Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie VI Wydział Cywilny z dnia 26 listopada 2020 r.
VI ACa 192/20

  1. Pojęcie „postępowanie rozpoznawcze” ma inne znaczenie na gruncie ustawy o postępowaniu grupowym niż w typowych sprawach cywilnych. W tym bowiem przypadku odnosi się ono także do rozpoznania wniosku powoda o dopuszczenie postępowania grupowego oraz o objęcie tym postępowaniem określonych osób. W tym zatem przypadku postępowanie rozpoznawcze ma zadecydować, czy w określonych w pozwie granicach dopuszczalne jest postępowanie grupowe, a także czy osobom objętym wykazem składanym przez reprezentanta grupy przysługuje status członka grupy (art. 13 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym).
  2. Sąd tej oceny dokonuje na mocy wskazań zawartych w ustawie, jeżeli natomiast sąd dopuści postępowanie grupowe, to właściwe postępowanie rozpoznawcze (merytoryczne) toczy się już na podstawie k.p.c., z wyłączeniem jedynie tych przepisów, o których mowa w art. 24 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Ustawa ta bowiem nie wprowadza żadnych szczególnych rozwiązań, jeżeli chodzi o fazę merytorycznego rozpoznania sprawy grupowej, która następuje po uprawomocnieniu się postanowienia o ustaleniu składu grupy (art. 17 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym). Jedyny przepis, który dotyczy merytorycznej fazy postępowania grupowego, to art. 21 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym regulujący treść wyroku zapadającego w postępowaniu grupowym
  3. 2 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym ma charakter procesowy. W żaden sposób nie można uznać, aby przepis ten miał charakter materialnoprawny. Nie można uznać, że sam wymóg ujednolicenia wysokości dochodzonych roszczeń pieniężnych ułatwia prowadzenie postępowania grupowego w jego merytorycznej fazie. Nadal bowiem w tym postępowaniu powód musi udowodnić wysokość dochodzonych roszczeń pieniężnych na rzecz każdego członka grupy indywidualnie.

 

Sąd Apelacyjny w Warszawie VI Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:        Ryszard Sarnowicz

Sędziowie:                   Marzena Miąskiewicz (spr.), Grażyna Kramarska

po rozpoznaniu w dniu 28 października 2020 r. w Warszawie na rozprawie w postępowaniu grupowym sprawy z powództwa K. K. — reprezentanta grupy i uczestników grupy:

(podgrupa nr I) [3 członków grupy];

(podgrupa nr II) [3 członków grupy];

(podgrupa nr III) [4 członków grupy];

(podgrupa nr IV) [2 członków grupy];

(podgrupa nr V) [3 członków grupy];

(podgrupa nr VI) [3 członków grupy];

(podgrupa nr VII) [3 członków grupy];

(podgrupa nr VIII) [3 członków grupy];

(podgrupa nr IX) [3 członków grupy];

(podgrupa nr X) [2 członków grupy];

(podgrupa nr XI) [2 członków grupy].

przeciwko Spółdzielni Mieszkaniowej „(…)” z siedzibą w W. o zapłatę

na skutek apelacji powodów od wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 26 kwietnia 2019 r., sygn. akt III C 798/15

  1. oddala apelację;
  2. zasądza od K. K. na rzecz Spółdzielni Mieszkaniowej „(…)” kwotę 8.100 (osiem tysięcy sto) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

 

UZASADNIENIE

  1. Ki. działający jako reprezentant grupy w postępowaniu na podstawie ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń grupowych (dalej: „u.d.p.g.”), domagał się zasądzenia od Spółdzielni Mieszkaniowej „(…)” z siedzibą w W. następujących kwot:
  2. w ramach podgrupy nr I do której należą: M. F., E. P. oraz R. W. zasądzenie na rzecz jej każdego członka kwoty w wysokości 23.981,85 zł,
  3. w ramach podgrupy nr II do której należą: K. W., M. W., K. K. – zasądzenie na rzecz jej każdego członka kwoty w wysokości 53.136 zł,
  4. w ramach podgrupy nr III do której należą: T. S., P. G., K. T. oraz K. W. zasądzenie na rzecz jej każdego członka kwoty w wysokości 40.584,68 zł.
  5. w ramach podgrupy numer IV do której należą: G. M. oraz E. K. zasądzenie na rzecz jej każdego członka kwoty w wysokości 42.254,46 zł.
  6. w ramach podgrupy numer V do której należą: E. O., J. Z., R. M. zasądzenie na rzecz jej każdego członka kwoty w wysokości 51.290,32 zł,
  7. 0 w ramach podgrupy numer VI do której należą: R. N., H. N. oraz G. J. zasądzanie na rzecz jej każdego członka kwoty w wysokości 17.154,40 zł,
  8. w ramach podgrupy numer VII do której należą: A. M., P. F. oraz W. S. zasądzenie na rzecz jej każdego członka kwoty w wysokości 32.687,50 zł,
  9. w ramach podgrupy numer VIII do której należą: M. S., P. P. oraz A. W. zasądzenie na rzecz jej każdego członka kwoty w wysokości 36.122,32 zł.
  10. w ramach podgrupy nr IX do której należą: M. M., D. C. oraz A. K. zasądzenie na rzeczy jej każdego członka kwoty w wysokości 68.354,79 zł,
  11. w ramach podgrupy nr X do której należą: M. J. oraz A. K. zasądzenie na rzeczy jej każdego członka kwoty w wysokości 8.603,83 zł.
  12. w ramach podgrupy nr XI do której należą A. W. oraz P. W. zasądzenie na rzecz jej każdego członka kwoty w wysokości 13.765,62 zł.,

to jest zasądzenia od pozwanego na rzecz wszystkich członków grupy łącznej kwoty w wysokości 1.139.768,08 zł wraz z ustawowymi odsetkami liczonymi od dnia 28 listopada 2012 r. do dnia zapłaty, z modyfikacją w stosunku do R. W., E. K., A. W., J. Z., D. C., A. W. i P. W. – co do których wnosił o zasądzenie odsetek ustawowych od dnia złożenia pozwu do dnia zapłaty. Reprezentant wnosił również o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa w wysokości sześciokrotności stawki minimalnej.

Uzasadniając żądanie pozwu reprezentant grupy wskazał, że każdego z członków grupy, będących konsumentami, łączyła z pozwaną reprezentowaną przez inwestora powierniczego – (…) S.A. umowa o budowę lokali i miejsc postojowych, tzw. umowa finansująca, zawierana według jednolitego wzorca umownego. Zgodnie z postanowieniami umowy inwestycja miała zostać zakończona do końca I lub II kwartału 2009 r. – w rzeczywistości lokale były przekazywane dopiero na przełomie 2010/2011 r., zaś akty notarialne zawierano w drugiej połowie 2011 r. i na dzień złożenia pozwu nie ze wszystkimi nabywcami były zawarte. Także w toku realizacji inwestycji doszło do nieprawidłowości, takich jak wybór nierzetelnego inwestora powierniczego tj. (…) S.A., który ogłosił upadłość w trakcie realizacji budowy – została ona dokończona przez Przedsiębiorstwo (…) sp. z o.o., przy czym pozwany nie egzekwował na bieżąco kar umownych, a sam wybór wykonawców nastąpił bez przeprowadzania konkursu ofert; inwestycję zadłużono, skutkiem czego jeden z podwykonawców – (…) sp. z o.o. – wszczął postępowanie egzekucyjne oraz spór ze spółką (…) S.A., w związku z czym Spółdzielnia musiała utworzyć specjalną rezerwę finansową. Celem jej pokrycia do umów przeniesienia własności lokalu pozwana wprowadziła obowiązek poddania się egzekucji przez nabywcę. Pozwana stosowała w treści zawieranych umów klauzule abuzywne polegające m. in. na stosowaniu bezprawnej waloryzacji – kwestia ta jest przedmiotem odrębnego postępowania. Pozwana dopuściła do znacznego opóźnienia budowy, zaś po jej zakończeniu, pomimo uzyskania pozwolenia na użytkowanie 27 sierpnia 2010 r., własność lokali zaczęto przenosić na nabywców dopiero rok później – w sytuacji, gdy zgodnie z umową pomiędzy pozwaną a inwestorem powierniczym miał on zrealizować budowę w terminie 18 miesięcy od wprowadzenia na budowę i w ciągu 7 dni od daty uzyskania pozwolenia na budowę – a termin realizacji inwestycji miał nastąpić w październiku 2008 r. Ponadto podjęto dwie uchwały Rady Nadzorczej o obciążeniu inwestycji pożyczkami bez rzeczywistej potrzeby. Jakość wykonanych lokali była niska. Ówczesny zarząd Spółdzielni działał na szkodę jej członków – w tej sprawie toczy się odrębne postępowanie karne. Reprezentant podkreślił, że w umowach finansujących zawarto klauzule abuzywne, w tym w zakresie postanowień dotyczących opóźnienia, o czym orzeczono m.in. w wyroku Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z dnia 20 kwietnia 2011 r., sygn. akt XVII AmC 1782/09. Modyfikowano także przepisy ustawowe, które nie mogą podlegać modyfikacji przez strony.

Członkowie grupy dochodzili utraconych korzyści z tytułu pozbawienia ich możliwości dysponowania prawem własności lokalu w określonym czasie ze względu na nienależyte wykonanie umowy przez Spółdzielnię, skutkujące znacznym opóźnieniem w realizacji inwestycji – przez co członkowie grupy utracili możliwość uzyskania czynszu najmu przedmiotowych lokali albo korzystania z nich samodzielnie. Lokale powinny zostać udostępnione najpóźniej do dnia 31 marca lub 30 czerwca 2009 r. Do wyliczenia kwoty dochodzonej pozwem, przyjęto uśrednioną stawkę czynszu jako punkt odniesienia przy wycenie szkody osoby posiadającej uprawnienie do lokalu – zgodnie z art. 2 ust. 2 oraz art. 6 pkt 2 u.d.p.g., ew. na podstawie art. 322 k.p.c.

Reprezentant wniósł także o zasądzenie odsetek ustawowych od dnia 28 listopada 2012 r. do dnia zapłaty przyjmując, że termin wymagalności wynika z ostatecznego przedsądowego wezwania do zapłaty. W przypadku R. W., E. K., A. W., J. Z., D. C., A. W. i P. W. jako datę początkową żądania odsetkowego wskazano dzień złożenia pozwu, bowiem osoby te nie były członkami grupy w momencie wezwania Spółdzielni do zapłaty.

W toku procesu strona powodowa pismem z 14 sierpnia 2018 r. przedstawiła zmodyfikowane – ewentualne sposoby wyliczenia szkody. I tak strona powodowa podtrzymała stanowisko, że wyliczenia roszczeń z pozwu dokonała w oparciu o ogólne zasady odpowiedzialności ex contractu (art. 471 k.c. oraz odpowiednie postanowienia umów finansujących) w związku z nienależytym wykonaniem umów finansujących przez Spółdzielnię, w postaci znacznego opóźnienia ich wykonania – a szkoda polegała na niemożności dysponowania lokalem przez okres opóźnienia. Reprezentant wskazał ewentualnie art. 322 k.p.c. jako podstawę do ryczałtowego potraktowania roszczeń członków grupy. Pierwsze alternatywne wyliczenie strona powodowa przedstawiła na wypadek uznania, że sąd nie jest związany w części klauzulą dotyczącą kar umownych za opóźnienie z § 12 ust. 1 umów finansujących, co do której podniesiono zarzut abuzywności. Wskazała, że wówczas podstawą zasądzenia roszczeń są przepisy art. 483-484 k.c. wraz z § 12 ust. 1 i n. postanowieniami umowy, odczytywane z uwzględnieniem art. 3851 i n. k.c., ew. art. 47943 k.p.c. i 4794” k.p.c., w tym z art. 3853 pkt 21 k.c., które wprost wskazują, że nie można uzależniać odpowiedzialności kontrahenta wobec konsumenta od wykonania zobowiązania przez osobę trzecią.

Drugie alternatywne wyliczenie przedstawiono na wypadek przyjęcia, że umowny limit odpowiedzialności z tytułu kar umownych obowiązuje – wyliczenie kar stanowiło iloczyn 5% i całkowitego wkładu budowalnego tj. wartość umowy z § 12 ust. 1, co biorąc pod uwagę opóźnienie wskazywane przez powodów w wymiarze 167 dni powodowało w stosunku do każdego z członków grupy przekroczenie limitu 5%.

Trzecie alternatywne wyliczenie oparto na ogólnej odpowiedzialności kontraktowej Spółdzielni to jest na podstawie art. 471 k.c. wraz z odpowiednimi postanowieniami z umów, przy czym jako ekwiwalent szkody przyjęto uśrednione odsetki z lokat bankowych z okresu opóźnienia, które członkowie grupy mogliby otrzymywać, gdyby kwota wkładu przez okres opóźnienia znajdowała się na lokacie bankowej.

Pozwana wniosła o oddalenie powództwa w całości oraz zasądzenie na jej rzecz kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości stanowiącej sześciokrotność stawki minimalnej.

Pozwana podnosiła zarzuty przeciwko poszczególnym członkom grupy, wskazując brak wspólnej podstawy do występowania z roszczeniami przez grupę, brak wystąpienia szkody poniesionej przez jej członków, kwestionowała status członków grupy jako konsumentów w relacji do Spółdzielni. Pozwana wskazywała, że nie zostały w sposób dostateczny wykazane przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej, zaś rzekome opóźnienie w terminie oddania lokali, którego zdaniem pozwanej nie było, także nie stanowiło następstwa działań lub zaniechań pozwanej. Pozwana wzywała poszczególnych członków grupy do wykupienia lokali już w II połowie 2009 r., ale zalegali oni wobec niej jako inwestora z opłatami, ponadto sami opóźnili realizację inwestycji niezasadnie protestując przeciwko wycince drzew. W toku postępowania pozwana zmodyfikowała swoje stanowisko odnośnie istnienia opóźnienia o tyle, że przyznała iż ono wystąpiło, jednak dowodziła iż w całości wynikało ono z winy (…) S.A.

Postanowieniem z dnia 19 listopada 2014 r. Sąd Okręgowy odrzucił pozew. Orzeczenie to zostało zmienione postanowieniem Sądu Apelacyjnego z 3 czerwca 2015 r. w ten sposób, że sprawę skierowano do rozpoznania w postępowaniu grupowym.

Postanowieniem z dnia 24 stycznia 2017 r., sprostowanym postanowieniem z 29 maja 2017 r., Sąd Okręgowy ustalił skład grupy reprezentowanej przez K. K. następująco:

  1. podgrupa nr I: M. F., B. P., R. W.
  2. podgrupa nr II: K. W., M. W., K. K.,
  3. podgrupa nr III: T. S., P. G., K. T., K. W.,
  4. podgrupa nr IV: G. M., E. K.,
  5. podgrupa nr V: E. O., J. Z., R. M.,
  6. podgrupa nr VI: H. N., R. N., G. J.,
  7. podgrupa nr VII: A. M., P. F., W. S.,
  8. podgrupa nr VIII: M. S., P. P., A. W.,
  9. podgrupa nr IX: M. M., D. C., A. K.,
  10. podgrupa nr X: M. J., A. K.,
  11. podgrupa nr XI: A. W., P. W.

Wyrokiem z 26 kwietnia 2019 r. Sąd Okręgowy oddalił powództwo w całości i zasądził od K. K. na rzecz pozwanej Spółdzielni Mieszkaniowej „(…)” z siedzibą w W. kwotę 21.617 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Powyższy wyrok wydano w oparciu o następujące ustalenia i rozważania:

Pozwana prowadziła inwestycję budowlaną – zespołu Mieszkalno-Usługowo-Biurowego „(…)” przy ul. (…).

W związku z tym 16 października 2006 r. zawarła z (…) S.A. w W., jako inwestorem powierniczym, umowę nr (…) o wybudowanie budynku, zapewniającego konieczną do uzyskania pozwolenia na użytkowanie ww. zespołu liczbę miejsc postojowych. Inwestycja obejmowała wykonanie dokumentacji projektowej wraz z uzyskaniem pozwolenia na budowę i pełnienie nadzoru autorskiego, komercjalizację i realizację budynku i uzyskanie pozwolenia na jego użytkowanie (§ 1 ust. 3 umowy). Celem inwestycji było ustanowienie po jej zakończeniu odrębnej własności lokali mieszkalnych i użytkowych oraz miejsc postojowych na rzecz osób, które finansowały budowę i mały zostać przyjęte w poczet członków Spółdzielni (§ 1 ust. 4 umowy). Zapis zawarty w § 4 ust. 5 umowy stanowił klauzulę abuzywną, co stwierdził Sąd Okręgowy w Warszawie – Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów w prowadzonym przez siebie postępowaniu (wyroki Sądu Okręgowego w Warszawie w sprawie o sygn.  akt XXIV C 435/12 oraz w sprawie o sygn. akt III C 976/12).

W § 21 umowy strony określiły termin odbioru inwestycji. Wprowadzenie inwestora powierniczego na budowę miało nastąpić w terminie 7 dni od uzyskania prawomocnego pozwolenia na budowę i z tym dniem ustanowiono termin rozpoczęcia realizacji inwestycji. Zakończenie budowy miało nastąpić w ciągu 18 miesięcy od dnia jej rozpoczęcia, z zastrzeżeniem wystąpienia sytuacji siły wyższej (ust. 4), opóźnienia Spółdzielni w regulowaniu należności za faktury (…) (ust. 6), zaś w przypadku opóźnienia w zapłacie ponad 90 dni powodowało upoważnienie (…) do wstrzymania całej budowy (ust. 7). Zmiana terminów mogła nastąpić wyłącznie ze względu na działanie siły wyższej oraz wstrzymanie robót z przyczyn leżących po stronie Spółdzielni i wymagała pisemnego aneksu (ust. 8 i 9). W terminie 14 dni od osiągnięcia gotowości inwestycji do odbioru (…) miał wyznaczyć termin odbioru (§ 23 umowy). Zamawiający miał przejąć budynek w terminie 7 dni od uzyskania pozwolenia na użytkowanie i przeszkoleniu przez (…) (§ 25 ust. 3 umowy). Umowa przewidywała także sytuacje i sposób naliczenia kar umownych oraz odstąpienia do umowy (§ 28-32 umowy).

W załączniku nr 6 do umowy zawarto wzór umowy finansującej na odbiór miejsca postojowego, zgodnie z którym w § 3 ust. 1 wskazywano, że termin przekazania ustalono na I kwartał 2009 r., zaś odbiór miał nastąpić po uprawomocnieniu się decyzji pozwalającej na użytkowanie budynku pod warunkiem uiszczenia wszelkich należności (§ 8 umowy).

Aneksem nr 6 z dnia 16 października 2006 r. ustalono termin zakończenia budowy określony w § 21 ust. 3 Umowy na 28 lutego 2009 r.

Stosownie do postanowień ww. umowy (…), na podstawie udzielonego mu pełnomocnictwa, zawarł z każdym z członków grupy umowy finansujące, o brzmieniu badanych zapisów zgodnym z wzorcem umownym z załącznika nr 6.

W § 3 ust. 1 umowy termin przewidywany na przekazanie lokali do wykończenia – we własnym zakresie i w umówionym standardzie – ustalono na I kwartał 2009 r., zaś w części z nich na II kwartał 2009 r. Zapis ten nie miał charakteru zastrzeżenia terminu, w jakim miało dojść do zakończenia inwestycji i przeniesienia własności wybudowanych lokali. Treść umowy nie podlegała negocjacjom.

Zarazem inwestor powierniczy w imieniu Spółdzielni oświadczał, że po wybudowaniu lokalu i miejsca postojowego Spółdzielnia ustanowi na rzecz finansującego odrębną własność lokalu oraz udział miejsca postojowego we współwłasności lokalu garażowego w drodze odrębnej umowy na warunkach określonych w ustawie z dnia 15 grudnia 2000 r. o spółdzielniach mieszkaniowych (dalej: „u.s.m.”) i w statucie Spółdzielni, o ile finansujący będzie spełniać określone w nich warunki. Umowy przewidywały także możliwość wejścia do lokali przed ich formalnym przekazaniem w celu wykonania robót wykończeniowych.

W rozmowach bezpośrednich pomiędzy członkami grupy a (…) zapewniano o możliwości dotrzymania terminu wpisanego w umowie, firma także cieszyła się dobrą renomą na rynku jako posiadająca wieloletnie doświadczenie w branży.

Zawarcie umowy było uzależnione od przystąpienia przez finansującego do Spółdzielni, złożenia deklaracji członkowskiej i uiszczenia składki.

Decyzją z 27 sierpnia 2010 r. nr (…) udzielono pozwolenia na użytkowanie budynku wielorodzinnego mieszkalnego z usługami i garażami podziemnymi przy ul. (…).

Pierwsze lokale zostały odebrane przez członków grupy w czerwcu 2009 r., większość odbiorów miała miejsce już po uzyskaniu pozwolenia na użytkowanie, we wrześniu i październiku 2010 r. I tak członkowie grupy, którzy odebrali swoje lokale przed formalnym zawiadomieniem przez pozwaną, to: H. i R. N. 23 czerwca 2009 r., A. M. 30 września 2009 r., P. F. 5 października 2010 r., M. S. 11 października 2010 r., M. J., G. J. i A. K. 11 października 2010 r., P. P. 18 października  2010 r.,  A. K. 26 października 2010 r., W. S. 5 listopada 2010 r., A. W. 5 listopada 2010 r., E. K. 26 listopada 2010 r.

Spółdzielnia, stosownie do § 9 ust. 2 umów finansujących, zawiadomiła o dacie odbiorów lokali i miejsc postojowych pismami z dnia 23 i 24 listopada 2010 r., wyznaczając je na 1 grudnia 2010 r. Proces odbiorów trwał do połowy lutego 2011 r. I tak poszczególni członkowie grupy odebrali swoje lokale w następujących terminach: R. M. w dniu 13 grudnia 2010 r., P. G. 29 grudnia 2010 r., M. M. 1 lutego 2011 r., M. F. i B. P. 18 maja 2011 r., D. C. 1 czerwca 2011 r., B. O. 11 lipca 2011 r., K. W. 30 września 2011 r.

P. G., M. M., M. F. i B. P. oraz K. W. odmawiali odbioru swoich lokali, pomimo zawiadomienia zgodnie z wymogami umowy finansującej, powołując się na złą sytuację finansową Spółdzielni. Uzależniali też odbiór od zawarcia umowy przenoszącej na nich odrębną własność lokali.

Lokale były nabywane zarówno w celu zaspokojenia własnych potrzeb mieszkaniowych członków, jak i w celu inwestycyjnym z zamiarem ich dalszego wynajmu. Niektórzy członkowie grupy na ten cel zaciągnęli kredyty mieszkaniowe, zaś opóźnienie w realizacji budowy spowodowało zwiększone koszty ponoszone z tytułu rat kredytowych oraz opłat.

Ze względu na opóźnienie w realizacji inwestycji niektórzy członkowie grupy wzywali pozwaną do niezwłocznego wydania lokali, uzyskując zwrotnie informacje o kolejnych przesunięciach terminów.

Sąd Okręgowy uznał, że powództwo nie zasługuje na uwzględnienie wobec niewykazania przesłanek odpowiedzialności pozwanego i wysokości szkody w odniesieniu do poszczególnych członków grupy.

W pisemnym uzasadnieniu zaskarżonego wyroku podniesiono, że sprawa niniejsza rozpoznawana była w trybie przepisów u.d.p.g., w myśl prawomocnych postanowień: o rozpoznaniu powództwa w postępowaniu grupowym, wydanego przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w dniu 3 czerwca 2015 r. oraz o ustaleniu składu grupy wydanego przez Sąd Okręgowy w dniu 24 stycznia 2017 r., od którego zażalenie zostało oddalone postanowieniem Sądu Apelacyjnego. W takim przypadku ocena merytorycznej zasadności roszczenia, obejmująca ustalenie, czy powodowie ponieśli szkodę, z jakiego tytułu, co się na nią składa, jaka była przyczyna powstania szkody oraz jaka była wysokość szkody – następuje dopiero na etapie merytorycznego rozpoznania sprawy. O przyjęciu zaś pozwu do postępowania grupowego przesądza jednorodzajowość roszczeń, która ma miejsce wtedy, gdy wszyscy członkowie grupy żądają udzielenia im ochrony prawnej w tej samej postaci. Zatem samo przesądzenie, że sprawa ma być prowadzona w postępowaniu grupowym, nie przesądza uznania zasadności roszczenia. Kryteria kwalifikowania spraw do postępowania grupowego są odmienne od kryteriów wynikających z zastosowania przepisów prawa materialnego, pod kątem oceny zasadności poszczególnych roszczeń objętych pozwem grupowym.

Wystarczającym warunkiem jednorodzajowości roszczeń jest oparcie ich na tym samym typie (rodzaju) stosunku prawnego, choćby wynikały z niego różne indywidualne roszczenia materialnoprawne. Odwołanie się bowiem przez ustawodawcę w art. 1 u.d.p.g. do pojęcia „roszczenia” wskazuje, że chodzi o roszczenie w znaczeniu procesowym, a nie materialnoprawnym. Zaś na etapie wyrokowania zasądzone poszczególnym członkom grupy świadczenia nie powinny przekraczać sumy świadczeń uśrednionych, jednakże po ocenie indywidualnej roszczenia na gruncie materialnoprawnym.

Sąd Okręgowy zauważył, że aby zakwalifikować roszczenia do postępowania grupowego należy je uśrednić, co strona powodowa uczyniła zarówno w pozwie jak i jego modyfikacji. Brak bowiem takiego uśrednienia roszczeń powodowałby podważenie w ogóle sensu prowadzenia postępowania grupowego, gdyż sąd musiałby badać szczegółowo indywidualnie przypadek każdego poszkodowanego w celu ustalenia rzeczywistej wartości jego roszczenia, co równie dobrze może robić w postępowaniu indywidualnym. Jedną zaś z korzyści płynących z postępowania grupowego jest to, że sąd bada okoliczności sprawy łącznie w stosunku do wszystkich członków grupy, przez co postępowanie może być prowadzone szybciej i efektywniej.

Podstawą prawną roszczenia o naprawienie szkody, będącej następstwem nienależytego wykonania umowy, jest przepis art. 471 k.c. By móc skutecznie dochodzić roszczenia opartego o tenże przepis prawa, osoba występująca z roszczeniem winna wykazać (art. 6 k.c.), że pomiędzy nią a pozwanym istniał stosunek zobowiązaniowy, pozwany nie wykonał swego zobowiązania zgodnie z jego treścią, w następstwie niewykonania zobowiązania poniosła szkodę, szkoda ta odpowiada co najmniej wysokości kwoty dochodzonej w pozwie.

By roszczenie mogło zostać uwzględnione, niezbędne jest wykazanie, że wszystkie te przesłanki zostały spełnione łącznie, i to w odniesieniu do każdego z członków grupy z osobna. Fakt, iż przedmiotowe roszczenie rozpoznawane jest w postępowaniu grupowym nie ma żadnego znaczenia dla oceny roszczenia i nie zmienia zasad i podstaw odpowiedzialności pozwanego. W szczególności rozpoznawanie sprawy w postępowaniu grupowym, i wynikająca z tego konieczność ujednolicenia roszczeń w ramach podgrup nie zwalnia powoda od wykazania zasadności roszczenia w odniesieniu dla każdego z członków grupy oddzielnie. Przepisy o postępowaniu grupowym są przepisami proceduralnymi, określającymi wyłącznie sposób sformułowania roszczenia dochodzonego w procesie, nie zaś przesłanki do jego uwzględnienia. Nie wprowadzają one także żadnych domniemań co do zasadności roszczenia, ani też nie stanowią podstawy do zasądzania jakichkolwiek „ryczałtowych” odszkodowań, które należne byłyby wyłącznie z uwagi na fakt przynależności do grupy wraz z osobami, którym takowe odszkodowanie się należy.

Sąd I instancji stwierdził, że nie było sporne między stronami, iż zarówno powód jak i wszyscy członkowie grupy, którzy stali się także członkami Spółdzielni, byli związani z pozwaną umowami o realizację inwestycji obejmującej wybudowanie budynku mieszkalnego przy ul. (…) w W. Umowy te miały przy tym w zasadzie jednolitą treść, jako że zawarte zostały z wykorzystaniem wzorca umownego. Warunkiem zawarcia umowy inwestycyjnej było przystąpienie do Spółdzielni jako jej członek.

Strona pozwana przywoływała orzecznictwo Sądu Najwyższego, iż na gruncie przepisów prawa spółdzielczego nie ma możliwości dochodzenia od pozwanej odszkodowania wynikłego z niewłaściwej realizacji inwestycji.

Zdaniem Sądu I instancji stanowisko to nie sprzeciwia się uznaniu, że w niniejszej sprawie członkowie grupy mogą dochodzić swoich roszczeń objętych pozwem na podstawie art. 471 k.c. w stosunku do pozwanej Spółdzielni. Jak wynika z uchwały Sądu Najwyższego z dnia 9 marca 2017 roku, sygn. akt III CZP 69/16, spółdzielnia, prowadząc we własnym imieniu działalność gospodarczą, ma status przedsiębiorcy w rozumieniu art. 431 k.c. Zawieranie z członkami umów o budowę dla nich lokali mieszkalnych oraz spory powstające na tle tych umów pozostają w bezpośrednim związku z prowadzeniem przez spółdzielnię mieszkaniową działalności gospodarczej, polegającej na zaspokajaniu potrzeb mieszkaniowych członków. Wprawdzie spółdzielnia mieszkaniowa nie prowadzi działalności zarobkowej, jednak nieosiąganie zysku wynika z charakteru realizowanych przez nią zadań i ustawowo określonego celu działalności. Ustawodawca przyjął wprost, że członek spółdzielni w relacji ze spółdzielnią jest konsumentem. Zgodnie z art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 30 maja 2014 r. o prawach konsumenta, członek spółdzielni mieszkaniowej jest konsumentem w zakresie umów dotyczących ustanawiania, nabywania i przenoszenia własności nieruchomości lub innych praw do nieruchomości oraz umów dotyczących najmu pomieszczeń mieszkalnych. Z tym, że do umów takich nie stosuje się przepisów ustawy o prawach konsumenta, z wyjątkiem rozdziału drugiego tej ustawy dotyczącego obowiązków przedsiębiorcy w umowach innych niż umowy zawierane poza lokalem przedsiębiorstwa lub na odległość, który ma zastosowanie w zakresie nieuregulowanym w u.s.m.

Sąd Okręgowy uznał, że przedmiotem roszczenia objętego niniejszym pozwem nie są koszty związane bezpośrednio z budową ani dotyczące rozliczenia wkładów i dopłat – czego dotyczy przywołane wyżej stanowisko sądów, że budowa Spółdzielni jest budową własną jej członków – ale koszty poniesione przez spółdzielców jako konsumentów związane z zarzucanym nieprawidłowym wykonaniem umowy ze względu na opóźnienie oddania inwestycji co spowodowało utratę korzyści, wynikających z objęcia lokali w posiadanie i możliwość dalszego nimi dysponowania. Są to zwiększone koszty kredytów bankowych, koszty związane z koniecznością wynajmu lokali na potrzeby mieszkaniowe oraz koszty korzyści utraconych na skutek niemożności uzyskania dochodu z najmu zakupionego lokalu. Nie sposób zaliczyć tych kosztów bezpośrednio do zwiększonych kosztów budowy, bowiem nie wynikają one bezpośrednio z prowadzonego procesu inwestycyjnego czy też jego rozliczenia – kwestie te były przedmiotem innych postępowań pomiędzy powodami a spółdzielnią oraz (…).

Strona powodowa formułując roszczenie na etapie pozwu, wskazała, że dla celów postępowania dokonała wyliczenia średnich kosztów w przeliczeniu na każdego członka grupy, stosownie do wymogów art. 2 u.d.p.g. Sąd I instancji podkreślił, iż są to przepisy proceduralne, związane z trybem kwalifikowania poszczególnych roszczeń jako jednorodzajowych pod kątem ustalenia składu grupy. Natomiast na potrzeby dalszego toku procesu musi nastąpić taka indywidualizacja roszczeń, która pozwoli na ustalenie wysokości odpowiedzialności pozwanego w stosunku do każdego z powodów osobno, przy uwzględnieniu okoliczności i kosztów poniesionych przez każdego z powodów. Nie ma możliwości zastąpienia takiego indywidualnego wyliczenia dyspozycją art. 322 k.p.c., o co wnosił ewentualnie powód, bowiem nie wykazano istnienia szkody co do zasady, zaś podane kwoty uśrednione, „około 1500 zł”, nie są szkodą rzeczywistą, a jedynie hipotetyczną. Nawet wykazane – wymagałyby one także weryfikacji pod kątem ich ewentualnego pomniejszenia.

Żądanie naprawienia uszczerbku majątkowego w postaci utraconych korzyści (lucrum cessans) może być uznane za zasadne tylko wtedy, gdy zostanie ustalone, że powód najprawdopodobniej korzyści te by osiągnął. W żadnym razie nie jest wystarczające wykazanie jedynie potencjalnej, czysto hipotetycznej możliwości ich uzyskania. Szkoda w postaci utraconych korzyści musi być wykazana przez poszkodowanego z tak dużym prawdopodobieństwem, że w świetle doświadczenia życiowego uzasadnia przyjęcie, iż utrata spodziewanych korzyści rzeczywiście nastąpiła. Od szkody w postaci lucrum cessans należy odróżnić pojęcie szkody ewentualnej, przez którą rozumie się „utratę szansy uzyskania pewnej korzyści majątkowej”. Różnica wyraża się w tym, że w wypadku lucrum cessans hipoteza utraty korzyści graniczy z pewnością, a w wypadku szkody ewentualnej prawdopodobieństwo utraty korzyści jest zdecydowanie mniejsze. Przyjmuje się, że szkoda ewentualna nie podlega naprawieniu.

Sąd Okręgowy stwierdził, że w świetle powyższego nie sposób uznać, iż powodowie zindywidualizowali swoje roszczenia zakwalifikowane do rozpoznania w przedmiotowym postępowaniu. Stwierdził, że należy wziąć pod uwagę różne przeznaczenie lokali kupowanych przez poszczególnych członków grupy. Z samych zeznań osób słuchanych w charakterze powodów wynikało, że część z nich kupowała mieszkania z przeznaczeniem dla siebie, część zaś dla celów inwestycyjnych, różne były także formy finasowania tego zakupu, tj. nie każdy z członków grupy ponosił koszty kredytu, a jeśli ponosił – to w różnej wysokości.

Zdaniem Sądu I instancji oferowane przez stronę powodową dowody, w tym z opinii biegłego, jak również dokumenty zgromadzone w aktach sprawy, nie prowadziły do ustalenia kwot należnych poszczególnym członkom grupy. Nie można było uznać za indywidualizację roszczenia również oferowanego sposobu wyliczenia przedstawionego w modyfikacji powództwa. Nie wskazuje on bowiem konkretnych kwot dochodzonych przez każdego z członków grupy, a opisuje ogólną zasadę, która leżała u podstawy uśrednienia roszczeń objętych powództwem. W tej sytuacji Sąd Okręgowy uznał, że dopuszczenie dowodu z opinii biegłego nie miałoby na celu zweryfikowanie roszczenia, tylko zastąpienie nią konkretyzacji poszczególnych żądań. Stąd też oddalił wnioski dowodowe w tym zakresie.

Zarzut pod adresem pozwanej Spółdzielni, jaki został sformułowany w pozwie, i o który oparte było roszczenie, był zarzutem nienależytego wykonania umowy poprzez niedochowanie zakreślonego w niej terminu wydania lokali. Strona powodowa wywodziła, że zgodnie z postanowieniami umowy pozwana Spółdzielnia obowiązana była wydać lokale, w zależności od wariantu umowy, do 31 marca 2009 r. lub 30 czerwca 2009 r. Jednocześnie, uzasadniając roszczenie jako odszkodowanie za niemożność korzystania z lokalu twierdziła, iż we wskazanym terminie lokale winny nadawać się do zamieszkania, a więc znajdować się w budynku, co do którego wydano prawomocną decyzję o pozwoleniu na jego użytkowanie. W ocenie Sądu Okręgowego, wbrew twierdzeniom strony, termin ten nie stanowi essentialia negotii umowy o nabycie lokalu od spółdzielni.

Analiza treści umowy stron prowadzi do wniosku, że stanowisko powoda co do treści zobowiązania pozwanej, leżące u podstaw zarzutu nienależytego wykonania, nie znajduje oparcia w treści umowy. Sąd Okręgowy nie podzielił w szczególności prezentowanej przez powoda wykładni postanowienia § 3 ust. 1 umów zawartych z inwestorem powierniczym, jako wskazujących termin przeniesienia własności odrębnych lokali. Interpretacja taka sprzeczna jest zarówno z literalną wykładnią tego postanowienia umowy, jak i z ustalonymi w obrocie zwyczajami.

Kwestionowane postanowienie umowne stanowi: „Przewidywany termin przekazania lokalu do wykończenia we własnym zakresie, w standardzie wynikającym z załącznika nr 3 do nin. Umowy, ustala się na I kwartał 2009 r.” lub (w odniesieniu do części członków grupy): „Przewidywany termin przekazania lokalu do wykończenia we własnym zakresie, w standardzie wynikającym z załącznika nr 3 do nin. Umowy, ustala się na II kwartał 2009 r.”.

W ocenie Sądu i instancji to postanowienie umowne zostało sformułowane w sposób jednoznaczny, i jednoznacznie też wskazuje, że wskazany w nim termin nie odnosi się ani do zakończenia budowy i uzyskania pozwolenia na użytkowanie, ani do przeniesienia praw do lokalu, a jedynie do przekazania go nabywcom do wykańczania we własnym zakresie. Stanowisko to jest zgodne ze stanowiskiem zawartym w uzasadnieniu wyroku Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 20 kwietnia 2011 r., sygn. akt XVII Amc 1782/09, w przedmiocie uznania części postanowień rzeczonej umowy za niedozwolone, na które sam powód się powołuje. Sąd Okręgowy wskazuje w nim, iż „określenie i wprowadzenie w § 3 ust. 1 terminu przekazania lokalu do wykończenia we własnym zakresie konsumentom nie jest skorelowane z postanowieniami określającymi skutki niewywiązania się pozwanego z terminowej realizacji inwestycji stanowiącej przedmiot umowy. Przy takiej treści ww. postanowień konsumentowi przysługuje jedynie uprawnienie wynikające z opóźnienia przez pozwanego w przekazaniu lokalu do wykończenia”.

Postanowienie to odzwierciedla przyjęty w praktyce obrotu rynkowego zwyczaj, że w sytuacji, gdy lokale sprzedawane są już na etapie ich budowy sprzedawca oferuje klientom możliwość objęcia lokalu w posiadanie jeszcze przed przeniesieniem na nich praw do lokalu, a nawet przed zakończeniem budowy i uzyskaniem pozwolenia na użytkowanie budynku. Ma to umożliwić im przeprowadzenie koniecznych prac wykończeniowych, jako że standardem rynkowym jest przekazywanie lokali w stanie niewykończonym („deweloperskim”). Jest to pewnego rodzaju „ukłon” w stronę klienta, mający umożliwić mu szybsze zamieszkanie w lokalu, po tym, gdy będzie to już możliwe zarówno faktycznie, jak i prawnie. Deweloper nie ma bowiem obowiązku wydania lokalu w posiadanie przed przeniesieniem jego własności, zaś nabywca, o ile umowa tego nie zastrzega, nie może się tego domagać.

Termin zakreślony w § 3 ust. 1 przedmiotowych umów jest to zatem termin, w którym możliwe będzie rozpoczęcie prac wykończeniowych. Termin ten jest przy tym przewidywany – więc nie gwarantowany – za czym przemawia dodatkowo postanowienie § 9 umowy, które uzależnia przekazanie lokalu do wykonania prac wykończeniowych od uregulowania wszelkich kwot wynikających z umowy i wskazuje, że konkretny termin odbioru zostanie wskazany przez Spółdzielnię. Nadużyciem jest zatem utożsamianie tego terminu z terminem wydania nabywcom lokalu w budynku, którego budowę zakończono, i dla którego uzyskano pozwolenie na jego użytkowanie; argumentacja oparta o takie twierdzenie, zdaniem Sądu Okręgowego,  nie zasługuje zatem na uwzględnienie.

Sąd I instancji stwierdził, że strona powodowa nie przedstawiła przy tym dowodów umożliwiających ustalenie, jakoby zgodny zamiar stron miał być inny, niż wynikało to z ustalonego literalnego brzmienia umowy finansującej. Biorąc pod uwagę całokształt materiału dowodowego zgromadzonego w aktach sprawy, Sąd Okręgowy nie dał wiary zeznaniom powodów złożonym w czasie rozprawy w dniu 7 marca 2019 r. K. K. wprost wskazał, że to on przekonał bank do rozumienia treści terminu z § 3 ust. 1 umowy jako terminu przekazania lokalu po zakończeniu inwestycji. Także K. T. podnosił, że to bank odczytał treść umowy w sposób odmienny, niż wynika to z literalnego jej brzmienia. Zeznania te są zatem dowodem na to, w jaki sposób osoby trzecie (banki) rozumiały tę umowę w relacjach bez udziału jednej ze stron umowy (Spółdzielni), ewentualnie jak – w relacjach z osobami trzecimi – przedstawiała jej treść jedna ze stron umowy. Oczywiście nie jest to dowód na to, jaki był zgodny zamiar obu stron umowy, i nie może to przekreślać zgodnego zamiaru obu stron umowy wynikającego z jasnego, jednoznacznego zapisu umowy. Niezasadne jest także odwoływanie się w tej kwestii do reguły wykładni in dubio contra proferentem. Reguła ta ma bowiem zastosowanie tylko wówczas, gdy zastosowanie normalnych reguł wykładni umowy nie pozwala na jednoznaczne ustalenie treści postanowienia umownego. Taki przypadek zaś – jak wskazano wyżej – w niniejszej sprawie nie zachodzi, jako że postanowienie sformułowane jest w sposób jasny i oczywisty co do jego znaczenia. Postanowienie § 3 ust. 1 umowy, już przy dokonaniu jego wykładni językowej, jest jasne i nie pozostawia żadnych wątpliwości, że wskazany termin nie jest terminem zakończenia budowy, a udostępnienia lokalu do wykończenia, jak również, iż jest to termin przewidywany, nie zaś gwarantowany.

Sąd I instancji uznał, że podzielić można stanowisko powoda, iż samą umowę skonstruowano w sposób, który mógł sugerować, że jest to gwarantowany termin zakończenia budowy, o czym świadczyć może umieszczenie go w rozdziale o tytule „termin realizacji inwestycji”, czy też zawarcie w umowie postanowienia o karach umownych za opóźnienie w realizacji przedmiotu umowy. Nie stanowi to jednak, zdaniem Sądu Okręgowego, podstawy do żądania przez powoda nadania tej umowie treści zgodnej z jego wyobrażeniami, nawet gdyby wykazano (a powód w tej sprawie tego nie wykazał dostatecznie), że faktycznie został on wprowadzony w błąd co do treści umowy (jak wynikało z treści zeznań strony powodowej). Czym innym jest bowiem dokonanie wykładni niejasnych postanowień umowy na korzyść jednej ze stron, a czym innym kreowanie zupełnie nowej treści stosunku prawnego, niemającej oparcia w umowie. Sam zaś fakt zawarcia umowy pod wpływem błędu co do jej istotnych postanowień – a takim błędem byłby błąd co do uzgodnionego terminu oddania budynku – mógłby zaś co najwyżej uprawniać stronę do uchylenia się od skutków złożonego oświadczenia woli co do zawarcia umowy – nie zaś do ukształtowania treści umowy w sposób odpowiadający owemu błędnemu przekonaniu.

Także fakt uznania postanowienia § 3 ust. 1 rozpatrywanego łącznie z § 12 ust. 1, § 4 i § 5 ust. 4 umowy za postanowienie niedozwolone – nie daje powodom prawa żądania nadania mu treści zgodnej z ich oczekiwaniami. Konstrukcja przepisów dotyczących klauzul niedozwolonych nie dopuszcza dokonania tzw. redukcji utrzymującej skuteczność. Nie ma zatem możliwości dokonania korekty abuzywnego postanowienia umownego, tj. zmiany jego treści w taki sposób, aby postanowienie to nie stanowiło już postanowienia niedozwolonego. Zarówno bowiem przepis art. 3851 § 2 k.c., jak i art. 6 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (dalej: „Dyrektywa”) przewiduje wprost wyłącznie sankcję bezwzględnego pominięcia (wyłączenia) takiego postanowienia umownego. Umowa winna zatem być rozpatrywana tak, jakby zakwestionowanego postanowienia od samego początku w niej nie było, a kwestia ujęta w nim nie została w ogóle w umowie uregulowana. To zaś oznacza, iż jedynym sposobem zastąpienia abuzywnego postanowienia umownego jest podstawienie w jego miejsce odpowiedniego dyspozytywnego przepisu ustawy; w sprawach nieuregulowanych w umowie stron co do zasady zastosowanie mają bowiem przepisy dyspozytywne.

W sytuacji, gdy w umowie nie zawarto postanowienia określającego termin wydania lokalu nabywcom, czy to wskutek braków redakcyjnych, czy w następstwie pominięcia postanowienia abuzywnego, powstałą lukę można wypełnić tylko poprzez odwołanie się do przepisów powszechnie obowiązującego prawa, określających termin wykonania umowy o budowę lokalu. Odpowiednie postanowienie znajduje się w art. 21 ust. 1 u.s.m., który w brzmieniu właściwym zarówno dla momentu zawarcia jak i wykonania umowy stanowił, że spółdzielnia ustanawia na rzecz członka odrębną własność lokalu najpóźniej w terminie 3 miesięcy po jego wybudowaniu, a jeżeli na podstawie odrębnych przepisów jest wymagane pozwolenie na użytkowanie – najpóźniej w terminie 3 miesięcy od uzyskania takiego pozwolenia. Na żądanie członka spółdzielnia ustanawia takie prawo w chwili, gdy ze względu na stan realizacji inwestycji możliwe jest przestrzenne oznaczenie lokalu.

Bezpośrednie zastosowanie tego przepisu prowadzi do wniosku, iż na Spółdzielni spoczywał tylko obowiązek przeniesienia własności lokalu w terminie 3 miesięcy od uzyskania pozwolenia na użytkowanie budynku. W tej też dacie miała ona zatem także obowiązek wydania lokalu nabywcy. Z przeniesieniem prawa własności właściciel lokalu odrębnego uzyskuje bowiem roszczenie o umożliwienie mu wykonywania jego prawa – a podstawowym prawem właściciela jest posiadanie rzeczy. Umowa stron, jak to wyjaśniono wyżej, nie zakreśla żadnego innego, w tym wcześniejszego terminu dla wydania lokalu. Obowiązek Spółdzielni wydania (a nie jedynie udostępnienia dla prowadzenia prac wykończeniowych) lokali członkom grupy powstawał zatem dopiero z dniem, w którym upływał termin ustanowienia przez Spółdzielnię odrębnego prawa do tych lokali i przeniesienia go na członków grupy.

Mając na uwadze fakt, iż pozwolenia na użytkowanie budynku przy ul. (…) w W. udzielono decyzją Powiatowego Inspektora Nadzoru Budowlanego w W. nr (…) z dnia 27 sierpnia 2010 r., która to decyzja stała się ostateczna dnia 13 września 2010 r. – to od tej właśnie daty, w ocenie Sądu Okręgowego, biegł trzymiesięczny termin do ustanowienia prawa odrębnej własności lokalu, upływający w dniu 13 grudnia 2010 r. Dopiero zatem w tym dniu (13 grudnia 2010 r.) otwierał się dla Spółdzielni termin wydania lokali do użytkowania, od bezskutecznego upływu którego można mówić o opóźnieniu Spółdzielni.

Powyższe rozważania, w ocenie Sądu I instancji,  prowadzą do wniosku, że w odniesieniu do tych osób, którym lokale wydano przed dniem 13 grudnia 2010 r., Spółdzielnia nie popadła w opóźnienie z wykonaniem swego zobowiązania, a co za tym idzie nie mają oni podstaw do żądania odszkodowania za opóźnienie w wydaniu im lokalu. Dotyczy to 14 członków grupy wskazanych w stanie faktycznym – E. K., R. M., H. N. i R. N., G. J., M. J. i A. K., A. M., P. F., W. S., M. S., P. P., A. W. i A. K.

W toku postępowania Spółdzielnia przedstawiła dokumenty, z których wynika, że wszystkie pozostałe lokale postawiono do odbioru z dniem 1 grudnia 2010 r., a więc jeszcze przed upływem terminu do jego wydania. Pisma w tej sprawie noszą datę 22 i 23 listopada 2010 r. zaś z załączonych zwrotnych poświadczeń odbioru wynika, iż pisma te wysyłane były 24 listopada 2010 r. W odniesieniu do przeważającej większości członków grupy pisma te doręczone zostały przed ustawowym terminem wydania lokalu, tj. przed 13 grudnia 2010 r., tak było bowiem w przypadku następujących członków:

Podgrupa Członek grupy Lokal Pismo (karta) Data doręczenia pisma
I R. W. (50%) M08 1802 20 grudnia 2010 r.
IX A. W. (25%)
P. W. (25%)
II M. W. M66 1830 29 listopada 2010 r.
II K. K. M88 1840 6 grudnia 2010 r.
III K. W. M48 1822 1 grudnia 2010 r.
III T. S. M73 1832 30 listopada 2010 r.
III K. T. M44 1820 6 grudnia 2010 r.
IV G. M. M31 1810, 1811 26 listopada 2010 r.
V J. Z. M56 1824 29 listopada 2010 r.
IX A. K. M86 1836 26 listopada 2010 r.

 

Osoby, którym doręczono zawiadomienia o postawieniu lokalu do odbioru, miały faktyczną możliwość jego odebrania w terminie ustawowym, o czym świadczy chociażby fakt, że jeden z członków grupy, R. M., został zawiadomiony o postawieniu lokalu do odbioru w dniu 6 grudnia 2010 r. (k. 1844) zaś sam lokal odebrał w dniu 13 grudnia 2010 r. Należy zatem stwierdzić, iż także w odniesieniu do tych osób Spółdzielnia nie pozostawała w opóźnieniu z wydaniem lokalu, a co za tym idzie, osobom tym nie przysługuje skuteczne wobec Spółdzielni roszczenie o naprawienie szkody wynikłej z opóźnienia w wydaniu im lokalu.

Sąd Okręgowy uznał, że na powyższą ocenę nie mają przy tym żadnego wpływu powody, dla których poszczególni członkowie grupy odmówili podpisania protokołów przyjęcia lokalu. Ani bowiem obawy co do sytuacji finansowej Spółdzielni, ani też spory co do usunięcia usterek – nie zmieniają tego, że świadczenie z umowy o budowę lokalu, którego przedmiotem było przekazanie konkretnie oznaczonego lokalu do używania, zostało prawidłowo zaoferowane we wskazanej dacie, a co za tym idzie Spółdzielnia wywiązała się z obowiązku umownego w nałożonym na nią terminie, w związku z czym bezzasadne są wszelkie roszczenia oparte o tezę, iż terminowi temu uchybiła – a takie właśnie roszczenie powód formułował w niniejszym postępowaniu.

W konsekwencji z 28 lokali, co do których formułowane były roszczenia o odszkodowanie za opóźnienie w ich wydaniu, pozostało ostatecznie zaledwie 6, w odniesieniu do których albo nie przedstawiono dowodu doręczenia zawiadomienia o postanowieniu lokalu do odbioru, albo zawiadomienie to doręczono w dacie późniejszej, bez jednoczesnego wykazania, iż była to kolejna próba doręczenia, po zwrocie poprzedniej korespondencji przez pocztę. Dotyczy to następujących członków grupy:

Podgrupa Członek grupy Lokal Pismo (karta) Data doręczenia pisma
I M. F. (50%) M05 1801 brak
I B. P. (50%)
II K. W. M57 1087 brak
III P. G. M02 1799 brak
V B. O. M26 1808 18 stycznia 2011 r.
IX D. C. M09 1804 brak
IX M. M. M14 1805 brak

Brak dowodu wysłania zawiadomienia w terminie, w którym wysłano je pozostałym członkom Spółdzielni (tj. w dniu 24 listopada 2010 r.) nie daje przy tym podstaw do stwierdzenia, iż takiego zawiadomienia nie wysłano. Doświadczenie życiowe każe w takim przypadku przyjąć, iż pisma takie skierowano także do tych adresatów, trudno jest bowiem wskazać, z jakiego względu omawiani członkowie grupy nie mieliby otrzymać seryjnej korespondencji. Działanie takie w żadnym wypadku nie leżałoby w interesie Spółdzielni: przeciwnie, w jej interesie było jak najwcześniejsze przekazanie lokali i zakończenie inwestycji, zwłaszcza że pozwalało to obciążyć nabywców kosztami utrzymania tychże lokali.

O fakcie doręczenia zawiadomienia w terminie zbieżnym z doręczeniem go pozostałym członkom świadczyć będzie wprost dokonanie w zbliżonym terminie odbioru lokalu. Porównanie dat otrzymania zawiadomienia o odbiorze lokalu i dat jego faktycznego odbioru pozwala stwierdzić, iż większość z nich odebrała lokale do 15 lutego 2011 r. Dotyczy to następujących członków grupy:

Podgrupa Członek grupy Lokal Data doręczenia zawiadomienia Data odbioru lokalu Protokół odbioru (karta)
III K. W. M48 1 grudnia 2010 r. 2 lutego 2011 r. 489
III T. S. M73 30 listopada 2010 r. 3 lutego 2011 r. 471
III K. T. M44 6 grudnia 2010 r. 1 lutego 2011 r. 483
IV G. M. M31 26 listopada 2010 r. 15 lutego 2011 r. 496
IX A. K. M86 26 listopada 2010 r. 14 stycznia 2011 r. 579

 

Przy uwzględnieniu specyfiki okresu świąteczno-noworocznego jest to w ocenie Sądu Okręgowego rozsądny termin, w którym możliwe było zorganizowanie odbioru, w tym uzgodnienie terminu między nabywcą a Spółdzielnią. W toku postępowania nie wywodzono wszak jako podstawy roszczenia, aby Spółdzielnia czyniła trudności w dokonaniu odbioru, a jedynie – iż członkowie ci „odmawiali przejęcia lokalu przede wszystkim przez wzgląd na złą sytuację finansową Spółdzielni i uchylanie się przez Pozwaną od zawierania aktów ostatecznych”. Sąd I instancji przyjął zatem, że członkowie grupy, którzy po otrzymaniu pisma zawiadamiającego o przedstawieniu lokali do odbioru chcieli dokonać takiego odbioru (o ile tego chcieli), mogli lokale odebrać do dnia 15 lutego 2011 r. To zaś pozwala przyjąć, że odpowiednie pisma dotarły i skłoniły do odebrania lokalu także następujących członków grup:

Podgrupa Członek grupy Lokal Data odbioru lokalu Protokół odbioru (karta)
III P. G. M02 29 grudnia 2010 r. 476
IX M. M. M14 1 lutego 2011 r. 567

 

Członkowie ci zostali wymienieni przez pełnomocnika powodów jako odmawiający przyjęcia lokali z uwagi na złą sytuację finansową Spółdzielni. Nie sposób zatem stwierdzić, aby przyczyną opóźnienia w ich przypadku było niedoręczenie im zawiadomień o postawieniu lokalu do odbioru.

W konsekwencji jedynie w odniesieniu do pięciorga członków grupy, będących nabywcami czterech lokali, można jednocześnie stwierdzić, że nie odebrali oni lokalu przed dniem 13 grudnia 2010 r. (terminem wynikającym z ustawy), nie przedstawiono dowodu doręczenia im pisma informującego o przedstawieniu lokalu do odbioru i nie odebrali oni lokalu w terminie, który pozwalałby wnioskować, że uczynili to w odpowiedzi na pismo zawiadamiające o przedstawieniu lokalu do odbioru. Do tego kręgu zaliczają się:

Podgrupa Członek grupy Lokal Protokół odbioru (karta) Data odbioru lokalu
I M. F. (50%) M05 445 18 maja 2011 r.
I B. P. (50%)
II K. W. M57 455 30 września 2011 r.
IX D. C. M09 574 1 czerwca 2011 r.
V B. O. M26 510 11 lipca 2011 r.

 

Sąd I instancji stwierdził, że w piśmie z dnia 27 listopada 2018 r. pełnomocnik powoda wprost wskazał, iż powodem opóźnienia w odbiorze lokali przez M. F., B. P. i K. W. były ich obawy o sytuację finansową Spółdzielni, w związku z czym nie chcieli oni dokonywać odbioru lokali przez zawarciem umowy przeniesienia własności:

„p. F. (…) – członkowie nie chcieli przejąć mieszkania bez gwarancji podpisania aktu notarialnego (obawiali się przejęcia mieszkania przez komornika oraz upadłości Spółdzielni)”,

„p. W. – odmawiała przejęcia lokalu z dwóch względów – po pierwsze przez wzgląd na złą sytuację finansową Spółdzielni i uchylanie się przez Pozwaną od zawierania aktów ostatecznych (…) jak również przez wzgląd na liczne wady i usterki w lokalu”.

Sąd Okręgowy uznał zatem, że także w odniesieniu do tych członków grupy nie można w sposób obiektywny stwierdzić, że nieodebranie przez nich lokali w terminie było spowodowane opóźnieniem Spółdzielni w zaoferowaniu ich do odbioru, bądź bezpodstawną odmową wydania im lokalu przez Spółdzielnię.

Zdaniem Sądu I instancji spośród wszystkich osób, które przystąpiły do grupy w niniejszym postępowaniu tylko w odniesieniu do D. C. i B. O. – można by wywodzić, że Spółdzielnia nie wykazała, iż należycie wywiązała się z obowiązku zaoferowania im lokalu. Jednakże także w odniesieniu do nich powód nie wykazał spełnienia trzeciej i czwartej przesłanki roszczenia, to jest poniesienia przez nich szkody w wysokości co najmniej równej kwocie dochodzonej w niniejszym postępowaniu.

Roszczenia członków grupy sformułowane zostały jako roszczenia odszkodowawcze za niemożność korzystania z lokalu (wynajęcia go lub zamieszkania w nim), zaś obliczono je w wysokości odpowiadającej utraconym hipotetycznym korzyściom z najmu lokalu, w okresie wywodzonym jako okres opóźnienia. Powód powołał się przy tym na „specyfikę roszczeń grupowych” uzasadniającą jego zdaniem konieczność szacowania wysokości poniesionych szkód „w sposób przybliżony”, jak również ujednolicania roszczeń, niezależnie od sytuacji konkretnego członka grupy.

W ocenie Sądu I instancji taka argumentacja jest błędna, jeżeli ma ona wskazywać na dopuszczalność „uśrednienia” wysokości odszkodowania w taki sposób, że niektórzy członkowie grupy otrzymają mniej, niż mogliby uzyskać dochodząc roszczenia indywidualnie, inni zaś więcej, wyłącznie z uwagi na fakt dołączenia ich do grupy. Sam fakt, że roszczenie dochodzone jest w postępowaniu grupowym, nie zwalnia od wykazania faktu i wysokości poniesionej szkody indywidualnie w odniesieniu do każdego z członków grup i podgrup. Za podstawę taką, wbrew stanowisku strony powodowej, nie może bowiem służyć art. 2 ust. 1 u.d.p.g.

Dyspozycja tego przepisu skierowana jest bowiem do powoda i tyczy się sposobu formułowania roszczenia, nie zaś do sądu, obligując go do „zryczałtowania” zasądzanych kwot. Co więcej, jakiekolwiek „zryczałtowane” odszkodowanie byłoby równoznaczne z wprowadzeniem nieznanej w łączącym strony stosunku prawnym kary umownej. Uwzględnienie roszczeń poszczególnych członków grupy uzależnione było zatem od wykazania w toku postępowania, że faktycznie ponieśli oni szkodę, w wysokości co najmniej odpowiadającej wysokości szkody dochodzonej w postępowaniu. Nie ma tu miejsca na jakiekolwiek „szacunkowe” kwoty, które miałyby naprawiać poniesioną przez nich szkodę.

Szkoda przejawia się albo w zmniejszeniu majątku (damnum emergens) albo też w utracie możliwości jego zwiększenia (lucrum cessans). Sama „niemożność korzystania z lokalu” nie uzasadnia jeszcze przyznania odszkodowania, sama przez się nie skutkuje ona bowiem uszczerbkiem w majątku. „Możności korzystania” z lokalu nie można także uznać za dobro osobiste, za samo naruszenie którego można by domagać się odszkodowania. Dochodzenie szkody wynikającej z opóźnienia w wydaniu lokalu wymagało zatem wykazania, oddzielnie dla każdego z członków grupy, iż w następstwie opóźnienia w wydaniu im lokali albo zmuszeni byli oni ponieść koszty, których nie ponieśliby, gdyby lokale wydano w terminie, albo też iż utracili oni korzyści, które mogliby uzyskać, gdyby lokale wydano w terminie.

Rodzaj i wysokość szkody wynikającej z faktu opóźnienia w oddaniu lokalu do użytkowania zależne są od tego, w jaki sposób konkretna osoba zamierzała w przedmiotowym okresie z danego lokalu korzystać. Jeżeli intencją właściciela było wynajęcie lokalu na wolnym rynku – wysokość szkody odpowiada czynszowi netto (tj. po odjęciu kosztów utrzymania lokalu oraz kosztów podatkowych), jaki mógłby on uzyskać przez okres opóźnienia (z uwzględnieniem okresu koniecznego na wykończenie i wyposażenie lokalu) – pod warunkiem, że wykazane zostanie, że miał on faktyczną i rzeczywistą możliwość wynajęcia lokalu. Jeżeli intencją właściciela było samodzielne zamieszkanie w lokalu – wysokość szkody odpowiada różnicy między kosztami mieszkania zajmowanego przez niego w okresie opóźnienia, a kosztami, jakie musiałby ponosić, zamieszkując w lokalu. Jeżeli intencją właściciela było użyczenie lokalu innej osobie (np. zakupiono go, by zapewnić mieszkanie dziecku studiującemu w W.), wysokość szkody odpowiada różnicy między kosztami mieszkania zapewnionego tej osobie w okresie opóźnienia i kosztami utrzymania lokalu. Jeżeli intencją właściciela było zbycie lokalu z zyskiem – wysokość szkody odpowiadałaby utraconemu zyskowi, który mógłby wyniknąć ze spadku cen lokali, wycofania się nabywcy oferującego cenę wyższą od rynkowej, czy też wynikającą z utraty dochodów z kapitału, który mógłby odzyskać w następstwie sprzedaży lokalu. Powyższe winno prowadzić do wniosku, iż nie zawsze opóźnieniu w oddaniu lokalu towarzyszy powstanie szkody po stronie nabywcy. W wypadku osób które zakupiły lokal z zamiarem zamieszkania w nim, opóźnienie mogło być wręcz źródłem korzyści, gdy koszty zamieszkiwania w dotychczas zajmowanym lokalu były niższe niż koszty utrzymania zakupionego lokalu. Nie można zatem, jak uczyniła to strona powodowa, zakładać, że szkoda ta odpowiada wysokości czynszu najmu, który można byłoby uzyskać za najem tego lokalu. Taka wysokość szkody mogłaby dotyczyć tylko tych spośród członków grupy, którzy dokonali zakupu z zamiarem wynajmowania lokalu, a i to pod warunkiem, że wykazane zostałoby, że mieli oni rzeczywistą możliwość wynajęcia lokalu za taką kwotę. Okoliczności te, w myśl art. 6 k.c., winny zostać wykazane przez powoda, czemu powód nie sprostał. Sam wnioskowany dowód z opinii biegłego z zakresu wyceny czynszów nie byłby tutaj wystarczający, a jego przeprowadzenie, w sytuacji braku dowodów na poparcie pozostałych przesłanek roszczenia, było niecelowe. Z tego samego powodu, zdaniem Sądu Okręgowego,  zastosowania w sprawie nie mógł znaleźć przepis art. 322 k.p.c.; odnosi się on bowiem wyłącznie do wysokości, nie zaś do zasady roszczenia.

Reasumując, Sąd I instancji uznał, że przedstawiony materiał dowodowy nie daje podstaw do przyjęcia, jakoby Spółdzielnia dopuściła się opóźnienia w wydaniu nabywcom lokali do użytkowania. Termin oddania lokali nie był bowiem określony w umowie stron, zaś Spółdzielnia zaoferowała lokale do odbioru w większości przypadków przed upływem ustawowego, trzymiesięcznego terminu biegnącego od dnia uprawomocnienia się pozwolenia na użytkowanie. W toku postępowania nie wykazano, aby Spółdzielnia czyniła nabywcom lokali trudności z ich odbiorem, co pozwala przyjąć, że wszyscy nabywcy mieli możliwość niezwłocznie przejąć je na własność i w konsekwencji objąć je w posiadanie. Odmowa przyjęcia lokalu przez nabywcę (w tym także motywowana obawami o sytuację finansową Spółdzielni) i wynikające z tego opóźnienie w objęciu lokalu – nie może skutkować odpowiedzialnością Spółdzielni za opóźnienie w jego odbiorze. Byłoby to bowiem sprzeczne z zasadą volunti non fit iniuria.

Tylko w odniesieniu do dwóch członków grupy, tj. D. C. i B. O. Sąd I instancji uznał, iż Spółdzielnia nie wykazała, że należycie wywiązała się z obowiązku zaoferowania im lokalu, w związku z czym możliwe jest postawienie zarzutu, iż pozostawała w odniesieniu do nich w opóźnieniu z wydaniem lokalu. W odniesieniu do tych członków grupy powód nie zaoferował jednak żadnych dowodów, na podstawie których możliwe byłoby ustalenie zarówno faktu poniesienia przez nich szkody, jak i jej wysokości. Fakt, iż sprawa niniejsza rozpoznawana była w postępowaniu grupowym, nie zwalniał od wykazania zasadności roszczenia, a w szczególności nie pozwalał zastąpić dowodu tej okoliczności jakimkolwiek szacunkiem czy przybliżeniem.

Sąd I instancji podniósł, iż roszczenia dochodzone w sprawie niniejszej, mimo formalnej dopuszczalności ich rozpoznawania w postępowaniu grupowym, faktycznie nie nadawały się do dochodzenia w tym trybie. Uwzględnienie powództwa wymagałoby bowiem przedstawienia odrębnych dowodów faktu poniesienia przez każdego z członków grupy szkody w wysokości zależnej od okoliczności dotyczących tylko jego osoby. W praktyce oznaczałoby to konieczność przeprowadzenia kilkudziesięciu odrębnych postępowań dowodowych na okoliczność faktu poniesienia i wysokości szkody, tak jakby poszczególne roszczenia dochodzone były w osobnych postępowaniach. Prowadzenie sprawy w postępowaniu grupowym nie dawało zatem członkom grupy żadnej korzyści w porównaniu do wystąpienia z indywidualnymi powództwami, a mogło być dla nich nawet niekorzystne, jako że pozbawiło ich możliwości dochodzenia i wykazania pełnej wysokości poniesionej szkody.

Konsekwencją oddalenia powództwa było nałożenie przez Sąd I instancji na reprezentanta grupy obowiązku zwrotu na rzecz pozwanego kosztów procesu, obejmujących zwrot kosztów zastępstwa procesowego oraz opłaty skarbowej o pełnomocnictwa stosownie do art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Ustalając wysokość kosztów zastępstwa procesowego, Sąd ten uznał za stosowne zasądzić je w wysokości trzykrotności stawki minimalnej, wynoszącej dla tej wartości przedmiotu sporu 7.200 zł, z uwagi na długotrwałość postępowania w sprawie, jak również obszerność argumentacji prezentowanej w postępowaniu, co skutkowało tym, iż prowadzenie niniejszej sprawy w sposób oczywisty wymagało ponadprzeciętnie wysokiego nakładu pracy pełnomocnika. Z uwagi na to w zaskarżonym wyroku zasądzono zwrot kosztów zastępstwa procesowego w kwocie 21.600 zł.

Apelację od powyższego wyroku wniosła strona powodowa, zaskarżając go w całości i zarzucając naruszenie:

a) art. 2 ust. 1 i 2 u.d.p.g. w zw. z przepisami prawa procesowego, tj.: art. 6 ust. 1 pkt 2 u.d.p.g. oraz art. 322 k.p.c. poprzez przyjęcie, że przepisy art. 2 ust. 1 i 2 u.d.p.g. mają jedynie charakter techniczno-prawny, a art. 322 k.p.c. nie znajdzie zastosowania w niniejszej sprawie;

[zarzut powiązany z zarzutem z pkt b)]

[zarzut powiązany z pytaniem prawnym do Sądu Najwyższego złożonym w trybie art. 390 k.p.c.]

b) art. 471 k.c. oraz art. 361 k.c. w zw. z art. 322 k.p.c., jak również art. 483-484 k.c., art. 3851 2 k.c. oraz art. 6 ust. 1 Dyrektywy w zw. z art. 2 ust. 1 i 2 u.d.p.g. w zw. z przepisami prawa procesowego, tj.: art. 6 ust. 1 pkt 2 u.d.p.g. oraz art. 322 k.p.c. poprzez niezasądzenie dochodzonych roszczeń według ryczałtowego sposobu wyliczenia przedstawionego w pozwie (ew. według alternatywnych wariantów wyliczeń przedstawionych w piśmie z dnia 14 sierpnia 2018 r.); a w zakresie naruszenia art. 484 k.c. dodatkowo poprzez niezasądzenie dochodzonych roszczeń z wariantu obejmującego kary umowne spowodowane m.in. błędnym zastosowaniem zasady zakazu redukcji utrzymującej skuteczność;

[zarzut powiązany z zarzutem z pkt a)]

c) art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z postanowieniami wzorca umowy finansującej (§ 3 ust. 1, § 12 ust. 1 oraz § 5 ust. 4) oraz art. 18, 19 oraz 21 u.s.m. w zw. z art. 483-484 k.c. oraz art. 6 ust. 1 Dyrektywy poprzez przyjęcie, że w ramach zawartych umów finansujących (wbrew wskazywanym przez powoda regułom wykładni, w tym regule in dubio contra proferentem, oraz wbrew przepisom bezwzględnie obowiązującym, w szczególności art. 21 u.s.m.) nie był gwarantowany żaden termin w zakresie wydania lokalu ani w zakresie przeniesienia własności lokalu (koncepcja przyjęta przez Sąd prowadzi do tego, że spółdzielnia mieszkaniowa mogłaby przedłużać budowę ad infinitum bez poniesienia żadnych konsekwencji wobec finansujących) oraz nie była przewidziana żadna sankcja wobec Spółdzielni za opóźnienie w wydaniu lokali oraz/albo za opóźnienie w przeniesieniu własności lokali;

d) art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c., 6 k.c. oraz w zw. z art. 308 k.p.c. (w zakresie oddalenia wniosku o przeprowadzenie dowodu z nagrań video); w zw. z art. 278 k.p.c. (w zakresie dowodów z opinii biegłych sądowych) oraz w zw. z art. 248 k.p.c. (w zakresie wniosku o zobowiązanie do przedstawienia dziennika budowy) w zw. z art. 162 k.p.c. poprzez oddalenie wniosków dowodowych powoda (dotyczących zobowiązania do złożenia dziennika budowy; powołania biegłych z zakresu budownictwa oraz wyceny nieruchomości, dowodów z nagrań wideo) na rozprawie w dniu 4 kwietnia 2019 r., pomimo że miały one istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy (strona powodowa wywodziła z nich skutki prawne – vide: art. 227 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c.), jak również naruszenie art. 233 k.p.c. poprzez naruszenie zasad swobodnej oceny dowodów (tj. sprzecznie z zasadami logiki i doświadczenia życiowego).

Jako fakty ustalone przez Sąd I instancji niezgodnie z rzeczywistym stanem rzeczy oraz istotne fakty, które nie zostały ustalone w zw. z wyżej wymienionymi naruszeniami skarżący podał:

– nieustalenie przyczyn opóźnienia i stopnia zawinienia poszczególnych podmiotów w jego powstaniu – Sąd oddalił wnioski dowodowe na okoliczność ustalenia przebiegu budowy, tj. o dostarczenie dziennika budowy oraz dopuszczenie biegłego z zakresu budownictwa, jak również pozostałych dokumentów z postępowania upadłościowego i innych toczących się pomiędzy syndykiem masy upadłości (…) S.A. a Spółdzielnią. Sąd także (sprzecznie z art. 233 k.p.c.) uznał, że nie miały znaczenia dla niniejszej sprawy postępowania karne, toczące się przeciwko byłym członkom zarządu Spółdzielni, a także postępowania o zobowiązanie pozwanej do przeniesienia własności lokali; Sąd Okręgowy pominął również podnoszone przez powodów kwestie nieprawidłowego trybu wyboru inwestora powierniczego, sposobu finansowania inwestycji, zaleceń polustracyjnych, opinii i postanowień z postępowania karnego w stosunku do byłych członków zarządu Spółdzielni; jak również oddalił wniosek z nagrań video programów interwencyjnych wyemitowanych w telewizji, dot. zawinionych opóźnień Spółdzielni w realizacji inwestycji;

– nieustalenie wysokości zryczałtowanej szkody w ramach wariantów z pkt a) i d) pisma z 14 sierpnia 2018 r. poprzez oddalenie wniosku z opinii biegłego sądowego w zakresie ustalenia średniej stawki czynszu, ew. wyliczenia odsetek z lokat bankowych, za okres opóźnienia;

– nieustalenie wysokości kar umownych (przy przyjęciu wariantu z pkt b) i c) z pisma z 14 sierpnia 2018 r.) poprzez pominięcie dowodów z dokumentów oraz wyliczeń strony powodowej w tym zakresie (por. szczegółowe uwagi dot. zarzutów materialnoprawnych);

– ustalenie niezgodnie ze stanem rzeczywistym faktów dotyczących wykładni umów finansujących w zakresie terminu zakończenia umowy poprzez przyjęcie, że umowa była jednoznaczna dla konsumentów, pomimo że osoby finansujące, a nawet sam ówczesny zarząd Spółdzielni oraz obsługi prawne banków (które udzieliły kredytów niektórym członkom grupy) traktowały (odmiennie niż Sąd I instancji oraz pozwana w ramach przyjętej taktyki obrony procesowej) § 3 umowy jako datę zakończenia inwestycji i przeniesienia własności lokali (korespondencja finansujących z zarządem Spółdzielni, nagrania programów telewizyjnych, zeznania K. K., K. T.) oraz nieustalenie faktu poniesionej szkody i zawinionego opóźnienia Spółdzielni nie tylko w zakresie wydania lokali, ale przede wszystkim przeniesienia ich własności (zeznania A. K., K. W., K. T. oraz dokumenty A. K., K. T., E. K., i W., bogata korespondencja członków grupy dot. wezwań do wykonania umowy przez Spółdzielnię – dokumenty złożone w pismach procesowych, głównie w piśmie procesowym z dnia 21 marca 2019 r. oraz 14 sierpnia 2018 r.). Sąd zignorował także dowody dotyczące  E. K. oraz A. W., które dotyczą konieczności wystąpienia na drogę sądową, aby uzyskać odrębną własność lokali, co w oczywisty sposób pokazuje obstrukcję po stronie władz Spółdzielni, która przedłużała zawarcie umów ostatecznych, a także zmuszała finansujących do podpisywania niekorzystnych postanowień umownych w postaci poddania się egzekucji w zakresie przyszłej i niepewnej kwoty dot. rozliczenia ze spółką (…) (obecnie w Sądzie Rejonowym dla Warszawy-Mokotowa toczą się dziesiątki postępowań w zakresie tego, czy te roszczenia w ogóle są zasadne – w połączonych 38 sprawach Sąd uznał w I instancji, że są nienależne – II C 1688/17).

– ustalenie niezgodnie ze stanem rzeczywistym faktów dotyczących poniesionych indywidualnych szkód wykazanych przez K. T. oraz A. K. – Sąd stwierdził, że nie dał wiary zeznaniom A. K. dot. możliwości wynajmu lokalu, ale jednocześnie całkowicie zignorował dowody przedstawione przez niego w postaci dwóch podpisanych umów najmu kupionych lokali, wynajętych niedługo po ich przejęciu, po stawkach lepszych niż przyjęte w ramach uśrednionych roszczeń członków grupy. Powstaje pytanie, jaki może być dalej idący dowód na to jaką stawkę można było uzyskać za określony lokal, jeśli nie w postaci faktycznie zawartych umów najmu – Sąd natomiast na str. 10 uzasadnienia stwierdził, że: „Sprzeczne zaś z zasadami doświadczenia życiowego jest przyjęcie, aby lokatorzy chcieli wynajmować lokale w stanie deweloperskim, niewykończonym i niegotowe do zamieszkania. Takie oferty rzadko pojawiają się na rynku nieruchomości i wiążą się zazwyczaj z ustaleniem niskiej stawki czynszu”. Jednoznaczne dowody przedłożone przez K. T. (dokumenty z banku potwierdzające, ile nadpłacił w zw. z opóźnieniem Spółdzielni) także zostały całkowicie zignorowane przez skład orzekający.

[zarzut powiązany z wnioskiem w trybie art. 380 k.p.c.]

e) 328 § 2 k.p.c. poprzez nieodniesienie się w sposób merytoryczny do wszystkich argumentów przedstawionych przez stronę powodową, w tym w szczególności do przedstawionych w piśmie z dnia 14 sierpnia 2018 r. alternatywnych wariantów wyliczeń powiązanych z kwestią opóźnienia w przeniesieniu własności lokali (Sąd I instancji jedynie wspomina na str. 4 uzasadnienia o tym, że takie warianty zostały przedstawione jednak w ogóle nie odnosi się do tej kwestii merytorycznie w dalszym wywodzie); do kwestii kar umownych; sankcji za opóźnienie w przeniesieniu własności lokali (szczegółowo tego typu braki zostały omówione przy analizie pozostałych zarzutów).

[zarzut powiązany z zarzutem z pkt a)-c)]

f) 99 k.p.c. w zw. z § 2 ust. 1 i 2 oraz § 2 i § 15 ust. 3 Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 22 października 2015 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych (dalej: „Rozporządzenie”) poprzez zasądzenie 3-krotności stawki minimalnej w sytuacji, w której nakład pracy pełnomocnika pozwanej nie uzasadniał takiego rozstrzygnięcia.

W apelacji wniesiono o zmianę zaskarżonego wyroku poprzez uwzględnienie powództwa w całości oraz zasądzenie od pozwanej na rzecz powoda kosztów postępowania za I i II instancję, według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego w I instancji w wysokości 6-krotności stawki minimalnej oraz w postępowaniu apelacyjnym w wysokości 3-krotności stawki minimalnej, w zw. ze znacznym skomplikowaniem sprawy, ewentualnie uchylenie zaskarżonego wyroku i przekazanie sprawy Sądowi I instancji do ponownego rozpoznania oraz zasądzenie kosztów postępowania II instancji zgodnie z powyższym wnioskiem.

Na podstawie art. 380 k.p.c. w zw. z art. 162 k.p.c. skarżący wniósł  o zmianę postanowień dowodowych zapadłych na rozprawie w dniu 4 kwietnia 2019 r. poprzez uwzględnienie jego wniosków dowodowych i tym samym przeprowadzenie przez Sąd II instancji dowodów oddalonych przez Sąd I instancji, a mianowicie: zobowiązanie pozwanej do przedłożenia całego dziennika budowy, powołanie biegłych sądowych z zakresu budownictwa oraz z wyceny nieruchomości, jak również przeprowadzenie dowodu z przedstawionych nagrań wideo na okoliczności wskazane w tych wnioskach.

Na podstawie art. 390 k.p.c. w apelacji wniesiono też o skierowanie do Sądu Najwyższego następującego pytania prawnego o treści:

Czy art. 2 ust. 1 i 2, art. 6 ust 1 pkt 2) u.d.p.g. w jej pierwotnym brzmieniu (w zw. z art. 322 k.p.c.) ma charakter materialnoprawny i tym samym daje podstawę do ryczałtowego orzekania o roszczeniach odszkodowawczych członków grupy (tj. bez indywidualnego badania szkody)?

Pozwana wniosła o oddalenia apelacji i zasądzenie od skarżącego na jej rzecz kosztów postępowania apelacyjnego.

 

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Apelacja jest niezasadna, a zaskarżony wyrok jako odpowiadający prawu jest prawidłowy.

W pierwszej kolejności należało rozpoznać zarzuty naruszenia prawa procesowego, bo tylko przy prawidłowym ustaleniu stanu faktycznego, możliwa jest właściwa subsumpcja prawa materialnego. Sąd II instancji nie jest bowiem związany zarzutami prawa materialnego, co oznacza, że naruszenie tego prawa bierze pod uwagę z urzędu, podczas gdy związany jest zarzutami procesowymi, które dotyczą podstawy faktycznej rozstrzygnięcia (uchwała siedmiu sędziów Sądu Najwyższego z dnia 31 stycznia 2008 r., sygn. akt III CZP 49/07). Zatem sąd II instancji z urzędu nie może zakwestionować ustaleń faktycznych sądu I instancji i dla postępowania apelacyjnego znaczenie wiążące mają tylko takie uchybienia prawu procesowemu, które wytknięte zostały w apelacji.

Podniesione w apelacji zarzuty naruszenia prawa procesowego są chybione.

Nie można zarzucić Sądowi Okręgowemu naruszenia art. 227 k.p.c. w zw. z art. 232 k.p.c., art. 6 k.c. oraz w zw. z art. 308 k.p.c. (w zakresie oddalenia wniosku o przeprowadzenie dowodu z nagrań video); w zw. z art. 278 k.p.c. (w zakresie dowodów z opinii biegłych sądowych) oraz w zw. z art. 248 k.p.c. (w zakresie wniosku o zobowiązanie do przedstawienia dziennika budowy) w zw. z art. 162 k.p.c. ponieważ myli się skarżący, że dowody te miały istotny wpływ na rozstrzygnięcie sprawy. W sytuacji, gdy Sąd Okręgowy ustalił, iż nie została wykazana szkoda, jaką ponieśli poszczególni członkowie grupy, a nadto co do M. F., B. P. i K. W. nie udowodniono, że nieodebranie przez nich lokali w terminie było spowodowane opóźnieniem Spółdzielni (osoby te odmówiły odebrania lokali), w stosunku zaś do pozostałych uczestników grupy, poza D. C. i B. O., Spółdzielnia nie popadła w opóźnienie w wykonaniu swojego zobowiązania co do wydania lokali w terminie, to dopuszczenie wymienionych w tym zarzucie dowodów na tezy wskazane we wniosku dowodowym, było zbędne i zmierzałoby wyłącznie do przedłużenia postępowania w sprawie. W sytuacji, gdy w niniejszej sprawie członkowie grupy dochodzili naprawienia szkody powstałej na skutek wydania im przez pozwaną Spółdzielnię lokali z opóźnieniem, to wbrew stanowisku skarżącego, irrelewantne dla rozstrzygnięcia są okoliczności dotyczące trybu wyboru inwestora zastępczego, przebiegu budowy, przyczyn jej opóźnienia i stopnia zawinienia poszczególnych podmiotów realizujących budowę. Zresztą skarżący w apelacji nie wykazał, jaki wpływ na rozstrzygnięcie miało pominięcie przez Sąd I instancji dowodów. Z tych też wszystkich względów Sąd Apelacyjny nie uwzględnił wniosków dowodowych ponowionych w apelacji.

W ocenie Sądu Apelacyjnego zbędnym było też przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego rzeczoznawcy majątkowego w zakresie ustalenia średniej stawki czynszu, ewentualnie wyliczenia odsetek z lokat bankowych za okres opóźnienia w sytuacji, gdy tylko co do D. C. i B. O. Spółdzielnia nie wykazała, iż należycie wykonała swoje zobowiązanie, ale ci członkowie grupy nie udowodnili zaistnienia szkody i nie wykazali w czym konkretnie ich szkoda się przejawia. Biegły zaś nie może zastępować stron w przedstawieniu istotnych dla sprawy twierdzeń faktycznych, gromadzeniu materiału dowodowego czy w poszukiwaniu dowodów. Opinia biegłego ma na celu ułatwienie sądowi należytej oceny już zebranego w sprawie materiału dowodowego wtedy, gdy potrzebne są do tego wiadomości specjalne. Nie może ona natomiast sama być źródłem materiału faktycznego sprawy ani tym bardziej stanowić podstawy ustalenia okoliczności będących przedmiotem oceny biegłego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 11 lipca 1969 r., sygn. akt I CR 140/69).

Irrelewantny dla rozstrzygnięcia jest również zarzut ustalenia niezgodnie ze stanem rzeczywistym faktów dotyczących szkód poniesionych przez K. T. i A. K. w sytuacji, gdy Sąd I instancji uznał, iż w stosunku do tych członków grupy pozwana przedstawiła lokale do odbioru w dniu 1 grudnia 2010 r., a więc jeszcze przed upływem terminu do ich wydania, wywiedzionego z art. 21 ust. 1 u.s.m.

Zarzut, że Sąd I instancji nie ustalił faktu poniesienia szkody przez każdego z członków grupy jest bezprzedmiotowy zważywszy, że co do wszystkich członków grupy, poza D. C. i B. O., przyczyną oddalenia powództwa było ustalenie, że lokale zostały wydane im w terminie, co całkowicie pomija skarżący, zaś co do D. C. i B. O. w apelacji nie podano jakie konkretnie dowody Sąd Okręgowy pominął. Zdaniem Sądu II instancji takich dowodów w stosunku do tych osób, w postępowaniu przed Sądem I instancji, w ogóle nie zaoferowano.

Zarzut, że Sąd Okręgowy nie ustalił zawinionego opóźnienia Spółdzielni nie tylko w zakresie wydania lokali, ale także przeniesienia ich własności, jest całkowicie chybiony w sytuacji, gdy skarżący dochodząc odszkodowania za nienależyte wykonanie zobowiązania przez pozwaną, podał, iż „datą początkową opóźnienia jest koniec I kwartału/II kwartału 2009 r.”, „datą końcową opóźnienia jest dzień przekazania lokalu, który wynika z załączonych do pozwu protokołów odbioru, ewentualnie dzień uzyskania prawomocnego pozwolenia na użytkowania (t.j. 13 września 2010 r.), jeśli odbiór nastąpił z tym dniem”, co wprost wynika tak z pozwu, jak i z pisma modyfikującego żądanie. Tym samym zbędna była ocena, czy pozwana przenosiła własność poszczególnych lokali z opóźnieniem.

Zarzut ustalenia niezgodnie ze stanem rzeczywistym faktów dotyczących wykładni umów finansujących w zakresie terminu zakończenia umowy poprzez przyjęcie, że umowa była jednoznaczna dla konsumentów, nie został prawidłowo sformułowany, bowiem kwestia wykładni umów nie stanowi sfery faktograficznej, ale jest oceną prawną, która powinna być kwestionowana w zarzutach naruszenia prawa materialnego.

Reasumując powyższe, podniesiony w apelacji zarzutu naruszenia art. 233 k.p.c. (zapewne chodzi tu o § 1 tego przepisu) oraz zarzut wadliwego ustalenia szeregu okoliczności i nieustalenia istotnych dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności, nie może przynieść oczekiwanego przez skarżącego rezultatu.

Nietrafny jest też zarzut naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. (w brzmieniu sprzed 7 listopada 2019 r.). Tylko wyjątkowo zarzut ten może przynieść oczekiwany przez apelującego rezultat. Ma to miejsce wówczas, gdy wskutek uchybienia konkretnym wymaganiom stawianym treści uzasadnienia wyroku zaskarżone orzeczenie nie poddaje się kontroli instancyjnej, gdyż motywy orzeczenia nie pozwalają na zorientowanie się w przyczynach natury faktycznej i prawnej, które legły u podstaw określonego rozstrzygnięcia. Taka sytuacja nie zachodzi w niniejszej sprawie. Pisemne uzasadnienie zaskarżonego wyroku umożliwia odtworzenie motywów, jakimi kierował się Sąd Okręgowy wydając kwestionowane rozstrzygnięcie.

Reasumując powyższe, wobec niewzruszenia skutecznie ustaleń stanu faktycznego poczynionych przez Sąd I instancji, Sąd Apelacyjny ustalenia te popiera i przyjmuje za własne, czyniąc podstawą oceny zarzutów prawa materialnego.

W tak zaś ustalonym stanie faktycznym ocena prawna dokonana przez Sąd I instancji jest prawidłowa i zasługuje na pełną aprobatę Sądu Apelacyjnego.

Strona powodowa wywodziła swoje roszczenia z nienależytego wykonania zobowiązania przez pozwaną Spółdzielnię na skutek wydania przez nią lokali z opóźnieniem. Zatem w pierwszej kolejności należy ocenić zarzut naruszenia art. 65 § 1 i 2 k.c. w zw. z postanowieniami wzorca umowy finansującej (§ 3 ust. 1, § 12 ust. 1 oraz § 5 ust. 4) oraz art. 18, 19 oraz 21 u.s.m. w zw. z art. 483-484 k.c. oraz art. 6 ust. 1 Dyrektywy. Zarzut ten jest całkowicie chybiony. Sąd Okręgowy dokonał bowiem prawidłowej wykładni § 3 ust. 1 umów zawartych z inwestorem powierniczym, który stanowi, że „Przewidywany termin przekazania lokalu do wykończenia we własnym zakresie, w standardzie wynikającym z załącznika nr 3 do nin. Umowy ustala się na I kwartał 2009 r.” lub w odniesieniu do części członków grupy: „Przewidywany termin przekazania lokalu do wykończenia we własnym zakresie, w standardzie wynikającym z załącznika nr 3 do nin. Umowy ustala się na II  kwartał 2009 r.”. Zdaniem Sądu Apelacyjnego, podzielając stanowisko Sądu I instancji, z tych postanowień umownych nie można wywieść, jak czyni to strona powodowa, że jest to termin gwarantowany, na co wprost wskazuje określenie tego terminu jako „przewidywany”. Za takim rozumieniem tego postanowienia przemawia dodatkowo postanowienie § 9 umowy, które uzależnia przekazanie lokalu do wykonania prac wykończeniowych od uregulowania wszelkich kwot wynikających z umowy, wskazując, że konkretny termin odbioru zostanie wskazany przez Spółdzielnię.

Dokonując wykładni ww. postanowienia, Sąd Apelacyjny miał na względzie, że wykładnia umów, do której znajdują zastosowanie dyrektywy interpretacyjne zawarte w art. 65 k.c., dokonywana jest kolejno na trzech płaszczyznach: ustalenia literalnego brzmienia umowy, ustalenia treści oświadczeń woli przy zastosowaniu reguł określonych w art. 65 § 1 k.c. oraz ustalenia sensu złożonych oświadczeń woli poprzez odwołanie się do zgodnego zamiaru stron i celu umowy. Na tle art. 65 k.c. przyjmuje się kombinowaną metodę wykładni, która w przypadku oświadczeń woli składanych innej osobie, przyznaje pierwszeństwo temu znaczeniu oświadczenia, jakie rzeczywiście nadawały mu obie strony w chwili jego złożenia. Ten sens oświadczenia woli uznaje się za wiążący. Priorytet stosowania wykładni subiektywnej wynika z art. 65 § 2 k.c. Jeżeli okaże się, że strony nie przyjmowały tego samego znaczenia oświadczenia woli, konieczne jest przejście do wykładni obiektywnej, tj. ustalenia właściwego sensu oświadczenia woli na podstawie przypisania normatywnego, czyli tak jak adresat oświadczenia woli rozumiał to oświadczenie lub powinien je rozumieć. Decydujący jest tu więc punkt widzenia odbiorcy oświadczenia, dokonującego z należytą starannością zabiegów interpretacyjnych, zmierzających do odtworzenia treści myślowych podmiotu składającego oświadczenie. W przypadku oświadczenia ujętego w formie pisemnej, sens oświadczeń woli ustala się na podstawie wykładni tekstu dokumentu. Podstawową rolę grają tu językowe normy znaczeniowe, ale także kontekst i związki znaczeniowe poszczególnych postanowień w świetle całości postanowień umownych (kontekst umowny). Tekst nie stanowi jednak wyłącznej podstawy wykładni ujętych w nim oświadczeń, lecz konieczne jest również zrekonstruowanie, na podstawie przedstawionych przez strony dowodów, zgodnego zamiaru i celu stron, a zatem ustalenie tego, do czego strony dążyły dokonując określonej czynności prawnej; znaczenie mają tu okoliczności faktyczne, w których umowę uzgadniano i zawarto, a także zachowanie stron umowy przed i po jej sfinalizowaniu, w tym zachowania polegające na jej wykonywaniu, ale w sytuacji, w której nie doszło jeszcze do sporu.

Zdaniem Sądu Apelacyjnego, kierując się ww. regułami wykładni oświadczeń woli stron, postanowieniu umowy zawartemu  § 3 ust. 1 nie można nadać innego znaczenia, niż to ustalone przez Sąd Okręgowy. Literalne brzmienie tych postanowień jest jasne i nie budzi wątpliwości. Ze zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w szczególności zeznań samych członków grupy, nie wynika, aby strony w czasie gdy nie doszło jeszcze między nimi do sporu, inaczej rozumiały treść tego postanowienia niż wynika to z jego literalnego brzmienia.

Rację ma Sąd I instancji, że postanowienie zawarte w § 3 ust. 1 umów jest jednoznaczne i w oparciu o jego treść nie budzi wątpliwości, że wskazany w nim termin dotyczy przekazania nabywcom lokali do wykończenia we własnym zakresie, a nie dotyczy zakończenia budowy i uzyskania pozwolenia na budowę, ani tym bardziej przeniesienia praw do lokalu. Taki pogląd wyraził też Sąd Okręgowy w Warszawie w cytowanym w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku orzeczeniu z dnia 20 kwietnia 2011 r., sygn. akt XVII Amc 1782/09, w którym uznał za niedozwolone m.in. postanowienie § 3 ust. 1.

Słusznie Sąd I instancji stwierdził, że nie ma możliwości dokonania zmiany abuzywnego postanowienia umownego, tj. zmiany jego treści w taki sposób, aby postanowienie to nie stanowiło już postanowienia abuzywnego, gdyż tak przepis art. 3851 § 2 k.c. jak i art. 6 Dyrektywy przewiduje wyłącznie sankcję bezwzględnego pominięcia (wyłączenia) takiego postanowienia niedozwolonego, co oznacza, że umowa powinna być rozpatrywana tak, jakby zakwestionowanego postanowienia w ogóle nie było. Tym samym rację ma Sąd Okręgowy, że jedynie możliwe jest zastąpienie abuzywnego postanowienia umownego poprzez podstawienie w jego miejsce odpowiedniego dyspozytywnego przepisu ustawy, tym bardziej, że w treści umów zawarto w § 15 zapis, iż „w sprawach nieuregulowanych nin. Umową zastosowanie mają przepisy kodeksu cywilnego, u.s.m….”. Tym samym słusznie Sąd I instancji uznał, że w sytuacji, gdy w umowie nie określono terminu wydania lokalu nabywcom,  zastosowanie znajduje art. 21 u.s.m., który na datę tak zawarcia umów, jak i wykonania umowy stanowił, iż spółdzielnia ustanawia na rzecz członka odrębną własność lokalu najpóźniej w terminie 3 miesięcy po jego wybudowaniu, a jeżeli na podstawie odrębnych przepisów jest wymagane pozwolenie na użytkowanie – najpóźniej w terminie 3 miesięcy od uzyskania takiego pozwolenia. Słusznie Sąd Okręgowy wywiódł, że z przepisu tego wynika też obowiązek wydania lokalu w tym terminie, gdyż z przeniesieniem prawa własności lokalu odrębnego jego nabywca uzyskuje roszczenie o jego wydanie. Przy czym należy mieć na względzie, że strona powodowa jako termin końcowy opóźnienia Spółdzielni w wykonaniu umowy podała datę wydania lokali, co czyni datę przeniesienia ich własności na rzecz nabywców za nieistotną dla rozstrzygnięcia.

Nie jest też trafny zarzut naruszenia art. 2 ust. 1 i 2 u.d.p.g. w zw. z przepisami prawa procesowego, tj.: art. 6 ust. 1 pkt 2 oraz art. 6 ust. 1 u.d.p.g. oraz art. 322 k.p.c. Należy w tym miejscu zauważyć, że zarzut ten może dotyczyć rozstrzygnięcia jedynie w zakresie dwóch członków grupy, co do których Sąd I instancji ustalił, że pozwana wydała lokale z opóźnieniem, tj. co do D. C. i B. O., bowiem co do pozostałych członków grupy nie udowodniono, aby pozwana nienależycie wykonała swoje zobowiązanie i wydała lokale po terminie.

Oceniając ten zarzut należy w pierwszej kolejności mieć na względzie, że pojęcie „postępowanie rozpoznawcze” ma inne znaczenie na gruncie ustawy o postępowaniu grupowym niż w typowych sprawach cywilnych. W tym bowiem przypadku odnosi się ono także do rozpoznania wniosku powoda o dopuszczenie postępowania grupowego oraz o objęcie tym postępowaniem określonych osób. W tym zatem przypadku postępowanie rozpoznawcze, ma zadecydować czy w określonych w pozwie granicach dopuszczalne jest postępowanie grupowe, a także czy osobom objętym wykazem składanym przez reprezentanta grupy przysługuje status członka grupy (art. 13 u.d.p.g.). Sąd tej oceny dokonuje na mocy wskazań zawartych w ustawie, jeżeli natomiast sąd dopuści postępowanie grupowe, to właściwe postępowanie rozpoznawcze (merytoryczne) toczy się już na podstawie k.p.c., z wyłączeniem jedynie tych przepisów, o których mowa w art. 24 u.d.p.g. Ustawa ta bowiem nie wprowadza żadnych szczególnych rozwiązań, jeżeli chodzi o fazę merytorycznego rozpoznania sprawy grupowej, która następuje po uprawomocnieniu się postanowienia o ustaleniu składu grupy (art. 17 u.d.p.g.). Jedyny przepis który dotyczy merytorycznej fazy postępowania grupowego to art. 21 u.d.p.g. regulujący treść wyroku zapadającego w postępowaniu grupowym.

Cechą postępowania cywilnego jest jego fazowość (stadialność), skutkująca tym, że pewne czynności procesowe muszą zostać dokonane tylko w określonym momencie, gdyż później mogą okazać się bezprzedmiotowe. Fazowość postępowania cywilnego nabiera szczególnego znaczenia w postępowaniu grupowym, gdyż charakteryzuje go nie tylko fazowość typowa dla postępowania cywilnego w ogólności, ale także fazowość (podfazowość), która występuje tylko w tym postępowaniu. Jest to najważniejsza cecha postępowania grupowego. Szczególna fazowość postępowania grupowego, właściwa tylko temu procesowi, odnosi się jednak tylko do początkowego jego etapu – w przedmiocie dopuszczalności postępowania grupowego oraz ustalenia składu osobowego grupy. Nie dotyczy natomiast merytorycznego rozpoznawania sprawy grupowej, które przebiega według przepisów k.c. Z tego też względu w trakcie merytorycznego postępowania rozpoznawczego sąd musi ocenić czy członkom określonej grupy lub poszczególnych podgrup przysługują świadczenia w rodzaju i (lub) w wysokości przez nich wskazanych, gdyż samo przesądzenie, że sprawa ma być prowadzona w postępowaniu grupowym, nie przesądza uznania zasadności roszczenia, nie ma żadnego znaczenia dla oceny roszczenia i nie zmienia zasad i podstaw odpowiedzialności pozwanego, jak to słusznie zauważył Sąd I instancji.

W tej sytuacji konieczne jest ustalenie stosunku pomiędzy art. 2 ust. 1 u.d.p.g. a art. 322 k.p.c. i udzielenie odpowiedzi na pytanie co do tego, że skoro sąd w postępowaniu grupowym może zastosować art. 322 k.p.c., co nie budzi wątpliwości, to w jakim celu wprowadzono instytucję ujednolicenia roszczeń do przepisów u.d.p.g.?

Udzielenie odpowiedzi na to pytanie wymaga odwołania się do przepisu art. 322 k.p.c. Przepis ten umożliwia sądowi w wyroku zasądzenie odpowiedniej sumy według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Zatem możliwość zasądzenia przez sąd odpowiedniej sumy pieniężnej (ryczałtowe odszkodowanie) wynika już z art. 322 k.p.c. Wskazany przepis pozwala sądowi na uwzględnienie żądania pozwu, mimo że żądana w pozwie kwota pieniężna nie jest możliwa do udowodnienia.

Zasądzenie przez sąd odpowiedniej sumy pieniężnej może znaleźć zastosowanie nie tylko wówczas, gdy ścisłe udowodnienie wysokości szkody jest obiektywnie niemożliwe, lecz także wtedy, kiedy nie da się jej dokładnie ustalić na podstawie materiału dowodowego, który został przedstawiony sądowi do oceny przez powoda (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 2006 r., sygn. akt II CSK 108/05). Z uprawnienia zawartego w art. 322 k.p.c. sąd może jednak skorzystać dopiero wówczas, gdy po wyczerpaniu wszystkich dostępnych dowodów okaże się, że ścisłe udowodnienie żądania jest niemożliwe lub nader utrudnione (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 26 stycznia 1976 r., sygn. akt I CR 954/75). Art. 322 k.p.c. stanowi wyjątek od reguły, że roszczenie powinno być udowodnione zarówno co do wysokości, jak i zasady. W sprawach wskazanych w tym przepisie możliwe staje się zasądzenie przez sąd w wyroku odpowiedniej sumy według swej oceny, opartej na rozważeniu wszystkich okoliczności sprawy. Jednakże w orzecznictwie wskazuje się, że jego zastosowanie jest niedopuszczalne w sytuacji, gdy istnieją wątpliwości co do wystąpienia szkody (zob. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 15 czerwca 2010 r., sygn. akt II CSK 27/10).

Reasumując powyższe rozważania, zdaniem Sądu Apelacyjnego, art. 2 u.d.p.g. ma charakter procesowy. W żaden sposób nie można uznać, aby przepis ten miał charakter materialnoprawny. Zdaniem Sądu Apelacyjnego nie można uznać, jak uważa to skarżący, że sam wymóg ujednolicenia wysokości dochodzonych roszczeń pieniężnych, ułatwia prowadzenie postępowania grupowego w jego merytorycznej fazie. Nadal bowiem w tym postępowaniu powód musi udowodnić wysokość dochodzonych roszczeń pieniężnych na rzecz każdego członka grupy indywidualnie.

Z uwagi na powyższe Sąd Apelacyjny nie uwzględnił wniosku skarżącego o zadanie Sądowi Najwyższemu, na podstawie art. 390 k.p.c., pytania prawnego o treści wskazanej w apelacji, bowiem zagadnienie będące przedmiotem tego pytania nie budzi wątpliwości Sądu Apelacyjnego.

Zważywszy, że w stosunku do D. C. i B. O. nie przedstawiono żadnych dowodów celem wykazania szkody, tak w postaci utraconego czynszu z najmu lokalu, jak i w postaci utraconych odsetek z lokat bankowych, to w stosunku do nich żądanie zasądzenia odszkodowania z tytułu opóźnienia w wydaniu przez pozwaną Spółdzielnię lokali nie może zostać uwzględnione. Co do tych członków grupy nie wykazano przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanej wynikających z art. 471 k.c. w postaci zaistnienia szkody i adekwatnego związku przyczynowego pomiędzy nienależytym wykonaniem zobowiązania przez pozwaną a powstaniem szkody.

W sytuacji zaś, gdy wyrokiem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 20 kwietnia 2011 r., sygn. akt XVII Amc 1782/09 uznano postanowienie § 12 ust. 1 wzorca umów za niedozwolone i zakazano jego stosowania, to żądanie kar umownych na podstawie tego postanowienia, zawartego w umowie finansującej, nie jest dopuszczalne, gdyż postanowienie to nie wiąże stron. Skoro zgodnie z art. 483 k.c. kary umowne muszą być zastrzeżone w umowie, to brak takiego postanowienia w przedmiotowych umowach czyni żądanie ich zasądzenia niezasadnym.

Nie można też podzielić zarzutu naruszenia art. 99 k.p.c. w zw. z  § 2 ust. 1 i 2 oraz § 2 i § 15 Rozporządzenia. Skarżący nie może bowiem skutecznie zarzucić Sądowi I instancji, że zasądził na rzecz pełnomocnika pozwanej Spółdzielni trzykrotność stawki wynikającej z ww. rozporządzenia w sytuacji, gdy sam wnosił o przyznanie mu wynagrodzenia w wysokości sześciokrotności tej stawki, powołując się na szczególny charakter sprawy z pozwu grupowego, jak również znaczny nakład pracy pełnomocnika związany z dużym skomplikowaniem sprawy oraz zważywszy, że w sprawach rozpoznawanych w postępowaniu grupowym realne koszty dochodzenia praw czy obrony mogą być wielokrotnie wyższe niż w procesach indywidualnych.

Pozostałe zarzuty podniesione w apelacji pozostawiono bez rozpoznania jako irrelewantne dla rozstrzygnięcia.

Z tych względów Sąd Apelacyjny orzekł jak w wyroku na podstawie art. 385 k.p.c., z konsekwencją dla rozstrzygnięcia o kosztach postępowania apelacyjnego wynikającą z art. 98 k.p.c. i § 2 pkt 7 w zw. z § 10 ust. 1 pkt 2 Rozporządzenia.