Wyrok Sądu Najwyższego Izby Cywilnej z dnia 14 maja 2015 r.

  1. Postępowanie grupowe, w którym sformułowano żądanie „ustalenia odpowiedzialności” pozwanego, ma charakter szczególnego postępowania autonomicznego, które nie może być utożsamione pod względem konstrukcyjnym z postępowaniem kończącym się wydaniem wyroku wstępnego w rozumieniu art. 318 k.p.c., a także z postępowaniem o ustalenie prawa lub stosunku prawnego na podstawie art. 189 k.p.c. Autonomiczność tego postępowania przesądza przede wszystkim osobny reżim prawny postępowania grupowego, a także jego cel i funkcje prawne, ma ono bowiem zakończyć się rozstrzygnięciem stanowiącym szczególny prejudykat dla rozwikłania przyszłych sporów z udziałem grupy osób w odpowiednich sądowych postępowaniach indywidualnych lub w wyniku zawarcia stosownych ugód powodów z pozwanym.
  2. Koncepcja autonomicznego charakteru postępowania grupowego przyjęta została w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 28 stycznia 2015 r., I CSK 533/14, w którym stwierdzono m. in., że przedmiotem tego postępowania, zmierzającego do ustalenia odpowiedzialności pozwanego, są tylko okoliczności wspólne wszystkich członków grupy, a nie okoliczności indywidualne dotyczące poszczególnych członków, które będą badane dopiero w późniejszych indywidualnych procesach. Wydane w tym postępowaniu rozstrzygnięcie odnosi się do wszystkich członków grupy (art. 21 ust. 3 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym) i zmierza do ustalenia odpowiedzialności pozwanego w związku z powstaniem określonego zdarzenia prawnego, przesądzającego istnienie określonego tytułu prawnego takiej odpowiedzialności (np. deliktu, niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, bezpodstawnego wzbogacenia i in.). Nie chodzi tu jednak o ustalenie wszystkich niezbędnych przesłanek powstania takiej odpowiedzialności jak w przypadku postępowania rozpoznawczego, kończącego się wyrokiem wstępnym, np. przesądzającym istnienie wszystkich przesłanek odszkodowawczej odpowiedzialności deliktowej lub kontraktowej. Można zatem stwierdzić, że ustalenie odpowiedzialności pozwanego w rozumieniu art. 2 ust. 3 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym oznacza istotne ograniczenie zakresu kognicji sądu w porównaniu z badaniem istnienia wszystkich niezbędnych przesłanek odpowiedzialności pozwanego w indywidualnym postępowaniu sądowym. Innymi słowy, ustalenie odpowiedzialności kontraktowej w rozumieniu wspomnianego przepisu oznacza konieczność określenia przez sąd przynajmniej stanu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania w związku z naruszeniem przez pozwanego określonego obowiązku kontraktowego, wynikającego ze stosunku obligacyjnego łączącego pozwanego z członkami grupy.
  3. Przedmiotem postępowania, zmierzającego do ustalenia odpowiedzialności pozwanego, są tylko okoliczności wspólne wszystkich członków grupy, a nie okoliczności indywidualne dotyczące poszczególnych członków, które będą badane dopiero w późniejszych indywidualnych procesach. Wydane w tym postępowaniu rozstrzygnięcie odnosi się do wszystkich członków grupy (art. 21 ust. 3 ustawy o chodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym) i zmierza do ustalenia odpowiedzialności pozwanego w związku z powstaniem określonego zdarzenia prawnego, przesądzającego istnienie określonego tytułu prawnego takiej odpowiedzialności.
  4. Brak de lege lata wyraźnego zakazu połączenia postępowania grupowego w rozumieniu art. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym z postępowaniem obejmującym incydentalną kontrolę treści wzorca umownego, a także przeszkód natury konstrukcyjno-proceduralnych w takim połączeniu i nie ma przeciwskazania, aby stwierdzić abuzywność określonej, standardowej klauzuli umownej i jednocześnie ustalić odpowiedzialność kontraktową twórcy wzorca (art. 471 k.c.). Co więcej, omawiane połączenie może prowadzić do wzmocnienia ochrony konsumentów, jeżeli pojawią się ogólne przesłanki dopuszczalności postępowania grupowego, przewidziane w art. 1 ust. 2 i art. 2 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym.
  5. Należy stwierdzić, że przyjęcie abuzywności danego postanowienia umowy powoduje jego eliminację prawną z treści łączącego stronę stosunku zobowiązaniowego, a w żadnym razie nie implikuje automatycznie odpowiedzialności kontraktowej twórcy wzorca „za wadliwe postanowienia wzorca”.

Sąd Najwyższy w składzie:

Przewodniczący:     SSN Krzysztof Strzelczyk

Sędziowie:               SSN Mirosław Bączyk (spr.), SSN Barbara Myszka

w sprawie z powództwa M. Rzecznika Konsumentów w W. przeciwko […] Bank S.A. w W., poprzednio […] Bank S. A. z siedzibą w W. o ustalenie odpowiedzialności w postępowaniu grupowym, po rozpoznaniu na rozprawie w Izbie Cywilnej w dniu 30 kwietnia 2015 r. skargi kasacyjnej strony pozwanej od wyroku Sądu Apelacyjnego z dnia 30 kwietnia 2014 r., sygn. akt I ACa 1209/13,

uchyla zaskarżony wyrok i przekazuje sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego.

 

UZASADNIENIE

W pozwie M. Rzecznika Konsumentów w W.- reprezentanta grupy – wniesiono o ustalenie, że pozwany […] Bank S.A. (poprzednio – […] Bank S.A.) ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą wobec kredytobiorców konsumentów (członków grupy), określonych w postanowieniu o ustaleniu składu grupy. Odpowiedzialność ta wynika z nienależytego wykonywania przez zawartych z tymi konsumentami umów kredytowych, polegającego na pobieraniu przez Bank od kredytobiorców wyższych kwot oprocentowania kredytu niż gdyby wykonywano je w sposób należyty, co doprowadziło do powstania szkody u każdego z kredytobiorców. Rzecznik twierdził, że pozwany zawarł z członkami Grupy umowy o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych, waloryzowany kursem franka szwajcarskiego (CHF), a wszystkie umowy kredytowe obejmowały następujące postanowienia dotyczące zmiennego oprocentowania kredytu: „zmiana wysokości oprocentowania kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w UE), którego waluta jest podstawą waloryzacji” (art. 10 pkt 2 lub § 11 pkt 2 umów o kredyt hipoteczny). W okresie 2008-2009 r. pozwany nie obniżył oprocentowania, mimo podstaw do tego, co stanowiło naruszenie art. 471 k.c., prowadzące do powstania szkody członków Grupy w postaci zawyżonych miesięcznych rat kredytowych.

W pozwie wyszczególniono dwie sytuacje, w których możliwe jest ustalenie odpowiedzialności odszkodowawczej Banku: wariant opierający się na stwierdzeniu, że obowiązkiem pozwanego było obniżenie oprocentowania, gdy ulegała obniżeniu wartość wskaźnika LIBOR 3M (CHF) o co najmniej 0,30 punktu procentowego (art. 65 i art. 385 § 2 k.c.; wariant niewykonania obowiązku obniżenia oprocentowania), oraz wariant nawiązujący do tego, że wskazana klauzula umowna uniemożliwiała jednoznaczne ustalenie obowiązków pozwanego wynikających z umowy, co uzasadnia kontrolę postanowienia umownego w świetle art. 3851 § 1 oraz art. 3851 § 2 k.c. i przyjęcie braku związania nim członków Grupy. Oznacza to związanie członków Grupy oprocentowaniem stałym, ponieważ wiążą ich pozostałe postanowienia umów (wariant przyjęcia klauzuli abuzywnej). Według powodów, w obu wariantach doszło do odpowiedniego zawyżenia oprocentowania kredytu w okresie od dnia 1 września 2009 r. do dnia 28 lutego 2010 r.

Pozwany Bank żądał oddalenia powództwa i podniósł nieprawidłową wykładnię spornej klauzuli umownej. Zakwestionował przyjmowanie sugerowanego przez Rzecznika niższego oprocentowania z powodu niewłaściwej interpretacji umowy. Z treści kwestionowanej klauzuli nie wynika, że oprocentowanie miało być kształtowane jedynie przez LIBOR 3M CHF i stałą marżę. O takim rozumieniu klauzuli nie zapewniali konsumentów pracownicy Banku, a konsumenci mieli możliwość zawarcia aneksów do umów tzw. starego portfela, zmieniających sposób ustalania wysokości oprocentowania i uzależnienia go wyłącznie od wysokości LIBOR 3M CHF oraz stałej marży. Według pozwanego, pojęcia stopy referencyjnej i parametrów finansowych są zdefiniowane w naukach ekonomicznych, a rozsądni konsumenci mieli możliwość wyliczenia wysokości stopy oprocentowania po wystąpieniu któregoś z parametrów. Wskaźnik LIBOR 3M CHF przestał być w latach 2008-2010 alternatywnym miernikiem wartości pieniądza na międzynarodowym rynku pieniężnym w związku z kryzysem finansowym. W tej sytuacji instytucje finansowe brały pod uwagę inne parametry. Dążąc do zachowania rentowności, Bank nie był stanie obniżyć oprocentowania kredytów tzw. starego portfela do poziomu stopy LIBOR, do czego nie był zresztą zobligowany ex contractu. Nie dopuścił się nadużycia swojej pozycji i przewagi rynkowej oraz nie wykorzystał kwestionowanej klauzuli dla osiągnięcia nieuzasadnionych zysków. W okresie objętym pozwem, tzn. od dnia 1 stycznia 2008 r. do dnia 28 lutego 2010 r., dokonał obniżenia oprocentowania właśnie o taką wartość, o jaką spadł LIBOR 3M CHF.

Sąd Okręgowy ustalił, że pozwany Bank ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą wobec wskazanej w sentencji wyroku grupy 1247 osób – kredytobiorców, przy czym odpowiedzialność ta wynika z nienależytego wykonania umów kredytowych, zawartych z tymi osobami, i pobierania w okresie od dnia 1 stycznia 2009 r. do dnia 28 lutego 2010 r. od każdej z tych osób wyższych niż należne kwoty oprocentowania kredytu. Doprowadziło to do powstania szkody u każdej z wymienionych osób.

Sąd Okręgowy ustalił, że Pozwany Bank w okresie 2003 – 2006 r. zawierał z kredytobiorcami-konsumentami umowy kredytu hipotecznego, waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego (CHF) i udzielonego w tej walucie. Umowy te zawierały m. in. klauzulę zmiany oprocentowania, zamieszczoną standardowo w § 10 pkt 2 lub § 11 pkt 2 tych umów o treści przytoczonej na wstępie. Strony przewidziały, że zmiana wysokości oprocentowania dokonana zgodnie z tymi klauzulami nie stanowi zmiany umowy; o każdej zmianie oprocentowania Bank miał obowiązek zawiadomić kredytobiorcę i poręczycieli na piśmie, a informacja o obowiązującym oprocentowaniu miała być podawana do wiadomości w każdym przypadku także na stronach internetowych Banku. Bank miał obowiązek sporządzić i wysłać kredytobiorcy nową wysokość rat kredytowych. Bank pobierał należności od kredytobiorców z ich rachunków bankowych na podstawie nieodwołalnego pełnomocnictwa do rachunku, a kredytobiorcy (posiadacze rachunków) zobowiązani byli do gromadzenia w odpowiednim czasie kwot odpowiadających tym płatnościom. Umowy kredytowe zawierały także klauzule o poddaniu się kredytobiorców egzekucji Banku zgodnie z art. 96-97 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. (Dz. U. Nr 140, poz. 939 ze zm. – dalej „Prawo bankowe z 1997 r.”). Takie umowy o kredyt hipoteczny, niepodlegające aneksowaniu w okresie od dnia 1 stycznia 2008 r. do dnia 28 lutego 2010 r., zawarte zostały z 1247 kredytobiorcami. Pozwany samodzielnie pobierał raty kredytu, a ostateczne decyzje w sprawie zmiany oprocentowania należały do Zarządu Banku.

W dniu 30 listopada 2005 r. Generalny Inspektorat Nadzoru Bankowego (GJNB) NBP skierował do prezesów zarządów banków pismo dotyczące nieprawidłowości w zakresie stosowania zmian oprocentowania w umowach kredytowych (art. 69 ust. 1 pkt 5 i art. 76 Prawa bankowego z 1997 r., k. 96-98 akt sprawy). W dniu 1 września 2006 r. pozwany opracował pismo okólne w sprawie wprowadzenia zmian do oferty usług bankowych w zakresie tzw. (…) hipotecznych. Chodziło zmianę sposobu oznaczania oprocentowania kredytów hipotecznych (stawka bazowa plus marża Banku w całym okresie kredytowania). W kolejnych latach pozwany przedstawiał również inne propozycje i pakiety rozwiązań w zakresie zmiany oprocentowania kredytów. Członkowie obecnej Grupy, zawierający umowy po dniu 1 września 2006 r., mieli możliwość ukształtowania stosunków kredytowych na podstawie innego wzorca umownego (tzw. nowego portfela). Przewidywał on stałą marżę Banku i regulował zmianę oprocentowania jedynie na podstawie zmiany stopy referencyjnej – LIBOR 3M CHF.

Nowe propozycje Banku polegały na uzależnieniu zmiany stopy procentowej od stawki bazowej LIBOR 3M CHF z określonego dnia i powiększenia jej o stałą marżę Banku w całym okresie kredytowania w wysokości 1,1%. Pozwany miał co miesiąc porównywać aktualnie obowiązującą stawkę bazową ze stawką bazową, ogłaszaną w przedostatnim dniu roboczym poprzedzającego miesiąca i dokonywać zmiany oprocentowania, gdy stawka taka zmieni się co najmniej o 0,10 punktu procentowego w porównaniu do obowiązującej stawki bazowej. Możliwość zawarcia umowy kredytowej na podstawie stałego wzorca umownego (tzw. stałego portfela) lub tzw. nowego portfela, ustalającego zmianę oprocentowania jedynie przy uwzględnieniu zmiany stopy referencyjnej LIBOR 3M CHF i marży, miało 256 członków grupy; podpisali oni umowy po dniu 1 września 2006 r. Bank kierował do kilkudziesięciu kredytobiorców propozycje preferencyjnych stóp procentowych i prowizji przygotowawczych. Postanowienia umów starego portfela, zawartych ze wszystkimi członkami grupy, w odniesieniu do klauzuli dotyczącej zmiany oprocentowania, nie zostały zmienione w okresie objętym pozwem.

Pozwany Bank dokonywał w latach 2006 – 2007 podwyższenia oprocentowania z powołaniem się na wzrost stopy LIBOR 3M CHF i informował o tym członków grupy. Od września 2008 r. do marca 2010 r. stopa LIBOR 3M CHF spadła średnio o 2,49%, a w tym czasie oprocentowanie kredytów obniżono o 0,4%, przy czym obniżki nie dotyczyły kredytów nowych, w których oprocentowanie nie było oparte wyłącznie na stawce bazowej LIBOR 3M CHF i doliczanej stałej marży.

W korespondencji kierowanej do Banku i Komisji Nadzoru Finansowego kredytobiorcy zwracali uwagę na nieobniżanie przez Bank odsetek mimo obniżenia wskaźnika LIBOR 3M CHF, przy czym korekta w dół następowała w zakresie umów dotyczących tzw. starego portfela. W korespondencji z lat 2009 – 2010 r., kierowanej do kredytobiorców, Bank wyjaśniał, od czego zależy poziom oprocentowania kredytów hipotecznych tzw. starego portfela. Niektórym kredytobiorcom oferował sporządzenie aneksu do umowy i ustalenie oprocentowania kredytu według stałej marży (wyższej) i stawki LIBOR 3M CHF. Pozwany wskazywał, że katalog czynników determinujący poziom oprocentowania nie jest zamknięty, a dokładne dane dotyczące ich wpływu na zmianę oprocentowania są objęte tajemnicą przedsiębiorstwa.

Sąd Okręgowy ustalił szczegółowo sposób finasowania akcji kredytowej pozwanego Banku we frankach szwajcarskich w okresie 2008 – 2010 r. Oddalił wskazane w uzasadnieniu wnioski dowodowe pozwanego Banku, a inne środki dowodowe pominął. Wyjaśnił, że spór między stronami dotyczy nie tylko zamkniętego lub otwartego katalogu parametrów finansowych rynku pieniężnego (kryteriów zmiany stopy procentowej), ale odnosi się także do wagi stopy referencyjnej i poszczególnych parametrów. Właśnie ten element wagi ma decydujące znaczenie dla rozstrzygnięcia o dopuszczalności analizowanej klauzuli umownej.

W ocenie Sądu Okręgowego, nie było możliwe ujednolicenie roszczeń kredytobiorców o świadczenia indywidualne, tj. roszczeń o zapłatę, z powodu zróżnicowania treści umów co do wysokości sumy kredytu, okresu trwania umowy, stałego oprocentowania i prowizji. Możliwe stało się natomiast ograniczenie powództwa do żądania ustalenia odpowiedzialności kontraktowej pozwanego ze względu na jednakową podstawę faktyczną i prawną roszczeń kredytobiorców w rozumieniu art. 2 ust. 3 u.d.p.g. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. z 2010 r., Nr 7, poz. 44; dalej: „u.d.p.g.”). Oznacza to, że powód nie jest zobowiązany wykazać interesu w żądaniu wspomnianego ustalenia. Wyrok w tej sprawie ma zatem charakter prejudykatu dla członków Grupy, którzy będą mogli dochodzić od Banku roszczeń w indywidualnych sprawach sądowych.

Nie ma wątpliwości, że kredytobiorcy są konsumentami w rozumieniu art. 221 k.c., a pozwany Bank, jako przedsiębiorca, posługiwał się wzorcem umownym, w którym kwestionowane jest jedno z jego postanowień. Sąd Okręgowy doszedł do wniosku, że kontrola incydentalna kwestionowanej klauzuli może prowadzić do uznania jej za niedozwoloną w rozumieniu art. 3851 k.c.

Oprocentowanie kredytu należy do świadczenia głównego po stronie konsumenta, ale w tym względzie omawiana klauzula nie została sformułowana w sposób jednoznaczny, ponieważ we wzorcu posłużono się zwrotami niedookreślonymi, a także przewidziano możliwość Banku, a nie jego obowiązek, dokonania stosownej zmiany. Kredytodawca uzyskał uprawnienie do dokonania wiążącej interpretacji umowy (art. 3853 pkt 9 k.c.) co do tego, czy dokonać zmiany, a także terminu, kierunku i zakresu tej zmiany bez możliwości jej weryfikacji przez konsumenta. Kwestionowana klauzula nie była indywidualnie uzgadniana z konsumentami (art. 3851 § 1 i 3 k.c.). Kształtowała obowiązki i uprawnienia konsumentów w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz naruszała ich interesy. Chodzi o prawo do rzetelnej informacji o sposobie zmiany oprocentowania oraz o możliwości jej zweryfikowania przy konieczności spłaty kredytu wraz z oprocentowaniem. Naruszono interesy majątkowe konsumentów, wiążące się bezpośrednio z wysokością zmienionych rat spłaty kredytu i z rzeczywistym rozmiarem zabezpieczenia hipotecznego, ale także interesy niemajątkowe w postaci dezinformacji, dyskomfortu i niepewności co do czynników wpływających na wysokość oprocentowania. Doszło do istotnej i nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na niekorzyść konsumentów. Zabrakło precyzyjnego, jednoznacznego i zrozumiałego dla konsumentów określenia warunków zmiany oprocentowania, co jest w orzecznictwie SN podnoszone i wynika z treści art. 69 ust. 2 pkt 5 i art. 76 Prawa bankowego z 1997 r.

Omawiany wzorzec umowny cechuje jeszcze większa niejednoznaczność niż klauzul umownych przytaczanych w orzeczeniach sądowych, wskazanych przez Sąd Okręgowy. Wzorzec ten nie pozwala wyprowadzić jakiegoś konkretnego, czytelnego, powtarzalnego mechanizmu zmian oprocentowania, nie określono w nim bowiem wagi poszczególnych (nienazwanych) wskaźników, sposobu i kierunku dokonania zmiany oprocentowania. Klauzula ta jest nieczytelna i nieweryfikowalna dla przeciętnego konsumenta, a w świetle art. 3851 § 1 k.c. takim właśnie modelem konsumenta należy się posługiwać przy ocenie abuzywności postanowień. Przewidziana w niej możliwość, a nie konieczność zmiany oprocentowania, wraz z blankietowym (ogólnikowym) i zbiorczym odesłaniem do wielu różnych czynników, daje pozwanemu pełną dowolność także co do określenia czasu podjęcia decyzji o zmianie sposobu i kierunku dokonania zmiany, tymczasem ryzyko takiego sformułowania wzorca nie może obciążać konsumenta.

Przy kontroli incydentalnej treści wzorca należy brać pod uwagę także okoliczności konkretnej sprawy, tj. treść wzorca i okoliczności zawarcia umowy. Ocena zachowania dobrych obyczajów dokonywana jest według stanu z chwili zawierania umowy. Istotne jest przeprowadzenie kontroli incydentalnej wzorca w chwili zawarcia umowy, a nie jej wykonywania, toteż zmiana warunków ekonomicznych działania pozwanego Banku (np. kryzys na rynkach pieniężnych i finansowych, zwiększenie kosztów akcji kredytowej, konieczność zachowania płynności i rentowności Banku) są związane z wykonywaniem umowy, a nie z procesem formułowania wzorca i zawarcia umowy. Wskaźnik LIBOR w ogóle nie został wymieniony w treści wzorca, toteż podnoszony przez Bank argument o jego nieadekwatności nie może prowadzić do wykluczenia abuzywnego charakteru wzorca.

W ocenie Sądu Okręgowego, na etapie opracowywania wzorca lub zawierania umowy istniała możliwość precyzyjnego określenia sposobu zmiany oprocentowania, który należycie zabezpieczałby interesy Banku w całym okresie kredytowania, a jednocześnie byłby możliwy do zweryfikowana przez przeciętnego konsumenta, co stało się to np. w wyniku przyjęcia klauzuli zmiany oprocentowania umieszczanej w nowych umowach kredytowych (oprocentowanie na podstawie stawki bazowej LIBOR 3M CHF, stała marża i możliwość wahań stawki bazowej przekraczające poziom 0,10 punktu procentowego).

Według Sądu Okręgowego, w razie braku podstaw do uznania kwestionowanej klauzuli za abuzywną, może być ona oceniana także w świetle art. 385 § 2 zd. 1 i 2 k.c. jako klauzula niejednoznaczna. Chodzi o naruszenie reguły transparentności wzorca. Nie było jednak możliwe dokonanie interpretacji kwestionowanego wzorca na korzyść konsumenta (art. 385 § 2 zd. 2 k.c.).

Należało zatem, zdaniem Sądu, stwierdzić prawną bezskuteczność jego treści. Oznacza to niemożność wiązania konsumenta klauzulą niejednoznaczną i niezrozumiałą, co tworzy skutki prawne tożsame jak stwierdzenie abuzywności. W konsekwencji Sąd uznał, że umowy kredytu, w okresie objętym pozwem, nie mogą przewidywać zmiennego oprocentowania, a więc są objęte oprocentowaniem stałym.

Rozważając skutki prawne uznania klauzuli za bezskuteczną, Sąd Okręgowy stwierdził, że klauzula zmiany oprocentowania kredytu nie wiąże członków Grupy i powinna być wyeliminowana z treści stosunku kredytowego. Oznacza to pozostawienie w mocy pozostałych elementów umowy, w tym też przewidujących oprocentowanie kredytu, określone w dniu zawarcia umowy w stosunku rocznym. Pozwany nienależycie wykonywał umowę kredytową, skoro dokonywał zmian oprocentowania na podstawie klauzuli abuzywnej, nienależycie bowiem określał wysokość oprocentowania, rat kapitałowo-odsetkowych i w konsekwencji pobierał z rachunków powodów kwoty wyższe niż kwoty wynikające z umowy po eliminacji klauzuli niedozwolonej. Odsetki takie zostały zawyżone średnio o 1,1-1,45%. Sąd Okręgowy nie wykluczył także odpowiedzialności pozwanego Banku na podstawie art. 410 w zw. z art. 414 k.c.

Sąd Apelacyjny oddalił apelację Banku. Stwierdził, że nie doszło do naruszenia art. 217 § 2 k.p.c. w zw. z art. 227 k.p.c. i art. 24 ust. 2 u.d.p.g. Podzielił stanowisko Sądu Okręgowego o zasadności oddalenia wniosków dowodowych strony pozwanej jako niezwiązanych z przedmiotem postępowania (kontrolą incydentalną klauzuli), a dążących do wykazania jedynie racjonalności ekonomicznej i działalności Banku w ramach akcji kredytowej. Bezprzedmiotowe było zatem, według Sądu Apelacyjnego, prowadzenie rozległego postępowania dowodowego w celu wykazania, jakie czynniki wpływały na wysokość oprocentowania, skoro strony nie ustaliły, kiedy, w jakim zakresie i w jakim kierunku będą następowały zmiany oprocentowania.

Sąd Apelacyjny podzielił ustalenia Sądu Okręgowego i przyjął, że okazały się one właściwe dla dokonania ostatecznej kontroli incydentalnej badanego wzorca umownego. Kontrahenci Banku zachowują status konsumentów w rozumieniu art. 22k.c. i nie ma znaczenia, że korzystali z porad profesjonalnych pośredników. Kwestionowana klauzula nie została uzgodniona indywidualnie między stronami i choć klauzula ta określała świadczenie główne stron, nie została jednak sformułowana w sposób jednoznaczny, co pozwala na dokonanej jej kontroli na podstawie art. 3851 k.c. Zgodnie z orzecznictwem SN, sposób określenia przez bank warunków zmiany stopy procentowej podlega ocenie z punktu widzenia naruszenia interesów konsumenta i w tym zakresie bank powinien zachować szczególną staranność w zakresie precyzyjnego, jednoznacznego, zrozumiałego dla konsumenta określenia tej zmiany. Klauzula zmiennej stopy procentowej nie może mieć charakteru blankietowego; powinna określać czynniki usprawiedliwiające zmianę oprocentowania oraz relację między nimi a dokonywaną zmianą. Chodzi o kierunek, skalę i proporcję zmian. W przeciwnym razie pojawia się element uznaniowości i dobrowolności, co narusza wymagania zawarte w art. 76 ust. 1 i art. 69 ust. 2 pkt 5 prawa bankowego. Użyte w klauzuli wskaźniki nacechowane są niejasnością, niejednoznacznością tak dalece, że w praktyce sporna klauzula dała pozwanemu możliwość kształtowania wysokości oprocentowania, obciążającego powodów w sposób wymykający się spod obiektywnej kontroli. W treści klauzuli przewidziano ponadto fakultatywność zmiany, a nie jej obligatoryjność. Wymieniona ogólnie „stopa referencyjna” nie odpowiada wskazanym wymaganiom sformułowanym w przepisach Prawa bankowego, skoro na rynku pojawia się wiele stóp referencyjnych i przeciętny konsument nie jest w stanie zorientować się w tym zakresie. Oznacza to, że dokonywana przez pozwanego zmiana oprocentowania nie poddaje się ocenie kredytobiorcy, a rozmiar modyfikacji oprocentowania jest w istocie niemożliwy do sprawdzenia oraz wyliczenia na podstawie jasnych i dostępnych powszechnie parametrów.

Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska pozwanego, że analizowana klauzula może okazać się korzystna dla obu stron, odpowiadając ich interesom. Zdaniem Sądu, pozwany Bank nie wykazał, że stosowanie spornej klauzuli było korzystne dla członków Grupy w spornym okresie. Sąd Apelacyjny wskazał przy tym na to, że zmian oprocentowania dokonywano – przynajmniej do pewnego czasu – dowolnie i całkowicie niezrozumiale dla konsumentów. Oznacza to, że omawiane postanowienia rażąco naruszały interesy konsumentów zarówno z chwilą ich sformułowania, jak i w trakcie wykonywania umowy. W klauzuli tej stworzono w istocie nieweryfikowalny mechanizm zmiany odsetek. Konieczność wyważenia relacji między Bankiem a klientem, zwłaszcza w okresie kryzysu gospodarczego, wiążącego się ze wzrostem pozyskiwania franka na rynku bankowym, nie może dowodzić nieabuzywności klauzuli dotkniętej wcześniej wskazanymi mankamentami prawnymi. W treści klauzuli nie wskazano tego, że wysokość oprocentowania dla kredytobiorców ma być uzależniona od wysokości kosztów ich udzielania, ponoszonych przez Bank. Sąd Apelacyjny nie podzielił stanowiska Banku, że ocenę abuzywności kwestionowanej klauzuli wyłącza możliwość rozwiązania stosunku umownego przez kredytobiorcę.

Sąd drugiej instancji rozważał także skutki prawne uznania kwestionowanego wzorca umownego za abuzywny. Nie dochodzi tu do zmiany treści umowy kredytowej, lecz tylko do eliminacji zakwestionowanego wzorca i wiązania umową w pozostałym zakresie. Nie ma przy tym znaczenia doniosłość zakwestionowanego wzorca ani to, że art. 3851 § 1 k.c. nie przewiduje, iż na miejsce takiego wzorca wchodzi dyspozycja odpowiedniej normy prawnej. Nieskuteczność prawna zakwestionowanej klauzuli prowadzi do tego, że dokonane przez pozwany Bank podwyżki należy uznać jako pozbawione podstawy prawnej, toteż oprocentowanie kredytu powinno być stałe właśnie z okresu zawarcia umowy kredytowej. Powództwo okazało się uzasadnione, pobieranie bowiem wyższego oprocentowania przez Bank nie miało oparcia w umowie i w związku z tym kredytobiorcy ponieśli uszczerbek majątkowy.

Istniały przesłanki do wniesienia pozwu zbiorowego w rozumieniu art. 1 ust. 2 u.d.p.g. Wskazując na to, że Sąd Okręgowy rozważał dwie podstawy odpowiedzialności Banku wobec kredytobiorców, tj. art. 471 i art. 410 k.c., Sąd Apelacyjny wyjaśnił, iż w związku z pobraniem przez Bank od kredytobiorców zawyżonych odsetek kapitałowych, odsetki takie powinny być zwrócone według przepisów o nienależnym świadczeniu (art. 410 § 1 k.c.), a odpowiedzialność Banku lokuje się w płaszczyźnie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Nie oznaczało to jednak potrzeby korekty sentencji zaskarżonego orzeczenia, skoro wszystkie podniesione przez pozwanego zarzuty okazały się bezzasadne, a zaskarżone rozstrzygnięcie wynikające z prawidłowego przyjęcia odpowiedzialności kontraktowej odpowiedzialności Banku, w związku z wystąpieniem przesłanek przewidzianych w art. 3851 § 1 k.c., odpowiada prawu.

W skardze kasacyjnej pozwanego Banku podniesiono zarzuty naruszenia przepisów postępowania cywilnego, tj. art. 378 § 1 k.c. w zw. z art. 3791 pkt 4 k.p.c. w zw. z art. 386 § 2 k.c. i w zw. z art. 1 ust. 1 w zw. z art. 10 ust. 1 u.d.p.g, 325 k.p.c. w zw. z art. 321 § 1 k.p.c. w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. i w zw. z art. 2 ust. 3 u.d.p.g. Zarzucano także naruszenie art. 3851§ 1 k.c. w zw. z art. 3852 art. 3853pkt 9 k.c. w zw. z art. 3853 pkt 20 k.c. i w zw. z art. 3 ust. 1 i 3 Dyrektywy Rady 93/113/BWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków umów konsumenckich w zw. z pkt 2 lit. b) załącznika do tej dyrektywy; art. 3851 § 1 k.c., art. 471, 472; 363 k.c., art. 411 pkt 1 k.c. w zw. z art. 3851 § 1 k.c.

Skarżący Bank wniósł o uchylenie wyroku Sądu Apelacyjnego w zaskarżonej części (tj. w pkt 1 i 2) oraz wyroku Sądu Okręgowego i odrzucenie pozwu, ewentualnie o uchylenie zaskarżonego wyroku w opisanym zakresie i przekazanie sprawy Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania.

  1. W skardze kasacyjnej zakwestionowano przede wszystkim samą dopuszczalność postępowania grupowego, przewidzianego w przepisach u.d.p.g. Skarżący zanegował wystąpienie zasadniczych wymagań dotyczących tego szczególnego postępowania i podnosił nieuwzględnienie przez Sądy meriti istniejących okoliczności indywidualizujących sytuację prawną poszczególnych członków grupy, które prowadzą do eliminacji możliwości prawnego ujednolicenia ich roszczeń.

Zgodnie z art. 2 ust. 3 u.d.p.g., w sprawach o roszczenia pieniężne powództwo może być ograniczone do żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego i wtedy powód nie jest obowiązany wykazywać interesu prawnego w ustaleniu. W literaturze starano się wyjaśnić istotę przedmiotu ustalenia sądu, gdy tzw. powód zbiorowy ogranicza swoje żądanie do ustalenia odpowiedzialności pozwanego; ma to zasadnicze znaczenie dla przesądzenia dopuszczalności pozwu zbiorowego. Przyjęto trafne stanowisko, że postępowanie grupowe, w którym sformułowano żądanie „ustalenia odpowiedzialności” pozwanego, ma charakter szczególnego postępowania autonomicznego, które nie może być utożsamione pod względem konstrukcyjnym z postępowaniem kończącym się wydaniem wyroku wstępnego w rozumieniu art. 318 k.p.c., a także z postępowaniem o ustalenie prawa lub stosunku prawnego na podstawie art. 189 k.p.c. Z tego względu posługiwania się w skardze kasacyjnej argumentacją prawną nawiązującą do elementów tych postępowań nie można uznać za przekonywające. Autonomiczność tego postępowania przesądza przede wszystkim osobny reżim prawny postępowania grupowego, a także jego cel i funkcje prawne, ma ono bowiem zakończyć się rozstrzygnięciem stanowiącym szczególny prejudykat dla rozwikłania przyszłych sporów z udziałem grupy osób w odpowiednich sądowych postępowaniach indywidualnych lub w wyniku zawarcia stosownych ugód powodów z pozwanym (por. pkt I uzasadnienia projektu u.d.p.g. – druk sejmowy nr 1829/VI).

Koncepcja autonomicznego charakteru postępowania grupowego przyjęta została w postanowieniu Sądu Najwyższego z dnia 28 stycznia 2015 r., I CSK 533/14 (nie publ.), w którym stwierdzono m. in., że przedmiotem tego postępowania, zmierzającego do ustalenia odpowiedzialności pozwanego, są tylko okoliczności wspólne wszystkich członków grupy, a nie okoliczności indywidualne dotyczące poszczególnych członków, które będą badane dopiero w późniejszych indywidualnych procesach. Wydane w tym postępowaniu rozstrzygnięcie odnosi się do wszystkich członków grupy (art. 21 ust. 3 u.d.p.g.) i zmierza do ustalenia odpowiedzialności pozwanego w związku z powstaniem określonego zdarzenia prawnego, przesądzającego istnienie określonego tytułu prawnego takiej odpowiedzialności (np. deliktu, niewykonania lub nienależytego wykonania umowy, bezpodstawnego wzbogacenia i in.). Nie chodzi tu jednak o ustalenie wszystkich niezbędnych przesłanek powstania takiej odpowiedzialności jak w przypadku postępowania rozpoznawczego, kończącego się wyrokiem wstępnym, np. przesądzającym istnienie wszystkich przesłanek odszkodowawczej odpowiedzialności deliktowej lub kontraktowej. Można zatem stwierdzić, że ustalenie odpowiedzialności pozwanego w rozumieniu art. 2 ust. 3 u.d.p.g. oznacza istotne ograniczenie zakresu kognicji sądu w porównaniu z badaniem istnienia wszystkich niezbędnych przesłanek odpowiedzialności pozwanego w indywidualnym postępowaniu sądowym. Innymi słowy, ustalenie odpowiedzialności kontraktowej w rozumieniu wspomnianego przepisu oznacza konieczność określenia przez Sąd przynajmniej stanu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania w związku z naruszeniem przez pozwanego określonego obowiązku kontraktowego, wynikającego ze stosunku obligacyjnego łączącego pozwanego z członkami grupy.

W rozpatrywanej sprawie powód zbiorowy domagał się „ustalenia odpowiedzialności odszkodowawczej” pozwanego Banku i jako podstawę faktyczną tej odpowiedzialności wskazywał standardowe umowy kredytu hipotecznego, łączące Bank – kredytodawcę z kredytobiorcami-konsumentami (art. 2 ust. 1 i 3 u.d.p.g.). Wbrew stanowisku skarżącego, nie ma podstaw do twierdzenia, że nie zostały spełnione ustawowe przesłanki postępowania grupowego, a zwłaszcza przesłanki oparcia roszczeń członków grupy na takiej samej podstawie faktycznej (art. 1 ust. 1 us.1 u.d.p.g.).

Po pierwsze, jako powód zbiorowy występują konsumenci w rozumieniu art. 221 k.c. w liczbie przekraczającej minimum ustawowe. Nie tracą oni tego statusu prawnego także wtedy, gdy przed zawarciem umów kredytowych korzystali z pomocy profesjonalnych doradców.

Po drugie, roszczenia kredytobiorców zostały oparte niewątpliwie na „takiej samej podstawie prawnej (art. 1 ust. 1 u.d.p.g.), skoro wywodzą oni swoje roszczenia odszkodowawcze ze standardowych co do treści umów kredytu hipotecznego, zawartych z tym samym kredytodawcą. Kredytobiorcy domagają się uznania za abuzywną klauzulę umowną zawartą w § 10 pkt 2 i § 11 pkt 2 standardowej umowy kredytowej i wyprowadzają podobne skutki prawne z ewentualnego stwierdzenia takiej abuzywności. Wskazana jednorodność podstawy faktycznej żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego pozwala stwierdzić, że może ona stanowić punkt wyjścia dla selekcji „okoliczności wspólnych” wszystkim członkom grupy (art. 2 ust. 1 u.d.p.g.).

Po trzecie, poszczególne roszczenia uczestników grupy zostały ukształtowane jako roszczenia pieniężne i uczestnicy nie muszą wykazywać interesu prawnego w ustaleniu (art. 2 ust. 3 u.d.p.g.). Taki zindywidualizowany interes każdego członka grupy mógłby oczywiście ujawnić się w indywidualnym postępowaniu z pozwanym Bankiem; żądanie grupy powodów ograniczono, zgodnie z art. 2 ust. 3 u.d.p.g., do ustalenia odpowiedzialności pozwanego, nie zachodzi potrzeba standaryzacji wysokości roszczeń poszczególnych członków grupy (art. 2 ust. 1 u.d.p.g.).

Twierdzenia pozwanego o niedopuszczalności postępowania grupowego w rozpoznawanej sprawie okazały się zatem nieuzasadnione. Nietrafny jest też pogląd, że postępowanie grupowe przed Sądem Okręgowym było dotknięte nieważnością z powodu wadliwego składu sędziowskiego (art. 379 pkt 4 k.p.c. w zw. z art. 47 k.p.c.) i nieważność ta nie została wzięta pod uwagę w postępowaniu apelacyjnym. Sąd Apelacyjny postanowieniem z dnia 28 września 2011 r. trafnie zatem przyjął prawną dopuszczalność postępowania grupowego w rozpoznawanej sprawie (art. 10 ust. 1 u.d.p.g.).

  1. W związku z podniesionym zarzutem naruszenia art. 3852 k.c. skarżący broni stanowiska o niedopuszczalności łączenia postępowania grupowego w rozumieniu art. 1 u.d.p.g. z postępowaniem obejmującym incydentalną kontrolę treści wzorca umownego (art. 3851 art. 3852 k.c.). Według skarżącego, w postępowaniu incydentalnym występuje jednak sporo czynników indywidualizujących sytuację każdego z konsumentów, co powoduje wyłączenie związku obu postępowań.

Obawy takie należy uznać za nieuzasadnione. Istnieją bowiem istotne argumenty przemawiające na rzecz stanowiska przeciwnego. Brak de lege lata wyraźnego zakazu połączenia obu postępowań, a także przeszkód natury konstrukcyjno-proceduralnych w takim połączeniu i nie ma przeciwwskazania, aby stwierdzić abuzywność określonej, standardowej klauzuli umownej i jednocześnie ustalić odpowiedzialność kontraktową twórcy wzorca (art. 471 k.c.). Co więcej, omawiane połączenie może prowadzić do wzmocnienia ochrony konsumentów, jeżeli pojawią się ogólne przesłanki dopuszczalności postępowania grupowego, przewidziane w art. 1 ust. 2 i art. 2 u.d.p.g.

Czym innym jest natomiast sugerowana w skardze kasacyjnej kwestia niedochowania prawnych wymagań incydentalnej kontroli klauzuli umownej i nadanie jej cech kontroli in abstracto właśnie z powodu „pominięcia okoliczności indywidualizujących i oparcia rozstrzygnięcia wyłącznie na treści postanowienia wzorca”. W ocenie Sądu Najwyższego, wywody Sądów meriti świadczą o tym, że zastosowały one reżim prawny właściwy dla incydentalnej kontroli kwestionowanej klauzuli przy znacznym wykorzystaniu m. in. orzecznictwa Sądu Najwyższego. Sądy badały dokładnie treść klauzuli dotyczącej zmiennej stopy procentowej z różnych punktów widzenia w świetle postanowień art. 385 § 2 k.c., art. 3851 i 3852 k.c. Klauzula ta, powielana w standardowych umowach kredytowych zawieranych z kredytobiorcami-konsumentami, kształtowała treść stosunku kredytowego łączącego każdego z kredytobiorców z pozwanym Bankiem, a Sądy meriti wyraźnie założyły określone skutki prawne stwierdzenia jej abuzywności (art. 3851 § 1 k.c.).

  1. W przyjęciu przez Sąd Apelacyjny podstawy odpowiedzialności pozwanego Banku w przepisach o nienależnym świadczeniu (art. 410 k.c.) i pozostawieniu w pierwotnym brzmieniu sentencji wyroku Sądu Okręgowego (verba sententiae: „ustala odpowiedzialność odszkodowawczą, wynikającą z nienależytego wykonania umów”) skarżący dopatrzył się naruszenia art. 325 i 321 § 1 w zw. z art. 391 § 1 k.p.c. i w zw. z art. 2 ust. 3 u.d.p.g. Tymczasem z uzasadnienia orzeczeń obu Sądów meriti wynika to, że w ramach wskazanej przez grupę powodów podstawy faktycznej żądania można było rozważać zarówno przyjęcie odpowiedzialności kontraktowej (art. 471 k.c.), jak i konstrukcji nienależnego świadczenia (art. 410 k.c.). Oba Sądy rozważały obie podstawy prawne zgłoszonego roszczenia a Sąd Apelacyjny dostrzegł w takiej poszerzonej ocenie żądania powodów potrzebę jak najszerszego udzielenia ochrony prawnej członkom grupy. Wyraźne preferowanie przez Sąd Apelacyjny art. 410 k.c. jako podstawy odpowiedzialności Banku wobec członków grupy nie spowodowało jednak, wbrew stanowisku skarżącego, naruszenia art. 321 § 1 k.p.c., skoro oba Sądy meriti orzekały w ramach wskazanej przez Rzecznika podstawy faktycznej żądania, tj. twierdzenia o „zawyżonej części odsetek” pobranych przez Bank w związku z wykonywaniem umowy kredytowej. Wprawdzie Sąd Apelacyjny uznał za zbędne dokonywanie korekty sentencji wyroku Sądu Okręgowego, mimo wspomnianej preferencji podstawy odpowiedzialności Banku, jednak weryfikacji wymagają argumenty, które legły u podstaw takiego zaniechania. Należało zakwestionować wywodzenie przez Sąd Apelacyjny powstania odpowiedzialności kontraktowej Banku z samego faktu posłużenia się klauzulą abuzywną (art. 3851 k.c.) przy ustalaniu rozmiaru odsetek kapitałowych. W każdym razie, zdaniem Sądu Najwyższego, niewłaściwe jest – przy przesądzeniu określonej podstawy odpowiedzialności – pozostawienie w uzasadnieniu wyroku innej, konkurencyjnej podstawy odpowiedzialności pozwanego Banku, skoro – jak wspomniano wcześniej – w postępowaniu grupowym Sąd meriti przesądza tylko kwestię wystąpienia określonego zdarzenia prawnego, które determinuje jedynie określoną podstawę odpowiedzialności pozwanego (art. 415, 471 k.c. i 410 k.c.). Otwarta pozostaje natomiast kwestia wykazania jeszcze innych przesłanek takiej odpowiedzialności, wbrew zatem wyraźnej sugestii Sądu Apelacyjnego, utrzymanie rozstrzygnięcia tego Sądu nie służyłoby wzmocnieniu prejudycjalnej ochrony członków grupy, a tworzyłoby nawet oczywistą iluzję takiej ochrony.
  2. Sądy meriti trafnie przyjęły skutki prawne stwierdzonej abuzywności postanowienia umownego i wyjaśniły, że postanowienie to staje się bezskuteczne ex lege i ex tunc, a strony umowy kredytowej pozostają związane jej treścią w pozostałym zakresie (art. 3851 § 2 k.c.). Te konsekwencje abuzywności posłużyły Sądom do odpowiedniego ujęcia odpowiedzialności kontraktowej pozwanego Banku. Skoro bezskuteczne prawnie okazały się postanowienia abuzywne umowy kredytowej (§ 10 pkt 2 i § 11 pkt 2), strony wiązały postanowienia nieabuzywne, w tym postanowienie dotyczące stałej stopy procentowej w stosunku rocznym, przewidziane w § 1 pkt 8 umowy. W tej sytuacji – w ocenie Sądu Apelacyjnego – dokonywane przez pozwanego podwyżki stopy procentowej należy ocenić jako pozbawione podstawy prawnej, co uzasadniało przyjęcie odpowiedzialności kontraktowej Banku wobec konsumentów za wywołany u nich uszczerbek majątkowy. Innymi słowy, nienależyte wykonywanie wiążącego strony zobowiązania kredytowego Sądy meriti dostrzegały w tym, że Bank pobierał od kredytobiorców zmienne co do wysokości odsetki kapitałowe w okresie objętym prawem, mimo uznania kwestionowanej klauzuli umownej za niedozwoloną (art. 3851 § 1 k.c.).

Sądy meriti ustaliły nienależyte wykonanie zobowiązania przez Bank po stwierdzeniu abuzywności kwestionowanej klauzuli. Spór nie dotyczył, oczywiście, samej skuteczności inkorporacji klauzuli o zmiennym oprocentowaniu do umowy kredytowej (art. 384 § 1 k.c.), koncentrował się natomiast na powstaniu odpowiedzialności kontraktowej Banku wobec kredytobiorców, przy czym – wbrew stylistyce uzasadnienia Sądu Okręgowego i niektórych fragmentów skargi kasacyjnej – powstania tej odpowiedzialności nie wiązano z samym tylko faktem posługiwania się wzorcem o określonej treści, który został uznany za abuzywny. Nieporozumieniem jest ogólne stwierdzenie Sądu Okręgowego, że „jeżeli pozwany posługiwał się w relacjach z konsumentami wzorcami umów zawierających postanowienia niedozwolone, to postępował niezgodnie z prawem, podczas gdy miał możliwość prawidłowego sformułowania wzorca” (np. s. 86 uzasadnienia wyroku Sądu pierwszej instancji, s. 14 i 17 skargi). Samo posługiwanie się w stosunkach kontraktowych – także z konsumentem – wzorcem umownym, zawierającym postanowienia abuzywne, nie oznacza tym samym niewykonania lub nienależytego wykonania umowy (art. 471 k.c.). Nie można bowiem zakładać istnienia kontraktowego obowiązku posługiwania się przez kontrahenta prawidłowym (nieabuzywnym) wzorcem umownym (art. 56 i 354 k.c.). Taka niewłaściwie ujmowana przez Sądy formuła odpowiedzialności kontraktowej pozwanego w pewnym sensie została pośrednio akceptowana przez pozwanego, który w apelacji wywiódł m. in. zarzuty, że „nie ponosił winy braku przewidywania, iż sporna klauzula, stworzona w 2002 r., będąca w tym czasie standardowym postanowieniem umownym, może być uznana w przyszłości za abuzywną”. W każdym razie należy stwierdzić, że przyjęcie abuzywności danego postanowienia umowy powoduje jego eliminację prawną z treści łączącego stronę stosunku zobowiązaniowego, a w żadnym razie nie implikuje automatycznie odpowiedzialności kontraktowej twórcy wzorca „za wadliwe postanowienia wzorca”.

  1. Nie można łączyć powstania odpowiedzialności kontraktowej jedynie z tym, że pozwany Bank pobierał od kredytobiorców odsetki o zmiennej stopie kredytowej, mimo skutecznego zakwestionowania ex tunc postanowienia umownego przewidującego taką stopę (art. 3851 k.c.). Jest tak z kilku powodów.

Po pierwsze, Sądy meriti nie stwierdziły przekonywająco, jaki obowiązek kontraktowy został naruszony przez pozwany Bank, a takie zdarzenie stanowi przecież zasadniczą przesłankę każdej odpowiedzialności kontraktowej. W uzasadnieniach obu wyroków znajdują się tylko ogólne konstatacje co do bezzasadności dokonywanych „podwyżek” odsetek kapitałowych w okresie objętych pozwem.

Po drugie, naruszenie wspomnianego obowiązku kontraktowego powinno być wykazane także wtedy, gdy abuzywne okazały się postanowienia umowy, które mogły odnosić się bezpośrednio lub pośrednio do tego obowiązku, tj. jego istnienia i sposobu wykonania. W każdym razie obowiązek taki powinien wynikać z określonego stosunku obligacyjnego zanim doszło do ustalenia abuzywności określonej klauzuli umownej.

Po trzecie, eliminacja danej klauzuli umownej, jako konsekwencja tej abuzywności, nie może prowadzić do sytuacji, w której następowałaby zmiana prawnego charakteru stosunku obligacyjnego łączącego twórcę wzorca i kontrahenta. W analizowanych w sprawie umowach kredytu hipotecznego przyjęto w całym okresie kredytowania formułę zmiennej stopy procentowej odsetek kapitałowych, stanowiących element świadczenia głównego w rozumieniu art. 3851 § 1 k.c. Cechą abuzywności dotknięta została klauzula zawarta odpowiednio w § 10 pkt 2 i § 11 pkt 2 standardowych umów kredytowych, a nie klauzula wyrażona w odpowiednio w § 10 pkt 1 i § 11 pkt 1 tych umów. Jedynie w chwili zawarcia umowy ustalono stałą stopę na poziomie określonym w § 1 pkt 8 umowy. Jednocześnie w umowach nie przewidziano żadnych zdarzeń, które powodowałyby transformację zmiennej stopy oprocentowania w stopę stałą w odpowiednim okresie. Jeżeli zatem Sądy meriti jako skutek prawny stwierdzenia abuzywności postanowień umów kredytowych, zawartych odpowiednio w § 10 pkt 2 i § 11 pkt 2 umowy kredytowej, stwierdziły obowiązywanie nieabuzywnych postanowień umownych dotyczących odsetek kapitałowych, tj. § 1 pkt 8 umowy, przewidującego stałą stopę procentową w chwili zawarcia umowy, to takie stanowisko w istocie prowadzi do bezpodstawnej zmiany charakteru zobowiązania kredytowego łączącego strony. Wprowadza ono nowy element do stosunku obligacyjnego przewidującego jako regułę zmienną stopę odsetek kapitałowych także w całym okresie objętym pozwem. Takiej ekstensywnej wykładni skutków prawnych stwierdzenia abuzywności (art. 3851§ 1 k.c.) nie można usprawiedliwiać nawet przy założeniu jej wybitnie prokonsumenckiego celu.

Po czwarte, także z kilku innych postanowień standardowej umowy kredytowej, nieobjętych abuzywnością, wynika, że zmienność stopy procentowej odsetek kapitałowych stanowi zasadniczą cechę tej umowy. W postanowieniach tych stale wspomina się o płatności odsetek kapitałowych i nie są to postanowienia, które można by uznać jedynie za prawną konsekwencję zakwestionowanej klauzuli (por. np. § 11, § 13 i § 23 umowy kredytowej z dnia 6 lipca 2006 r., zawartej z A. Z.).

Po piąte, wadliwość wskazanej interpretacji skutków prawnych stwierdzonej abuzywności postanowień umów kredytowych podważa w konsekwencji zasadność ustalenia przez Sądy meriti jako nieuzasadnionej „podwyżki” odsetek w zakresie przekraczającym poziom odsetek obliczonych według stałej stopy procentowej z chwili zawarcia umowy. Można domniemywać, że Sądy przyjęły jako kontraktową powinność Banku konieczność honorowania w okresie objętym pozwem stałej stopy odsetek kapitałowych i uznały, że stosowanie przez Bank w tym okresie stopy zmiennej stanowiło niewykonanie lub nienależyte wykonanie umów kredytowych z konsumentami.

  1. Przy założeniu, że umowy kredytu hipotecznego z konsumentami zawierały element zmiennej stopy procentowej w całym okresie ich trwania i element ten nie mógł być wyeliminowany w związku z uznaniem abuzywności klauzuli, zawartej odpowiednio w § 10 pkt 2 i § 11 pkt 2 tych umów, powstaje zasadnicza kwestia prawnego ujęcia obowiązku kontraktowego, jaki pozwany Bank mógł naruszyć w okresie objętym pozwem w związku z pobieraniem odsetek z rachunków bankowych kredytobiorców. Ciężar wykazania tego obowiązku obciąża oczywiście stronę powodową (art. 6 k.c.). Chodzi o to, czy pozwany Bank był uprawniony do wspomnianego pobierania odsetek kapitałowych, ewentualnie w jakim rozmiarze i w jakim cyklu czasowym, a w wypadku negatywnym, czy i w jakim zakresie w związku z tym doszło do naruszenia postanowień umów kredytowych. Ogólne ramy naruszenia odnoszące się odpowiednio do każdej z tych umów należałoby określić w sentencji orzeczenia, gdyż dopiero przy takim rozstrzygnięciu może zostać osiągnięty cel postępowania grupowego.

Przy próbie określenia obowiązku Banku należy wziąć pod uwagę ustalenia faktyczne, a przede wszystkim dokonać pogłębionej analizy treści standardowych umów kredytu hipotecznego, zawieranych przez pozwany Bank z kredytobiorcami-konsumentami i społeczno-gospodarcze funkcje tego kredytu. Powstaje zasadniczy problem ustalenia rozkładu ryzyka zmiennej stopy oprocentowania odsetek kapitałowych pomiędzy stroną długotrwałego stosunku kredytowego, chodzi więc o to, czy ryzyko zmian ma charakter symetryczny, czy też stosować należy inną proporcję z określonych powodów (art. 65 i art. 354 k.c.). Dzieje się tak, oczywiście, przy założeniu, że przy każdej zmianie stopy procentowej odsetek (i podstawach tych zmian) Bank jest uprawniony zawsze do uzyskania od kredytobiorcy odpowiedniego, choć zmieniającego się, wynagrodzenia w postaci odsetek od zaangażowanego kapitału, nawet jeżeli w umowach kredytowych (odpowiednio w § 10 i § 11) nie zastrzeżono dla Banku gwarantowanego poziomu tego wynagrodzenia w postaci np. tzw. marży bankowej, jak w umowach kredytowych tzw. nowego portfela, zawieranych od 2007 r.

  1. Znaczną część uzasadnienia wyroków obu Sądów meriti stanowi szczegółowy i wielowątkowy wywód poświęcony ocenie kwestionowanej klauzuli z punktu widzenia postanowień art. 3851 i 3852 k.c. Jeżeli jednak weźmie się pod uwagę to, że wspomniana analiza miała służyć w zamierzeniu Sądów do przyjęcia – jak wskazano – nietrafnej konkluzji o wykreowaniu przez Sądy obowiązku Banku w postaci konieczności stosowania w okresie objętym pozwem formuły stałej, a nie zmiennej stopy procentowej odsetek kapitałowych, to pojawia się pytanie o wybór właściwego sposobu ochrony kredytobiorców-konsumentów w niniejszym postępowaniu, obejmującym incydentalną kontrolę kwestionowanej klauzuli. Poszukiwanie takiej ochrony byłoby z pewnością prostsze, gdyby na polskim rynku bankowym istniała (w okresie zawierania umów lub przynajmniej obecnie) odpowiednia infrastruktura instytucji kredytu hipotecznego, pozwalająca m. in. na ocenę ewentualnego poziomu zadłużenia odsetkowego objętego obecnym postępowaniem grupowym. Chodzi o możliwość ewentualnego porównania parametrycznego stosowanej przez banki hipoteczne w odpowiednich cyklach czasowych stałej stopy kredytu hipotecznego odsetek kapitałowych w zakresie najbardziej zbliżonych postaci kredytu hipotecznego.

Uznanie za abuzywną całej treści postanowienia § 10 pkt 2 lub § 11 pkt 2 standardowej umowy kredytowej nie pozwala jednak uzyskać właściwego efektu prawnego w postaci przesądzenia istnienia i rozmiaru zadłużenia kredytobiorców-konsumentów wobec Banku z tytułu odsetek kapitałowych w okresie objętym pozwem. W ocenie Sądu Najwyższego, traci się w ten sposób możliwość ewentualnej weryfikacji takiego zadłużenia z powodu odrzucenia ekonomicznych parametrów kalkulowania wysokości odsetek przewidzianych w kwestionowanych klauzulach, a tym samym prawną możliwość ustalenia i ujęcia obowiązku kontraktowego, który Bank mógł naruszyć, przyjmując poziom zadłużenia kredytobiorców z tytułu odsetek w okresie objętym pozwem. Co więcej, staje się wówczas niemożliwe ujęcie ochrony kredytobiorców-konsumentów we właściwe ramy prawne.

W uzasadnieniu zaskarżonego wyroku trafnie zwrócono uwagę, że w orzecznictwie Sądu Najwyższego można dostrzec restrykcyjną tendencję zmierzającą do obiektywizacji kryteriów pozwalających na zmianę stopy procentowej w czasie trwania stosunku kredytowego (por. np. ostatnio – uchwałę Sądu Najwyższego z dnia 11 września 2014 r., III CZP 53/14, OSNC 2015, nr 6, poz. 67). Nie zwalnia to jednak Sądu z poszukiwania możliwości urzeczywistnienia ochrony kredytobiorców-konsumentów także w innej płaszczyźnie prawnej, jeżeli taka płaszczyzna mogła okazać się na pewno efektywniejsza.

W ocenie Sądu Najwyższego, można dostrzec dwa zasadnicze elementy treści kwestionowanej klauzuli dotyczącej zmiany stopy procentowej. Po pierwsze, należy wyróżnić jej część odsyłającą do kryteriów ustalania (weryfikowania) stopy procentowej w czasie trwania stosunku kredytowego (element parametryczny lub ekonomiczny). Po drugie, w treści klauzuli znalazło się stwierdzenie, że „zmiana wysokości oprocentowania kredytu może nastąpić „przy pojawieniu się zmian” wspomnianych parametrów (element decyzyjny, kompetencyjny).

Uznanie za abuzywną tylko części kwestionowanej klauzuli umownej pozwala na pozostawienie jako wiążącej strony pozostałej części klauzuli, tj. jej elementu parametrycznego. Wskazano na możliwe parametry zmian stopy oprocentowania odsetek kapitałowych. Z ustaleń faktycznych Sądów meriti wynika, w jaki sposób pozwany Bank pozyskiwał odpowiedni kapitał pieniężny, przeznaczony następnie na kredyty hipoteczne, udostępniane kredytobiorcom. Oznacza to określone koszty ponoszone przez Bank w związku z długoletnią akcją kredytową, które w okresie objętym pozwem nie były stabilne i ulegały stałym zmianom. Nie można podzielić stanowiska Sądu Apelacyjnego, że brak wzmianki w treści analizowanej klauzuli o czynniku kosztów udzielania kredytów oznacza w ogóle niemożność powoływania się przez Bank na takie koszty, ponieważ u podstaw parametrycznego elementu klauzuli leży właśnie czynnik ekonomicznej opłacalności angażowania się pozwanego Banku w taki typ kredytu hipotecznego o zmiennej stopie procentowej. Rolą biegłego jest stwierdzenie, czy w związku z dość otwartym i szerokim katalogiem kryteriów zmiany stopy procentowej, niestosowanym obecnie przez pozwanego, przyjętym w treści kwestionowanej klauzuli, w okresie objętym pozwem Bank kierował się najbardziej racjonalnymi, ekonomicznie uzasadnionymi i dającymi się odpowiednio zweryfikować czynnikami, ustalając poziom ostatecznego zadłużenia odsetkowego kredytobiorców. Należy zaznaczyć, że chodzi tu o opłacalność tej handlowej działalności Banku, którą można zaliczyć do akcji kredytowej powiązanej z uzyskiwaniem odpowiedniego kapitału w walucie obcej (opłacalność transakcyjna), a nie w ogóle o opłacalność działalności bankowej w zakresie innych czynności bankowych. Oznacza to konieczność specjalistycznego zweryfikowania postępowania pozwanego Banku we wspomnianym okresie w sferze definitywnego określenia zmiennej stopy procentowej przy założeniu i wcześniejszym ustaleniu, że na Banku ciążył obowiązek kontraktowy odpowiedniego podziału (repartycji) między stronami wzrostu lub obniżenia poziomu stopy procentowej.

Nietrudno zauważyć, że z takim ewentualnym obowiązkiem Banku wiążą się także inne powinności o charakterze dodatkowym. Z treści ogólnej klauzuli § 10 lub § 11 wzorcowej umowy kredytowej wynika, że pozwanego obciążał obowiązek kontraktowy monitorowania podstaw zmian stopy procentowej, zarówno we własnym interesie, jak i w interesie kredytobiorcy-konsumenta (art. 354 § 1 k.c.). Bank miał obowiązek ustalić poziom zmiany stopy procentowej na podstawie czynników parametrycznych (obowiązek weryfikacyjny) i zakomunikować tę zmianę niezwłocznie konsumentowi (obowiązek informacyjny). Są to czynności niezbędne do skutecznego obciążenia kredytobiorcy zadłużeniem odsetkowym o nowej, zmodyfikowanej wysokości w odpowiednim czasie. Należy stwierdzić, że w niniejszym postępowaniu grupowym obok wspomnianego obowiązku podstawowego, mogło być brane pod uwagę także wspomniane obowiązki dodatkowe (art. 354 k.c., art. 471 k.c.).

W związku z tym, że w analizowanej klauzuli nie przewidziano – jak w postanowieniach zawartych w umowach kredytowych tzw. nowego portfela – odpowiedniej marży bankowej o stałym poziomie, zadaniem biegłego mogłoby być też ustalenie poziomu takiej marży, stanowiącej gwarantowane, minimalne wynagrodzenie banku w uczciwym, konsumenckim obrocie kredytowym (art. 65, 3531 k.c. i 58 k.c.).

  1. Potrzeba poszukiwania efektywnej ochrony kredytobiorcy-konsumenta wymaga skoncentrowania się na drugim elemencie kwestionowanej klauzuli. Zarówno sama formuła „może ulec zmianie”, jak i kontekst prawny kwestionowanej klauzuli (sposób komunikowania zmian stopy procentowej, sposób jej wprowadzenia i czas obowiązywania – § 10 i § 11 standardowej umowy kredytowej) wskazują, że przesądza się tu uprawnienie Banku do dokonywania zmiany. Właśnie z tego powodu Sąd Najwyższy podziela ocenę Sądów meriti cesze abuzywności lub niejednoznaczności kwestionowanej klauzuli w tym zakresie.

W orzecznictwie Sadu Najwyższego przyjmuje się trafnie, że niejednoznaczność treści klauzuli umownej (art. 385 § 2 k.c.) może prowadzić do uznania tego wzorca za niedozwolony w świetle art. 3851 § 1 k.c. (np. wyrok Sądu Najwyższego z dnia 10 lipca 2014 r., I CSK 53/33, nie publ.). Wspomniana fakultatywność decydowania o zmianie oprocentowania, np. tylko w określonym jej kierunku, może pozostawać w sprzeczności z treścią standardowej umowy kredytu hipotecznego, w której – jak wyjaśniono wcześniej – mógł być przyjęty odpowiedni podział między strony ryzyka wystąpienia zmiany stopy procentowej odsetek kapitałowych (podział symetryczny, proporcjonalny lub inny). Oznacza to wystąpienie przesłanek incydentalnej kontroli przewidzianych w art. 3851 § 1 k.c. Ocenę taką potwierdzają także postanowienia zawarte w „Zasadach Dobrej Praktyki Bankowej”, obowiązujących w okresie zawierania umów kredytowych w czasie objętym pozwem (zob. „Postanowienia ogólne”, „Relacje z klientami”). Nawiązują one do kryteriów incydentalnej kontroli treści klauzul zawartych w umowach bankowych, przewidzianych w art. 3851 § 1 k.c. (uwzględnienie wartości etycznych w procesie podejmowania decyzji ekonomicznych, niewykorzystywanie własnego profesjonalizmu w sposób naruszający interesy klientów, precyzyjne, zrozumiałe i przejrzyste formułowanie m. in. wzorców umownych mających istotne znaczenie dla określenia poziomu świadczenia klienta – konsumenta).

  1. Naruszenie obowiązku podstawowego, tj. obowiązku właściwej repartycji stopy procentowej, lub obowiązków dodatkowych może prowadzić do powstania uszczerbku majątkowego po stronie kredytobiorców-konsumentów. Z treści standardowej umowy kredytowej wynika, że pozwany Bank był upoważniony do pobierania środków pieniężnych odpowiadających m. in. wysokości odsetek kapitałowych ze wskazanego rachunku bankowego kredytobiorcy na podstawie udzielonego kredytodawcy nieodwołalnego pełnomocnictwa (§ 6 i § 2 standardowej umowy kredytowej). Jeżeli pobranie następowało w większym rozmiarze niż wynikało to z obowiązku właściwej repartycji wzrostu stopy procentowej w odpowiednim okresie, to po stronie kredytobiorcy następowała szkoda w rozmiarze odpowiadającym pobranym odsetkom (art. 361 § 2 k.c.). Jest to uszczerbek ponoszony w ramach odpowiedzialności kontraktowej Banku wynikającej także z umowy kredytu hipotecznego (art. 471 k.c.). W każdym razie niewyłączone jest zastosowanie także art. 322 k.p.c., gdyby istniała potrzeba skorygowania ostatecznego rozmiaru zadłużenia kredytobiorcy z tytułu odsetek kapitałowych po uwzględnieniu czynnika wspomnianego tzw. uczciwego wynagrodzenia odsetkowego pozwanego Banku, angażującego się w walutowe kredyty hipoteczne.
  2. Co najmniej kilka zarzutów sformułowanych w skardze można uznać w sposób ogólny za nieuzasadnione z powodu przyjętego przez Sąd Najwyższy stanowiska dotyczącego zakresu abuzywności kwestionowanej klauzuli dotyczącej zmiennej stopy procentowej i zanegowania możliwości przyjęcia w stosunku kredytowym – także w okresie objętym pozwem – stałej stopy procentowej odsetek kapitałowych.

W ramach zarzutu naruszenia art. 3851§ 1 w zw. z art. 3852 k.c. skarżący wskazywał na niepełną ocenę kryterium „rażącego naruszenia interesów konsumenta”, wynikającego z art. 3851 § 1 zdanie pierwsze k.c., ponieważ przy ocenie tego kryterium pominięto, zdaniem skarżącego, „okoliczności występujące po zawarciu umowy z konsumentem, a związane ze sposobem jej wykonania”. Doprowadziło to do nierozpoznania istoty sporu w postępowaniu incydentalnym. Skarżący jednocześnie zanegował ocenę Sądu Apelacyjnego, przyjmującego arbitralność w zakresie zmian stopy procentowej i wyjaśnił, że „zastosowanie przez pozwanego zmiany oprocentowania doprowadziło do zachowania równowagi między interesami banku i konsumentów”. Zarzut skarżącego nierozpoznania istoty sprawy, sugerujący przedwczesność ostatecznej oceny Sądu, nie może być uznany za uzasadniony. Ponadto chodzi tu o zarzut bezprzedmiotowy w związku z przyjęciem przez Sąd Najwyższy abuzywności części kwestionowanej klauzuli, tj. nieobejmującej jej elementu parametrycznego.

Z tych samych względów bezprzedmiotowy jest zarzut naruszenia art. 3852 k.c. z motywacją, że Sąd Apelacyjny nie uwzględnił przy ocenie abuzywności kwestionowanej klauzuli okoliczności indywidualizujących, wyszczególnionych w skardze i pojawiających się w chwili zawarcia umowy, korzystania przez część kredytobiorców z usług doradców, nieskorzystania przez nich z możliwości dokonywania wyboru rodzaju umowy, tzn. nowego lub starego portfela, niedokonania oceny sytuacji konsumenta w razie braku kwestionowanej klauzuli, łączenie abuzywności z samym niekorzystnym rozkładem praw i obowiązków w umowie kredytowej.

Za bezprzedmiotowy należy również uznać zarzut naruszenia art. 3851 k.c. z uzasadnieniem, że w związku z przyjęciem stałej stopy procentowej z chwili zawarcia umowy kredytowej doszło do naruszenia równowagi kontraktowej stron, której przywróceniu ma służyć zastosowanie art. 3851 § 1 k.c. Stało się tak – jak wywiódł skarżący – w wyniku faworyzowania konsumenta i rażącego naruszenia interesu przedsiębiorcy bankowego. Tymczasem wyjaśniono już, dlaczego jedną z prawnych konsekwencji stwierdzenia abuzywności i niejednoznaczności kwestionowanej klauzuli nie może być przyjmowanie w stosunku kredytowym o zmiennej stopie procentowej stałej stopy procentowej odsetek kapitałowych, mimo ujęcia takiej stopy w treści umowy kredytowej (§ 1 pkt 8 umowy).

Skarżący stara się także podważyć przyjętą przez Sądy meriti ocenę abuzywności kwestionowanej klauzuli, podkreślając, że klauzula ta uprawniała pozwanego wprawdzie do jednostronnej zmiany wysokości oprocentowania, ale kredytobiorcom przysługiwało uprawnienie do wypowiedzenia umowy kredytowej w każdym czasie, także po zmianie oprocentowania (§ 18 wzorcowej umowy kredytowej; art. 385pkt 2; art. 3 ust. 3 Dyrektywy Rady 93/13/EW6; pkt 1 i pkt 2 G załącznika do tej Dyrektywy). Według skarżącego, Sądy bezpodstawnie utożsamiły to uprawnienie Banku z zastrzeżeniem na jego rzecz w umowie kredytowej jednostronnej kompetencji do dokonywania interpretacji klauzuli (art. 3853 pkt 9). Umożliwienie konsumentowi rozwiązania umowy w każdym czasie tworzy sytuację, w której, zdaniem skarżącego, uprawnienie do jednostronnego kształtowania wysokości oprocentowania przez twórcę wzorca nie narusza interesu konsumentów i nie jest sprzeczne z dobrymi obyczajami.

Należy stwierdzić, że skoro także wspomniana argumentacja prawna ma na celu podważenie oceny Sądów meriti, stwierdzającej niedozwolony charakter kwestionowanej klauzuli w zakresie jej części parametrycznej, to także taką motywację, leżącą u podstaw wspomnianych zarzutów kasacyjnych, należy uznać za bezprzedmiotową. Skarżący koncentrował się na tym, że modyfikacja stopy procentowej nie następowała na podstawie przewidzianego w umowie automatycznego mechanizmu zmiany, lecz uruchamiało ją dopiero oświadczenie woli pozwanego kredytodawcy. W tym aspekcie skarżący wyjaśnia przysługujące mu „prawo do ustalenia nowej wysokości oprocentowania”, gdy tymczasem wcześniej ustalono, że abuzywna pozostaje właśnie ta część kwestionowanej klauzuli, która wspomina jedynie o „możliwości zmiany” oprocentowana bez wskazania charakteru ewentualnej sytuacji pozwanego Banku w tym zakresie (przewidzianej w § 10 pkt 2 lub § 11 pkt 2 wzorcowej umowy kredytowej). Z przedstawionych względów nie można uznać za uzasadnione także omawiane zarzuty.

Z przedstawionych względów, w związku z zasadnością zarzutu naruszenia art. 471 i art. 3851§ 1 k.c., Sąd Najwyższy uchylił zaskarżony wyrok i przekazał sprawę Sądowi Apelacyjnemu do ponownego rozpoznania oraz rozstrzygnięcia o kosztach postępowania kasacyjnego (art. 39815 k.p.c.). Uchylono także orzeczenie zawarte w pkt 3 i 4 zaskarżonego wyroku jako rozstrzygnięcie dotyczące kosztów postępowania uzależnione od wyniku postępowania rozpoznawczego.


Postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie Wydział XXV Cywilny z dnia 9 marca 2015 r.

Orzeczenie zostało uchylone w części, tj. w zakresie rozstrzygnięć objętych pkt 1 i 4, na mocy postanowienia Sądu Apelacyjnego w Warszawie Wydział VI Cywilny z dnia 7 września 2015 r., VI ACz 1012/15.

  1. Z „tą samą” (identyczną) podstawą faktyczną dochodzonych roszczeń mamy do czynienia, gdy zachodzi tożsamość okoliczności faktycznych, a ochrona prawna jest dochodzona przez uczestników jednego zdarzenia, czyli zachodzi więź oparta na jedności zdarzenia wywołującego szkodę. „Taka sama” (tożsama) podstawa faktyczna oznacza podobieństwo między poszczególnymi stanami faktycznymi. Z „taką samą” podstawą faktyczną mamy więc do czynienia, gdy wystąpi wiele podobnych zdarzeń faktycznych – analogiczny musi być podstawowy zespół faktów stanowiących podstawę powstania spornego stosunku prawnego oraz konkretnego roszczenia. Pojęcie podstawy faktycznej należy rozumieć jako określony zespół elementów stanu faktycznego, który jest przywoływany celem udowodnienia powództwa.
  2. Ta sama podstawa faktyczna powództwa ma miejsce, gdy uzyskanie ochrony prawnej wiąże się z identyczną sytuacją bądź zdarzeniem. Natomiast o takiej samej podstawie faktycznej mowa jest wówczas, gdy roszczenia wywodzone są jedynie z podobnych sytuacji i zdarzeń, co odpowiada pojęciu jednakowej podstawy faktycznej będącej elementem współuczestnictwa formalnego.
  3. Z „taką samą” podstawą faktyczną mamy do czynienia, gdy wystąpi wiele podobnych zdarzeń faktycznych. Analogiczny musi być podstawowy zespół faktów stanowiących podstawę powstania spornego stosunku prawnego oraz konkretnego roszczenia. Mogą istnieć nieznaczne różnice pomiędzy indywidualnymi podstawami roszczeń, lecz niezbędne jest, aby istotne okoliczności faktyczne uzasadniały żądanie wspólne dla wszystkich roszczeń.
  4. Istotą postępowania grupowego jest wspólność przejawiająca się w żądaniu, które musi być typowe (wspólne) dla wszystkich roszczeń, a jest wywodzone z jednakowej sytuacji prawnej lub faktycznej członków grupy. Z jednej strony ustawodawca nie wymaga identyczności wszystkich elementów faktycznych, gdyż znacznie zawężałoby to zakres zastosowania ustawy, jednakże z drugiej strony postępowanie grupowe nie spełniłoby swojego celu – poprawy efektywności postępowania w sprawach cechujących się znacznym stopniem indywidualizacji faktów i właściwości poszczególnych członków grupy. Postępowanie grupowe spełnia swoją rolę, gdy mamy do czynienia z „typowością” bądź „reprezentatywnością” roszczenia wobec wszystkich członków grupy. Warunek „typowości” zostaje spełniony, gdy sytuacja prawna lub faktyczna członków jest jednakowa. Oczywiście mogą istnieć nieznaczne różnice pomiędzy indywidualnymi podstawami roszczeń, lecz niezbędne jest, aby istotne okoliczności faktyczne uzasadniały żądanie wspólne dla wszystkich roszczeń.
  5. Zgłoszenie roszczeń ewentualnych w postępowaniu grupowym prowadzi do tego, że sąd ustala, czy każde ze zgłoszonych roszczeń ewentualnych jest wspólne dla wszystkich członków grupy; w przeciwnym bowiem wypadku cel przyświecający postępowaniu grupowemu byłby zaprzepaszczony, a postępowanie to sprowadzałoby się do rozstrzygnięcia różnych roszczeń 10 osób (członków grupy) przeciwko jednemu pozwanemu.
  6. W przypadku definicji zawartej w art. 221 k.c. wykładnia językowa zawodzi, należy ten przepis wykładać posługując się wykładnią systemową i celowościową. W świetle definicji „działalności gospodarczej” należałoby przyjąć, iż podstawowym warunkiem przypisania danej czynności prawnej cechy „związania z prowadzoną działalnością gospodarczą” jest, aby czynność taka została podjęta ze względu na zamiar osiągnięcia przez podmiot czynności tej dokonujący celu zarobkowego. Chwilą decydującą o uznaniu określonej osoby fizycznej jako konsumenta, jest chwila dokonywania czynności prawnej.
  7. W postępowaniu grupowym pozew traktowany jest jako całość i nie jest możliwe odrzucenie pozwu co do niektórych tylko członków grupy.

Sąd Okręgowy w Warszawie XXV Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSO Anna Błażejczyk (spr.)

Sędziowie: SSO Dorota Kalata, SSR (del.) Monika Włodarczyk

po rozpoznaniu w dniu 24 lutego 2015 r. w Warszawie na rozprawie w postępowaniu grupowym sprawy z powództwa Powiatowego Rzecznika Konsumentów w P. przeciwko (…) Bank S.A. w W. o ustalenie, ewentualnie o ukształtowanie

postanawia:

  1. odrzucić pozwy;
  2. oddalić wniosek o złożenie kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu;
  3. przejąć na rzecz Skarbu Państwa nieuiszczone koszty sądowe;
  4. zasądzić od Powiatowego Rzecznika Konsumentów w P. na rzecz (…) Bank S.A. w W. kwotę 14.502,00 zł (czternaście tysięcy pięćset dwa złote) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego.

 

UZASADNIENIE

W pozwach z dnia 14 kwietnia 2014 r. (daty prezentaty), złożonych w postępowaniu grupowym, skierowanych przez Powiatowego Rzecznika Konsumentów w P. – działającego jako reprezentant grupy w rozumieniu art. 4 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym – przeciwko (…) Bank S.A. w W., wnoszący, powołując się na istnienie w umowach członków grupy klauzul abuzywnych, pozwalających bankowi na dowolność ustalania wysokości spłaty raty kredytu indeksowanego do CHF, zgłosił żądania ewentualne i żądał: ustalenia nieistnienia umownych stosunków prawnych wynikających z umów kredytu udzielonego w PLN, – indeksowanego do waluty obcej – niezawierających określenia kwoty kredytu, do której zwrotu zobowiązany jest kredytobiorca, a zawierających klauzulę przeliczenia kwoty kredytu wyrażonej w PLN według kursu kupna, a następnie kursu sprzedaży, waluty obcej, ustalanych jednostronnie przez pozwanego bez wiążących odniesień do wskaźników rynkowych, która to klauzula przeliczenia ma następujące brzmienie:

a) „W dniu wypłaty kredytu lub każdej transzy kredytu kwota wypłaconych środków będzie przeliczana na walutą, do której indeksowany jest kredyt według kursu kupna walut określonego w <<Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych>> – obowiązującego w dniu uruchomienia środków” – § 2.2 Umowy kredytu hipotecznego (…) Banku (…) S.A. i

b) „Wysokość zobowiązania będzie ustalana jako równowartość wymaganej spłaty wyrażonej w walucie indeksacyjnej – po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut określonego w <<Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych>> – obowiązującego w dniu uruchomienia środków” – § 4.2 Umowy kredytu hipotecznego (…) Banku (…) S.A. lub

c) „W dniu wypłaty kredytu lub każdej transzy kredytu kwota wypłaconych środków będzie przeliczana do CHF według kursu kupna walut kreślonego w Tabeli Kursów – obowiązującego w dniu uruchomienia środków” – § 9.2 umowy kredytu hipotecznego (…) Bank S.A. – (….) następnie (…) Bank S.A. i

d) „Wysokość zobowiązania będzie ustalana jako równowartość wymaganej wpłaty wyrażonej w (…) po jej przeliczeniu według kursu sprzedaży walut określonego w <<Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych>> do CHF obowiązującego w dniu spłaty” – § 10.3 umowy kredytu hipotecznego (…) Bank S.A. –(…) następnie (…) Bank S.A. lub

e) „Uruchomienie kredytu (pożyczki) […] następuje w PLN przy jednoczesnym przeliczeniu uruchomionej kwoty w dniu wypłaty na walutę wskazaną w Umowie Kredytu (Umowie P.) wg kursu kupna danej waluty ustalonego przez Bank w aktualnej Tabeli Kursów” – § 11.7 Regulaminu kredytowania hipotecznego (…) Bank S.A. – Oddział (…) i

f) „Kwota raty spłaty obliczana jest według kursu sprzedaży dewiz, obowiązującego w banku na podstawie obowiązującej w Banku (…) z dnia spłaty” – § 12.7 Regulaminu kredytowania hipotecznego (…) Bank S.A. – Oddział (…) lub

g) „Uruchomienie kredytu następuje w złotych polskich (PLN) przy jednoczesnym przeliczeniu w dniu wypłaty na walutę wskazaną w Części Szczególnej Umowy (IV) zgodnie z kursem kupna dewiz obowiązujących w Banku w dniu uruchomienia […]” – § 3.11 umowy kredytu hipotecznego (…) Bank S.A. i

h) „Wysokość zobowiązania będzie ustalana jako równowartość wymaganej kwoty wyrażonej w walucie EUR – po jej przeliczeniu na PLN – według kursu sprzedaży walut określonego w ‚Bankowej tabeli kursów walut dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych'” – § 4.5. zd. 1 umowy kredytu hipotecznego (…) Bank S.A.

ewentualnie: ustalenie braku związania członków grupy umowami kredytu udzielonymi w PLN, a indeksowanych do waluty obcej, w zakresie klauzuli przeliczenia kwoty kredytu wyrażonej w PLN według kursu kupna, a następnie kursu sprzedaży, waluty obcej, ustalanych jednostronnie przez pozwanego bez wiążących odniesień do wskaźników rynkowych, która to klauzula przeliczenia ma wyżej wskazane brzmienie,

ewentualnie: ustalenie nieważności całych umów kredytu udzielonego w PLN, a indeksowanego do waluty obcej, w zakresie klauzuli liczenia kwoty kredytu wyrażonej w PLN według kursu kupna, a następnie kursu sprzedaży, waluty obcej, ustalanych jednostronnie przez pozwanego bez wiążących odniesień do wskaźników rynkowych, która to klauzula przeliczenia ma wyżej wskazane brzmienie,

ewentualnie: zmiany ze skutkiem ex tunc umów kredytu udzielonego PLN, a indeksowanego do waluty obcej, w zakresie klauzuli przeliczenia kwoty kredytu wyrażonej w PLN według kursu kupna, a następnie kursu sprzedaży, waluty obcej, ustalanych jednostronnie przez pozwanego bez wiążących odniesień do wskaźników rynkowych, która to klauzula liczenia ma wyżej wskazane brzmienie, która to zmiana polega na przyjęciu, że członkowie grupy są zobowiązani do zwrotu kwoty kredytu, określonej w umowie i wypłaconej w PLN, powiększonej o odsetki i inne koszty, liczone od tak określonej kwoty kredytu,

ewentualnie: zmiany ze skutkiem ex nunc umów kredytu, udzielonego w PLN, a indeksowanego do waluty obcej, w zakresie klauzuli przeliczenia kwoty kredytu wyrażonej w PLN według kursu kupna, a następnie kursu sprzedaży, waluty obcej, ustalanych jednostronnie przez pozwanego bez wiążących odniesień do wskaźników rynkowych, która to klauzula przeliczenia ma wyżej wskazane brzmienie, która to zmiana polega na przyjęciu, że kursem wymiany walut, na podstawie którego wyliczana jest równowartość kwoty kredytu w walucie obcej jest kurs kupna NBP z dnia zawarcia umowy; kursem wymiany walut, na podstawie którego wyliczana jest kwota raty kredytu w PLN jest kurs sprzedaży NBP z dnia zawarcia umowy,

ewentualnie: ustalenie zasady odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego za stosowanie w rozliczeniach z członkami grupy wskazanych klauzul umownych, obarczonych dowolnością wierzyciela w ustalaniu zobowiązań dłużnika.

Reprezentant grupy wnosił również o zasądzenie od pozwanego na swoją rzecz kosztów zastępstwa prawnego według norm przepisanych.

Uzasadniając wniosek o rozpoznanie sprawy w postępowaniu grupowym podawał, że sprawa kwalifikuje się do rozpoznania w postępowaniu grupowym, albowiem:

1) spełniony jest warunek liczebności grupy,

2) sprawa dotyczy ochrony konsumentów, a członkami każdej z grup są osoby, które w latach 2005-2008 zawarły umowę kredytową nominowaną w PLN, a indeksowaną do waluty obcej, z jednym z poprzedników prawnych pozwanego: (…) Bankiem (…) S.A. w K., (…) Bank S.A. oddział w Ł. i (następnie) (…) Bank S.A. (…) oddział w Ł., (…) Bank S.A. – oddział specjalistyczny (…) Bank S.A.. Wskazywał, że ci członkowie grupy, którzy zawarli z pozwanym porozumienia, które wyeliminowały z umów element dowolności wierzyciela w ustalaniu zobowiązań dłużnika przez konkretyzację zasady przeliczeń walutowych kwoty kredytu lub umożliwiające spłatę w walucie obcej, nadal mają interes w ustalaniu zasad spłaty kredytu za okres do dnia podpisania porozumienia do umowy kredytowej,

3) występuje jednorodzajowość roszczeń członków grupy, ponieważ pozwany w stosunku do każdego z członków grupy ma dowolność w ustaleniu wysokości zobowiązania, polegającą na ustaleniu przez pozwanego równowartości w walucie obcej kwoty kredytowania określonej w PLN, a następnie na ustaleniu przez pozwanego kwoty spłaty kredytowania w PLN, obliczonej od tak ustalonej w walucie obcej równowartości kwoty głównej; ustalenie równowartości kwoty głównej w walucie obcej ma miejsce według kursu kupna ustalanego przez pozwanego, a ustalenie kwoty spłaty ma miejsce według kursu sprzedaży ustalanego też przez pozwanego.

Jako wartość przedmiotu sporu wskazano sumę kwot kredytu każdego z członków grupy na dzień podpisania umowy kredytowej (k. 660-664).

Jedna ze spraw została zarejestrowana pod sygnaturą akt 531/14, druga pod sygnaturą akt 530/14, sprawa XXV C 530/14 została połączona do wspólnego rozpoznania i rozstrzygnięcia ze sprawą XXV C 531/14 (zarządzenie z dnia 5 lutego 2015 r. k. 1340 akt XXV C 530/14).

Pozwany w odpowiedzi na pozew wnosił o odrzucenie pozwu stojąc na stanowisku, że niedopuszczalne jest rozpoznanie niniejszej sprawy w postępowaniu grupowym oraz wnosił o zasądzenie kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego, w wysokości przewidzianej prawem. Złożył również wniosek ewentualny o oddalenie powództwa na wypadek rozpoznania go w postępowaniu grupowym. Pozwany wniósł o złożenie kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu w wysokości początkowo 3.000.000,00 zł (k. 671), a w odpowiedzi na pozew zmniejszył żądaną kwotę do wysokości 200.000,00 zł (k. 724). Podniósł zarzut niewłaściwego określenia przez powoda wartości przedmiotu sporu (k. 724), wskazując, że podanie jej jako wartości kwoty kredytu każdego z członków grupy w dacie jego udzielenia jest zawyżeniem wartości przedmiotu sporu, która powinna zostać określona jako różnica pomiędzy wysokością rat zapłaconych a kwotą jaka byłaby zapłacona, gdyby zarówno kredyt, jak i wartość poszczególnych rat, były indeksowane według kursu CHF do PLN publikowanego przez NBP.

Na uzasadnienie wniosku o odrzucenie pozwu wskazywał, że strona powodowa nie wykazała, że roszczenia członków grupy są oparte na jednakowej podstawie faktycznej bowiem, strona powodowa powołała dowody wyłącznie na okoliczność połączenia (…) Banku (…) S.A., (…) Bank S.A. – (…) Oddział w Ł., (…) Bank S.A. (…) Bank S.A., (…) Bank S.A. i ewentualnie następstwa prawnego (…) Bank S.A. co do tych jednostek. Zdaniem pozwanego powód nie przedstawił żadnego dowodu na to, że roszczenia poszczególnych członków grupy są jednego rodzaju i że są oparte na tej samej podstawie faktycznej.

Wskazywał, że choć stroną pozwaną w niniejszej sprawie jest jeden podmiot, to jednak sporne umowy kredytowe członkowie grupy zawierali z różnymi, odrębnymi bankami. To, że pozwany w wyniku fuzji i połączeń przejął takie podmioty jak: (…) Bank (…) S.A., (…) Bank S.A., (…) Bank S.A. tworząc (…) Bank S.A., nie doprowadziło do ujednolicenia sytuacji faktycznej klientów wymienionych banków, bowiem ci cały czas mają umowy o określonej treści. Zdaniem pozwanego najistotniejsze, z punktu widzenia niniejszej sprawy, nie jest nawet to, że poszczególni członkowie grupy zawierali sporne umowy kredytowe z różnymi podmiotami, posiadającymi odrębną osobowość prawną, ale to, że umowy te zawierane były w oparciu o zupełnie różne wzorce umowne. Wskazywał, że cytowane przez powoda w petitum pozwu zapisy mają ewidentnie różne brzmienie, znajdują się również w różnych dokumentach (odpowiednio w regulaminie oraz bezpośrednio w treści samej umowy), a powód nawet bliżej nie stara się wykazać ich podobieństwa, czy jednolitości. Wskazywał, że w przeciwieństwie do Sądu Konkurencji i Konsumentów orzekającym o abuzywności poszczególnych klauzul i dokonującym ich oceny in abstracto, kontrola dokonywana przez Sąd w ramach niniejszej sprawy będzie miała charakter in concreto. Różnica polegać będzie na tym, że w ramach niniejszego postępowania Sąd obowiązany będzie wziąć pod uwagę całokształt stosunków obligacyjnych łączących powoda z poszczególnymi członkami grupy (wszystkie postanowienia wiążących ich umów, nie tylko dwie klauzule, na które zwraca uwagę strona powodowa). Tymczasem członkowie grupy są stronami całkowicie różnych umów, opartych przynajmniej o cztery różne wzorce umowne. W każdym z banków, z którymi umowy zawarli poszczególni członkowie grupy, istniały nieco inne zasady określania bankowych tabel kursów, banki te stosowały również różne wysokości spreadów.

W odniesieniu do części członków grupy nie można uznać, że przy ustalaniu kwoty spłaty kredytu istniało odesłanie do tabeli kursów ustalanej jednostronnie przez bank, bowiem zgodnie z postanowieniem w § 19 Regulaminu Kredytu Hipotecznego w (…) Bank S.A. (Załącznik nr 8 do pozwu) określono w, odniesieniu do sposobu ustalania tabeli kursów, że: „Tabela sporządzana jest o godz. 16:00 każdego dnia roboczego i obowiązuje przez cały następny dzień roboczy. Kurs kupna i sprzedaży waluty indeksacyjnej obowiązujący w Banku, ustalany jest na podstawie kursu rynkowego wymiany walut dostępnego w serwisie (…) w momencie sporządzania <<Bankowej tabeli kursów waluty dla kredytów dewizowych oraz indeksowanych kursem walut obcych>>. Ustalenie kursu kupna waluty indeksacyjnej w Banku polega na odjęciu od kursu rynkowego dostępnego w serwisie (…) spreadu walutowego w wysokości 7%. Ustalenie kursu sprzedaży waluty indeksacyjnej w Banku polega na dodaniu do kursu rynkowego dostępnego w serwisie (…) spreadu walutowego w wysokości 6%”. Zdaniem pozwanego również w umowach zawieranych z (…) Bank (…) o. w Ł. oraz (…) Bank S.A. (…) o. w Ł. ustalono konkretne zasady przeliczenia CHF na PLN. Dodatkowo pozwany wskazywał, że zawarte przez członków grupy umowy kredytowe opierały się na różnych wzorcach umownych także w innych aspektach, zwłaszcza w sposobie informowania o wysokości spreadu i ryzyku walutowym, co również jego zdaniem przemawia za brakiem tożsamości podstawy faktycznej roszczeń poszczególnych członków grupy.

Pozwany podniósł także brak statusu konsumenta części członków grupy, wskazując, że jak podnosi T. Pajor w Komentarzu do art. 221 kodeksu cywilnego pod red. M. Pyziak-Szafnickiej, LEX, kryterium najistotniejszym i najbardziej charakterystycznym dla pojęcia konsumenta jest kryterium braku bezpośredniego związku między dokonaną przez dany podmiot czynnością prawną a jego działalnością gospodarczą lub zawodową. W myśl art. 2 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, do działalności gospodarczej zalicza się, poza działalnością wytwórczą, budowlaną, handlową, usługową i wydobywczą, także działalność zawodową, jeśli jest wykonywana zarobkowo oraz w sposób zorganizowany i ciągły. Istnienie bezpośredniego związku między czynnością prawną a działalnością gospodarczą lub zawodową podmiotu dokonującego czynności oznacza, że podmiot ten występuje w istocie w roli przedsiębiorcy, a zatem nie może być jednocześnie uważany za konsumenta. Zdaniem pozwanego zawarty w art. 221 zwrot: „działalność gospodarcza lub zawodowa” trzeba rozumieć systemowo, w powiązaniu z art. 431 k.c. oraz art. 2 i 4 ustawy o swobodzie działalności gospodarczej, jako wyrażenie oznaczające działalność wykonywaną przez przedsiębiorcę (a więc we własnym imieniu, zarobkowo, w sposób zorganizowany i ciągły). Działalność zawodową, która jest wykonywana zarobkowo w sposób zorganizowany i ciągły należy uznać za rodzaj działalności gospodarczej (M. Szydło, Swoboda działalności gospodarczej, Warszawa 2005, s. 24). Przez część członków grupy kredyt został zaciągnięty w związku z prowadzoną działalnością gospodarczą lub wykorzystany na potrzeby prowadzonej działalności gospodarczej, czy to przez samego członka grupy, czy też przez współkredytobiorcę, który nie jest członkiem grupy.

Jako kolejny argument przemawiający za odrzuceniem pozwu wskazywał zawarcie aneksów przez część członków grupy i dla części członków grupy konsekwencją tych aneksów jest nowacja umowy, bowiem kredyty części członków grupy nie są umowami kredytu hipotecznego indeksowanego do waluty obcej, a umowami kredytu denominowanego, w których została określona kwota kredytu w CHF. Część członków grupy, zawartymi aneksami, wprowadziła możliwość spłaty raty bezpośrednio we frankach szwajcarskich, a część członków grupy zdecydowała się zmienić umowy kredytu hipotecznego, poprzez ustalenie zasad obliczania poszczególnych rat kredytowych według kursu NBP, tj. według kursu sprzedaży walut ustalonego przez NBP obowiązującego w dniu poprzedzającym dzień wpływu środków na rachunek spłaty. Tym samym zgłoszone żądania pozwu o ustalenie nieistnienia umowy, ustalenie związania członków grupy umowami kredytu udzielonymi w PLN indeksowanymi do CHF i ustalenie nieważności całych umów oraz zmiany kwestionowanych klauzul umownych na kurs wymiany walut NBP nie dotyczą osób, które podpisały aneksy.

Jako kolejny argument przemawiający za odrzuceniem pozwu wskazywał na brak wszystkich kredytobiorców kwestionowanych umów, podnosząc, że z uwagi na treść zgłoszonego żądania (ustalenie ewentualnie ukształtowanie stosunku prawnego) istnieje współuczestnictwo konieczne (jednolite) współkredytobiorców, a art. 24 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym wyłączył możliwość przekształceń podmiotowych. Tym samym w odniesieniu do osób, będących członkami grupy a jednocześnie jednymi z kilku współkredytobiorców z jednej umowy może być rozważane jedynie jedno zgłoszone roszczenie tj. ustalenie odpowiedzialności odszkodowawczej.

Na rozprawie w dniu 24 lutego 2015 r. strony podtrzymały swoje dotychczasowe stanowiska w sprawie.

Sąd ustalił i zważył co następuje:

Sąd niniejszym rozstrzygnięciem nie ustala, czy roszczenia kredytobiorców z umów bankowych mogą, czy nie mogą być dochodzone w trybie ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (określanej dalej ustawą o postępowaniu grupowym); sąd ustala, czy w odniesieniu do osób stanowiących dwie grupy inicjujące niniejsze postępowanie zaistniały przesłanki z art. 1 ustawy o postępowaniu grupowym pozwalające na rozpoznaniu zgłoszonych przez nich roszczeń w trybie tego postępowania.

Przed merytoryczną oceną powództwa grupowego prowadzone jest postępowanie w przedmiocie dopuszczalności grupowego dochodzenia roszczeń i niniejsze orzeczenie tego dotyczy.

Aby rozpoznanie sprawy w postępowaniu grupowym mogło nastąpić, konieczne jest spełnienie równoważnych przesłanek, a mianowicie: dochodzenie jednego rodzaju roszczenia przez co najmniej 10 osób, opartego na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej oraz zaliczenie przedmiotu postępowania grupowego alternatywnie do roszczeń: o ochronę konsumentów lub do roszczeń z tytułu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny lub do roszczeń z tytułu czynów niedozwolonych, z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych (art. 1 ustawy o postępowaniu grupowym).

Z „tą samą” (identyczną) podstawą faktyczną dochodzonych roszczeń mamy do czynienia, gdy zachodzi tożsamość okoliczności faktycznych, a ochrona prawna jest dochodzona przez uczestników jednego zdarzenia, czyli zachodzi więź oparta na jedności zdarzenia wywołującego szkodę. „Taka sama” (tożsama) podstawa faktyczna oznacza podobieństwo między poszczególnymi stanami faktycznymi. Z „taką samą” podstawą faktyczną mamy więc do czynienia, gdy wystąpi wiele podobnych zdarzeń faktycznych – analogiczny musi być podstawowy zespół faktów stanowiących podstawę powstania spornego stosunku prawnego oraz konkretnego roszczenia. Pojęcie podstawy faktycznej należy rozumieć jako określony zespół elementów stanu faktycznego, który jest przywoływany celem udowodnienia powództwa.

Ta sama podstawa faktyczna powództwa ma miejsce, gdy uzyskanie ochrony prawnej wiąże się z identyczną sytuacją bądź zdarzeniem. Natomiast o takiej samej podstawie faktycznej mowa jest wówczas, gdy roszczenia wywodzone są jedynie z podobnych sytuacji i zdarzeń, co odpowiada pojęciu jednakowej podstawy faktycznej będącej elementem współuczestnictwa formalnego.

Strona powodowa stała na stanowisku, że mechanizm umowy przewidziany we wszystkich objętych pozwem umowach kredytowych był identyczny, a umowy były zawierane w ramach oferowania przez poprzedników pozwanego identycznej usługi finansowej, tj. kredytu hipotecznego waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego. Zdaniem sądu w sytuacji niniejszej sprawy nie mamy do czynienia ani z tą samą ani z taką samą sytuacją faktyczną członków grupy inicjujących każdą z dwóch połączonych spraw. Istotą postępowania grupowego jest wspólność przejawiająca się w żądaniu, które musi być typowe (wspólne) dla wszystkich roszczeń, a jest wywodzone z jednakowej sytuacji prawnej lub faktycznej członków grupy. Z jednej strony ustawodawca nie wymaga identyczności wszystkich elementów faktycznych, gdyż znacznie zawężałoby to zakres zastosowania ustawy, jednakże z drugiej strony postępowanie grupowe nie spełniłoby swojego celu – poprawy efektywności postępowania w sprawach cechujących się znacznym stopniem indywidualizacji faktów i właściwości poszczególnych członków grupy. Postępowanie grupowe spełnia swoją rolę, gdy mamy do czynienia z „typowością” bądź „reprezentatywnością” roszczenia wobec wszystkich członków grupy. Warunek „typowości” zostaje spełniony, gdy sytuacja prawna lub faktyczna członków jest jednakowa. Oczywiście mogą istnieć nieznaczne różnice pomiędzy indywidualnymi podstawami roszczeń, lecz niezbędne jest, aby istotne okoliczności faktyczne uzasadniały żądanie wspólne dla wszystkich roszczeń (M. Sieradzka, Ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Komentarz, Warszawa 2010, s. 52).

Sytuacja członków grup jest przede wszystkim zróżnicowana w zależności od tego, czy doszło do podpisania przez nich aneksu do umowy, czy też nie. Każdy ze złożonych aneksów wykazuje, że z umowy, z momentem jego podpisania, został wyeliminowany element dowolności ustalania kursu CHF: kwoty ustalono w CHF i spłatę również w CHF, zasady wysokości poszczególnych rat spłaty według kursu sprzedaży NBP na dzień przed wpływem środków na rachunek spłaty. Żądania pozwu, za wyjątkiem ewentualnie ustalenia odpowiedzialności odszkodowawczej, nie odnoszą się do tych członków grupy, którzy podpisali aneksy, bowiem te osoby już mają taką sytuację jakiej dotyczy żądanie pozwu. Roszczenia pozwu są skonstruowane jako roszczenia ewentualne, co prowadzi do zajmowania się nimi według kolejności ich zgłoszenia, czyli w sytuacji uwzględnienia pierwszego ze zgłoszonych roszczeń ewentualnych sąd nie zajmuje się oceną kolejnych. W sytuacji braku podstaw do uwzględnienia pierwszego ze zgłoszonych roszczeń ewentualnych sąd zajmuje się drugim, a w sytuacji braku podstaw do jego uwzględnienia sąd zajmuje się kolejnym itd. Zgłoszenie roszczeń ewentualnych w postępowaniu grupowym prowadzi do tego, że sąd ustala, czy każde ze zgłoszonych roszczeń ewentualnych jest wspólne dla wszystkich członków grupy – w przeciwnym bowiem wypadku cel przyświecający postępowaniu grupowemu byłby zaprzepaszczony, a postępowanie to sprowadzałoby się do rozstrzygnięcia różnych roszczeń 10 osób (członków grupy) przeciwko jednemu pozwanemu. W sytuacji niniejszej sprawy musi dojść do określenia jednego wspólnego roszczenia dla wszystkich członków grupy, a z uwagi na podpisane aneksy, wspólnym roszczeniem jest roszczenie o ustalenie odpowiedzialności odszkodowawczej, które zostało zgłoszone jako ostatnie z roszczeń ewentualnych. Aneksy części osób (przeliczenie kwoty kredytu na CHF i ustalenie spłaty w CHF, czy zawarcie z pozwanym porozumienia, które wyeliminowały z umów element dowolności wierzyciela w ustalaniu zobowiązań dłużnika przez konkretyzację zasady przeliczeń walutowych kwoty kredytu) należy uznać za nowację (art. 506 k.c.) i w tej sytuacji roszczenie pierwotne wygasło i nie ma umowy do której mogą odnosić się zgłoszone roszczenia o ustalenie, ewentualnie o ukształtowanie, stosunku prawnego. Zdaniem sądu w sytuacji niniejszej sprawy nie ma możliwości, co do członków grupy którzy podpisali aneksy, zajmować się jednym ze zgłoszonych roszczeń ewentualnych, a wobec pozostałych członków grupy, którzy nie podpisali aneksów do umowy, zajmować się pozostałymi roszczeniami ewentualnymi w kolejności ich zgłoszenia.

Część członków grupy w zakresie umów będących podstawą żądania pozwów nie ma cechy konsumenta. Definicja konsumenta wynika z art. 221 k.c., zgodnie z którym za konsumenta uważa się osobę fizyczną dokonującą z przedsiębiorcą czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Niektórzy z członków grupy lub współkredytobiorcy nie występujący w niniejszym procesie, kredyty zaciągali z przeznaczeniem na dowolny cel gospodarczy lub wprost na zakup nieruchomości na potrzeby prowadzenia działalności gospodarczej. Zdaniem sądu orzekającego zakup nieruchomości w celu prowadzenia w niej działalności gospodarczej jest czynnością związaną z prowadzoną działalnością gospodarczą, tym bardziej gdy koszty kredytowania tego zakupu czy koszty utrzymania tej nieruchomości są kosztami prowadzonej działalności gospodarczej. W przypadku definicji zawartej w art. 221 k.c. wykładnia językowa zawodzi, należy ten przepis wykładać posługując się wykładnią systemową i celowościową. W świetle definicji „działalności gospodarczej” należałoby przyjąć, iż podstawowym warunkiem przypisania danej czynności prawnej cechy „związania z prowadzoną działalnością gospodarczą” jest, aby czynność taka została podjęta ze względu na zamiar osiągnięcia przez podmiot czynności tej dokonujący celu zarobkowego. Chwilą decydującą o uznaniu określonej osoby fizycznej jako konsumenta, jest chwila dokonywania czynności prawnej. Skoro z wniosków niektórych członków grupy wprost wynika, że są przedsiębiorcami (prowadzą działalność gospodarczą) i wnoszą o udzielenie kredytu na cel gospodarczy, a z niektórych umów wprost wynika, że część kredytu zaciągnięto z przeznaczeniem na dowolny cel gospodarczy, to osób tych nie można zakwalifikować, w sytuacji niniejszej sprawy, jako konsumentów.

Zgłoszone żądania dotyczą ustalenia treści umowy lub ukształtowania treści umowy, czego konsekwencją jest współuczestnictwo konieczne współkredytobiorców, a część osób występujących jako członkowie grupy występuje samodzielnie, bez pozostałych współkredytobiorców. Dotyczy to umów zawartych przez: (…). Zgodnie z art. 24 ustawy o postępowaniu grupowym w tym postępowaniu przekształcenia podmiotowe są niedopuszczalne.

Weryfikując spełnienie przesłanek z art. 1 ustawy o postępowaniu grupowym Sąd miał na uwadze cel, jakiemu służyć ma rozpoznawanie sprawy w postępowaniu grupowym. Ustawodawca tworząc niniejszy akt prawny miał na uwadze stworzenie takiego postępowania sądowego, które umożliwiłoby jednoczesną ochronę interesów wielu podmiotów w jednym postępowaniu, z wyeliminowaniem potrzeby prowadzenia równoległych postępowań i powtarzania czynności, których można dokonać jednokrotnie. Chodziło o kompleksowe i szybsze załatwienie konfliktu. Mając na uwadze tę właśnie wykładnię funkcjonalną ustawy, Sąd stanął na stanowisku, że dochodzenie roszczeń na podstawie przepisów tej ustawy jest możliwe w przypadku, gdy pomiędzy objętymi pozwem roszczeniami istnieje związek, który sprawia, że łączne orzekanie o nich jest opłacalne że po ustaleniu składu grupy możliwe będzie łączne orzekanie i jedno rozstrzygnięcie w zakresie wszystkich członków grupy.

Zdaniem Sądu, z przyczyn wskazanych powyżej, okoliczności warunkujące zasadność zgłoszonych roszczeń ewentualnych w odniesieniu do członków grupy jako całości pozostają w sposób oczywisty zróżnicowane w stopniu uniemożliwiającym ich łączną ocenę. Co do każdego z członków grupy należałoby poczynić oddzielne ustalenia co do istnienia klauzuli abuzywnej, wskazania czy doszło czy też nie do jej wyeliminowania z umowy łączącej strony, czy w odniesieniu do członka grupy istnieje współuczestnictwo z innym kredytobiorcą będącym stroną umowy, której treści ma dotyczyć wyrok i czy dany członek grupy ma status konsumenta czy też nie ma statusu konsumenta w zakresie kwestionowanej umowy. Tym samym doszłoby do sytuacji, że w jednym postępowaniu trzeba byłoby badać sytuację każdego z członków grupy z uwagi na brak jej jednolitości, co prowadziłoby do obejścia celu postępowania grupowego i de facto prowadziłoby do prowadzenia kilkudziesięciu oddzielnych postępowań.

W świetle powyższego uznać należy, że roszczenia poszczególnych członków grupy nie są oparte na takiej samej podstawie faktycznej, czyli nie został spełniony warunek dopuszczalności postępowania grupowego. Zindywidualizowane okoliczności dotyczące poszczególnych członków grupy przemawiają przeciwko rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym.

Zdaniem sądu nie ma znaczenia czy po usunięciu członków grupy nie spełniających ww. wymagań rozpoznania ich pozwu, w postępowaniu grupowym jest 10 osób, których roszczenia opierałyby się na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej, bowiem w postępowaniu grupowym pozew traktowany jest jako całość i nie może mieć miejsca sytuacja odrzucenia pozwu co do niektórych członków grupy i jednoczesnego prowadzenia co do innych (M. Rejdak, Jednorodzajowe roszczenia w postępowaniu cywilnym, PPH 2010, nr 8, s. 23). W tym zakresie sąd orzekający nie podziela stanowiska zawartego w uzasadnieniu postanowienia Sądu Najwyższego z dnia 28 stycznia 2015 r. (sygn. akt I CSK 533/14).

Zgodnie z art. 10 ust. 1 ww. ustawy jeśli sprawa nie podlega rozpoznaniu w postępowaniu grupowym Sąd odrzuca pozew.

Na marginesie jedynie wskazać należy, że po wydaniu orzeczenia w niniejszej sprawie Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 19 marca 2015 r. (sygn. akt IV CSK 362/14) uznał, że w sytuacji rat kredytu, które zostały spłacone, kredytobiorcy nie mają interesu prawnego w żądaniu ustalenia treści umowy powołując się na klauzule abuzywne – przysługuje im jedynie roszczenie o zapłatę różnicy pomiędzy kwotą spłaconą a kwotą jaką kredytobiorca uważa, że powinna być spłacana przy zsumowaniu różnicy spłaconych rat. Powyższe czyni złożone powództwo nieuzasadnionym na wstępie.

Wprowadzenie regulacji w przedmiocie kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu miało stanowić skuteczną tamę przed nadużywaniem instytucji pozwów grupowych. Pozwany składając wniosek o zobowiązanie strony powodowej do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu w wysokości 3.000.000,00 zł, a następnie 200.000,00 zł nie wskazał ani sposobu wyliczenia żądanej kwoty (oszacowania prawdopodobnych kosztów jakie poniesie w toku sprawy), ani kosztów dotychczas poniesionych, ani nie wykazywał, że brak ustanowienia kaucji na zabezpieczenie jego przyszłego roszczenia o zasądzenie kosztów procesu uniemożliwi lub poważnie utrudni ich egzekucję od strony powodowej. Zdaniem sądu jedynymi kosztami, jakie ewentualnie mogłyby powstać po stronie pozwanego, są koszty zastępstwa procesowego, które zgodnie z art. 98 § 3 k.p.c. nie mogą być wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach dla jednego adwokata. W tej sytuacji oszacowanie potencjalnych kosztów procesu pozwanego musi uwzględniać jednolicie określoną dla wszystkich członków grupy wartość przedmiotu sprawy, a nie wartość tę wyliczoną odrębnie dla każdego z nich. Oznacza to, że na koszty procesu po stronie pozwanego mogą w przyszłości, w razie całkowitego wygrania sprawy, złożyć się jedynie koszty zastępstwa adwokackiego. Zgodnie z § 6 pkt 7 oraz § 2 ust. 1-2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr. poz. 1348 ze zm.), stawki minimalne wynagrodzenia, przy wartości przedmiotu sprawy powyżej 200.000,00 zł, wynoszą 7.200,00 zł. Opłata ta nie może być wyższa niż sześciokrotna stawka minimalna ani przekraczać wartości przedmiotu sprawy. W tej sytuacji koszty zastępstwa procesowego pozwanego udzielonego przez jego pełnomocników, będących adwokatami, będą mogły wynosić maksymalnie 43.200,00 zł. Pozwany nie przedstawił żadnych informacji o rzeczywistych kosztach związanych z obsługą prawną w rozpoznawanej sprawie, nie złożył również zestawienia poniesionych dotychczas kosztów, stąd też nie ma podstaw do stwierdzenia, że żądana kaucja w kwocie 200.000,00 zł będzie rzeczywiście zabezpieczać zwrot potencjalnie należnych mu kosztów procesu. Z kolei konieczność złożenia kaucji w tej kwocie (w gotówce) spowodowałaby niczym nieuzasadnione trudności zarówno w pozyskaniu tak dużej sumy, jak i w dostarczeniu jej do Sądu, a konsekwencją niezłożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu, w sytuacji zobowiązania sądu jest odrzucenie pozwu złożonego w postępowaniu grupowym. Za uwzględnieniem wniosku pozwanego nie przemawiają względy ekonomiczne, czy realna potrzeba ochrony jego interesów finansowych. Pozwany jako instytucja bankowa korzysta z fachowej i stałej obsługi prawnej, co musi być uwzględnione w ocenie zasadności wniosku o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji. Pozwany nie wykazał, ani nie uprawdopodobnił, że ściągnięcie ewentualnie zasądzonych na jego rzecz kosztów procesu nie będzie możliwe, czy znacznie utrudnione, ani też że brak wpłaty kaucji, choćby w kwocie 43.200,00 zł, spowoduje dla niego istotny uszczerbek finansowy.

Odnośnie postępowania grupowego ma zastosowanie przepis art. 98 § 1 k.p.c. zgodnie z którym, strona przegrywająca ma obowiązek zwrotu przeciwnikowi – wyłącznie na jego żądanie – kosztów niezbędnych do celowego dochodzenia praw i celowej obrony.

W niniejszej sprawie strona powodowa, jako strona przegrywająca, została obciążona kosztami procesu obejmującymi koszty zastępstwa procesowego strony pozwanej w każdej z połączonych spraw w kwocie 7.200,00 złotych – kwota ustalona w oparciu o § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu. Sąd nie znalazł podstaw do zasądzenia na rzecz strony pozwanej kosztów zastępstwa procesowego w wysokości sześciokrotności stawki minimalnej wynikającej z ww. rozporządzenia – nakład pracy pełnomocnika w wstępnym stadium postępowania z pozwu zbiorowego – na etapie kończącym się postanowieniem o odrzuceniu pozwu należy uznać za typowy dla tego rodzaju spraw. Jako wydatki sąd uznał opłaty skarbowe od pełnomocnictw (3 x 17 zł i to razy 2, bo niniejsze orzeczenie jest wydawane w dwóch połączonych sprawach).

Mając powyższe na uwadze orzeczono jak na wstępie.


Postanowienie Sądu Okręgowego we Wrocławiu Wydział I Cywilny z dnia 14 stycznia 2015 r.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodniczący:           SSO Izabela Baca

Sędziowie:                     SSO Piotr Jarmundowicz, SSO Krzysztof Rudnicki

po rozpoznaniu w dniu 14 stycznia 2015 r. we Wrocławiu na posiedzeniu niejawnym sprawy z powództwa E. S. działającej jako reprezentant grupy przeciwko (…) Bank (…) S.A. we W. o zapłatę

postanawia:

zarządzić ogłoszenie o wszczęciu postępowania grupowego.

Zamieszczone na stronie orzeczenia Sądu Okręgowego we Wrocławiu zostały udostępnione przez Prezesa Sądu Okręgowego we Wrocławiu pismem z dnia 27.08.2019. Teksty orzeczeń zostały przetworzone przez podmiot prowadzący niniejszą stronę poprzez dodanie tez, opracowanie wizualne, usunięcie błędów interpunkcyjnych i literówek oraz wprowadzenie skrótu „u.d.p.g.”.

Organ zobowiązany do udostępnienia informacji sektora publicznego nie ponosi odpowiedzialności za jej przetworzenie, dalsze udostępnienie i wykorzystanie.


Postanowienie Sądu Apelacyjnego we Wrocławiu Wydział I Cywilny z dnia 28 października 2014 r.

  1. Ujednolicenie wysokości roszczeń oznacza zgłoszenie do postępowania grupowego roszczeń w identycznej wysokości dla wszystkich członków grupy. Zróżnicowanie ich wysokości pomiędzy członkami grupy możliwe jest wyłącznie przy wykorzystaniu instytucji podgrup, w ten sposób, że wszyscy członkowie danej podgrupy dochodzą roszczenia w jednakowej wysokości, natomiast wysokość roszczeń może być różna w przypadku członków różnych podgrup. Art. 2 ust. 1 ustawy wyraźnie odwołuje się do ujednolicenia wysokości roszczeń, a nie np. „ujednolicenia zasad wyliczenia roszczeń”. Z przystąpieniem do grupy wiąże się zgoda członka grupy na standaryzację jego roszczenia.
  2. Wymogi formalne dotyczące oświadczenia o przystąpieniu do grupy precyzuje art. 12 zd. 1 ustawy, zgodnie z którym w oświadczeniu o przystąpieniu do grupy uprawniony powinien określić swe żądanie oraz wskazać okoliczności uzasadniające żądanie, a także przynależność do grupy oraz przedstawić dowody.
  3. Wyróżniane są trzy etapy umożliwiające złożenie oświadczenia o przystąpieniu do grupy: 1) okres, który biegnie do momentu wniesienia pozwu (art. 6 ust. 2 ustawy), 2) okres do dwóch miesięcy od daty obwieszczenia ogłoszenia o wytoczeniu powództwa w postępowaniu grupowym (art. 11 ust. 1 ustawy), 3) termin do dnia zakończenia postępowania w pierwszej instancji (art. 13 ust. 2 ustawy).
  4. Wykaz członków grupy wraz z załączonymi oświadczeniami o przystąpieniu traktowany jest – w chwili ich złożenia do sądu – jako szczególnego rodzaju pismo procesowe. Ustawa nie określa żadnych wymagań co do formy i treści wykazu osób, które przystąpiły do grupy. Istotne jest, aby wykaz wymieniał osoby, które przystąpiły do grupy, oraz by treść oświadczeń pokrywała się z treścią wykazu. W razie rozbieżności sąd może wezwać reprezentanta do usunięcia braków, względnie odmówić objęcia poszczególnych osób postanowieniem co do składu grupy. Wykaz powinien obejmować zarówno osoby, które przystąpiły po ogłoszeniu o wszczęciu postępowania, jak i te objęte pozwem od początku, oraz ewentualnie te, które przystąpiły do postępowania w międzyczasie.

Sąd Apelacyjny we Wrocławiu Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Jacek Gołaczyński (spr.)

Sędziowie:           SSA Aleksandra Marszałek Sędzia, SSA Beata Wolfke – Kobzar

po rozpoznaniu w dniu 28 października 2014 r. na posiedzeniu niejawnym we Wrocławiu sprawy z powództwa: E. P. S. działającej jako reprezentant grupy przeciwko: (…) S.A. we W. o zapłatę na skutek zażalenia pozwanego na postanowienie Sądu Okręgowego we Wrocławiu z dnia 11 lipca 2014 r. w sprawie o sygn. akt I C 704/14 w przedmiocie rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym

postanawia:

oddalić zażalenie.

 

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 11 lipca 2014 r., sygn. akt I C 704/14, Sąd Okręgowy we Wrocławiu Wydział I Cywilny postanowił rozpoznać sprawę w postępowaniu grupowym, odmawiając odrzucenia pozwu zgodnie z wnioskiem strony pozwanej, opartym na zarzucie niedopuszczalności postępowania grupowego w niniejszej sprawie. W uzasadnieniu Sąd Okręgowy wskazał, że strona pozwana nie kwestionowała, iż w przedmiotowym procesie podstawa faktyczna zgłoszonych roszczeń jest jednakowa. Zarzuciła jednak, że treść oświadczeń o przystąpieniu do grupy 5 członków podgrup wskazanych w pozwie jest różna z wysokością ich roszczeń wobec banku zgłoszonych w pozwie. Jak stwierdził Sąd I instancji, wskazane w oświadczeniach o przystąpieniu do grupy kwoty obejmują wysokość roszczeń przysługujących poszczególnym członkom grupy wobec banku. Kwota wskazana w oświadczeniu określa więc wysokość żądań osób, które przystępują do grupy, a te następnie mogą zostać ujednolicone. Poszczególne osoby wyrażają zgodę na takie właśnie ujednolicenie, które jest konsekwencją przystąpienia do grupy. W przypadku dokonania ujednolicenia, wysokość dochodzonych roszczeń w ramach podgrupy może być niższa od wysokości poszczególnych roszczeń przysługujących członkom danej podgrupy wobec pozwanego Banku. W ocenie Sądu – wbrew stanowisku strony pozwanej, która zarzuciła, że do pozwu nie dołączono wykazu osób, które przystąpiły do grupy – wykaz taki obejmują punkty 1 do 4 petitum pozwu, dodatkowo wykaz ten został złożony również z pismem przygotowawczym powódki z dnia 13 lutego 2014 r. W toku postępowania, po zarządzeniu ogłoszenia o wszczęciu postępowania grupowego, może zajść konieczność złożenia przez powódkę kolejnego wykazu osób, które przystąpiły do grupy. W uzasadnieniu wyjaśniono, że zgodnie z zaświadczeniem systemu PESEL- SAD, w związku z zawarciem małżeństwa M. K. nosi obecnie nazwisko E. Sąd Okręgowy wskazał również, że wprawdzie przedłożone zostało przez pełnomocników powódki oświadczenie o przystąpieniu do grupy M. W., jednak nie został on wskazany jako członek grupy ani w pozwie, ani we wspomnianym wykazie członków grupy. Oznacza to, że na obecnym etapie postępowania nie jest on traktowany jako osoba, która przystąpiła do grupy.

Pozwany nie zgodził się z tym orzeczeniem i zaskarżył je w całości, zarzucając mu:

(a) naruszenie przepisu art. 2 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. z 2010 r. Nr 7, poz. 44) poprzez błędne uznanie, że konsekwencją przystąpienia danej osoby do grupy jest automatyczne wyrażenie przez taką osobę zgody na ujednolicenie wysokości roszczeń, niezależnie od wysokości roszczenia pieniężnego zgłoszonego w oświadczeniu o przystąpieniu do grupy,

(b) naruszenie przepisu art. 328 § 2 k.p.c. poprzez niewyjaśnienie podstawy prawnej orzeczenia, tj. przepisu art. 2 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, w zakresie uwzględnienia wspólnych okoliczności sprawy przy dokonywaniu ujednolicenia wysokości roszczeń pieniężnych każdego członka grupy,

(c) naruszenie przepisu art. 12 zd. 2 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym poprzez uznanie, że wykaz osób, które przystąpiły do grupy, stanowią punkty 1-4 petitum pozwu oraz wykaz załączony do pisma przygotowawczego powódki.

Mając na uwadze wskazane zarzuty, pozwany wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia i odrzucenie pozwu w postępowaniu grupowym, wniesionego w niniejszej sprawie, z powodu niedopuszczalności postępowania grupowego. Ponadto wniósł o zasądzenie na rzecz strony pozwanej kosztów postępowania zażaleniowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, według norm przepisanych.

W uzasadnieniu pozwany podniósł, że Sąd I instancji dopuścił się błędnej interpretacji przepisu art. 2 ust. 1 ustawy w zakresie ujednolicenia roszczenia każdego członka grupy poprzez uznanie, że samo oświadczenie o przystąpieniu do grupy osób de facto zawiązujących grupę, niezależnie od wysokości roszczenia pieniężnego zgłoszonego w tym oświadczeniu przez przystępującego do grupy, daje niejako automatycznie reprezentantowi grupy uprawnienie do modyfikacji wysokości tego roszczenia w celu ujednolicenia roszczeń członków grupy. Zdaniem pozwanego Sąd nie rozważył w ogóle, czy przyjęte do ujednolicenia zasady, wskazane w uzasadnieniu pozwu, uwzględniają wspólne okoliczności sprawy i zostają przyjęte przez Sąd. Naruszył tym samym przepis art. 328 § 2 k.p.c., nakazujący wyjaśnienie podstawy prawnej orzeczenia. Zdaniem strony pozwanej ujednolicenia, które spowodowało zmniejszenie żądań niektórych osób przystępujących do grupy zgłoszonych w ich oświadczeniach o przystąpieniu do grupy, dokonano bez jakiejkolwiek zgody członków grupy na takie ujednolicenie. Niezależnie od wysokości zgłaszanych w oświadczeniu wobec Banku pretensji finansowych, niektórzy członkowie zawiązujący grupę zostali przypisani do podgrup, dla których ustalono niższą wysokość roszczenia. W obrębie grup roszczenia wobec Banku zostały zunifikowane do wynikającego z oświadczenia najniższego roszczenia członka danej podgrupy. Treść oświadczenia o przystąpieniu do grupy nie zawiera jakiejkolwiek informacji i oświadczenia w zakresie możliwości ujednolicenia roszczeń, zasad tego ujednolicenia; nie wskazuje też, aby do jakiegokolwiek ujednolicenia w ogóle miało dojść, czyli, aby kwota roszczenia pieniężnego, której zasądzenia od Banku domaga się osoba przystępująca do grupy, mogła zostać zmniejszona. Natomiast do takiego dowolnego zmniejszenia roszczeń w odniesieniu do kilku osób przystępujących do grupy doszło.

Pozwany zarzucił również, że Sąd I instancji nie wypowiedział się w ogóle, czy ujednolicenie w podgrupach poprzez obniżenie wysokości roszczeń pieniężnych niektórych członków podgrup wbrew wysokości ich roszczeń wobec Banku, wskazanych w oświadczeniach o przystąpieniu do grupy, spełnia przesłankę dokonania ujednolicenia z uwzględnieniem wspólnych okoliczności sprawy. W ocenie strony pozwanej, wbrew stanowisku Sądu Okręgowego, ani punkty 1-4 petitum pozwu, ani „Wyliczenie wysokości roszczeń członków grupy”, będące załącznikiem do pisma przygotowawczego pełnomocników powoda, nie spełniają wymogu wykazu osób, które do grupy przystąpiły, sporządzonego przez reprezentanta grupy.

Jak wskazał pozwany, wśród członków grupy wskazanych w pozwie nie znalazł się M. W., którego oświadczenie o przystąpieniu do grupy zostało przedstawione Sądowi i doręczone stronie pozwanej. Zatem brak wykazu sporządzonego przez reprezentanta grupy, spełniającego wymagania z przepisu art. 12 zd. 2 ustawy, powoduje pojawianie się wątpliwości co do składu grupy i przyczyn nieumieszczenia tej osoby w składzie grupy, mimo przyjęcia przez reprezentanta grupy jej oświadczenia o przystąpieniu do grupy. W niniejszej sprawie doszło do niewyjaśnionej niczym rozbieżności członków grupy, wskazanych w pozwie, a członków grupy, utworzonej na podstawie złożonych oświadczeń o przystąpieniu do grupy.

Strona powodowa złożyła odpowiedź na zażalenie, w której wniosła o:

– oddalenie zażalenia strony pozwanej w całości;

– zasądzenie od pozwanego na rzecz strony powodowej kosztów postępowania zażaleniowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego, wg norm przepisanych.

W uzasadnieniu podano, że błędne stanowisko strony pozwanej wynika z wadliwego zrozumienia odrębności postępowania grupowego oraz roli i znaczenia instytucji reprezentanta grupy w tym postępowaniu. Niezachowanie wymogów formalnych oświadczenia o przystąpieniu do grupy, unormowane w art. 12 ustawy, nie może skutkować odmową reprezentanta grupy umieszczenia danej osoby w wykazie członków grupy. Wymóg standaryzacji roszczeń (nie natomiast ryczałtu) skutkuje upoważnieniem udzielonym przez ustawodawcę reprezentantowi grupy (jako powodowi w postępowaniu grupowym) do modyfikacji żądania członka grupy. Modyfikacja taka jest prawnie skuteczna pomimo braku stosownej zgody, a członek grupy, którego żądanie zostało w ten sposób zmodyfikowane, nie ma możliwości odwołania oświadczenia reprezentanta. Wyłączna inicjatywa dowodowa po stronie powodowej przysługuje reprezentantowi grupy. Treść oświadczeń członków grupy może stanowić podstawę do ustalenia stanu faktycznego w sprawie, jednak ostateczna decyzja co do tego, jakie twierdzenia staną się podstawą żądania dochodzonego w postępowaniu grupowym, należy do reprezentanta grupy. Reprezentant może uzupełniać i modyfikować twierdzenia przedstawione w oświadczeniach członków grupy.

Strona powodowa podniosła również, że ustawodawca nie przewidział sankcji w postaci odrzucenia pozwu z powodu braku stosownej zgody na (jak twierdzi pozwany) ryczałtowanie roszczeń w treści oświadczenia o przystąpieniu do grupy. Ponadto za nieuzasadnione strona powodowa uznała wyręczanie reprezentanta grupy w ustalaniu składu grupy przez pełnomocnika pozwanego banku.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Zażalenie nie zasługuje na uwzględnienie.

Nie znajdują uzasadnienia zarzuty naruszenia zaskarżonym postanowieniem wskazanych w zażaleniu przepisów ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. z 2010 r. Nr 7, poz. 44).

Postępowanie grupowe prowadzone jest w sprawach, w których są dochodzone roszczenia jednego rodzaju, co najmniej 10 osób, oparte na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej (art. 1 ust. 1 ustawy).

Zgodnie z art. 2 ust. 1 i 2 ustawy postępowanie grupowe w sprawach o roszczenia pieniężne jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy wysokość roszczenia każdego członka grupy została ujednolicona przy uwzględnieniu wspólnych okoliczności sprawy. Ujednolicenie wysokości roszczeń może nastąpić w podgrupach, liczących co najmniej 2 osoby. Przyjmuje się, że ujednolicenie wysokości roszczeń oznacza zgłoszenie do postępowania grupowego roszczeń w identycznej wysokości dla wszystkich członków grupy. Zróżnicowanie ich wysokości pomiędzy członkami grupy możliwe jest wyłącznie przy wykorzystaniu instytucji podgrup, w ten sposób, że wszyscy członkowie danej podgrupy dochodzą roszczenia w jednakowej wysokości, natomiast wysokość roszczeń może być różna w przypadku członków różnych podgrup. Art. 2 ust. 1 ustawy wyraźnie odwołuje się do ujednolicenia wysokości roszczeń, a nie np. „ujednolicenia zasad wyliczenia roszczeń”. Takie rozumienie przesłanki ujednolicenia wysokości roszczeń pieniężnych potwierdza także treść uzasadnienia projektu ustawy (s. 4-5): „W przypadku gdy w postępowaniu grupowym ma być dochodzone roszczenie o zasądzenie kwoty pieniężnej, członkowie grupy muszą zgodzić się na ryczałtowe określenie wysokości należnego im odszkodowania, tzn. na jego ujednolicenie (standaryzację), rezygnując z ewentualności dochodzenia swojego roszczenia indywidualnie i z jego zaspokojenia w szerszym zakresie” (zob. Komentarz do art. 2 ustawy, [w:] T. Jaworski, P. Radzimierski, Ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Komentarz, Warszawa 2010). Ujednolicenie wysokości roszczenia obejmuje każdego członka grupy, a zatem zgoda na ujednolicenie powinna być wyrażona przez wszystkich jej członków. Otrzymanie zgody wszystkich członków grupy stanowi niezbędny warunek wszczęcia postępowania grupowego w sprawach o roszczenia pieniężne (zob. M. Sieradzka, Ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Komentarz, Warszawa 2010, s. 116).

Wspólne okoliczności sprawy, w rozumieniu art. 2 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, stanowiące o dopuszczalności ujednolicenia roszczeń w ramach tworzonych podgrup, to okoliczności, które są wspólne, czyli takie same dla członków grupy i jednocześnie inne od tych, które zdecydowały o wyodrębnieniu się innych podgrup. W sytuacji, gdy faktyczna i prawna podstawa dochodzonych roszczeń i jednorodny ich charakter są te same dla wszystkich powodów, ujednolicenie roszczeń, jeżeli powodowie decydują się prowadzić proces w postępowaniu grupowym, musi się dokonać w odniesieniu do nich wszystkich, bez możliwości podziału na mniejsze grupy, warunkowanego tylko różną wysokością tych samych roszczeń (zob. uzasadnienie postanowienia Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 14 maja 2013 r., sygn. akt V ACz 354/13).

Wymogi formalne dotyczące oświadczenia o przystąpieniu do grupy precyzuje art. 12 zd. 1 ustawy, zgodnie z którym w oświadczeniu o przystąpieniu do grupy uprawniony powinien określić swe żądanie oraz wskazać okoliczności uzasadniające żądanie, a także przynależność do grupy oraz przedstawić dowody. Wykaz osób, które przystąpiły do grupy, sporządza powód i przedstawia sądowi, dołączając oświadczenia o przystąpieniu do grupy (zd. 2). Sąd doręcza wykaz pozwanemu (zd. 3). Wyróżniane są trzy etapy umożliwiające złożenie oświadczenia o przystąpieniu do grupy: 1) okres, który biegnie do momentu wniesienia pozwu (art. 6 ust. 2 ustawy), 2) okres do dwóch miesięcy od daty obwieszczenia ogłoszenia o wytoczeniu powództwa w postępowaniu grupowym (art. 11 ust. 1 ustawy), 3) termin do dnia zakończenia postępowania w pierwszej instancji (art. 13 ust. 2 ustawy) (zob. uzasadnienie postanowienia Sądu Apelacyjnego w Gdańsku z dnia 14 maja 2013 r., sygn. akt I ACz 464/13). Ze względu na skutki, jakie wywołuje złożenie wykazu z oświadczeniami, wykaz członków grupy wraz z załączonymi oświadczeniami o przystąpieniu traktowany jest – w chwili ich złożenia do sądu – jako szczególnego rodzaju pismo procesowe. Ustawa nie określa żadnych wymagań co do formy i treści wykazu osób, które przystąpiły do grupy. Istotne jest, aby wykaz wymieniał osoby, które przystąpiły do grupy, oraz by treść oświadczeń pokrywała się z treścią wykazu. W razie rozbieżności sąd może wezwać reprezentanta do usunięcia braków, względnie odmówić objęcia poszczególnych osób postanowieniem co do składu grupy. Wykaz powinien obejmować zarówno osoby, które przystąpiły po ogłoszeniu o wszczęciu postępowania, jak i te objęte pozwem od początku, oraz ewentualnie te, które przystąpiły do postępowania w międzyczasie (zob. Komentarz do art. 12 ustawy, [w:] T. Jaworski, P. Radzimierski, Ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Komentarz, Warszawa 2010).

W przedmiotowej sprawie spełnione zostały wymogi ustawowe zarówno odnośnie ujednolicenia roszczeń dochodzonych przez członków grupy (w której zgodnie z ustawą wydzielone zostały podgrupy), jak i do sporządzenia i przedłożenia wykazu osób, które przystąpiły do grupy. Jak wynika z przytoczonej wykładni art. 2 ustawy, z przystąpieniem do grupy wiąże się zgoda na standaryzację roszczeń. Według tych kryteriów Sąd Okręgowy dokonał oceny żądań zgłoszonych przez stronę powodową. Analogicznie za niezasadne należy uznać twierdzenia o nieprawidłowym sporządzeniu wykazu osób, które przystąpiły do grupy, zawartego w odpowiednich punktach petitum pozwu, a także w osobnym piśmie przygotowawczym. Skoro bowiem, jak podkreślono, na gruncie ustawy brak szczegółowych wymogów co do formy i treści wykazu, nie zachodzą podstawy do odmowy spełnienia w analizowanym przypadku wskazanego warunku. Przedstawiony przez powódkę wykaz odpowiada treści oświadczeń o przystąpieniu poszczególnych osób do grupy. Nie sposób zatem podzielić argumentacji pozwanego kwestionującego zadośćuczynienie przez stronę powodową powyższym przesłankom.

Chybiony jest również zarzut naruszenia przez Sąd I instancji art. 328 § 2 k.p.c. Zarzut taki mógłby być usprawiedliwiony jedynie w wyjątkowych okolicznościach, w których treść uzasadnienia orzeczenia uniemożliwiałaby całkowicie dokonanie oceny toku wywodu, który doprowadził do jego wydania. Tymczasem treść uzasadnienia zaskarżonego postanowienia wyraźnie wskazuje na dokonaną przez Sąd ocenę roszczeń członków grupy z uwzględnieniem wymogów określonych w art. 2 ust. 1 ustawy. Jak wskazał Sąd Okręgowy: „wskazane w oświadczeniach o przystąpieniu do grupy kwoty obejmują wysokość roszczeń przysługujących poszczególnym członkom grupy wobec banku. Kwota wskazana w oświadczeniu określa więc wysokość żądań osób, które przystępują do grupy, a te następnie mogą zostać ujednolicone”. Ponadto w uzasadnieniu postanowienia zwrócono uwagę, że „strona pozwana nie kwestionowała, iż w niniejszym procesie podstawa faktyczna zgłoszonych roszczeń jest jednakowa” (vide: s.1 i 2 uzasadnienia).

W świetle przytoczonych powyżej okoliczności orzeczono jak na wstępie, oddalając zażalenie (art. 385 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c.).


Postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie Wydział XXV Cywilny z dnia 25 września 2014 r.

  1. Cofnięcie wniosku o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji jest dopuszczalne. W razie cofnięcia przez pozwanego wniosku przed uprawomocnieniem się i przed zaskarżeniem postanowienia, na mocy którego wniosek ten został rozpoznany, sąd pierwszej instancji uchyli postanowienie i umorzy incydentalne postępowanie z wniosku, jeżeli uzna cofnięcie za dopuszczalne.
  2. Z punktu widzenia hipotezy art. 8 ust. 2 zd. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, znaczenie ma dokonanie przez pozwanego pierwszej czynności procesowej. Nie jest tu natomiast istotne, jaką motywacją kierował się pozwany dokonując czynności, ani też czy owa czynność spotkała się z jakąkolwiek reakcją Sądu. Ustawodawca nie uczynił tu również różnicy między czynnościami czysto formalnymi a zajęciem merytorycznego stanowiska w sprawie.
  3. Zgłoszenie przez pozwanego żądania zobowiązania powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu później niż przy pierwszej czynności procesowej, skutkuje odrzuceniem wniosku.

Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział XXV Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSO Renata Latosińska

po rozpoznaniu w dniu 25 września 2014 r. w Warszawie na posiedzeniu niejawnym sprawy z powództwa grupowego wytoczonego przez Powiatowego Rzecznika Konsumentów w P. – M.R. jako reprezentanta grupy przeciwko (…) Bank S.A. z siedzibą w W. o ustalenie, ewentualnie o ukształtowanie, w przedmiocie wniosków pozwanej o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu

postanowił:

  1. uchylić postanowienie z dnia 1 sierpnia 2014 r. o oddaleniu wniosku z dnia 18 czerwca 2014 r.,
  2. umorzyć incydentalne postępowanie z wniosku z dnia 18 czerwca 2014 r.,
  3. odrzucić wniosek z dnia 12 września 2014 r.

 

UZASADNIENIE

Wnioskiem z dnia 18 czerwca 2014 r. (k. 736-737) pozwana (…) Bank S.A. z siedzibą w W. wniosła o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu w wysokości 3.000.000,00 zł. Postanowieniem z dnia 1 sierpnia 2014 r. (k. 769-770) Sąd Okręgowy wniosek ten oddalił. Odpis postanowienia został doręczony pełnomocnikowi pozwanej w dniu 7 sierpnia 2014 r. (k. 774). Pismem z dnia 14 sierpnia 2014 r. (k. 787), pozwana cofnęła wniosek o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu, a równocześnie wniosła o uchylenie postanowienia z dnia 1 sierpnia 2014 r. Pismem z dnia 12 września 2014 r., stanowiącym odpowiedź na pozew, pozwana wniosła również (k. 801, 883) o „udzielenie zabezpieczenia” poprzez zobowiązanie powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu w wysokości 200.000,00 zł.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Wniosek o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu co do zasady może być cofnięty. W razie cofnięcia przez pozwanego wniosku przed uprawomocnieniem się i przed zaskarżeniem postanowienia, którym wniosek ten został rozpoznany, Sąd pierwszej instancji uchyli postanowienie i umorzy incydentalne postępowanie z wniosku, jeżeli uzna cofnięcie za dopuszczalne (stosowany odpowiednio art. 332 § 2 w zw. z art. 361 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, Dz. U. nr 7 z 2010 r., poz. 44, dalej zwanej u.r.p.g.). Sąd nie dopatrzył się okoliczności, które czyniłyby cofnięcie wniosku z dnia 18 czerwca 2014 r. niedopuszczalnym (odpowiednio stosowany art. 203 § 4 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 u.r.p.g.). Ponadto, cofnięcie nastąpiło przed upływem terminu do wniesienia zażalenia na postanowienie z dnia 1 sierpnia 2014 r. Zażalenie na to postanowienie nie zostało natomiast wniesione przez którąkolwiek ze stron. W tej sytuacji, postanowienie z dnia 1 sierpnia 2014 r. należało uchylić, umarzając jednocześnie incydentalne postępowanie z wniosku z dnia 18 czerwca 2014 r. Na żądanie pozwanego sąd może zobowiązać powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu (art. 8 ust. 1 u.r.p.g.). Pozwany może jednak zgłosić żądanie zabezpieczenia kosztów najpóźniej przy pierwszej czynności procesowej (art. 8 ust. 2 zd. 1 u.r.p.g.). Pozwana stoi na stanowisku, że odpowiedź na pozew (zawierająca wniosek z dnia 12 września 2014 r.) jest „pierwszą czynnością procesową” w rozumieniu art. 8 ust. 2 u.r.p.g., gdyż „poprzedni wniosek był składany jedynie z ostrożności procesowej, a kwestia zabezpieczenia nie została prawomocnie i ostatecznie rozstrzygnięta”. Rozumowanie pozwanej jest w całości chybione. Z punktu widzenia hipotezy art. 8 ust. 2 zd. 1 u.r.p.g., znaczenie ma dokonanie przez pozwanego pierwszej czynności procesowej. Nie jest tu natomiast istotne, jaką motywacją kierował się pozwany, dokonując czynności, ani też czy owa czynność spotkała się z jakąkolwiek reakcją Sądu. Ustawodawca nie uczynił tu również różnicy między czynnościami czysto formalnymi a zajęciem merytorycznego stanowiska w sprawie. Już z treści pisma z dnia 18 czerwca 2014 r. wynika wprost (k. 736), że formułując i składając to pismo, pozwana zdawała sobie sprawę, iż może ono zostać uznane przez Sąd za „pierwszą czynność procesową” w rozumieniu art. 8 ust. 2 u.r.p.g. Konsekwentnie też, właśnie w owym piśmie, pozwana zawarła wniosek o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu. Wniosek został wprawdzie później skutecznie cofnięty, pismem z dnia 14 sierpnia 2014 r., wobec czego nie wywołuje jakichkolwiek skutków (odpowiednio stosowany art. 203 § 2 zd. 1 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 u.r.p.g.), lecz nie niweczy to bytu pierwszej czynności procesowej. Pismo z dnia 18 czerwca 2014 r. zawierało przecież również wniosek formalny o wydłużenie terminu do wniesienia odpowiedzi na pozew. Ten ostatni wniosek nie został zaś cofnięty. Co więcej, pismo z dnia 14 sierpnia 2014 r., zawierające oświadczenie o cofnięciu wniosku o zobowiązanie do złożenia kaucji i wniosek o uchylenie postanowienia z dnia 1 sierpnia 2014 r., samo jest w istocie kolejną czynnością procesową pozwanej. Odpowiedź na pozew stanowi zatem nie pierwszą, ale co najmniej trzecią (o ile nie czwartą – por. osobne pismo z tej samej daty – k. 798) czynność procesową pozwanej. Przepisy u.r.p.g. nie zawierają regulacji, która by wprost wskazywała, jakie są skutki złożenia żądania zabezpieczenia kosztów przy czynności procesowej pozwanego, późniejszej niż pierwsza. Wykluczyć jednak niewątpliwie należy, by art. 8 ust. 2 zd. 1 u.r.p.g. miał charakter jedynie niewiążącej instrukcji. Przepis ten określa przecież, kiedy pozwany „może (…) zgłosić żądanie”. Takie brzmienie przepisu nakazuje uznać, że po dokonaniu przez pozwanego pierwszej czynności procesowej żądanie nie może już być przez niego zgłoszone, a zatem staje się niedopuszczalne. O ile żądanie nie może być zgłoszone przez pozwanego, to tym bardziej nie może zostać merytorycznie rozpoznane przez Sąd, w szczególności poprzez oddalenie. W art. 8 ust. 2 u.r.p.g., sankcję materialnoprawną („nie ma prawa domagać się”) zastrzeżono zresztą wyłącznie dla bliżej określonego przypadku uznania przez pozwanego części roszczenia. W odniesieniu natomiast do żądania zabezpieczenia kosztów, sankcja wynika z odmiennego sformułowania („może zgłosić żądanie (…) najpóźniej przy pierwszej czynności procesowej”), mającego ewidentnie charakter regulacji ze sfery prawa procesowego. Tym bardziej więc, żądania spóźnionego nie sposób oddalić. Bezpodstawne byłoby tu też umorzenie incydentalnego postępowania z wniosku, zwłaszcza z powołaniem się na art. 355 § 1 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 u.r.p.g., jako że w omawianej sytuacji niedopuszczalność merytorycznego rozpoznania wniosku ma charakter pierwotny (istnieje już w momencie złożenia wniosku), a nie wtórny (por. użyte w art. 355 § 1 k.p.c. sformułowanie „stało się (…) niedopuszczalne”). Przez art. 24 ust. 1 u.r.p.g. można natomiast odpowiednio odwołać się do tych regulacji k.p.c., które dotyczą wniosków lub żądań spóźnionych (art. 171, art. 328 § 1 zd. 2 k.p.c.), czy też spóźnionych środków zaskarżenia (art. 370 k.p.c.). Choć powołane regulacje dotyczą instytucji innych niż żądanie zabezpieczenia kosztów, to pozwalają dekodować generalną wolę ustawodawcy, by opóźnienie w skorzystaniu przez stronę ze środka procesowego skutkowało odrzuceniem owego środka. Takie też rozstrzygnięcie wydać należało wobec wniosku z dnia 12 września 2014 r., złożonego z naruszeniem art. 8 ust. 2 zd. 1 u.r.p.g. Co do zasady, Sąd rozpoznaje sprawę w postępowaniu grupowym w składzie trzech sędziów zawodowych (art. 3 ust. 2 u.r.p.g.). Postanowienie w przedmiocie kaucji jest jednak rozstrzygnięciem formalnym, nienależącym do istoty sprawy, a ponadto możliwym do podjęcia na posiedzeniu niejawnym (art. 8 ust. 6 zd. 1 u.r.p.g.). W rezultacie, dopuszczalne jest wydanie tego postanowienia w składzie jednoosobowym (art. 47 § 3 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 u.r.p.g., odpowiednio: argumentacja zawarta w uzasadnieniu uchwały SN z dnia 28 listopada 2012 r., III CZP 71/12, OSNC nr 5 z 2013 r., poz. 60). Wobec powyższego, Sąd Okręgowy postanowił jak w sentencji.


Postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie Wydział XXV Cywilny z dnia 1 sierpnia 2014 r.

Orzeczenie zostało uchylone postanowieniem Sądu Okręgowego w Warszawie z dnia 25 września 2014 r., sygn. akt XXV C 530/14.

  1. Ustawodawca nie sprecyzował kryteriów rozpoznania żądania, opartego na art. 8 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, pozostawiając rozstrzygnięcie do swobodnego – co nie znaczy, że dowolnego – uznania sądu. Sąd powinien odnieść się zatem do konkretnych okoliczności danego przypadku. Stronę pozwaną, domagającą się zobowiązania powoda do złożenia kaucji, obciąża obowiązek wskazania i wykazania okoliczności faktycznych, przemawiających za takim rozstrzygnięciem.
  2. Zobowiązanie do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu mogłoby być uzasadnione zwłaszcza w wypadku, gdyby zostały wykazane okoliczności, wskazujące na znaczne prawdopodobieństwo, że w razie przegrania sprawy strona powodowa będzie się uchylać od zapłaty zasądzonych na rzecz strony pozwanej kosztów procesu, a zwłaszcza że w celu utrudnienia lub uniemożliwienia egzekucji będzie ukrywać swój majątek. Argumentem na rzecz omawianego rozstrzygnięcia byłaby również okoliczność, że przewidywane, skonkretyzowane koszty strony pozwanej są na tyle wysokie, że brak ich zwrotu poważnie zagrozi jej płynności finansowej, a przy tym istnieje realne zagrożenie brakiem zwrotu kosztów, nawet z przyczyn niezawinionych przez stronę powodową.
  3. Co do zasady, sąd rozpoznaje sprawę w postępowaniu grupowym w składzie trzech sędziów zawodowych. Postanowienie w przedmiocie kaucji jest jednak rozstrzygnięciem formalnym, nienależącym do istoty sprawy, a ponadto możliwym do podjęcia na posiedzeniu niejawnym. W rezultacie, dopuszczalne jest wydanie tego postanowienia w składzie jednoosobowym.

Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział XXV Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSO Renata Latosińska

po rozpoznaniu w dniu 1 sierpnia 2014 r. w Warszawie na posiedzeniu niejawnym sprawy z powództwa grupowego wytoczonego przez Powiatowego Rzecznika Konsumentów w P. – M. R. jako reprezentanta grupy przeciwko (…) Bank S.A. z siedzibą w W. o ustalenie, ewentualnie ukształtowanie, w przedmiocie wniosku pozwanej o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu

postanowił:

oddalić wniosek.

 

UZASADNIENIE

Wnioskiem z dnia 18 czerwca 2014 r., pozwana (…) Bank S.A. z siedzibą w W. wniosła o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu w wysokości 3.000.000 zł.

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Wniosek jest bezzasadny.

Na żądanie pozwanego sąd może zobowiązać powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu (art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, Dz. U. nr 7 z 2010 r., poz. 44, dalej zwana u.r.p.g.).

Już literalna treść przytoczonego przepisu wskazuje, że zobowiązanie powoda do złożenia kaucji ma charakter fakultatywny. Inaczej niż w przypadku kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu, o której mowa w art. 1119 k.p.c., wystarczającą przesłanką nałożenia zobowiązania na podstawie art. 8 ust. 1 u.r.p.g. nie jest tu bowiem samo tylko żądanie strony pozwanej.

Ustawodawca nie sprecyzował kryteriów rozpoznania żądania, opartego na art. 8 ust. 1 u.r.p.g., pozostawiając zatem rozstrzygnięcie do swobodnego – co nie znaczy, że dowolnego – uznania sądu. Sąd powinien odnieść się zatem do konkretnych okoliczności danego przypadku. To wszakże stronę pozwaną, domagającą się zobowiązania powoda do złożenia kaucji, obciąża obowiązek wskazania i wykazania okoliczności faktycznych, przemawiających za takim rozstrzygnięciem (art. 3, art. 6 § 2 i art. 232 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 u.r.p.g.).

Zobowiązanie do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu mogłoby być uzasadnione zwłaszcza w wypadku, gdyby zostały wykazane okoliczności, wskazujące na znaczne prawdopodobieństwo, że w razie przegrania sprawy strona powodowa będzie się uchylać od zapłaty zasądzonych na rzecz strony pozwanej kosztów procesu, a zwłaszcza że w celu utrudnienia lub uniemożliwienia egzekucji będzie ukrywać swój majątek. Argumentem na rzecz omawianego rozstrzygnięcia byłaby również okoliczność, że przewidywane, skonkretyzowane koszty strony pozwanej są na tyle wysokie, że brak ich zwrotu poważnie zagrozi jej płynności finansowej, a przy tym istnieje realne zagrożenie brakiem zwrotu kosztów, nawet z przyczyn niezawinionych przez stronę powodową.

Wniosek pozwanej, sporządzony przez profesjonalnego pełnomocnika, nie zawiera wszakże przytoczenia jakichkolwiek faktów, które mogłyby mieć znaczenie z tego punktu widzenia.

Co więcej, należy mieć na uwadze, że członkowie grupy, których reprezentantem jest powód, pozostają z pozwaną w stosunkach obligacyjnych, związanych z udzieleniem kredytu hipotecznego. Przyjąć zatem można, że pozwana dysponuje danymi o wartościowym majątku członków grupy, z którego to majątku będzie mogła być prowadzona egzekucja świadczeń, ewentualnie zasądzonych na rzecz pozwanej z tytułu zwrotu kosztów procesu.

Ponadto, pozwana nie wskazała, w jaki sposób wyliczyła, że obciążające ją koszty mogą wynieść aż 3.000.000 zł. W istocie, na obecnym etapie postępowania, nie sposób się dopatrzyć innych, obciążających pozwaną kosztów, niż wynagrodzenie jej pełnomocnika wraz z opłatą skarbową od pełnomocnictwa. Koszty takie (podlegające zwrotowi stosownie do dyspozycji art. 98 § 3 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 u.r.p.g. – a nie rzeczywiście poniesione) nie osiągną zaś najpewniej kwoty, która mogłaby zagrozić wypłacalności pozwanego banku.

W rezultacie, nie sposób dopatrzyć się dostatecznych argumentów na rzecz zobowiązania powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu. Wniosek pozwanej w tym zakresie należało zatem oddalić. Co do zasady, sąd rozpoznaje sprawę w postępowaniu grupowym w składzie trzech sędziów zawodowych (art. 3 ust. 2 u.r.p.g.). Postanowienie w przedmiocie kaucji jest jednak rozstrzygnięciem – jak słusznie zauważyła pozwana – formalnym, nienależącym do istoty sprawy, a ponadto możliwym do podjęcia na posiedzeniu niejawnym (art. 8 ust. 6 zd. 1 u.r.p.g.). W rezultacie, dopuszczalne jest wydanie tego postanowienia w składzie jednoosobowym (art. 47 § 3 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 u.r.p.g., odpowiednio: uzasadnienie uchwały SN z dnia 28 listopada 2012 r., III CZP 71/12, OSNC nr 5 z 2013 r., poz. 60).

Wobec powyższego, Sąd Okręgowy postanowił jak w sentencji.


Postanowienie Sądu Okręgowego we Wrocławiu Wydział I Cywilny z dnia 11 lipca 2014 r.

  1. Kwoty wskazane w oświadczeniach o przystąpieniu do grupy obejmują wysokość roszczeń przysługujących poszczególnym członkom. Kwota wskazana w oświadczeniu określa więc wysokość żądania danej osoby, która przystępuje do grupy, a ta następnie może zostać ujednolicona. Poszczególne osoby wyrażają zgodę na takie właśnie ujednolicenie, które jest konsekwencją przystąpienia do grupy. W przypadku dokonania ujednolicenia, wysokość dochodzonych roszczeń w ramach podgrupy niewątpliwie może być niższa od wysokości poszczególnych roszczeń przysługujących pierwotnie członkom danej podgrupy.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSO Izabela Baca

Sędziowie:          SSO Krzysztof Rudnicki, SSO Piotr Jarmundowicz

po rozpoznaniu w 11 lipca 2014 r. we Wrocławiu na rozprawie sprawy z powództwa E. S. działającej jako reprezentant grupy przeciwko (…) S.A. we W. o zapłatę

postanawia:

rozpoznać sprawę w postępowaniu grupowym.

 

UZASADNIENIE

Powódka E. S., jako reprezentant grupy, wniosła o zasądzenie od strony pozwanej (…) S.A. kwoty po 1.041,46 zł na rzecz każdego z członków podgrupy A: (…) oraz (…), kwoty po 2.622,98 zł na rzecz każdego z członków podgrupy B: (…), kwoty po 3.010,77 zł na rzecz każdego z członków podgrupy C: (…) oraz kwoty po 3.491,59 zł na rzecz każdego z członków podgrupy D: (…).

W piśmie przygotowawczym z dnia 10 lipca 2014 r. strona pozwana (…) S.A. podniosła zarzut niedopuszczalności postępowania grupowego w niniejszej sprawie i wniosła o odrzucenie pozwu.

Zgodnie z art. 10 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, sąd rozstrzyga na rozprawie o dopuszczalności postępowania grupowego i odrzuca pozew, jeżeli sprawa nie podlega rozpoznaniu w postępowaniu grupowym. W przeciwnym razie sąd wydaje postanowienie o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym. Jak wynika z art. 1 ust. 1 powołanej ustawy, postępowanie grupowe jest dopuszczalne w sprawach, w których dochodzone jest roszczenie jednego rodzaju przez grupę osób (co najmniej dziesięciu), a nadto, gdy podstawa faktyczna zgłaszanych roszczeń jest jednakowa, to jest ta sama lub taka sama. Ustawa ma zastosowanie m. in. w sprawach o ochronę konsumentów (art. 1 ust. 2 ww. ustawy), jak ma to miejsce w niniejszym postępowaniu. Powódka wskazała bowiem, iż żądane kwoty obejmują świadczenia nienależne. Stwierdziła, iż strona pozwana otrzymała korzyść majątkową jej kosztem poprzez obciążenie kredytobiorców kosztami zawarcia przez siebie generalnej umowy ubezpieczenia niskiego wkładu w kredytach hipotecznych i wzbogaciła się bezpodstawnie o pobrane od nich składki ubezpieczeniowe.

Strona pozwana nie kwestionowała, iż w niniejszym procesie podstawa faktyczna zgłoszonych roszczeń jest jednakowa. Zarzuciła jednak, że treść oświadczeń o przystąpieniu do grupy 5 członków podgrup wskazanych w pozwie jest różna z wysokością ich roszczeń wobec banku zgłoszonych w pozwie.

W myśl art. 2 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym postępowanie to – w sprawach o roszczenia pieniężne – jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy wysokość roszczenia każdego członka grupy została ujednolicona przy uwzględnieniu wspólnych okoliczności sprawy, przy czym w myśl ustępu 2 ww. artykułu, ujednolicenie wysokości roszczeń może nastąpić w podgrupach, liczących co najmniej 2 osoby. Nadto zgodnie z art. 12 zd. 1 powołanej ustawy w oświadczeniu o przystąpieniu do grupy uprawniony powinien określić swe żądanie oraz wskazać okoliczności uzasadniające żądanie, a także przynależność do grupy oraz przedstawić dowody. Niewątpliwie zasadniczą treścią ww. oświadczenia jest wskazanie przez uprawnionego zgłaszanego żądania. Jak wynika ze złożonych oświadczeń:

– zarówno powódka, jak i (…), wskazały w nich kwotę 1.772,56 zł, podczas gdy w ramach podgrupy A w pozwie na rzecz jej członków żądana jest kwota 1.041,46 zł,

– (…) podała kwotę 2.665,37 zł, gdy w ramach podgrupy B dochodzona jest kwota 2.622,98 zł,

– (…) wskazała zaś kwotę 3.748,05 zł, a (…) kwotę 4.140,18 zł, podczas gdy w ramach podgrupy D dochodzą oni kwoty po 3.491,59 zł.

Stwierdzić należy, iż wskazane w oświadczeniach o przystąpieniu do grupy kwoty obejmują wysokość roszczeń przysługujących poszczególnym członkom grupy wobec banku. Kwota wskazana w oświadczeniu określa więc wysokość żądań osób, które przystępują do grupy, a te następnie mogą zostać ujednolicone. Zdaniem Sądu, poszczególne osoby wyrażają zgodę na takie właśnie ujednolicenie, które jest konsekwencją przystąpienia do grupy. W przypadku dokonania ujednolicenia, wysokość dochodzonych roszczeń w ramach podgrupy niewątpliwie może być niższa od wysokości poszczególnych roszczeń przysługujących członkom danej podgrupy wobec pozwanego Banku.

Strona pozwana zarzuciła nadto, że wbrew przepisowi art. 12 zd. 2 ww. ustawy do pozwu nie dołączono wykazu osób, które przystąpiły do grupy. W ocenie Sądu wykaz taki obejmują punkty 1 do 4 petitum pozwu, dodatkowo wykaz ten został złożony również z pismem przygotowawczym powódki z dnia 13 lutego 2014 r. Wskazano w nim dodatkowo sposób wyliczenia dochodzonych roszczeń (k. 165). Nadto w toku postępowania, po zarządzeniu ogłoszenia o wszczęciu postępowania grupowego, może zajść konieczność złożenia przez powódkę kolejnego wykazu osób, które przystąpiły do grupy.

Odnośnie zarzutu, iż nie zostało wyjaśnione, czy (…) i (…) to ta sama osoba, wskazać należy, iż z zaświadczenia systemu (…) wynika, że w związku z zawarciem małżeństwa w dniu (…) r. (…) nosi obecnie nazwisko (…) (k. 180-181).

Nadto strona pozwana wskazała, że skład grupy określony w pozwie nie jest tożsamy ze składem grupy ustalonym na podstawie oświadczeń jej członków. Stwierdzić należy, że wprawdzie przedłożone zostało przez pełnomocników powódki oświadczenie o przystąpieniu do grupy (…), jednak nie został on wskazany jako członek grupy ani w pozwie, ani we wspomnianym wykazie członków grupy. Oznacza to, iż na obecnym etapie postępowania nie jest on traktowany jako osoba, która przystąpiła do grupy.

Mając powyższe na względzie, Sąd uznał, iż w sprawie spełnione zostały przesłanki, wskazane w art. 1 ust. 1 i 2 oraz art. 2 ust. 1 i 2 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, warunkujące rozpoznanie sprawy w tymże postępowaniu, wobec czego na podstawie art. 10 ust. 1 zd. 2 powołanej ustawy orzeczono jak w sentencji postanowienia z dnia 11 lipca 2014 r.

Zamieszczone na stronie orzeczenia Sądu Okręgowego we Wrocławiu zostały udostępnione przez Prezesa Sądu Okręgowego we Wrocławiu pismem z dnia 27.08.2019. Teksty orzeczeń zostały przetworzone przez podmiot prowadzący niniejszą stronę poprzez dodanie tez, opracowanie wizualne, usunięcie błędów interpunkcyjnych i literówek oraz wprowadzenie skrótu „u.d.p.g.”.

Organ zobowiązany do udostępnienia informacji sektora publicznego nie ponosi odpowiedzialności za jej przetworzenie, dalsze udostępnienie i wykorzystanie.


Wyrok Sądu Apelacyjnego w Łodzi Wydział I Cywilny z dnia 30 kwietnia 2014 r.

Orzeczenie zostało uchylone wyrokiem Sądu Najwyższego z 14 maja 2015 r., II CSK 768/14.

  1. Reprezentant grupy jest postacią kluczową w postępowaniu grupowym. To on wytacza powództwo, prowadzi w imieniu własnym postępowanie na rzecz wszystkich członków grupy, negocjuje i zawiera w imieniu członków grupy umowę z zawodowym pełnomocnikiem procesowym i udziela mu pełnomocnictwa. W sprawach o świadczenia niepieniężne nawet egzekucję zasądzonego świadczenia wszczyna się przez pierwsze 6 miesięcy tylko na wniosek reprezentanta grupy.
  2. Członkowie grupy – osoby bezpośrednio zainteresowane wynikiem sprawy – są w postępowaniu grupowym pozbawione w zasadzie wszystkich uprawnień tradycyjnie przyznawanych stronie procesu. Osoby te, przystępując do grupy, powierzają swe uprawnienia reprezentantowi i są związane skutkami jego działań. Członkowie grupy zajmują pozycję właściwą stronie w znaczeniu materialnym i nie biorą udziału w postępowaniu na zasadach właściwych wielopodmiotowej stronie procesowej.
  3. Wyłączną legitymację do działania na jego rzecz lecz we własnym imieniu posiada reprezentant grupy, podobnie jak po ogłoszeniu upadłości syndyk czy zarządca masy upadłości. Podstawienie procesowe ma charakter bezwzględny. Członek grupy nie może „wstąpić” do sprawy w charakterze powoda, uzyskując w ten sposób pozycję procesową strony w znaczeniu procesowym. Członkowi grupy przysługują w postępowaniu jedynie pewne „uprawnienia incydentalne”, w szczególności do złożenia zeznań w charakterze strony, prowadzenia egzekucji zasądzonego na rzecz członka grupy świadczenia pieniężnego oraz złożenia wniosku o nadanie klauzuli wykonalności i prowadzenia egzekucji świadczenia niepieniężnego w wypadku bierności reprezentanta. W ramach tychże „uprawnień incydentalnych” ustawa nie przyznała członkom grupy szczególnego statusu w zakresie uprawnienia do żądania zasądzenia na ich rzecz zwrotu poniesionych kosztów prowadzenia postępowania grupowego. Z tych samych powodów ustawodawca nie przewiduje również możliwości obciążenia poszczególnych członków grupy kosztami procesu.
  4. W postępowaniu grupowym niedopuszczalne jest składanie przez członków grupy pism procesowych, co wyłącza potraktowanie poszczególnych członków grupy jako uczestników postępowania w rozumieniu art. 7 ust. 1 u.k.s.c. Także reprezentant grupy zobowiązany jest do uregulowania kaucji aktorycznej w warunkach określonych w art. 8 u.d.p.g. Finansowanie kosztów sądowych, podobnie jak wynagrodzenia prowizyjnego pełnomocnika (art. 5 u.d.p.g.) w toku postępowania grupowego pozostaje zatem domeną uzgodnień wewnątrz grupy. Jest przy tym oczywiste, że członkowie grupy mogą ponosić wydatki na ten cel, jednakże ustawa nie ingeruje w stosunki wewnętrzne grupy w tym zakresie.
  5. Uzgodnienia członków grupy co do obowiązku partycypowania w kosztach prowadzenia postępowania grupowego nie wpływają na wysokość podlegających zwrotowi z mocy powołanego przepisu kosztów procesu. W szczególności w odniesieniu do wynagrodzenia prowizyjnego będącego rozwiązaniem przewidzianym w polskiej procedurze cywilnej wyłącznie w postępowaniu grupowym, wobec braku odrębnej regulacji, nie ma podstaw do przyjęcia, że należność ta mieści się w kategorii „niezbędnych kosztów procesu”, o jakiej mowa w art. 98 § 3 k.p.c. Po myśli powołanego przepisu do niezbędnych kosztów procesu zalicza się co prawda wynagrodzenie pełnomocnika, jednakże nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach. Oczywiście w przypadku wyroków ustalających odpowiedzialność co do zasady kwestia wynagrodzenia prowizyjnego nie występuje, jednak została przywołana dla wsparcia stanowiska, że obciążając pozwanego kosztami procesu w sprawach rozpoznawanych w postępowaniu grupowym sąd powinien orzec w tym przedmiocie według norm przepisanych, a więc zgodnie z art. 98 § 3 k.p.c. stosowanym wprost.

Sąd Apelacyjny w Łodzi Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodniczący:     SSA Anna Cesarz

Sędziowie:               SSA Krystyna Golinowska (spr.), SSA Alicja Myszkowska

po rozpoznaniu w dniu 17 kwietnia 2014 r. w Łodzi na rozprawie sprawy z powództwa Miejskiego Rzecznika Konsumentów w W. przeciwko (…) Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. (poprzednio (…) Bank Spółce Akcyjnej z siedzibą w W.) o ustalenie odpowiedzialności w postępowaniu grupowym na skutek apelacji strony pozwanej od wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 3 lipca 2013 r., sygn. akt II C 1693/10 oraz zażalenia strony powodowej od postanowienia zawartego w punkcie II i III wyroku Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 3 lipca 2013 r., sygn. akt II C 1693/10

  1. oddala apelację,
  2. zasądza od (…) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Miejskiego Rzecznika Konsumentów w W. kwotę (…) (trzydzieści dwa tysiące czterysta) zł z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu apelacyjnym,
  3. oddala zażalenie,
  4. zasądza od Miejskiego Rzecznika Konsumentów w W. na rzecz (…) Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. kwotę 3600 (trzy tysiące sześćset) zł z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego w postępowaniu zażaleniowym.

 

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 20 grudnia 2010 r. Miejski Rzecznik Konsumentów w W. Reprezentant Grupy wniósł o ustalenie, że pozwany (…) Bank Spółka Akcyjna z siedzibą w W. Oddział Bankowości Detalicznej z siedzibą w Ł. ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą wobec konsumentów określonych w postanowieniu o ustaleniu składu grupy, wynikającą z nienależytego wykonywania umów zawartych z konsumentami, polegającego na pobieraniu w okresie od dnia 1 stycznia 2009 r. do dnia 28 lutego 2010 r. od każdego z konsumentów wyższych kwot tytułem oprocentowania kredytu, niż pobierałby, gdyby wykonywał swoje zobowiązanie w sposób należyty, co doprowadziło do powstania szkody u każdego z konsumentów. Powód wyróżnił dwie sytuacje, w których możliwe jest ustalenie odpowiedzialności pozwanego:

  1. wariant bazujący na stwierdzeniu, że obowiązkiem pozwanego było obniżać poziom oprocentowania, gdy obniżeniu ulegała wartość wskaźnika LIBOR 3M (…) o co najmniej 0,30 punktu procentowego (art. 65 i art. 385 § 2 k.c.),
  2. wariant bazujący na stwierdzeniu, że powołana klauzula uniemożliwia jednoznaczne ustalenie obowiązków pozwanego wynikających z umowy, w konsekwencji czego należy uznać ją za niedozwolone postanowienie umowne wobec czego nie wiąże ono członków grupy (art. 3851 § 2 k.c.). Oprocentowanie kredytu będzie zatem oprocentowaniem stałym, gdyż w pozostałym zakresie strony pozostaną związane umowami.

W pozwie zawarto również wniosek o zasądzenie na rzecz członków grupy kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego. Wniosek w tym zakresie został ostatecznie sprecyzowany w ten sposób, że powód wniósł o zasądzenie tych kosztów bezpośrednio na rzecz członków grupy według złożonego zestawienia, alternatywnie zaś o zasądzenie kosztów na rzecz reprezentanta grupy również zgodnie ze złożonym zestawieniem.

W odpowiedzi na pozew z dnia 21 lutego 2011 r. pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 3.006.000 zł. Podniósł, że stosunek obligacyjny, powstały na skutek zawarcia przedmiotowych umów kredytowych, miał inną treść niż zaprezentowana przez powoda, a umowy te były wykonywane w sposób właściwy. Zdaniem pozwanego, nieuzasadniona i niezgodna z regulacją kodeksu cywilnego, dotyczącą niedozwolonych postanowień umownych jest również alternatywna podstawa powództwa, tj. twierdzenie, że kwestionowana klauzula w świetle art. 3851 k.c. nie wiąże konsumentów, a umowy będą w istocie umowami o oprocentowaniu stałym.

Zaskarżonym wyrokiem z dnia 3 lipca 2013 r. Sąd Okręgowy w Łodzi uwzględnił powództwo Miejskiego Rzecznika Konsumentów w W. przeciwko (…) Bank Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. i ustalił, że pozwany ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą wobec (…) członków grupy wymienionych w sentencji wyroku wynikającą z nienależytego wykonywania zawartych z nimi umów polegającego na pobieraniu w okresie od dnia 1 stycznia 2009 roku do dnia 28 lutego 2010 roku, od każdej z wyżej wymienionych osób, wyższych kwot tytułem oprocentowania kredytu, niż pobierałby, gdyby wykonywał swoje zobowiązania w sposób należyty, co doprowadziło do powstania szkody u każdej z wyżej wymienionych osób (pkt I.), zasądził od (…) Bank Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Miejskiego Rzecznika Konsumentów w W. kwotę 64817 zł z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego (pkt II.) oraz oddalił wniosek strony powodowej o zwrot kosztów procesu w pozostałym zakresie (pkt III.), nakazał pobrać od strony pozwanej na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi kwotę 100000 zł z tytułu nieuiszczonej opłaty sądowej i kwotę 4956, 90 zł z tytułu nieopłaconych wydatków poniesionych w trakcie procesu (pkt IV.).

Sąd pierwszej instancji poczynił następujące ustalenia faktyczne:

(…) Bank Spółka Akcyjna w W. Oddział Bankowości Detalicznej w Ł., posługujący się obrocie znakami towarowymi (…) i (…), w ramach prowadzonej działalności gospodarczej w latach 2003-2006 zawierał z konsumentami umowy o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych, waloryzowany kursem franka szwajcarskiego (…) i udzielany w tej walucie. Osoby fizyczne będące członkami grupy zawarły z pozwanym tego rodzaju umowy, które przewidywały udzielenie kredytu za zapłatą prowizji i z rocznym oprocentowaniem, określanym na dzień zawarcia umowy wraz z klauzulą zmiany oprocentowania. Postanowienie umowne, przewidujące zmianę oprocentowania, zawarte we wszystkich objętych sporem umowach brzmiało:

„Zmiana wysokości oprocentowania Kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej, określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji”.

W świetle treści umów, zmiana wysokości oprocentowania dokonana zgodnie z określonymi w nich zasadami nie stanowiła zmiany umowy. Ostateczne decyzje w sprawie zmiany oprocentowania kredytów należały do zarządu banku. O każdej zmianie oprocentowania bank miał zawiadamiać kredytobiorcę i poręczycieli. Po każdej zmianie oprocentowania bank miał również sporządzić i wysłać harmonogram spłat określający nową wysokość rat, przy czym kredytobiorca mógł uzyskać informację o nowej wysokości rat kapitałowo-odsetkowych za pośrednictwem infolinii oraz sieci Internet.

W trakcie realizacji umów pozwany samodzielnie pobierał raty kredytu, obejmujące spłatę kapitału i odsetek ze specjalnie utworzonych w tym celu rachunków (eKonto, MultiKonto) na podstawie nieodwołalnego upoważnienia, udzielonego przez klientów w treści wskazanych umów kredytowych, zaś kredytobiorcy zobowiązywali się do zapewnienia na rachunkach i w terminach zawartych w harmonogramie spłat, środków odpowiadających wysokości wymagalnej raty.

Przedmiotowe umowy w omawianej części nie podlegały aneksowaniu w objętym pozwem okresie od dnia 1 stycznia 2009 r. do dnia 28 lutego 2010 r.

W dniu 1 września 2006 r. pozwany wydał pismo okólne nr (…) w sprawie wprowadzenia zmian do oferty produktowej mBanku w zakresie mPlanów hipotecznych. Od tej daty oprocentowanie kredytów i pożyczek mPlan hipoteczny miało być wyznaczane według zasady: stawka bazowa + marża banku stała w całym okresie kredytowania. W kolejnych latach pozwany przedstawiał również inne propozycje i pakiety rozwiązań w zakresie zmiany oprocentowania kredytów, w tym zakładające przewalutowanie kredytów na walutę polską lub EURO. 256 członków grupy, którzy podpisali umowy kredytowe po tej dacie miała możliwość ich zawarcia w oparciu o wzorzec umowy tzw. nowego portfela, który przewidywał stałą marżę banku i regulował zmianę oprocentowania jedynie w oparciu o zmiany stopy referencyjnej LIBOR 3M (…). Postanowienie umowne, regulujące zmianę wysokości oprocentowania kredytu w przykładowej umowie nowego portfela przewidywało, że wysokość zmiennej stopy procentowej w dniu wydania decyzji kredytowej ustalana była jako stawka bazowa LIBOR 3M (…) z określonej daty powiększona o stałą w całym okresie kredytowania marżę mBanku w wysokości 1,10 %. Pozwany miał co miesiąc dokonywać porównania aktualnie obowiązującej stawki bazowej i dokonać zmiany wysokości oprocentowania w przypadku, gdy stawka bazowa zmieni się o co najmniej 0,10 punktu procentowego.

Procedury wewnętrzne pozwanego przewidywały możliwość przyznawania kredytobiorcom za zgodą centrali banku preferencyjnych warunków kredytowania w odniesieniu do wysokości stóp procentowych i prowizji przygotowawczych. Z takich preferencyjnych warunków skorzystało 66 członków grupy, jednak w żadnym przypadku nie dotyczyły one klauzuli umownej, określającej sposób zmiany oprocentowania kredytów.

Postanowienia umów starego portfela, zawartych ze wszystkimi członkami grupy w zakresie klauzuli, dotyczącej sposobu zmiany oprocentowania – w okresie objętym pozwem – pozostały niezmienione.

W latach 2006-2007 pozwany dokonywał podwyższenia oprocentowania, powołując się na wzrost stopy LIBOR 3M (…), o czym informował członków grupy w przesyłanych do nich pismach. W okresie od września 2008 r. do marca 2010 r. stopa LIBOR 3M (…) spadła średnio o 2,49 %. W tym czasie oprocentowanie kredytów członków grupy zostało obniżone jedynie o 0,4 %.

W korespondencji, prowadzonej z członkami grupy w latach 2009 – 2010 pozwany wyjaśniał, że oprocentowanie kredytów hipotecznych starego portfela zależne jest od czynników takich, jak: stopa referencyjna LIBOR 3M, parametry rynku pieniężnego i kapitałowego kraju, którego waluta jest podstawą waloryzacji, koszt pozyskania kapitału, wartość waluty, prognozy inflacyjne, dostępność środków na rynku międzybankowym. Wskazywał również, że podstawowym parametrem rynku pieniężnego i kapitałowego jest cena waluty, do której kredyt jest indeksowany na rynku międzybankowym, a której pozyskanie odbywa się poprzez średnioterminowe pożyczki, zaciągane na kilkuletnie okresy. Niektórym członkom grupy pozwany proponował też aneksowanie umów i zmianę zasad zmiany oprocentowania w ten sposób, aby była oparta na wyższej, ale stałej marży i stawce LIBOR 3M (…).

Sąd Okręgowy ustalił również, że w celu finansowania akcji kredytowej we franku szwajcarskim pozwany zmuszony był do zaciągania krótkoterminowych pożyczek na rynku międzybankowym. Bankiem, który udzielał pozwanemu pożyczek na ten cel był jego główny akcjonariusz, tj. niemiecki bank (…), za co pobierał marżę. W związku z kryzysem na rynkach finansowych w latach 2008 – 2009 umowy pożyczek przewidywały wyższe marże w zamian za finansowanie w walucie szwajcarskiej. I tak w dniach 4 listopada i 5 grudnia 2008 r. pozwany zawarł z C. dwie umowy pożyczki z trzyletnim terminem spłaty, opiewające na kwoty po 1.000.000.000 CHF każda, które przewidywały trzymiesięczne okresy odsetkowe oraz stopy procentowe, określone jako suma stopy referencyjnej LIBOR 3M (…) i marży naliczanej w skali roku w wysokości: 1, 80 % w przypadku pierwszej umowy oraz 1, 93 % – w przypadku drugiej umowy. Dwie kolejne umowy pożyczek, o zbliżonej treści na łączną kwotę 130.000.000 CHF zostały zawarte w kwietniu i czerwcu 2009 r.

Dodatkowym źródłem finansowania była emisja obligacji o wartości 90.000.000 CHF na podstawie umowy emisji obligacji z dnia 11 czerwca 2008 r., zawartej z C. jako inwestorem i nabywcą obligacji. Oprocentowanie wykupu obligacji było określane przez emitenta i obejmowało stopę referencyjną LIBOR 3M (…) oraz marżę w wysokości 4 %.

Po ustabilizowaniu się sytuacji na rynkach finansowych pozwany nadal pozyskiwał finansowanie na podstawie umów pożyczek, zawieranych z C., które przewidywały już niższą marżę.

Przechodząc do oceny zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego, w pierwszej kolejności Sąd pierwszej instancji wskazał, że na mocy art. 217 § 2 k.p.c. w brzmieniu pierwotnym w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. z 2010 r. Nr 7, poz. 44) oddalił następujące wnioski dowodowe strony pozwanej:

– o dopuszczenie dowodu opinii biegłego na okoliczność:

a) mechanizmu i sposobu pozyskiwania przez polskie banki środków na sfinansowanie akcji kredytowych we franku szwajcarskim,

b) sposobu zabezpieczania się przez polskie banki przed ryzykiem kursowym w odniesieniu do kredytów udzielonych we franku szwajcarskim,

c) czynników wpływających na wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych, udzielonych przez polskie banki w latach 2008-2010,

d) istnienia i charakteru katalogu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego,

e) wpływu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego na wysokość oprocentowania kredytów, udzielanych przez (…) Bank we franku szwajcarskim,

f) rzeczywistych kosztów pozyskiwania przez (…) Bank finansowania na rynku międzybankowym,

– o dopuszczenie dowodu z zeznań świadka D. S. na okoliczność:

a) sposobu rozumienia przez (…) Bank zasad zmiany wysokości oprocentowania kredytów starego portfela,

b) czynników branych pod uwagę przy zmianie wysokości oprocentowania,

c) wysokości oprocentowania oferowanego klientom (…) Banku w ramach kredytu starego i nowego portfela w 2006 r.,

d) nieadekwatności stawki LIBOR w zakresie pozyskiwania na rynku międzybankowym i wpływu stawki LIBOR na wysokość oprocentowania kredytów starego portfela,

e) wpływu parametrów rynku pieniężnego i kapitałowego na wysokość oprocentowania kredytów udzielanych przez (…) Bank we franku szwajcarskim,

f) rzeczywistych kosztów pozyskiwania przez (…) Bank finansowania na rynku międzybankowym,

g) prowadzenia szkoleń dla pracowników (…) Banku w zakresie informacji, udzielanych klientom podczas zawierania umów o kredyt hipoteczny, oraz

– przesłuchanie informacyjne prezesa zarządu (…) Banku S.A. C. S. w charakterze strony na okoliczność:

a) mechanizmu i sposobu pozyskiwania przez (…) Bank środków na sfinansowanie akcji kredytowych we franku szwajcarskim,

b) kosztu pozyskiwania pieniądza na rynku międzybankowym,

c) sposobu zabezpieczania się przez (…) Bank przed ryzykiem kursowym w odniesieniu do kredytów udzielonych we franku szwajcarskim,

d) czynników, wpływających na wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych udzielonych przez (…) Bank w latach 2008-2010,

e) czynników, wpływających na wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych, udzielonych przez (…) Bank w latach 2008-2010,

f) zmian wysokości stawki LIBOR 3M (…) w latach 2005-2010,

g) nieadekwatności stawki LIBOR w zakresie pozyskiwania finansowania na rynku międzybankowym,

h) manipulowania wysokością stawki LIBOR przez wiodące instytucje finansowe.

W ocenie Sądu I instancji powyższe okoliczności – z wyjątkiem istnienia i zamkniętego charakteru katalogu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego – częściowo pokrywają się, a przy tym nie są sporne pomiędzy stronami i w większości zostały przyznane przez powoda. Wskazane wnioski dowodowe są skoncentrowane na wykazaniu kwestii związanych z ekonomiczną racjonalnością działań pozwanego (w tym zwłaszcza w celu zachowania płynności i rentowności), które stoją poza zakresem badania odpowiedzialności kontraktowej pozwanego, niezależnie od ostatecznie przyjętej podstawy prawnej spornego postanowienia umownego, tj. jako klauzuli abuzywnej, czyli najdalej idącej podstawy prawnej żądania (art. 3851 § 1 k.c.), jak również na gruncie jego jednoznaczności w świetle art. 385 § 2 k.c. Dopuszczenie i przeprowadzenie zgłoszonych dowodów prowadziłoby przy tym do zbędnego przewlekania postępowania i dalszego zwiększania się jego kosztów.

Jeżeli chodzi zaś o katalog parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego Sąd wskazał, że spór ogniskuje się nie tylko wokół jego otwartego, albo zamkniętego charakteru, ale – na co słusznie zwrócił uwagę powód – winien obejmować wykazanie wagi stopy referencyjnej i poszczególnych parametrów finansowych. Ta okoliczność nie została uwzględniona w tezie dowodowej dla biegłego, podczas gdy ma ona kluczowe znaczenie dla ewentualnej oceny prawidłowości zmiany oprocentowania, nawet przy założeniu, że katalog parametrów finansowych ma charakter wyczerpujący. Ponadto opinia biegłego jest zbędna dla oceny spornej klauzuli umownej pod względem prawnym, w oparciu o kryteria ustawowe określone w kodeksie cywilnym.

Odnośnie do kwestii prowadzenia szkoleń dla pracowników (…) Banku w zakresie informacji, udzielanych klientom podczas zawierania umów o kredyt hipoteczny, wskazał że prowadzenie postępowania dowodowego na tę okoliczność nie jest celowe, gdyż mają one charakter wewnętrzny i z tej przyczyny nie mogą stanowić dyrektywy interpretacyjnej, prowadzącej do uzupełnienia treści zawartej przez bank umowy kredytu (vide wyrok SN z dnia 7 maja 2004 r., I CK 686/03, Lex 148386).

Sąd Okręgowy pominął środki dowodowe w postaci:

  • Raportu Instytutu (…) kształtujące cenę pieniądza na rynku bankowym w Polsce – analiza i projekcja” (G. 2010),
  • prywatnej ekspertyzy, sporządzonej przez dr J. J., głównego ekonomisty (…) pt. „Koszty finansowania kredytów walutowych (w szczególności denominowanych w (…)) przez (…) Bank”,
  • artykułów prasowych i wydruków internetowych, zawierających publikacje na temat przyczyn i skutków kryzysu na światowych rynkach finansowych.

Zdaniem Sądu meriti wymienione środki dowodowe miały służyć wykazaniu takich okoliczności jak sposób pozyskiwania pieniądza na finansowanie akcji kredytowej, sposób zabezpieczenia banków przed ryzykiem walutowym, czynniki wpływające na wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych, udzielonych przez polskie banki w latach 2008-2010 (a więc po zawarciu umów przez członków grupy), koszty pozyskiwania waluty przez pozwanego, czy problem związany z manipulacją wskaźnikiem LIBOR na rynkach finansowych, które nie mają w świetle przepisów prawa materialnego znaczenia dla oceny kwestionowanej klauzuli jako abuzywnej w stosunku do członków grupy.

Sąd pierwszej instancji podkreślił, że wymienione wyżej okoliczności dotyczą kwestii oceny racjonalności postępowania pozwanego pod względem ekonomicznym, a nie oceny prawidłowości wykonywania umowy z punktu widzenia prawa cywilnego i ochrony interesów konsumenta. Nie ma przy tym sporu między stronami, co do tego, że finansowanie akcji kredytowej przez banki polskie w zasadzie zakłada pozyskanie na ten cel środków na rynku międzybankowym lub z operacji na instrumentach pochodnych, z czym wiążą się określone koszty, jak również, iż wysokość tych kosztów uzależniona jest od sytuacji gospodarczej na rynkach światowych i poziomu ryzyka inwestycyjnego dla Polski. W związku z tym bezprzedmiotowe jest prowadzenie postępowania dowodowego, zmierzającego do wykazania wskazanych okoliczności.

Z kolei sposób finansowania akcji kredytowej w (…) przez (…) Bank został przez pozwanego opisany i wykazany za pomocą złożonych dokumentów umów pożyczek i emisji obligacji, zawartych z C., jak również twierdzeń nie kwestionowanych przez stronę przeciwną.

Odnosząc się do kwestii katalogu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego Sąd I instancji podkreślił, iż decydujący dla rozstrzygnięcia jest nie tylko otwarty, bądź zamknięty charakter tego katalogu, ale również waga poszczególnych parametrów w zakresie ustalenia ostatecznej wysokości oprocentowania. Nawet zatem zakładając, zgodnie z twierdzeniem pozwanego, że katalog parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego jest uważany za zamknięty w nauce ekonomii, to w świetle przedstawionej opinii prywatnej, która miała wspierać stanowisko strony pozwanej, możliwe jest oparcie tych parametrów na dalszych instrumentach specyficznych różniących się od instrumentów podstawowych (k. 12366). W praktyce oznacza to możliwość powołania się na kolejne parametry, będące pochodnymi parametrów podstawowych, bez jakiejkolwiek kontroli ze strony konsumenta. Zestawienie treści złożonej opinii prywatnej i opartego na niej stanowiska pozwanego nie tylko nie pozwala w konsekwencji na stwierdzenie, że katalog parametrów finansowych jest zamknięty, lecz wskazuje, iż nie jest możliwe określenie, choćby w przybliżeniu, jak powinny być dobierane parametry i w jakim stopniu każdy z nich powinien wpływać na wysokość oprocentowania. Dotyczy to również wykorzystanego przez pozwanego w przedstawionej analizie parametru ceny instrumentów (…) ( (…) instrumentu pochodnego służącego do przenoszenia ryzyka kredytowego) i rozszerzenia spreadów na transakcjach swapowych, bowiem co do wagi, proporcji i kierunku ich uwzględnienia brak jest jakiegokolwiek wyjaśnienia. Sąd Okręgowy wskazał również na niekonsekwencję zaprezentowanych wyjaśnień i tez opinii prywatnej, zgodnie z którymi stopa LIBOR z jednej strony stanowi stopę referencyjną, a z drugiej zalicza się ją do parametrów finansowych. Już z tych względów uzasadnione jest pominięcie opinii prywatnej, ponieważ nie pozwala on, choćby w przybliżeniu, zweryfikować zasadności i racjonalności postępowania banku.

Sąd pierwszej instancji pominął również dokumenty w postaci listy 466 członków grupy, którzy zgodnie z twierdzeniem pozwanego zawarli umowy kredytowe, korzystając z pośrednictwa profesjonalnych agencji doradczych oraz rankingu kredytów mieszkaniowych E. z marca 2006 r., które zostały powołane w celu wykazania okoliczności indywidualnego negocjowania z pozwanym warunków umów o kredyt hipoteczny. Sąd a quo stwierdził, że wymienione środki dowodowe nie mogą posłużyć do wykazania, iż członkowie grupy indywidualnie negocjowali z pozwanym postanowienia umów kredytowych, odnoszące się do sposobu zmiany oprocentowania. Fakt zawierania umów za pośrednictwem wyspecjalizowanych agencji, czy też posługiwanie się rankingami kredytów przy wyborze oferty nie dowodzą bowiem, że przedmiotem indywidualnych uzgodnień pomiędzy kredytobiorcą i pośrednikiem z jednej strony oraz pozwanym z drugiej strony były klauzule umowne, dotyczące zmiany oprocentowania.

W tym stanie faktycznym Sąd Okręgowy uznał powództwo za zasadne.

Sąd stwierdził, że stosownie do art. 2 ust. 3 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, w sprawach o roszczenia pieniężne powództwo może ograniczać się do żądania ustalenia odpowiedzialności kontraktowej pozwanego. W takim przypadku powód nie jest obowiązany wykazywać interesu prawnego w ustaleniu.

Sąd I instancji zauważył, że pomiędzy stronami procesu nie jest sporny fakt posługiwania się przez pozwanego wzorcem umowy kredytu, jak również fakt zawierania umów kredytowych z konsumentami w rozumieniu art. 22 1 k.c., co zostało również potwierdzone prawomocnym postanowieniem o ustaleniu ostatecznego składu grupy. Osią sporu jest charakter i sposób interpretacji klauzuli zmiany oprocentowania w umowach kredytowych, kwestia należytego wykonywania umowy w okresie objętym pozwem oraz jej powiązanie z odpowiedzialnością kontraktową pozwanego.

Przechodząc do rozważań prawnych Sąd odniósł się w pierwszej kolejności do zagadnienia abuzywności postanowienia umowy przewidującego sposób zmiany oprocentowania kredytu udzielonego wszystkim członkom grupy jako konsumentom w walucie obcej i uznał, że stanowi ono niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 3851 § 1 k.c. oraz nieuczciwy warunek umowy w rozumieniu dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. Urz. WE L 95, s. 29). W ocenie Sądu Okręgowego, nie można uznać, iż zasady zmiany oprocentowania kredytu zostały sformułowane w jego treści w sposób jednoznaczny. Świadczy o tym posłużenie się w treści wzorca zwrotami niedookreślonymi oraz zastrzeżeniem możliwości (a nie obowiązku) dokonania stosownej zmiany. W rezultacie to pozwany, jako proferent uzyskał na jego podstawie uprawnienie do dokonania wiążącej interpretacji umowy (art. 3853 pkt 9 k.c.) co do tego, czy dokonać zmiany, a także terminu, kierunku i zakresu zmiany bez możliwości jakiejkolwiek ich weryfikacji przez konsumenta.

Pozwany nie wykazał, że miało miejsce indywidualne uzgodnienie treści klauzuli zmiany oprocentowania z którymkolwiek z członków grupy, przez co należy rozumieć rzeczywistą możliwość wpływu konsumenta na jego treść i możliwość prowadzenia negocjacji w tym zakresie (art. 3851 § 1 w zw. z § 3 k.c.). Nie świadczą o tym ani indywidualne wnioski pracowników pozwanego o przyznanie niektórym klientom preferencyjnych stóp procentowych i prowizji przygotowawczych, ani fakt zawarcia przez część członków grupy umowy w czasie, kiedy istniała możliwość zawarcia umowy kredytowej według wzorca nowego portfela. W tej ostatniej kwestii Sąd podzielił wyrażony w doktrynie pogląd, zgodnie z którym indywidualne uzgodnienie postanowienia umowy nie następuje poprzez sam fakt istnienia możliwości wyboru różnych wariantów brzmienia klauzuli. Podniósł też, że prawidłowości powyższego wniosku nie podważa okoliczność korzystania przez część członków grupy z usług agencji doradztwa finansowanego, ponieważ pozwany nie wykazał, że w zakres tych usług wchodziła analiza klauzuli zmiany oprocentowania kredytu.

Następnie Sąd pierwszej instancji stwierdził, że sporne postanowienie umowne kształtuje prawa i obowiązki członków grupy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco narusza ich interesy. Przez interesy członków grupy należy rozumieć przede wszystkim ich interesy majątkowe, wiążące się bezpośrednio z wysokością zmienionych rat spłaty kredytu i pochodnie z rzeczywistym rozmiarem zabezpieczenia hipotecznego, ale również dezinformację, dyskomfort i niepewność co do czynników wpływających na wysokość oprocentowania. Odwołując się do utrwalonego orzecznictwa Sąd Okręgowy wskazał, że samo zastrzeżenie przez bank zmiennej stopy procentowej kredytu nie stanowi niedozwolonej klauzuli wzorca umownego, natomiast sposób określenia przez bank warunków zmiany procentowej kredytu podlega ocenie z punktu widzenia konsumenta i w tym zakresie banki powinny zachować szczególną staranność w odniesieniu do precyzyjnego, jednoznacznego i zrozumiałego dla kontrahenta określenia tych warunków.

Wreszcie wymóg ten wynika wprost z treści art. 69 ust. 2 pkt 5 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym w okresie zawierania umów z członkami grupy (t.j. Dz. U. z 2002 r. Nr 72, poz. 665). Podniósł, że problem zgodności z prawem ochrony konsumenta klauzul, przewidujących możliwość zmiany oprocentowania kredytów z powołaniem się na zmiany wskaźników ekonomicznych był już przedmiotem analizy w orzecznictwie polskim. W sprawach o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone, rozpoznawanych przez Sąd Najwyższy i sądy powszechne (wyroki: Sądu Najwyższego z dnia 4 listopada 2011 r., I CSK 46/11 i Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawach VI ACa 1460/11 oraz VI ACa 775/10, postanowienie Sądu Najwyższego z dnia 21 grudnia 2011 r., I CSK 310/11) za niedozwolone uznano postanowienia umów, zawierające klauzule przewidujące fakultatywność zmiany oprocentowania. Podkreślano, że oczywiste i sprzeczne z dobrymi obyczajami jest naruszenie równowagi kontraktowej stron, wynikające z nadużycia dominującej pozycji kredytodawcy. Oceny tej nie zmienia nawet powołanie się w treści klauzuli na konkretne parametry finansowe rynku pieniężnego i kapitałowego (np. stawki (…)/WIBOR, rentowność lub stopa procentowa bonów skarbowych), ponieważ sama klauzula jest nadal nieprecyzyjna i zakłada dowolność interpretacji m. in. co do sposobu wyliczenia i kierunku zmiany oprocentowania.

Sąd I instancji zauważył, że postanowienie umowne kwestionowane w rozpoznawanej sprawie przewidujące jedynie możliwość zmiany oprocentowania bez odwołania się do konkretnego parametru finansowego jest dalece bardziej niejednoznaczne i nieprecyzyjne, aniżeli postanowienia analizowane w uprzednio w orzecznictwie i uznane za niedozwolone. Nie kwestionując, że odwołuje się ono do pojęć definiowanych na gruncie takich dziedzin jak ekonomia, czy finanse i bankowość, to jednak nie można podzielić poglądu pozwanego, że są to pojęcia jednoznaczne i poddające się weryfikacji na poziomie konsumenta. Ponadto na podstawie tak sformułowanego postanowienia umowy nie można wyprowadzić jakiegokolwiek koherentnego, czytelnego i powtarzalnego mechanizmu zmiany oprocentowania, skoro nie określono wagi poszczególnych (nienazwanych) wskaźników, jak i sposobu i kierunku (obniżenie albo podwyższenie) dokonania zmiany oprocentowania.

Sąd podkreślił, że już z treści samego stanowiska pozwanego, którego wsparcie miała stanowić pominięta prywatna ekspertyza ekonomiczna, wynika iż pojęcia stopy referencyjnej danej waluty oraz parametry finansowe rynku pieniężnego i kapitałowego, są pojęciami niedookreślonymi. Świadczy o tym choćby ujmowanie w treści wzorca stopy referencyjnej dla danej waluty (w tym przypadku LIBOR 3M (…)) jako czynnika odrębnego od parametrów finansowych, przy jednoczesnym twierdzeniu, iż oprocentowanie depozytów i kredytów międzybankowych (w tym stopa LIBOR) należy do katalogu parametrów finansowych. Łącznie pozwany wskazuje na istnienie 10 parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego. Pomijając, że żaden z nich nie został wskazany w treści klauzuli umownej ich analiza wyklucza uznanie ich za pojęcia jednoznaczne.

Wobec powyższego, w ocenie Sądu Okręgowego, klauzula umowy kredytowej, przewidująca wskazany sposób (a ściślej tylko możliwość) zmiany oprocentowania musi być uznana za całkowicie nieczytelną i nieweryfikowalną dla przeciętnego konsumenta, którego model przyjmowany jest tak na gruncie prawa polskiego, jak i prawa europejskiego (np. ustawa z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym – Dz. U. Nr 171, poz. 1206, dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2005/29/WE o nieuczciwych praktykach handlowych), a także stosowany w judykaturze. Model ten jest oparty na abstrakcyjnym wzorcu konsumenta, należycie ostrożnego, dobrze poinformowanego, a jednak nadal szczególnie podatnego np. na wykorzystywanie przewagi kontraktowej i stosowanie nieuczciwych praktyk handlowych. Nawet przyjmując tak określany model przeciętnego konsumenta, nie sposób uznać, że przytoczona klauzula umowna jest dla niego jednoznaczna, pomijając fakt jej sprzeczności z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów konsumenta. Wynikająca z niego możliwość, a nie konieczność zmiany oprocentowania w połączeniu z blankietowym wskazaniem wielu różnorodnych czynników, wpływających na tę zmianę, daje pozwanemu pełną dowolność w zakresie momentu podjęcia decyzji, sposobu i kierunku dokonania zmiany. Ocena ta abstrahuje od tego, czy pozwanemu można przypisać złą wolę i działanie z premedytacją, istotne jest bowiem to, iż skutkiem takiego sformułowania wzorca jest możliwość dowolnej i pozbawionej kontroli konsumenta zmiany oprocentowania. Ryzyko takiego sformułowania wzorca umowy w żadnym razie nie może obciążać konsumenta, który nie miał wpływu na jego brzmienie, a jego decyzja ograniczała się do zawarcia, albo niezawarcia umowy, co jest typową cechą umów adhezyjnych. W przypadku zawarcia umowy, jak w niniejszej sprawie, która zawiera w sobie postanowienia uznane za niedozwolone, niewątpliwie aktualizuje się zatem potrzeba zastosowania sankcji z art. 3851 § 1 i 2 k.c. i stwierdzenia, że są one bezskuteczne w stosunku do konsumenta (verba legis „nie wiążą go”).

Analizując różnice między zakresem kontroli abstrakcyjnej przeprowadzanej w sprawach o uznanie postanowień wzorców umowy za niedozwolone oraz kontroli incydentalnej przeprowadzanej w rozpoznawanej sprawie, w ocenie Sądu Okręgowego, nie ma racjonalnych przesłanek do stwierdzenia, że charakter kontroli incydentalnej obejmującej treści postanowień inkorporowanych we wzorcach umownych wyklucza powołanie się na argumentację, przytaczaną w pierwszym rodzaju spraw. Przeciwnie, wytyczony przez nie standard badania postanowień umowy i ochrony konsumenta należy odnosić również do kontroli incydentalnej. Odmienność polega zaś na tym, że na gruncie kontroli incydentalnej należy brać pod uwagę także okoliczności konkretnej sprawy, w tym okoliczności zawarcia umowy i treść umów, pozostających w związku z umową, obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny w zakresie oceny zgodności z dobrymi obyczajami (art. 3852 k.c.). Ocena ta jest dokonywana według stanu z chwili zawarcia umowy, a nie jej wykonywania. Wprawdzie ustawa nie zawiera podobnej reguły interpretacyjnej w odniesieniu do oceny rażącego naruszenia interesów konsumenta, jednakże konieczność dokonywania tej oceny ad casu jest przesądzona przez tryb wskazany dla klauzuli generalnej dobrych obyczajów.

W ocenie Sądu Okręgowego, przytoczone przez pozwanego szczególne okoliczności takie jak zmiana warunków ekonomicznych działania banku, kryzys na rynkach pieniężnych i finansowych, zwiększenie się kosztów akcji kredytowej, czy konieczność zachowania płynności i rentowności banku są związane z wykonywaniem umowy, a nie procesem formułowania wzorca i zawarcia umowy. W sprawie nie ma sporu co do sposobu finansowania przez pozwanego akcji kredytowej poprzez zaciąganie pożyczek od banku-matki, z czym łączył się obowiązek zapłaty okresowo wyższej marży i oprocentowania ani co do manipulacji wskaźnikiem LIBOR przez międzynarodowe instytucje finansowe i wynikającego stąd braku adekwatności tego wskaźnika, jako miernika wartości pieniądza. Okoliczności te nie mogą jednak wpływać na ocenę kwestionowanego postanowienia umowy jako niedozwolonego, skoro dotyczą jedynie etapu wykonywania umowy. Mogą ewentualnie rzutować na ocenę, czy pozwany zdołał obalić domniemanie winy na gruncie odpowiedzialności kontraktowej, wynikające z art. 471 k.c.

W przekonaniu sądu a quo niewątpliwie już na etapie opracowywania wzorca umowy lub jej zawarcia istniała możliwość bardziej precyzyjnego określenia sposobu zmiany oprocentowania, który należycie zabezpieczałby interesy banku w całym okresie kredytowania, a jednocześnie byłby możliwy do zweryfikowania przez konsumenta. Takim sposobem jest choćby ustalenie zmiany oprocentowania w oparciu o stawkę bazową LIBOR 3M (…), stałą marżę i wahania stawki bazowej przekraczające 0,10 punktu procentowego, co miało miejsce w umowach nowego portfela lub w przypadku następczego anektowania (np. k. 3363) umów zawartych z członkami grupy (poza okresem objętym powództwem). Okoliczność, że w sytuacji wyboru wzorca nowego portfela stała marża banku była z reguły wyższa, w związku z czym klienci nadal często decydowali się zawierać umowy według wzorca starego portfela, nie zwalnia pozwanego, jako proferenta, z odpowiedzialności za abuzywny charakter klauzuli w tych umowach w okresie objętym powództwem. Członkowie grupy, zawierając umowy nie wiedzieli bowiem, że późniejsza praktyka banku będzie dla nich niekorzystna i nie będą mogli jej kontrolować, ani zweryfikować, a ich stanowisko nie będzie uwzględniane. W niniejszej sprawie praktyką pozwanego, czego nie kwestionował, było podwyższanie oprocentowania kredytów jedynie z powołaniem się na wzrost wskaźnika LIBOR 3M (…), podczas gdy w przypadku jego spadku oprocentowanie było obniżane jedynie nieznacznie z powołaniem się na bliżej nieokreślone, nieznane kredytobiorcom czynniki.

Zdaniem Sądu pierwszej instancji, nie można zgodzić się z twierdzeniem pozwanego, że zakres ochrony należnej konsumentom jest kategorią zmienną w czasie. Ochrona ta aktualizuje się bowiem już w momencie wykorzystania wzorca umowy, zawierającego niedozwolone postanowienia ze skutkiem braku związania konsumenta takim postanowieniem. Pozwany nie wykazał przy tym, że ryzyko związane z ogólnie wskazanym sposobem zmiany oprocentowania było zakomunikowane członkom grupy. W relacjach z konsumentem nie sposób zaś przyjmować reguł odpowiadających zasadzie caveat emptor stosowanej w niektórych obcych systemach prawnych), wymagającej od kontrahenta szczególnej ostrożności i pozyskania przed zawarciem umowy wszystkich informacji i analiz związanych z jej wykonaniem, celem zabezpieczenia swojej pozycji w ewentualnym sporze. Przewaga informacyjna przedsiębiorcy zniekształca bowiem zasadę autonomii woli i równowagi stron, wobec czego nie może być wykorzystywana na niekorzyść konsumenta

Sąd Okręgowy podniósł, że w przypadku braku uznania spornej klauzuli umownej za abuzywną, jako część wzorca umowy podlegałaby ona ocenie w świetle treści art. 385 § 2 zd. 1 i 2 k.c. Przepis ten wyraża zasadę transparentności wzorca, opartą na możliwości jego interpretowania bez nadawania mu różnych znaczeń (jednoznaczność) oraz łatwego przyswojenia jego treści (zrozumiałość) również dla osób nieposiadających wykształcenia prawniczego.

Skoro w okolicznościach sprawy istnieje podstawa do przyjęcia, że sporne postanowienie umowy jest niejednoznaczne, blankietowe i w całości niezrozumiałe dla przeciętnego konsumenta, otwiera bowiem pole do licznych i swobodnie kształtowanych przez pozwanego interpretacji, zastosowanie reguły wykładni określonej w art. 385 § 2 zd. 2 k.c. nie pozwala na nadanie jej jakiegokolwiek znaczenia, nawet na korzyść konsumenta. W ocenie Sądu pierwszej instancji w opisanej sytuacji należy stwierdzić bezskuteczność, rozumianą jako niezwiązanie konsumenta klauzulą. Gdyby bowiem uznać, że analizowana klauzula zmiennego oprocentowania nie wiąże członków grupy z uwagi na swoją niejednoznaczność (niezrozumiałość) byłoby to tożsame z abuzywnością klauzuli w zakresie sankcji. Z tego względu w realiach rozpoznawanej sprawy spornej klauzuli nie można wykładać na korzyść konsumentów poprzez przyjęcie, iż odwołuje się ona jedynie do wskaźnika LIBOR 3M (…). Częściowo zasadnie zauważa bowiem pozwany, iż strony nigdy nie osiągnęły konsensusu w zakresie zmiany oprocentowania w oparciu o LIBOR 3M (…) i stałą marżę. Z kolei sam wskaźnik LIBOR 3M (…) w ogóle nie jest wprost wymieniony w treści klauzuli, a ponadto nadal zakładałaby ona fakultatywną zmianę oprocentowania i nie określałaby sposobu zmiany. Ponadto, nie jest pewne, czy rzeczywiście korzystne dla członków grupy byłoby dokonywanie wykładni klauzuli w wariancie opisanym w pozwie i opartym na art. 65 i art. 385 § 2 k.c. w ten sposób, że obowiązkiem pozwanego było obniżać poziom oprocentowania, gdy obniżeniu ulegała wartość wskaźnika LIBOR 3M (…) o co najmniej 0, 30 punktu procentowego.

Odnosząc się do skutków posłużenia się zakwestionowanym postanowieniem umowy Sąd Okręgowy stwierdził, że sporna klauzula, przewidująca zmienne oprocentowanie nie wiąże członków grupy w okresie objętym pozwem, a zatem jest wobec nich bezskuteczna. W pozostałym zakresie strony są związane umową, w tym również jej postanowieniami, przewidującymi spłatę kredytu wraz z oprocentowaniem, jednakże w wysokości stałej określonej w dniu zawarcia umowy. Sąd I instancji wskazał, że zaprezentowane stanowisko znajduje oparcie w zasadzie zapewnienia efektywności prawa wspólnotowego i dążeniu do zapewnienia maksymalnej ochrony konsumenta w prawie krajowym (przykładowo wyrok Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu z dnia 14 czerwca 2012 r. w sprawie B. E. de (…) SA, C-618/10, Lex 1164386).

Przenosząc powyższe ustalenie na płaszczyznę odpowiedzialności ex contractu uregulowaną w art. 471 k.c. Sąd pierwszej instancji podkreślił, że została ona ukształtowana na zasadzie winy, objętej domniemaniem. W odniesieniu do przedsiębiorców przy wykonywaniu umowy obowiązuje miernik należytej staranności określany przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej przez nich działalności gospodarczej (art. 355 § 2 k.c.). Z kolei z art. 354 § 1 k.c. wyprowadzany jest również obowiązek lojalności. Dla przypisania winy stronie umowy nie jest natomiast konieczne stwierdzenie jej złej woli, czy działania z premedytacją. Poza zawinionym niewykonaniem lub nienależytym wykonaniem zobowiązania przesłankami odpowiedzialności kontraktowej jest powstanie szkody i stwierdzenie, że pomiędzy zachowaniem dłużnika, a powstaniem szkody zachodzi normalny związek przyczynowy.

Skoro pozwany w okresie objętym pozwem wykonywał umowę, dokonując zmian oprocentowania w oparciu o klauzulę abuzywną, oznacza to, że w sposób nienależyty wykonywał zobowiązanie. Pozwany bowiem nienależycie określał wysokość oprocentowania i rat kapitałowo-odsetkowych, określanych we frankach i nienależycie przeliczał raty na walutę polską, a w konsekwencji pobierał z rachunków powodów kwoty wyższe, niż kwoty wynikające z umowy po wyeliminowaniu z niej postanowień umowy, uznanych za niedozwolone. Takie działanie pozwanego jest zawinione. Świadczy bowiem o naruszeniu zasady szczególnej staranności i lojalności w zakresie wykonania zobowiązania, co było przyczyną powstania po stronie członków grupy uszczerbków majątkowych. Podwyższony stopień staranności musi również dotyczyć etapu formułowania wzorca umowy i zawarcia samej umowy, zwłaszcza że bank miał możliwość prawidłowego sformułowania wzorca.

Pozwany nie wykazał przy tym, że winy nie ponosi. Zdaniem Sądu a quo argumentacja pozwanego, zmierzająca do wykazania, że w okresie objętym pozwem działał w trudnych warunkach ekonomicznych, dążył do zachowania płynności i rentowności oraz ponosił dodatkowe koszty finansowania akcji kredytowej nie wyłączają jego winy, którą odnosić należy do samego sformułowania i wykorzystywania w obrocie wzorca umowy zawierającego klauzulę abuzywną. Przyjęcie odmiennego zapatrywania oznaczałoby przerzucenie całego ryzyka, związanego z działalnością pozwanego na konsumentów, co nie może mieć miejsca w świetle opisanych zasad ich ochrony i zapewniania równowagi kontraktowej w stosunkach z konsumentami.

W konkluzji Sąd Okręgowy uznał, że pozwany ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą w stosunku do członków grupy. Żądanie pozwu obejmowało jedynie przesądzenie zasady tej odpowiedzialności bez określenia wysokości poniesionych szkód. Zbędna jest przy tym weryfikacja twierdzeń powoda co do samego sposobu wyliczenia rozmiaru szkody, co będzie rozstrzygane w odrębnym postępowaniu z powództwa o zapłatę.

W następnej kolejności Sąd I instancji rozważał kwestię potraktowania świadczeń członków grupy, jako świadczeń nienależnych w rozumieniu art. 410 k.c., która to podstawa prawna zwrotu świadczenia nienależnego nie uchybia przepisom o obowiązku naprawienia szkody, na mocy art. 414 k.c. Odwołując się do poglądów doktryny Sąd uznał, że samo spełnienie świadczenia na podstawie klauzuli uznanej następnie za abuzywną, a więc bezskutecznej wobec konsumenta, spełnia przesłanki świadczenia, spełnionego na podstawie nieważnej ( per analogiam także bezskutecznej) czynności prawnej (kondykcji sine causa), jak i świadczenia w przypadku braku obowiązku świadczenia lub braku obowiązku świadczenia wobec danej osoby (kondykcji indebiti). Zamierzonego skutku nie może odnieść podniesiony przez pozwanego zarzut braku możliwości żądania zwrotu nienależnego świadczenia na podstawie art. 411 pkt 1 k.c. Przede wszystkim wątpliwości członków grupy w zakresie prawidłowości wyliczenia rat kredytów nie mogą być utożsamiane z ich pozytywną wiedzą o braku powinności spełnienia świadczenia na rzecz banku. Ponadto nie może ujść uwadze, że pozwany samodzielnie pobierał raty kredytu ze specjalnie utworzonych w tym celu rachunków i na podstawie nieodwołalnego upoważnienia. Członkowie grupy byli obowiązani do zapewnienia środków na rachunku. Przyjęte rozwiązanie wykluczało możliwość kontroli przez członków grupy wysokości rat spłaty w danym miesiącu. Stąd też nawet stwierdzenie, że członek grupy kwestionował wysokość spłaty za dany miesiąc nie daje podstaw do stawiania mu wymogu uprzedniego zastrzegania zwrotu świadczenia. Poza tym z uwagi na realną możliwość wystawienia przez pozwanego bankowych tytułów egzekucyjnych do wysokości kwoty długu wraz z odsetkami, kosztami sądowymi oraz innymi kosztami i wydatkami, można pośrednio przyjąć, że świadczenia w postaci rat należności były również spełniane w celu uniknięcia przymusowej ich egzekucji przez bank. Wreszcie, roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia, nawet przy przyjęciu pozytywnej wiedzy o braku obowiązku świadczenia, jest także aktualne w przypadku wykonania nieważnej czynności prawnej (art. 411 pkt 1 in fine k.c.). Sytuację tę odnosić należy poprzez analogię również do spełnienia świadczenia na podstawie bezskutecznego postanowienia umowy, w tym bowiem zakresie nie jest ono wiążące dla świadczącego, nie rodzi dla niego praw, ani obowiązków.

W konsekwencji, w ocenie Sądu pierwszej instancji, poza przesądzeniem zasady odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego (art. 471 k.c.), nie jest także wyłączony zwrot przez pozwanego nienależnie pobranych świadczeń na rzecz członków grupy (art. 414 k.c.).

O kosztach procesu Sąd Okręgowy orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym stosując zasadę odpowiedzialności za wynik procesu. Sąd podkreślił, że członkowie grupy są w niniejszej sprawie powodami jedynie w znaczeniu materialnym, natomiast w znaczeniu formalnym powodem jest reprezentant grupy działający w procesie na zasadzie podstawienia procesowego wynikającej z ustawy. Ponadto przedmiotem żądania pozwu nie są roszczenia o zapłatę, a jedynie przesądzenie zasady odpowiedzialności pozwanego (art. 21 ust. 3 ustawy do dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym). W takim układzie procesowym, wyłącznie na rzecz reprezentanta grupy może być zasądzony zwrot kosztów procesu bez względu na charakter i postanowienia umów przewidujących konieczność zapłaty przez członków grupy wynagrodzenia na rzecz reprezentanta grupy lub na rzecz pełnomocnika procesowego. Przyznając, że to na reprezentancie grupy spoczywa obowiązek pozyskania środków niezbędnych do zainicjowania postępowania grupowego Sąd meriti podkreślił, że ustawa nie wskazuje i nie narzuca źródła finansowania w tym zakresie, pozostawiając tę kwestię reprezentantowi grupy i wewnętrznej organizacji grupy. Ustawodawca nie przewiduje również możliwości obciążenia kosztami procesu poszczególnych członków grupy, co jest wynikiem pozbawienia ich uprawnień procesowych. Wynagrodzenie pełnomocnika reprezentanta grupy (w tym wynagrodzenie prowizyjne) nie wchodzi w skład kosztów procesu i nie podlega zwrotowi przez przeciwnika na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. Wynikająca z umowy o prowadzenie sprawy i zastępstwo procesowe zawartej przez Miejskiego Rzecznika Konsumentów w W., jako reprezentanta grupy, konieczność wpłacenia określonej kwoty (stanowiąca jednocześnie warunek przystąpienia do grupy) na rzecz kancelarii adwokackiej wykonującej zastępstwo procesowe powoda przez członków grupy stanowiła jedynie techniczny sposób rozliczenia się z tytułu umowy o prowadzenie sprawy z pominięciem płatności na rzecz reprezentanta grupy. Zdaniem Sądu I instancji nie uprawnia to jednak do przyjęcia, że wskazane kwoty stanowią koszty procesu po stronie członków grupy. Również kwestia, czy i w jaki sposób zasądzone na rzecz reprezentanta grupy koszty procesu będą podlegać dalszej redystrybucji na rzecz członków grupy powinna zostać uregulowana w stosownej umowie i nie ma znaczenia z punktu widzenia rozliczenia kosztów procesu w przedmiotowej sprawie.

W tych warunkach Sąd pierwszej instancji zasądził na rzecz powoda koszty zastępstwa procesowego w I instancji oraz w postępowaniu zażaleniowym ustalone przy uwzględnieniu maksymalnej stawki wynagrodzenia adwokackiego z uwagi na skomplikowany oraz precedensowy charakter sprawy. W pozostałym zakresie wniosek o zasądzenie kosztów procesu według złożonego zestawienia został oddalony jako bezzasadny.

Od powyższego wyroku pozwany wniósł apelację zaskarżając go w zakresie punktów I, II i IV. Skarżący zarzucił zaskarżonemu rozstrzygnięciu:

1. naruszenie przepisu prawa materialnego tj. artykułu 3851 § 1 k.c. w zw. z art. (…) k.c. poprzez jego błędną interpretację polegającą na:

  • nieuzasadnionym przyjęciu, że występowanie w okolicznościach konkretnej sprawy przesłanki rażącego naruszenia interesów konsumenta musi być oceniane według stanu z chwili zawarcia umowy a nie biorąc pod uwagę okoliczności jej wykonywania, podczas gdy obligatoryjnym elementem właściwie przeprowadzonej kontroli incydentalnej jest analiza i szczegółowe rozważenie sposobu wykorzystania i prawidłowości zastosowania kwestionowanego wzorca w okolicznościach konkretnej sprawy,
  • pominięciu okoliczności mających miejsce w dacie zawarcia umów o kredyt hipoteczny przez członków grupy przy ocenie zgodności spornego postanowienia z dobrymi obyczajami i dokonanie tej oceny w oderwaniu od tych okoliczności, co jest charakterystyczne dla kontroli abstrakcyjnej klauzuli dokonywanej w postępowaniu o uznanie postanowień wzorca umowy za abuzywne, podczas gdy w przedmiotowej sprawie miała zostać przeprowadzona kontrola incydentalna, a więc uwzględniająca owe okoliczności,
  • nieuwzględnieniu całokształtu postanowień umów o kredyt hipoteczny i dokonanie oceny spornej klauzuli pod kątem jej abuzywności w oderwaniu od kontekstu całej umowy, a w szczególności przy pominięciu postanowień umożliwiających członkom grupy wypowiedzenie umowy, podczas gdy dokonanie analizy wszystkich postanowień umowy i ich relacji względem spornej klauzuli było obowiązkiem Sądu Okręgowego w ramach kontroli incydentalnej,błędnym przyjęciu, że skutkiem skutkiem bezskuteczności spornej klauzuli jest przyjęcie stałego oprocentowania umów o kredyt hipoteczny, podczas gdy pozostające w mocy postanowienia umów kredytu wyraźnie określają jego zmienny charakter,
  • pominięciu przy wykładni powyższych przepisów dyrektyw prounijnej wykładni celowościowej i funkcjonalnej, w szczególności nieuwzględnieniu celów wynikających z przepisów dyrektywy Rady Unii Europejskiej z dnia 5 kwietnia 1993 roku nr 93/13/EWG oraz braku rozważenia specyfiki usług finansowych (stosunków kredytowych) przy dokonywaniu wykładni,

2. naruszeniu przepisów prawa materialnego tj. art. 3851 pkt 9 k.c. poprzez jego błędną wykładnię polegającą na przyjęciu, że uprawnienie do zmiany oprocentowania zawarte w spornej klauzuli jest jednostronnym zastrzeżeniem na rzecz pozwanego możliwości dokonywania interpretacji umowy podczas, gdy sporna klauzula dotyczy ceny, co powoduje, iż pozostaje poza przedmiotem powyższej regulacji prawnej,

3. naruszenie prawa materialnego tj. art. 471 w zw. z art. 472 k.c. poprzez jego błędną interpretację polegającą na nieuzasadnionym przyjęciu, że przesłanka zawinienia jako przesłanka odpowiedzialności kontraktowej w odniesieniu do posługiwania się klauzulą abuzywną odnosi się do samego faktu sformułowania klauzuli w sposób odbiegający od wymogów wykształconych w późniejszym orzecznictwie oraz błędnego przyjęcia, że uznanie winy za wykorzystywanie w obrocie rzekomo abuzywnej klauzuli nie wymaga przeprowadzenia postępowania dowodowego, pomimo przedstawienia przeciwdowodu przez pozwanego, co doprowadziło Sąd Okręgowy do błędnego przyjęcia, że pozwany ponosi winę za niezgodność spornej klauzuli w wymogami postanowień zmiennego oprocentowania ukształtowanymi w zapadłym później orzecznictwie Sądu Najwyższego i (…),

4. naruszenie przepisów prawa procesowego mającego istotny wpływ na wynik sprawy tj. artykułu 217 § 2 k.p.c. w pierwotnym brzmieniu w związku z artykułem 227 k.p.c. w związku z artykułem 24 ust. 1 ustawy o postępowaniu grupowym poprzez nieuzasadnione oddalenie wniosków dowodowych pozwanego, wynikające z błędnego przyjęcia, iż nie mają one znaczenia dla rozstrzygnięcia sprawy, jako służące wykazaniu okoliczności wykonywania umów o kredyt hipoteczny przez (…) Bank, podczas gdy ich przeprowadzenie było konieczne dla ustalenia jednoznacznego charakteru spornej klauzuli poprzez ustalenie katalogu parametrów finansowych, ich rozumienia w naukach ekonomicznych oraz wzajemnych relacji w zakresie kształtowania wysokości oprocentowania, a także ewentualnego rażącego naruszenia interesów członków grupy w skutek wykonywania spornej klauzuli przez (…) Bank,

5. naruszenie przepisów prawa procesowego tj. art. 232 k.p.c. w zw. z art. 6 k.c. poprzez błędne przyjęcie, iż przesłanki abuzywności spornej klauzuli wskazane w artykule 3851 § 1 k.c. zostały udowodnione w niniejszym postępowaniu, podczas gdy powód będący zobowiązanym do ich wykazania nie udowodnił zaistnienia żadnej z tych przesłanek.

y podniósł, że wbrew literalnemu brzmieniu przepisu art. 3852 k.c., który według stanu z chwili zawarcia umowy nakazuje analizę postanowienia umownego wyłącznie pod względem zgodności z dobrymi obyczajami, Sąd Okręgowy per analogiam przyjął, że reguła ta odnosi się także do rażącego naruszenia interesów konsumenta. Tymczasem o ile należy zgodzić się ze stwierdzeniem, że przesłanka rażącego naruszenia interesów konsumentów musi być badana ad casu, a więc w odniesieniu do konkretnych okoliczności określonej sprawy, o tyle wbrew stanowisku Sądu Okręgowego przesłanka rażącego naruszenia interesów konsumenta podlega analizie przez cały okres istnienia stosunku umownego, jako że interes konsumenta jest kategorią zmienną w czasie, uzależnioną od okoliczności istniejących w danym momencie. W tych warunkach w celu dokonania właściwego ustalenia w ramach kontroli incydentalnej, czy sporna klauzula narusza interesy konsumentów w sposób rażący nie wystarczy, jak uczynił to Sąd Okręgowy, odwołać się jedynie do jej brzmienia. Sąd powinien zatem dokonać szczegółowego zbadania sposobu wykonania umowy przez (…) Bank, w tym w szczególności sposobu i zakresu zmiany wysokości oprocentowania w spornym okresie. W braku takiego ustalenia nie jest możliwe stwierdzenie, że sporna klauzula narusza interesy konsumentów, a już na pewno nie jest uprawnione stwierdzenie, że narusza interesy konsumentów w sposób rażący.

Ponadto w przedmiotowym postępowaniu rzeczą Sądu było przeprowadzenie incydentalnej kontroli spornej klauzuli, a nie kontroli abstrakcyjnej, jak to ma miejsce w przypadku kontroli samego wzorca umownego dokonywaną przez (…), których zakres cechują istotne odmienności, czego Sąd nie dostrzegł. Konsekwencją tych różnic jest konieczność zbadania przez Sąd, w ramach kontroli incydentalnej, konkretnych okoliczności towarzyszących zawarciu i wykonaniu umowy, a także rozważenia szerszego kontekstu zapisu umownego będącego przedmiotem sporu, z uwzględnieniem sytuacji obligacyjnej konkretnego konsumenta, w tym właściwych mu przymiotów, możliwości zawarcia umowy na podstawie innych warunków lub też korzystanie z profesjonalnego pośrednika przy jej zawarciu.

Apelujący wskazał, że posłużenie się pewnymi określeniami w konkretnej umowie, nawet uznanymi uprzednio za abuzywne, powoduje że muszą być one interpretowane w odniesieniu do treści całej umowy, a ich ocena następuje w drodze kontroli incydentalnej. Pozwala ona bowiem w najpełniejszy sposób oddać rzeczywistą wolę stron umowy, biorąc pod uwagę nie tylko treść kwestionowanego zapisu, ale także inne postanowienia umowne, prawa i obowiązki stron czy rozkład ryzyka. W tym świetle pozornie niedopuszczalna klauzula może okazać się korzystna dla obu stron umowy, odpowiadając ich prawom i interesom. Ponadto wbrew konieczności uwzględnienia okoliczności zawarcia umowy Sąd Okręgowy nie wziął pod uwagę faktu, że w czasie kiedy były zawierane umowy o kredyt hipoteczny w obrocie bankowym stosowano powszechnie klauzule odpowiadające brzmieniu spornej klauzuli i nawet kontrole UOKiK akceptowały ich wykorzystywanie. W tych warunkach błędne jest jej uznanie za sprzeczną z dobrymi obyczajami w świetle późniejszych zmian orzecznictwa czy wymogów organów nadzoru. Poza tym Sąd nie uwzględnił, że członkowie grupy zawierający umowy po 1 września 2006 r. mieli możliwość wyboru między umowami tak zwanego „starego portfela” i umowami tak zwanego „nowego portfela”, które określały wysokość oprocentowania jedynie w oparciu o wskaźnik stopy referencyjnej LIBOR 3M (…) przy uwzględnieniu stałej marży. Osoby te dokonały jednak wyboru umów tak zwanego „starego portfela”, które wydawały się dla nich korzystniejsze, pomimo że znaczna część członków grupy zawarła analizowane umowy za pośrednictwem profesjonalnych agencji doradczych, w których przedstawiono im oferty kredytowe innych banków, w tym także z oprocentowaniem określonym w oparciu o LIBOR 3M (…) przy uwzględnieniu stałej marży.

Zdaniem skarżącego, nawet gdyby podzielić zapatrywanie Sądu I instancji, że sporna klauzula była niejednoznaczna czy nawet sprzeczna z dobrymi obyczajami, nie przesądza to jeszcze o jej abuzywności. Pozwany wielokrotnie wskazywał w niniejszym postępowaniu, że do rażącego naruszenia interesu konsumenta dochodzi w razie istotnej i nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na niekorzyść konsumenta, przy czym należy uwzględnić subiektywne elementy danego stosunku zobowiązaniowego. Samo naruszenie interesów konsumenta nie jest wystarczające do stwierdzenia, że mamy do czynienia z klauzulą abuzywną, bowiem musi to być naruszenie poważne, szczególnie doniosłe i znaczące. Zwłaszcza, że umowa kredytu, szczególnie wieloletniego, której stronami są bank, jako profesjonalista, oraz konsument charakteryzuje się prawnie uregulowaną i dozwoloną asymetrią. (…) Bank wykazał zaś, że w niniejszej sprawie zmiana wysokości oprocentowania była ściśle zdeterminowana zmianami ekonomicznymi, które znalazły odzwierciedlenie w parametrach finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego. Nie doszło zatem do nadużycia stosunku nierówności pomiędzy stronami, a tym samym rażącego naruszenia interesów konsumentów.

Wreszcie dokonana przez Sąd Okręgowy analiza spornej klauzuli nie uwzględniła dyrektyw pro-unijnej wykładni celowościowej i funkcjonalnej przez odwołanie się do postanowień Dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 roku w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich.

W ocenie pozwanego bezpodstawne jest również twierdzenie, że uznanie spornej klauzuli za bezskuteczną prowadzić będzie do przyjęcia stałego oprocentowania kredytów, gdyż jest to niezgodne z brzmieniem umów zawartych z członkami grupy, które są umowami o zmiennym oprocentowaniu. Przyjęcie, jak to uczynił Sąd, że umowy o kredyt hipoteczny są umowami o stałym oprocentowaniu, prowadzi do niedopuszczalnego ukształtowania na nowo stosunku prawnego.

Apelujący podniósł również, że Sąd Okręgowy błędnie przyjął, iż uprawnienie do stosowania zmiennego oprocentowania przewidzianego w spornej klauzuli jest równoznaczne z zastrzeżeniem na rzecz pozwanego jednostronnego prawa do wiążącej interpretacji umowy, podczas gdy stanowi ono jedynie realizację uprawnienia banku wynikającego z przepisów art. 76 ust. 1 i 69 ust. 2 pkt 5 Prawa bankowego. Poza tym jeśli dokonać oceny klauzuli zmiennego oprocentowania przez pryzmat artykułu 3853 k.c. to zmiana oprocentowania w umowach bankowych może być porównywana do zmiany ceny, w myśl pkt 20 powołanego przepisu. Biorąc to pod uwagę, zmiana oprocentowania, jako zmiana ceny jest dopuszczalna, jeśli tylko konsument ma prawo wypowiedzenia umowy, w sytuacji, gdy nie wyraża zgody na dokonaną zmianę. Skoro członkom grupy przysługiwało prawo do wypowiedzenia umów o kredyt hipoteczny, sporna klauzula nie może być uznana za abuzywną.

W dalszej kolejności skarżący zarzucił naruszenie art. 471 w zw. z art. 472 k.c. wobec pominięcia, że w chwili kształtowania brzmienia i wprowadzania do obrotu spornej klauzuli jej treść odpowiadała wszelkim wymogom stawianym klauzulom zmiennego oprocentowania. Był to wówczas wymóg weryfikowalności klauzul, możliwości ich następczej weryfikacji oraz kontroli ex post wpływu zmian określonych czynników na wysokość oprocentowania. W efekcie stanowisko Sądu I instancji sprowadza się do przypisania pozwanemu winy za to, iż nie przewidział, że sporna klauzula tworzona w 2002 r., będąca w tym czasie standardowym postanowieniem umownym, powszechnie stosowanym w obrocie, może być w przyszłości uznana za abuzywną. Jednocześnie, opierając się na domniemaniu winy pozwanego wynikającym z art. 471 k.c. Sąd a quo oddalił wszystkie wnioski dowodowe, uniemożliwiając tym samym wykazanie, że (…) Bank nie ponosi winy za jej rzekomo niewłaściwe wykonywanie.

Nie sposób również zgodzić się z poglądem Sądu Okręgowego, że w realiach sprawy nie została spełniona żadna z przesłanek z artykułu 411 pkt 1 k.c. Nawet bowiem, jeśli przyjąć, że przy zawieraniu umów o kredyt hipoteczny członkowie grupy nie wiedzieli, iż nie są zobowiązani do spełnienia świadczenia na jej podstawie, jak twierdzą na potrzeby niniejszego postępowania, to z pewnością powinni dołożyć należytej staranności i dokonać takiego ustalenia w trakcie trwania umowy. Zgodnie z poglądami doktryny, solvens nie może się powoływać na błąd co do tego, iż świadczenie jest należne w tych przypadkach, gdy przy dołożeniu należytej staranności powinien był wiedzieć o nieistnieniu zobowiązania. Mimo zaś technicznej strony spłaty poszczególnych rat kredytu członkowie grupy w każdym momencie mogli zastrzec zwrot kwot pobranych przez pozwanego. Przede wszystkim nie można zgodzić się z argumentacją Sądu, że regulację z art. 411 pkt 1 k.c. dotyczącą świadczenia z nieważnej czynności prawnej, należy analogicznie odnosić do przypadków świadczeń spełnionych w wykonaniu czynności prawnych bezskutecznych i uznać, że również podlegają zwrotowi. Pozostaje ona w sprzeczności z daleko idącymi odmiennościami w konstrukcji nieważności i bezskuteczności czynności prawnych. W szczególności skoro Sąd I instancji uznał, że sporna klauzula jest abuzywna, nie mógł jednocześnie stwierdzić, że klauzula jest nieważna, bowiem nieważność postanowienia umownego eliminuje go z obrotu i uniemożliwia kontrolę pod względem występowania przesłanek abuzywności. Cecha bezskuteczności przysługuje zatem wyłącznie ważnym czynnościom prawnym.

Z tych względów, zdaniem apelującego, członkowie grupy spełniając świadczenie nie działali pod wpływem przymusu ani w wykonaniu nieważnej czynności prawnej. Skoro nadto wiedzieli, iż uiszczając raty kredytu spełniają świadczenie nienależne i pomimo takiej wiedzy żaden z członków grupy nie zastrzegł zwrotu tak pobranych kwot, nie ma żadnych podstaw do zwrotu członkom grupy nienależnie pobranego świadczenia.

Uzasadniając zarzut naruszenia prawa procesowego, a mianowicie art. 217 § 2 k.p.c. skarżący podniósł, że oddalenie zgłoszonych przez pozwanego wniosków dowodowych o dopuszczenie dowodu z: opinii biegłego, przesłuchania informacyjnego prezesa zarządu (…) Banku (…) w charakterze strony, zeznań świadka D. S., Raportu Instytutu (…) kształtujące cenę pieniądza na rynku bankowym w Polsce – analiza i projekcja”, prywatnej ekspertyzy sporządzonej przez dr J. J., artykułów prasowych zawierających publikacje dotyczące przyczyn i skutków kryzysu na światowych rynkach finansowych wynika z przyjętych przez Sąd Okręgowy błędnych założeń co do charakteru kontroli incydentalnej. Aby móc ocenić zasadność twierdzenia o rzekomej abuzywności spornej klauzuli, Sąd Okręgowy był zobowiązany w ramach kontroli incydentalnej poddać analizie sposób i prawidłowość jej stosowania przez (…) Bank, przy uwzględnieniu nie tylko stosunków występujących między stronami, ale także złożonej sytuacji gospodarczo-ekonomicznej, która w spornym okresie przesądziła o konieczności dokonania określonej zmiany wysokości oprocentowania kredytów hipotecznych. Pozwoliłoby to także na ustalenie braku winy (…) Banku w sposobie dokonywania zmian wysokości oprocentowania. Skarżący podkreślił, że wbrew stanowisku Sądu I instancji, w przedmiotowej sprawie większość okoliczności, na które zostały powołane dowody przez pozwanego, nie zostało uzgodnionych między stronami postępowania. Zostało zatem naruszone jego fundamentalne prawo procesowe do udowodnienia okoliczności i faktów, z których wywodzi skutki prawne, co w konsekwencji doprowadziło do niewyjaśnienia istoty sprawy. Wskazał, że w szczególności opinia biegłego na okoliczność czynników wpływających na wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych udzielonych przez (…) Bank w latach 2008 – 2010 (a więc w okresie objętym sporem) miała wykazać korelację i wewnętrzną zależność między poszczególnymi parametrami finansowymi rynku pieniężnego i kapitałowego oraz ich wpływu na wysokość oprocentowania. Tym samym wyjaśnione zostałyby wątpliwości sądu a quo co do wagi i znaczenia poszczególnych parametrów na ostateczną wysokość zmiany wysokości oprocentowania. Opinia biegłego dokonałaby także analizy sposobu zmiany wysokości oprocentowania przez (…) Bank, a przede wszystkim wskazanej przez Sąd Okręgowy kwestii prawidłowości takiej zmiany.

Apelujący zarzucił również, że wbrew ustaleniom Sądu I instancji w świetle zgromadzonego w sprawie materiału dowodowego nie można uznać za udowodnioną przez powoda okoliczność abuzywności spornej klauzuli. W szczególności powód zaniechał określenia konkretnej zasady rozumianej jako dobry obyczaj i nie wykazał sprzeczności między ową zasadą a sporną klauzulą. Powód nie udowodnił też istnienia takiej dysproporcji w relacjach z członkami grupy mającej potwierdzać, że jednocześnie sporna klauzula rażąco narusza ich interesy.

Przy tak sformułowanych zarzutach skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego wyroku i oddalenie powództwa w całości, ewentualnie o jego uchylenie i przekazanie sprawy do ponownego rozpoznania Sądowi pierwszej instancji, a także o zasądzenie kosztów procesu w tym kosztów zastępstwa procesowego za obie instancje według norm przepisanych (art. 98 k.p.c.).

W odpowiedzi na apelację powód wniósł o jej oddalenie i zasądzenie kosztów zastępstwa adwokackiego na rzecz członków grupy według złożonego zestawienia, ewentualnie na rzecz reprezentanta według norm przepisanych.

Powód wskazał, że wbrew stanowisku skarżącego, dokonywanie oceny postanowienia umownego na moment inny niż data zawarcia umowy jest immanentną cechą oceny abstrakcyjnej wzorców umownych. Wymóg prowadzenia kontroli abuzywności danej klauzuli na moment zawarcia umowy został przewidziany w art. 3852 k.c., a zatem ma zastosowanie w ramach kontroli incydentalnej. Ponadto pozwany nie przedstawił choćby jednej okoliczności, która wystąpiła po zawarciu umowy, pozwalającej na podważenie zdefiniowanych przez Sąd Okręgowy przyczyn uznania spornej klauzuli za rażąco naruszającą interesy członków grupy. Nietrafny jest również zarzut naruszenia art. 3851 § 1 w zw. z art. 3852 k.c., bowiem skarżący nie wskazał, pominięcia jakich konkretnie okoliczności mających miejsce w dacie zawarcia umów kredytowych z członkami grupy dopuścił się Sąd I instancji. Z pewnością nie może to być okoliczność, że w czasie kiedy były one zawierane w obrocie bankowym powszechnie stosowane były klauzule odpowiadające brzmieniu spornej klauzuli. O niedozwolonym charakterze danego zapisu umownego nie przesądzają bowiem ani wymogi organów nadzoru, ani poglądy judykatury wyrażane w danym czasie. Powód podkreślił, że abuzywności klauzuli nie uchyla możliwość wypowiedzenia przez konsumentów umowy. Ponadto treść art. 3851 § 2 k.c. przewiduje po stronie konsumenta uprawnienie do dalszego wykonywania umowy z wyłączeniem stosowania zapisu niedozwolonego, nie zaś uprawnienie do jej rozwiązania.

Od zawartego w powyższym wyroku rozstrzygnięcia o kosztach procesu wywiódł zażalenie powód zaskarżając je w całości (pkt II. i III. wyroku). Zaskarżonemu postanowieniu zarzucił:

  1. naruszenie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym polegające na jego błędnej interpretacji prowadzącej do wniosku, iż na gruncie postępowania grupowego przeciwnikiem w rozumieniu art. 98 § 1 k.p.c. a więc podmiotem, na rzecz którego należy zasądzić koszty od strony przegrywającej, jest reprezentant grupy będący stroną procesową w znaczeniu formalnym, a nie członkowie grupy będący stroną procesową w znaczeniu materialnym,
  2. naruszenie art. 98 § 3 k.p.c. w związku z § 2 pkt 1 i 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenie przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu w związku z art. 24 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r., polegające na przyjęciu, że w postępowaniu grupowym brak jest podstaw do określenia łącznych kosztów zastępstwa procesowego po stronie powodowej w oparciu o sumę stawek minimalnych odnoszonych do wartości przedmiotu sporu, ale w relacji do każdego członka grupy indywidualnie.

Skarżący podniósł, że dla potrzeb decyzji o zasądzeniu kosztów zastępstwa procesowego przeciwnikiem jest zarówno reprezentant, jak i członkowie grupy. W konsekwencji w zależności od tego jak ukształtowane są w danym postępowaniu grupowym relacje umowne między członkami grupy, reprezentantem oraz pełnomocnikiem, Sąd w sytuacji wygrania sprawy przez stronę powodową winien zasądzać koszty zastępstwa na rzecz tych podmiotów, które je rzeczywiście poniosły. W przedmiotowym postępowaniu zasady wynagrodzenia pełnomocnika zostały poniesione a wcześniej uzgodnione wyłącznie z członkami grupy bez udziału reprezentanta, który został jedynie upoważniony do złożenia wniosku o zasądzenie kosztów bezpośrednio na ich rzecz. Błędne jest przy tym stanowisko Sądu Okręgowego, że obowiązkiem reprezentanta było zgromadzenie środków niezbędnych na zainicjowanie i prowadzenie postępowania grupowego, skoro przepisy prawa takiego obowiązku nie formułują. Również umowa łącząca reprezentanta z pełnomocnikiem takiego obowiązku nie nakładała. W ocenie skarżącego obowiązek taki ciąży wyłącznie na członkach grupy, gdyż to ich praw i obowiązków dotyczy sprawa, to oni są stronami tego postępowania w sensie materialnoprawnym i to ich bezpośrednio będzie dotyczył wyrok. Nie do przyjęcia jest zatem pogląd, że nie mają szansy odzyskać poniesionych kosztów nawet w sytuacji wygrania procesu.

Zdaniem skarżącego, nawet gdyby przyjąć, że konstrukcja postępowania grupowego wyłącza, także w drodze odpowiedniego zastosowania przepisu art. 98 § 1 k.p.c., zasądzenie na rzecz pozwanego kosztów zastępstwa procesowego bezpośrednio od członków grupy, to taki wniosek nie uzasadnia twierdzenia, aby dla zachowania symetrii czy równowagi między stronami odmówić stronie powodowej uprawnienia do zasądzenia kosztów procesu bezpośrednio na rzecz członków grupy, szczególnie gdy to oni gromadzą i zapewniają środki finansowe na wszczęcie i prowadzenie postępowania. Ponadto nakład pracy wykonywanej przez reprezentanta i jego pełnomocnika (w szczególności polegającej na bieżącym kontakcie i współpracy z członkami grupy) w postępowaniu grupowym jest zdecydowanie większy niż nakład pracy pełnomocnika pozwanego. Zakres niezbędnych działań przy grupach liczniejszych niż 1000 członków jest istotnym wyzwaniem organizacyjnym.

Tak znaczna dysproporcja między nakładem pracy wykonywanej przez pełnomocnika powoda i pozwanego powinna uzasadniać brak omawianej symetrii.

Sąd przyjął, iż koszty wynagrodzenia pełnomocnika nie wchodzą w skład kosztów procesu i nie podlegają zwrotowi przez przeciwnika. Powyższy pogląd na gruncie ustawy o kosztach sądowych, która definiuje koszty sądowe w art. 2 ust. 1 jako opłaty i wydatki, jest oczywiście trafny. Sam fakt jednak niezaliczenia kosztów zastępstwa procesowego do kosztów sądowych nie eliminuje na gruncie ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym obowiązku zwrotu kosztów zastępstwa procesowego przez stronę przegrywającą. W konsekwencji zatem, trafne rozdzielenie przez Sąd instytucji kosztów sądowych od kosztów zastępstwa procesowego strony nie uzasadnia jednak tezy sformułowanej przez Sąd, że wynagrodzenie pełnomocnika reprezentanta grupy (w tym wynagrodzenie prowizyjne) nie wchodzi w skład kosztów procesu i nie podlega zwrotowi na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

W ocenie skarżącego poza sporem jest, że koszty te podlegają zwrotowi, a rozstrzygnięcia wymaga jedynie ustalenie, czy na mocy stosowanego odpowiednio art. 98 § 1 k.p.c. dopuszczalne jest zasądzenie kosztów zastępstwa od pozwanego bezpośrednio na rzecz członków oraz czy zasądzając obowiązek zwrotu kosztów na rzecz członków grupy Sąd winien stosować § 2 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie (…), ustalając wartość stawek minimalnych w odniesieniu do poszczególnych członków grupy i wartości ich roszczeń objętych pozwem.

W konkluzji skarżący wniósł o zmianę zaskarżonego postanowienia i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego bezpośrednio na rzecz członków grupy według zestawienia złożonego na rozprawie dnia 19 czerwca 2013 r. ewentualnie o jego zmianę i zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w łącznej kwocie 64817 zł bezpośrednio na rzecz członków grupy.

W odpowiedzi na zażalenie strona pozwana wniosła o jego oddalenie i zasądzenie kosztów postępowania zażaleniowego.

Sąd Apelacyjny w Łodzi zważył, co następuje:

Apelacja nie jest zasadna.

Na wstępie wskazać należy, że po wydaniu zaskarżonego wyroku zmieniła się nazwa pozwanego banku, który działa obecnie pod firmą (…) (odpis pełny KRS – k. 13020-13034).

Przechodząc do zarzutów apelacji w pierwszej kolejności konieczne jest odniesienie się do sformułowanych przez skarżącego zarzutów naruszenia przepisów postępowania. Wnioski w tym zakresie z istoty swej determinują bowiem rozważania co do zarzutów dotyczących zastosowania prawa materialnego, ponieważ jego właściwe zastosowanie jest możliwe jedynie na podstawie prawidłowo ustalonego stanu faktycznego. Zarzuty apelacji w tej części, zmierzające do wykazania naruszenia przepisu art. 217 § 2 k.p.c. (w brzmieniu pierwotnym) w zw. z art. 227 k.p.c. i art. 24 ust. 2 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (dalej: “u.d.p.g.”) poprzez oddalenie wniosków dowodowych zgłoszonych przez stronę pozwaną uznać należy za nietrafne. Jak prawidłowo wskazał Sąd pierwszej instancji istota sporu w rozpoznawanej sprawie sprowadza się do oceny, czy jedno z postanowień umownych zawarte w umowach łączących pozwany bank z członkami grupy nosi cechy klauzuli abuzywnej. Apelujący nie wykazał, że pominięte przez Sąd Okręgowy wnioski dowodowe, w szczególności z opinii biegłego, przesłuchania prezesa zarządu (…) Banku (…) w charakterze strony, zeznań świadka D. S., Raportu Instytutu (…) kształtujące cenę pieniądza na rynku bankowym w Polsce – analiza i projekcja”, prywatnej ekspertyzy sporządzonej przez dr J. J., artykułów prasowych zawierających publikacje dotyczące przyczyn i skutków kryzysu na światowych rynkach finansowych, miałyby znaczenie, dla ustalenia jednoznaczności spornego zapisu umownego w rozumieniu art. 3851 § 1 k.c. Twierdził jedynie, że przy pomocy pominiętych środków dowodowych możliwe byłoby ustalenie okoliczności zawarcia oraz wykonywania przedmiotowych umów o kredyt hipoteczny, czynników mających rzeczywisty wpływ na wysokość oprocentowania w spornym okresie czy panujących wówczas warunków ekonomiczno-finansowych. Wbrew zarzutom pozwanego część z powołanych okoliczności była niesporna między stronami (co zresztą przyznał sam pozwany – pkt 83 apelacji), a część pozostawała bez wpływu na treść rozstrzygnięcia. Jak stanowi art. 227 k.p.c. przedmiotem dowodu są bowiem jedynie fakty mające dla rozstrzygnięcia sprawy istotne znaczenie. Skoro, jak wyżej wskazano, przedmiotem analizy Sądu Okręgowego były przepisy o niedozwolonych klauzulach umownych, zasadne było ukierunkowanie postępowania dowodowego stosownie do powyższej podstawy prawnej. Bezprzedmiotowe było zatem prowadzenie postępowania dowodowego dla wykazania, jak kształtowały się czynniki wpływające na wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych udzielanych przez (…) Bank, skoro strony nie ustaliły, kiedy, w jakim zakresie i w jakim kierunku te zmiany będą następowały.

W takiej sytuacji, nawet w wypadku przeprowadzenia pominiętych przez Sąd pierwszej instancji dowodów niemożliwa byłaby konfrontacja sposobu wykonywania spornego postanowienia umownego z jego treścią, ponieważ nie określało ono żadnych warunków obligujących bank do dokonania zmiany oprocentowania ani jednoznacznych kryteriów zmiany dotychczasowej wysokości odsetek. Z drugiej strony jest oczywiste, że w razie stosowania zmiennej stopy procentowej, rzeczą banku jest określanie wysokości oprocentowania kredytu w czasie trwania umowy kredytowej, przy dostosowaniu jego wysokości do aktualnych warunków gospodarowania pieniądzem, warunków jego pozyskania i jego siły nabywczej (co wynika z charakteru umowy kredytu zwłaszcza wieloletniego kredytu hipotecznego), jednakże decyzja w tym przedmiocie nie może być uznaniowa i opierać się na wybranych przez bank parametrach rynkowych. W efekcie zbędne było prowadzenie obszernego postępowania dowodowego, które miało wykazać racjonalność postępowania pozwanego banku w określonych, zmieniających się warunkach ekonomiczno-finansowych, skoro nie można decyzji banku w tym zakresie odnieść do kryteriów zmiany oprocentowania możliwych do wyliczenia i sprawdzenia przez konsumenta, gdyż takich w treści podważanej klauzuli nie określono. Również w żadnej z tez dowodowych, zwłaszcza w odniesieniu do dowodu z opinii biegłego i z ekspertyzy prywatnej nie wskazano na istnienie takich wyliczalnych i zgodnych z treścią spornej klauzuli kryteriów. Przeciwnie sam skarżący podaje, że opinia biegłego miała wykazać korelację i wewnętrzną zależność między poszczególnymi parametrami finansowymi rynku pieniężnego i kapitałowego oraz ich wpływ na wysokość oprocentowania. Już tak określona teza dowodowa oznacza, że redakcja kwestionowanej klauzuli mogła budzić wątpliwości, dopuszczając możliwość więcej niż jednej interpretacji, z uwagi na mnogość parametrów finansowych rynku pieniężnego. W efekcie dopiero opinia biegłego miała służyć określeniu czynników, które usprawiedliwiały ustalanie przez pozwanego w spornym okresie stóp procentowych w określonej wysokości, podczas gdy rzeczą pozwanego było wykazanie, że wspomniane czynniki (okoliczności faktyczne) uzasadniające zmianę oprocentowania oraz relację między zmianą tych kryteriów, a rozmiarem zmiany stopy oprocentowania kredytu zostały w sposób zrozumiały wskazane konsumentom w chwili zawarcia umowy i prawidłowo stosowane w ramach prerogatyw kredytodawcy wynikających z faktu zastrzeżenia klauzuli zmiennego oprocentowania. Dowody na taką okoliczność nie zostały przez skarżącego zaoferowane.

Zagadnienia z zakresu prawa materialnego zostaną omówione w dalszej części uzasadnienia. Obecnie zasygnalizować jednak należy, że w ocenie Sądu Apelacyjnego bezzasadny jest przywołany w kontekście pominięcia szeregu wniosków dowodowych zarzut zaniechania przeprowadzenia właściwej kontroli incydentalnej spornej klauzuli, która pozwoliłaby na ewentualne stwierdzenie niedozwolonego jej charakteru i nieuprawnionego zastąpienia jej kontrolą o charakterze abstrakcyjnym.

Z tych wszystkich względów Sąd odwoławczy w pełni aprobuje stanowisko wyrażone w uzasadnieniu zaskarżonego wyroku, że okoliczności faktyczne, których wykazaniu służyły wnioski dowodowe pozwanej, zostały już dostatecznie wyjaśnione bądź też nie były istotne dla rozstrzygnięcia sporu. Sąd Okręgowy prawidłowo przeprowadził postępowanie dowodowe, trafnie ocenił jego wyniki i na tej podstawie poczynił uzasadnione okolicznościami sprawy ustalenia faktyczne. W tych warunkach Sąd Apelacyjny podziela poczynione przez Sąd I instancji ustalenia faktyczne i przyjmuje je za własne. W konsekwencji ustalenia te stanowiły również podstawę do orzekania w postępowaniu apelacyjnym.

Przechodząc do omówienia jawiących się na gruncie rozpoznawanej sprawy zagadnień prawa materialnego należy stwierdzić, że prawidłowe było wyrażone przez Sąd Okręgowy zapatrywanie o nieskuteczności spornego postanowienia umownego. Przedstawiony w tym przedmiocie przez Sąd I instancji wywód jest trafny. Sam skarżący wskazuje w apelacji, że generalny cel ochronny przepisów o niedozwolonych postanowieniach umownych to zabezpieczenie praw poszczególnych, konkretnych konsumentów, zaś dla stwierdzenie naruszenia interesu konsumenta wymagane jest stwierdzenie, iż zawarte w umowie naruszenie ma charakter rażący. O ile generalnie uwaga ta jest trafna, to skarżący wyraził błędny pogląd, że warunki dla stwierdzenia abuzywności spornej klauzuli nie zostały spełnione. Sąd Apelacyjny podobnie jak Sąd Okręgowy stoi na stanowisku przeciwnym i dostrzega w kwestionowanej klauzuli umownej rażące naruszenie praw powodów będących konsumentami.

Abstrahując od powszechnie zgłaszanej w literaturze przedmiotu potrzebie szerszego niż w art. 221 k.c. rozumienia pojęcia konsumenta w ramach polskiego powództwa grupowego, w realiach rozpoznawanej sprawy nie budzi wątpliwości, iż członkowie grupy spełniają definicję konsumentów również w jej wąskim rozumieniu określoną w art. 221 k.c. Zróżnicowanie sytuacji prawnej konsumenta i przedsiębiorcy jako drugiej strony umowy konsumenckiej spowodowane jest przyznaniem słabszej ekonomicznie, społecznie i organizacyjnie stronie umowy silniejszej pozycji, chroniącej ją przed nieuczciwymi praktykami rynkowymi.

Za chybione przy tym należy ocenić wywody sprowadzające się do stwierdzenia, że zachowanie członków grupy należy oceniać jak działania osób posiadających wiedzę profesjonalną, a nie jak konsumentów. To, że część członków grupy korzystała z pomocy profesjonalnych, przeszkolonych pośredników finansowych nie może wpłynąć na wykładnię art. 3851 i nast. k.c. Wskazane przepisy nie różnicują sytuacji konsumentów korzystających z profesjonalnej pomocy od sytuacji innych konsumentów. Także w procesie sądowego stosowania prawa nie ma podstaw do różnicowania tych osób. Mogłoby to stanowić punkt wyjścia do nadużyć, w ramach których korzystanie z pomocy jakiegokolwiek profesjonalisty pozbawiałoby konsumentów ochrony przewidzianej przez przepisy prawa. Dodatkowo należy pamiętać także i o tym, że zawarcie przez powodów umów leżało w interesie majątkowym działających na ich zlecenie pośredników, co także nie może pozostać bez wpływu na stanowisko w tej mierze.

Powracając do głównego nurtu rozważań, w pierwszej kolejności należy odnieść się do kluczowego, w ocenie skarżącego, zarzutu przeprowadzenia przez Sąd a quo kontroli przedmiotowego postanowienia umownego o charakterze abstrakcyjnym, zamiast koniecznej w realiach sprawy kontroli incydentalnej. Kontrola wzorców umownych jest nierozerwalnie związana ze swobodą umów – w ramach swobody umów przedsiębiorca może wybrać model zawierania umowy przy zastosowaniu wzorca, ale swoboda ta ograniczona jest przepisami dotyczącymi klauzul abuzywnych i kontrolą – zarówno incydentalną, jak i abstrakcyjną. Kontrola abstrakcyjna prowadzona na podstawie przepisów art. 47936 i nast. k.p.c. dotyczy postanowień zawartych w stosowanym przez przedsiębiorcę wzorcu umownym. Pojedyncze klauzule mogą stanowić element umowy i być narzucone kontrahentowi nawet bez użycia wzorca, będąc przedmiotem kontroli in extenso. Kontrola in abstracto dotyczy postanowień zawartych we wzorcu umowy, rozumianym jako zbiór klauzul. Kompetencja sądu powszechnego odnosi się zatem do ustalenia na tle konkretnej umowy czy dana klauzula wprowadzona do umowy jest postanowieniem niedozwolonym, zaś kontrola abstrakcyjna ocenia wzorzec w oderwaniu od konkretnej umowy, przy zastosowaniu funkcjonalnej wykładni art. 3851 k.c., w celu sformułowania materialnych kryteriów kwalifikacji postanowień wzorca jako nieuczciwych.

O ile zatem dla zainicjowania abstrakcyjnej kontroli wzorca nie jest potrzebne istnienie jakiejkolwiek konkretnej czynności prawnej, w ramach kontroli incydentalnej poddaje się analizie konkretny substrat czynności prawnej. Na tym polega podstawowa różnica między kontrolą indywidualną konkretnej umowy (umów), a kontrolą abstrakcyjną wzorca, który przedsiębiorca powszechnie stosuje, i który – z przyczyn oczywistych – nie podlega negocjacjom. Negocjacjom bowiem nie może podlegać tworzenie wzorca, ale konstruowanie postanowień indywidualnej umowy.

Skarżący z jednej strony wywodzi, że Sąd Okręgowy dokonał kontroli abstrakcyjnej, a z drugiej twierdzi, że zignorował konkretne uwarunkowania poddanych analizie umów, nietrafnie zarzucając naruszenie przepisów art. 3853 pkt 9 k.c., art. 3851§ 1 k.c. i art. 3852 k.c. Przypomnieć wypada, że ostatni z wymienionych przepisów ma zastosowanie wyłącznie w ramach przeprowadzanej kontroli incydentalnej (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 31 stycznia 2013 r., VI ACa 830/12) a przy tym, co wynika wprost z pisemnych motywów zaskarżonego rozstrzygnięcia, został prawidłowo zastosowany przez Sąd Okręgowy. Forsując kardynalny dla przyjętej konstrukcji apelacji zarzut rzekomego nieprzeprowadzenia kontroli incydentalnej pozwany popada zatem w wewnętrzną sprzeczność, w istocie utożsamiając ten zarzut z ograniczeniem postępowania dowodowego.

Postępowanie w sprawie abstrakcyjnej kontroli klauzul używanych we wzorcach umownych ma na celu, jak wyżej wskazano, dokonanie ex ante eliminacji pewnych postanowień zawartych we wzorcu umowy, rozumianym jako zbiór klauzul, a nie postanowień konkretnych umów. Natomiast legalność stosowania pojedynczych klauzul w konkretnej umowie jest badana wyłącznie w trybie kontroli incydentalnej, z uwzględnieniem postanowień całej umowy, rozkładu praw i obowiązków stron. Jednakże ze swej istoty powinna być ona dokonywana na chwilę zawarcia umowy, bo właśnie od tego momentu staje się dopuszczalna. Z tego też względu, w ocenie Sądu Apelacyjnego, w art. 3852 k.c. ustawodawca przewidział dokonanie oceny abuzywności danego zapisu umownego na chwilę zawarcia kontraktu konsumenckiego. Taka właśnie kontrola została w przedmiotowej sprawie przeprowadzona, a ponadto Sąd Okręgowy odniósł się do sposobu wykorzystania podważanej klauzuli przez pozwany bank (czego apelujący zdaje się nie dostrzegać), zaś ocenie sądu odwoławczego podlega kwestia, czy dokonano jej prawidłowo.

Odrzucić też należy tę część argumentacji apelującego, która różnicy między abstrakcyjną oraz incydentalną kontrolą postanowień umownych upatruje w przeciwstawieniu mierników oceny abuzywności klauzuli wymienionych w art. 3851 § 1 oraz art. 3852 k.c. Sąd Apelacyjny podziela pogląd wyrażony przez M. B. [w:] System Prawa Prywatnego, Prawo zobowiązań – część ogólna, W. 2006, s. 665, zgodnie z którym przy ocenie rażącego naruszenia interesów konsumenta (art. 3851§ 1 k.c.) należy stosować mierniki konkretne, analogicznie jak w przypadku oceny zgodności z dobrymi obyczajami (art. 3852 k.c.). Przemawia za tym również okoliczność, że obie przesłanki wzajemnie przenikają się, nie sposób bowiem wyraźnie wyodrębnić naruszenia dobrych obyczajów oraz interesów konsumenta. W takiej sytuacji nie do zaakceptowania jest pogląd, że badanie tego drugiego miernika, jako warunek dokonywania kontroli incydentalnej, musi być oderwane od chwili zawarcia umowy, gdyż mogłoby to prowadzić do różnych rozstrzygnięć w przedmiocie abuzywności klauzuli umownej w zależności od chwili wytoczenia powództwa. Wreszcie wadliwości stanowiska Sądu I instancji nie dowodzi powołany przez skarżącego pogląd doktryny, w myśl którego: „jedyną przesłanką, która w związku z treścią przepisu nie musi podlegać badaniu na chwilę zawarcia umowy, jest naruszenie interesu konsumenta. Interes jest bowiem kategorią zmienną, uwarunkowaną okolicznościami, w jakich znajduje się konsument (M. Skory, Klauzule abuzywne w polskim prawie ochrony konsumenta, Zakamycze 2005, s. 224 – 225). Trafna jest w tym zakresie konstatacja strony powodowej, że oznacza to tyle, iż przy ocenie abuzywności klauzuli sąd mógł (choć nie musiał) jej dokonać na dzień zawarcia umów z członkami grupy. Konkludując, zarzut apelującego, iż Sąd I instancji dokonał kontroli abstrakcyjnej jest chybiony.

Jak już wskazano, materialnoprawną podstawę kontroli przedmiotowego postanowienia umownego stanowi art. 3851 § 1 k.c., w treści którego skonstruowana została klauzula generalna znajdująca zastosowanie do wszystkich umów konsumenckich. W myśl powyższego przepisu postanowienia umowy zawieranej z konsumentem nieuzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny.

W pierwszej kolejności należy podzielić argumentację Sądu pierwszej instancji, że sporna klauzula nie została uzgodniona indywidualnie. Przyjęte zostało w orzecznictwie, że zwrot „postanowienia umowy”, zawarty w art. 3851 § 1 k.c. użyty został w znaczeniu potocznym, a zatem obejmuje zarówno postanowienia objęte porozumieniem stron danej czynności prawnej, jak i postanowienia wzorców umownych, które nie są postanowieniami umowy w ścisłym znaczeniu, ale kształtują także treść nawiązywanego stosunku prawnego (por. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 13 czerwca 2012 r., II CSK 515/11 oraz z dnia 8 czerwca 2004 r., I CK 635/03). Nie można zatem przyznawać decydującego znaczenia temu, czy łączący strony stosunek cywilnoprawny ukształtowany został postanowieniami przyjętymi ze standardowych wzorców, czy też nie, ponieważ zarówno w odniesieniu do jednych, jak i drugich postanowień istnieje obowiązek uzgadniania ich treści. Podkreślenie, objęte art. 3851§ 3 zd. 2 k.c., związane jest z tym, że standardowy wzorzec umowy, z reguły wyłącza możliwość wpływania przez drugą stronę na treść zawartych w nim postanowień. Szczególna ochrona zasady swobody kształtowania treści i zawierania umów z konsumentem, wyrażona w art. 3851 k.c., oparta jest na domniemaniu braku indywidualnego uzgodnienia postanowień wzorca. Obalenie tego domniemania i łączącego się z nim reżimu ochronnego obciąża przedsiębiorcę posługującego się wzorcem umowy. W rozpoznawanej sprawie pozwana nie wykazała, że podważana klauzula została objęta negocjacjami stron, w następstwie czego strony uzgodniły to postanowienie umowne indywidualnie.

Należy również zgodzić się z wnioskiem Sądu Okręgowego, że choć analizowana klauzula określa główne świadczenia stron, nie została sformułowana w sposób jednoznaczny, co otwiera drogę do dokonania jej kontroli na gruncie regulacji z art. 3851 k.c. W tym miejscu przypomnieć należy, że sporna klauzula użyta została w zawieranych przez pozwany bank umowach kredytowych. Art. 69 ust. 1 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. – Prawo bankowe stanowi, że przez umowę kredytu bank zobowiązuje się oddać do dyspozycji kredytobiorcy, na czas oznaczony w umowie, kwotę środków pieniężnych z przeznaczeniem na ustalony cel, a kredytobiorca zobowiązuje się do korzystania z niej na warunkach określonych w umowie, zwrotu kwoty wykorzystanego kredytu wraz z odsetkami w oznaczonych terminach spłaty oraz zapłaty prowizji od udzielonego kredytu. Umowa kredytu powinna być zawarta na piśmie i określać w szczególności: strony umowy, kwotę i walutę kredytu, cel, na który kredyt został udzielony, zasady i termin spłaty kredytu, wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany (art. 69 ust. 2 Prawa bankowego). Podzielić zatem należy pogląd Sądu I instancji, że odsetki od udzielonego kredytu bankowego są elementem składowym świadczenia głównego stron umowy kredytu, stanowią bowiem, z jednej strony cenę płaconą przez kredytobiorcę za korzystanie z oddanych mu do dyspozycji środków finansowych banku, z drugiej zaś strony wynagrodzenie pobierane przez bank za udostępnienie kredytobiorcy tych środków (por. E. Rutkowska, „Niedozwolone klauzule w bankowym obrocie konsumenckim”, Prawo Bankowe 2002, Nr 7-8 oraz R. Tollik, „Czy w świetle art. 3853 pkt 20 kodeksu cywilnego w brzmieniu ustalonym przez ustawę z 2 marca 2000 r. (Dz.U. Nr 22, poz. 271) zastrzeżenie zmiennej stopy oprocentowania kredytu jest niedozwoloną klauzulą umowną?”, Prawo Bankowe 2000 r., Nr 7-8). Zgodnie z art. 76 pkt 1 ustawy Prawo bankowe, zasady oprocentowania kredytu określa umowa kredytu, z tym że w razie stosowania stopy zmiennej należy określić w umowie kredytowej warunki zmiany stopy procentowej kredytu. Stopa procentowa to czynnik, który wraz z sumą kredytu kształtuje iloczyn należnej bankowi kwoty odsetek, w określonym umownie przedziale czasu.

Jak wielokrotnie wskazywano w orzecznictwie sposób określania przez bank warunków zmiany stopy procentowej kredytu podlega ocenie z punktu widzenia naruszenia interesów konsumenta i w tym zakresie banki powinny zachować szczególną staranność, w szczególności w odniesieniu do precyzyjnego, jednoznacznego i zrozumiałego dla konsumenta określenia tych warunków (por. orzeczenia Sądu Najwyższego: wyrok z dnia 5 kwietnia 2002 r., II CKN 933/99, uchwała składu 7 Sędziów z dnia 6 marca 1992 r., III CZP 141/91, uchwała składu 7 Sędziów z dnia 22 maja 1991 r., III CZP 15/91 oraz wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 lutego 2012 r., VI ACa 1460/11).

Jak trafnie wskazał Sąd Okręgowy klauzula zmiennego oprocentowania, choć dozwolona i powszechnie stosowana w umowach długoterminowych, nie może mieć charakteru blankietowego, lecz powinna dokładnie wskazywać czynniki (okoliczności faktyczne) usprawiedliwiające zmianę oprocentowania oraz relację między zmianą tych czynników, a rozmiarem zmiany stopy oprocentowania kredytu, określając precyzyjnie wpływ zmiany wskazanych okoliczności na zmianę stopy procentowej, a więc kierunek, skalę i proporcję tych zmian. W przeciwnym razie dokonywana przez bank w czasie trwania umowy kredytowej zmiana stopy oprocentowania kredytu nosiłaby cechy uznaniowości i dowolności w sposób oczywisty wykraczając poza uprawnienia wynikające z art. 76 ust. 1 i 69 ust. 2 pkt 5 Prawa bankowego. Tymczasem prawidłowo rozumiane uprawnienie banku w tym zakresie sprowadza się do ustalenia nowej wysokości omawianego świadczenia na podstawie jednoznacznych kryteriów wskazanych w umowie.

W języku polskim przymiotnik „jednoznaczny” oznacza taki, co do którego nie ma wątpliwości, jakie ma znaczenie lub jakie znaczenie można mu nadać (por. Wielki Słownik Języka Polskiego, (…), pod kier. P. Ż.). Innymi słowy jednoznaczny należy rozumieć jako niebudzący wątpliwości, dokładnie określony, wyraźny, oczywisty, niedwuznaczny, czyli dopuszczający tylko jedną interpretację. Odwołując się do przytoczonych definicji nie sposób zaaprobować stanowiska skarżącego, że zakwestionowane postanowienie umowne, zawarte we wszystkich objętych sporem umowach odpowiada tym kryteriom, a w konsekwencji zostało sformułowane w sposób jednoznaczny. Użyte w zapisie klauzulowym wskaźniki nacechowane są bowiem niejasnością i niejednoznacznością tak dalece, że w praktyce sporna klauzula dała pozwanemu możliwość kształtowania wysokości oprocentowania obciążającego powodów w sposób wymykający się obiektywnej kontroli.

Pierwszym elementem uzasadniającym zaprezentowane stanowisko jest sformułowanie „może ulec zmianie”. Wynika z niego, że wszelkie skutki wynikające ze zmian powołanych w umowie, choć bliżej nieokreślonych, parametrów wprawdzie mogą być uwzględnione przez pozwanego, jednakże z zapisu tego nie wynika żadna reguła obligująca pozwany bank do zmiany oprocentowania. W szczególności, pozwany nie został zobligowany do obniżenia oprocentowania w razie wystąpienia zmian korzystnych dla powodów.

Odnośnie do zawartego w kwestionowanym zapisie pojęcia „stopy referencyjnej”, należy zgodzić się z argumentacją przywołaną w motywach zaskarżonego orzeczenia, że nie odpowiada ona podstawowym wymogom wynikającym z przepisów Prawa bankowego, zgodnie z którymi warunki zmiany oprocentowania powinna określać umowa zawarta na piśmie. Skoro na rynku – wedle twierdzeń samego pozwanego – występuje wiele wskaźników spełniających kryteria czy też mieszczących się w pojęciu stopy referencyjnej nie sposób przyjąć, że umowy łączące go z członkami grupy precyzują, który (które) z tych wskaźników stanowić może podstawę zmiany wysokości oprocentowania. W tym miejscu dostrzec należy, że dokonując ustaleń w tym zakresie Sąd I instancji, choć formalnie nie przeprowadził wnioskowanego przez pozwanego dowodu z prywatnej ekspertyzy sporządzonej przez dr J. J. dotyczącej kosztów finansowania kredytów walutowych (w szczególności denominowanych w (…)) przez (…) Bank, to jednak odniósł się do jego treści (str. 80 uzasadnienia). Uchybienie powyższe nie było jednak przedmiotem zarzutu apelacyjnego, a ponadto nie mogło mieć wpływu na wynik rozstrzygnięcia, skoro w postępowaniu cywilnym dopuszczalne jest prowadzenie dowodu z dokumentów prywatnych, które w pewnym stopniu mogą być także źródłem wiadomości specjalnych. Podkreślenia też wymaga, że prawidłowa jest konstatacja Sądu Okręgowego, iż skoro sam pozwany w przedłożonych dokumentach wskazuje na istnienie co najmniej 10 parametrów finansowych rynku pieniężnego, brak dokładnego określenia, zmiana którego (których) z nich będzie prowadziła do zmiany oprocentowania, w jakim kierunku, w jakiej skali i w jakim momencie, uniemożliwiała zrekonstruowanie przez konsumenta adekwatności dokonywanych przez bank zmian do treści podważanej przez stronę powodową klauzuli. Z całą mocą podkreślić też należy, że pozwany nigdy nie wskazał członkom grupy wprost choćby listy, jak twierdzi, zamkniętego katalogu, parametrów finansowych mających wpływ na zmiany oprocentowania zawartych z nimi kontraktów konsumenckich.

Jak słusznie zauważył Sąd I instancji, trudności dla przeciętnego konsumenta w zdekodowaniu pojęcia „stopa referencyjna określona dla danej waluty”, sprawia okoliczność, że w umowie kredytowej nie wskazano, o którą konkretnie stopę chodzi (dla jakiego okresu ustalaną) oraz gdzie i jaki organ podaje do publicznej wiadomości aktualną wysokość stopy referencyjnej dla waluty kredytu, w tym wypadku (…). Nie można również pominąć, że sporne postanowienie w żaden sposób nie precyzuje skali, w jakiej zmiana stopy referencyjnej może wpływać na stopę procentową kredytu. Odnośnie do pojęcia „zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (…), którego waluta jest podstawą waloryzacji”, również nie ma podstaw by przyjąć, że ma ono ścisłe, jednoznaczne i powszechnie przyjęte znaczenie w nauce ekonomii (innymi słowy – że ekonomiści zgodnie przyjmują określoną, zamkniętą i bezdyskusyjną listę tychże parametrów). Tym bardziej w języku potocznym pojęcie to (niezdefiniowane w umowie) jest niekonkretne, ogólnikowe, a co za tym idzie niejasne. Pojęcie to może bowiem odnosić się do wielu wskaźników makroekonomicznych ogłaszanych przez różne instytucje działające na rynku kapitałowym. Trafnie zwrócił również uwagę Sąd Okręgowy, że forsując twierdzenie o zamkniętym katalogu i dookreśloności wspomnianych pojęć, sam pozwany określa najbardziej popularny wskaźnik, a mianowicie stopę LIBOR raz jako stopę referencyjną, a następnie jako parametr finansowy rynku pieniężnego.

W tych warunkach zastosowanie obu nieprecyzyjnych pojęć powoduje, że dokonywana przez pozwanego zmiana oprocentowania kredytu nie poddaje się ocenie przez kredytobiorcę, zaś rozmiar modyfikacji oprocentowania jest w istocie niemożliwy do wyliczenia i sprawdzenia przez kredytobiorcę na podstawie jasnych i dostępnych powszechnie parametrów. Ponadto zasadne jest – jak podniosła strona powodowa – upatrywanie braku jednoznaczności kwestionowanego postanowienia w braku wskazania przez pozwanego wzajemnego stosunku między stopą referencyjną oraz parametrami finansowymi rynku pieniężnego i kapitałowego, których zmiana mogła być podstawą zmiany oprocentowania. W takich warunkach, w odbiorze konsumenta, analizowana klauzula nie wskazuje skali ani proporcji, w jakiej może nastąpić zmiana stopy procentowej kredytu w stosunku do stopnia zmian poszczególnych parametrów i relacji pomiędzy zmianami tych parametrów.

Wobec tego członkowie grupy nie mogli mieć pewności, jakimi kryteriami będzie się kierował bank przy dokonywaniu zmian oprocentowania, jakie wskaźniki ekonomiczne będzie brał pod uwagę, a w razie zmiany kilku różnych parametrów – które z nich będą traktowane jako mniej lub bardziej istotne. Przede wszystkim zaś konsumenci nie mogli kontrolować, czy choćby przewidywać o ile zmieni się oprocentowanie, co w sposób oczywisty oznaczało niepewność co do zakresu zastosowania wskazanych wyżej pojęć określonych –w uproszczeniu – jako parametry rynkowe i zakłada fakultatywność zmiany oprocentowania. Dodać też należy, że zebrany w sprawie materiał dowodowy pozwala na ustalenie, że pozwany bank faktycznie korzystał z zagwarantowanej sobie swobody kształtując oprocentowanie kredytów udzielonych członkom grupy.

Pozwany stwierdził w apelacji, że nawet gdyby podzielić zapatrywanie Sądu I instancji, iż sporna klauzula była niejednoznaczna czy nawet sprzeczna z dobrymi obyczajami, nie przesądza to jeszcze o jej abuzywności. Zauważył przy tym, że w tym świetle nawet pozornie niedopuszczalna klauzula może okazać się korzystna dla obu stron umowy, odpowiadając ich prawom i interesom. Co charakterystyczne pozwany nie zaoferował jednak żadnych dowodów dla wykazania tej ostatniej okoliczności w odniesieniu do będących przedmiotem kontroli sądowej tzw. umów starego portfela. Formułując powyższy pogląd nie podjął nawet próby wykazania, że stosowanie spornej klauzuli było korzystne dla członków grupy w spornym okresie. Wspomniany pogląd ma zatem jedynie walor nieudowodnionej hipotezy, a więc musi pozostać bez wpływu na wynik rozstrzygnięcia. Co więcej dostrzec należy, że zgodnie z niekwestionowanymi ustaleniami Sądu Okręgowego członkowie grupy byli przeświadczeni, iż główną przesłanką zmian oprocentowania będą zmiany LIBOR. W latach 2006 – 2007 pozwany dokonywał bowiem podwyższenia oprocentowania, powołując się na wzrost stopy LIBOR 3M (…), o czym informował członków grupy w przesyłanych do nich pismach. Natomiast, kiedy w okresie od września 2008 r. do marca 2010 r. (objętym pozwem) stopa LIBOR 3M (…) spadła średnio o 2,49 %, oprocentowanie kredytów członków grupy zostało obniżone jedynie o 0, 4 %. Okoliczność ta nie była sporna między stronami. W praktyce okazało się zatem, że zmiany były, przynajmniej od pewnego momentu, wręcz dowolne i całkowicie niezrozumiałe dla kredytobiorców. Oznacza to, że podważane postanowienia umowne rażąco naruszały interesy konsumentów zarówno z chwilą ich sformułowania, jak i w trakcie wykonywania umowy. Z tego powodu realizacja umów kredytowych tzw. starego portfela we wspomnianym okresie stała się przedmiotem licznych skarg i reklamacji, a ostatecznie dała impuls do wystąpienia na drogę sądową.

Przedstawiając w obszernej apelacji swoje stanowisko odnośnie do dopuszczalności spornej klauzuli zawartej w umowach poddanych kontroli, skarżący w istocie nie odniósł się jednak do podstawowego stwierdzenia Sądu I instancji, sprowadzającego się do uznania mechanizmu zmiany odsetek za nieweryfikowalny. Wyjaśnił zaś, że przyczyną zmiany pierwotnej praktyki ustalania zmian oprocentowania był wybuch kryzysu finansowego pod koniec 2008 r. Wskaźnik LIBOR zaczął wtedy gwałtownie spadać, co wynikało z obniżki stóp procentowych banków centralnych. Wskaźnik LIBOR jest to stopa procentowa kredytów oferowanych na rynku międzybankowym przez kilka głównych banków i stanowi bazową stopę procentową dla ustalania oprocentowania kredytów i depozytów na rynku międzybankowym. O ile przed wybuchem kryzysu finansowego cena pieniądza dla banków polskich była zbliżona do wskaźnika LIBOR, to później przestał on odzwierciedlać cenę pieniądza dla banków polskich, pozostając ceną waluty tylko dla kilku największych instytucji finansowych w Szwajcarii. Dlatego w przypadku kredytów, które nie miały wprowadzonej marży, pozwany szukał pokrycia dla wyższego kosztu waluty w oprocentowaniu. Oprocentowanie kredytów tzw. starego portfela, z powodu wzrostu kosztów uzyskania pieniądza nie spadało tak szybko, jak spadał wskaźnik LIBOR. Bank odwołał się wtedy do wskaźnika (…), który wyraża koszt ubezpieczenia pożyczonego kapitału. Ponieważ (…) Bank miał dostęp do tańszego kapitału niż wyrażały to wskaźniki (…) (vide umowy z C.), oprocentowanie było niższe niż LIBOR powiększony o (…). Zmiana oprocentowania następowała na podstawie decyzji zarządu. Gdyby bank obniżył oprocentowanie umów zawartych przed wrześniem 2006 r. do wysokości LIBOR, zacząłby na nich gwałtownie tracić. Od września 2006 r. oferta LIBOR + marża została tak skalkulowana, że marża pokrywała dodatkowe czynniki ryzyka, ponadto klienci, którzy brali kredyt po wrześniu 2006 r. mieli na dzień uruchamiania kredytu oprocentowanie wyższe o około 0, 3 – 0, 4 %. Wskazał też, ze po wybuchu kryzysu klienci, którzy renegocjowali stare umowy decydując się na umowę LIBOR plus marża, otrzymywali korzystniejsze warunki oprocentowania niż klienci nowi.

Wyjaśnienia powyższe oraz rozważania prawne zawarte w apelacji miały dowodzić konieczności i dopuszczalności wyważenia relacji między bankiem a klientem, zwłaszcza w dobie kryzysu gospodarczego, wiążącego się ze wzrostem ceny pozyskiwania franka szwajcarskiego na rynku międzybankowym, co w żadnym razie nie może dowodzić nieabuzywności klauzuli dotkniętej wskazanymi wcześniej mankamentami. Podkreślić jednak należy, że w treści kontrolowanej klauzuli nie wskazano, iż wysokość oprocentowania kredytów udzielonych członkom grupy jest uzależniona od wysokości kosztów ich udzielenia ponoszonych przez pozwany bank (w tym ceny waluty). Wbrew zapatrywaniu apelującego stanowi to kolejny powód zasadności oddalenia przez Sąd Okręgowy wniosków dowodowych zmierzających do wykazania wysokości tych kosztów ponoszonych w poszczególnych okresach. Ustalenia poczynione na podstawie dowodów nakierowanych na wykazanie powyższych okoliczności nie mają bowiem związku z treścią podważanej klauzuli i w konsekwencji nie mogłyby wpływać na wynik jej oceny w płaszczyźnie przesłanek abuzywności. Stanowisko apelującego w tym przedmiocie jaskrawo dowodzi zaś arbitralności jego działań, skoro w czasie wykonywania przedmiotowej umowy, zmiana oprocentowania przestała podążać za zmianami LIBOR, a stało się to gdy dotychczasowa praktyka ustalania wysokości oprocentowania zagroziła ekonomicznemu interesowi banku. Było to możliwe z uwagi na fakt, że podważana klauzula pozostawiała pozwanemu pełną swobodę dopasowania czynników rzeczywiście wpływających na wysokość oprocentowania przedmiotowych kredytów ukrytych pod nieweryfikowalnym z poziomu konsumenta pojęciem „stopy referencyjnej i parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego”. Taka sytuacja musi być postrzegana jako rażąco godząca w równowagę kontraktową.

Za gołosłowny należy również uznać zarzut zignorowania przez Sąd a quo norm prawa unijnego. Choć bowiem zarzut ten został obszernie powołany, to pomija obowiązek dokonywania prounijnej wykładni prawa krajowego, co zostało uwzględnione przez Sąd Okręgowy i wynika wprost z pisemnych motywów zaskarżonego rozstrzygnięcia. Jak wskazał Sąd Najwyższy w uzasadnieniu 11 października 2007 r., III SK 19/07 kwalifikacja określonego postanowienia umowy jak i wzorca umów jako nieuczciwego i tym samym niedozwolonego wymaga dokonania oceny (analizy) wzorca z punktu widzenia występowania ogólnych przesłanek z art. 3851 k.c. oraz art. 3 ust. 1 dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz.Urz. UE 1993 L 95, wydanie specjalne polskie Dz.U.UE-sp.15-2-288, dalej: „dyrektywa 93/13”). Pogląd taki został wyrażony w wyroku ETS w sprawie C-478/99 Komisja p. Szwecji, pkt 20. Po myśli wspomnianego art. 3 ust. 1 dyrektywy 93/13 warunki umowy, które nie były indywidualnie negocjowane, mogą być uznane za nieuczciwe, jeśli stoją w sprzeczności z wymogami dobrej wiary (co odpowiada przesłance sprzeczności z dobrymi obyczajami), powodują znaczącą nierównowagę wynikających z umowy, praw i obowiązków stron ze szkodą dla konsumenta (co odpowiada przesłance rażącego naruszenia interesów konsumenta). W zgodzie z jego treścią pozostaje zatem dyspozycja art. 3851 § 1 k.c., której wykładnia dokonana przez Sąd pierwszej instancji była bezbłędna. W szczególności kryterium rażącego naruszenia interesów konsumenta nie można traktować jako nieprzewidzianej w dyrektywie 93/13 przesłanki nieuczciwości postanowień umownych. W przeciwnym razie polska regulacja byłaby dla konsumentów mniej korzystna, co pozostaje w sprzeczności z jej charakterem i zakazem stosowania w prawie krajowym rozwiązań o niższym poziomie ochrony (zasada harmonizacji minimalnej). Odwołując się do dyrektywy 93/13 skarżący również nie dotyka sedna wywodu, który stanowi stwierdzenie, że decyzje o zmianie wysokości odsetek nie odbywały się wedle znanego, powtarzalnego i dającego się sprawdzić mechanizmu.

Podzielić także wypada pogląd, że dokonując wykładni pojęcia „jednoznaczności”, o jakim mowa w analizowanym przepisie art. 3851 § 1 k.c. należy sięgnąć do źródeł tej normy prawnej i przywołać implementowany przez nią przepis art. 4 ust. 2 dyrektywy 93/13. Zgodnie z tym artykułem „Ocena nieuczciwego charakteru warunków nie dotyczy ani określenia głównego przedmiotu umowy, ani relacji ceny i wynagrodzenia do dostarczonych w zamian towarów lub usług, o ile warunki te zostały wyrażone prostym i zrozumiałym językiem”. Zdaniem Sądu drugiej instancji w okolicznościach sprawy nie może być wątpliwości, że zakwestionowane postanowienie umowne nie zostało sformułowane prostym i zrozumiałym językiem, także przy uwzględnieniu założenia, iż zgodnie z przepisami Prawa bankowego to kredytodawca jednostronnie wypowiada dotychczasową stopę procentową, a zatem jest zobowiązany i uprawniony do wcześniejszego samodzielnego analizowania zmian parametrów rynku finansowego i pieniężnego przez pryzmat zmiany kosztu pozyskania pieniądza z rynku. Z uwagi na to, że nie można z góry w umowie kredytu liczbowo określić przyszłych zmian stopy oprocentowania, klauzula dotycząca zmiany procentowania powinna być skonstruowana w taki sposób, aby dokonana jednostronnie przez bank modyfikacja w tym przedmiocie była weryfikowalna i policzalna w zakreślonych z góry granicach. Swoboda banku nie może bowiem oznaczać dowolności i przejawiać się w możliwości dokonywania modyfikacji oprocentowania na podstawie dowolnie wybranego wskaźnika finansowego, czyli np. z uwzględnieniem wskaźnika prowadzącego do wzrostu oprocentowania, a z pominięciem wskaźników korzystnych dla kredytobiorców, oraz w możliwości zignorowania zmian wskaźników, które mogłyby uzasadniać obniżenie oprocentowania. Skoro kontrolowana klauzula umowna nie pozwalała na weryfikację działania banku stawiając kredytobiorcę w gorszym położeniu, prowadziło to do zachwiania równowagi kontraktowej i bezsprzecznie naruszało w sposób rażący jego interesy. Należy w pełni podzielić pogląd wyrażony przez Sąd Najwyższy w wyroku z dnia 13 lipca 2005 r., w sprawie o sygn. akt I CK 832/04, że w rozumieniu art. 3851 § 1 k.c. „rażące naruszenie interesów konsumenta” oznacza nieusprawiedliwioną dysproporcję praw i obowiązków na jego niekorzyść w określonym stosunku obligacyjnym, natomiast „działanie wbrew dobrym obyczajom” w zakresie kształtowania treści takiego stosunku obligacyjnego wyraża się w tworzeniu przez partnera konsumenta takich klauzul umownych, które godzą w równowagę kontraktową tego stosunku (podobnie wyrok Sądu Najwyższego z dnia 8 czerwca 2004 r., I CK 635/03, por. też M. Bednarek [w:] System prawa prywatnego, Prawo zobowiązań – część ogólna, Warszawa 2006, s. 665).

Posiłkując się argumentami zaczerpniętymi z prawa unijnego, jak również odnosząc się do omówionego przez Sąd Okręgowy orzecznictwa (w którym przyjmuje się brak możliwości modyfikacji umowy w razie stwierdzenia abuzywności postanowienia, a jedynie niemożność stosowania klauzuli abuzywnej – tak orzeczenie ETS z dnia 14 czerwca 2012 r.) wywód skarżącego staje się częściowo niejasny, gdyż nie nawiązując bezpośredniej polemiki ze stwierdzeniem, że mechanizm podwyżek był niesprawdzalny, i akceptując pogląd ETS o braku podstaw do modyfikacji (a nie tylko pominięcia) klauzuli abuzywnej, apelujący odrzuca możliwość uznania spornego postanowienia umownego za niewiążące. W ten sposób sformułowany wywód prowadzi do impasu, który w ocenie Sądu Apelacyjnego jest jednak pozorny. Rozwiązaniem jest tu bowiem uznanie klauzuli abuzywnej za niewiążącą i stosowanie umowy w pozostałym zakresie. Pozostaje to w zgodzie z przywołanym wyżej stanowiskiem ETS, choć naturalnie wiąże się z negatywnymi skutkami dla podmiotu stosującego tę klauzulę w umowach z konsumentami. Przedstawiając swój wywód skarżący ignorował też oczywisty fakt, że w latach 2008-2009 zmienił w istotny sposób praktykę ustalania oprocentowania. Odstąpił tym samym od praktyki, którą zachęcał potencjalnych klientów do zawierania umów. Pamiętać przy tym należy, że zarówno kwestionowane postanowienia umów, jak i sama praktyka ich stosowania ukształtowane były wyłącznie decyzjami pozwanego. Zmiana wysokości oprocentowania, jak już wcześniej podniesiono, naturalnie leży w kompetencjach banku, jednak tylko o tyle, o ile opiera się na prawnie wiążących postanowieniach umów lub na przepisie ustawy. Udzielając kredytów obliczonych na spłatę w bardzo długim czasie, to na banku ciąży obowiązek zadbania o to, by przygotować jednoznaczny i weryfikowalny mechanizm ustalania odsetek, z uwzględnieniem możliwych zawirowań na rynkach finansowych, które jak wynika z dorobku nauk ekonomicznych mają charakter powtarzalny, a więc należało się liczyć z tym, że zawirowania takie w tak długich okresach wystąpią.

W tym miejscu stwierdzić należy, że nietrafna jest próba przeniesienia odpowiedzialności pozwanego banku z art. 3853 punkt 9 k.c. na punkt 20 tego przepisu, gdyż przedmiotowe umowy przewidywały uprawnienie kredytobiorcy do wypowiedzenia umowy, także na wypadek zmiany wysokości oprocentowania. Wypada stwierdzić, że złożenie członkom grupy przez Bank propozycji przejścia na inną konstrukcję oprocentowania nie może uchylać skutków wcześniejszego, nieprawidłowego sformułowania umowy. Poza tym chybionym zabiegiem jest wymaganie od kredytobiorców dokonywania zmian w zakresie umowy, których opłacalność odbiegała od oczekiwań, jakie gotów był zaspokoić bank w chwili udzielania kredytu.

Oczywiście błędny pozostaje też wniosek, że żadne postanowienie umowne nie może zostać uznane za abuzywne, o ile tylko konsument ma możliwość rozwiązania stosunku umownego. Ponadto nie może umknąć z pola widzenia okoliczność, że refinansowanie kredytu wiąże się dla kredytobiorców z niebagatelnymi kosztami, związanymi z koniecznością uzyskania kolejnego kredytu i powtórnego poniesienia kosztów okołokredytowych, jak prowizja, koszty związane z ustanowieniem zabezpieczeń itp. Nie można zatem od nich żądać by ponosili te koszty z tego powodu, że pozwany zawarł we wzorcu umownym klauzulę naruszającą równowagę kontraktową. W zasadzie na wspomnianym stwierdzeniu o rozwiązywalności umowy skarżący oparł zarzut pominięcia w rozważaniach Sądu meriti całokształtu umowy poprzez dokonanie analizy wszystkich postanowień umownych i ich relacji względem spornej klauzuli. Zarzut ten musi być zatem oceniony jako bezzasadny. Apelujący nie wykazał bowiem, jakie konkretnie (poza wyżej omówionym) postanowienia umowne pominął w swoich rozważaniach Sąd I instancji, które miałyby mieć wpływ na prawidłowość przeprowadzonej oceny w płaszczyźnie art. 3851§ 1 k.c.

Skarżący wywodził też, że powodowie przed przystąpieniem do umowy zapoznali się z warunkami umów konkurencyjnych kredytodawców i zdecydowali się właśnie na ofertę pozwanego, jako na najkorzystniejszą. Korzystali dzięki temu z atrakcyjnej wysokości oprocentowania. Do wykazania tych okoliczności prowadziły także niektóre ze zgłaszanych wniosków dowodowych, przy czym w zasadzie jest to okoliczność niesporna. Apelujący podnosił również, że strona powodowa usiłuje pominąć fakt, iż umowy zostały zawarte dla zmiennej stopy procentowej. A także, iż orzeczenie Sądu Okręgowego w istocie przekształca kredyt na oprocentowany według stałej stopy. Przedstawiony wywód pomija jednak, że to na pozwanym banku, jako na podmiocie profesjonalnie trudniącym się działalnością kredytową, i dysponującym znacznymi zasobami ludzkimi, w tym obsługą prawną, spoczywał obowiązek sporządzenia umów w sposób gwarantujący ich zgodność z prawem i dobrymi obyczajami. Obecnie przedstawiane stanowisko w istocie zmierza zaś do przerzucenia na konsumentów skutków tego, że przedmiotowym wymogom pozwany bank nie sprostał.

Nie może zmienić poglądu Sądu prezentowane przez skarżącego stanowisko, że rzeczywiste znaczenie spornego postanowienia umowy w istocie nie interesowało bliżej kredytobiorców. Twierdzenie to pozostaje zresztą w sprzeczności z prezentowanym w innym miejscu apelacji twierdzeniem o wyjątkowej atrakcyjności proponowanych warunków umownych, która miała być dla członków grupy czynnikiem motywującym do zawarcia umowy właśnie z tym bankiem. W ocenie Sądu odwoławczego sam, niekwestionowany przecież fakt, że w chwili zawarcia umowy jej warunki były atrakcyjne, nie usprawiedliwia nieprecyzyjnego sformułowania umowy w odniesieniu do klauzuli zmiany oprocentowania, które z czasem zaczęło obracać się na niekorzyść konsumentów. Gdyby przewidziany tam mechanizm ustalania odsetek był sprawdzalny, nie można by mówić o naruszeniu art. 3851 i nast. k.c., niezależnie od kierunku zmian oprocentowania. Praktyka obrotu gospodarczego nie może być przeciwstawiana obowiązującym normom prawa. Jak uczy doświadczenie życiowe, praktyka nie w każdym przypadku podąża za literą prawa, jednak tam gdzie łamie normy prawne, musi się to spotkać z reakcją Sądu orzekającego.

Wreszcie stwierdzić wypada, że nie wytrzymuje krytyki zarzut apelującego, iż nieuprawnione było przypisanie pozwanemu winy za sam fakt rzekomo niewłaściwego sformułowania spornej klauzuli, pomimo że w chwili jej wprowadzenia do obrotu sporna klauzula odpowiadała wszelkim wymogom stawianym przez prawo, orzecznictwo, doktrynę oraz organy nadzoru. Argumentacja ta nie broni się przed trafnym kontrargumentem strony powodowej, że o niedozwolonym charakterze danego zapisu umownego nie przesądzają wymogi organów nadzoru, aktualny kierunek orzecznictwa, czy też zmiana w pewnym momencie kierunku poglądów judykatury. Jak wskazuje się w literaturze przedmiotu klauzule abuzywne są bezskuteczne względem konsumenta ex lege i ex tunc. W ich miejsce prawa i obowiązki konsumenta kształtują przepisy dyspozytywne. Jest to zatem sankcja identyczna jak w przypadku sankcji przewidzianej na wypadek nieprawidłowej inkorporacji wzorca (por. E. Łętowska, Europejskie prawo umów konsumenckich, Warszawa 2004 oraz E. Łętowska, Prawo umów konsumenckich, Warszawa 2002, M. Jagielska, Nowelizacja Kodeksu cywilnego. Kontrola umów i wzorów umownych, Monitor Prawniczy 2000, Nr 11, s. 711). Na marginesie dodać też należy, że formułując powyższe stanowisko skarżący nie wykazał, na czym opiera tezę, jaka legła u jego podstaw, że kontrole UOKiK akceptowały wykorzystanie spornej klauzuli. Uzupełniając zaś wcześniejszą wypowiedź dotyczącą stwierdzenia pozwanego o powszechności wykorzystywania w praktyce rynkowej, w czasie zawierania umów z członkami grupy, klauzul odpowiadających brzmieniu spornej klauzuli oraz wyrażonej przez nich zgody na taki zapis umowny, zauważyć należy, że przyjęcie argumentacji apelującego w tym zakresie prowadziłoby do praktycznego unicestwienia znaczenia instrumentu kontroli incydentalnej umów konsumenckich. Wniosek taki nie może być zaakceptowany. Jak już uprzednio wskazano kontrola incydentalna dotyczy klauzul inkorporowanych do umowy jako czynności prawnej składającej się z oświadczeń woli jej stron zawartej przez konsumenta w sposób ważny. Z tych względów dobrowolność jest warunkiem koniecznym powstania takiego zobowiązania. Gdyby zatem zgoda wyrażona przez konsumenta na ukształtowanie stosunku zobowiązaniowego z użyciem danej klauzuli (podobnie jak powszechność praktyki jej stosowania w obrocie w danym czasie) miała dowodzić jej nieabuzywności stosowanie art. 3851 § 1 k.c. byłoby praktycznie bezprzedmiotowe. Wprowadzając ten przepis, w zgodzie z przywołanym wyżej prawodawstwem unijnym, ustawodawca zakładał zaś ingerencję sądu właśnie w takich sytuacjach, w celu zapewnienia ochrony przewidzianej w jego dyspozycji z uwagi na sygnalizowany już brak realnego wpływu konsumentów na treść poszczególnych postanowień umownych skomplikowanych kontraktów zwłaszcza przejętych z narzucanego przez przedsiębiorcę wzorca umowy. Oczywiście prowadzi to do zróżnicowania sytuacji prawnej dwóch podmiotów umowy, które osiągnęły consensus co do jej treści, jednak wynika to z zamierzonego przez prawodawcę celu ochronnego.

Z tych wszystkich względów niezasadnie podnosi skarżący, że kwestionowany wyrok jest konsekwencją niewłaściwego zastosowania przez Sąd Okręgowy art. 3851 § 1 i nast. k.c. Wbrew tak sformułowanemu zarzutowi, Sąd ten właściwie rozważył wszystkie przesłanki przewidziane w wymienionym przepisie, warunkujące uznanie, że umowy zawarte przez członków grupy zawierały niedozwoloną klauzulę, szkodząc interesom konsumentów w sposób rażący. Biorąc pod uwagę obszerny zakres ustaleń, wnikliwość i drobiazgowość rozważań Sądu I instancji, odrzucić należy zarzut skarżącego, że treść zaskarżonego wyroku jest wyłącznie wynikiem podobieństwa spornej klauzuli do brzmienia innych postanowień zmiennego oprocentowania uznanych za abuzywne w innych postępowaniach w ramach kontroli abstrakcyjnej.

Jednocześnie podzielić należy zapatrywanie Sądu I instancji, że nie istnieje podstawa prawna umożliwiająca zmianę postanowień umów. O ile bowiem uznanie klauzuli za niewiążącą znajduje podstawę w art. 3851 § 1 i 3 k.c., to nie ma podstaw by przyjmować inną wysokość oprocentowania, np. w wysokości LIBOR + marża. Nie można przy tym podzielić argumentacji strony pozwanej, według której uwzględnienie żądania powodów równoznaczne jest z wydaniem orzeczenia kształtującego. W materialnoprawnej koncepcji rozstrzygnięcia Sąd I instancji trafnie wskazał, że kategoria czynności prawnych bezskutecznych jest odmienna w stosunku do czynności prawnych nieważnych, a cecha bezskuteczności przysługuje wyłącznie czynnościom ważnym. Jak wyjaśnił Sąd Najwyższy w uchwale z dnia 13 stycznia 2011 r., III CZP 119/10, postanowienie wzorca umowy, sprzeczne z bezwzględnie obowiązującym przepisem ustawy, nie może być uznane za niedozwolone postanowienie umowne (art. 3851 § 1 k.c.). Podobny pogląd wyrażony został w doktrynie prawa (por. M. Gutowski, Nieważność czynności prawnej, Warszawa 2008, s. 64 – 65). Przypomnieć trzeba, że sankcja przewidziana w art. 3851 § 1 k.c. to bezskuteczność ex lege (por. Cz. Żuławska [w:] Komentarz do Kodeksu Cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, t. I, pod red. G. Bieniek, Warszawa 2003, s. 138, E. Łętowska, Ochrona niektórych praw konsumentów. Komentarz, Warszawa 2001, s. 106). Bezskuteczność sensu stricto ( ex lege), a więc w takim rozumieniu, w jakim operuje tym terminem ustawa, odnosi się do wadliwości polegającej na niewywołaniu bądź anulowaniu niektórych skutków ważnej czynności prawnej. Umowa jest natomiast wiążąca w pozostałym zakresie. Nie ma przy tym znaczenia ani doniosłość zakwestionowanego postanowienia, ani też fakt, że przepis art. 3851 § 1 k.c. nie przewiduje, iż na miejsce takiego postanowienia wchodzi dyspozycja odpowiedniej normy prawnej (por. Cz. Żuławska [w:] Komentarz do Kodeksu Cywilnego. Księga trzecia. Zobowiązania, t. I, pod red. G. Bieniek, LexisNexis, wyd. 9, s. 170).

Stwierdzenie bezskuteczności klauzuli abuzywnej zawsze rodzi ingerencję w postanowienia umowy i kształtuje inną rzeczywistość zobowiązaniową. Ingerencja ta jest wszakże, z przyczyn wyżej wskazanych, wyraźnie dopuszczona przez ustawodawcę i jak zostało to wprost przewidziane w ustawie, może dotyczyć nawet postanowień określających główne świadczenia stron, jeżeli – jak w niniejszej sprawie – nie zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Stwierdzenie niedozwolonego charakteru klauzuli nie wiąże się bowiem z ukształtowaniem treści stosunku według sędziowskiego uznania, a jedynie z wyciągnięciem konsekwencji expressis verbis przewidzianej w ustawie, a mianowicie niezwiązania konsumenta takim postanowieniem umownym. Czym innym jest zatem wydanie orzeczenia kształtującego w rozumieniu procedury cywilnej, czym innym zaś ekonomiczny skutek rozstrzygnięcia, wiążący się ze zmianą praw i obowiązków stron na skutek stwierdzenia abuzywności określonej części umowy.

Konsekwencją powyższych prawidłowych ustaleń jest wniosek, że umowy zawarte przez (…) Bank (obecnie mBank) z członkami grupy – choć odwołujące się do oprocentowania zmiennego – nie zawierają wiążących kredytobiorców (będących konsumentami) postanowień określających sposób dokonywania zmiany oprocentowania. W tych warunkach, w ocenie Sądu Apelacyjnego, dokonywane przez pozwanego podwyżki należy w pierwszej kolejności oceniać jako pozbawione podstawy prawnej, zaś jedynymi nieabuzywnymi postanowieniami umów określających wysokość oprocentowania są te z nich które określają ich rozmiar w wysokości stałej określonej w dniu zawarcia kontraktów.

W opisanej sytuacji pobieranie przez pozwanego odsetek według stopy procentowej przekraczającej ten poziom nie miało umocowania w umowie, co uzasadnia odpowiedzialność wobec konsumentów za wywołany uszczerbek majątkowy. Mając powyższe na uwadze podzielić należy stanowisko Sądu Okręgowego, że przedmiotowe powództwo wywiedzione na podstawie art. 2 ust. 3 u.d.p.g., ukierunkowane na ustalenie zasady odpowiedzialności pozwanego okazało się zasadne. Dochodząc do takiego przekonania Sąd I instancji niewadliwie ustalił również okoliczności przesądzające o odpowiedzialności pozwanego, pozwalające w dalszej kolejności na ustalenie wysokości świadczeń należnych poszczególnym członkom grupy czy to w odrębnym powództwie o świadczenie, czy to w drodze ugody.

W rozumieniu art. 1 ust. 2 u.d.p.g., w ramach roszczeń (w znaczeniu procesowym), w których ochrony wymagają naruszone prawa konsumenckie, powództwo obejmuje wszelkie tego rodzaju roszczenia bez względu na źródło naruszenia i podstawę prawną. Mieszczą się zatem w ich ramach szeroko ujmowane roszczenia ex delicto, ex contractu i z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Jedynym warunkiem prawnym jest, aby roszczenie dotyczyło konsumenta (por. W. Katner, M. Krakowiak, Polska Class Action – wybrane zagadnienia prawa materialnego i postępowania cywilnego, Aurea Praxis Aurea Theoria, Księga Pamiątkowa ku czci Prof. T. Erecińskiego, LexisNexis 2011, s. 353).

Z tych wszystkich względów prawidłowo przyjął Sąd Okręgowy, że stosowna część odsetek pobranych od członków grupy podlegać winna zwrotowi. Jako materialnoprawną podstawę ostatecznego ich rozliczenia Sąd Okręgowy rozważał zarówno przepisy o odszkodowaniu za szkodę spowodowaną nienależytym wykonaniem umowy (art. 471 k.c.), jak i przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu, a konkretnie jego szczególnej postaci świadczenia nienależnego (art. 410 § 1 w zw. z art. 405 k.c.). W tym miejscu wskazać należy, że Sąd Apelacyjny podziela przeważający w doktrynie i judykaturze pogląd, odrzucający co do zasady dopuszczalność zbiegu roszczenia z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia z roszczeniami z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania i zacieśniający tym samym zastosowanie art. 414 k.c. tylko do roszczeń z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia i roszczeń o naprawienie szkody wyrządzonej czynem niedozwolonym. Pozwanemu, co oczywiste, na gruncie odpowiedzialności wynikającej z posługiwania się klauzulą abuzywną nie przypisuje się zaś popełnienia deliktu. Konkludując, w obowiązującej u nas formule prawnej bezpodstawnego wzbogacenia nie ma podstaw do przypisania tej instytucji pełnienia funkcji swoistej condictionis generalissimae (por. wyroki

Sądu Najwyższego z dnia 7 maja 2009 r., IV CSK 523/08 oraz z dnia 12 lutego 2004 r., V CK 193/03). W tym zakresie Sąd odwoławczy nie podziela wykładni art. 414 k.c., jaką zdaje się prezentować Sąd pierwszej instancji.

Formułując wyżej wskazany pogląd, co do skutków zastrzeżenia w umowie klauzuli niedozwolonej, trafnie definiujący uszczerbek majątkowy za powstanie którego pozwany ponosi odpowiedzialność, Sąd Okręgowy uznał, że w pierwszej kolejności podstawy jego wyrównania należy poszukiwać w przepisie art. 471 k.c., ale też wskazał, że w okolicznościach rozstrzyganej sprawy mogą mieć również zastosowanie przepisy o bezpodstawnym wzbogaceniu (art. 410 § 1 k.c. w zw. z art. 405 k.c.). Niewątpliwie wskazując na obie podstawy odpowiedzialności pozwanego Sąd a quo miał też na uwadze potrzebę udzielenia członkom grupy jak najszerszej ochrony.

Skarżący zarzucił naruszenie prawa materialnego zarówno w odniesieniu do art. 471 k.c., jak i przepisów o nienależnym świadczeniu. Podniesiony przez skarżącego zarzut naruszenia art. 471 w zw. z 472 k.c. opiera się na przywołanym wcześniej twierdzeniu o niezasadności przypisania mu winy za to, że nie przewidział, iż sporna klauzula tworzona w 2002 r., będąca w tym czasie standardowym postanowieniem umownym, może być w przyszłości uznana za abuzywną. Podniósł też, że uchybieniem Sądu a quo było oparcie konstrukcji odpowiedzialności odszkodowawczej na domniemaniu winy pozwanego wynikającym z art. 471 k.c., przy jednoczesnym oddaleniu wszystkich wniosków dowodowych zmierzających do wykazania, że w chwili wprowadzania do obrotu odpowiadała ona wszelkim wymogom stawianym klauzulom zmiennego oprocentowania. Zarzuty te są praktycznie tożsame z podnoszonymi w tym zakresie odnośnie do naruszenia art. 3851 § 1 k.c. i ze względów omówionych we wcześniejszych rozważaniach nie zasługują na uwzględnienie. Dodać jedynie należy, że prawidłowości przy tworzeniu przedmiotowej klauzuli w żadnym razie nie może dowodzić, jak chce skarżący, możliwość następczej weryfikacji ich treści oraz kontroli ex post wpływu zmian określonych czynników na wysokość oprocentowania, gdyż nie zapewnia to standardu właściwej równowagi kontraktowej stron.

W odniesieniu do zarzutów dotyczących obrazy przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu nie może odnieść zamierzonego skutku zarzut pozwanego oparty na treści art. 411 k.c. Obowiązek zapłaty odsetek był bowiem przedmiotem sporu, zaś wątpliwości co do obowiązku spełnienia świadczenia nie mogą być utożsamione z wymaganą przez art. 411 pkt 1 k.c. pozytywną wiedzą dłużnika o braku powinności spełnienia świadczenia (wyrok SN z dnia 12 grudnia 1997 r., sygn. akt III CKN 236/97, OSNC 1998, nr 6, poz. 101). Zresztą sam pozwany będąc profesjonalistą przywołuje w podniesionych zarzutach argumentację mającą wykazać, że także bank nie był w stanie przewidzieć abuzywności spornej klauzuli. Należy też podzielić argumentację Sądu pierwszej instancji, że przewidziany w art. 411 pkt 1 k.c. wyjątek dotyczący świadczeń spełnionych w wykonaniu nieważnej czynności prawnej obejmuje także świadczenia spełnione w wykonaniu niewiążącego konsumenta postanowienia umownego (art. 3851 § 2 k.c.), gdyż w przeciwnym razie powstałaby luka w prawie.

Z przywołanych względów zarzuty naruszenia prawa materialnego w powyższym zakresie nie zasługiwały na uwzględnienie.

Sąd Apelacyjny dostrzega, iż petitum pozwu, a za nim sentencja zaskarżonego wyroku odnosi się do odpowiedzialności za nienależyte wykonywanie umów z członkami grupy. Podkreślić jednak należy, że przedmiotem żądania pozwu było żądanie ustalenia odpowiedzialności pozwanego w trybie art. 2 ust. 3 u.d.p.g. Powód w sposób jednoznaczny przedstawił podstawę faktyczną przedmiotu sporu. Zespół faktów uzasadniających zgłoszone żądanie obejmuje zaś twierdzenie, że identyczny mechanizm umowny przewidziany we wszystkich objętych pozwem umowach kredytowych doprowadził w trakcie wykonywania umowy do powstania uszczerbku majątkowego po stronie członków grupy. Co więcej już w pozwie wyróżniono niejako dwa warianty żądania. Pierwszy bazujący na twierdzeniu, że prawidłowa interpretacja spornej klauzuli na podstawie art. 65 i art. 385 § 2 k.c. prowadzi do wniosku, że obowiązkiem pozwanego było obniżanie poziomu oprocentowania w określony sposób oraz drugi bazujący na stwierdzeniu, że sporna klauzula ma charakter abuzywny. Sąd pierwszej instancji dokonał analizy, w granicach żądania pozwu wyznaczonych przez wskazaną w jego treści podstawę faktyczną, obu tych wariantów i doszedł do trafnego przekonania, że sporne postanowienie umowne ma charakter klauzuli abuzywnej. Ocena, jaki przepis stanowi w takiej sytuacji podstawę prawną odpowiedzialności pozwanego należy już do sfery subsumpcji. Sąd nie jest związany dokonanym przez powoda wyborem konkretnego przepisu prawa materialnego. Sąd związany jest wyłącznie causa petendi, a więc dopiero, kiedy uznałby, że zgłoszonego roszczenia nie da się oprzeć na przytoczonych przez powoda faktach musiałby oddalić powództwo. Poza tym podkreślenia wymaga, że w toku procesu zgłaszane i analizowane przez obie strony były obie podstawy prawne ewentualnej odpowiedzialności pozwanego w związku z zastosowaniem klauzuli abuzywnej. Pogląd Sądu Okręgowego odnośnie do zakresu odpowiedzialności pozwanego związanego ze stosowaniem klauzuli abuzywnej jest prawidłowy i sprowadza się do konieczności korekty wysokości rat pobranych z uwzględnieniem niewiążącego członków grupy postanowienia umownego o zmienności oprocentowania do wysokości odsetek obliczonych zgodnie z nieabuzywnymi postanowieniami umów określających wysokość oprocentowania w wysokości stałej określonej w dniu zawarcia kontraktów.

W ocenie Sądu Apelacyjnego, zastosowana przez ustawodawcę formuła prawna niedozwolonego postanowienia umownego (art. 3851§ 1 k.c.) oznacza, że pobieranie świadczeń w wykonaniu takiego niewiążącego konsumenta postanowienia nie miało umocowania w umowie. W konsekwencji bezpodstawnie pobrana, zawyżona część odsetek winna być zwrócona według konstrukcji zwrotu nienależnego świadczenia w rozumieniu art. 410 § 1 k.c., a odpowiedzialność banku lokuje się w płaszczyźnie przepisów o bezpodstawnym wzbogaceniu. Takie stanowisko, zdaniem Sądu II instancji, nie wywoływało jednak potrzeby korekty sentencji zaskarżonego orzeczenia, skoro wszystkie podniesione przez pozwanego zarzuty okazały się bezzasadne, a zaskarżone rozstrzygnięcie wynikające z prawidłowego przyjęcia odpowiedzialności w związku z wystąpieniem przesłanek z art. 3851 § 1 k.c. odpowiada prawu.

Wskazać też należy, że żądanie pozwu ani jego podstawa faktyczna nie dają w rozpoznawanej sprawie uzasadnienia dla przyjęcia jednoznacznego związania uprzednio wyrażonym poglądem i oceny, że odpowiedzialność pozwanego za uszczuplenie majątku członków grupy w oparciu o art. 471 k.c. jest wyłączona. Do powstania tak rozumianej szkody nie doszłoby bowiem, gdyby bank należycie wykonywał umowę, a to w następstwie wyeliminowania w procesie jej realizacji klauzuli abuzywnej.

Z tych wszystkich względów oraz na podstawie art. 385 k.p.c. apelacja została oddalona.

Niezasadne okazało się również zażalenie powoda.

Orzekając o kosztach procesu Sąd Okręgowy prawidłowo zastosował art. 98 § 1 i 3 k.p.c.

Nie może ujść uwagi, jak trafnie podkreślił Sąd I instancji w motywach zaskarżonego rozstrzygnięcia, że reprezentant grupy jest postacią kluczową w postępowaniu grupowym. To on wytacza powództwo, prowadzi w imieniu własnym postępowanie na rzecz wszystkich członków grupy, negocjuje i zawiera w imieniu członków grupy umowę z zawodowym pełnomocnikiem procesowym i udziela mu pełnomocnictwa. W sprawach o świadczenia niepieniężne nawet egzekucję zasądzonego świadczenia wszczyna się przez pierwsze 6 miesięcy tylko na wniosek reprezentanta grupy (art. 23 ust. 1 i 2 u.d.p.g.). W uzasadnieniu projektu ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (s. 10 – www.ms.gov.pl) stwierdzono również: „Ustawa nie ingeruje w zasadzie w relacje między członkami grupy i jej reprezentantem, pozostawiając je umowie zainteresowanych podmiotów. Treść tej umowy zainteresowani mogą kształtować dowolnie, zgodnie z zasadą swobody umów. Umowie stron pozostawiono także problem, skąd reprezentant grupy będzie posiadał środki pieniężne, na pokrycie opłat związanych ze wszyciem postępowania oraz kaucję. Na reprezentancie ciąży wiele obowiązków związanych z zebraniem grupy, uzgodnieniem zasad uczestnictwa w grupie czy ustaleniem wynagrodzenia adwokata (radcy prawnego). Członkom grupy pozostawiono jedynie decyzję w kwestiach najistotniejszych dla ochrony ich praw (co do cofnięcia pozwu, zrzeczenia się i ograniczenia roszczenia i zawarcia ugody)”.

Przy okazji rozważań nad obowiązkowym zastępstwem powoda w postępowaniu grupowym w uzasadnieniu uchwały z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 28/11 również Sąd Najwyższy zwrócił uwagę, że członkowie grupy – osoby bezpośrednio zainteresowane wynikiem sprawy – są w tym postępowaniu pozbawione w zasadzie wszystkich uprawnień tradycyjnie przyznawanych stronie procesu. Osoby te, przystępując do grupy, powierzają swe uprawnienia reprezentantowi i są związane skutkami jego działań.

Z tych wszystkich względów uznać należy, że członkowie grupy zajmują pozycję właściwą stronie w znaczeniu materialnym i nie biorą udziału w postępowaniu na zasadach właściwych wielopodmiotowej stronie procesowej. Jak słusznie wskazuje się w piśmiennictwie (T. Jaworski, P. Radzimierski, Ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Komentarz, Warszawa 2010, Nb 27, 28 do art. 4) ich sytuacja procesowa kształtuje się podobnie jak sytuacja upadłego w procesach dotyczących masy upadłości. Wyłączną legitymację do działania na jego rzecz lecz we własnym imieniu posiada reprezentant grupy (art. 4 ust. 3 u.d.p.g.), podobnie jak po ogłoszeniu upadłości syndyk czy zarządca masy upadłości. Podstawienie procesowe ma charakter bezwzględny. W przeciwieństwie zatem do sytuacji, gdy powództwo na rzecz określonego podmiotu wytacza np. prokurator czy organizacja społeczna (art. 55 i nast. k.p.c.), członek grupy nie może „wstąpić” do sprawy w charakterze powoda, uzyskując w ten sposób pozycję procesową strony w znaczeniu procesowym. Członkowi grupy przysługują w postępowaniu jedynie pewne „uprawnienia incydentalne”, w szczególności do złożenia zeznań w charakterze strony (art. 20 u.d.p.g.), prowadzenia egzekucji zasądzonego na rzecz członka grupy świadczenia pieniężnego (art. 22 u.d.p.g.) oraz złożenia wniosku o nadanie klauzuli wykonalności i prowadzenia egzekucji świadczenia niepieniężnego w wypadku bierności reprezentanta (art. 23 ust. 2 u.d.p.g.).

W ramach tychże „uprawnień incydentalnych” ustawa nie przyznała członkom grupy szczególnego statusu w zakresie uprawnienia do żądania zasądzenia na swoją rzecz zwrotu poniesionych kosztów prowadzenia postępowania grupowego. Z tych samych powodów ustawodawca nie przewiduje również możliwości obciążenia poszczególnych członków grupy kosztami procesu (por. P. Grzegorczyk, Ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Ogólna charakterystyka, LexisNexis 2011, s. 89).

Jest przy tym oczywiste, że członkowie grupy mogą ponosić wydatki na ten cel, jednakże ustawa nie ingeruje w stosunki wewnętrzne grupy w tym zakresie, na co słusznie zwrócił uwagę Sąd pierwszej instancji.

Biorąc pod uwagę treść art. 2 ust. 2 u.k.s.c., zgodnie z którą do uiszczenia kosztów sądowych obowiązana jest strona, która wnosi do sądu pismo podlegające opłacie lub powodujące wydatki, koszty sądowe ponosi reprezentant grupy. W postępowaniu grupowym niedopuszczalne jest przy tym składanie przez członków grupy pism procesowych, co wyłącza potraktowanie poszczególnych członków grupy jako uczestników postępowania w rozumieniu art. 7 ust. 1 u.k.s.c. Także reprezentant grupy zobowiązany jest do uregulowania kaucji aktorycznej w warunkach określonych w art. 8 u.d.p.g.

Finansowanie kosztów sądowych, podobnie jak wynagrodzenia prowizyjnego pełnomocnika (art. 5 u.d.p.g.) w toku postępowania grupowego pozostaje zatem, jak niewadliwie przyjął Sąd Okręgowy, domeną uzgodnień wewnątrz grupy.

Przedmiotowa ustawa nie zawiera również autonomicznej regulacji w zakresie kosztów procesu. W tym zakresie w postępowaniu grupowym obowiązują zatem zasady wynikające z uregulowań Kodeksu postępowania cywilnego (art. 98 i nast. w zw. z art. 24 ust. 1 u.d.p.g.). Zdaniem Sądu Apelacyjnego, analiza przepisów ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym nie daje podstaw do stwierdzenia, że ustawodawca na gruncie postępowania grupowego zdecydował się na odejście od zasady zryczałtowanych kosztów procesu na rzecz kosztów rzeczywiście poniesionych. Z tych względów za nietrafny de lege lata uznać należy zarzut naruszenia art. 98 § 3 k.p.c. W efekcie uzgodnienia członków grupy co do obowiązku partycypowania w kosztach prowadzenia postępowania grupowego nie wpływa na wysokość podlegających zwrotowi z mocy powołanego przepisu kosztów procesu. W szczególności w odniesieniu do wynagrodzenia prowizyjnego będącego rozwiązaniem przewidzianym w polskiej procedurze cywilnej wyłącznie w postępowaniu grupowym, wobec braku odrębnej regulacji, nie ma podstaw do przyjęcia, że należność ta mieści się w kategorii „niezbędnych kosztów procesu”, o jakiej mowa w art. 98 § 3 k.p.c. Po myśli powołanego przepisu do niezbędnych kosztów procesu zalicza się co prawda wynagrodzenie pełnomocnika, jednakże nie wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach. Oczywiście w przypadku wyroków ustalających odpowiedzialność co do zasady kwestia wynagrodzenia prowizyjnego nie występuje, jednak została przywołana dla wsparcia stanowiska, że obciążając pozwanego kosztami procesu w sprawach rozpoznawanych w postępowaniu grupowym sąd powinien orzec w tym przedmiocie według norm przepisanych, a więc zgodnie z art. 98 § 3 k.p.c. stosowanym wprost.

Z przywołanych względów wobec pozbawienia członków grupy uprawnień procesowych Sąd Okręgowy prawidłowo zasądził na rzecz powoda Miejskiego Rzecznika Konsumentów w W. koszty zastępstwa procesowego w I instancji, co skutkowało oddalenie zażalenia strony powodowej na mocy art. 385 w zw. z art. 397 § 2 k.p.c. i orzeczenie o kosztach tego postępowania na podstawie art. 98 § 1 k.p.c.

O kosztach postępowania apelacyjnego orzeczono na podstawie art. 98 § 1 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 u.d.p.g. Z przyczyn omówionych powyżej zasądzenie zwrotu kosztów postępowania apelacyjnego, zgodnie z zasadą odpowiedzialności za wynik procesu, winno nastąpić od pozwanego na rzecz reprezentanta grupy mającego status powoda w ujęciu procesowym. Mając powyższe na uwadze, Sąd II instancji zasądził od pozwanego na rzecz powoda z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego kwotę 32400 zł w postępowaniu apelacyjnym i oddalił wniosek o ich zasądzenie w pozostałym zakresie. Wysokość wynagrodzenia pełnomocnika została ustalona w maksymalnym rozmiarze zgodnie z § 2 ust. 1 i 2 oraz § 6 pkt 7 w zw. z § 13 ust. 1 pkt 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (tekst jedn. Dz.U. z 2013 r., poz. 461) z uwagi na zawiły i precedensowy charakter sprawy.


Wyrok Sądu Okręgowego w Łodzi Wydział II Cywilny z dnia 3 lipca 2013 r.

  1. Warunki zawartych umów co do wysokości sumy kredytu, okresu trwania umowy, stałego oprocentowania i prowizji były zróżnicowane, dlatego też nie było możliwe ujednolicenie (pełna standaryzacja) roszczeń o świadczenia indywidualne, czyli roszczeń o zapłatę. Natomiast z uwagi na jednakową podstawę faktyczną i prawną roszczeń uzasadnione było ograniczenie powództwa do żądania ustalenia odpowiedzialności kontraktowej pozwanego. Po wydaniu wyroku mającego charakter prejudykatu i ustalającego odpowiedzialność pozwanego, poszczególni członkowie grupy będą mieli możliwość realizować w pełnym zakresie przysługujące im roszczenia w sprawach sądowych, bądź dążyć do zażegnania sporu z pozwanym w inny sposób, np. poprzez zawarcie ugody.
  2. Członkowie grupy są powodami jedynie w znaczeniu materialnym. W znaczeniu formalnym natomiast powodem w sprawie jest reprezentant grupy działający w procesie na zasadzie subrogacji (podstawienia procesowego) wynikającej z ustawy.
  3. W takim układzie procesowym, gdy powodem w znaczeniu procesowym jest reprezentant grupy, to na jego rzecz może być zasądzony zwrot kosztów procesu bez względu na charakter i postanowienia umów, przewidujących konieczność zapłaty przez członków grupy wynagrodzenia na rzecz reprezentanta grupy lub na rzecz pełnomocnika. Ustawodawca nie przewiduje również możliwości obciążenia kosztami procesu poszczególnych członków grupy, co jest refleksem pozbawienia ich uprawnień procesowych. Nie uchyla to natomiast możliwości uzgodnienia zasad, na jakich członkowie grupy obowiązani będą w stosunku wewnętrznym do pokrycia kosztów, których zwrot został nałożony na reprezentanta grupy oraz zabezpieczenia wykonania tego zobowiązania.
  4. Wynagrodzenie pełnomocnika reprezentanta grupy (w tym wynagrodzenie prowizyjne) nie wchodzi w skład kosztów procesu i nie podlega zwrotowi przez przeciwnika na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c.
  5. Zasądzając w postępowaniu grupowym opłatę za czynności adwokata z tytułu zastępstwa prawnego, sąd bierze pod uwagę niezbędny nakład pracy adwokata, a także charakter sprawy i wkład pracy adwokata w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia. Opłata ta nie może być wyższa niż sześciokrotna stawka minimalna, ani przekraczać wartości przedmiotu sprawy. Przepis § 17 rozporządzenia, zgodnie z którym za obronę kilku osób lub reprezentowanie kilku osób pobiera się opłatę od każdej z tych osób, nie znajduje w tej sprawie zastosowania, ponieważ formalnie zastępstwo procesowe dotyczyło wyłącznie powoda-reprezentanta grupy.

Sąd Okręgowy w Łodzi II Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:     SSO Dariusz Limiera

Sędziowie:               SSO Joanna Walentkiewicz-Witkowska, SSO Iwona Jamróz-Zdziubany

po rozpoznaniu w dniu 19 czerwca 2013 r. w Łodzi na rozprawie sprawy z powództwa (…) Rzecznika Konsumentów w W. przeciwko (…) Bank Spółce Akcyjnej z siedzibą w W. o ustalenie odpowiedzialności w postępowaniu grupowym

I. ustala, że: Bank (…) Spółka Akcyjna z siedzibą w W. ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą wobec następujących osób: 1. (…)

1247. (…)

wynikającą z nienależytego wykonywania umów zawartych z wyżej wymienionymi osobami, polegającego na pobieraniu w okresie od dnia 1 stycznia 2009 roku do dnia 28 lutego 2010 roku, od każdej z wyżej wymienionych osób, wyższych kwot tytułem oprocentowania kredytu, niż pobierałby, gdyby wykonywał swoje zobowiązania w sposób należyty, co doprowadziło do powstania szkody u każdej z wyżej wymienionych osób;

II. zasądza od (…) Bank Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz (…) Rzecznika Konsumentów w W. kwotę 64.817,- (sześćdziesiąt cztery tysiące osiemset siedemnaście) złotych z tytułu zwrotu kosztów zastępstwa procesowego;

III. oddala w pozostałym zakresie wniosek strony powodowej o zwrot kosztów procesu;

IV. nakazuje pobrać od (…) Bank Spółki Akcyjnej z siedzibą w W. na rzecz Skarbu Państwa – Sądu Okręgowego w Łodzi:

a) kwotę 100.000,- (sto tysięcy) złotych z tytułu nieuiszczonej opłaty sądowej,

b) kwotę 4.956,90,- (cztery tysiące dziewięćset pięćdziesiąt sześć 90/100) złotych z tytułu nie opłaconych wydatków poniesionych w trakcie procesu.

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 20 grudnia 2010 r. (…) Rzecznik Konsumentów w W. Reprezentant Grupy wniósł o ustalenie, że pozwany (…) Bank Spółka Akcyjna z siedzibą w W. Oddział Bankowości Detalicznej z siedzibą w Ł. ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą wobec konsumentów określonych w postanowieniu o ustaleniu składu grupy, wynikającą z nienależytego wykonywania umów zawartych z konsumentami, polegającego na pobieraniu w okresie od dnia 1 stycznia 2009 r. do dnia 28 lutego 2010 r. od każdego z konsumentów wyższych kwot tytułem oprocentowania kredytu, niż pobierałby, gdyby wykonywał swoje zobowiązanie w sposób należyty, co doprowadziło do powstania szkody u każdego z konsumentów. W pozwie zawarto wniosek o zasądzenie na rzecz członków grupy kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa adwokackiego według zestawienia, złożonego po wydaniu przez Sąd postanowienia co do składu grupy.

Powód wskazał, że w latach 2005-2006 pozwany zawarł z członkami grupy umowy o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych, waloryzowane kursem franka szwajcarskiego (CHF). Wszystkie umowy zawarto w oparciu o analogiczny wzorzec umowny, w tym co do ustalania wysokości zmiennego oprocentowania kredytu. Kwestionowane postanowienie znalazło się w § 10 ust. 2 lub § 11 ust. 2 zawartych umów i brzmiało: „Zmiana wysokości oprocentowania kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji”. Na przełomie 2008 i 2009 r. pozwany, pomimo spełnienia się przesłanek faktycznych, nakazujących redukcję oprocentowania (były to przesłanki analogiczne do tych, jakie we wcześniejszym okresie, do końca 2008 r. stanowiły podstawę regularnego podnoszenia oprocentowania kredytów) nie obniżył oprocentowania kredytów. Stanowiło to w świetle art. 471 k.c. naruszenie obowiązków obligacyjnych, które doprowadziło do powstania szkód w majątkach członków grupy, polegających na pobraniu przez pozwanego zawyżonych miesięcznych rat kredytów. Powód wyróżnił dwie sytuacje, w których możliwe jest ustalenie odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego:

1. wariant bazujący na stwierdzeniu, że obowiązkiem pozwanego było obniżać poziom oprocentowania, gdy obniżeniu ulegała wartość wskaźnika LIBOR 3M (CHF) o co najmniej 0.30 punktu procentowego (art. 65 i art. 385 § 2 k.c.),

2. wariant bazujący na stwierdzeniu, że powołana klauzula uniemożliwia jednoznaczne ustalenie obowiązków pozwanego wynikających z umowy, w konsekwencji czego należy dokonać kontroli postanowienia umownego na gruncie art. 3851 § 1 k.c. oraz uznać na podstawie art. 3851 § 2 k.c., że postanowienie to nie wiąże członków grupy. Oprocentowanie kredytu będzie zatem oprocentowaniem stałym, gdyż w pozostałym zakresie strony pozostaną związane umowami.

Powód opierając się na dotychczasowym sposobie wykonywania umów i korespondencji z bankiem zaprezentował interpretację spornej klauzuli, zgodnie z którą oprocentowanie w dniu zawarcia umowy składało się z dwóch składników: stałej marży należnej pozwanemu oraz aktualnego – na dzień zawarcia każdej umowy- poziomu składnika LIBOR 3M CHF. Każdorazowo zmiana oprocentowania miała być determinowana aktualnym poziomem składnika LIBOR 3M CHF. Wskaźnik LIBOR (London Interbank Offered Rate) to stopa procentowa depozytów oferowanych na rynku międzybankowym w Londynie, która jest ustalana codziennie. Zatem wysokość oprocentowania winna być determinowana poziomem LIBOR 3M CHF (podążać w górę, jak i w dół za jego aktualnym poziomem), o ile dochodzi do zmiany tego wskaźnika, co najmniej o 0.30 punktu procentowego.

W okresie od 1 września 2008 r. do 28 lutego 2010 r. wskaźnik LIBOR 3M CHF uległ obniżeniu o 2,49 %, co zgodnie z umową – w okresie objętym pozwem – determinowało po stronie pozwanego konieczność analogicznego obniżenia oprocentowania udzielonych kredytów. W tym samym okresie, tj. od 1 września 2008 r. do 28 lutego 2010 r. pozwany obniżył oprocentowanie kredytów jedynie 0,40%. Pozwany pobierał zatem oprocentowanie zawyżone o 2,09 %.

Powód wyróżnił dwie grupy umów zawartych przez pozwanego z członkami grupy: umowy tzw. „starego portfela” i umowy tzw. „nowego portfela” (dalej jako: „umowy starego/nowego portfela”. Umowy starego portfela to umowy bazujące na wzorcu umowy kredytu hipotecznego o zmiennej wysokości oprocentowania waloryzowanego kursem franka szwajcarskiego, który został wycofany od dnia 1 września 2006 r. Przyczyną wycofania wzorca były zastrzeżenia Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego co do sposobu uregulowania przesłanek zmiany oprocentowania. Po dniu 1 września 2006 r. pozwany zawierał umowy nowego portfela, tj. umowy z wykorzystaniem wzorca odzwierciedlającego wprost przedstawiony mechanizm zmiany oprocentowania. Po 1 września 2006 r. pozwany proponował aneksowanie umów starego portfela poprzez przyznanie, że oprocentowanie składało się w istocie z dwóch składników: stałej marży +/- LIBOR 3M CHF. Większość klientów nie przyjęła propozycji podpisania aneksów, która narzucała znacznie większą wysokość stałej w całym okresie kredytu marży należnej bankowi.

Według powoda, nawet gdyby przyjąć, że wskaźnikiem determinującym wysokość udzielonych przez pozwanego kredytów winna być stopa referencyjna określana przez Narodowy Bank Szwajcarii, pozostaje aktualne twierdzenie powoda o nienależytym wykonaniu umowy. Pozwany nie dokonał bowiem redukcji oprocentowania uwzględniającego wielkość stóp procentowych, dokonanej w okresie objętym pozwem przez Narodowy Bank Szwajcarii. Z kolei wskaźnik w postaci „parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego” jest nieprecyzyjny, nie pozwala stwierdzić, o jakie parametry chodzi, co uniemożliwia ich weryfikację. Jedynym parametrem, na który powoływał się pozwany w toku wykonywania umów, a który był objęty konsensusem pomiędzy pozwanym a klientami, był wskaźnik LIBOR 3M CHF. Niejednoznaczne postanowienie umowne powinno być interpretowane na korzyść konsumenta, skutkiem czego należy odrzucić inne możliwości wykładni tego postanowienia.

Natomiast w przypadku uznania spornej klauzuli za abuzywną, zdaniem powoda, okaże się, że umowy nie przewidują mechanizmu zmiany oprocentowania. W takim razie, zdaniem powoda, w okresie objętym pozwem bank pobrał oprocentowanie zawyżone w stosunku do daty zawarcia umowy średnio o 1,1 % od klientów (…)Banku i o 1,45 % – od klientów (…)Banku. Pobranie zawyżonych rat również doprowadziło do powstania szkody po stronie kredytobiorców. (pozew – k. 2-35)

W piśmie procesowym z dnia 17 stycznia 2011 r. powód uzupełniając twierdzenia zawarte w pozwie, wskazał, że w okresie od września 2008 r. do marca 2010 r. pozwany obniżył oprocentowanie kredytów członków grupy o 0, 4 % w odniesieniu do wszystkich swych klientów, a nie tylko klientów (…)Banku, jak wskazane było w pozwie. (pismo – k. 207-212)

W odpowiedzi na pozew z dnia 21 lutego 2011 r. pozwany wniósł o oddalenie powództwa oraz zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 3.006.000 zł. Merytorycznie podniósł, że przedstawiona przez powoda wykładnia umów kredytowych jest nieprawidłowa i niepełna. Rzekomy obowiązek obligacyjny, który opisuje powód został wywiedziony na skutek błędnej interpretacji umów. W rzeczywistości stosunek obligacyjny, powstały na skutek zawarcia umów kredytowych, miał inną treść niż zaprezentowana przez powoda, a umowy te były wykonywane w sposób właściwy. Zdaniem pozwanego, nieuzasadniona i niezgodna z regulacją kodeksu cywilnego, dotyczącą niedozwolonych postanowień umownych jest również alternatywna podstawa powództwa, tj. twierdzenie, że kwestionowana klauzula w świetle art. 3851 k.c. nie wiąże konsumentów, a umowy będą w istocie umowami o oprocentowaniu stałym. Pozwany w pozostałym zakresie nie wdał się w spór wskazując, iż szczegółowe uzasadnienie wniosku o oddalenie powództwa zaprezentuje na dalszym etapie postępowania. (odpowiedź na pozew – k. 239-263)

W piśmie procesowym z dnia 30 marca 2011 r. pozwany wskazał dodatkowo, że okolicznością modyfikującą sytuację poszczególnych członków grupy jest fakt, iż od 1 września 2006 r. 165 osób wchodzących w skład grupy miało możliwość zawarcia umowy kredytowej w oparciu o wzorzec umowy starego portfela, który jest przedmiotem tego postępowania lub też o wzorzec nowego portfela, ustalający zmianę oprocentowania jedynie w oparciu o zmiany stopy referencyjnej LIBOR 3M CHF przy uwzględnieniu stałej marży. Pozwany podniósł, że wobec potrzeby udowodnienia sposobu rozumienia spornej klauzuli przez każdego z członków grupy, konieczne będzie przesłuchanie wszystkich członków grupy. (pismo – k. 510-530)

W piśmie procesowym z dnia 18 kwietnia 2011 r. powód podniósł, że z punktu widzenia zasadności powództwa irrelewantny jest sposób rozumienia spornej klauzuli umownej przez poszczególnych konsumentów. Umowy kredytowe zostały bowiem zawarte na bazie wzorca, tj. zapisu, na kształt i brzmienie którego żaden z członków grupy nie miał wpływu. W relacji konsument-przedsiębiorca zastosowanie obok art. 65 k.c. znajduje art. 385 § 2 k.c. Powołując się na orzecznictwo Sądu Najwyższego powód wskazał, że w przypadku umów zawieranych z wykorzystaniem wzorców umownych nie jest w praktyce możliwe badanie zgodnego zamiaru stron. Możliwe jest natomiast ustalenie treści informacji przekazywanych przez bank konsumentom, czy sposobu wykonywania umów. Zdaniem powoda, wyłączona jest możliwość wykładni oświadczeń woli, prowadząca do nierównego traktowania członków grupy, pomimo zawarcia identycznych umów. Pozwany nie pytał członków grupy o sposób, w jaki rozumieją sporne zapisy umowy, nie wykonywał ich również stosownie do subiektywnego wyobrażenia konsumentów o treści zawartych umów. Pozwany wykonywał je w całości w oparciu o przyjęty przez siebie- identyczny dla wszystkich klientów umów starego portfela- sposób rozumienia przedmiotowego uregulowania umownego. (pismo – k. 552-564)

W uzasadnieniu postanowienia Sądu Apelacyjnego w Łodzi z dnia 28 września 2011 r., wydanego w sprawie I ACz 836/11 na skutek zażalenia pozwanego, wskazano, że jeżeli przyjąć, iż podstawę faktyczną pozwu stanowi jednakowy sposób interpretacji klauzuli umownej to nie ma potrzeby badania, jak każdy z członków grupy rozumiał jej treść. Określony, jednakowy sposób rozumienia tej klauzuli został przedstawiony w pozwie i stanowił podstawę wywiedzenia żądania ustalenia odpowiedzialności odszkodowawczej strony pozwanej, wynikającej z nienależytego wykonania umów kredytowych. (postanowienie z uzasadnieniem – k. 671-675)

W piśmie procesowym z dnia 7 marca 2012 r. pozwany wniósł o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania, w tym kosztów zastępstwa procesowego w maksymalnej wysokości, w odniesieniu do każdego członka grupy. Pozwany wskazał, że nieudowodnione jest twierdzenie powoda w zakresie uzyskania konsensusu między członkami grupy a pozwanym co do sposobu rozumienia spornej klauzuli. Powód w sposób nieuprawniony stosuje kombinowaną metodę wykładni, nie dokonując analizy woli stron i celu umowy w chwili jej zawarcia. Z treści kwestionowanego postanowienia umowy nie wynika, że oprocentowanie miało być kształtowane jedynie przez LIBOR 3M CHF i stałą marżę. Pozwany zaprzeczył twierdzeniu, że jego pracownicy składali zapewnienia członkom grupy co do takiego sposobu rozumienia spornej klauzuli. Członkowie grupy mieli natomiast możliwość zawarcia aneksów do umów starego portfela, zmieniających sposób ustalania wysokości oprocentowania i uzależniających go wyłącznie od wskaźnika LIBOR 3M CHF i stałej marży.

Ponadto, w ocenie pozwanego, pojęcia stopy referencyjnej i parametrów finansowych użyte w treści postanowienia są zdefiniowane w naukach ekonomicznych, mają charakter ostry i zamknięty. Zdaniem pozwanego, rozsądnie działający konsument miał możliwość wyliczenia wysokości oprocentowania po wystąpieniu zmiany któregoś z parametrów.

Z kolei nieuprawnione było obliczenie wysokości oprocentowania jedynie przy uwzględnieniu zmian LIBOR 3M CHF, który przestał być adekwatnym miernikiem wartości pieniądza. Bank bowiem pozyskiwał finansowanie we franku szwajcarskim na rynku międzybankowym i był narażony na ryzyko walutowe. W przypadku niekorzystnego dla banku ukształtowania się kursu CHF/PLN uzyskałby od spłacających kredyt mniej środków przeliczonych z franków szwajcarskich niż pierwotnie wypłacił w ramach kredytów udzielanych na wiele lat. Aby zneutralizować to ryzyko bank musiał uzyskać niezbędną walutę w formie pożyczek na rynku międzybankowym lub za pomocą innych instrumentów finansowych. W latach 2008-2010 w związku z kryzysem na rynkach finansowych nastąpił drastyczny wzrost kosztów nabycia instrumentów finansowych, zabezpieczających ryzyko walutowe pozwanego, w tym uzyskania finansowania na rynku międzybankowym, co było związane z odejściem przez instytucje finansowe od stopy referencyjnej LIBOR. Instytucje finansowe zaczęły stosować inne parametry rynku pieniężnego i kapitałowego w celu ustalenia rynkowej wartości pieniądza i innych instrumentów finansowych. Większe koszty uzyskania finansowania spowodowały, że bank dążąc do zachowania rentowności nie był w stanie obniżyć oprocentowania kredytów starego portfela pomimo obniżenia stopy LIBOR, do czego zresztą nie był zobowiązany w świetle treści kwestionowanej klauzuli. Zdaniem pozwanego, nie dopuścił się on nadużycia swojej pozycji i przewagi rynkowej i nie wykorzystał spornej klauzuli w celu osiągnięcia dodatkowych nieuzasadnionych zysków. Niezależnie od tego pozwany podniósł, że w okresie objętym pozwem dokonywał obniżenia oprocentowania dokładnie o taką wartość, o jaką spadał LIBOR 3M CHF. (pismo – k. 860-870)

W piśmie procesowym z dnia 11 kwietnia 2012 r. powód odniósł się do twierdzeń i zarzutów pozwanego, wskazując m. in., że dokonanie zmiany spornej klauzuli wynikało z interwencji organów nadzoru bankowego, a nie przygotowania nowej oferty dla klientów pozwanego. Ponadto, klienci zaciągając kredyty nie przyjęli na siebie ryzyka zapewnienia rentowności banku, a kalkulacja ryzyk biznesowych była rolą banku. Powód podniósł, że w okresie kryzysu na rynkach finansowych 2008-2010 wystąpił trend odwrotny niż ten, na ryzyko którego powołał się pozwany. W latach 2008-2010 wystąpiła korzystna dla banku tendencja, polegająca na tym, że złotówka skokowo osłabiła się wobec franka szwajcarskiego. Gwałtowny spadek LIBOR nastąpił pomiędzy wrześniem i październikiem 2008 r., stąd w okresie objętym pozwem musiało to niewątpliwie skutkować obniżeniem oprocentowania. (pismo – k. 879-894)

W piśmie procesowym z dnia 9 stycznia 2013 r. powód powołał się na wpisanie do rejestru niedozwolonych postanowień umownych klauzuli o treści zbliżonej do kwestionowanego postanowienia umowy (wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie-Sądu Ochrony Konkurencji i Konsumentów z dnia 24 lipca 2012 r. w sprawie XVII AmC 285/11). Powód wskazał, że aktualnie zastosowanie w sprawie powinny znaleźć przepisy art. 3851 § 1 i 2 k.c., wobec czego kwestionowane postanowienie umowne nie jest wiążące dla członków grupy. Wszystkie umowy, objęte powództwem zawierają identyczny zapis pochodzący ze stosowanego wzorca umownego, co świadczy o tym, że nie podlegał on negocjacjom. Sporne postanowienie, podobnie jak klauzula uznana za abuzywną w sprawie XVII AmC 285/11 ma charakter blankietowy. Jednocześnie kontrola postanowienia umownego w tej sprawie ma charakter konkretny, skutkiem czego strony są związane umowami w pozostałym zakresie. W wyniku zastosowania sankcji z art. 3851 § 2 k.c. oprocentowanie kredytów nabiera charakteru oprocentowania stałego i wynosi tyle, ile wynika z postanowień poszczególnych umów. Nienależyte wykonywanie obowiązków umownych skutkowało nieprawidłowym określeniem wysokości oprocentowania kredytu oraz uszczupleniem majątku każdego z członków grupy o wartość zawyżenia. (pismo – k. 1099-1105)

W piśmie procesowym z dnia 30 stycznia 2013 r. pozwany wskazał, że jego ocenie, w odniesieniu do wykładni spornego postanowienia umowy nie ma zastosowania art. 65 k.c., zachodzi natomiast potrzeba analizy spornej klauzuli w odniesieniu do każdego członka grupy bez uproszczeń i uogólnień. Dopiero przy przyjęciu, że strony nie osiągnęły konsensusu aktualne jest przejście do drugiej fazy wykładni kombinowanej, uwzględniającej treść postanowienia umowy. Tymczasem pozwany nie interpretował klauzuli tak, jak członkowie grupy, a mianowicie w ten sposób, że zmiana wysokości oprocentowania zależy wyłącznie od wskaźnika LIBOR 3M CHF przy zastosowaniu stałej marży.

Jedną z okoliczności modyfikującą sytuację części członków grupy jest fakt, że 258 osób, wchodzących w skład grupy, które zawarły umowy po 1 września 2006 r. miało możliwość dokonania wyboru sposobu oprocentowania umowy w oparciu o wzorzec umowy starego lub nowego portfela. W umowach nowego portfela klauzula oprocentowania brzmi: „Wysokość zmiennej stopy procentowej w dniu wydania decyzji kredytowej ustalona została jako stawka bazowa LIBOR 3M z dnia 2007-11-29 powiększona o stałą w całym okresie kredytowania marżę (…)Banku w wysokości 1,10 %”. Brzmienie obu klauzul oprocentowania jest różne, a więc nieuprawnione jest twierdzenie, że ich treść była rozumiana tak samo zarówno co do umów starego, jak i nowego portfela. Klienci wybierali świadomie wzorzec umowy starego portfela, ponieważ pozwalał on uzyskać niższe oprocentowanie kredytu. Średnie oprocentowanie umów starego portfela wynosiło 2,84%, a nowego portfela – 3,1208 %.

Ponadto, grupa 45 konsumentów indywidualnie negocjowała z bankiem wysokość oprocentowania oraz prowizji. Pozwany wskazał, że przedmiotem negocjacji był m. in. mechanizm zmian wysokości oprocentowania. Z kolei grupa 412 członków grupy zawarła umowy za pośrednictwem agencji doradczych, m. in. (…) i (…), wybierając spośród wielu ofertę przedstawioną przez pozwanego. Pośrednicy informowali członków grupy o sposobie dokonywania zmian oprocentowania, nie można więc twierdzić, że rozumieli oni klauzulę inaczej, niż zostało to wyrażone w jej treści. Klienci wybrali ofertę pozwanego, pomimo że należała ona do nielicznych ofert, przewidujących oprocentowanie „ustalane decyzją zarządu”, a nie tylko w oparciu o LIBOR i stałą marżę.

Pozwany powołując się na opinię prywatną wskazał, że sformułowania użyte w treści spornej klauzuli są jednoznaczne, ponieważ są zdefiniowane na gruncie nauk ekonomicznych, a wobec tego są w pełni weryfikowalne i publicznie dostępne. Nawet jednak uznanie ich za niejednoznaczne nie upoważnia do utożsamienia na podstawie art. 385 § 2 k.c. pojęć stopy referencyjnej, LIBOR 3M CHF, parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego oraz marży. Nie jest również zasadne zaliczanie klauzuli do klauzul abuzywnych w rozumieniu art. 3851 k.c.

W dalszej kolejności pozwany powołał się na konieczność pozyskania środków, aby sfinansować akcję kredytową. Źródłami finansowania są depozyty gospodarstw domowych i przedsiębiorstw, finansowanie przez spółki-matki, kapitały z rezerw i kredyty zaciągane na rynku międzybankowym. Pozyskanie pieniądza na rynku wiąże się dla banku z koniecznością zapłacenia marży, podobnie jak uzyskanie kredytu przez konsumenta wiąże się z zapłatą marży. Ponieważ akcję kredytową prowadzono w walucie obcej (frank szwajcarski), konieczne było pozyskanie tej waluty na rynku finansowym (tzw. hedging naturalny), a następnie przewalutowanie środków na złote polskie. Jednakże koszt pozyskania pieniądza zależy nie tylko od stopy LIBOR 3M CHF, ale też kosztów operacji na instrumentach pochodnych (FX Swap lub Cross Currency Basis Swap – wycena swapów) lub kosztów kredytów. Dla pozwanego wyłącznym źródłem finansowania był akcjonariusz większościowy (…), który co 2-3 lata udzielał pozwanemu pożyczek we franku szwajcarskim, oprocentowanych według zmiennej stawki procentowej, ustalonej jako LIBOR CHF oraz marża wyliczona w oparciu o inne jeszcze czynniki. W okresie objętym pozwem pozwany zawarł z (…)bankiem dwie umowy pożyczki na kwotę 1 miliard CHF każda, oprocentowane według stopy LIBOR 3M CHF i marży naliczanej w skali rocznej, a przy tym dwukrotnie wyższej niż marże w latach 2005-2007.

Zdaniem pozwanego, sam LIBOR jest nieadekwatnym miernikiem wartości pieniądza, a w latach 2008-2010 i kryzysu gospodarczego wystąpiło jego wyraźne niedoszacowanie. Mogło być to spowodowane manipulacjami stopą LIBOR przez banki. Jednakże obok stopy LIBOR istnieje szereg innych czynników, które mają wpływ na oprocentowanie kredytów, w tym co do kredytów walutowych – spread walutowy. Niewielkie obniżki wysokości oprocentowania w okresie objętym pozwem były spowodowane stałym wzrostem średniej marży, którą bank był obowiązany płacić instytucjom, udzielającym mu finansowania. Pozwany, dążąc do zachowania rentowności, płynności finansowej i zabezpieczenia interesów klientów nie był w stanie obniżyć oprocentowania kredytów starego portfela, pomimo obniżenia stopy LIBOR 3M CHF, co znajdowało również uzasadnienie w treści spornej klauzuli, dotyczącej oprocentowania, zawartej w umowach z członkami grupy. Sporne postanowienie umowne nie było więc sprzeczne z dobrymi obyczajami, ani nie naruszało rażąco interesów konsumentów.

Pozwany wskazał, iż nawet gdyby przyjąć, że klauzula budzi wątpliwości interpretacyjne, to celem pozwanego nie było wprowadzanie konsumentów w błąd. Pozwany zgłosił również zarzut z art. 411 pkt 1 k.c. podnosząc, że członkowie grupy wiedzieli, iż spełniają świadczenia na rzecz banku na podstawie klauzuli abuzywnej i dlatego powinni byli zastrzec zwrot świadczenia nienależnego. (pismo – k. 12131-12199)

W piśmie procesowym z dnia 18 lutego 2013 r. powód podniósł, że grupa 45 konsumentów, którą wskazał pozwany, nie miała możliwości negocjowania spornego zapisu umowy, określającego warunki zmiany wysokości oprocentowania. Stanowisko pozwanego o jednoznaczności spornej klauzuli jest natomiast nietrafne o tyle, że klauzula nie precyzuje, w jaki sposób i w jakim zakresie oprocentowanie winno ulec zmianie, stosownie do zmiany poszczególnych parametrów finansowych, nie precyzuje okresu, w jakim zmiana oprocentowania winna nastąpić wobec zmiany wartości parametru finansowego, ani nawet, czy oprocentowanie powinno, czy też jedynie może ulec zmianie. Pomijając sposób wykładni spornego postanowienia przedstawiony w pozwie, okazuje się, że jest ono tak ogólnikowe, iż nie można przypisać mu jakiegokolwiek precyzyjnego znaczenia bez spotkania się z zarzutem jednostronnej zmiany jego treści. Powód wskazał, że wielość i różna waga parametrów, jakie w ocenie pozwanego mają wpływ na wysokość oprocentowania, uniemożliwia weryfikację zmiany oprocentowania, jako wypadkowej zmian tych parametrów. Jednostronność decyzji pozwanego w tym zakresie uzasadnia również stwierdzenie, że sporna klauzula jest sprzeczna z dobrymi obyczajami.

Powód podniósł, że koszty finansowania akcji kredytowej nie są parametrami finansowymi rynku pieniężnego i kapitałowego, na które wskazywał pozwany. Pozwany nie uzależnił w treści umowy zmiany oprocentowania od kosztów finansowania, w tym kosztów pożyczania kapitału od spółki-matki. Powód wskazał, że nawet pozwany przedstawiając analizę zmiany parametrów finansowych oparł się tylko na dwóch z nich, tj. LIBOR i stawkach CDS, pomijając inne parametry. Zestawienie wziętych pod uwagę czynników prowadziło zresztą do wniosku, że ich wypadkowa („efekt netto”) była większa, niż rzeczywiste zmiany oprocentowania, wprowadzone przez pozwanego. Zmiany oprocentowania były ponadto dokonywane w różnym zakresie i w różnych terminach co do klientów (…)Banku i (…)Banku. Powód podniósł, że brak możliwości weryfikacji zmiany oprocentowania kredytów wynika także stąd, iż konsumenci musieliby dysponować wiedzą o warunkach umów, jakie pozwany zawierał ze spółką-matką w celu pozyskania waluty. W rzeczywistości oprocentowanie było określane jednostronnie decyzją zarządu banku i nie było wypadkową zmiany nieokreślonych bliżej parametrów finansowych.

Z uwagi na fakt samodzielnego obliczania i pobierania rat przez pozwanego, konsumenci nie byli obowiązani zastrzegać prawa zwrotu świadczeń, gdyż w ten sposób dochodziło do powstania po ich stronie szkody, a nie świadczenia nienależnego. (pismo – k. 12657-12681)

Na poprzedzającym wyrokowanie terminie rozprawy w dniu 19 czerwca 2013 r. oraz w załączniku do protokołu powód sprecyzował wniosek o zasądzenie kosztów procesu w ten sposób, że wniósł o zasądzenie tych kosztów bezpośrednio na rzecz członków grupy według złożonego zestawienia, alternatywnie zaś zasądzenie kosztów na rzecz reprezentanta grupy również zgodnie ze złożonym zestawieniem. Pozwany wniósł o zasądzenie kosztów procesu według norm przepisanych i oddalenie wniosku powoda o zasądzenie kosztów na rzecz każdego z członków grupy, podnosząc, że wynagrodzenie pełnomocnika powoda powinno zostać pokryte z kwoty zasądzonej na rzecz członków grupy. W zakresie zasady rozliczenia kosztów procesu pozwany odwołał się do sposobu ich rozliczenia w świetle rozstrzygnięcia o kaucji aktorycznej. (protokół elektroniczny: 00:26:55-00:29:35, 00:41:21-00:51:27, 01:04:00-01:08:50; protokół skrócony- k. 12744-12745; załącznik do protokołu- k. 12725-12742)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Pozwany (…) Bank Spółka Akcyjna w W. Oddział Bankowości Detalicznej w Ł., posługujący się dalszymi oznaczeniami indywidualizującymi w postaci znaków towarowych „(…)Bank” i „(…)Bank”, w ramach prowadzonej działalności gospodarczej w latach 2003-2006 zawierał z konsumentami umowy o kredyt hipoteczny dla osób fizycznych, waloryzowany kursem franka szwajcarskiego (CHF) i udzielany w tej walucie. Umowy przewidywały udzielenie kredytu za zapłatą prowizji i z rocznym oprocentowaniem, określanym na dzień zawarcia umowy, klauzulę zmiany oprocentowania, zamieszczoną w § 10 ust. 2 umowy (zarówno w przypadku części umów zawieranych z (…)Bankiem, jak i części umów z (…)Bankiem), § 11 ust. 2 (w przypadku części umów zawieranych z (…)Bankiem oraz części umów zawieranych z (…)Bankiem). Postanowienie umowne, przewidujące zmianę oprocentowania, zawarte w powołanych jednostkach redakcyjnych każdej z umów posiadało następujące brzmienie:

„Zmiana wysokości oprocentowania Kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej, określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji”.

W świetle treści umów, zmiana wysokości oprocentowania dokonana zgodnie z określonymi w nich zasadami nie stanowiła zmiany umowy (§ 10 ust. 5 lub § 11 ust. 5 umów). O każdej zmianie oprocentowania bank miał zawiadamiać kredytobiorcę i poręczycieli na piśmie. Informacja na temat obowiązującego oprocentowania kredytu miała być podawana również do wiadomości w każdym przypadku na stronach internetowych banku. Niekiedy przewidziano także przekazanie informacji na terenie placówek banku. Informację o wysokości rat kapitałowo-odsetkowych po zmianie oprocentowania kredytobiorca mógł uzyskać za pośrednictwem (..)Linii ((…)Linii) oraz sieci Internet. Bank miał sporządzić i wysłać harmonogram spłat określający nową wysokość rat spłaty kredytu (§ 10 ust. 3 lub § 11 ust. 3 umów).

Na podstawie podpisanych umów kredytobiorcy zlecali i upoważniali bank do pobierania środków pieniężnych na spłatę kapitału oraz odsetek z tytułu udzielonego kredytu z rachunku (…)Konto ((…)Konto) na podstawie nieodwoływalnego przez czas trwania umowy zlecenia przelewu. Kredytobiorcy obowiązani byli do zapewnienia na rachunkach i w terminach zawartych w harmonogramie spłat, środków odpowiadających wysokości wymagalnej raty kapitału i odsetek (§ 6 i §13B lub § 6 i § 12B umów z (…)Bankiem, § 6 i § 12 lub 13 umów z (…)Bankiem). Umowy zawierały także oświadczenia kredytobiorców o dobrowolnym poddaniu się egzekucji do wysokości określonych kwot obejmujących, kwotę długu z odsetkami, kosztami sądowymi oraz wszelkimi innymi kosztami i wydatkami, niezbędnymi do celowego dochodzenia praw banku. Bank był również uprawniony do wystąpienia o nadanie klauzuli wykonalności bankowemu tytułowi egzekucyjnemu, najpóźniej w terminie trzech lat od rozwiązania umowy. (bezsporne; zarządzenie prezesa zarządu (…)Banku – k. 274-279).

Umowy o kredyt hipoteczny waloryzowany kursem CHF, zawierające powyższe postanowienia i w tym zakresie nie podlegające aneksowaniu w okresie od dnia 1 stycznia 2009 r. do dnia 28 lutego 2010 r. zawarły z pozwanym następujące osoby fizyczne będące członkami grupy:

1.         A. Ż. (obecnie A. A.) – umowa zawarta (…)Bankiem w dniu 6 lipca 2006 r. (umowa – k. 5421-5424),

(…)

1247.    J. P.-Ż. – umowa z (…)Bankiem z 17 czerwca 2005 r. (umowa – k. 7829-7833).

W trakcie realizacji umów pozwany samodzielnie pobierał raty kredytu, obejmujące spłatę kapitału i odsetek ze specjalnie utworzonych w tym celu rachunków, na podstawie nieodwołalnego upoważnienia, udzielonego przez klientów w treści w/w umów kredytowych. Ostateczne decyzje w sprawie zmiany oprocentowania kredytów należały do zarządu banku. (bezsporne; potwierdzenia dokonania operacji, wyciągi bankowe – k. 4581-4587, 5431-6597, 6602-7115, 7440-7600, 7835-7909, 8069-8157, 8169-8175, 8183, 8191, 8199-8206, 8218, 8230-8231, 8243, 8256, 8272-8275, 8283-8290, 8303-8309, 8317-8329, 8340, 8356-8364, 8373, 8384, 8398, 8406-8407, 8420, 8428-8429, 8439-8440, 8453-8459, 8470, 8480-8486, 8495-8496, 8507, 8516-8523, 8540-8553, 8568-8581, 8593-8606, 8618-8621, 8638-8651, 8671, 8688, 8699-8712, 8728-8732, 8744-8745, 8761-8763, 8772-8774, 8782-8795, 8813-8826, 8837, 8845, 8853-8859, 8880-8892, 8913, 8927-8934, 8942, 8967-8973, 8982-8989, 9006-9009, 9025-9032, 9048-9061, 9074-9078, 9092-9094, 9101-9108, 9137-9141, 9149, 9178-9179, 9208-9211, 9225-9227, 9245-9246, 9266, 9286, 9297-9299, 9317-9324, 9332-9345, 9361, 9373-9374, 9392-9405, 9416, 9437, 9446, 9458-9471, 9490, 9504-9505, 9515-9525, 9539-9552, 9560-9573, 9594-9595, 9605-9612, 9623-9638, 9647-9648, 9662, 9673-9676, 9684, 9697-9699, 9751-9806, 9820-9821, 9832-9833, 9841, 9852, 9873, 9881-9883, 9898, 9908-9914, 9923-9947, 9965-9966, 9981, 9999-10000, 10010-10023, 10036-10042, 10051-10060, 10068-10081, 10089-10091, 10103, 10131-10132, 10144-10150, 10159-10165, 10178, 10190, 10223, 10235, 10270-10284, 10297, 10311-10324, 10344-10357, 10397-10410, 10423-10424, 10436, 10444, 10463, 10478, 10493-10517, 10527, 10537-10550, 10559-10573, 10587-10594, 10611, 10627-10628, 10643, 10658, 10667, 10682, 10697-10703, 10721-10733, 10752, 10771, 10781, 10797, 10807, 10825-10836, 10844-10850, 10866-10869, 10878-10879, 10899-10902, 10914-10915, 10933-10934, 10953-10967, 10986, 10993, 11001, 11011-11018, 11032-11034, 11048, 11067-11068, 11084, 11093, 11105, 1113, 11122, 11139-11181, 11195-11212, 11224-11226, 11234-11240, 11254, 11261-11274, 11286, 11298-11302, 11320-11333, 11343-11344, 11355-11362, 11372-11385, 11397, 11411-11412, 11423-11436, 11450, 11468, 11479, 11495-11496, 11515-11528, 11543-11557, 11567-11580, 11595, 11604-11605, 11619-11620, 11639, 11647-11653, 11662-11664, 11675, 11693, 11706-11720, 11724, 11735-11736, 11743-11746, 11763-11774, 11786-11788, 11796, 11802-11804, 11823-11824, 11831-11834, 11851-11864, 11878-11879, 11892-11905, 11919, 11931-11947, 11957-11958, 11967-11980, 11994-12010, 12025, 12038-12039, 12054-12067, 12078-12091, 12110-12112, 12123-12130)

W piśmie Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego NBP z dnia 30 listopada 2005 r., skierowanym do prezesów zarządów banków zwrócono uwagę m. in. na nieprawidłowości związane, ze stosowaniem art. 69 ust. 1 pkt 5 i art. 76 ustawy Prawo bankowe w zakresie określania w umowie kredytowej warunków zmiany stopy procentowej kredytu. Generalny Inspektor Nadzoru Bankowego, powołując się na dorobek orzecznictwa, zwrócił uwagę, że postanowienia dotyczące zmiany oprocentowania kredytu dla zachowania swojej skuteczności powinny określać konkretne okoliczności i przesłanki zmiany. Samo zastrzeżenie w umowie zmiennej stopy oprocentowania nie stanowi niedozwolonej klauzuli umownej w rozumieniu art. 3851 k.c., jednak sposób określania przez banki zmiany stopy procentowej może podlegać ocenie z punktu widzenia naruszenia interesów konsumenta. Generalny Inspektor Nadzoru Bankowego wezwał prezesów banków do zapewnienia, aby w umowach kredytowych określano precyzyjnie, jednoznacznie i w sposób zrozumiały dla konsumenta warunki zmiany oprocentowania. (pismo – k. 96-98)

W dniu 1 września 2006 r. pozwany wydał pismo okólne nr 69/2006 w sprawie wprowadzenia zmian do oferty produktowej (…)Banku w zakresie (…)Planów hipotecznych, obowiązujące od tej daty. Zmiany dotyczyły sposobu wyznaczania oprocentowania kredytów/pożyczek (…)Plan hipoteczny. Oprocentowanie kredytów i pożyczek (…)Plan hipoteczny miało być wyznaczane według zasady: stawka bazowa+marża (…)Banku stała w całym okresie kredytowania. W latach kolejnych pozwany przedstawiał również inne propozycje i pakiety rozwiązań w zakresie zmiany oprocentowania kredytów, w tym zakładające przewalutowanie kredytów na walutę polską (PLN) lub EURO. Członkowie grupy, którzy zawierali umowy kredytowe po dniu 1 września 2006 r. mieli możliwość ich zawarcia w oparciu o inny wzorzec tzw. nowego portfela, który przewidywał stałą marżę banku i regulował zmianę oprocentowania jedynie w oparciu o zmiany stopy referencyjnej LIBOR 3M CHF.

Postanowienie umowne, regulujące zmianę wysokości oprocentowania kredytu w przykładowej umowie nowego portfela, zawartej z (…)Bankiem zamieszczone było w § 10 ust. 2-3, zgodnie z którym wysokość zmiennej stopy procentowej w dniu wydania decyzji kredytowej ustalona została jako stawka bazowa LIBOR 3M CHF z określonej daty i była powiększona o stałą w całym okresie kredytowania marżę (…)Banku w wysokości 1,10 %. Pozwany miał co miesiąc dokonywać porównania aktualnie obowiązującej stawki bazowej ze stawką bazową, ogłaszaną przedostatniego dnia roboczego (z wyłączeniem sobót) poprzedniego miesiąca i dokonać zmiany wysokości oprocentowania w przypadku, gdy stawka bazowa zmieni się o co najmniej 0,10 punktu procentowego w porównaniu do obowiązującej stawki bazowej. (bezsporne; pismo – k. 534-535 w zw. z k. 515 i k. 12146; zestawienie propozycji zmian- k. 108; wydruk ze strony internetowej – k. 91-94; kserokopia przykładowej umowy – k. 102-106)

Możliwość zawarcia umowy kredytowej w oparciu o wzorzec umowy starego portfela lub wzorzec nowego portfela, ustalający zmianę oprocentowania jedynie w oparciu o zmiany stopy referencyjnej LIBOR 3M CHF przy uwzględnieniu stałej marży miało 256 członków grupy, którzy podpisali umowy po dniu 1 września 2006 r.:

1.         P. B.,

2.         (…)

256.      A. Ż..

(bezsporne; powołane wyżej kopie umów kredytowych i zestawienie- k. 12203-12208 – z pominięciem D. i K. M., którzy wystąpili z grupy- k. 1010)

Procedury wewnętrzne pozwanego przewidywały możliwość przyznawania kredytobiorcom preferencyjnych stóp procentowych i prowizji przygotowawczych. Ustalenie preferencyjnych warunków kredytowania w ramach tych procedur w żadnym przypadku nie dotyczyło natomiast klauzuli umownej, określającej sposób zmiany oprocentowania kredytów. Wnioski o przyznanie preferencyjnych stóp procentowych lub prowizji przygotowawczych były kierowane przez pracowników pozwanego do centrali banku i dotyczyły 66 członków grupy:

1.         M. A. i M. A. (wniosek – k. 12211).

(…)

44.       A. Ż. i M. Ż. (wniosek – k. 12339).

Postanowienia umów starego portfela, zawartych ze wszystkimi członkami grupy w zakresie klauzuli, dotyczącej sposobu zmiany oprocentowania – w okresie objętym pozwem – pozostały niezmienione.

Pozwany w latach 2006-2007 dokonywał podwyższenia oprocentowania, powołując się na wzrost stopy LIBOR 3M CHF, o czym informował członków grupy w przesyłanych do nich pismach.

W okresie od września 2008 r. do marca 2010 r. stopa LIBOR 3M CHF spadła średnio o 2,49%. Dane w tym zakresie pozwany publikował na stronach internetowych (…)Banku i (…)Banku. W tym czasie oprocentowanie kredytów członków grupy zostało obniżone jedynie o 0,4%. Pozwany informował jednocześnie, że zmiany te nie dotyczą kredytów nowego portfela, gdzie oprocentowanie było oparte wyłącznie na stawce bazowej LIBOR 3M i doliczonej stałej marży. (bezsporne; wydruki ze stron internetowych- k. 116-123, 129-130, 131, 132, 133, 134, 135, 7602, 7604; kserokopie pism- k. 125-127; przykładowe elektroniczne zestawienie operacji- k. 137-141, 143-145)

Kontrowersje, związane z realizacją umów kredytowych starego portfela były przedmiotem licznych skarg do Komisji Nadzoru Finansowego, a także reklamacji i próśb klientów, składanych do samego pozwanego o wyjaśnienie motywów jego postępowania. Członkowie grupy w reklamacjach i na forach internetowych wskazywali m. in. na publikowane przez pozwanego dane, dotyczące obniżenia wskaźnika LIBOR 3M CHF sygnalizując, że nie nastąpiła odpowiednia korekta w dół w zakresie oprocentowania kredytu, co miało miejsce w odniesieniu do umów tzw. nowego portfela.

W korespondencji, prowadzonej z członkami grupy w latach 2009-2010 pozwany wyjaśniał, że oprocentowanie kredytów hipotecznych starego portfela zależne jest od czynników takich, jak: stopa referencyjna LIBOR 3M, parametry rynku pieniężnego i kapitałowego kraju, którego waluta jest podstawą waloryzacji, koszt pozyskania kapitału, wartość waluty, prognozy inflacyjne, dostępność środków na rynku międzybankowym. Pozwany wyjaśniał, że podstawowym parametrem rynku pieniężnego i kapitałowego jest cena waluty, do której kredyt jest indeksowany, tj. franka szwajcarskiego na rynku międzybankowym, a której pozyskanie odbywa się poprzez średnioterminowe pożyczki, zaciągane na kilkuletnie okresy. Pozwany wskazywał również, iż decyzje o ewentualnej korekcie wysokości oprocentowania zostaną podjęte po ustabilizowaniu się sytuacji na rynkach finansowych. Pozwany proponował niektórym członkom grupy aneksowanie umów i zmianę zasad zmiany oprocentowania w ten sposób, aby była oparta na wyższej, ale stałej marży i stawce LIBOR 3M CHF.

W odpowiedzi na dalsze pisma członków grupy pozwany wskazywał, że katalog czynników, wpływających na zmianę oprocentowania nie jest zamknięty, a dokładne dane liczbowe dotyczące ich wpływu na zmianę oprocentowania kredytu są objęte tajemnicą przedsiębiorstwa. (pisma – k. 80-81, 82-83, 84-85, 100, 110, 111, 112, 113, 114, 147-149, 150-152, 153-155, 156, 165-166, 167-168, 169-171, 172-174, 176, 177-178, 180-181, 182, 183, 184; wydruki artykułów prasowych – k. 159-160, 161-163, 490-491)

Finansowanie akcji kredytowej we franku szwajcarskim, prowadzonej przez pozwanego – m. in. z uwagi na niedostateczny wolumen depozytów klientów w tej walucie – wymagało zaciągania krótkoterminowych pożyczek na rynku międzybankowym, określającym marże dla banku udzielającego pożyczki. Bankiem, który udzielał pozwanemu pożyczek w związku z finansowaniem akcji kredytowej we franku szwajcarskim był jego główny akcjonariusz (bank-matka), tj. (…) bank (…). W związku z kryzysem na rynkach finansowych w latach 2008-2009 i jego implikacjami (m. in. w postaci zwiększenia ryzyka inwestycyjnego dla Polski) umowy pożyczek przewidywały większe marże w zamian za finansowanie w walucie szwajcarskiej.

W dniach 4 listopada i 5 grudnia 2008 r. pozwany zawarł z (…)bankiem dwie umowy pożyczki, opiewające na kwoty po 1.000.000.000 CHF każda, wypłacane w transzach po 500.000.000 CHF. Umowy przewidywały trzymiesięczne okresy odsetkowe oraz stopy procentowe, określone jako suma stopy referencyjnej LIBOR 3M CHF i marży naliczanej w skali roku w wysokości: 1,80 % w przypadku pierwszej umowy oraz 1,93 % – w przypadku drugiej umowy. Terminy spłat pożyczki wynosiły po 3 lata, liczone od dat wypłaty poszczególnych transz. (bezsporne; umowy pożyczki z tłumaczeniem przysięgłym – k. 12507-1220, 12531-12545)

Dodatkowym źródłem finansowania akcji kredytowej była emisja obligacji o wartości 90.000.000 CHF na podstawie umowy emisji obligacji z dnia 11 czerwca 2008 r., zawartej z (…)bankiem jako inwestorem i nabywcą obligacji. Nominał obligacji wynosił 10.000.000 CHF. Oprocentowanie wykupu obligacji było określane przez emitenta, jako agenta kalkulacyjnego, na podstawie szczegółowych postanowień umowy i obejmowało stopę referencyjną LIBOR 3M CHF oraz marżę w wysokości 4%. (bezsporne; umowa – k. 12589-12637)

W 2009 r. pozwany zawarł z (…)bankiem kolejne umowy pożyczek z trzyletnim terminem spłaty: umowę z dnia 23 kwietnia 2009 r. opiewającą na kwotę 30.000.000 CHF przy stałej marży w wysokości 1,94 % i LIBOR 3M CHF oraz umowę z dnia 15 czerwca 2009 r. – na kwotę 100.000.000 CHF z oprocentowaniem w postaci stałej marży wynoszącej 1,84 % i LIBOR 3M CHF. (umowy pożyczki z tłumaczeniem przysięgłym – k. 12556-12570, 12573-12586)

Po ustabilizowaniu się sytuacji na rynkach finansowych pozwany nadal pozyskiwał finansowanie na podstawie umów pożyczek, zawieranych z (…)bankiem, które przewidywały niższe oprocentowanie. Przykładowo w umowie pożyczki z dnia 16 listopada 2009 r. na kwotę 280.000.000 CHF z czteroletnim terminem spłaty oprocentowanie obejmowało LIBOR 3M CHF oraz marżę w wysokości 1,05 %. (umowa z tłumaczeniem przysięgłym – k. 12640-12653)

Ponadto umowa pożyczki z dnia 4 listopada 2008 r. została prolongowana aneksem nr 1 z dnia 1 lutego 2010 r., na podstawie którego dokonano zmiany wysokości marży, płaconej od pierwszej transzy kredytu, obniżając ją do 1,41% w skali roku oraz zmieniając termin jej płatności do 4 listopada 2016 r. Warunki oprocentowania i termin płatności drugiej transzy nie zostały zmienione.

Również umowa pożyczki z dnia 5 grudnia 2008 r. została zmieniona aneksem z dnia 1 marca 2010 r., na podstawie którego obniżono oprocentowanie pierwszej transzy do kwoty 1,445 % w skali roku oraz przedłużono termin jej spłaty do dnia 5 grudnia 2017 r. Warunki oprocentowania i termin płatności drugiej transzy nie zostały zmienione. (aneksy – k. 12523-12528, 12548-12553)

Na podstawie art. 217 § 2 k.p.c. w brzmieniu pierwotnym w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. z 2010 r. Nr 7, poz. 44), Sąd oddalił wnioski strony pozwanej o:

  • dopuszczenie dowodu opinii biegłego na okoliczność:

a) mechanizmu i sposobu pozyskiwania przez polskie banki środków na sfinansowanie akcji kredytowych we franku szwajcarskim,

b)  sposobu zabezpieczania się przez polskie banki przed ryzykiem kursowym w odniesieniu do kredytów udzielonych we franku szwajcarskim,

c)czynników wpływających na wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych, udzielonych przez polskie banki w latach 2008-2010,

d) istnienia i charakteru katalogu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego,

e) wpływu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego na wysokość oprocentowania kredytów, udzielanych przez (…)Bank we franku szwajcarskim,

f) rzeczywistych kosztów pozyskiwania przez (…)Bank finansowania na rynku międzybankowym,

  • dopuszczenie dowodu z zeznań świadka D. S. na okoliczność:

a) sposobu rozumienia przez (…)Bank zasad zmiany wysokości oprocentowania kredytów starego portfela,

b) czynników branych pod uwagę przy zmianie wysokości oprocentowania,

c) wysokości oprocentowania oferowanego klientom (…)Banku w ramach kredytu starego i nowego portfela w 2006 r.,

d) nieadekwatności stawki LIBOR w zakresie pozyskiwania na rynku międzybankowym i wpływu stawki LIBOR na wysokość oprocentowania kredytów starego portfela,

e) wpływu parametrów rynku pieniężnego i kapitałowego na wysokość oprocentowania kredytów udzielanych przez (…)Bank we franku szwajcarskim,

f) rzeczywistych kosztów pozyskiwania przez (…)Bank finansowania na rynku międzybankowym,

g) prowadzenia szkoleń dla pracowników (…)Banku w zakresie informacji, udzielanych klientom podczas zawierania umów o kredyt hipoteczny,

  • przesłuchanie informacyjne prezesa zarządu (…)Banku S.A. C. S. w charakterze strony na okoliczność:

a) mechanizmu i sposobu pozyskiwania przez (…)Bank środków na sfinansowanie akcji kredytowych we franku szwajcarskim,

b) kosztu pozyskiwania pieniądza na rynku międzybankowym,

c) sposobu zabezpieczania się przez (…)Bank przed ryzykiem kursowym w odniesieniu do kredytów udzielonych we franku szwajcarskim,

d) czynników, wpływających na wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych udzielonych przez (…)Bank w latach 2008-2010,

e) czynników, wpływających na wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych, udzielonych przez (…)Bank w latach 2008-2010,

f) zmian wysokości stawki LIBOR 3M CHF w latach 2005-2010,

g) nieadekwatności stawki LIBOR w zakresie pozyskiwania finansowania na rynku międzybankowym,

h) manipulowania wysokością stawki LIBOR przez wiodące instytucje finansowe.

Powyższe okoliczności – z wyjątkiem istnienia i zamkniętego charakteru katalogu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego – częściowo pokrywają się (zob. tabela przedstawiona na k. 12680), a przy tym nie są sporne pomiędzy stronami i w większości zostały przyznane przez powoda. Możliwość oceny postępowania pozwanego z punktu widzenia klauzuli zmiany oprocentowania jest możliwa w oparciu o przedstawione przez strony dokumenty i obszerną argumentację, bez konieczności wykazywania powyższych okoliczności, a zwłaszcza w drodze zasięgnięcia opinii biegłego. Natomiast kwestie związane z ekonomiczną racjonalnością działań pozwanego (w tym zwłaszcza w celu zachowania płynności i rentowności) stoją poza zakresem badania odpowiedzialności kontraktowej pozwanego, niezależnie od ostatecznie przyjętej podstawy prawnej spornego postanowienia umownego, tj. jako klauzuli abuzywnej, czyli najdalej idącej podstawy prawnej żądania (art. 3851 § 1 k.c.), jak również na gruncie jego jednoznaczności w świetle art. 385 § 2 k.c. Dopuszczenie i przeprowadzenie zgłoszonych dowodów, jak również przesłuchanie informacyjne prezesa zarządu pozwanego banku prowadziłoby do zbędnego przewlekania postępowania i dalszego zwiększania się jego kosztów.

Jeżeli chodzi o katalog parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego wskazać należy, iż spór ogniskuje się nie tylko wokół jego charakteru (tzn. jego otwartego, albo zamkniętego), ale – na co słusznie zwrócił uwagę powód – winien obejmować wykazanie wagi stopy referencyjnej i poszczególnych parametrów finansowych. Ta okoliczność nie została uwzględniona w tezie dowodowej dla biegłego, podczas gdy ma ona kluczowe znaczenie dla ewentualnej oceny prawidłowości zmiany oprocentowania, nawet przy założeniu, że katalog parametrów finansowych ma charakter zamknięty i wyczerpujący. Niezależnie jednak od tego należy zaznaczyć, iż opinia biegłego jest zbędna dla oceny spornej klauzuli umownej pod względem prawnym, w oparciu o kryteria ustawowe określone w art. 385 § 2 k.c. w zw. z art. 65 k.c., jak również na gruncie art. 3851 – 3853 k.c.

Odnośnie kwestii prowadzenia szkoleń dla pracowników (…) Banku w zakresie informacji, udzielanych klientom podczas zawierania umów o kredyt hipoteczny wskazać należy, iż – podobnie jak instrukcje służbowe dla pracowników banku – mają one charakter wewnętrzny i z tej przyczyny nie mogą stanowić dyrektywy interpretacyjnej, prowadzącej do uzupełnienia treści zawartej przez bank umowy kredytu (por. wyrok SN z dnia 7 maja 2004 r., I CK 686/03, Lex 148386). Nie jest wobec tego celowe prowadzenie postępowania dowodowego na tę okoliczność.

Sąd pominął środki dowodowe w postaci:

  • Raportu Instytutu Badań nad Gospodarką Rynkową „Czynniki kształtujące cenę pieniądza na rynku bankowym w Polsce – analiza i projekcja” (Gdańsk 2010),
  • prywatnej ekspertyzy, sporządzonej przez dr. J. J., głównego ekonomisty Polskiej Rady Biznesu pt. „Koszty finansowania kredytów walutowych (w szczególności denominowanych w CHF) przez (…) Bank”,
  • artykułów prasowych i wydruków internetowych, zawierających publikacje na temat przyczyn i skutków kryzysu na światowych rynkach finansowych.

Środki dowodowe miały służyć wykazaniu:

a) mechanizmu i sposobu pozyskiwania przez polskie banki środków na sfinansowanie akcji kredytowych we franku szwajcarskim,

b) sposobu zabezpieczenia się przez polskie banki przed ryzykiem walutowym w odniesieniu do kredytów udzielonych we franku szwajcarskim,

c) czynników wpływających na wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych, udzielonych przez polskie banki w latach 2008-2010,

d) istnienia i charakteru katalogu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego,

e) wpływu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego na wysokość oprocentowania kredytów, udzielanych przez (…) Bank we franku szwajcarskim,

f) rzeczywistych kosztów pozyskiwania przez (…) Bank finansowania na rynku międzybankowym,

g) manipulowania wysokością stopy LIBOR w latach 2007-2010 w Europie i USA.

Podobnie jak ma to miejsce w przypadku oddalonych wniosków dowodowych, powyższe okoliczności – z wyjątkiem istnienia i zamkniętego charakteru katalogu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego – nie są sporne pomiędzy stronami, jak również nie mają istotnego znaczenia dla rozstrzygnięcia w przedmiocie żądania pozwu, które obejmuje ustalenie, że pozwany ponosi w stosunku do wszystkich członków grupy odpowiedzialność odszkodowawczą. Zgodnie z twierdzeniem powoda odpowiedzialność pozwanego wiąże się przede wszystkim z posłużeniem się we wzorcu umowy niedozwolonym postanowieniem umownym, którego treść zaprezentowano powyżej. Ocena, czy kwestionowana klauzula zmiany oprocentowania stanowi niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 3851 § 1 k.c., a zatem, czy jest ona zgodna z dobrymi obyczajami, jest dokonywana według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę: jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy, pozostające w związku z umową obejmującą postanowienie, będące przedmiotem oceny (art. 3852 k.c.). Oznacza to, że okoliczności takie, jak sposób pozyskiwania pieniądza na finansowanie akcji kredytowej, sposób zabezpieczenia banków przed ryzykiem walutowym, czynniki wpływające na wysokość oprocentowania kredytów hipotecznych, udzielonych przez polskie banki w latach 2008-2010 (a więc po zawarciu umów przez członków grupy), koszty pozyskiwania waluty przez pozwanego, czy problem związany z manipulacją wskaźnikiem LIBOR na rynkach finansowych, nie mają w świetle przepisów prawa materialnego znaczenia dla oceny kwestionowanej klauzuli jako abuzywnej w stosunku do członków grupy. Przedmiotowe okoliczności dotyczą kwestii oceny racjonalności i prawidłowości postępowania pozwanego pod względem ekonomicznym, a nie oceny prawidłowości wykonywania umowy z punktu widzenia prawa cywilnego i ochrony interesów konsumenta.

Nie ma sporu, co do tego, że finansowanie akcji kredytowej przez banki polskie w zasadzie zakłada pozyskanie na ten cel środków na rynku międzybankowym lub z operacji na instrumentach pochodnych, z czym wiążą się określone koszty, jak również, iż wysokość tych kosztów uzależniona jest od sytuacji gospodarczej na rynkach światowych i wzrostu ryzyka dla Polski, jako obszaru działalności operacyjnej banków. W związku z tym bezprzedmiotowe jest prowadzenie postępowania dowodowego, zmierzającego do wykazania wskazanych okoliczności. Z kolei sposób finansowania akcji kredytowej w CHF przez (…)Bank został przez pozwanego opisany i wykazany za pomocą złożonych dokumentów umów pożyczek i emisji obligacji, zawartych z (…)bankiem, jak również twierdzeń nie kwestionowanych przez stronę przeciwną. Powód nie kwestionował bowiem faktu pozyskiwania pieniądza przez pozwanego m. in. w drodze umów pożyczek, narzucających obowiązek zapłaty na rzecz banku-matki marży i oprocentowanych z wykorzystaniem wskaźnika LIBOR 3M CHF.

Odnosząc się do okoliczności w postaci katalogu parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego wskazać należy, iż decydujący dla rozstrzygnięcia nie jest tylko jego otwarty, bądź zamknięty charakter, ale również waga poszczególnych parametrów w zakresie ustalenia ostatecznej wysokości oprocentowania. Nawet zakładając, zgodnie z twierdzeniem pozwanego, że katalog parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego jest uważany za zamknięty w nauce ekonomii, to w świetle przedstawionej opinii prywatnej, traktowanej jako wsparcie stanowiska strony, możliwe jest oparcie tych parametrów na dalszych instrumentach specyficznych różniących się od instrumentów podstawowych (k. 12366). W praktyce oznacza to możliwość powołania się na kolejne parametry, będące pochodnymi parametrów podstawowych, bez jakiejkolwiek kontroli ze strony konsumenta. Zestawienie treści złożonej opinii prywatnej i opartego na niej stanowiska pozwanego nie pozwala bowiem stwierdzić, że katalog parametrów finansowych jest zamknięty, a ponadto nie jest możliwe określenie, choćby w przybliżeniu, jak powinny być dobierane parametry i w jakim stopniu każdy z nich powinien wpływać na wysokość oprocentowania. Dotyczy to również wykorzystanego przez pozwanego w przedstawionej analizie parametru ceny instrumentów CDS (Credit Default Swap – instrumentu pochodnego służącego do przenoszenia ryzyka kredytowego) i rozszerzenia spreadów na transakcjach swapowych, co do wagi, proporcji i kierunku uwzględnienia brak jest jakiegokolwiek wyjaśnienia. Należy zaznaczyć, że były to jedyne, wzięte przez pozwanego pod uwagę czynniki, spośród licznych opisanych w opinii prywatnej parametrów finansowych, co również rodzi poważne wątpliwości co do zasadności stanowiska pozwanego. Na marginesie wskazać również trzeba na niekonsekwencję zaprezentowanych wyjaśnień i tez opinii prywatnej, zgodnie z którymi stopa LIBOR z jednej strony stanowi stopę referencyjną, a z drugiej zalicza się do parametrów finansowych. Już z tych względów uzasadnione jest pominięcie opinii prywatnej, nawet jako dokumentu wspierającego stanowisko strony, ponieważ nie pozwala on, choćby w przybliżeniu, zweryfikować zasadności i racjonalności postępowania banku.

Sąd pominął również:

  • listę 466 członków grupy, którzy zgodnie z twierdzeniem pozwanego zawarli umowy kredytowe, korzystając z pośrednictwa profesjonalnych agencji doradczych (np. (…), (…), (…), (…), (…)),
  • ranking kredytów mieszkaniowych (…) z marca 2006 r.
  • powołane celem wykazania okoliczności indywidualnego negocjowania z pozwanym warunków umów o kredyt hipoteczny.

W ocenie Sądu wskazane środki dowodowe nie zmierzają do wykazania, że członkowie grupy indywidualnie negocjowali z pozwanym postanowienie umowy kredytowej, odnoszące się do sposobu zmiany oprocentowania. Korzystanie z doradztwa profesjonalnych podmiotów, czy posługiwanie się rankami kredytów przy wyborze oferty uznawanej z takich, czy innych względów za najkorzystniejszą nie oznacza, że poszczególne postanowienia umowne były uzgodnione z pozwanym, ani że nie mogą zostać uznane za niedozwolone. Ostatecznie odpowiedzialność za sformułowanie wzorca umownego i poszczególnych postanowień umowy ponosi proferent, a nie podmiot pośredniczący w zawarciu umowy. Poza listą klientów, którzy zawierali umowy za pośrednictwem wyspecjalizowanych agencji, pozwany nie przedstawił innych dowodów, które wskazywałyby, że przedmiotem bliższej analizy i uzgodnień pomiędzy kredytobiorcą i pośrednikiem z jednej strony oraz pozwanym z drugiej strony były klauzule umowne, dotyczące zmiany oprocentowania. Pozwany wykazał jedynie, że co do 66 członków grupy były proponowane preferencyjne warunki w zakresie stóp procentowych i prowizji przygotowawczych, nie dotyczyło to natomiast w żadnym przypadku klauzuli umownej, określającej sposób zmiany oprocentowania kredytów.

Sąd zważył, co następuje:

Powództwo okazało się uzasadnione.

Zgodnie z art. 2 ust. 3 powołanej ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, w sprawach o roszczenia pieniężne powództwo może ograniczać się do żądania ustalenia odpowiedzialności pozwanego. W takim przypadku powód nie jest obowiązany wykazywać interesu prawnego w ustaleniu.

Jak wskazano w uzasadnieniu projektu ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (druk Sejmu VI kadencji nr 1829, s. 4), taka sytuacja może zaistnieć, jeżeli okoliczności, dotyczące poszczególnych członków grupy są na tyle zróżnicowane, że nie jest możliwe ujednolicenie wysokości roszczeń poszczególnych osób.

W niniejszej sprawie znaczna liczba członków grupy, a także warunki zawartych umów co do wysokości sumy kredytu, okresu trwania umowy, stałego oprocentowania i prowizji były zróżnicowane, dlatego też nie było możliwe ujednolicenie (pełna standaryzacja) roszczeń o świadczenia indywidualne, czyli roszczeń o zapłatę. Natomiast z uwagi na jednakową podstawę faktyczną i prawną roszczeń uzasadnione było ograniczenie powództwa do żądania ustalenia odpowiedzialności kontraktowej pozwanego. Po wydaniu wyroku w niniejszej sprawie, mającego charakter prejudykatu i ustalającego odpowiedzialność pozwanego, poszczególni członkowie grupy będą mieli możliwość realizować w pełnym zakresie przysługujące im roszczenia w sprawach sądowych, bądź dążyć do zażegnania sporu z pozwanym w inny sposób, np. poprzez zawarcie ugody.

Pomiędzy stronami procesu nie jest sporny fakt posługiwania się przez pozwanego wzorcem umowy kredytu, jak również fakt zawierania umów kredytowych z konsumentami w rozumieniu art. 221 k.c., co zostało również potwierdzone prawomocnym postanowieniem o ustaleniu ostatecznego składu grupy. Osią sporu jest charakter i sposób interpretacji klauzuli zmiany oprocentowania w umowach kredytowych, kwestia należytego wykonywania umowy w okresie objętym pozwem oraz jej powiązanie z odpowiedzialnością kontraktową pozwanego. Pozwala to wyróżnić trzy podstawowe grupy zagadnień, w odniesieniu do których należy będą prowadzone rozważania prawne:

  1. Abuzywność postanowienia umowy przewidującego sposób zmiany oprocentowania kredytu (art. 3851 k.c.),
  2. Niejednoznaczność i sposób interpretowania postanowienia umowy (art. 385 k.c., art. 65 k.c.),
  3. Skutki posłużenia się zakwestionowanym postanowieniem umowy i jego bezskuteczności:

a. w zakresie odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego (art. 471 k.c.), b. w zakresie możliwości uznania świadczeń kredytobiorców za świadczenia nienależne i konieczności ich zwrotu (art. 410 w zw. 411 pkt 1 i art. 414 k.c.).

1.         Abuzywność postanowienia umowy przewidującego sposób zmiany oprocentowania kredytu (art. 3851 k.c.).

Zmiany art. 384-3852 k.c. oraz wprowadzenie art. 3853 -385k.c. poprzez ustawowe uregulowanie instytucji niedozwolonych postanowień umownych na podstawie ustawy z dnia 2 marca 2000 r. o ochronie niektórych praw konsumentów oraz o odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny (Dz. U. Nr 22, poz. 271 ze zm.; t.j. Dz. U. z 2012 r., poz. 1225) stanowiły implementację do polskiego porządku prawnego dyrektywy Rady 93/13/EWG z dnia 5 kwietnia 1993 r. w sprawie nieuczciwych warunków w umowach konsumenckich (Dz. Urz. WE L 95, s. 29). Regulacje przedmiotowej dyrektywy z mocy układu o stowarzyszeniu z dnia 16 grudnia 1991 r. (Dz. U. z 1994 r. Nr 11, poz. 38) były punktem odniesienia w zakresie zbliżania przepisów dotyczących ochrony konsumenta (art. 68-69 układu) również przed przystąpieniem Polski do Unii Europejskiej, co nastąpiło w dniu 1 maja 2004 r. (część umów z członkami grupy zawarto przed tą datą). Zgodnie z preambułą dyrektywy umowy konsumenckie powinny być sporządzane prostym i zrozumiałym językiem, a konsument powinien mieć faktycznie możliwość zapoznania się ze wszystkimi warunkami umowy, a wszelkie wątpliwości powinny być interpretowane na jego korzyść. Z kolei art. 3 ust. 1 i 2, art. 4 ust. 2 oraz załącznik określający przykładowe postanowienia umów, które mogą być uznane za nieuczciwe w rozumieniu dyrektywy, zostały w przeważającej części przeniesione do przepisów art. 3851-3854 k.c.

Najdalej idącym zarzutem, zmierzającym do podważenia spornej klauzuli umownej i mającym uzasadniać odpowiedzialność kontraktową pozwanego jest zarzut abuzywności, a zatem twierdzenie, że stanowi ona niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 3851 § 1 k.c.

Zgodnie z art. 3851§ 1 k.c., postanowienia umowy, zawieranej z konsumentem nie uzgodnione indywidualnie nie wiążą go, jeżeli kształtują jego prawa i obowiązki w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając jego interesy (niedozwolone postanowienia umowne). Nie dotyczy to postanowień, określających główne świadczenia stron, w tym cenę lub wynagrodzenie, jeżeli zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. W tym tylko przypadku zasada autonomii woli stron ustępuje przed zasadą transparentności, co można tłumaczyć tym, że istnieją wówczas wątpliwości co do tego, czy rzeczywiście w takim wypadku został osiągnięty konsens, skoro postanowienia o głównych świadczeniach stron są niejednoznaczne (M. Bednarek /w:/ System Prawa Prywatnego. Prawo zobowiązań – część ogólna, tom 5, pod red. E. Łętowskiej, Warszawa 2006, s. 655).

Jak następnie stanowi art. 3851 § 2 k.c., jeżeli postanowienie umowy nie wiąże konsumenta, strony są związane umową w pozostałym zakresie.

Postanowienia umowy nie są uzgodnione indywidualnie, jeżeli na ich treść konsument nie miał rzeczywistego wpływu. W szczególności odnosi się to do postanowień umowy, przejętych z wzorca umowy, zaproponowanego konsumentowi przez kontrahenta. Ciężar dowodu, że postanowienie zostało uzgodnione indywidualnie, spoczywa na tym, kto się na to powołuje (art. 3851 § 3 i 4 k.c.).

Zgodnie z art. 3852 k.c., oceny zgodności postanowienia umowy z dobrymi obyczajami dokonuje się według stanu z chwili zawarcia umowy, biorąc pod uwagę jej treść, okoliczności zawarcia oraz uwzględniając umowy pozostające w związku z umową, obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny.

Zgodnie natomiast z art. 3853 pkt 9 k.c., w razie wątpliwości uważa się, że niedozwolonymi postanowieniami umownymi są te, które w szczególności przyznają kontrahentowi konsumenta uprawnienia do dokonywania wiążącej interpretacji umowy.

Przenosząc powyższe uwagi na grunt rozpoznawanej sprawy, należało poddać analizie brzmienie kwestionowanej klauzuli umownej, przewidującej możliwość zmiany oprocentowania kredytów hipotecznych, udzielonych wszystkim członkom grupy jako konsumentom w walucie obcej (frank szwajcarski): „Zmiana wysokości oprocentowania Kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji”.

W ocenie Sądu postanowienie umowne stanowi niedozwolone postanowienie umowne w rozumieniu art. 3851 § 1 k.c. oraz nieuczciwy warunek umowy w rozumieniu dyrektywy. Wprawdzie oprocentowanie kredytu należy uznać za główne świadczenie po stronie konsumenta (por. wyrok SN z dnia 4 listopada 2011 r., I CSK 46/11, OSNC-ZD z 2013 r., z. A, poz. 4), jednakże nie można uznać, że zasady jego zmiany zostały sformułowane w sposób jednoznaczny. Świadczy o tym posłużenie się w treści wzorca zwrotami niedookreślonymi oraz zastrzeżeniem możliwości (a nie obowiązku) dokonania stosownej zmiany. W rezultacie to pozwany, jako prooferent uzyskał na jego podstawie uprawnienie do dokonania wiążącej interpretacji umowy (art. 3853 pkt 9 k.c.) co do tego, czy dokonać zmiany, a także terminu, kierunku i zakresu zmiany bez możliwości jakiejkolwiek ich weryfikacji przez konsumenta.

Przede wszystkim jednak kwestionowane postanowienie umowy nie zostało uzgodnione indywidualnie z konsumentami, przez co należy rozumieć rzeczywistą możliwość wpływu konsumenta na treść klauzuli i możliwość prowadzenia negocjacji (art. 3851 § 1 w zw. z § 3 k.c.). Pozwany nie wykazał, że miało miejsce indywidualne uzgodnienie treści klauzuli zmiany oprocentowania z którymkolwiek z członków grupy. Nie świadczy o tym, ani fakt zawarcia przez część członków grupy umowy po dniu 1 września 2006 r., od kiedy istniała możliwość zawarcia umowy kredytowej według wzorca nowego portfela, ani też indywidualne wnioski pracowników pozwanego o przyznanie niektórym klientom preferencyjnych stóp procentowych i prowizji przygotowawczych, nie dotyczące w żadnym przypadku klauzuli umownej, określającej sposób zmiany oprocentowania kredytów. Należy podzielić pogląd wyrażony w doktrynie, zgodnie z którym indywidualne uzgodnienie postanowienia umowy nie następuje poprzez sam fakt istnienia możliwości wyboru różnych wariantów brzmienia klauzuli (zob. J. Haberko, Nieuczciwe klauzule umowne w umowach konsumenckich zawieranych przy użyciu wzorca, PS 11-12/2005, s. 102-103). Niewątpliwie bowiem to proferment, jako profesjonalista ponosi odpowiedzialność za posługiwanie się we wzorcu umownym klauzulami, które mogą zostać uznane za abuzywne i nie może przerzucać wynikającego stąd ryzyka w całości na konsumenta. Z tych samych względów pominięto okoliczność korzystania przez część członków grupy z usług agencji doradztwa finansowanego, przy czym pozwany nie wykazał, że w zakres tych usług wchodziła analiza klauzuli zmiany oprocentowania kredytu. Niezależnie jednak od tego to proferent, a nie podmiot zajmujący się doradztwem finansowym, ponosi prawną odpowiedzialność za proponowanie i efektywne posługiwanie się klauzulami umownymi, niespełniającymi minimalnych wymagań ochrony konsumenta, wynikających z prawa europejskiego i krajowego. Roszczenia związane z ewentualnym wyrządzeniem szkody przez podmiot świadczący usługi doradcze mogą być przedmiotem analizy w odrębnych sprawach.

W dalszej kolejności stwierdzić należy, iż sporne postanowienie umowne kształtuje prawa i obowiązki członków grupy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami oraz rażąco narusza ich interesy. Mówiąc o prawach członków grupy należy mieć na względzie prawo do uzyskania rzetelnej informacji o sposobie zmiany oprocentowania i możliwości jej zweryfikowania, natomiast ich obowiązki to konieczność spłaty kredytu wraz z oprocentowaniem. Przez interesy członków grupy należy rozumieć przede wszystkim ich interesy majątkowe, wiążące się bezpośrednio z wysokością zmienionych rat spłaty kredytu i pochodnie z rzeczywistym rozmiarem zabezpieczenia hipotecznego (por. I. Heropolitańska /w:/ Ustawa o księgach wieczystych i hipotece. Komentarz, 2013, wersja elektroniczna Legalis, uwagi do art. 684 ustawy, nb 25), ale również dezinformację, dyskomfort i niepewność co do czynników wpływających na wysokość oprocentowania. Rażące naruszenie interesów konsumenta zachodzi w razie istotnej i nieusprawiedliwionej dysproporcji praw i obowiązków na jego niekorzyść.

Dobre obyczaje to reguły postępowania niesprzeczne z etyką, moralnością i aprobowanymi społecznie obyczajami, stanowiące podstawę zasady równowagi kontraktowej (por. wyrok SN z dnia 7 marca 2003 r., I CKN 89/01, Lex 583717; wyrok SN z dnia 13 lipca 2005 r., I CK 832/04, Lex 159111; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 10 lutego 2012 r., VI ACa 1460/11, Lex 1120222; wyrok Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu z dnia 27 czerwca 2000 r. sprawie Océano Grupo Editorial S.A., C-240/98, Lex 82923; B. Gnela /w:/ Ochrona konsumenta w prawie polskim na tle koncepcji effet utile, pod red. J. Frąckowiaka i R. Stefanickiego, Wrocław 2011, s. 71). Klauzula dobrych obyczajów nawiązuje do wyobrażeń o uczciwych, rzetelnych działaniach stron, a także do zaufania, lojalności i – w stosunkach z konsumentami – fachowości.

Wprawdzie samo zastrzeżenie przez bank zmiennej stopy procentowej kredytu nie stanowi niedozwolonej klauzuli wzorca umownego w rozumieniu art. 3851 k.c., niemniej sposób określenia przez bank warunków zmiany procentowej kredytu podlega ocenie z punktu widzenia konsumenta i w tym zakresie banki powinny zachować szczególną staranność w odniesieniu do precyzyjnego, jednoznacznego i zrozumiałego dla kontrahenta określenia tych warunków (postanowienie SN z dnia 21 grudnia 2011 r., I CSK 310/11, Lex 1108504). W utrwalonym orzecznictwie od lat wskazywano, że zastrzeżenie w regulaminie bankowym – stanowiącym o treści umowy zawieranej z bankiem o udzielenie kredytu bądź pożyczki albo o treści umowy o prowadzenie rachunku bankowego (oszczędnościowego bądź lokat terminowych) – uprawnienia do zmiany przez bank w czasie trwania umowy wysokości stopy oprocentowania bez wypowiedzenia umowy, wymaga dla swej skuteczności określenia konkretnych okoliczności, od jakich zmiana ta jest uzależniona (uchwała składu 7 sędziów SN z dnia 6 marca 1992 r., III CZP 141/91, OSNC z 1992 r., nr 6, poz. 90; por. uchwała SN z dnia 19 maja 1992 r., III CZP 50/92, OSNC z 1993 r., nr 6, poz. 119; wyrok SN z dnia 5 kwietnia 2002 r., II CKN 933/99, Lex 54492; E. Rutkowska-T.ewska, Obowiązki informacyjne w zakresie umów bankowych (umów o świadczenie usług bankowych) w ustawie – Prawo bankowe /w:/ Ochrona prawna klienta na rynku usług bankowych, Lex, teza 4.2).

Wymóg ten wynika wprost z treści art. 69 ust. 2 pkt 5 ustawy z dnia 29 sierpnia 1997 r. Prawo bankowe w brzmieniu obowiązującym w okresie zawierania umów z członkami grupy (t.j. Dz. U. z 2002 r. Nr 72, poz. 665). Zgodnie z powołanym przepisem umowa kredytu powinna w szczególności określać wysokość oprocentowania kredytu i warunki jego zmiany. Zgodnie natomiast z art. 76 ust. 1 (obecnie pkt 1) Prawa bankowego, w przypadku zmiennej stopy oprocentowania w umowie należy określić warunki zmiany stopy procentowej kredytu. Treść i konieczność prawidłowego stosowania przytoczonych przepisów również w aspekcie ich ewentualnej kontroli była przedmiotem wystąpienia Generalnego Inspektora Nadzoru Bankowego z dnia 30 listopada 2005 r. skierowanego, do prezesów zarządów banków (w aktach sprawy- k. 96-98), które przyczyniło się do zmiany praktyki banków (w tym również pozwanego) w zakresie formułowania postanowień wzorców umownych, dotyczących zmiany oprocentowania (zob. L. Mazur, Prawo bankowe. Komentarz, 2008, wersja elektroniczna Legalis, art. 76, teza 4).

Na marginesie odnotować trzeba, że od dnia 26 sierpnia 2011 r. obowiązuje również art. 69 ust. 2 pkt 4a Prawa bankowego, który stanowi, iż umowa o kredyt denominowany lub indeksowany do waluty innej niż waluta polska powinna zawierać szczegółowe zasady określania sposobów i terminów ustalania kursu wymiany walut, na podstawie którego w szczególności wyliczana jest kwota kredytu, jego transz i rat kapitałowo-odsetkowych oraz zasady przeliczania na walutę wypłaty albo spłaty kredytu. Wprowadzenie przedmiotowego przepisu do Prawa bankowego wynikało z pojawienia się sporów na tle wykorzystywania przez banki w umowach kredytowych spreadów walutowych, m. in. na gruncie niniejszej sprawy (Prawo bankowe. Komentarz, pod red. H. Gronkiewicz-Waltz, 2013, wersja elektroniczna Legalis, art. 69, teza 1).

W orzecznictwie polskim analizowano problem zgodności z prawem ochrony konsumenta klauzul, przewidujących możliwość zmiany oprocentowania kredytów z powołaniem się na zmiany wskaźników ekonomicznych. W sprawach o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone, rozpoznawanych przez SN i Sąd Apelacyjny w Warszawie (powołane wyroki SN z dnia 4 listopada 2011 r. w sprawie I CSK 46/11 i Sądu Apelacyjnego w Warszawie w sprawie VI ACa 1460/11) przedmiotem badania była klauzula o następującym brzmieniu:

„Stopa procentowa Kredytu może ulegać zmianom w okresie trwania Umowy w przypadku zmiany, co najmniej jednego z następujących parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego:

a) oprocentowania lokat międzybankowych (stawek WIBID/WIBOR),

b) rentowności bonów skarbowych, obligacji Skarbu Państwa,

c) zmiany stóp procentowych NBP oraz w zakresie wynikającym ze zmiany tych parametrów”.

Z kolei w sprawie rozpoznawanej przez SN pod sygn. akt I CSK 310/11 (powołane postanowienie SN z dnia 21 grudnia 2011 r. o odmowie przyjęcia do rozpoznania skargi kasacyjnej pozwanego) analiza dotyczyła klauzuli:

„Kredyt oprocentowany jest według zmiennej stopy procentowej obowiązującej w okresach, za które naliczane są odsetki. Wysokość ustalonego oprocentowania może ulec zmianie w przypadku zmiany co najmniej 0,25 punktu procentowego jednego z niżej wymienionych czynników: stawek WIBOR, stopy procentowej bonów skarbowych 52-tygodniowych, stopy redyskonta weksli NBP, stopy procentowej kredytu lombardowego, wysokości stopy rezerw obowiązkowych. Zmiana wysokości oprocentowania następuje z dniem wejścia w życie w bankach Uchwały Zarządu Banku zmieniającej wysokość stopy procentowej”.

W sprawie o uznanie postanowień wzorca umowy za niedozwolone rozpoznanej przez Sąd Apelacyjny w Warszawie pod sygn. akt VI ACa 775/10 (Legalis) spór dotyczył klauzuli o treści:

„Kredyt oprocentowany jest według zmiennej stopy procentowej obowiązującej w okresach, za które naliczane są odsetki. Wysokość ustalonego oprocentowania może ulec zmianie w przypadku zmiany o co najmniej 0,25 pkt proc. jednego z niżej wymienionych czynników:

1) stawek WIBOR,

2) stopy procentowej bonów skarbowych 52-tygodniowych,

3) stopy redyskonta weksli NBP,

4) stopy procentowej kredytu lombardowego NBP,

5) wysokości stopy rezerw obowiązkowych.

Zmiana wysokości oprocentowania następuje z dniem wejścia w życie w bankach Uchwały Zarządu Banku zmieniającej wysokość stopy procentowej”.

W tych przypadkach postanowienia umów, zawierające klauzule przewidujące zmianę oprocentowania zostały uznane za niedozwolone przede wszystkim przez sam fakt zastrzeżenia fakultatywności zmiany – użycia określeń „może ulegać (ulec) zmianom (zmianie)”. Nie jest bowiem wiadome, czy nastąpi zmiana oprocentowania w razie zmiany jednego, czy kilku czynników, ani też o ile zmieni się oprocentowanie wobec braku określenia sposobu jego wyliczenia. Co więcej, klauzula nie obliguje proferenta do obniżenia oprocentowania w przypadku zmiany czynnika, bądź czynników na korzyść kredytobiorcy. Oczywiste i sprzeczne z dobrymi obyczajami jest zatem naruszenie równowagi kontraktowej stron, wynikające przede wszystkim z nadużycia dominującej pozycji kredytodawcy. Nie zmienia tej oceny nawet powołanie się w treści klauzuli na konkretne parametry finansowe rynku pieniężnego i kapitałowego (np. stawki WIBID/WIBOR, rentowność lub stopa procentowa bonów skarbowych), ponieważ sama klauzula jest nadal nieprecyzyjna i zakłada dowolność interpretacji m. in. co do sposobu wyliczenia i kierunku zmiany oprocentowania. Zwrócono także uwagę na mnogość odmian i postaci wskaźników (np. WIBID/WIBOR), wyliczanych na potrzeby praktyki rynków finansowych. Odmiennie, aniżeli podnosi pozwany, okoliczność, że wskazane orzeczenia zapadły w sprawach o uznanie wzorców umowy za niedozwolone, a więc w ramach tzw. kontroli abstrakcyjnej, nie ma istotnego znaczenia i nie wyklucza powołania się w tej sprawie na argumentację przytaczaną w powołanych orzeczeniach. Przesłanki uznania postanowień wzorca umowy za niedozwolone w ramach tzw. kontroli abstrakcyjnej w aspekcie dobrych obyczajów i standardów ochrony interesów konsumentów są bowiem podobne, jak w przypadku tzw. kontroli indywidualnej w innych kategoriach spraw. Odmienny jest natomiast zakres badanych okoliczności (w ramach tzw. kontroli abstrakcyjnej badane jest samo postanowienie w oderwaniu od danego stosunku prawnego) oraz skutek procesowy zapadłych rozstrzygnięć.

W niniejszej sprawie kwestionowane postanowienie umowne brzmiące: „Zmiana wysokości oprocentowania Kredytu może nastąpić w przypadku zmiany stopy referencyjnej określonej dla danej waluty oraz zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w Unii Europejskiej), którego waluta jest podstawą waloryzacji” przewidujące jedynie możliwość zmiany jest dalece bardziej niejednoznaczne i nieprecyzyjne, aniżeli wyżej przytoczone postanowienia, uznane w orzecznictwie za niedozwolone. Odwołuje się ono do pojęć definiowanych na gruncie takich dziedzin jak ekonomia, czy finanse i bankowość, co jednak nie oznacza, że są to pojęcia jednoznaczne i poddające się weryfikacji na poziomie konsumenta. Ponadto na podstawie tak sformułowanego postanowienia umowy nie można wyprowadzić jakiegokolwiek koherentnego, czytelnego i powtarzalnego mechanizmu zmiany oprocentowania, nie określono bowiem wagi poszczególnych (nienazwanych) wskaźników, jak i sposobu i kierunku (obniżenie albo podwyższenie) dokonania zmiany oprocentowania.

Już z treści samego stanowiska pozwanego, którego wsparcie miała stanowić pominięta prywatna ekspertyza ekonomiczna, wynika, że pojęcia stopy referencyjnej danej waluty oraz parametry finansowe rynku pieniężnego i kapitałowego, są pojęciami niedookreślonymi. Świadczy o tym choćby ujmowanie w treści wzorca stopy referencyjnej dla danej waluty (w tym przypadku LIBOR 3M CHF) jako czynnika odrębnego od parametrów finansowych, przy jednoczesnym twierdzeniu, iż oprocentowanie depozytów i kredytów międzybankowych (w tym stopa LIBOR) należy do katalogu parametrów finansowych. Zauważalna jest zatem wewnętrzna sprzeczność tego stanowiska i niejednorodny sposób potraktowania stopy LIBOR raz jako stopy referencyjnej, a następnie jako parametru finansowego. Łącznie pozwany wskazuje na istnienie 10 parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego:

  1. oprocentowanie depozytów i kredytów międzybankowych (w tym w szczególności stopa LIBID i LIBOR), czyli stopy procentowe rynku międzybankowego,
  2. ceny (rentowność) bonów skarbowych i obligacji (rządowych i komercyjnych),
  3. kursy walutowe bieżące (spot) i terminowe (forward),
  4. ceny akcji
  5. ceny warrantów i certyfikatów depozytowych,
  6. ceny kontraktów forward i futures,
  7. ceny swapów,
  8. ceny instrumentów CDS (Credit Default Swap – określany jako instrument pochodny, służący do przenoszenia ryzyka kontraktowego i zarazem umowa, w ramach której jedna ze stron transakcji, w zamian za uzgodnione wynagrodzenie, zgadza się na spłatę długu należnego drugiej stronie transakcji od innego podmiotu-podstawowego dłużnika – w przypadku wystąpienia uzgodnionego w umowie zdarzenia kredytowego, tj. w praktyce niespłacenia podstawowego długu przez podstawowego dłużnika),
  9. ceny warunkowych umów odkupu (repo),
  10. ceny opcji.

Już tylko pobieżny przegląd przedstawionych w sprawie (a niewskazanych w treści klauzuli umownej) parametrów wyklucza uznanie ich za pojęcia jednoznaczne, brak jest bowiem bliższego wskazania – przykładowo – o jakie akcje lub obligacje chodzi, na którym rynku są one notowane, czy też o oprocentowaniu jakich depozytów i kredytów międzybankowych jest mowa. W treści przedłożonej opinii prywatnej podkreśla się przy tym, że są to jedynie instrumenty podstawowe, podczas gdy istnieje również cała gama instrumentów specyficznych (np. obok swapów procentowych wyróżnia się swapy walutowe i tzw. basis CIRS-y).

Samo określenie stopy referencyjnej (w tym przypadku dla franka szwajcarskiego), a więc LIBOR 3M CHF, pomijając to, że jest ona jednocześnie traktowana jako parametr finansowy, ma tylko charakter preferowany. Znane są bowiem inne liczne odmiany tego wskaźnika (np. LIBOR Overnight CHF, LIBOR 1 Week CHF, LIBOR 1M CHF, LIBOR 2M CHF). Niekwestionowana jest okoliczność, że tylko LIBOR 3M CHF jest jednocześnie instrumentem polityki pieniężnej Narodowego Banku Szwajcarii oraz najczęściej wykorzystywaną stopą procentową, po której banki pożyczają sobie pieniądze w sposób niezabezpieczony na rynku londyńskim (por. opinia prywatna – k. 12365). Nie zmienia to jednak faktu, że ta konkretna odmiana wskaźnika LIBOR (ani żadna inna) nie wynika z treści kwestionowanej klauzuli, jako właściwa i wyłączna stopa referencyjna dla kredytów hipotecznych, denominowanych we franku szwajcarskim, udzielanych przez pozwanego. Z kolei, odwołując się wyłącznie do wskaźnika LIBOR 3M CHF i wielokrotnie przywoływanej przez pozwanego ceny instrumentów CDS, nie można odpowiedzieć na pytanie np. o ile zmieni się oprocentowanie w przypadku wzrostu LIBOR o 1 % i spadku ceny instrumentów CDS o 1 %. Nie jest bowiem znana waga tych parametrów i sposób dokonania wyliczeń.

Klauzula umowy kredytowej, przewidująca wskazany sposób (a ściślej tylko możliwość) zmiany oprocentowania jest wobec tego całkowicie nieczytelna i nieweryfikowalna dla przeciętnego konsumenta. Model przeciętnego konsumenta jest przyjmowany tak na gruncie prawa polskiego, jak i prawa europejskiego (np. ustawa z dnia 23 sierpnia 2007 r. o przeciwdziałaniu nieuczciwym praktykom rynkowym- Dz. U. Nr 171, poz. 1206, dyrektywa Parlamentu Europejskiego i Rady nr 2005/29/WE o nieuczciwych praktykach handlowych), ale już wcześniej był stosowany w orzecznictwie sądowym (np. wyrok SN z dnia 3 grudnia 2003 r., I CK 358/02, Lex 465048; wyrok SN z dnia 11 lipca 2002 r., I CKN 1319/00, OSNC z 2003 r., nr 5, poz. 73). Model ten jest oparty na abstrakcyjnym wzorcu konsumenta, należycie ostrożnego, dobrze poinformowanego, a jednak nadal szczególnie podatnego np. na wykorzystywanie przewagi kontraktowej i stosowanie nieuczciwych praktyk handlowych (szerzej na ten temat M. Sieradzka, Wzorzec „przeciętnego konsumenta” w dyrektywie 2005/29/WE o nieuczciwych praktykach handlowych i jego implikacje dla prawa polskiego, EPS 6/2008, s. 19 i n.).

Nawet przyjmując tak określany model przeciętnego konsumenta, nie sposób uznać, że przytoczona klauzula umowna jest dla niego jednoznaczna, pomijając oczywisty fakt jej sprzeczności z dobrymi obyczajami i rażące naruszenie interesów konsumenta. Wynikająca z niego możliwość, a nie konieczność zmiany oprocentowania w połączeniu z blankietowym (a więc ogólnikowym, zbiorczym) wskazaniem wielu różnorodnych czynników, wpływających na tę zmianę, daje pozwanemu pełną dowolność w zakresie momentu podjęcia decyzji, sposobu i kierunku dokonania zmiany. Ocena ta abstrahuje od tego, czy pozwanemu można przypisać złą wolę i działanie z premedytacją, istotne jest bowiem to, iż skutkiem takiego sformułowania wzorca jest możliwość dowolnej i pozbawionej kontroli konsumenta zmiany oprocentowania. Ryzyko takiego sformułowania wzorca umowy w żadnym razie nie może obciążać konsumenta, który nie miał wpływu na jego brzmienie, a jego decyzja ograniczała się do zawarcia, albo niezawarcia umowy. Jest to typowa cecha umów adhezyjnych, zawieranych z konsumentami, która zazwyczaj rodzi ryzyko nierównowagi kontraktowej i naruszenia interesów konsumenta. W przypadku zawarcia umowy, która zawiera w sobie postanowienia uznane za niedozwolone, niewątpliwie aktualizuje się potrzeba zastosowania sankcji z art. 3851 § 1 i 2 k.c. i stwierdzenia, że są one bezskuteczne w stosunku do konsumenta (verba legis „nie wiążą go”).

Powyższa argumentacja w znacznej części legła także u podstaw wydania przez Sąd Okręgowy w Warszawie – Sąd Ochrony Konkurencji i Konsumentów wyroku z dnia 24 lipca 2012 r. (XVII AmC 285/11, Lex 1330712, wyrok z uzasadnieniem w aktach sprawy- k. 1106-1110), na mocy którego uznano za niedozwolony i zakazano stosowania przez (…) Bank S.A. z siedzibą we W. postanowień wzorca umowy o następującej treści: „Zmiana wysokości oprocentowania może następować także w przypadku zmiany parametrów finansowych rynku pieniężnego i kapitałowego w kraju (lub krajów zrzeszonych w UE), którego waluta jest podstawą indeksacji”. Przedmiotowe postanowienie umowne zostało wpisane do rejestru postanowień wzorców umowy uznanych za niedozwolone prowadzonego przez Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów pod poz. 4107.

Brzmienie wskazanego postanowienia jest zbliżone do treści postanowienia umowy, kwestionowanego w niniejszej sprawie. Brak jest racjonalnych przesłanek do stwierdzenia, że odmienność zakresu kontroli abstrakcyjnej i incydentalnej treści postanowień inkorporowanych we wzorcach umownych wyklucza powołanie się w postępowaniu grupowym na argumentację, przytaczaną w sprawach o uznanie postanowień wzorców umowy za niedozwolone. Przeciwnie, wytyczony przez nie standard badania postanowień umowy i ochrony konsumenta należy odnosić również do kontroli incydentalnej.

Oczywiście, na gruncie kontroli incydentalnej postanowienia umowy należy brać pod uwagę także okoliczności konkretnej sprawy, w tym przede wszystkim jego treść, okoliczności zawarcia oraz umowy, pozostające w związku z umową, obejmującą postanowienie będące przedmiotem oceny w zakresie oceny zgodności z dobrymi obyczajami (art. 3852 k.c.). Ocena ta jest dokonywana według stanu z chwili zawarcia umowy. Ustawa nie zawiera podobnej reguły interpretacyjnej w odniesieniu do oceny rażącego naruszenia interesów konsumenta, jednakże konieczność dokonywania tej oceny ad casu jest oczywista i przesądzona przez tryb wskazany dla klauzuli generalnej dobrych obyczajów (A. Olejniczak, Komentarz do art. 3852 k.c., 2010, wersja elektroniczna Lex, teza 1). W każdym razie istotą omawianego typu kontroli jest badanie wzorców umowy w momencie jej zawarcia, a nie jej wykonywania (por. wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 27 października 2010 r., VI ACa 775/10, Lex 736852; wyrok Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu z dnia 9 listopada 2010 r. w sprawie VB Pénzügyi Lízing Zrt., C-137/08, Legalis; por. Cz. Żuławska /w:/ Komentarz do k.c. Księga trzecia. Zobowiązania, Tom 1, pod red. G. Bieńka, Warszawa 2007, s. 152-153).

W ocenie Sądu przytoczone przez pozwanego szczególne okoliczności takie jak zmiana warunków ekonomicznych działania banku, kryzys na rynkach pieniężnych i finansowych, zwiększenie się kosztów akcji kredytowej, czy konieczność zachowania płynności i rentowności banku są związane z wykonywaniem umowy, a nie procesem formułowania wzorca i zawarcia umowy. W tej sprawie powód w ogóle nie zakwestionował powołanych okoliczności, w tym sposobu finansowania przez pozwanego akcji kredytowej poprzez zaciąganie pożyczek od banku-matki, z czym łączył się obowiązek zapłaty okresowo wyższej marży i oprocentowania. Nie ma także sporu co do manipulacji wskaźnikiem LIBOR przez międzynarodowe instytucje finansowe i wynikającego stąd braku adekwatności tego wskaźnika, jako miernika wartości pieniądza. Okoliczności te nie mogą jednak wpływać na ocenę kwestionowanego postanowienia umowy jako niedozwolonego, skoro dotyczą jedynie etapu wykonywania umowy. Mogą natomiast rzutować na ocenę, czy pozwany zdołał obalić domniemanie winy na gruncie odpowiedzialności kontraktowej, wynikające z art. 471 k.c., o czym niżej.

Jeżeli chodzi problemy związane z brakiem adekwatności wskaźnika LIBOR to podkreślić wypada, że ten wskaźnik w ogóle nie został wprost wymieniony w treści klauzuli, ani jako stopa referencyjna, ani jako parametr finansowy. Stąd też argument w tej postaci nie może być skutecznie podnoszony przez pozwanego celem wykazania, że kwestionowana klauzula umowy nie ma charakteru abuzywnego. Należy zauważyć, że pozwany w wyliczeniach sam posługiwał się nieadekwatnym wskaźnikiem LIBOR, który miał być równoważony przez ceny instrumentów CDS z pominięciem innych współczynników.

Warto odnotować, że w przestrzeni publicznej toczy się obecnie debata nad przyszłością kredytobiorców, którzy zaciągnęli kredyty hipoteczne denominowane w walutach obcych, a których zobowiązania gwałtownie wzrosły na skutek negatywnych zmian gospodarczych, jakie miały miejsce w Europie i na świecie w ostatnich latach. Problem dotyczy m. in. Chorwacji, Węgier i Hiszpanii. Uwagę zwraca zwłaszcza przykład Hiszpanii, gdzie znaczna część kredytobiorców nie jest w stanie spłacać kredytów, udzielonych w jenach japońskich lub frankach szwajcarskich z tzw. opcją multidewizową, przewidującą skomplikowany mechanizm zmiennego oprocentowania. Problemy te są obecnie przedmiotem wielu rozstrzygnięć sądowych, które bazują m. in. na instytucji klauzul abuzywnych celem przywrócenia równowagi kontraktowej (np. wyrok Juzgado de Primera Instancia no 44 de Barcelona z dnia 17 grudnia 2012 r., proc. 511/2012, niepubl.; A. Serra Rodríguez, Cláusulas abusivas en los contratos del crédito al consumo, Boletín del Ministerio de Justicia 4/2013, s. 11 i n. – www.mjusticia.es).

W niniejszej sprawie praktyką pozwanego, czego pozwany nie kwestionował, było podwyższanie oprocentowania kredytów jedynie z powołaniem się na wzrost wskaźnika LIBOR 3M CHF, podczas gdy w przypadku jego spadku oprocentowanie było obniżane jedynie nieznacznie z powołaniem się na bliżej nieokreślone, nieznane kredytobiorcom czynniki.

Tymczasem niewątpliwie już na etapie opracowywania wzorca umowy lub jej zawarcia istniała możliwość bardziej precyzyjnego określenia sposobu zmiany oprocentowania, który należycie zabezpieczałby interesy banku w całym okresie kredytowania, a jednocześnie byłby możliwy do zweryfikowania przez konsumenta. Takim sposobem jest choćby ustalenie zmiany oprocentowania w oparciu o stawkę bazową LIBOR 3M CHF, stałą marżę i wahania stawki bazowej przekraczające 0,10 punktu procentowego, co miało miejsce w umowach nowego portfela lub w przypadku następczej renegocjacji (aneksowania – np. k. 3363) umów zawartych z członkami grupy (poza okresem objętym powództwem). Okoliczność, że w sytuacji wyboru wzorca nowego portfela stała marża banku była z reguły wyższa, w związku z czym klienci nadal często decydowali się zawierać umowy według wzorca starego portfela, nie zwalnia pozwanego, jako proferenta, z odpowiedzialności za abuzywny charakter klauzuli w tych umowach w okresie objętym powództwem. Członkowie grupy, zawierając umowy nie wiedzieli, że późniejsza praktyka banku będzie dla nich niekorzystna i nie będą mogli jej kontrolować, ani zweryfikować, a ich stanowisko nie będzie uwzględniane. Pomimo formalnej konieczności uzyskania zgody konsumenta na zawarcie umowy, pozwany faktycznie nie musiał już liczyć się z jego wolą, w tym co do dokonywania zmian oprocentowania (por. Ł. Węgrzynowski, Niedozwolone postanowienia umowne jako środek ochrony słabszej strony umowy obligacyjnej, wersja elektroniczna Legalis 2006, rozdz. III § 4; P. Mikłaszewicz, Obowiązki informacyjne w umowach z udziałem konsumentów na tle prawa Unii Europejskiej, wersja elektroniczna Lex, rozdział 6, ppkt 6.3.2).

To, że pozwany musiał dążyć do zachowania płynności, a więc przede wszystkim chronił głównie własne interesy kosztem interesów członków grupy, nie może wpływać na zakres ochrony należnej konsumentom, nawet przy uwzględnieniu okresu trwania umów kredytowych. Nie można zgodzić się z twierdzeniem pozwanego, że zakres tej ochrony jest kategorią zmienną w czasie. Ochrona ta aktualizuje się bowiem już w momencie wykorzystania wzorca umowy, zawierającego niedozwolone postanowienia (zawarcia umowy) ze skutkiem braku związania konsumenta takim postanowieniem. Obowiązek profesjonalisty dochowania lojalności kontraktowej jest kategorią niezmienną w czasie.

Pozwany nie wykazał, że ryzyko związane z ogólnie (czy wręcz ogólnikowo) wskazanym sposobem zmiany oprocentowania było zakomunikowane członkom grupy jako konsumentom. Tymczasem konsument ma prawo wymagać od proferenta rzetelnego informowania o swoich prawach i obowiązkach oraz uczciwego sformułowania i wykonywania umowy. W relacjach z konsumentem nie sposób bowiem przyjmować reguł odpowiadających zasadzie caveat emptor („niech kupujący uważa”), zasada stosowana w niektórych obcych systemach prawnych), wymagającej od kontrahenta szczególnej ostrożności i pozyskania przed zawarciem umowy wszystkich informacji i analiz związanych z jej wykonaniem, celem zabezpieczenia swojej pozycji w ewentualnym sporze. Asymetria informacji (przewaga informacyjna przedsiębiorcy) zniekształca bowiem zasadę autonomii woli i równowagi stron, wobec czego nie może być wykorzystywana na niekorzyść konsumenta (bliżej M. Rowski, Blaski, cienie i mity pozwów zbiorowych /w:/ Aurea praxis, aurea theoria. Księga pamiątkowa ku czci Profesora T. Erecińskiego, pod red. J. Gudowskiego i K. Weitza, Tom I, Warszawa 2011, s. 503 i n.; por. P. Machnikowski, Prawne instrumenty ochrony zaufania przy zawieraniu umowy, Wrocław 2010, s. 96; P. Mikłaszewicz, Obowiązki…,op.cit., rozdział 2, ppkt 2.2).

Sąd w tym składzie podziela zapatrywania na charakter zapisu analizowanej klauzuli zmiennej stopy procentowej kredytów udzielanych przez pozwanego, wyrażane przez Sąd Okręgowy w Łodzi jako sąd orzekający w drugiej instancji w sprawach (III Ca 1207/11, III Ca 230/12, III Ca 508/12, III Ca 39/13 oraz, co do oceny spornej klauzuli: w sprawie III Ca 231/12).

Sąd nie podziela stanowiska Sądu Okręgowego w Warszawie wyrażonego w wyroku z dnia 20 maja 2013 r. w sprawie V Ca 2924/12 (odpis w aktach sprawy, k. 12753-12766), gdzie podniesiono m. in., że nie wykazano dowolności, czy też daleko idącej swobody działań banku (w zakresie zmiany oprocentowania), czyli skoncentrowano się na sposobie wykonywania umowy. W ocenie tutejszego Sądu o abuzywności spornej klauzuli przesądza sama możliwość dowolnej jej interpretacji przez pozwanego bez względu na rzeczywisty sposób jego postępowania i realia działania. Te okoliczności dotyczą bowiem etapu wykonywania umowy, a nie jej zawierania, który to moment ma kluczowe znaczenie w aspekcie oceny zgodności z postanowienia umowy z dobrymi obyczajami i rażącego naruszenia interesów konsumenta (art. 3852 k.c.). Inną kwestią jest sposób oszacowania szkody, poniesionej przez konsumenta i prawidłowość wyliczenia oprocentowania z pominięciem klauzuli abuzywnej, co należy do odrębnego procesu o zapłatę i było przedmiotem negatywnej oceny przez Sąd Okręgowy w Warszawie.

2.         Niejednoznaczność i sposób interpretowania postanowienia umowy (art. 385 k.c., art. 65 k.c.).

W przypadku braku uznania spornej klauzuli umownej za abuzywną, jako część wzorca umowy podlegałaby ona ocenie w świetle treści art. 385 § 2 zd. 1 i 2 k.c., zgodnie z którym wzorzec umowy powinien być sformułowany jednoznacznie i w sposób zrozumiały. Postanowienia niejednoznaczne tłumaczy się na korzyść konsumenta. Przepis ten wyraża zasadę transparentności wzorca, opartą na możliwości jego interpretowania bez nadawania mu różnych znaczeń (jednoznaczność) oraz łatwego przyswojenia jego treści (zrozumiałość) również dla osób nieposiadających wykształcenia prawniczego. Wskazówka interpretacyjna w postaci tłumaczenia na korzyść konsumenta (art. 65 § 1 k.c.) postanowień niejednoznacznych stanowi swoistą sankcję dla podmiotu posługującego się wzorcem przedsiębiorcy (Cz. Żuławska /w:/ Komentarz…, op.cit., s. 145).

W niniejszej sprawie, jak wskazano powyżej, sporne postanowienie umowy jest niejednoznaczne, blankietowe i w całości niezrozumiałe dla przeciętnego konsumenta, otwiera bowiem pole do licznych i swobodnie kształtowanych przez pozwanego interpretacji. W tej sytuacji zastosowanie reguły wykładni określonej w art. 385 § 2 zd. 2 k.c. nie pozwala na nadanie jej jakiegokolwiek znaczenia, nawet na korzyść konsumenta. W doktrynie wskazano, że wprawdzie przepis nie określa konsekwencji posłużenia się przez proponenta wzorcem niezrozumiałym (w części lub całości), lecz szczególna regulacja prawna nie jest potrzebna. Nie powinno być bowiem wątpliwości, że adherenta mogą wiązać tylko takie oświadczenia proponenta, które są dla niego zrozumiałe (oczywiście przy zachowaniu reguł oceny in abstracto). Tylko im można w procesie interpretacji nadać jakikolwiek sens, nawet najbardziej wieloznaczny, i ustalić nakaz lub zakaz określonego zachowania. Wyrażenia niezrozumiałe nie mogą z istoty rzeczy być przedmiotem jakiejkolwiek interpretacji i są prawnie irrelewantne. Stąd wzorzec uznany w całości za niezrozumiały w ogóle nie kształtuje treści stosunku (art. 58 § 1 k.c.), a jeżeli niezrozumieniem dotknięte są tylko pewne jego klauzule, skuteczność wzorca należy ocenić, stosując przepis art. 58 § 3 k.c. (zob. A. Olejniczak, Komentarz do art. 385 k.c., wersja elektroniczna Lex, teza 7). Według innego zapatrywania należy dokładnie odróżnić problem niejednoznaczności lub niezrozumiałości całego wzorca od niejednoznaczności lub niezrozumiałości poszczególnych klauzul. Jeżeli wzorzec jako taki jest niezrozumiały (rzadziej niejednoznaczny), to wówczas jego wręczenie adherentowi nie jest skuteczne. Jeżeli tylko poszczególne postanowienia wzorca okazały się niejednoznaczne lub niezrozumiałe, wówczas skutkiem tego jest skuteczna inkorporacja wzorca do treści stosunku prawnego ze skutkiem w postaci konieczności ich wykładania na korzyść konsumenta (por. M. Bednarek (w:) System…, op.cit., t. 5, s. 610).

W ocenie Sądu najbardziej prawidłowe jest rozwiązanie pośrednie, pozwalające na stwierdzenie bezskuteczności, a więc niezwiązania konsumenta klauzulą, uznaną za niejednoznaczną i niezrozumiałą w przypadku braku możliwości nadania jej jakiegokolwiek znaczenia na korzyść konsumenta. W tej sprawie uznanie, że klauzula zmiennego oprocentowania nie wiąże członków grupy z uwagi na swoją niejednoznaczność (niezrozumiałość) byłoby zatem tożsame z abuzywnością klauzuli w zakresie sankcji. Odnosząc te uwagi do realiów rozpoznawanej sprawy wskazać należy, że nie można wykładać spornej klauzuli na korzyść konsumentów poprzez przyjęcie, iż odwołuje się ona jedynie do wskaźnika LIBOR 3M CHF. Częściowo zasadnie zauważa bowiem pozwany, iż strony nigdy nie osiągnęły konsensusu w zakresie zmiany oprocentowania w oparciu o LIBOR 3M CHF i stałą marżę. Z kolei sam wskaźnik LIBOR 3M CHF w ogóle nie jest wprost wymieniony w treści klauzuli, a ponadto nadal zakłada ona fakultatywną zmianę oprocentowania i nie określa sposobu zmiany. Ponadto, nie jest pewne, czy rzeczywiście korzystne dla członków grupy byłoby dokonywanie wykładni klauzuli w wariancie opisanym w pozwie i opartym na art. 65 i art. 385 § 2 k.c. w ten sposób, że obowiązkiem pozwanego było obniżać poziom oprocentowania, gdy obniżeniu ulegała wartość wskaźnika LIBOR 3M CHF o co najmniej 0.30 punktu procentowego. Najbezpieczniejszym dla konsumenta rozwiązaniem w tej sytuacji, także na gruncie art. 385 § 2 k.c., jest przyjęcie, że sporna klauzula z uwagi na swoją niezrozumiałość i niejednoznaczność w ogóle nie może być wykładana na korzyść członków grupy, a wobec tego jest wobec nich bezskuteczna. W konsekwencji uznać należy, iż umowy kredytu w okresie objętym pozwem nie przewidują zmiennego oprocentowania, a więc są umowami o oprocentowaniu stałym.

Powyższe stanowisko znajduje oparcie w zasadzie zapewnienia efektywności prawa wspólnotowego i dążeniu do zapewnienia maksymalnej ochrony konsumenta w prawie krajowym. Przykładowo w wyroku Trybunału Sprawiedliwości w Luksemburgu z dnia 14 czerwca 2012 r. w sprawie Banco Español de Crédito SA (C-618/10, Lex 1164386) stwierdzono, że sądy krajowe są zobowiązane wyłącznie do zaniechania stosowania nieuczciwego warunku umownego, aby nie wywierał on obligatoryjnych skutków wobec konsumenta, przy czym nie są one uprawnione do zmiany jego treści. Umowa ta powinna bowiem w zasadzie nadal obowiązywać, bez jakiejkolwiek zmiany innej, niż wynikająca z uchylenia nieuczciwych warunków, o ile takie dalsze obowiązywanie umowy jest prawnie możliwe zgodnie z zasA.i prawa wewnętrznego. Gdyby sąd krajowy mógł zmieniać treść nieuczciwych warunków zawartych w takich umowach, takie uprawnienie mogłoby zagrażać realizacji długoterminowego celu ustanowionego w art. 7 dyrektywy 93/13. Uprawnienie to przyczyniłoby się bowiem do wyeliminowania zniechęcającego skutku, wywieranego na przedsiębiorców poprzez zwykły brak stosowania takich nieuczciwych warunków wobec konsumentów, ponieważ nadal byliby oni zachęcani do stosowania rzeczonych warunków wiedząc, że nawet gdyby miały one być unieważnione, to jednak umowa mogłaby zostać uzupełniona w niezbędnym zakresie przez sąd krajowy, tak aby zagwarantować w ten sposób interes rzeczonych przedsiębiorców.

3.  Skutki posłużenia się zakwestionowanym postanowieniem umowy i jego bezskuteczności

a) w zakresie odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego (art. 471 k.c.), b) w zakresie możliwości uznania świadczeń kredytobiorców za świadczenia nienależne i konieczności ich zwrotu (art. 410, art. 411 pkt 1, art. 414 k.c.).

W świetle powyższych uwag stwierdzić należy, iż sporna klauzula umów kredytowych, przewidująca zmienne oprocentowanie nie wiąże członków grupy w okresie objętym pozwem, a zatem jest wobec nich bezskuteczna (Cz. Żuławska /w:/ Komentarz…, op.cit., s. 150; M. Gutowski, Materialnoprawne i procesowe aspekty bezskuteczności klauzul abuzywnych w umowach konsumenckich /w:/ Proces cywilny. Nauka-Kodyfikacja-Praktyka. Księga jubileuszowa dedykowana Prof. Feliksowi Zedlerowi, pod red. P. Grzegorczyka, K. Knoppka i M. Walasika, Warszawa 2012, s. 1121). W pozostałym zakresie strony są związane umową, w tym również jej postanowieniami, przewidującymi spłatę kredytu wraz z oprocentowaniem, jednakże w wysokości stałej.

Zgodnie z art. 471 k.c., dłużnik obowiązany jest do naprawienia szkody wynikłej z niewykonania lub nienależytego wykonania zobowiązania, chyba że niewykonanie lub nienależyte wykonanie jest następstwem okoliczności, za które dłużnik odpowiedzialności nie ponosi.

Zgodnie natomiast z art. 472 k.c., jeżeli ze szczególnego przepisu ustawy albo z czynności prawnej nie wynika nic innego, dłużnik odpowiedzialny jest za niezachowanie należytej staranności.

Odpowiedzialność z tytułu niewykonania lub nienależytego wykonania umowy ukształtowana została na zasadzie winy, objętej domniemaniem wynikającym z art. 471 in fine k.c. W odniesieniu do przedsiębiorców miernik należytej staranności zgodnie z art. 355 § 2 k.c. jest określany przy uwzględnieniu zawodowego charakteru prowadzonej przez nich działalności gospodarczej. Z kolei z art. 354 § 1 k.c. wyprowadzany jest również obowiązek lojalności (por. D. Opalska, Lojalność i staranność jako kryteria określające sposób wykonywania zobowiązań, MoP 5/2013, s. 232 i n.). Dla przypisania stronie umowy odpowiedzialności kontraktowej nie jest natomiast konieczne stwierdzenie jej złej woli, czy działania z premedytacją.

Poza zawinionym niewykonaniem (nienależytym wykonaniem) zobowiązania przesłankami odpowiedzialności kontraktowej jest powstanie szkody i stwierdzenie, że pomiędzy zachowaniem dłużnika, a powstaniem szkody zachodzi normalny związek przyczynowy.

W niniejszej sprawie stwierdzenie, że klauzula dotycząca zmiany oprocentowania kredytu nie wiąże członków grupy eliminuje ją z treści stosunku prawnego, łączącego ich z pozwanym. W tej sytuacji pozostają w mocy wszystkie pozostałe elementy umowy, w tym postanowienia przewidujące stałe oprocentowanie kredytu, określane w dniu zawarcia umowy w stosunku rocznym. Skoro pozwany w okresie objętym pozwem wykonywał umowę, dokonując zmian oprocentowania w oparciu o klauzulę abuzywną, oznacza to, że w sposób nienależyty wykonywał zobowiązanie. Pozwany bowiem nienależycie określał wysokość oprocentowania i rat kapitałowo-odsetkowych, określanych we frankach i nienależycie przeliczał raty na walutę polską, a w konsekwencji pobierał z rachunków powodów kwoty wyższe, niż kwoty wynikające z umowy po wyeliminowaniu z niej postanowień umowy, uznanych za niedozwolone.

Powyższe działanie pozwanego niewątpliwie świadczy o naruszeniu zasady szczególnej staranności i lojalności w zakresie wykonania zobowiązania, co było przyczyną powstania po stronie członków grupy uszczerbków majątkowych. Podwyższony stopień staranności instytucji jaką jest bank dotyczy przy tym również etapu formułowania wzorca umowy i zawarcia samej umowy. Jeżeli pozwany posługiwał się w relacjach z konsumentami wzorcami umów, zawierającymi postanowienia niedozwolone, to postępował niezgodnie z prawem, podczas gdy miał możliwość prawidłowego sformułowania wzorca. Stąd postępowanie pozwanego uznać należy za zawinione, pozwany nie wykazał natomiast, że nie ponosi winy.

Argumentacja pozwanego, zmierzająca do wykazania, że w okresie objętym pozwem działał w trudnych warunkach ekonomicznych, dążył do zachowania płynności i rentowności i ponosił dodatkowe koszty finansowania akcji kredytowej nie wyłączają winy pozwanego, którą odnosić należy do samego sformułowania i wykorzystywania w obrocie wzorca umowy zawierającego klauzulę abuzywną. Zaznaczyć należy, iż weryfikacja wystąpienia tych okoliczności leżała poza możliwościami członków grupy, co również nie powinno umniejszać odpowiedzialności pozwanego.

Przyjęcie odmiennego zapatrywania oznacza przerzucenie całego ryzyka, związanego z działalnością pozwanego na konsumentów, co nie może mieć miejsca w świetle opisanych zasad ich ochrony i zapewniania równowagi kontraktowej w stosunkach przedsiębiorcami z konsumentami.

W świetle powyższych uwag uzasadnione jest twierdzenie powoda o ponoszeniu przez pozwanego odpowiedzialności odszkodowawczej w stosunku do członków grupy. W niniejszym postępowaniu żądanie pozwu obejmowało jedynie przesądzenie zasady tej odpowiedzialności bez określenia wysokości poniesionych szkód. Zgodnie ze stanowiskiem powoda, pozwany uszczuplił majątek każdego z członków grupy w stosunku do stanu jaki by istniał, gdyby wykonywał zobowiązanie należycie, pobierając odsetki zawyżone średnio o 1,1-1,45 % (pkt 130 uzasadnienia pozwu – k. 31, pismo procesowe – k. 1104). Jednakże weryfikacja tego twierdzenia co do samego sposobu wyliczenia i ostatecznego rozmiaru szkody należy w przypadku każdego z członków grupy do odrębnego postępowania z powództwa o zapłatę. W grę wchodzi także zakończenie indywidualnie prowadzonych sporów w drodze ugód przewidujących obowiązek zapłaty określonych kwot na rzecz poszczególnych członków grupy.

Pozostaje do rozważenia kwestia potraktowania świadczeń członków grupy, jako świadczeń nienależnych w rozumieniu art. 410 k.c. Niewątpliwie powołana podstawa zwrotu świadczenia nienależnego nie uchybia przepisom o obowiązku naprawienia szkody, o czym stanowi art. 414 k.c. Samo spełnienie świadczenia na podstawie klauzuli uznanej następnie za abuzywną, a więc bezskutecznej wobec konsumenta, spełnia przesłanki świadczenia, spełnionego na podstawie nieważnej (per analogiam także bezskutecznej) czynności prawnej (kondykcji sine causa), jak i świadczenia w przypadku braku obowiązku świadczenia lub braku obowiązku świadczenia wobec danej osoby (kondykcji indebiti – M. Gutowski, Bezskuteczność czynności prawnej, Warszawa 2013, s. 372 i n.).

Pozwany podniósł zarzut braku możliwości żądania zwrotu nienależnego świadczenia na podstawie art. 411 pkt 1 k.c. Zgodnie z tym przepisem, nie można żądać zwrotu świadczenia, jeżeli spełniający je wiedział, że nie był do świadczenia zobowiązany, chyba że spełnienie świadczenia nastąpiło z zastrzeżeniem zwrotu, albo w celu uniknięcia przymusu lub w wykonaniu nieważnej czynności prawnej.

W ocenie Sądu wątpliwości członków grupy w zakresie prawidłowości wyliczenia rat kredytów nie mogą być utożsamiane z pozytywną ich wiedzą o braku powinności spełnienia świadczenia na rzecz banku (wyroki SN z dnia 12 grudnia 1997 r., III CKN 236/97, OSNC z 1998 r., nr 6, poz. 101, z dnia 10 czerwca 2003 r., I CKN 390/01, Lex 109446; wyrok Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 5 grudnia 2012 r., VI ACa 745/12, Lex 1293076). Należy podkreślić, że pozwany samodzielnie pobierał raty kredytu ze specjalnie utworzonych w tym celu rachunków i na podstawie nieodwołalnego upoważnienia. Członkowie grupy byli obowiązani do zapewnienia środków na rachunku w wysokości, umożliwiającej spłatę kapitału i odsetek. Rozwiązanie to stanowi techniczne określenie sposobu świadczenia na rzecz banku, ale jednocześnie wykluczało możliwość kontroli przez członków grupy wysokości rat spłaty w danym miesiącu. Stąd też nawet stwierdzenie, że dany członek grupy kwestionował wysokość spłaty za dany miesiąc nie daje podstaw do stawiania mu wymogu uprzedniego zastrzegania zwrotu świadczenia.

W umowach kredytowych zawarto także oświadczenia członków grupy o poddaniu się egzekucji do wysokości kwoty długu wraz z odsetkami, kosztami sądowymi oraz innymi kosztami i wydatkami. Pozwany był również uprawniony do wystawiania bankowych tytułów egzekucyjnych. Powyższe pośrednio oznacza, że świadczenia w postaci rat należności były również spełniane w celu uniknięcia przymusowej ich egzekucji przez bank. W orzecznictwie wskazano, że spełnienie świadczenia w celu uniknięcia przymusu to każda sytuacja, w której świadczenie nie jest spełniane dobrowolnie (wyrok SN z dnia 13 czerwca 2007 r., II PK 356/06, OSNP z 2008 r., nr 15-16, poz. 217).

Roszczenie o zwrot nienależnego świadczenia, nawet przy przyjęciu pozytywnej wiedzy o braku obowiązku świadczenia, jest także aktualne w przypadku wykonania nieważnej czynności prawnej (art. 411 pkt 1 in fine k.c.). Sytuację tę odnosić należy poprzez analogię również do spełnienia świadczenia na podstawie bezskutecznego postanowienia umowy, w tym bowiem zakresie nie jest ono wiążące dla świadczącego, nie rodzi dla niego praw, ani obowiązków (por. M. Gutowski, Bezskuteczność…, op.cit., s. 372 i n.). Powyższe rozwiązanie zapewnia efektywność ochrony konsumenta na podstawie incydentalnej kontroli wzorców umowy pod kątem występowania w niej niedozwolonych postanowień umownych.

W konsekwencji, poza przesądzeniem zasady odpowiedzialności odszkodowawczej pozwanego (art. 471 k.c.), nie jest także wyłączony zwrot przez pozwanego nienależnie pobranych świadczeń na rzecz członków grupy (art. 414 k.c.).

Z tych wszystkich względów Sąd uwzględnił powództwo w postępowaniu grupowym, ustalając, że pozwany ponosi odpowiedzialność wobec wszystkich członków grupy, wynikającą z nienależytego wykonywania umów zawartych z wyżej wymienionymi osobami, polegającego na pobieraniu w okresie od dnia 1 stycznia 2009 r. do dnia 28 lutego 2010 r., od każdej z wyżej wymienionych osób, wyższych kwot tytułem oprocentowania kredytu, niż pobierałby, gdyby wykonywał swoje zobowiązania w sposób należyty, co doprowadziło do powstania szkody u każdej z wyżej wymienionych osób.

O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym stosując zasadę odpowiedzialności za wynik procesu.

Podobnie jak na gruncie rozstrzygnięcia w przedmiocie dopuszczalności postępowania grupowego oraz wniosku pozwanego o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu, uznać należało, iż członkowie grupy są w niniejszej sprawie powodami jedynie w znaczeniu materialnym. W znaczeniu formalnym natomiast powodem w tej sprawie jest reprezentant grupy działający w procesie na zasadzie subrogacji (podstawienia procesowego) wynikającej z ustawy. Przedmiotem żądania pozwu nie są roszczenia o zapłatę, a jedynie przesądzenie zasady odpowiedzialności pozwanego. Wyrok wydany w niniejszym postępowaniu spełnia jedynie rolę prejudykatu, umożliwiającego dochodzenie roszczeń o zapłatę w przyszłości i dotyczy wszystkich członków grupy (art. 21 ust. 3 ustawy do dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym). Roszczenia poszczególnych członków grupy w zakresie, w jakim było to możliwe, zostały ujednolicone co do podstawy faktycznej i prawnej, a ciężar dowodzenia i wykazania racji członków grupy spoczywał w całości na reprezentancie grupy.

W takim układzie procesowym, gdy powodem w znaczeniu procesowym jest reprezentant grupy, to na jego rzecz może być zasądzony zwrot kosztów procesu bez względu na charakter i postanowienia umów, przewidujących konieczność zapłaty przez członków grupy wynagrodzenia na rzecz reprezentanta grupy lub na rzecz pełnomocnika. Zgodnie bowiem z art. 6 ust. 2 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, umowa określająca sposób wynagrodzenia pełnomocnika formalnie jest zawierana przez reprezentanta grupy, a nie jej członków. To na reprezentancie grupy spoczywa obowiązek pozyskania środków niezbędnych do zainicjowania postępowania grupowego. Ustawa nie wskazuje i nie narzuca źródła finansowania, pozostawiając tę kwestię reprezentantowi grupy i wewnętrznej organizacji grupy. Konsekwentnie, zasądzenie zwrotu kosztów następuje w zależności od wyniku procesu, od powoda-reprezentanta grupy na rzecz pozwanego lub od pozwanego na rzecz powoda-reprezentanta grupy. W przeciwieństwie do niektórych obcych systemów prawnych (np. prawo szwedzkie, fińskie i duńskie), ustawodawca nie przewiduje również możliwości obciążenia kosztami procesu poszczególnych członków grupy, co jest refleksem pozbawienia ich uprawnień procesowych. Nie uchyla to natomiast możliwości uzgodnienia zasad, na jakich członkowie grupy obowiązani będą w stosunku wewnętrznym do pokrycia kosztów, których zwrot został nałożony na reprezentanta grupy oraz zabezpieczenia wykonania tego zobowiązania. Wynagrodzenie pełnomocnika reprezentanta grupy (w tym wynagrodzenie prowizyjne) nie wchodzi w skład kosztów procesu i nie podlega zwrotowi przez przeciwnika na podstawie art. 98 § 1 i 3 k.p.c. (P. Grzegorczyk, Ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Ogólna charakterystyka, Warszawa 2011, s. 89-92; por. T. Jaworski, P. Radzimierski, Ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym. Komentarz, wydanie z 2010 r., wersja elektroniczna Legalis, uwagi do art. 5 ustawy, teza 11).

W niniejszej sprawie (…) Rzecznik Konsumentów w W. pełni rolę reprezentanta grupy i jest powodem w znaczeniu procesowym, dlatego też dotyczą go wszystkie przepisy ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, regulujące sytuację powoda (por. uchwała SN z dnia 13 lipca 2011 r., III CZP 28/11, OSNC z 2012 r., z. 1, poz. 9). (…) Rzecznik Konsumentów w W., jako reprezentant grupy, zawarł umowę o prowadzenie sprawy i zastępstwo procesowe ze spółką komandytową, prowadzącą kancelarię adwokacką (…) ustalając w aneksie sposób jej wynagradzania. Zgodnie z powołanym aneksem warunkiem przystąpienia do grupy było wpłacenie przez osoby aspirujące do grupy na rzecz kancelarii adwokackiej wskazanych kwot pieniężnych, uzależnionych co do wysokości od fazy postępowania, w której następowało przystąpienie do grupy. Powyższe jednak nie zmienia faktu, że umowę o prowadzenie sprawy zawarł reprezentant grupy i to on ustalił z kancelarią sposób jej wynagradzania, przewidując złożenie wniosku o zasądzenie kosztów procesu na jego rzecz (zob. pkt 19 aneksu z dnia 16 grudnia 2010 r. – zał. do pozwu, k. 50).

Konieczność wpłacenia określonej kwoty (stanowiąca jednocześnie warunek przystąpienia do grupy) na rzecz kancelarii adwokackiej przez członków grupy stanowiła jedynie techniczny sposób rozliczenia się z tytułu umowy o prowadzenie sprawy z pominięciem płatności na rzecz reprezentanta grupy. Nie uprawnia to do przyjęcia, że wskazane kwoty stanowią koszty procesu po stronie członków grupy. Kwestia, czy i w jaki sposób zasądzone na rzecz reprezentanta grupy koszty procesu będą podlegać dalszej redystrybucji na rzecz członków grupy powinna zostać uregulowana w stosownej umowie i nie ma znaczenia z punktu widzenia rozliczenia kosztów procesu w tej sprawie. Odnosząc się do argumentacji powoda w zakresie wniosku o zasądzenie kosztów procesu, należy zaznaczyć, że redystrybucja kosztów na rzecz członków grupy nie powinna być wyłączona a limine z powołaniem się jedynie na przepisy regulujące budżet i wydatki (…) Rzecznika Konsumentów, ponieważ to członkowie grupy, przystępując do grupy w drodze umowy zgodzili się finansować koszty zastępstwa adwokackiego reprezentanta grupy, stąd również na podstawie odpowiedniej umowy mogli (mogą) zapewnić sobie zwrot części lub całości poniesionych kosztów. Przepisy regulujące budżet i przewidujące dyscyplinę wydatków publicznych miejskiego rzecznika praw konsumentów nie stoją na przeszkodzie zawarciu tego rodzaju umowy (k. 615 / s. 21 druku – uzasadnienie postanowienia z dnia 6 maja 2012 r.; zob. także uwagi K. Gajdy-Roszczynialskiej, Sprawy o ochronę indywidualnych interesów konsumentów w postępowaniu cywilnym, wersja elektroniczna Lex, rozdział 5, podrozdział 4).

Zgodnie z art. 98 § 3 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, koszty zastępstwa adwokackiego, nie mogą być wyższe niż stawki opłat, określone w odrębnych przepisach dla jednego adwokata. Zgodnie z § 6 pkt 7 oraz § 2 ust. 1 i 2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr 163, poz. 1348 ze zm.), stawki minimalne wynagrodzenia przy wartości przedmiotu sprawy powyżej 200.000 zł wynoszą 7.200 zł. Zasądzając opłatę za czynności adwokata z tytułu zastępstwa prawnego, sąd bierze pod uwagę niezbędny nakład pracy adwokata, a także charakter sprawy i wkład pracy adwokata w przyczynienie się do jej wyjaśnienia i rozstrzygnięcia. Opłata ta nie może być wyższa niż sześciokrotna stawka minimalna, ani przekraczać wartości przedmiotu sprawy. Przepis § 17 rozporządzenia, zgodnie z którym za obronę kilku osób lub reprezentowanie kilku osób pobiera się opłatę od każdej z tych osób, nie znajduje w tej sprawie zastosowania, ponieważ formalnie zastępstwo procesowe dotyczyło wyłącznie powoda-reprezentanta grupy.

W tej sytuacji koszty zastępstwa procesowego powoda wynoszą maksymalnie 43.200 zł, tj. sześciokrotność stawki wynagrodzenia w kwocie 7.200 zł, co uzasadnione jest skomplikowanym i precedensowym w aspekcie procesowym charakterem sprawy. Zwrot kosztów procesu obejmuje także jedną opłatę skarbową od pełnomocnictwa (17 zł) oraz zwrot nierozliczonych kosztów postępowania zażaleniowego. Pozwany dwukrotnie przegrał w postępowaniach zażaleniowych, jednakże powód tylko raz (k. 1084) wniósł o zwrot kosztów zastępstwa procesowego w tych postępowaniach, a zatem zgodnie z § 13 ust. 2 pkt 2 rozporządzenia należna z tego tytułu kwota wynosi 21.600 zł (43.200 zł x 50 %). Ostatecznie powód wnosił o zwrot kosztów według zestawienia, które nie może być podstawą rozliczenia.

Mając powyższe na uwadze, Sąd zasądził od pozwanego na rzecz powoda kwotę 64.817 zł (43.200 zł + 21.600 zł + 17 zł) tytułem zwrotu kosztów zastępstwa procesowego i oddalił wniosek o ich zasądzenie w pozostałym zakresie.

Na podstawie art. 113 ust. 1 i art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 28 lipca 2005 r. o kosztach sądowych w sprawach cywilnych (t.j. Dz. U. z 2010 r. Nr 90, poz. 594 ze zm.) w zw. z art. 98 § 1 k.p.c. i art. 24 ust. 1 i 2 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, Sąd nakazał pobrać od pozwanego na rzecz Skarbu Państwa-Sądu Okręgowego w Łodzi:

a) kwotę 100.000 zł z tytułu nieuiszczonej opłaty od pozwu, od poniesienia której powód jest zwolniony z mocy prawa,

b) kwotę 4.956, 90 zł z tytułu nie opłaconych wydatków poniesionych w trakcie procesu w związku z ogłoszeniem o wszczęciu postępowania grupowego.

W tym stanie rzeczy Sąd orzekł jak w sentencji wyroku.

Zamieszczone na stronie teksty orzeczeń Sądu Okręgowego w Łodzi zostały pozyskane z Portalu Orzeczeń Sądów Powszechnych, a następnie przetworzone przez podmiot prowadzący niniejszą stronę poprzez dodanie tez, usunięcie danych dotyczących członków grupy, opracowanie wizualne oraz usunięcie błędów interpunkcyjnych i literówek.


Postanowienie Sądu Apelacyjnego w Łodzi Wydział I Cywilny z dnia 29 listopada 2012 r.

  1. Przedmiotem żądania pozwu nie są roszczenia poszczególnych członków grupy o zapłatę, a jedynie przesądzenie zasady odpowiedzialności pozwanego. Wyrok, który ma zapaść w sprawie, będzie spełniać rolę prejudykatu umożliwiającego dochodzenie roszczeń o zapłatę. W tej sytuacji oszacowanie potencjalnych kosztów procesu pozwanego musi uwzględniać jednolicie określoną dla wszystkich członków grupy wartość przedmiotu sporu, a nie wartość tę wyliczoną odrębnie dla każdego z nich. Stąd wynika wskazana przez Sąd granica ewentualnych kosztów zastępstwa procesowego strony pozwanej (43.200 zł).
  2. Oceniając zasadność żądania pozwanego zabezpieczenia kosztów procesu poprzez złożenie przez powoda kaucji, nie można tracić z pola widzenia etapu, na jakim ocena ta jest dokonywana i celu powyższej regulacji. Bez wątpienia wprowadzenie regulacji w przedmiocie kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu miało stanowić skuteczną tamę przed nadużywaniem instytucji powództw grupowych. Pozwany, składając taki wniosek, winien jednak uprawdopodobnić po pierwsze, że wytoczone przeciwko niemu powództwo jest oczywiście bezzasadne lub że jego uwzględnienie jest mało prawdopodobne, a zatem nosi cechy „pieniactwa procesowego”, a po drugie, że brak ustanowienia kaucji na zabezpieczenie jego przyszłego roszczenia o zasądzenie zwrotu kosztów procesu uniemożliwi lub poważnie utrudni ich egzekucję od strony powodowej.

Sąd Apelacyjny w Łodzi I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSA Dorota Ochalska-Gola

Sędziowie: SSA Lilla Mateuszczyk, SSA Hanna Rojewska (spr.)

po rozpoznaniu na posiedzeniu niejawnym w dniu 29 listopada 2012 r. w Łodzi sprawy z powództwa M. R. K. w Warszawie przeciwko B. B. Spółce Akcyjnej z siedzibą w Warszawie o ustalenie odpowiedzialności w postępowaniu grupowym

na skutek zażalenia pozwanego od postanowienia Sądu Okręgowego w Łodzi z dnia 6 września 2012 r. sygn. akt II C 1693/10

postanawia:

oddalić zażalenie.

 

UZASADNIENIE

Postanowieniem z dnia 6 września 2012 r., wydanym w sprawie z powództwa Miejskiego Rzecznika Konsumentów w Warszawie przeciwko B. Bank Spółce Akcyjnej z siedzibą w Warszawie o ustalenie odpowiedzialności w postępowaniu grupowym, Sąd Okręgowy w Łodzi ustalił skład grupy, do której zaliczył 1247 osób, wymieniając je z imienia i nazwiska (pkt. I) oraz oddalił wniosek pozwanego o zobowiązanie powoda do uiszczenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu (pkt. II).

W zakresie będącym przedmiotem zaskarżenia, tj. kaucji, Sąd w uzasadnieniu orzeczenia, odwołując się do dyspozycji art. 8 ust. 1-5 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. Nr. 7, poz. 44), stwierdził, że okolicznością podważającą celowość złożenia przez powoda kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu w niniejszej sprawie jest określenie potencjalnych kosztów procesu po stronie pozwanego i ich ocena przez pryzmat faktu, że jest on instytucją bankową, a także zestawienie ich z charakterem roszczenia pozwu.
Sąd podkreślił, że powodami, w znaczeniu materialnym, są konsumenci, którzy z pozwanym zawarli umowy kredytowe i dochodzą jedynie ustalenia jego odpowiedzialności kontraktowej w związku z domniemanym naruszeniem warunków tych umów. Przedmiotem żądania pozwu nie są roszczenia o zapłatę, a jedynie przesądzenie zasady odpowiedzialności pozwanego. Wyrok, który ma zapaść w sprawie, będzie spełniać rolę prejudykatu umożliwiającego dochodzenie roszczeń o zapłatę. Rozstrzygnięcie w tej sprawie dotyczyć będzie wszystkich członków grupy, zgodnie z art. 21 ust. 3 ustawy. W tej sytuacji oszacowanie potencjalnych kosztów procesu pozwanego musi uwzględniać jednolicie określoną dla wszystkich członków grupy wartość przedmiotu sprawy, a nie wartość tę wyliczoną odrębnie dla każdego z nich. Oznacza to, że na koszty procesu po stronie pozwanego mogą w przyszłości, w razie całkowitego wygrania sprawy, złożyć się jedynie koszty zastępstwa adwokackiego, które zgodnie z art. 98 § 3 k.p.c. nie mogą być wyższe niż stawki opłat określone w odrębnych przepisach dla jednego adwokata. Zgodnie z § 6 pkt 7 oraz § 2 ust. 1-2 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28.09.2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz. U. Nr. poz. 1348 ze zm.), stawki minimalne wynagrodzenia przy wartości przedmiotu sprawy powyżej 200.000 zł wynoszą 7.200 zł. Opłata ta nie może być wyższa niż sześciokrotna stawka minimalna ani przekraczać wartości przedmiotu sprawy. W tej sytuacji koszty zastępstwa procesowego pozwanego udzielonego przez jego pełnomocników będących adwokatami będą mogły wynosić maksymalnie 43.200 zł.

Sąd dodał nadto, że pozwany nie przedstawił żadnych informacji o rzeczywistych kosztach związanych z obsługą prawną w rozpoznawanej sprawie, nie złożył również zestawienia poniesionych dotychczas kosztów. Stąd też nie ma podstaw do stwierdzenia, że żądana kaucja w kwocie 607.006 zł będzie rzeczywiście zabezpieczać zwrot potencjalnie należnych mu kosztów procesu. Z kolei, konieczność złożenia kaucji w tej kwocie (w gotówce) spowodowałaby niczym nieuzasadnione trudności zarówno w pozyskaniu tak dużej sumy, jak i w dostarczeniu jej do Sądu.

Podniósł również, że za uwzględnieniem wniosku pozwanego nie przemawiają względy ekonomiczne, czy realna potrzeba ochrony jego interesów finansowych. Pozwany jako instytucja bankowa korzysta z fachowej i stałej obsługi prawnej, co musi być uwzględnione w ocenie zasadności wniosku o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji. Pozwany nie wykazał, ani nie uprawdopodobnił, że ściągnięcie ewentualnie zasądzonych na jego rzecz kosztów procesu nie będzie możliwe, czy znacznie utrudnione, ani też że brak wpłaty kaucji, choćby w kwocie 43.200 zł spowoduje dla niego istotny uszczerbek finansowy. Natomiast złożenie kaucji w kwocie 43.200 zł, wyłącznie w gotówce, będzie niewątpliwie poważnym utrudnieniem dla powoda i będzie godzić w szybkość i efektywność postępowania w sprawie. Zapewnienie efektywnej i skutecznej ochrony sądowej w sprawach rozpoznawanych w postępowaniu grupowym jest tymczasem jednym z celów wprowadzenia tego rodzaju postępowania w prawie polskim.

Zażalenie na powyższe postanowienie, w zakresie punktu II, wniósł pozwany, zarzucając: naruszenie przepisu artykułu 8 ustęp 1 w związku z artykułem 8 ustęp 3 ustawy o postępowaniu grupowym poprzez ich niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że koszty procesu, na zabezpieczenie których ma zostać ustanowiona kaucja, stanowią wyłącznie wynagrodzenie jednego adwokata określone na podstawie Rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności adwokackie oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów nieopłaconej pomocy prawnej udzielonej z urzędu (Dz.U. z 2002 r., Nr 163, poz. 1348 ze zm.); naruszenie przepisu artykułu 8 ustęp 3 w/w ustawy poprzez jego niewłaściwe zastosowanie i przyjęcie, że kaucja ma zostać ustanowiona na zabezpieczenie rzeczywistej, a nie prawdopodobnej sumy kosztów, które poniesie pozwany w postępowaniu; naruszenie przepisu artykułu 8 ustęp 1 ustawy o postępowaniu grupowym poprzez nieuwzględnienie interesu Pozwanego w ustanowieniu kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu.

Wskazując na powyższe, skarżący wniósł o zmianę postanowienia oraz uwzględnienie jego wniosku o zobowiązanie powoda do uiszczenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu w wysokości 607.006,00 złotych oraz o zasądzenie od powoda na jego rzecz zwrotu kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Powód wniósł o oddalenie zażalenia i zasądzenie od pozwanego na jego rzecz zwrotu kosztów postępowania zażaleniowego, w tym kosztów zastępstwa procesowego według norm przepisanych.

Sąd Apelacyjny zważył, co następuje:

Zażalenie pozwanego nie jest zasadne i podlega oddaleniu na podstawie art. 385 k.p.c. w zw. z art. 397 § 2 k.p.c.

O ile zasadnie podnosi skarżący, że Sąd I instancji błędnie utożsamił koszty procesu z kosztami zastępstwa adwokackiego, o tyle uchybienie powyższe nie ma wpływu na rozstrzygnięcie. Trafnie bowiem zauważył sąd meriti, że pozwany nie przedstawił w toku sprawy żadnych informacji o kosztach związanych z obsługą prawną w przedmiotowej sprawie, jak i zestawienia dotychczas poniesionych w sprawie kosztów. Tymczasem sposób oznaczenia kaucji opiera się na ustaleniu prawdopodobnej sumy kosztów, które pozwany poniesie w postępowaniu grupowym.

Choć należy zgodzić się ze skarżącym, że w dacie zgłaszania wniosku o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu, tj. w odpowiedzi na pozew jako pierwszej czynności procesowej, trudno było wskazać precyzyjnie prawdopodobną sumę kosztów, jakie poniesie on w sprawie, to jednak mógł podać poszczególne wartości w przybliżeniu, dokonując szacunkowego wyliczenia tych kosztów. Tymczasem ograniczył się jedynie do lakonicznego stwierdzenia, że kwota 607.006 zł stanowi prawdopodobną i szacunkową sumę kosztów, jakie poniesie w sprawie. U podstaw wskazania powyższej kwoty legło błędne założenie, że koszty zastępstwa procesowego należy obliczać w odniesieniu do każdego pojedynczego roszczenia każdego z członków grupy, tak jak uczynił to powód, załączając do pozwu załącznik nr 3 „warunki wynagrodzenia”. Ponieważ suma tych kosztów przekracza wartość przedmiotu sporu, stąd kaucja w wysokości 607.600 zł stanowiącą 20 % wartości przedmiotu sporu. A zatem pozwany w swych wyliczeniach odwołał się wyłącznie do kosztów zastępstwa prawnego, należnych od każdego członka grupy.

Sąd Apelacyjny w pełni podziela pogląd Sądu Okręgowego, że przedmiotem żądania pozwu nie są roszczenia poszczególnych członków grupy o zapłatę, a jedynie przesądzenie zasady odpowiedzialności pozwanego. Wyrok, który ma zapaść w sprawie, będzie spełniać rolę prejudykatu umożliwiającego dochodzenie roszczeń o zapłatę. W tej sytuacji oszacowanie potencjalnych kosztów procesu pozwanego musi uwzględniać jednolicie określoną dla wszystkich członków grupy wartość przedmiotu sprawy, a nie wartość tę wyliczoną odrębnie dla każdego z nich. Stąd wynika wskazana przez Sąd granica ewentualnych kosztów zastępstwa procesowego strony pozwanej (43.200 zł).

Kwestionując powyższy pogląd uwadze skarżącego umyka fakt, że te same argumenty Sąd Okręgowy przywołał w uzasadnieniu wcześniejszego postanowienia z dnia 6 maja 2011 r., odnosząc się między innymi do wniosków pozwanego o sprawdzenie wartości przedmiotu sporu oraz wezwanie powoda do określenia wysokości roszczenia każdego z członków grupy, uznając je za bezzasadne i w konsekwencji oddalając je.

Trudno nie dostrzec, że od chwili złożenia przez pozwanego wniosku o ustanowienie kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu upłynęło 1,5 roku, pozwany dokonywał różnych czynności procesowych, z którymi wiązała się konieczność poniesienia stosownych kosztów (np. wniesienie zażalenia na postanowienie z dnia 6 maja 2011 r. rozstrzygające o dopuszczalności postępowania grupowego), a mimo tego popierał swój wniosek w pierwotnym kształcie, nawet przy istotnej zmianie liczebności członków grupy. Nie złożył choćby zestawienia dotychczas poniesionych kosztów procesu (a zatem rzeczywistych nie prawdopodobnych), choć miał taką możliwość. Nadal nie dokonał również oszacowania prawdopodobnych kosztów, jakie poniesie w trakcie niniejszego postępowania.

Oceniając zasadność żądania pozwanego zabezpieczenia kosztów procesu poprzez złożenie przez powoda kaucji, nie można tracić z pola widzenia etapu, na jakim ocena ta jest dokonywana i celu powyższej regulacji. Bez wątpienia wprowadzenie regulacji w przedmiocie kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu miało stanowić skuteczną tamę przed nadużywaniem instytucji powództw grupowych.

Pozwany, składając taki wniosek, winien jednak uprawdopodobnić po pierwsze, że wytoczone przeciwko niemu powództwo jest oczywiście bezzasadne lub że jego uwzględnienie jest mało prawdopodobne, a zatem nosi cechy „pieniactwa procesowego”, a po drugie, że brak ustanowienia kaucji na zabezpieczenie jego przyszłego roszczenia o zasądzenie zwrotu kosztów procesu uniemożliwi lub poważnie utrudni ich egzekucję od strony powodowej.

W realiach rozpoznawanej sprawy powództwo zostało wniesione przez Miejskiego Rzecznika Konsumentów jako reprezentanta grupy, a zatem przez osobę zaufania publicznego, zajmującą się zagadnieniami ochrony interesów konsumentów. Postanowieniem z dnia 6 maja 2011 r. Sąd Okręgowy, po wstępnej analizie pozwu, zdecydował się rozpoznać sprawę w postępowaniu grupowym, co więcej, postanowieniem z dnia 6 września 2012 r., które nie jest w tej części zaskarżone, ustalił skład grupy. Proces jest zatem w toku i jak słusznie zauważył sąd meriti, po przedstawieniu przez pozwanego stanowiska merytorycznego rozważane będzie bądź skierowanie stron do mediacji, bądź merytoryczne zakończenie sprawy wydaniem wyroku.

Zaaprobować również należy wniosek Sądu Okręgowego, że pozwany nie uprawdopodobnił, by egzekucja ewentualnie zasądzonych na jego rzecz kosztów procesu, które na obecnym etapie sprawy jako prawdopodobne dotyczą kwoty 43.000 zł kosztów zastępstwa procesowego (innych kosztów pozwany nie wskazał), będzie niemożliwa, bądź znacznie utrudniona. Jak słusznie zauważył powód w jednym z pism procesowych jego wydatki są elementem budżetu Miasta Stołecznego Warszawy, a zatem w razie ewentualnego przegrania procesu koszty pozwanego obciążą Miasto Stołeczne Warszawa.

Wbrew twierdzeniom skarżącego zasadności zaskarżonego postanowienia nie może podważyć zbyt daleko idący argument Sądu, że powód miałby trudności w zdobyciu kwoty pieniężnej odpowiadającej wysokości kaucji. Istotne jest bowiem to, że brak kaucji nie narusza interesu pozwanego. Będąc instytucją bankową, posiadającą stałą, fachową obsługę prawną, nie wykazał, by brak kaucji w wysokości 43.000 zł stanowił dla niego istotny uszczerbek finansowy. A zatem za ustanowieniem kaucji z pewnością nie przemawia sytuacja finansowa pozwanego.

Z omówionych powyżej względów, uznając zarzuty zażalenia za bezzasadne, należało orzec, jak na wstępie.