Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi I Wydział Cywilny z dnia 14 kwietnia 2021 r.
I ACa 1099/18, I ACz 1451/18

  1. Sąd apelacyjny rozpoznający apelację jest związany stanowiskiem sądu apelacyjnego w postępowaniu zażaleniowym, w ramach którego badana była dopuszczalność rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym.
  2. Nie można zgodzić się z twierdzeniem, że ustawodawca w przepisie art. 1 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym posługuje się pojęciem roszczenia w znaczeniu materialnoprawnym.
  3. Pierwszy etap postępowania grupowego (w czasie którego następuje złożenie pozwu oraz złożenie odpowiedzi na pozew), kończy się rozstrzygnięciem przez sąd o dopuszczalności postępowania grupowego – jest to tzw. faza certyfikacji postępowania grupowego. Dopiero po uprawomocnieniu się postanowienia o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym, sąd zarządza ogłoszenie o wszczęciu postępowania grupowego, co rozpoczyna drugą fazę tego postępowania, której celem jest ustalenie ostatecznego kręgu jego uczestników. Certyfikacja postępowania grupowego jest w polskim prawie rozwiązaniem unikalnym, niewystępującym w zwykłym postępowaniu cywilnym.
  4. Rozstrzygając w przedmiocie dopuszczalności postępowania grupowego sąd nie ogranicza się do zbadania wyłącznie przesłanek procesowych szczególnych dla postępowania grupowego, ale bada także, czy zostały spełnione wszystkie inne, „zwykłe” przesłanki procesowe. Dokonując (pozytywnej) certyfikacji postępowania grupowego sąd potwierdza spełnienie wszystkich zwykłych (tj. mających zastosowanie w każdym postępowaniu cywilnym) przesłanek procesowych, a więc: przynależności sprawy do drogi sądowej, jurysdykcji krajowej sądów polskich, zdolności sądowej stron, zdolności procesowej stron, jak również należytego zastępstwa procesowego strony nie posiadającej zdolności procesowej. Sąd jednocześnie potwierdza niezaistnienie żadnej z przesłanek negatywnych (takich jak powagi rzeczy osądzonej, zawisłości sporu, istnienia zapisu na sąd polubowny, czy też immunitetu sądowego). Do przesłanek procesowych szczególnych dla postępowania grupowego, których spełnienie sąd bada, dokonując certyfikacji postępowania grupowego, zaliczyć należy: jednorodzajowość dochodzonych roszczeń, minimalną liczebność grupy, tożsamość lub podobieństwo podstawy faktycznej, rodzaj sprawy.
  5. Postanowieniem o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym jest związany sąd, który je wydał (art. 332 § 1 w zw. z art. 361 KPC). Sąd nie powinien być uprawniony do dowolnego odstąpienia od treści wydanego przez siebie postanowienia – w przeciwnym razie stabilizacyjna funkcja tego postanowienia zostałaby zanegowana w całości. Zasada ta ma także zastosowanie w przypadku, gdy sąd drugiej instancji uprzednio zajął stanowisko w kwestii dopuszczalności postępowania grupowego, rozpoznając zażalenie na postanowienie sądu pierwszej instancji. Inna sytuacja będzie miała miejsce w przypadku, w którym postanowienie sądu pierwszej instancji o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym uprawomocniło się wskutek upływu terminu do wniesienia środka zaskarżenia. Sąd drugiej instancji nie będzie bowiem wówczas związany wydanym wcześniej rozstrzygnięciem wydanym w toku kontroli postanowienia o dopuszczalności postępowania grupowego. Uznać w takim przypadku należy, że w obowiązującym modelu apelacji pełnej, sąd drugiej instancji prowadzi po raz wtóry postępowanie rozpoznawcze w sprawie, będące kontynuacją postępowania prowadzonego w pierwszej instancji (art. 378 § 1 KPC in principio). Sąd drugiej instancji będzie więc wówczas zobowiązany, w granicach zaskarżenia, z własnej inicjatywy skontrolować okoliczności decydujące o dopuszczalności postępowania co do meritum, chyba że ich badanie uzależnione jest od podniesienia przez stronę stosownego zarzutu.
  6. Konieczność dochodzenia w postępowaniu grupowym „roszczenia jednego rodzaju” w rozumieniu art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 roku o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym oznacza wymaganie, by wszyscy powodowie dochodzili zasądzenia świadczenia albo ustalenia bądź ukształtowania stosunku prawnego lub prawa. Dalszym warunkiem dopuszczalności postępowania grupowego przewidzianym w tym przepisie jest, by roszczenie oparte było na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej oraz by było to roszczenie o ochronę konsumentów, z tytułu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny oraz z tytułu czynów niedozwolonych, z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych.
  7. Pojęcie „roszczenia” użyte w art. 1 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym ma znaczenie procesowe. Odmienny pogląd prowadzić by musiał do konkluzji o dopuszczalności dochodzenia w ramach postępowania grupowego wyłącznie roszczeń materialno-prawnych wynikających z zobowiązaniowych stosunków prawnych (co pozostawałoby w bezpośredniej sprzeczności choćby z art. 2 ust. 3 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym).
  8. Pierwszą przesłanką decydującą o dopuszczalności postępowania grupowego jest to, aby wszystkie osoby objęte pozwem grupowym wystąpiły z wnioskiem o udzielenie ochrony prawnej w tej samej formie. Nie jest więc dopuszczalne, aby jedna osoba zgłosiła żądanie zasądzenia świadczenia (żądanie zapłaty), a pozostałe podmioty wystąpiły z żądaniem ustalenia istnienia określonego stosunku prawnego (np. ustalenia istnienia umowy).
  9. Wątpliwości rodzi zdefiniowanie jednorodzajowości roszczeń, która warunkuje ich dochodzenie w postępowaniu grupowym. Z punktu widzenia jednorodzajowości roszczeń nie stanowią istotnego elementu podstawy faktycznej takie okoliczności jak: odmienność warunków umów i wzorców łączących członków grupy z pozwanym, o ile tylko w każdej z umów zawarta została kwestionowana klauzula umowna.
  10. Za roszczenia jednego rodzaju niewątpliwie uznać można roszczenia pieniężne. Roszczenia niepieniężne będą zaś jednorodzajowe tylko wówczas, gdy odnoszą się do żądanego sposobu działania (zachowana) pozwanego, tj. gdy wszyscy członkowie grupy żądają określonego działania lub zaniechania (tego samego rodzaju) ze strony pozwanego. Niewątpliwie roszczeniami jednego rodzaju nie byłyby więc dochodzone jednocześnie (w ramach jednego postępowania grupowego) roszczenia pieniężne oraz roszczenia niepieniężne, bądź też dochodzone jednocześnie odmienne roszczenia niepieniężne. Przesłankę jednorodzajowości roszczeń należy rozumieć w ten sposób, że żądania z nich wynikające są wspólne dla wszystkich członków grupy. Powództwo obejmować musi zatem żądanie udzielenia ochrony prawnej w ten sam sposób dla wszystkich członków grupy.
  11. Kwestia związku faktycznego zachodzącego pomiędzy roszczeniami winna uwzględniać, jak jest on rozumiany na gruncie instytucji współuczestnictwa materialnego i formalnego, w świetle art. 72 KPC.
  12. Okoliczność, że indywidualne roszczenia o zasądzenie będą wymagały badania indywidualnych okoliczności faktycznych właściwych poszczególnym członkom grupy, nie ma znaczenia dla oceny przesłanki tożsamości czy jednorodzajowości roszczenia, przewidzianej w art. 1 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Postępowanie grupowe jest dopuszczalne także wtedy, gdy przesłanka wystąpienia szkody i jej wysokości jest zależna od indywidualnych okoliczności faktycznych dotyczących poszczególnych członków grupy.
  13. Dopuszczalne jest w postępowaniu grupowym powództwo o ustalenie odpowiedzialności pozwanego w sprawie o roszczenie pieniężne wynikające z czynu niedozwolonego stanowiącego jedno zdarzenie także wtedy, gdy przesłanka wystąpienia szkody i jej wysokości jest zależna od indywidualnych okoliczności faktycznych dotyczących poszczególnych członków grupy. Dopuszczalne jest również w postępowaniu grupowym ustalenie odpowiedzialności strony pozwanej z tytułu „deliktu złożonego”.
  14. W założeniu powództwo z art. 2 ust. 3 tej ustawy ma być wytaczane wówczas, gdy roszczenia pieniężne członków grupy nie nadają się do ujednolicenia co do wysokości. Wyrok ustalający odpowiedzialność pozwanego ma pełnić rolę prejudykatu dla ewentualnych postępowań o zapłatę wytaczanych indywidualnie przez członków grupy po zakończeniu postępowania grupowego.
  15. W postępowaniu o ustalenie odpowiedzialności odszkodowawczej strony pozwanej sąd meriti nie bada zakresu i wysokości szkody. Zarzuty dotyczące otrzymania przez członków grupy rekompensat poniesionej szkody majątkowej są rozpoznawane w toku postępowań odszkodowawczych toczących się po postępowaniu o ustalenie odpowiedzialności odszkodowawczej.
  16. Przedmiotem postępowania grupowego przy żądaniu ustalenia odpowiedzialności pozwanego są tylko okoliczności wspólne wszystkim członkom grupy. Nie chodzi natomiast o ustalenie okoliczności indywidualnych, dotyczących jedynie poszczególnych członków grupy. Nie ma zatem konieczności ustalania ani przesądzania, że u każdego z członków grupy doszło do powstania takiej samej szkody, jeżeli okoliczności dotyczące szkody są tak zróżnicowane, iż ich ocena w postępowaniu grupowym byłaby niecelowa. Wystarczy uznanie wystąpienia szkody w takim zakresie w jakim jest to możliwe i celowe w ramach postępowania grupowego. Badanie indywidualnych przesłanek takich jak: rodzaj szkody, jej wysokość, związek przyczynowy w stosunku do wskazanego majątku, przyczynienie się poszkodowanego będzie stanowić przedmiot badania w postępowaniach indywidualnych.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodnicząca:           SSA Małgorzata Stanek (spr.)

Sędziowie:                      SSA Dorota Ochalska-Gola, SSA Joanna Walentkiewicz-Witkowska

 

po rozpoznaniu w dniu 17 marca 2021 r. w Łodzi na rozprawie sprawy z powództwa W. S. jako reprezentanta grupy w postępowaniu grupowym, w skład której wchodzą: [dane 28 członków grupy] przeciwko Skarbowi Państwa – Wojewodzie Mazowieckiemu, Państwowemu Gospodarstwu Wodnemu Wody Polskie, Województwu Mazowieckiemu, Powiatowi Płockiemu o ustalenie

na skutek apelacji pozwanych Skarbu Państwa – Wojewody Mazowieckiego, Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie oraz Województwa Mazowieckiego od wyroku Sądu Okręgowego w Płocku z dnia 23 kwietnia 2018 r. sygn. akt I C 863/12

oraz zażalenia strony powodowej na postanowienie w przedmiocie kosztów procesu zawarte w punkcie 4 tegoż wyroku

  1. z zażalenia powódki W. B. S. zmienia zaskarżone postanowienie w ten sposób, że obniża kwotę 44 217 zł do kwoty 21 617 (dwadzieścia jeden tysięcy sześćset siedemnaście) zł;
  2. oddala apelacje pozwanych;
  3. zasądza od pozwanych Skarbu Państwa – Wojewody Mazowieckiego, Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie oraz Województwa Mazowieckiego solidarnie na rzecz powódki W. S. kwotę 18 750 (osiemnaście tysięcy siedemset pięćdziesiąt) zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego.

 

UZASADNIENIE

Powódka W. S., działając jako reprezentant członków grupy w rozumieniu art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. z 2010 r. nr 7 poz. 44), w skład której wchodzą: [dane 28 członków grupy], wystąpiła przeciwko pozwanym: Skarbowi Państwa – Wojewodzie Mazowieckiemu i Dyrektorowi Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie, a także Województwu Mazowieckiemu i Powiatowi Płockiemu o ustalenie, na zasadzie art. 2 ust. 3 ustawy, że pozwani ponoszą solidarną odpowiedzialność odszkodowawczą wobec członków grupy, wynikająca z czynu niedozwolonego pozwanych, polegającego na niezgodnym z prawem wykonywaniu władzy publicznej przez pozwanych w zakresie ochrony przeciwpowodziowej na obszarze właściwości pozwanych, które to zaniedbania łącznie doprowadziły do przerwania wału przeciwpowodziowego położonego wzdłuż lewego brzegu rzeki Wisły, km Wisły 611, w miejscowości Świniary, w gminie Słubice, w powiecie płockim, w województwie mazowieckim, w dniu 23 maja 2010 roku, i następnie dwukrotnego zalania, w maju i czerwcu 2010 r., obszaru położonego po lewej stronie Wisły w rejonie Doliny Iłowsko – Dobrzykowskiej (pkt I pozwu k.3-4). Powódka wskazała, że od działań zabezpieczających przeciwpowodziowych podejmowanych w drugiej połowie lat osiemdziesiątych i na początku lat dziewięćdziesiątych XX w, stan bezpieczeństwa przeciwpowodziowego ulegał pogorszeniu. Rażące zaniedbania pozwanych stały się podstawową przyczyną dwukrotnego zalania, w maju i czerwcu 2010r., obszaru położonego po lewej stronie Wisły w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej, na skutek przerwania wałów w miejscowości Świniary. Zaniedbania te składają się na czyn niedozwolony pozwanych, polegający na niezgodnym z prawem wykonywaniu władzy publicznej przez pozwanych w zakresie ochrony przeciwpowodziowej na obszarze właściwości pozwanych. Powódka podniosła, iż zagrożenie związane ze stanem koryta Wisły dostrzeżono i zidentyfikowano w 2008 r. w sprawozdaniach z przeglądu stanu technicznego urządzeń przeciwpowodziowych, przeprowadzonych na terenie powiatu płockiego. Stosowne prace bilansujące wydobycie rumowiska przez pogłębiarki były prowadzone do połowy lat 90-tych. Później prac tych niemal zaniechano. Spłycenie dna rzeki przyczyniło się do podwyższenia stanu wód, zniekształcenia brzegu rzeki, a w połączeniu ze złym stanem technicznym wału przeciwpowodziowego w Świniarach, doprowadziło do jego przerwania i w konsekwencji zalania mienia Członków Grupy. Wały przeciwpowodziowe chroniące rejon Doliny Iłowsko- Dobrzykowskiej, w tym w szczególności odcinek wału w Świniarach, nie spełniły swojej funkcji z uwagi na niedostosowanie ich konstrukcji do specyfiki uwarunkowań geofizycznych występujących na opisywanym obszarze oraz z uwagi na zły stan techniczny. Zły stan techniczny obwałowań spowodowany był co najmniej kilkuletnimi zaniedbaniami, które doprowadziły do ich systematycznego osłabiania. W rejonie Świniar wał przechodzi w miejscu starorzecza. Teren na zawału (za wałem) jest niższy o około 0,8-1 metra niż poziom międzywala. Obwałowanie Wisły wykonane zostało z gruntu refulowanego, którego podłoże stanowią mady o różnej miąższości, w górnych zaś warstwach – częściowo grunty spoiste. Powodowało to brak należytej szczelności korpusu i podłoża wału, prowadząc do przesiąków w czasie wezbrań. Dochodziło także do przebić hydraulicznych i rozmycia skarp. Koniecznym stało się zatem zastosowanie konkretnych rozwiązań technicznych, w szczególności odpowiedniego podwyższenia terenu w miejscowości Świniary i wykonania właściwego drenażu (w celu odwodnienia wału). Problem braku należytego drenażu wału w Świniarach podnoszony był w trakcie corocznych kontroli obwałowania, jak również w lutym i w marcu 2010 r., kiedy to zaistniało zagrożenie powodziowe. Pomimo tego nie podjęto żadnych prac mających na celu remont rowów Karolińskich, by zapewnić prawidłowe odwodnienie wału. Projekt poprawy bezpieczeństwa przeciwpowodziowego Wisły Środkowej na odcinku od Koszyc do Płocka, za którego realizację odpowiedzialny był m.in. pozwany Skarb Państwa – RZGW w Warszawie i Województwo Mazowieckie – WZMiUW w Warszawie, został usunięty z listy programów indywidualnych dla Programu Operacyjnego Infrastruktura i Środowisko, na lata 2007-2013, z powodu niewystarczającego przygotowania projektu do realizacji. Ponadto, wał przeciwpowodziowy w Świniarach był nienależycie utrzymany i nie był w należyty sposób zabezpieczony przed destrukcyjnym działaniem zwierząt (głównie bobrów i lisów). Fakt istnienia uszkodzeń obwałowania spowodowanych budową nor przez zwierzęta był stwierdzany w kolejnych przeglądach okresowych wałów. Właściwe działania zabezpieczające nie zostały jednak podjęte. Modernizacja ochrony w tym zakresie została zaprojektowana dopiero po zalaniu w maju i czerwcu 2010r. obszaru Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej. Pozwani nie podjęli także działań związanych z naprawą oraz zabezpieczeniem, konserwacją, czy wzmocnieniem wału przeciwpowodziowego w Świniarach po okresie luty-marzec 2010 r., kiedy to został on uszkodzony i osłabiony na skutek napierającej na obwałowanie kry lodowej. Występowało nienależyte utrzymanie terenów przyległych do wału (międzywala i zawala). Zadrzewienie i zakrzaczenie międzywala spowodowało zwężenie koryta rzeki. Prowadziło do spiętrzenia wody i podniesienia się jej poziomu. Wpłynęło na osłabienie stanu obwałowania. Korzenie roślin rosnących na wale, czy u jego podstawy, prowadziły do rozgęszczenia gruntu w korpusie wału, a więc do zmniejszenia jego szczelności i spoistości. Zadrzewienie i zakrzaczenie międzywala, a także korony i skarp wałów, w tym wału w Świniarach, nie tylko utrudniało, czy też uniemożliwiało należytą konserwację obwałowań, ale także stanowiło istotny element, który przyczynił się do wystąpienia powodzi w maju i czerwcu 2010r. Mimo świadomości tego faktu pozwani, a zwłaszcza Województwo Mazowieckie – WZMiUW w Warszawie nie podjęli żadnych działań w celu zmiany tego stanu rzeczy, co było ich obowiązkiem. W dniu 21 maja 2010 r., w gminach nadwiślańskich powiatu płockiego, w tym w gminie Gąbin i Słubice, Zarządzeniem nr 42/2010 Starosta Płocki ogłosił stan alarmu powodziowego. Na skutek zaniedbań pozwanych w zakresie ochrony przeciwpowodziowej w dniu 23 maja 2010r. około godziny 9:10 Wisła przerwała wał przeciwpowodziowy w miejscowości Świniary w gminie Słubice, na odcinku 10m. Doszło do zalania powierzchni ok. 6-7.000 ha obejmującej 23 miejscowości powiatu płockiego. Podjęte 4 czerwca 2010 r. prace zabezpieczające polegające na układaniu opaski osłonowej (zapory) na przewalu w Świniarach nie zapobiegły zalaniu terenów w Dobnie Iłowsko-Dobrzykowskiej. W dniu 8 czerwca 2010 r. napór wody z drugiej fali powodziowej na Wiśle, doprowadził do przerwania prowizorycznego wału w Świniarach, na skutek czego woda ponownie zalała część miejscowości w gminie Słubice oraz gminie Gąbin. Sytuację udało się ustabilizować dopiero w drugiej połowie czerwca 2010 r.

W ocenie powódki w ramach powyższego stanu faktycznego spełnione zostały przesłanki ustalenia odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanych z tytułu szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym, który stanowi tzw. delikt władzy publicznej.

Jako podstawę prawną powództwa powódka wskazała art. 77 ust. 1 Konstytucji RP (na co wskazał Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 4 grudnia 2001 r. sygn. akt SK 18/00, Dz.U. z 2001 r., Nr 145, poz. 1638) oraz art. 417 § 1 k.c.

Wyjaśniła, że pozwani są podmiotami wykonującym władzę publiczną z mocy prawa, zgodnie z hipotezą art. 417 § 1 k.c. Odpowiedzialność na gruncie art. 417 § 1 k.c. jest aktualna, gdy zarzucane zachowanie pozostaje w funkcjonalnym związku z wykonywaniem władzy publicznej.

Wszelkie działania w zakresie ochrony przeciwpowodziowej, mające na celu zapobieżenie, czy zminimalizowanie ryzyk związanych z zagrożeniem przeciwpowodziowym, poprzez stworzenie odpowiedniego systemu ochrony przeciwpowodziowej, należy uznać za należące do istoty działań państwa. Przesłanką odpowiedzialności odszkodowawczej według normy konstytucyjnej wynikającej z art. 77 ust. 1 Konstytucji RP, której realizację na poziomie ustawowym stanowi art. 417 § 1 k.c., jest bezprawność zachowania się organu władzy publicznej. Przez „niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej” rozumieć należy nie tylko działanie stanowiące przejaw naruszenia prawa bądź działanie bez podstawy prawnej, ale także zaniechanie, o ile porządek prawny nakłada na władzę publiczną obowiązek działania. Poszczególne, konkretne obowiązki pozwanych w zakresie ochrony przeciwpowodziowej, których niedopełnienie złożyło się na czyn niedozwolony, zostały zawarte w ustawie Prawo wodne oraz szczegółowych regulacjach. Różne jednostki państwowe i samorządowe odpowiadają za różne elementy ochrony przeciwpowodziowej.

Obowiązek utrzymania w należytym stanie cieku wodnego oraz koryta Wisły w zakresie właściwości pozwanego Skarbu Państwa kształtuje się następująco.

Powierzchniowe wody płynące stanowią własność Skarbu Państwa. Zgodnie z art. 11 ust. 1 pkt. 2 Prawa Wodnego, Prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej jako centralny organ administracji rządowej właściwy w sprawach gospodarowania wodami wykonuje prawa właścicielskie w stosunku do wód publicznych stanowiących własność Skarbu Państwa, istotnych dla kształtowania zasobów wodnych oraz ochrony przeciwpowodziowej. Do tej kategorii zaliczono rzekę Wisłę w Załączniku nr 1 do rozporządzenia Rady Ministrów z dnia 17 grudnia 2002 r. w sprawie śródlądowych wód powierzchniowych łub ich części stanowiących własność publiczną (Dz.U. 2003 r., Nr 16, poz. 149).

W imieniu Prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej zadania związane z utrzymywaniem wód łub urządzeń wodnych wykonuje, w ramach gospodarowania mieniem Skarbu Państwa związanym z gospodarką wodną, dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej jako organ administracji rządowej niezespolonej właściwy w sprawach gospodarowania wodami; w tym na odcinku położonym w powiecie płockim – Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie (art. 92 ust. 4 Prawa Wodnego oraz akty wykonawcze), który realizuje swoje zadania przy pomocy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie.

Na tych jednostkach ciąży zgodnie z art. 21 ust. 1 Prawa Wodnego obowiązek realizacji zadań związanych z utrzymywaniem wód lub urządzeń wodnych. W ocenie powódki nie tylko samo utrzymanie ale i regulacja (pogłębianie koryta Wisły, przede wszystkim zaś usuwanie nasadów, mułu, piasku), jest szczególnie istotne w rejonach dolin rzecznych, takich jak Dolina Iłowsko- Dobrzykowska, która w sposób naturalny narażona jest na zwiększone osiadanie materiału skalnego, piasku i mułu niesionego z górnego biegu rzeki Wisły. Nieprawidłowo utrzymane dno i brzegi rzeki poprzez brak właściwych prac w zakresie utrzymania i regulacji, prowadząc do zmniejszenia przepustowości koryta rzeki, zmiany nurtu, osłabienia bądź nawet uszkodzenia obwałowań istotnie zwiększają zagrożenie powodzią.

Obowiązki Skarbu Państwa – Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie, wynikające z art. 22 ust. 1, art.,26 pkt. 1, 3, 4, art. 67 Prawa wodnego, polegały na konieczności regularnego usuwania z koryta Wisły, w zakresie jego właściwości miejscowej, w szczególności w obrębie powiatu płockiego, wszelkiego rodzaju osadów, utrzymywaniu koryta i brzegów rzeki w należytym stanie zapewniającym właściwa przepustowość koryta. Ich nienależyte wykonywanie, w sposób oczywisty, naruszało powołane przepisy ustawy i zagrażało bezpieczeństwu powodziowemu.

W zakresie utrzymywania odpowiedniego stanu koryta rzeki Wisły na terenie powiatu płockiego wskazać należy na bierność pozwanego Wojewody i Starosty Płockiego.

Do obowiązków Powiatu Płockiego w zakresie ochrony przeciwpowodziowej o charakterze ponadgminnym należało również czynienie należytych starań, by podmioty i jednostki bezpośrednio odpowiedzialne za utrzymanie dna rzeki Wisły i zapewnienie swobodnego jej spływu na obszarze powiatu, efektywnie wywiązywały się ze swoich obowiązków.

Powiat Płocki za pośrednictwem Starosty Płockiego nie podejmował odpowiednich działań, zmierzających do usuwania nanoszonego regularnie z górnego biegu Wisły w rejon Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej mułu, piasku i materiału skalnego, co uznać należy za zachowanie sprzeczne z art.4 ust. 1 pkt 12 i pkt 16 u.s.p. w zw. z art. 81 Prawa wodnego.

Ze swoich ustawowych uprawnień w zakresie kontroli nad wykonywaniem zadań publicznych przez organy administracji niezespolonej nie skorzystał również RZGW.

Także Wojewoda Mazowiecki nie dopełnił swych obowiązków, zarówno dotyczących zapewnienia współdziałania wszystkich organów administracji rządowej i samorządowej, w zakresie ochrony przeciwpowodziowej oraz kontroli działań tych organów, jak i mających na celu zapobieganie powodzi i zwalczanie jej skutków. Zaniechania te są niezgodne z treścią art. 22 pkt 2) u.w.a.r. Ponadto, skoro zadaniem własnym województwa jest również zabezpieczenie obszaru województwa i jego ludności przed powodzią, niepodjęcie przez Wojewodę Mazowieckiego odpowiednich działań w zakresie zapewnienia drożności Wisły, na odcinku biegnącym przez województwo mazowieckie, w tym powiat płocki, stanowi naruszenie art. 22 pkt 3) u.w.a.r.

Nawet przyjmując, że Skarb Państwa obowiązany był podjąć działania określone w art. 22 ust. 1 Prawa Wodnego nie w ramach wykonywania władzy publicznej, lecz w ramach obowiązków wynikających z prawa własności, a więc jako tzw. czynności gospodarcze (dominium), to i tak jego odpowiedzialność – także w świetle art. 415 k.c. – nie budzi wątpliwości.

W świetle przepisów Prawa wodnego programowanie, planowanie, nadzorowanie i wykonywanie urządzeń melioracji wodnych szczegółowych i urządzeń melioracji wodnych podstawowych oraz utrzymywanie urządzeń melioracji wodnych podstawowych należy do zadań zleconych z zakresu administracji rządowej wykonywanych przez marszałka województwa (art. 75 ust. 1 w zw. z art. 74 ust. 2 w zw. z art. 70 ust. 3, art. 74b ust. 1 i 4, art. 74c Prawa wodnego). Zadania te na obszarze województwa mazowieckiego wykonuje Marszałek Województwa Mazowieckiego, z pomocą właściwej jednostki organizacyjnej – Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie będącego budżetową wojewódzką samorządową jednostką organizacyjną nieposiadającą osobowości prawnej.

Wały przeciwpowodziowe należą do kategorii urządzeń melioracji wodnych podstawowych (art. 71 Prawa wodnego), które stanowią własność Skarbu Państwa (art. 72 Prawa Wodnego) i są wykonywane na jego koszt. Ich utrzymanie polega na ich eksploatacji, konserwacji oraz remontach w celu zachowania ich podstawowej funkcji.

Utrzymanie wałów przeciwpowodziowych rzeki Wisły w Dolinie Iłowsko-Dobrzykowskiej w należytym stanie stanowiło obowiązek zarządcy wału – Województwa Mazowieckiego – Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie w zakresie, którego to obowiązku pozwany Skarb Państwa jako właściciel wałów winien go wspierać.

Na odcinku biegnącym przez gminę Słubice i Gąbin wał przeciwpowodziowy przechodzi przez starorzecze, a teren na zawału jest niższy o ok. 0,8 – 1 m niż w międzywału. Czynniki te powodowały wzmożoną filtrację wody przez wał oraz przebicia hydrauliczne spowodowane ciśnieniem wody. Dlatego, zapewnienie odpowiedniej konstrukcji i użyteczności wału wymagało podwyższenia terenu w miejscowości Świniary, zaś pozwani nie podjęli przed dniem 23 maja 2010 r. żadnych działań w tym kierunku. Ponadto, nie odwadniali wału, nie konserwowali go należycie, m.in. nie usuwali dziur i ubytków wywołanych przez zwierzęta i ludzi, nie wycinali drzew.

Choć zadania w zakresie utrzymania terenu samego wału i terenu przyległego w należytym stanie zostały bezpośrednio powierzone samorządowi województwa (marszałkowi), aktywną rolę w zapewnieniu ich wykonania odegrać powinien powiat, działający poprzez starostę powiatu. Obowiązkiem powiatu jest podejmowanie działań o charakterze ponadgminnym w zakresie gospodarki wodnej oraz w zakresie ochrony przeciwpowodziowej. Zgodnie z art. 85 ust. 4 Prawa wodnego, starosta może, w drodze decyzji – a więc aktu o charakterze władczym, nakazać usunięcia drzew łub krzewów z wałów przeciwpowodziowych oraz terenów w odległości mniejszej niż 3m od stopy wału. Starosta Płocki, posiadając informację od Wójta Gminy Słubice i Burmistrza Miasta i Gminy Gąbin, że sam wał, a także międzywale są w sposób istotny zakrzaczone, powinien był z uprawnienia tego skorzystać, czego nie zrobił. Nie miał w tym zakresie dowolności. W sytuacji, gdyby drzewa i krzewy porastające wał i międzywale zagrażały bezpieczeństwu powiatu, o czym starosta posiadał wiedzę, skorzystanie z uprawnienia, które pozwalało na usunięcie tego niebezpieczeństwa było obowiązkiem powiatu w świetle art. 4 ust. 1 pkt.16) u.s.p. w zw. z art. 34 ust. 1 i 1a u.p.s., zgodnie z którym starosta – jako reprezentant powiatu – obowiązany jest zapewnić wykonanie zadań powiatu w zakresie ochrony przeciwpowodziowej.

Starosta Płocki, co najmniej, nie dołożył należytej staranności w zakresie zapewnienia ochrony przeciwpowodziowej na terenie podległego jego władztwu terytorium, co stanowiło obowiązek o charakterze ponadgminnym, a zwłaszcza nie przekazywał Marszałkowi Województwa Mazowieckiego i WZMiUW informacji o nienależytym stanie wałów przeciwpowodziowych, czy koryta rzeki, ani tym bardziej nie podjął żadnych działań, które zmierzałyby do zapewnienia utrzymania, konserwacji i zabezpieczenia urządzeń ochrony przeciwpowodziowej; co jest sprzeczne z art. 4 usta. 1 pkt 12) i pkt 16) u.s.p. w zw. z art. 80 oraz z art. 81 Prawa wodnego.

Także Wojewoda Mazowiecki dopuścił się zaniedbań w zakresie ochrony przeciwpowodziowej, nie podejmując właściwych działań zmierzających do skontrolowania stanu wałów i innych urządzeń ochrony przeciwpowodziowej zlokalizowanych na ternie powiatu płockiego; naruszając art. 22 pkt 2) i pkt 3) u.w.a.r.

Powódka podniosła, że na terenie objętym niniejszą sprawą, zlokalizowany jest obszar specjalnej ochrony ptaków – Dolina Środkowej Wisły (kod PLB140004), a także tzw. obszar specjalnej ochrony siedlisk – Kampinoska Dolina Wisły (kod. PLH140029). Zgodnie z art. 33 ust. 1 u.o.p., na terenach objętych programem Natura 2000 (w tym na specjalnych obszarach ochrony ptaków, jakim jest od 2004 r. Dolina Środkowej Wisły), zakazane jest podejmowanie jakichkolwiek działań mających znacząco negatywnie oddziaływać na tenże obszar, a w szczególności pogorszyć stan siedlisk przyrodniczych lub siedlisk gatunków roślin i zwierząt. Zgodnie z art. 33 ust. 2 u.p.o., ograniczenia te mają zastosowanie również do tzw. proponowanych obszarów mających znaczenie dla Wspólnoty, jakim od dnia 30 października 2009 r. do dnia 10 stycznia 2011 r. była Kampinoska Dolina Wisły.

Zgodnie z art. 34 u.o.p., jeżeli przemawiają za tym konieczne wymogi nadrzędnego interesu publicznego, w tym wymogi o charakterze społecznym lub gospodarczym, i wobec braku rozwiązań alternatywnych, właściwy miejscowo regionalny dyrektor ochrony środowiska, może zezwolić na realizację planu lub działań, mogących znacząco negatywnie oddziaływać na cele ochrony obszaru Natura 2000 lub obszary znajdujące się na liście, o której mowa w art. 27 ust. 3 pkt. 1, zapewniając wykonanie kompensacji przyrodniczej niezbędnej do zapewnienia spójności i właściwego funkcjonowania sieci obszarów Natura 2000. Art. 34 ust. 2 u.o.p. wskazuje, że celem, dla którego można podjąć takie kroki, jest zapewnienie ochrony zdrowia i życia ludzi oraz zapewnienie bezpieczeństwa publicznego.

Niezależnie od tego, że obszary Doliny Środkowej Wisły oraz Kampinoska Dolina Wisły stanowiły obszary objęte specjalną ochroną w zakresie ochrony przyrody, pozwani mieli możliwość podjęcia działań zmierzających do zapewnienia mieszkańcom pobliskich terenów bezpieczeństwa przeciwpowodziowego, co nie zostało wykonane. Pozwani powinni umieć wyważyć kolidujące interesy i podjąć stosowne działania.

Na obszarze tym zlokalizowanych jest też kilka obszarów uznanych za rezerwaty przyrody. Utworzenie tych rezerwatów przyrody nie stanowiło przeszkody do podjęcia prac związanych z konserwacją, naprawą i utrzymaniem wału przeciwpowodziowego oraz międzywala czy z utrzymaniem koryta rzeki. Z § 8 ust. 2 pkt. 3 ww. rozporządzenia MOŚ,ZN i L z dnia 2 listopada 1994 r. w sprawie uznania za rezerwaty przyrody (dotyczące np. pozyskiwania, niszczenia drzew, zmiany stosunków wodnych) nie dotyczą utrzymywania koryta rzeki, międzywala oraz konserwacji wałów i remontów urządzeń wodnych.

Dlatego zaniedbań pozwanych stanowiących czyn niedozwolony nie mogą usprawiedliwiać ewentualne argumenty związane z koniecznością ochrony przyrody, czy też brak odpowiednich środków budżetowych. Odpowiedzialność z art. 417 k.c. ma charakter obiektywny. Brak winy po stronie podmiotu odpowiedzialnego za wykonywanie władzy publicznej, nie może zwalniać z odpowiedzialności odszkodowawczej wynikającej z art. 77 ust. 1 Konstytucji RP oraz art. 417 k.c.

Czyn pozwanych stanowił zdarzenie złożone i ciągłe, na które składał się szereg czynności, tak działań, a przede wszystkim zaniechań, podejmowanych przez pozwanych (a ściśle – przypisywanych pozwanym). Pomiędzy bowiem poszczególnymi nieprawidłowymi działaniami i w główniej mierze zaniechaniami pozwanych występują silne powiązania o charakterze kauzalnym bądź funkcjonalnym, spajające je w ten sposób, że wszystkie łącznie doprowadziły do spowodowania określonego stanu rzeczy – wyrządzenia szkody członkom grupy, za którą to szkodę pozwani ponoszą odpowiedzialność.

Z uwagi na ograniczenie żądania do ustalenia odpowiedzialności pozwanych za określone zdarzenie (delikt władzy publicznej) – nie jest konieczne wykazywanie zarówno faktu poniesienia, jak i wysokości szkody przez każdego z członków grupy oraz istnienie związku przyczynowego między taką szkodą a zdarzeniem sprawczym. Tym niemniej należy wskazać, iż każdy z członków grupy posiadał mienie na terenie zalanym w wyniku przerwania wału przeciwpowodziowego, które to mienie uległo uszkodzeniu lub zniszczeniu wskutek zalania. A szkody poszczególnych członków grupy pozostają w adekwatnym zawiązku przyczynowym z zarzucanym pozwanym czynem niedozwolonym.

W maju 2010 r. urządzenia ochrony przeciwpowodziowej znajdowały się w stanie, który uniemożliwiał zapewnienie realnej ochrony przeciwpowodziowej w Dolinie Iłowsko-Dobrzykowskiej. Dopiero należyte wypełnianie wszystkich obowiązków przez wszystkich pozwanych oznaczało zapewnienie gminom Słubice i Gąbin, a zatem również członkom grupy, ochronę ich mienia przed powodzią. Każde natomiast z uchybień w zakresie tych obowiązków stanowiło istotną przyczynę zalania. Gdyby pozwani wykonywali swe obowiązki w sposób prawidłowy, stan obwałowania Wisły pozwalałby na spełnianie przez niego swojej funkcji, co w połączeniu z należytym stanem koryta Wisły, pozwoliłoby zapobiec szkodzie, jaką w wyniku zalania gmin Słubice i Gąbin ponieśli członkowie grupy (pozew k. 2-84).

Pozwany Skarb Państwa – reprezentowany przez Wojewodę Mazowieckiego wniósł o odrzucenie pozwu, ewentualnie o oddalenie powództwa.

Wskazał, że zarzuty kierowane wobec Wojewody Mazowieckiego, jako przedstawiciela rządu są bezzasadne. W okresie przed powodzią, jak również w trakcie powodzi realizował on obowiązki określone w przepisach ustawy z dnia 23.01.2009 r. o wojewodzie i administracji rządowej w województwie oraz innych aktach prawnych. Wojewoda wykonał niezbędne czynności nakreślone ustawami zapewniające współdziałanie wszystkich organów administracji rządowej i samorządowej działających w województwie mazowieckim oraz kierował ich działalnością w zakresie zapobiegania zagrożeniu życia, zdrowia lub mienia oraz zagrożeniom środowiska, bezpieczeństwa państwa i utrzymania porządku publicznego, a także zapobiegania klęskom żywiołowym i innym nadzwyczajnym zagrożeniom oraz zwalczania i usuwania ich skutków.

W szczególności Wojewoda spełnił obowiązek opracowania „Planu Reagowania Kryzysowego”, który zatwierdzony został 3 listopada 2008 r. przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji. Był on akutalizowany w 2009 r. i 2010 r.

Ponadto, Wojewoda Mazowiecki wykonał obowiązek opracowania „Planu operacyjnego ochrony przed powodzią”, który zatwierdził w styczniu 2010 r. Został on uzgodniony z Wojewódzkim Zarządem Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie oraz Dyrektorem Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie. Był on aktualizowany, szczególnie w zakresie wykazu miejsc zatorowych na terenie województwa mazowieckiego oraz wykazu sił i środków wydzielonych do akcji przeciwpowodziowej. Plan ten posiada ocenę zagrożenia powodziowego województwa mazowieckiego, a także wykaz aktualnych miejsc występowania erozji brzegowej, miejsc zatorowych oraz niezbędnych wycinek drzew w korycie rzek: Wisła, Bug i Narew, stanowiących zagrożenie powodziowe.

W zakresie zapewnienia przez Wojewodę Mazowieckiego współdziałania organów administracji rządowej i samorządowej w dziedzinie zapobiegania zagrożeniom, Wojewoda Mazowiecki zwołał w okresie od stycznia do maja 2010 r. siedem posiedzeń Mazowieckiego Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Na posiedzeniach były poruszane zagadnienia dotyczące ochrony przed powodzią i działań przygotowujących się na jej nadejście. Wskazano także zadania do wykonania przez poszczególne organy administracji. W tym zakresie Wojewoda Mazowiecki wydał 19 zarządzeń w sprawie pogotowia przeciwpowodziowego i alarmu przeciwpowodziowego w różnych regionach województwa, co zobowiązywało organy administracji samorządowej a także administrację zespoloną i niezespoloną do realizacji zadań określonych przepisami prawa (odpowiedź na pozew k.2236-2239).

Pozwany Powiat Płocki – reprezentowany przez Starostę Płockiego – w odpowiedzi na pozew – wniósł o odrzucenie powództwa, ewentualnie oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powoda na jego rzecz kosztów procesu według norm przepisanych.

Wskazał, że nie zostały spełnione przesłanki do wniesienia pozwu, gdyż roszczenia osób wymienionych w pozwie oparte są na różnych podstawach faktycznych i prawnych

Starosta Płocki w zakresie obrony przeciwpowodziowej nie zaniedbał obowiązków dotyczących utrzymania w należytym stanie zarówno samego wału, jak i terenów tzw. międzywala. Każdego roku, w okresie wiosennym i jesiennym przedstawiciel Starosty brał udział w przeprowadzeniu okresowych przeglądów wałów przeciwpowodziowych. Celem przeglądów było wykrycie wszelkich usterek i rozbieżności pomiędzy faktycznym stanem terenu wałów, a stanem pożądanym zgodnie z przepisami prawa. Wszelkie usterki i rozbieżności były usuwane w możliwie jak najkrótszym czasie. Tematami przeglądów m.in. były:

– stan wałów i budowli w jego korpusie;

– stan międzywala i koryta rzeki w sąsiedztwie rzeki;

– stan urządzeń zawala, odwodnienie, komunikacja.

W podsumowaniu z lat 2008 r. i 2009 r. zapisano m.in. „Stan techniczny wałów przeciwpowodziowych ocenia się jako dobry i nadający się do użytku”.

Zgodnie z ustawą z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane urządzenia ochrony przeciwpowodziowej poddawane są kontroli przez Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych Oddział w Płocku:

– okresowej kontroli rocznej w postaci przeglądu wiosennego i jesiennego, polegającej na sprawdzeniu stanu technicznego poszczególnych elementów wału przeciwpowodziowego takich jak: korpus wału, podłoże w terenie przeciwległym od strony odwodnej, jak i odpowietrznej, międzywale, zawale oraz obszar chroniony, budowle wałowe tworzące (pompownie, przepusty, śluzy, przejazdy wałowe, rowy przywałowe, drogi powodziowe i dojazdowe do obwałowań);

– okresowej kontroli, co najmniej raz na 5 lat, polegającej na sprawdzeniu stanu technicznego przydatności do użytkowania.

W 2006 r. została przeprowadzona kontrola wałów przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego, w wyniku której oceniono stan wałów jako dobry i nadający się do użytku. Przynajmniej raz w roku zwoływane jest posiedzenie Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego poświęcone wyłącznie sprawom dotyczącym zabezpieczenia przeciwpowodziowego. W 2008 r. i 2009 r. takie posiedzenia odbywały się każdorazowo w miesiącu listopadzie. Udział w nich brali m.in. Starosta Płocki, Wicestarosta, Sekretarz Powiatu, Komendant Miejski PSP, Komendant Miejski Policji, Komendant WKU, Prezes ZOP ZOSP RP, Dyrektor WZMiUW Oddziału w Płocku, Kierownik Nadzoru Wodnego RZGW, Dyrektor WSPRiTS, Dyrektor PSSE, Powiatowy Inspektor Nadzoru Budowlanego, Powiatowy Lekarz Weterynarii, dyrektorzy wydziałów w Starostwie Powiatowym, wójtowie gmin powodziowych. Na posiedzeniach tych omawiano stan zabezpieczenia powodziowego na terenie powiatu płockiego. Z tego wynika, że zarówno służby podległe Wojewodzie Mazowieckiemu, jak i Marszałkowi Województwa Mazowieckiego brały czynny udział w pracach związanych z bezpieczeństwem przeciwpowodziowym na terenie powiatu płockiego.

Nie jest więc prawdą, że Starosta Płocki co najmniej nie dołożył należytej staranności w zakresie zapewnienia ochrony przeciwpowodziowej na terenie podległego jego władztwu terytorium.

Przedstawiciele Wojewody Mazowieckiego – Kierownik Nadzoru Wodnego RZGW w Płocku, jak i Marszałka Województwa – Dyrektor Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych Oddział w Płocku – brali udział w posiedzeniach Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, na których omówione były zagadnienia ochrony przeciwpowodziowej i które to zagadnienia sami referowali.

W protokole z dnia 18.11.2008 r. „Z przeprowadzonego przeglądu okresowego wałów przeciwpowodziowych” odnotowano m.in.: „pojedyncze krzaki zaczynają rosnąc na skarpie wału”. Pojedyncze krzaki nie stanowią zagrożenia dla konstrukcji wałów. W obrębie pasa przywałowego o szerokości co najmniej 3 m z obu stron wału, nie stwierdzono obecności drzew.

Zgodnie z art. 88 a ust. 7 Prawa wodnego – Starosta może w drodze decyzji nakazać usunięcie drzew i krzaków z wałów przeciwpowodziowych oraz terenów, o których mowa w ust. 1 pkt. 2 posadzonych w odległości mniejszej niż 3 m od stopy wału po stronie odpowietrznej. Decyzje te wymagają uzgodnienia z Regionalnym Dyrektorem Ochrony Środowiska. Starosta Płocki nie korzystał z tych uprawnień, gdyż nie wystąpiły sytuacje, które wymagałyby wydania takich decyzji.

W trakcie przeprowadzonych przeglądów nie stwierdzono, aby na wałach przeciwpowodziowych i na terenach w odległości 3 m od stopy wałów od strony odpowietrznej posadzone były drzewa lub krzewy, co zagrażałoby konstrukcji wałów, a tym samym bezpieczeństwu przeciwpowodziowemu. Tym samym Starosta Płocki wykonał obowiązki określone w ustawach oraz przepisach szczególnych (odpowiedź na pozew k. 2311-2314).

Pozwany Województwo Mazowieckie – Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie – w odpowiedzi na pozew – wniósł o odrzucenie pozwu, ewentualnie oddalenie powództwa z uwagi na brak legitymacji biernej oraz bezzasadności, a nadto o zasądzenie od powodów na rzecz pozwanego kosztów postępowania według norm przepisanych.

Wskazał, że oddalenie powództwa powinno nastąpić z dwóch przyczyn. Po pierwsze – braku legitymacji biernej do występowania w niniejszym procesie. Zgodnie z art. 16 ust. 3 Prawa wodnego „Właścicielowi gruntów zalanych podczas powodzi w wyniku nieprzestrzegania przepisów ustawy przez właściciela wody lub właściciela urządzenia wodnego przysługuje odszkodowanie na warunkach określonych w ustawie”. Zgodnie z art. 72 ust. 1 urządzenia melioracji wodnych (takimi są m.in. wały przeciwpowodziowe) stanowią własność Skarbu Państwa. Roszczenia związane z powodzią winny być zatem kierowane wyłącznie w stosunku do właściciela wody lub właściciela wody lub właściciela urządzeń wodnych, którym pozwany nie jest. Nadto, zgodnie z art. 188 ust. 1 Prawa wodnego „Do naprawienia szkody, o której mowa w art. 16 ust. 3 i art. 17 ust. 1, stosuje się odpowiednio przepisy Kodeksu cywilnego, z tym że odszkodowanie obejmuje koszty sporządzenia projektu, o którym mowa w art. 15 ust. 3”. W kontekście art. 16 ust. 3 Prawa wodnego stanowiącego, że odszkodowanie przysługuje za nieprzestrzeganie przepisów ustawy Prawo wodne a przepisy kodeksu cywilnego stosuje się jedynie do naprawienia szkody, zawężeniu w ewentualnym postępowaniu winno ulec badanie przesłanek odpowiedzialności stron, do odpowiedzialności za ewentualne nieprzestrzeganie przepisów Prawa wodnego. Podstawą materialno-prawną powództwa jest zaś wyłącznie art. 417 k.c., powód nie wskazał natomiast konkretnych przepisów prawa wodnego, które naruszył pozwany. Stan techniczny infrastruktury i stan bezpieczeństwa wałów w rejonie jego przerwania w Świniarach był prawidłowy.

Badania przeprowadzone po powodzi wskazują na to, że w przekrojach badawczych najbliższych przerwania wału w Świniarach stwierdzono, że korpus wału zbudowany został z materiału lokalnego pod postacią piasków różnoziarnistych i pyłów piaszczystych o bardzo dobrym wskaźniku zagęszczenia. Również podłoże wału wykształcone pod postacią piasków różnoziarnistych, glin i glin piaszczystych było dostatecznie zagęszczone. Nie budziły też wątpliwości warunki filtracji przez korpus wału. W granach norm oceniono również geometrię wałów. Wał w miejscu przerwania, w latach 80-tych XX wieku został przebudowany. Przebudowa polegała na jego częściowej rozbiórce od strony odwodnej i nadbudowie od strony odpowietrznej oraz podwyższeniu o około 1,5 m. Jedyne miejsce wymagające pilnej interwencji to odległy o 2,2 km od wyrwy w Świniarach km. 21+803, gdzie stwierdzono po powodzi w maju 2010 r. uszkodzenie skarpy odwodnej oraz niskie parametry wytrzymałościowe gruntów wbudowanych w korpus wału. Podczas wezbrania marcowego i majowego były w tym rejonie prowadzone obserwacje piezometryczne, z których wynika, że wał w tym miejscu nie wykazywał niepokojących objawów. W miejscu tym (km. 21+740-21+940) jest również zainstalowana w 2006 r. przesłona bentonitowo-cementowa na głębokość 12m od korony wału (lokalizacja wynikająca z protokołu odbioru została skorygowana o 110m po pomiarach całego wału wykonanych przez IMGW).

Bezpośrednią przyczyną katastrofy budowalnej było osłabienie korpusu wału norami bobrowymi lub lisimi – od strony odwodnej sięgającymi skarpy odpowietrznej wału. Dewastacji korpusu wału przez bobry sprzyjał wysoki stan wód w okresie zimowym, w wyniku czego zwierzęta te uaktywniają się, ryjąc dodatkowe koryta.

W sprawie katastrofy budowlanej w Świniarach Prokuratura Rejonowa w Płocku odmówiła wszczęcia śledztwa wobec braku znamion czynu zabronionego.

Po wezbraniu zimowym rzeki Wisły w 2005 r., które było o 90 cm niższe od wezbrania powodziowego w maju 2010 r., okazało się, że na 200 m odcinku wału przebiegającego w tym miejscu przez starorzecze rzeki Wisły km. 21+650-21+850 występują intensywne przesiąki przy stopie skarpy odpowietrznej. Na tym odcinku w 2006 r., w ramach inwestycji w km. 21+740-21+940 (lokalizacja wynikająca z protokołu odbioru została skorygowana o 110 m po pomiarach całego wału wykonanych przez IMGW) wykonano przeciwfiltracyjną przesłonę bentonitowo-cementową metodą iniekcji niskociśnieniowej oraz żwirowy filtr na skarpie odpowietrznej. Uszczelniono podłoże i korpus wału na przejściu przez łachę wiślaną. Natomiast na przełomie lat 2006 i 2007 wykonano humusowanie i obsiew skarp wału mieszanką traw. W styczniu 2010 r. stwierdzono nadal intensywne przesiąki w miejscu założenia przesłony. Dlatego założono w korpus wału km. 21+850 – 4 piezometry w celu prowadzenia dalszych obserwacji. Podczas kolejnego wezbrania na początku marca 2010 r. prowadzono obserwacje piezometryczne i okazało się, że korpus wału i podłoże na tym odcinku uszczelniły się i nie przeciekają. Przesiąki występowały poza przesłoną na 50m odcinku w km. 21+690-21+740, jednak były znacznie mniejsze niż poprzednio, a stany wód były tylko o 13 cm niższe niż w maju 2010 r. Podobne zachowanie się wału obserwowano podczas pomiarów w dniach 21-23 maja 2010 r. Przesiąki na tym odcinku podczas wezbrania powodziowego w maju 2010 r. były kontrolowane i na bieżąco zabezpieczane przez straż pożarną z gminy Słubice pod nadzorem pracowników WZMiUW aż do przerwania wału z zupełnie innych przyczyn w odległości 2,2 km do tego miejsca.

Od zatorowej powodzi marcowej do powodzi letniej 2010 r. upłynęły tylko 2 miesiące. W czasie tym podejmowane były pilniejsze interwencje, takie jak zabudowa wyrw w wałach Dolin Chmielewo, Rakowo-Drwały i Kępa Polska. Natomiast w pozostałych wałach, które wytrzymały wezbranie zimowe ograniczono się do działań doraźnych, czyli zabudowy dziur po bobrach workami z piaskiem. Na przerwanie wału w Świniarach żadnego wpływu nie miał stan techniczny Rowów Karolińskich, gdyż wody z rowów przywałowych w rejonie powstałej wyrwy należą do kompleksu rowów Wionczemin i są odprowadzane do Kanału Suchodolskiego II. Cały ich system był drożny (została wykonana ich konserwacja w roku 2009). Do czasu wystąpienia katastrofalnych i rekordowo wysokich wezbrań w 2010 r. nie było oczywistej potrzeby modernizacji wału przeciwpowodziowego Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej. Świadczy o tym ocena dokonana w 2006 r. przez Główny Urząd Nadzoru Budowlanego w Warszawie. Wały były w dobrym stanie technicznym, z wyjątkiem przebić hydraulicznych pod stopą wału w km. 21+700 zabezpieczonych doraźnie workami z piaskiem, gdzie niezwłocznie po kontroli wykonano przesłonę betonitowo-cementową, lokalnych uszkodzeń korony wału w km. 32+900-32+800 oraz lokalnych uszkodzeń ławy przywałowej w km. 22+00-25+000, które zostały usunięte podczas przeprowadzonej w 2006 r. konserwacji bieżącej. Dlatego nie było potrzeby, aby je umieszczać w „Programie poprawy bezpieczeństwa przeciwpowodziowego od Koszyc do Płocka”. Nikt nie był w stanie przewidzieć takiego wzrostu populacji bobrów i lisów, które niszczyły wał podczas rekordowo wysokich stanów wód rzeki Wisły w marcu i maju 2010 r. Również nikt nie był w stanie przewidzieć tak wysokich stanów wód na wodowskazie w Kępie Polskiej.

Wały przeciwpowodziowe były systematycznie konserwowane i przeglądane.

Do 2010 r. nie było brane pod uwagę zabezpieczenie wałów przed destrukcyjna działalnością bobrów, gdyż problemy te występowały sporadycznie, a koszt zabezpieczenia siatką 1 km skarpy odwodnej wału jest znaczny. Do powodzi 2010 r. zabezpieczono siatką przed bobrami 2 km wałów Doliny Iłlowsko-Dobrzykowskiej w miejscach największych uszkodzeń na terenie gmin Iłów i Młodzieszyn pow. sochaczewski. W czasie zimowego wezbrania w 2005 r. naprawiono 68 uszkodzeń wałów przez bobry, z czego na lewym wale Iłowsko-Dobrzykowskim na terenie gminy Gąbin i Słubice zaledwie 4. Natomiast w czasie wezbrań w 2010 r. naprawiono 854 uszkodzenia wałów przez bobry, z tego w lewym wale Iłowsko-Dobrzykowskim na terenie gmin Gąbin i Słubice 37. Przy czym, w protokole z dnia 22.10.2009 r. nie stwierdzono dziur bobrowych.

Dziury bobrowe w wale były na bieżąco zabudowywane – prace polegały na rozkopaniu istniejących dziur, zasypaniu dowiezionym gruntem z zagęszczeniem, następnie były wykonywane plantowanie oraz obsiew mieszanką traw i nawozami.

Wał był w dobrym stanie technicznym, co potwierdzają kontrole Głównego Urzędu Nadzoru Budowlanego, wykonywane dwa razy do roku przez WZMiUW Inspektorat w Gostyninie oraz protokół z dnia 18.06.2010 r. sporządzony na okoliczność zakończenia postępowania wyjaśniającego przez Wojewódzkiego Inspektora Nadzoru Budowlanego.

Przedmiotowy odcinek wału był cały czas monitorowany przez pracowników WZMiUW Inspektorat Gostynin oraz przez pracowników UG Słubice. Był też konserwowany, nie stwierdzono na nim żadnych uszkodzeń, spowodowanych krą lodową lub przez bobry, wymagających natychmiastowego działania. W miesiącu maju nie wykonuje się prac konserwacyjnych, ponieważ nie ma takiej potrzeby (nie ma czego kosić).

Uszkodzenia stwierdzone w protokole przeglądu wału z dnia 28.04.2010 r. zostały zabezpieczone doraźnie przez strażników wałowych oraz w dniu 20.05.2010 r. przez Państwową Straż Pożarną z Radziwia pod nadzorem pracowników WZMiUW Inspektorat Gostynin. Do 20 maja wszystkie dziury po bobrach zostały zabezpieczone workami z piaskiem.

Na terenie gmin Gąbin i Słubice wał przechodzi w 6 miejscach przez starorzecze. W jednym z nich występowały przecieki podłoża, które zostały prawie całkowicie zlikwidowane przesłoną bentonitowo-cementową wykonaną w 2006 r. W maju 2010 r., na terenie gmin Gąbin i Słubice występowało niewiele przecieków, a konstrukcja wału z wyjątkiem wyrwy w Świniarach nie uległa deformacji. W rejonie wału w Świniarach znajdują się rowy przywałowe (rowy Wionczemin), które mają na celu odprowadzanie wód filtracyjnych z wału wiślanego w sposób kontrolowany. W wał wbudowane są filtry żwirowe w otulinie z geowłókniny, które są połączone co 10 m z przylegającymi rowami. Filtry mają za zadanie zmniejszenie ciśnienia w wale podczas wezbrań na rzece Wiśle. Wody filtracyjne odprowadzane są za pośrednictwem rowów Wionczemin do Kanału Suchodolskiego II. Rowy w momencie przerwania wału były drożne. Ich konstrukcja została wykonana w 2009 r.

Na skarpie i koronie wału rosną jedynie pojedyncze krzaki samosiejki, które są bieżąco rokrocznie usuwane podczas wykonywania prac konserwacyjnych.

Podstawową przyczyną powodzi z maja/czerwca 2010 r. była sytuacja hydrologiczno- meteorologiczna w Polsce w czasie zimy 2009/2010. W konsekwencji przed powodzią w maju 2010 r. możliwość retencji gruntowej była mała. Sytuacja hydrologiczna w dorzeczu Wisły przed wystąpieniem krytycznych opadów deszczu w połowie maja była szczególnie niekorzystna – wysokie stany wód zarówno powierzchniowych, jak i gruntowych oraz znikoma retencja gruntowa pozwalają na przypuszczenie, że już znacznie mniejsze opady deszczu przyczyniłyby się do powstania wezbrania. To skała powodzi, a nie rzekome zaniedbania pozwanego miały wpływ na powstałe w majątkach powodów szkody.

Przyczyny przerwania wału w Świniarach związane były również ze wzrastającą w sposób wyjątkowy na terenie obszaru chronionego, w tym rejonie, populacją bobra. Wzrost, w stosunku do 2005 r., był 12 krotny. Stan wody w rejonie Świniary utrzymujący się przez marzec, maj i czerwiec 2010 r. spowodował przeniesienie siedlisk i nor bobrowych na terenie wałów przeciwpowodziowych usytuowanych dużo powyżej dotychczasowych siedlisk bobrów na kępach wiślanych. Niemożliwym do wykrycia była dziura bobrowa wydrążona w wale w Świniarach, która spowodowała jego przerwanie w tym miejscu, na którą to okoliczność bezpośrednio przed nieszczęśliwym zdarzeniem nic nie wskazywało.

Przerwanie wału w Świniarach nastąpiło w wyniku katastrofalnej powodzi z 2010 r. To siła wyższa, która wyłącza odpowiedzialność pozwanego. Pozwany wykonywał należycie przypisane mu właściwymi przepisami prawa obowiązki w zakresie utrzymywania wałów (odpowiedź na pozew k.2321-2338).

Pozwany Skarb Państwa – reprezentowany przez Wojewodę Mazowieckiego i Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie – zastępowany przez Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa – w piśmie z dnia 23.07.2012r. (data wpływu) – podtrzymał swoje dotychczasowe stanowisko. Wniósł o zasądzenie od powódki na rzecz pozwanego Skarbu Państwa kosztów procesu według spisu, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości sześciokrotności stawki minimalnej.

Podniósł, że podanie konkretnych działań lub zaniechań i umiejscowienie ich w czasie pozwala na określenie, przez pryzmat jakich przepisów będzie oceniana odpowiedzialność pozwanych.

Zaniechanie uzasadnia odpowiedzialność tylko wówczas, gdy stanowi prawnie zarzucalny brak czynu. Może być potraktowane jako sprawstwo wyłącznie wówczas, gdy istniał obowiązek działania. Wymagane przez prawo działanie, którego zaniechano musi mieć postać obowiązku jednostkowego, tzn. powstawać i wiązać określoną osobę w określonej sytuacji. Obowiązek ten musi być dostatecznie skonkretyzowany i zaadresowany do określonej grupy osób. Ogólne wskazanie przez stronę powodową przepisów ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. Prawa wodnego, w szczególności przepisów działu V dotyczących ochrony przed powodzią i suszą, nie może stanowić wyszczególnienia zaniechań, których dopuścić miałby się Skarb Państwa.

W sprawie istnienie szkody po stronie powodowej jest wątpliwe w przypadku powódki W. S. oraz członków grupy: R. G., B. J., Z. J., D. K., H. N., R. O., M. O., Z. O., R. S., B. T., B. W., M. W., L. Ż. Skorzystali oni bowiem z zasiłków celowych bądź z pomocy pieniężnej przyznanej przez Agencję Restrukturyzacji i Modernizacji Rolnictwa, bądź uzyskali odszkodowanie od ubezpieczyciela, co wynika z dokumentów załączonych do pozwu. W ten sposób uszczerbek w ich mieniu został zrekompensowany.

Ponadto, brak jest podstaw do przyjęcia odpowiedzialności solidarnej po stronie pozwanych.

Różnorodność podstaw faktycznych roszczeń i zgłoszonych do kompensacji postaci szkody wskazuje na konieczność powiązania poszczególnych zdarzeń (źródeł szkody) z działaniami konkretnych podmiotów – pozwanych i przypisania odpowiedzialności za uszczerbek wywołany właśnie tym zakresem zachowań.

Ochrona przed powodzią, zaliczona do zadań gospodarki wodnej, oznacza przeciwdziałanie w zakresie możliwości technicznych i organizacyjnych zdarzeniom żywiołowym powodującym poważne zniszczenia środowiska, utratę mienia i niebezpieczeństwo dla zdrowia i życia ludzi (k.2537-2543).

Powódka W. S. działając jako reprezentant członków grupy, w piśmie z dnia 12.02.2013r. (data wpływu), podtrzymała dotychczasowe stanowisko.

Podkreśliła, że podstawę odpowiedzialności pozwanych stanowi art. 417 § 1 k.c. Przepisy ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. – Prawo wodne są relewantne jedynie w zakresie oceny bezprawności ich zachowania, a nie w kontekście podstawy faktycznej roszczeń. Konieczność objęcia jednym czynem niedozwolonym zaniedbań wszystkich pozwanych (tj. naruszenia przez nich różnych obowiązków) wynika z przyjętego przez polskiego ustawodawcę modelu ochrony przeciwpowodziowej.

Każdemu z członków grupy wyrządzona została szkoda majątkowa na skutek takich samych zaniechań, stanowiących niewykonanie takich samych obowiązków z naruszeniem tych samych norm prawnych przez tych samych pozwanych.

Podstawę solidarności biernej pozwanych stanowi art. 441 § 1 k.c. Brak jest podstaw celowościowych jaki i normatywnych, aby wyłączyć stosowanie art. 441 § 1 k.c. do deliktów władzy publicznej popełnionych wspólnie przez kilka podmiotów. Wystarczy, że wszystkie podmioty przyczyniły się do powstania niebezpiecznej sytuacji, z której szkoda wynikła.

Trudno uznać, by jak twierdzi pozwany Powiat Płocki, należycie kontrolowano stan wszystkich elementów ochrony przeciwpowodziowej, skoro ograniczano się jedynie do omawiania zagrożeń.

Strona powodowa nie dochodzi odszkodowania za „zalanie gruntów podczas powodzi” w rozumieniu art. 16 ust. 3 Prawa wodnego, a ustalenia odpowiedzialności odszkodowawczej wynikającej z czynu niedozwolonego, szczegółowo opisanego w pozwie.

Wszelkie obowiązki nałożone przez ustawodawcę na organy administracji rządowej i samorządowej, których celem jest zapewnienie bezpieczeństwa ludzi i mienia wielu osób (wewnętrznego bezpieczeństwa państwa), w tym również ochrona przed powodzią, muszą być oceniane jako typowe dla sfery imperium.

Wszyscy pozwani, jako podmioty współodpowiedzialne (współsprawcy) za czyn niedozwolony posiadają bierną legitymację procesową. Wprawdzie brzmienie art. 72 ust. 1 Prawa wodnego przesądza, że to Skarb Państwa jest właścicielem wód rzeki Wisły i urządzeń melioracyjnych, jednakże solidarna odpowiedzialność odszkodowawcza Województwa wespół z pozostałymi pozwanymi wynika z naruszenia wykonywania obowiązków z zakresu ochrony przeciwpowodziowej i nie jest w żaden sposób powiązana z kwestią wykonywania uprawnień właścicielskich. Przeprowadzając test conditio sine qua non, trzeba dojść do wniosku, że przy prawidłowym wypełnianiu obowiązków z zakresu ochrony przeciwpowodziowej przez pozwanych, tj. w sytuacji utrzymywania w należytym stanie urządzeń melioracji wodnej, w tym wałów przeciwpowodziowych oraz terenu międzywala, czy samego koryta rzeki, nie doszłoby do skutku w postaci szkody majątkowej poszkodowanych członków grupy.

Nie może budzić wątpliwości fakt poniesienia przez każdego z członków grupy szkody majątkowej. Okoliczność, że niektórzy członkowie grupy otrzymali świadczenia z umów ubezpieczenia ich mienia, zasiłki celowe czy dopłaty do oprocentowania udzielonych kredytów na wznowienie działalności rolniczej, nie zmienia powyższego, bo świadczenia te nie rekompensowały w pełni poniesionej przez nich szkody (pismo k.2680-2723).

Pozwany Starosta Płocki – w piśmie z dnia 28.02.2013 r. – dodatkowo wskazał, że zarzuty skierowane wobec niego wykraczają poza ustawowe zadania oraz kompetencje Powiatu Płockiego w zakresie ochrony przeciwpowodziowej. Wykonywane przez powiat zadania publiczne mają charakter ponadgminny. W ustawie o samorządzie powiatowym przyjęto koncepcję wyczerpującego wyliczenia zadań powiatu (art. 4). Wyliczenie to ma charakter przedmiotowy, gdyż konkretne kompetencje organów powiatu wynikają z przepisów administracyjnego prawa materialnego, głównie z tzw. ustaw kompetencyjnych. Zadania publiczne wykonywane przez powiat zostały enumeratywnie wymienione w ust. 1 art. 4 ustawy o samorządzie powiatowym. Zadania powiatu mają charakter dopełniający w stosunku do zadań gminy. Wynika to z domniemania kompetencji gminy jako jednostki podstawowej, zawartego zarówno w art. 164 ust. 3 Konstytucji RP, jak i w art. 4 Europejskiej Karty Samorządu Lokalnego (EKSL). Podległe Staroście Płockiemu służby, zarówno przed powodzią, jak i w trakcie jej występowania dokładały wszelkich starań, mających na celu ograniczenie skutków zgubnego żywiołu. Pomimo tego, że to nie należy do zadań powiatu, pracownik Starostwa Powiatowego, uczestniczył jako członek komisji w okresowym przeglądzie wałów przeciwpowodziowych na terenie gminy Gąbin i Słubice. Obowiązek utrzymania wałów przeciwpowodziowych oraz dokonywanie ich przeglądów należy głównie do Wojewódzkich Zarządów Melioracji i Urządzeń Wodnych oraz innych zakładów posiadających w zarządzie wały przeciwpowodziowe. Fakt, iż w przeglądach wałów przeciwpowodziowych, zlokalizowanych na terenie Powiatu Płockiego, brali udział pracownicy Starostwa Powiatowego w Płocku świadczy jedynie o pewnej zapobiegliwości i trosce o bezpieczeństwo przeciwpowodziowe ze strony Starosty Płockiego. Wały przeciwpowodziowe są budowlami hydrotechnicznymi okresowo piętrzącymi wodę i w zależności od wielkości obszaru chronionego, zaliczane są do I, II, II lub IV klasy ważności. Od klasy ważności wału zależą parametry wału, jak również obowiązki jego właściciela w zakresie prowadzenia okresowych badań i pomiarów umożliwiających ocenę stanu oraz bezpieczeństwa budowli.

Przepis Prawa wodnego nie formułuje obowiązku utrzymania urządzeń wodnych, gdyż wynika to z przepisów Prawa budowlanego. Stosownie do przepisu art. 61 Prawa budowlanego właściciel lub zarządca obiektu budowlanego jest obowiązany utrzymywać i użytkować obiekt zgodnie z zasadami, o których mowa w art. 5 ust. 2 Prawa budowlanego, tj. w sposób zgodny z jego przeznaczeniem i wymaganiami ochrony środowiska, oraz utrzymywać go w należytym stanie technicznymi i  estetycznym, nie dopuszczając do nadmiernego pogarszania jego właściwości użytkowych i sprawności technicznej. W myśl art. 62 ust. 1 Prawa budowlanego, obiekt budowlany powinien być w czasie jego użytkowania poddawany przez właściciela lub zarządcę okresowej kontroli stanu technicznego. Jak wynika z powyższego ten obowiązek nie dotyczy powiatów.

Nie doszło do naruszenia przez Powiat art. 85 ust. 4 Prawa wodnego. Decyzję o wycięciu drzew lub krzewów, znajdujących się na wale przeciwpowodziowym Starosta może wydać na wniosek odpowiedniego podmiotu. Jak wynika z art. 61 § 1 k.p.a. postępowanie wszczyna się m.in. na żądanie strony. Zgłoszone żądanie zakreśla granice postępowania administracyjnego. Skoro nie ma ustawowego obowiązku monitorowania wałów przez służby podległe Staroście, to nie może on wydawać z urzędu decyzji w przedmiocie usunięcia zakrzaczenie lub zadrzewienia wałów. Ponadto, powodowie nie wykazali żadnego związku przyczynowego pomiędzy przerwaniem wałów a obowiązkiem istniejącym w art. 85 ust. 4 Prawa wodnego. W tym zakresie nie było żadnych uchybień, a także Starosta Płocki nie otrzymał żadnego wniosku ze strony odpowiednich podmiotów, uzasadniających wydanie takich decyzji (k.2873-2877).

Pozwany Województwo Mazowieckie – Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie – w piśmie z dnia 01.03.2013 r. – podtrzymał swoje stanowisko. Podkreślił, że nie sprawuje władzy publicznej w sferze imperium a jedynie w sferze dominium, tym samym jego działania nie mieszczą się w zakresie dyspozycyjności art. 417 k.c. Ewentualna solidarna odpowiedzialność pozwanych winna być rozpatrywana w kontekście art. 417 § 2 k.c., a nie wskazanego art. 441 § 1 k.c. Sprawy związane z powodzią regulują przepisy Prawa wodnego, a nie przepisy kodeksu cywilnego, zgodnie z art. 188 ust. 1 Prawa wodnego.

„Ocena stanu technicznego obwałowań przeciwpowodziowych” wykonana w II połowie 2011 r. stwierdza, że usterki wału zostały usunięte w ramach likwidacji skutków powodzi, natomiast stwierdzona konieczność pilnej interwencji technicznej w km. 21+803 wału ze względu na niskie parametry wytrzymałościowe gruntów wbudowanych w korpus wału w trakcie powtórnych badań nie potwierdziła się. Do roku 2010 r. nie było brane pod uwagę zabezpieczenie wałów doliny Iłowsko- Dobrzykowskiej przed destrukcyjna działalnością bobrów siatką stalową ze względu na niewielki rozmiar tych zjawisk. W 2009 r. stwierdzono jedną dziurę bobrową (protokół z 5 maja 2009 r.), w 2010 r. – 9 dziur bobrowych. Natomiast, w 2010 po powodzi – 25 dziur bobrowych. Ani razu nie zdarzyło się, aby nastąpiło uszkodzenie skarp wału przez bobry w miejscu naprawionym. Stany wód, jakie wystąpiły w marcu i maju 2010 r. były natomiast najwyższe w historii. Pomimo tego, że zadrzewienie i zakrzaczenie miedzywala utrudniały konserwację skarpy odwodnej wału, to jednak konserwacja ta była wykonywana. Jeśli kiedykolwiek stwierdzono na wale odrosty krzaków, były one na bieżąco usuwane przez strażników wałowych (k. 2901-2908).

Pełnomocnik pozwanego Skarbu Państwa – w piśmie z dnia 28.02.2013 r. – dodatkowo podniósł, że zdarzeniem pierwotnym, uprzedzającym inne działania, był opad atmosferyczny, mający postać siły wyższej, za który żaden z pozwanych nie ponosi odpowiedzialności. W sprawie konstrukcja deliktu złożonego jest nieprzekonująca. Przyczyny powodzi – bezpośrednie – wiążą się z działaniami siły natury, jest zatem wątpliwe upatrywanie w ich powstaniu działania człowieka, czy ściślej zachowań funkcjonariuszy Skarbu Państwa. Trudno jest uznać, że przy tak szeroko zakreślonej przez powódkę gamie zachowań, działań i zaniechań, różnych podmiotów – podejmowanych w różnym czasie, na przestrzeni dziesięcioleci – zachodził jeden czyn w rozumieniu art. 441 k.c. Nie sposób uchwycić między każdym z ogólnie nakreślonych zachowań pozwanych przesłanki występowania normalnego, adekwatnego związku przyczynowego. Pozwany Skarb Państwa kwestionuje nawet hipotetyczność możliwości podjęcia takich działań przez funkcjonariuszy pozwanego Skarbu Państwa, które by pochłonęły pierwotną przyczynę zasadniczą szkód pozwanych – opad atmosferyczny (k. 2911-2917).

Postanowieniem z dnia 15 marca 2013 r. Sąd Okręgowy w Płocku postanowił rozpoznać sprawę w postępowaniu grupowym (k. 2948; uzasadnienie k.2952-2958v). Sąd Apelacyjny w Łodzi postanowieniem z dnia 3 grudnia 2013 r. oddalił zażalenia pozwanych (k. 3171; uzasadnienie k. 3178- 3194).

W dniu 21.01.2013 r. zmarł Z. J. (k. 3085, 3097).

Postanowieniem z dnia 25 marca 2014 r. Sąd Okręgowy w Płocku zarządził ogłoszenie o wszczęciu postępowania grupowego (k. 3248-3249v).

Postanowieniem z dnia 13 listopada 2014 r. Sąd Okręgowy w Płocku ustalił, że w skład grupy wchodzą następujące osoby: [dane 28 członków grupy] (k. 3545-3547).

Postanowieniem z dnia 11 grudnia 2014 r. Sąd Okręgowy w Płocku nakazał powódce złożenie do depozytu sądowego kaucji w kwocie 43.200 zł na zabezpieczenie pozwanemu Skarbowi Państwa reprezentowanemu przez Wojewodę Mazowieckiego oraz Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie kosztów procesu (k. 3552-3557v). Zażalenie powódki zostało oddalone postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 26 lutego 2015 r. (k. 3600-3600v; uzasadnienie k. 3601-3603).

W piśmie z dnia 27.05.2015 r. – pełnomocnik powódki – podsumował stanowisko w sprawie. Wskazał zaniedbania każdego z pozwanych. Mianowicie, w jego ocenie:

Pozwany Skarb Państwa – Wojewoda Mazowiecki w okresie od 2001 r do 2010 r. nie podejmował koniecznych działań zmierzających do opracowania kompleksowego długofalowego planu zabezpieczenia Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej przed powodzią, nie kontrolował i nie koordynował w należyty sposób działań wszystkich jednostek państwowych i samorządowych na obszarze Województwa w zakresie ochrony przeciwpowodziowej, a nadto, nie podejmował potrzebnych działań zmierzających do pozyskania odpowiednich środków finansowych na realizację zadań z zakresu ochrony przeciwpowodziowej na obszarze swojej właściwości, w tym w odniesieniu do wału przeciwpowodziowego w Świniarach oraz koryta i dna rzeki Wisły. Brak tych działań jest sprzeczny z art. 22 pkt. 2 oraz art. 25 ust. 1 ustawy z dnia 23 stycznia 2009 r. o wojewodzie i administracji rządowej w województwie. Pozwany Skarb Państwa – Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie zaniechał działań mających na celu utrzymanie przepływu (przepustowości) koryta rzeki Wisły. W latach 2001-2010 nie prowadził, a nawet nie planował prac melioracyjnych, regulacyjnych czy pogłębiarskich, mających na celu usuwanie gromadzących się na dnie rzeki osadów, jaki i prac mających usunąć roślinność w obrębie koryta Wisły, czym naruszył art 22 ust. 1, art. 22 ust. 1. art. 26 pkt. 1). 3). 4) oraz art. 67. art. 80 pkt. 4) ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. – Prawo wodne. Nadto, nie podejmował, także w okresie 2001-2010, we właściwym stopniu, działań zmierzających do utrzymywania w należytym stanie (tj. stanie niestwarzającym, czy zwiększającym stopień zagrożenia powodziowego) ternu międzywala. Zwłaszcza, mimo władczych kompetencji wynikających z art. 82 ust. 3 pkt. 3 Prawa wodnego, co najmniej w latach 2001-2010 na obszarach bezpośredniego zagrożenia nie nakazywał w wystarczającym zakresie usunięcia roślinności krzaczastej i wycinki drzew, czym naruszył art. 75 ust. 1 w zw. z ar. 70 ust. 1 oraz art. 64 ust. 1 w zw. z art. 80 i 81 Prawa wodnego.

Pozwany Województwo Mazowieckie – Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie w okresie 2001-2010 nie zapewnił odpowiedniej konstrukcji i parametrów technicznych obwałowania Wisły, w tym w szczególności wału poprzez zastosowanie odpowiednich rozwiązań technicznych, w szczególności odpowiedniego podwyższenia terenu i wykonania właściwego drenażu w celu odwodnienia wału oraz poprzez podwyższenie korony wałów w związku z wypłyceniem rzeki spowodowanym wieloletnią akumulacją niewydobywanych osadów i rumowiska. Nadto, nie utrzymywał wału przylegającego do Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej w należytym stanie. Nie wykonywał koniecznych modernizacji wału, remontów, nie usuwał na bieżąco uszkodzeń i nie zapobiegał dalszym uszkodzeniom wału, w tym wywołanych naporem kry lodowej w okresie roztopów nie usuwał również zagrażających stateczności wałów przeciwpowodziowych skutków degradującej aktywności zwierząt, zwłaszcza bobrów, ani nie zabezpieczał wału przed tym zjawiskiem. Nie wykonywał więc należycie obowiązków wynikających z art. 70 ust. 1, art. 80 pkt. 2 i art. 81, art. 82 oraz art. 85 Prawa wodnego, a także § 6 rozporządzenia Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z dnia 20 grudnia 1996 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać obiekty budowlane gospodarki wodnej i ich usytuowanie.

Nadto, nie podejmował odpowiednich działań zmierzających do utrzymywania w należytym stanie terenu międzywala, w tym usuwania roślinności krzaczastej i wycinki drzew, czym naruszył art. 75 ust. 1 oraz art. 64 ust. 1 w zw. z art. 80 i 81 Prawa wodnego.

Jako zarządca wału, mając świadomość złego stanu terenów międzywala oraz dana i koryta rzeki nie alarmował o tej sytuacji innych współodpowiedzialnych za ochronę przed powodzią podmiotów, jak choćby starosty lub właściwego Dyrektora RZGW do podjęcia działań zmierzających do wycinki porastających międzywale drzew i doprowadzenia do należytego stanu dna, koryta i brzegów rzeki. Działania takie podjął dopiero po maju 2010 r. Tym samym nie realizował także zadań własnych województwa, do których zalicza się gospodarka wodna i ochrona przeciwpowodziowa (art. 14 ust. 1 pkt. 9 ustawy z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie województwa).

Pozwany Powiat Płocki nie monitował w sposób prawidłowy stanu zabezpieczenia przed powodzią, nie podejmował działań ponadgminnych, nie koordynował działań z zakresu ochrony przeciwpowodziowej na tym terenie, nie alarmował wystarczająco o złym stanie zabezpieczenia przed powodzią innych współodpowiedzialnych za ochronę przed powodzią podmiotów, co stoi w sprzeczności z art. 80 i 81 Prawa wodnego. Tym samym nie realizował także w sposób prawidłowy zadań własnych wskazanych w art. 4 ust. 1 pkt. 16) ustawy z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie powiatowym. Pomimo tego, że posiadał podstawę w art. 85 ust. 4 w zw. z art. 80 i 81 Prawa wodnego, nie doprowadził do wycinki drzew porastających wał przeciwpowodziowy i międzywale.

Wszyscy pozwani nie podjęli w okresie 2001-2010 innych działań, które mogłyby wpłynąć na stan bezpieczeństwa powodziowego np. tworzenia polderów, co narusza m.in. art. 80 i 81 w zw. z art. 26 pkt. 3), art. 92 ust. 3 oraz art. 75 ust. 1 Prawa wodnego.

Niewłaściwy stan zabezpieczenia Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej przed powodzią potwierdzają dokumenty pt. „Program Bezpieczeństwa Powodziowego w Regionie Wodnym Środkowej Wisły-projekt” z XII 2012 r. oraz „Prognoza oddziaływania na środowisko Programu Ochrony Środowiska Województwa Mazowieckiego na lata 2011-2014 z uwzględnieniem perspektywy do 2018 r.” (pismo k. 3625-3667).

Pełnomocnik pozwanego Skarbu Państwa – w piśmie z dnia 12.06.2015 r. – podniósł zarzut przedawnienia roszczeń B. J. i A. S., wskazując, że przystąpiły do grupy po upływie terminu przedawnienia zgłaszanych roszczeń odszkodowawczych, na mocy art. 188 ust. 2 Prawa wodnego, ewentualnie art. 4421 § 1 k.c. Termin ten upłynął najpóźniej 18 czerwca 2013., zaś zgłosiły one swój akces do grupy odpowiednio 13 i 24 czerwca 2014 r.

Nadto, wskazał, że samo zalanie wodami powodziowymi rzeki Wisły jest zdarzeniem nadzwyczajnym, mającym charakter siły wyższej, za które Skarb Państwa nie ponosi odpowiedzialności.

Fala powodziowa zmieściła się w obwałowaniach, a stan wody w miejscowości Świniary nie przekroczył korony wału. Przyczyną zalania terenów było przerwanie wału. Było ono spowodowane złym stanem technicznym wału, za co nie ponosi odpowiedzialności Skarb Państwa, lecz jego zarządca, którym jest marszałek województwa (art. 75 Prawa wodnego). Na wylanie wody nie miał zatem żadnego wpływu stan koryta rzeki ani roślinność.

Podniósł również fakt opracowania stosownych planów: „Planu Reagowania Kryzysowego”, który został zatwierdzony w dniu 3 listopada 2008 r. przez Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji, a także „Planu operacyjnego ochrony przed powodzią”, który zatwierdził w styczniu 2010 r. (k. 5759- 5765; 5798-5815).

Pozwany Skarb Państwa – reprezentowany przez Wojewodę Mazowieckiego oraz Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie – w piśmie z dnia 2 lipca 2014 r. – wskazał, że Wojewoda Mazowiecki w okresie przed powodzią 2010 r. jak i po niej, realizował swojej obowiązki określone w przepisach prawa. Poza opracowaniem stosownych planów, zwołał w okresie od stycznia do maja 2010 r. siedem posiedzeń Mazowieckiego Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Na posiedzeniach poruszane były zagadnienia dotyczące ochrony przed powodzią i działań przygotowujących na jej nadejście. Wskazano także zadania do wykonania przez poszczególne organy administracji. W posiedzeniach uczestniczył Dyrektor RZGW w Warszawie.

Nadto, Wojewoda wydał kilkanaście zarządzeń w sprawie pogotowia przeciwpowodziowego i alarmu przeciwpowodziowego w różnych regionach województwa, które zobowiązywało organy administracji samorządowej, a także administrację zespoloną i niezespoloną do realizacji zadań określonych przepisami prawa w zakresie ochrony przeciwpowodziowej. W ramach koordynowania działań w trakcie akcji powodziowej Wojewoda Mazowiecki skierował szereg pism do Ministra Obrony Narodowej, Komendanta Nadwiślańskiego Oddziału Straży Granicznej i Szefa Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Warszawie dotyczących udostępnienia i użycia sprzętu, sił i środków. Nadto, wydał decyzję z dnia 24 maja 2010 r. w sprawie wysadzenia wału przeciwpowodziowego na odcinku 24 metrów w Dobrzykowie, w celu skierowania wody do koryta rzeki. Opracowanie długofalowego planu zabezpieczenia dolin rzecznych przed powodzią nie leży w zakresie obowiązków wojewody; niemniej jednak Wojewoda Mazowiecki brał udział w opracowaniu „Programu Bezpieczeństwa Powodziowego w Regionie Wodnym Środkowej Wisły” z własnej inicjatywy, z upoważnienia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji jako zadanie dodatkowe. W zakresie zarzutów sformułowanych przeciwko Dyrektorowi RZGW wskazał, że w 1999 r. na lecenie RZGW w Warszawie opracowany został kompleksowy, regionalny program ochrony przeciwpowodziowej dorzecza środkowej Wisły na terenie RZGW w Warszawie. Dokonano w nim oceny stanu zagrożenia powodziowego w dorzeczu Wisły Środkowej dla 7 rzek, określając tzw. kompleksy zagrożenia powodziowego poszczególnych dolin rzecznych. Na ich podstawie oceniono powierzchnię i stopień zagrożenia powodziowego, w tym rzędne Wody 1% (tzw. woda 100-letnia).

Rzędne te były podstawą do wydawania decyzji, opinii i uzgodnień. Zgodnie z art. 80 ust. 4 Prawa wodnego w 1999 r. na zlecenie RZGW w Warszawie opracowana została „Koncepcja programowo- przestrzenna zagospodarowania doliny i regulacji Wisły, w tym odcinek płocki od ujścia Narwi do Płocka wraz ze zbiornikiem Włocławek”. Koncepcja obejmowała opracowania przyrodnicze, urbanistyczne, hydrologiczne, hydrauliczne, wariantowanie zabudowy koryt rzecznych i wytyczne dla gmin do wprowadzenia do miejscowych planów zagospodarowania przestrzennego. Na podstawie art. 92 ust. 3 pkt. 1 Prawa wodnego Dyrektor RZGW w Warszawie w 2004 r. opracował „Analizę stanu ochrony przed powodzią w regionie wodnym środkowej Wisły” na terenie administrowanym przez Regionalny Zarząd gospodarki Wodnej w Warszawie. Wywiązując się z obowiązków określonych w art. 92 ust. 3 pkt. 5 i art. 79 ust. 2) Dyrektor RZGW w Warszawie opracował w 2006 r. „Studium ochrony przeciwopowodziowej” (woda 200-letnia, woda 100-letnia i woda 20-letnia) i stały się podstawą do wydawania decyzji i opinii oraz prowadzenia uzgodnień, zgodnie Prawem wodnym. Obowiązywało ono do 22 grudnia 2013 r. Zgodnie z art. 120 ust. 1 oraz art. 113 ust. 1 pkt. 1a Dyrektor regionalnego zarządu w 2008 r. rozpoczął prace nad opracowaniem „Planu zagospodarowania wodami na obszarze dorzecza”. Został on zatwierdzony w 2011 r. W zakresie współpracy pomiędzy Wojewodą Mazowieckim a Dyrektorem RZGW w Warszawie podkreślił, że Dyrektor RZGW w Warszawie jest członkiem Mazowieckiego Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego i uczestniczy w posiedzeniach tego zespołu oraz w wizjach terenowych współorganizowanych z Wojewodą. Współpracowali również przy opracowywaniu szeregu dokumentów istotnych z punktu widzenia ochrony przeciwpowodziowej.

W ocenie Skarbu Państwa stan koryta rzeki i dna rzeki pozostawał bez wpływu na przerwanie wału przeciwpowodziowego. Fala powodziowa na Wiśle zmieściła się w obwałowaniach. Corocznie na odcinku od tamy zbiornika wodnego we Włocławku do Wyszogrodu, w okresie zimowym, prowadzona jest akcja lodołamania. Nadto, wykonywane są prace konserwacyjne i remontowe istniejących urządzeń melioracyjnych, a także udrażniające koryto rzeki. Na zakres prac utrzymaniowych miały wpływ ograniczone środki finansowe, a przede wszystkim powołanie w nurcie rzeki Wisły szeregu rezerwatów przyrody i stref chronionych oraz wprowadzenie obszarów Natura 2000, co w bardzo poważnym stopniu ogranicza możliwość interwencyjnych działań przeciwpowodziowych. Rzeka Wisła od ujścia Narwi do zbiornika we Włocławku jest rzeką nieuregulowaną, charakteryzującą się brakiem równowagi dynamicznej koryta. Po kolejnych wezbraniach następują zmiany w układzie nurtu. Trudność stanowi również oczyszczanie międzywala Wisły z porostu drzew i krzewów, co wynika z niewystarczających środków finansowych, ale także z presji środowisk ekologicznych, co wpływa na przepustowość koryta Wisły.

Koryto Wisły wymaga udrażniania na całej długości od ujścia Narwi do partii cofkowej zbiornika Włocławskiego, tj. od km 551 do km 637. Skala potrzeb jest bardzo duża. W 2010 r. RZGW w Warszawie podjął działania w celu pozyskania środków na realizację zadań związanych z usuwaniem skutków powodzi i ochroną przeciwpowodziową, dzięki czemu otrzymał środki w ramach rezerw celowych MSWiA, które pozwoliły na wykonanie najpilniejszych prac na Wiśle. W 2010 r. – 2014 r. zrealizowano m.in. roboty pogłębiarskie w korycie Wisły, prace związane z udrożnieniem Wisły. Po powodzi w 1982 r. na obszarze obecnego powiatu płockiego ówczesna Okręgowa Dyrekcja Gospodarki Wodnej w Warszawie opracowała „Koncepcję programowo-przestrzenną regulacji Wisły w km 594-601”. W październiku 1998 r. rozpoczęto realizację programu od remontu trzech budowli regulacyjnych (ostróg) na prawym brzegu na odcinku Rakowo-Drwały. Wyrokiem z dnia 10 listopada 2004 r. w sprawie z powództwa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków w Gdańsku i Ligi Ochrony Przyrody w Warszawie, sygn. I C 767/98, o zaniechanie naruszania środowiska, Sąd Rejonowy w Płocku:

– nakazał Skarbowi Państwa – RZGW w Warszawie zaniechanie naruszania środowiska na odcinku rzeki Wisły w km 594-601 w ten sposób, że: zakazał Skarbowi Państwa prowadzenia działalności w strefie korytowej rzeki Wisły polegającej na:

  1. budowie, rozbudowie, modernizacji oraz remontów budowli hydrotechnicznych przewidzianych w wariancie II c, odnośnie planowanych do wykonania budowli, w tym: tam poprzecznych (ostróg) i przetamowań;
  2. budowie, rozbudowie, modernizacji oraz remontów budowli hydrotechnicznych przewidzianych w wariancie II c odnośnie budowli planowanych w miejscowościach: Arciechów, Łady, Pieczyska Łowickie, Pieczyska Iłowskie i Łęg-Suchodół w gminie Iłów, w tym: tam równoległych, tam poprzecznych (ostróg), przetamowań;
  3. wycince drzew i krzewów na wyspach i kępach rzecznych położonych w km. 594-601 w ww. miejscowościach i prowadzenia na tym odcinku prac bagrowniczych;

– nakazał pozwanemu Skarbowi Państwa – RZGW w Warszawie przywrócenie do stanu poprzedniego, sprzed sierpnia 1998 r., prawej części koryta rzeki Wisły w miejscowości Rakowo gmina Wyszogród w ten sposób, aby rozebrał odbudowane tamy (poprzeczne ostrogi).

Wyrok ten uprawomocnił się wobec oddalenia apelacji RZGW przez Sąd Okręgowy w Płocku wyrokiem z dnia 9 marca 2005 r., w sprawie sygn. IV Ca 67/05. Z tych wyroków wynika, że wszelkie działania RZGW były skutecznie stopowane przez Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. RZGW w Warszawie podejmowało starania o wykonanie przegrody dolinowej Pieczyska Iłowskie – Gilówka Dolna, która miała służyć poprawie bezpieczeństwa powodziowego na terenie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej; poprzez podzielenie doliny na poldery, co uchroniłoby część doliny przed potencjalnym zalaniem. Realizacji tego planu sprzeciwili się Rada Gminy w Iłowie, mieszkańcy okolicznych wsi (pismo z 16.12.2008 r.). RZGW zwracało się także do Wójta gminy Iłów o wdanie zgody na wycinkę drzew na Kępach Pieczyńskich, ale takiej zgody nie otrzymał. Po powodzi zaproponowano budowę przegrody dolinowej Dobrzyków – z takimi samymi protestami.

RZGW podejmowało także działania w zakresie utrzymania infrastruktury przeciwpowodziowej w należytym stanie. Brak jest podstaw do przyjęcia, że roślinność znajdująca się w międzywalu i zawału wpłynęła w jakikolwiek sposób na zalanie doliny. W ramach działań statutowych Dyrektor RZGW w Warszawie prowadził inwentaryzację miejsc nadmiernego rozwoju roślinności w międzywalu, w których roślinność ogranicza swobody przepływ wód wezbraniowych. W miejscach wytypowanych prowadzono działania jednostkowe w zakresie wycinki drzew i krzewów w regionie. Część z wydanych decyzji nakazujących wycinkę drzew i krzewów, w międzywalu wykonano z rygorem natychmiastowej wykonalności. Znaczna ilość decyzji została zaskarżona przez TOP i Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków, a następnie uchylona przez Krajowy Zarząd Gospodarki Wodnej i przekazana do ponownego rozpatrzenia. Po powodzi 2010 r., realizując zadania zlecone Regionalnej Dyrekcji Ochrony Środowiska, Dyrektor RZGW w Warszawie zlecił opracowanie programu wycinki drzew i krzewów na obszarach szczególnego zagrożenia powodzią dla RZGW w Warszawie wraz ze strategiczną oceną oddziaływania na środowisko dotyczącą zaplanowanych w tym programie działań. Naturalnie wykształcona roślinność nadrzeczna na przedmiotowym odcinku Wisły podlegała już przed 2010 r. szczególnej ochronie, a jej wycinka, uwzględniając treść przepisu art. 33 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody oraz aktywną działalność pozarządowych organizacji ekologicznych, była w zasadzie niemożliwa. Samo zalanie wodami powodziowymi nie jest źródłem obowiązku odszkodowawczego pozwanych. Nietypowe warunki hydrologiczne i wyjątkowe, ekstremalne opady deszczu o niespotykanym rozkładzie, jakie wystąpiły w dorzeczu Wisły w maju i czerwcu 2010r. Okoliczność ta ma charakter siły wyższej, za którą pozwani nie mogą ponosić odpowiedzialności. Przyczyną przerwania wałów przeciwpowodziowych w Świniarach, poza stanem technicznym tych budowli były zatem długotrwałe i ekstremalne opady deszczu występujące w dorzeczu rzeki Wisły, które spowodowały utrzymywanie się przez długi czas katastrofalnego, wysokiego stanu wody w Wiśle, jak i na jej dopływach, wpływając w znacznym stopniu również na stan wałów przeciwpowodziowych. Wody rzeki Wisły stanowią własność publiczną, prawa właścicielskie w stosunku do tych wód wykonuje Prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, a jego imieniu, Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, który wykonuje swoje zadania przy pomocy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej. Na tych jednostkach ciąży obowiązek realizacji zadań związanych z utrzymywaniem wód lub urządzeń wodnych. Te działania Skarb Państwa jest obowiązany podejmować nie w ramach wykonywania władzy publicznej, lecz w ramach obowiązków wynikających z prawa własności (wyrok Sądu Apelacyjnego w Poznaniu z dnia 25 czerwca 2008 r., I ACa 443/08, LEX nr 446193). Czynności właściciela wód śródlądowych nie można uznać za działania władcze, nawet jeśli są one wykonywane przez Skarb Państwa wyposażony w prerogatywy władzy publicznej. Wykonywanie władczych działań musi się wiązać z władczym kształtowaniem praw i obowiązków innych podległych podmiotów, sytuacji obywatela.

W konsekwencji odpowiedzialność za szkody wyrządzone przy wykonywaniu zadań niezwiązanych z wykonywaniem władzy publicznej (dominalnych) uzależniona jest od winy funkcjonariusza. W przypadku szkód wyrządzonych przez organy państwowe lub jednostki samorządu terytorialnego poza sferą imperium, nie odpowiadają one na podstawie art. 417 k.c., lecz na ogólnych zasadach prawa cywilnego (art. 415, 427, 433-436 k.c.).

Czynności państwowej jednostki organizacyjnej zarządzającej wodami płynącymi, których celem jest utrzymanie koryta rzeki oraz roślinności w obrębie międzywala w taki sposób, aby zminimalizować wszelkie zagrożenia powodziowe, także należy do sfery działalności organizacyjno-gospodarczej pozwanego Skarbu Państwa.

Dla wykazania zaniechania obowiązków uregulowanych w art. 22 ust. 1 i art. 26 Prawa wodnego konieczne jest wskazanie czasu (okresu), ściśle określonego miejsca i zakresu czynności, które winien był podjąć zobowiązany podmiot.

Przedstawiony „Program Bezpieczeństwa Powodziowego w Regionie Wodnym Środkowej Wisły – projekt” z 2012 r. nie wszedł w życie. Zachodzi sprzeczność konkurujących ze sobą przepisów obowiązującego prawa oraz dóbr przez nie chronionych. Z jednej strony Skarb Państwa obowiązany jest do podejmowania szeregu działań służących ochronie przeciwpowodziowej, z drugiej zaś – do zaniechania tych samych działań w celu ochrony różnych form przyrody (k. 5943-5968).

Pełnomocnik pozwanego Województwa Mazowieckiego – Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie – w piśmie z dnia 09.07.2015 r. wskazał, że w zakresie działań mających zapobiegać powodzią, w Dolinie Iłowsko-Dobrzykowskiej, w latach 2004- 2006, wykonano następujące prace:

– wyremontowano suchy Zbiornik Troszyn w gm. Gąbin i Słubice o poj. 5,1 mln m3;

– utworzono 1 mln m3 rezerwy powodziowej w jez. Zdworskim, co zostało skutecznie wykorzystane podczas powodzi w Dolinie Iłowsko-Dobrzykowskiej w 2010 r.;

– podejmowano próby przegrodzenia Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej.

Prace nad „Programem Bezpieczeństwa Powodziowego w Regionie Środkowej Wisły” zostały przerwane w 2013 r. Od 2014 r. jedynym oficjalnym dokumentem w zakresie ochrony przed powodzią jest „Plan zarządzania ryzykiem powodziowym dla Regionu Wodnego Środkowej Wisły” koordynowany przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie.

Wał chroniący Dolinę Iłowsko-Dobrzykowską został gruntownie zmodernizowany w latach 1984- 1985 na podstawie projektu technicznego opracowanego przez Biuro Projektów Wodnych Melioracji w Warszawie z 1983 r. W 1987 r. uznano, że uzyskane parametry zagęszczenia wału są wysokie i spełniają wymagania. Żadna z ocen dokonywanych w latach 2011 r. i 2014 r. przez uprawniony Instytut Meteorologii i Gospodarki w Warszawie nie potwierdzają złego stanu wałów. Dopiero w kwietniu 2015 r. ustalono wg danych ISOK rzędne wód prawdopodobnych, na podstawie których można będzie projektować przebudowę części wałów przeciwpowodziowych, które są za niskie.

Aktualnie na odcinku od km 17+668-23+730, tj. około 6 km wał powinien być podwyższony średnio o 0,3 m. Wał wyposażony jest ponadto w skuteczny i sprawny system odwadniający zawale odprowadzony do 4 pompowni melioracyjnych, w tym rowy opaskowe, drenaże płaskie, drenaże rurowe, kanały itp. wykonane w 1995 r. na podstawie Projektu odwodnienia zawala opracowanego przez Biuro Projektów Wodnych Melioracji w Warszawie 1987 r. Wg stanu na lata 1984-1990 wały te były przebudowywane z zapasem około 1 m. Od 2001 r. od 2010 r. w wale Doliny Iłowsko- Dobrzykowskiej szkody bobrowe był sporadyczne. Po opadnięciu wezbrań dziury były natychmiast zabudowywane. Z uwagi na bardzo ograniczone środki finansowe na utrzymanie wód i urządzeń melioracji podstawowych temat ten był traktowany drugorzędnie.

Uszkodzenia związane z osłabieniem wałów Doliny Rakowo-Drwały i Kępa Polska powstałe na skutek wiosennych roztopów z naporem kry lodowej w 2010 r. zostały usunięte w 2010 r.

W ramach zadania pn. „Odcinkowa likwidacja przecieków wałów Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej Etap II gm. Gąbin i Słubice pow. płocki” w 2012 r. za kwotę 2881031,66 zł uszczelniono 2,040 km wału betonitowo-cementową przesłoną przeciwfiltracyjną. Ponadto, w ramach 3 zadań w latach 20112-2014, za kwotę 1.164.169,05 zł zabezpieczono 3,73 km skarp odwodnych tego wału przed penetracją bobrów siatką stalową.

Zaawansowane prace projektowe nad budową przegród dolinowych prowadzone w latach 2004-2006 (Pieczyska Iłowskie-Gilówka Dolna) gm. Iłów, oraz 2010-2012 (Dobrzyków) zostały przerwane po protestach mieszkańców oraz Stowarzyszenia Obrońców Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej. Natomiast aktualny stan Rowów Karolińskich, Rowów Wiączemin i Rowów Korzeniówki jest wystarczający do odprowadzania wód infiltracyjnych z wałów przeciwpowodziowych.

Przed majem 2010 r., za kwotę 849.855,48 zł, zrealizowano zadanie inwestycyjne pn. „Przebudowa (modernizacja) wału przeciwpowodziowa w km 21+650-21+100 ode. Świniary w tym likwidacja szkód powodziowych w km 31+650-22+050”, które odebrano protokołem z 26.10.2010 r., gdyż podczas wezbrań w latach 2005-2006 wystąpiły takie potrzeby.

Podczas wezbrań roztopowych w latach 2005, 2006 i 2010, poza 550 m odcinkiem wału w Świniarach km 21+650-21+100 nie stwierdzono żadnych przesiąków.

Po powodzi z 2010 r. wykonano opracowanie „Koncepcji dostosowania wałów Doliny Iłowsko- Dobrzykowskiej w km 1+210-35+215 do aktualnych przepływów ekstremalnych w korycie Wisły”.

Prace te trwają (k. 6652-6660).

Pozwany Powiat Płocki – w piśmie z dnia 30.07.2015 r. – wskazał, że podnosi zarzut przedawnienia w stosunku do tych członków grupy, którzy przystąpili do niej po upływie okresu przedawnienia, związanym z roszczeniem odszkodowawczym. Wskazał, że Powiat Płocki, jako jednostka samorządu terytorialnego, posiadająca ściśle określone w ustawach zadania z zakresu ochrony przeciwpowodziowej nie może ponosić odpowiedzialności za czyn niedozwolony, którego następstwem mogło być przerwanie wału przeciwpowodziowego. Wykonywane przez powiat zadania publiczne mają charakter ponadgminny. W ustawie o samorządzie powiatowym przyjęto koncepcję wyczerpującego wyliczenia zadań powiatu (art. 4). Błędne jest wskazywanie, jako podstawy obowiązków powiatu, art. 85 ust 4 Prawa wodnego. Starosta nie może wydawać decyzji w odniesieniu do obszarów pasa nadbrzeżnego oraz strefy przepływów wezbrań powodziowych. Służby podległe Staroście Płockiemu, zarówno przed powodzią, jak i w trakcie jej występowania, dokładały wszelkich starań, mających na celu ograniczenie skutków zgubnego żywiołu. Z inicjatywy ówczesnego Starosty Płockiego było zwoływane liczne posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa i Porządku oraz Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego, na których koordynowano działania związane z istniejącym zagrożeniem przeciwpożarowym oraz konsultowano sprawy bezpieczeństwa powodziowego na terenie powiatu płockiego z udziałem przedstawicieli wszelkich rodzajów służb powiatowych, inspekcji, straży, wójtów gmin, burmistrzów miast, pracowników WZMiUW, RZGW w Warszawie, w tym: w dniu 19.01.2010 r., 11.02.2010 r., 03.03.2010 r., 22.03.2010 r., 17.05.2010 r., 20.05.2010 r., 21.05.2010 r.

Przedstawiciele Starostwa Powiatowego w Płocku uczestniczyli również w spotkaniach Mazowieckiego Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Warszawie, które odbyły się m.in. w styczniu i marcu 2010 r.

Tereny znajdujące się w obszarze międzywala na terenie Gminy Słubice stanowią prywatną własność gospodarujących tam rolników, co utrudniało prowadzenie działalności związanej z ochroną przeciwpowodziową.

Nie da się ustalić odpowiedzialności solidarnej pozwanych z uwagi na różny zakres kompetencji i obowiązków poszczególnych pozwanych – wynikających wprost z ustaw. Do zastosowania art. 441 § k.c. konieczne jest ustalenie wszystkich przesłanek odpowiedzialności poszczególnych osób za delikt, w tym związku przyczynowego. Aby ustalić przesłanki odpowiedzialności należy określić zakres obowiązków ustawowych jakie zostały nałożone na powiaty. Z unormowań prawnych nie można wywieść obowiązku powiatu do utrzymywania wałów przeciwpowodziowych w odpowiednim stanie (k. 7562-7568).

Pozwany Skarb Państwa – reprezentowany przez Wojewodę Mazowieckiego oraz Dyrektora RZGW w Warszawie – w piśmie z dnia 29.07.2015 r. – wskazał, że na płockim odcinku Wisły od zawsze obserwowane było zjawisko odkładania się rumowiska rzecznego, tworzenia się łach piaszczystych i wysp. Na to zjawisko nie miało żadnego znaczenia wybudowanie Zbiornika Włocławek, który powstał dopiero w 1970 r.

Przy całkowitej wycince drzew i krzewów z obszaru międzywala poziom lustra wody uległyby obniżeniu maksymalnie o 13 cm lub w ogóle. Dlatego prace takie nie mają wpływu na bezpieczeństwo powodziowe (k. 7613-7616).

Powódka – w piśmie z dnia 28.09.2015 r. – podtrzymała dotychczasowe stanowisko. Podkreśliła, że żaden z pozwanych nie wykazał, by podejmował szerzej zakrojone działania, czy choćby starania, by skorzystać z istniejących możliwości prawnych, pozwalających na wyważenie interesu nadrzędnego, jakim jest ochrona ludzi przed powodzią i konieczność ochrony przyrody.

„Plan Operacyjny Ochrony Przed Powodzią Województwa Mazowieckiego” powstał dopiero w styczniu 2010 r. Brak w nim jakiejkolwiek całościowej analizy stanu zagrożenia powodziowego w województwie mazowieckim i płynących z niej wniosków.

Sprawozdania Dyrektora RZGW z lat 200-2010 potwierdzają, że na odcinku Wisły w gminach Słupno i Gąbin nie wykonywano żadnych prac pogłębiarskich, zaś w pozostałej części ich zakres był szczątkowy, nie odpowiadający istniejącym potrzebom.

Skoro po powodzi 2010 r. RZGW prowadził prace udrożnieniowe koryta Wisły, tym samym były one możliwe do wykonania i konieczne wcześniej; pomimo wskazywanych ograniczeń finansowych, czy przyrodniczych.

Brak było strategicznego, kompleksowego planu działań we wszystkich istotnych, wzajemnie powiązanych sferach ochrony przeciwpowodziowej.

W okresach zimowych znacząco podniesiony poziom wody osłabiał stateczność wału, a napierająca na wał kra lodowa powodowała jego uszkodzenia. Nie ma wystarczających podstaw do tego, by przyjąć za pewnik, iż w dniu 23 maja 2010 r. w przerwanym wale przeciwpowodziowym istniała nora wykopana przez bobry (czy inne zwierzęta). A jeśli tak to, że nastąpiło to bezpośrednio przed samym przerwaniem wału. Dopiero 20.05.2010 r. po ogłoszeniu alarmu powodziowego zostały zabudowane doraźnie dziury bobrowe workami z piaskiem na skarpie odwodnej wału. Od strony zawala, na wysokości przerwanego wału, występował obszar starorzecza. Wał należało odpowiednio wzmocnić.

Ograniczeniom wynikającym z tzw. dyrektyw środowiskowych podlegają tylko takie działania na obszarach objętych programem Natura 200, które mogą negatywnie wpływać na stan gatunków lub siedlisk objętych ochroną. Unijne prawo dopuszcza możliwość ingerencji w obszary poddane ochronie w ramach programu Natura 2000 i odstępstwa od zobowiązań wynikających z dyrektyw środowiskowych, w szczególności wówczas, gdy w grę wchodzi nadrzędny interes publiczny, czyli konieczność zapewnienia bezpieczeństwa m.in. publicznego, ludzi i infrastruktury (wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z dnia 26 kwietnia 2007 r., IV SA/Wa 2319/06). Do prawa polskiego zasady te zostały implementowane przede wszystkim w art. 34 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody.

To pozwani powinni dążyć do zapewnienia właściwego wyważenia interesu publicznego związanego z bezpieczeństwem powodziowym z interesami reprezentowanymi przez organy odpowiedzialne za ochronę przyrody i organizacje ekonomiczne w ramach istniejących procedur.

Zaniechanie prób znalezienia i wdrożenia rozwiązań zwiększających stopień ochrony przed powodzią z uwagi na utrudnienia związane z ochroną przyrody czy „presją środowisk ekologicznych” nie znajduje tym samym uzasadnienia. Powinna to być aktywna postawa w poszukiwaniu właściwych rozwiązań dla zapewnienia ochrony przeciwpowodziowej. Nie sposób uznać, aby sprawa ostróg Rakowo-Drwały sygn. akt I C 767/98 uzasadniała bierność pozwanego Skarbu Państwa w zakresie jakichkolwiek innych prac regulacyjnych, pogłębiarskich, melioracyjnych, czy dotyczących wycinki drzew i krzewów na całym obszarze jego właściwości.

To zaniedbania pozwanych powodowały sprzeciw społeczności lokalnych wobec planów budowy przegród dolinowych. Taka budowa nie może stanowić substytutu dla innych działań stanowiących realizację ustawowych obowiązków podmiotów odpowiedzialnych za ochronę przeciwpowodziową.

Niezasadny jest zarzut przedawnienia roszczeń przystępujących do grupy B. J. i A. S. Roszczenia odszkodowawcze wszystkich członków grupy wynikające z czynu niedozwolonego, przedawniają się na ogólnych zasadach wynikających z art. 4421 § 1 k.p.c., tj. z upływem 3 lat od dnia, gdy osoba poszkodowana dowiedziała się o szkodzie i osobie obowiązanej do jej naprawienia. Bieg terminu przedawnienia roszczeń odszkodowawczych dochodzonych przez A. S. oraz B. J., został przed upływem tego terminu przerwany (art. 123 § 1 pkt. 1 k.p.c.).

Bieg przedawnienia roszczenia dochodzonego przez B. J. został przerwany w dniu 2 maja 2012 r., poprzez wniesienie pozwu w niniejszej sprawie. Roszczenie przysługiwało wówczas Z. J. (który złożył oświadczenie o przystąpieniu do grupy w dniu 24 kwietnia 202 r.) i zostało nabyte przez B. J. na podstawie dziedziczenia oraz umowy darowizny.

A. S. w dniu 20 maja 2013 r. złożyła wnioski o zawezwanie każdego z pozwanych do próby ugodowej, w sprawie o roszczenie, którego dochodzi w niniejszej sprawie, co na mocy art. 123 § 1 pkt. 1 k.p.c., przerwało bieg terminu przedawnienia.

Wszelkie obowiązki nałożone przez ustawodawcę na organy administracji rządowej i samorządowej, których celem jest zapewnienie bezpieczeństwa ludzi i mienia wielu osób (wewnętrznego bezpieczeństwa państwa), w tych również ochrona przed powodzią, muszą być oceniane jako typowe dla sfery imperium (k. 7664-7705).

Na rozprawie w dniu 22.02.2018 r.:

– pełnomocnik powódki – wniósł, na mocy art. 67 par. 2 k.p.c., o oznaczenie przez Sąd z urzędu właściwej reprezentacji Skarbu Państwa, wobec nowelizacji Prawa wodnego, które weszło w życie od dnia 01.01.2018 r. Podniósł, że na mocy art. 525 ust. 1 ustawy z dnia 20.07.2017 r. Prawo wodne, Regionalne Zarządy Gospodarki Wodnej zostały zniesione. Dlatego, z mocy prawa, w miejsce Skarbu Państwa reprezentowanego przez Dyrektora RZGW w Warszawie stroną postępowania stało się Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie reprezentowane przez jednostkę organizacyjną RZGW w Warszawie. W stan likwidacji została też postawiona jednostka organizacyjna Województwa Mazowieckiego – Mazowiecki Urząd Melioracji i Urządzeń Wodnych na mocy uchwały Sejmiku Województwa Mazowieckiego nr 239/17 z dnia 4 grudnia 2017 r. (k. 11225v, czas adnotacji 00:03:28). Wskazał, że pozwanym ad. 2 jest Województwo Mazowieckie bez wskazania konkretnej jednostki reprezentowanej przez Wojewodę (k. 11256, czas adnotacji 00:09:29). Dotychczasowe państwowe jednostki budżetowe stały się jednostkami organizacyjnymi Wód Polskich. Zgodnie z art. 527 zobowiązania i obowiązki Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz RZGW będących państwowymi jednostkami budżetowymi stają się odpowiednio należnościami, zobowiązaniami prawami o obowiązkami Wód Polskich. Zgodnie z art. 534 ust. 5 Wody Polskie przystępują do toczących się postępowań sądowych i administracyjnych, w których stroną są m.in. dyrektorzy RZGW, z mocy prawa. To sukcesja generalna. Pozwany ad. 1 to więc Państwowe Gospodarstwo Wody Polskie – Dyrektor RZGW (k. 11255v, czas adnotacji 00:00:00). Wskazał, że podtrzymuje dotychczasowe stanowisko w sprawie, z uwzględnieniem powyższych modyfikacji (k. 11255, czas adnotacji 00:16:49);

– pełnomocnik pozwanego ad. 1 (SP reprezentowanego uprzednio przez Wojewodę Mazowieckiego i Dyrektora RZGW w Warszawie) – wskazał, że nie ma umocowania do reprezentowania Wód Polskich jako osoby prawnej, gdyż zgodnie z jego wykładnią nowelizacji w związku z likwidacją RZGW w Warszawie ulegnie zmianie statio fisci Skarbu Państwa – RZGW w Warszawie na Wody Polskie, które są powierniczo reprezentowane przez Skarb Państwa (k. 11256, czas adnotacji 00:17:11);

– pełnomocnik pozwanego ad. 2 (Województwa Mazowieckiego reprezentowanego uprzednio przez WZMiUW w Warszawie) potwierdził stanowisko pełnomocnika powódki, co do tego, że po likwidacji jednostki organizacyjnej Województwa Mazowieckiego – WZMiUW w Warszawie do toczących się postępowań przystępuje z mocy prawa Przedsiębiorstwo Wody Polskie. Jednak jako Województwo pozwany nie jest zwolniony z uczestniczenia w tym postępowaniu. Nie ma w ustawie przepisów dotyczących przejęcia zobowiązań z toczących się postępowań. Podtrzymał dotychczasowe merytoryczne stanowisko w sprawie (k. 11256, czas adnotacji 00:21:54);

– pełnomocnik pozwanego ad. 3 (Powiatu Płockiego) – podtrzymał dotychczasowe stanowisko w sprawie. Wskazał, że Powiat Płocki jako odrębna jednostka samorządu terytorialnego nie może zająć stanowiska w zakresie zmian podmiotowych i zmian w przepisach Prawo wodne, gdyż ta tematyka go nie dotyka (k. 11226, czas adnotacji 00:24:14).

Postanowieniem z dnia 22 lutego 2018 r. Sąd Okręgowy w Płocku oznaczył, na mocy art. 67 par. 2 k.p.c., jako stronę pozwaną w miejsce Skarbu Państwa reprezentowanego przez Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie – Skarb Państwa reprezentowany przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Wezwał do udziału w sprawie w charakterze pozwanego Skarb Państwa reprezentowany przez Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie (k. 11256-1126v, czas adnotacji 00:26:31). Na mocy ustawy z dnia 20.07.2017 r. Prawo wodne art. 525 ust. 1 pkt. 2 w zw. z art. 525 ust. 2 w zw. z art. 526 w zw. z art. 527 w zw. z art. 528 ust. 1 w zw. z art. 529 ust. 1 w zw. z art. 534 ust. 1 i ust. 5 pkt. 2). Mianowicie, z dniem 01.01.2018 r. Wody Polskie:

– wstąpiły w prawa i obowiązki wynikające z wymienionych w przepisach: umów, porozumień, koncesji i zezwoleń zawartych przez dyrektorów RZGW oraz przez Marszałków Województw (w sensie materialnoprawnym);

– przystąpiły do toczących się postępowań sadowych, w których stroną są m.in. dyrektorzy RZGW, dotyczących spraw wynikających z ustawy uchylanej Prawo wodne (w sensie formalnoprawnym).

Na rozprawie w dniu 09.04.2018 r. pełnomocnicy stron podtrzymali swoje stanowiska (k. 11273- 11274).

Zaskarżonym wyrokiem Sąd Okręgowy w Płocku:

  1. ustalił, że pozwani Skarb Państwa – Wojewoda Mazowiecki, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie oraz Województwo Mazowieckie ponoszą solidarną odpowiedzialność odszkodowawczą wobec członków grupy, w skład której wchodzą: [dane 28 członków grupy], wynikającą z czynu niedozwolonego pozwanych, polegającego na niezgodnym z prawem wykonywaniu władzy publicznej przez pozwanych w zakresie ochrony przeciwpowodziowej na obszarze właściwości pozwanych, które to zaniedbania łącznie doprowadziły do przerwania wału przeciwpowodziowego położonego wzdłuż lewego brzegu rzeki Wisły, km Wisły 611, w miejscowości Świniary, w gminie Słubice, w powiecie płockim, w województwie mazowieckim, w dniu 23 maja 2010 roku, i następnie dwukrotnego zalania, w maju i czerwcu 2010r., obszaru położonego po lewej stronie Wisły w rejonie Doliny Iłowsko – Dobrzykowskiej;
  2. oddalił powództwo przeciwko Powiatowi Płockiemu;
  3. ustalił opłatę sądową od powództwa o ustalenie na kwotę 5.000 zł;
  4. zasądził od powódki W. B. S. na rzecz pozwanego Powiatu Płockiego kwotę 44.217 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;
  5. zasądził od pozwanych: Skarbu Państwa – Wojewody Mazowieckiego, Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie oraz Województwa Mazowieckiego solidarnie na rzecz powódki W. S. kwotę 53.883 zł tytułem zwrotu kosztów procesu;
  6. nakazał pobrać na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Płocku solidarnie od pozwanych: Skarbu Państwa – Wojewody Mazowieckiego, Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie oraz Województwa Mazowieckiego kwotę 52.912, 75 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Sąd Okręgowy ustalił:

A. System obszarów chronionych oraz specyfika warunków geograficznych/geologicznych obszaru Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej i Wisły Środkowej.

Dolina Iłowsko-Dobrzykowska jest fragmentem lewostronnej, zalewowej części doliny Wisły Środkowej na odcinku od Wyszogrodu do Płocka. Jej w miarę bezpieczne gospodarcze użytkowanie jest możliwe dzięki istniejącemu systemowi zabezpieczeń przeciwpowodziowych. System ten został przebudowany według koncepcji technicznych opracowanych, zatwierdzonych do realizacji i realizowanych w latach osiemdziesiątych i dziewięćdziesiątych ubiegłego wieku, po powodzi zimowej w 1982 r. W kolejnych latach system był na bieżąco utrzymywany i modernizowany. To system stosunkowo nowy, wykonany i otrzymywany według wówczas obowiązujących przepisów/wymagań technicznych. Dolina Iłowsko-Dobrzykowska położona jest w rejonie Doliny Środkowej Wisły. Poza krótkim, 1,5 kilometrowym odcinkiem rzeki poniżej Kępy Polskiej, całe koryto Wisły od Warszawy do Płocka zostało włączone do obszarów chronionej przyrody. Jest to pięć faunistycznych (ornitologicznych rezerwatów przyrody: Kępa Rakowska, Kępa Antonińska, Wyspy Zakrzewskie, Wyspy Białobrzeskie, Kępa Wykowska, Ławice Troszyńskie. Ponadto, cała dolina Wisły, łącznie z otoczeniem na tarasach nadzalewowych i wysoczyźnie jest włączona do Nadwiślańskiego Obszaru Chronionego Krajobrazu. Całe międzywale Wisły jest objęte obszarem specjalnej ochrony ptaków Natura 2000 „Dolina Środkowej Wisły”. Obszar ten wykracza miejscami kilkaset metrów poza obecne międzywale (opinie Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach k. 10840-10913; płyta 10914, 11086v-11093). Mieszczą się tu: rezerwaty przyrody, parki krajobrazowe, obszary chronionego krajobrazu, obszary Natura 2000 (OSO – obszar specjalnej ochrony gatunków ptaków oraz SOO – ochrona siedlisk), objęte ochroną wyspy i kępy (niesporne). Poniżej przekroju rzeki w Świniarach, w korycie rzeki na długości około 7 km, zlokalizowane są następujące rezerwaty przyrody: Rezerwat Kępa Wykowska, Rezerwat Ławice Troszyńskie, Rezerwat Wyspy Białobrzeskie (niesporne). W tym rejonie rezerwaty obejmują 8 kęp porośniętych lasami łęgowymi oraz mielizny i ławice piaszczyste. Kępa oraz łacha piaszczysta położone na wysokości miejscowości Świniary mieszczą się w otulinie Kampinoskiego Parku Narodowego i objęte są obiema formami ochrony w ramach Natura 2000 (OSO i SOO). Pod koniec lat 80-tych w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej zaczęły się osiedlać bobry. Mieszkańcy widywali je na kępach i wyspach. Po 2000 r. ich nory pracownicy WZMiUW lokalizowali głównie po prawej stronie Wisły. Do czasu powodzi z 2010 r. w rejonie Doliny nie stosowano żadnych działań prewencyjnych, zapobiegających osiedlaniu się bobrów i lisów w wałach (siatek na skarpach odwodnych); pomimo tego, że systematycznie zwiększała się liczba wykrytych w wałach nor, po opadnięciu kolejnej wody wezbraniowej sięgającej wałów. Rozrost populacji bobrów stał się problemem ogólnopolskim, gdyż jedna bobrza rodzina złożona z kilku osobników kopie swoje jamy w wałach liczące od 10 do 35 m3 pojemności. Sięgają one w pobliże skarpy odpowietrznej wału. W czasie wezbrania rzeki jamy te wypełnia woda, a cienka warstwa gruntu między jamą a powierzchnią skarpy wału poddana ciśnieniu wody ulega gwałtownemu wyparciu, co w krótkim czasie skutkuje rozmyciem wału. Jamy bobrowe są drążone z kierunku od wody i ich wloty, czasem odległe od stopy skarpy wału, nie są praktycznie widoczne, bo kryje je mętna woda, roślinność lub warstwa lodu. Nory lisa są nieco mniejsze. Występują w suchych fragmentach wałów, łatwiej je zauważyć jeśli podnóże i skarpy wału są prawidłowo utrzymane (wykoszone, odkrzaczone), lecz także groźne dla bezpieczeństwa wałów jeśli woda podniesie swój poziom i zatopi je. Uszkodzenia wałów przez dziką faunę, a szczególnie przez bobry to najsłabsze – nigdy nieprzewidywalne, co do miejsca i czasu wystąpienia – ogniwo walki o utrzymanie obwałowań w należytym stanie bezpieczeństwa. Zakres zniszczeń też jest trudny do oceny i możliwy do określenia tylko w trakcie prac naprawczych. Nie mą praktycznie metod wykrywania innych niż wizualna. W 2005 r. wykryto w rejonie administrowanym przez WZMiUW w Warszawie Oddziale w Płocku Inspektoracie w Płocku 46 sztuk nor bobrowych w obwałowaniach, zaś w 2010 r. już 482 sztuk.

Wisła na odcinku do ujścia Narwi do Płocka ma swój indywidualny charakter w skali kraju. Tu zwalnia bieg, ma charakter roztokowy. Gromadzi osady. Po kolejnych wezbraniach koryto zmienia swój bieg. Wiąże się to nie tylko z uwarunkowaniami geograficznymi i geologicznymi. Ma na to wpływ także działalność człowieka. Mianowicie powojenne plany uregulowania rzeki Wisły zakładały, w uproszczeniu, budowę kilku stopni wodnych oraz elektrowni wodnej w Płocku. W celu budowy stopnia wodnego w Wyszogrodzie oraz elektrowni wodnej w Płocku, zwężono międzywale w rejonie Dobrzykowa (rozstaw wałów). Z tych dalekosiężnych planów zrealizowano jedynie budowę tamy we Włocławku (stopnia wodnego – 1972 r.) i związanego z nią Zbiornika Włocławskiego. Ich budowa zmieniła charakter rzeki Wisły w tym regionie. Powstało tzw. zjawisko cofki. Konsekwencją zaniechania „kaskadyzacji” odcinka rzeki powyżej Włocławka jest odkładanie się rumowiska w okolicach Petrochemii Płock oraz Dobrzykowa-Kępy Ośnickiej. W tym miejscu występuje rozczłonkowanie koryta i następuje spadek prędkości przepływu. Często tworzą się tu zatory lodowe i podbitki śryżowe. Pomimo tego, że faktycznie zaniechano kolejnych zaplanowanych inwestycji, w późniejszych latach, nie opracowywano nowych systemowych planów regulacji Wisły m.in. na odcinku środkowej Wisły, gdyż przyjęto, że byłyby zbyteczne, w przypadku wybudowania zakładanych kaskad.

Zagrożenie powodziowe Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej na odcinku od Wyszogrodu do Dobrzykowa występuje z dwóch stron:

– od strony Wisły w razie awarii wału lub przelania się wody przez jego koronę oraz

– z powodu napływu wód do doliny z wyżej leżących terenów do niej przyległych i wypływających z podłoża (wody pod ciśnieniem) w przypadku, gdy w międzywalu woda jest ponad terenem. Do ochrony przed wodami Wisły służy system obwałowań. Wody deszczowe, naporowe i obce napływające do zawala są odprowadzane systemami rowów i kanałów, a następnie przepompowywane do Wisły.

Na płockim odcinku Wisły, naturalna dolina zalewowa Wisły ma szerokość zmieniającą się od 1,5 km do 5 km, zaś szerokość międzywala ograniczonego wałami lub wysokimi brzegami wynosi średnio 1100 m i waha się od 400 do 1700 m (Hydroprojekt, 1999). Szerokość koryta w warunkach stanów średnich wynosi przeciętnie 800-1000 m, ale na odcinkach, gdzie występują duże wyspy, szerokość dochodzi do 1680 m, zaś na odcinkach pozbawionych wysp spada do 600-650 m, a nawet do 380 m. Miąższość wypełnienia aluwialnego doliny na tym odcinku wynosi przeciętnie około 10 m, co odpowiada największym przegłębieniom w obrębie współczesnego koryta Wisły. W dolnej części tego wypełnienia dominują piaski gruboziarniste i żwiry. Górną część pokrywy aluwialnej stanowią drobne piaski, piaski mułkowate, mułki piaszczyste i ilaste oraz iły. Osady najdrobniejsze, złożone przez wody powodziowe rozlewające się po tarasie zalewowym określa się mianem mad. Budowa geologiczna tarasu zalewowego, głównie lewego i gruntów w korycie rzeki, cechuje się podatnością na rozmywanie. Roztokowy charakter rzeki sprawia, że teren doliny jest często pocięty odnogami i rozlewiskami, nurt Wisły podzielony na szereg ramion rozlicznymi wyspami i kępami dzielącymi koryto i strumień rzeczny. Natężenie przepływu w tych ramionach jest zmienne w czasie i zależne od stanu roślinności na wyspach i zalewach oraz od poziomu wody w rzece. Tym niemniej, wg. Koncepcji programowo-przestrzennej (…) Hydroprojektu (2000) duża część międzywala jest stabilna, o stałym poroście roślinności. W większości teren ten to nieużytki rolne pokryte zadrzewieniami i lasami łęgowymi. Część z nich to dawne, zdziczałe uprawy wikliny. Budowa geologiczna dna doliny i występująca w międzywalu roślinność są bardzo zróżnicowane, co stanowi jedną z przyczyn zagrożenia bezpieczeństwa wałów przeciwpowodziowych. Koryto rzeki jest na ogół niestabilne, zmienia się geometria przekrojów, układu poziomego koryta oraz właściwości hydrauliczne. Na właściwości hydrauliczne, oprócz geometrii koryta, wpływa roślinność pokrywająca tereny zalewowe, wyspy oraz występująca w różnych częściach koryta. Roślinność przyspiesza namulanie terenów zalewowych, czyli podnoszenie się ich powierzchni, zmniejsza prędkość przepływu wody powodując duże opory przepływu i zajmuje część przekrojów poprzecznych, a wszystkie te czynniki prowadzą do wzrostu poziomu wody w obszarze jej przepływu, tworzenia się zawirowań i stref o dużych prędkościach przepływu, niszczących teren koryta wielkich wód oraz uszkadzających budowle. W typowym korycie rzecznym bez spiętrzenia wody występują jednocześnie dwa procesy: pogłębianie koryta głównego i podnoszenie się terenów zalewowych w dolinie rzeki. Na odcinku Wisły w obrębie Doliny Iłowsko – Dobrzykowskiej występuje inne zjawisko, a mianowicie tzw. wpływ cofki (spiętrzenia wody) od zapory we Włocławku. Powoduje on namulanie terenu doliny w międzywalu jak i też zamulanie koryta Wisły; podnoszenie się jego dna i błądzenie nurtu w międzywalu. Spadek podłużny doliny Wisły na odcinku od Wyszogrodu do Płocka wynosi 0,17‰. Natomiast na odcinku od Wyszogrodu do Wykowa, który jest charakterystyczny dla odcinka w miejscu przerwania wału spadek podłużny zwierciadła wody jest znacznie mniejszy, bo od 0,133‰ do 0,159‰ (tj. 1,40 do l,67m różnicy między Kępą Polską a Wykowem). W dniu przerwania wału w maju 2010 r. ten spadek wynosił 0,174‰. Dolina Iłowsko-Dobrzykowska to obszar, którego część o powierzchni 10.953ha, była zalewana przez wezbrania zdarzające się przeciętnie raz na 100 lat, czyli przy przepływie o prawdopodobieństwie wystąpienia p = 1%. W tej strefie potencjalnego zagrożenia znajdują się: wały przeciwpowodziowe o długości 50,9 km2, 4 pompownie i inne urządzenia techniczne jak zbiorniki retencyjne, jeziora przystosowane do gromadzenia wody, przepusty, koryta cieków wodnych. Obwałowania w formie zbliżonej do obecnej powstały w łatach sześćdziesiątych XXw, a potem w latach 80-tych i 90-tych były lokalnie przebudowywane. Koryto Wisły na odcinku km 608-609 (km 22+400-23+050) biegnie w odległości kilku – kilkunastu metrów od stopy wału, by następnie oddalić się od wału na odległość około 300 m na odcinku wyrwy z maja 2010 r. i dalej do ok. km 611 (km od. 24+700 wału). Teren zalewu przywałowego na tym odcinku jest płaski, bez wyróżniających się rynien (obniżeń podłużnych); porośnięty drzewami, krzewami występują na nim lekkie obniżenia podchodzące od strony koryta do stopy wału i podobne obniżenie po stronie zawala. Wyraźna rynna poprzeczna do linii wału występuje w km ok. 24+700 (około 500 m poniżej końca dolnego wyrwy powstałej w wale). Od km 607 do km 610 koryto Wisły jest rozdzielone wyspą. Prawa część nurtu między tą wyspą a prawym wysokim brzegiem doliny jest znacznie szersza od lewej, między wyspą a lewobrzeżnym wałem przeciwpowodziowym. Złożony stan własności w międzywalu (częściowe grunty należą do rolników indywidulanych) może utrudniać RZGW utrzymywanie międzywala w należytym stanie.

B. Prace modernizacyjne wałów.

Wały przeciwpowodziowe, jako budowle hydrotechniczne, muszą spełniać określone w przepisach warunki techniczne (Rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 20.04.2007 r.). Powinny być budowane zgodnie z zasadami sztuki budowlanej i wiedzy fachowej, włączając w to wymagania i przepisy prawa odnośnie stosowanych materiałów budowlanych. Utrzymanie wałów powinno spełniać wymagania ustawy Prawo budowlane.

Na przełomie lat 70-tych i 80-tych opracowano jednie „Założenia techniczno-ekonomiczne regulacji Wisły Środkowej i Dolnej” (w granicach administracji RZGW Warszawa), które zatwierdzone do realizacji, stanowiły podstawę do prowadzenia wszystkich robót regulacyjnych na rzece Wiśle w kolejnych latach.

W styczniu 1982 r. miała miejsce groźna zimowa powódź w rejonie Płocka. W jej trakcie doszło do przerwania wału przeciwpowodziowego, po lewej stronie Wisły, w Płocku oraz do zalania okolicznych obszarów, w tym dzielnicy Płocka – Radziwia.

Po powodzi z 1982 r. Rada Ministrów podjęła uchwałę nr 48/83 z dnia 18.04.1983 r. w sprawie działań zmierzających do ograniczenia zagrożenia powodziowego na ziemi płockiej oraz postanowienie nr 68/85 z dnia 15.07.1985 r. w sprawie kontynuacji zadań zmierzających do ograniczenia zagrożenia powodziowego ziemi płockiej. W wykonaniu tych decyzji opracowano „Studium koncepcji zabezpieczenia przed powodzią lewostronnej doliny rzeki Wisły na odcinku Dobrzyków-Wyszogród”. Studium przewidywało budowę i remont obwałowań, modernizację pompowni i usprawnienie innych urządzeń melioracji wodnych podstawowych oraz budowę przegród dolinowych po obu stronach rzeki Wisły na odcinku od Płocka do Wyszogrodu. Przewidziany w koncepcji ochrony przed powodzią podział terenów na mniejsze kompleksy, za pomocą trwałych przegród w poprzek doliny, miał służyć ograniczeniu obszarów zatapianych i strat powodziowych do pojedynczego wydzielonego kompleksu w przypadku awarii wału wiślanego. Większość tych inwestycji została zrealizowana. Na odcinku lewobrzeżnym zrealizowano przegrodzenie doliny przegrodą dolinową w Wykowie i Jordanowie-Górki. Pozostawała do wykonania przegroda dolinowa Pieczyska Iłowskie – Gilówka Dolna (w Dolinie Iłowsko-Dobrzykowskiej). Przegroda ta w 2000 r. została zakwalifikowana przez Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie jako jedna z najpilniejszych inwestycji w zakresie ochrony przeciwpowodziowej na terenie województwa mazowieckiego i została zgłoszona do programu opracowywanego we wrześniu 2001 r. przez Ministerstwo Środowiska, pn. „WISŁA 2020” do realizacji w latach 2002-2005. Przygotowano warianty przegrody. Jednakże Rada Gminy w Iwowie w dniu 29.10.2004 r. podjęła uchwałę nr 145/XXX/2004 w której sprzeciwiła się budowie przegrody na terenie gminy. Odstąpiono więc od jej wykonania. Po powodzi z 1982 r. m.in. odcinek wału w Świniarach został gruntownie zmodernizowany, w latach 1984-1989, na podstawie projektu technicznego opracowanego przez Biuro Projektów Wodnych Melioracji w Warszawie z 1983 r. Obwałowania zostały podwyższone, poszerzono ich korpusy, wykonano drenaż poziomy. Obwałowania zostały wyposażone w drogi powodziowe na ławach. Przy czym, na odcinku Świniar wał pobudowano bliżej koryta Wisły. Prace trwały do 1985 r. Mianowicie, wał w rejonie miejscowości Świniary został zaprojektowany w 1983 r. według zasad wówczas obowiązujących. Autorem projektu było Biuro Projektów Wodnych Melioracji w Warszawie, które opracowało go na zlecenie ówczesnego WZIR w Płocku z dnia 7.12.1982 r. (po powodzi styczniowej 1982 r.), w ramach „Przedsięwzięcia inwestycyjnego Nizina Iłowsko- Dobrzykowska odc. V zadanie – projekt techniczny obwałowania rz. Wisły”. Projekt obejmował lewostronnie obwałowanie Wisły na odcinku od km 609 do km 612 i długości 2,45 km. Do określenia wzniesienia korony wału przyjęto jako miarodajny poziom wody odpowiadający wielkiej wodzie o prawdopodobieństwie wystąpienia 1% (rzędna na 609 km Wisły 64,42 m n.p.m., rzędna na 612 km Wisły 64,01 m n.p.m.). Dla obliczenia poziomu wody zatorowej przyjęto przepływ o prawdopodobieństwie 10% z okresu zlodzenia rzeki spiętrzonej przez zator o takim charakterze jak w 1982r., rzędna na 609 km Wisły – 64,36 m n.p.m., rzędne na 612 km Wisły – 63,92 m n.p.m.). Do zaprojektowania niwelety korony przyjęto wyższe zwierciadło wody z dwóch równoważnych wariantów obliczeniowych. Wzniesienie korony wału zaprojektowano 1.0 m powyżej poziomu zwierciadła wielkiej wody o prawdopodobieństwie 1%. (opinie Instytutu Technologiczno- Przyrodniczego w Falentach k. 10840-10913; płyta 10914,11086v-11093). Obliczenia poziomów wód miarodajnych dla ustalenia rzędnych korony wałów przeprowadzono dla stanu koryta Wisły z roku 1982 r., to jest „bez uwzględnienia dalszej intensywnej sedymentacji w czaszy i cofce zbiornika”, uzasadniając to faktem zarządzenia (wówczas obowiązującego) prowadzenia intensywnych robót bagrowniczych w latach następnych w czaszy i w cofce zbiornika. W projekcie zapisano „W razie jednak zaniechania robót pogłębiarskich lub prowadzenia ich w mniejszym zakresie niż ustalono wiosną 1982 r., obecne poziomy wód miarodajnych za kilkanaście lat mogą okazać się za niskie”. Miało to znaczący wpływ dla prac utrzymaniowych międzywala. W ramach tego „Programu przeciwpowodziowego kraju do 2010 r.” zmodernizowano w części wał na odcinku w Świniarach. Innych prac Program na tym odcinku program już nie przewidywał. Do 1987 r. zmodernizowano i przebudowano wały Wisły na długości około 20 km (od km 603 do km 623). Zastosowane w przebudowie i modernizacji wałów rozwiązania techniczne ich konstrukcji odpowiadają standardom zapór bocznych, odpornych na filtrację ustaloną, co w praktyce oznacza, że tzw. namakanie wałów podczas długotrwale występujących wysokich stanów wody nie występuje. Ich odporność na działanie spiętrzonej wody było nieporównywalnie większa od wałów poprzednio tam istniejących. Budowa i utrzymanie obwałowań było zadaniem WZMiUW jako administratora wałów. Odbiór końcowy prac modernizacyjnych wału i prac naprawczych nastąpił w dniu 10.10.1985 r. w ramach zadania pn. „Modernizacja obwałowań na odcinku od Dobrzykowa do Rybak odcinek V zad. I”. Ocenę jakości wykonanych prac przeprowadziła, na podstawie umowy z dnia 11.05.1984 r., na zlecenie Wojewódzkiego Zarządu Inwestycji Rolniczych w Płocku, Katedra Technologii Prac Melioracyjnych, Hydrologii i Zaopatrzenia w Wodę Wydział Melioracji Wodnych SGGW-AR. Powstało opracowanie pn. „Ocena zabezpieczenia przejść lewobrzeżnego wału rzeki Wisły przez starorzecza w km 19+080 do 21+350” w ramach pracy pt. „Badania i ocena modernizacji wałów przeciwpowodziowych rzeki Wisły dla odcinków w rejonie Niziny Iłowsko-Dobrzykowskiej i Doliny Białobrzeskiej”. Stwierdzono w niej, że na podstawie przeprowadzonych badań technologia zabudowy starorzeczy, przez które przechodzi wał przeciwpowodziowy, była właściwa, tj. po oczyszczeniu i odwodnieniu grunt układany był warstwami i zagęszczany, zaś uzyskane parametry zagęszczenia gruntu wskazują, że wszystkie starorzecza są zabudowane prawidłowo, a uzyskane parametry jakościowe wbudowanego gruntu są wysokie (k. 10482, 10489-10519). Podstawą takiej oceny były wykonane szczegółowe badania geotechniczne. Obwałowania odpowiadały aktualnie obowiązującym wymogom dla takich obiektów. Jednakże w 1988 r. Polskie Towarzystwo Gleboznawcze Zarząd Główny w Warszawie wykonał opracowanie pn. „Badania Geotechniczne Istniejących Wałów Przeciwpowodziowych rz. Wisły chroniących gleby Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej i Doliny Zakrzewskiej”. na zlecenie Biura Projektów Wodnych Melioracji w Warszawie; w celu oceny stanu technicznego lewostronnych obwałowań rz. Wisły na odcinku Kamion – Piotrkówek oraz propozycje ich wzmocnienia i przebudowy od km. 586,5 do 602,5 biegu Wisły. Opracowanie dotyczyło wałów modernizowanych na tym odcinku w latach 60 i 70 XX. Stwierdzono, że odcinek ten nie odpowiada w pełni wymogom stawianym tego typu budowlom.

W trakcie prac modernizacyjnych po powodzi ze stycznia 1982 r. koryto Wisły w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej było bagrowane (pogłębiane). Pozyskany materiał był wykorzystywany do budowy nowych wałów. W ramach tych prac zlikwidowano wyspę położoną w rejonie płockiego mostu (kolejowego) na wysokości Płockiej Stoczni Rzecznej. Po zakończeniu prac naprawczo- modernizacyjnych, tj. od ok. 1985 r. nie przeprowadzano systematycznych prac bagrowniczych (pogłębiarskich) koryta Wisły w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej, m.in. w rejonie Świniar. W rezultacie wypłycało się koryto Wisły. Powstawały kępy i wyspy, które porastały roślinnością i stały się siedliskiem dzikich zwierząt. Kępy i wyspy utrudniały swobodny przepływ wody. Jej nurt biegł wolniej. W konsekwencji niesiony przez wodę namuł opadał na dno koryta, wypłycając je. Zjawisko to nasilał efekt tzw. cofki ze Zbiornika Włocławskiego, czyli dodatkowe zmniejszenie prędkości rzeki. Nie był regulowany nurt rzeki, który zmieniał swój bieg, po kolejnych wezbraniach wody. W konsekwencji, z upływem lat, takie same przepływy wody przechodziły na coraz wyższej wysokości. Do połowy lat 90-tych XX w ilość wydobytego rumowiska przez pogłębiarki bilansowała się z ilością rumowiska nanoszonego. Po tym okresie, aż do powodzi 2010 r. niemal zaniechano wydobywania piasku i robót pogłębiarskich. Wisła, szczególnie na cofkowym odcinku górnego stanowiska Zbiornika Włocławskiego wypłyca się wskutek osadzania się rumowiska rzecznego, napływającego z górnego biegu w ilości ocenianej na 1,5 mln m3 w roku przeciętnym. Od ok. 1985 r. do maja 2010 r., w uzgodnieniu z RZGW, rocznie wydobywano (bagrowano) jedynie ok. 300.000 m3 piasku z koryta rzeki w rejonie Płocka i styku zasięgu cofki Zbiornika Włocławskiego do km 618-622. Piasek pozyskiwały prywatne firmy na potrzeby budownictwa. Piasek był wydobywany okazjonalnie i lokalnie, w miejscach, w których RZGW uznało, że bagrowanie jest najpilniejsze i nie szkodzi rzece, w zakresie zawartych umów, m.in. w latach 2008-2009 Marszałek Województwa Mazowieckiego wydawał indywidualne decyzje o udzieleniu pozwolenia wodnoprawnego na pobór piasku z dna rzeki Wisły. Poza obszarem cofkowym konieczne były jednak zabiegi hydrotechniczne celem zwiększenia dynamiki rzeki dla wód średnich, aby możliwy był transport rumowiska skalnego przy wodach średnich. Po każdym większym wezbraniu, rzeka w różnych odcinkach, zabierała część brzegów. Nurt przesuwał się w stronę wału. Na wniosek pracowników WZMiUW, RZGW wykonywał tzw. brzegosłony, czyli kamienne narzuty na brzegach uniemożliwiające zabieranie gruntu i stabilizujące skarpę. Nie powstały one jednak w Świniarach, w miejscu przerwania wału, gdyż tu brzeg rzeki był w odległości ok. 200m od stopy wału. W latach 1990-1993 Minister Ochrony Środowiska (w porozumieniu z Ministrem Rolnictwa) przygotował do przedstawienia Komitetowi Ekonomicznemu Rady Ministrów „Program zabezpieczenia przeciwpowodziowego kraju do 2010 r.”, sporządzony przez Hydroprojekt (1992). Dla odcinka Wisły środkowej od km 550+900 do 618+000 nie przewidywał on budowy nowych obwałowań, lecz modernizację kilku odcinków, w tym wału chroniącego Dolinę Iłowsko-Dobrzykowską. W latach 1990-1997 w województwach płockim i skierniewickim wykonano wszystkie prace modernizacyjne w nim wskazane. Spełniały one kryterium zapewnienia bezpieczeństwa wzniesienia korony wałów II klasy ważności ponad wodę miarodajną (Q max p = 1%) i kontrolną (Q max p = 0,3%). Bezpieczne wzniesienia korony wału dla klasy II (dla wodowskazów Modlin i Kępa Polska) to:

– przy przepływie miarodajnym – 1,0 m nad zwierciadło wody,

– przy przepływie kontrolnym – 0,3 m nad zwierciadło wody.

Po powodzi z 2010 r. oceniono, w ramach studiów dla celów „Programu Bezpieczeństwa Powodziowego w Regionie Wodnym Wisły Środkowej” (opracowanego przez Mazowiecki Urząd Wojewódzki w latach 2011-2013), możliwości zwiększenia retencji wodnej Wisły. Wskazano, że w dolinie Wisły na przedmiotowym odcinku nie ma możliwości ograniczenia powodzi poprzez tworzenie retencji w samej dolinie, ta bowiem powinna być przeznaczona dla przeprowadzenia wód i lodów w czasie wezbrań. W istniejących uwarunkowaniach prawnych dotyczących ochrony środowiska, finansowych oraz przy stanie własności terenów jest to praktycznie niemożliwe do zrealizowania przez RZGW. Parametry wału projektowanego w rejonie Świniar to: szerokość korny 3,0m, nachylenie obu skarp jednakowe równe 1:2,5, obniżenie ławy względem korony wału – 2 m, szerokość ławy przywałowej z drogą dojazdową – 5,0. Na projektowanym i zrealizowanym odcinku nie występowały żadne urządzenia techniczne (przewody rurowe, kabel), zbudowano natomiast dwa przejazdy wałowe oraz wykonano zabezpieczenie przed filtracją. Stanowił je drenaż płaski (poziomy) z warstwy żwiru średniego lub grubego, owinięty geowłókniną o gramaturze 250 g/m2. Woda z drenażu odpływała do rowu przywałowego lub rurociągiem do sieci rowów odprowadzających wody do przepompowni. Warstwą przykrywającą drenaż był grunt niespoisty. Na odcinku wału, gdzie nastąpiło przerwanie, wody filtracyjne odprowadzane były rowem. Projekt techniczny odwodnienia zawala (zadanie pt. „Nizina Iłowsko-Dobrzykowska odc. V”) z 1987 r. został zrealizowany dopiero w 1995 r.

C. „Koncepcja programowo-przestrzenna regulacji Wisły w km 594-601”.

Na zlecenie RZGW w Warszawie w latach 1997-2000, na podstawie umowy z 1996 r., na obszar obecnego powiatu płockiego, ówczesna Okręgowa Dyrekcja Gospodarki Wodnej w Warszawie (obecnie RZGW) opracowała „Koncepcję programowo-przestrzenną regulacji Wisły w km 594-601”. „Koncepcja programowo-przestrzenna regulacji Wisły w km 594-601” wskazywała, że w odniesieniu do założeń przyjętych w opracowaniu pn. „Założenia techniczno-ekonomiczne regulacji Wisły Środkowej i Dolnej” (w granicach administracji RZGW Warszawa) w ostatnich latach nastąpiły zmiany niektórych poglądów dotyczących eksploatacji rzeki. Dlatego musiało dojść do modyfikacji zasad prowadzenia prac związanych z regulacją rz. Wisły. Wskazano, że celem tego opracowania jest określenie zasad postępowania w zakresie zagospodarowania międzywala i regulacji rzeki, przyjmując za podstawę dotychczasową praktykę lecz z położeniem większego nacisku na konieczność uwzględnienia nowego spojrzenia na najważniejsze funkcje spełniane przez rzekę, a w szczególności zachowania wartości przyrodniczych doliny jako korytarza ekologicznego z jednej strony i zapewnienie spełnienia przez rzekę podstawowych zadań z drugiej strony, w postaci zabiegów pozwalających na: poprawienie warunków przepływu wód średnich i wielkich oraz przebiegu zjawisk lodowych i ułatwienie przechodu lodów, ochronę przed powodzią, zabezpieczenie brzegów i terenów przyległych do koryta, ochrony obiektów inżynierskich związanych z rzeką itp. W tym opracowaniu wskazano, że Zbiornik Włocławek powstał w 1972 r. poprzez przegrodzenie rzeki stopniem wodnym. Utworzony zbiornik, którego cofka sięga do 618 km zmienił całkowicie charakter rzeki na odcinku długości 57 km. Przez 28 lat istnienia zbiornika utrwaliły się na nim warunki hydromorfologiczne i przyrodnicze odmienne niż na rzece swobodnie płynącej. W rejonie większości zbiornika nie występują bezpośrednie zagrożenia powodziowe, a wały przeciwpowodziowe pełnią rolę zapór bocznych. Problemy powodziowe występują jedynie na pododcinku przejściowym pomiędzy zbiornikiem, a rzeką swobodnie płynącą. Występujące tu problemy mają specyficzny charakter i wymagają odmiennych rozwiązań niż na pozostałych odcinkach rzeki. Natomiast koryto Wisły od ujścia Narwi do początku cofki zbiornika Włocławek (k. 618) ma charakter roztokowy. Tworzą się liczne wyspy porośnięte w większości przerośniętymi krzakami wikliny lub lasem, rozlewiska i odnogi koryta rzeki. To jednej z najbardziej wartościowych pod względem przyrodniczym fragmentów doliny Wisły. Występuje na nim zwiększone niebezpieczeństwo tworzenia się zatorów, a co za tym idzie zagrożenia powodzią. Odcinek przejściowy Wykowo-Płock (km 618-632) charakteryzuje się stosunkowo wąskim i rozczłonkowanym korytem oraz znaczną ilością kęp nadwodnych występujących w nurcie. Wskazano, że po powodzi 1982 r. na tym odcinku wykonano duży zakres robót regulacyjnych, a mianowicie:

– zamknięto boczne koryta prawostronne na odcinku Wykowo-Liszyno,

– wykonano duży zakres robót bagrowniczych w tracie regulacyjnej,

– wykonano wał kierujący, związany z nim duży zakres ubezpieczeń,

– wyremontowano i zbudowano kilka ostróg,

– wykonano tamę podłużną i ubezpieczenia w rejonie przegrody śryżowej,

– wykonano regulację lewego brzegu (2 km) w rejonie Dobrzykowo – tama podłużna i prace refulerskie,

– wykonano wał powodziowy łączący istniejące obwałowania w Dobrzykowie z zaporą boczną Tokary-Jordanów,

– zlikwidowano przeprawy mostowe na bocznym korycie „Tokarka” utrudniające spływ lodów i akcje lodołamania,

– wykonano odcinek zapory bocznej Jordanów-Tokary.

Wskazano, że Wisła na odcinku płockim, podobniej jak w innych regionach, w czasie wezbrań, powoduje zagrożenie powodziowe. Wynikają one z reżimu hydrologicznego rzeki i zabudowy wałami przeciwpowodziowymi chroniącymi w czasie przejścia wielkich wód przed zalewem nisko położone tereny w dolinie. Na całym płockim odcinku Wisły występuje międzywale stanowiące koryto wielkich wód. Po powodzi 1982 r., na wejściu do portu rzecznego Płock-Radziwie wybudowano tamę przeciwpowodziową, która oddziela port rzeczny i dzielnicę Radziwie od rzeki w czasie powodzi. Korpusy istniejących zapór i wałów podwyższono i poszerzono wykorzystując urobek pochodzący z bagrowania koryta; wykonano dodatkowe obwałowania.

W „Koncepcji programowo-przestrzennej regulacji Wisły w km 594-601” wskazano, że obecny stan techniczny obwałowań jest dobry. Podkreślono, że właściwe ukształtowanie koryta wielkich wód planuje się uzyskać poprzez uformowanie, a następnie utrzymywanie odpowiedniej zabudowy biologicznej składającej się m.in. z:

– nisko położonych terenów na tarasie zalewowym, stanowiących zasadnicze koryto wielkich wód, pokrytych zakrzaczeniami przycinanymi co jakiś czas w taki sposób żeby ich wysokość nie przekraczała 2-3 m;

– pasów zadrzewień wzdłuż wałów przeciwpowodziowych stanowiących ich ochronę przy przejściu wielkich wód i lodów;

– w miejscach nadmiernego poszerzenia międzywala, nasadzenia lasów i pasów zadrzewień koncentrujących przepływ wielkich wód.

Podkreślono, że odcinek przejściowy i górna część Zbiornika Włocławek jest rejonem odkładania się rumowiska przynoszonego przez rzekę swobodnie płynącą. Dla uzyskania odpowiednich warunków spływu lodów i umożliwienia pracy lodołamaczy konieczne jest prowadzenie w tym rejonie dużych prac bagrowniczych, w tym:

– w rejonie Dobrzyków-Borowiczki (km 620-627) ok. 400.000 m3 rocznie;

– w rejonie Płocka ok. 100.000 m3 rocznie;

– w rejonie Brwilna (k. 638-641) ok. 1.400.000 m3 rocznie.

Wskazano, że dotychczas RZGW nie wykonywał w większym zakresie prac porządkowych w międzywalu polegających na kształtowaniu koryta wielkich wód. Wykonywano jedynie lokalne wycinki drzew i krzewów, jako prace towarzyszące przy robotach regulacyjnych. W związku ze stałym niedoborem w budżecie RZGW środków na prowadzenie prac, coraz bardziej pogłębiają się pilne potrzeby przeprowadzenia prac zabezpieczających, zarówno remontowych jak i nowych obiektów (k. 6402-6459).

„Koncepcja programowo-przestrzenna regulacji Wisły w km 594-601 ” wskazywała, że średni roczny łączny transport rumowiska w rejonie Kępy Polskiej wynosi ok. 2.700.000 ton. Wyjaśniała, że zasadniczą przyczyną odkładania się rumowiska w Zbiorniku Włocławskim jest drastyczne zmniejszenie się prędkości wody w rzece – od wlotu do Zbiornika w kierunku stopnia. Spowodowane to jest znacznym zwiększeniem powierzchni przekroju koryta wynikającym ze spiętrzenia rzeki stopniem wodnym. Wyłączając okresy powodziowe, w górnej partii zbiornika (powyżej Płocka) osadza się rumowisko wleczone, natomiast w środkowej i dolnej części zbiornika (od Płocka w dół) osadza się rumowisko unoszone. Średnie roczne ilości osadzonego rumowiska kształtują się na poziomie ok. 1.7 mln m3, przy czym w latach mokrych osadza się ponad trzykrotnie więcej namułów niż w latach suchych. Odkładanie się osadów powoduje spłycenie koryta – zmniejszenie głębokości średnich. Występujące odkłady stwarzają problemy żeglugowe oraz powodują utrudnienia w spływie lodów i akcji lodołamania. Sprzyjają ograniczeniu przekroju czynnego koryta przy przepływie wody pod lodem. Systematyczne spłycanie koryta wywołuje automatycznie podnoszenie się krzywych cofkowych (układów zwierciadła wody) zbiornika. Podwyższenie to jest tym większe, im większy jest przepływ. Prowadzi do systematycznego podwyższania się poziomów wód powodziowych, co zmniejsza stopień zabezpieczenia przeciwpowodziowego doliny. Zaprojektowane po powodzi 1982 r. i wykonane, w odniesieniu do ówczesnych krzywych cofkowych (miarodajnych i kontrolnych) podwyższenie zapór bocznych, w chwili obecnej, na niektórych odcinkach, w górnej części zbiornika, jest niewystarczające. Istotnym zagrożeniem eksploatacyjnym są odkłady rumowiska stanowiące przeszkodę w spływie lodów oraz w akcji lodołamania. Prowadzą do znacznych spiętrzeń zatorowych i zagrożenia powodziowego, głównie w rejonie Płocka i Dobrzykowa.

Zasadniczą częścią „Koncepcji programowo-przestrzennej regulacji Wisły w km 594-601” była ocena stanu zagrożenia powodziowego i adekwatności istniejącego zabezpieczenia oraz stworzenie podstaw dla projektowania i wdrażania przedsięwzięć związanych z ochroną doliny przed powodziami, tj. „Kompleksowy, regionalny program ochrony przeciwpowodziowej dorzecza środkowej Wisły na trenie RZGW w Warszawie – Ocena stanu zagrożenia powodziowego w dorzeczu środkowej Wisty”. W jej ramach wyznaczono zasięg przestrzennego zalewu przy wodzie 100-letniej – z wyróżnieniem terenów bezpośredniego i potencjalnego zagrożenia powodziowego. W ramach tego opracowania stwierdzono, że poważne zagrożenie powodziami zatorowymi występuje na Wiśle na odcinku Wyszogród – Włocławek, a szczególnie w rejonie Zbiornika Włocławskiego. W tym rejonie wystąpiła największa powódź zimowa – w styczniu 1982 r. wzdłuż płockiego odcinka Wisły. (k. 6361-6403; 6460-6464; Analiza działalności RZGW za 2000r. k. 6253-6258, Analiza działalności RZGW za 2001 r. k. 6259-6265; Kompleksowy regionalny program ochrony przeciwpowodziowej dorzecza Środkowej Wisły na terenie RZGW w Warszawie 2004 r. k. 6460-6464).

W „Koncepcji programowo-przestrzennej regulacji Wisły w km 594-601” przyjęto, że idea ochrony przeciwpowodziowej polega na zabezpieczeniu terenów przed zalewem przy niezmiernie rzadko występujących zjawiskach przyrodniczych o charakterze klęskowym. Takim ewenementem jest miarodajna, dla zapewnienia należytej ochrony woda, która przeciętnie zdarza się 1 raz na 100 lat. Wskazano, że brzegi na odcinku pomiędzy Modlinem, a Płockiem są w stadium intensywnego przekształcania. Nadto, że według oceny administratora rzeki wykonana zabudowa jest obecnie degradowana, z braku środków na jej systematyczną renowację. To może doprowadzić do nie uzyskania w pełni zamierzonego celu, tj. zapewnienia bezpieczeństwa mieszkańcom na zawału oraz nie pogłębianie koryta w nurcie nowej kinety (nurtu). Odnotowano w „Koncepcji programowo- przestrzennej regulacji Wisły w km 594-601”, że ze zwierząt chronionych w dość licznej wielkości występuje bóbr – castor fiber. Bobry rejestrowane są na co trzeciej badanej powierzchni. Czynnikiem ograniczającym ich liczebność są nie tyle warunki hydrologiczne (na tym odcinku wyjątkowo sprzyjające), co niska lesistość terenów przybrzeżnych. W „Koncepcji programowo-przestrzennej regulacji Wisty w km 594-601” wskazano, że budowa stopnia Włocławek znacząco wpłynęła na przebieg zjawisk lodowych na rzece Wiśle nie tylko w granicach cofki zbiornika, ale również powyżej – na rzece nie spiętrzonej. Najgroźniejsze w skutkach jest spiętrzenie zatorowe wywołane napływem lodu i śryżu podczas tworzenia się pokrywy lodowej. Praktycznie, nie ma wówczas możliwości przeciwdziałania rozwojowi wydarzeń (k. 8436). Stopień ochrony przeciwpowodziowej płockiego odcina Wisły nie jest zadowalający. Wały chroniące nisko położone doliny Rakowo-Zakrzewo i Białobrzegi wymagają podwyższenia o 0,30-0,70 m. Po lewej stronie rzeki rozciąga się nisko położona dolina rzeki chroniona wałami przeciwpowodziowymi. Wały te, zarówno chroniące Dolinę Sochaczewską, jak i Nizinę Iłowsko-Dobrzykowską są za niskie średnio o ok. 0.35 m (k. 8442). Poza tym, w wielu miejscach niezadowalający stan techniczny wałów i związanych z nimi budowli powoduje konieczność przeprowadzenia szeregu prac modernizacyjnych. „Koncepcja programowo- przestrzenna regulacji Wisły w km 594-601”w odniesieniu do Gminy Słubice wskazywała, że to obszar położony na lewym brzegu Wisły, przyległy do rzeki na odcinku km 604,3 do 615. Wisła przepływa na tym odcinku w szerokiej dolinie, przez tereny rolnicze chronione wałami przeciwpowodziowymi. Obszar zalewowy międzywala położony pomiędzy wałami przeciwpowodziowymi, charakteryzuje się znaczną szerokością 1100-1300 m, zwiększającą się lokalnie w rejonie miejscowości Świniary do 1500-1700 m. W korycie rzeki brak jest systematycznej zabudowy regulacyjnej formującej trasę wody średniej. Występujące pojedyncze budowle są w znacznym stopniu zniszczone i wymagają remontu. Koryto rzeki w zakresie wód średnich ma charakter roztokowy, z licznymi rozgałęzieniami, wypłyceniami i odsypiskami. Powierzchnia tarasu zalewowego i licznych wysp występujących w korycie rzeki pokryta jest częściowo trwałą i wysoką roślinnością lasów łęgowych, a w pozostałej części zakrzaczeniami przerośniętej, nie eksploatowanej od lat wikliny. Ukształtowanie i szata roślinna międzywala stwarzają warunki sprzyjające tworzeniu się zatorów lodowych, powodujących zagrożenie powodziowe. Miejscem szczególnie podatnym na powstawanie zatorów w okresie zimowym i wczesnowiosennym jest odcinek rzeki od km 594,0 do km 613,0. Równocześnie ten odcinek rzeki, według oceny przyrodników, należy do najbardziej wartościowych pod względem przyrodniczym, na którym ustanowiono 6 rezerwatów przyrody. Prace związane z przeciwdziałaniem zatorom podjęto, jako zadanie specjalne RZGW, w rejonie miejscowości Rakowo. W pozostałym obszarze przewiduje się jedynie prace lokalne, interwencyjne umocnienia brzegu oraz prace związane z uporządkowaniem i zagospodarowaniem międzywala stanowiącego koryto wielkich wód, według następujących zasad; dla całego płockiego odcinka Wisły. Mianowicie przyjęto, że:

– w strefie wahań wód zbliżonych do średnich należy utrzymywać w stanie naturalnym odkryte odkłady piasku nanoszonego przez rzekę i porost traw. W tej strefie nie są potrzebne żadne specjalne zabiegi eksploatacyjne poza usuwaniem przeszkód (np. powalonych drzew) pozostających na brzegach i budowlach hydrotechnicznych po przejściu wielkich wód;

– na trasie zalewowym w strefie dorocznej wielkiej wody należy utrzymywać porost krzaczasty do 2-3 m. Pojedyncze drzewa i grupy drzew o większych walorach przyrody powinny być pozostawione, natomiast konieczne jest prowadzenie stałej wycinki krzewów w cyklu 3 letnim dla otrzymania porostu o dopuszczalnej wysokości. Proponuje się, żeby prace te były prowadzone przez specjalistyczne firmy na zlecenie i pod nadzorem służb RZGW;

– w miejscach, gdzie pozwala na to szerszy rozstaw wałów, a szczególnie tam, gdzie już obecnie występują cenne przyrodniczo zadrzewienia, należy utrzymywać naturalne lasy łęgowe. Również na pozostałych odcinkach międzywala, wzdłuż odwodnej stopy wałów przeciwpowodziowych, przewiduje się utrzymanie pasów zadrzewień o szerokości co najmniej 10 m stanowiących ochronę wałów przed podmywaniem i uszkodzeniami (k. 8605v-8606).

Podkreślono, że bezpieczeństwo znacznej części obszaru Gminy Słupno uzależnione jest od klasy i stanu technicznego wału chroniącego tereny rolne i zabudowania w dolinie rzeki. Oznacza to, że rzędne korony wału, uwzględniające wymagane zapasy wzniesienia tej korony nad zwierciadło wielkiej wody, powinny być odniesione do przepływów:

– miarodajnego o prawdopodobieństwie wystąpienia 1% (8970m3/s),

– kontrolnego o prawdopodobieństwie wystąpienia 0,3% (10250m3/s),

przy bezpiecznym wzniesieniu korony wału:

– przy przepływie miarodajnym – 1,0 m nad zwierciadło wody,

– przy przepływie kontrolnym – 0,3 m nad zwierciadło wody.

Wskazano, że aktualna ocena stanu technicznego wału, wynikająca z ekspertyzy WZMiUW w Warszawie, wskazuje:

– dobry stan techniczny wału, którego modernizacja została zakończona w 1997 r.,

– obniżenie korony wału w dwóch punktach: km 604,3-606,3 oraz 607,5-609.

Jako pilne prace wskazano podwyższenie wałów na łącznym odcinku ok. 3.5 km (k. 8612v-8613). „Koncepcja programowo-przestrzenna regulacji Wisły w km 594-601” zawierała omówienie zagadnień powodziowych. Podkreślała, że obwałowania chroniące Dolinę Iłowsko-Dobrzykowską, w tym miejscowość Świniary, są wyłącznie klasy II. Na niektórych odcinkach na zawalu występują starorzecza przylegające bezpośrednio do nasypu wału, stanowiące zagrożenie dla stateczności korpusu wału. Stan podłoża jest dobry, podobnie dróg dojazdowych. Na niektórych odcinkach wału występuje zagrożenie erozją spowodowaną zbliżaniem się koryta rzeki do podstawy wału (8879, 8891- 8935). W ramach programu inwestycyjnego, dla Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej przewidziano:

– podwyższenie 23 km lewobrzeżnego wału Wisły o 0,38 m,

– remont 4,86 km wału zbiornika inundacyjnego Troszyn,

– budowę przegród dolinowych Wionczemin-Piaski (4 km), Słubice-Piotrkówek (2,5 km) oraz Gilówka-Pieczyska Iłowskie (1,7 km),

– budowę pompowni Piotrkówek (k. 8905).

W ramach „Koncepcji programowo-przestrzennej regulacji Wisty w km 594-601” zaproponowano dwa warianty dla odcinka płockiego (km 55039 -618), zasadniczo różniące się zakresem prac:

– wariant I przewidywał pełną regulację na całej długości odcinka rzeki, obejmującą ukształtowanie trójdzielnego koryta rzeki;

– wariant II zakładał: utrzymanie już istniejącej zabudowy regulacyjnej i ograniczenie dalszych robót w korycie rzeki do lokalnych prac niezbędnych dla zabezpieczenia brzegów, wałów przeciwpowodziowych i obiektów infrastruktury technicznej w miejscach, gdzie występuje zagrożenie rozmyciem. Ukształtowanie koryta wielkich wód poprzez odpowiednie uformowanie istniejącej w międzywalu zieleni i innych elementów zagospodarowania terenu, rozpatrywanych indywidualnie dla poszczególnych fragmentów doliny rzeki z uwzględnieniem tam, gdzie było to możliwe, postulatów specjalistów zajmujących się ochroną przyrody. Wskazano, że w miejscach, gdzie rozstaw wałów przeciwpowodziowych jest za duży, osiągnięcie skoncentrowania przepływu wielkich wód planuje się przy pomocy zabudowy biologicznej. W miejscach, gdzie szczegółowe badania i studia wykażą realne zagrożenie powstania zatorów lodowych, przewiduje się wykonanie odcinkowej regulacji rzeki w zakresie niezbędnym do zlikwidowania zagrożenia. Ten wariant został zarekomendowany przez zespół przygotowujący opracowanie.

D. Działania podejmowane przez RZGW po 2000 r. w ramach „Koncepcji programowo-przestrzennej regulacji Wisły w km 594-601”.

W oparciu o wybrany przez Wojewódzką Komisję ds. Ocen Odziaływania na Środowisko w Płocku wariant II c „Koncepcji programowo-przestrzennej regulacji Wisty w km 594-601” RZGW rozpoczął w październiku 1998r. realizację programu od remontu trzech budowli regulacyjnych (ostróg) na prawym brzegu na odcinku Rakowo-Drwały. RZGW wybudował 3 ostrogi w Rakowie, w celu poszerzenia koryta Wisły, tak aby płynęła ona 3 odnogami na ok. 800 m szerokości, a nie jedną na szerokości ok. 200 m (zeznania świadka S. M. k. 7522, czas adnotacji 03:36:34). Jednakże wyrokiem z dnia 10 listopada 2004 r. w sprawie z powództwa Ogólnopolskiego Towarzystwa Ochrony Ptaków w Gdańsku i Ligi Ochrony Przyrody w Warszawie, sygn. I C 767/98, o zaniechanie naruszania środowiska, Sąd Rejonowy w Płocku:

– nakazał Skarbowi Państwa – RZGW w Warszawie zaniechanie naruszania środowiska na odcinku rzeki Wisły w km 594-601 w ten sposób, że: zakazał Skarbowi Państwa prowadzenia działalności w strefie korytowej rzeki Wisły polegającej na:

  1. budowie, rozbudowie, modernizacji oraz remontów budowli hydrotechnicznych przewidzianych w wariancie II c, odnośnie planowanych do wykonania budowli, w tym: tam poprzecznych (ostróg) i przetamowań;
  2. budowie, rozbudowie, modernizacji oraz remontów budowli hydrotechnicznych przewidzianych w wariancie II c odnośnie budowli planowanych w miejscowościach: Arciechów, Łady, Pieczyska Łowickie, Pieczyska Iłowskie i Łęg-Suchodół w gminie Iłów, w tym: tam równoległych, tam poprzecznych (ostróg), przetamowań;
  3. wycinki drzew i krzewów na wyspach i kępach rzecznych położonych w km. 594-601 w ww. miejscowościach i prowadzenia na tym odcinku prac bagrowniczych:

– nakazał pozwanemu Skarbowi Państwa – RZGW w Warszawie przywrócenie do stanu poprzedniego, sprzed sierpnia 1998 r., prawej części koryta rzeki Wisły w miejscowości Rakowo gmina Wyszogród w ten sposób, aby rozebrał odbudowane tamy (poprzeczne ostrogi).

Wyrok ten uprawomocnił się, wobec oddalenia apelacji RZGW przez Sąd Okręgowy w Płocku, wyrokiem z dnia 9 marca 2005 r., w sprawie sygn. IV Ca 67/05. RZGW, w wykonaniu wyroku rozebrał 3 wybudowane ostrogi w Rakowie (k. 6465-6470; niesporne). Brzegi rzeki, na tym odcinku, zostały zabezpieczone tzw. opaskami brzegowymi. Te jednak wymagały corocznych napraw z powodu powstałych uszkodzeń.

Po opracowaniu „Koncepcji programowo-przestrzennej regulacji Wisły w km 594-601”, w latach 2000 r.-2001 r. RZGW w Warszawie wykonał m.in.:

– wycinkę porostów nad Wisłą w km 505-510 – czystka 6 ha terenów międzywala,

– zabezpieczenie prawego brzegu Wisły w km 475 m. Glinki – opaska dł. 125 mb,

– remont budynku RZGW – 1 etap,

– remont stropu nad elektrownią w Smardzewicach,

– zabezpieczenie prawego przyczółka jazu stopnia wodnego we Włocławku,

– roboty pogłębiarskie przy wejściu do portu w Płocku,

– remont przetamowania – 584 na rz. Wiśle w miejscowości Przęsławice,

– remont przelewów w przęsłach jazu we Włocławku,

– roboty konserwacyjne urządzeń wodno-melioracyjnych na terenach depresyjnych zbiornika we Włocławku.

W 2001 r., z powodu braku środków nie wykonano żadnych robót regulacyjnych na Wiśle.

Także w 2002 r. RZGW w Warszawie wskazywał na zbyt małe środki finansowe.

W latach 2003 r. i 2004 r. RZGW w Warszawie wykonał m.in.:

– remont budowli regulacyjnych na Wiśle w miejscowości Brzumin; tama równoległa,

– remont ubezpieczenia brzegu Wisły i przetamowania w Wólce Dworskiej,

– remont budowli regulacyjnych na Wiśle w Warszawie; ostrogi,

– dalsze prace remontowe stopnia wodnego Włocławek,

– roboty pogłębiarskie na zbiorniku Włocławek w rejonie Płocka związane z pogłębieniem czaszy zbiornika na odcinkach w rejonie Popłacina i Brwilna, w wyniku których zlikwidowano na rzece Wiśle obszar zatorogenny oraz poprawiono warunki tranzytowe dla żeglugi,

– konserwację systemu melioracyjnego na zawału Zbiornika Wodnego Włocławek na obiektach zlokalizowanych na terenie Nadzoru Wodnego Włocławek i Płock oraz w partii cofkowej zbiornika w Dolinie Ośnickiej,

– remont siedmiu ostróg, wykonanie opaski brzegowej (niesporne).

W Dolinie Iłowsko-Dobrzykowskiej, w latach 2004-200,. wykonano następujące prace:

– wyremontowano suchy Zbiornik Troszyn w gm. Gąbin i Słubice o poj. 5,1 mln m3;

– utworzono 1 mln m3 rezerwy powodziowej w jez. Zdworskim, co zostało skutecznie wykorzystane podczas powodzi w Dolinie Iłowsko-Dobrzykowskiej w 2010 r.;

– podejmowano próby przegrodzenia Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej (niesporne).

Nadto, Wydziały OKI, Eksploatacji, Katastru oraz Inspektoratów RZGW w Warszawie w 2004 r. wykonały „Analizę stanu ochrony przed powodzią w rejonie środkowej Wisły”, na podstawie art. 92 ust. 1 pkt. 1 Prawa wodnego.

W Sprawozdaniu z realizacji zadań za 2005 r. RZGW w Warszawie wskazał m.in., że występowały utrudnienia w realizacji robót statutowych w 2005 r. związane z blokowaniem procesu inwestycyjnego, przez organizacje ekologiczne, zawiązane z dodatkowymi procedurami uzgadniającymi oraz koniecznością wykonania dodatkowych opracowań. Nadto, w związku z brakiem wystarczających środków finansowych RZGW nie było w stanie wykonać dwukrotnego koszenia skarp rowów odwadniających zawale zbiorników wodnych m.in. we Włocławku, odmuleń wszystkich zbiorników wyrównawczych pompowni, dokonać wszystkich potrzeb remontowych w administrowanych budynkach.

W 2006 r. RZGW w Warszawie wykonał głównie dalsze prace remontowe stopnia wodnego we Włocławku. W corocznym sprawozdaniu RZGW podkreślił, że brakuje środków budżetowych na pełne pokrycie zakresu prac, wyszczególnionych jako pilne w protokołach z okresowych przeglądów urządzeń piętrzących. Sytuacja taka stwarza zagrożenie powodziowe, utratę bezpieczeństwa jak również dekapitalizację budowli wodnych. Procedury przygotowania do realizacji zadań w zakresie należytego utrzymywania stanu technicznego koryt rzecznych (drożność, zabezpieczenia brzegów) są bardzo długotrwałe głównie z uwagi na konieczność wykonywania ocen środowiskowych, w tym dla obsługi Natura 2000 oraz z uwagi na permanentne odwoływanie się organizacji ekologicznych od decyzji. Narasta problem zagrożenia bezpieczeństwa powodziowego spowodowanego szkodliwą działalnością bobrów w pobliżu urządzeń wodnych, zwłaszcza w rejonie zapór bocznych i wałów przeciwpowodziowych.

W sprawozdaniu za 2007 r. RZGW w Warszawie ponownie podkreślił niedostateczną ilość środków finansowych w stosunku do potrzeb oraz problemy stwarzane przez organizacje ekologiczne. Wyjaśnił, że RZGW w Warszawie przygotowało i zgłosiło do programu operacyjnego Infrastruktura i środowisko 5 projektów, w tym dwa duże: „Zwiększenie bezpieczeństwa przeciwpowodziowego rz. Wisły od Koszyc do Płocka” oraz „Zwiększenie naturalnej retencji rz. Wisły w rejonie Warszawy”, które nie zostały przyjęte przez Ministerstwo Rozwoju Regionalnego. Dlatego RZGW przygotowuje 8 mniejszych projektów. W sprawozdaniu za 2008 r. RZGW w Warszawie podkreślił, że niedostateczna ilość środków finansowych w stosunku do potrzeb w zakresie inwestycji, remontów a także bieżącej eksploatacji obiektów hydrotechnicznych utrudnia lub wręcz uniemożliwia utrzymanie administrowanych obiektów w dobrym stanie technicznym, uniemożliwia również realizację zadań wynikających z nakazów Wojewódzkich Inspektorów Nadzoru Budowlanego i Głównego Inspektora Nadzoru Budowlanego. Drastyczne ograniczenie środków budżetowych na gospodarkę wodną, trwające od wielu lat, nie pozwala na wypełnianie w pełni obowiązków statutowych przez RZGW, określonych w ustawie Prawo wodne. Skala potrzeb w zakresie utrzymania, w należytym stanie koryt cieków i urządzeń wodnych z powodu nie dofinasowania z roku na rok rośnie. Przyznane środki budżetowe na 2009 rok ledwie wystarczą na pokrycie kosztów.

W sprawozdaniu z realizacji zadań w 2009 r. RZGW w Warszawie podkreślił, że wypełnianie obowiązku statutowych RZGW w Warszawie (art. 26 Prawa wodnego) w zakresie utrzymania wód limitowane jest wielkością przydzielanych środków budżetowych, które w ostatnich latach są drastycznie ograniczane. Spośród 71 zdań zrealizowanych w 2009 r., tylko 3 zadania dotyczyły utrzymania rzek. Z przeglądów okresowych budowli regulacyjnych i własnych analiz wynika, że około 32 % budowli regulacyjnych wymaga remontu a około 14 % całkowitej odbudowy. Ilość miejsc erodowanych brzegów wymagających pilnego zabezpieczenia wynosi 70. Liczne erozje brzegów zagrażają bezpieczeństwu wałów przeciwpowodziowych. Niepokojący jest fakt, że brak środków budżetowych uniemożliwia realizację zadań wynikających z pozwoleń wodno-prawnych, tj.: systematycznie wykonywanie niezbędnych prac bagrowniczych w zbiorniku włocławskim oraz w cofkowym odcinku Wisły w celu zachowania odpowiednich warunków dla lodołamania i spływu lodów, jak również dla zwiększenia zabezpieczenia powodziowego doliny, decyzja OS.OW.6811- 7/00/01 z dnia 14.12.2001 r. Analogiczne wnioski zawarto w Sprawozdaniu z realizacji zadań za 2010 r.

E. „Strategia Gospodarki Wodnej” z 2005 r.

W dniu 13 września 2005 r. Rada Ministrów przyjęła „Strategię Gospodarki Wodnej” opracowaną w ramach Ministerstwa Środowiska, której celem było m.in. zbudowanie sprawnie działającego systemu, który zwiększy bezpieczeństwo powodziowe kraju. Podkreślono, że ochrona przeciwpowodziowa to obowiązek publiczny, który musi być realizowany zarówno przez jednostki administracji rządowej, jak i samorządowej. Skuteczność ochrony przeciwpowodziowej jest ograniczona z powodu niedostatecznych nakładów na utrzymanie obiektów oraz inwestycje, a także w wyniku braku przykładania należytego znaczenia do działań prewencyjnych. Wielkim problemem gospodarki wodnej jest dramatycznie niski, i nadal się obniżający, poziom nakładów na utrzymanie majątku, w tym zwłaszcza budowli hydrotechnicznych, co w niektórych przypadkach grozi katastrofami budowlanymi. Stan taki powoduje istotne zwiększenie prawdopodobieństwa strat materialnych i ofiar w wyniku powodzi. Powodzie są zjawiskiem nieuchronnym, można je natomiast znacznie ograniczyć za pomocą urządzeń, którymi są: wały przeciwpowodziowe, zbiorniki retencyjne i suche oraz poldery. Na poprawę bezpieczeństwa przeciwpowodziowego wpływają także: właściwe przygotowanie koryt rzecznych, ograniczenia zabudowy i skuteczne akcje ratunkowe. Podniesione skuteczności ochrony przed powodzią zamierza się osiągnąć poprzez:

– opracowanie planów ochrony przeciwpowodziowej;

– właściwe utrzymanie koryt rzecznych i stworzenie warunków dla swobodnego spływu wód powodziowych i lodów;

– zwiększenie retencji dolinowej rzek (wyznaczenie obszarów zlewowych i polderów);

– stymulowanie działań zatrzymujących wodę w glebie poprzez modernizację melioracji szczegółowych (nawadnianie);

– poprawę stanu technicznego budowli hydrotechnicznych zagrażających bezpieczeństwu, w tym obowiązkowe wykonywanie robót remontowych i modernizacyjnych na podstawie monitoringu sprawności technicznej;

– budowę i modernizację urządzeń przeciwpowodziowych (zbiorników, stopni, wałów przeciwpowodziowych, polderów);

– utrzymanie rzek i związanej z nimi infrastruktury w dobrym stanie technicznym; odnowienie floty lodołamaczy dla zapewnienia swobodnego spływu wód Wisły i Odry w okresach zlodzenia;

– komunalizację wałów przeciwpowodziowych (ewentualna sugestia przekazywania obwałowań samorządom lokalnym w celu poprawy ich utrzymania i konserwacji);

– tworzenie systemu obowiązkowych ubezpieczeń majątku od powodzi.

Istotną rolę w realizacji ww. planów miały spełnić plany ochrony przeciwpowodziowej, które miały być ukończone w 2007 r.

F. Zagrożenie wywołane działalnością bobrów.

W 2005 r. na zamówienie Ministra Środowiska dr A. C. wykonał „Analizę dotychczasowych rodzajów i rozmiaru szkód wyrządzanych przez bobry (CASTOR FIBER) oraz stosowanie metod rozwiązywania sytuacji konfliktowych”. W ramach tego opracowania wskazano, że populacja bobrów wynosi w Polsce ok. 30-35.000 sztuk. Przy czym, na przeważającej powierzchni kraju zagęszczenie bobrów jest wciąż bardzo niskie. W przypadku sprzyjających warunków środowiska powinien zachodzić dalszy wzrost populacji. Daleko jeszcze do wysycenia środowiska, szczególnie w Polsce centralnej, zachodniej południowej. Podkreślono, że bobry bytują jedynie w bezpośredniej bliskości cieków wodnych. Postulowano, że nowe inwestycje budowlane powinny być tak projektowane i realizowane, by zawczasu zapobiegać możliwości ich niszczenia przez bobry. Wały przeciwpowodziowe można przynajmniej o kilkanaście metrów odsunąć od starorzeczy lub na granicy z nimi zbudować szerszą, dodatkowa koronę umożliwiającą kopanie nor przez bobry i inne zwierzęta, a trwale odgrodzoną od wału właściwego. Można także aktywnie zapobiegać kolonizacji przez bobry nowych obszarów np. poprzez utrzymanie niskiej roślinności na nasypach, groblach lub wałach przeciwpowodziowych – poprzez jej koszenie. Wały przeciwpowodziowe najlepiej chronić przed kopaniem w nich nor przez bobry poprzez wykładanie siatek metalowych lub grodzenie, zwłaszcza odcinków, które graniczą bezpośrednio z rzeką bądź starorzeczami o utrzymującym się przez cały rok poziomie wody (k. 5236-5283). Wskazania te nie zostały zrealizowane w ramach prac związanych z modernizacją wałów przeciwpowodziowych w Świniarach w 2007 r.

G. Działania podejmowane przez RZGW w latach 2006-maj 2010 r.

W latach 2006-2010 RZGW w Warszawie zrealizował szereg zadań w obrębie koryta rz. Wisły na odcinku od Zbiornika Wodnego we Włocławku do Wyszogrodu w tym m.in.:

– wykonanie opracowania pn. „Projekt budowlany i wykonawczy poprzedzony aktualizacja koncepcji programowo-przestrzennej ze studium wykonalności rozbudowy zapory bocznej Borowiczki i rozbudowy wałów wstecznych Słupianki i lewego wału Rosicy” m.in. rozbudowa zapory bocznej zbiornika wodnego Włocławek w Płocku Borowiczkach – umowa z 29.08.2008 r.

– wykonanie opracowania pn. „Projekt budowlany i wykonawczy przebudowy i remontu obiektów Stopnia Wodnego Włocławek: zapory czołowej, systemu kontrolno-pomiarowego (ASTKZ), jazu, śluzy z awanportami oraz przepławki dla ryb – poprzedzony koncepcją rozwiązań projektowych i studium wykonalności” – umowa z 02.062009 r.;

– prace remontowe stopnia wodnego we Włocławku z udrożnieniem koryta bocznego rzeki Wisły;

– akcje lodołamania;

– montaż i demontaż przegród przeciwśryżowych;

– konserwację systemów melioracyjnych, w tym: ścinanie i karczowanie krzaków, odmulanie namułów;

– zabezpieczenie brzegu rz. Wisły przed erozją;

– odmulenie wnęki belki progowej na branie przeciwpowodziowej w Płocku;

– konserwacja Kanału A na terenie Nadzoru Wodnego Włocławek;

– ubezpieczenie brzegu Zbiornika Włocławskiego;

– ubezpieczenie skarpy w Wyszogrodzie.

H. Prace modernizacyjne wału w Świniarach z 2007 r.

Odcinek rzeki Wisły nieco powyżej Świniar jest obszarem zatorogennym (zeznania świadków: K. G. k. 7518, czas adnotacji 01:58:08; R. W. k. 9305, czas adnotacji 00:48:46). Tu, w okresie zimowo – wiosennym, gdy jest pochód kry lodowej, tworzą się zatory, grożące powodzią, podobną do tej jaka wystąpiła w 1982 r. Wał w rejonie Świniar został przebudowany w 1985 r. W latach 1982 i 1985 na całej długości wykonano badania kontrolne jakości zagęszczenia gruntu (laboratorium SGGW). W 1985 r. stwierdzono, że jakość prac przy zagęszczeniu nasypu jest bardzo dobra. Jednakże już w 2007 r. wystąpiła konieczność wykonania przebudowy i modernizacji. W 2005 r. dwa razy wystąpiła bowiem powódź i szkody. Stan wałów był tak zły, że potrzebowały modernizacji. Dlatego wykonano dokumentację techniczną i projekt przebudowy. W tym celu projektant badał stan wałów. W 2007 r. wykonano przebudowę i modernizację wału w Świniarach. Od 2007 r. do 2010 r. administrator i komisje, które dokonywały przeglądów, stwierdzały, że stan techniczny obwałowania jest dobry. Robiono bardzo dokładne oględziny wizualne wału. W 2007 r. poza zmodernizowanym odcinkiem nie było badań geotechnicznych. Także pomiędzy 1985 r. a 2005 r. oraz po 2007 r. nie było szczegółowych badań wału. Były tylko badania okresowe dwa razy do roku – wizualne. Podczas kumulacji rzeki Wisły w kwietniu 2006 r., która była niższa jedynie o 60 cm niż w czasie powodzi 1982 r., ponowił się przeciek w wale na odcinku ok. 200m w Świniarach, zagrażający stateczności wału. Zlokalizowano też 6 uszkodzeń wału przez bobry. Zostały one naprawione niezwłocznie. Natomiast naprawa wału nastąpiła w ramach zadania p.n. „Przebudowa (modernizacja) wału przeciwpowodziowego w km, 21+650-21-100 odc. Świniary w tym likwidacja szkód powodziowych w km. 21+650-22+050 W dniu 27.10.2007 r. Inwestor – WZMiUW w Warszawie dokonał odbioru końcowego tego zadania inwestycyjnego. W jego ramach wykonano przebudowę (modernizację) wału przeciwpowodziowego w km 21+850-22+050 poprzez: wykonanie przesłony przeciwfiltracyjnej metodą iniekcji na długości 200 mb (głębokości 12 m). Ponadto, na skarpie ławy przywałowej w km wału 21+910-21+990 wykonano drenaż naskarpowy z filtrem odwrotnym – dł. 80 mb. Remont nawierzchni istniejącej drogi przywałowej wykonano w km wału 22+490-25-100 tj. na długości 2610 mb. Humusowanie z obsiewaniem skarpy wału przeciwpowodziowego wykonano w km 22+758-25+100, wykonano również ubezpieczenie płytami PA II na rowie H-1. Roboty były wykonywane w okresie od 06.09.2006 r. do 20.08.2007 r. Jakość robót oceniono jako dobry. Kosztorys robót wyniósł 849.855,48 zł. Wykonana przesłona przeciwfiltracyjne nie sięgała do miejsca, w którym doszło do przerwania wału w maju 2010 r. Tym samym, odcinek ten nie był też zabezpieczony przed działalnością bobrów.

I. Analiza stanu międzywala w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej, w okolicy Świniar przed majem 2010 r.

Międzywale w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej m.in. na wysokości Świniar było zakrzaczone i zadrzewione. Od strony odwodnej drzewa rosły w odległości ok. 1-2 od stopy wału. Nie były jednak realizowane systemowe wycinki drzew. Zadrzewienie i zakrzaczenie międzywala zaburzało przepływ wody w rzece, z uwagi na zwiększenie się szorstkości, w czasie, gdy poziom wody się zwiększał. Jednocześnie część specjalistów z WZMiUW, RZGW, Starostwa Powiatowego w Płocku uważało, że drzewa w międzywalu mają korzystny wpływ na bezpieczeństwo wału, gdyż podczas przepływu lodu zapobiegają niszczeniu wałów, stanowiąc naturalną osłonę przed uderzeniami kry w wał. Dlatego w międzywalu pozostawiano grube drzewa, aby stanowiły ochronę wału. Realizowano tym samym założenia przyjęte w „Koncepcji programowo-przestrzennej regulacji Wisły w km 594-601”. Od kilkunastu lat w rejonie Świniar były wykonywane prace konserwacyjne międzywala polegające jedynie na ścinaniu trawy porastającej wał i samosiejek. Początkowo odbywało się to dwa razy w roku. Natomiast w latach poprzedzających powódź raz w roku. Mianowice na przełomie: czerwca – lipca lub października – listopada. Drzewa rosnące przy stopie wału utrudniały mechaniczne koszenie trawy i krzewów na wale. Dlatego, w tych miejscach krzewy były wycinane odręcznie, zwłaszcza na narzutach kamiennych, przez pracowników WZMiUW. W rejonie przerwania wału w Świniarach nie było drzew i dużych krzewów na wale przed powodzią majową 2010 r. Zdarzały się drobne krzewy. Na wysokości przerwania wału w Świniarach nie było ostróg. Były one w górnej części Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej, ale zamulone. Ostrogi służyły ukierunkowaniu strumienia wody w rzece, aby była głębokość tranzytowa tzn., aby był przepływ rzeki i samoczynne pogłębienie rzeki. Przed powodzią 2010 r. (od ok. 2000 r.) stan techniczny: pompowni (przepompowujących wodę filtracyjną z zawala do kanałów, a dalej do rzeki), śluz (odprowadzających grawitacyjnie wodę z zawala do rzeki) jazów (służących do piętrzenia wody w kanałach i na rzekach dopływowych) i sieć rowów odwadniających – jako elementy systemu odwadniającego zawale, na odcinku od Płocka do Dobrzykowa był dobry. Naprawy były usuwane na bieżąco. Bezpośrednio przed powodzią zostały zamknięte wszystkie śluzy, aby uniemożliwić przepływ wody z międzywala na zawale. Podstawowe elementy systemu (pompownie, kanały) były w dobrym stanie technicznym, ich remonty generalnie przeprowadzano ok. 15 lat przed powodzią 2010r. Zwykle wyższy poziom wody na zawalu podczas wezbrania (gdyby np. nie działały pompy) stwarza korzystniejsze warunki dla stateczności wału (mniejsza różnica poziomu wody, zmniejszona filtracja przez wał i jego podłoże).

J. Działania podejmowane po opadnięciu wód wezbraniowych z marca 2010 r.

Bobry uaktywniały swoją działalność na wałach, gdy wzbierająca woda zalewała wyspy, na których bytowały. Wówczas bobry uciekały na ląd. Dlatego budowały nory w wałach przeciwpowodziowych (zeznania świadka A. G. k. 7519, czas adnotacji 02:15:14).

Po opadnięciu wód wezbraniowych pracownicy WZMiUW doraźnie, samodzielnie, dokonywali oceny stanu technicznego wałów. Jeżeli zlokalizowali nory bobrowe lub drobne uszkodzenia wałów spowodowane np. przez quady, motocykle, to samodzielnie, doraźnie zabezpieczali uszkodzenia workami z piaskiem – przed docelową naprawą. O sposobie zabezpieczenia decydował ich przełożony. Dziury bobrowe były rozkopywane. Następnie, w to miejsce dosypywano piasek i warstwę humusu. Miejsce to obsiewano trawą. Jeżeli uszkodzenia były większe, to naprawy wykonywała firma zewnętrzna. Jeśli nora bobrowa była wykryta w czasie wezbrania wody, wówczas była zabezpieczana jedynie doraźnie. W ramach współpracy WZMiUW (administrujący wały) i RZGW ustalali działania mające na celu: naprawę wałów od strony odwodnej (np. uszkodzeń dokonanych przez bobry), zabezpieczanie miejsc, w których koryto rzeki niebezpiecznie zbliżało się do podstawy wału. WZMiUW w swoich działaniach koncentrował się na ograniczaniu skutków powodzi. Na ten cel występował o przyznanie dodatkowych środków finansowych. Nie prowadził prac mających na celu opracowanie długofalowego planu ochrony przed powodzią oraz w celu jego realizacji. Także RZGW nie przygotowywał kompleksowych planów ochrony przed powodzią. Dominował pogląd, że powódź jest zjawiskiem losowym. Dlatego działania w tym przedmiocie ograniczały się do analizy danych historycznych z poprzednich powodzi: pomimo tego, że stan Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej uległ zmianie po wybudowaniu Zbiornika Włocławskiego. Poprawa warunków przepływu wód mogła nastąpić jedynie poprzez systemową regulację rzeki.

K. Przeglądy coroczne, pięcioletnie, doraźne – wałów przeciwpowodziowych.

W okresie do 2010 r. WZMiUW w Warszawie Oddział w Płocku; przy udziale przedstawicieli: Starostwa Powiatowego Płock, Urzędu Gminy Słubice, Urzędu Gminy Gąbin; przeprowadzał coroczne – wiosenne lub jesienne przeglądy okresowe wałów przeciwpowodziowych m.in. w gminach: Gąbin i Słubice, dotyczące wykonanych oraz planowanych robót konserwacyjnych. Przebiegały w ten sposób, że pracownicy WZMiUW przejeżdżali wzdłuż wału i wizualnie oceniali, czy konieczne są do wykonania jakieś prace naprawcze. Wcześniej ustalano, czy przedstawiciele gmin mają swoje uwagi i zastrzeżenia. W takich miejscach ocena wizualna była bardziej szczegółowa. Jeśli, w toku przeglądu, zlecano wykonanie prac naprawczych, to nad sposobem ich wykonania czuwał kierownik lub inspektor WZMiUW. Oni bywali na wale kilkanaście razy w roku. Przeglądy okresowe oraz tzw. pięcioletnie przeprowadzał A. G. koordynator ds. technicznych WUMiUW. Protokoły przeglądów były przekazywane Gminom, Dyrekcji WZMiUW, Wojewodzie Mazowieckiemu, MZGW. W ramach przeglądów corocznych sprawdzano też, czy przeprowadzono: wykoszenie wału wraz z wygrabieniem, wycięcie krzaków. Zalecano w kolejnych latach: wysiew nawozów i mieszanki traw. Podkreślano, że występuje słaby porost traw na wale. W wynikach przeglądów podkreślano, że stan wału jest dobry. Wskazywano, że przeglądy są dokonywane w myśl art. 62 ust. 1 pkt. 2 ustawy Prawo budowlane. Nadto, że:

– w dniu 20.11.2000 r. – w 2000 r. naprawiano 3 wyrwy spowodowane uszkodzeniem skarp przez bobry. Istnieje niebezpieczeństwo dalszych uszkodzeń wału przez bobry;

– w dniu 12.11.2001 r. – w 2001 r. naprawiano 40 wyrw spowodowanych uszkodzeniem skarp przez bobry;

– w dniu 10-11.10.2002 r. – w 2002 r. naprawiano 4 wyrwy spowodowane uszkodzeniem skarp przez bobry;

– w dniu 19.11.2003 r. – nie stwierdzono w 2003 r. uszkodzeń wału przez bobry;

– w dniu 17.05.2004 r. – w rejonie wsi Świniary zlokalizowany ubytek gruntu w skarpie odpowietrznej wału. Występują tu też ubytki w nawierzchni ławy przywałowej oraz słaby porost traw. Na terenie wsi Świniary na długości ok. 300 m występuje postępująca erozja brzegowa (odległość ok. 70 m od wału);

– w dniu 11.10.2004 r. – z uwagi na niewystarczające nakłady finansowe wykoszenie nie jest wykonywane na skarpie odpowietrznej wału Wisły. Na terenie wsi Świniary występują ubytki w nawierzchni ławy przywałowej oraz ubytek gruntu w skarpie odpowietrznej wału. Ustalono jednak, że wał Wisły jest sprawny technicznie i nadaje się do użytku. Na terenie wsi Świniary na długości około 300 m występuje postępująca erozja brzegowa;

– w dniu 24.05.2005 r. – powtórzono wcześniejsze uwagi;

– w dniu 27.10.2005 r. – nadal występowało uszkodzenie nawierzchni ławy przywałowej na odcinku Wionczemin-Świniary (3 km). Wskazano, że zadrzewienie i zakrzaczenie międzywala powoduje utrudniony przepływ, co skutkuje skierowaniem prądu wody na korpus wału. W kilometrze rzeki 609 pod wałem oraz w międzywału i zawału jest bardzo przepuszczalne podłoże;

– w dniu 15.05.2006 r. (wiosenny) – korpus wału jest w dobrym stanie. Wystąpiło jedno przebicie hydrauliczne. Zlokalizowano w czterech punktach dziury po bobrach. W km 603,7 zadrzewienie i zakrzaczenie międzywala oraz wyspy w nurcie rzeki utrudniają przepływ, co skutkuje kierowanie się nurtu w kierunku brzegu rzeki, występowanie oberwisk na brzegach rzeki. Podkreślono, że brak było środków finansowych na zalecane humusowanie skarpy wału i podsiew traw na wale;

– w dniu 15.11.2006 r. (jesienny) – w toku były prace związane z wykonaniem iniekcji wałowej, zabudową iniekcji, drenażu naskarpowego (filtr odwodny), roboty remontowe nawierzchni korony ławy przywałowej. Ponowie stwierdzono, że w km 603,7 zadrzewienie i zakrzaczenie międzywala oraz wyspy w nurcie rzeki utrudniają przepływ, co skutkuje kierowanie się nurtu w kierunku brzegu rzeki występowanie oberwisk na brzegach rzeki. Część tych usterek naprawiono. Przeprowadzono wykoszenie traw;

– w dniu 16.05.2007 r. (wiosenny) – w km 603,7 zadrzewienie i zakrzaczenie międzywala oraz wyspy w nurcie rzeki utrudniają przepływ, co skutkuje kierowanie się nurtu w kierunku brzegu rzeki występowanie oberwisk na brzegach rzeki;

– w dniu 12.11.2007 r. (jesienny) – w km 603,7 zadrzewienie i zakrzaczenie międzywala oraz wyspy w nurcie rzeki utrudniają przepływ, co skutkuje kierowanie się nurtu w kierunku brzegu rzeki występowanie oberwisk na brzegach rzeki. Przeprowadzono wykoszenie traw, kosztorys;

– w dniu 29.04.2008 r. (wiosenny) – w km 603,7 zadrzewienie i zakrzaczenie międzywala oraz wyspy w nurcie rzeki utrudniają przepływ, co skutkuje kierowanie się nurtu w kierunku brzegu rzeki powodując ich erozję. Nadto, wskazano, że stan rowów przywałowych jest dobry oprócz Rowów Karolińskich, które wymagają odbudowy;

– w dniu 18.11.2008 r. (jesienny) – międzywale jest zakrzaczone w rejonie km wału 19+000, tj. na granicy gm. Słubice i Iłów; rzeka Wisła powoduje erozję brzegu i zbliża się do korony wału wzdłuż wału; od strony Wisły występuje zakrzaczenie, które uniemożliwia wykonywanie konserwacji; pojedyncze krzaki zaczynają rosnąć na skarpie wału. Stan rowów odprowadzających wody z drenażu dobry z wyjątkiem kompleksu Rowów Karolińskich, które wymagają odbudowy. Stwierdzono konieczność dokonania m.in. wycinki krzaków pasem 3 m od strony rzeki Wisły na odcinkach umocnionych narzutem kamiennym. Ustalono, że zakres wycinki zostanie określony szczegółowo, jak zostaną przyznane środki. Część prac wykonano m.in. wykoszenie porostów przeprowadzono mechanicznie i ręcznie;

– w dniach: 23.04.2009 r. i 05.05.2009 r. (wiosenny) – w kwietniu 2009 r. zabudowano dziurę po bobrach w miejscowości Dobrzyków. Międzywale jest zakrzaczone; w km 19+000 na granicy gmin Słubice -Iłów rzeka Wisła powoduje erozję brzegu, a tym samym zbliża się do wału. Wzdłuż wału od strony odwodnej rosną krzaki i drzewa utrudniające wykonywanie konserwacji. Pojedyncze krzaki zaczynają rosnąć na skarpie odwodnej. Stan rowów odwadniających-odprowadzających drenaż dobry z wyjątkiem Rowów Karolińskich, które wymagają wykonania konserwacji gruntownej. Ustalono, że zakres wycinki krzaków oraz drzew pasem 3 m od strony odwodnej zostanie określono szczegółowo po przyznaniu środków;

– w dniu 22.10.2009 r.(jesienny) „pięcioletni i roczny” (na mocy art. 62 ust. 1 pkt. 1 i 2 Prawa wodnego) wału Iłowsko-Dobrzykowskiego w km 19+000-35+215. Ustalono wówczas, że w poprzednim roku zabudowano wyrwę bobrową. Ponowienie powtórzono, że międzywale jest zakrzaczone; w km 19+000 na granicy gmin Słubice -Iłów rzeka Wisła powoduje erozję brzegu, a tym samym zbliża się do korpusu wału (od roku ubiegłego nie zwiększyło się). Wzdłuż wału od strony odwodnej występuje zakrzaczenie oraz zadrzewienie utrudniające wykonywanie konserwacji. Pojedyncze krzaki zaczynają rosnąć na skarpach. Stan rowów odprowadzających drenaż dobry z wyjątkiem Rowów Karolińskich, które wymagają wykonania konserwacji gruntownej. Ustalono, że wycięcie krzaków oraz drzew w międzywalu w celu umożliwienia konserwacji zostanie szczegółowo określone jeśli zostaną przyznane środki. Zalecono: humusowanie; wykoszenie skarp, korny i ław; wycięcie krzaków oraz drzew w międzywalu: wycięcie pojedynczych krzaków na skarpie oraz ławie wału (k. 1402-1404: 10935-10936). Podczas tego przeglądu jesiennego 2009 r. nie stwierdzono w wałach nor bobrowych. Jedynie uszkodzenia wału wywołane przez lisy. Częściowo wykonano prace m.in. zabudowano wyrwę po bobrach;

– w dniu 28.04.2010 r. (wiosenny) po zatorze lodowym zimy 2009/marzec 2010. Wskazano w nim, że w poprzednim roku dokonano zabudowy 1 wyrwy po bobrach. Stan korpusu i budowli jest dobry. Występują drobne uszkodzenia skarpy odwodnej powstałe w wyniku spływu kry w okresie wiosennym oraz dziury bobrowe powstałe w wyniku podwyższonej wody w okresie spływu lodów. Międzywale jest zakrzaczone; wzdłuż wałów od strony odwodnej przy stopie wału porost krzaków oraz lokalnie drzewa, które utrudniają wykonywanie konserwacji wału. W km 19+000 na granicy gmin Słubice i Iłów rzeka Wisła powoduje erozję brzegową, a tym samym zbliża się do korpusu wału. Stan rowów odwadniających-odprowadzających drenaż dobry z wyjątkiem Rowów Karolińskich oraz zamulenia na Rowach Korzeniówki, które powstało podczas wysokich stanów w okresie spływu kry. Stwierdzono konieczność m.in. zabudowy wyrw bobrowych w 9 miejscach. Natomiast w ramach konserwacji zalecono: wycinanie pojedynczych krzaków na całej długości, średnia gęstość. Nadto, wycinanie krzaków i drzew rosnących wzdłuż wału na stronie odwodnej. Przy czym, określono, że zakres tych prac zostanie określony jeśli zostaną przyznane środki;

– w dniu 01.06.2010 r. (po powodzi) wskazano, że występuje stan mogący zagrażać bezpieczeństwu. Nie wykonano prac ze względu na przerwanie wału w miejscowości Świniary w km 24+100-24+250 oraz rozkopany wał w celu odprowadzenia wody z zalanych terenów w miejscowości Dobrzyków w km 34+915-35+115. Stwierdzono występowanie w wale 24 nowych dziur bobrowych. Zalecono obsianie nawozami całego wału w celu poprawienia porostu traw a tym samym umocnienia wału;

– w dniu 28.10.2010 r. wskazano następujący zakres wykonanych prac konserwacyjnych: wykoszono skarpy wału na całej długości; zabudowano dziury bobrowe – 34 szt.: uporządkowano skarpę odwodną; uzupełniono warstwę humusu na skarpie odwodnej; uporządkowano skarpę odpowietrzną; wysiano nawozy na całej długości wału. Podkreślono, że trwają prace naprawcze polegające na zabudowie wyrw w miejscowości Dobrzyków i Świniary. Zlecono opracowanie dokumentacji projektowej pn. „Likwidacja przecieków wałów przeciwpowodziowych oraz Odcinkowych przesłon przeciwfiltracyjnych i drenaży oraz obwałowania”. Wskazano, że pozostało do zabudowy 5 dziur bobrowych na skarpie odwodnej.

W okresie od 22.10.2008 r. do 18.11.2008 r. wykonano przegląd stanu technicznego urządzeń przeciwpowodziowych na terenie powiatu płockiego. Uczestniczyli w nim przedstawiciele: WZMiUW w Warszawie – Oddziału w Płocku i Inspektoratu w Gostyninie, Starostwa Powiatowego w Płocku, Miasta i Gminy Gąbin, Gmin: Słupno, Bodzanów i Słubice, przedstawiciele samorządów lokalnych gmin Słupno i Bodzanów, RZGW w Warszawie Zarządu Zlewni Wisły Mazowieckiej w Warszawie Inspektoratu Włocławek Nadzoru Wodnego w Wyszogrodzie, WZMiUW w Warszawie Gospodarstwa Pomocniczego w Płocku; celem określenia stanu technicznego urządzeń przeciwpowodziowych. Stwierdzono wówczas m.in., że występuje tendencja do zmiany kierunku nurtu w km 604-606 w kierunku lewego brzegu i wałów przeciwpowodziowych Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej w rejonie Piotrkówka gmina Słubice. Nadto, że występują silne procesy erozyjne od strony północnego brzegu Kępy Izabela w rejonie Piotrkówka. Brzeg Wisły na tym odcinku zbliża się w szybkim tempie do wałów przeciwpowodziowych Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej. W podsumowaniu przeglądu stwierdzono, że: stan techniczny wałów przeciwpowodziowych ocenia się jako doby i nadający się do użytku; drogi przeciwpowodziowe na ławach przywałowych na prawym brzegu lokalnie wymagają naprawy; pompownia Podgórze – kwalifikuje się do modernizacji. Pozostałe pompownie są technicznie sprawne; konieczne jest podjęcie prac regulacyjnych, zapobiegających erozji brzegowej w km 594-600,4 rzeki Wisły oraz podjęcie prac pogłębiarskich w rejonie 598-601 rzeki i w strefie cofkowej zbiornika wodnego Włocławek.

WZMiUW w Warszawie Oddział w Płocku dokonując „Oceny bezpieczeństwa przeciwpowodziowego w powiacie płockim z uwzględnieniem corocznego przeglądu wałów” – w październiku 2009 r. stwierdził, że stan techniczny wałów przeciwpowodziowych jest dobry. Urządzenia ochrony przeciwpowodziowej są poddawane, zgodnie z ustawą z dnia 7 lipca 1994r. Prawo budowlane:

– okresowej kontroli rocznej w postaci przeglądu wiosennego i jesiennego, polegającej na sprawdzeniu stanu technicznego poszczególnych elementów wału przeciwpowodziowego takich jak: korpus wału, podłoże w terenie przeciwległym od strony odwodnej jak i odpowietrznej, międzywale, zawale oraz obszar chroniony, budowle wałowe towarzyszące (pompownie, przepusty, śluzy, przejazdy wałowe, rowy przywałowe, drogi powodziowe i dojazdowe do obwałowań);

– okresowej kontroli, co najmniej raz na 5 lat, polegającej na sprawdzeniu stanu technicznego przydatności do użytku.

Okresowe kontrole są przeprowadzane przy udziale przedstawicieli Starostwa Powiatowego, właściwych urzędów gmin i sołectw oraz nadzorów wodnych RZGW Warszawa. Dodatkowo wykonywane są kontrole doraźne.

Pracownicy WZMiUW, na podstawie zaleceń poprzeglądowych okresowych, dostrzegali potrzebę stosowania prewencyjnego siatek przeciwbobrowych na wałach. Dopiero jednak po powodzi 2010r. WZMiUW zaczął instalować na poszczególnych odcinkach wałów siatki na skarpach odwodnych wałów, zabezpieczające przed osiedlaniem się bobrów w wałach przeciwpowodziowych. Poza siatkami na odwodnej stronie wału innym zabezpieczeniem przed uszkodzeniami spowodowanymi przez bobry są przesłony bentonitowo-cementowe (pionowe) w korpusie wału. Te zaś były montowane jedynie lokalnie. Nie zawierał ich wał w Świniarach, na odcinku, który uległ przerwaniu.

W dniu 08.05.2006 r. Główny Urząd Nadzoru Budowlanego, w obecności przedstawiciela WZMiUW w Warszawie Inspektoratu w Gostyninie, na podstawie art. 80-84a ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane przeprowadził „Kontrolę wału przeciwpowodziowego lewego rzeki Wisły Iłowsko- Dobrzykowski w km rzeki 605+000 km. walu 19+000-35+220”. W protokole kontroli wskazano, że obiekt nie był dotychczas kontrolowany przez organy nadzoru budowlanego. Nadto, że do tego dnia przeprowadzono jedynie:

– kontrole roczne (sprawdzenie sprawności technicznej), ostatnia dnia 27.10.2005 r.;

– kontrolę pięcioletnią w dniu 11.10.2004 r. Ta kontrola została wykonana w ramach przeglądu jesiennego. Ustalono w niej, że m.in. w m. Świniary jest na stronie odpowietrznej słaby porost traw, występują ubytki w nawierzchni ławy przywałowej, ubytek gruntu w skarpie odpowietrznej. Wał jest sprawny technicznie.

W toku wykonanej kontroli GUNB stwierdził:

– przebicia hydrauliczne pod stopą wału w km. 21+700 zabezpieczone doraźnie workami z piaskiem;

– lokalne uszkodzenia korony obwałowań – w km.32+900 do 32+800;

– lokalne uszkodzenia korony ławy – w km. 22+000 do 25.000;

– częściowy brak zabezpieczeń (uszkodzenia elementów metalowych) przed wjazdem na koronę budowli.

Jednakże, kontrola GUNB z 2004 r. została dokonana komisyjnie, ale miała cechy kontroli wizualnej, tak jak kontrola okresowa roczna. Nie mogła dostarczyć pełnej informacji o stanie technicznym korpusu wału i jego podłoża. Taka sama uwaga odnosi się do kontroli (uznanej za pięcioletnią) z 2009 r. Z formalnego punktu widzenia kontrola utrzymania obiektu budowlanego dokonana w dniu 8 maja 2006 r. przez GUNB (protokół kontroli nr 4141/5/06 utrzymania obiektu budowlanego), nie jest oceną stanu technicznego obwałowania. Kontrole prowadzone przez nadzór budowlany mają na celu sprawdzenie i ocenę formalnej strony użytkowania obiektu, w tym m.in.: prawidłowości dokumentowania i prowadzenia dokumentacji obiektu, wizualną ocenę aktualnego stanu, stopień realizacji zaleceń pokontrolnych. Pod tym względem zespół kontrolujący nie zgłaszał zastrzeżeń. Kontrola pięcioletnia przeprowadzona w 2014 r. (post factum), została wykonana w pełnym zakresie (Opinia uzupełniająca Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach (k. 10978-10979). Kolejna kontrola pięcioletnia, po ostatniej przed katastrofą wału w 2010 r. kontroli przeprowadzonej w 2004 r., pełna obejmująca też pomiary i badania techniczne stanu korpusu wału i jego podłoża (zgodnie z wymaganiami aktualnej wiedzy i zaleceniami IMUZ), powinna być dokonana w 2009 r. Kontrole i oceny stanu technicznego i technicznej sprawności wałów przeciwpowodziowych były prowadzone z różnym natężeniem i różną częstotliwością. Problemem była nie tylko ilość, ale i jakość merytoryczna ocen pięcioletnich, która mimo istniejących już procedur (od ok. 2008 r.) – nie zawsze bywały na odpowiednim poziomie. W ramach wykonania obowiązków administratora wału należy stwierdzić, że:

– od 2001 r. pracownicy Inspektoratu WZMiUW w Gostyninie, czyli jednostce właściwej do administrowania wałów przeciwpowodziowych na odcinku w Świniarach, prowadzili regularnie i w sposób właściwy książkę obiektu budowlanego;

– oceny coroczne oraz doraźne stanu technicznego były wykonywane prawidłowo, zgodnie ze sztuką inżynierską. Kontrole przeprowadzano dwa razy do roku (wiosenny, jesienny). Zakres kontroli był wystarczający. Administrator w sposób należyty dbał o stan wału (utrzymanie, konserwacja wału), w zakresie wynikającym z oceny rocznej (regularnie, co najmniej raz w roku wał w okresie jesienno- zimowym był wykaszany, zinwentaryzowane w ramach kontroli wyrwy, jamy bobrowe były naprawiane, nawierzchnie jezdne na ławie wałowej były wyrównywane). Zalecenia pokontrolne w większości przypadków były realizowane niezwłocznie. W przypadku braku środków finansowych zalecenia wykonywano w najbliższym możliwym terminie. Zarządca wału wykonywał doraźne kontrole stanu technicznego obiektu (np. marzec, kwiecień 2005 r.), wynikające z wezbrań i wysokich stanów wód w korycie rzeki i międzywalu. W pracach komisji przeprowadzającej oceny stanu technicznego wału w latach 2006-2010 brali udział pracownicy z uprawnieniami we właściwej specjalności budowlanej. Pomimo dobrej oceny działań administratora wynikających z rocznych ocen należy podkreślić, że przez administratora nie były prowadzone oceny stanu technicznego (pięcioletnie) wymagane ustawą z dnia 7 lipca 1994 r. Prawo budowlane, które mogłyby być podstawą oceny wału, co był jedynym uchybieniem dotyczącym wymagań formalno-prawnych zarządcy wału. Nie można dokonać oceny merytorycznej przeglądów 5-cio letnich, bo tych nie było. W ramach przeglądów pięcioletnich powinna być wykonana: kontrola profilu korony wału, czy nie nastąpiło gdzieś obniżenie korony, czy wał nie osiadł. Sprawdzony powinien być stan gruntów tworzących wał i podłoże, w ramach badań geotechnicznych. Nadto, uziarnienia. współczynniki filtracji, współczynniki zagęszczenia. Wyniki badań laboratoryjnych powinny być odpowiednio zinterpretowane w porównaniu do założeń projektowych. Nieprawidłowości powinny być usunięte. W ramach tych badań są też wykonywane przekroje poprzeczne wałów, tzn. sprawdzana jest rzeczywista szerokość korony i nachylenia skarp, stan drogi przywałowej i jej rzędne, stan przejazdów przez wał, stan skarp po obydwu stronach, czy nie ma zapadnięć. Dlatego powinna być dobrze przystrzyżona trawa, żeby to było widać. Kolejna kontrola pięcioletnia, po ostatniej przed katastrofą wału w 2010 r. kontroli przeprowadzonej w 2004 r., pełna obejmująca też pomiary i badania techniczne stanu korpusu wału i jego podłoża (zgodnie z wymaganiami aktualnej wiedzy i zaleceniami IMUZ), powinna być dokonana w 2009 r. Kontrola z 2004 r. została dokonana komisyjnie, ale miała cechy kontroli wizualnej, tak jak kontrola okresowa roczna. Nie mogła dostarczyć pełnej informacji o stanie technicznym korpusu wału i jego podłoża. Taka sama uwaga odnosi się do kontroli (uznanej za pięcioletnią) z 2009 r. Z formalnego punktu widzenia kontrola utrzymania obiektu budowlanego dokonana w dniu 8 maja 2006 r. przez GUNB (protokół kontroli nr 4141/5/06 utrzymania obiektu budowlanego), nie jest oceną stanu technicznego obwałowania. Kontrole prowadzone przez nadzór budowlany mają na celu sprawdzenie i ocenę formalnej strony użytkowania obiektu, w tym m.in.: prawidłowości dokumentowania i prowadzenia dokumentacji obiektu, wizualną ocenę aktualnego stanu, stopień realizacji zaleceń pokontrolnych. Pod tym względem zespół kontrolujący nie zgłaszał zastrzeżeń. Administrator wałów zakwalifikował, jako przegląd 5-letni przegląd techniczny, ten który był wykonany z przedstawicielami nadzoru budowlanego. Uznali, że stan wału jest dobry, bo został oddany do użytku po remontach. Dopiero od tego momentu zaczęli liczyć okres do przeglądu 5- letniego. Brak przeglądu 5-letniego utrudniał ocenę stanu technicznego wału. Badania szczegółowe muszą być, co 5 lat – od wejścia w życie ustawy Prawo budowlane; zgodnie ze wskazówkami technicznymi sprecyzowanymi w 2002 r. Jeśli wał jest budowany na nowo lub generalnie modernizowany, to data tych prac jest początkiem liczenia okresu przeglądów. Przeglądy powinny być też po spłynięciu wielkich wód, po powodziach, aby ustalić szkody i przystąpić do napraw np. wywołanych jamami po bobrach. Brakuje przeglądu przed wezbraniem z maja 2010 r. Przerwa pomiędzy wezbraniem marcowym i majowym była krótka. Administrator nie powołał w tym czasie komisji i nie wykonał przeglądu. Przed wezbraniem majowym 2010 r. poziom wody mieścił się już korycie Wisły, więc komisja mogła już dokonać oceny. Największe opady dobowe w tym regionie były 17 i 18 maja 2010 r., wcześniej opady były drobne. Jeśli woda spada poniżej stopy wału, to w ciągu 2 tygodni wał wysycha, o ile nie padają deszcze. Po pracach komisji należało sporządzić protokół. Jeśli jest potrzeba, to trzeba zrobić projekt napraw, ogłosić przetarg, znaleźć wykonawcę, o ile są fundusze. Administrator wału nie przeprowadził też doraźnej kontroli stanu technicznego obiektu po wezbraniu w marcu 2010 r. W dniu 28 kwietnia 2010 r. przeprowadzono kontrolę okresową – wiosenną, podczas której nie stwierdzono nor bobrowych. W listopadzie 2007 r. Najwyższa Izba Kontroli przedstawiła Dyrektorowi Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie „Wystąpienie Pokontrolne po kontroli w zakresie realizacji zadań w zakresie małej retencji wód przez wojewódzkie zarządy melioracji i urządzeń wodnych w latach 2004-2007 (I półrocze”) przeprowadzonej w WZMiUW w Warszawie, wg. stanu na dzień 30.06.2007 r. Stwierdziła w nim m.in. że Dyrektor WZMiUW Zarządzeniem nr 8/24 z dnia 20.04.2004 r. określił sposób dokumentowania konserwacji urządzeń melioracji podstawowych oraz przeprowadzania przeglądów urządzeń i budowli melioracji podstawowych. W toku kontroli ustalono, że przeglądami wiosennymi i jesiennymi, przeprowadzanymi według wcześniej opracowanych harmonogramów, objęto m.in. wały przeciwpowodziowe o długości 2.681 km. W sprawozdaniach z przeglądów określano m.in. usterki, zagrożenia, niezbędne zakresy robót oraz szacunkowe ich koszty. Przeprowadzone przez WZMiUW w latach 2004-2007 (I półrocze) działania inwestycyjne, modernizacyjne i remontowe w zakresie małej retencji, wynikały głównie z bieżących potrzeb oraz istniejących możliwości finansowych. WZMiUW w ograniczonym zakresie prowadził bieżącą konserwację zarządzanych urządzeń melioracji podstawowych. Coroczne zmniejszanie środków na ten cel, uniemożliwiało wykonywanie pełnego zakresu niezbędnych prac. Brak możliwości prowadzenia systematycznej i pełnej konserwacji oraz utrzymania budowli i urządzeń hydrotechnicznych powodował postępująca ich degradacje do niezadowalającego stanu technicznego (w tym wałów przeciwpowodziowych). Na pogarszający się stan budowli hydrotechnicznych, w szczególności wałów przeciwpowodziowych, duży wpływ miały warunki atmosferyczne, a także szkody wyrządzane np. przez bobry, głównie na terenach Oddziałów WZMiUW w Płocku i Ostrołęce. Dyrektor WZMiUW występował wielokrotnie o środki finansowe na realizację zadań z zakresu utrzymania urządzeń melioracji wodnych podstawowych, jak również na roboty inwestycyjne związane z małą retencją wód. Adresatami tych wystąpień byli m.in. Marszałek Województwa Mazowieckiego, Wojewoda Mazowiecki oraz Minister Rolnictwa i Rozwoju Wsi. Otrzymywane środki nie zabezpieczały zgłoszonych potrzeb.

W latach 2006 – 2009 r. WZMiUW w Warszawie Oddział Płock Inspektorat Gostynin przy udziale przedstawicieli Gminy Słubice, przeprowadzał okresowe przeglądy urządzeń melioracji podstawowej – Rowów Karolińskich, Rowów Wionczemin. Dokonywano ich bieżących napraw i konserwacji. Jednocześnie wskazano, że Rowy Karolińskie wymagają kapitalnego remontu lub modernizacji. Nadto, lokalizowano w Rowach Karolińskich i Rowach Korzeniówka przetamowania bobrowe. Stan Rowów Wionczemin i Rowów Korzeninówska oceniono jako dobry. Nadto, WZMiUW w Warszawie Oddział w Płocku przeprowadzał przeglądy stanu technicznego urządzeń przeciwpowodziowych (celem przedstawienia na posiedzeniu Zarządu Powiatu), z udziałem przedstawicieli: Starostwa Powiatowego, RZGW w Warszawie. Objęto nimi: obwałowania, pompownie, magazyny:

– w marcu 2007 r. w „Ocenie bezpieczeństwa przeciwpowodziowego w powiecie płockim ”, stwierdził m.in., że Dolina Iłowsko-Dobrzykowska, z racji swego położenia należy do obszarów największego zagrożenia powodziowego w kraju między innymi z powodu następujących przyczyn:

(-) miejsc zatorowych na Wiśle mogących zagrozić gminom Gąbin, Słubice, Iłów i Młodzieszyn jest co najmniej 5 (Troszyn-Wykowo, Kępa Polska-Świniary, Zakrzewo, Rakowo i Januszew);

(-) tendencji do zmiany kierunku nurtu w km 604-609 w kierunku lewego brzegu i wałów przeciwpowodziowych Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej na wysokości Świniar i Wionczemina gm. Słubice;

(-) w roztokowym korycie Wisły na w/w odcinku występują liczne wyspy i ławice będące w większości rezerwatami przyrody, co uniemożliwia prowadzenie robót regulacyjnych i znacznie zmniejsza przepustowość koryta wielkich wód;

– w dniach 07-08.11.2007 r. na terenie powiatu sochaczewskiego;

– w dniach 24.10-12.11.2007 r. na ternie powiatu płockiego. Stwierdzono wówczas, że: stan techniczny wałów przeciwpowodziowych jest dobry; konieczne jest podjęcie prac pogłębiarskich w rejonie 598-601 km rzeki i w strefie cofkowej zbiornika wodnego Włocławek. Powtórzono powyższe ustalenia w protokołach sporządzonych:

– w dniach 22.10 – 18.11.2008 r. na ternie powiatu płockiego.

– w dniach 28-29.10.2008 r. na terenie powiatu sochaczewskiego;

– w dniach 05.05-08.05.2009 r. na ternie powiatu płockiego. Stwierdzono m.in. pilną potrzebę ubezpieczenia lewego rzeki Wisły na łącznej długości 1,6 km ze względu na postępującą erozję brzegową w tym: km 615,0 – 615,7 wieś Wionczemin gm. Słubice, km 612,3-613,2 wieś Świniary gm. Słubice; konieczne jest na tych odcinkach kontynuowanie prac regulacyjnych zapobiegających erozji brzegowej Wisły, przez administratora cieku, tj. RZGW Warszawa, a w szczególności mających na celu ochronę brzegu i wałów oraz prac regulacyjnych, zapobiegających erozji brzegowej i prac pogłębiarskich;

– w dniach 19.10-22.10.2009 r. na ternie powiatu płockiego;

– w dniach 19-20.10.2009 r. na terenie powiatu sochaczewskiego.

Jednocześnie podkreślano, że zachodzi potrzeba wykonania przegrody dolinowej.

Prace projektowe WZMiUW nad budową przegród dolinowych prowadzone w latach 2004-2006 (Pieczyska Iłowskie-Gilówka Dolna) gm. Iłów, oraz 2010-2012 (Dobrzyków) zostały przerwane po protestach mieszkańców oraz Stowarzyszenia Obrońców Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej. Działania te miały na celu ograniczenie skutków powodzi, poprzez zalanie mniejszego, wydzielonego obszaru doliny. Także w latach 2008 r. – 2009 r. prowadzone był konsultacje z udziałem Wojewody Mazowieckiego, Starosty Płockiego, przedstawicieli Gmin i mieszkańców – w sprawie projektu budowy na terenie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej polderów i przegrody dolinowej Pieczyska Iłowskie-Gilówka Dolna. Jednakże w takiej dolinie rzecznej jak dolina Wisły na omawianym odcinku nie ma możliwości ograniczenia powodzi poprzez tworzenie retencji w samej dolinie; ta bowiem powinna być przeznaczona dla przeprowadzenia wód i lodów w czasie wezbrań. Dlatego ani tworzenie polderów, ani renaturyzacia bagien, mokradeł lub podobnych obiektów przyrodniczych w dolinie Wisły zwiększających retencję Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej nie mogło zmniejszyć ryzyka przerwania lewostronnego wału wiślanego w dniu 23 maja 2010 r. w m. Świniary.

L. Działania w ramach Wydziałów/Zespołów Zarządzania Kryzysowego.

Starostwo Powiatowe w Płocku, co najmniej 2 razy w roku, zwoływało specjalny zarząd lub posiedzenie Wydziału Zarządzania Kryzysowego, na których omawiano stan wałów przeciwpowodziowych. Ostatnie przed powodzią odbyło się w 22 marca 2010 r. W zebraniach tych uczestniczył m.in. Starosta Płocki lub Wicestarosta. W ostatnich latach przez powodzią 2010 r. Starosta Płocki coraz częściej musiał ogłaszać stan pogotowia przeciwpowodziowego i stan alarmu przeciwpowodziowego. Uczestnicy Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego oraz Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego, obradujący na wspólnych komisjach, zapoznawali się z informacjami świadczącymi o podnoszeniu się poziomu dna Wisły. Informacje te przekazywali dyrektor WZMiUW oraz kierownik RZGW. Dlatego członkowie Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego zwracali się do Dyrektora WZMiUW, aby podniósł próg poziomu wody o 1 m, aby tak często nie ogłaszać pogotowia przeciwpowodziowego i alarmu przeciwpowodziowego. W konsekwencji doszło do podniesienia progu ogłaszania alarmów o 1 m. Starosta Płocki organizował posiedzenia Powiatowego Zespołu Zarządzania Kryzysowego m.in. w dniach: 11.12.2008 r., 20.02.2009 r., 11.02.2010 r., 03.03.2010 r., 22.03.2010 r., 20.05.2010 r. oraz Komisji Bezpieczeństwa i Porządku, na których omawiano koordynację działań związanych z istniejącym zagrożeniem powodziowym oraz konsultowano sprawy bezpieczeństwa powodziowego na terenie powiatu płockiego z udziałem przedstawicieli wszelkich rodzajów służb powiatowych, inspekcji, straży, wójtów gmin, burmistrzów miast, pracowników WZMiUW, RZGW w Warszawie. Spotkania takie odbyły się w dniach: 19.01.2010 r., 17.05.2010 r., 20.05.2010 r, 21.05.2010 r.. Równolegle odbywały się spotkania Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Natomiast przy Wojewodzie Mazowieckim działał Zespół Zarządzania Kryzysowego, którego jednym z zadań była ochrona przeciwpowodziowa. W jego pracach uczestniczył m.in. dyrektor RZGW i dyrektor WZUWiM, Spotkania dotyczące spraw przeciwpowodziowych, jeżeli nie było nadzwyczajnych zagrożeń, odbywały się 2 razy w roku, tj. przed okresem zimowym i przed spodziewanymi wezbraniami w okresie czerwca-lipca. W ich trakcie dyrektor RZGW przedstawiał stan mogącego wystąpić zagrożenia. Przed okresem zimowym omawiano konieczność przygotowania 6 lodołamaczy w pogotowiu, od połowy grudnia, aby możliwe było ich użycie na Zbiorniku Włocławskim, w celu umożliwienia spływu napływającej kry w dół rzeki. Współpraca pomiędzy Wojewodą Mazowieckim, a RZGW odbywała się także poza pracami Zespołu Zarządzania Kryzysowego. W tych zebraniach nie uczestniczyli przedstawiciele Powiatu Płockiego. W sierpniu 2008 r. Wojewoda Mazowiecki zatwierdził przygotowany w Mazowieckim Urzędzie Wojewódzkim w Warszawie „Plan Reagowania Kryzysowego Województwa Mazowieckiego”. W kolejnych latach był on kilkakrotnie aktualizowany. Natomiast w styczniu 2010 r. „Plan Operacyjny Ochrony Przed Powodzią Województwa Mazowieckiego”. Plan RKWM został uzgodniony z WZMiUW w Warszawie oraz Dyrektorem RZGW w Warszawie. Był on 19 razy aktualizowany, w tym – w styczniu 2010 r. został poddany gruntownej analizie i weryfikacji zamieszczonych materiałów, a przed wystąpieniem powodzi w maju i czerwcu 2010 r. zaktualizowano go dodatkowo cztery razy, szczególnie w zakresie wykazu miejsc zatorowych na terenie Województwa Mazowieckiego oraz wykazu sił i środków wydzielonych do akcji przeciwpowodziowej przez SZRP oraz PSP i OSP. Zawierał on również ocenę zagrożenia powodziowego województwa mazowieckiego. Zasadniczą rolą planu było wskazanie organów właściwych w sprawach zarządzania kryzysowego oraz ich zadania i zasady działania w sytuacjach kryzysowych. Plan przewidywał, że wojewoda w każdej sytuacji zagrożeń o znamionach kryzysu występuje w roli jednoosobowego decydenta i odpowiada za koordynację i kierowanie całokształtem działań przy pomocy Mazowieckiego Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego lub instytucji wiodącej w danym rodzaju zagrożenia. Ustalał zasady postępowania Wojewody i podległych służb, inspekcji i straży w przypadku wystąpienia zagrożenia powodziowego lub powodzi. Nadto, m.in. procedurę uzgodnienia decyzji Dyrektora RZGW w sprawie obniżenia piętrzenia wody lub opróżnienie zbiornika – w przypadku zagrożenia powodziowego (k. 5972-6058). Natomiast w POOPPWM wskazano, że Wojewoda, jako Przedstawiciel Rady Ministrów w województwie w obszarze ochrony przed powodzią dokonuje oceny stanu zabezpieczenia przeciwpowodziowego województwa opracowuje plan operacyjny ochrony przed powodzią oraz ogłasza i odwołuje pogotowie i alarm przeciwpowodziowy. Kierowanie działaniami związanymi z wystąpieniem zagrożenia lub powodzi na terenie województwa spoczywa na Wojewodzie Mazowieckim, który realizuje zadania przy pomocy służb, inspekcji i straży wojewódzkich, organów administracji niezespolonej oraz organu pomocniczego – Mazowieckiego Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego. Jako jego zasadnicze zadania, w okresie przedpowodziowym wskazano:

– dokonywanie analizy potencjalnego zagrożenia powodzią na obszarze województwa mazowieckiego przez RZGW w Warszawie;

– opiniowanie rocznych i wieloletnich planów rozwoju gospodarki wodnej województwa w zakresie ochrony przed powodzią;

– opracowywanie rocznych prac i sprawozdań z działalności Zespołów Powiatowych;

– opracowywanie aktualizacji planów operacyjnych bezpośredniej ochrony przed powodzią;

– dokonywanie okresowych przeglądów urządzeń przeciwpowodziowych administrowanych przez WZMiUW w Warszawie;

– wydawanie jednostkom organizacyjnym uczestniczącym w bezpośredniej ochronie przed powodzią wytycznych w sprawie przygotowania organizacyjnego i zabezpieczenia logistycznego do przeprowadzenia akcji przeciwpowodziowej.

Inspektor Wydziału Zarządzana Kryzysowego Starostwa Powiatowego w Płocku H. J. (od 2006 r.) zwoływał posiedzenia Komisji Bezpieczeństwa i Porządku przy Staroście Płockim. Nadto, przygotowywał i zwoływał Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego. Uczestniczył też, na zaproszenie WUMiUW, jako przedstawiciel Starostwa Powiatowego Płockiego, w przeglądach wiosennych i jesiennych urządzeń melioracyjnych i wałów przeciwpowodziowych oraz w tzw. przeglądach pięcioletnich. Brał udział w akcjach przeciwpowodziowych. Przygotowywał dokumenty związane z ogłaszaniem pogotowia przeciwpowodziowego oraz alarmu przeciwpowodziowego, po przekroczeniu granicznych stanów poziomu wody Wisły. W ramach przeglądów okresowych wałów: przedstawiciele gmin, Starostwa Powiatowego w Płocku, WZMiUW sprawdzali, czy w wałach są nory bobrów, uszkodzenia korony wału, czy w odległości 3 m od wału nie ma urządzeń dodatkowych, czy i kiedy było wykonywane koszenie. Uczestnicząc w przeglądach rocznych uznawali, że stan urządzeń melioracji i wałów jest dobry. W przeglądach uczestniczyli też przedstawiciele Urzędów Gmin i sołtysi. Informowali oni członków Komisji dokonującej przegląd o swoich uwagach. Następnie zespół przejeżdżał przez dany odcinek wału samochodem, zatrzymując się jedynie w miejscach, uznanych za najbardziej niebezpieczne. Te punkty były oglądane przez członków komisji. Z uwagi na to, że przeglądy były jednodniowe, komisja nie była w stanie pieszo pokonać całego kontrolowanego odcinka wału celem sprawdzenia jego stanu.

Ł. Zagrożenie powodziowe 2009r. /marzec 2010 r.

Od końca 2009 r. do początku marca 2010 r. w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej występowały wysokie stany wody rz. Wisły. Kilkukrotnie były ogłaszane stany pogotowia przeciwpowodziowego i alarmu przeciwpowodziowego. W tym okresie Wisła była zamarznięta. Pismem z dnia 18.01.2010 r. Zastępca Dyrektora Wydziału Bezpieczeństwa i Zarządzania Kryzysowego w Warszawie wystąpił do RZGW w Warszawie w sprawie poprawy bezpieczeństwa powodziowego poprzez wycinkę drzew i zakrzaczeń wiklinowych w międzywalu Wisły na odcinkach obejmujących Gminę Iłów. W odpowiedzi RZGW w Warszawie, zawartej w piśmie z dnia 08.03.2010 r., uzyskał informację, że degradacja koryta na tym odcinku nastąpiła w latach poprzednich, w wyniku zniszczenia znajdującej się tu zabudowy regulacyjnej, co skutkowało rozczłonkowaniem koryta i powstaniem nowych wysp, na które sukcesywnie wchodziła roślinność tworząca ostatecznie lasy łęgowe. Główną przyczyną zaniedbań w utrzymaniu koryta były niewystarczające środki finansowe na realizację bieżącego utrzymywania koryta Wisły oraz blokowanie działań przez Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Ptaków. Minister Środowiska Andrzej Kraszewski w piśmie do Marszałka Senatu RP Bogdana Borusewicza z dnia 10.02.2010 r. wskazał m.in., że „Z jednej strony wieloletnie niedofinansowanie budowli regulujących oraz niewystarczające środki na utrzymanie koryta rzecznego, z drugiej – utworzenie w nurcie rzeki szeregu rezerwatów przyrody było przyczyną postępującego w ostatnich kilkunastu latach procesu intensywnego zarastania rzeki (…). Na stopień bezpieczeństwa powodziowego wpływa również stan techniczny urządzeń wodnych. Stan ten, w przypadku obiektów stopnia wodnego we Włocławku, jest niezadowalający ze względu na erozję denną, niewystarczające parametry techniczne niektórych zapór bocznych oraz znaczne wypłycenie zbiornika, szczególnie w części cofkowej, powstałe w skutek sedymentacji osadów. Mając na uwadze stan techniczny ww. obiektów, mogący stwarzać zagrożenie bezpieczeństwa o ponadregionalnym zasięgu, podjęto działania prowadzące do zapobieżenia wystąpienia takiej sytuacji (…). W pobliżu wałów w Świniarach (…) występują lokalne podtopienia spowodowane przesiąkami przepuszczalnego podłoża (…). Zaobserwowano następujące miejsca potencjalnego zagrożenia na wałach przeciwpowodziowych: (…) Dolina Iłowsko-Dobrzykowska – gm. Słubice – przeciek w pobliżu stopy skarpy ławy przywałowej w miejscowości Świniary w końcówce odcina remontowanego w 2007 r.” W marcu 2010 r. doszło do spiętrzenia kry lodowej. Powstał zator lodowy w rejonie Kępy Polskiej (powyżej Świniar) sięgający korony wału. Był w wyższej części biegu Wisły w stosunku do miejsca przerwania wału. Wówczas nurt przybliżył się do stopy wału. Woda przez kilka tygodni sięgała wału. Zator ustąpił samoczynnie pod koniec marca. Zagrożony rejon był monitorowany przez pracowników WZMiUW w Warszawie. W Urzędzie Gminy Słubice odbywały się spotkania przedstawicieli m.in.: WZMiUW w Warszawie, Urzędu Gminy w Słubicach, konsultanta z firmy Hydroprojekt, Rady Powiatu w toku, których omawiano aktualną sytuację. W toku spotkania w dniu 21.01.2010 r. ustalono, że po minięciu zagrożenia należy m.in.

– wykonać drenaż przyskarpowy z odprowadzeniem wody do Rowu Karolińskiego B;

– podwyższyć teren w miejscowości Świniary na odcinku 100-150 mb warstwą grubości 0,5 m o szerokości 10 mb (notatka służbowa k. 310-312).

Od grudnia 2009 r. do marca 2010 r. do Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego były przekazywane informacje o uszkodzeniach wałów norami bobrowymi lub lisimi, głównie przez okolicznych mieszkańców. W rejonie Powiatu Płockiego było kilkadziesiąt takich zgłoszeń. Sygnalizowano, że zwiększa się populacja bobrów. Otrzymane informacje były przekazywane do WZMiUW, którego pracownicy zajmował się doraźną naprawą tych uszkodzeń, poprzez ich zabezpieczenie workami z piaskiem. Starostwo Płockie nie zajmowało się zabezpieczeniem technicznym wałów (zeznania świadka J. J. R. k. 9067v, czas adnotacji 02:15:20). Nadto, zadrzewieniem i zakrzaczeniem międzywala. Przy czym, starosta nie miał możliwość wydania decyzji o usunięciu drzew z międzywala. Silne mrozy i duże ilości zalegającego śniegu w czasie zimy 2009/2010 zwiększyły groźbę wystąpienia zagrożenia powodzią wiosenną. Woda ustąpiła z koryta i w kierunku wału wystąpiły lokalne rozlewiska. Po ustąpieniu zagrożenia i odwołaniu pogotowia w dniu 2 marca 2010 r. ponownie został ogłoszony stan alarmowy. Woda płynęła wtedy przy stopie wału, bo główny nurt był zamarznięty. Jeśli żeremie bobrowe zostały wówczas zalane, to zmusiło to bobry do szukania suchego terenu do bytowania. Jeśli były w korpusie wału, to drążyły korytarze ku górze. Stwarzało to niebezpieczeństwo dla wałów. Podczas tego wezbrania – w marcu 2010 r. WZMiUW w Warszawie Odział w Płocku poinformował Powiatowy Zespół Zarządzania Kryzysowego w Płocku m.in., że na odcinku Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej:

– w dniu 27 lutego na wale przeciwpowodziowym w rejonie pompowni Dobrzyków (km 623 rz. Wisły) stwierdzony 4 duże nory bobrowe, które zostały doraźnie zabezpieczone przez Gospodarstwo Pomocnicze RZMiUW;

– w dniu 3 lutego stwierdzono uszkodzenie drenażu przywałowego i wylotu do rowu (km 621 rz. Wisły). Służby WZMiUW doraźnie odblokowały odpływ;

– w okresie od 2-5 marca 2010 r. występowały intensywne przesiąki z wynoszeniem gruntu przy stopie wału w Świniarach (km 608 rz. Wisły) na odcinku 40 m powyżej wykonanej w 2006 r. przesłony przeciwfiltracyjnej za pomocą iniekcji niskociśnieniowej. GZZK w Słubicach doraźnie zabezpieczył wał przed wynoszeninem gruntu z podłoża za pomocą geowłókniny i 250 worków z piaskiem. Wskazano, że konieczne jest przedłużenie przesłony o 50 m i wykonanie 200 mb drenażu przyskarpowego odprowadzającego wodę do rowu rurociągiem średnicy 300 mm długości 190 m;

– w dniach 3-5 marca 2010 r. kra lodowa odcinkowo oparła się w wały przeciwpowodziowe doliny na łącznej długości 3 km.

Określono, że łączny koszt likwidacji skutków powodzi na uszkodzonych wałach przeciwpowodziowych w powiecie płockim szacuje się na około 1,8 mln zł. Wskazano, że WZMiUW Oddział w Płocku nie ma aktualnie zabezpieczonych środków na likwidację skutków powodzi. Wezbranie wczesnowiosenne z kulminacją w dniu 4 marca 2010 r. przeszło bezpiecznie przy najwyższym stanie wody na wodowskazie w Kępie Polskiej 729 cm, czyli niższym od późniejszego majowego 2010 r. o zaledwie 10-11 cm .

W dniu 30 kwietnia 2010 r. stany wody układały się w strefie stanów średnich. Woda w tej strefie mieści się w korycie rzeki i nie ma wpływu na uwilgotnienie gruntu w korpusach wałów. Zatem warunki stateczności wałów podczas majowego wezbrania można zliczyć do standardowych. Wały nie były rozmoknięte, co mogłoby przyczynić się do osłabienia ich odporności na parcie i filtrację wody podczas wezbrania. Również dobowe sumy opadów nie były zbyt wysokie. Nie wpłynęły istotnie na stabilność skarp wału. Przed powodzią z maja 2010 r. w rejonie Świniar nie były przeprowadzane naprawy wału. Pracownicy WZMiUW nie stwierdzili tam uszkodzeń i dziur bobrowych. Obchód tego odcinka był przeprowadzony przez M. B. w dniach 4 i 5 maja 2010 r. W rejonie majowego przerwania wału w Świniarach, w czasie wezbrania lutowo-marcowego 2010 r. nie było przecieków przez wał. Nie doszło wówczas do uszkodzenia tej części wału przez lód. Zatory lodowe, uszkadzające wał, powstały wówczas na wysokości Dobrzykowa i Korzeniówki. Ich przyczyną było zablokowanie przez drzewa (porastające wyspy) spływu lodu w dół rzeki. Ten odcinek wału, tj. od Piotrkówka do Dobrzykowa o długości 16 km zwykłe patrolował pracownik WZMiUW M. B. Po ustąpieniu zagrożenia powodzią z lutego-marca 2010 r. nie zostały w pełnym zakresie dokonane naprawy uszkodzeń wywołanych przez lód. Naprawiono najbardziej uszkodzony odcinek wału w Chmielewie. Naprawiono też uszkodzenia wywołane przez bobry, ale jedynie doraźnie (workami z piaskiem) – dopiero w maju 2010 r. Wysoki stan wody w marcu 2010 r. nie powinien mieć wpływu na przerwanie wału w maju 2010 r. Były wówczas drobne uszkodzenia skarpy od strony odwodnej wywołane krą. Nie było w rejonie Świniar takich uszkodzeń, które zagrażałyby stateczności wału. Po wezbraniach marcowych 2010 r. powinien być wykonany przegląd popowodziowy (doraźny), żeby sprawdzić, jaki jest stan, czy nie ma uszkodzeń wału. Wówczas, z powodu bliskości czasu, został on połączony z przeglądem wiosennym. Następnie był wykonany przegląd przez administratora i Główny Urząd Nadzoru Budowlanego. Potraktowano to jako przegląd pięcioletni. Było to niewłaściwe, bo nie przeprowadzono badań geotechnicznych, geodezyjnych, itd. oraz inny powinien być zakres badań i ich cel. Uszkodzenia wału powstałe w marcu 2010 r. na innych odcinkach nie zostały naprawione przed majem 2010 r. Zakres prac, ich wykonawca oraz termin zostały ustalone, jednak z uwagi na wysoki stan wód w maju prac tych nie rozpoczęto. Podczas tego zagrożenia powodziowego, w dniu 26.02.2010 r. WZMiUW w Warszawie Oddział w Płocku dokonał odbioru prac związanych z założeniem w Świniarach pizometrów w wale (k. 2416-2417). W okresie od 24.02.2010 r. do 23.05.2010 r. w Świniarach w były wykonywane obserwacje przy użyciu pizometrów (pomiar poziomu swobodnego zwierciadła wody w warstwach wodonośnych) rozmieszczonych w profilu poprzecznym wału Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej w km 21+850 (dawniej km. 608 rz. Wisły). Przed powodzią z maja 2010 r. WZMiUW dysponował niewystarczającymi środkami finansowymi. Brakowało środków nie tylko na inwestycje, ale też na np. zakup worków, usuwanie nor bobrowych, wykaszanie wałów, wysiew trawy. Zakres podejmowanych prac zależało od ilości środków przyznanych na dany rok. Z analogicznymi problemami finansowymi borykał się WZGW. Realizował zadania w miarę posiadanych środków. W kwietniu i maju 2010 r. strażnicy wałowi L. K. i M. B. przeprowadzali optyczne, systematyczne kontrole stanu obwałowań i śluz oraz wykonywali m.in. wycinki krzewów i koszenie trawy (dziennik pracy k. 2518-2525). Pomimo tego, bezpośrednio przed przerwaniem wał w Świniarach był porośnięty trawą o wysokości ok. 0,5 m, która utrudniała ocenę jego stanu. W pobliżu tego miejsca, w międzywału były drzewa. Rosły one na brzegu Wisły, w większej odległości od stopy wału (zeznania świadków: A. G. k. 7519, czas adnotacji 02:16:32, 02:17:00; S. K. k. 9066, czas adnotacji 01:26:27). WZMiUW nie przystąpił jeszcze do systematycznych prac związanych z wykaszaniem trawy. Poza strażnikami wałowymi, to głównie na strażakach Państwowych i Ochotniczych Zespołów Straży Pożarnej spoczął obowiązek sprawdzenia, czy w wale są uszkodzenia i np. nory bobrowe, lisie. Strażacy przechodzili coroczne szkolenia w tej kwestii. Odszukiwanie nor bobrowych w wale odbywało się wizualnie oraz poprzez wbijanie metalowego prętu w wał. Jeżeli w tym miejscu ziemia się zapadała, oznaczało to, że w wale jest nora bobrza. Czasami nory były też odnajdywane przypadkowo, gdy np. sprawdzającemu zapadła się noga w ziemi. Niekiedy wejścia do nor były widoczne – po opadnięciu wody, od strony odwodnej. Strażacy, podczas kolejnych wezbrań wody, lokalizowali też lokalne przebicia wody pod stopą wału, także na odcinku wału w Świniarach. Zgłaszali to Urzędowi Gminy Słubice, która te informacje przekazywała do WZMiUW. Od początku 2010 r. odbywały się posiedzenia Mazowieckiego Wojewódzkiego Zespołu Zarządzania Kryzysowego: w ramach Centrum Operacyjnego; zwoływane przez Przewodniczącego Zespołu, Wojewodę Mazowieckiego, celem omówienia sytuacji zagrożenia powodziowego na terenie mazowieckiego; w dniach: 02.01.2010 r., 23.02.2010 r., 02.03.2010 r., 20.05.2010 r., 21.05.2010 r., 22.05.2010 r., 23.05.2010 r. W posiedzeniach brali udział przedstawiciele m.in.: Dyrektora RZGW w Warszawie (Ośrodka Koordynacyjno – Informacyjnego Ochrony Przeciwpowodziowej RZGW w Warszawie), Starosty Płockiego. Koncentrowano się na aktualnych zagrożeniach powodziowych. Zadaniem Zespołu było zbieranie, opracowywanie i przekazywanie zainteresowanym informacji dotyczących powodzi oraz ocena sytuacji powodziowej na całym odcinku rzeki w województwie. W czasie prac tego zespołu nie były zgłaszane większe problemy. Wskazywano, że stan techniczny wału jest dobry. Podstawą przygotowanej wspólnie informacji były dane dotyczące: stanu wody, przepływu wody, stanu technicznego obiektów, mogących wystąpić zagrożeń, informacje z IMGW o prognozach i obserwowanych stanach. Informacja obejmowała prognozę na najbliższe dni i godziny dotyczącą sytuacji powodziowej. Zespół opracowaną informację przekazywał: KZGW, Wojewodzie, Straży Pożarnej. W dalszej kolejności Wojewoda tą informację udostępniał: Powiatowym i Gminnym Zespołom Zarządzania Kryzysowego. Podczas posiedzenia Zespołu Zarządzania Kryzysowego w dniu 20.05.2010 r. Wojewoda Mazowiecki poinformował obecnych m.in. o tym, że „wysokość fali niesie za sobą ryzyko przelania wałów, natomiast jej długość może powodować przesiąkanie wałów a nawet ich przerwanie. Zakomunikowała także, iż „najmłodsze wały stwarzają największe niebezpieczeństwo, ponieważ nie osiadły i nie są ustabilizowane, dlatego często ulegają rozmyciu”.

W okresie poprzedzającym katastrofę wału istniały niekorzystne dla stabilności wału okoliczności.

Mianowicie:

– drzewa pojedyncze lub grupy drzew rosnące przy stopie walu od strony odwodnej (międzywala) lub zawala w km: 1+685, 1+950, 2+450, 3+689, 3+895, 5+254, 6+408, „+230, 11+715, 11+980, 14+035, 25+109, 30+949, 31+161 (powalone drzewo), 31+392, 32+290. Ich istnienie było też stwierdzane podczas przeglądów i kontroli wału przed katastrofą;

– starorzecze przecinające trasę wału, oczka wodne i tereny podmokłe jak trzcinowiska, zadrzewienia olsowe, zakrzaczenia przy stopie wału i pasie bezpośrednio przyległym do wału, w km: 8+932, 10+386, 12+146, 13+489, 19+917, 24+718 (starorzecze), 30+669, 34+332. Lasy / zadrzewienia olsowe to specyficzne siedliska, które świadczą o wysokim położeniu wody podziemnej, występują w obniżeniach terenu, często bezodpływowych;

– wyrobisko piasku położone po stronie zawala w km 11+122;

– brzeg koryta rzeki leżał bezpośrednio lub blisko przy stopie wału, w km: 2+652, 10+720, 15+296; łącznie na długości 2454 m. Kulminacja fali powodziowej z maja 2010 r. przesuwała się szybko z góry Wisły. Należało więc wykorzystać wszelkie dostępne środki by złagodzić zagrożenie powodziowe. Dlatego Zespół Zarządzania Kryzysowego w porozumieniu z RZGW jako administratorem Zbiornika Włocławek, po prognozie dopływu wody z 17 maja, zdecydował o obniżeniu poziomu piętrzenia do rzędnej Min PP (56.50 m n.p.m.) i poziom ten osiągnięto 20 maja. Następnie Dyrektor RZGW w Warszawie wydał decyzję dalszego obniżania tego poziomu do rzędnej 56 m n.p.m., co uzyskano 20 maja. Te działania na Zbiorniku były uzasadnione prognozowanym dopływem wody i długością fali wezbrania, a obniżenie poziomu wody w zbiorniku, zwiększając spadek zwierciadła wody w cofce zbiornika przyczyniało się do wzrostu przepustowości międzywala na jej odcinku. Dnia 25 maja, w celu zmniejszenia przepływu poniżej Zbiornika Włocławek zdecydowano podnieść pozom wody w Zbiorniku o około 0,3 m i potem rzędna piętrzenia była utrzymywania poniżej Min PP, by ułatwić odpływ wód z zalanego obszaru Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej (do 28 maja). Od tego dnia zaczęto napełniać zbiornik, by osiągnąć normalny poziom piętrzenia NPP = 57,30 m n.p.m. Podczas drugiej fali wezbrania postępowano podobnie. W istniejącej i prognozowanej sytuacji hydrologicznej były to działania racjonalne i skuteczne. Jego celem było szybsze obniżenie poziomu wody w Zbiorniku, co również w cofce obniżało poziom wody. Po zimowym wezbraniu, wiosną 2010 r. podczas alarmu przeciwpowodziowego stan wałów patrolowali strażacy z Państwowej Straży Pożarnej i Ochotniczej Straży Pożarnej, przy wsparciu technicznym ok. 20 pracowników WZMiUW oraz okolicznych mieszkańców. O tym ile osób patrolowało wały decydował Wójt Gminy lub Starosta Powiatowy. Strażacy patrolowali wały w dzień i w nocy. Ich działania koordynował Inspektor Zarządzania Kryzysowego Obrony Cywilnej i OSP – K. D. W 2010 r. w Starostwie Powiatowym w Płocku J. J. R. – dyrektor Wydziału Administracji i Zarządzania Kryzysowego koordynował prace związane z: opracowywaniem planów zarządzania, obrony cywilnej, ochrony zabytków. W czasie zagrożenia powodziowego wizytował wały, rozmawiał z patrolującymi wały w celu ustalenia aktualnej sytuacji. Starosta Płocki kilkukrotnie występował do Wojewody, Marszałka, Ministra Obrony Środowiska o środki finansowe na prace bagrownicze. W tym czasie po prawej stronie Wisły, w rejonie Borowiczek (dzielnicy Płocka), z ramienia Urzędu Miasta Płocka działania związane z obserwacją stanu technicznego wału koordynował inż. J. N. W tym rejonie wały były sprawdzane przez patrolujących rozstawionych co 1 m. Byli to głównie okoliczni mieszkańcy. W tym rejonie wał nie był zmodernizowany. Jego wysokość była niższa od sąsiednich odcinków o ok. 1m. Przed powodzią z maja 2010 r. w Świniarach główny nurt Wisły biegł lewą stroną koryta. Sołtys i Rada Gminy Słubice podczas sesji Rady Gminy werbalizowali niepokój mieszkańców gminy dotyczący niezabezpieczenia brzegów rzeki przez nurtem przybliżającym się do stopy wału. W sesjach rzadko uczestniczył przedstawiciel WZMiUW. W maju 2010 r. ok. 2 km powyżej Świniar, w górze rzeki, doszło do przesiąków w wale, tj. filtracji przez wał (przybicia hydraulicznego). Zabezpieczono je (4 marca) ok. 2.000 szt. worków z piaskiem. W maju 2010 r. przybór wody na rz. Wiśle skutkował zalewaniem przez wodę wysp i kęp, zasiedlanych m.in. przez bobry. W dniu 22 maja 2010 r. (tj. na dzień przed przerwaniem wału) na wale po prawej stronie Wisły, w rejonie Wykowa, przypadkowo pies odnalazł norę bobrową. Wyjście z nory było położone blisko korony wału. Tego dnia, także po lewej stronie Wisły, mieszkający w Świniarach R. W. widział w rejonie wału bobry. Widywał on je także wcześniej, gdy był wysoki stan wody w Wiśle. Jednakże większość okolicznych mieszkańców nie widziała w międzywalu, w rejonie wału przeciwpowodziowego w Świniarach: bobrów, lisów oraz ich nor. Były one widywane na zawalu. Na 16 km odcinku od Piotrkówka do Dobrzykowa były stwierdzane przez pracowników WZMiUW próby wykonania nor przez bobry, ale nie w rejonie przerwania wału. Do Powiatowego Centrum Zarządzania Kryzysowego nie wpływały informacje o norach bobrowych lub lisich z rejonu Świniar. Na odcinku wału przeciwpowodziowego w Świniarach nie było: worków i piachu zabezpieczonego celem użycia w przypadku przebić wody przez wał. Nic bowiem nie wskazywało na przebicia hydrauliczne tego odcinka wału tj. przebicia przez podstawę wału na zawale lub przecieki wody przez wał. W maju 2010 r. odcinek wału w Świniarach, który uległ przerwaniu, przeszedł na części swej długości modernizację z 2007 r. Jednakże bezpośrednio w miejscu przerwania nadal miał konstrukcję starego typu, zakładającą filtrację wody przez wał, tj. był wykonany z piasku o odpowiednich parametrach z wbudowanym tzw. filtrem poziomym (drenażem) w podstawie odpowietrznej wału, owiniętym geowłókniną, którym woda przesiąkająca przez wał była bezpiecznie odprowadzana do rowów przywałowych. Natomiast na odcinku zmodernizowanym w 2007 r. była pionowa przesłona bentonitowo-cementowa, uniemożliwiająca filtrację przez wał oraz zapobiegająca uszkodzeniom wałów przez bobry. Przy czym, odcinek wału w Świniarach, obejmujący miejsce jego przerwania, odbiegał budową od pozostałej części wału. W tym miejscu do początku lat 90-tych XX w. było posadowione siedlisko: budynek, stodoła, sad. Należało ono początkowo do W. R., a później do J. W. Budynki zostały rozebrane w latach 90-tych XX w. Pozostał sad. W tym miejscu, na długości kilkuset metrów, była większa pochyłość skarpy odwodnej wału przeciwpowodziowego. Tym samym stopa wału była węższa. Tędy przebiegał też zjazd do siedliska. Pismem z dnia 19.05.2010 r. Burmistrz Miasta i Gminy Gąbin zwrócił się do Dyrektora RZGW w Warszawie m.in. o wykonanie naprawy wałów uszkodzonych przez powódź, wobec kolejnego zagrożenia powodziowego. Nadto, pismem z tego dnia poinformował Wojewodę Mazowieckiego, że nie dokonano naprawy wału oraz usunięcia dwóch nor bobrowych w Dobrzykowie. Do 15 maja 2010 r. stany Wisły, wskutek opadów w całym dorzeczu, wzrosły i przeszły do strefy stanów wysokich, lecz nie przekroczyły strefy stanów ostrzegawczych. Na przedmiotowym odcinku Wisły stany te utrzymywały się do 18 maja 2010 r. W dniu 21 maja, na odcinku Wisły powyżej Płocka (ale nie sięgały do Wyszogrodu) występowały już stany powyżej alarmowego. Stan alarmowy jest ustalany zwykle w pobliżu poziomu wody brzegowej (wypełniającej koryto rzeki „po brzegu”), z uwzględnieniem warunków miejscowych na odcinku rzeki i potrzeb wynikających z zagospodarowania terenu zalewowego (doliny rzeki). Zarządzeniami z dnia 19.05.2010 r. – 21.05.2010 r. Wojewoda Mazowiecki ogłosił alarm przeciwpowodziowy m.in. dla powiatu płockiego; na podstawie art. 23 pkt. 3 ustawy z 23 stycznia 2009 r. o wojewodzie i administracji rządowej w województwie. Zarządzeniem z dnia 20.05.2010 r. Starosta Płocki wprowadził pogotowie przeciwpowodziowe dla gmin nadwiślańskich powiatu płockiego m.in. Gąbin i Słupsk (k. 443). Natomiast w dniu 21.05.2010 r., w związku z przekroczeniem stanu alarmowego na rzece Wiśle, Starosta Płocki wprowadził stan alarmu przeciwpowodziowego gmin nadwiślańskich powiatu płockiego m.in. Gąbin i Słubice – zarządzeniem nr 42/2010 (k. 419-420, 422, 437-441). Tego dnia odbyło się posiedzenie Gminnego Zespołu Zarządzania Kryzysowego w Urzędzie Gminy Słubice z udziałem m.in. pracownika WZMiUW Inspektoratu w Gostyninie, Wójta Gminy Słubice. Ponowne intensywne opady w dorzeczu górnej Wisły, jakie wystąpiły 30 maja i 2 czerwca 2010 r. uformowały następna falę powodziowa, która nałożyła się na gałąź opadającej fali majowej i nadal utrzymujące się stany wysokie. W Kępie Polskiej utrzymywał się jeszcze poziom wody powyżej stanu alarmowego. Analizując okres przed przerwaniem wału w Świniarach (21-23 maj 2010 r.) można zaobserwować wpływ awaryjnego zrzutu wód ze zbiornika Włocławek na stany wody w międzywalu na odcinku górnym. Wraz z przyborem wody podczas wezbrania z biegiem rzeki spadki zwierciadła wody na odcinku Wyszogród-Dobrzyków minimalnie rosły. Świadczy to, iż zjawisko cofki od zbiornika Włocławek nie występowało na tym odcinku Wisły w momencie przerwania obwałowania. W dniu 22 maja 2010 r. w Troszynie Nowym wystąpiły lokalne przebicia wody przed podstawę wału na zawale, w postaci tzw. gejzerów. Zostały one doraźnie zabezpieczane przez strażaków workami z piaskiem. W dniu 23 maja 2010 r. około godz. 8:50 nastąpiło przerwanie wału w miejscowości Świniary; przy stanie wody 740 cm na wodowskazie Kępa Polska, wyższym od stanu alarmowego w Kępie Polskiej o 289 cm. W górnej części skarpy wału powstało wybrzuszenie, które po chwili pękło, a wylewająca się przez nie woda szybko powiększyła wyrwę do 10 m. Wyrwa powiększyła się w ciągu godziny do ponad 50 m. Około godz. 8:00 w dniu 23 maja 2010 r. stan wody Wisły w rejonie powstałej wyrwy był już ustabilizowany. Nie przekroczył ani nie osiągnął więc poziomu obliczeniowego, na który zaprojektowano rzędną korony (wysokość) wału. Duży zapas wzniesienia korony wału wskazuje na to, że przerwanie wału nie nastąpiło z powodu zbyt wysokiego poziomu wody (przelania się wody ponad wałem). Nie było to więc działaniem tzw. siły wyższej. Przerwanie wału nie było poprzedzone wyraźnymi przesiąkami wody ujawniającymi się na skarpie lub na powierzchni terenu przy stopie skarpy wału. Zatem zjawisko przedostania się wody przez korpus wału trwało krótko. Wskazywałoby to, że oprócz filtracji wystąpiło też zjawisko skoncentrowanego przepływu wody wypełniającego w korpusie wału pustki lub grunt bardzo porowaty (rozrzedzony). Stan skarp i przywali tj. niewykoszone skarpy wału, krzewy przy stopie wału; nie był czynnikiem decydującym bezpośrednio o stabilności wału. Wyrwa wystąpiła na odcinku km 24+100 do 24+250, czyli w odległości ok. 600 m od starorzecza. Należy więc z dużym prawdopodobieństwem pewności wykluczyć możliwość wpływu starorzecza na stateczność tego odcinka wału. Na około 10 minut przed przerwaniem wału w Świniarach, przez to miejsce przejeżdżał A. G. – koordynator ds. technicznych WZMiUW. Nie stwierdził nic niepokojącego. W tym czasie rowy przywałowe były wypełnione jedynie do połowy. Do nich była odprowadzana z wału woda poprzez drenaż (filtr poziomy), a następnie odprowadzana rowem. A. G. jechał do Kępy Karolińskiej, gdyż tam wystąpiło wybicie wody poza stopę wału na zawale. Miejsce to było położone ok. 2 km powyżej miejsca powstania wyrwy. Tam wał przechodził przez starorzecze (po powodzi zamontowano tam osłonę cementowo-bentonitową). Przesiąki występowały w Świniarach na 608 km (ok. 2.800m od wyrwy) oraz w Suchodole na 602 km (ok. 9 km od wyrwy). Pracownicy WZMiUW skupili się na zabezpieczeniu tych odcinków workami z piaskiem. Obawiali się, że w tych miejscach może nastąpić przerwanie wału na skutek przebicia. Wspierali ich pracę strażacy i okoliczni mieszkańcy. A. G. nie zdążył dojechać do Kępy Karolińskiej, gdy otrzymał wiadomość telefoniczną o przerwaniu wału w Świniarach. Zawrócił do miejsca katastrofy. Tam stwierdził, że wyrwa powstała w granicach styku starego i nowego wału. Kiedy tam doszedł wyrwa miała długość ok. 20 m. Poziom wody był w odległości ok. 80 cm od korony wału. W dniu 23 maja 2010 r. około godziny 9:10 Wisła przerwała wał przeciwpowodziowy w miejscowości Świniary w gminie Słubice. Doszło do zalania powierzchni ok. 6-7.000 ha obejmującej 23 miejscowości powiatu płockiego, w tym:

– w gminie Gąbin miejscowości: Dobrzyków, Nowe Wymyśle, Nowy Troszyn, Troszyn Polski, Borki, Korzeniówka Nowa, Korzeniówka Stara, Potrzebna, Jordanów, Piaski;

– w gminie Słubice miejscowości: Nowy Wiączemin (dawniej Wionczemin), Wiączemin Polski, Świniary, Nowosiadło, Rybaki, Juliszew, Sady, Zyck Polski, Piotrkówek, Zyck Nowy, Leonów. W dniach 21 maja – 2 czerwca, na odcinku Wisły w Kępie Polskiej, utrzymywały się stany wody powyżej alarmowego. Stan maksymalny w Kępie Polskiej (w maju 2010 r.) wystąpił 23 maja 2010 r. o godz. 4:00 i osiągnął 729 cm. Był najwyższy od początku obserwacji (rok 1969) tego wodowskazu. W okresie 1969-1990 stan najwyższy wynosił 670 cm, a najwyższy przepływ – 6900 m3/s. Zatem 23 maja 2010 r. stan był wyższy o 70 cm, natomiast przepływ 6965 m3/s był wyższy o zaledwie 65 m3/s. Świadczy to o zmniejszeniu się w tym okresie przepustowości międzywala. Podczas kumulacji w 1998 r. podobne przepływy przechodziły przy stanach o około 1 m niższych. Przepływ w czasie przerwania wału (i kulminacji wału) nie przekroczył w przekroju Kępa Polska wartości odpowiadającej przepływowi maksymalnemu rocznemu o prawdopodobieństwie p = 2%, czyli występującemu średnio raz na 50 lat. Był więc znacznie niższy od przepływu obliczeniowego dla wału. W czasie powodzi marcowej 2010 r. stan wody w Kępie Polskiej osiągnął 729 cm, natomiast maksymalny przepływ Wisły wynosił 6630 m3/s. Stan wody w Kępie Polskiej w dniu 23 maja 2010 r. wyniósł 740 cm, co odpowiadało rzędnej zwierciadła wody 64,65 m n.p.m., przy rzędnej wielkości wody o prawdopodobieństwie wystąpienia 1% 64,82 m n.p.m. Poziom wody, przy którym wał uległ katastrofie w Świniarach, był niższy o 33 cm od wody obliczeniowej miarodajnej, podanej w projekcie

wału (km 24+200), której rzędną przy przejściu przepływu o prawdopodobieństwie 1% określono jako równą 64,14 m n.p.m. Stan maksymalny podczas wezbrania z dnia 23 maja był wyższy tylko o 10-11 cm od stanu podczas wezbrania z 4 marca 2010 r., które przeszło bezpiecznie. Przekroczenie stanów alarmowych podczas powodzi majowej utrzymywało się 13 dni, a stany bliskie maksymalnemu – 2-3 dni. Podczas wezbrania z 4 marca 2010 r. czasy utrzymywały się podobnie, bo trwały odpowiednio 12 i 1-2 dni. Wał chroniący Dolinę Iłowsko-Dobrzykowską został zaliczony do II klasy ważności. Chroni ten obszar przy zalewie doliny wodą o prawdopodobieństwie wystąpienia 1%. Przepływ miarodajny, na który wał został obliczony wynosi Q 1%= 7365 m3/s, natomiast przepływ rzeczywisty, kulminacyjny, który wystąpił 23 maja 2010 r. miał natężenie 6965 m3/s. Poziom wody w czasie wezbrania również nie przekroczył poziomu obliczeniowego/projektowego, a zatem zapas wysokości wału nad poziomem wody nie był mniejszy od obowiązującego dla wału II klasy ważności (1.0 m).

Tak więc, ani ze względu na wielkość (natężenie) przepływu powodziowego w maju 2010 r., ani ze względu na poziom wody przedmiotowy wał przeciwpowodziowy nie powinien ulec awarii, gdyż obie charakterystyki były mniejsze od miarodajnego.

W dniu 24 maja 2010 r. Wojewoda Mazowiecki wydał decyzję o wysadzeniu wału przeciwopowodziowego na rzece Wiśle na odcinku 24 metrów w miejscowości Dobrzyków w Gminie Gąbin. Kilka dni po przerwaniu wału, oglądający to miejsce K. W. M., widział kilka bobrów pływających w rozlewisku Wisły. Nadto, nory bobrowe w wałach od strony odpowietrznej w rejonie Dobrzykowa i Borowiczek. W kolejnych dniach Wojewoda Mazowiecki występował do Ministra Obrony Narodowej o udzielenie pomocy w związku z zagrożeniem powodziowym związanej z umacnianiem wałów oraz do Szefa Wojewódzkiego Sztabu Wojskowego w Warszawie. Po zmniejszeniu się zagrożenia – zrezygnował z udzielanej pomocy. Zarządzeniami z dnia 26.05.2010 r., 30.05.2010 r., 31.05.2010 r. Wojewoda Mazowiecki odwołał alarm przeciwpowodziowy; na podstawie art. 22 pkt. 3 ustawy z 23 stycznia 2009 r. o wojewodzie i administracji rządowej w województwie Zarządzeniami z dnia 02.06.2010 r. – 05.06.2010 r. Wojewoda Mazowiecki ponownie ogłosił alarm przeciwpowodziowy: na podstawie art. 23 pkt. 3 ustawy z 23 stycznia 2009 r. o wojewodzie i administracji rządowej w województwie. W dniu 8 czerwca 2010 r. napór wody z drugiej fali powodziowej na Wiśle, doprowadził do przerwania prowizorycznego wału w Świniarach. Na skutek czego woda ponownie zalała część miejscowości w gminie Słubice oraz gminie Gąbin. Sytuację udało się ustabilizować dopiero w drugiej połowie czerwca 2010 r. Zarządzeniami z dnia 11.06.2010 r., 12.06.2010 r., 14.06.2010 r. Wojewoda Mazowiecki odwołał alarm przeciwpowodziowy; na podstawie art. 22 pkt. 3 ustawy z 23 stycznia 2009 r. o wojewodzie i administracji rządowej w województwie. W dniu 18.06.2010 r. sporządzono „Protokół na okoliczność zakończenia postępowania wyjaśniającego prowadzonego w sprawie ustalenia przyczyn i okoliczności katastrofy dotyczącej przerwania części wału przeciwpowodziowego lewego brzegu rzeki Wisły w miejscowości Świniary oraz ustalenia zakresu czynności niezbędnych do likwidacji powstałego – wskutek katastrofy – zagrożenia bezpieczeństwa ludzi i mienia”. Wskazano w nim m.in., że bezpośrednią przyczyną katastrofy budowlanej było osłabienie korpusu części wału lewego brzegu rzeki Wisły w miejscowości Świniary, norami bobrowymi bądź – co jest także prawdopodobne – norami lisimi. Nadto, że przy ocenie przyczyn zaistniałej katastrofy należy także wziąć pod uwagę pośrednie przyczyny, tj. prawdopodobieństwo niedrożności – spowodowane osiadaniem rumowiska w korycie Wisły – w rejonie rezerwatu Wyspy Białobrzeskie, Komisja sporządzająca protokół stwierdziła też, że zarządca obiektu prowadzi książkę obiektu budowlanego i dokonał w ostatnim czasie przeglądu okresowego wynikającego z art. 62 ust. 1 pkt. 1 i 2 ustawy Prawo budowlane tj. rocznego i 5-cio letniego (z dnia 22.10.2009 r.) oraz w kwietniu – rocznego (dokonanego w dniu 28.04.2010 r.). Postanowieniem z dnia 13.07.2010 r. Prokuratura Rejonowa w Gostyninie odmówiła wszczęcia śledztwa w sprawie zaistniałego w dniu 23.05.2010 r. w Świniarach spowodowania zdarzenia zagrażającego zdrowiu lub życiu wielu osób, albo mienia w wielkich rozmiarach mającego postać osunięcia ziemi i zalewu wody

– tj. o czyn z art. 163 § 1 pkt. 2 k.k. – wobec braku znamion czynu zabronionego (art. 17 § 1 pkt. 2 k.p.k.

M. Ocena stanu technicznego wału przeciwpowodziowego.

W każdym systemie zabezpieczenia przeciwpowodziowego istnieje ryzyko wystąpienia powodzi, inaczej mówiąc nie ma niezawodnych systemów ochrony przeciwpowodziowej. Jedną z przyczyn zagrożenia jest przekroczenie przez rzekę poziomu wody, na który system został zaprojektowany. Inne przyczyny są związane ze stanem technicznym poszczególnych elementów systemu ochrony. W celu minimalizacji ryzyka zawodności systemu już istniejącego, powinien on być utrzymywany we właściwym stanie technicznym. Stan techniczny obwałowań i jego ocena obejmuje następujące ich elementy i cechy oraz zjawiska zagrażające trwałemu zachowaniu dobrego stanu technicznego:

– korpus wału (skarpy i korona); w skład oceny tych elementów wchodzi ocenia stanu materiału budowlanego, którym zwykle jest grunt (materiał ziemny) oraz stan powierzchni korony i skarp;

– niweleta korony obwałowania;

– stan budowli wałowych i innych urządzeń przecinających trasę wału;

– cechy/właściwości podłoża wału, elementów wzmacniających i uszczelniających je oraz łączących z odpowiednimi elementami korpusu wału i budowli wałowych;

– uszkodzenia różnego rodzaju odnoszące się do stanu skarp, korony i korpusu oraz podłoża wału i terenu przyległego bezpośrednio do wału. Stan obiektów przekłada się na ich bezpieczne użytkowanie. Należyte utrzymanie obiektu jest rozumiane w kontekście: potrzeby zachowania warunków bezpieczeństwa (hydraulicznych) takich, dla jakich obiekt został zaprojektowany oraz przeprowadzenia prac mających na celu prawidłowe utrzymanie wód i urządzeń wodnych. W szczególności niedopuszczalne jest zaniedbanie, z uwagi na czas lub koszty, przeprowadzenia potrzebnych pomiarów, badań, studiów, analiz, obliczeń uwzględniających stan międzywala itp. Pomiary, badania i studia mają na celu:

– określenie zakresu prac mających na celu prawidłowe utrzymanie wód i urządzeń wodnych;

– ocenę stopnia w jakim uległy zmianie warunki przepływu wielkich wód w międzywalu wskutek rozwoju szaty roślinnej na terenach zalewowych i zmian geometrii tych terenów i koryta rzeki.

O ile zakres i częstość prowadzenia prac pomiarowych i studialnych można uznać za wystarczające, to prace utrzymaniowe w międzywalu (tereny zalewowe i samo koryto Wisły) przez wiele lat nie były prowadzone lub prowadzono je w bardzo ograniczonym zakresie. Nie zawsze zalecenia były realizowane; szczególnie zalecenia wycinania, w odpowiednich odstępach czasu, zakrzewień i zadrzewień i niedopuszczania do ich rozprzestrzeniania się na inne obszary niż przewidziane w projekcie obwałowań, a także co do koniecznego bagrowania. Mogłoby to sprawiać wrażenie, że administrator zaniedbywał wykorzystanie wyników badań i studiów. Nie istnieją więc wyniki oceny stanu technicznego wału z okresu od zakończenia budowy do powodzi w 2010 r. W czasie kontroli okresowej wykonywano jedynie ocenę wizualną. Parametrów technicznych zniszczonego wału z okresu tuż przed jego przerwaniem nie można obecnie ocenić przez pomiary i badania bezpośrednie. To jest możliwe tylko w oparciu o: wyniki badań, przeglądów, pomiarów powykonawczych i kontrolnych – tylko ex post.

Oceniając stan techniczny przerwanego obwałowania oraz działanie Administratora z zakresie utrzymania tego stanu, należy uwzględniać historię i przebieg prac. Prace na wale bezpośrednio poprzedzające powódź 2010 r. ujęte są w następujących dokumentach:

– „Projekt techniczny modernizacji obwałowania, zadanie pt. Nizina Iłowsko-Dobrzykowska odc. V, zadanie I z 1982 r.” (prace odebrano 10.10.1985 r.);

– „Badania i ocena modernizacji wałów przeciwpowodziowych rz. Wisły dla odcinków w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej i Doliny Białobrzeskiej, w tym badania jakości zagęszczenia gruntu w lewobrzeżnych obwałowaniach Wisły km 19+000-27+000 wykonanych w latach 1982-1985” . Analizy z 1987 r. wykazały wysokie parametry zagęszczenia gruntu w korpusie wału;

– „Przebudowa (modernizacja) wału przeciwpowodziowego w km 21+650-25+100, w tym likwidacji szkód powodziowych w km 21+650-22+050” (Warszawa 2005 r.), zrealizowana w 2007 r. W ramach tych prac, na odcinku wyrwy w wale (km 24+000 do 24+500) realizowano tylko niektóre z prac (wg potrzeb);

– Projekt techniczny odwodnienia wału, zadanie pt. „Nizina Iłowsko-Dobrzykowska odc. V z 1987 r.” (prace odebrano 24.10.1995 r.);

– Przewidziano przebudowę pompowni oraz kanałów głównych – Dobrzykowskiego i Suchodolskiego. Dokumentację projektową przygotowano w 1987r.;

– „Przebudowa (modernizacja) wału przeciwpowodziowego w km 21+650-22+050”. Prace odebrano 26.10.2007 r.

a) Przeglądy techniczne.

Przeglądy techniczne i kontrolne lewostronne obwałowania Wisły w rejonie Świniar przeprowadzone w okresie od 2006 r. wykazywały na różnych jego odcinkach: przebicia hydrauliczne, uszkodzenia korony wału oraz ławy przywałowej, jamy bobrowe, a także zadrzewienia międzywala i erozję brzegu koryta Wisły. Przy czym, bezpośrednio w miejscu wystąpienia wyrwy (około km 24+200) nie stwierdzono wówczas urządzeń mających wpływ na bezpieczeństwo obwałowania w okresie 2006-2010 r.

b) Przekroje poprzeczne wału.

Korpus wału przeciwpowodziowego w Dolinie Iłowsko – Dobrzykowskiej charakteryzował się zmiennością przekrojów poprzecznych wału, tj. zmiennością szerokości korony i zmianą nachylenia skarp wału – w porównaniu z wartościami projektowymi tych parametrów. Szerokość korony zmieniała się od 3,82 m do 2,5 m; przy normatywnej 3 m. Nachylenie skarp wału też było zmienne; w tym na 43% długości wału nachylenie skarpy odwodnej było zbyt strome, zaś skarpy odpowietrznej na 19% długości wału. Korona wału była zbyt wąska na 33% długości wału i zbyt nisko położona na długości 4881 m (Opinie Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach k. 10840-10913; płyta 10914, 11086v-11093). Przekrój poprzeczny wału w miejscu wyrwy nie odbiegł w sposób istotny od założeń projektu modernizacyjnego z lat 80-tych. Międzywale w tamtym przekroju doliny jest bardzo szerokie i nawet przesunięcie o 1m nie odgrywa istotnej roli. Skarpa od strony odpowietrznej miała nieznacznie większy (1:2.3 – 2,4) spadek niż wymagany (zaprojektowany 1:2,5). Gdyby zwiększenie stopnia pochylenia skarpy i zmniejszenie podstawy wału było istotne, tj. było o 2-3 większe, to mogłoby w jakiś sposób wpływać na warunki filtracji przez korpus, ale w tym samym miejscu było wezbranie marcowe i służby nie obserwowały żadnych przecieków przez wał w tym miejscu, ani przez podłoże wału. Hipotetycznie niewielkie odchylenia na niekorzyść, nie wpłynęłoby na warunki filtracji przez korpus wału ani na stateczność skarp. Wał w miejscu jego przerwania miał odpowiednią wysokość. Rzeczywisty poziom wody w momencie przerwania wału był na rzędnej 63,81 m n.p.m., a więc co najmniej o 1,37 m niżej od rzędnej korony wału. Poziom wody był wyższy od poziomu jaki byłby w warunkach międzywala zakładanych w projekcie wału, jednak nie przekraczał poziomu wody przy miarodajnym przepływie projektowym. Stan koryta i międzywala nie spowodował wzrostu poziomu wody powyżej poziomu projektowanego;

c) Siedlisko, roślinności w międzywalu.

Analiza ortofotomap z 2009 oraz 2010 r. (po przerwaniu wału) wskazuje, że w miejscu przerwania wału istniała kępa zieleni lub pozostałość dawnego siedliska gospodarczego przylegająca do wału od strony międzywala, prawdopodobnie sad lub inna roślinność (Opinia uzupełniająca Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach k. 11087, czas adnotacji 00:21:34). Siedlisko jest zaznaczone na mapach geodezyjnych. Przejazd przez wał, prowadzący do niego, był przewidziany w dokumentacji technicznej wału. Jeśli przejazd jest we właściwym miejscu, to jest to tak projektowane, że występuje tu duża masa zagęszczona gruntu, którędy woda nie filtruje. Mogła być też wydeptana ścieżka prowadząca od zjazdu do siedliska – sadu. Drzewa, które pozostały po sadzie nie zagrażały wałowi. Nie powinny wpływać w taki sposób na strumień wody, by rozmyć wał. Zwłaszcza, że w marcu 2010 r. była woda o zbliżonym poziomie i nic się nie stało. Potem, w czasie przeglądu, nie stwierdzono tu ubytków na skarpie. Siedlisko powinno być jednak usunięte, ponieważ na takim opuszczonym siedlisku bardzo łatwo znajdują schronienie dzikie zwierzęta np. lisy, czy kuny, które mogą uszkadzać wał. Można z dużą dozą pewności przypuszczać, że stało się ono siedliskiem zwierząt (np. lisów), które urządziły gniazdo i korytarze w korpusie wału. Niewłaściwe utrzymane pasy przywala to potencjalna groźba jego katastrofy w czasie większego wezbrania. Brak po stronie odwodnej wału, w miejscu powstania wyrwy, pasa terenu „czystego” tzn. bez zakrzaczeń i zadrzewień utrudniało obserwację stanu technicznego wału i objawów niekorzystnych następstw filtracji w korpusie wału i w jego podłożu (wysiąki, źródełka, nory zwierząt, zapadliska i inne), czyli utrudniało utrzymanie wału i zapobieganie niekorzystnym zjawiskom oraz ich likwidację. Siedlisko powinno być oczyszczone. Służby, które chodziły przynajmniej 2 raz w roku wzdłuż wału, sprawdzając jego stan, nie wszystko mogły zauważyć. Ułatwiało to zwierzętom ryjącym osiedlanie się w korpusie i podłożu wału. Kępy roślinności występujące w pobliżu stopy wału „zachęcają” te zwierzęta do penetracji w korpus wału, a jeśli w dodatku przy stopie występuje woda płynąca, to takie miejsca są bardzo dogodne dla działalności bobrów, które niepostrzeżenie, bo spod wody, kopią korytarze i kryjówki w korpusie wału. Drzewa i uprawy polowe w pobliżu stopy wału zwiększają zagrożenie tworzeniem kanalików i jam przez drobne gryzonie, powstawania pustek po korzeniach i innych zjawisk w korpusie i podłożu wału. W każdym opracowaniu była poruszana kwestia zaniedbań w wycince roślinności i wpływu na zagrożenie bezpieczeństwa. Niskie, trawiaste rośliny na skutek strumienia wody przypłaszczają się i poprawiają warunki przepływu wód. Roślinność średnia zatrzymuje przepływające materiały i tworzy sztuczne zatory. Wzdłuż wału powinien być pas, co najmniej 4 m, bez krzewów, drzew. Pas czystej wystrzyżonej trawy. Zasadą prawidłowego utrzymania skarpy wału jest zwarta darń o wysokości ok. 3-4 cm. W momencie koszenia na skarpie musi być trawa. Zwarta darń chroni cząstki gruntu przed spływającą wodą. Jeśli tego nie ma, to robią się żłobiny na skarpie, powstają wąwoziki erozyjne, które niszczą wał. Wzdłuż wałów powinien być pas bez drzew, krzewów. Tam może wtedy woda szybciej płynąć. Zatrzymanie kry na drzewach jest niebezpieczne, bo powstaje zator i jak woda przeleje się przez koronę wału, to jest katastrofa. System drzew generalnie chroni przed erozją, ale drzewa są przeciwskazane przy samym wale. Na zdjęciu k. 10909, na wysokości wyrwy widoczne są drzewa przy wale. Nie powinny one mieć istotnego znaczenia. Nie było tu tak dużo roślinności, która by zwiększyła przepływ wody przy wale. Powstanie uszkodzeń wałów (rycie jam, kanalików, korytarzy itp.) przez bobry (na pewnych odcinkach wału średnio na km wału przypadało 10 jam), jest nieprzewidywalne, co do miejsca i czasu wystąpienia. Nie ma praktycznie metod wykrywania innych niż wizualna, a miejsce i zakres zniszczeń jest trudny do oceny, a możliwy do określenia tylko w trakcie prac naprawczych. Przeglądy okresowe prowadzone przez WZMiUW wykazywały permanentne występowanie nor bobrowych w różnych miejscach wału chroniącego Dolinę Iłowsko-Dobrzykowską; jedna z nich (lisia lub bobra) najpewniej przyczyniła się do powstania wyrwy w wale. Problemem są zakazy związane z ochroną przyrody, a szczególnie ochrona środowiska np. w przypadku populacji bobrów stała się już hodowlą tych zwierząt. Istniejący stan prawny na styku utrzymania urządzeń wodnych – ochrona przyrody powoduje bezpośrednie zagrożenia dla życia ludzi i działań gospodarczych. Oznacza to zgodę władz na pomijanie bezpieczeństwa ludzi i ogromne straty materialne w wyniku zniszczenia majątku i siedlisk ludzkich oraz zniszczeń w infrastrukturze technicznej. Sytuacja taka świadczy o niewydolności i ułomności w funkcjonowaniu i w polityce prowadzonej przez Ministerstwo Środowiska. Skarpy wału i stan terenu przyległego bezpośrednio do skarp wału po stronie odpowietrznej w miejscu przerwania były utrzymywane prawidłowo, gdyż:

– za wyjątkiem odcinka, na którym prawdopodobnie występowały pozostałości po dawnym siedlisku gospodarczym, na skarpach oraz w odległości mniejszej niż 3 m od stopy wału nie występowały drzewa ani krzewy, nie uprawniano też na tym odcinku gleby. Zwykłe utrzymanie wału polegało na jednorazowym koszeniu porostów jesienią każdego roku, prowadzeniu obserwacji kontrolnych i usuwaniu drobnych uszkodzeń;

– w odległości mniejszej niż 50 m od stopy wału nie występowały obiekty budowlane, studnie, sadzawki, doły ani rowy, za wyjątkiem wspomnianego siedliska i rowu będącego elementem konstrukcyjnym odwodnienia wału (odbiera wodę z drenażu wałowego);

– na skarpie wału od strony rzeki nie występowały drzewa ani krzewy zagrażające stateczności wału.

d) Zagęszczenie gruntu w nasypie.

Przebudowę obwałowania według projektu z 1983 r. na przedmiotowym odcinku zrealizowano pod koniec 1985 r. Stary wał miał być rozebrany, a grunt wbudowany w nowy korpus. Badania zagęszczenia gruntu w nasypie wału i jakości robót wskazywały na wysoką jakość robót ziemnych, spełniającą obowiązujące wówczas wymagania techniczne. Stopień zagęszczenia gruntu w korpusie wału, na odcinku przerwania wału, wynosił od 0,71 do 0,8 i był wyższy od wymaganego (0,7). Badania geotechniczne podłoża pod wałem wykazały, że nie występowały miejsca szczególnie zagrożone rozmyciem wału w okresie wezbrań.

e) Uszkodzenia wału, zjawiska filtracyjne.

Podłoże wału jest bardzo zmienne na długości wału, co łączy się z historią doliny Wisły. Trzeba odróżnić warunki filtracji, które panują w korpusie wału od warunków, które są w podłożu. Ukształtowały się różne warunki filtracji w podłożu. Może być w tak, że w jednym miejscu korpus wału i podłoże działają tak, jak to przewiedziano w projekcie, a np. 20-50 m dalej są odstępstwa. Ze względu na koszty badania geotechniczne są wykonywane w określonych miejscach i przekrojach. Jeśli pomiędzy tymi przekrojami warunki są inne, to one się ujawniają w czasie powodzi w postaci filtracji skoncentrowanej, wycieków, czy wysiąków lub na zawale.

W okresach wezbrań poprzedzających powódź majową 2010 r., na niektórych odcinkach wału obserwowano przesiąki przez podłoże wału i wystąpiły pewne uszkodzenia wału. Z tego powodu w 2006 r. zrealizowano prace modernizacyjne i naprawcze w Świniarach, ale poza odcinkiem wału przerwanego w 2010 r. Tym samym należy stwierdzić, że na odcinku powstałej później wyrwy (od km 610 do 611; wg. nowego kilometrażu od 24+100 do 24+250) nie obserwowano niekorzystnych zjawisk filtracyjnych, ani nie stwierdzono potrzeby wykonania jakichkolwiek prac naprawczych, i że stan wału i jego podłoża na tym odcinku był dobry. Dane dotyczące przebiegu starorzecza wynikały z opracowań firmy Hydron z 2015 r. Starorzecze było oddalone od miejsca wyrwy o około 500 m i nie mogło mieć żadnego wpływu na stateczność wału (k. 11091v, czas adnotacji 03:13:16). Nie było ono przyczyną przerwania wału. Nie było tu preferencji technicznych wskazujących na to, że dojdzie do przerwania wału.

f) Drenaż.

Drenaż ma za zadanie przechwycenie przesiąków przez wał, tak żeby woda nie wysiąkała na skarpie wału, bo wtedy łatwo zabierze drobne ziarenka piasku i szybko zniszczy wał. Drenaż przechwytuje wodę i odprowadza w sposób bezpieczny do rowu, a woda rowem odpływa do pompowni. Drenaż nie powoduje tego, że wypływająca woda na kształt fontanny. Pod wpływem masy wału ziemia, czy cząstki drenażu poziomego nie mogą się ruszyć. Jeśli woda jest wysoko, to opory przepływu wody pomiędzy ziarenkami piasku są tak duże, że tu powstaje tzw. krzywa depresji. Dlatego woda ze wszystkich stron dostaje się do drenażu, bo on ma większą przepustowość, gdyż są to kamyki, a nie drobne cząsteczki piasku, przez które woda przeciska się z trudem. W drenażu woda przepływa bardzo łatwo i dlatego drenaż jest w stanie odprowadzić wszystkie wody, które tu przesiąkną. Drenaż poziomy, z uwagi na grubszą strukturę od pozostałej części wału powoduje, że woda spływająca do drenażu szybciej jest nim szybko i bezpiecznie odprowadzana do rowu. Filtracja następuje na skutek różnicy poziomu wody. Woda jest od strony rzeki, więc filtracja jest do zawala. Brak wody w rowie mógł oznaczać, że woda nie zdążyła przez korpus przesiąknąć do drenażu. To drenaż warstwowy. Nawet, jeśli w jednym miejscu drenaż był zatkany, to sąsiednie partie są jeszcze drożne. W miejscu wyrwy w Świniarach nie było zmiany parametrów wykonanego drenażu, w stosunku do zaprojektowanego. Poziom wody w czasie poprzedzającym powstanie wyrwy przekraczał poziom ławy przy odpowietrznej skarpie wału o ok. 0,5 m. Czas wezbrania był na tyle krótki (2-3 dni), że najprawdopodobniej w tym czasie nie nastąpiło jeszcze ustalenie się filtracji w korpusie wału, na co wskazują brak odpływu wody z drenażu i jej przepływu w rowie przywałowym oraz brak przesiąków na skarpie wału od strony odpowietrznej, czyli przesiąki nie sięgnęły jeszcze do drenażu wału. Natomiast wystąpienie awarii drenażu jest mało prawdopodobne, ze względu na jednorodną konstrukcję korpusu wału (grunt piaszczysty). Zastosowany drenaż wału zapobiegał wystąpieniu krzywej filtracji ustalonej na skarpę wału. Obliczeniowa krzywa depresji wody w korpusie wału układała się co najmniej 1,5 m od powierzchni skarpy odpowietrznej wału (wymagane >1,0 m), co nie zagrażało bezpieczeństwu wału. Zarówno konstrukcja wału (grunt piaszczysty, bez rdzenia z gruntów ciężkich oraz przesłon iniekcyjnych) jak i drenaż nie wskazują na możliwość wystąpienia awarii odwodnienia korpusu wału. Nawet w przypadku awarii drenażu, woda wypełniająca pory korpusu wału nie powinna w tak krótkim czasie doprowadzić do jego przerwania. Dlatego wyrwę w wale raczej zapoczątkował skoncentrowany przepływ wody, który wystąpił w norze lub w sieci kanalików wydrążonych przez zwierzęta ryjące.

g) Nurt Wisły.

Oceniając kierunek nurtu Wisły w rejonie Świniar należy stwierdzić, że na fotografiach z okresu fali powodziowej widać, że:

– pas terenu ciągnący się wzdłuż wału nie był zadrzewiony i zakrzaczony; krótkie szpalery drzew i krzewów na granicach działek nie miały istotniejszego wpływu na kierunek nurtu;

– nurt kształtują wyspy/kępy w korycie rzeki, które mogły nadawać mu kierunek, który nie był prostopadły do wału, lecz lekko ukośny (w kierunku wału kilkadziesiąt metrów poniżej powstania wyrwy), o czym świadczą też kierunki drzew i krzewów przygniecionych przez wodę w czasie przepływu (Opinie Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach k. 10840-10913; płyta 10914, 11086v-11093). Od brzegu koryta Wisły do stopy wału, odległość w miejscu wyrwy wynosiła około 140 m. Zarówno przekroje poprzeczne wyrwy, jak i układ terenu według mapy nie wskazują na to, że koryto Wisły przebiegało w tym miejscu zbyt blisko wału, co zagroziłoby jego stateczności. Teren bez zadrzewień ułatwia przepływ wody. Biorąc pod uwagę zadrzewione wyspy w korycie rzeki należy się liczyć ze zwiększonym przepływem po części międzywala w tym rejonie doliny. Na fotografiach widoczny jest też szpaler wierzb „głowiastych”, które mogły przyczynić się, lecz w niewielkim stopniu, do „spychania” strumienia wody na terenie zalewowym w kierunku wału przeciwpowodziowego. W miejscy wyrwy nurt rzeki był rozdzielony wyspą. Część nurtu płynęła lewą, a część prawym korytem. Tam, gdzie strumień atakował wyspę, tam została zdarta roślinność. Jednak parcie wody nie spowodowało przerwania wału. Woda wywiera parcie na wał, to wał kieruje strumieniem wody. Gdyby wyrwa powstała na skutek naporu wody, to wtedy wyrwa powinna powstać dalej w niższym biegu rzeki, tj. poniżej wyrwy;

h) Zmiany koryta i międzywala.

Pod pojęciem stanu koryta rzeki należy rozumieć zarówno właściwe łożysko rzeki jak i stan całego międzywala, czyli przestrzeń między wałem lub wałami i wysokim (naturalnym) brzegiem doliny rzecznej przeznaczonej dla przepływu wody.

Ochronie przed powodzią, oprócz utrzymaniu wód, służy też regulacja ich koryt, polegająca na, odpowiednim dla tego celu, kształtowaniu przekroju poprzecznego, profilu podłużnego i układu poziomego koryta cieku. Te elementy geometrii koryta cieku ulegają naturalnym zmianom w czasie z powodu: zmian przepływów wody i transportu rumowiska rzecznego oraz dynamiki całego układu „woda – koryto rzeki”. Zmiany tego rodzaju na korycie Wisły na odcinku Doliny Iłowsko- Dobrzykowskiej są dodatkowo potęgowane wpływem Zbiornika Wodnego Włocławek. Jego cofka sięga powyżej Płocka. Zarówno przekroje poprzeczne wyrwy jak i układ terenu według mapy nie wskazują na to, że koryto Wisły przebiegało zbyt blisko wału, co zagroziłoby jego stateczności, nie ma też podstaw by twierdzić, że w miejscu przerwania występowało obniżenie terenu. Geometryczne cechy i hydrauliczne właściwości międzywala kształtują warunki i poziom wody w okresach przejścia wezbrań. Takie samo natężenie przepływu wody, nawet przy tej samej geometrii/ukształtowaniu koryta i powierzchni terenu zalewowego może przechodzić przy różnych poziomach wody w zależności od tzw. oporów przepływu kształtowanych przez roślinność. W skład pojęcia oporów włączamy tu zarówno części przekrojów zajęte fizycznie przez roślinność jak i opory hydrauliczne powodowane obecnością roślinności w płynącej wodzie. Zarastanie, zamulanie, erozja, przekształcenie koryta, zmiany geometrii koryta, zjawiska lodowe tj. lód, śryż, zatory – zwiększają szorstkość, czyli tworzą duże opory przepływu. Dlatego woda musi się spiętrzyć, by uzyskać dodatkową energię, aby te opory pokonać. Po wybudowaniu obwałowania, w trakcie eksploatacji zachodzą zmiany, zarówno w korycie głównym, jak i w międzywału wskutek:

– rozwoju roślinności i sezonowych zmian jej gęstości, sprężystości i cech mechanicznych;

– procesów erozji i sedymentacji w korycie i na obszarze międzywala (na zlewach) przekształcających koryto, a wskutek osadzania się namułów rzecznych – podnoszenia się terenów zalewowych. Oba zjawiska „współdziałają” ze sobą, bo bujna, gęsta, sztywna i wysoka roślinność w okresie przepływu wód wyższych od brzegowych intensyfikuje proces zatrzymywania się rumowiska rzecznego i przyśpiesza podnoszenie się terenów zalewowych. W przypadku doliny Wisły powyżej Płocka dochodzi dodatkowy, bardzo znaczący czynnik – cofka Zbiornika Włocławek, powodująca zatrzymywanie się w samym korycie Wisły i w całym międzywału grubszego rumowiska rzecznego. W opracowaniu Hydroprojekt (1998) oceniono średni roczny łączny transport rumowiska w rejonie Kępy Polskiej na ok. 2.700.000 ton. Z danych zawartych w opracowaniu Hydroprojekt (2000) oraz dyskusji specjalistów na posiedzeniu Rady Technicznej RZGW w Warszawie w grudniu 2000 r. wynika, że na Zbiorniku Włocławek zostało wybagrowane około 17 mln m3, w tym głównie po powodzi 1982 r. Planowane roboty nie zostały zakończone ze względu na brak środków. Z uwagi na brak jednoczesnych pomiarów przekrojów koryta Wisły i międzywala oraz badań roślinności, w miarę krótkim okresie poprzedzającym katastrofę Wału w 2010 r., nie można przeprowadzić wiarygodnych obliczeń podwyższenia poziomów wody w międzywalu wskutek jego zamulenia i zarośnięcia. Z uwagi na małą odległość miejsca przerwania wału w Świniarach od wodowskazu w Kępie Polskiej można przyjąć, że zmiany przepustowości przekroju poprzecznego wodowskazowego są reprezentatywne dla międzywala w rejonie Świniar. Analiza jednoczesnych wyników pomiarów poziomu i przepływu wody oraz krzywych przepływu prowadzi do następujących wniosków:

– istnieje duża zmienność warunków przepływu wody, zarówno w całym przekroju rzecznym, jak i w jego częściach, czyli na terenach zalewowych w międzywalu oraz w samym korycie Wisły;

– zakres zmienności stanów wody (H) odnoszący się do określonej wartości przepływu (Q) jest różny w różnych latach;

– w okresie od 1998 r. do 2011 r. przepustowość koryta przy stanie alarmowym H = 450 cm (do poziomu około 30 cm powyżej stanu ostrzegawczego/brzegowego) zmniejszyła się z około 2450 m3/s do 2240 m3/s ; czyli przepływ 2450 m3/s w 1998 r. przechodził w latach 2009-2011 przy stanie wody wyższym o około 0,2 m, co należy przypisać zamuleniu koryta rzeki. Zjawisko to powoduje częstsze niż w 1998 r. ogłaszanie stanów ostrzegawczego i alarmowego:

– w tym okresie zmniejszyła się też przepustowość koryta wielkiej wody (międzywala), a zmniejszenie to dla stanu 700 cm można szacować na około 900 m3/s; przepływ 6000 m3/s przechodziłaby w latach 2009-2011 przy poziomie wody wyższym od poziomu w latach 1998-2000 o około 0,45 m. Fakt ten spowodowany został zarośnięciem i namuleniem międzywala. Są to znaczące dla bezpieczeństwa zmiany przepustowości, stwarzające podczas wysokich wezbrań wzrost zagrożenia powodziowego.

Nie jest znany stan koryta przed powstaniem wyrwy. Są tylko pojedyncze przekroje. Z dokumentów RZGW i Hydroprojektu wynika, że dopływa tu ok. 2 mln3 namułu rocznie, a ostatnie bagrowanie było kilka lat po powodzi z 2010 r. ((k. 11092, czas adnotacji 03:19:48). Stopień akumulacji był nadmierny, bo przy wysokich przepływach poziom wody podniósł się o ok. 40-45 cm. Pół metra uznaje się za zbyt duże. Jeśli ciągle narasta przyrost, to uznaje się, to za groźne. Stan międzywala i koryta Wisły, wpływa na poziom płynącej wody (opinie Instytutu Technologiczno- Przyrodniczego w Falentach k. 10840-10913; płyta 10914, 11086v-11093). Poziom wody miarodajnej jest wartością zmienną. Warunek prawidłowego wzniesienia korony wału jest jeszcze spełniony. Analizy wskazują skalę zjawiska wypłycania się koryta oraz międzywala Wisły. Potwierdzają niestabilność koryta Wisły na przedmiotowym odcinku rzeki. Stany wód w Wiśle są wyższe, niż w latach ubiegłych, przy tych samych przepływach (wypłycanie koryta na skutek akumulacji rumowiska. Prawidłowe utrzymanie międzywala i koryta rzeki lub okresowe sprawdzenie przepustowości są to podstawowe kanony postępowania służącego zachowaniu bezpieczeństwa powodziowego terenów chronionych wałami powodziowymi. W okresie poprzedzającym powódź w maju 2010 r. RZGW nie analizowało przepustowości międzywala. Ostatnie wiarygodne analizy hydrauliczne przeprowadzono w oparciu o opracowania Hydroprojektu (1998 r.). Są to prace bardzo czasochłonne i kosztowne, nie mniej jednak powinny być okresowo przeprowadzane jako niezbędne dla oceny aktualnego stanu bezpieczeństwa powodziowego. Wiedza o niezadowalającym stanie międzywala i świadomość zagrożeń istniały zarówno w przypadku RZGW jak i WZMiUW. Po przeglądzie (WZMiUW) stanu technicznego urządzeń przeciwpowodziowych na terenie powiatu płockiego w dniach 22.10 – 18.11.2008 r. zwrócono uwagę administratorowi rzeki (RZGW) na małe szanse realizacji opracowanej w 1998 r. koncepcji likwidacji następstw tych procesów z uwagi na objęcie fragmentu koryta (Kępa Antonińska) ochroną rezerwatową, konieczność podjęcia prac zapobiegających erozji brzegowej koryta Wisły na odcinku Wisły od km 594 do km 600,4, konieczność wykonania/podjęcia prac pogłębiarskich na odcinku 598-601 km rzeki i w strefie cofkowej Zbiornika Włocławek. Fakt, że brzeg Wisły, w następstwie zachodzących procesów korytowych, „w szybkim tempie” zbliża się do wałów przeciwpowodziowych Doliny Iłowsko- Dobrzykowskiej, potrzebę realizacji „Koncepcji programowo-przestrzennej zagospodarowania doliny i regulacji Wisty Odcinek Płocki wraz ze Zbiornikiem Włocławek km 550,9 -684”, w części II, w której przewidywano odpowiednie zagospodarowanie i utrzymanie międzywala, a w tym przycięcie zakrzaczeń do wysokości max. 2-3 m, likwidację miejsc zatorogennych przez prace pogłębiarskie i regulacyjne w km 550-557, 572-573, 587-591, 598-613, to, że roślinność w międzywalu powoduje wzrost poziomu Wody w rejonie wodowskazu Kępa Polska o 40-60 cm w porównaniu do stanów w korycie niezamulonym. Z technicznego punktu widzenia stan koryta, międzywala i pasów terenów bezpośrednio przy wale po obu jego stronach powinien być bardzo bliski stanowi założonemu w projekcie ochrony przeciwpowodziowej (obwałowań). Z tego punktu widzenia, wobec zaniechań (z braku funduszów) prac bagrowniczych w korycie i zaniechań wycinki zakrzaczeń i drzew, na co wskazują dokumenty (zarówno RZGW jak i WZMiUW), stan koryta i międzywala na przedmiotowym odcinku Wisły jest niewłaściwy. Stopień akumulacji rumowiska i osadów w korycie Wisły przed powodzią w maju 2010 r. był nadmierny, z uwagi na stan koryta i międzywala. Przekraczał stan dopuszczalny. Wynika to z opracowań np. Hydroprojektu (wykonywanych okresowo na zlecenie RZGW) oraz wielu publikacji naukowych, bilansu objętości rumowiska rzecznego i objętości robót pogłębiarskich. Dowodem bezpośrednim są zmiany (przesunięcia w górę) krzywych przepływu dla przekroju wodowskazowego w Kępie Polskiej. Wobec stwierdzenia (także w dokumentach RZGW) zaniechania robót pogłębiarskich w korycie i innych utrzymaniowych na terenie międzywala oraz wiedzy o przebiegu procesów erozji i sedymentacji nie można zakładać, że stan koryta i międzywala nie mógł ulec poprawie w okresie 10 lat dzielących przerwanie od okresu ostatnich szczegółowych pomiarów geodezyjnych i ocen warunków przepływu wód. Obwałowanie zostało bowiem zaprojektowane i obliczenia hydrauliczne zostały wykonane dla stanu międzywala oraz koryta z 1982 r. Wtedy sedymentacja, czyli osadzanie piasku i materiałów, które prowadzi rzeka w wodzie było mniejsze. Ilość namułu w międzywalu była mniejsza. W projekcie przyjęto określony współczynnik szorstkości dla międzywala. Szorstkość – to zjawisko, które powoduje hamowanie przepływu wody. W projekcie było zalecenie, żeby namuły z koryta rzeki bagrować – usuwać, żeby utrzymać przepustowość rzeki. W projekcie zapisano, że w razie zaniechania robót pogłębiarskich lub prowadzenia ich w mniejszym zakresie niż ustalano wiosną 1982 r., obecne poziomy wód miarodajnych mogą okazać się za niskie, czyli korona wału może być za niska. Tej zasady powinno się trzymać przez cały okres istnienia obwałowania. Podnosić wał w miarę potrzeby. Po powodzi z 1982r. trochę usuwano namułu, a potem zabrakło pieniędzy i tego zaniechano. To jest sprzeczne, z wymogami, które były przyjęte. Zmniejszenie przepustowości koryta i międzywala zawsze zmniejsza poziom bezpieczeństwa. Oprócz tego, że podnosi się poziom wody, to jeśli wyrastają nowe kępy roślinności i drzewa, odkładają się ławice piasku, to powoduje to zmianę kierunku przepływu wody i może ona atakować jakiś fragment wału. Przepustowość międzywala na tym odcinku Wisły zależna jest: od rozstawy wałów, stanu koryta Wisły, przepustowości terenów zalewowych po obu jego stronach i poziomu wody w zbiorniku Włocławek, gdyż analizowany odcinek leży w zasięgu wpływu zbiornika, czyli na odcinku cofkowym. Za utrzymanie w należytym stanie tego odcinka rzeki i międzywala odpowiada RZGW w Warszawie. Jeśli poziom wody nie przekroczy poziomu wód miarodajnych, to przy właściwym stanie korpusu wału i podłoża powinno być jeszcze zachowane bezpieczeństwo. Woda miarodajna – to poziom wody, który jest przyjęty w projekcie wykonania wałów. Zakłada się, że przy tym poziomie wody wał powinien być bezpieczny i spełniać swoje zadanie. Jeśli koryto ulegnie zamuleniu, to poziom wody podnosi się. Coraz mniejsze przepływy zdarzające się najczęściej osiągają ten wysoki poziom i po jego przekroczeniu może dojść do zniszczenia wału. Przepływ kontrolny – jest prowadzony po to, żeby projektant musiał sprawdzić, czy wał będzie bezpieczny jeszcze przy nieco wyższych poziomach wody, niż miarodajne. Wszystkie obliczenia hydrologiczne są obarczone błędami. Dlatego musi być zapas bezpieczeństwa. Dlatego sprawdza się, czy przy przepływie kontrolnym wał jest jeszcze bezpieczny. Jeśli poziom wody przekroczy poziom przy przepływie kontrolnym i wał ulegnie przerwaniu, to nie ma odpowiedzialnych, bo jest to siła wyższa. Zatem jeśli koryto ulegnie zamuleniu to przepływy o coraz większym stopniu prawdopodobieństwa pojawienia się przechodzą przy wyższych poziomach i jest większe prawdopodobieństwo przerwania wału. Poziom wody w maju 2010 r. był sporo niższy od przepływu miarodajnego. Natężenie przepływu wody też było niższe. Dlatego wał powinien wytrzymać zaistniały przepływ wody. Jeśli wziąć pod uwagę: stan i jakość obwałowań, poziom wody względem poziomów obliczeniowych, to nie wskazują one, że bezpośrednią przyczyna przerwania wału był niewłaściwy stan międzywala. Stan międzywala ma przede wszystkim wpływ na: poziom wody oraz kierunki przepływu wody, czas trwania wezbrania i rozmakanie wału. Bezpośrednia przyczyna przerwania nie wyniknęła z niewłaściwego stanu terenów zalewowych w międzywalu i samego koryta Wisły, co nie zaprzecza opiniom, że stan ten był niewłaściwy.

i) Czas trwania wezbrania.

Wyższe poziomy wody, przy których przechodzi ten sam przepływ mają też inne niepożądane następstwa, a mianowicie dłuższe okresy, w których w czasie wezbrań wały przeciwpowodziowe są obciążane parciem wody i namakają, dłuższe okresy czasu, w których bobry budują swoje pomieszczenia w wałach, a inne zwierzęta ryjące wydłużają swoje nory uciekając przed podnoszącą się wodą oraz możliwość zmiany nurtu wielkich wód wskutek tworzących się zatorów, nie tylko lodowych. Czas trwania wezbrania nie mógł doprowadzić do rozmoknięcia wału, bo trwało kilka dni. Od marca do maja 2010 r. wały powinny już wyschnąć, z uwagi na drenaż, a przynajmniej w znacznym stopniu powinny być podsuszone przez czynniki atmosferyczne. W czasie rozmakania wału, jeśli cały wał jest nasączony wodą, to zmienia się mechanizm zachowania się ziarenek gruntu. Drgania powodują, że piasek rozjeżdża się i rozpływa z wodą na boki. Wtedy woda niszczy wał. Woda w maju 2010 r. napływała głównie z górnego odcinka rzeki. Dobowe sumy opadów nie były to wysokie. Dopiero 17 i 18 maja wstąpiły większe opady. Ten deszcz nie zdążyłby tak głęboko wsiąknąć, żeby zagrozić stateczności wału.

j) Skoncentrowany przepływ wody w korpusie wału.

Stan techniczny, ani poziom wody nie wskazywały na to, że wał może ulec awarii. Dlatego najbardziej prawdopodobna przyczyna przerwania wału, to jest pojawienie się jakiś pustek w wale, gdzie wpłynęła woda i pod dużym ciśnieniem wypchnęła masy gruntu. R. W. będąc w domu nie mógł widzieć przecieków w dole i fontanny z rowu, bo woda nie mogła tak wysoko wybijać. Także W. S. przebywając w domu oddalonym o 150-200 m od wału, przez okno nie mógł widzieć rowu biegnącego wzdłuż wału. Obaj na krótko przed katastrofą lustrowali odcinek wału, na którym nastąpiło przerwanie. Czynili to we własnym zakresie. Schodząc z wału do swoich domów, obaj nie zauważyli niczego niepokojącego. Dlatego jak nastąpiło przerwanie R. W. mógł widzieć spływający zwarty strumień wody przelewający się przez koronę drogi na ławie przywałowei do rowu. Mógł odnieść złudne wrażenie, że to była fontanna. Woda bowiem gwałtownie, warstwami zabierała to, co było rozmyte, przerywając to miejsce nasypu. W korpusie wału można wyodrębnić część dolną, która jest bardzo szeroka. Tu na pewnej wysokości przebiega droga techniczna. Dlatego w dolnej części filtracja ma długą drogę do przebicia na zawale. W tym korpusie jest drenaż poziomy, którym woda częściowo odpływa do rowu. Nie mogło tu dojść do wybicia w górę fontanny wody, bo woda filtrująca wypływała z drenażu poziomo. Przebicie wału mogło nastąpić powyżej korony drogi na ławie przywałowei, czyli ponad podstawą wału. To był zwarty skoncentrowany strumień wody, który przelał się korytarzami/jamami powyżej korony na stronie zawala. W bardzo krótkim czasie korona wału uległa zawaleniu się. To było zjawisko rozmycia się wału. Część górna korpusu wału jest bardzo szeroka. Tędy woda ma utrudnioną drogę przejścia. Natomiast jeśli bobry lub inne zwierzęta, z uwagi na poziom wody, musiały uciekać ku górze, to wykonały korytarze, czy jamy. Przybierająca woda szybko wypełniała te korytarze. Ciśnienie w jamie miało taką samą wartość, jak na zewnątrz, więc łatwo wypchnęła grunt. Po jego rozmyciu zawaliła się korona wału. Świadczą o tym także wyniki analiz konstrukcji i stanu technicznego korpusu i podłoża wału oraz fakt, że wezbranie wczesnowiosenne z kulminacją w dniu 4 marca 2010 r. przeszło bezpiecznie przy najwyższym stanie wody na wodowskazie w Kępie Polskiej 729 cm, czyli niższym od majowego zaledwie o 10-11 cm. Poziom wody Wisły w czasie kulminacji wezbrania majowego 2010 r. nie przekroczył, ani nie osiągnął poziomu, na który zaprojektowano rzędną korony (wysokość) wału. Duży zapas wzniesienia korony wału wskazuje na to, że przerwanie wału nie nastąpiło z powodu zbyt wysokiego poziomu wody (przelania się wody ponad wałem). Wał został zaprojektowany tak, by spełniał wymagania stawiane zaporze wodnej, a w takiej zaporze nawet długotrwałe (stałe) piętrzenie wody nie powoduje, prowadzącego do zniszczenia zapory, wysączania się wody na skarpie odpowietrznej. Do 2006 r. na wale na odcinku powstałej wyrwy, nie obserwowano niekorzystnych zjawisk filtracyjnych, ani nie stwierdzono potrzeby wykonania jakichkolwiek prac naprawczych (tego odcinka nie objęła modernizacja z 2007 r. Nie było tu przesiąków). Stąd stan wału i jego podłoża na tym odcinku był dobry: jakość ziemnych robót budowlanych była właściwie skontrolowana i spełniała obowiązujące wymagania techniczne. Również w czasie marcowego 2010 r. wezbrania, ani bezpośrednio po nim nie odnotowany na odcinku późniejszego przerwania wału ani uszkodzeń, ani zjawisk niekorzystnych dla bezpieczeństwa wału. Jeśli woda płynie pod wałem, to jego przerwanie następuje z dużym hukiem. To zjawisko nie wystąpiło. Rów był praktycznie suchy, więc woda przez korpus wału tu jeszcze nie doszła. Jeżeli skoncentrowany przepływ wody wypchnie gwałtownie grunt to może nastąpić wybicie wody na zawale spod podstawy wału. Nie było tego zjawiska. Wtedy najpierw wybija źródełko i widać jak pulsuje woda. Trzeba szybko przeciwdziałać workami z piaskiem. Jeśli w rowie nie ma roślinności, to byłoby tu widać takie wybicie, nawet jadąc samochodem po ławie wału. Od chwili wybicia do rozmycia wału musiałoby upłynąć około godziny. Jeśli natomiast woda przesiąkałaby przez wał, to przede wszystkim wypełniłaby rów. Czasami takie uprzywilejowane drogi filtracji wychodzą w odległości kilku lub kilkunastu metrów od wału. Wtedy to zjawisko trwało dłużej. Natomiast, jeśli woda w sposób skoncentrowany, w duże ilości, wypływa zawalem, to są już minuty do rozmycia wału. Wprawdzie to nie poziom wody w czasie wezbrania stanowił bezpośrednią przyczynę zniszczenia wału. Tym niemniej, jednak gdyby (w skrócie) woda nie sięgnęła ewentualnej jamy wydrążonej w korpusie wału to jego przerwanie by nie wystąpiło. Przy założeniu istnienia jamy w korpusie wału powyżej poziomu korony ławy – przerwanie mogłoby nie wystąpić lub wystąpić później. Jeśli jama przed wezbraniem była w dolnej części wału, poniżej korony ławy, to niższy poziom wzbierającej wody nie zmuszałby zwierząt do drążenia jam w kierunku „suchej” i zarazem szczuplejszej części korpus wału, czyli w górę (celem ucieczki ze strefy zalanej); tam zaś łatwiej ulega naruszeniu przez wodę jego konstrukcja.

l) Prace melioracyjne.

Nie ma zastrzeżeń do prac melioracyjnych

N. Współdziałanie pozwanych w realizacji obowiązku zabezpieczenia przeciwpowodziowego Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej.

Za różne elementy ochrony przeciwpowodziowej odpowiadają różne jednostki państwowe i samorządowe. Obowiązki w tym zakresie spoczywają na administratorze wody, którym jest RZGW w Warszawie. Obowiązki w zakresie budowy i utrzymania wałów spoczywają na WZMiUW w Warszawie. Obaj pozwani działają w prawnie określonych ramach, ale mimo różnych przedmiotów zainteresowań i podporządkowania prawnego w organizacji Państwa powinni ze sobą współpracować dla zapewnienia bezpieczeństwa powodziowego terenów i ludności na tych terenach; na każdym etapie działań. Taka współpraca istniała. Wymuszały ją różne bieżące potrzeby administracyjne oraz to, że utrzymanie wody wpływa zarówno bezpośrednio na bezpieczeństwo terenów przyległych, jak i na bezpieczeństwo wałów przeciwpowodziowych, gdyż oba elementy, międzywale i obwałowanie, stanowią jeden system ochronny. Zatem odpowiedzialny za stan i bezpieczeństwo wałów musi uwzględniać stan międzywala. Bogata korespondencja, wspólne wizje terenowe i narady potwierdzają istnienie współpracy. Jednak ocena skuteczności w utrzymaniu bezpieczeństwa wałów była w tym przypadku niezadowalająca. Jako przyczyny ograniczonych skutków administratorzy podają: brak środków finansowych, działaniami organizacji przyrodników. Państwo będąc właścicielem tych urządzeń i wód nie potrafi utrzymać ich we właściwym stanie, co powoduje ich degradację, straty materialne oraz zagrożenia dla ludności. O nieporadności Państwa świadczą też przytaczane fakty, że konflikty na linii człowiek-przyroda prowadzą do wzrostu zagrożeń (bobry niszczące urządzenia wodne), a te pociągają za sobą wzrost potrzebnych środków na likwidację szkód lub zabezpieczenia przed nimi. Odnosi się wrażenie, że z etapu ochrony przyrody przeszliśmy na etap hodowli dzikiej fauny i to w miejscach najmniej odpowiednich. Oznacza to zgodę władz na pomijanie bezpieczeństwa ludzi i ogromne straty materialne w wyniku zniszczenia majątku i siedlisk ludzkich oraz zniszczeń w infrastrukturze technicznej. Sytuacja taka świadczy co najmniej o niewydolności i ułomności w funkcjonowaniu Ministerstwa Środowiska i całego Państwa. Obowiązek utrzymania w należytym stanie urządzeń wodnych, koryta Wisły i międzywala spoczywa na Dyrektorze RZGW w Warszawie, który z ramienia Prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej wykonuje prawa właścicielskie w stosunku do wód rzeki Wisły. Obowiązek działań, kontroli i utrzymania urządzeń wodnych wchodzących w skład infrastruktury technicznej, służącej ochronie przed powodzią spoczywa na WZMiUW w Warszawie, który jest samorządową jednostką organizacyjną, budżetową, nieposiadającą osobowości prawnej i pełni funkcje pomocnicze przy Marszałku Województwa Mazowieckiego. Dyrektor RZGW odpowiada m.in. za realizację zadań związanych z utrzymaniem powierzchniowych wód i urządzeń wodnych będących w jego władaniu. Działania utrzymania wód powierzchniowych to:

– zachowanie i odtworzenie stanu ich dna i brzegów oraz konserwacja i remont istniejących budowli regulacyjnych w celu zapewnienia swobodnego spływu wód oraz lodów, a także właściwych warunków korzystania z wody;

– zapewnienie utrzymania w należytym stanie technicznym koryt cieków naturalnych oraz kontaktów będących we władaniu jednostki. Marszałek Województwa, w ramach zadań związanych z gospodarką wodną zleconych mu z zakresu administracji rządowej, ma obowiązek programowania, planowania, nadzorowania i wykonywania urządzeń melioracji wodnych szczegółowych i podstawowych. Wały przeciwpowodziowe i inne urządzenia infrastruktury przeciwpowodziowej wchodzą w skład urządzeń melioracji podstawowych. Są wykonywane na koszt Skarbu Państwa i pozostają jego własnością. Utrzymanie tych urządzeń polega na ich eksploatacji, konserwacji, remontach, przebudowach w celu zachowania ich podstawowych funkcji. WZMiUW jako zarządca/administrator wałów przeciwopowodziowych i innych urządzeń wodnych może wykonywać te zadania wykorzystując środki finansowe Skarbu Państwa, ale także pochodzące od osób prawnych, fizycznych oraz publicznych. Wypowiedzi pracowników administracji oraz specjalistów hydrotechników świadczą o istnieniu pełnej świadomości na wszystkich szczeblach administracji (a w środowisku technicznym jest to oczywiste), niewłaściwego stanu koryta Wisły i międzywala oraz zagrożeniach, jaki taki stan powoduje. Pozwani wykonywali prawidłowo swoje obowiązki w ramach posiadanych środków finansowych.

O. Działania podejmowane po ustąpieniu powodzi z maja/czerwca 2010 r.

Po powodzi 2010 r. RZGW zmienił podejście do zabezpieczenia przeciwpowodziowego. Dostrzeżono zmiany klimatyczne, zmieniające charakter i natężenie opadów, szczególnie w górnych rejonach Polski, które skutkują wydłużeniem się fali powodziowej. Do tych warunków zaczęto dostosowywać technologię wykonania wałów. Wykonuje się w nich przegrody przeciwfiltracyjne (pionowe). Wały stają się zaporami bocznymi, jak na zbiornikach.

Po powodzi 2010 r. RZGW w Warszawie wykonał:

– udrożnienie koryta rzeki Wisły (bagrowanie) w km 622+900-621+500 (k. 7463-7471);

– zabezpieczenie uszkodzonego wału przeciwpowodziowego rz. Wisły w miejscowości Dobrzyków;

– remont zapory dolinowej Zbiornika Włocławskiego na odcinku Górki-Jordanów.

Nadto, KZGW zlecił „Wykonanie pomiarów badań i ocen stanu technicznego i stanu bezpieczeństwa walów przeciwpowodziowych rz. Wisty”. Badania objęły wskazane odcinki wału w Dolinie Iłowsko-Dobrzykowskiej. Wykazały, że wał zagrażał bezpieczeństwu, gdyż jest za niski w stosunku do aktualnych przepływów wody na niektórych odcinkach. Nadto, że miejscowo stan techniczny wału mógł zagrozić jego stateczności. Badający dokonali takiej oceny na podstawie wymogów Prawa wodnego. Ustalili, że składa się na to m.in. wypłycanie dna oraz zwiększony poziom opadów. Dopiero po powodzi z 2010 r. w ramach współpracy: Wojewoda Mazowiecki, Marszałek Województwa i Dyrektor Oddziału w Płocku WZMiUW podjęli decyzję o konieczności rozpoczęcia prac związanych z opracowaniem perspektywicznego planu zabezpieczenia przeciwpowodziowego rejonu Wisły Środkowej. W 2011 r. został opracowany „Program bezpieczeństwa powodziowego w Dorzeczu Wisły Środkowej – założenia” pod auspicjami Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji oraz Ministra Środowiska przez instytucje administracji rządowej wraz z partnerami samorządowymi, środowiskami naukowymi oraz organizacjami pozarządowymi i partnerami gospodarczymi. Powstał w ramach wdrażania dyrektywy ramowej Unii Europejskiej i Dyrektywy Powodziowej. Na zlecenie Urzędu Marszałkowskiego Województwa Mazowieckiego opracowano w 2011 r. „Prognozę oddziaływania na środowisko programu ochrony środowiska województwa mazowieckiego na lata 2011-2014 z uwzględnieniem perspektywy do 2018 r.”. Na mocy umowy z dnia 29.07.2011 r. – w grudniu 2011 r. na zlecenie Skarbu Państwa – Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, Instytut Meteorologii i Gospodarki Wodnej – Państwowy Instytut Badawczy w Warszawie Ośrodek Technicznej Kontroli Zapór w Katowicach sporządził opracowanie p.t. „Wykonanie pomiarów, badań i ocen stanu technicznego i stanu bezpieczeństwa wałów przeciwpowodziowych. Rzeka Wisła km 604.800-615.270 Wał lewy od 19+000 do 27+685 Inspektorat Gostynin WZMiUW Warszawa” m.in. km 615.270-623.070 Wał lewy od 27+665 do 35+215 tj. części chroniącej Nizinę Iłowsko-Dobrzykowską na terenie Gminy Gąbin. Pracę tą wykonano do grudnia 2011 r. Jej celem była cena stanu technicznego i bezpieczeństwa wykonania na podstawie badań i pomiarów. Przeprowadzono je w roku 2011. Ocenę oparto m.in. na wyniku badań: geodezyjnych, geotechnicznych, laboratoryjnych. Badania dotyczyły wybranych odcinków wału. Wykazały, że:

– korpus wału zbudowany został z materiału lokalnego pod postacią piasków różnoziarnistych i pyłów piaszczystych o wskaźniku zagęszczenia I, w granicach od 0,89 do 1,01;

– grunty rodzime to osady akumulacji rzecznej wykształcone pod postacią piasków różnoziarnistych glin, glin piaszczystych.

Badania wykazały w rejonie 21+803 konieczność pilnej interwencji technicznej, ze względu na niskie parametry wytrzymałościowe gruntów wbudowanych w korpus wału oraz możliwość niestateczności części odwodnej wału. Stwierdzono uszkodzenia skarpy na tym odcinku. Nadto, że: międzywale porośnięte jest kępami wikliny oraz drzewami, często starymi i suchymi; występuje niewystarczająca szerokość korony wału; nieliczne siedliska nornic i bobrów.

W czerwcu 2012 r. na zlecenie Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie Oddziału w Płocku został opracowany uproszczony projekt zabezpieczenia wałów pn. „Odcinkowe zabezpieczenie wałów przeciwpowodziowych rz. Wisty przed penetracją bobrów na terenie gminy Słubice pow. płocki”. Jego przedmiotem było wykonanie odcinkowego zabezpieczenia skarpy odwodnej lewego obwałowania rzeki Wiły przed penetracją bobrów w terenie:

– zabezpieczenie wału lewego rz. Wisły w miejscowości Rybaki gm. Słubice siatką na długości 1500 m;

– zabezpieczenie wału lewego rz. Wisły w miejscowości Świniary i Wiączemin Polski gm. Słubice siatka na długości 1550 m.

W lipcu 2012 r. Najwyższa Izba Kontroli ogłosiła „Informacje o wynikach kontroli wykonywania wybranych obowiązków ustawowych przez Prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz dyrektorów regionalnych zarządów gospodarki wodnej”; po kontroli obejmującej okres od 2008 r. do końca I półrocza 2011 r., przeprowadzonej w Krajowym Zarządzie Gospodarki Wodnej oraz w regionalnych zarządach gospodarki wodnej, w tym RZGW w Warszawie. Stwierdziła m.in., że w badanym okresie, Prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej, sporządził podstawowe dokumenty planistyczne w gospodarowaniu wodą, określone ustawą – Prawo wodne, tj. program wodno- środowiskowy kraju (2010 r.) oraz plany gospodarowania wodami na obszarach dorzeczy (2011 r.), a także wstępną ocenę ryzyka powodziowego (2011 r.), nie opracował natomiast – pomimo powstania obowiązku w tym okresie od 1 stycznia 2002 r. – projektu planu ochrony przeciwpowodziowej oraz przeciwdziałania skutkom suszy na obszarze kraju, z uwzględnieniem podziału na obszary dorzeczy, a dyrektorzy RZGW nie opracowali projektów planów ochrony przeciwpowodziowej regionów wodnych (art. 92 ust. 3 pkt. 6 Prawa wodnego) oraz nie ustalili warunków korzystania z wód regionu wodnego (art. 120 ust. 1 Prawa wodnego), a także w związku z pracami nad projektem ustawy o zmianie ustawy – Prawo wodne, zaprzestali opracowywania studiów ochrony przeciwpowodziowej dla większości regionów wodnych. Brak tych dokumentów mógł stwarzać zagrożenie m.in. dla sprawnej organizacji ochrony przed powodzią. Nadto, nieprawidłowości wynikały z nieprzeprowadzania obowiązkowych co pięć lat kontroli stanu technicznego i przydatności do użytkowania budowli hydrotechnicznych, co skutkowało brakiem rzetelnych i wiarygodnych danych w tym zakresie.

W październiku 2012 r. został opracowany przez Wojewodę Mazowieckiego z upoważnienia Ministra Spraw Wewnętrznych i Administracji „Program bezpieczeństwa powodziowego w regionie wodnym środkowej Wisły – projekt (pierwsza wersja robocza oraz wersja poprawiona)” i skierowany do konsultacji wojewódzkich. Zawierał on długoletni plan działań inwestycyjnych i społecznych mających na celu zmniejszenie ryzyka powodziowego w regionie wodnym Środkowej Wisły, główne kierunki inwestycji, diagnozę stanu bezpieczeństwa powodziowego.

W ciągu 3 lat po powodzi na odcinku 5,2 km wałów Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej zostały zamontowane zabezpieczenia na skarpach odwodnych w postaci siatek, chroniących przez destrukcyjną działalnością zwierząt.

Prace nad „Programem Bezpieczeństwa Powodziowego w Regionie Środkowej Wisły” zostały przerwane w 2013 r. Od 2014 r. jedynym oficjalnym dokumentem w zakresie ochrony przed powodzią jest „Plan zarządzania ryzykiem powodziowym dla Regionu Wodnego Środkowej Wisły” koordynowany przez Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie.

W ramach zadania pn. „Odcinkowa likwidacja przecieków walów Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej Etap II gm. Gąbin i Słubice pow. płocki” w 2012 r. za kwotę 2881031,66 zł uszczelniono 2.040 km wału przeciwpowodziowego bentonitowo-cementową przesłoną przeciwfiltracyjną. Ponadto, w ramach 3 zadań w latach 2012-2014, za kwotę 1.164.169,05 zł zabezpieczono 3,73 km skarp odwodnych tego wału przed penetracją bobrów siatką stalową.

W październiku 2014 r. WZMiUW w Warszawie dokonał odbioru prac związanych z realizacją zadania pn. „Odcinkowe zabezpieczenie wałów przeciwpowodziowych rz. Wisły przed penetracją bobrów na ternie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej pow. płocki i sochaczewski”. Wykonano zabezpieczenie skarpy odwodnej wału wiślanego przed penetracją przez bobry na długości łącznej 3050 m. Wykonywano także inne prace zabezpieczające.

W listopadzie 2014 r. RZGW w Warszawie opracował „Program wycinki drzew i krzewów na obszarach szczególnego zagrożenia powodzią dla RZGW w Warszawie wraz ze strategiczna ocena oddziaływania na środowisko dotycząca zaplanowanych w tym programie działań. Etap II” celem stworzenia wytycznych do utrzymania właściwych warunków przepływu wód powodziowych na odcinku rzeki Wisły znajdującym się w administracji RZGW w Warszawie. Określono w nim optymalny zasięg obszarów porostu roślinności przewidzianej do usunięcia z koryta wielkiej wody dla zapewnienia bezpiecznego przepuszczania wezbrań powodziowych i zmniejszenia zagrożenia powodziowego. Zaprezentowano różne warianty dotyczące wycinki roślinności m.in. wariant II c polegający na wycince według wstępnie wytypowanych obszarów z wyłączeniem terenów obejmujących rezerwaty i parki krajobrazowe. Został on negatywnie zaopiniowany przez Generalnego Dyrektora Ochrony Środowiska. Dlatego nie uznano go za dokument o charakterze strategicznym. Po zakończeniu prac nie uzyskał jednak zgody na proponowane warianty wycinki. Urzędy Gmin wydawały indywidualne zezwolenia dla mieszkańców na wycinkę drzew w międzywalu. Na podstawie umowy z dnia 15.07.2014 r. WZMiUW w Warszawie zlecił firmie Hydron B. D. w Warszawie opracowanie „Koncepcji dostosowania wałów Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej w km 1+210-35+215 do aktualnych przepływów ekstremalnych w korycie Wisły”. Powstała ona w latach 2014-2015 r. (Koncepcja dostosowania k. 9705-10118). Nie objęła jednak odbudowanych odcinków wałów w Świniarach i Dobrzykowie. Uwzględniała uwarunkowania hydromorfologiczne doliny i przedstawiała konkretne propozycje rozwiązania problemu bezpieczeństwa powodziowego doliny. Stwierdzono w niej, że widoczne są liczne ślady bytowania w korpusie zwierząt, w szczególności nornic i kretów. Międzywale porośnięte jest licznymi i rozległymi obszarami wysokich drzew o charakterze łęgów. Roślinność twarda, stanowiąca istotne utrudnienie w spływie wód powodziowych; znacząco zwiększająca współczynnik szorstkości koryta wielkich wód. Oceniając stan techniczny obwałowania wskazano następujące odstępstwa:

Korpus wału:

a) Wymiary:

– nachylenie skarpy odwodnej zbyt strome w 69 przekrojach i w 43% długości wału;

– nachylenie skarpy odpowietrznej zbyt strome w 31 przekrojach, tj. w 19% długości wału;

– korona zbyt wąska w 53 przekrojach, tj. w 33% długości wału;

– korona wału zbyt niska w 23 przekrojach na długości 4.881 m;

b) zagęszczenie korpusu – niedostateczne w 21 przekrojach;

c) zjawiska filtracji – w czasie wezbrania ulega stabilizacji we wszystkich przekrojach;

d) uszkodzenia korpusu:

– mechaniczne uszkodzenia korony i skarp, głównie przez motocyklistów;

– liczne ślady bytowania zwierząt, w tym bobrów.

Podłoże wału:

– przepuszczalne, niezagęszczone, równomiernie uziarnione, grunty aluwialne o dużej miąższości;

– miejscami zbyt małe miąższości mady, generujące ryzyko przebić hydraulicznych;

– proces filtracji ulega ustaleniu w czasie wezbrania w gruntach aluwialnych, warstwy mady napinają zwierciadło wód gruntowych;

– ślady bytowania zwierząt.

Międzywale:

– intensywnie porośnięte roślinnością sztywna;

– wysoki i stale podnoszący się teren międzywala;

– liczne drzewa w podstawie skarpy odwodnej;

– nurt rzeki w pobliżu skarpy wału na dł. 2.454 m;

Zawale:

– olbrzymia dolina nie podzielona wałami poprzecznymi;

– starorzecza, w tym oczka wodne, w bezpośrednim sąsiedztwie wału;

– drzewa i uprawy zbyt blisko stopy wału;

– ślady bytowania zwierząt.

Budowle wałowe:

– brak dróg serwisowych na dł. 2.665 m;

– brak wokół pompowni wałów pierścieniowych; jedno przerwanie wału może spowodować wyłączenie wszystkich pompowni;

– nieczynne budowle w złym stanie technicznym pozostawione w korpusie wału (śluza w km 27+522);

– rowy przywałowe na zawału narażone na przebicia hydrauliczne.

Stateczność wału:

a) stateczność ogólna: nie zachowane warunki stateczności w miejscach głębokich jam zwierzęcych;

b) stateczność miejscowa: warunek stateczności na przebicie mady nie zachowany w 17 przekrojach na 30 badanych.

Podkreślono, że stan techniczny obwałowania określa się na mogący zagrażać bezpieczeństwu. Nie spełnia wymogów dla aktualnych przepływów wezbraniowych Wisły oraz aktualnych wymogów II klasy technicznej. Nie zachodzą więc okoliczności wymienione w art. 73 oraz art. 70 ust. 2 ustawy Prawo budowlane. Wnioskowano, aby rozpocząć systematyczną przebudowę walów, w ramach dostępnych środków finansowych (k. 9726-9726v; 10013v, 10024v-10025). Wskazano, że wał tylko w części spełnia wymagania dla II klasy technicznej. Pomiary geodezyjne wykazały, że nachylenia skarp są w większości zbyt strome, a korona wału zbyt wąska, więc wał w dużej części nie spełnia kryteriów wymiarów geometrii przekroju poprzecznego. Korpus wału jest niezagęszczony, dla przeważającej części przekrojów wskaźnik zagęszczenia jest mniejszy od wymaganego. Miejscami korona wału jest za niska. Konieczne jest podwyższenie korony na długości ok. 5 km. Przeprowadzone obliczenia wykazały zadowalające wartości współczynników stateczności. Wał nie stanowi więc zagrożenia katastrofą budowlaną w okresie między wezbraniami. Może też być skuteczny w przypadku wezbrań mniej intensywnych. Istnieje jednak ryzyko wystąpienia przebić hydraulicznych w miejscach, gdzie w podłożu znajdują się mady, co może doprowadzić do utraty stateczności miejscowej wału. Podkreślono, że istniejące podłoże sprzyja powstawaniu przebić hydraulicznych, wyparciu gruntów, upłynnienia gruntów i utracie stateczności ogólnej wału (k. 10037v). Na podstawie tego opracowania były prowadzone regularne prace konserwacyjne w wałach, pompowniach i ciekach Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej. Nakłady na te prace utrzymane były na poziomie ok. 2 mln zł rocznie. RZGW prowadził też prace związane z wycinką drzew i krzewów w międzywalu oraz związane z pogłębianiem koryta.

W 2014 r. przeprowadzono Kontrolę pięcioletnią stanu technicznego wałów przeciwpowodziowych. Została ona wykonana w pełnym zakresie. Po powodzi 2010 r. RZGW ponownie przystąpił do wykonywania prac bagrowniczych w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej. Nadto, zostały wzmocnione wały w Troszynie na długości 1.000 m. Wykonano w nich przesłonę w korpusie wału cementowo-bentonitową, wbudowaną pionowo w głąb wału. Nastąpiła bowiem zmiana podejścia do sposobu zabezpieczania koryta rzeki przez wały. Dostosowano techniczne wymogi konstrukcji wałów, tak aby wały mogły bezpiecznie przeprowadzić długie fale powodziowe. Na lata 2015-2020 zaplanowano prace pogłębiarskie w korycie Wisły w ramach zadania pn. „Udrożnienie cofki Zbiornika Włocławskiego w km 618-640 Wisły” za łączną kwotę 18 mln zł. Na lata 2016-2020 na projekt pn. „Udrożnienie rz. Wisły od km 593 do km 618” zaplanowano 6 ml zł. Od czasu powodzi z 2010 r. na zadania inwestycyjne polegające na budowie i modernizacji urządzeń wodnych na terenie Doliny Iłowsko – Dobrzykowskiej WZMiUW w Warszawie przeznaczył ponad 26.5 mln zł. Środki te pochodziły z dotacji z budżetu państwa i rezerw celowych. Zostały wykorzystane na odbudowę wałów uszkodzonych w wyniku powodzi (Świniary, Dobrzyków), odcinkowe zabezpieczenie obwałowań przed działalnością zwierząt oraz modernizację pompowni wałowych (w Dobrzykowie i Wiączeminie). Po powodzi 2010 r. kontynuowano konsultacje z mieszkańcami Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej dotyczące projektów budowy przegród dolinowych. Mieszkańcy nie wyrażali zgody na te prace.

P. Członkowie grupy.

W maju i czerwcu 2010 r. w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej, zalanym przez wody powodziowe:

– L. B. była właścicielem nieruchomości rolnej położonej we wsi Piotrkówek, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 473-480, 481-492).

– R. G. był współwłaścicielem nieruchomości rolnej położonej w Wiączeminie Polskim, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k.494-501, 502-505);

– R. G. był właścicielem nieruchomości rolnej położonej we wsi Wiączemin Polski, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […] oraz położonej we wsi Świniary, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […] (507-530, 531-562);

– C. G. był współwłaścicielem ruchomości m.in.: dwóch samochodów, motoroweru oraz urządzeń rolniczych i narzędzi; przechowywanych na nieruchomości położonej w Troszynie Nowym, w gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 564-573, 574-581, 582-590);

– B. J. był właścicielem nieruchomości rolnych położonych we wsiach Wiączemin Nowy i Wiączemin Polski, gminie Słubice oraz w Nowym Troszynie i Dobrzykowie, gminie Gąbin, objętych księgami wieczystymi KW nr […], […], […], […], […], […], […], […], […], […], […]oraz dzierżawionych nieruchomości rolnych (działki ewidencyjne o numerach […], […], […], […], […], […], […], […], […]) położonych we wsi Wiączemin Nowy, gmina Słubice (k. 592-721, 724-735, 736-861);

– M. J. był właścicielem nieruchomości rolnej położonej w Nowym Troszynie, gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 863-873, 875-903);

– D. K. był właścicielem nieruchomości rolnych położonych we wsi Piotrkówek, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […] oraz […] oraz we wsi Rybaki, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k.1013-1032, 1033- 1048);

– P. K. był współwłaścicielem nieruchomości rolnych: położonej w Nowym Troszynie, gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […] oraz w Wiączeminie Nowym, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 1050-1072,1073-1100);

– M. L. był współwłaścicielem nieruchomości rolnej położonej w Dobrzykowie, gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 1102-1110,1111-1130);

– H. N. był właścicielem nieruchomości rolnej położonej w Wiączeminie Nowym, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […] oraz KW […] (k. 1132-1142, 1143- 1165);

– M. N. był właścicielem nieruchomości rolnych: położonej w Borkach, gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […] oraz w Troszynie Nowym, gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 1167-1187,1188-1221);

– R. O. był współwłaścicielem nieruchomości rolnych położonych w Wiączeminie Polskim, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […] oraz w Wiączeminie Nowym, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 1223-1241, 1242- 1285);

– M. O. był współwłaścicielem nieruchomości rolnych położonych we wsiach Wiączemin Nowy i Sady, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […], […], […], […], […], […], […], […], […], […], […], […], […] oraz Nowy Troszyn i Nowe Wymyśle, gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […], […] (k. 1287-1417,1418-1435);

– Z. O. była właścicielem nieruchomości rolnej: położonej w Świniarach, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […] oraz we wsi Rybaki, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 1437-1455, 1456-1479);

– R. R. był współwłaścicielem nieruchomości rolnej położonej we wsi Sady, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […], […] (k. 1481-1498,1499-1517);

– S. P. sp. z o.o. w P. była właścicielem nieruchomości rolnej położonej w Wiączeminie Polskim i Wiączeminie Nowym, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […], […] (k. 1519-1522, 1523-1538, 1539-1545);

– W. S. była właścicielem nieruchomości położonej w Nowym Troszynie, gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 1547-1556,1557-1651);

– J. S. była właścicielem nieruchomości rolnej położonej w Troszynie Nowym, gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 1653-1660, 1661-1669);

– R. S. był właścicielem nieruchomości rolnej położonej we wsiach Piaski i Górne Borki, gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […] oraz Troszynie Polskim, gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 1671-1709, 1710-1751);

– B. T. była właścicielem nieruchomości rolnej położonej w Nowym Troszynie, gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 1753-1768,1769-1793);

– B. W. była właścicielem nieruchomości rolnej położonej w Troszynie Polskim, gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […] oraz Wiączeminie Nowym, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 1795-1816, 1817-1849);

– M. W. była współwłaścicielem nieruchomości położonej w Borkach, gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 1851-1858,1859-1981);

– A. W.-S. była właścicielem nieruchomości rolnej położonej w Sielcach i Lubikach, gminie Sanniki, w Świniarach, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […] oraz współwłaścicielem nieruchomości rolnej położonej w Wiączeminie Polskim, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 1983-2023);

– M. Z. był właścicielem nieruchomości rolnej położonej w Wiączeminie Polskim, gminie Słubice, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 2025-2063);

– L. Ż. była współwłaścicielem nieruchomości rolnej położonej w Nowym Troszynie, gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k.2065-2093);

– Z. Ż. była współwłaścicielem nieruchomości rolnej położonej w Dobrzykowie, gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 2095-2184);

– B. J. nabyła na mocy spadkobrania po Z. J. jego roszczenia. Z. J. był natomiast dzierżawcą nieruchomości rolnych położonych: w Nowym Troszynie, gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […], […], […] (k. 3303-3307; 3317-3427);

– A. S. była współwłaścicielem nieruchomości rolnej położonej w Nowym Troszynie, gminie Gąbin, objętej księgą wieczystą KW nr […] (k. 3309-3312; 3429-3512).

Na skutek zalania Doliny Iłowsko – Dobrzykowskiej ruchomości i nieruchomości członków grupy zostały zalane wodami powodziowymi. W konsekwencji podnieśli oni straty materialne.

R.

Na mocy uchwały nr 239/17 Sejmiku Województwa Mazowieckiego z dnia 04.12.2017 r., z dniem 01.01.2018 r. postawiono w stan likwidacji jednostkę budżetową Województwa Mazowieckiego pod nazwą Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie. Od 01.01.2018 r. przestała też istnieć jednostka budżetowa Skarbu Państwa pod nazwą Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie.

Powyższy stan faktyczny Sąd I instancji ustalił na podstawie wskazanych wyżej dowodów (częściowo: zeznań powódki, zeznań członków grupy i świadków, wymienionych dokumentów i zdjęć, opinii Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach).

Zeznania członka grupy L. B. oraz świadków: A. B., J. B., K. G. nie miały znaczenia na okoliczność ustalenia bezpośredniej przyczyny przerwania wału. Nie posiadali oni własnej wiedzy o tym zdarzeniu. Nie byli świadkami przerwania wału. Ekspertyzy opracowane na zlecenie stron przed procesem stanowią jedynie wyjaśnienie stanowisk stron, z uwzględnieniem wiedzy specjalistycznej, którą dysponowali eksperci. Nie mają waloru dowodu z opinii biegłych.

Sąd uznał za wiarygodne zeznania: członków grupy i świadków: L. B., D. K., J. S., L. Ż., J. B., M. B., K. G., A. G., S. M., S. K., C. G. (strażnik wałowy do ok. 2002 r.), P. K., R. O. (strażaka patrolującego wał w Świniarach), M. W., H. N., R. W., powódki B. S. na okoliczność tego, że w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej, w tym w miejscowości Świniary, przed powodzią 2010 r.:

– od kilkunastu lat nie prowadzono systematycznych, planowych prac bagrowniczych (pogłębiarskich);

– międzywale (w tym wyspy) było zarośnięte krzewami i drzewami;

– w maju 2010 r. wał porastała wysoka, nieskoszona trawa;

– w rejonie wału nie były widywane: bobry, lisy lub ich nory – w czasie pomiędzy wezbraniami powodziowymi;

– prace konserwacyjne na wale – w postaci ścinania trawy były wykonywane na kilka lat przed powodzią jedynie raz w roku;

– od czasu usunięcia skutków powodzi z 1982 r. nie usuwano kęp i wysp z koryta Wisły, które coraz gęściej zarastały krzewami i drzewami oraz były zasiedlane przez dzikie zwierzęta, w tym bobry.

Fakty przez nich podane znajdują potwierdzenie w zdjęciach zgromadzonych w sprawie oraz w informacjach zawartych w protokołach przeglądów rocznych. Zarówno członkowie grupy, jak i świadkowie zamieszkiwali w bliskiej odległości od wału przeciwpowodziowego. Często spędzali czas w jego okolicy. Zwracali uwagę na stan międzywala i prace prowadzone w międzywalu. Byli bowiem osobiście zainteresowani tym, aby stan techniczny wału i stan międzywala nie zagrażał ich osobistemu bezpieczeństwu. Natomiast pracownicy WZMiUW i strażacy znali te fakty z racji wykonywanych obowiązków zawodowych.

Brak systematycznych prac bagrowniczych, od wielu łat, w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej, potwierdził także świadek A. B. To osoba obca dla stron. Wynik procesu nie wpłynie na jego sytuację prawną. Dlatego jego zeznania należy ocenić jako wiarygodne. Przy czym, A. B. – kierownik Zakładu Geotechniki nie znał stanu wału przeciwpowodziowego w Świniarach z 2010 r. Dlatego, na tą okoliczność jego zeznania nie stanowiły podstawy ustaleń Sądu. Zeznania świadka są wiarygodne na okoliczność tego, że dopiero po powodzi KZGW zlecił wykonanie badań stanu technicznego wału w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej. Nadto, że wyniki badań wykazały, że wał jest za niski.

Sąd Okręgowy dał wiarę zeznaniom świadka J. B., na okoliczność tego, że przed powodzią 2010 r. stan techniczny: pompowni, śluz i jazów na odcinku od Płocka do Dobrzykowa był dobry. Naprawy były usuwane na bieżąco. Świadek bowiem osobiście nadzorował pracę tych urządzeń melioracyjnych. Nadto, co do tego, że po wezbraniu lutowo-marcowym 2010 r. ta część wału nie posiadała uszkodzeń, nie stwierdzono w niej też dziur bobrowych. Wiarygodne są też zeznania świadka, na okoliczność tego, że drzewa rosnące przy stopie wału utrudniały jego koszenie. Świadek posiadał, z racji wykonywanej pracy, własną wiedzę w tym przedmiocie. Fakty przez niego podane potwierdził inny pracownik WZMiUW – M. B. Przyznał on też, że pogłębiarki były jedynie „pojedyncze”. Okoliczności te potwierdził też świadek – pracownik K. G. Ponadto, wiarygodnie opisał on sposób wykonywania przeglądów okresowych, jako osoba biorąca w nich udział.

Zdaniem Sądu Okręgowego należy też dać wiarę zeznaniom świadka A. G. – koordynatora służb technicznych WZMiUW na okoliczność tego, że na kilka minut przed przerwaniem wału nie było widocznych przebić wody pod podstawą wału lub przecieków przez wał. Nadto, że wówczas rowy przywałowe odprowadzające wody z drenażu wałowego były wypełnione jedynie do połowy. Wprawdzie to pracownik jednego z pozwanych, ale jego zeznania należy ocenić jako obiektywne i profesjonalne. Świadek, z racji swojego wieloletniego doświadczenia zawodowego, był w stanie profesjonalnie opisać obserwowane zjawiska. Bez wątpienia nie pojechałby dalej, gdyby zauważył przesiąki lub przebicia, gdyż groziłyby one bliską katastrofą. Tym samym należy uznać, że na około 10 min przed przerwaniem wału, jego stan techniczny nie wywołał u świadka żadnych obaw. Jego spostrzeżenia potwierdza relacja świadka M. J., który na dzień przed przerwaniem wału patrolował go i nie dostrzegł niczego niepokojącego. Wiarygodne są też jego stwierdzenia, co do tego, że przepompownia w Wiączeminie pracowała prawidłowo. Świadek nadzorował bowiem jej pracę.

W ocenie Sądu I instancji należy uznać za wiarygodne również zeznania świadka S. M. na okoliczność sposobu, w jaki wykrywano nory bobrze w wałach. Wiedzę tą świadek czerpał z racji sprawowania funkcji w WZMiUW (Dyrektor Oddziału w Płocku). Sąd nie dał wiary świadkowi, na okoliczność tego, że „rozebranie ostróg” było głupotą. Wniosek ten jest sprzeczny z prawomocnym wyrokiem SR w Płocku, zapadłym w tej kwestii. Opaski brzegowe spełniają podobną funkcję, zaś mają mniejszy negatywny wpływ na środowisko przyrodnicze.

Sąd Okręgowy dał wiarę zeznaniom świadka M. N. – Dyrektora WZMiUW na okoliczność tego, że przed powodzią 2010 r. nie podejmowano działań mających na celu opracowanie kompleksowych planów przeciwpowodziowych uwzględniających aktualne zagrożenia klimatyczne. Nadto, że pomimo zaleceń pokontrolnych nie stosowano siatek ochronnych na wałach. Wiarygodne są też jego twierdzenia, że na te prace brakowało środków finansowych. Dlatego ograniczano działania do usuwania skutków powodzi i na ten cel ubiegano się o dodatkowe środki. Potwierdzają to zapisy w protokołach przeglądów okresowych.

Sąd I instancji uznał za wiarygodne zeznania świadka L. B. – Dyrektora RZGW na okoliczność tego, że WZGW nie posiadał planów systemowej, kompleksowej regulacji odcinka Wisły w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej; pomimo zaniechania planów budowy kaskad na Wiśle. Nadto, że nie realizowano programów dotyczących wycinki drzew w międzywalu. Potwierdzają to bowiem dokumenty zgromadzone w sprawie. Niewiarygodne są natomiast jego twierdzenia, co do tego, że przez cały czas były prowadzone prace bagrownicze. Przeczą temu pozostałe dowody zgromadzone w sprawie. Z faktu wydania kilku pozwoleń wodnoprawnych na wydobywcze piasku nie można wyciągać wniosku, że podejmowane w ich wykonaniu prace pogłębiarskie spełniały założenia przyjęte po powodzi z 1982 r. Nadto, nie można oprzeć ustaleń na tej części jego zeznań, w której świadek wypowiadał się na temat przyczyn powodzi z 2010 r. Świadek przedstawiając w tej kwestii kategoryczne sądy jednocześnie wskazał, że nie pamięta szeregu okoliczności istotnych dla dokonania takich ustaleń, w tym: czy były wykonywane badania techniczne i pomiary, jakie zadania z zakresu ochrony przeciwpowodziowej były zrealizowane. To więc subiektywny osąd świadka nie oparty na całościowej ocenie przyczyn powodzi.

W ocenie Sądu I instancji zeznania świadka W. C. – kierownika Nadzoru Wodnego RZGW nie mogą stanowić podstawy ustalenia przyczyn przerwania wału. Do zakresu obowiązków świadka należał jedynie obszar Zbiornika Włocławskiego. Wiedzę, o stanie wału w rejonie Świniar świadek czerpał jedynie z protokołów kontroli rocznych, a te miały jedynie charakter oceny wizualnej niepopartej badaniami technicznymi. Zeznania świadka o celowości prowadzenia prac bagrowniczych są jego poglądami, a nie informacjami o faktach. Dlatego nie stanowiły podstawy ustaleń Sądu.

Nie stanowiły podstawy ustaleń Sądu Okręgowego zeznania świadka J. N. – inżyniera pracującego w Urzędzie Miasta Płocka na okoliczność stanu technicznego wału w Świniarach, gdyż świadek nie zajmował się tą kwestią. Nadto, wiedzę na temat ilości piasku wydobywanego z koryta Wisły opierał jedynie na własnych obserwacjach, które poczynił jako mieszkaniec Płocka, co nie może stanowić podstawy do rzetelnych informacji i pełnych danych. Sąd I instancji dał jednak wiarę świadkowi, co do tego, że podczas alarmu przeciwpowodziowego w maju 2010 r. po prawej stronie Wisły, w rejonie Borowiczek (dzielnicy Płocka), liczba osób kontrolujących na bieżąco stan wałów sięgała do 1 osoby na 1m. Świadek kierował bowiem tymi działaniami. Należy też uznać za wiarygodne zeznania świadka na okoliczność tego, że po powodzi 2010 r. nastąpiła zmiana w podejściu do budowy wałów, zakładająca przechodzenie długiej fali powodziowej.

Zdaniem Sądu Okręgowego zeznania świadka J. J. R. – dyrektora Wydziału Administracji i Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Płocku były wiarygodne na okoliczność faktycznych czynności podejmowanych przez Starostwo Powiatowe w Płocku w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa przeciwpowodziowego. Należało to bowiem do obowiązków świadka. Z tego względu posiadał on też wiedzę o uszkodzeniach wałów przez bobry i lisy oraz podejmowanych pracach bagrowniczych. Znał też faktyczny podział zadań: w czasie patrolowania wałów podczas zagrożenia powodziowego oraz związanych z naprawami wału.

W ocenie Sądu Okręgowego zeznania świadka D. T. – prowadzącego Ośrodek Koordynacyjno-Informacyjny Ochrony Przeciwpowodziowej RZGW są wiarygodne na okoliczność działań podejmowanych przez RZGW w ramach Zespołów Zarządzania Kryzysowego. Świadek potwierdził, że przed powodzią prace bagrownicze ograniczały się do najpilniejszych miejsc i miały charakter lokalny. Taki sam zakres miały prace związane z wycinką roślinności z międzywala. Świadek nie miał jednak własnej wiedzy na temat stanu wałów i międzywala przed 2009 r. Należy mu dać wiarę, że dopiero po powodzi z 2010 r. RZGW zmienił podejście do ochrony przeciwpowodziowej poprzez odejście od wałów umożliwiających filtrację.

Świadek K. W. M. – dawny pracownik RZGW nie znał stanu technicznego wału w Świniarach w chwili jego przerwania. Nie był też świadkiem tego zdarzenia. Dlatego jego poglądy na temat przyczyn przerwania wału nie były podstawą ustaleń Sądu I instancji. Sąd ten dał jednak świadkowi wiarę na okoliczność tego, jaki był stan techniczny wałów po ich modernizacji w latach 1982-1985, gdyż uczestniczył on zawodowo w wykonywanych pracach. Nadto, że po przerwaniu wału w 2010 r. w rejonie wyrwy spostrzegł kilka bobrów oraz nory bobrowe w rejonie Dobrzykowa i Borowiczek.

Sąd Okręgowy dał wiarę świadkowi H. J. na okoliczność tego, jakimi zadaniami zajmował się Wydział Zarządzania Kryzysowego w Starostwie Powiatowym w Płocku. Nadto, jak przebiegały przeglądy okresowe wałów, odszukiwanie nor bobrowych i ich naprawa, jakimi zadaniami zajmowało się Starostwo Powiatowe w ramach ochrony przeciwpowodziowej. Należało to bowiem do obowiązków zawodowych świadka.

Sąd I instancji uznał za wiarygodne zeznania członka grupy R. O. na okoliczność tego, że w rejonie miejsca, w którym wał został przerwany, do lat 90-tych było posadowione siedlisko. Nadto, że na tym odcinku wał miał inne parametry w stosunku do pozostałej części. Świadek wielokrotnie obserwował ten wał, pełniąc dyżury jako strażak podczas kolejnych stanów alarmowych. Omawiał tą odmienność z innymi znajomymi. Jego wiedza pochodziła więc z własnych obserwacji. Te zaś były skupione na stanie wału i jego wyglądzie. Okoliczności te potwierdził świadek R. W. – ostatni właściciel tego siedliska. Pracował on przy rozbiórce budynków siedliska. Bardzo dobrze znał ten teren. Jednoznacznie stwierdził, że wał w rejonie wyrwy miał inne rozmiary.

Sąd Okręgowy nie dał wiary zeznaniom świadka R. W. na okoliczność tego, że na chwilę przed przerwaniem wału, z jego rowu wybijała woda w postaci wysokiej fontanny. Było to w ocenie Sądu złudzenie optyczne. Z opinii Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego w Falentach wynika bowiem, że woda spływająca po skarpie do rowu mogła tworzyć złudzenie takiego zjawiska. Świadek nie obserwował tego go z bliskiej odległości. Przebywał w domu, który był oddalony od miejsca powstania wyrwy o około 300-350 m. Nadto, był skoncentrowany na zabezpieczaniu swojego majątku przed powodzią. Stres, w którym się znajdował, mógł wpłynąć na błędną ocenę obserwowanego zjawiska. Istotne jest jednak, że w chwili, gdy widział wodę na wale, jego góra jeszcze nie była uszkodzona. Potwierdza to wnioski wynikające z opinii Instytutu, co do mechanizmu powstania wyrwy.

Zeznania P. M., w imieniu pozwanego Województwa Mazowieckiego w ocenie Sądu nie wniosły istotnych treści dotyczących stanu urządzeń melioracji (w tym wałów) przed powodzią 2010 r. Sąd I instancji dał wiarę jego zeznaniom, co do tego, że pozwany miał świadomość tego, że kontrole okresowe i pięcioletnie powinny spełniać wymogi Prawa budowlanego. Zeznający nie posiadał jednak żadnej własnej istotnej wiedzy dotyczącej stanu wału przed powodzią, występujących uszkodzeń. Opierał się jedynie na treściach umieszczonych w protokołach przeglądów wałów. Przyznał, że do zakresu obowiązków Województwa Mazowieckiego należało nie tylko utrzymanie i wyposażenie Wojewódzkiego Magazynu Przeciwpowodziowego, ale także: wykonywanie wszystkich obowiązków właściciela i zarządcy obiektów budowlanych wynikających z Prawa budowlanego, wykonywanie konserwacji wałów przeciwpowodziowych, w razie potrzeby przygotowywanie dokumentacji i wykonywanie ich modernizacji, budowa i przebudowa wałów, a w tym zakresie wykonanie pełniej procedury inwestycyjnej, tj. koncepcji, projektu i wyłonienia wykonawcy.

Sąd Okręgowy uznał, że opinie Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach (pisemne i ustna uzupełniająca) zostały sporządzone, w istotnych częściach, prawidłowo i rzetelnie, w stopniu pozwalającym na poczynienie ustaleń istotnych w sprawie. Biegli, sporządzający opinię w ramach Instytutu, dysponowali odpowiednią wiedzą techniczną, opartą o własne doświadczenia zawodowe i naukowe. Niżej wskazane uchybienie nie wpływa, w ocenie Sądu, na całościową ocenę opinii.

Sąd I instancji podkreślił, że celem opinii nie było dokonanie oceny zakresu odpowiedzialności poszczególnych pozwanych, bo to rola Sądu, a jedynie wskazanie mechanizmów i zjawisk zachodzących w międzywalu i wałach w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej od 1982 r. do 23 maja 2010 r., które łącznie skutkowały przerwaniem wału przeciwpowodziowego. Przy czym, w ocenie Sądu Okręgowego, Instytut wstępnie nieprawidłowo przyjął, że wał w rejonie wyrwy w Świniarach – w miejscu dawnego siedliska miał kształt i wymiary zgodne z projektem. Nie ma bowiem pomiarów tego odcinka sprzed powodzi z 2010 r. Natomiast odmienny wniosek wynika ze zdjęć ortofotometrycznych oraz zeznań R. O. i R. W. którzy osobiście znali to miejsce i zwracali uwagę na jego odmienność. Nie można więc uznać, że korpus wału został wykonany w tym miejscu prawidłowo. Badania wykonane po powodzi uwidoczniły dużą ilość odstępstw od projektu na całej badanej długości wału. Dlatego, w późniejszej opinii Instytut nie kwestionował już tego faktu. Ocenił też jak ta odmienność wpłynęła na stan bezpieczeństwa konstrukcji. Wnioski wypływające z opinii Instytutu są logiczne, oparte o obszerny materiał dowodowy zgromadzony w sprawie. Zostały właściwie i stanowczo umotywowane. Sposób prezentacji wniosków, wywody do nich prowadzące zostały przedstawione jasno i czytelnie, umożliwiając ich ocenę i weryfikację. Tym samym nie zachodziła potrzeba powołania dodatkowej opinii innych biegłych lub instytutu. Dlatego wnioski stron w tym przedmiocie zostały oddalone przez Sąd I instancji, na mocy art. 290 k.p.c. Potrzeba powołania innego biegłego, czy instytutu, musi bowiem wynikać z okoliczności sprawy, a nie z samego niezadowolenia strony z dotychczas złożonej opinii. Wskazywane przez strony błędy, sprzeczności, czy nieścisłości w opinii Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego w Falentach wynikały, w ocenie Sądu, bądź z niezrozumienia wniosków wynikających z opinii, bądź z niezadowolenia z przedstawionej przez Instytut opinii. Zostały też wyjaśnione i skutecznie odparte w toku ustnej uzupełniającej opinii na rozprawie.

Nie zachodziły też podstawy do wyłączenia Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego w Falentach. Zarzuty i zastrzeżenia stron zostały wyjaśnione przez Instytut.

W ocenie Sądu I instancji, opinia Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego w Falentach zawiera też kategoryczne wnioski i oceny, w stopniu pozwalającym na dokonanie ustaleń przez Sąd. Fakt, że Instytut nie wypowiedział się jednoznacznie, co do tego, co było bezpośrednią przyczyną przerwania wału, tj. co spowodowało uprzywilejowaną drogę filtracji w wale, nie wynika ze słabości opinii. Jest konsekwencją braku wystarczającego materiału dowodowego, którego nie można już uzupełnić. Wał został bowiem rozmyty. Nie istniały też szczegółowe badania techniczne wału sprzed dnia zaistniałej katastrofy budowlanej. Okoliczność ta pozostaje jednak bez wpływu na ocenę wniosków wypływających z opinii, gdyż Instytut wyjaśnił sam mechanizm rozerwania wału. Nadto, szczegółowo, precyzyjnie i wszechstronnie przeanalizował wszystkie aspekty ochrony przeciwpowodziowej oraz zaniechania pozwanych w tych sferach. Pozwoliło to na poczynienie przez Sąd Okręgowy ustaleń, co do przyczyn, których zaistnienie łącznie doprowadziło do sytuacji, w której powstanie uprzywilejowanej drogi filtracji w wale, było możliwe, a tym samym do ustalenia pośrednich przyczyn przerwania wału. Nadto, do wskazania podmiotów odpowiedzialnych za wieloletnie zaniechania koniecznych działań w zakresie ochrony przeciwpowodziowej.

Nie zachodziła też potrzeba innego uzupełnienia zgromadzonego materiału dowodowego. Na potrzebę taką nie wskazywał Instytut Technologiczno – Przyrodniczy w Falentach. Dlatego Sąd I instancji pominął te wnioski, wobec dostatecznego wyjaśnienia spornych okoliczności sprawy, na mocy art. 227 k.p.c.

Sąd Okręgowy, na pierwszym etapie badania sprawy, przesądził o jej rozpoznaniu w postępowaniu grupowym, na mocy art. 10 ust. 1 zd. 2 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Dopuszczalność postępowania grupowego oznacza pozytywne stwierdzenie przez sąd wystąpienia wszystkich przesłanek wskazanych w art. 1 ust. 1 ustawy. W przepisie tym określono, że ustawa normuje sądowe postępowanie cywilne w sprawach, w których są dochodzone roszczenia jednego rodzaju, co najmniej 10 osób, oparte na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej (postępowanie grupowe). Przesądzono więc, że powódce przysługuje droga procesu cywilnego w sprawie o ustalenie. Powódka posiada więc interes prawny, w rozumieniu art. 189 k.p.c. Nadto, droga ta przysługuje powódce bez konieczności uprzedniego wszczęcia postępowania administracyjnego. Znajduje to uzasadnienie w treści art. 16 ust. 3 w zw. z art. 185-186 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne (wg. stanu na dzień 23.05.2010 r., dalej: Prawo wodne).

Na mocy art. 16 Prawa wodnego:

– ust. 2 Właścicielowi gruntów zalanych podczas powodzi nie przysługuje z tego tytułu odszkodowanie od właściciela wody.

– ust. 3 Właścicielowi gruntów zalanych podczas powodzi w wyniku nieprzestrzegania przepisów ustawy przez właściciela wody lub właściciela urządzenia wodnego przysługuje odszkodowanie na warunkach określonych w ustawie.

Zgodnie z art. 185 ust. 1 Prawa wodnego do naprawienia szkód, o których mowa w ustawie, z wyłączeniem przepisów art. 82-88, stosuje się przepisy art. 186-188.

W art. 186 Prawa wodnego wskazano, że:

– ust. 1 W sprawie naprawienia szkód innych niż określone w art. 16 ust. 3 i art. 17 ust. 1 droga sądowa przysługuje po wyczerpaniu trybu, o którym mowa w ust. 3.

– ust. 3 Na żądanie poszkodowanego organ właściwy do wydania pozwolenia wodnoprawnego, a jeżeli szkoda nie jest następstwem pozwolenia wodnoprawnego – właściwy marszałek województwa, ustala wysokość odszkodowania w drodze decyzji, decyzja jest niezaskarżalna,

– ust. 4 Stronie niezadowolonej z ustalonego odszkodowania przysługuje droga sądowa; droga sądowa przysługuje również w wypadku niewydania decyzji przez właściwy organ w ciągu trzech miesięcy od zgłoszenia żądania przez poszkodowanego.

Przyczyna szkody, według twierdzeń powódki (członków grupy), ma wynikać ze (złożonego) deliktu władzy publicznej, w postaci występujących w długim okresie czasu zaniechań i zaniedbań wszystkich pozwanych w przedmiocie ochrony przeciwpowodziowej, w zakresie prawidłowego utrzymywania: urządzeń melioracyjnych (w tym wałów przeciwpowodziowych), terenów międzywala i zawala oraz koryta rzeki. Nie odnosi się zaś do obowiązków wynikających z prawa własności poszczególnych pozwanych.

Odpowiedzialność pozwanych, na którą powołuje się powódka, jest odpowiedzialnością za zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej. Zaniechanie dotyczy obowiązków, których realizacja stanowi wykonywanie zadań z zakresu administracji rządowej, a nie wykonywanie uprawnień właścicielskich. Dotyczy uprawnień władczych (imperium), a nie właścicielskich (dominium): w rozumieniu art. 417 § 1 k.c. Tym samym nie jest odpowiedzialnością właściciela wody lub urządzenia wodnego, o której mowa w art. 16 ust. 3 Prawa wodnego (tak Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 27 kwietnia 2017 r., II CSK 401/16).

Sąd Najwyższy w uzasadnieniu postanowienia z dnia 27 czerwca 2014 r. w sprawie I CSK 501/13 podkreślił, że nie ma żadnych podstaw prawnych ani aksjologicznych do rozciągnięcia unormowań z art. 185-186 Prawa wodnego na wszystkie, mające związek ze stanem wód szkody wyrządzone także czynem niedozwolonym. Przepisy Prawa wodnego, jako przepisy szczególne, muszą być wykładane ściśle, a nawet zwężająco, zwłaszcza gdy przewidują ograniczenie dopuszczalności drogi sądowej, która jest zasadą dochodzenia roszczeń odszkodowawczych wynikających z deliktu oraz gdy ograniczają zakres tej odpowiedzialności tylko do wyrównania części szkody.

Również w publikacjach naukowych podkreśla się, że: „Wystąpienie klęsk żywiołowych, takich jak powódź (…), pociąga za sobą różnorodne zagrożenia dla zdrowia i życia obywateli oraz ich mienia, a także dla mienia publicznego i różnego rodzaju urządzeń o takim charakterze, które służą zaspokajaniu potrzeb społeczeństwa. Taki stan zagrożeń i nieraz dotkliwe ich skutki powodują konieczność zabezpieczenia porządku społecznego i ochrony życia i mienia w sposób zorganizowany. Do wykonania tego zadania muszą być włączone organy administracji publicznej (rządowe i samorządowe), gdyż na nich spoczywa przejęcie tego obowiązku wobec społeczeństwa. Potrzebny jest wtedy zorganizowany wysiłek i użycie środków, którymi nie dysponują obywatele. Osiągnięcie tego zadania jest możliwe tylko przy podjęciu działań w formie władczej przez stosowanie zakazów, nakazów i stosownych do sytuacji ograniczeń, a formy władczego działania przysługują tylko organom administracji publicznej” (Jan Szachułowicz, Komentarz, wyd. IV do art. 81 ustawy Prawo wodne).

Wykładnia ta pozostaje w zgodzie z art. 77 ust. 1 i 2 Konstytucji RP, zgodnie z którym każdy ma prawo do wynagrodzenia szkody, jaka została mu wyrządzona przez niezgodne z prawem działanie organu władzy publicznej. Ustawa nie może nikomu zamykać drogi sądowej dochodzenia naruszonych wolności lub praw.

Dlatego, w ocenie Sądu I instancji, w sprawie, nie znajduje zastosowania odesłanie z art. 421 k.c. Przepis ten stanowi, że art. 417, nie stosuje się, jeżeli odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przy wykonywaniu władzy publicznej jest uregulowana w przepisach szczególnych. Nie zachodziła bowiem konieczność uprzedniego wyczerpania trybu postępowania administracyjnego przewidzianego w Prawie wodnym.

Powódka wskazała, jako podstawę prawna powództwa, art. 77 ust. 1 Konstytucji oraz art. 417 § 1 k.c.

Konstytucja Rzeczypospolitej Polskiej z dnia 2 kwietnia 1997 r. wyznacza zasady i normy postępowania powszechnie obowiązujące. Określa zasady mające charakter prawnie wiążący. Nadto, kierunki wykładni prawa i jego stosowania. Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 30 czerwca 2009 r., K 14/07 przyjął pogląd zgodnie, z którym pojęcie najwyższej mocy prawnej konstytucji zawiera w sobie dwa elementy normatywne, ściśle ze sobą związane: obowiązek (nakaz) realizowania postanowień – zasad i norm konstytucji (element pozytywny) oraz zakaz podejmowania jakichkolwiek działań sprzecznych z konstytucją (element negatywny).

Z mocy Konstytucji RP (art. 9, art. 90 i art. 91) oraz ratyfikowanego traktatu akcesyjnego (art. 2 dotyczącego warunków przystąpienia do UE) prawo Unii Europejskiej stało się elementem obowiązującego porządku prawnego w Polsce („częścią krajowego porządku prawnego”). Prawo unijne ma moc wiążącą (art. 228 Traktatu o funkcjonowaniu UE, dawny art. 249 TWE) wobec ustaw i aktów niższego rzędu, w procesie stosowania prawa.

Traktat o funkcjonowaniu Unii Europejskiej przyznaje moc wiążącą (obowiązującą) w państwach członkowskich następującym aktom prawnym:

– rozporządzeniom – bezpośrednio stosowanym oraz

– dyrektywom, ale tylko „w odniesieniu do rezultatu, który ma być osiągnięty”, przy zachowaniu swobody organów krajowych, co do wyboru formy i środków zmierzających do osiągnięcia rezultatu.

ETS w swoim orzecznictwie sformułował zasadę pierwszeństwa prawa wspólnotowego (m.in. orzeczenia: Van Gend en Loos z 1962 r. w sprawie nr 26/62 i Costa przeciwko ENEL z 1964 r. w sprawie nr 6/64) zgodnie, z którą prawu UE przysługuje pierwszeństwo stosowania przed niezgodnym z nim prawem państw członkowskich. Nie oznacza to jednak uchylenia obowiązywania (czy nieważności) aktów prawa krajowego. Zakłada zaś konieczność, w razie wystąpienia sprzeczności między normami jednego i drugiego systemu prawa, zastosowania normy europejskiej w miejsce prawa wewnętrznego. To zasada pierwszeństwa stosowania prawa wspólnotowego, a nie pierwszeństwa obowiązywania. Zasada bezpośredniego skutku i pierwszeństwa stosowania prawa UE obowiązuje przede wszystkim sądy krajowe i organy administracji praw członkowskich rozstrzygające w sprawach indywidualnych w oparciu o prawo UE, stosowane nieraz wspólnie z prawem krajowym. W wyroku z dnia 19 grudnia 2006 r. P 37/05 wskazano, że „Sądy krajowe mają też prawo i obowiązek odmówienia zastosowania normy krajowej, jeżeli koliduje ona z normami prawa wspólnotowego” (Kazimierz Działocha Komentarz do art. 8 Konstytucji RP).

Polityka wodna Unii Europejskiej została uregulowana w:

– Dyrektywie 2007/60/WE Parlamentu Europejskiego i Rady z dnia 23 października 2000 r. (obowiązującej od dnia 26 listopada 2007 r.) w sprawie oceny ryzyka powodziowego i zarządzania nim (zmienioną decyzją nr 2455/2001/WE z 15 grudnia 2001 r.) oraz

– Dyrektywie 2008/32/WE z 20 marca 2008 r.) ustanawiającej ramy wspólnotowego działania w dziedzinie polityki wodnej – tzw. Ramowej Dyrektywie Wodnej.

Dlatego, w ocenie Sądu, w niniejszej sprawie, aby ustalić właściwy sens norm Prawa wodnego, należy dokonać jego wykładni za pomocą:

– norm konstytucyjnych oraz

– zakładając osiągnięcie rezultatu przewidzianego Dyrektywą 2007/60/WE w sprawie oceny ryzyka powodziowego i zarządzania nim.

Konstytucja RP wypełnia normy konieczne do rozstrzygnięcia sprawy (poprzez normy ogólne) o elementy, których nie uwzględnia Prawo wodne. Zagadnienia dotyczące ochrony przeciwpowodziowej zostały bowiem uregulowane na poziomie konstytucyjnym i ustawowym. Dlatego wykładnia ustawy Prawo wodne nastąpi w zgodzie z ogólnymi zasadami Konstytucji RP.

Konstytucja RP w art. 5 stanowi, że Rzeczpospolita Polska strzeże niepodległości i nienaruszalności swojego terytorium, zapewnia wolności i prawa człowieka i obywatela oraz bezpieczeństwo obywateli, strzeże dziedzictwa narodowego oraz zapewnia ochronę środowiska, kierując się zasadą zrównoważonego rozwoju.

Tym samym w art. 5 Konstytucji RP jako jedne z najistotniejszych wartości chronionych konstytucyjnie przyjęto: zapewnienie ogólnie pojętego bezpieczeństwa publicznego (bezpieczeństwa obywateli), przy jednoczesnym zapewnieniu ochrony środowiska, z zachowaniem pomiędzy tymi obowiązkami równowagi wyrażonej zasadą zrównoważonego rozwoju. Dlatego, w ocenie Sądu, wykładnia Prawa wodnego powinna nastąpić w sposób zapewniający realizację tych norm konstytucyjnych. Zbliżoną interpretację przyjął Wojewódzki Sąd Administracyjny w Olsztynie w wyroku z dnia 20 grudnia 2016 r., II SA/O11010/16 – w odniesieniu do ochrony przeciwpożarowej.

Ochrona przed powodzią jest elementem zapewnienia bezpieczeństwa publicznego (bezpieczeństwa obywateli). Pogląd ten jest prezentowany w orzecznictwie. Mianowicie:

– Naczelny Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 19 lipca 2013 r., sygn. akt II OSK 656/12 wskazał, że prowadzenie działań związanych z bezpieczeństwem powszechnym jest bez wątpienia gwarancją realizacji konstytucyjnego obowiązku państwa w dziedzinie bezpieczeństwa obywateli (art. 5 Konstytucji RP).

– Wojewódzki Sąd Administracyjny w wyroku z dnia 18 listopada 2011r., sygn. akt IV SA/Wa 1445/11 podkreślił, że zapewnienie bezpieczeństwa powszechnego może mieć związek z ochroną przeciwpowodziową (budową lub utrzymywaniem w należytym stanie urządzeń takich jak wały przeciwpowodziowe). Wyjątki od zakazów wynikających z konieczności ochrony przyrody dotyczą nie tylko prowadzenia akcji ratowniczej w sytuacji wystąpienia klęski żywiołowej (bezpośredniego zagrożenia), ale także działań związanych z zapewnieniem bezpieczeństwa powszechnego na przyszłość. W sytuacjach podejmowania działań mających na celu zapewnienie bezpieczeństwa powszechnego, konieczne jest wysunięcie na plan pierwszy ochrony ludzi i ich mienia.

Trybunał Konstytucyjny w wyroku z dnia 6 czerwca 2006 r., K 23/05 podkreślił, że ochrona środowiska jest jednym z elementów bezpieczeństwa ekologicznego, ale zadania władz publicznych są szersze – obejmują też działania poprawiające aktualny stan środowiska i programujące jego dalszy rozwój. Podkreśla się, że ochrona środowiska oznacza więc nie tylko zapewnienie mieszkańcom nieskażonego powietrza, zdrowej wody pitnej czy terenów rekreacyjnych itd., lecz również ochronę tego konkretnego krajobrazu kraju, ukształtowania jego terenu czy sieci rzecznej, indywidualizujących Polskę i stanowiących również czynnik jej tożsamości, nie mniej doniosły niż język czy kultura (materialna, duchowa) (Paweł Sarnecki Komentarz do art. 5 Konstytucji RP).

Dlatego, w ocenie Sądu I instancji, wymóg przestrzegania „zasady zrównoważonego rozwoju” dotyczy obu wskazanych kwestii, tj. zapewnienia: bezpieczeństwa oraz ochrony środowiska. Osiągane w każdej z tych sfer korzyści społeczne musza być co najmniej proporcjonalne, społecznie adekwatne do strat, jakie się ponosi podczas zapewniania wskazanych celów.

Powtórzenie tej zasady nadrzędnej znalazło swój wyraz w art. 1 ust. 1 Prawa wodnego, który stanowi, że ustawa reguluje gospodarowanie wodami zgodnie z zasadą zrównoważonego rozwoju, a w szczególności kształtowanie i ochronę zasobów wodnych, korzystanie z wód oraz zarządzenie zasobami wodnymi. Nadto, podkreślono w art. 9 ust. 4, że przepisy ustawy, z zastrzeżeniem ust. 4), nie naruszają postanowień działu II w tytule I ustawy – Prawo ochrony środowiska.

Zapewnieniem bezpieczeństwa przeciwpowodziowego zajmowała się Dyrektywa 2007/60/WE z dnia 23 października 2007 r. w sprawie oceny ryzyka powodziowego i zarządzania nim. Jej celem była ocena ryzyka powodziowego i zarządzania nim, w celu ograniczania negatywnych konsekwencji dla zdrowia ludzkiego, środowiska, dziedzictwa kulturowego oraz działalności gospodarczej, związanych z wodami na terytorium Wspólnoty. Dyrektywa ta nakładała na państwa członkowskie obowiązek opracowania: wstępnej oceny ryzyka powodziowego, map zagrożenia i ryzyka powodziowego oraz zarządzania ryzykiem powodziowym – w określonych terminach. Jej implementacji do polskiego prawa dokonano jednak dopiero ustawą z dnia 5 stycznia 2011 r. o zmianie ustawy Prawo wodne i innych ustaw; tj. po powodzi z 2010 r. Do tej chwili, zgodnie z art. 79 ust. 2 dla potrzeb planowania ochrony przed powodzią dyrektor regionalny zarządu gospodarki wodnej był zobowiązany do sporządzenia studium ochrony przeciwpowodziowej, ustalającego granice zasięgu wód powodziowych o określonym prawdopodobieństwie występowania oraz kierunki ochrony przed powodzią, w którym dokonuje podziału obszarów w zależności od występującego ryzyka powodzi. Dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej był zobowiązany do przesłania projektu studium ochrony przeciwpowodziowej, do zaopiniowania właściwym radom gmin, radom powiatów i sejmikom wojewódzkim (art. 79 ust. 3). Obowiązek opracowania studiów ochrony przeciwpowodziowej przez Dyrektorów RZGW powstał w 2005 r. (przystąpienie do UE). W chwili powodzi z 2010 r. nie powstało także takie opracowanie. Dyrektor RZGW w Warszawie nie wypełnił obowiązków nałożonych art. 79 ust. 2 Prawa wodnego. Nie został więc osiągnięty rezultat Dyrektywy 2007/60/WE z dnia 23 października 2007 r. w sprawie oceny ryzyka powodziowego i zarządzania nim. Brak tych opracowań ograniczał organom gmin możliwość ujęcia w opracowanych studiach i planach miejscowych, a w przypadku braku planów przy wydawaniu decyzji o warunkach zabudowy, granic zasięgu wód powodziowych o określonym prawdopodobieństwie występowania oraz kierunków ochrony przed powodzią. Uniemożliwiał gminom stosowanie zakazów i ograniczeń, w tym określania wymogów technicznych, przy lokalizowaniu obiektów budowlanych (k. 4959-4996; Planowanie i Realizacja Inwestycji Na Terenach Zagrożonych Powodzią, 2013 r. NIK).

Nieprawidłowość w działaniu władzy publicznej może przybrać postać naruszeń konstytucyjnych praw i wolności, konstytucyjnych zasad funkcjonowania władzy publicznej, uchybień wymaganiom określonym w ustawach zwykłych, aktach wykonawczych (uchybienia w sferze prawa materialnego i procesowego), jak i uchybień normom pozaprawnym, w różny sposób powiązanym z normami prawnym. Przedmiotem deliktu organu władzy publicznej może być jedynie naruszenie konkretnej normy nakazującej (lub zakazującej) dokonywania określonych czynności w danej sytuacji, nie zaś ogólne cele szeroko pojętego postępowania karnego, dyrektywy i postulaty. „Niezgodność z prawem” w świetle art. 77 ust. 1 Konstytucji RP musi być rozumiana ściśle, zgodnie z konstytucyjnym ujęciem źródeł prawa (art. 87-94 Konstytucji RP). Pojęcie to jest więc węższe niż tradycyjne ujęcie bezprawności na gruncie prawa cywilnego, które obejmuje obok naruszenia przepisów prawa również naruszenie norm moralnych i obyczajowych, określanych terminem „zasad współżycia społecznego” lub „dobrych obyczajów”. Znaczenie tego przepisu polega na tym, że ustanawia surowsze przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej w porównaniu z ogólnymi zasadami opartymi na przesłance winy. Także art. 417 § 1 k.c. przewiduje odpowiedzialność opartą na przesłance obiektywnie niezgodnego z prawem działania lub zaniechania przy wykonywaniu władzy publicznej, a wina pozostaje poza przesłankami konstytuującymi obowiązek odszkodowawczy (wyrok Sądu Apelacyjnego w Szczecinie z dnia 28 czerwca 2017 r., I ACa 133/17; LEX nr 2402405).

W wyroku z dnia 28 lutego 2012 r. w sprawie Kolyadenko i inni przeciwko Rosji Europejski Trybunał Praw Człowieka, w odniesieniu do zagrożenia dla życia jakie niesie za sobą powódź (w analizowanym przypadku zalanie terenów poniżej zbiornika retencyjnego na skutek jego przepełnienia gwałtownym przyborem wody opadowej); wskazał, że pozytywny obowiązek podejmowania wszelkich odpowiednich kroków dla ochrony życia dla celów art. 2 Konwencji, pociąga za sobą przede wszystkim podstawowy obowiązek spoczywający na Państwie w postaci wprowadzenia ram prawnych i administracyjnych, dążących do skutecznego zniechęcania do praktykowania zachowań stanowiących zagrożenie dla prawa do życia. Nadto, że obowiązek ten musi być interpretowany jako obowiązek znajdujący zastosowanie w kontekście każdej czynności, czy to publicznej, czy prywatnej, która może zagrażać życiu, a zatem a fortiori w kontekście każdego przypadku działalności przemysłowej, która ze swej istoty jest niebezpieczna. W szczególnym kontekście działań niebezpiecznych, szczególny nacisk musi zostać położony na regulacje dostosowane do szczególnych cech danej działalności, zwłaszcza w odniesieniu do stopnia potencjalnego ryzyka dla życia ludzkiego. Muszą one regulować wydawanie zezwoleń, budowę, funkcjonowanie, bezpieczeństwo i nadzór nad tego typu działalnością oraz muszą nakładać obowiązek podejmowania przez osoby zainteresowane środków praktycznych dla zapewnienia skutecznej ochrony obywateli, których życie może być zagrożone przez związane z nią ryzyka. Wśród tych środków zapobiegawczych należy położyć szczególny nacisk na prawo opinii publicznej do informacji, jak zostało to ustalone w orzecznictwie instytucji konwencyjnych. Odnośne regulacje muszą także zapewniać odpowiednie procedury, uwzględniające techniczne aspekty danej działalności, umożliwiające identyfikację uchybień w odnośnych procesach oraz błędów popełnianych przez osoby odpowiedzialne na różnych szczeblach (wyrok ETPC z dnia 28.02.2012 r., nr 17423/05 Kolyadenko i inni v. Rosja; LEX nr 1117409 – tłumaczenie Redakcja Publikacji Elektronicznych Wolters Kluwer). Polska nie była stroną w tej sprawie, więc wyrok nie ma skutku bezpośredniego dla Polski. Tym niemniej wskazuje na kierunek orzecznictwa ETPC.

Zgodnie z art. 417 § 1 k.c. za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa. Na mocy art. 441 § 1 k.c. jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, ich odpowiedzialność jest solidarna.

Odpowiedzialność deliktowa powstaje, gdy zdarzenie wyrządzające szkodę nie jest związane ze stosunkiem zobowiązaniowym, lecz jest samodzielnym źródłem powstania nowego stosunku obligacyjnego (G. Bieniek, H. Ciepła, S. Dmowski, J. Godowski, K. Kołakowski, M. Sychowicz, T. Wiśniewski, Cz. Żuławska, Komentarz do kodeksu cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, t. I, Warszawa 2009, s. 291).

Podstawą odpowiedzialności w oparciu o art. 417 § 1 k.c. k.c. jest spełnienie łącznie trzech przesłanek:

– niezgodnego z prawem działania lub zaniechania przy wykonywaniu władzy publicznej,

– wystąpienie szkody oraz

– adekwatny związek przyczynowy pomiędzy niezgodnym z prawem działaniem lub zaniechaniem przy wykonywaniu władzy publicznej, a szkodą.

Brak jednej z nich przesądza o braku odpowiedzialności na podstawie wskazanego przepisu. Obowiązek wykazania, że na skutek bezprawnego działania (zaniechania) powstała szkoda spoczywał na powódce.

W ocenie Sądu Okręgowego, zapewnienie ochrony przeciwpowodziowej m.in. poprzez system zakazów i nakazów przyjętych w Prawie wodnym, stanowi władczą ingerencję w sferę praw jednostki, czyli jest przejawem wykonywania władzy publicznej, której zasadniczym elementem jest brak równości stron. Do obowiązków przynależnych do tzw. sfery dominium można natomiast zaliczyć jedynie te, których celem jest korzystanie przez państwo z mienia, w ramach uczestnictwa w zwykłym obrocie cywilnoprawnym.

W orzecznictwie podkreśla się, że:

– Odpowiedzialność odszkodowawcza Skarbu Państwa łączy się wyłącznie z takim działaniem lub zaniechaniem organów władzy publicznej, które są niezgodne z prawem. Nieprawidłowość w działaniu władzy publicznej może przybrać postać naruszeń konstytucyjnych praw i wolności, konstytucyjnych zasad funkcjonowania władzy publicznej, uchybień określonych w ustawach zwykłych, aktach wykonawczych jak i uchybień normom pozaprawnym, w różny sposób powiązanych z normami prawnymi. W konsekwencji działania organów ścigania związane z wykonywaniem ich obowiązków ustawowych nie mają charakteru działań niezgodnych z prawem, a prowadzenie postępowania przygotowawczego nie zawsze może prowadzić do uzyskania satysfakcjonującego poszkodowanego rezultatu. Przy ocenie przesłanki bezprawności niezbędne jest, zatem odróżnienie czynności podejmowanych w wykonaniu ustawowych obowiązków od zachowań będących ich naruszeniem. Ponadto, nie każde naruszenie prawa będzie stanowiło podstawę odpowiedzialności odszkodowawczej Skarbu Państwa na gruncie art. 417 § 1 k.c., a jedynie takie, które stanowiło warunek konieczny powstania uszczerbku poszkodowanego i którego normalnym następstwem w danych okolicznościach jest powstanie szkody. Natomiast wynikający z art. 77 ust. 1 Konstytucji RP i z art. 417 k.c. obowiązek naprawienia szkody wyrządzonej przez niezgodne z prawem działanie władzy publicznej obejmuje także szkodę niemajątkową (krzywdę) w ujęciu art. 448 k.c. (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 14 października 2016 r., I CSK 707/15, LEX nr 2151401).

– Odpowiedzialność Skarbu Państwa nie ma charakteru kwalifikowanego, ograniczonego wyłącznie do przypadków rażącego naruszenia prawa. Powtórzona w art. 417 § 1 k.c., za art. 77 ust. 1 Konstytucji, przesłanka niezgodności z prawem nie jest warunkowaną stwierdzeniem winy, wymaga natomiast wykazania bezprawności, a ta rozumiana jest, jako zachowanie kolidujące z porządkiem prawnym, polegające na sprzeczności między zakresem kompetencji organu, sposobem jego postępowania i treścią rozstrzygnięcia wynikającymi z wzorca ustawowego, a jego działaniem rzeczywistym. Odpowiedzialność Skarbu Państwa oparta na tym przepisie nie ma zatem charakteru kwalifikowanego, ograniczonego do przypadków rażącego naruszenia prawa (Wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 5 listopada 2015 r. VI ACa 1593/14, LEX nr 1979340).

Istnienie bezprawności jest więc warunkiem sine qua non odpowiedzialności deliktowej. Bez jej zaistnienia wszelkie okoliczności związane z powstaniem szkody i istnieniem związku przyczynowego pomiędzy działaniem pozwanego, uszczerbkiem majątkowym, czy też szkodą powódki (członków grupy) stają się bezprzedmiotowe. Działanie w granicach prawa nie może bowiem stanowić podstawy do roszczeń odszkodowawczych.

Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu wyroku z dnia 16 października 2007r. (K 28/06) wskazał m.in., że ochrona przed powodzią ma wielowiekową tradycję. Od ok. XVIII w. obowiązek ochrony przeciwpowodziowej stawał się zadaniem o charakterze ogólnospołecznym, nie zaś jedynie lokalnym. Od początku regulacje dotyczące ochrony przed powodzią nakładały na obywateli szereg obowiązków, za których niewykonanie groziły kary. Obowiązek ochrony przed powodzią przez właściwe utrzymanie wałów przeciwpowodziowych jest więc historycznie ukształtowaną powinnością człowieka, który – skoro zasiedlił i obwałował doliny rzeczne – musi dziś chronić je przed zalaniem.

W 2010 r. ochrony przed powodzią dotyczył dział V ustawy Prawo wodne z dnia 18 lipca 2001 r.: pn. „Ochrona przed powodzią oraz suszą”. Unormowanie to bezpośrednio poprzedzała ustawa z dnia 24 października 1974 r. – Prawo wodne (Dz. U. Nr 38, poz. 230 ze zm.). Prawo wodne ma zastosowanie do wód śródlądowych (art. 7 ust. 1). Powodzią nazwano w ustawie takie wezbranie wody w ciekach naturalnych, zbiornikach wodnych, kanałach lub na morzu, podczas którego woda, po przekroczeniu stanu brzegowego zalewa doliny rzeczne albo tereny depresyjne i powoduje zagrożenie dla ludności lub mienia (9 ust. 1 pkt. 10)).

W Prawie wodnym (z dnia 18 lipca 2001 r.) przyjęto koncepcję długofalowości działań przeciwpowodziowych. Jak wskazano wyżej, celowi temu miały służyć, zgodnie z art. 79, plany ochrony przeciwpowodziowej. Mianowicie:

– ust. 1 Ochronę przed powodzią prowadzi się zgodnie z planami ochrony przeciwpowodziowej na obszarze kraju, a także planami ochrony przeciwpowodziowej regionu wodnego.

Nadto, zgodnie z art. 80 Prawa wodnego ochronę ludzi i mienia przed powodzią realizuje się w szczególności przez:

1) zachowanie i tworzenie wszelkich systemów retencji wód, budowę i rozbudowę zbiorników retencyjnych, suchych zbiorników przeciwpowodziowych oraz polderów przeciwpowodziowych;

2) racjonalne retencjonowanie wód oraz użytkowanie budowli przeciwpowodziowych, a także sterowanie przepływami wód:

3) funkcjonowanie systemu ostrzegania przed niebezpiecznymi zjawiskami zachodzącymi w atmosferze oraz hydrosferze;

4) kształtowanie zagospodarowania przestrzennego dolin rzecznych lub terenów zalewowych, budowanie oraz utrzymywanie wałów przeciwpowodziowych, a także kanałów, ulgi.

Konieczność zapewnienia bezpieczeństwa obywatelom (art. 5 Konstytucji RP) wymaga współdziałania organów władzy publicznej poprzez przeciwdziałanie bezprawnym zagrożeniom, w duchu zaufania do władz państwowych.

Nadto, Trybunał Konstytucyjny w uzasadnieniu wyroku z dnia 16 października 2007r. (K 28/06) podkreślił, że zadania z art. 80 Prawa wodnego to środki techniczne ochrony przed powodzią. Pozostałe środki, wskazane w ustawie, mają charakter organizacyjno-administracyjny (mieszczą się tu zakazy i nakazy odnoszące się do gospodarki na terenach zalewowych, dotyczące m.in. wykupu nieruchomości, przesiedleń).

Zakazy oraz sposób ich egzekucji, które miały służyć m.in.: zapewnieniu prawidłowego stanu technicznego wałów przeciwpowodziowych, kontroli stanu budowli, napraw i konserwacji; wymieniono w art. 85 ust. 1 Prawa wodnego, w tym w zakresie istotnym w sprawie:

– ust. 1 Dla zapewnienia szczelności i stabilności wałów przeciwpowodziowych zabrania się:

2) uprawy gruntu, sadzenia drzew lub krzewów na wałach oraz w odległości mniejszej niż 3 m od stopy wału po stronie odpowietrznej:

5) uszkadzania darniny lub innych umocnień korony wałów.

– ust. 2 Zakazów, o których mowa w ust. 1, nie stosuje się do robót związanych z utrzymywaniem, odbudową, rozbudową lub przebudową wałów przeciwpowodziowych.

– ust. 3 Marszałek województwa (do niego należy utrzymanie wałów w odpowiednim stanie) może, w drodze decyzji, zwolnić od niektórych zakazów wymienionych w ust. 1 (to nie zwolnienie generalne, tylko dotyczące konkretnych zakazów).

– ust. 4 Starosta może, w drodze decyzji, nakazać usunięcia drzew lub krzewów z wałów przeciwpowodziowych oraz terenów, o których mowa w ust. 1 pkt. 2 (w przypadku złamania zakazów ich sadzenia). Decyzja taka, zgodnie z art. 85 a, wymaga uzgodnienia z właściwym regionalnym dyrektorem ochrony środowiska.

Nadto, zgodnie z art. 82 ust. 1 pkt. 1) i ust. 2 pkt. 2) Prawa wodnego na obszarach bezpośredniego zagrożenia powodzią, obejmujących tereny między linią brzegu a wałem przeciwpowodziowym lub naturalnym wysokim brzegiem, w który wbudowano trasę wału przeciwpowodziowego, a także wyspy i przymuliska zabrania się, w szczególności, wykonywania robót oraz czynności, które mogą utrudnić ochronę przed powodzią, w szczególności: sadzenia drzew lub krzewów, w wyjątkiem plantacji wiklinowych na potrzeby regulacji wód oraz roślinności stanowiącej element zabudowy biologicznej dolin rzecznych lub służącej do wzmacniania brzegów, obwałowań lub odsypisk. Zgodnie z ust. 3 jeżeli nie utrudni to ochrony przed powodzią, dyrektor regionalnego zarządu gospodarki wodnej może, w drodze decyzji, na obszarach bezpośredniego zagrożenia powodzią:

1) zwolnić od zakazów określonych w ust. 2;

2) wskazać sposób uprawy i zagospodarowania gruntów oraz rodzaje upraw wynikające z wymagań ochrony przed powodzią;

3) nakazać usunięcie drzew lub krzewów.

Trybunał Konstytucyjny podkreślił w przytoczonym orzeczeniu (K 28/06), że zasadą jest, że każda działalność stwarzająca poważne zagrożenie powstania szkody, zwłaszcza dla interesu społecznego, będzie miała charakter bezprawny. Bezprawny charakter działań przewiedzianych w art. 85 ust. 1 wynika z art. 190 Prawa wodnego, który konstruuje odpowiedzialność karną za samo ich podjęcie, niezależnie od wystąpienia szkodliwego skutku. Istnienie tych zakazów podyktowane jest ochroną interesu publicznego, ochroną zdrowia innych osób, a także ochroną środowiska. To uzasadnia konieczność wprowadzenia ograniczeń w zakresie korzystania z konstytucyjnych praw i wolności. Obwiązek ochrony przed powodzią, w myśl art. 81 Prawa wodnego, jest zadaniem organów administracji rządowej i samorządowej.

Zgodnie, z art. 4 ust. 1 Prawa wodnego realizację zadania gospodarowania wodami, który jest przedmiotem ustawy, powierzono:

a) Organom administracji rządowej:

– ministrowi właściwemu do spraw gospodarki wodnej (Ministrowi Środowiska);

– Prezesowi Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej – jako centralnemu organowi administracji rządowej, nadzorowanemu przez ministra właściwego do spraw gospodarki wodnej;

– dyrektorowi regionalnego zarządu gospodarki wodnej – jako organowi administracji rządowej niezespolonej, podlegającemu Prezesowi Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej;

– wojewodzie.

Prawo wodne nakładało na te organy m.in. następujące obowiązki w zakresie gospodarowania wodami (w tym ochrony przeciwpowodziowej):

Prezes KZGW jako organ administracji centralnej wykonuje prawa właścicielskie w stosunku do wód publicznych stanowiących własność Skarbu Państwa, w stosunku do wód istotnych dla kształtowania zasobów wodnych oraz ochrony przeciwpowodziowej, w szczególności wód podziemnych oraz śródlądowych wód powierzchniowych. Do jego kompetencji na podstawie art. 90 ust. 1 należą:

– pkt. 2) opracowywanie projektu planu ochrony przeciwpowodziowej na obszarze kraju, z uwzględnieniem podziału na obszary dorzeczy;

– pkt. 7a) programowanie, planowanie i nadzorowanie realizacji zadań związanych z utrzymywaniem wód lub urządzeń wodnych oraz inwestycji w gospodarce wodnej;

Dyrektorzy regionalnych zarządów gospodarki wodnej, jako organ administracji rządowej niezespolonej, podlegający Prezesowi KZGW, w szczególności wykonują zadania, określone w art. 92 ust. 3:

– pkt. 4) sporządzanie i prowadzenie wykazów obszarów chronionych na podstawie przepisów ustawy oraz przepisów odrębnych;

– pkt. 5) opracowywanie studiów ochrony przeciwpowodziowych w regionie wodnym;

– pkt. 6) opracowywanie projektów planów ochrony przeciwpowodziowej regionu wodnego;

– pkt. 7) koordynowanie działań związanych z ochroną przed powodzią w regionie wodnym, w szczególności prowadzenie ośrodków koordynacyjno-informacyjnych ochrony przeciwpowodziowej. Zgodnie z art. 92 ust. 4a Prawa wodnego w ramach tej koordynacji, dyrektor regionalnego zarządu gromadzi, przetwarza i udostępnia informacje dla potrzeb planowania przestrzennego i centrów zarządzania kryzysowego.

Nadto, do kompetencji dyrektora RZGW, zgodnie z art. 87 ust. 1 należało w przypadku ostrzeżenia o nadejściu fali powodziowej, w drodze decyzji, nakazanie zakładowi piętrzącemu wodę obniżenie piętrzenia wody lub opróżnienie zbiornika, bez odszkodowania; wraz z rygorem natychmiastowej wykonalności. Po uzgodnieniu z właściwym wojewodą (ust. 2).

Dyrektor RZGW wykonuje swoje zadania przy pomocy Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej (art. 92 ust. 5).

Wojewoda jako przedstawiciel rządu w województwie m.in. uzgadniania na podstawie art. 72 ust. 3 współfinansowanie wykonywania urządzeń melioracji wodnych podstawowych z publicznych środków wspólnotowych lub innych środków publicznych; uzgadniania decyzje marszałka województwa w sprawie decyzji inwestycyjnej dotyczącej pokrycia kosztów melioracji wodnej szczegółowej (art. 74b); uzgodnienia decyzję dyrektora regionalnego zarządu gospodarki wodnej nakazującej zakładowi piętrzącemu wodę obniżenie piętrzenia wody lub opróżnienie zbiornika bez odszkodowania (art. 87 ust. 1).

Ponadto, do obowiązków właściciela śródlądowych wód powierzchniowych (Skarbu Państwa – art. 10 ust. 1), zgodnie z art. 26 Prawa wodnego należy:

– pkt. 1 zapewnienie utrzymywania w należytym stanie technicznym koryt cieków naturalnych oraz kanałów będących w jego władaniu;

– pkt. 3 regulowanie stanu wód lub przepływów w ciekach naturalnych oraz kanałach stosownie do możliwości wynikających ze znajdujących się na nich urządzeń wodnych oraz warunków hydrologicznych;

– pkt. 4 zapewnienie swobodnego spływu wód powodziowych oraz lodów.

Zapewnienie utrzymania w należytym stanie technicznym koryt rzek naturalnych i uregulowanych dotyczy właściwego utrzymania cieków naturalnych poprzez zabiegi konserwacyjne w celu:

– utrzymywania w dotychczasowym stanie warunków przepływu, a w szczególności przepustowości i poziomu wód w korycie głównym rzek, stabilności koryta oraz usuwanie lokalnych skutków erozji i akumulacji rumowiska (np. umacnianie brzegów, bagrowanie);

– właściwego utrzymania: istniejących umocnień brzegowych, budowli regulacyjnych, wałów przeciwpowodziowych.

Natomiast regulowanie stanu wód lub przepływów w rzekach; stosownie do możliwości wynikających ze znajdujących się na nich urządzeń wodnych oraz warunków hydrologicznych; dotyczy prac regulacyjnych na rzekach.

Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 7 marca 2013 r., II CSK 364/12 stwierdził, że wykonywanie władzy publicznej w rozumieniu art. 417 § 1 k.c, nie może być ograniczone jedynie do ściśle pojętego imperium, ale obejmuje swym zakresem wszystkie formy wykonywania zadań publicznych, nawet pozbawionych elementu władczego.

Powyższe obowiązki, nałożone na właściciela wód – Skarb Państwa, nie wynikały w ocenie Sądu, ze sfery dominium (faktu własności), a z obowiązków związanych z ochroną przeciwpowodziowa, obejmowały bowiem zadania publiczne. Nie miały bowiem na celu utrzymanie przedmiotu własności w należytym stanie z uwagi na obowiązki właściciela, tylko z konieczności zapewnienia bezpieczeństwa przeciwpowodziowego.

Podsumowując realia niniejszej sprawy: oceniając kwestię bezprawności w działaniach lub zaniechaniach organów administracji rządowej – Skarbu Państwa, należy dokonać oceny realizacji wskazanych zadań z zakresu ochrony przeciwpowodziowej: RZGW w Warszawie oraz Wojewody Mazowieckiego.

Zgodnie z wydanym na podstawie delegacji ustawowej, zawartej w art. 92 ust. 7 Prawa wodnego Statutem Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie, RZGW, jako jednostka zapewniająca obsługę Dyrektora RZGW, jest państwową jednostką budżetową, utworzoną dla realizacji zadań z zakresu gospodarowania wodami, podległą Prezesowi Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. Zgodnie z § 2 Statutu RZGW obszar działania tej państwowej jednostki organizacyjnej obejmuje m.in. region wodny Środkowej Wisły.

W świetle art. 3 ust. 1 pkt 1 ustawy z dnia 23 stycznia 2009 r. o wojewodzie i administracji rządowej w województwie wojewoda jest przedstawicielem Rady Ministrów w województwie, zaś zgodnie z art. 22 pkt 2) i 3), wojewoda odpowiada za wykonywanie polityki Rady Ministrów w województwie, a w szczególności zapewnia współdziałanie wszystkich organów administracji rządowej i samorządowej działających w województwie i kieruje ich działalnością w zakresie zapobiegania zagrożeniu życia, zdrowia lub mienia oraz zagrożeniom środowiska, bezpieczeństwa państwa i utrzymania porządku publicznego, ochrony praw obywatelskich, a także zapobiegania klęskom żywiołowym i innym nadzwyczajnym zagrożeniom oraz zwalczania i usuwania ich skutków, a ponadto, dokonuje oceny stanu zabezpieczenia przeciwpowodziowego województwa, opracowuje plan operacyjny ochrony przed powodzią oraz ogłasza i odwołuje pogotowie i alarm przeciwpowodziowy. Na terenie województwa mazowieckiego, zadania Rady Ministrów (zadania publiczne), wykonuje Wojewoda Mazowiecki, jako statio fisci Skarbu Państwa.

Działania oraz zaniechania tych organów, w zakresie ochrony przeciwpowodziowej, były realizowane w ramach wykonywania władzy publicznej. Podlegają więc ocenie z punktu widzenia art. 417 § 1 k.c.

b) Organom jednostek samorządu terytorialnego:

– marszałkowi województwa jako organowi reprezentującemu samorząd województwa,

– staroście jako organowi reprezentującemu powiat,

– wójtowi, burmistrzowi i prezydentowi miasta jako organom reprezentującym gminę lub miasto. Marszałek województwa jest organem wykonującym zadania z zakresu administracji rządowej. Ma kompetencje m.in. do:

– wykonywania praw właścicielskich w imieniu Skarbu Państwa w stosunku do wód istotnych dla regulacji stosunków wodnych na potrzeby rolnictwa, służących polepszeniu zdolności produkcyjnej gleby i ułatwieniu jej uprawy, oraz w stosunku do pozostałych wód nieprzyznanym innym organom (art. 11 ust. 1 pkt. 4);

– rozstrzygania w sprawie współfinansowania wykonywania urządzeń melioracji wodnych podstawowych z publicznych środków wspólnotowych, w drodze decyzji, w uzgodnieniu z wojewodą (art. 72 ust. 3);

– rozstrzygania w drodze decyzji w sprawie wykonywania urządzeń melioracji wodnych szczegółowych, w uzgodnieniu z wojewodą; programowanie, planowanie, nadzorowanie wykonania urządzeń melioracji wodnych szczegółowych, urządzeń melioracji wodnych podstawowych oraz utrzymywanie urządzeń melioracji wodnych podstawowych (art. 74b ust. 1, art. 75 ust. 1);

– wydawania decyzji w sprawie zwolnienia od niektórych zakazów w zakresie zapewnienia szczelności wałów przeciwpowodziowych, w uzgodnieniu z regionalnym dyrektorem ochrony środowiska (art. 85 ust. 3 i art. 85a);

– wydawania pozwoleń wodnoprawnych na podstawie art. 140 ust. 2.

Starosta posiada kompetencje m.in. do:

– nakazania, w drodze decyzji, usunięcia drzew i krzaków z wałów przeciwpowodziowych oraz w odległości mniejszej niż 3 m od stopy wału po stronie odpowietrznej, w uzgodnieniu z regionalnym dyrektorem ochrony środowiska: w przypadku złamania zakazu ich sadzenia (art. 85 ust. 4 i art. 85a);

– wydawania pozwoleń wodnoprawnych (art. 140 ust. 1);

Wójt, burmistrz, prezydent miasta m.in.:

– nakazanie w drodze decyzji właścicielowi gruntu przywrócenia stanu poprzedniego lub wykonania urządzeń zapobiegających szkodom, jeżeli spowodowane przez właściciela gruntu zmiany stanu wody na gruncie szkodliwie wpływają na grunty sąsiednie (art. 29 ust. 3).

Należy jednak podkreślić, jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu wyroku z dnia 27 kwietnia 2017 r., II CSK 401/16, że obowiązek utrzymania urządzeń melioracji wodnej podstawowych, będących – zgodnie z art. 72 ust. 1 Prawa wodnego – własnością Skarbu Państwa, nałożono na podstawie art. 75 ust. 1 Prawa wodnego na marszałka województwa, jako zadanie z zakresu administracji rządowej (przepis ten stanowi źródło tego obowiązku). Pojęcie to używane jest w systemie prawa nie w kontekście wykonywania uprawnień właścicielskich Skarbu Państwa (dominium), lecz w celu określenia zadań, które należą do administracji rządowej, jednak przepisem ustawy zlecono je jednostce samorządu terytorialnego. Chodzi o zadania zlecone, które art. 166 ust. 2 Konstytucji odróżnia od wskazanych w art. 166 ust. 1 Konstytucji własnych zadań. Zgodnie z art. 166 ust. 2 Konstytucji podmiotem, któremu mogą być zlecone zadania z zakresu administracji rządowej, jest jednostka samorządu terytorialnego, niezależnie od tego, czy w przepisie, który zleca zadanie z zakresu administracji rządowej, wskazany jest zarząd województwa czy marszałek województwa, chodzi o zlecenie tego zadania województwu. Zarząd województwa (organ) i marszałek województwa (jego przewodniczący) nie wykonują zadań z zakresu administracji rządowej bez struktury organizacyjnej województwa (jego jednostek organizacyjnych). Przy zleceniu przez ustawę jednostkom samorządu terytorialnego zadań z zakresu administracji rządowej nie jest wymagane, żeby dany przepis wymieniał nazwę tych jednostek. Wykładnia systemowa prowadzi do wniosku, że wystarczające jest wskazanie organu jednostki samorządu terytorialnego, a w wypadku organów kolegialnych – przewodniczącego tego organu. W rezultacie województwo ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez niewykonanie obowiązku utrzymywania urządzeń melioracji wodnych podstawowych. Obowiązek ten wykonuje ono w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność. Wynikający z art. 75 ust. 1 Prawa wodnego obowiązek utrzymywania urządzeń melioracji wodnych podstawowych, jest obowiązkiem odrębnym od wynikających z ar. 21, 22. 26 lub 64 Prawa wodnego obowiązków właściciela wód łub urządzeń wodnych. Obowiązek ten został nałożony na województwo, które nie jest właścicielem urządzeń (art. 72 ust. 1 Prawa wodnego); jest to obowiązek, którego realizacja stanowi wykonywanie zadań z zakresu administracji rządowej, a nie wykonywanie uprawnień właścicielskich. W art. 75 ust. 1 i 2 Prawa wodnego chodzi więc o wykonywanie uprawnień władczych (imperium), a nie właścicielskich (dominium). Odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie obowiązku, o którym mowa w art. 75 ust. 1, jest więc odpowiedzialnością za działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej w rozumieniu art. 417 § 1 k.c. Nie chodzi tu więc o odpowiedzialność właściciela wody lub urządzenia wodnego, o której mowa w art. 16 ust. 3 Prawa wodnego. Ponadto, skoro obowiązek w postaci utrzymywania urządzeń melioracji wodnych podstawowych został nałożony na województwo w drodze ustawy, to na podstawie art 417 § 1 k.c. województwo ponosi samodzielnie odpowiedzialność za szkodę wynikłą z jego niewykonania lub nienależytego wykonania.

Ustalając, czy powyższe wnioski można odnieść także do działań starosty, należy wskazać, że w Prawie wodnym wskazano, że starosta realizuje zadania z zakresu administracji rządowej w sytuacji określonej w:

– art. 15 ust. 2 pkt. 3 Linię brzegu ustala, w drodze decyzji, na wniosek mającego interes prawny lub faktyczny: właściwy starosta realizujący zadanie z zakresu administracji rządowej, dla pozostałych wód tj. innych niż wody graniczne oraz śródlądowe drogi wodne;

– art. 140 ust. 1 Organem właściwym do wydania pozwoleń wodnoprawnych, z zastrzeżeniem ust. 2 i 2a, jest starosta, wykonujący to zadanie jako zadanie z zakresu administracji rządowej. Wskazane wyłączenie przekazywało uprawnienie do wydawania pozwoleń wodnoprawnych marszałkowi województwa m.in. w sprawie: wykonania urządzeń wodnych zabezpieczających przed powodzią; na przerzuty wody i wykonanie niezbędnych do tego urządzeń wodnych; wydobywanie z wód powierzchniowych kamienia, żwiru, piasku oraz innych materiałów.

Tym samym zadania z art. 15 ust. 2 pkt. 3 i art. 140 ust. 1 Prawa wodnego zostały zlecone Powiatowi, który odpowiada za szkody wyrządzone przy ich realizacji, na mocy art. 417 § 1 k.c. Te zadania, w ocenie Sądu, pozostają jednak bez wpływu na ochronę przeciwpowodziową.

Brak natomiast bezpośredniego odesłania do zadań z zakresu administracji rządowej w art. 85 ust. 3, który dotyczy wydawania przez starostę decyzji o usunięciu drzew lub krzewów, z wałów przeciwpowodziowych oraz w odległości mniejszej niż 3 m od stopy wału po stronie odpowietrznej; dla zapewnienia szczelności i stabilności wałów przeciwpowodziowych. Starosta poprzez te decyzje miał możliwość władczej ingerencji w to, jaki jest stan techniczny wału oraz zawala (3 m od strony odpowietrznej). Tym samym wykonywał władzę publiczną, w rozumieniu art. 417 § 1 k.c. (realizacja zadań publicznych z zakresu ochrony przeciwpowodziowej we władczej formie).

Należy podkreślić, że taka wykładnia jest zgodna z interpretacją art. 75 i art. 85 Prawa wodnego. Mianowicie w art. 85 ust. 3 Prawa wodnego również nie wskazano, że zadania marszałka województwa, w zakresie wydania decyzji o zwolnieniu od zakazów wymienionych w ust. 1, a mających wpływ na zapewnienie szczelności i stabilności wałów przeciwpowodziowych – to zadania z zakresu administracji rządowe. Jednakże zapewnienie szczelności i stabilności wałów przeciwpowodziowych to element utrzymywania urządzeń melioracji wodnych podstawowych (art. 75 ust. 1 i 2), a te realizuje marszałek województwa (województwo) jako zadania z zakresu administracji rządowej. Brak więc takiego odesłania, w odniesieniu do starosty, nie stanowi przeszkody do uznania, że także starosta uprawnienia z art. 85 ust. 4 realizuje jako zadania z zakresu administracji rządowej. Dlatego stanowią one zadania własne Powiatu. Chodzi bowiem o decyzje dotyczące realizacji tego samego celu, tj. dla zapewnienia szczelności i stabilności wałów przeciwpowodziowych.

Należy też podkreślić, że w orzecznictwie administracyjnym podkreśla się, że to uprawnienie starosty dotyczy jedynie przypadku, gdy ma miejsce sadzenie drzew i krzewów w obszarze wałów przeciwpowodziowych, zagrażające szczelności i stabilności wałów. Uprawnienie starosty do wydania decyzji nakazującej usunięcie drzew i krzewów zmierza do powstania stanu zgodnego z prawem (tak J. Szachułowicz, Komentarz do Prawa wodnego, Warszawa 2006, str. 217-218), więc do instrument o charakterze restytucyjnym, umożliwiający reakcję na stan naruszający zakaz z art. 85 ust. 1 pkt. 2 Prawa wodnego. Podkreśla się też, że przepis nie określa, czy starosta działa na wniosek, czy z urzędu. Tym niemniej skoro w wyniku tego postępowania nakłada się na stronę obowiązek, to należy uznać, że mamy do czynienia z oficjalnością postępowania. Należy bowiem przyjąć, że jeżeli przedmiotem postępowania jest określenie ciążących na jednostce obowiązków, ograniczenia lub cofnięcia uprawnień, to wszczęcie postępowania następuje z urzędu (B. Adamiak i J. Borkowski, Kodeks postępowania administracyjnego, Komentarz, Warszawa 2008, str. 353) (decyzja Samorządowego Kolegium Odwoławczego we Wrocławiu z dnia 04.04.208 r., SKO 4131/4/08). Analogicznie należy przyjąć, że także decyzja Marszałka Województwa, wydawana na podstawie art. 85 ust. 3 i art. 85a Prawa wodnego, może być podjęta z urzędu. Takiej wykładni nie sprzeciwia się treść art. 61 § 1 k.p.a. zgodnie z którym postępowanie administracyjne wszczyna się na żądanie strony lub z urzędu. Podsumowując, w realiach niniejszej sprawy: oceniając kwestię bezprawności w działaniach lub zaniechaniach organów samorządu terytorialnego, należy dokonać oceny realizacji wskazanych zadań z zakresu ochrony przeciwpowodziowej:

– Województwa Mazowieckiego – działającego poprzez zarządcę wałów Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie;

– Powiatu Płockiego.

Osobowość prawna województwa, jako jednostki samorządu terytorialnego wynika z art. 6 ust. 2 ustawy z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie województwa. Zgodnie z art. 2 ust. 2 do zakresu działania samorządu województwa należy wykonywanie zadań publicznych o charakterze wojewódzkim, niezastrzeżonych ustawami na rzecz organów administracji rządowej. Stosownie do art. 6 ust. 1 pkt. 1) samorząd województwa wykonuje określone ustawami zadania publiczne w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność (art. 14 ust. 1 pkt. 9)). Na trenie województwa mazowieckiego zadania te wykonywane były przy pomocy Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie. Zgodnie ze Statutem WZMiUW w Warszawie, nadanym tej jednostce uchwałą nr 116/06 Sejmiku Województwa Mazowieckiego z dnia 3 lipca 2006 r., WZMiUW realizuje zadania Samorządu Województwa Mazowieckiego oraz Marszałka Województwa Mazowieckiego, wynikające m.in. Prawa wodnego, w szczególności w zakresie:

– programowania i planowania zamierzeń w zakresie gospodarowania wodą w rolnictwie, melioracji oraz ochronie przeciwpowodziowej i małej retencji;

– nadzorowanie wykonywania urządzeń melioracji wodnych szczegółowych oraz urządzeń melioracji wodnych podstawowych:

– utrzymywania i eksploatacji cieków wodnych i urządzeń melioracji wodnych podstawowych;

– współdziałania w prowadzeniu spraw związanych z ochroną przed powodzią w zakresie profilaktyki i prowadzenia magazynów przeciwpowodziowych.

Zgodnie z art. 2 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 5 czerwca 1998 r. o samorządzie powiatowym Powiat Płocki posiada osobowość prawną i wykonuje określone ustawami zadania publiczne w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność. Zgodnie z art. 4 ust. 1 pkt. 12 i pkt. 16 powiat wykonuje określone ustawami zadania publiczne o charakterze ponadgminnym m.in. w zakresie gospodarki wodnej oraz w zakresie ochrony przeciwpowodziowej, w tym wyposażenia i utrzymania powiatowego magazynu przeciwpowodziowego, zapobiegania nadzwyczajnym zagrożeniom życia i zdrowia ludzi oraz środowiska. Ponadto, starosta ma obowiązek opracowania planu operacyjnego ochrony przed powodzią, do jego obowiązków należy również ogłoszenie i odwołanie stanu pogotowia i alarmu przeciwpowodziowego.

Działania oraz zaniechania tych organów, w zakresie ochrony przeciwpowodziowej, były realizowane w ramach wykonywania władzy publicznej. Podlegają więc ocenie z punktu widzenia art. 417 § 1 k.c.

Tym samym, w ocenie Sądu I instancji, opisany system ochrony przed powodzią, obowiązujący do maja 2010 r., zakładał: współdziałanie organów administracji rządowej i samorządowej różnych szczebli; w ramach planów przeciwpowodziowych (o zasięgu krajowymi i regionalnym); poprzez czynne, aktywne działania.

Współdziałanie obejmowało: konieczność dokonywania wzajemnych uzgodnień; kontrolę merytoryczną w ramach środków zaskarżenia od podejmowanych decyzji; uzgadnianie i koordynowanie działań związanych z szeroko rozumianą ochroną przeciwpowodziową (np. w sprawie zrzutu wody ze zbiornika; przeprowadzanych inwestycji). Dodatkowa trudność w realizacji nałożonych obowiązków wynikała z powierzenia różnym organom „nakładających się” kompetencji, w tym: staroście i marszałkowi województwa np. marszałek województwa posiadał uprawnienie do zwalniania od zakazu sadzenia drzew lub krzewów na wałach oraz w odległości mniejszej niż 3 m od stopy wału po stronie odpowietrznej; gdy jednocześnie starosta mógł nakazać ich usunięcie (w przypadku bezprawnego ich sadzenia). Oba te organy swoje decyzje musiały uzgadniać z regionalnym dyrektorem ochrony środowiska (art. 85 i 85 a).

Także w piśmiennictwie podkreśla się konieczność współpracy podmiotów odpowiedzialnych za bezpieczeństwo przeciwpowodziowe. Wskazuje się, że zakres przedmiotowy uprawnień przysługujących dyrektorowi regionalnego zarządu gospodarki wodnej jest dużo szerszy niż zakres uprawnień przysługujących staroście na podstawie art. 85 ust. 4 Prawa wodnego. Ten ostatni bowiem nie może wydawać decyzji w odniesieniu do strefy przepływów wezbrań powodziowych. Dlatego też należy przyjąć, że organy te powinny współpracować ze sobą, a nie konkurować w zakresie zapewnienia bezpieczeństwa przeciwpowodziowego (Gruszecki Krzysztof FK.2010.7-8.118, glosa do wyroku WSA z dnia 18 grudnia 2008 r., II SA/Lu 448/08 Teza nr 2; 118691/2).

Konieczność wielopłaszczyznowego współdziałania miały ułatwiać jednolite plany przeciwpowodziowe. Nie zostały jednak opracowane, co zostanie omówione niżej.

Konkurencja uprawnień, konieczność dokonywania uzgodnień, bez opracowanych planów przeciwpowodziowych, powodowała utrudnienia we współpracy oraz brak jednolitych i szybkich działań w zakresie ochrony przeciwpowodziowej.

W konsekwencji prowadziło to, o czym dowodzą ustalone w sprawie fakty, do zaniechania wykonywania obowiązków nałożonych na pozwanych przez art. 5 Konstytucji i wskazane przepisy Prawa wodnego; co było bezprawnym zaniechaniem, w rozumieniu art. 417 § 1 k.c.

Zgodnie z art. 71 ust. 1 Prawa wodnego do urządzeń melioracji wodnych podstawowych zalicza się m.in. budowle piętrzące, zbiorniki wodne, budowle regulacyjne oraz przeciwpowodziowe. Na mocy art. 9 ust. 1 pkt. 19 a) Prawa wodnego pod pojęciem urządzeń wodnych rozumie się urządzenia służące kształtowaniu zasobów wodnych oraz korzystaniu z nich, a w szczególności budowle: piętrzące, upustowe, przeciwpowodziowe i regulacyjne, a także poldery przeciwpowodziowe, kanały i rowy; b) zbiorniki. Zgodnie z art. 62 ust. 1 tej ustawy budownictwo wodne polega na wykonywaniu oraz utrzymywaniu urządzeń wodnych.

W Prawie wodnym przyjęto, że przy projektowaniu, wykonywaniu (w tym, zgodnie z art. 9 ust. 2 pkt. 2 – odpowiednio do: odbudowy, rozbudowy, przebudowy lub rozbiórki tych urządzeń z wyłączeniem robót związanych z utrzymaniem urządzeń wodnych w celu zachowania ich funkcji) oraz utrzymywaniu urządzeń wodnych należy kierować się zasadą zrównoważonego rozwoju, a w szczególności zachowaniem dobrego stanu wód i charakterystycznych dla nich biocenoz, potrzebą zachowania istniejącej rzeźby terenu oraz biologicznych stosunków w środowisku wodnym i na terenach podmokłych (art. 63 ust. 1). Utrzymywanie urządzeń wodnych polega na ich eksploatacji, konserwacji oraz remontach w celu zachowania ich funkcji. Właściciel budowli piętrzącej (Skarb Państwa) jest obowiązany zapewnić prowadzenie badań i pomiarów umożliwiających ocenę stanu oraz bezpieczeństwa budowli, a w szczególności: stanów wód podziemnych, ich filtracji przez budowlę, przez podłoże oraz w otoczeniu budowli (art. 64 ust. 1 i 3 pkt. 1). W ramach realizacji tego obowiązku budowle piętrzące stanowiące własność Skarbu Państwa, zaliczone na podstawie przepisów ustawy – Prawo budowlane do I lub II klasy, poddaje się okresowym badaniom wykonywanym przez ośrodek technicznej kontroli zapór Instytutu Meteorologii i Gospodarki Wodnej (art. 64 ust. 4).

Budowa budowli przeciwpowodziowych wymaga pozwolenia wodnoprawnego na wykonanie urządzeń wodnych (art. 122 ust. 1 pkt. 3 Prawa wodnego). Pozwolenia wodnoprawnego nie wymaga jedynie wykonanie pilnych prac zabezpieczających w okresie powodzi (art. 124 pkt. 4 Prawa wodnego). Właściwym do wydania takich pozwoleń jest marszałek województwa (czyli województwo; argumentacja j/w). Budowa urządzeń przeciwpowodziowych może znacząco oddziaływać na środowisko, dlatego ich budowa winna być poprzedzona uzyskaniem decyzji o środowiskowych uwarunkowaniach zgody na realizację przedsięwzięcia.

Zgodnie z art. 90 ust. 1 pkt. 7 Prawa wodnego w stosunku do mienia związanego z gospodarką wodną określonego tą ustawą Skarb Państwa jest reprezentowany przez Prezesa Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej. Zadania Prezesa Krajowego Zarządu związane z utrzymywaniem wód lub urządzeń wodnych realizuje dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej, który zarazem pełni funkcję inwestora w zakresie gospodarki wodnej w regionie wodnym.

Prawo wodne w art. 65 ust. 1 pkt. 3 c) f) w kwestii utrzymania budowli przeciwpowodziowych zabrania nadmiernej filtracji wody, erozji gruntu powyżej oraz poniżej urządzeń wodnych, osuwania się gruntu przy urządzeniach wodnych, zmniejszenia stateczności lub wytrzymałości urządzeń wodnych.

Przepisy Prawa wodnego odnoszące się do utrzymania urządzeń wodnych nie uchybiają obowiązkom dotyczącym utrzymania obiektów budowlanych, wynikających z Prawa budowlanego. Na podstawie art. 7 ust. 2 pkt. 2 Prawa budowlanego warunki techniczne jakim powinny odpowiadać budowle przeciwpowodziowe m.in. wały przeciwpowodziowe określały:

– rozporządzenie Ministra Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z dnia 20 grudnia 1996 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać obiekty budowlane gospodarki wodnej i ich usytuowanie (Dz.U. 1997 r. Nr 21, poz. 111);

– rozporządzenie Ministra Środowiska z dnia 20 kwietnia 2007 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budowle hydrotechniczne i ich usytuowanie (Dz.U. 2007 r., Nr 86, poz. 579);

Zgodnie z nimi budowle hydrotechniczne, w tym ich podłoże, powinny być stateczne w każdych warunkach pracy, a w szczególności w przyjętych w projekcie budowlanym warunkach obciążeń, w całości i w elementach takich jak korpus, skarpy, umocnienia, uszczelnienia, warstwy ochronne, drenaże. Budowle piętrzące, takie jak zapory, wały przeciwpowodziowe, wykonuje się z gruntów naturalnych lub antropogenicznych, w których zawartość składników podlegających rozkładowi lub rozpuszczeniu w wodzie nie zagraża trwałości i bezpieczeństwu zarówno w czasie budowy, jak i podczas użytkowania. Budowle hydrotechniczne powinny być posadowione na podłożu naturalnym lub wzmocnionym, które pod wpływem obciążeń konstrukcją, wodą łub innymi czynnikami nie ulegną zmianom zagrażającym bezpieczeństwu budowli lub zakłócającym ich użytkowanie.

Budowle przeciwpowodziowe powinny być usytuowane i projektowane tak, aby:

– zapewniały zgodność z ustaleniami miejscowego planu zagospodarowania przestrzennego albo wymogami decyzji o warunkach zabudowy i zagospodarowania terenu;

– zapewniały optymalizację kryteriów gospodarczych, społecznych i ekologicznych;

– ograniczały skutki ewentualnej awarii lub katastrofy budowlanej;

– harmonizowały z istniejącym krajobrazem, przy uwzględnieniu regionalnych cech budownictwa oraz wymagań wynikających z przepisów o ochronie zabytków;

– uwzględniały warunki wynikające z badań geologiczno-inżynierskich oraz geotechnicznych;

– zapewniały realizację warunków zawartych w pozwoleniu wodnoprawnym.

Brzegom zabudowanych rzek należy zapewnić stateczność, zabezpieczając je odpowiednio przed uszkodzeniem przez wodę i inne czynniki. Ukształtowanie zbiornika wodnego powinno ograniczać możliwość powstawania zatorów lodowych i śryżowych. Zamulanie zbiorników wodnych, powodujące utratę pojemności użytkowej i inne ujemne skutki, powinno być ograniczone odpowiednią zabudowę przeciwrumowiskową zlewni lub zastosowaniem rozwiązań technicznych ograniczających dopływ ciał stałych; w dokumentacji budowy należy przewidzieć możliwość usuwania powstałych odkładów i ich wykorzystanie.

Budowle hydrotechniczne powinny być tak zaprojektowane, aby zapewniały (§ 63):

– regulowanie przepływu wody zgodnie z wymaganiami użytkowania, ustalonymi w instrukcji użytkowania (§ 75 eksploatacyjnymi, ustalonymi w dokumentacji budowy);

– bezpieczne przepuszczanie przepływów wezbraniowych z zachowaniem wzniesienia korony budowli hydrotechnicznych ponad poziomy wód występujące przy tych przepływach;

– bezpieczne przepuszczanie lodu (§ 75 oraz innych ciał pływających i wleczonych).

Nadto, wg. rozporządzenia z dnia 20.12.1996 r.:

§ 43 Budowle hydrotechniczne nasypowe powinny być sprawdzone w zakresie:

– stateczności skarp;

– gradientów ciśnień filtracyjnych i możliwości przebicia lub sufozji;

– wartości ciśnienia spływowego;

– chłonności, wydajności drenaży;

– wartości osiadań korpusu i podłoża budowli, w tym wartości naprężeń w korpusie i podłożu;

– niebezpieczeństwa wystąpienia przesunięcia, poślizgu po podłożu i w podłożu;

– niebezpieczeństwa wyparcia słabego gruntu spod nasypu.

§ 131 Budowle hydrotechniczne powinny mieć zapewnioną kontrolę stanu technicznego i ich otoczenia przez cały okres użytkowania.

§ 132 Budowle hydrotechniczne powinny być wyposażone w urządzenia kontrolno-pomiarowe, umożliwiające obserwacje i pomiary, w szczególności:

– naprężeń, przemieszczeń i odkształceń budowli, jej podłoża oraz przyległego terenu;

– poziomów i ciśnień wód podziemnych oraz procesów filtracji zachodzących w budowli, jej podłożu i przyczółkach;

– stanów jakości wód: górnej i dolnej oraz na głównych odpływach;

– zmiana dna i brzegów;

– zjawisk lodowych;

– zjawisk towarzyszących.

§ 133 ust. 1 Rodzaj, liczbę i rozmieszczenie urządzeń kontrolno-pomiarowych oraz dokładności pomiarów ustala się indywidualnie do każdej budowli hydrotechnicznej w zależności od jej klasy w taki sposób, aby wyniki obserwacji pomiarów umożliwiały ocenę stanu technicznego bezpieczeństwa budowli hydrotechnicznej.

Natomiast zgodnie z rozporządzeniem z dnia 20.04.2007 r.:

§ 32 Ziemne budowle piętrzące sprawdza się w zakresie:

– stateczności skarp wraz z podłożem;

– gradientów ciśnień filtracyjnych i możliwości przebicia lub sufozji;

– chłonności, wydajności drenaży;

– wartości osiadań korpusu i odkształceń podłoża budowli hydrotechnicznej;

– niebezpieczeństwa wystąpienia poślizgu po podłożu i w podłożu;

– niebezpieczeństwa wyparcia słabego gruntu spod budowli hydrotechnicznej.

§ 33 W przypadku występowania w podłożu i korpusie budowli piętrzącej gruntów piaszczystych lub pylastych w stanie luźnym, należy sprawdzić możliwość upłynnienia tych gruntów w wyniku działających obciążeń.

§ 119 Budowle hydrotechniczne wyposaża się, w zależności od potrzeb, w urządzenia kontrolno- pomiarowe umożliwiające obserwacje i pomiary:

– przemieszczeń i odkształceń budowli hydrotechnicznej, jej podłoża oraz przyległego terenu;

– naprężeń w konstrukcji budowli hydrotechnicznej;

– poziomów i ciśnień wód podziemnych oraz procesów filtracji zachodzących w budowli hydrotechnicznej, jej podłożu i przyczółkach;

– stanów wody górnej i wody dolnej oraz stanu wód na głównych dopływach;

– zmian dna i brzegów;

– zjawisk lodowych;

– zjawisk meteorologicznych.

§ 122 Urządzenia kontrolno-pomiarowe rozmieszcza się w oparciu o znajomość zasad pracy elementów budowli hydrotechnicznych. Urządzenia kontrolno-pomiarowe umieszcza się w budowli hydrotechnicznej oraz w jej podłożu, z zagęszczeniem w strefach większego zagrożenia. Do stref większego zagrożenia zalicza się m.in.: starorzecza – w podłożu budowli hydrotechnicznych.

§ 133 Do budowli hydrotechnicznych, wobec których przed dniem wejścia w życie rozporządzenia została wydana decyzja o pozwoleniu na budowę lub został złożony wniosek o wydanie takiej decyzji, stosuje się przepisy dotychczasowe.

Prawo budowlane w art. 64 określa, że ust. 1. właściciel lub zarządca jest obowiązany prowadzić dla każdego budynku oraz obiektu budowlanego niebędącego budynkiem, którego projekt jest objęty obowiązkiem sprawdzenia, o którym mowa w art. 20 ust. 2, książkę obiektu budowlanego, stanowiącą dokument przeznaczony do zapisów dotyczących przeprowadzanych badań i kontroli stanu technicznego, remontów i przebudowy, w okresie użytkowania obiektu budowlanego.

W ocenie Sądu Okręgowego ustawodawca wprost wskazał jakie informacje powinny być zawarte w książce obiektu budowlanego, precyzując, że mają być w niej ujęte zapisy dotyczące przeprowadzanych badań i kontroli stanu technicznego, remontów i przebudowy. Pozwani nie przedstawili dokumentów dotyczących przeprowadzanych badań oraz kontroli stanu technicznego (poza kontrolą wizualną). Należ więc stwierdzić, że do powodzi nie były one wykonywane.

Jak wskazano wyżej Konstytucyjna i ustawowa zasada zrównoważonego rozwoju zakłada konieczność uwzględniania przy ochronie przeciwpowodziowej ograniczeń wynikających z potrzeby ochrony środowiska.

Od 2004 r. należało uwzględniać rozwiązania przyjęte w ustawie o ochronie przyrody z dnia 16 kwietnia 2004 r. W odniesieniu do obszarów Natura 2000 w art. 34 ust. 1 tej ustawy wskazano, że jeżeli przemawiają za tym konieczne wymogi nadrzędnego interesu publicznego, w tym wymogi o charakterze społecznym lub gospodarczym, i wobec braku rozwiązań alternatywnych, właściwy miejscowo regionalny dyrektor ochrony środowiska, może zezwolić na realizację planu lub działań, mogących znacząco negatywnie oddziaływać na cele ochrony obszaru Natura 2000 lub obszary znajdujące się na liście, o której mowa w art. 27 ust. 3 pkt 1, zapewniając wykonanie kompensacji przyrodniczej niezbędnej do zapewnienia spójności i właściwego funkcjonowania sieci obszarów Natura 2000. Przy czym, zgodnie z ust. 2 w przypadku gdy znaczące negatywne oddziaływanie dotyczy siedlisk i gatunków priorytetowych, zezwolenie, o którym mowa w ust. 1, może zostać udzielone wyłącznie w celu: ochrony zdrowia i życia ludzi (pkt. 1), zapewnienia bezpieczeństwa powszechnego (pkt. 2), uzyskania korzystnych następstw o pierwszorzędnym znaczeniu dla środowiska przyrodniczego (pkt. 3), wynikającym z koniecznych wymogów nadrzędnego interesu publicznego, po uzyskaniu opinii Komisji Europejskiej (pkt. 4).

Tym samym, w ocenie Sądu I instancji, żadna z form ochrony przyrody nie wyklucza możliwości ingerencji w stan przyrody na ternie międzywala np. poprzez wycinkę drzew i krzewów, bagrowanie, likwidację wysp, regulację nurtu rzeki, jeżeli działanie te są związane z zapewnieniem bezpieczeństwa powszechnego, ochroną zdrowia i życia ludzi, a te cele są immanentnie związane z ochroną przeciwpowodziową.

Także, w przypadku rezerwatów przyrody, zgodnie z art. 15 ust. 2 pkt. 3) ustawy o ochronie przyrody, ustanowione w związku z ochroną przyrodniczą zakazy określonych prac i innych działań w rezerwatach, wymienione w art. 15 ust. 1 nie dotyczą działań związanych z bezpieczeństwem powszechnym. Na ich podjęcie nie jest wymagane uzyskanie zgody. Potwierdza to § 8 ust. 2 pkt. 3) zarządzenia Ministra Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z dnia 2 listopada 1994 r. w sprawie uznania za rezerwat przyrody – ograniczenia i zakazy związane z ustanowieniem rezerwatów przyrody (dotyczące np. pozyskiwania, niszczenia drzew, zmiany stosunków wodnych) nie dotyczą utrzymywania koryta rzeki, międzywala oraz konserwacji wałów i remontów urządzeń wodnych.

Wykładnię taką potwierdza orzecznictwo unijne. W wyroku Trybunału Sprawiedliwości z dnia 28 lutego 1991 r. w sprawie C-57/89 Wspólnota przeciwko Niemcom, Trybunał uznał, że możliwa jest redukcja obszarów specjalnej ochrony, jeśli odpowiada to interesowi ogółu, który jest nadrzędny w stosunku do interesów wynikających z założeń ekologicznych. Niebezpieczeństwo powodzi oraz ochrona brzegu są wystarczająco ważnym powodem usprawiedliwiającym budowę tam i wzmocnienie struktury brzegowej. Nadto, przepis art. 33 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 r. o ochronie przyrody (t.j. Dz.U. z 2009 r, Nr 151, poz. 1220 ze zm.), mówiąc o negatywnym oddziaływaniu na cele ochrony Natura 2000, nie mówi o jakimkolwiek oddziaływaniu lecz jedynie o znaczących negatywnych oddziaływaniach na środowisko. Oznacza to, że nie wszystkie negatywne oddziaływania będą uniemożliwiały realizacje przedsięwzięcia, ale tylko te, których skala oddziaływania będzie uznana za znacząca (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 10.03.2011 r., II OSK 2561/10

Odnosząc powyższe do realiów niniejszej sprawy:

I. Ocena działań pozwanego Powiatu Płockiego w zakresie ochrony przeciwpowodziowej.

W ocenie Sądu I instancji, analizując obowiązki z zakresu ochrony przeciwpowodziowej nałożone na organy administracji rządowej i samorządowej, poprzez pryzmat realnego wpływu tych organów na zapewnienie bezpieczeństwa Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej, należy stwierdzić, że Powiat Płocki nie miał realnych możliwości wpływania na istniejący poziom tej ochrony, jej kształtowania. Staroście Prawo wodne przyznało w art. 85 uprawnienie do wszczęcia z urzędu postępowania administracyjnego w celu wydania decyzji o usunięciu drzew i krzewów z wałów przeciwpowodziowych (po uzgodnieniu z właściwym regionalnym dyrektorem ochrony środowiska), ale jedynie w sytuacji złamania zakazu ich sadzenia na walach oraz w odległości mniejszej niż 3m od stopy wału po stronie odpowietrznej oraz tylko w przypadku zagrożenia szczelności i stabilności wałów. Poza jego kompetencjami pozostawały nasadzenia w międzywalu oraz samosiejki drzew i krzewów. W sprawie nie stwierdzono, aby w rejonie Doliny Iłowsko – Dobrzykowskiei dokonano nasadzeń na wałach zagrażających szczelności i stabilności wałów. Występujące lokalnie krzewy były samosiejkami, których usuwania starosta nie mógł polecić w drodze decyzji. Wałów nie porastały drzewa. Tym samym Staroście (Powiatowi Płockiemu) nie można postawić zarzutu braku inicjatywy w tym zakresie. Starosta nie miał też żadnych możliwości władczej ingerencji w to, jaki jest stan roślinności w międzywalu. Drugą z kompetencji starosty było prawo do ustalenia linii brzegu, ale tylko na wniosek mającego w tym interes prawny lub faktyczny. Realizacja tego uprawnienia pozostaje bez wpływu na ochronę przeciwpowodziową. Starosta nie miał bowiem żadnych możliwości do kształtowania Unii brzegu rzeki np. w celu oddalenia nurtu rzeki od wałów. Natomiast wykonanie obowiązku w postaci opracowania planu operacyjnego przed powodzią, na poziomie powiatu, miało służyć, w ocenie Sądu,, do przygotowania planu działań w sytuacji bezpośrednio występującego zagrożenia powodziowego, celem podjęcia działań doraźnych, a nie zmierzających do długofalowej ochrony. Tym samym należy stwierdzić, że Powiatowi Płockiemu nie przyznano żadnych władczych kompetencji, które mogłyby w sposób realny wpłynąć na ochronę przeciwpowodziową. Z tych przyczyn powództwo skierowane przeciwko Powiatowi Płockiemu Sąd oddalił.

II. Ocena działań pozwanych Skarbu Państwa – Wojewody Mazowieckiego, Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie oraz Województwa Mazowieckiego – Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie w zakresie ochrony przeciwpowodziowej.

Zdaniem Sądu I instancji nie ulega wątpliwości, że do katastrofalnej powodzi w Dolinie Iłowsko- Dobrzykowskiej z maja-czerwca 2010 r. nie doszło na skutek „siły wyższej”. Powódź nie była wynikiem jedynie działań siły natury, tj. dużych opadów w górze rzeki, tworzących falę powodziową. Sąd podziela ustalenia biegłych z Instytutu Przyrodniczo – Technologicznego w Falentach, z których wynika, że wysokość fali powodziowej nie przekroczyła wysokości wałów powodziowych w rejonie Świniar. Nie doszło do przelania wody przez wał. Dlatego, przy prawidłowym stanie: wałów, międzywala i koryta rzeki, fala powodziowa powinna być bezpiecznie przeprowadzona w dół rzeki. Nie doszło do tego na skutek bezprawnych zaniechań pozwanych: Skarbu Państwa — Wojewody Mazowieckiego, Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie oraz Województwa Mazowieckiego – Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie. Był to delikt złożony.

Obecnie, z uwagi na zniszczenie wału przeciwpowodziowego w Świniarach w dniu 23 maja 2010 r. nie jest możliwe ustalenie, co było bezpośrednią przyczyną jego przerwania. Żaden z możliwych do przeprowadzenia dowodów nie pozwoli na dokonanie takich ustaleń. Tym niemniej znany jest mechanizm powstania wyrwy. W sposób niebudzący wątpliwości określili go biegli z Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach wskazując, że zniszczenie wału spowodowało przedostanie się wody z Wisły do pustej przestrzeni w korpusie wału (uprzywilejowana droga filtracji) co wywołało jego gwałtowne rozmycie.

W ocenie Sądu, należy jednak stwierdzić, że pozwani Skarb Państwa – Wojewoda Mazowiecki, Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie oraz Województwo Mazowieckie – Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie, swoimi zaniechaniami w wielu aspektach ochrony przeciwpowodziowej, w sposób pośredni, doprowadzili do sytuacji, której wynikiem było przerwanie wału w dniu 23 maja 2010 r. w Świniarach. Mianowicie ich zaniechania w zakresie ochrony przeciwpowodziowej stworzyły stan, w którym możliwe było powstanie w wale przeciwpowodziowym pustej przestrzeni, do której wpłynęła woda z rzeki, niszcząc wał, co skutkowało zalaniem Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej.

Oczywistym stwierdzeniem jest, że wał należycie utrzymywany oraz mający prawidłową budowę nie powinien mieć pustych przestrzeni wewnątrz korpusu, gdyż zagrażają one bezpieczeństwu wału. Poniższe rozważania wykażą, jak do takiej sytuacji doprowadzili wskazani pozwani, swoimi zaniechaniami.

Sąd I instancji będzie odnosił się do odpowiedzialności pozwanych wg. zasad reprezentacji i kompetencji obowiązujących w maju i czerwcu 2010 r. (Skarb Państwa – Wojewoda Mazowiecki, Dyrektor Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie oraz Województwo Mazowieckie – Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie), dla uproszczenia posługując się określeniem „wskazani pozwani”. Rozpatrując ich zaniechania łącznie wobec Konstytucyjnego i ustawowego obowiązku ich współdziałania w zakresie ochrony przeciwpowodziowej.

Na wstępie należy podkreślić, że w niniejszej sprawie zaniedbania „wskazanych pozwanych” wiązały się z ochrona przeciwpowodziowa w obszarze cofkowym stopnia wodnego we Włocławku. Tym samym dotyczą też zaniedbań w zakresie eksploatacji tego stopnia wodnego. Specyfiką bowiem przedmiotowego odcinka Wisły, wielokrotnie podkreślaną przez biegłych z Instytutu Technologiczno- Przyrodniczego w Falentach oraz niekwestionowaną przez strony, jest występowanie zjawiska ściśle związanego z istnieniem stopnia wodnego we Włocławku, tj. zjawiska cofki – spiętrzenia wody; w przeciwieństwie do typowego koryta rzeki, w którym występują jednocześnie dwa zjawiska: pogłębiania koryta głównego i podnoszenia się terenów zalewowych. Zjawisko cofki nie wystąpiłoby więc, gdyby poniżej Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej nie wybudowano na rzece Wiśle zapory wodnej we Włocławku. Dlatego, podstawa faktyczna rozstrzygnięcia jest związana, w ocenie Sądu, nie tylko z oceną ochrony przeciwpowodziowej na wysokości Świniar, ale także z oceną eksploatacji tamy we Włocławku – w kontekście tworzonego przez tą tamę zjawiska cofki, które wpływało na sytuację w rejonie Świniar.

Budowa stopnia wodnego we Włocławku miała miejsce na początku lat 70-tych XX w. Zakładała dalsze kaskady na Wiśle, które jednak nie zostały wykonane. Tym niemniej „wskazani pozwani” nie uwzględnili tego faktu w opracowywanych przez siebie i realizowanych planach ochrony przeciwpowodziowej. Konieczność dostosowania planów przeciwpowodziowych do zmienionych warunków przepływu wody oraz do nowych zagrożeń wystąpiła wyraźnie po zimowej powodzi z 1982 r. w Płocku. Nie opracowano jednak takich planów. W kolejnych łatach wpływ cofki był coraz bardziej widoczny na odcinku od Włocławka do okolic wodowskazu w Kępie Polskiej (zwolnienie biegu nurtu rzeki, nadmierne osadzanie się namułów i rumowiska wleczonego przez rzekę, wypłycanie się dna, powstawianie groźnych zatorów lodowych, śryżowych). Doszły do tego zmiany klimatyczne skutkujące obfitymi opadami, które przeobrażały się w długie fale powodziowe, co przedłużało czas w ciągu, którego wały narażone były na namakanie i rozmycie. W kolejnych łatach wysokie stany wód przechodziły w rejonie Świniar na coraz wyższej wysokości oraz w dłuższym czasie. W sposób niepokojący poziom wody zbliżał się do korony wałów, które w 2010 r., na kilku odcinkach, były już za niskie.

„Wskazani pozwani” posiadali wiedzę o zjawisku cofki i jego wpływie na poziom wody podczas dużych wezbrań. Pomimo tego, nie podejmowali żadnych działań w celu przeciwdziałania jego skutkom łub ograniczenia jego zasięgu.

„Wskazani pozwani” skoncentrowali się jedynie na podejmowaniu działań doraźnych, zmierzających do eliminacji bieżącego, realnie już występującego zagrożenia powodziowego w przypadku np. napływu wielkiej wody, czy powstania zatoru lodowego (akcje lodołamania) lub do bieżących napraw po wystąpieniu zagrożenia. Nie przeprowadzali: systematycznego bagrowania, regulacji koryta, opracowania i wdrożenia skutecznych procedur szybkiego przeprowadzania wielkiej wody, likwidacji miejsc zatorogennych. Tym samym nie przygotowali wałów przeciwpowodziowych do nowych warunków, wynikających ze zmian klimatycznych i nowego podejścia do ochrony przyrody (brak siatek zabezpieczających przed zwierzętami, brak przesłon przeciwfiltracyjnych w wałach).

Jedyną nowością, w kontekście ochrony przeciwpowodziowej, było zastosowanie w maju 2010 r., podczas napływu wód wezbraniowych, w ramach eksperymentu, nowego podejścia do przeprowadzenia wielkiej wody przez odcinek od Warszawy do Włocławka. Działania te wykonano bez uprzednich badań i planów. Wprawdzie zapobiegło to nałożeniu się na odcinku płockim dwóch fal wielkiej wody – z rzeki Narwi i z rzeki Wisły, ale były to działania mające na celu ochronę tamy we Włocławku i terenów położonych niżej, tam bowiem oczekiwano skutków podjętych zabiegów. W rejonie płockim nie przygotowano wałów i międzywala na przyjęcie, w dłuższym okresie dwóch, wysokich fal powodziowych. Pomimo uzyskania spłaszczenia fali powodziowej i tak sięgnęła ona rekordowo wysokiego poziomu w międzywalu w rejonie Świniar. Działania te wpisywały się jednak w dotychczasowy sposób postępowania „wskazanych pozwanych”. Mianowicie, do reagowania dopiero wtedy, gdy już występuje realne zagrożenie bezpieczeństwa – bez wcześniejszych badań i planów.

Plany ochrony przeciwpowodziowej, które miały powstać do 2007 r., zgodnie ze „Strategią Gospodarki Wodnej” z 2005 r., nie zostały przygotowane. Jako taki nie może być bowiem traktowany „Plan Reagowania Kryzysowego Województwa Mazowieckiego” z 2008 r., gdyż jego głównym zadaniem było wskazanie organów właściwych w sprawach zarządzania kryzysowego oraz ich zadań i zasad działania w sytuacjach kryzysowych. Dotyczył więc działań, jakie mają być podjęte, w już występującej sytuacji zagrożenia powodziowego, a nie kompleksowych planów ochrony przed powodzią. Natomiast opracowany w styczniu 2010 r. „Plan Operacyjny Ochrony Przed Powodzią Województwa Mazowieckiego” był spóźniony i nie mógł doprowadzić w krótkim czasie do zniwelowania wieloletnich zaniechań pozwanych. Nie opracowano też przewidzianego w nim planu operacyjnego ochrony przed powodzią. Nie mogło to też nastąpić skutecznie wobec braku badań geotechnicznych oraz badań przepustowości międzywala. Pozostałe działania „wskazanych pozwanych”, oceniane od czasu powodzi zimowej z 1982r., były jedynie pracami o zasięgu lokalnym, determinowane bieżącymi, bezpośrednimi zagrożeniami. Nie uwzględniały szybko zachodzących niekorzystnych zmian w międzywalu i korycie rzeki oraz zmian klimatycznych. Brak było także konsekwentnej realizacji tych planów ochrony przeciwpowodziowej, które zostały już opracowane w oparciu o dawne koncepcje tej ochrony, przewidującej filtrację wody przez wał. Mianowicie, „wskazani pozwani” nie realizowali założeń przyjętych po modernizacji wałów, która została wymuszona powodzią zimową z 1982 r., mającą miejsce w Płocku (położonym nieco poniżej przedmiotowego wału w Świniarach). Wbrew założeniom „Przedsięwzięcia inwestycyjnego Nizina Iłowsko-Dobrzykowska odc. V zadanie – projekt techniczny obwałowania rz. Wisły” mającym zapewnić bezpieczeństwo wałów, w kolejnych latach, nie przeprowadzali systematycznego bagrowania (pogłębiania) koryta, czyli usuwania namułu i naniesionego rumowiska skalnego. Pomimo tego, że w tym projekcie wprost zapisano, że „W razie jednak zaniechania robót pogłębiarskich lub prowadzenia ich w mniejszym zakresie niż ustalono wiosną 1982 r., obecne poziomy wód miarodajnych za kilkanaście lat mogą okazać się za niskie”. Prace bagrownicze, w ocenie Sądu, były realnie możliwe do wykonania, w ramach wieloletnich, systematycznych działań. Dlatego nic nie usprawiedliwia zaniechania tych prac, nieliczenia się ze skutkami i zagrożeniami, które narastały z biegiem lat. Nie stanowi usprawiedliwienia dla bezczynności „wskazanych pozwanych” brak środków finansowych na ten cel. Wbrew ich twierdzeniom pozyskanie odpowiednich funduszy było możliwe, skoro uzyskano je po powodzi z 2010 r. Pozwani nie przedstawili żadnych dowodów świadczących o tym, że przed 2010 r. podejmowali realne kroki w celu pozyskania środków finansowych np. na prace bagrownicze, czy też na bieżącą konserwację wałów. Nienależyte utrzymanie stanu technicznego koryta rzeki poprzez brak bagrowania, a w konsekwencji zaniechania dotyczące regulowania stanu wód lub przepływów w rzece stanowi o naruszeniu obowiązków pozwanego Skarbu Państwa – RZGW w Warszawie, wynikających z art. 26 pkt. 1, 2 i art. 80 pkt. 2 Prawa wodnego. Nie zostały bowiem właściwie przeprowadzane zabiegi konserwacyjne w celu: utrzymania w dotychczasowym (zakładanym po modernizacji z 1982 r.) stanie warunków przepływu, a w szczególności przepustowości i poziomu wód w korycie głównym rzeki, stabilności koryta oraz usuwania skutków akumulacji rumowiska. Pozwani SP – RZGW w Warszawie, Województwo Mazowieckie – WZMiUW w Warszawie mieli pełną świadomość tego, że brak prac bagrowniczych powoduje stałe podnoszenie się koryta rzeki i poziomu wysokich wód. Ich przedstawiciele informowali to tych zjawiskach członków Zespołów Zarządzania Kryzysowego oraz Komisji Bezpieczeństwa i Porządku Publicznego. Pomimo tego, jedynym działaniem, jakie podjęli przed powodzią z 2010 r., było podniesienie progu poziomu wody o 1 m, warunkującego ogłoszenie stanu alarmu przeciwpowodziowego, tak aby nie zachodziła potrzeba częstego ogłaszania alarmów. Nie miało to więc nic wspólnego z ochroną przeciwpowodziową. Świadczyło o rażących zaniechaniach pozwanych, bo wynikających z ignorowania istniejących zagrożeń.

Na skutek zwolnienia nurtu rzeki w rejonie cofki oraz zaniechania prac bagrowniczych powstawały kolejne wyspy, które porastały wysoka roślinnością i drzewami, były zasiedlane przez zwierzęta, w tym bobry. Brak prac bagrowniczych, wbrew twierdzeniom „wskazanych pozwanych”, miał istotny wpływ na to, jaki będzie poziom wody w korycie w trakcie przepływu wód powodziowych. Im bardziej wypłycało się koryto, tym wyższy był poziom wody przepływającej w międzywału. Wraz z poziomem wody zwiększało się zagrożenie powodziowe, gdyż konstrukcja wałów zakłada zwężanie się ich przekroju w miarę wysokości. Tym samym występującemu ciśnieniu wody musiały się oprzeć coraz wyższe i cieńsze partie wałów. Pozwoliło to też zwierzętom, zwłaszcza bobrom na swobodny dostęp do wyższej, cieńszej partii wałów i możliwość ich niszczenia budowanymi norami. Pozwani znali te zagrożenia. Także po opadnięciu wezbrania z marca 2010 r., niższego od majowego o ok. 60 cm. Wówczas na wałach pozostały nory bobrowe. Do ich usunięcia przystąpiono jednak dopiero w przeddzień kolejnej powodzi, po ponagleniach licznymi monitami okolicznych mieszkańców. Były to jednak prowizoryczne naprawy. Nie doszło do odbioru technicznego. Tej opieszałości WZMiUW w Warszawie również nic nie usprawiedliwia. Zwłaszcza, że tego rodzaju uszkodzenie wału najprawdopodobniej stało się bezpośrednią przyczyną przerwania wału w dniu 23 maja 2010 r. „Wskazani pozwani” zaniechali wykonania obowiązkowego przeglądu technicznego po wezbraniu z marca 2010 r., choć jego wykonanie mogło zapobiec tragedii. Nie można bowiem wykluczyć, że uszkodzenie konstrukcji wału, które doprowadziło do jego przerwania w maju 2010 r., wystąpiło już podczas wezbrania z marca 2010 r.

Sąd I instancji podkreślił, że choć w trakcie powodzi z maja 2010 r. woda nie przelała się przez wały, to jednak dosięgła do nich, opierając się o wały. W tym momencie jedynie wały chroniły Dolinę Iłowsko-Dobrzykowską przed zalaniem wodami powodziowymi. W chwili, gdy wały przeciwpowodziowe stają się korytem wielkiej wody, istotne dla bezpieczeństwa jest to: jak długo wały mają spełniać tą rolę (przy wałach o starej konstrukcji, zakładającej filtrację przez wał) oraz jaki jest napór wody na poszczególne partie korpusu wału. Im wyżej sięga woda, tym ryzyko rozmycia wału wzrasta. Dlatego, niezwykle istotne dla zapewnienia bezpieczeństwa jest utrzymywanie założonego w projekcie budowy poziomu koryta rzeki, poprzez bagrowanie. Przy zachowaniu takich wyjściowych parametrów woda: później sięgnęłaby wałów, zaś jej poziom byłby niższy. Tym samym krótszy byłby czas namakania wdów, a napór wody na wały mniejszy. Zaniechanie przez „wskazanych pozwanych” prac mających na celu stworzenie takich warunków, w ocenie Sądu, doprowadziło do przerwania wału w Świniarach.

Przyjęta przez pozwanych, po 1997 r. „Koncepcja programowo przestrzenna regulacji Wisły w km 594-601” (dalej „Koncepcja”), jedynie eskalowała zagrożenia wywołane efektem cofki. Mianowicie, zakładała jako „nową koncepcję ukształtowania koryta wielkich wód” – uformowanie i utrzymanie odpowiedniej zabudowy biologicznej, obejmującą: zakrzaczenia o wysokości do 2-3 m na tarasie zalewowym oraz pasy zadrzewień wzdłuż wałów przeciwpowodziowych, jako ochrona wałów (koncentrujących przepływ wielkich wód) oraz nasadzenia lasów i pasów zadrzewień w miejscach nadmiernego poszerzenia międzywala koncentrujących przepływ wielkich wód. W rzeczywistości założony rozmiar roślinności w międzywalu powodował spowolnienie biegu nurtu wysokich wód oraz zatory lodowe, śryżowe. Jak podkreślili biegli z Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach roślinność przyspiesza namulanie terenów zalewowych, czyli podnoszenie się ich powierzchni, zmniejsza prędkość przepływu wody powodując duże opory przepływu i zajmuje część przekrojów poprzecznych, co łącznie prowadzi do wzrostu poziomu wody w obszarze jej przepływu.

Przyjęta „Koncepcja” nie była też w pełni i konsekwentnie realizowana. Pozwany Skarb Państwa nie przeprowadził prac zakładanych „Koncepcją” mających na celu regulację nurtu Wisły, po przegranym sporze sądowym dotyczącym budowy ostróg. Zaniechał też budowy kolejnych zapór dolinowych, na skutek sprzeciwu mieszkańców Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej. W ocenie Sądu, ten jednak element nie jest elementem ochrony przeciwpowodziowej. Celem zapór dolinowych nie jest bowiem zapobieżenie powstaniu powodzi, a ograniczenie jej skutków poprzez wydzielenie obszaru, który ma być zalany po nadejściu fali powodziowej. Oparcie się w „Koncepcji” oraz w dalszych działaniach jedynie na dążeniach do ograniczenia skutków powodzi, w żaden sposób nie zmierzało do zapobieżenia samej powodzi na skutek przerwania wałów. Taki zaś główny obowiązek spoczywał na „wskazanych pozwanych”.

W ocenie Sądu I instancji „wskazani pozwani” po 1997 r. opierali się na złożeniach „Koncepcji”, ale tylko w takim zakresie, w jakim pozwalała na brak aktywnych działań. Mianowicie, pozwolili na niekontrolowany rozwój flory, a tym samym i fauny w międzywalu, w tym na duży przybór populacji bobrów. Pozwani, hasłem obszar Natura 2000 i rezerwaty przyrody, posługiwali się dla usprawiedliwienia własnej bierności i zaniechań w zakresie ochrony przeciwpowodziowej. Niekontrolowany rozwój populacji bobrów – jak wskazali biegli z Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego w Falentach – przyjął niemalże rozmiary ich hodowli. „Wskazani pozwani” mieli świadomość realnego zagrożenia ze strony populacji bobrów dla bezpieczeństwa wałów np. w informacji o realizacji zadań za 2006 r. RZGW w Warszawie podkreślał, że narasta problem zagrożenia bezpieczeństwa powodziowego spowodowanego szkodliwą działalnością bobrów. W opracowaniu z 2005 r. pn. „Analiza dotychczasowych rodzajów i rozmiaru szkód wyrządzanych przez bobry (CASTOR FIBER) oraz stosowanie metod rozwiązywania sytuacji konfliktowych” przygotowanym przez dr A. C. na zamówienie Ministra Środowiska podkreślono konieczność prewencyjnej ochrony wałów przed działalnością bobrów oraz wskazano jej metody. Postulaty te nie zostały jednak wdrożone w rejonie Doliny Iłowsko – Dobrzykowskiej; nawet w zakresie konieczności utrzymania niskiej roślinności na wałach, zapobiegającej kolonizacji wałów przez bobry. Przeciwnie, po 2005 r. pozwani zmniejszyli liczbę koszeń wałów i rowów z dwóch do jednego rocznie. Nie były też przycinane krzewy oraz wycinane drzewa przy stopie wału. Jednocześnie całkowicie zaniechano nawożenia trawy na wale w miejscach o zbyt niskim jej poroście, co skutkowało dalszym ograniczeniem porostu oraz groźbą uszkodzeniem korpusu wału przez wody opadowe. Corocznie w protokołach przeglądów technicznych podnoszono konieczność przeprowadzenia tych prac i zabiegów konserwacyjnych, w większości bezskutecznie. Dopiero po powodzi 2010 r. zaczęto stosować siatki ochronne na odwodnej stronie wałów w Świniarach. Pozyskano środki nie tylko na te prace, ale też na nawozy.

Zaniedbania pozwanego Skarbu Państwa – RZGW w Warszawie w postaci braku zapewnienia swobodnego spływu wód powodziowych oraz lodów i śryżu na skutek niewłaściwego stanu międzywala (utrudnienia spowodowane nadmiernym porostem drzew i krzewów, powstawaniem wysp, wypłycanie koryta) stanowi naruszenie art. 26 pkt. 4 Prawa wodnego.

W ocenie Sądu Okręgowego, zadania „wskazanych pozwanych”, w zakresie ochrony przyrody, nie polegały na statycznym trzymaniu się dotychczasowych schematów postępowania, które mogły być wystarczające w latach 80-tych XXw oraz zasady nieingerencji w faunę i florę przyjętej w „Koncepcji” z 1997 r. „Wskazani pozwani” powinni aktywnie kształtować stan międzywala, bez usprawiedliwiania swojej bezczynności przewidywanymi trudnościami i sprzeciwem organizacji ekologicznych. Zostały bowiem nałożone na nich zadania związane z zapewnieniem bezpieczeństwa powszechnego – w ramach ochrony przeciwpowodziowej, której nie wyłączają wymogi związane z ochrona przyrody. Do tego bowiem sprowadza się konstytucyjna zasada zrównoważonego rozwoju, powtórzona w Prawie wodnym. Zaniechania pozwanych związane z koniecznością przestrzegania zasady zrównoważonego rozwoju były głównym zaniechaniem „wskazanych pozwanych”. Dalsze zaniechania stanowiły jedynie konsekwencję jej niedochowania.

Także w kolejnych latach „wskazani pozwani” nie podjęli żadnych kompleksowych działań mających na celu ograniczenie nowych, realnie występujących zagrożeń. Nie opracowali aktualnych planów ochrony przeciwpowodziowej, dostosowanych do występujących zagrożeń. Dopiero po powodzi z 2010 r. zaczęto przygotowywać nowe, wielopłaszczyznowe plany i opracowania. Nadto, zaczęto je wprowadzać w życie np. poprzez budowanie przesłon przeciwfiltracyjnych w wałach, zakładanie siatek ochronnych na stronie odwodnej wałów, kilkuletnie prace bagrownicze, wycinanie drzew w międzywalu, stosowanie nawozów na porost traw na wale.

Przepisy Konstytucji RP i Prawa wodnego nakładały na „wskazanych pozwanych” obowiązek aktywnych działań i współpracy w celu ochrony przeciwpowodziowej. Pozwani natomiast ograniczyli się do doraźnych, lokalnych działań np. w sytuacji już występującego bezpośredniego zagrożenia powodzią. Brak aktualnych planów ochrony przeciwpowodziowej regionu wodnego było naruszeniem art. 79 ust. 1 Prawa wodnego. Nadto, w stosunku do pozwanego Skarbu Państwa – Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie było zaniechaniem obowiązków nałożonych art. 92 ust. 3 pkt. 5 i 6 Prawa wodnego związanych z obowiązkiem opracowania: studiów ochrony przeciwpowodziowej w rejonie wodnym oraz projektów planów ochrony przeciwpowodziowej regionu wodnego. W celu ich opracowania RZGW nie wykonywał też analiz przepustowości międzywala, co powinno być – zgodnie z opinią biegłych z Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach – podstawowym kanonem postępowania służącego zachowaniu bezpieczeństwa powodziowego. Natomiast, w stosunku Skarbu Państwa – Wojewody Mazowieckiego, brak planów operacyjnych ochrony przed powodzią, stanowiło naruszenie art. 22 pkt. 2 i 3 ustawy o wojewodzie i administracji rządowej.

Pozwany Skarb Państwa – Wojewoda Mazowiecki, RZGW w Warszawie zaniechał też właściwej realizacji obowiązków wynikających z art. 92 ust. 3 pkt. 7 Prawa wodnego oraz art. 22 pkt. 2 i 3 ustawy o wojewodzie i administracji rządowej – w zakresie koordynacji działań organów administracji rządowej i samorządowej, związanych z ochroną przed powodzią w rejonie wodnym, zapobiegania klęskom żywiołowym. Koordynacja odbywała się bowiem jedynie w sytuacji występowania bieżącego zagrożenia powodziowego.

Pozwany Województwo Mazowieckie – WZMiUW w Warszawie nie podjął żadnych działań w celu dostosowania konstrukcji wałów do aktualnych zagrożeń. Wały na wysokości Doliny Iłowsko – Dobrzykowskiej chronią niżej położoną Dolinę przed zalaniem wodami rzeki Wisły. W tym miejscu wały stanowią koryto wielkiej wody. Ich przerwanie nieuchronnie prowadzi do zalania Doliny. Dlatego stan i konstrukcja wałów winna odpowiadać aktualnym potrzebom, a nie zagrożeniom, które występowały w II połowie XX w. Wały zakładające drenaż wody przez wał na zawale, czyli wały starego typu, nie zapewniają obecnie bezpieczeństwa przy przechodzeniu długiej fali powodziowej. Wprawdzie w 2007 r. przeprowadzono modernizację krótkiego odcinka wałów w Świniarach, poprzez niewielką zmianę położenia wału oraz wbudowanie przesłony przeciwfiltracyjnej, uniemożliwiającej filtrację wody; to jak pokazał dalszy rozwój wypadków, odcinek ten okazał się za krótki. W maju 2010r. na styku starego i zmodernizowanego odcinka doszło do przebić wody przez podstawę wału, w bliskiej odległości od miejsca przerwania wału. Należy więc skłonić się za przyjęciem tezy, że te prace modernizacyjne nie były w pełni przemyślane i adekwatne do potrzeb. W ocenie Sądu, była to konsekwencja kolejnego zaniechania pozwanego Województwa Mazowieckiego, w postaci braku badań technicznych wałów i gruntu pod wałem. Te powinny być przeprowadzane w ramach przeglądów technicznych, co pięć lat. Natomiast wykonywane przeglądy roczne były tylko wizualne. Nie mogły, więc dać miarodajnych informacji o stanie technicznym wałów. Podobnie, jak przeglądy błędnie określane jako pięcioletnie.

Zaniechania w zakresie budowy oraz właściwego utrzymywania wałów przeciwpowodziowych stanowiły naruszenia pozwanego Województwa Mazowieckiego – WZMiUW w Warszawie jego kompetencji wynikających z art. 80 pkt. 1 i 4 w zw. z art. 75 Prawa wodnego w zw. z przytoczonymi wyżej przepisami rozporządzenia Ministra Środowiska Zasobów Naturalnych i Leśnictwa z dnia 20 grudnia 1996 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać obiekty budowlane gospodarki wodnej i ich usytuowanie oraz rozporządzenia Ministra Środowiska z dnia 20 kwietnia 2007 r. w sprawie warunków technicznych, jakim powinny odpowiadać budowle hydrotechniczne i ich usytuowanie. Mianowicie wały zbudowano na przedmiotowym odcinku bez wykonania koniecznych badań gruntu (badań geologiczno-inżynierskich, geotechnicznych), związanych też z przeglądami pięcioletnimi. Stanowiło to rażące uchybienie z uwagi na istnienie na tym odcinku starorzecza. Skutkowało to zbudowaniem niektórych odcinków wału w miejscu starorzecza, co realnie zagroziło stateczności wału, jego trwałości i bezpieczeństwu podczas użytkowania. Badania geotechniczne wykonane po 1982 r. w ramach popowodziowych prac modernizacyjnych w ramach zadania pn. „Modernizacja obwałowań na odcinku od Dobrzykowa do Rybak odcinek V zad. I”, wykonane w latach 1984-1985 r. objęły tylko naprawiany odcinek wałów. Stwierdzały, że technologia zabudowy starorzecza na tym odcinku jest właściwa. Jednakże na innych odcinkach wału Doliny Iłowsko – Dobrzykowskiej ocena ich stanu technicznego była negatywna. Badania z 1988 r. odcinka Kamion-Piotrkówek, modernizowanego w latach 60-70 tych XX w. informowały, że docinek ten nie odpowiada w pełni wymogom stawianym tego typu budowlom. O niewłaściwym przygotowaniu starorzecza do poprowadzenia przez jego teren wałów przeciwpowodziowych świadczą przebicia hydrauliczne występujące m.in. w 2006 r. oraz w 2010 r. w rejonie Świniar. Ostatnie prace modernizacyjne, tego odcinka, zakończone w 2007 r., wobec braku kompleksowych badań geotechnicznych gruntu, nie wyeliminowały tego zagrożenia. W maju 2010 r. doszło do kolejnych groźnych przebić hydraulicznych na styku nowego i starego odcinka wału, w miejscu starorzecza, którego dokładny przebieg nie został uprzednio wyznaczony. Nie pozwala to więc na uznanie, że dokonana budowa i modernizacja zostały przeprowadzone prawidłowo, gdyż zagrożenie, którego źródłem jest starorzecze nie zostało wyeliminowane.

Nadto, w toku użytkowania wałów w rejonie cofkowym zbiornika włocławskiego nie przeprowadzono żadnych prac modernizacyjnych w celu zlikwidowania miejsc zatorogennych, w tym w rejonie Świniar. Tu też powstał zator lodowy w marcu 2010r. Nie zrealizowano też nakazu takiego ukształtowania zbiornika wodnego Włocławek i strefy zasięgu cofki, aby poprzez zastosowanie odpowiednich rozwiązań technicznych ograniczyć ilość nanoszonego rumowiska. Wprawdzie przewidziano usuwanie powstałych odkładów poprzez systematyczne bagrowanie, ale te prace zostały zaniechane przez pozwanych reprezentujących Skarb Państwa około 1985 r. Kolejnym zaniechaniem pozwanych był całkowity brak badań wałów, zwłaszcza w zakresie: stateczności skarp, gradientów ciśnień filtracyjnych i możliwości przebicia lub sufozji, chłonności i wydajności drenaży. Do początku 2010r. nie były zakładane żadne urządzenia kontrolno-pomiarowe na wałach, zwłaszcza w rejonach zwiększonego zagrożenia np. starorzecza. Dopiero przed powodzią z 2010 r. zostały założone pizometry, które miały pozwolić na uzyskanie danych o poziomie swobodnego zwierciadła wody w warstwach wodonośnych. Do powodzi z maja 2010 r. nie udało się tych danych zgromadzić i opracować oraz wyciągnąć właściwych wniosków.

Brak koniecznych pomiarów i obserwacji, zgodnych z Prawem budowlanym, uniemożliwiał prawidłową ocenę stanu technicznego bezpieczeństwa wałów oraz gruntu, na którym zostały posadowione. Tym samym wszelkie twierdzenia pozwanego Województwa Mazowieckiego, co do tego, że stan wałów był dobry, zawarte w przeglądach okresowych, opartych na ocenie wizualnej, są nieuzasadnione. Przeczą temu kolejne stany zagrożenia bezpieczeństwa, podczas kolejnych wezbrań wody oraz wykonywane prace modernizacyjne, zwłaszcza w rejonie Świniar, czyli rzeczywisty stan, który przejawiał się m.in. w:

– odchyleniach istniejących przekrojów wałów od projektowanych, w dużej części wałów (co wykazały pomiary wykonane po powodzi);

– występowaniu przebić filtracyjnych przez podstawę wału, w czasie kolejnych wezbrań m.in. na obszarze starorzecza w bliskim rejonie wyrwy w Świniarach;

– początkowym pozostawieniu siedliska w Świniarach, po modernizacji wałów po 1982 r. oraz dopuszczenie, w związku z tym faktem, do zmniejszenia podstawy wału od strony odwodnej.

Nie można tej bierności „wskazanych pozwanych” rozpatrywać tylko na płaszczyźnie braku środków finansowych na zabezpieczenie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej przed kolejnym zagrożeniem powodziowym; skoro pozwani po wezbraniu z marca 2010 r. nawet nie przystąpili do wykonania obowiązkowego przeglądu technicznego. Województwo Mazowieckie zaniechało realizacji obowiązków wynikających z art. 72 ust. 3 Prawa wodnego w zakresie uzgadniania współfinansowania urządzeń melioracji wodnych podstawowych z publicznych środków wspólnotowych lub innych środków publicznych. Brak koniecznych środków finansowych na wskazane cele przed powodzią z maja 2010 r. była okolicznością niesporną w sprawie. Fakt, że po powodzi zostały one pozyskane dowodzi tego, że nie było obiektywnych przeszkód ku temu, aby je uzyskać także wcześniej, w rozmiarze pozwalającym na skuteczną ochronę przeciwpowodziową.

Tym samym, w ocenie Sądu I instancji, „wskazani pozwani” nie podjęli odpowiednich działań, w ramach przysługujących im kompetencji, które oceniając racjonalnie, mogły być oczekiwane, aby uniknąć ryzyka powodzi.

Reasumując: zaniechania pozwanych Skarbu Państwa – Wojewody Mazowieckiego, Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie oraz Województwa Mazowieckiego – Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie dotykały fundamentalnych konstytucyjnych praw i wolności, jak: bezpieczeństwo publiczne (bezpieczeństwo przeciwpowodziowe), ochrona środowiska oraz zasady ich zrównoważonego rozwoju (art. 5 Konstytucji RP). Dlatego naruszenia prawa miały charakter istotny. Były bezprawne, w rozumieniu art. 417 § 1 k.c. Spełniona została więc pierwsza z przesłanek odpowiedzialności tych pozwanych.

Zdaniem Sądu I instancji nie ulega też wątpliwości, że zarówno powódka, jak i członkowie grupy ponieśli szkodę w następstwie zalania wodami powodziowymi Doliny Iłowsko- Dobrzykowskiej. Doszło bowiem do zniszczenia lub uszkodzenia ich nieruchomości lub ruchomości. Pozwani nie zakwestionowali dokumentów przedstawionych na tą okoliczność przez powódkę i członków grupy, co do zasady. Podważali jedynie twierdzenia dotyczące wysokości szkody. Ta jednak kwestia nie stanowiła przedmiotu niniejszego postępowania. Dlatego, Sąd nie dokonywał ustaleń, co do wysokości szkody doznanej przez każdego z członków grupy.

W ocenie Sądu zachodzi też adekwatny związek przyczynowy pomiędzy opisanymi zaniechaniami przy wykonywaniu władzy publicznej przez pozwanych, a szkodą doznaną przez powódkę i członków grupy. Nie doszłoby do zniszczeń majątku należącego do powódki oraz członków grupy, gdyby nie zalanie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej wodami powodziowymi (art. 361 § k.c.).

Powódka, wykazała istnienie interesu prawnego w żądaniu ustalenia przez Sąd bezprawności zaniechań pozwanych, w rozumieniu art. 417 § 1 k.c. w zw. z art. 189 k.c. W orzecznictwie przyjmuje się mianowicie, że w sytuacjach, w których z naruszonego stosunku prawnego wypływa lub może wypłynąć jeszcze więcej roszczeń, powództwo o ustalenie tego stosunku prawnego może leżeć w interesie prawnym powoda, np. w przypadku odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym (tak też orz. SN z 17 kwietnia 1970 r., III PZP 34/69, OSNCP 1970, nr 12, poz. 217).

Z uwagi na powyższe Sąd Okręgowy ustalił, że pozwani Skarb Państwa – Wojewoda Mazowiecki, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie oraz Województwo Mazowieckie (następcy prawni: Skarbu Państwa – Wojewody Mazowieckiego, Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie oraz Województwa Mazowieckiego – Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie) ponoszą solidarną odpowiedzialność odszkodowawczą wobec członków grupy, wynikającą z czynu niedozwolonego pozwanych, polegającego na niezgodnym z prawem wykonywaniu władzy publicznej przez pozwanych w zakresie ochrony przeciwpowodziowej na obszarze właściwości pozwanych, które to zaniedbania łącznie doprowadziły do przerwania wału przeciwpowodziowego położonego wzdłuż lewego brzegu rzeki Wisły, km Wisły 611, w miejscowości Świniary, w gminie Słubice, w powiecie płockim, w województwie mazowieckim, w dniu 23 maja 2010 roku, i następnie dwukrotnego zalania, w maju i czerwcu 2010r., obszaru położonego po lewej stronie Wisły w rejonie Doliny Iłowsko – Dobrzykowskiej; na mocy art. 417 § 1 k.c. w zw. z art. 189 k.c. w zw. z art. 441 § 1 k.c. w zw. z art. 1 i art. 21 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym.

O kosztach procesu Sąd rozstrzygnął na mocy art. 98 k.p.c., zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu.

Powódka wskazała skorygowaną wartość przedmiotu sporu w wysokości 566.946 zł (k. 3293); przy łącznej wartości roszczeń członków grupy w wysokości 15.874.486,24 zł (k. 3514-3515).

Powódka poniosła koszty sądowe w łącznej wysokości 10,666 zł, w tym:

– opłatę tymczasową od pozwu w wysokości 5.000 zł (k. 2220); przy pierwotnie wskazanej wartości przedmiotu sporu w kwocie 580.537 zł (k. 2719; załącznik nr 103 do pozwu);

– zaliczkę na poczet ogłoszeń w prasie w wysokości 320 zł (k. 3233, 3242, 3247). Następnie wniosła dopłatę w kwocie 398,32 zł (k. 3266, 3201), która nie została wydatkowana;

– zaliczkę na poczet dowodu z opinii instytutu w wysokości 5.000 zł (k. 5931), która została przeznaczona na poczet wynagrodzenia instytutu (k. 10938);

– opłatę od zażalenia na postanowienie z dnia 31.07.2012 r. (zobowiązanie do złożenia kaucji) w kwocie 173 zł (k. 2582). Sąd Apelacyjny postanowieniem z dnia 30.11.2012 r. uchylił zaskarżone postanowienie do ponownego rozpoznania, pozostawiając Sądowi Okręgowemu rozstrzygnięcie o kosztach postępowania zażaleniowego (k. 2266). Następnie powódka uiściła opłatę od zażalenia na postanowienie z dnia 11.12.2014 r. (zobowiązanie do złożenia kaucji) w kwocie 173 zł (k. 3558-3574). Jednakże jej zażalenie (k. 3559) zostało oddalone (k. 3600).

Nadto, powódka złożyła do depozytu sądowego kwotę 43.200 zł tytułem kaucji na zabezpieczenie kosztów zastępstwa procesowego pozwanego, zgodnie z postanowieniem Sądu Okręgowego z dnia 11.12.2014 r., (3552-3554v, postanowienie SA k. 3600; k. 3613, 3618).

Pozwani wnieśli zażalenia na postanowienie o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym (k. 3171), uiszczając opłaty w kwotach po 1.000 zł. Ich zażalenia zostały oddalone.

W toku procesu Skarb Państwa – Sąd Okręgowy w Płocku tymczasowo poniósł wydatki w łącznej wysokości 52.912.75 zł. w tym;

– 50 zł – z tytułu kosztów stawiennictwa świadka (k. 7546);

– 52.000 zł – z tytułu wynagrodzenia Instytutu (k. 10938; z łącznej kwoty 57.000 zł);

– 464,43 zł – z tytułu wynagrodzenia Instytutu (k. 11131 pkt. 4 – ustna opinia uzupełniająca);

– 398,32 zł – z tytułu ogłoszeń w prasie (k. 3272-3274).

Tym samym opłata z tytułu ogłoszeń została poniesiona:

– w wysokości 398,32 zł tymczasowo przez Skarb Państwa – Sąd Okręgowy w Płocku (k. 3272-3274);

– w wysokości 320 zł – przez powódkę z uiszczonej zaliczki.

Każda ze stron była reprezentowana w sprawie przez profesjonalnego pełnomocnika. Z tego tytułu strony domagały się zasądzenia kosztów zastępstwa procesowego w wysokości sześciokrotności stawki minimalnej. W ocenie Sądu, taka wysokość wynagrodzenia jest uzasadniona wysokim stopniem skomplikowania sprawy, obszernością materiału dowodowego, ilością podejmowanych czynności procesowych. Ta kwestia nie była sporna pomiędzy stronami.

Z uwagi na powyższe:

Sąd ustalił opłatę sadową od powództwa o ustalenie na kwotę 5.000 zł: na mocy art. 15 ust. 3 u.k.s.c. mając na względzie społeczną doniosłość rozstrzygnięcia i stopień zawiłości sprawy.

Wobec oddalenia powództwa skierowanego przeciwko pozwanemu Powiatowi Płockiemu, Sąd na jego rzecz zasądził od powódki kwotę 44.217 zł tytułem kosztów procesu (w tym: 43.200 zł – tytułem kosztów zastępstwa procesowego, na mocy § 2 ust. 1 i 2 w zw. z § 6 pkt. 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U.2002.163.1348), 17 zł – tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, 1.000 zł – tytułem opłaty od zażalenia).

Pozwani Skarbu Państwa – Wojewoda Mazowiecki, Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie oraz Województwo Mazowieckie przegrali proces, dlatego Sąd:

– zasądził od nich solidarnie na rzecz powódki W. S. kwotę 53.883 zł tytułem zwrotu kosztów procesu (w tym: 10.666 zł – tytułem poniesionych kosztów sądowych, 17 zł – tytułem opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, 43.200 zł tytułem kosztów zastępstwa procesowego, na mocy § 2 ust. 1 i 2 w zw. z § 6 pkt. 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U.2002.163.1348);

– nakazał pobrać od nich solidarnie na rzecz Skarbu Państwa – Sadu Okręgowego w Płocku kwotę 52.912,75 zł tytułem zwrotu tymczasowo poniesionych wydatków.

Od tego wyroku apelacje wnieśli: pozwany Skarb Państwa – Wojewoda Mazowiecki i Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie oraz pozwane Województwo Mazowieckie

Pozwany Skarb Państwa – Wojewoda Mazowiecki i Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie zaskarżył wydany w sprawie wyrok w części, tj.

1) w punkcie 1 w zakresie, w jakim Sąd Okręgowy w Płocku ustalił, że pozwany Skarb Państwa reprezentowany przez Wojewodę Mazowieckiego i Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie ponosi solidarną odpowiedzialność odszkodowawczą wobec członków grupy, w skład której wchodzą: [dane 28 członków grupy], wynikającą z czynu niedozwolonego pozwanych, polegającego na niezgodnym z prawem wykonywaniu władzy publicznej przez pozwanych w zakresie ochrony przeciwpowodziowej na obszarze właściwości pozwanych, które to zaniedbania łącznie doprowadziły do przerwania wału przeciwpowodziowego położonego wzdłuż lewego brzegu rzeki Wisły, km Wisły 611, w miejscowości Świniary, gminie Słubice, w powiecie płockim, w województwie mazowieckim, w dniu 23 maja 2010 r., i następnie dwukrotnego zalania, w maju i czerwcu 2010 r., obszaru położonego po lewej stronie Wisły, w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej,

2) w punkcie 5 w zakresie, w jakim Sąd Okręgowy w Płocku zasądził solidarnie od pozwanego Skarbu Państwa reprezentowanego przez Wojewodę Mazowieckiego i Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie na rzecz powódki W. S. kwotę 53.883 zł tytułem zwrotu kosztów procesu,

3) w punkcie 6 w zakresie, w jakim Sąd Okręgowy w Płocku nakazał pobrać solidarnie od pozwanego Skarbu Państwa reprezentowanego przez Wojewodę Mazowieckiego i Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Płocku kwotę 52.912,75 zł tytułem zwrotu kosztów procesu.

Skarżący podniósł następujące zarzuty:

I) naruszenia przepisów postępowania cywilnego, które miały wpływ na rozstrzygnięcie sprawy:

A) zarzuty dotyczące przesłanek rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym:

1) naruszenie art. 1 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez uznanie, że powódka W. B. S. działająca w imieniu członków grupy zgłosiła roszczenia jednorodzajowe oparte na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej, a w konsekwencji naruszenie art. 10 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez brak odrzucenia pozwu w niniejszej sprawie;

2) naruszenie art. 441 § 1 kc przez przyjęcie, że zespól zachowań polegający na działaniach i zaniechaniach w zakresie dominium i imperium, różnych podmiotów, których zakresy działań wzajemnie się me pokrywają — może stanowić jeden czyn w rozumieniu wskazanego przepisu;

B) zarzuty dotyczące postępowania dowodowego:

1) art. 233 § 1 kpc w zw. 290 § 1 kpc w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez uznanie opinii Instytutu Technologiczno — Przyrodniczego w Falentach (pisemnych i ustnej uzupełniającej) za sporządzoną prawidłowo i rzetelnie, w stopniu pozwalającym na poczynienie ustaleń faktycznych istotnych w sprawie w zakresie dotyczącym: stopnia akumulacji rumowiska i osadów w Wiśle w miejscu przerwania wału w okresie bezpośrednio poprzedzającym to zdarzenie, stanu terenów zalewowych w międzywalu i koryta Wisły we wskazanym miejscu i czasie, podniesienia poziomu wody w Wiśle przy wysokich przepływach i wskazywanych przyczyn tego zjawiska, pomimo jej dowolności i sprzeczności z treścią innych dowodów przeprowadzonych w postępowaniu, co w konsekwencji skutkowało dokonaniem przez Sąd Okręgowy błędnych ustaleń faktycznych, że:

  • stopień akumulacji rumowiska i osadów w maju 2010r. przed powodzią był nadmierny i przekraczający stan dopuszczalny,
  • stan terenów zalewowych w międzywalu i koryta Wisły w maju 2010 r. przed powodzią był niewłaściwy w zakresie ochrony przeciwpowodziowej w związku z nadmienią akumulacją rumowiska i osadów oraz istniejącą roślinnością,
  • poziom wody przy wysokich przepływach podniósł się o około 40-45 cm i było to skutkiem zwiększenia stopnia akumulacji rumowiska i osadów,

2) art. 290 kpc § 1 kpc w zw. z art. 286 kpc w zw. z art. 217 § 3 kpc w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez oddalenie w punkcie 3 postanowienia Sądu Okręgowego w Płocku z dnia 8 listopada 2017 r. wniosku pozwanego Skarbu Państwa z dnia 19 października 2017 r. o dopuszczenie dowodu z pisemnej uzupełniającej opinii Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach, pomimo, że przedstawiciel Instytutu, który w jego imieniu złożył na rozprawie w dniu 28 września 2017 r. ustną opinię uzupełniającą, nie odparł zarzutów sformułowanych przez pozwany Skarb Państwa, ani nie przedstawił wyjaśnienia merytorycznego prezentowanych wniosków,

3) art. 278 § 1 kpc w zw. z art. 290 § 1 kpc art. 227 kpc z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez uczynienie elementem ustaleń faktycznych wypowiedzi Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach poza zakresem wiadomości specjalnych i tezą dowodową, dotyczących oceny działań organów administracji państwowej, w tym organów które nie są objęte zakresem i podstawą roszczeń,

4) art. 278 § 1 kpc w zw. z art. 290 § 1 kpc z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez samodzielnie, z pominięciem dowodu z opinii biegłego (instytutu), wypowiedzenie się przez Sąd Okręgowy w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych, to jest:

– co do braku skuteczności rozwiązań przyjętych w „Planie Operacyjnym Ochrony Przed Powodzią Województwa Mazowieckiego”,

– co do braku skuteczności rozwiązań przyjętych w „Koncepcji programowo przestrzennej regulacji Wisły w km 594-601”, w tym eskalowania zagrożenia wystąpienia powodzi,

– co do istnienia powiązania pomiędzy zarzuconymi pod adresem Skarbu Państwa Wojewody Mazowieckiego zaniechaniami a przerwaniem wału przeciwpowodziowego położonego wzdłuż lewego brzegu Wisły w miejscowości Świniary w dniu 23 maja 2010r. (wobec nieobjęcia powyższych kwestii opinią Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach),

– co do uznania, że koncepcja podziału obszaru doliny na kompleksy za pomocą przegród (zapór) dolinowych nie jest elementu ochrony przeciwpowodziowej,

5) art:. 278 § 1 kpc w zw. z art. 290 § 1 kpc z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez wyrażenie sprzecznego z opinią Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach poglądu o istnieniu powiązania pomiędzy zarzucanymi pod adresem Skarbu Państwa zaniechaniami, w tym w zakresie prac regulacyjnych, melioracyjnych, pogłębiarskich oraz prac związanych z wycinką roślinności a przerwaniem walu przeciwpowodziowego położonego wzdłuż lewego brzegu Wisły w miejscowości Świniary w dniu 23 maja 2010r.,

6) art. 230 kpc w zw. z art. 233 § 1 kpc zw. z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez uznanie za bezsporny fakt poniesienia strat materialnych przez powódkę i członków grupy (karta 109 uzasadnienia) w sytuacji gdy pozwany Skarb Państwa, w odpowiedzi na pozew z dnia 18 lipca 2012r. (karta 9-10), zakwestionował istnienie uszczerbku na mieniu po stronie powódki W. S. i członków grupy: R. G., B. J., B. J. (roszczenie nabyte po Z. J.), D. K., H. N., R. O., M. O., Z. O., R. S., B. T., B. W., M. W. i L. Ż., co skutkowało poczynieniem przez Sąd Okręgowy błędnego ustalenia faktycznego o istnieniu po stronie powódki i wyżej wymienionych członków grupy straty materialnej,

7) art. 328 § 2 kpc z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez zaniechanie przedstawienia w uzasadnieniu wyroku z dnia 23 kwietnia 2018 r. wywodu, pozwalającego na odtworzenie procesu myślowego, który doprowadził Sąd Okręgowy do zaprezentowanego wniosku końcowego, że pomiędzy zarzucanymi pozwanemu Skarbowi Państwa zaniechaniami a przerwaniem walu przeciwpowodziowego położonego wzdłuż lewego brzegu Wisły, km 611, w miejscowości Świniary w dniu 23 maja 2010 r. (w następstwie czego miało dojść do zalania Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej wodami powodziowymi) zachodzi adekwatny związek przyczynowo-skutkowy,

8) art. 217 § 3 kpc w zw. z art. 233 § 1 kpc poprzez błędne uznanie, że istotne dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności faktyczne zostały dostatecznie wyjaśnione i pominięcie przy wyrokowaniu wynikających ze zgromadzonego materiału dowodowego (między innymi z zeznań świadków L. B., J. N., D. T.) okoliczności wskazujących na podejmowanie przez Skarb Państwa – Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w Warszawie działań związanych z ochroną przeciwpowodziową poprzez ingerencję w stan przyrody na terenie międzywala i ich bezskuteczność z uwagi na ograniczenia prawne i sprzeciw środowisk związanych z ochroną przyrody,

9) art. 321 § 1 kpc w zw. z art. 98 § 1 i 3 kpc w zw. z § 2 ust. 2 w zw. z § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 r. poz. 461 oraz z 2015 r. poz. 616 i 1079) zw. z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez zasądzenie na rzecz strony powodowej kosztów zastępstwa procesowego w wysokości sześciokrotności stawki minimalnej, mimo że w ostatecznie sformułowanym na rozprawie w dniu 9 kwietnia 2018r. wniosku strona powodowa nie wnosiła o zasądzenie wynagrodzenia w wysokości wielokrotności stawki minimalnej.

II) naruszenie przepisów prawa materialnego:

1) art. 417 § 1 kc przez niewłaściwe zastosowanie w następstwie wadliwego przyjęcia, że ustalony w sprawie stan faktyczny w zakresie dotyczącym obowiązków Skarbu Państwa — Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej związanych z pracami utrzymaniowymi konta i międzywala Wisły, odpowiada hipotezie powołanej normy, a w konsekwencji zaniechanie zastosowania we wskazanym zakresie art. 16 ust. 3 w zw. z art. 185 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2001r. Prawo wodne (t.j. Dz.U. z 201 7/r. poz. 1121 ze zm.),

2) art. 417 § 1 kc w zw. z art. 22 pkt 2 i 3 ustawy 7 z dnia 23 stycznia 2009 r. o wojewodzie i administracji rządowej w województwie (t.j. Dz.U. z 2017r. poz. 2234) poprzez błędną ocenę prawną, że doszło ze strony organu państwowej jednostki organizacyjnej reprezentującej Skarb Państwa w niniejszym postępowaniu — Wojewody Mazowieckiego do bezprawnego zaniechania realizacji określonych w art. 22 pkt 2 i 3 powołanej ustawy obowiązków w zakresie ochrony przeciwpowodziowej w postaci: braku planów operacyjnych ochrony przed powodzią oraz braku właściwej koordynacji działań organów administracji rządowej i samorządowej związanych z ochroną przed powodzią w rejonie wodnym i zapobieganiem klęskom żywiołowym,

3) art. 417 § 1 kc w zw. z art 75 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne (Dz.U. z 2017 nr 1121) poprzez błędną ocenę prawną, że doszło ze strony pozwanego Skarbu Państwa do zaniechania realizacji obowiązków w zakresie utrzymania wałów przeciwpowodziowych, w sytuacji gdy obowiązek podejmowania tego rodzaju działań spoczywał na Województwie Mazowieckim, działającym poprzez Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych jako administratorze, a nie na Skarbie Państwa,

4) art. 417 § 1 kc w zw. z art. 33 oraz 34 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 roku o ochronie przyrody (Dz.U. Nr 92, poz. 880 ze zm. w brzmieniu z 2010 r.) w zw. z art. 26 pkt 4 oraz art. 82 ust. 3 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne (Dz.U. z 2017 nr 1121) poprzez błędną ocenę prawną, że doszło ze strony Skarbu Państwa — Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie do bezprawnego zaniechania ingerencji w stan przyrody na terenie międzywala Wisły na odcinku Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej, będącą skutkiem pominięcia zakazów prawnych ingerencji w siedliska przyrodnicze, nieuprawnionego przyjęcia istnienia po stronie Regionalnego Zarząd Gospodarki Wodnej swobodnej możliwości podejmowania decyzji we wskazanej kwestii i pominięcia okoliczności wynikających ze zgromadzonego materiału dowodowego o bezskuteczności podejmowanych prób, w tym na skutek sprzeciwu organizacji związanych z ochroną środowiska,

5) art. 417 § 1 kc poprzez błędną oceną prawną, że doszło do bezprawnego zaniechania ze strony pozwanego Skarbu Państwa — Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie realizacji obowiązków związanych z utrzymaniem koryta i międzywala w należytym stanie w następstwie jej oparcia na wadliwie zebranym materiale dowodowym, to jest na dowodzie z opinii Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach, której wnioski w tym zakresie nie zostały uzasadnione,

6) art. 417 § 1 kc w zw. 361 § 2 kc poprzez błędną ocenę prawną, że spełniona została przesłanka powstania szkody po stronie powódki W. B. S. i członków grupy: R. G., B. J., B. J. (roszczenie nabyte po Z. J.), D. K., H. N., R. O., M. O., Z. O., R. S., B. T., B. W., M. W. i L. Ż.,

7) art. 417 § 1 kc w zw. 361 § 1 kc poprzez błędną ocenę prawną, że pomiędzy przypisanymi Skarbowi Państwa zaniechaniami a szkodą wskazywaną przez powódkę W. B. S. i członków grupy, zachodzi adekwatny związek przyczynowo-skutkowy, która nie znajduje oparcia w przeprowadzonych w sprawie dowodach (w tym w opinii Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach) i poczynionych przez Sąd Okręgowy ustaleniach faktycznych.

Powołując się na powyższe zarzuty pozwany Skarb Państwa wniósł o:

  1. zmianę wyroku Sądu Okręgowego w Płocku z dnia 23 kwietnia 2018r. (sygn. akt I C 863/12) w zaskarżonej części, to jest:

1) w punkcie 1 poprzez oddalenie powództwa W. B. S. reprezentanta grupy w postępowaniu grupowym, w skład której wchodzą (poza powódką): [dane 27 członków grupy] w stosunku do pozwanego Skarbu Państwa reprezentowanego przez Wojewodę Mazowieckiego i Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie,

2) w punkcie 5 poprzez zasądzenie od powódki W. B. S. na rzecz pozwanego Skarbu Państwa zwrotu kosztów procesu, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego na rzecz Skarbu Państwa — Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej w wysokości sześciokrotności stawki minimalnej określonej w § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (t.j. Dz.U. z 2013r., poz. 461),

3) w punkcie 6 poprzez jego uchylenie w zakresie, w jakim dotyczy nakazania pobrania solidarnie od Skarbu Państwa reprezentowanego przez Wojewodę Mazowieckiego i Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie na rzecz Skarbu Państwa — Sądu Okręgowego w Płocku kwoty 52.912,75 złotych jako zwrotu kosztów procesu,

ewentualnie o uchylenie wyroku Sądu Okręgowego w Płocku z dnia 23 kwietnia 2018 r. (sygn. akt IC 863/12) w zaskarżonej części i przekazanie w tym zakresie sprawy Sądowi Okręgowemu w Płocku do ponownego rozpoznania wraz z rozstrzygnięciem o kosztach procesu.

Ponadto skarżący wniósł o zasądzenie od powódki W. B. S. na rzecz pozwanego Skarbu Państwa zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, w tym zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym na rzecz Skarbu Państwa – Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej, zgodnie z art. 32 ust. 3 ustawy z dnia 15 grudnia 2017 r. o Prokuratorii Generalnej Rzeczypospolitej Polskiej (Dz.U. z 2016r. poz. 2261), według norm przepisanych.

Na podstawie art. 380 kpc w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym pozwany wniósł o rozpoznanie niezaskarżalnego postanowienia Sądu Okręgowego w Płocku wydanego na posiedzeniu niejawnym w dniu 8 listopada 2017 r. w zakresie rozstrzygnięcia zawartego w punkcie 3, w którym Sąd Okręgowy w Płocku oddalił wniosek pozwanego Skarbu Państwa z dnia 19 października 2017 r. o dopuszczenie dowodu z pisemnej uzupełniającej opinii Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach Wniósł o uchylenie postanowienia Sądu Okręgowego w Płocku z dnia 8 listopada 2017 r. w zakresie punktu 3 i dopuszczenie dowodu z pisemnej uzupełniającej opinii Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach. Wskazał, że zaprezentowana na rozprawie w dniu 28 września 2017 r. przez przedstawiciela Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach prof. dr hab. inż. S. L. D. ustna opinia uzupełniająca nie usunęła uchybień, na które wskazywał pozwany Skarb Państwa w złożonych zastrzeżeniach do opinii pisemnej głównej i opinii pisemnej uzupełniającej, a treść wyjaśnień nie odparła skutecznie podniesionych zarzutów, na co pozwany Skarb Państwa zwrócił uwagę w piśmie procesowym z dnia 19 października 2017 r., co czyniło opinię w tym zakresie niepełną i obligowało Sąd Okręgowy do uzyskania od Instytutu dodatkowych wyjaśnień. Uchybienie procesowe Sądu Okręgowego, miało wpływ na treść wyroku z dnia 23 kwietnia 2018r., albowiem na podstawie niepełnej opinii, Sąd Okręgowy ustalił: że poziom wody przy wysokich przepływach podniósł się o ok. 40-45 cm i jest to skutkiem zwiększenia stopnia akumulacji rumowiska i osadów (1), stopień akumulacji rumowiska i osadów w maju przed powodzią był nadmierny i przekraczający stan dopuszczalny (2), stan terenów zalewowych w międzywalu i koryta Wisły w maju 2010r. przed powodzią był niewłaściwy (3), a następnie, na poczynionych w sposób wadliwy ustaleniach faktycznych, oparł ocenę prawną o dopuszczeniu się przez pozwany Skarb Państwa uchybienia obowiązkom w zakresie ochrony przeciwpowodziowej (deliktu). Został zatem spełniony, przewidziany w art. 380 kpc warunek rozpoznania rozstrzygnięcia zawartego w punkcie 3 postanowienia Sądu Okręgowego w Płocku z dnia 8 listopada 2017 r.

Pozwane Województwo Mazowieckie zaskarżyło w całości wyrok wydany w sprawie i zarzuciło:

  1. naruszenie przepisów prawa procesowego, mające wpływ na rozstrzygnięcie polegające na:

1) naruszeniu art. 233 § 1 w zw. z art. 278 KPC poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego materiału w sprawie, i dowolną oraz wybiórczą ocenę zgromadzonego w sprawie materiału, w szczególności dowodu z opinii Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach i wywiedzenie wbrew tej opinii, że administrujące w imieniu Skarbu Państwa wałami przeciwpowodziowymi pozwane Województwo Mazowieckie nienależycie wykonywało swoje czynności, tym samym dokonanie oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego w sposób dowolny a nie swobodny;

2) naruszenie przepisów prawa materialnego, w postaci:

a) naruszenia art. 10 ust. 1. art. 11 ust. 1 pkt 4, art. 75 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne (t.j. Dz.U. z 2005 r. Nr 239, poz. 2019 ze zm.) w zw. z art. 417 § 1 KC poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, iż Województwo Mazowieckie posiada legitymację bierną w niniejszym postępowaniu, wbrew temu, że wskazane przepisy wskazują na jej brak, gdyż stroną pozwaną winien być Skarb Państwa reprezentowany przez Marszałek Województwa;

b) naruszenia art. 417 § 1 KC poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, iż realiach rozpoznawanej sprawy istnieje warunkująca ustalenie odpowiedzialności odszkodowawczej bezprawność zaniechania władzy publicznej sprawowanej przez Województwo Mazowieckie polegającej na niewłaściwej budowie, utrzymywaniu i konserwacji wałów przeciwpowodziowych w miejscowości Świniary jako urządzeń melioracji wodnej podstawowej, przyporządkowując tę władzę Województwa Mazowieckiego do sfery imperium a nie dominium, jak to w rzeczywistości tak faktycznej jak i prawnej ma miejsce;

c) naruszenia art. 62 ust. 1 pkt. 2 Prawa budowlanego, art. 64 ust. 3 Prawa wodnego w zw. z art. 417 § 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że w świetle tych przepisów pozwany nie wykonywał należycie obowiązków dokonywania przeglądów technicznych wałów przeciwpowodziowych, których to niewykonywanie było jedną z przyczyn katastrofy w Świniarach i naruszył powyższe przepisy;

d) naruszenia art. 126 ust. 1 pkt 5) ustawy o ochronie przyrody poprzez jego niezastosowanie, a tym samym przypisanie odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez bobry Województwu Mazowieckiemu – jednostce samorządu terytorialnego, kiedy to odpowiedzialność za tego typu szkody ponosi wyłącznie Skarb Państwa.

Wskazując na powyższe zarzuty, skarżące Województwo Mazowieckie wniosło o:

  1. zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w stosunku do Województwa Mazowieckiego w całości;
  2. zasądzenie od pozwanego kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych za obie instancje;

ewentualnie o:

  1. uchylenie zaskarżonego wyroku Sądu Okręgowego w całości i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi Okręgowemu, pozostawiając temu Sądowi rozstrzygnięcie o kosztach postępowania apelacyjnego.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Na wstępie należy podnieść, że w toku postępowania apelacyjnego zaistniała, zgłoszona przez Województwo Mazowieckie, wątpliwość co do podmiotów, które powinny występować w rozpoznawanej sprawie po stronie pozwanej. Zdaniem Województwa Mazowieckiego Sąd Okręgowy w Płocku w toku postępowania, w związku z przepisami art. 534 ust. 5 pkt 2 i 3 ustawy Prawo wodne z 2017 roku, był zobowiązany wezwać powoda do oznaczenia osób nie biorących udziału w postępowaniu w taki sposób, aby by ich zawiadomienie lub wezwanie do udziału w sprawie stało się możliwe. Skarżący podniósł, że z treści powołanego przepisu wynika, iż z dniem wejścia w życie nowelizacji ustawy Prawo wodne Wody Polskie przystępują do toczących się postępowań sądowych i administracyjnych, w których stronami są między innymi dyrektorzy regionalnych zarządów gospodarki wodnej czy marszałkowie województw. Natomiast zgodnie z przepisem art. 239 § 1 prawa wodnego Wody Polskie są państwową osobą prawną w rozumieniu ustawy o finansach publicznych (art. 9 pkt. 14). Ustawodawca odszedł wobec tego od modelu, gdzie podmioty odpowiedzialne za gospodarkę wodną ze strony administracji rządowej jak KZGW czy RZGW były jednostkami budżetowymi Skarbu Państwa.

W ocenie Województwa Mazowieckiego w zaskarżonym wyroku po stronie pozwanej winna występować osoba prawna – Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie a nie Skarb Państwa – Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Zdaniem pełnomocnika Województwa Mazowieckiego skoro Sąd I instancji tego nie uczynił, w rozpoznaniu sprawy nie brały udziału wszystkie osoby, których łączny udział był konieczny, co skutkuje koniecznością uchylenia zaskarżonego wyroku i przekazania sprawy do ponownego rozpoznania. W sprawie nie występował bowiem pozwany – Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie jako państwowa osoba prawna a powołane okoliczności wskazują na konieczność analizy sprawy w kontekście naruszenia przez Sąd Okręgowy art. 379 pkt. 2 i 5 k.p.c. (pismo procesowe – k 11 620 – k 11 621.

W odpowiedzi strona powodowa wyraziła pogląd, że na podstawie ustawy z 20 lipca 2017 roku Prawo wodne prawidłowym oznaczeniem pozwanego ad 1b jest Skarb Państwa – Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie zaś pozwanego ad 2 – Województwo Mazowieckie i przedstawiła szeroki wywód prawny na uzasadnienie swojego stanowiska. Między innymi strona powodowa zauważyła, że brzmienie przepisu art. 534 ust. 5 pkt 3 prawa wodnego z 2017 roku dotyczy postępowań administracyjnych i administracyjnosądowych. Zakres przedmiotowy spraw, w których ma nastąpić takie „przystąpienie” Wód Polskich, został określony jako „sprawy wynikających z przepisów prawa wodnego”, czyli sprawy administracyjne regulowane tymi przepisami, a więc przepis art. 534 ust. 5 pkt 3 prawa wodnego z 2017 roku nie znajduje zastosowania w rozpoznawanej sprawie. W ocenie strony powodowej z zestawienia przepisów art. 534 ust. 5 pkt 3 prawa wodnego z 2017 roku oraz art. 6 ust. 6 ustawy z dnia 16 grudnia 2016 roku o zasadach zarządzania mieniem państwowym (Dz.U. z 2016 r. poz. 2259) wynika zmiana ex lege jednostki organizacyjnej reprezentującego pozwanego ad 1b, to jest Skarbu Państwa – Dyrektora RZGW na Skarb Państwa – Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Strona powodowa przywołała również orzeczenie Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 11 czerwca 2019 roku w sprawie I ACa 460/18, w którym zaprezentowano pogląd, że występująca w sprawie wojewódzka jednostka organizacyjna celowa wykonująca w imieniu Województwa i Marszałka Województwa zadania z zakresu administracji rządowej i samorządowej określone w ustawie z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne (§ 4 i 5 Statutu) na podstawie art. 534 ust. 1 ustawy Prawo Wodne (…) z dniem 1 stycznia 2018 r. weszła ex lege w prawa i obowiązki wynikające z umowy. Sąd ten wskazał, że wprawdzie art. 534 ust. 5 wymienia postępowania, których stroną jest m.in. marszałek województwa, czy kierownicy wojewódzkich samorządowych jednostek organizacyjnych, ale przepis ten nie może być interpretowany w sposób literalny, w oderwaniu do wykładni systemowej i celowościowej. Nierozsądna byłaby bowiem ocena, że racjonalny prawodawca z jednej strony ustanawia następstwo prawne co do wskazywanych w akcie prawnym umów, ale w odniesieniu do postępowań toczących się w tym zakresie status strony pozostawia podmiotom, których prawa i obowiązki zostały przejęte przez (…). Łączna analiza powołanych przepisów prowadzić zatem musiała do wniosku, że prawidłowym oznaczeniem strony powodowej jest oznaczenie jako Skarb Państwa – Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie. Strona powodowa podkreśliła, że Sąd Okręgowy oznaczył pozwanego ad 1b zgodnie z wnioskiem Skarbu Państwa, a Wody Polskie zostały powiadomione o toczącym się postępowaniu. Z kolei na mocy uchwały nr 239/17 Sejmiku Województwa Mazowieckiego z dnia 4 grudnia 2017 roku, w styczniu 2018 roku postawiono w stan likwidacji jednostkę budżetową Województwa Mazowieckiego – Wojewódzki Zarząd Melioracji i Urządzeń Wodnych w Warszawie. W rezultacie strona powodowa sprostowała oznaczenie pozwanego ad. 2 w ten sposób, że pozwanym jest Województwo Mazowieckie bez wskazywania konkretnej jednostki organizacyjnej reprezentowanej przez Wojewodę.

Ponadto strona powodowa podkreśliła, że wejście w życie ustawy Prawo wodne z 2017 roku nie miało wpływu na legitymację bierną Województwa Mazowieckiego. Ustawa w zakresie obowiązków związanych z gospodarką wodną przewiduje bowiem sukcesję pomiędzy Skarbem Państwa a Państwowym Gospodarstwem Wodnym Wody Polskie. Takiej sukcesji nie ma w stosunku do Województwa (marszałka województwa/ dawnego Wojewódzkiego Zarządu Melioracji i Urządzeń Wodnych – pismo procesowe – k 11 628 – 11 646).

W kolejnym piśmie procesowym strona powodowa podniosła, że świetle uchwały Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2020 roku w sprawie III CZP 57/19 w rozpoznawanej sprawie prawidłowym oznaczeniem pozwanego ad 2 jest Województwo Mazowieckie i pozwany ten może ponosić odpowiedzialność odszkodowawczą za niezgodne z prawem działania i zaniechania przy wykonywaniu władzy publicznej.

Sąd Najwyższy w sprawie III CZP 57/19 odpowiadając na pytanie prawne:

  1. „Czy regionalna wspólnota samorządowa – województwo, ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za niezgodne z prawem działanie (zaniechanie) marszałka województwa realizowane przy wykonywaniu władzy publicznej w ramach zadań z zakresu administracji rządowej, określonych w art. 75 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne (tj. dawnego prawa wodnego, według brzmienia wynikającego z Dz. U. 2001 r. Nr 115 poz. 1229, z późn. zm. Dz. U. z 2004 r. Nr 116, poz. 1206)?”;
  2. w wypadku pozytywnej odpowiedzi na pytanie wskazane w punkcie 1:

„Czy Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie w Warszawie wstąpiło do procesu na podstawie art. 534 ust. 5 pkt 3 ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. Prawo wodne (tj. nowego Prawa wodnego Dz. U. z 2017.1566), z mocy prawa z dniem 1 stycznia 2018 r., w miejsce dotąd biorącego udział w sprawie województwa?”

podjął uchwałę:

  1. Województwo ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za niezgodne z prawem działania lub zaniechania marszałka województwa realizowane przy wykonywaniu władzy publicznej w ramach zadań zleconych z zakresu administracji rządowej, o których mowa w art. 75 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. – Prawo wodne (tekst jedn.: Dz. U. z 2017 r. poz. 1121 z późn. zm.).
  2. W procesie cywilnym o odszkodowanie za niezgodne z prawem działania lub zaniechania przy wykonywaniu zadań publicznych, o których mowa w art. 75 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. – Prawo wodne (tekst jedn.: Dz. U. z 2017 r. poz. 1121 z późn. zm.), wszczętym przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. – Prawo wodne (Dz. U. z 2018 r. poz. 2268, z późn. zm.) w miejsce pozwanego województwa, nie wstępuje na podstawie art. 534 ust. 5 pkt 3 tej ustawy Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie w Warszawie.

W uzasadnieniu uchwały Sąd Najwyższy stwierdził, że konieczne jest takie zracjonalizowanie wykładni art. 534 ust. 5 ustawy Prawo wodne z 2017 r., która uwzględni jego cel. Mimo literalnego wskazania w art. 534 ust. 5 pkt 1 i 2, że Wody Polskie przystępują do postępowań sądowych, których stroną byli Prezes Krajowego Zarządu Gospodarki Wodnej oraz dyrektorzy regionalnych zarządów gospodarki wodnej, to w istocie chodzi o postępowania, w których stroną był Skarb Państwa zastępowany przez te organy. Na tej samej zasadzie należy przyjąć, że chociaż z art. 534 ust. 5 pkt 3 wynika, że Wody Polskie przystępują do postępowań, których stroną był marszałek województwa, to w istocie chodzi o postępowania, w których stroną było województwo reprezentowane przez marszałka. Za następstwem procesowym, ale jedynie w zakresie przedmiotowym przemawia treść art. 534 ust. 5 in fine. Sprawę (roszczenie procesowe) o naprawienie szkody wyrządzonej przez nienależyte wykonywanie przez marszałka województwa zadań określonych w art. 75 ust. 1 Prawa wodnego z 2001 r. można bowiem uznać za sprawę wynikającą z przepisów ustawy uchylanej w art. 573 prawa wodnego z 2017 r.. Przeszkody do przyjęcia następstwa procesowego nie stanowi również okoliczność, że chodzi o odpowiedzialność jednostki samorządu terytorialnego za wykonywanie władzy publicznej, skoro Wody Polskie też mogą ją wykonywać (art. 14 ust. 3 pkt 3 – 6 ustawy Prawo wodne z 2017 r.).

Rozważając drugie pytanie Sąd Najwyższy przyjął, że kluczowe znaczenia ma kwestia, czy w zakresie odpowiedzialności deliktowej (za zaniechania w zakresie utrzymania wałów przeciwpowodziowych) istnieje podstawa następstwa materialnoprawnego Wód Polskich po województwie. Bez następstwa materialnoprawnego nie można bowiem doszukiwać się następstwa procesowego, a art. 534 ust. 5 ustawy Prawo wodne z 2017 r. wskazujący jedynie na przystąpienie Wód Polskich do toczących się postępowań sądowych i administracyjnych, nie może być uznany za samodzielną podstawę następstwa w sferze prawa materialnego. Następstwo procesowe przewidziane w art. 534 ust. 5 prawa wodnego z 2017 r. może mieć miejsce tylko wtedy, gdy zachodzi następstwo materialnoprawne określone w art. 534 ust. 1 ewentualnie w art. 536 ustawy Prawo wodne z 2017 r.. Nie ma zatem podstaw do rozważania następstwa procesowego Wód Polskich po Województwie (…), jeśli nie doszło do następstwa materialnoprawnego. W ocenie Sądu Najwyższego następstwo procesowe wynikające z intertemporalnego przepisu procesowego (art. 534 ust. 5) obejmuje sprawy, których przedmiotem są jedynie roszczenia kontraktowe – o wykonanie umowy lub naprawienie szkody wynikającej z jej niewykonania lub nienależytego wykonania. Z żadnego przepisu prawa wodnego nie wynika natomiast następstwo materialnoprawne Wód Polskich po województwach w zakresie odpowiedzialności deliktowej – w szczególności za zaniechania marszałka województwa w zakresie wykonywania zadań określonych w art. 75 ust. 1 Prawa wodnego z 2001 r.

W tej sytuacji, podzielając stanowisko strony powodowej zaprezentowane w pismach procesowych, poparte co do pozwanego Województwa Mazowieckiego uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 27 lutego 2020 roku w sprawie III CZP 57/19, należało uznać, że oznaczenie przez powoda strony pozwanej zarówno co do Skarbu Państwa, jak Województwa Mazowieckiego, jest prawidłowe a w postępowaniu przed Sądem pierwszej instancji brały udział wszystkie podmioty, których udział był konieczny.

Przechodząc do rozpoznania apelacji pozwanych należy podnieść, że Sąd Apelacyjny podziela ustalenia Sądu I instancji i przyjmuje je za podstawę własnego rozstrzygnięcia.

Zarzuty obu apelacji nie zasługują na uwzględnienie.

Odnosząc się do zarzutów apelacji pozwanego Skarbu Państwa dotyczących przesłanek rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym – zarzut naruszenia art. 1 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez uznanie, że powódka W. B. S. działająca w imieniu członków grupy zgłosiła roszczenia jednorodzajowe oparte na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej, a w konsekwencji naruszenie art. 10 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez brak odrzucenia pozwu w niniejszej sprawie, należy podnieść przede wszystkim, że Sąd Apelacyjny rozpoznający apelacje pozwanych jest związany stanowiskiem Sądu Apelacyjnego w Łodzi w postępowaniu zażaleniowym w sprawie sygnatura akt I ACz 781/13, w ramach którego badana była dopuszczalność rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym. Warto zauważyć, że pozwany Skarb Państwa podtrzymując w apelacji zajmowane w toku postępowania stanowisko w tej kwestii oraz wszelkie zarzuty zgłoszone w zakresie przesłanek rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym, formułuje te zarzuty „z ostrożności procesowej celem ewentualnego poddania stanowiska Sądu drugiej instancji kontroli ze strony Sądu Najwyższego”.

Stanowisko skarżącego o braku jednorodzajowości roszczeń zgłoszonych w rozpoznawanej sprawie nie jest uzasadnione. Nie można się również zgodzić z apelującym, że ustawodawca w przepisie art. 1 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym posługuje się pojęciem roszczenia w znaczeniu materialnoprawnym.

Pierwszy etap postępowania grupowego (w czasie którego następuje złożenie pozwu, oraz złożenie odpowiedzi na pozew), kończy się rozstrzygnięciem przez sąd o dopuszczalności postępowania grupowego. Etap ten jest zwykle nazywany w piśmiennictwie fazą certyfikacji postępowania grupowego. Dopiero po uprawomocnieniu się postanowienia o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym, sąd zarządzi ogłoszenie o wszczęciu postępowania grupowego – co rozpoczyna drugą fazę tego postępowania, której celem jest ustalenie ostatecznego kręgu jego uczestników. Certyfikacja postępowania grupowego jest w polskim prawie rozwiązaniem unikalnym, niewytępującym w zwykłym postępowaniu cywilnym. Rozstrzygając w przedmiocie dopuszczalności postępowania grupowego sąd nie ogranicza się jednak do zbadania wyłącznie przesłanek procesowych szczególnych dla postępowania grupowego, ale bada także, czy zostały spełnione wszystkie inne, „zwykłe” przesłanki procesowe. Dokonując (pozytywnej) certyfikacji postępowania grupowego sąd potwierdza spełnienie wszystkich zwykłych (tj. mających zastosowanie w każdym postępowaniu cywilnym) przesłanek procesowych, a więc: przynależności sprawy do drogi sądowej, jurysdykcji krajowej sądów polskich, zdolności sądowej stron, zdolności procesowej stron, jak również należytego zastępstwa procesowego strony nie posiadającej zdolności procesowej. Sąd jednocześnie potwierdza niezaistnienie żadnej z przesłanek negatywnych (takich jak powagi rzeczy osądzonej, zawisłości sporu, istnienia zapisu na sąd polubowny, czy też immunitetu sądowego). Do przesłanek procesowych szczególnych dla postępowania grupowego, których spełnienie sąd bada, dokonując certyfikacji postępowania grupowego, zaliczyć należy: jednorodzajowość dochodzonych roszczeń, minimalną liczebność grupy, tożsamość lub podobieństwo podstawy faktycznej, rodzaj sprawy (komentarz do art. 10 RoszczGrupU Asłanowicz 2019, wyd. I – Legalis). Podzielić należy pogląd P. Grzegorczyka, że postanowieniem o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym jest związany sąd, który je wydał (art. 332 § 1 w zw. z art. 361 KPC). Sąd nie powinien być uprawniony do dowolnego odstąpienia od treści wydanego przez siebie postanowienia – w przeciwnym razie stabilizacyjna funkcja tego postanowienia zostałaby zanegowana w całości. Zasada ta mieć będzie także zastosowanie w przypadku, gdy sąd drugiej instancji uprzednio zajął stanowisko w kwestii dopuszczalności postępowania grupowego, rozpoznając zażalenie na postanowienie sądu pierwszej instancji (Paweł Grzegorczyk – W kwestii związania sądu, s. 94 – komentarz do art. 10 RoszczGrupU Asłanowicz 2019, wyd. 1 – Legalis). Inna sytuacja będzie miała miejsce w przypadku, w którym postanowienie sądu pierwszej instancji o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym uprawomocniło się wskutek upływu terminu do wniesienia środka zaskarżenia. Sąd drugiej instancji nie będzie bowiem wówczas – siłą rzeczy – związany wydanym wcześniej rozstrzygnięciem wydanym w toku kontroli postanowienia o dopuszczalności postępowania grupowego. Uznać w takim przypadku należy, że w obowiązującym modelu apelacji pełnej, sąd drugiej instancji prowadzi po raz wtóry postępowanie rozpoznawcze w sprawie, będące kontynuacją postępowania prowadzonego w pierwszej instancji (art. 378 § 1 KPC in principio). Sąd drugiej instancji będzie więc wówczas zobowiązany, w granicach zaskarżenia, z własnej inicjatywy skontrolować okoliczności decydujące o dopuszczalności postępowania co do meritum, chyba że ich badanie uzależnione jest od podniesienia przez stronę stosowanego zarzutu (P. Grzegorczyk, W kwestii związania sądu, s. 97 – komentarz do art. 10 RoszczGrupU Asłanowicz 2019, wyd. 1 – Legalis)).

W okolicznościach faktycznych rozpoznawanej sprawy Sąd Apelacyjny rozpoznając zażalenie strony pozwanej od postanowienia Sądu I instancji o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym, dokonał wykładni powołanych w środku zaskarżenia przepisów ustawy o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym i odniósł się do zarzutów żalących.

Pozwany Skarb Państwa podnosił w zażaleniu i czyni to również w apelacji, że w rozpoznawanej sprawie brak jest spełnienia przesłanki jednorodzajowości roszczeń członków grupy, o której mowa w art. 1 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 roku o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym.

Konieczność dochodzenia w postępowaniu grupowym „roszczenia jednego rodzaju”, w rozumieniu tego przepisu, oznacza wymaganie, by wszyscy powodowie dochodzili zasądzenia świadczenia albo ustalenia bądź ukształtowania stosunku prawnego lub prawa. Dalszym warunkiem dopuszczalności postępowania grupowego przewidzianym w tym przepisie jest, by roszczenie oparte było na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej oraz by było to roszczenie o ochronę konsumentów, z tytułu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny oraz z tytułu czynów niedozwolonych, z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych. Stosunkowo mniej kontrowersji wywołuje dyskusja, czy pojęcie „roszczenia”, użyte w art. 1 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, ma znaczenie materialnoprawne, czy też procesowe. Większość przedstawicieli doktryny skłania się raczej do tego drugiego rozwiązania, słusznie przyjmując, że za roszczenie w postępowaniu grupowym uznać należy żądanie procesowe, będące elementem powództwa, a jego sprecyzowanie jest związane z zagadnieniem podziału powództw na: powództwo o świadczenie, o ustalenie istnienia łub nieistnienia prawa łub stosunku prawnego oraz o ukształtowanie prawa lub stosunku prawnego (tak M. Rejdak, w: M. Rejdak, P. Pietkiewicz, Ustawa o dochodzeniu roszczeń, s. 40, Nb 10 oraz T. Jaworski, P. Radzimierski, Ustawa o dochodzeniu roszczeń, s. 34—35, Nb 51-53 wraz z powołaną tam literaturą). Odmienny pogląd prowadzić by musiał zaś do konkluzji o dopuszczalności dochodzenia w ramach postępowania grupowego wyłącznie roszczeń materialno-prawnych wynikających z zobowiązaniowych stosunków prawnych (co pozostawałoby w bezpośredniej sprzeczności choćby z art. 2 ust. 3 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym).

Wobec tego pierwszą przesłanką decydującą o dopuszczalności postępowania grupowego jest więc to, aby wszystkie osoby objęte pozwem grupowym wystąpiły z wnioskiem o udzielenie ochrony prawnej w tej samej formie. Nie jest więc dopuszczalne, aby jedna osoba zgłosiła żądanie zasądzenia świadczenia (żądanie zapłaty), a pozostałe podmioty wystąpiły z żądaniem ustalenia istnienia określonego stosunku prawnego (np. ustalenia istnienia umowy), tak trafnie M. Rejdak, Jednorodzajowe roszczenia, s. 24.).

Więcej wątpliwości rodzi natomiast zdefiniowanie jednorodzajowości roszczeń, która warunkuje ich dochodzenie w postępowaniu grupowym. Najprostszej wykładni dokonał Sąd Apelacyjny w Gdańsku w postanowieniu z 14.5.2013 r. (I ACz 464/13, Legalis): „ustawodawca uznał, iż warunkiem wszczęcia postępowania grupowego jest (oprócz spełnienia przesłanki podmiotowej) dochodzenie roszczeń spełniających przesłanki wskazane w art. 1 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Dochodzone roszczenia muszą zatem być jednorodne, czyli jednego rodzaju oraz oparte na jednakowej podstawie faktycznej. Roszczenia oparte na jednakowej podstawie faktycznej to roszczenia, których podstawę stanowi taka sama podstawa faktyczna (przesłanka sensu stricto) lub roszczenia, których istotne okoliczności faktyczne są wspólne (przesłanka sensu largo). Oczywiście mogą istnieć nieznaczne różnice pomiędzy indywidualnymi podstawami roszczeń, jednak niezbędne jest, aby istotne okoliczności faktyczne uzasadniały żądanie wspólne dla wszystkich roszczeń. Z punktu widzenia jednorodzajowości roszczeń nie stanowią przy tym istotnego elementu podstawy faktycznej takie okoliczności, jak: odmienność warunków umów i wzorców łączących członków grupy z pozwanym, o ile tylko w każdej z umów zawarta została kwestionowana klauzula umowna. Bez znaczenia są przy tym różnice w samej redakcji klauzuli umownej – decydujące znaczenie ma bowiem, czy w każdym przypadku zastosowanie znajduje ten sam mechanizm (por. post. SA w Warszawie z 24.8.2016 r., I ACz 1187/16). Za roszczenia jednego rodzaju niewątpliwie uznać można roszczenia pieniężne. Roszczenia niepieniężne będą zaś jednorodzajowe tylko wówczas, gdy odnoszą się do żądanego sposobu działania (zachowana) pozwanego, tj. gdy wszyscy członkowie grupy żądają określonego działania lub zaniechania (tego samego rodzaju) ze strony pozwanego. Niewątpliwie roszczeniami jednego rodzaju nie byłyby więc dochodzone jednocześnie (w ramach jednego postępowania grupowego) roszczenia pieniężne oraz roszczenia niepieniężne, bądź też dochodzone jednocześnie odmienne roszczenia niepieniężne. Mając powyższe na względzie, wymóg jednorodzajowości roszczeń nie będzie spełniony, w sytuacji w której niektórzy członkowie grupy dochodziliby w postępowaniu grupowym roszczeń pieniężnych, a inni członkowie grupy roszczeń niepieniężnych, albo gdyby niektórzy członkowie grupy dochodziliby w postępowaniu grupowym określonych roszczeń niepieniężnych (np. zaniechania dokonywania określonej nieuczciwej praktyki rynkowej), a inni członkowie grupy innych roszczeń niepieniężnych (np. ustalenia istnienia lub nieistnienia umowy z pozwanym). W takim przypadku bez znaczenia pozostawałoby oparcie wszystkich dochodzonych roszczeń na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej (a więc np. oparcie roszczenia pieniężnego o odszkodowanie wynikające z nienależytego wykonania zobowiązania umownego przez pozwanego oraz roszczenia niepieniężnego o zobowiązanie pozwanego do zaprzestania dalszych naruszeń zobowiązania umownego na tym samym zdarzeniu, tj. nienależytym wykonaniu przez pozwanego zobowiązania umownego) – gdyż roszczenia takie nie mogłyby zostać uznane za jednorodzajowe. Przesłankę jednorodzajowości roszczeń należy rozumieć w ten sposób, że żądania z nich wynikające są wspólne dla wszystkich członków grupy. Powództwo obejmować musi zatem żądanie udzielenia ochrony prawnej w ten sam sposób dla wszystkich członków grupy. Kwestia związku faktycznego zachodzącego pomiędzy roszczeniami winna uwzględniać, jak jest on rozumiany na gruncie instytucji współuczestnictwa materialnego i formalnego, w świetle art. 72 KPC. Sama podstawa faktyczna powództwa stanowi natomiast podstawowy (wyjściowy) zespół faktów uzasadniających roszczenie. Ta sama podstawa faktyczna powództwa ma miejsce, gdy uzyskanie ochrony prawnej wiąże się z identyczną sytuacją lub zdarzeniem. Natomiast o takiej samej podstawie faktycznej mowa jest wówczas, gdy roszczenia wywodzone są jedynie z podobnych sytuacji i zdarzeń, co odpowiada pojęciu jednakowej podstawy faktycznej będącej elementem współuczestnictwa formalnego (postanowienie SO w Łodzi z 6.5.2011 r., II C 1693/10, Legalis). Jednocześnie podkreślenia wymaga, iż o jednorodzajowości roszczeń dochodzonych w postępowaniu grupowym ostatecznie będzie decydował związek o charakterze faktycznym, występujący pomiędzy zgłoszonymi żądaniami (por. M. Rejdak, Jednorodzajowe roszczenia, s. 24). Innymi słowy więc, warunek jednorodzajowości roszczeń zostanie spełniony tylko wówczas, gdy dochodzone roszczenia oparte będą na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej (tj. spełniona zostanie także trzecia z przesłanek podmiotowych koniecznych dla wszczęcia postępowania grupowego. Okoliczność, że indywidualne roszczenia o zasądzenie będą wymagały badania indywidualnych okoliczności faktycznych właściwych poszczególnym członkom grupy, nie ma znaczenia dla oceny przesłanki tożsamości czy jednorodzajowości roszczenia, przewidzianej w art. 1 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym- komentarz do art. 1 RoszczGrupU Asłanowicz 2019, wyd. 1- Legalis). Postępowanie grupowe jest dopuszczalne także wtedy, gdy przesłanka wystąpienia szkody i jej wysokości jest zależna od indywidualnych okoliczności faktycznych dotyczących poszczególnych członków grupy (por. post. SA w Warszawie z 3.6.2015 r., VI ACz 479/15, niepubl.).

Pogląd o procesowym charakterze roszczenia, o jakim mowa w art. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym jest szeroko prezentowany w orzecznictwie sądowym. I tak Sąd Najwyższy w postanowieniu z dnia 28 stycznia 2015 r. w sprawie sygnatura akt I CSK 533/14 – OSNC 2015/7-8/97 stwierdził: „w przepisie (…) ustawodawca użył pojęcia „roszczenie” w znaczeniu procesowym, a więc jako dochodzenia zasądzenia świadczenia bądź ustalenia istnienia stosunku prawnego lub prawa albo ukształtowania stosunku prawnego lub prawa. Konieczność dochodzenia w postępowaniu grupowym „roszczenia jednego rodzaju”, w rozumieniu tego przepisu, oznacza wymaganie, by wszyscy powodowie dochodzili zasądzenia świadczenia albo ustalenia bądź ukształtowania stosunku prawnego lub prawa. W postanowieniu Sądu Apelacyjnego w Łodzi Wydział I Cywilny z dnia 15 marca 2017 r. w sprawie sygnatura akt I ACz 366/17 wskazano, że pojęcie „roszczenia” na gruncie art. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym występuje w znaczeniu żądania procesowego. W postępowaniu grupowym dopuszczalne jest dochodzenie zarówno powództwa o świadczenie, jak i powództwa o ustalenie, bądź powództwa o ukształtowanie stosunku prawnego. Podobnie Sąd Apelacyjny w Szczecinie w postanowieniu z 4 grudnia 2013 roku w sprawie sygnatura akt I ACz 1192/13.

W przedmiotowej sprawie Sąd Apelacyjny rozpoznając zażalenie strony pozwanej od postanowienia Sądu Okręgowego w Płocku o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym, na mocy art. 10 ust. 1 zd. 2 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, zwrócił uwagę, że strona skarżąca uznała za wadliwy pogląd Sądu Okręgowego, iż w świetle art. 1 ust. 1 upg wystarczy sama jednorodność roszczeń w znaczeniu procesowym (tj. żeby to były tylko roszczenia o zapłatę lub tylko o ustalenie) aby ich zgłoszenie uzasadniało tryb rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym. Według Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa ustawa posługuje się pojęciem roszczenia w znaczeniu materialnoprawnym, na co wskazuje sposób ukształtowania przez ustawodawcę przesłanek dopuszczalności rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym. Między innymi, jednorodność roszczeń musi dotyczyć przedmiotu sporu stosunków prawnych, tj. roszczeń w znaczeniu materialnym, co oznacza konieczność wykazania jednorodności elementów podstawy faktycznej, albowiem te elementy wyznaczają podstawy do badania przesłanek istnienia odpowiedzialności odszkodowawczej w niniejszej sprawie. Sąd Apelacyjny nie podzielił poglądu prezentowanego przez Prokuratorię Generalną Rzeczypospolitej Polskiej, że ustawodawca mówiąc o „roszczeniu”, miał na myśli roszczenie w znaczeniu materialnoprawnym, a nie – formalnym, bowiem ustawa posługuje się terminem „roszczenie” w znaczeniu procesowym. Nie może być mowy o tym, że pojęcie „roszczenie” użyte w art. 1 ustawy, występuje w znaczeniu prawnomaterialnym, przez które należałoby rozumieć wyłącznie możność domagania się od oznaczonej osoby określonego zachowania się. W konsekwencji nie należy pojęciu „roszczenie” – w kontekście art. 1 ustawy – nadawać ściśle materialnoprawnego znaczenia. Przedmiotem każdego procesu jest bowiem roszczenie właśnie w znaczeniu formalnym, a dopiero jego treść określa, czego strona powodowa domaga się od przeciwnika oraz jaką formę, ochrony swoich praw spodziewa się uzyskać na drodze sądowej. Oczywistym przy tym jest, że treść roszczenia procesowego będzie uzależniona od sytuacji prawnej powoda, który formułuje (precyzuje) to roszczenie i w toczącym się następnie postępowaniu przed sądem będzie starał się doprowadzić do urzeczywistnienia odpowiedniej normy prawa materialnego (czy też kilku norm).

Sąd Apelacyjny rozpoznający apelację w pełni podziela pogląd, że za roszczenie w postępowaniu grupowym uznać należy żądanie procesowe, będące elementem powództwa, a jego sprecyzowanie jest związane z zagadnieniem podziału powództw na: powództwo o świadczenie, o ustalenie istnienia lub nieistnienia prawa lub stosunku prawnego oraz o ukształtowanie prawa lub stosunku prawnego.

W świetle powyższych rozważań nie sposób zgodzić się z zarzutem pozwanego Skarbu Państwa, że brak jest podstaw do rozstrzygania niniejszej sprawy w postępowaniu grupowym ze względu na brak spełnienia przesłanki jednorodzajowości roszczeń członków grupy. Jak trafnie podnosi strona powodowa, kwalifikacja stosunku prawnego, z którego wynikają roszczenia wszystkich członków grupy (delikt władzy publicznej związany z zaniechaniem realizacji obowiązków dotyczących ochrony przed powodzią) jest tożsama. Nie ulega też wątpliwości, że podstawa faktyczna roszczeń w rozpoznawanej sprawie jest ta sama lub taka sama w rozumieniu ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym w brzmieniu obowiązującym w dacie wystąpienia zdarzenia wyrządzającego szkodę. Dopuszczalne jest w postępowaniu grupowym powództwo o ustalenie odpowiedzialności pozwanego w sprawie o roszczenie pieniężne wynikające z czynu niedozwolonego stanowiącego jedno zdarzenie także wtedy, gdy przesłanka wystąpienia szkody i jej wysokości jest zależna od indywidualnych okoliczności faktycznych dotyczących poszczególnych członków grupy (cytowane wyżej orzeczenie SN w sprawie I CSK 533/14). Dopuszczalne jest również w postępowaniu grupowym ustalenie odpowiedzialności strony pozwanej z tytułu „deliktu złożonego”.

Nie jest również trafny zarzut naruszenia przepisu art. 441 § 1 k.c. przez przyjęcie, że zespół zachowań polegający na działaniach i zaniechaniach w zakresie dominium i imperium, różnych podmiotów, których zakresy działań wzajemnie się me pokrywają — może stanowić jeden czyn w rozumieniu wskazanego przepisu.

Zgodnie z tym przepisem jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, ich odpowiedzialność jest solidarna.

Artykuł 441 KC stanowi ustawową podstawę solidarności w sytuacji, jeżeli dwie lub większa liczba osób odpowiada za tę samą szkodę na podstawie czynu niedozwolonego. Reguluje więc sytuacje, gdy każda z nich byłaby samodzielnie zobowiązana do naprawienia szkody, która powstała w majątku poszkodowanego. Wszystkie te osoby są wobec poszkodowanego odpowiedzialne z mocy ustawy jako dłużnicy solidami (solidarność bierna). Celem tego przepisu jest wyraźne przesądzenie istnienia pomiędzy współsprawcami regresów oraz potwierdzenie niemożliwości podziału odpowiedzialności pro rata parte (por. J. Jastrzębski, O specyfice współodpowiedzialności, s. 51-52). Odpowiedzialność ta powstaje ex lege w chwili wyrządzenia szkody. Odpowiedzialność solidarna z art. 441 KC powstaje nie tylko wówczas, gdy mamy do czynienia ze współsprawcami w znaczeniu podmiotowym lub przedmiotowym (a więc na tle sytuacji uregulowanych w art. 422 KC), ale we wszystkich wypadkach wspólnej odpowiedzialności dwóch podmiotów za wyrządzoną szkodę na jednej z podstaw deliktowych. Niezależne jest to od tego, czy podstawa taka byłaby identyczna, czy różna, np. odpowiedzialność jednego podmiotu oparta byłaby na zasadzie ryzyka, a drugiego na zasadzie winy (np. współodpowiedzialność zwierzchnika na podstawie art. 430 KC i podwładnego na podstawie art. 415 KC albo posiadacza pojazdu na podstawie art. 436 KC i jego kierowcy na podstawie art. 415 KC).

Solidarna odpowiedzialność kilku osób na podstawie art. 441 KC jest odpowiedzialnością „za jedną szkodę”. Jak wskazano w wyroku Sądu Apelacyjnego w Krakowie z 14.9.2012 r. (I ACa 694/12, Legalis), z jedną szkodą w rozumieniu przepisu art. 441 § 1 KC mamy do czynienia albo wtedy, gdy z natury swej jest ona niepodzielna (np. jedna krzywda), albo wówczas, gdy udział sprawców w jednym delikcie przesądzi o niemożności podziału wywołanych nim skutków. W tej ostatniej sytuacji nie jest możliwe przypisanie poszczególnym podmiotom uszczerbku, który złożył się na całość szkody doznanej przez poszkodowanego (tak wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z 2.12.2013 r., I ACa 1049/13, Legalis). Obrazowo zauważono to w wyroku SN z 4.1.2012 r. (III CSK 174/11, Legalis), w którym Sąd Najwyższy podkreślił, że przepis art. 441 KC stanowiąc, że jeżeli kilka osób ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, to ich odpowiedzialność jest solidarna, nie wymaga, aby sprawcy popełnili jeden czyn niedozwolony. Źródłem powstania szkody i tym samym roszczeń odszkodowawczych wobec kilku osób mogą być różne czyny tych osób lub różne zdarzenia prawne usprawiedliwiające ich odpowiedzialność deliktową (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 19 listopada 2009 r. w sprawie sygnatura akt IV CSK 257/09 – OSNC 2010/5/81). Solidarna współodpowiedzialność kilku podmiotów na podstawie tego przepisu dotyczy przypadków, gdy konsekwencją ich zachowania jest jedna szkoda. Przewidziana zatem w tym przepisie odpowiedzialność solidarna ma miejsce również wówczas gdy kilka osób, kilkoma czynami, stanowiącymi czyny niedozwolone, wyrządziło jedną szkodę czyli, gdy w sferze dóbr prawnie chronionych poszkodowanego nie można oznaczyć (wydzielić) uszczerbków wywołanych zachowaniami poszczególnych podmiotów. Tak też wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z 24.10.2012 r. (I ACa 90/12, Legalis).

Warto zauważyć, że przepis ten – w odróżnieniu od poprzednika w kodeksie zobowiązań – nie zawiera zastrzeżenia wyłączającego solidarną odpowiedzialność kilku osób, tj. jeżeli „udowodnione będzie, kto w jakim stopniu przyczynił się do wywołania szkody” (wyrok SN z 17.3.1971 r., II CR 37/71, Legalis). Nie jest więc dopuszczalne dowodzenie, że jedna z tych osób przyczyniła się do szkody w mniejszym stopniu niż inna (wyrok. SN z 25.5.1973 r., I PR 107/73, Legalis; wyrok SN z 2.12.1970 r., II CR 542/70, OSNCP 1971, Nr 9, poz. 153). Udział współsprawcy może mieć jedynie znaczenie z punktu widzenia regresu (art. 441 § 2 lub 3 KC). W świetle art. 441 KC odpowiedzialność współsprawców za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym jest więc zawsze solidarna, niezależnie od stopnia winy i przyczynienia się każdego z nich do powstania tej szkody uchwała SN z 7.3.1978 r., III CZP 14/78, OSPiKA 1983, Nr 7-8, poz. 144, z glosą B. Lewaszkiewicz-Petrykowskiej, tamże; wyrok SN z 18.1.2012 r., II CSK 157/11, OSNC-ZD 2013, Nr B, poz. 30). Co więcej, jeśli obok kilku sprawców wspólnego wyrządzenia szkody za każdego z nich – z tytułu odpowiedzialności za cudze czyny – odpowiadają różne osoby trzecie, art. 441 § 1 KC ma zastosowanie także wobec tych osób. Szeroka wykładnia art. 441 KC pozwala zatem przyjąć, że każda z dwóch lub więcej kumulatywnych przyczyn, niezależnie od tego, czy była bezpośrednią, czy też pośrednią przyczyną szkody, a więc także niezależnie, czy działały jednocześnie (symultanicznie), czy następczo, uzasadnia obowiązek naprawienia całej szkody. W praktyce orzeczniczej sądy stanowczo oddalają zarzuty strony pozwanej zmierzające do redukcji obowiązku odszkodowawczego w proporcji do ustalonego prawdopodobieństwa wyrządzenia szkody przez czynnik sprawczy przypisywany pozwanem4. Zarówno judykatura, jak i znaczna część doktryny zaakceptowały pogląd, że podatność na szkodę i szczególne właściwości fizyczne poszkodowanego obciążają podmiot zobowiązany, (komentarz do art. 441 KC SPM T. 5 red. Bagińska 2021, wyd. 1).

W stanie faktycznym rozpoznawanej sprawy członkowie grupy ponieśli jedną szkodę na mieniu wskutek złożonego czynu niedozwolonego pozwanych polegającego na szeregu zaniechań, które pozostają w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą. O współsprawstwie (w ścisłym znaczeniu) czy też sprawstwie zbiorowym mówimy wówczas, gdy przyczyną jednej szkody był czyn dwóch lub większej liczby osób. Możliwe są różne rodzaje współsprawstwa, różniące się rozmiarem i rodzajem udziału każdego ze sprawców w wywołaniu jednego skutku (zob. C. Znamierowski, Wina, s. 31 i n.; A. Szpunar, Wyrządzenie szkody przez kilka osób, PiP 1957, Nr 2, s. 285 i n.; B. Lewaszkiewicz-Petrykowska, Wyrządzenie, s. 32 i n.; W. Czachórski, w: System, t. III, cz. 1, s. 551.).

Trzeba przy tym zastrzec, że w każdym przypadku współsprawstwa o ponoszeniu odpowiedzialności rozstrzygnie dopiero spełnienie pozostałych jej przesłanek, przede wszystkim obiektywnej nieprawidłowości zachowania i winy sprawcy oraz normalności powiązania kauzalnego pomiędzy zachowaniem sprawczym a szkodą. Najprostszym przypadkiem współsprawstwa jest jednoczesne i świadome współdziałanie w wyrządzeniu szkody; czy to przez działania niewyróżnialne czy to przez działania wyróżnialne, czy nawet przez działania rozłączne i mające różną postać. Współsprawstwem może jednak być także działanie rozłączne i niejednoczesne. Uzasadnia ono wspólną odpowiedzialność za szkodę zawsze wtedy, gdy ma charakter świadomego współdziałania, zarówno wówczas, gdy udział poszczególnych uczestników jest jednorodzajowy, jak i wówczas, gdy udział ten jest różny. O współsprawstwie można mówić jednak nawet wówczas, gdy czyny poszczególnych sprawców są odrębnymi (jednoczesnymi lub nie) zdarzeniami, nieskładającymi się w ich świadomości na wspólne działanie, wywołującymi jednak skutek w postaci jednej szkody, niedającej się powiązać w całości bądź w części z poszczególnymi działaniami sprawczymi. Należy przy tym pamiętać, że pojęcie sprawstwa nie ogranicza się do działań bezpośrednio powodujących zmiany w świecie zewnętrznym kwalifikowane jako szkoda (SPP T. 6, red. Olejniczak/Machnikowski, Śmieja s. 442).

Podzielając powyższe poglądy doktryny nie sposób się zgodzić z argumentacją skarżącego, że zespół zachowań pozwanych nie może stanowić czynu niedozwolonego, za który pozwani Skarb Państwa i Województwo Mazowieckie odpowiadają na zasadzie współsprawstwa. na podstawie art. 441 § 1 k.c.

Nie są uzasadnione zarzuty dotyczące postępowania dowodowego.

Skarżący zaprezentował całą grupę zarzutów procesowych odnoszących się przede wszystkim do opinii Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego w Falentach jako podstawy ustaleń faktycznych stanowiących podstawę zaskarżonego orzeczenia. Wbrew odmiennemu przekonaniu skarżącego opinia Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego w Falentach jest rzetelna i Sąd I instancji trafnie uznał, że na jej podstawie może skonstruować podstawę faktyczną rozstrzygnięcia. Pozwany Skarb Państwa konsekwentnie zgłaszał liczne zarzuty wobec wniosków opiniujących, jednak w ocenie Sądu Apelacyjnego nie zdołał podważyć ani kompetencji ani też zupełności opinii głównej i uzupełniającej.

Nie było wobec tego potrzeby uzupełniania materiału dowodowego w zakresie wiadomości specjalnych przed Sądem Okręgowym. Sąd Apelacyjny jako sąd meriti ponownie dokonał analizy zebranego w sprawie materiału dowodowego i doszedł do wniosku, że nie zachodzą przesłanki do uzupełnienia materiału dowodowego w postępowaniu apelacyjnym, pomimo zgłoszenia takiego wniosku przez skarżącego w wywiedzionym środku zaskarżenia.

Odnosząc się do poszczególnych zarzutów w zakresie postępowania dowodowego należy uznać, że nie jest trafny zarzut naruszenia art. 233 § 1 kpc w zw. 290 § 1 kpc w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym.

Należy podkreślić, na co wielokrotnie wskazywano już w doktrynie i judykaturze, że podniesienie zarzutu naruszenia przez Sąd art. 233 § 1 k.p.c. jest skuteczne jedynie w wypadku wykazania, że ocena materiału dowodowego jest rażąco wadliwa czy w sposób oczywisty błędna, dokonana z przekroczeniem granic swobodnego przekonania sędziowskiego, wyznaczonych w tym przepisie. Sąd ocenia wiarygodność i moc dowodów według własnego przekonania na podstawie wszechstronnego rozważenia zebranego materiału, dokonując wyboru określonych środków dowodowych. Jeżeli z danego materiału dowodowego sąd wyprowadza wnioski logicznie poprawne i zgodne z doświadczeniem życiowym, to ocena Sądu nie narusza reguł swobodnej oceny dowodów i musi się ostać, choćby w równym stopniu, na podstawie tego materiału dowodowego, dawały się wysnuć wnioski odmienne. Przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona tylko wtedy gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych (por. postanowienia Sądu Najwyższego: z dnia 11 stycznia 2001 r., sygn. akt I CKN 1072/99, Prok. i Pr. 2001 r., nr 5, poz. 33; z dnia 17 maja 2000 r., sygn. akt I CKN 1114/99, Legalis oraz wyrok z dnia 14 stycznia 2000 r., sygn. akt I CKN 1169/99, OSNC 2000 r., nr 7-8, poz. 139). Skarżący winien zatem wykazać w wywiedzionej apelacji, że Sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, gdyż tylko takie uchybienie mogłoby być skutecznie przeciwstawione uprawnieniu Sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Samo przekonanie apelującego o innej niż przyjął Sąd wadze bądź doniosłości poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena Sądu nie może być uznane za wystarczające dla skutecznego zakwestionowania zasady swobodnej oceny dowodów (wyrok Sądu Apelacyjnego w Białymstoku z dnia 12 października 2012 r., sygn. akt I ACa 209/12, LEX nr 1223145).

Skarżący nie przedstawił w apelacji przekonujących argumentów przemawiających za tezą środka odwoławczego, że opinia Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego w Falentach jest dowolna i „sprzeczna z treścią innych dowodów przeprowadzonych w toku postępowania”. W części motywacyjnej apelacji próżno poszukiwać wyjaśnienia, jakie kryteria oceny dowodów naruszył Sąd I instancji w sposób mający wpływ na wynik sprawy. W zakresie ustalenia, że w maju 2010 roku przed powodzią stopień akumulacji rumowiska i osadów przekraczał stan dopuszczalny i był nadmierny, to zostało ono poczynione na podstawie pisemnej i ustnej opinii Instytutu. Podnieść należy, że nadmierny stopień akumulacji rumowiska i osadów (niedopuszczalny) z uwagi na stan koryta rzeki i międzywala wynikał również z opracowań zlecanych przez RZGW oraz publikacji naukowych, a także z bilansu objętości rumowiska rzecznego i objętości robót pogłębiarskich. W dokumentach analizowanych przez biegłych znajdowały się informacje o zaniechaniu robót pogłębiarskich w korycie i innych robót utrzymaniowych na terenie międzywala. W połączeniu z wiedzą specjalistyczną dotyczącą procesów erozji i sedymentacji, wniosek biegłych, że nie można zakładać poprawy stanu koryta i międzywala w okresie od szczegółowych pomiarów geodezyjnych i ocen warunków przepływu wód do maja 2010 roku (okres 10 lat), jawi się jako rzeczowy i logiczny. Biegli wskazali, że w opracowaniu Hydroprojektu wyliczono określony współczynnik szorstkości międzywala i przedstawiono zalecenia, że należy bagrować koryto, żeby utrzymać przepustowość rzeki. W przeciwnym przypadku korona wału będzie za niska. I jak się wydaje, nie jest sporne, że ze względu na brak środków finansowych jedynie po powodzi w 1982 roku usunięto nieco mułu a później zaniechano zalecanych prac. Nie można podzielić zastrzeżeń strony pozwanej do opinii Instytutu z tego względu, że biegli nie podali precyzyjnych danych liczbowych co do akceptowalnej akumulacji rumowiska i osadów. Instytut wyjaśnił bowiem, iż w każdym przypadku będzie to taka akumulacja, która nie wpłynie na poziom wody zakładany w projekcie, w szczególności nie spowoduje podwyższenia tego poziomu. Nie ma też znaczenia eksponowana przez stronę pozwaną okoliczność, że podczas powodzi w maju 2010 roku poziom wody nie był na tyle wysoki, aby woda przelała się przez wał. Istotne jest natomiast, że wskutek nadmiernej akumulacji rumowiska i osadów doszło do podwyższenia poziomu koryta rzeki w porównaniu ze stanem z1985 roku przy takim samym poziomie fali wezbraniowej.

Prawidłowe jest ustalenie Sądu I instancji, że stan terenów zalewowych w międzywalu i koryta Wisły w maju 2010 r. przed powodzią był niewłaściwy w zakresie ochrony przeciwpowodziowej w związku z nadmienią akumulacją rumowiska i osadów oraz istniejącą roślinnością. Biegli rzeczowo i logicznie wyjaśnili, że roślinność zmniejsza szybkość przepływu wody, powoduje większy opór przepływu, zajmuje część przekrojów poprzecznych, co w konsekwencji prowadzi do wzrostu poziomu wody na tym obszarze. Z dokumentów źródłowych badanych przez Instytut wynika w sposób niewątpliwy, że wielokrotnie zwracano uwagę na zaniechania działań polegających na wycinaniu roślinności i zagrożenia z tym związane. Co istotne, negatywny wpływ roślinności na bezpieczeństwo powodziowe był również omawiany w ramach prac RZGW i sporządzono projekt wycinki drzew i krzewów na terenie szczególnego zagrożenia powodziowego (2014 r.)

Skarżący nie podjął nawet próby wykazania, że powyższe ustalenie zostało poczynione wskutek wadliwej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Za prawidłowe należy uznać ustalenie faktyczne Sądu I instancji, że poziom wody przy wysokich przepływach podniósł się o około 40-45 cm i było to skutkiem zwiększenia stopnia akumulacji rumowiska i osadów. Strona pozwana kwestionuje opinię Instytutu w tej części zarzucając, że biegli nie są w stanie zaprezentować precyzyjnych wyliczeń podanych wartości a ponadto badaniu został objęty wodowskaz oddalony o 5 km od miejsca przerwania wału w Świniarach. Zastrzeżenia strony pozwanej nie mogą odnieść zamierzonego skutku. Przede wszystkim, co jest wiedzą powszechną a nie specjalistyczną, badając przyczyny wystąpienia zjawiska przyrodniczego nie zawsze można operować precyzyjnymi matematycznymi wyliczeniami, a jedynie jest możliwość podania szacunkowych danych. Tak też było w rozpoznawanej sprawie. Biegli na podstawie badania wodowskazu, wiedzy specjalistycznej i własnego doświadczenia naukowego podali, że poziom wody przy wysokich przepływach podniósł się o około 40-45 cm i wskazali przyczynę takiego stanu rzeczy. Podkreślenia wymaga, że Instytut właśnie z powodu braku możliwości operowania ścisłymi wyliczeniami podał dane stanowiące „ostrożny” szacunek, co świadczy o naukowej rzetelności biegłych. Zarzut, że wodowskaz oddalony o 5 km od miejsca przerwania walu w Świniarach nie może służyć do oceny przyczyn przerwania wału, stanowi z kolei jedynie polemikę z wnioskami opinii biegłych. Zdaniem Instytutu badanie koryta rzeki na innym odcinku oddalonym o kilka kilometrów od miejsca zdarzenia może być podstawą tej oceny.

Chybiony jest zarzut naruszenia art. 290 kpc § 1 kpc w zw. z art. 286 kpc w zw. z art. 217 § 3 kpc w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez oddalenie w punkcie 3 postanowienia Sądu Okręgowego w Płocku z dnia 8 listopada 2017 r. wniosku pozwanego Skarbu Państwa z dnia 19 października 2017 r. o dopuszczenie dowodu z pisemnej uzupełniającej opinii Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach.

Nieuprawniona jest teza pozwanego, że opinia Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach jest niepełna i wymaga dalszego uzupełnienia. Pozwany między innymi domagał się dalszych wyjaśnień, ponieważ zdaniem strony pozwanej profesor S. D. składający zeznania w imieniu Instytutu na rozprawie w dniu 28 września 2018 roku nie był w stanie odnieść się do wszystkich wątpliwości pozwanego.

W ocenie Sądu Apelacyjnego podzielić należy stanowisko Sądu I instancji, że w okolicznościach faktycznych rozpoznawanej sprawy zobowiązywanie Instytutu do dalszego uzupełnienia opinii nie znajduje uzasadnienia i jedynie przedłuży postępowanie. Okoliczność, że wyjaśnienia profesora S. D. nie były dla skarżącego satysfakcjonujące nie może prowadzić do automatycznego uzupełnienia opinii. Wyjaśnienia biegłego odnosiły się do wszystkich wątpliwości i zarzutów pozwanego i jako dowód w sprawie zostały przez Sąd Okręgowy ocenione zgodnie z kryteriami określonymi w przepisie art. 233 § 1 k.p.c. Instytut wyjaśnił, że fakt, iż nie doszło do przekroczenia w maju 2010 roku poziomu wody w stosunku do poziomu wody uwzględnionego przy projektowaniu wału nie przesądza, że stopień akumulacji rumowiska i osadów nie był nadmierny. Jak to zostało już podniesione we wcześniejszych rozważaniach wskutek nadmiernej akumulacji rumowiska i osadów doszło do podwyższenia poziomu koryta rzeki w porównaniu ze stanem z 1985 roku przy takim samym poziomie fali wezbraniowej. Pozostałe wątpliwości również zostały wyjaśnione – kwestia szacunkowej oceny, że poziom wody podwyższył się o około 40-45 cm wskutek nadmiernej akumulacji rumowiska i osadów, wpływu zaniechania wycinki roślinności na bezpieczeństwo powodziowe. Ostatnią kwestią jest zastrzeżenie pozwanego co do wniosku Instytutu o wpływie działalności bobrów na przerwanie wału, co również zostało wyjaśnione w ustnej opinii Instytutu. Nie ulega wobec tego wątpliwości, że w ewentualnej opinii uzupełniającej Instytut nie przedstawiłby żadnych nowych wyliczeń czy też badań bądź obserwacji. Rzeczą Sądu I instancji była ocena, czy opinia Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach jest dowodem, na podstawie którego można dokonać ustaleń faktycznych istotnych dla rozstrzygnięcia. Sąd Okręgowy uznał opinię Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach za rzetelną, logicznie i przekonująco uzasadnioną. Tę ocenę Sąd Apelacyjny podziela. Warto wspomnieć, że Instytut swoje wnioski sformułował nie tylko na podstawie własnych badań, ale także na podstawie analizy dokumentacji źródłowej.

Nie jest uzasadniony zarzut naruszenia art. 278 § 1 kpc w zw. z art. 290 § 1 kpc art. 227 kpc z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez uczynienie elementem ustaleń faktycznych wypowiedzi Instytutu Technologiczno- Przyrodniczego w Falentach poza zakresem wiadomości specjalnych i tezą dowodową.

Zadaniem biegłego jest udzielenie sądowi, na podstawie posiadanych wiadomości fachowych i doświadczenia zawodowego, informacji i wiadomości niezbędnych do ustalenia i oceny okoliczności sprawy. Nie mogą być uznane za dowód w sprawie wypowiedzi biegłego wykraczające zarówno poza zakres udzielonego mu przez sąd zlecenia, jak i poza ustawowo określone jego zadania. Sąd nie jest więc związany opinią biegłego w zakresie jego wypowiedzi odnośnie do zastrzeżonych do wyłącznej kompetencji sądu kwestii ustalenia i oceny faktów oraz sposobu rozstrzygnięcia sprawy (wyr. SN z 6.2.2003 r., IV CKN 1763/00, Legalis). Opinia biegłego ma na celu ułatwienie sądowi oceny zebranego materiału, gdy potrzebne są do tego wiadomości specjalne. Nie może ona być natomiast sama jako taka źródłem materiału faktycznego sprawy ani tym bardziej stanowić podstawy ustalenia okoliczności będących przedmiotem oceny biegłego. Dlatego też wskazane w opinii ogólne zasady sąd musi odnieść do konkretnych okoliczności rozpoznawanej sprawy, mając na uwadze ostateczne ustalenia faktyczne (wyr. SN z 26.4.2006 r., V CSK 11/06, Legalis). Zadaniem biegłego nie jest rozstrzyganie zagadnień prawnych, a jedynie naświetlenie wyjaśnianych okoliczności z punktu widzenia wiadomości specjalnych przy uwzględnieniu zebranego i udostępnionego mu materiału sprawy. Jeżeli biegły, z przekroczeniem granic swoich kompetencji – obok wypowiedzi w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych – zamieści w opinii także sugestie co do sposobu rozstrzygnięcia kwestii prawnych, sąd powinien je pominąć (wyr. SN z 4.3.2008 r., IV CSK 496/07, Legalis). Nie dyskwalifikuje to jednak całości opinii biegłego (wyr. SN z: 7.4.2010 r., II PK 300/09, Legalis; 29.6.2011 r., III UK 3/11, Legalis). Należy dodać, że opinia biegłego w sprawie rozumienia określonego przepisu prawnego nie może stanowić podstawy rozstrzygnięcia, bez przeprowadzenia samodzielnej jego wykładni przez sąd, gdyż pojęcie wiadomości specjalnych z art. 278 § 1 KPC nie obejmuje wiedzy dotyczącej treści obowiązującego prawa oraz reguł jego tłumaczenia (wyr. SN z 1.7.1998 r., I PKN 203/98, Legalis). Opinia biegłego podlega, jak inne dowody, ocenie według art. 233 § 1 KPC, lecz co odróżnia ją pod tym względem, to szczególne dla tego dowodu kryteria oceny, które stanowią: poziom wiedzy biegłego, podstawy teoretyczne opinii, sposób motywowania sformułowanego w niej stanowiska oraz stopień stanowczości wyrażonych w niej ocen, a także zgodność z zasadami logiki i wiedzy powszechnej (wyr. SN z 15.11.2002 r., V CKN 1354/00, Legalis) – komentarz do art. 278 KPC Zieliński 2019, wyd. 10/Flaga-Gieruszyńska. – Legalis).

Podzielając przytoczone poglądy doktryny i judykatury należy uznać, że opinii Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach nie dyskwalifikują te fragmenty, w których biegli podejmują próbę oceny zachowania (zaniechania) pozwanych z punktu widzenia odpowiedzialności prawnej. Skarżący nie przedstawił argumentów pozwalających na przyjęcie, że Sąd I instancji nie przeprowadził samodzielnie oceny przesłanek odpowiedzialności deliktowej pozwanych. Jak trafnie zauważa strona powodowa w odpowiedzi na apelację, Sąd Okręgowy w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku wyraźnie podkreślił, że celem opinii Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach nie była ocena podstaw odpowiedzialności wszystkich pozwanych, bo to jest rola zastrzeżona dla sądu meriti, ale wskazanie mechanizmów i zjawisk zachodzących w międzywalu i wałach w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej od 1982 roku (poprzednia powódź) do 23 maja 2010 roku, które doprowadziły do przerwania wału przeciwpowodziowego w Świniarach.

Bezzasadny jest zarzut naruszenia art. 278 § 1 kpc w zw. z art. 290 § 1 kpc z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez samodzielnie, z pominięciem dowodu z opinii biegłego (instytutu), wypowiedzenie się przez Sąd Okręgowy w kwestiach wymagających wiadomości specjalnych.

W ramach tego zarzutu oczywiście bezzasadne jest zastrzeżenie skarżącego, że Sąd I instancji bez odwołania się do wiadomości specjalnych ocenił skuteczność rozwiązań przyjętych w „Planie Operacyjnym Ochrony Przed Powodzią Województwa Mazowieckiego”, zatwierdzonym przez Wojewodę Mazowieckiego w styczniu 2010 roku. Sąd Okręgowy nie analizował bowiem szczegółowych rozwiązań technicznych planu pod względem jego skuteczności ochrony przed powodzią (a do tego rzeczywiście niezbędne byłyby wiadomości specjalne), ocenił jedynie, że rozwiązania zawarte w planie nie mogły wpłynąć na sytuację powodziową z uwagi na to niemożność wdrożenia planu w czasie od stycznia/lutego 2010 roku do maja 2010 roku. Taka konstatacja wynika z doświadczenia życiowego i nie wymaga opinii biegłego. Zresztą strona pozwana nie przedstawiła żadnego dowodu na to, że jakiekolwiek rozwiązania z tego planu zostały zrealizowane do dnia przerwania wału w Świniarach w maju 2010 roku i to w takim zakresie, który miał wpływ na realną poprawę ochrony przeciwpowodziowej w tym rejonie, szczególnie w sytuacji wieloletnich zaniechań w tym zakresie związanych między innymi z brakami funduszy.

Ponadto skarżący zakwestionował samodzielne ustalenie przez Sąd Okręgowy dotyczące braku skuteczności rozwiązań przyjętych w „Koncepcji programowo – przestrzennej regulacji Wisły w km 594-601”, w tym eskalowania zagrożenia wystąpienia powodzi.

W tym przypadku Sąd I instancji również nie dokonywał samodzielnej (bez odwołania się do wiadomości specjalnych) oceny merytorycznej koncepcji programowo-przestrzennej regulacji Wisły w km 594-601. Natomiast na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego Sąd ten ustalił, w jakim zakresie ta koncepcja programowa została zrealizowana i wywiódł słuszny wniosek, że choć wskazywano na potrzebę podjęcia działań opisanych w powyższej koncepcji w celu zwiększenia ochrony przeciwpowodziowej, ostatecznie tego nie uczyniono w zadawalającym zakresie, między innymi nie doszło do uregulowania nurtu rzecznego ani też nie wybudowano zapór dolinowych (kolejnych). To są fakty, których ustalenie nie wymaga opinii biegłego. Skarżący nie zakwestionował zresztą w wywiedzionej apelacji tegoż ustalenia poprzez wskazanie dowodów, z których wynikałoby, iż Koncepcja programowo – przestrzenna regulacji Wisły w km 594-601 została wdrożona a działania stanowiące jej realizację przyczyniły się do zwiększenia ochrony przeciwpowodziowej. Można również dodać, że ten dokument był przedmiotem analizy Instytutu Technologiczno- Przyrodniczego w Falentach i między innymi na jego podstawie Instytut opracował ostateczne wnioski swojej opinii.

Apelujący zakwestionował również ustalenie Sądu Okręgowego co do istnienia powiązania pomiędzy zarzucanymi pod adresem Skarbu Państwa Wojewody Mazowieckiego zaniechaniami a przerwaniem wału przeciwpowodziowego położonego wzdłuż lewego brzegu Wisły w miejscowości Świniary w dniu 23 maja 2010r. oraz co do uznania, że koncepcja podziału obszaru doliny na kompleksy za pomocą przegród (zapór) dolinowych nie jest elementem ochrony przeciwpowodziowej.

Skarżący jest niekonsekwentny, z jednej strony zarzuca bowiem Sądowi I instancji dokonanie analizy, czy określone zaniechania funkcjonariuszy Skarbu Państwa doprowadziły do zdarzenia wyrządzającego szkodę członkom grupy, z drugiej zaś – wcześniej zgłosił zarzut, że Instytut Technologiczno- Przyrodniczy w Falentach wykraczając poza swoje kompetencje oceniał zaniechania osób odpowiedzialnych za ochronę przeciwpowodziową. Ocena, czy konkretne działania (zaniechania) funkcjonariuszy publicznych pozostawały w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą wyrządzoną stronie powodowej jest nie tylko uprawnieniem ale przede wszystkim obowiązkiem sądu meriti. Skoro strona powodowa domagała się ustalenia odpowiedzialności pozwanych za złożony czyn niedozwolony polegający na zaniechaniu działań, do których podjęcia na mocy powołanych przepisów prawa pozwani, w tym Wojewoda Mazowiecki byli zobowiązani, Sąd Okręgowy oceniając, czy przesłanki odpowiedzialności deliktowej zostały spełnione winien zbadać między innymi „powiązania pomiędzy zarzucanymi pod adresem Skarbu Państwa Wojewody Mazowieckiego zaniechaniami a przerwaniem wału przeciwpowodziowego”. Nie sposób pominąć, że obowiązki Wojewody Mazowieckiego w zakresie ochrony przeciwpowodziowej zostały wymienione w przepisie art. 22 ustawy o wojewodzie i administracji rządowej w województwie z dnia 23 stycznia 2009 r. (Dz.U. Nr 31, poz. 206 ze zm.) i dotyczą „zapewnienia współdziałania wszystkich organów administracji rządowej i samorządowej działających w województwie i kieruje ich działalnością w zakresie zapobiegania zagrożeniu życia, zdrowia lub mienia oraz zagrożeniom środowiska” (…), także „zapobiegania klęskom żywiołowym i innym nadzwyczajnym zagrożeniom oraz zwalczania i usuwania ich skutków” (…) oraz „oceny stanu zabezpieczenia przeciwpowodziowego województwa”. Ponadto wojewoda „opracowuje plan operacyjny ochrony przed powodzią oraz ogłasza i odwołuje pogotowie i alarm przeciwpowodziowy”. W okolicznościach faktycznych rozpoznawanej sprawy rzeczą Sądu I instancji było ustalenie na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego (dokumentów oraz zeznań świadków), czy powyższe obowiązki były właściwie realizowane, a więc czy obowiązki koordynacyjne były przez Wojewodę Mazowieckiego należycie wypełniane oraz czy Wojewoda opracował plan operacyjny przed powodzią. Jednocześnie Sąd Okręgowy był uprawniony do zbadania, w jakim stopniu zaniechania w tym zakresie oddziaływały na ochronę przeciwpowodziową, a w konsekwencji czy mogły one doprowadzić do przerwania wału w Świniarach. Nie zaistniała wobec tego potrzeba korzystania w tym zakresie z wiadomości specjalnych, ponieważ sąd meriti nie badał kwestii technicznych czy hydrologicznych. Na tym szczeblu administracji rządowej obowiązki funkcjonariuszy publicznych to przede wszystkim koordynacja działań jednostek wyspecjalizowanych i podejmowanie decyzji strategicznych. Jest to bardzo ważne zadanie, pozwala bowiem na spójną i jednolitą strategię w zakresie ochrony przeciwpowodziowej oraz podejmowanie właściwych i skutecznych działań.

Bezprzedmiotowe są natomiast zastrzeżenia apelującego, że Sąd I instancji samodzielnie (nie posiłkując się opinią Instytutu) ustalił, iż koncepcja podziału obszaru doliny na kompleksy za pomocą przegród (zapór) dolinowych nie jest elementem ochrony przeciwpowodziowej. Skoro bezsporne jest między stronami (okoliczność przyznana przez Skarb Państwa), że przegrody dolinowe nie zostały zbudowane, nie sposób wykazać jakiegokolwiek wpływu zakwestionowanego przez skarżącego ustalenia faktycznego na zaskarżone rozstrzygnięcie. Ocena, czy te przegrody mogły przyczynić się do zwiększenia poziomu ochrony przeciwpowodziowej byłaby aktualna, gdyby zostały one zbudowane i strona pozwana prezentowałaby w toku postępowania sądowego stanowisko, że jest to działanie mające znaczenie dla zapobieżenia powodzi.

Podnieść należy, że w przypadku zarzutu naruszenia przepisów prawa procesowego warunkiem uwzględnienia tego zarzutu jest ustalenie, iż stwierdzone uchybienie w zakresie stosowania przepisów procedury mogło mieć istotny wpływ na wynik sprawy. A tego apelujący nie czyni, pozbawiając zarzut skuteczności.

Brak uzasadnionych podstaw do uwzględnienia zarzutu naruszenia przepisów art:. 278 § 1 kpc w zw. z art. 290 § 1 kpc z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez wyrażenie sprzecznego z opinią Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach poglądu o istnieniu powiązania pomiędzy zarzucanymi pod adresem Skarbu Państwa zaniechaniami, w tym w zakresie prac regulacyjnych, melioracyjnych, pogłębiarskich oraz prac związanych z wycinką roślinności a przerwaniem walu przeciwpowodziowego położonego wzdłuż lewego brzegu Wisły w miejscowości Świniary w dniu 23 maja 2010r.

Ponownie należy zauważyć, że ocena związku przyczynowego pomiędzy zaniechaniami Skarbu Państwa a wystąpieniem zdarzenia wyrządzającego szkodę na mieniu członków grupy należała do sądu meriti. Ocena ta, będąca częścią analizy przesłanek odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanych, została przez Sąd I instancji dokonana na podstawie wszystkich dowodów zebranych w sprawie, w tym opinii Instytutu Technologiczno-Przyrodniczego w Falentach. Instytut zbadał sytuację przyrodniczą i hydrologiczną w rejonie Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej oraz opisał zjawiska tam występujące począwszy od poprzedniej powodzi w 1982 roku do dnia 23 maja 2010 roku, a także stan wszystkich urządzeń i innych czynników mających wpływ na ochronę przed powodzią. Na tej podstawie Sąd I instancji mógł całościowo ocenić, czy zaniechania poszczególnych podmiotów odpowiedzialnych za ochronę przeciwpowodziową, przyczyniły się do przerwania wału powodziowego w Świniarach i zalania terenów znajdujących się na drodze fali wezbraniowej.

Bezzasadny jest zarzut naruszenia przepisów art. 230 kpc w zw. z art. 233 § 1 kpc zw. z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez uznanie za bezsporny fakt poniesienia strat materialnych przez powódkę i członków grupy.

Skarżący powołuje się na to, że pozwani kwestionowali spełnienie przesłanki szkody po stronie niektórych, wymienionych w apelacji członków grupy, a więc za błędne należy uznać ustalenie Sądu I instancji, że co do powódki i niektórych członków grupy można mówić o istnieniu straty materialnej.

Należy przypomnieć, że przepis art. 2 ust. 3 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym wprowadza możliwość dochodzenia ustalenia odpowiedzialności pozwanego w postępowaniu grupowym. W założeniu powództwo z art. 2 ust. 3 tej ustawy ma być wytaczane wówczas, gdy roszczenia pieniężne członków grupy nie nadają się do ujednolicenia co do wysokości. Taka sytuacja może zaistnieć, jeżeli okoliczności dotyczące poszczególnych członków grupy są na tyle zróżnicowane, że nie jest możliwe ujednolicenie wysokości roszczeń poszczególnych osób. Wyrok ustalający odpowiedzialność pozwanego ma pełnić rolę prejudykatu dla ewentualnych postępowań o zapłatę wytaczanych indywidualnie przez członków grupy po zakończeniu postępowania grupowego (komentarz do art. 2 RoszczGrupU Jaworski 2010, wyd. 1.). W sprawach o roszczenia pieniężne ciężar udowodnienia przynależności członka do grupy spoczywa na powodzie. W innych sprawach do ustalenia przynależności członka do grupy wystarcza uprawdopodobnienie. Zgodnie z art. 243 KPC w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy zachowanie szczegółowych przepisów o postępowaniu dowodowym nie jest więc w tych przypadkach konieczne. Uprawdopodobnienie jest środkiem zastępczym, względnie surogatem dowodu w znaczeniu ścisłym, niedającym pewności, lecz tylko wiarygodność (prawdopodobieństwo) pewnego faktu. Jest to środek zwolniony od ścisłych formalności dowodowych, pozwalający na przyspieszenie postępowania (K. Flaga-Gieruszyńska, w: A. Zieliński (red.), Kodeks postępowania cywilnego, s. 488, Nb 1 oraz cyt. tam W. Siedlecki, w: J. Jodłowski, W. Siedlecki, Postępowanie cywilne: część ogólna, s. 39. Złagodzenie obowiązku dowodowego w sprawach o ustalenie odpowiedzialności pozwanego uzasadnione jest koniecznością późniejszego (w postępowaniu o zapłatę) udowodnienia roszczenia pieniężnego, z którym uprawniony występuje indywidualnie, po zakończeniu postępowania grupowego.

Wobec tego nie ulega wątpliwości, że w postępowaniu o ustalenie odpowiedzialności odszkodowawczej strony pozwanej sąd meriti nie bada zakresu i wysokości szkody. Natomiast w ramach ustalenia składu grupy strona powodowa uprawdopodobniła, iż wskutek przerwania wału przeciwpowodziowego w Świniarach doszło do zalania terenów stanowiących własność członków grupy i poniesienia przez nich strat materialnych oraz załączyła do pozwu szacunkowe wyliczenia. Strona pozwana nie twierdziła w toku postępowania i nie czyni tego również w treści środka zaskarżenia, że mienie członków grupy nie znajduje się na terenach zalanych. Zdaniem strony pozwanej niektórzy członkowie grupy otrzymali już środki finansowe, które stanowią rekompensatę poniesionej szkody majątkowej, a więc w dacie wytoczenia powództwa nie istniała już szkoda majątkowa po ich stronie. Te zarzuty będą przedmiotem przyszłych postępowań odszkodowawczych.

Oczywiście bezzasadny jest zarzut naruszenia przepisów art. 328 § 2 kpc z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez zaniechanie przedstawienia w uzasadnieniu wyroku z dnia 23 kwietnia 2018 r. wywodu, pozwalającego na odtworzenie procesu myślowego, który doprowadził Sąd Okręgowy do zaprezentowanego wniosku końcowego, że pomiędzy zarzucanymi pozwanemu Skarbowi Państwa zaniechaniami a przerwaniem walu przeciwpowodziowego (…). zachodzi adekwatny związek przyczynowy.

Podnieść należy na wstępie, że Sąd I instancji niezwykle skrupulatnie i rzetelnie sporządził uzasadnienie zaskarżonego wyroku, dokonując drobiazgowych ustaleń faktycznych, oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego oraz przedstawił klarowny wywód prawny w zakresie przesłanek odpowiedzialności strony pozwanej z tytułu czynu niedozwolonego polegającego na niezgodnym z prawem wykonywaniu władzy publicznej.

Podkreślenia wymaga, że zgodnie z przepisem art. art. 328 § 2 kpc (w brzmieniu obowiązującym w dacie orzekania przez Sąd Okręgowy), uzasadnienie wyroku powinno zawierać wskazanie podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, a mianowicie: ustalenie faktów, które sąd uznał za udowodnione, dowodów, na których się oparł, i przyczyn, dla których innym dowodom odmówił wiarygodności i mocy dowodowej, oraz wyjaśnienie podstawy prawnej wyroku z przytoczeniem przepisów prawa. W orzecznictwie jednolicie wskazuje się, że powołanie się na podstawę naruszenia w postaci art. 328 § 2 k.p.c. jest usprawiedliwione tylko wówczas, gdy z uzasadnienia orzeczenia nie daje się odczytać, jaki stan faktyczny lub prawny stanowił podstawę rozstrzygnięcia, co uniemożliwia kontrolę instancyjną (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 marca 2008 r., sygn. akt III CSK 315/07, niepubl., wyrok Sądu Najwyższego z dnia 21 lutego 2008 r., sygn. akt III CSK 264/07, pub. OSNC- ZD 2008, nr 4, poz. 118, wyrok Sądu Najwyższego z dnia 5 czerwca 2009 roku, sygn. akt I UK 21/09, LEX nr 515699). Inaczej rzecz ujmując, zarzut wadliwego sporządzenia uzasadnienia zaskarżonego orzeczenia może okazać się zasadny tylko wówczas, gdy z powodu braku w uzasadnieniu elementów wymienionych w art. 328 § 2 k.p.c. zaskarżone orzeczenie nie poddaje się kontroli, czyli gdy treść uzasadnienia orzeczenia sądu pierwszej instancji uniemożliwia całkowicie dokonanie toku wywodu, który doprowadził do jego wydania. To, czy w istocie sprawa została wadliwie, czy prawidłowo rozstrzygnięta nie zależy od tego, jak zostało napisane uzasadnienie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 4 marca 2009 roku, sygn. akt II PK 2010/08, LEX nr 523527, wyrok Sąd Najwyższego z dnia 16 grudnia 2008 roku, sygn. akt I PK 96/08, LEX nr 529754). Jedynie w takim wypadku uchybienie art. 328 § 2 k.p.c. może być uznane za mogące mieć wpływ na wynik sprawy (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 3 października 2008 roku, sygn. akt II PK 48/08, LEX nr 513006). Oznacza to, że nie każde uchybienie w zakresie konstrukcji uzasadnienia orzeczenia sądu drugiej instancji może stanowić podstawę do kreowania skutecznego zarzutu. W rozpoznawanej sprawie apelujący nie przedstawił przekonujących argumentów, który uzasadniałby ocenę, iż zaskarżony wyrok nie poddaje się kontroli instancyjnej. Skuteczność zarzutu procesowego w postaci naruszenia art. 328 § 2 k.p.c. ograniczona jest do sytuacji, w której treść uzasadnienia skarżonego wyroku uniemożliwia kontrolę instancyjną. W systemie apelacji pełnej sąd drugiej instancji jest sądem merytorycznym, a postępowanie odwoławcze jest kontynuacją postępowania przed sądem pierwszoinstancyjnym. Stąd też uchybienia dotyczące uzasadnienia, nieprowadzące do trudności w identyfikacji motywów rozstrzygnięcia sprawy, mają marginalne znaczenie dla możliwości rozpoznania apelacji. W tym kontekście wskazać należy, że z treści uzasadnienia Sądu Okręgowego jasno wynikają motywy, którymi Sąd się kierował przy wyrokowaniu. Wbrew zatem zarzutowi apelacji, pisemne uzasadnienie zaskarżonego wyroku spełnia wymagania art. 328 § 2 k.p.c. w brzmieniu obowiązującym przed 7 listopada 2019 r.

Nie jest trafny zarzut naruszenia art. 217 § 3 kpc w zw. z art. 233 § 1 kpc poprzez błędne uznanie, że istotne dla rozstrzygnięcia sprawy okoliczności faktyczne zostały dostatecznie wyjaśnione i pominięcie przy wyrokowaniu wynikających ze zgromadzonego materiału dowodowego zeznań wymienionych w apelacji świadków, które w ocenie skarżącego prowadzą do odmiennych wniosków co do działań podejmowanych przez Skarb Państwa – Regionalny Zarząd Gospodarki Wodnej w zakresie ingerencji w stan przyrody na terenie międzywala w aspekcie uwarunkowań prawnych i sprzeciwu obrońców przyrody.

Ponownie wypada zauważyć, że skuteczne postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. wymaga wykazania, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego, to bowiem jedynie może być przeciwstawione uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające natomiast przekonanie strony o innej niż przyjął Sąd doniosłości poszczególnych dowodów i ich odmiennej ocenie niż ocena sądu (tak np. Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 6 listopada 1998 r. II CKN 4/98 – niepublikowane). Dokonując oceny dowodów zgodnie z regułami zakreślonymi w art. 233 § 1 k.p.c. sąd winien wyprowadzić z zebranego materiału dowodowego logiczne wnioski, musi uwzględnić zasady określone przez prawo procesowe określone w przepisach art. 227-234 k.p.c. oraz dominujące poglądy na stosowanie prawa. Dokonując oceny swobodnej sąd wykorzystuje własne przekonania, wiedzę, doświadczenie życiowe, uwzględnia zasady procedury i zasady logiki. Dowody winien sąd oceniać bezstronnie, racjonalnie, wszechstronnie. W odniesieniu do każdego dowodu winien Sąd ocenić jego wiarygodność, odnosząc się także do pozostałego materiału dowodowego. Tylko w przypadku, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub, gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej albo, wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych, to przeprowadzona przez sąd ocena dowodów może być skutecznie podważona. Zgodnie ze stanowiskiem Sądu Najwyższego, które Sąd Apelacyjny w pełni popiera i akceptuje, strona podnosząca zarzut wadliwej oceny dowodów powinna wykazać, że przy ocenie wiarygodności i mocy dowodowej konkretnego dowodu, na podstawie którego sąd dokonał ustalenia faktycznego, przekroczono granice swobodnej oceny dowodów, a nadto, iż miało to istotny wpływ na wynik sprawy. Nie wystarczające jest zaprezentowanie własnych, korzystnych dla skarżącego ustaleń stanu faktycznego, dokonanych na podstawie własnej, korzystnej dla skarżącego oceny materiału dowodowego (por.: postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 10 stycznia 2002 r., II CKN 572/99, LEX nr 53136).

Apelujący nie wykazał, że przy ocenie wiarygodności i mocy dowodowej konkretnego dowodu, na podstawie którego sąd dokonał ustalenia faktycznego, przekroczono granice swobodnej oceny dowodów, a nadto, iż miało to istotny wpływ na wynik sprawy. Skarżący dokonał subiektywnej, wybiórczej oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego i sformułował tezę o wadliwej ocenie dowodów. Wbrew zarzutom apelacji Sąd I instancji powołał zeznania świadków, którzy wskazywali na ograniczone możliwości ingerencji w stan przyrody ze względu na objęcie terenu programem „Natura 2000” oraz protesty ekologów. Nie jest wobec tego prawdziwy zarzut o pominięciu tej części materiału dowodowego, która dotyczyła utrudnień w podejmowaniu określonych działań pozwanych związanych z zapobieganiem powodziom ze względu na ochronę przyrody. Jak się wydaje skarżący zmierza do wykazania, że wskazywane przez świadków trudności stanowią usprawiedliwienie dla zaniechania podejmowania działań ingerujących w stan przyrody w celu zapewniania należytego poziomu ochrony przeciwpowodziowej. Sąd Okręgowy w swoich rozważaniach uznał jednak, że stanowisko strony pozwanej nie znajduje potwierdzenia w stanie faktycznym sprawy oraz nie wynika z obowiązujących przepisów prawa o ochronie środowiska. Sąd I instancji zwrócił uwagę przede wszystkim na normę konstytucyjną i ustawową, z której wynika zasada zrównoważonego rozwoju, która zakłada konieczność uwzględnienia przy ochronie przeciwpowodziowej ograniczeń wynikających z potrzeby ochrony środowiska. Tym niemniej Sąd I instancji po analizie rozwiązań przewidzianych w ustawie o ochronie środowiska doszedł do przekonania, że żadna z form przyrody nie wyklucza możliwości ingerencji w stan przyrody na terenie międzywala jeżeli działanie takie jest związane z zapewnieniem bezpieczeństwa powszechnego, ochroną zdrowia i życia ludzi, a ochrona przeciwpowodziowa z pewnością realizuje te cele. Sąd Apelacyjny podziela powyższe stanowisko.

Chybiony jest zarzut naruszenia art. 321 § 1 kpc w zw. z art. 98 § 1 i 3 kpc w zw. z § 2 ust. 2 w zw. z § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. z 2013 r. poz. 461 oraz z 2015 r. poz. 616 i 1079) zw. z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez zasądzenie na rzecz strony powodowej kosztów zastępstwa procesowego w wysokości sześciokrotności stawki minimalnej, pomimo braku takiego wniosku.

Zgodnie z art. 321 § 1 k.p.c., Sąd nie może wyrokować co do przedmiotu, który nie był objęty żądaniem, ani zasądzać ponad żądanie. Nie ulega zatem wątpliwości, że powołany przepis wprowadza zasadę rządzącą rozstrzyganiem spraw w procesie cywilnym, polegającą na tym, że zakres wyrokowania określony jest żądaniem powoda. Żądanie powoda – zarówno samo żądanie, jak i uzasadniające je okoliczności faktyczne – wyrażone jest w procesie po raz pierwszy w pozwie (art. 187 § 1 k.p.c.), stanowiąc jego treść. Granice żądania określają również wysokość dochodzonych roszczeń (J. Gudowski, M. Jędrzejewska, [w:] Komentarz do art. 321 Kodeksu postępowania cywilnego, pod red. T. Erecińskiego, Lex 2012). Zakaz orzekania ponad żądanie odnosi się bądź do samego żądania (petitum), bądź do jego podstawy faktycznej (causa petendi). Zakaz orzekania ponad żądanie, będący przejawem zasad dyspozycyjności i kontradyktoryjności, oznacza, że o treści wyroku zarówno w sensie pozytywnym, jak i negatywnym decyduje żądanie strony. Sąd nie może zasądzać czego innego od tego, czego żądał powód (aliud), więcej niż żądał powód (super), ani na innej podstawie faktycznej niż wskazana przez powoda (komentarz do art. 321 KPC T. IA red. Góra-Błaszczykowska 2020,Legalis).

Powyższe uwagi prowadzą do wniosku, że zakaz orzekania ponad żądanie dotyczy żądania, o jakim mowa w przepisie art. 187 § 1 k.p.c., a nie kosztów procesu (akcesoryjnych wobec roszczenia zgłoszonego w pozwie), stąd też sformułowany przez apelujący zarzut obrazy art. 321 k.p.c. jest pozbawiony podstaw.

Niezależnie od tego należy podnieść, że podstawę zasądzenia kosztów procesu stanowiły w rozpoznawanej sprawie stawki określone w rozporządzeniu Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348), obowiązującego w dacie wytoczenia powództwa. W orzecznictwie sądowym prezentowany jest pogląd, który Sąd Apelacyjny podziela, że sąd może zasądzić opłatę wyższą niż minimalna, nie wyższą jednak niż sześciokrotna stawka minimalna lub wartość przedmiotu sprawy (§ 2 ust. 2 rozporządzenia, jeżeli, zgodnie z art. 109 § 2 k.p.c., przemawia za tym niezbędny nakład pracy pełnomocnika, charakter sprawy oraz jego wkład w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia (por. postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 21 grudnia 2010 r., III CZ 64/10 oraz z dnia 15 grudnia 2011 r., II CZ 126/11, niepubl.). Zasądzenia wyższego niż w stawce minimalnej wynagrodzenia wiąże się zatem z oceną Sądu stopnia zaangażowania pełnomocnika w wyjaśnienie sprawy i nie jest natomiast uzależnione od wyraźnego wniosku pełnomocnika (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2013 r. w sprawie sygnatura akt II CZ 165/12). Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym apelację nie podziela natomiast powołanego w apelacji pozwanego Skarbu Państwa poglądu, że skoro pełnomocnik strony składa wniosek o zasądzenie kosztów postępowania, w tym odwoławczego „wg norm przepisanych”, należy przyjąć, że strona nie domagała się zwrotu wynagrodzenia pełnomocnika z uwzględnieniem wielokrotności stawek minimalnych. Tak więc wysokość wynagrodzenia pełnomocnika wynikająca z takiego wniosku jest dla sądu wiążąca w tym znaczeniu, że nie mógł on zasądzić z tego tytułu więcej niż żądała strona (postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 14 września 2012 r. w sprawie sygnatura akt I UZ 86/12 – LEX nr 1228427). Przede wszystkim dlatego, że rozporządzenie wskazuje na kryteria oceny czynności podejmowanych przez pełnomocnika i jego udziału w wyjaśnieniu sprawy i jej rozstrzygnięciu, które sąd bierze pod uwagę przyznając wynagrodzenie zawodowemu pełnomocnikowi strony. Ponadto wniosek o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego „wg norm przepisanych” obejmuje również wynagrodzenie wyższe niż stawka minimalna, skoro przepisy rozporządzenia taką możliwość przewidują. Rozstrzygnięcie o kosztach procesu strony reprezentowanej przez pełnomocnika – radcę prawnego lub adwokata, dokonywane jest bowiem na podstawie złożonego przed zamknięciem rozprawy spisu kosztów albo zgłoszonego wniosku o przyznanie kosztów według norm przepisanych (art. 109 § 1 zdanie pierwsze k.p.c.).

W realiach rozpoznawanej sprawy powyższe rozważania mają jednak uboczne znaczenie, jako, że strona powodowa zgłosiła wniosek o zasądzenie wynagrodzenia w wysokości sześciokrotnej stawki wynagrodzenia pełnomocnika w załączniku do protokołu rozprawy z 9 kwietnia 2018 roku, a w trakcie rozprawy pełnomocnik strony powodowej wniósł o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych. Podzielić należy stanowisko zaprezentowane przez stronę powodową w odpowiedzi na apelację, że załącznik do protokołu stanowi integralną część protokołu posiedzenia. Załącznik umożliwia przedstawienie na piśmie, a więc w utrwalonej formie wywodów prawnych przedstawionych na posiedzeniu, doprecyzowanie tez dowodowych i wniosków, odniesienie się do twierdzeń i wywodów innych uczestników postępowania złożonych na posiedzeniu, przy czym autor załącznika z uwagi na jego pisemną formę może uczynić to w sposób pełniejszy i bardziej pogłębiony niż na posiedzeniu. Zawsze jego treść powinna pozostawać w związku z wypowiedziami jego autora na posiedzeniu. (A. Zieliński, Załącznik do protokołu, s. 34-35). Wobec tego wniosek o zastosowanie w rozpoznawanej sprawie sześciokrotnej stawki wynagrodzenia pełnomocnika procesowego należy potraktować jako dopuszczalne doprecyzowanie wniosku o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych, w zakresie kosztów zastępstwa procesowego.

Reasumując, wbrew zarzutom apelacji ustalenia faktyczne poczynione w sprawie są oparte na prawidłowo przeprowadzonych dowodach, które zostały ocenione bez przekroczenia granic wyznaczonych treścią art. 233 § 1 k.p.c. Dokonana przez Sąd Apelacyjny ponowna analiza zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego prowadzi do wniosków zbieżnych z wyprowadzonymi przez Sąd Okręgowy. Skoro zatem ustalenia faktyczne dokonane przez Sąd pierwszej instancji są w pełni prawidłowe, to okoliczności ustalone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku zostały przyjęte za podstawę faktyczną rozstrzygnięcia apelacji.

W toku postępowania apelacyjnego pozwany złożył pismo procesowe stanowiące „przedstawienie dodatkowego uzasadnienia zarzutów apelacji”, w którym celem dodatkowego uzasadnienia zgłoszonych w apelacji zarzutów skarżący „przedłożył” ekspertyzę prywatną pozasądową dr hab. A. M., profesora Uniwersytetu Warszawskiego z Zakładu Hydrologii Wydziału Geografii i Studiów Regionalnych. W ocenie skarżącego ekspertyza powyższa zakwestionowała metodologię Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego w Falentach, opartą na analizie krzywych przepływu z posterunku wodowskazowego w Kępie Polskiej w odległości 5 km od miejsca awarii wału, a co za tym idzie wnioski opinii Instytutu są nieweryfikowalne (pismo procesowe – k 11 542 – k 11 570). W kolejnym piśmie pozwany Skarb Państwa sprecyzował kwestie, o które jego zdaniem powinna zostać uzupełniona w postępowaniu apelacyjnym opinia Instytutu Technologiczno- Przyrodniczego w Falentach (pismo – k 11 584 – k 11 587).

W replice strona powodowa wniosła o nieuwzględnienie wniosku pozwanego Skarbu Państwa o dopuszczenie dowodu z uzupełniającej opinii Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego w Falentach z uwagi na to, że wniosek dotyczy okoliczności dostatecznie wyjaśnionych przez biegłych przed Sądem Okręgowym bądź okoliczności nieistotnych dla rozstrzygnięcia. Dodatkowo strona powodowa wniosła o pominięcie na zasadzie art. 381 k.p.c. w związku z art. 24 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu zbiorowym, nowych faktów podniesionych w piśmie procesowym pozwanego Skarbu Państwa, w tym załączonej do tegoż pisma ekspertyzy prywatnej dr hab. A. M., która w ocenie skarżącego stanowi „integralną część apelacji pozwanego Skarbu Państwa” (pismo procesowe – k 11 595 – k 11 615).

Zgodzić się należy z argumentacją strony powodowej, że powołanie się przez pozwany Skarb Państwa na nowe fakty i dowody należy potraktować jako spóźnione.

Apelacja może opierać się również na nowych faktach i dowodach, jeżeli ich wcześniejsze powołanie nie było możliwe albo potrzeba powołania się na nie wynikła później, przy czym okoliczności te apelujący musi wykazać (art. 381 KPC). Nowe fakty i dowody to takie, które powstały po wydaniu zaskarżonego wyroku, albo takie, które istniały wcześniej, jednak apelujący ich nie znał albo nie mógł powołać. Potrzeba powołania nowego dowodu w postępowaniu apelacyjnym nie może być utożsamiana z niekorzystnym dla skarżącego rozstrzygnięciem sądu I instancji, którego nie przewidywał on, pozostając w błędnym przekonaniu o oczywistej słuszności swojego roszczenia (wyr. SN z 24.4.2008 r., IV CNP 6/08, Legalis).

Skarżący nie podejmuje nawet próby wykazania, że nie znał albo nie mógł powołać na nowe fakty i dowody. Strona powodowa trafnie ponadto zauważa, że tylko z daty prywatnej ekspertyzy wynika, iż dokument ten istniał już we wrześniu 2018 roku, a więc 10 miesięcy przed złożeniem pisma pozwanego Skarbu Państwa.

W tej sytuacji nie znajduje podstaw wniosek pozwanego Skarbu Państwa zgłoszony w apelacji w trybie art. 380 k.p.c. o rozpoznanie niezaskarżalnego postanowienia Sądu Okręgowego w Płocku z 8 listopada 2017 roku w przedmiocie oddalenia wniosku dowodowego pozwanego Skarbu Państwa o dopuszczenie dowodu z pisemnej uzupełniającej opinii Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego w Falentach i dopuszczenie dowodu z tej opinii w postępowaniu apelacyjnym. Sąd Apelacyjny oddalił również zgłoszony przez pozwany Skarb Państwa na rozprawie apelacyjnej w dniu 17 marca 2021 roku wniosek o dopuszczenie dowodu z opinii innego instytutu naukowo – badawczego (postanowienie – 00:24:46).

Nie można również podzielić zarzutów pozwanego Skarbu Państwa obrazy prawa materialnego.

Przede wszystkim skarżący zarzuca, że w stanie faktycznym rozpoznawanej sprawy nie ma zastosowania przepis art. 417 § 1 k.c. a przepis art. 16 ust. 3 w związku z art. 185 ust. 1 ustawy z 18 lipca 2001 roku Prawo wodne (Dz.U z 2017 r. poz.1121 ze zm.). W ocenie pozwanego Skarbu Państwa Sąd Okręgowy błędnie przyjął jako podstawę prawną rozstrzygnięcia w zakresie, w jakim dotyczy realizacji obowiązków związanych z utrzymaniem koryta i międzywala Wisły (bagrowanie, usuwanie roślinności) art. 417 § 1 k.c. Zdaniem skarżącego obowiązek utrzymania w należytym stanie technicznym i regulacji cieku (art. 26 ustawy Prawo wodne z 2001 roku) został określony jako obowiązek właścicielski, związany ze sferą działań o charakterze gospodarczo- majątkowym (dominium) a nie działań z zakresu władzy (imperium).

Ze stanowiskiem skarżącego nie można się zgodzić.

Przepis art. 417 KC jest częścią polskiego reżimu odpowiedzialności deliktowej. Jego cechą charakterystyczną jest jednak to, że zawiera własną definicję czynu niedozwolonego (deliktu). Wyznacza ona zarazem zakres zastosowania tego przepisu. W świetle art. 417 KC czynem niedozwolonym jest „niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej” (zob. wyrok SA w Warszawie z 4.4.2013 r., I ACa 1261/12, Legalis). Pojawia się kwestia, jak należy rozumieć sformułowanie „wykonywanie władzy publicznej” i fundamentalne pytanie, czy pojęcie „władza publiczna”, użyte w art. 417 § 1 KC, należy ściśle powiązać z klasycznym, tradycyjnym podziałem aktywności państwa i innych podmiotów prawa publicznego na tzw. akty władcze i akty niewładcze, inaczej określane jako sfera imperium i sfera dominium. Zgodnie z tym tradycyjnym, klasycznym ujęciem, państwo czy inne podmioty prawa publicznego, działając w tzw. niewładczych formach, np. za pomocą instrumentów prawa cywilnego, z umową na czele, są takimi samymi uczestnikami obrotu prawnego, jak podmioty prywatne. Jedynie wtedy, gdy państwo lub inne podmioty prawa publicznego dokonują tzw. aktów władczych, ich działalność powinna być regulowana odrębnie.

Obecnie tradycyjna interpretacja sformułowania „wykonywanie władzy publicznej” dominuje tak w orzecznictwie, jak i w doktrynie. W konsekwencji, gdy szkoda została wyrządzona przy wykonywaniu działań określanych jako władcze, państwo lub inny podmiot prawa publicznego odpowiada na podstawie art. 417-417.2 KC, natomiast gdy szkoda została wyrządzona przy wykonywaniu tzw. działań niewładczych, państwo lub inne podmioty prawa publicznego ponoszą odpowiedzialność na podstawie przepisów o odpowiedzialności deliktowej, które znajdują zastosowanie również do odpowiedzialności podmiotów sektora prywatnego, a więc art. 415, 416, 427, 429, 430 KC. Jednak również po nowelizacji kodeksu cywilnego z 2004 roku (obecne brzmienie kładzie nacisk nie tyle na podmiot, który ma ponosić odpowiedzialność deliktową <Skarb Państwa, jednostka samorządu terytorialnego>, lecz na aktywność, która jest źródłem szkody, którą ustawodawca wyraźnie stara się scharakteryzować poprzez sformułowanie „wykonywanie władzy publicznej), można natrafić na orzeczenia odpowiadające przeciwnemu – w stosunku do dominującego – poglądowi, np. w uchwale SN z 21.1.2011 r. (III CZP 116/10, OSNC 2011, Nr 9, poz. 54) oraz wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 26.3.2014 r. (I ACa 1071/13, Legalis) orzeczono, że do odpowiedzialności gminy za niedostarczenie tzw. pomieszczenia tymczasowego znajduje zastosowanie art. 417 KC. W uzasadnieniu wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 26.3.2014 r. (I ACa 1071/13, Legalis) czytamy: „Zawieranie z uprawnionymi umów najmu lokali socjalnych i pomieszczeń tymczasowych jest formą realizacji zadań administracji publicznej przez organy jednostek samorządu terytorialnego. Wykonywanie tych zadań także w tych tzw. niewładczych formach działania administracji mieści się w zakresie pojęcia „wykonywanie władzy publicznej” w rozumieniu art. 417 k.c.”. W wyroku z 6.6.2014 r. (III CSK 211/13, OSP 2015, Nr 10, poz. 93, z glosą aprobującą R. Szczepaniaka) SN uznał, że powiat odpowiada na podstawie art. 417 KC za szkodę, jakiej doznała kobieta w wyniku poślizgnięcia się na oblodzonym chodniku. W uzasadnieniu tego wyroku czytamy: „Sąd Najwyższy przeciwstawia się tezom tych licznych wyroków sądowych z ostatniej dekady, w świetle których za szkody związane z nienależytym wykonywaniem zadań w zakresie utrzymania obiektów użyteczności publicznej państwo czy jednostki samorządu terytorialnego odpowiadają na identycznych zasadach, jak podmioty prywatne, czyli na podstawie art. 415 w zw. z art. 416, 429 i 430 KC” (zob. np. wyrok z 24.10.2013 r., I ACa 1038/12, Legalis, w którym Sąd Apelacyjny w Łodzi orzekł: „Działalność zarządcy dróg publicznych na podstawie przytoczonych przepisów podejmowana w celu utrzymania bezpieczeństwa drogi publicznej nie należy do działalności o charakterze władczym i jest to tylko wykonywanie robót konserwacyjnych, zmierzających do zwiększenia bezpieczeństwa i wygody ruchu, w tym także odśnieżanie i zwalczanie śliskości zimowej. Podobne stanowisko zostało wyrażone w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 26 marca 2003 r. CKN 1347/00 (nie opublik.)”. Można też przytoczyć inne przykłady – wyrok Sądu Apelacyjnego w Katowicach z 9.7.2007 r. (I ACa 294/07, niepubl.) oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi z 30.10.2013 r. (I ACa 410/13, Legalis). W uzasadnieniu wyroku z 6.6.2014 r. (III CSK 211/13, OSP 2015, Nr 10, poz. 93) SN nie ograniczył się jedynie do owych czynności z zakresu szeroko pojętej gospodarki komunalnej wykonywanej przez jednostki samorządu terytorialnego. Sąd Najwyższy wyraził bowiem bardziej ogólną myśl, iż zakres zastosowania art. 417 KC obejmuje również szkody wyrządzone w takich sferach sektora publicznego jak „organizacja ochrony zdrowia lub systemu edukacji”. Z kolei w wyroku Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z 4.7.2014 r. (V ACa 211/14, Legalis) orzeczono, że gmina odpowiada na podstawie art. 417 KC za szkodę, jakiej doznało dziecko podczas półkolonii w wyniku oparzenia gorącym napojem rozlewanym przez jedną z opiekunek.

Jak słusznie zauważył już kilkadziesiąt łat temu A. Szpunar, wykładnia obowiązujących przepisów regulujących odpowiedzialność odszkodowawczą podmiotów prawa publicznego nie może być przeprowadzona całkowicie niezależnie od tego, jakie stanowisko zajmiemy w sporze co do teoretycznego uzasadnienia odpowiedzialności tych podmiotów (zob. A. Szpunar, Odpowiedzialność Skarbu Państwa, s. 90). Trafność cyt. myśli wzmacnia fakt wyjątkowej wieloznaczności sformułowania „wykonywanie władzy publicznej”. Jak wynika z uzasadnienia przywoływanego wyr. TK z 4.12.2001 r. (SK 18/00, OTK 2001, Nr 8, poz. 256), przyjęta, dominująca wykładnia art. 417 KC nie jest jedyną, która w świetle art. 77 ust. 1 Konstytucji RP mogłaby zyskać uznanie. Istnieją również poważne argumenty przemawiające za przyjęciem poglądu przeciwnego. Od kilkudziesięciu już lat administratywiści zwracają uwagę, że pojęcie „władztwo administracyjne” nie jest pojęciem jednoznacznie zdefiniowanym w nauce prawa administracyjnego (zob. W. Chróścielewski, Imperium, s. 50 i podana tam literatura). Nawet akty zarządzania mieniem publicznym są częścią szeroko pojętej administracji publicznej. Mienie to ma bowiem służyć realizacji zadań publicznych, a nie działalności czysto fiskalnej (J. Łętowski, Prawo administracyjne, s. 209). Najdobitniej w tej kwestii wypowiedział się J. Łętowski: „słuszniejsze jest zatem dążenie do nowego rozumienia pojęcia władzy państwowej i związanego z tym pojęcia władczości i niewładczości w działaniu administracji. Nie można bowiem nigdy zapominać o sprawie zasadniczej: zarówno Państwo, jak i jego administracja nie mają nigdy żadnych własnych zadań i celów działania. Mają i realizują tylko te, które wynikają z dobra ogółu” (J. Łętowski, Prawo administracyjne, s. 209). W konsekwencji pojawił się trend w doktrynie administratywistycznej, by pojęcie „władztwo” rozpatrywać nie tylko w tradycyjnym formalnoprawnym rozumieniu, ale także w ujęciu faktycznym, jako „władztwo faktyczne” (zob. W. Chróścielewski, Imperium, s. 50 i n.).

Praktyka dowodzi, że dominująca interpretacja art. 417 KC nie jest w pełni efektywna, gdyż nie zabezpiecza w dostatecznym stopniu interesów osób poszkodowanych w związku z wykonywaniem ustawowych zadań podmiotów prawa publicznego. Dobrze jest to widoczne na przykładzie odpowiedzialności władz publicznych na zasadzie słuszności za szkody na osobie (zob. art. 417.2 KC). Jeżeli przyjmie się wąskie, restrykcyjne rozumienie sformułowania „szkoda wyrządzona przy wykonywaniu władzy publicznej”, wówczas zamknie się możliwość dochodzenia odszkodowania na zasadzie słuszności za szkody na osobie wielu jednostkom, nawet tym, które są niezdolne do pracy albo są w ciężkim położeniu materialnym. Jeżeli więc przyjmie się restrykcyjną interpretację obecnego brzmienia art. 417 KC, która to interpretacja, jak zostało wskazane, dominuje, można uznać, że po nowelizacji kodeksu cywilnego z 2004 roku nastąpiło wręcz ograniczenie odpowiedzialności Państwa, jednostek samorządu terytorialnego i innych podmiotów prawa publicznego ze szkodą dla poszkodowanych, którzy zostali dotknięci działaniami podjętymi ewidentnie w interesie publicznym.

Należy więc opowiedzieć się, w przeciwieństwie do dominującej interpretacji art. 417 KC, za możliwie szerokim rozumieniem sformułowania „wykonywanie władzy publicznej”. Wydaje się, że uzasadnionym rozwiązaniem, i to de lege lata, byłoby objęcie zakresem zastosowania art. 417 KC wszystkich działań państwa, jak i jednostek samorządu terytorialnego, które są realizowaniem zadań obowiązkowych w świetle ustawy. Państwo i jednostki samorządu terytorialnego są to bowiem, pierwotne podmioty publiczne, które stanowią emanację całego narodu lub wspólnoty lokalnej, a podejmowane przez nie działania nakazane im w drodze ustawy z założenia służą zawsze interesowi publicznemu (jak orzekł TK w wyroku z 27.9.1994 r., W 10/93, Dz.U. Nr 113, poz. 550: „Wszystkie zadania samorządu terytorialnego mają charakter zadań publicznych w tym znaczeniu, że służą zaspokajaniu zborowych potrzeb społeczności lokalnych”). Jak wypowiedział się TK w uzasadnieniu wyroku z 21.10.2008 r. (P 2/08, OTK-A 2008, Nr 8, poz. 139): „W świetle przepisów rozdziału VII Konstytucji własność komunalna musi być przede wszystkim postrzegana jako instrument realizacji zadań publicznych i ochrony interesów zbiorowych społeczności lokalnej (art. 163 Konstytucji). Z tych też powodów, w odniesieniu do własności komunalnej ścisłe rozgraniczenie sfery imperium i dominium nie jest możliwe i dostrzegać tu należy przenikanie się obu sfer. Z jednej strony rzutuje to na ukształtowanie samych granic własności komunalnej gwarantowanej w art. 165 Konstytucji, z drugiej – wskazuje, że ocena możliwości realizacji zadań publicznych wymaga uwzględnienia własności i praw majątkowych pozostających w dyspozycji jednostki samorządu terytorialnego (zob. wyroku z 25.11.2003 r., K 37/02, OTK-A 2003, Nr 9, poz. 96)”.

Należy przy tym podkreślić, że to szersze ujęcie zakresu zastosowania nie musi w praktyce wiązać się ze znaczącym zwiększeniem zakresu odpowiedzialności państwa, jednostek samorządu terytorialnego i innych podmiotów prawa publicznego. Co prawda odpowiedzialność podmiotów prawa publicznego na podstawie art. 417 KC jest niezależna od winy, niemniej ze względu na proces obiektywizacji winy jako przesłanki odpowiedzialności odszkodowawczej już od wielu lat mamy do czynienia w praktyce z daleko idącą konwergencją reżimów odpowiedzialności deliktowej jednostek organizacyjnych opartych formalnie na winie, jak i tych, które są uniezależnione od tej przesłanki (zob. E. Bagińska, Tendencje rozwojowe, s. 60-62) – komentarz do art. 417 KC T. II red. Gutowski 2019, wyd. 2/Szczepaniak – Legalis.

Sąd Apelacyjny w składzie rozpoznającym apelację opowiada się za szerokim rozumieniem sformułowania „wykonywanie władzy publicznej”. Podziela również poglądy wyrażone w uzasadnieniu wyroku Sądu Najwyższego z dnia 6 czerwca 2014 r. w sprawie o sygn. akt III CSK 211/13. Sąd Najwyższy podkreślił w uzasadnieniu tego orzeczenia, że w piśmiennictwie trafnie podkreślono, iż utożsamianie władzy publicznej wyłącznie z wykonywaniem imperium (władztwem administracyjnym) nie jest uprawnione na gruncie prawa cywilnego, dla którego – w zakresie dotyczącym odpowiedzialności odszkodowawczej – przedmiotem zainteresowania są wszelkie prawne formy działania państwa. Działanie państwa, jak też pochodna działalność samorządu wyrażają się nie tylko w zachowaniach traktowanych jako władcze z uwagi na możliwość stosowania przymusu, ale także w konstytucyjnie określonych innych sferach, np. organizacji ochrony zdrowia lub systemu edukacji, gdzie na państwie nie spoczywa jakikolwiek obowiązek, którego korelatem byłoby uprawnienie jednostki. Ta sfera aktywności państwa, związana z realizacją zadań publicznych, może i powinna być – w pewnym co najmniej zakresie – traktowana jako przejaw wykonywania władzy publicznej, mimo iż co do zasady nie ma charakteru władczego. Nie jest ona jednak władcza wobec jednostki tylko wówczas, gdy jest należycie wykonywana. Zadania publiczne państwa realizowane są bowiem – generalnie rzecz ujmując – na płaszczyźnie prywatnoprawnej w drodze wykorzystania elementów kontraktowych, charakteryzujących się dobrowolnością przystąpienia do nich przez jednostkę. Natomiast stan rzeczy, w którym zadania publiczne państwa nie są wykonywane albo są wykonywane nieprawidłowo przez zastosowanie niewłaściwej metody realizacji zadania, stawia jednostkę – pozbawioną uprawnień i środków ochrony – w sytuacji przymusu faktycznego. Taki stan rzeczy – jako obciążający władzę publiczną – powinien rodzić jej odpowiedzialność odszkodowawczą, dla której realizacji właściwe są przepisy art. 417 i nast. k.c. Można tu wskazać na realizację zadań własnych gminy w zakresie zaspokajania potrzeb wspólnoty, które obejmują m.in. sprawy z zakresu usuwania i oczyszczania ścieków komunalnych, utrzymania czystości i porządku oraz urządzeń sanitarnych, wysypisk i unieszkodliwiania odpadów komunalnych (art. 7 ust. 1 pkt 3 ustawy o samorządzie gminnym), wykonywanych w różnych zakresach, w drodze powierzenia ich realizacji podmiotom spoza aparatu administracji publicznej, które w tym zakresie wchodzą w dalsze stosunki kontraktowe. Niewykonywanie przez te podmioty obowiązków kontraktowych, wyrządzające szkodę odbiorcom usług, wiąże się niekiedy bądź z wadliwą organizacją tego zadania przez samorząd gminy, bądź z brakiem kontroli i nadzoru nad przejawami jego realizacji, bądź wreszcie z niezapewnieniem bezpośrednim wykonawcom należnych środków w sytuacjach, gdy wykonywanie zadania jest współfinansowane przez samorząd. Brak jest wówczas jakichkolwiek podstaw do zwolnienia władzy publicznej od odpowiedzialności regulowanej art. 417 i nast. k.c., mimo że zdarzenie szkodzące nie wiąże się bezpośrednio ze stosowaniem przymusu i jest ponadto w procesie realizacyjnym „uwikłane” dwukrotnie w relacje cywilnoprawne typu kontraktowego (relacja między gminą a wykonawcą zadania z zakresu użyteczności publicznej oraz relacja między tym wykonawcą a odbiorcą usługi). W tym stanie rzeczy nieusprawiedliwiona wydaje się teza natury ogólnej, że prawna dopuszczalność powierzenia przez organ władzy publicznej zadania z zakresu użyteczności publicznej (zadania publicznego) innemu podmiotowi spoza sfery władzy publicznej czyni z tego zadania przejaw działalności niewładczej albo że może z innej przyczyny zwolnić powierzającego z odpowiedzialności na podstawie art. 417 i nast. k.c. Można również powołać nowsze orzeczenie Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2019 r. w sprawie sygnatura akt I CSK 542/18, w który zaprezentowany został pogląd, że przepis art. 417 § 1 k.c. nie precyzuje sytuacji, w których dochodzi do wyrządzenia szkody przy wykonywaniu władzy publicznej. Sferę wykonywania władzy publicznej należy na tle tego przepisu wyznaczać w powiązaniu z art. 77 ust. 1 Konstytucji RP i z uwzględnieniem celu stojącego za przyjętym w tym przepisie rygorystycznym mechanizmem odpowiedzialności. Wiąże się on z jednej strony z dążeniem do wzmocnienia pozycji jednostki wobec państwa i innych podmiotów publicznych, z drugiej zaś z zagrożeniami, których źródłem jest dla jednostek działalność władcza. W judykaturze zauważa się w związku z tym, że wykonywanie władzy publicznej w rozumieniu art. 417 § 1 k.c. nie ogranicza się do przypadków, w której podmiot publiczny, korzystając z kompetencji do stosowania prawa, władczo kształtuje sytuację prawną jednostki stwarzając sytuację przymusową, lecz może polegać także na realizacji zadań o charakterze publicznym, obciążających z mocy ustaw państwo i podmioty działające w jego strukturze (por. uchwały Sądu Najwyższego z dnia 13 grudnia 2011 r., III CZP 48/11, OSNC 2012, nr 5, poz. 57 i z dnia 24 listopada 2017 r., III CZP 38/17, OSNC 2018, nr 5, poz. 52 oraz wyroki Sądu Najwyższego z dnia 6 czerwca 2014 r., III CSK 211/13, OSP 2015, nr 10, poz. 93, z dnia 18 lipca 2015 r., III CSK 16/15, OSNC 2016, nr 10, poz. 122 i z dnia 16 lutego 2017 r., III CSK 41/16, niepubl.). Ponadto odwołując się do stanu faktycznego sprawy Sąd Najwyższy zauważył, że przy ocenie adekwatności art. 417 § 1 k.c. jako podstawy odpowiedzialności pozwanej istotne było to, że do wyrządzenia szkody powódce doszło w związku z realizowaniem przez pozwaną programu kształcenia żołnierzy zawodowych, obejmującego w świetle materiału sprawy m.in. czynności faktyczne polegające na praktyce obrony przeciwchemicznej z uwzględnieniem pozorowania pola walki, które to czynności stanowiły bezpośrednią przyczynę szkody. Prowadzenie takich zajęć należało uznać za lokujące się w sferze wykonywania władzy publicznej, a powstałą przy tym szkodę – za szkodę wyrządzoną przy wykonywaniu władzy publicznej w rozumieniu art. 417 § 1 k.c. Przesądzał o tym status pozwanej jako jednostki wojskowej, ścisły związek kształcenia żołnierzy z funkcjonowaniem sił zbrojnych i ciążącymi na nich konstytucyjnymi zadaniami, stanowiącymi jedną z typowych funkcji państwa, powierzenie tego zadania pozwanej mocą ustawy, oraz wynikające z prowadzenia takich zajęć ryzyko dla ich uczestników i osób trzecich. Okoliczności te przemawiały zarazem przeciwko kwalifikacji działania pozwanej jako przynależnej sferze dominium, związanej z gospodarczą działalnością podmiotów publicznych, prowadzoną zazwyczaj przy pomocy form właściwych prawu prywatnemu.

Jak trafnie przyjął Sąd Apelacyjny w Poznaniu w wyroku z 11 grudnia 2014 roku w sprawie sygnatura akt I ACa 861/14, jeśli chodzi o odpowiedzialność na podstawie art. 417 § 1 k.c. wykonywanie władzy publicznej może wyrażać się również w sferze organizacyjnej (między innymi organizacja funkcjonowania służby zdrowia, ruchu drogowego).

W stanie faktycznym rozpoznawanej sprawy strona powodowa trafnie podnosiła, że do obowiązków władzy publicznej o charakterze organizacyjnym należą niewątpliwie obowiązki z zakresu ochrony przeciwpowodziowej. Do obowiązków właściciela śródlądowych wód powierzchniowych należy między innymi utrzymywanie w należytym stanie technicznym koryt cieków naturalnych oraz kanałów, będących w jego władaniu, utrzymanie dobrego stanu wód oraz zapewnienie swobodnego spływu wód powodziowych oraz lodów (art. 26 prawa wodnego przed nowelizacją z 2017 roku). Zaniechanie wykonania tych obowiązków może doprowadzić do zniszczeń w mieniu obywateli a więc można w tym przypadku mówić o naruszeniu swobód i praw jednostek. W sytuacji, gdy organom władzy publicznej można przypisać obowiązki na podstawie przepisów ustawy, a ścisłe rozdzielenie sfer władania władczego i właścicielskiego nie jest możliwe, to zachodzi podstawa do zastosowania art. 417 k.c. albowiem wykonywanie władzy publicznej nie może być ograniczone jedynie do ściśle pojętego imperium, ale obejmuje swym zakresem wszystkie formy wykonywania zadań publicznych, nawet pozbawionych elementu władczego, ale wpływających na sytuację prawną jednostki (por. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 7 marca 2013 II CSK 364/12 LEX nr 1303229).

Nie sposób zaaprobować stanowiska apelującego, że wymienione powyżej obowiązki właściciela śródlądowych wód powierzchniowych „związane są z sferą działań o charakterze gospodarczo – majątkowym”. Skarżący zresztą nie uzasadnił jakie gospodarcze aspekty łączą się z obowiązkami pozwanego Skarbu Państwa w zakresie ochrony przeciwpowodziowej.

Nie ma wobec tego racji skarżący, że w realiach rozpoznawanej sprawy zastosowanie może mieć jedynie art. 16 ustawy Prawo wodne z 2001 roku. Jak trafnie zauważył Sąd I instancji nie chodzi bowiem o wykonywanie uprawnień właścicielskich.

Sąd Najwyższy wypowiadając się w sprawie obowiązku utrzymywania urządzeń melioracji wodnych uznał, że jest to obowiązek odrębny od obowiązków właściciela wód lub urządzeń wodnych. „Obowiązek ten został nałożony na województwo, które nie jest właścicielem tych urządzeń. Jest to obowiązek, którego realizacja stanowi wykonywanie zadania z zakresu administracji rządowej, a nie wykonywanie uprawnień właścicielskich. W art. 75 ust. 1 i 2 ustawy Prawo wodne chodzi więc o wykonywanie uprawnień władczych (imperium), a nie właścicielskich (dominium). Odpowiedzialność za niewykonanie lub nienależyte wykonanie obowiązku, o którym mowa w art. 75 ust. 1, jest więc odpowiedzialnością za działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej w rozumieniu art. 417 § 1 k.c. Nie chodzi tu zaś o odpowiedzialność właściciela wody lub urządzenia wodnego, o której mowa w art. 16 ust. 3 p.w. Ponadto, skoro obowiązek w postaci utrzymywania urządzeń melioracji wodnych podstawowych został nałożony na województwo w drodze ustawy, to na podstawie art. 417 § 1 k.c. województwo ponosi samodzielnie odpowiedzialność za szkodę wynikłą z jego niewykonania lub nienależytego wykonania” (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2017 r w sprawie sygn. akt II CSK 401/16). Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 23 marca 2017 r., sygn. akt VCSK 568/16 (na skutek rozpoznania skargi kasacyjnej od wyroku Sądu Apelacyjnego w Katowicach z dnia 13 czerwca 2016 r., sygn. akt V ACa 659/14) wprost stwierdził, że zaniechanie działań przez pozwany Skarb Państwa – Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej stanowi delikt cywilny, za który Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność na podstawie przepisów prawa cywilnego – art. 417 k.c., a ochronę przed powodzią należy zaliczyć do wykonywania władzy publicznej (imperium).

Warto też zauważyć, że w przepisie art. 16 ustawy Prawo wodne z 2001 roku jest mowa o odszkodowaniu za zalanie gruntów podczas powodzi, a strona powodowa domaga się ustalenia odpowiedzialności pozwanych z tytułu czynu niedozwolonego za niezgodne z prawem zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej. Podstawa faktyczna żądania zgłoszonego w rozpoznawanej sprawie – wbrew odmiennemu przekonaniu apelującego – nie odpowiada „hipotezie przepisu art. 16 ust. 3 ustawy Prawo wodne z 2001 roku”.

W innym postępowaniu grupowym, zainicjowanym pozwem Z. R., reprezentującego grupę osób poszkodowanych skutkami powodzi z maja 2010 r. z Sandomierza i okolic, Sąd Okręgowy w Krakowie w prawomocnym wyroku z 19 października 2017 r. w sprawie I C 1419/10 (opublikowanym na portal orzeczeń sądów powszechnych), ustalił, że Skarb Państwa – Dyrektor (…) w K. i Województwo (…) ponoszą solidarną odpowiedzialność odszkodowawczą wobec członków grupy (…). wynikającą ze złożonego czynu niedozwolonego pozwanych Skarbu Państwa – Dyrektora (…) w K. i Województwa (…), polegającego na niezgodnym z prawem wykonywaniu władzy publicznej przez pozwanych w zakresie ochrony przeciwpowodziowej (nienależytym wypełnianiu tych obowiązków) na obszarze powiatu (…) w województwie (…), co doprowadziło do przelania się wody przez koronę wału przeciwpowodziowego położonego wzdłuż rzeki W. w dzielnicy K., gminie (…), położonego na działce ewidencyjnej nr (…), obręb (…) S. prawobrzeżny i jego przerwania wskutek rozmycia w dniu 19 maja 2010 r. oraz do dalszych konsekwencji pozostających w z związku z tym zdarzeniem. W pisemnych motywach Sąd Okręgowy zauważył, że w doktrynie i orzecznictwie podkreśla się, iż zagrożenie dla życia i zdrowia obywateli oraz ich mienia, jakie niesie ze sobą powódź, powoduje konieczność zabezpieczenia porządku społecznego w sposób zorganizowany. Do wykonania tego zadania muszą być włączone organy administracji publicznej (rządowej i samorządowej), gdyż to na nich spoczywa obowiązek zapewnienia ochrony przeciwpowodziowej. Osiągnięcie tego celu jest możliwe tylko poprzez podjęcie działań w formie władczej przez stosowanie zakazów, nakazów oraz odpowiednich ograniczeń, zaś formy owego władczego działania przysługują wyłącznie organom administracji publicznej. W świetle powyższego nie budzi wątpliwości, iż wszelkie działania w zakresie ochrony przeciwpowodziowej, a więc zarówno te mające na celu zminimalizowanie ryzyka związanego z wystąpieniem zjawiska powodzi poprzez stworzenie odpowiedniego systemu ochrony przeciwpowodziowej, jak również te, które polegają na szybkim reagowaniu w sytuacji realnego zagrożenia powodzią, należy zakwalifikować jako należące do sfery imperium. Sąd Apelacyjny w Krakowie rozpoznając apelację pozwanych od tego wyroku, podzielił stanowisko Sądu I instancji, że w okolicznościach sprawy zastosowanie ma przepis art. 417 § 1 k.c.

Nie jest uzasadniony zarzut naruszenia art. 417 § 1 kc w zw. z art. 22 pkt 2 i 3 ustawy z dnia 23 stycznia 2009 r. o wojewodzie i administracji rządowej w województwie (t.j. Dz.U. z 2017r. poz. 2234).

Choć apelujący wyraża odmienne przekonanie Sąd Okręgowy na podstawie zebranego w sprawie materiału dowodowego był uprawniony do konstatacji, że Wojewoda Mazowiecki bezprawnie zaniechał realizacji określonych w art. 22 pkt. 2 i 3 ustawy z dnia 23 stycznia 2009 roku o wojewodzie i administracji rządowej w województwie (Dz.U. z 2017 poz. 2234) obowiązków w zakresie ochrony przeciwpowodziowej w postaci planów operacyjnych ochrony przed powodzią oraz braku właściwej koordynacji działań organów administracji rządowej i samorządowej związanych z ochroną przed powodzią.

Przepisy tej ustawy do najważniejszych obowiązków wojewody w zakresie ochrony przed powodzią jest w myśl art. 22 pkt.3 zaliczają „dokonywanie oceny stanu zabezpieczenia przeciwpowodziowego województwa, opracowanie planu operacyjnego ochrony przed powodzią (…).

Z niewadliwych ustaleń Sądu I instancji wynika, że zatwierdzenie „Planu Operacyjnego Ochrony Przed Powodzią Województwa Mazowieckiego” nastąpiło w styczniu 2010 roku (k 70 uzasadnienia). Apelujący cytując fragmenty uzasadnienia zaskarżonego wyroku sformułował zastrzeżenie, że Sąd I instancji bezpodstawnie uznał, że „plan ten był spóźniony”, a nawet przyjął, że „brak było planu operacyjnego ochrony przed powodzią”.

Mimo tych zastrzeżeń ocenę Sądu Okręgowego co do niewypełnienia przez pozwany Skarb Państwa obowiązków w zakresie opracowania planu operacyjnego należy podzielić, a pewne niezręczności w pisemnych motywach zaskarżonego wyroku nie mają znaczenia. Sąd I instancji wysunął trafną tezę, że plan zatwierdzony w styczniu 2010 roku był o tyle spóźniony, że nie mógł w krótkim czasie doprowadzić do zniwelowania wieloletnich zaniechań pozwanych (s.141). Użycie przez Sąd Okręgowy nietrafnego określenia „plan opracowany w styczniu 2010 roku” zamiast: „zatwierdzony w styczniu 2010 roku” nie zmienia tej oceny, tak samo jak pewnego rodzaju skrót myślowy, że „w dacie powodzi takiego planu nie było” (s. 145). Podkreślenia wymaga, że sam pozwany przyznaje, iż plan był opracowywany przez 8 lat (od 2002 roku) i ostatecznie w styczniu 2010 roku został zatwierdzony. Wynika z tego, że dopiero od stycznia 2010 roku plan ten mógł podlegać realizacji, a więc słusznie Sąd I instancji uznał, że biorąc pod uwagę ogrom wieloletnich zaniedbań w zakresie ochrony przeciwpowodziowej do daty przerwania wału w Świniarach nie było możliwości podjęcia skutecznych działań. Pozwany podnosząc w apelacji, że w styczniu 2010 roku „miała czynność zatwierdzenia ostatecznej wersji dokumentu przez Wojewodę Mazowieckiego” nie twierdzi przecież, że wcześniej można było realizować założenia planu.

W ramach tego zarzutu pozwany powraca (chociaż było to przedmiotem zarzutu naruszenia prawa procesowego) do kwestii „samodzielnego” wypowiedzenia się przez Sąd Okręgowy co do skuteczności rozwiązań przyjętych w „Planie Operacyjnym Ochrony Przed Powodzią Województwa Mazowieckiego”, chociaż w ocenie skarżącego konieczne było odwołanie się do wiadomości specjalnych, Wypada powtórzyć, że Sąd I instancji nie oceniał technicznych czy też przyrodniczych rozwiązań Planu, ale słusznie uznał, że jego zatwierdzenie w styczniu 2010 roku nie mogło mieć wpływu na realizację obowiązków Wojewody Mazowieckiego w zakresie ochrony przed powodzią, nie niwelowało bowiem wieloletnich zaniechań w tym zakresie a do maja 2010 roku nie było szansy na realizację założeń planu w stopniu, które skutecznie mógłby wpłynąć na ochronę przeciwpowodziową i zapobiec przerwaniu wału w Świniarach.

Nie można się także zgodzić ze skarżącym, że Sąd I instancji nie miał podstaw w zebranym w sprawie materiale dowodowym do uznania, że Wojewoda Mazowiecki nie wywiązał się z obowiązku zapewnienia współdziałania wszystkich organów administracji rządowej i samorządowej działających w województwie i kierowania ich działalnością w zakresie braku właściwej koordynacji działań organów administracji rządowej i samorządowej związanych z ochroną przed powodzią (art. 22 pkt. 2 ustawy z dnia 23 stycznia 2009 roku o wojewodzie i administracji rządowej w województwie (Dz.U. z 2017 poz. 2234).

Zdaniem skarżącego ocena prawna Sądu I instancji pozostaje w sprzeczności z ustaleniem, że przy Wojewodzie Mazowieckim działał Zespół Zarządzania Kryzysowego, którego jednym z zadań była ochrona przeciwpowodziowa, spotkania organizowane w ramach powołanego przez Wojewodę Zespołu, w zakresie dotyczącym ochrony przeciwpowodziowej, oprócz spotkań wywołanych bieżącymi potrzebami, miały charakter stały. Pozwany podniósł, że ustawa o wojewodzie i administracji rządowej w województwie nie nakłada obowiązku realizacji określonej formuły obowiązku koordynacyjnego.

Argumentacja powyższa nie może odnieść zamierzonego skutku.

Przede wszystkim działalność Zespołu Zarządzania Kryzysowego jest nakierowana (jak sama nazwa wskazuje) na zapobieganie sytuacjom kryzysowym a nie na podejmowanie długofalowych działań dotyczących ochrony przeciwpowodziowej. Można w tym miejscu zacytować definicję legalną zawartą w art. 2 ustawy z dnia 26 kwietnia 2007 r. o zarządzaniu kryzysowym (Dz.U.2020.1856 t.j.), że zarządzanie kryzysowe to działalność organów administracji publicznej, która polega na zapobieganiu sytuacjom kryzysowym, przygotowaniu do przejmowania nad nimi kontroli w drodze zaplanowanych działań, reagowaniu w przypadku wystąpienia sytuacji kryzysowych, usuwaniu ich skutków (…).

Ocenę, że Zespół ów zajmował się bieżącym zapobieganiem zagrożeniom powodziowym potwierdzają ustalenia Sądu I instancji: „przy Wojewodzie Mazowieckim działał Zespół Zarządzania Kryzysowego, którego jednym z zadań była ochrona przeciwpowodziowa. Spotkania dotyczące spraw przeciwpowodziowych, jeżeli nie było nadzwyczajnych zagrożeń, odbywały się 2 razy w roku, tj. przed okresem zimowym i przed spodziewanymi wezbraniami w okresie czerwca-lipca. W ich trakcie dyrektor RZGW przedstawiał stan mogącego wystąpić zagrożenia. Przed okresem zimowym omawiano konieczność przygotowania 6 lodołamaczy w pogotowiu, od połowy grudnia, aby możliwe było ich użycie na Zbiorniku Włocławskim, w celu umożliwienia spływu napływającej kry w dół rzeki” (s. 69 uzasadnienia). Tak więc Zespół zbierał się zazwyczaj dwa razy w roku przed okresem spodziewanych wezbrań (czerwiec – lipiec) oraz przed okresem zimowym. Świadczy to o bieżącej doraźnej (w zależności od potrzeb) aktywności Zespołu. W działalności Zespołu próżno by szukać koordynowania działań administracji rządowej i samorządowej dotyczących ochrony przeciwpowodziowej, w szerszym niż reagowanie na sytuacje kryzysowe, zakresie.

Nie jest trafny zarzut naruszenia art. 417 § 1 kc w zw. z art 75 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne (Dz.U. z 2017 nr 1121) poprzez błędną ocenę prawną, że doszło ze strony pozwanego Skarbu Państwa do zaniechania realizacji obowiązków w zakresie utrzymania wałów przeciwpowodziowych.

Zgodnie z przepisem art. 75. 1. ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne (Dz.U. z 2017 nr 1121) programowanie, planowanie, nadzorowanie wykonywania urządzeń melioracji wodnych szczegółowych, w trybie, o którym mowa w art. 74 ust. 2, urządzeń melioracji wodnych podstawowych oraz utrzymywanie urządzeń melioracji wodnych podstawowych należy do marszałka województwa.

Wbrew stanowisku skarżącego Sąd Okręgowy nie dokonał błędnej oceny prawnej, że pozwany Skarb Państwa zaniechał realizacji obowiązku utrzymania wałów przeciwpowodziowych w sytuacji, gdy obowiązek podejmowania tego typu działań spoczywał na Województwie Mazowiecki. Skarżący nie powołuje żadnych fragmentów pisemnych motywów zaskarżonego wyroku w celu wykazania, że taki pogląd został przez Sąd I instancji wyrażony. Tymczasem Sąd Okręgowy jednoznacznie wypowiedział się, że Województwo Mazowieckie w Warszawie nie podjęło żadnych działań w celu dostosowania konstrukcji wałów do aktualnych zagrożeń. Wały na wysokości Doliny Iłowsko – Dobrzykowskiej chronią niżej położoną Dolinę przed zalaniem wodami rzeki Wisły. W tym miejscu wały stanowią koryto wielkiej wody. Ich przerwanie nieuchronnie prowadzi do zalania Doliny. Dlatego stan i konstrukcja wałów winna odpowiadać aktualnym potrzebom, a nie zagrożeniom, które występowały w II połowie XX w. (…). Sąd I instancji wskazywał również na brak badań technicznych wałów i gruntu pod wałem. Te powinny być przeprowadzane w ramach przeglądów technicznych, co pięć lat. Natomiast wykonywane przeglądy roczne były tylko wizualne. Nie mogły, więc dać miarodajnych informacji o stanie technicznym wałów. Ostatecznie Sąd I instancji uznał, że zaniechania w zakresie budowy oraz właściwego utrzymywania wałów przeciwpowodziowych stanowiły naruszenia pozwanego Województwa Mazowieckiego jego kompetencji wynikających z art. 80 pkt. 1 i 4 w zw. z art. 75 Prawa wodnego z 2001 roku (…).

Chybiony jest zarzut naruszenia art. 417 § 1 kc w zw. z art. 33 oraz 34 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 roku o ochronie przyrody (Dz.U. Nr 92, poz. 880 ze zm. w brzmieniu z 2010 r.) w zw. z art. 26 pkt 4 oraz art. 82 ust. 3 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne (Dz.U. z 2017 nr 1121) poprzez błędną ocenę prawną że doszło ze strony Skarbu Państwa — Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie do bezprawnego zaniechania ingerencji w stan przyrody na terenie międzywala Wisły na odcinku Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej (…). W ocenie skarżącego brak jest podstaw do stawiania pod adresem pozwanego Skarbu Państwa zarzutu bezprawnego zaniechania ingerencji w stan przyrody na terenie międzywala w sytuacji, gdy przeprowadzenie takiego przedsięwzięcia byłoby sprzeczne z krajowym i unijnym porządkiem prawnym.

Przepis art. 33 ust. 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 roku o ochronie przyrody (t.j Dz.U z 2009 r. nr 151, poz. 1220 ze zm.). stanowi, że zabrania się z zastrzeżeniem art. 34, podejmowania działań mogących osobno lub w połączeniu w z innymi działaniami, znacząco negatywnie oddziaływać na cele ochrony Natura 2000 w tym w szczególności:

1) pogarszać stan siedlisk przyrodniczych lub siedlisk gatunków roślin i zwierząt dla których ochrony wyznaczono obszar Natura 2000 lub

2) wpłynąć negatywnie na gatunki, dla których ochrony został wyznaczony obszar Natura 2000,

3) pogorszyć integralność obszaru Natura 2000 lub jego powiązania z innymi obszarami.

Przepis ust. 1 stosownie do treści art. 33 ust. 2 cytowanej ustawy stosuje się odpowiednio do proponowanych obszarów mających znaczenie dla Wspólnoty.

Przepis art. 33 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody, mówiąc o negatywnym oddziaływaniu na cele ochrony Natura 2000, nie mówi o jakimkolwiek oddziaływaniu lecz jedynie o znaczących negatywnych oddziaływaniach na środowisko. Oznacza to, że nie wszystkie negatywne oddziaływania będą uniemożliwiały realizacje przedsięwzięcia, ale tylko te, których skala oddziaływania będzie uznana za znaczącą.

Natomiast art. 34 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody stanowi, że jeżeli przemawiają za tym konieczne wymogi nadrzędnego interesu publicznego, w tym wymogi o charakterze społecznym lub gospodarczym i wobec braku rozwiązań alternatywnych, właściwy miejscowo regionalny dyrektor ochrony środowiska, może zezwolić na realizację planu mogącego znacząco negatywnie oddziaływać na cele ochrony Natura 2000 lub obszary znajdujące się na liście proponowanych obszarów mających znaczenie dla Wspólnoty, zapewniając wykonanie kompensacji przyrodniczej niezbędnej dla zapewnienia spójności i właściwego funkcjonowania sieci obszarów Natura 2000. Norma ta pozwala w sytuacji bezspornego przesądzenia w oparciu o art. 33 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody, że dane przedsięwzięcie znacząco oddziaływuje na cele ochrony Natura 2000, dopiero przejść do ustalenia przesłanek pozwalających na wydanie zezwolenia na realizację przedsięwzięcia, które może negatywnie wpłynąć na siedliska przyrodnicze oraz gatunki roślin i zwierząt. Kumulatywnie muszą być wówczas spełnione dwa warunki. Po pierwsze za realizacją projektowanego przedsięwzięcia przemawia nadrzędny interes publiczny, a w jego ramach wymogi o charakterze społecznym lub gospodarczym, po wtóre organ administracji zobowiązany jest ustalić, że brak jest rozwiązań alternatywnych w stosunku do tych zawartych w planowanym przedsięwzięciu.

Z kolei, o czym stanowi art. 34 ust. 2 ustawy, w przypadku gdy znaczące oddziaływanie dotyczy siedlisk i gatunków priorytetowych, zezwolenie, o którym mowa w ust. 1, może zostać udzielone w celu:

1) ochrony zdrowia i życia ludzi;

2) zapewnienia bezpieczeństwa powszechnego;

3) uzyskania korzystnych następstw o pierwszorzędnym znaczeniu dla środowiska przyrodniczego;

4) wynikającym z koniecznych wymogów nadrzędnego interesu publicznego, po uzyskaniu opinii Komisji Europejskiej.

Wskazane wyżej regulacje dotyczą ochrony obszarów Natura 2000 oraz proponowanych obszarów mających znaczenie dla Wspólnoty znajdujących się na liście przekazanej przez właściwego ministra Komisji Europejskiej. Jako zasadę w art. 33 wprowadzono zakaz podejmowania działań mogących znacząco negatywnie oddziaływać na cele ochrony obszaru Natura 2000. W przepisie art. 34 ust. 1 i 2 wprowadzono wyjątek od zakazu ustanowionego w art. 33, umożliwiający uzyskanie zezwolenia na realizację planu lub działań, mogących znacząco negatywnie oddziaływać na cele ochrony obszaru Natura 2000 lub obszary znajdujące się na liście, o której mowa w art. 27 ust. 1 pkt 1. Z tym, że przepis przewiduje gradację w zależności od tego, czy znaczące oddziaływanie dotyczy siedlisk i gatunków priorytetowych (wyrok Naczelnego Sądu Administracyjnego z dnia 10 marca 2011 r. w sprawie sygn. akt II OSK 2561/10 – Legalis).

Polska z dniem przystąpienia do Unii Europejskiej jako państwo członkowskie przyjęła na siebie zobowiązania i regulacje wynikające z postanowień Traktatów założycielskich i aktów przyjętych przez instytucje Wspólnot przed dniem przystąpienia. Takim aktem jest w szczególności Traktat z dnia 25 marca 1957 r. ustanawiający Wspólnotę Europejską (Dz. Urz. UE C, Nr 321E, str. 37), który w art. 249 wymienia akty prawa, stanowione przez instytucje Wspólnoty. Jednym w nich jest dyrektywa, uregulowana jako akt adresowany do państw członkowskich, określająca cele lub zadania, które powinny zostać osiągnięte oraz czas, w którym państwo winno zrealizować te cele. Realizacja dyrektywy przez państwo członkowskie polega na wydaniu odpowiednich aktów prawa wewnętrznego, przy zachowaniu pewnych wymogów, które zostały sformułowane w orzecznictwie ETS. Zatem państwo członkowskie zobowiązane jest wydać w celu implementacji dyrektywy przepis prawa o charakterze ogólnie obowiązującym. W omawianym zakresie przedmiotu, jakim jest ochrona przyrody została wydana dyrektywa Rady 92/43/EWG z dnia 21 maja 1992 r. w sprawie ochrony siedlisk naturalnych oraz dzikiej fauny i flory (Dz. Urz. L Nr 206/1992, s. 7), zwana dyrektywą siedliskową na której podstawie została powołana do życia Europejska Sieć Ekologiczna Natura 2000, obejmująca obiekty wymagające ochrony i określone w załącznikach do dyrektywy (typy siedlisk naturalnych oraz gatunki roślin i zwierząt, których ochrona wymaga wyznaczenia specjalnych obszarów ochrony). Zgodnie z orzecznictwem Trybunału Sprawiedliwości Wspólnot Europejskich, projektowane specjalne obszary ochrony siedlisk „Natura 2000” są objęte ochroną zgodnie z tzw. „zasadą ostrożności” wynikającą z art. 174 pkt 2 Traktatu ustanawiającego Wspólnotę Europejską, który stanowi, że polityka Wspólnoty w dziedzinie ochrony środowiska opiera się na zasadzie ostrożności. Wynika z niej ciążący na wszystkich podmiotach obowiązek dołożenia należytej staranności w ocenie skutków, jakie dla środowiska może przynieść nowo podejmowana decyzja lub uruchamiana działalność. Odpowiednie działania (w tym analizy, opinie, ekspertyzy) powinny być podejmowane z wyprzedzeniem, tzn. już wtedy, gdy zachodzi uzasadnione prawdopodobieństwo, że powstanie problem ekologiczny. ETS wielokrotnie określał treść i zasięg „zasady ostrożności” jako jednego z fundamentów polityki ochrony prowadzonej przez Wspólnotę w dziedzinie środowiska. W wyroku z 14 września 2006 r. w sprawie C-244/05 (Zb. Orz. 2006, s. 1-8445) ETS stwierdził, że system właściwej ochrony znajdujący zastosowanie do terenów umieszczonych w wykazie krajowym przekazanym Komisji na podstawie art. 4 ust. 1 ww. dyrektywy Rady 92/43/EWG (dyrektywa siedliskowa) wymaga, aby państwa członkowskie nie zezwalały na ingerencje, które mogłyby poważnie zagrozić ekologicznemu charakterowi tych terenów oraz wskazał, że państwa członkowskie są zobowiązane do podjęcia zgodnie z przepisami prawa krajowego wszelkich środków niezbędnych dla uniknięcia ingerencji, które mogłyby poważnie zagrozić ekologicznemu charakterowi terenów umieszczonych w przekazanym Komisji wykazie krajowym. Z kolei we wcześniejszym orzeczeniu wstępnym z dnia 13 stycznia 2005 r., w C-117/03, (LEX nr 214527) w sprawie Societa Italiana Dragaggi SpA i inni v. Ministero delie Infrastrutture e dei Trasporti oraz Regione Autonoma Friuli Venezia Giulia, ETS stwierdził, że „artykuł 4 ust. 5 dyrektywy Rady 92/43/EWG (…) należy interpretować w ten sposób, że przewidziane w art. 6 ust. 2- 4 tej dyrektywy środki ochronne stosuje się tylko wobec tych trenów, które zgodnie z art. 4 ust. 2 akapit trzeci tej dyrektywy, zostały umieszczone na przyjętym przez Komisję, zgodnie z procedurą określoną w art. 21 tej dyrektywy, wykazie terenów wybranych jako tereny mające znaczenie dla Wspólnoty”, natomiast gdy „chodzi o tereny kwalifikujące się do określenia jako tereny mające znaczenie dla Wspólnoty, znajdujące się na przekazanych Komisji wykazach krajowych, a w szczególności te, na których znajdują się typy siedlisk przyrodniczych o znaczeniu priorytetowym lub gatunki o takim znaczeniu, Państwa Członkowskie są na podstawie dyrektywy 92/43/EWG i ze względu na wskazany w dyrektywie cel ochrony, zobowiązane do podjęcia kroków będących w stanie ochronić wartość ekologiczną na poziomie krajowym tych terenów.”

Z zasady ostrożności wynika ciążący na wszystkich podmiotach obowiązek dołożenia należytej staranności w ocenie skutków, jakie dla środowiska może przynieść nowa inwestycja, czy działalność. Jak podkreślił Naczelny Sąd Administracyjny w orzeczeniu II OSK 1177/07 z dnia 16 września 2008 r., ETS wielokrotnie określał treść i zasięg tej zasady wspólnotowej jako jednego z fundamentów polityki ochrony prowadzonej przez Wspólnotę w dziedzinie środowiska (por. np. wyroki ETS: z dnia 7 września 2004 r. w sprawie C-127/02 Landelijke Vereniging tot Behoud van de Waddenzee i Nederlandse Vereniging tot Bescherming van Vogels przeciwko Staatssecretaris van Landbouw, Natuurbeheer en Visserij, Zb. Orz. [2004], s. 1-7405; z dnia 13 stycznia 2005 r. w sprawie C-117/03 Societ- Italiana Dragaggi SpA i inni przeciwko Ministero delie Infrastrutture e dei Trasporti, Regione Autonoma del Friuli Venezia Giulia, Zb. Orz. [2005], s. 1-167; z dnia 14 września 2006 r. w sprawie C-244/05 Bund Naturschutz in Bayem e.V., Johann Marki i in., Angelika Graubner-Riedelsheimer i in., Friederike Nischwitz i. in. przeciwko Freistaat Bayem, Zb. Orz. [2006], s. I- 8445).

Warto podkreślić, że istotą ochrony obszarów Natura 2000 nie jest bezwzględny zakaz prowadzenia działalności, ale poddanie jej rygorystycznym warunkom mającym na celu zapewnienie, że nie doprowadzą one do pogorszenia stanu siedlisk przyrodniczych i gatunków. Jak wynika z art. 33 ust. 1 zakaz dotyczy działań mogących nie tylko osobno, ale w połączeniu z innymi działaniami znacząco negatywnie oddziaływać na cele ochrony obszaru Natura 2000 (wyrok NSA z 4.10.2016 roku w sprawie sygnatura akt II OSK 3230/14).

Ponadto nie sposób pominąć, że ochrona przeciwpowodziowa stanowi nadrzędny interes publiczny w rozumieniu art. 34 ust. 2 powołanej wyżej ustawy o ochronie przyrody. Kategoria interesu publicznego funkcjonuje w prawie unijnym od początku Europejskiej Wspólnoty Gospodarczej i została szczególnie rozwinięta w orzecznictwie Trybunału Sprawiedliwości na gruncie wyjątków od swobód rynku wewnętrznego. Nadrzędne wymogi interesu ogólnego, umożliwiające, zgodnie z orzecznictwem ETS, usprawiedliwienie naruszenia podstawowych swobód to określone ważne interesy krajowe (interesy imperatywne dla poszczególnych państw członkowskich), które wszakże – jednocześnie – pozostają pojęciami prawa wspólnotowego i stąd też powinny być interpretowane w duchu wspólnotowym. Nie mogą mieć charakteru czysto ekonomicznego (orzeczenia ETS w sprawach: C-398/95 Syndesm os ton en Elladi Touristikon kai Taxidiotikon Grafeion v. Ypourgos Ergasias ECR [1997] 1-3091, pkt 23; C-35/98 Staatssecretaris van Financien v. B.G.M. Verkooijen ECR [2000] 1-4071, pkt 48; C-264/96 Imperial Chemical Industries pic (ICI) przeciw ko Kenneth Hall Colmer (Her Majesty’s Inspector o f Taxes) ECR [1998] 1-4695, pkt 28).

Trybunał Sprawiedliwości uznawał zawsze szeroką swobodę państw w definiowaniu swoich interesów publicznych, kładąc nacisk raczej na kontrolę proporcjonalności regulacji państwowej względem deklarowanego interesu niż na weryfikację, czy zasadna jest sama ochrona tego akurat interesu. W przypadku traktatowych wyjątków oraz nadrzędnych wymogów interesu publicznego umożliwiających usprawiedliwienie naruszenia podstawowych swobód przesłanka proporcjonalności wyraża się w tym, iż wspomniane usprawiedliwienie możliwe jest jedynie wtedy, gdy odstąpienie od obowiązku przestrzegania określonej podstawowej swobody (i związane z tym naruszenie tejże swobody) jest w danym przypadku konieczne dla urzeczywistnienia konkretnej wartości w postaci porządku publicznego, bezpieczeństwa publicznego, zdrowia publicznego lub też wartości w postaci nadrzędnego wymogu interesu publicznego. Musi tu zatem nastąpić wyważenie ze sobą, z jednej strony, wartości w postaci danej podstawowej swobody (i związanych z nią korzyści dla rynku wewnętrznego) oraz, z drugiej strony, wartości w postaci porządku publicznego, bezpieczeństwa publicznego, zdrowia publicznego lub też określonego nadrzędnego wymogu interesu publicznego. Przede wszystkim chodzi przy tym o to, by zakres naruszenia (przez podmiot zobowiązany) danej podstawowej swobody nie wykraczał poza to, co jest rzeczywiście (niezbędnie) konieczne dla urzeczywistnienia jednej z wymienionych wyżej (zob. orzeczenia ETS w sprawach: C-19/92 Dieter Kraus v. Land Baden-Württemberg ECR [1993] 1-1663, p k t 32; C-55/94 Reinhard Gebhard v. Consiglio dell’Ordine degli A w ocati e Procuratori di Milano ECR [1995] 1-4165, pkt 37; C-212/97 Centros Ltd v. Erhvervs- og Selskabsstyrelsen ECR [1999] 1-1459, p k t 34; C-167/01 Kamer van Koophandel en Fabrieken voor Amsterdam v. Inspire Art Ltd ECR [2003] 1-10155, pkt 133).

Zapobieganie powodziom mieści się w kategorii interesu publicznego, stanowi bowiem pośrednią ochronę życia, zdrowia i mienia ludzi, zwłaszcza zaś ich bezpiecznego zamieszkania we własnych domach. Wszystkie te wartości należy uznać za uprawnione interesy publiczne na gruncie dotychczasowego orzecznictwa Trybunału Sprawiedliwości UE (dawniej ETS). Można w tym miejscu zacytować powołany przez Sąd I instancji wyrok ETS z 28 lutego 1991 roku w sprawie C-57/89, w którym Trybunał uznał, że możliwa jest redukcja obszarów specjalnej ochrony, jeśli odpowiada to interesowi ogółu, który jest nadrzędny w stosunku do interesów wynikających z założeń ekologicznych. Niebezpieczeństwo powodzi oraz ochrona brzegu są wystarczająco ważnym powodem usprawiedliwiającym budowę tam i wzmocnienie struktury brzegowej.

Wprowadzenie dyrektywy siedliskowej pozwala na przyjęcie, że pogląd ten jest nadal aktualny. Decyzja o zezwoleniu na realizację planu lub przedsięwzięcia musi spełnić wymogi art. 6 ust. 4 dyrektywy. W szczególności, należy udokumentować, że: 1. realizacja planu przedstawionego do zatwierdzenia pociąga za sobą możliwie najmniejsze szkody dla siedlisk, gatunków i integralności obszaru Natura 2000, niezależnie od względów ekonomicznych oraz że nie istnieje wykonalna alternatywa przedstawionego planu, która nie miałaby wpływu na obszar, 2. istnieją powody o charakterze zasadniczym wynikające z nadrzędnego interesu publicznego, w tym „interesów mających charakter społeczny lub gospodarczy.

Dyrektywa nie definiuje pojęcia „powodu o charakterze zasadniczym wynikającego z nadrzędnego interesu publicznego”. Jednakże art. 6 ust. 4 akapit drugi podaje zdrowie ludzkie, bezpieczeństwo publiczne i korzystne skutki o podstawowym znaczeniu dla środowiska, jako przykłady powodów o charakterze zasadniczym wynikających z nadrzędnych interesów publicznych. Jeśli chodzi o „inne powody o charakterze zasadniczym wynikające z nadrzędnego interesu publicznego” o charakterze społecznym lub gospodarczym, z zastosowanego w dyrektywie sformułowania jasno wynika, że jedynie interes publiczny, bez względu na to, czy jest on promowany przez organy publiczne czy podmioty prywatne, może być stawiany naprzeciw założeń ochrony określonych w dyrektywie. W swojej opinii w sprawie C-239/04 rzecznik generalny (pkt 44) stwierdza, że „wybór jednej spośród wyselekcjonowanych możliwości nie musi opierać się na tym, która z nich najmniej niekorzystnie wpływa na obszar. Zamiast tego, wybór powinien uwzględniać zarówno niepożądany wpływ na integralność obszaru specjalnej ochrony (OSO) jak i istotne powody wynikające z nadrzędnego interesu społecznego”. Należy uznać, że „powody o charakterze zasadniczym wynikające z nadrzędnego interesu publicznego, w tym interesów mających charakter społeczny lub gospodarczy” dotyczą sytuacji, w których realizacja proponowanych planów lub przedsięwzięć jest niezbędna dla działań mających między innymi na celu ochronę wartości o podstawowym znaczeniu dla życia obywateli (zdrowie, bezpieczeństwo, środowisko).

Mając na uwadze powyższe rozważania nie można się zgodzić z kategoryczną tezą skarżącego, że w okolicznościach rozpoznawanej sprawy ingerencja w stan przyrody na terenie międzywala byłoby sprzeczne z krajowym i unijnym porządkiem prawnym. Strona powodowa słusznie wywodzi, że obowiązujące przepisy nie zakazywały ingerencji w terem międzywala.

Ponadto w pierwszej kolejności należało przesądzić, czy działania mające na celu zwiększenie ochrony przeciwpowodziowej znacząco oddziaływują na środowisko, ponieważ nie wszystkie negatywne oddziaływania będą uniemożliwiały realizację przedsięwzięcia, ale tylko te, których skala oddziaływania będzie uznana za znaczącą w rozumieniu art. 33 ust 1 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004 roku o ochronie przyrody (t.j Dz.U z 2009 r. nr 151, poz. 1220 ze zm.).

Skarżący nie przedstawił żadnych dowodów na to, że przed przerwaniem wału w maju 2010 roku, podejmował jakiekolwiek próby ustalenia w postępowaniu administracyjnym przed regionalnym dyrektorem ochrony środowiska, czy ewentualne działania w zakresie ochrony przeciwpowodziowej będą znacząco negatywnie oddziaływać na cele ochrony Natura 2000. To byłby punkt wyjścia do ewentualnych rozważań: gdyby te działania miały taki wpływ, to czy można je uznać za dozwolone przy spełnieniu przesłanek z art. 34 powołanej ustawy o ochronie przyrody, a w szczególności czy nadrzędny interes publiczny (ochrona przed powodzią) uzasadnia taką ingerencję. W dalszej kolejności należałoby zbadać rozwiązania alternatywne, a w ich braku zaproponować kompensację przyrodniczą na takim poziomie, aby zachować ten sam stopień integracji obszaru Natura 2000. Rozważenie przez państwo członkowskie rozwiązań alternatywnych nie może natomiast polegać na całkowitym zaniechaniu przedsięwzięcia. W orzeczeniu Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Warszawie z 26 kwietnia 2007 roku w sprawie IV SA/WA 2319/06 wyrażono pogląd, że zawartego bowiem w art. 34 ust. 1 ustawy o ochronie przyrody sformułowania „wobec braku rozwiązań alternatywnych” (analogicznie art. 6 ust. 4 dyrektywy 1992/043/EWG) nie można rozumieć, w rozpoznawanym przypadku, jako braku jakiejkolwiek możliwości alternatywnej budowy połączenia drogowego.

Nieskuteczna jest argumentacja skarżącego powołująca się na zeznania świadków L. B., J. N. i D. T. jako dowodu na podejmowanie przez RZGW działań związanych z ochroną przeciwpowodziową poprzez ingerencję w stan przyrody na terenie międzywala i „ich bezskuteczność z uwagi na ograniczenia prawne i sprzeciw środowisk związanych z ochroną przyrody”. Świadek L. B. wskazywał jedynie na trudności w „uzgadnianiu dokumentacji z przyrodnikami”. Nie wyjaśnił precyzyjnie, w jakim czasie przed 2010 roku rozpoczęto sporządzanie tej dokumentacji i z jakich przyczyn do 2015 roku nie została uzgodniona z innymi zainteresowanymi podmiotami. Nie wyjaśnił, dlaczego „bardzo ciężko to uzyskać i ciągnie się to latami”. Z zeznań z pewnością nie wynika, że RZGW odpowiednio wcześnie rozpoczął tworzenie dokumentacji i poczynił konieczne uzgodnienia. Obowiązki nałożone ustawowo na RZGW wymagają podejmowania efektywnych i skutecznych działań w zakresie ochrony przeciwpowodziowej. Przyjmowania z góry założenia, że wymogi ekologiczne są trudne do spełnienia i wymagają długotrwałych działań, nie sprzyja efektywnemu działaniu.

Ogólnikowe są również zeznania J. N., który nie wykazał niemożności prowadzenia prac, a jedynie wskazywał na konieczność kompensacji. Z tym, że ta kompensacja nie wiąże się – jak utrzymuje świadek – z koniecznością zwielokrotnienia zasobów przyrodniczych, ale z wymogiem ich odtworzenia.

Świadek D. T. też nie wyjaśnił, na czym polegały „przyczyny ekologiczne i przyrodnicze”, które w jego ocenie nie pozwoliły na planowane roboty bagrowania w okolicach stopnia wodnego. Świadek wskazał ponadto, że wycinki wymagały nasadzeń w tym samym regionie za zgodą Komisji Europejskiej i dopiero, kiedy się przyjmą, można rozpocząć prace. W jego ocenie jedna z prób regulacyjnych wykonanych przez RZGW zakończyła się nakazem rozbiórki „na skutek sprzeciwu organizacji ekologicznej”. Treść powołanych przez skarżącego zeznań nie wskazuje na podjęcie skutecznych działań przez RZGW, zgodnie z przepisami ustawy o ochronie przyrody, świadczy jedynie o trudnościach, które się z nimi wiążą. Zeznania świadków nie udzielają odpowiedzi na podstawowe pytania, a mianowicie czy RZGW podjął starania w celu ustalenia, które z koniecznych prac utrzymujących koryto rzeki Wisły i wał przeciwpowodziowy w należytym stanie, stanowiły w myśl ustawy o ochronie przyrody, działania mogące osobno lub w połączeniu w z innymi działaniami, znacząco negatywnie oddziaływać na cele ochrony Natura 2000 (art. 33) a jeżeli niektóre z nich (ewentualnie nawet wszystkie) mają taki wpływ, to jakie dalsze działania RZGW podejmował i w jakim czasie. Trudno podzielić twierdzenia skarżącego, że materiał dowodowy, a w szczególności zeznania świadków, świadczą o bezskuteczności podejmowanych działań a w konsekwencji nieistnienie „realnej sposobności działania”. Sąd I instancji wyczerpująco i skrupulatnie ustalił wszystkie istotne okoliczności związane z problematyką ochrony przyrody w rejonie Doliny Iłowsko- Dobrzykowskiej, na które powołuje się apelujący i trafnie uznał, że choć występowały utrudnienia związane z koniecznością przestrzegania przepisów ustawy o ochronie przyrody i dyrektywy siedliskowej, nie można zaakceptować tezy strony pozwanej, że wykonywanie prac, które stanowiły ingerencję w środowisko przyrodnicze Natura 2000, było wykluczone. Konieczność spełnienia dodatkowych wymogów i protesty ekologów stanowiły dla strony pozwanej „usprawiedliwienie” zaniechań i bierności, które doprowadziły do przerwania wału.

Nieuzasadniony jest zarzut naruszenia art. 417 § 1 kc poprzez błędną oceną prawną, że doszło do bezprawnego zaniechania ze strony pozwanego Skarbu Państwa — Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej w Warszawie realizacji obowiązków związanych z utrzymaniem koryta i międzywala w należytym stanie.

Strona skarżąca w istocie bowiem zmierza po raz kolejny do zakwestionowania ustaleń faktycznych w rozpoznawanej sprawie, skoro w jej ocenie błędna ocena prawna jest następstwem wadliwie zebranego materiału dowodowego i oparcia ustaleń na opinii Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego w Falentach.

Podnieść należy, że naruszenie prawa materialnego może polegać na:

– błędnym przyjęciu istnienia normy prawnej, gdy ona faktycznie nie istnieje bądź zaprzeczeniu istnienia normy faktycznie istniejącej,

– błędnym zrozumieniu treści i znaczenia normy /błędna wykładnia/

– błędnym przyjęciu lub zaprzeczeniu związku jaki zachodzi między faktem, który sąd ustalił a stosowaną normą prawną i jest to naruszenie prawa przez niewłaściwe zastosowanie.

Zarzuty podniesione w tym miejscu apelacji, a dotyczące podstawy faktycznej rozstrzygnięcia, zostały omówione we wcześniejszych rozważaniach w odniesieniu do zarzutów dotyczących postępowania dowodowego i nie ma potrzeby ich powtarzania.

Chybiony jest zarzut naruszenia art. 417 § 1 kc w zw. 361 § 2 kc poprzez błędną ocenę prawną, że spełniona została przesłanka powstania, po stronie powódki W. B. S. i wymienionych w apelacji członków grupy, szkody.

Kwestia szkody została omówiona w rozważaniach odnoszących się do zarzutu naruszenia art. 230 k.p.c. w związku z art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym i również nie ma potrzeby powtarzania w całości zaprezentowanej tam argumentacji.

Podkreślić należy, że przedmiotem postępowania grupowego przy żądaniu ustalenia odpowiedzialności pozwanego są tylko okoliczności wspólne wszystkim członkom grupy. Nie chodzi natomiast o ustalenie okoliczności indywidualnych, dotyczących jedynie poszczególnych członków grupy. Nie ma zatem konieczności ustalania ani przesądzania, że u każdego z członków grupy doszło do powstania takiej samej szkody, jeżeli okoliczności dotyczące szkody są tak zróżnicowane, iż ich ocena w postępowaniu grupowym byłaby niecelowa. Wystarczy uznanie wystąpienia szkody w takim zakresie w jakim jest to możliwe i celowe w ramach postępowania grupowego. Badanie indywidualnych przesłanek takich jak: rodzaj szkody, jej wysokość, związek przyczynowy w stosunku do wskazanego majątku, przyczynienie się poszkodowanego będzie stanowić przedmiot badania w postępowaniach indywidualnych. Potwierdzeniem takiej wykładni jest uchwała Sądu Najwyższego z dnia 16 września 2015 III CZP 51/15 OSNC 2016/9/98, w której wskazano, że z uwagi na cel oraz funkcję postępowania grupowego, a także przewidziane w art. 1 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, wymagania dotyczące jednorodności i jednolitości rodzaju oraz podstawy faktycznej roszczeń w nim dochodzonych, należy uznać, że w razie żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego postępowanie sądowe powinno ograniczyć się do ustalenia pewnego kompleksu okoliczności faktycznych i prawnych wspólnych dla wszystkich członków grupy, stanowiącego przesłankę indywidualnych roszczeń pieniężnych kierowanych przeciwko pozwanemu. Sąd powinien więc ustalić tylko te przesłanki tej odpowiedzialności, które rzeczywiście wspólne wszystkim członkom grupy, których ocena w tym postępowaniu nie koliduje z jego istotą.

Nie jest trafny zarzut naruszenia art. 417 § 1 kc w zw. 361 § 1 kc poprzez błędną ocenę prawną, że pomiędzy przypisanymi Skarbowa Państwa zaniechaniami a szkodą wskazywaną przez powódkę W. B. S. i członków grupy zachodzi adekwatny związek przyczynowo-skutkowy.

Podkreślenia wymaga, na co słusznie zwróciła uwagę strona powodowa w odpowiedzi na apelację, że w rozpoznawanej sprawie Sąd I instancji przyjął, że pozwani solidarnie odpowiadają za bezprawne zaniechania, które złożyły się na jeden delikt władzy publicznej.

W orzecznictwie Sądu Najwyższego dominuje stanowisko (wyroki Sądu Najwyższego: z dnia 5 sierpnia 2004 r., III CK 332/03; z dnia 28 kwietnia 2005 r., III CK 367/04, „Biuletyn Sądu Najwyższego” 2005, nr 7, s. 14; z dnia 25 marca 2011 r., IV CSK 407/10; z dnia 8 maja 2014 r., V CSK 349/13; a także uchwała Sądu Najwyższego z dnia 21 stycznia 2011 r., III CZP 120/10, OSNC- ZD 2011, nr 3, poz. 55) że pojęcie zaniechania stanowiącego przesłankę – opartej na konstrukcji bezprawności zachowania – odpowiedzialności odszkodowawczej władzy publicznej dotyczy tych sytuacji, w których obowiązek określonego działania jest skonkretyzowany w przepisie prawa i można ustalić, na czym konkretnie miałoby polegać zachowanie organu władzy publicznej, aby do szkody nie doszło. Za zaniechanie uznaje się każde niewykonanie, zupełne lub częściowe, obowiązku dostatecznie skonkretyzowanego w normie prawnej. Decydujące znaczenie dla tej odpowiedzialności ma zatem zgodność zachowania sprawcy z wzorcem postępowania ujętym w przepisie prawa materialnego, przy czym w prawie publicznym dominuje metoda regulacji obowiązku w taki sposób, by czynności nakazane i oczekiwane od zobowiązanego były szczegółowo określone przez przepisy. Brak zatem skonkretyzowania w normie prawnej obowiązku działania może prowadzić do stwierdzenia braku bezprawności zaniechania, a tym samym braku podstawy prawnej do przypisania odpowiedzialności odszkodowawczej za zaniechanie (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 13 września 2019 r., II CSK 374/18).

Ponadto należy zwrócić uwagę na to, że przepis art. 417 k.c. przewiduje odpowiedzialność odszkodowawczą za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym, zdefiniowanym jako „niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej”. Stanowi więc on ogólną podstawę odpowiedzialności władz publicznych za ich władcze działania, która nie znajduje zastosowania lub znajduje ograniczone zastosowanie tylko wówczas, gdy ustawodawca odrębnym unormowaniem określa konsekwencje niektórych działań organów władz publicznych.

Dla określenia odpowiedzialności odszkodowawczej władz publicznych, oprócz zdarzenia sprawczego, konieczne jest ustalenie pozostałych przesłanek odpowiedzialności deliktowej, a więc szkody i związku przyczynowe; Do powstania odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej, podobnie jak w innych wypadkach odpowiedzialności odszkodowawczej, niezbędne jest istnienie ogólnych przesłanek z art. 361 k.c., a więc zdarzenia, z którym ustawa łączy odpowiedzialność (deliktu władzy publicznej), szkody oraz adekwatnego związku przyczynowego między szkodą i owym zdarzeniem.

Należy podzielić wyrażane wielokrotnie w orzecznictwie Sądu Najwyższego stanowisko, że na gruncie art. 361 § 1 k.c. obojętne jest, czy związek przyczynowy ma charakter bezpośredni, czy pośredni, oraz czy jest to związek przyczynowy złożony, wieloczłonowy, z tym że odpowiedzialność cywilną uzasadnia jedynie taki związek przyczynowy wieloczłonowy, w którym między poszczególnymi ogniwami zachodzi normalna zależność przyczynowa, a więc każde ogniwo tego związku podlega ocenie z perspektywy przyczynowości adekwatnej. Związek przyczynowy może zatem występować jako normalny również wtedy, gdy pewne zdarzenie stworzyło warunki do powstania innych zdarzeń, z których dopiero ostatnie stało się bezpośrednią przyczyną szkody. Koncepcja adekwatnego związku przyczynowego zakłada, że określona szkoda może być skutkiem wielu zdarzeń oraz że normalne następstwa badanej przyczyny mogą być zarówno bezpośrednie, jak i pośrednie i pozostawać w relacjach wieloczłonowych, a w takiej sytuacji ocenie z perspektywy kryterium normalności podlega zależność wielu czynników kauzalnych w ich wzajemnych powiązaniach.

Artykuł 441 § 1 k.c. przyjmuje generalną regułę odpowiedzialności solidarnej w tych wszystkich wypadkach, w których kilka osób odpowiada za szkodę wyrządzoną czynem niedozwolonym. Szkoda zostaje wyrządzona wspólnie, gdy szkoda jest wynikiem całokształtu działalności wszystkich sprawców (łączność obiektywna) – por. Gudowski Jacek (red.), Kodeks cywilny. Komentarz. Tom III. Zobowiązania. Część ogólna, wyd. II Opublikowano: WKP 2018. Nie musi to być działanie jednorodzajowe (w tym zaniechanie) w ramach jednego wspólnego obowiązku ochrony przeciwpowodziowej (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 27 kwietnia 2012 r. V CSK 204/11 LEX nr 1211178 i z dnia 20 lipca 2017 r. IV CSK 597/16 LEX nr 2401074).

W rozpoznawanej sprawie należy wobec tego badać, czy działania (zaniechania) pozwanego Skarbu Państwa i pozwanego Województwa Mazowieckiego łącznie złożyły się na jeden czyn niedozwolony polegający na bezprawnych zaniechaniach organów władzy publicznej w zakresie wykonywania nałożonych ustawami obowiązków w zakresie ochrony przeciwpowodziowej. Nie ma wobec możliwości, do czego zmierza skarżący Skarb Państwa, rozpatrywania jedynie działalności jednostek organizacyjnych Skarbu Państwa i prowadzenia analitycznych rozważań, czy ich działania bądź też zaniechania pozostają w adekwatnym związku przyczynowym ze szkodą. Zdarzenie wyrządzające szkodę stanowi bowiem sumę zaniechań pozwanego Skarbu Państwa i Województwa Mazowieckiego. Zaniechania te należy kwalifikować jako jeden złożony czyn niedozwolony (jeden delikt władzy publicznej), prowadzący do wyrządzenia jednej szkody równocześnie wielu podmiotom, w tym między innymi członkom grupy.

W stanie faktycznym rozpoznawanej sprawy każdy z pozwanych odpowiada za inne zaniedbania w zakresie ochrony przeciwpowodziowej, bo przepisy ustaw nakładają na nich odmienne obowiązki w tym przedmiocie. W związku z tym zachowania pozwanych Skarbu Państwa i Województwa Mazowieckiego w różnym stopniu przyczyniły się do przerwania wału przeciwpowodziowego w Świniarach, w konsekwencji – także w różnym stopniu przyczyniły się do powstania szkody w majątkach członków grupy, ale łącznie stanowią jeden delikt władzy publicznej.

Nie ulega również wątpliwości, że przesłanka adekwatnego związku przyczynowego została spełniona. Gdyby pozwani wykonywali swe obowiązki w sposób należyty, stan zabezpieczenia przeciwpowodziowego na obszarze ich właściwości byłby odpowiedni i zapobiegłby przerwaniu wału przeciwpowodziowego w miejscowości Świaniary a członkowie grupy nie ponieśliby szkody. Innymi słowy, przy prawidłowym wypełnianiu przez pozwanych obowiązków z zakresu ochrony przeciwpowodziowej tj. utrzymywaniu w należytym stanie wałów przeciwpowodziowych oraz terenu międzywala czy koryta rzeki, nie doszłoby do skutku w postaci szkody majątkowej członków grupy. Z niewadliwych ustaleń faktycznych wynika, że wielkość fali wezbraniowej była niższa niż wielkość stanowiąca podstawę projektu systemu ochrony przeciwpowodziowej w tym rejonie. Wobec tego gdyby system ten funkcjonowała prawidłowo i nie uległ pogorszeniu w licznych aspektach (szczegółowo omówionych w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku) wskutek ewidentnych zaniedbań i zaniechań pozwanych, nie doszłoby do przerwania wału w Świniarach. Niewywiązywanie się pozwanych z nałożonych przez przepisy ustaw obowiązków w zakresie ochrony przeciwpowodziowej doprowadziło bowiem do sytuacji, w której możliwe było powstanie w wale przeciwpowodziowym pustej przestrzeni, do której wpłynęła woda z rzeki, niszcząc wał, co skutkowało zalaniem Doliny Iłowsko-Dobrzykowskiej. Jak słusznie stwierdził Sąd I instancji wał należycie utrzymywany oraz mający prawidłową budowę nie powinien mieć pustych przestrzeni wewnątrz korpusu, gdyż zagrażają one bezpieczeństwu wału.

Odnosząc się do zarzutów apelacji pozwanego Województwa Mazowieckiego za niezasadny należy uznać zarzut naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. w związku z art. 278 k.p.c. poprzez brak wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego i dowolną oraz wybiórczą ocenę zebranego w sprawie materiału, w szczególności opinii Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego w Falentach.

Przyjmuje się, że granicę swobodnej oceny dowodów, w świetle art. 233 § 1 k.p.c. wyznaczają zasady logicznego rozumowania, nakaz opierania się na dowodach przeprowadzonych prawidłowo, z zachowaniem wymagań dotyczących źródeł dowodzenia oraz bezstronności, nakaz wszechstronnego rozważenia zebranego w sprawie materiału dowodowego, konieczność wskazania, na podstawie których dowodów dokonano ustaleń, a którym dowodom odmówiono wiarygodności i mocy.

Tymczasem apelacja nie wskazuje, by Sąd pierwszej instancji dokonał oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego z naruszeniem wspomnianych zasad i nakazów.

Postawienie zarzutu naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. nie może polegać na stwierdzeniu, że Sąd I instancji konstruując podstawę faktyczną rozstrzygnięcia winien oprzeć się na powołanej w apelacji określonej części materiału dowodowego. Aby skutecznie postawić w apelacji zarzut naruszenia art. 233 k.p.c., koniecznym jest udowodnienie, że sąd uchybił zasadom logicznego rozumowania lub doświadczenia życiowego. W ten jedynie sposób strona może przeciwstawić się uprawnieniu sądu do dokonywania swobodnej oceny dowodów. Nie jest natomiast wystarczające przekonanie skarżącego o innej niż przyjęta przez sąd doniosłości poszczególnych dowodów. Tym samym, apelujący powinien wykazywać istotne błędy logicznego rozumowania, sprzeczności oceny z doświadczeniem życiowym, braku wszechstronności, czy też bezzasadnego pominięcia dowodów, które prowadzą do wniosków odmiennych. Jeśli tego nie uczyni, to nie można przyjąć, że sąd przekroczył granice swobodnej oceny dowodów.

W uzasadnieniu apelacji pozwane Województwo Mazowieckie cytuje fragmenty opinii Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego w Falentach polemizując z ustaleniami faktycznymi Sądu I instancji i formułując odmienne wnioski, jakie zdaniem skarżącego powinny zostać wysnute na podstawie tejże opinii.

Takie uzasadnienie zarzutu dowolnej oceny zebranego w sprawie materiału dowodowego nie może odnieść zamierzonego skutku. Sąd Apelacyjny pragnie w tym miejscu zauważyć, że gdy z materiału dowodowego wyłaniają się dwie wersje wydarzeń pozostające względem siebie w sprzeczności, sąd według swobodnego uznania decyduje, którą spośród prawdopodobnych wersji uznaje za prawdziwą. Sąd Najwyższy w orzeczeniu z dnia 9 stycznia 2004 r., sygn. akt IV CK 339/02 – LEX nr 175929, wskazał, że wiarygodność i moc poszczególnych dowodów nie podlega klasyfikacji parametrycznej, stąd przekonanie uczestników postępowania może być odmienne od przekonania składu orzekającego. Rozwiązanie pozornej sprzeczności istnienia dwóch usprawiedliwionych sądów (mniemań) tkwi w ustawowym przyznaniu kompetencji składowi orzekającemu ustalenia według swobodnego uznania, którą spośród prawdopodobnych wersji uznaje za prawdziwą. Sam fakt, że dowód przeprowadzony w sprawie został oceniony niezgodnie z intencją skarżącego nie oznacza zatem naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. Ocena dowodów należy bowiem do sądu orzekającego i nawet w sytuacji, w której z dowodu można było wywieść wnioski inne niż przyjęte przez sąd, do naruszenia art. 233 § 1 k.p.c. dojść może tylko wtedy, gdy brak jest logiki w wiązaniu wniosków z zebranymi dowodami lub gdy wnioskowanie sądu wykracza poza schematy logiki formalnej, albo wbrew zasadom doświadczenia życiowego, nie uwzględnia jednoznacznych praktycznych związków przyczynowo – skutkowych.

Ponadto skarżący cytując fragmenty opinii Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego w Falentach nie wskazał, które ustalenia faktyczne są zdaniem pozwanego Województwa Mazowieckiego sprzeczne z wnioskami opinii, ograniczając się do ogólnej konkluzji, że „pomimo tak przedstawionych wniosków i tez przez biegłych Sąd Okręgowy w dowolny sposób, wyrywając z kontekstu poszczególne sformułowania z opinii dokonał jej dowolnej interpretacji, wchodząc de facto w kompetencje biegłego, bez posiadania wiadomości specjalistycznych. Jest to działanie wykraczające poza wskazane ramy art. 233 § 1 k.p.c. Sąd Okręgowy wyciągnął bowiem sprzeczne z opinią Instytutu wnioski” (strona 6 apelacji). Ponadto apelujący w ramach tego zarzutu stwierdził, że Sąd Okręgowy zeznania świadków potraktował „praktycznie równorzędnie z wydaną opinią Instytutu szeroko te zeznania przytaczając na poczet przyjętej przez siebie tezy o odpowiedzialności Województwa za nienależytą dbałość o wały przeciwpowodziowe” (strona 8 apelacji).

Analiza zacytowanych w apelacji fragmentów opinii Instytutu prowadzi do wniosku, że Sąd I instancji nie poczynił ustaleń sprzecznych z opinią Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego w Falentach, co wynika wprost z pisemnych motywów zaskarżonego wyroku. Między innymi Sąd Okręgowy ustalił, że przeprowadzano coroczne kontrole wału przeciwpowodziowego oraz kontrole pięcioletnie czyniąc odpowiednie wpisy w książce budowlanej obiektu, a także, że na odcinku przerwania wału w okresie poprzedzającym nie stwierdzono przesiąków czy występowania jam bobrowych. Oceniając jednak wypełnianie przez pozwane Województwo obowiązków przewidzianych ustawą, Sąd Okręgowy uznał, że pozwany zaniechał prawidłowej kontroli wałów przeciwpowodziowych: nie podjął żadnych działań w celu dostosowania konstrukcji wałów do aktualnych zagrożeń, prace modernizacyjne nie były w pełni przemyślane i adekwatne do potrzeb. Ponadto Sąd I instancji zarzucił brak badań technicznych wałów i gruntu pod wałem. Te powinny być przeprowadzane w ramach przeglądów technicznych, co pięć lat. Natomiast wykonywane przeglądy roczne były tylko wizualne. Nie mogły więc dać miarodajnych informacji o stanie technicznym wałów. Wnioski Sądu Okręgowego są w pełni uprawnione w świetle zebranego w sprawie materiału dowodowego.

Warto zauważyć, że skarżący zarzucając, że Sąd Okręgowy zeznania świadków potraktował „praktycznie równorzędnie z wydaną opinią Instytutu” nie przytoczył żadnego przykładu na poparcie swojej tezy. Nie sposób wobec tego ustosunkować się do tak sformułowanego zarzutu.

Nie można się również zgodzić z argumentacją apelującego w odniesieniu do „nieuprawnionego rozszerzenia odpowiedzialności” Województwa za okres sprzed samego powstania Województwa Mazowieckiego odnosząc się do stanu wałów przeciwpowodziowych z lat 80. Sąd I instancji stan wałów z okresu sprzed powstania Województwa Mazowieckiego potraktował jako punkt wyjścia dla oceny działalności Województwa, w szczególności dla oceny, czy Województwo podjęło działania w celu dostosowania wałów z lat 80 do aktualnych zagrożeń powodziowych.

Nie jest trafny zarzut pozwanego Województwa Mazowieckiego naruszenia art. 10 ust. 1. art. 11 ust. 1 pkt 4, art. 75 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. Prawo wodne (t.j. Dz.U. z 2005 r. Nr 239, poz. 2019 ze zm.) w zw. z art. 417 § 1 KC poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, iż Województwo Mazowieckie posiada legitymację bierną w niniejszym postępowaniu.

Zarzuty pozwanego Województwa co do odpowiedzialności odszkodowawczej tej jednostki samorządu terytorialnego za niezgodne z prawem działania lub zaniechania marszałka województwa realizowane przy wykonywaniu władzy publicznej w ramach zadań zleconych z zakresu administracji rządowej, o których mowa w art. 75 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. – Prawo wodne (tekst jedn.: Dz. U. z 2017 r. poz. 1121 z późn. zm.) nie mogą odnieść zamierzonego rezultatu w świetle cytowanej we wcześniejszych rozważaniach uchwały Sądu Najwyższego z dnia z dnia 27 lutego 2020 r. w sprawie sygnatura akt III CZP 57/19, w której wyrażony został pogląd, że w procesie cywilnym o odszkodowanie za niezgodne z prawem działania lub zaniechania przy wykonywaniu zadań publicznych, o których mowa w art. 75 ust. 1 ustawy z dnia 18 lipca 2001 r. – Prawo wodne (tekst jedn.: Dz. U. z 2017 r. poz. 1121 z późn. zm.), wszczętym przed dniem wejścia w życie ustawy z dnia 20 lipca 2017 r. – Prawo wodne (Dz. U. z 2018 r. poz. 2268, z późn. zm.) w miejsce pozwanego województwa, nie wstępuje na podstawie art. 534 ust. 5 pkt 3 tej ustawy Państwowe Gospodarstwo Wodne Wody Polskie w Warszawie. Sąd Apelacyjny podziela powyższe zapatrywanie, jak również stanowisko Sądu Najwyższego zaprezentowane w wyroku z dnia 27 kwietnia 2017 roku w sprawie sygnatura akt II CSK 401/16. Jak trafnie argumentowano w tym orzeczeniu, wprawdzie w art. 75 ust. 1 i 2 p.w. nie ma mowy o przypisaniu województwu zadania w postaci utrzymywania urządzeń melioracji wodnych podstawowych, lecz o tym, że zadanie to należy do marszałka województwa, jednak przy zlecaniu przez ustawę jednostkom samorządu terytorialnego zadań z zakresu administracji rządowej nie jest wymagane, żeby dany przepis wymieniał nazwę tych jednostek. Systemowa wykładnia prowadzi do wniosku, że wystarczające jest wskazanie organu jednostki samorządu terytorialnego, a w wypadku organów kolegialnych – przewodniczącego tego organu (por. m.in. art. 30 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 19 sierpnia 2011 r. o przewozie towarów niebezpiecznych, Dz. U. z 2016 r., poz. 1834 ze zm., art. 6 ust. 3 ustawy z dnia 19 sierpnia 1994 r. o ochronie zdrowia psychicznego, Dz. U. z 2016 r., poz. 546 ze zm., art. 94 ustawy z dnia 13 października 1998 r. – Przepisy wprowadzające ustawy reformujące administrację publiczną, Dz. U. Nr 133, poz. 872 ze zm.). Z tych względów należy uznać, że, skoro art. 75 ust. 2 p.w. wyraźnie stanowi, iż zadania w zakresie utrzymywania urządzeń melioracji wodnych podstawowych marszałek województwa realizuje jako zadania z zakresu administracji rządowej, to oznacza to, że zadania te zlecono województwu jako osobie prawnej. W konsekwencji to Województwo ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez niewykonanie obowiązku w postaci utrzymywania urządzeń melioracji wodnych podstawowych. We wcześniejszym orzeczeniu Sąd Najwyższy zajął takie samo stanowisko. W stanie faktycznym, który stał się podstawą rozważań prawnych Sądu Najwyższego strona powodowa wywodziła obowiązek odszkodowawczy pozwanego Skarbu Państwa z jego bezprawnego zaniechania, polegającego na utrzymywaniu w nienależytym stanie urządzeń melioracji wodnych podstawowych (kanałów melioracyjnych), przez co woda opadowa nie mogła znaleźć swobodnego odpływu i stagnowała na polach skarżącej, powodując straty w uprawach. Utrzymywanie tych urządzeń, zgodnie z art. 75 ust. 1 pr. wodnego powierzono marszałkowi województwa, który w myśl art. 11 ust. 1 pkt. 4 prawa wodnego wykonuje to zadanie, jako wykonywane przez samorząd województwa. Sąd Apelacyjny rozpoznający apelację, wyrażając pogląd, że zadania określone w przepisach prawa wodnego, z racji uprawnień właścicielskich Skarbu Państwa do urządzeń melioracji wodnych podstawowych zostały powierzone marszałkowi województwa jako statio fisci – zdaniem Sądu Najwyższego pominął, iż w prawie tym nie istnieje żaden przepis, który pozwoliłby na traktowanie marszałka województwa, jako „organu” materialnie reprezentującego Skarb Państwa. Przypisanie marszałkowi województwa charakteru organu, przez który Skarb Państwa występuje w obrocie cywilnoprawnym (statio fisci), wymagałoby istnienia wyraźnego przepisu szczególnego, analogicznego do unormowania, np. starosty w sprawach z zakresu gospodarki nieruchomościami. Sąd Najwyższy wskazał na art. 11 ust. 1 ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o gospodarce nieruchomościami (jedn. tekst Dz. U. z 2010 r., Nr 102, poz. 651 ze zm.), zgodnie z którym, z zastrzeżeniem wyjątków wynikających z przepisów tej oraz odrębnych ustaw, organem reprezentującym Skarb Państwa w sprawach gospodarowania nieruchomościami jest starosta, wykonujący zadanie z zakresu administracji rządowej, a organami reprezentującymi jednostki samorządu terytorialnego są ich organy wykonawcze. Z kolei, stosownie do art. 11a tej ustawy jej art. 11 ust. 1 stosuje się do czynności prawnych lub czynności procesowych podejmowanych na rzecz lub w interesie Skarbu Państwa lub jednostek samorządu terytorialnego. Analogicznego rozwiązania, kreującego odrębną, materialną i procesową podstawę normatywną, pozwalającą traktować marszałka województwa jako statio fisci, nie sposób doszukać się w przepisach prawa wodnego, a w szczególności w art. 11 ust. 1 pkt. 4 tej ustawy. Nie sposób także przejść do porządku dziennego nad precyzyjnym sformułowaniem użytym w treści tego przepisu, iż marszałek województwa wykonuje zadania z zakresu administracji rządowej, które z kolei są wykonywane przez samorząd województwa, co wskazuje na jednostkę samorządu terytorialnego, której przypisano kompetencje. Inaczej mówiąc, art. 11 ust. 1 pkt 4 pr. wodnego wprost wskazuje na wykonywanie określonych w nim zadań przez samorząd województwa. W art. 417 § 1 k.c. ustawodawca wyraźnie wymienił struktury organizacyjne zobowiązane do naprawienia szkody wynikłej z niezgodnego z prawem działania lub zaniechania wyrządzającego szkodę, wskazując Skarb Państwa, jednostki samorządu terytorialnego, a także inne osoby prawne wykonujące władzę publiczną z mocy prawa. Odpowiedzialność jednostki samorządu terytorialnego za „własne” działanie lub zaniechanie szkodzące związane z wykonywaniem z mocy prawa władzy publicznej, zależy od przynależności ustrojowej organu lub funkcjonariusza, którego działanie lub zaniechanie stanowiło źródło szkody, przy czym nie jest wykluczona współodpowiedzialność kilku z tych podmiotów na podstawie art. 417 § 2 k.c., a także, od charakteru zadań przez nich wykonywanych. Brak jest podstawy prawnej do przyjęcia odpowiedzialności deliktowej Skarbu Państwa za szkody wyrządzone przy wykonywaniu przez jednostki samorządu terytorialnego zadań z zakresu administracji rządowej zleconych im ustawowo, które stanowią zadania publiczne w rozumieniu art. 166 ust. 2 Konstytucji, wykonywane w imieniu własnym i na własną odpowiedzialność. W przypadku szkody wyrządzonej przez osoby ustrojowo przynależne do struktur samorządowych, odpowiedzialność ponosić będzie dana jednostka samorządu terytorialnego (wyrok Sądu Najwyższego z dnia 27 maja 2015 r., II CSK 480/14, nie publ.).

Chybiony jest zarzut Województwa Mazowieckiego naruszenia art. 417 § 1 k.c. poprzez jego błędną wykładnię i przyjęcie, iż realiach rozpoznawanej sprawy istnieje warunkująca ustalenie odpowiedzialności odszkodowawczej bezprawność zaniechania władzy publicznej sprawowanej przez Województwo Mazowieckie polegającej na niewłaściwej budowie, utrzymywaniu i konserwacji wałów przeciwpowodziowych w miejscowości Świniary jako urządzeń melioracji wodnej podstawowej, przyporządkowując tę władzę Województwa Mazowieckiego do sfery imperium a nie dominium. W ocenie skarżącego realizuje on wynikające z prawa wodnego zadania związane z nadzorowaniem wykonywania urządzeń melioracji wodnych szczegółowych oraz urządzeń melioracji wodnych podstawowych, czyli zadania ze sfery dominium władzy publicznej a nie imperium i jako takie nie mieszczą się w zakresie dyspozycji art. 417 k.c.

W tym miejscu należy powołać się na wcześniejsze rozważania Sądu Apelacyjnego w rozpoznawanej sprawie, dotyczące zakresu odpowiedzialności za niezgodne z prawem działania i zaniechania władzy publicznej, związane z analizą zarzutu pozwanego Skarbu Państwa, że obowiązki Skarbu Państwa – Dyrektora Regionalnego Zarządu Gospodarki Wodnej związanych z pracami utrzymaniowymi koryta i międzywala Wisły, nie odpowiadają hipotezie art. 417 § 1 k.c. Można jedynie podnieść, że wykonywanie władzy publicznej obejmuje nie tylko akty władcze (wąsko rozumiane imperium), ale także czynności o charakterze organizacyjnym i porządkowym, jeżeli mieszczą się wyłącznie w ich kompetencjach. Niewątpliwie do sfery obowiązków o charakterze organizacyjnym należą obowiązki związane z ochroną przeciwpowodziową. Zaniedbanie tych obowiązków godzi w prawa jednostki, w szczególności poprzez zniszczenie mienia, czy wywołanie zagrożenia utraty zdrowia czy życia. Urządzenia melioracji wodnych podstawowych stanowią własność Skarbu Państwa stosownie do art. 72 ust. 1 prawa wodnego z 2001 roku. Utrzymywanie tych urządzeń, zgodnie z art. 75 ust. 1 prawa wodnego powierzono marszałkowi województwa. Pozwane Województwo nie wykonuje wobec tego obowiązków właścicielskich a obowiązki powierzone przez przepisy ustawy. Argumentem, że budowa, utrzymywanie i konserwacja wałów przeciwpowodziowych należy zaliczyć do sfery dominium nie może być, jak sugeruje pozwane Województwo Mazowieckie, fakt niewydawania przez marszałka województwa aktów władczych (decyzji administracyjnych). Wykonywanie władzy publicznej może polegać nie tylko na wykonywaniu kompetencji polegających na stosowaniu środków przymusu czy też wydawaniu władnych aktów w stosunku do obywatela, ale również działaniach organizacyjnych (organizacja służby zdrowia, ubezpieczeń społecznych, ruchu drogowego).

Niezasadny jest zarzut naruszenia art. 62 ust. 1 pkt. 2 Prawa budowlanego, art. 64 ust. 3 Prawa wodnego w zw. z art. 417 § 1 k.c. poprzez ich błędną wykładnię i przyjęcie, że w świetle tych przepisów pozwany nie wykonywał należycie obowiązków dokonywania przeglądów technicznych wałów przeciwpowodziowych.

Zdaniem skarżącego Sąd Okręgowy nie wziął pod uwagę obowiązujących przepisów (art. 62 ust. 1 pkt 2 prawa budowlanego oraz art. 64 ust 3 prawa wodnego), które nie wskazują sposobu przeprowadzenia okresowej kontroli, o jakiej mowa w przepisach prawa budowlanego, ani też nie wymagają, aby oceny techniczne określone w powołanym przepisie prawa wodnego pokrywały się pod względem czasowym z kontrolami budowli prowadzonymi na podstawie art. 62 ust. 1 prawa budowlanego.

Z twierdzeniami skarżącego nie można się zgodzić.

Skoro przepisy ustawy oraz akty wykonawcze nie precyzują w jaki sposób należy dokonywać okresowych kontroli obiektu budowlanego, co akcentuje apelujący, należy przyjąć, że oceny, czy zobowiązany do przeprowadzenia tej kontroli spełnił swój obowiązek należycie, należy dokonać z punktu widzenia celu, jakiemu miała ona służyć. Z przepisu art. 62 ust. 1 pkt 2 prawa budowlanego wynika, że kontrola ta ma polegać między innymi na „sprawdzeniu stanu technicznego i przydatności do użytkowania obiektu budowlanego”. Ponadto trzeba wziąć pod uwagę, jaki charakter ma konkretny obiekt budowlany i jaki jest sposób jego użytkowania. Wobec tego Sąd I instancji słusznie odwołał się do wiadomości specjalnych – opinii Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego w Falentach, ponieważ ocena prawidłowości działań kontrolujących wymagała wiedzy specjalistycznej. Instytut ocenił, że sposób przeprowadzenia wymaganych prawem budowlanym kontroli wałów przeciwpowodziowych nie pozwalał na uzyskanie informacji o stanie technicznym korpusu wału i jego podłoża. Nie można podzielić sugestii skarżącego, że w braku szczegółowych przepisów w tym zakresie zobowiązany może dokonywać kontroli w dowolny sposób, niezależnie od tego, czy takie kontrole spełniają swój cel i są efektywne.

Co do zarzutu naruszenia art. 64 ust 3 prawa wodnego z 2001 roku skarżący nie wyjaśnił, na czym polega błędna wykładnia tego przepisu w kontekście przypisania pozwanemu Województwu Mazowieckiemu odpowiedzialności z tytułu czynu niedozwolonego. Sąd I instancji nie sformułował bowiem zarzutu wobec pozwanego Województwa, że Województwo Mazowieckie nie wywiązało się z obowiązku określonego w przepisie art. art. 64 ust 3 prawa wodnego z 2001 roku, który stanowi, że właściciel budowli piętrzącej jest obowiązany zapewnić prowadzenie badań i pomiarów umożlwiających ocenę stanu technicznego oraz stanu bezpieczeństwa budowli, a w szczególności:

1) stanów wód podziemnych, ich filtracji przez budowlę, przez podłoże oraz w otoczeniu budowli;

2) wytrzymałości budowli oraz podłoża;

3) stanu urządzeń upustowych;

4) zmian na górnym i na dolnym stanowisku budowli.

W ramach realizacji obowiązku, o którym mowa w ust. 3, budowle piętrzące stanowiące własność Skarbu Państwa, zaliczone na podstawie przepisów ustawy z dnia 7 lipca 1994 r. – Prawo budowlane do I lub II klasy, poddaje się badaniom i pomiarom pozwalającym opracować ocenę stanu technicznego i stanu bezpieczeństwa dla tych budowli, wykonywanym przez państwową służbę do spraw bezpieczeństwa budowli piętrzących (art. 64 ust. 4).

Wobec tego nieuprawniony jest zarzut skarżącego, że Sąd I instancji bezpodstawnie zakwalifikował niewykonanie obowiązków wymienionych w cytowanych wyżej przepisach prawa wodnego z 2011 roku jako „element działania pozwanego objętego dyspozycją art. 417 § 1 k.c.”.

Za nietrafny należy uznać zarzut naruszenia art. 126 ust. 1 pkt 5) ustawy o ochronie przyrody poprzez jego niezastosowanie, a tym samym przypisanie odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez bobry Województwu Mazowieckiemu – jednostce samorządu terytorialnego, kiedy to odpowiedzialność za tego typu szkody ponosi wyłącznie Skarb Państwa. Zdaniem skarżącego Instytut Technologiczno – Przyrodniczy przyjął, że wyrwę w wale przeciwpowodziowym zapoczątkował skoncentrowany przepływ wody w korpusie wału, który wystąpił w norze/korytarzu lub w sieci kanalików wydrążonych przez bobry, albo inne zwierzęta ryjące, gdyż podczas przesączania się i wypływu filtracyjnego z korpusu wału ziemnego zjawisko rozmycia wału nie przebiega tak gwałtownie, jak to zostało stwierdzone przez świadków katastrofy wału; podobnie powolny przebieg mają zjawiska filtracyjne skutkujące po pewnym czasie zniszczeniem wału. Jak konstatuje skarżący, skoro Instytut w taki sposób sformułował wniosek o bezpośredniej przyczynie przerwania wału, to odpowiedzialność za tak powstałą szkodę ponosi Skarb Państwa.

W myśl przepisu art. 126 ust. 1 pkt 5) ustawy o ochronie przyrody Skarb Państwa odpowiada za szkody wyrządzone przez bobry w gospodarstwie rolnym, leśnym lub rybackim.

Zgodnie z rozporządzeniem Ministra Środowiska z dnia 28 września 2004r. w sprawie gatunków dziko występujących zwierząt objętych ochroną (Dz. U. nr 220, poz. 2237) bóbr jest gatunkiem chronionym. Zgodnie z art. 126 ust. 1 pkt 5 ustawy z dnia 16 kwietnia 2004r. o ochronie przyrody (Dz. U. z 2009r. Nr 151 poz.1221 z późn. zm.) Skarb Państwa odpowiada za szkody wyrządzone przez bobry, wilki i żubry. Oględzin i szacowania szkód wyrządzonych przez zwierzęta objęte ochroną oraz ustalenia wysokości odszkodowania i jego wypłaty, dokonuje regionalny dyrektor ochrony środowiska, a na terenie parku narodowego dyrektor parku. W przypadku wystąpienia szkody, poszkodowany powinien złożyć do regionalnego dyrektora ochrony środowiska lub dyrektora parku narodowego wniosek o odszkodowanie za szkody wyrządzone przez zwierzęta objęte ochroną.

Biorąc pod uwagę powyższe uwagi nie sposób przyjąć, że okoliczności faktyczne rozpoznawanej sprawy dają podstawę do zastosowania art. 126 ust. 1 pkt 5 ustawy o ochronie przyrody.

Błędny jest bowiem pogląd skarżącego, że materiał dowodowy wskazuje na to, iż działalność bobrów wyrządziła szkodę w majątku powódki i członków grupy. Strona powodowa domaga się ustalenia w postępowaniu grupowym odpowiedzialności pozwanych za niezgodne z prawem wykonywanie władzy publicznej wywodząc, że zaniechania pozwanych w zakresie ochrony przeciwpowodziowej stanowią złożony czyn niedozwolony. Szkoda w majątku powódki i członków grupy nie powstała wskutek bezpośredniej działalności zwierząt. Natomiast zgodnie z opinią Instytutu Technologiczno – Przyrodniczego jedną z przyczyn przerwania wału w Świniarach była niekontrolowana działalność zwierząt ryjących (prawdopodobnie bobrów), a więc ta działalność zwierząt doprowadziła do osłabienia wału przeciwpowodziowego, za utrzymanie którego odpowiedzialne jest Województwo Mazowieckie. Z prawidłowych ustaleń Sądu I instancji wynika, że w rejonie Doliny Iłowsko – Dobrzykowskiej nie podejmowano żadnych działań zapobiegających osiedlaniu się bobrów i lisów w wałach (na przykład nie zastosowano siatek na skarpach odwodnych), pomimo tego, że systematycznie zwiększała się liczba wykrytych w wałach nor, po opadnięciu kolejnej wody wezbraniowej sięgającej wałów. Niezbędnych działań nie podjęto jednak w ramach realizacji prac związanych z modernizacją wałów przeciwpowodziowych w Świniarach w 2007 roku. Sąd Okręgowy wskazywał również na potrzebę aktywnego przeciwdziałania kolonizacji przez bobry nowych terenów poprzez utrzymywanie niskiej roślinności na nasypach, groblach lub wałach przeciwpowodziowych poprzez jej koszenie, czego nie robiono często i systematycznie. I te zaniechania są między innymi podstawą dochodzonego w pozwie roszczenia.

Z tych wszystkich względów Sąd Apelacyjny na podstawie art. 385 k.p.c. oddalił apelacje pozwanych i zasądził od pozwanych Skarbu Państwa – Wojewody Mazowieckiego, Państwowego Gospodarstwa Wodnego Wody Polskie oraz Województwa Mazowieckiego solidarnie na rzecz powódki W. S. kwotę 18 750 zł tytułem zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego (art. 98 k.p.c. w związku z art. 391 k.p.c.).