdarzenie (delikt władzy publicznej) – nie jest konieczne wykazywanie zarówno faktu poniesienia jak i wysokości szkody przez każdego z członków grupy oraz istnienie związku przyczynowego między taką szkodą a zdarzeniem sprawczym.

Tym niemniej należy wskazać, iż każdy z członków grupy posiadał mienie na terenie zalanym w wyniku przerwania wału przeciwpowodziowego, które to mienie uległo uszkodzeniu lub zniszczeniu wskutek zalania. A szkody poszczególnych członków grupy pozostają w adekwatnym zawiązku przyczynowym z zarzucanym pozwanym czynem niedozwolonym.

Wykonywanie władzy publicznej w zakresie ochrony przeciwpowodziowej wiąże się z istnieniem permanentnego, ciągłego i pozytywnego obowiązku utrzymywania urządzeń ochrony przeciwpowodziowej w należytym stanie, zapewniającym wypełnianie przez te urządzenia funkcji, dla której zostały stworzone.

Zatem, typowym, zwyczajnym następstwem nakładających się zaniedbań w zakresie należytego utrzymania stanu wałów przeciwpowodziowych, terenu miedzywala i zawala oraz samego cieku wodnego jest to, że w trakcie zwiększonych stanów wody, ten element, na który oddziaływają negatywne czynniki wynikłe z tych zaniedbań, tj. wał przeciwpowodziowy – nie „trzyma” wody.

Bezpośrednią przyczyną przerwania wału przeciwpowodziowego w Świniarach były: nienależyty stan samego wału przeciwpowodziowego, terenu międzywala, a w szczególności koryta rzeki Wisły, na odcinku przylegającym do Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej.

Zły stan urządzeń ochrony przeciwpowodziowej, mających chronić obszar Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej spowodowany był wieloletnimi rażącymi zaniedbaniami pozwanych w wypełnianiu obowiązków w zakresie ochrony przeciwpowodziowej na tym terenie. Zaniedbania te były zasadniczą i rzeczywistą przyczyną przerwania wału przeciwpowodziowego w Świniarach oraz wystąpienia powodzi, a w każdym razie zaniedbania te były przyczyną faktu, że przybrała ona dramatyczne rozmiary, wyrządzając członkom grupy szkody na mieniu, które to szkody nie powstałyby, bądź ich rozmiary byłyby w znacznym stopniu zminimalizowane, gdyby nie poważne naruszenia spoczywających na pozwanych obowiązków z zakresu ochrony przeciwpowodziowej.

Wszystkie zachowania pozwanych składające się na zdarzenie wywołujące szkodę pozostają ze sobą w nierozerwalnym związku, a całe zdarzenie, będące sumą wielości tych zachowań, pozostaje w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą, jaka została wyrządzona poszczególnym członkom grupy.

Dopiero bowiem należyte wypełnianie wszystkich obowiązków przez wszystkich pozwanych oznaczało zapewnienie gminom Słubice i Gąbin, a zatem również członkom grupy, ochronę ich mienia przed powodzią. Każde natomiast z uchybień w zakresie tych obowiązków stanowiło istotną przyczynę zalania.

Gdyby pozwani wykonywali swe obowiązki w sposób prawidłowy, stan obwałowania Wisły pozwalałby na spełnianie przez niego swojej funkcji, co w połączeniu z należytym stanem koryta Wisły, pozwoliłoby zapobiec szkodzie, jaką w wyniku zalania gmin Słubice i Gąbin ponieśli członkowie grupy.

Szkoda poniesiona przez poszczególnych członków grupy jest więc normalnym następstwem czynu niedozwolonego pozwanych (uzasadnienie pozwu k. 22-79).

Powódka – reprezentant członków grupy w uzasadnieniu wniosku o rozpoznanie sprawy w postępowaniu grupowym wyjaśniła, iż domaga się rozpoznania zgłoszonego roszczenia w postępowaniu grupowym, albowiem roszczenia członków grupy objęte niniejszym pozwem są roszczeniami jednego rodzaju; ponieważ każdy z członków grupy posiada wobec pozwanych roszczenie majątkowe wynikające z czynu niedozwolonego pozwanych o naprawienie szkody, ograniczone w ramach niniejszego postępowania do żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanych z tytułu czynu niedozwolonego.

W art. 1 ust 1 Ustawy chodzi o jednorodzajowe roszczenia procesowe, a nie materialnoprawne. Roszczenia członków grupy objęte pozwem są roszczeniami jednego rodzaju. Każde z dochodzonych roszczeń to roszczenie majątkowe o ustalenie odpowiedzialności pozwanych wobec członków grupy z tytułu czynu niedozwolonego pozwanych. Wszystkie roszczenia członków grupy wynikają z jednego typu stosunku prawnego – stosunku, jaki nawiązuje się między poszkodowanym, a sprawcą deliktu, czy też ujmując inaczej, wynikają z jednego typu czynu niedozwolonego, a nadto wszyscy członkowie grupy żądają ustalenia odpowiedzialności pozwanych jako sprawców czynu niedozwolonego (a więc zgłosili takie samo żądanie/wniosek o udzielenie ochrony prawnej w takiej samej formie).

Roszczenia członków grupy i to w znaczeniu materialnoprawnym (roszczenia majątkowe o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym), jak i procesowym (żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanych), są roszczeniami jednego rodzaju w rozumieniu art. 1 ust. 1 Ustawy.

Ponadto, spełniona jest kolejna przesłanka kwalifikująca określoną sprawę jako nadającą się do postępowania grupowego, a mianowicie wspólność podstawy faktycznej dochodzonych roszczeń. Z tą samą podstawą faktyczną powództwa (tożsamością okoliczności faktycznych) mamy do czynienia wtedy, gdy między członkami grupy występuje więź oparta na jedności zdarzenia wywołującego szkodę. W niniejszej sprawie zdarzenie będące źródłem roszczenia, w przypadku każdego członka grupy, jest takie samo – jest nim czyn niedozwolony pozwanych (delikt władzy publicznej).

Wszyscy członkowie grupy doznali uszczerbku majątkowego wskutek czynu niedozwolonego pozwanych, polegającego na niezgodnym z prawem wykonywaniu władzy publicznej przez pozwanych w zakresie ochrony przeciwpowodziowej na obszarze właściwości pozwanych, które to zaniedbania łącznie doprowadziły do przerwania wału przeciwpowodziowego położonego wzdłuż lewego brzegu Wisły, km Wisły 611, w miejscowości Świniary, w gminie Słubice, w powiecie płockim, w województwie mazowieckim, w dniu 23 maja 2010 r. i następnie dwukrotnego zalania, w maju i czerwcu 2010 r., obszaru położonego po lewej stronie Wisły w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej.

Dalej powódka wskazała, że okoliczności faktyczne stanowiące podstawę roszczeń poszczególnych członków grupy, są jednakowe, albowiem:

  • wszyscy członkowie grupy posiadali mienie na terenie zalanym wodami powodziowymi w wyniku przerwania wału przeciwpowodziowego w miejscowości Świniary w maju i czerwcu 2010 r. tj. w powiecie płockim, w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej;
  • w stosunku do wszystkich członków grupy relewantne są zaniedbania pozwanych w zakresie zabezpieczenia przeciwpowodziowego powiatu płockiego w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej, a zatem również członków grupy oraz ich mienia;
  • w wyniku zaniedbań pozwanych, mienie należące do każdego z członów grupy zostało zalane wodami powodziowymi w związku z przerwaniem wału przeciwpowodziowego w miejscowości Świniary.

Został też spełniony warunek liczebności grupy, gdyż liczy ona dwudziestu siedmiu członków. Do pozwu zostały dołączone: oświadczenia członków grupy o przystąpieniu do niej; ich zgody co do wyboru osoby reprezentanta grupy; umowa pomiędzy tym reprezentantem i profesjonalnym pełnomocnikiem procesowym; jak również wykaz osób tworzących grupę (uzasadnienie pozwu k. 10-16).

Pozwany Skarb Państwa – reprezentowany przez Wojewodę Mazowieckiego wniósł o odrzucenie pozwu. Wskazał, iż pozew grupowy jest niedopuszczalny z uwagi na brak przesłanek do jego wniesienia określonych w art. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. z 2010 r. nr 7 poz. 44). Roszczenia osób wymienionych w pozwie oparte są na różnych podstawach faktycznych (odpowiedź na pozew k. 2236-2239).

Pozwany Powiat Płocki wniósł o odrzucenie pozwu, gdyż roszczenia osób wymienionych w pozwie oparte są na różnych podstawach faktycznych i prawnych (odpowiedź na pozew k. 2311-2314).

Pozwany Województwo Mazowieckie – Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie wniósł o odrzucenie pozwu, gdyż:

  1. brak jest jednolitej podstawy faktycznej – zachodzi nierealistyczna ocena 30 letniego okresu, którego dotyczy powództwo. Zarzuty przeciwko pozwanym dotyczą bowiem okresu obejmującego czas począwszy od lat 80-tych ubiegłego stulecia (pkt. 69 pozwu) do dnia dzisiejszego. Z tego względu nierealistyczne jest dokonanie rzetelnej oceny, który z pozwanych przyczynił się do powstania wyrwy w miejscowości Świniary, będącej bezpośrednią przyczyną powstania szkody, jaka powstała w majątku pozwanych;
  2. powód bezpodstawnie przyjął konstrukcję solidarnej odpowiedzialności pozwanych z art. 417 k.c. Zadania wykonywane przez pozwanego nie mieszczą się w sferze imperium, należą bowiem do sfery dominium. Zachodzi więc brak podmiotowej tożsamości pozwanych, z których Województwo Mazowieckie – jako niewykonujący władzy publicznej — winien być wyłączony;
  3. powód skierował powództwo przeciwko kilku pozwanym, domagając się ustalenia ich solidarnej odpowiedzialności. Nie wskazał natomiast na jakiej podstawie oparł tak skonstruowane roszczenie. Konstrukcja materialno-prawna pozwu grupowego oparta na art. 417 k.c., a nie na konkretnie wskazanych przepisach prawa wodnego jest błędna. Nawet jeśli uznać ją za prawidłową, to ilość pozwanych i różny charakter sprawowanej przez nich władzy publicznej oraz brak podstaw dla solidarnej odpowiedzialności opartej na art. 417 k.c. wykluczają przyjęcie pozwu do rozpoznania w postępowaniu grupowym (odpowiedź na pozew k. 2321-2326).

Pozwany Skarb Państwa – reprezentowany przez Wojewodę Mazowieckiego i Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie – zastępowany przez Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa – w piśmie z dnia 23.07.2012 r. (data wpływu) – podtrzymał wniosek o odrzucenie pozwu grupowego, z uwagi na to, iż sprawa nie podlega rozpoznaniu w postępowaniu grupowym. Wskazał, iż jednorodzajowość roszczeń musi być odniesiona do przedmiotu sporu, a dokładniej do stosunków prawnych będących przedmiotem sporu, a nie tylko samych roszczeń. Wywodzenie roszczenia z konstrukcji odpowiedzialności za czyn niedozwolony, jak to ma miejsce w niniejszej sprawie, wypełnia przesłankę z art. 1 ust. 2 Ustawy lecz nie przesądza jeszcze o jednorodzajowości roszczeń. Przy ocenie jednorodzajowości należy uwzględnić – wywodzoną z konstrukcji art. 72 § 1 i 2 k.p.c. – specyfikę przedmiotowej kumulacji roszczeń. Dlatego, już na tym etapie postępowania należy rozważyć, czy w świetle twierdzeń faktycznych zawartych w pozwie w niniejszej sprawie spełnione są następujące przesłanki:

  • czy każdy z pozwanych będzie odpowiadał wobec każdego z członków grupy w ten sam sposób i w tym samym zakresie,
  • czy pomiędzy szkodą na mieniu każdego z członków grupy a działaniem (zaniechaniem) każdego z pozwanych istnieje adekwatny związek przyczynowy – przesłanka odpowiedzialności deliktowej,
  • czy wystąpił uszczerbek w majątku każdego z członków grupy będący normalnym następstwem zdarzenia wskazywanego jako źródło szkody,
  • czy działania lub zaniechania każdego z pozwanych wywarły skutki w sferze majątkowej każdego z członków grupy.

Tylko uzyskanie odpowiedzi twierdzących na wszystkie powyższe zagadnienia mogłoby uzasadniać przyjęcie dopuszczalności rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym, a przedstawione okoliczności faktyczne żądania o ustalenie nie pozwalają na takie wnioski.

Ponadto, brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności solidarnej po stronie pozwanych. Dochodzenie roszczeń w postępowaniu grupowym wydaje się być możliwe wyłącznie przeciwko jednemu pozwanemu, co wynika z konieczności podobieństwa podstawy faktycznej roszczeń dochodzonych w postępowaniu grupowym. W przypadku występowania po stronie pozwanej kilku podmiotów nie jest możliwe wykazanie istnienia przesłanki podobieństwa podstawy faktycznej, a w konsekwencji dopuszczalności dochodzenia roszczeń w postępowaniu grupowym (pkt. 3 pisma k. 2534, uzasadnienie k. 2537-2543).

Wszyscy pozwani domagają się oddalenia powództwa.

Powódka W. S. działając jako reprezentant członków grupy, w piśmie z dnia 12.02.2013 r. (data wpływu), podtrzymała dotychczasowe stanowisko (pismo k. 2680-2723).

Na rozprawie w dniu 15 lutego 2013 r.:

  • pełnomocnicy powódki – podtrzymał żądanie pozwu oraz wszystkie twierdzenia i wnioski zawarte w pismach procesowych (protokół k. 2841);
  • pełnomocnicy pozwanych – nie zajęli stanowiska w kwestii dopuszczalności rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym (protokół k. 2841-2841v).

Pełnomocnik pozwanego – Starostwa Płockiego – w piśmie z dnia 1.03.2013 r. (data wpływu) wniósł o oddalenie powództwa i uzasadnił swoje stanowisko w tej kwestii (pismo k. 2873-2877).

Pełnomocnik pozwanego Województwa Mazowieckiego – w piśmie z dnia 4.03.2013 r. (data wpływu) podtrzymał wszystkie twierdzenia, wnioski i dowody zawarte w odpowiedzi na pozew w tym w zakresie niedopuszczalności rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym (pismo k. 2901-2908).

Pełnomocnik pozwanego Skarbu Państwa – w piśmie z dnia 4.03.2013 r. (data wpływu) podtrzymał wniosek o odrzuceniu pozwu oraz dotychczasowe twierdzenia i wnioski zawarte w odpowiedzi na pozew (pismo k. 2911-2917).

Na rozprawie w dniu 15 marca 2013 r. pełnomocnicy stron podtrzymali dotychczasowe stanowiska w kwestii dopuszczalności rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym; tj. pełnomocnicy powódki wnieśli o rozpoznanie sprawy w postępowaniu grupowym, pełnomocnicy pozwanych wnieśli o odrzucenie pozwu, jako niedopuszczalnego w postępowaniu grupowym (protokół k.2946, czas:

  • pełnomocnicy powódki 00:03:13, 00:13:30, 00:54:24, 01:00:27, 01:03:59, 01:10:50,
  • pełnomocnik pozwanego Skarbu Państwa 00:26:52, 01:06:40,
  • pełnomocnik pozwanego Województwa Mazowieckiego 00:41:52,
  • pełnomocnik pozwanego Powiatu Płockiego 00:49:53).

Sąd zważył co następuje:

Dochodzenie roszczeń w postępowaniu grupowym zostało uregulowane w ustawie z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. z dnia 18 stycznia 2010 r.), zwanej dalej Ustawą, która weszła w życie 19 lipca 2010 r.

Zgodnie z art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. Ustawy „Sąd rozstrzyga na rozprawie o dopuszczalności postępowania grupowego i odrzuca pozew, jeżeli sprawa nie podlega rozpoznaniu w postępowaniu grupowym. W przeciwnym razie sąd wydaje postanowienie o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym”.

Przesłanki dopuszczalności postępowania grupowego określa Ustawa w art. 1, który stanowi, iż:

„ust. 1 Ustawa normuje sądowe postępowanie cywilne w sprawach, w których są dochodzone roszczenia jednego rodzaju, co najmniej 10 osób, oparte na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej (postępowanie grupowe).

ust. 2 Ustawa ma zastosowanie w sprawach o roszczenia o ochronę konsumentów, z tytułu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny oraz z tytułu czynów niedozwolonych, z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych”.

Tym samym łącznie muszą wystąpić:

  • jeden rodzaj roszczenia,
  • dochodzony przez co najmniej 10 osób,
  • przy tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej,
  • gdy przedmiotem postępowania grupowego są alternatywnie:

a) roszczenia o ochronę konsumentów,

b) z tytułu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny

c) oraz z tytułu czynów niedozwolonych, z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych.

W powyższym przepisie uregulowano pierwsze stadium postępowania grupowego, które dotyczy badania jego dopuszczalności.

Dopuszczalność postępowania grupowego oznacza pozytywne stwierdzenie przez sąd wystąpienia wszystkich przesłanek wskazanych w art. 1 ust. 1 ustawy.

W niniejszej sprawie spełniony został warunek dotyczący strony podmiotowej. Z roszczeniami w stosunku do pozwanych wystąpiło bowiem 27 podmiotów, a mianowicie: powódka W. S. – jako reprezentant grupy i członkowie grupy: L. B., R. G., R. G. (2), C. G., B. J., M. J., Z. J., D. K., P. K., M. L., H. N, M. N, R. O., M. O, Z. O., R. R., S. sp. z o.o. w P., J. S., R. S., B. T., B. W., M. W., A. W., M. Z., L. Ż., Z. Ż.

Jednocześnie należy wskazać, iż Ustawa nie określa liczby podmiotów mogących wystąpić po stronie pozwanej. Tym samym należy uznać, iż brak jest w tym zakresie ograniczeń.

Powódka – reprezentant grupy i członkowie grupy wystąpili z powództwem o ustalenie solidarnej odpowiedzialności pozwanych w sprawach o roszczenia pieniężne (odszkodowawcze). W postępowaniu grupowym nie jest wymagane wykazanie przez powoda interesu prawnego w ustaleniu odpowiedzialności pozwanego w zakresie spraw o roszczenia pieniężne rozpatrywane w postępowaniu grupowym, na mocy art. 2 ust. 3 Ustawy, który stanowi lex specialis w stosunku do art. 189 k.c. Ustawa nie nakłada też na stronę powodową obowiązku ujednolicenia roszczeń poszczególnych członków grupy w przypadku powództw o ustalenie (art. 2 ust. 3 ustawy). Dlatego, bezprzedmiotowe są rozważania, co do tego, czy powódka ma interes prawny w ustaleniu oraz czy doszło do ujednolicenia roszczeń.

Zakresem przedmiotowym ustawy objęto dochodzenie roszczeń jednego rodzaju, opartych na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej.

W ocenie Sądu użyte w Ustawie pojęcie „roszczenie” jest użyte w znaczeniu żądania procesowego (na taką wykładnię wskazanego pojęcia wskazuje Rejdak M., artykuł PPH 2010/8/22-26). „Roszczenie procesowe” jest to twierdzenie o prawnie oznaczonej treści, przedstawione sądowi w celu udzielenia ochrony prawnej (M. Waligórski, Kumulacja roszczeń w procesie, Polski Proces Cywilny 1937, nr 19-20, s. 545). Roszczenie to twierdzenie powoda o istnieniu lub nieistnieniu określonej normy indywidualno-konkretnej, przedstawione sądowi celem wiążącego ustalenia tego istnienia albo nieistnienia (W. Broniewicz, Postępowanie cywilne w zarysie, Warszawa 2005, s. 169). „Roszczenie procesowe” to inaczej przedmiot procesu: o ustalenie, o zasądzenie, o ukształtowanie stosunku prawnego lub prawa. Jego sprecyzowanie wiąże się z podziałem powództw odpowiednio na: o ustalenie istnienia lub nieistnienia stosunku prawnego lub prawa, o świadczenie, o ukształtowanie stosunku prawnego lub prawa.

Powódka (w pozwie) i członkowie grupy (w oświadczeniach o przystąpieniu do grupy) wystąpili z roszczeniami pieniężnymi (odszkodowawczymi o zapłatę określonej kwoty odpowiadającej wartości szkody, którą ponieśli) w stosunku do pozwanych. W przypadku takich roszczeń, jak wskazano wyżej, dopuszczalne jest domaganie się jedynie ustalenia odpowiedzialności pozwanych, o co wnoszą powódka i członkowie grupy. Zatem spełniona jest przesłanka dochodzenia roszczeń jednego rodzaju.

Rozważając kwestię podstawy faktycznej roszczeń, należy wskazać, iż w komentarzu do Ustawy opracowanym przez Małgorzatę Sieradzką wskazano, iż dochodzone w postępowaniu grupowym roszczenia muszą być jednorodne, czyli: jednego rodzaju oraz oparte na jednakowej podstawie faktycznej, czyli takie, których podstawę stanowi taka sama podstawa faktyczna (przesłanka sensu stricto) lub roszczenia, których istotne okoliczności faktyczne są wspólne (przesłanka sensu largo). Sąd tego poglądu nie podziela. Ustawa w art. 1 ust. 1 nie zakłada, iż dochodzone roszczenia mają być oparte na jednakowej podstawie faktycznej. Nie mają tu więc zastosowania wymagania właściwe dla współuczestnictwa procesowego (art. 72 § 1 pkt. 2 k.p.c.), czyli wymóg oparcia roszczeń na jednakowej podstawie faktycznej i prawnej. Dochodzone roszczenia mają być bowiem oparte jedynie na „tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej”. Nie zachodzi więc potrzeba wykazywania istnienia więzi (powiązań) pomiędzy roszczeniami członków grupy o charakterze prawnym bądź faktycznym.

We wskazanej kwestii w piśmiennictwie (Miśkiewicz A., artykuł Sł. Pracow. 2012 / 6 / 17-20) wskazuje się, iż konieczność występowania po stronie każdego z członków grupy roszczenia jednego rodzaju, opartego na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej zakłada, iż „musi zaistnieć dokładnie to samo zdarzenie w miejscu i czasie (jak np. w przypadku poszkodowanych w wyniku powodzi w Sandomierzu) albo takie samo (podobne) zdarzenie, ale w innym miejscu i czasie (np. zatrucie się tym samym produktem spożywczym, niedozwolone klauzule umowne w umowach kredytowych, deweloperskich, itp.)”. Dlatego, w ocenie Sądu, w przypadku roszczeń deliktowych, za oparte na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej należy traktować przede wszystkim roszczenia wynikające z jednego zdarzenia (ewentualnie zdarzenia złożonego) lub też z wielu zdarzeń tego samego rodzaju.

Z sytuacją taką mamy miejsce w niniejszej sprawie.

W ocenie Sądu roszczenia członków grupy są oparte na tej samej podstawie faktycznej. Powódka i członkowie grupy twierdzą, iż ponieśli szkody majątkowe na skutek tego samego zdarzenia (zachodzącego w jednym miejscu i czasie), którym było:

  • nienależyte wypełnianie przez pozwanych nałożonych na nich obowiązków z zakresu ochrony przeciwpowodziowej,
  • których konsekwencją było przerwanie wału przeciwpowodziowego w Świniarach w dniu 23 maja 2010 r. i następnie dwukrotne zalanie ich majątku przez kolejne fale powodziowe, w maju i czerwcu 2010 r.,
  • na skutek czego odnieśli szkody majątkowe.

Podstawą faktyczną ich roszczeń jest zaniechanie lub nienależyte wykonywanie obowiązków z zakresu władzy publicznej przez pozwanych.

Dlatego, jako podstawę prawną powództwa, powódka i członkowie grupy wskazali art. 77 ust. 1 Konstytucji oraz art. 417 § 1 k.c.

W art. 417 k.c. ustanowiono obowiązek naprawienia szkody jako przesłankę odpowiedzialności: Skarbu Państwa, jednostki samorządu terytorialnego oraz osób prawnych wykonujących władzę publiczną za szkody wyrządzone przez funkcjonariuszy.

Odpowiedzialność deliktowa powstaje, gdy zdarzenie wyrządzające szkodę nie jest związane ze stosunkiem zobowiązaniowym, lecz jest samodzielnym źródłem powstania nowego stosunku obligacyjnego (G. Bieniek, H. Ciepła, S. Dmowski, J. Godowski, K. Kołakowski, M. Sychowicz, T. Wiśniewski, Cz. Żuławska, Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, t. I, Warszawa 2009, s. 291). Ustawa w art. 1 ust. 2 wprost dopuszcza możliwość dochodzenia roszczeń deliktowych w postępowaniu grupowym.

Należy wskazać, iż przesłankami powstania odpowiedzialności deliktowej są:

  • powstanie szkody,
  • czyn niedozwolony, rozumiany jako zdarzenie, z którym ustawa wiąże powstanie obowiązku odszkodowawczego,
  • istnienie związku przyczynowego (art. 361 § 1 k.c.) między zdarzeniem a szkodą (czyli uszczerbkiem o charakterze majątkowym lub niemajątkowym w dobrach chronionych osoby poszkodowanej).

Przyczyna szkody, według twierdzeń powódki i członków grupy, ma więc wynikać z tego samego źródła, tj. (złożonego) deliktu władzy publicznej, w postaci występujących w długim okresie czasu zaniechań i zaniedbań wszystkich pozwanych w przedmiocie ochrony przeciwpowodziowej, w zakresie prawidłowego utrzymywania: urządzeń melioracyjnych (w tym wałów przeciwpowodziowych), terenów międzywala i zawala oraz koryta rzeki.

Tak rozumiane zdarzenie, będące źródłem szkody, w ocenie powódki, jest wspólne dla wszystkich członków grupy. Wprawdzie, podnosi ona, że każdy z pozwanych odpowiada za inny zakres zaniedbań i zaniechań, ale wynika to z ustawowego podziału między nich poszczególnych zadań i obowiązków. Tym niemniej stanowią one jeden delikt władzy publicznej, z którego powódka i członkowie grupy wywodzą solidarną odpowiedzialność pozwanych za powstałe szkody.

Powódka wskazuje też, że zachodzi adekwatny (normalny) związek przyczynowy pomiędzy wskazywanymi zaniechaniami, czy zaniedbaniami pozwanych w zakresie ochrony przeciwpowodziowej a szkodą majątkową, jaką miała ponieść ona i każdy z członków grupy. Pomimo bowiem tego, że zakres obowiązków spoczywających na poszczególnych pozwanych w zakresie ochrony przeciwpowodziowej był inny to, zdaniem strony powodowej, łączny zespół poszczególnych zaniedbań pozwanych, w długim okresie czasu, doprowadził do przerwania wału w Świniarach w dniu 23 maja 2010 r. i zalania terenu przez dwie fale powodziowe – w maju i czerwcu 2010 r. Było to więc zdarzenie wieloczłonowe, powiązane normalnymi relacjami przyczynowo-skutkowymi.

Nawet jeśli okoliczności dotyczące poszczególnych członków grupy w zakresie określenia wysokości poniesionej szkody są zróżnicowane, to jest to bez znaczenia dla oceny dopuszczalności niniejszego pozwu grupowego, z uwagi na dochodzenie nim jedynie ustalenia odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanych.

Pozew grupowy spełnia warunki formalne określone dla każdego pozwu w art. 187 k.p.c. i wymagania szczególne wskazane w art. 6 ust. 1 i 2 Ustawy.

Uznając zarzuty podnoszone przez pozwanych, za nieuzasadnione, Sąd postanowił rozpoznać sprawę w postępowaniu grupowym, na mocy art. 10 ust. 1 zd. 2 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym.

Sąd na obecnym etapie postępowania grupowego nie badał zasadności roszczenia powódki. Dopiero bowiem uprawomocnienie się przedmiotowego postanowienia otwiera możliwość przejścia do następnych etapów postępowania grupowego i badania zasadności zgłoszonego roszczenia.


Postanowienie Sądu Okręgowego w Szczecinie Wydział I Cywilny z dnia 11 marca 2013 r.

  1. Kaucja powinna służyć zabezpieczeniu wykonalności orzeczenia w zakresie kosztów procesu, które mogą zostać zasądzone na rzecz strony pozwanej. Kosztami procesu są koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony, zasądzane na rzecz strony wygrywającej sprawę od przeciwnik (art. 98 k.p.c.). Nie są to zatem koszty przysługujące pozwanemu jako koszty sądowe (tj. opłaty i wydatki).
  2. Istotą kaucji jest zabezpieczenie roszczenia o zwrot kosztów. Tym samym, podobnie jak ma to miejsce w postępowaniu zabezpieczającym, pozwany powinien co najmniej uprawdopodobnić, że brak kaucji poważnie utrudni wykonanie wyroku w zakresie kosztów procesu.
  3. Na wysokość kaucji nie mogą mieć wpływu wnioski powoda o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych ani ich przypuszczalne wynagrodzenie, ponieważ są one bez wpływu na koszty procesu, które mogą zostać przyznane stronie pozwanej od strony powodowej. To samo dotyczy wynagrodzenia ustalonego przez powoda z jego pełnomocnikami.

Sąd Okręgowy w Szczecinie Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSO Wojciech Machnicki (spr.)

Sędziowie: SSO Halina Musiał, SSO Tomasz Sobieraj

po rozpoznaniu w dniu 11 marca 2013 r. w Szczecinie na posiedzeniu niejawnym sprawy z powództwa: K. P. – reprezentanta grupy w postępowaniu grupowym przeciwko: S. P. – M. S. P. o zapłatę – wniosku pozwanego o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu

postanawia:

  1. zobowiązać powoda K. P. do złożenia kaucji na zabezpieczenia kosztów procesu w wysokości 18.000,00 (osiemnastu tysięcy) zł – w terminie jednego miesiąca;
  2. oddalić wniosek w pozostałym zakresie.

 

UZASADNIENIE

Powód K. P., jako reprezentant grupy w postępowaniu grupowym, wniósł przeciwko pozwanemu S. P. – M. S. P. pozew w postępowaniu grupowym o zapłatę kwoty 73.768.085,96 zł.

W piśmie z 30 stycznia 2013 r. pozwany wniósł o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu w wys. 97.200,00 zł.

Uzasadniając powyższy wniosek pozwany podniósł, że potrzeba przeanalizowania licznych załączników pozwu, a także rozważenia kwestii prawnych jest czasochłonna i wymaga zaangażowania kilku radców Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa. Z takiego założenia wychodzi także strona powodowa, skoro żąda dla siebie wynagrodzenia w maksymalnej prawem dopuszczalnej wysokości, a w umowie o zastępstwo procesowe zastrzega w zasadach reprezentacji konieczność powierzania czynności osobom innym niż wskazany pełnomocnik. Uzasadnione jest przekonanie, że przewidywane koszty procesu należne pozwanemu w niniejszej sprawie będą odpowiadały równowartości przynajmniej sześciokrotności stawki minimalnej za postępowanie w dwóch instancjach w sądach powszechnych oraz przed Sądem Najwyższym określonej w przepisach rozporządzenia regulującego opłaty za czynności adwokackie.

Reprezentant grupy (i pozostali członkowie grupy) przewidując złożoność i skomplikowany charakter sprawy winni byli zgromadzić na ten cel środki jeszcze przed wytoczeniem powództwa, co zapewne uczynili zawierając zobowiązanie do uiszczenia kosztów gwarantowanych pełnomocnika w minimalnej wysokości za czynności przed sądem pierwszej instancji.

Powód złożył wniosek o dopuszczenie dwóch dowodów z opinii biegłych na okoliczności mające istotne znaczenie dla sprawy. W chwili obecnej istotne jest, że opinie będą musiały być sporządzone w oparciu o dokumentację księgową S. S. P. H. SA oraz przynajmniej części jej spółek zależnych. Jak się wydaje, kwota w granicach kilkuset tysięcy złotych tytułem wynagrodzenia biegłych za sporządzenie każdej z tych opinii nie może zostać uznana za nadmierną.

W odpowiedzi na powyższy wniosek powód w piśmie z 25 lutego 2013 r. wskazał, że pozwany nie wykazał zasadności, ani podstaw wyliczenia żądanej kwoty 97.200,00 zł. Zdaniem powoda, łączna suma kosztów strony pozwanej stanowi kwotę 18.000,00 zł i w takich granicach powinna zostać ustanowiona kaucja na zabezpieczenie kosztów strony pozwanej.

Powód wskazał, że suma kosztów zastępstwa procesowego nie może przekraczać wynagrodzenia jednego pełnomocnika, przyznanie wielokrotności stawki minimalnej musi uzasadniać wkład pracy pełnomocnika i przyczynienie się do wyjaśnienia i rozstrzygnięcia sprawy. Na te koszty nie ma wpływu objętość dokumentacji badanej przez biegłych oraz ich wynagrodzenie, jak również wynagrodzenie ustalone w umowie powoda z pełnomocnikami.

Sąd zważył, co następuje.

Wniosek pozwanego o zobowiązanie do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu w wysokości 97.000,00 zł jest zasadny tylko częściowo.

Sąd miał na uwadze, że zgodnie z art. 8 ustawy w 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. nr 7, poz. 44), na żądanie pozwanego sąd może zobowiązać powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu. Sąd oznaczy termin złożenia kaucji, nie krótszy niż miesiąc, oraz jej wysokość, mając na względzie prawdopodobną sumę kosztów, które poniesie pozwany.

Po bezskutecznym upływie wyznaczonego przez sąd terminu do złożenia kaucji sąd na wniosek pozwanego odrzuci pozew, orzekając o kosztach, jak w przypadku cofnięcia pozwu. Postanowienie w przedmiocie kaucji sąd może wydać na posiedzeniu niejawnym. Na postanowienie sądu przysługuje zażalenie.

W związku z powyższym należy podkreślić, że kaucja powinna służyć zabezpieczeniu wykonalności orzeczenia w zakresie kosztów procesu, które mogą zostać zasądzone na rzecz strony pozwanej S. P. – M. S. P. Kosztami procesu są koszty niezbędne do celowego dochodzenia praw i celowej obrony, zasądzane na rzecz strony wygrywającej sprawę od przeciwnika (art. 98 k.p.c.). Nie są to zatem koszty przysługujące S.P. jako koszty sądowe (tj. opłaty i wydatki).

Zobowiązanie do złożenia kaucji ma charakter fakultatywny – a to oznacza, że sąd może o nim orzec tylko wtedy, gdy będzie to celowe. Istotą kaucji jest zabezpieczenie roszczenia o zwrot kosztów. Tym samym, podobnie jak ma to miejsce w postępowaniu zabezpieczającym, pozwany powinien co najmniej uprawdopodobnić, że brak kaucji poważnie utrudni wykonanie wyroku w zakresie kosztów procesu. Pozwany w tym zakresie się jednak nie wypowiada.

Stanowisko pozwanego ogranicza się wyłącznie do próby uprawdopodobnienia wysokości roszczenia o zwrot kosztów. Jednakże w tym zakresie Sąd podziela argumentację strony powodowej. Na obecnym, początkowym etapie postępowania brak jest jakichkolwiek podstaw do przewidywania, czy będą zachodziły przesłanki do podwyższenia wynagrodzenia na podstawie art. 99 w zw. z § 2 ust. 1 i 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U.02.163.1348 ze zm.). Skomplikowany charakter sprawy nie jest bowiem jedyną przesłanką pozwalającą na podwyższenie wynagrodzenia. Przesłankami podwyższenia są bowiem także nakład pracy i przyczynienie się do wyjaśnienia sprawy. W chwili obecnej, w oparciu o twierdzenia strony pozwanej Sąd nie potrafi jednak przewidzieć, czy te przesłanki rzeczywiście zostaną spełnione.

Na wysokość kaucji nie mogą mieć wpływu wnioski powoda o dopuszczenie dowodu z opinii biegłych ani ich przypuszczalne wynagrodzenie, ponieważ są one bez wpływu na koszty procesu, które mogą zostać przyznane stronie pozwanej od strony powodowej. To samo dotyczy wynagrodzenia ustalonego przez powoda z jego pełnomocnikami.

Powód przyznał, że kaucja na zabezpieczenie kosztów procesu powinna zostać ustanowiona w granicach kwoty 18.000,00 zł, odpowiadającej wynagrodzeniu pełnomocnika w postępowaniu w pierwszej instancji, apelacyjnym i przed Sądem Najwyższym.

Mając na uwadze stanowisko powoda, oraz fakt że pozwany nie uprawdopodobnił tego, że koszty procesu będą wyższe oraz, że brak kaucji poważnie utrudni wykonanie orzeczenia w zakresie kosztów procesu Sąd uznał, że żądanie złożenia kaucji jest zasadne tylko do kwoty 18.000,00 zł.

Z powyższych względów Sąd orzekł jak w sentencji.


Postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie Wydział III Cywilny z dnia 28 lutego 2013 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie III Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:     SSO Agnieszka Rafałko

Sędziowie:               SSO Joanna Zielińska, SSR (del.) Andrzej Lipiński

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 28 lutego 2013 r. w W. sprawy z powództwa Miejskiego Rzecznika Konsumentów Urzędu Miasta Stołecznego W. reprezentanta grupy (…) przeciwko Spółdzielni Mieszkaniowej (…) z siedzibą w W. o zapłatę

postanawia:

rozpoznać sprawę w postępowaniu grupowym.

 

UZASADNIENIE

Zgodnie z treścią art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. z 2010 r., nr 7, póz. 44) sąd rozstrzyga na rozprawie o dopuszczalności postępowania grupowego i odrzuca pozew, jeżeli sprawa nie podlega rozpoznaniu w postępowaniu grupowym. W przeciwnym razie sąd wydaje postanowienie o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym. Przesłanki dopuszczalności postępowania grupowego uregulowane zostały w art. 1 ust. 1 i 2 cyt. ustawy, a w przypadku roszczeń pieniężnych dodatkowo w art. 2 ust. 1 ustawy. Przywołane przepisy wskazują, że postępowanie grupowe może być prowadzone wówczas, gdy grupa co najmniej 10 osób, dochodzi roszczenia jednego rodzaju, opartego na jednakowej (tej samej lub takiej samej) podstawie faktycznej. Przy czym roszczenie to wiąże się z ochroną konsumentów, z tytułu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny lub z tytułu czynów niedozwolonych, z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych. Ponadto w sprawach o roszczenia pieniężne konieczne jest, aby wysokość roszczenia każdego członka grupy została ujednolicona przy uwzględnieniu wspólnych okoliczności sprawy. Należy także pamiętać, że ujednolicenie wysokości roszczeń może nastąpić w podgrupach, liczących co najmniej dwie osoby.

Przenosząc powyższe na grunt niniejszej sprawy należało dojść do konstatacji, iż powództwo skierowane do tut. Sądu przez Miejskiego Rzecznika Konsumentów w W., jako reprezentanta grupy, spełnia wszystkie wyżej wskazane warunki. Po pierwsze przedmiotowe powództwo dotyczy roszczeń grupy 25 osób. Po drugie niewątpliwa jest, zdaniem Sądu, jednorodność tych żądań. Wszyscy bowiem członkowie grupy dochodzą roszczeń o zapłatę, mającą charakter odszkodowawczy, w zakresie odsetek za bezprawnie pobraną kwotę waloryzacji oraz z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia w stosunku do osób, które uiściły odsetki karne za nieterminowe uiszczenie wskazanej kwoty waloryzacji. Podkreślenia wymaga także, że żądania wszystkich oraz podział na podgrupy (…) Ponadto w pkt 6 oświadczeń o przystąpieniu do grupy wszyscy członkowie grupy wyrazili zgodę na ryczałtowe określenie należnego im odszkodowania, wnosząc o zasądzenie ujednoliconych kwot ustalonych w podgrupach.

Mając powyższe na uwadze należało stwierdzić, że wszystkie warunki rozpoznania niniejszej sprawy w postępowaniu grupowym zostały spełnione, a zatem zasadne było orzeczenie jak w sentencji postanowienia z dnia 28 lutego 2013 r.