Wyrok Sądu Okręgowego w Krakowie Wydział I Cywilny z dnia 8 kwietnia 2014 r.

  1. Przepis art. 417 k.c. reguluje odpowiedzialność Skarbu Państwa i jednostek samorządu terytorialnego za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej. Działania gminy związane z budową sieci kanalizacyjnej i zawieraniem umów z mieszkańcami powinny być zakwalifikowane jako działania w zakresie cywilnoprawnym, gdyż nie zaistniały elementy władczego kształtowania sytuacji jednostki. Nie ma podstaw do zakwalifikowania działań gminy związanych ogólnie z budową sieci kanalizacyjnej, w tym partycypacją w kosztach budowy, jako działań władczych w sferze imperium.

Sąd Okręgowy w Krakowie I Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:     SSO Ewa Olszewska

Sędziowie:              SSO Anna Rakoczy, SSO Andrzej Żelazowski

po rozpoznaniu w dniu 25 marca 2014 r. w Krakowie sprawy z powództwa (…) reprezentanta grupy złożonej z członków grupy przeciwko (…) o zapłatę

  1. oddala powództwo,
  2. zasądza od powódki (…) na rzecz strony pozwanej (…) kwotę 7.200,00 (słownie: siedem tysięcy dwieście 00/100) złotych tytułem kosztów zastępstwa procesowego.

 

UZASADNIENIE

W pozwie grupowym z dnia 4 kwietnia 2011 r. powódka (…) wniosła o zasądzenie od strony pozwanej (…) na rzecz każdego członka: (…).

Powódka domagała się także zasądzenia na jej rzecz od strony pozwanej kosztów procesu, w tym opłaty od pozwu w wysokości 10.644,00 zł, kosztów zastępstwa procesowego w wysokości 20 % kwoty zasądzonej od strony pozwanej na rzecz powódki kwoty oraz opłaty skarbowej od pełnomocnictwa.

W uzasadnieniu pozwu powódka podała, że przedmiotem postępowania jest wyrządzenie szkody przez działania (…) przy wykonywaniu władzy publicznej polegające na bezprawnym pobieraniu opłat za zgodę na podłączenie do sieci kanalizacji gminnej (art. 417 k.c.). Powódka podniosła, że podpisanie umów partycypacyjnych i dokonanie wpłat przez nią i członków grupy nie było dobrowolne, bowiem stanowiło niezbędny warunek podłączenia do sieci, a pobranie opłat od tych osób było bezprawne. Według powódki bezpośrednie środki przymuszające polegały na tym, że wymogiem podłączenia do sieci było podpisanie umów partycypacyjnych oraz wniesienie opłat przyłączeniowych, a pośrednie środki przymuszające wynikały z par. 11 uchwały Rady Miejskiej w (…) z dnia 9 października 2002 r., co świadczy o braku dobrowolności opłat i nierównym traktowaniu mieszkańców gminy. Powódka wskazała, że szkodą w rozumieniu przepisu art. 417 k.c. jest uszczuplenie majątku poszczególnych osób o kwotę jaką wpłaciły one na rzecz (…) za podłączenie do sieci kanalizacyjnej a szkoda ta jest w związku przyczynowym z bezprawnym działaniem pozwanej przy wykonywaniu władzy publicznej.

Powódka w piśmie procesowym złożonym w dniu 29 maja 2013 r. podniosła dodatkowo, że ona i członkowie grupy nie zdawali sobie sprawy, iż obowiązkiem pozwanej było sfinansowanie budowy sieci kanalizacyjnej. Byli oni też świadomi, że mogą dochodzić roszczeń w oparciu o przepisy normujące bezpodstawne wzbogacenie, bowiem pozwana bezpodstawnie wzbogaciła się uzyskując korzyść majątkową kosztem mieszkańców w wysokości opłat poniesionych przez nich, wskazanych w umowach stron. Powódka i członkowie grupy wybrali świadomie reżim dochodzonego roszczenia przysługujący im z deliktu, bowiem mieli taki wybór zgodnie z art. 414 k.c.

Pismem procesowym z dnia 11 lutego 2013 r. zgłoszono przystąpienie do grupy następujących powodów, wskazując na wysokość przysługującego im od strony pozwanej roszczenia, tj.: (…).

Pismem procesowym z dnia 29 maja 2013 r., powódka (…) wystąpiła z wnioskiem o zawieszenie postępowania w stosunku do niektórych powodów w zawiązku z ich śmiercią w toku postępowania a to (…).

Postanowieniem tut. Sądu z dnia 11 czerwca 2013 r. Sąd zawiesił postępowanie w stosunku do wyżej wskazanych, a nieżyjących powodów.

Wobec przystąpienia do grupy w charakterze członków grupy osób wskazanych przez pełnomocnika strony powodowej i złożenia stosowanych oświadczeń Sąd, postanowieniem z dnia 10 września 2013 r. ustalił, że w skład grupy wchodzą (…).

W odpowiedzi na pozew z dnia 17 lipca 2011 r. strona pozwana – (…) – wniosła o odrzucenie pozwu z uwagi na brak dopuszczalności rozpoznawania przedmiotowej sprawy w postępowaniu grupowym, zgodnie z art. 1 ust. 1 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym oraz zasądzenie od powodów na rzecz strony pozwanej kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości sześciokrotności stawki minimalnej. Z ostrożności procesowej, na wypadek nieuwzględnienia przez Sąd tego żądania, strona pozwana wniosła o oddalenie powództwa oraz zasądzenie od powodów na rzecz strony pozwanej kosztów procesu według norm przepisanych, w tym kosztów zastępstwa procesowego w wysokości sześciokrotności stawki minimalnej.

W przedmiocie braku dopuszczalności rozpoznania niniejszej sprawy w postępowaniu grupowym tut. Sąd wypowiedział się w dniu 9 marca 2012 r. wydając postanowienie o rozpoznaniu sprawy w tym postępowaniu. Postanowienie to stało się prawomocne na skutek oddalenia złożonego na nie zażalenia strony pozwanej postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Krakowie z dnia 20 czerwca 2012 r., wydanym w sprawie o sygn. akt I ACz 945/12.

Uzasadniając swoje stanowisko w pozostałym zakresie, strona pozwana podniosła, że powodowie nie wykazali przesłanek warunkujących odpowiedzialność deliktową z art. 417 k.c., a w szczególności, że działania (…) dotyczyły wykonywania władzy publicznej, że były one bezprawne i zawinione oraz że powodowie ponieśli szkodę, a szkoda ta pozostawała w związku przyczynowo-skutkowym z działaniem (…). Zdaniem pozwanej działania (…) nie były związane z wykonywaniem władzy publicznej tj. działaniem w zakresie imperium, a z uwagi na wiążące ją z powodami umowy cywilnoprawne były to działania w zakresie dominium. Strona pozwana zaprzeczyła też jakoby jej działanie było bezprawne wskazując, że powodowie nie odróżniają pojęcia opłat przyłączeniowych, których pobieranie istotnie uznane zostało przez sądy administracyjne jako niezgodne z prawem od wnoszonych przez mieszkańców określonej wspólnoty samorządowej dobrowolnych wpłat w ramach tzw. lokalnych inicjatyw inwestycyjnych, mających swoje umocowanie w przepisach prawa.

Powodowie wskutek działań (…) nie tylko nie ponieśli szkody, ale wręcz doznali przysporzenia majątkowego poprzez zaoszczędzenie wydatków na budowę przyłącza do sieci kanalizacyjnej oraz zwiększenie wartości należących do nich nieruchomości. W przypadku inwestycji realizowanej w (…) w ramach lokalnych inicjatyw inwestycyjnych strona pozwana wykonała przyłącza kanalizacyjne konieczne do podłączenia nieruchomości stanowiących własność członków grupy i nie pobrała opłat adiacenckich.

Wartość wykonanych na rzecz strony powodowej prac przekracza znacznie deklarowane przez członków grupy kwoty. Gdyby członkowie grupy mieli samodzielnie, na własny koszt wykonywać przyłącza, koszty te nie byłyby niższe. Budowa sieci kanalizacyjnej w (…) nastąpiła w wyniku aktywności społeczności lokalnej i założenia od początku współpracy strony pozwanej i członków grupy w realizacji inwestycji, w tym także partycypacji mieszkańców w kosztach budowy. Skoro więc członkowie grupy twierdzą, że dobrowolne wpłaty z tytułu umów partycypacyjnych nie były w istocie dobrowolne i są nienależne, to nie można by było uznać w świetle obowiązujących przepisów, że są oni zwolnieni z ponoszenia jakichkolwiek kosztów budowy przyłączy. Jeżeli w ramach procesu inwestycyjnego (…) zapewnia budowę przyłączy w poszczególnych nieruchomościach, to każdy z właścicieli powinien wówczas zwrócić gminie koszt wykonania tego przyłącza w wysokości odpowiadającej faktycznym kosztom jego wykonania.

Strona pozwana w piśmie procesowym z dnia 9 września 2013 r. przedstawiła dodatkowe stanowisko i argumenty świadczące jej zdaniem o braku bezprawności działań wobec powódki i członków grupy. Zaprzeczyła aby umowy cywilno­prawne wskazane w pozwie dotyczyły opłat przyłączeniowych i podniosła, że wykonała część prac na posesjach mieszkańców do czego oni byli zobowiązani jako właściciele nieruchomości oraz że nie żądała od nich zwrotu tych kosztów. Pozwana złożyła nadto zarzut wygaśnięcia roszczeń gdyby przyjąć, że świadczenia powódki i członków grupy były nienależne w sytuacji stwierdzenia nieważności umów cywilnoprawnych (art. 409 k.c.). Pozwana z ostrożności procesowej podniosła zarzut przedawnienia roszczeń strony powodowej wobec upływu trzyletniego terminy liczonego od dnia, w którym powódka i członkowie grupy dowiedzieli się o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia. Wyrok Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z 28 listopada 2005 r. o sygn. III SA/Kr 817/05 w sprawie stwierdzenia niezgodności z prawem par. 11 i par. 13 ust. 1 i 3 uchwały (…) z dnia 9 października 2002 r. został podany do publicznej wiadomości niezwłocznie po ogłoszeniu, a zatem termin przedawnienia upłynął w 2008 r. a pozew w niniejszej sprawie został wniesiony w kwietniu 2011 r.

Odnosząc się do zarzutu przedawnienia strona powodowa w piśmie procesowym z dnia 27 maja 2013 r. podniosła, że powódka i członkowie grupy nie znali treści wyroku WSA w Krakowie, a nawet gdyby go znali, to z jego treści nie wynikało, że umowy zawarte między stronami są nieważne i że pozwana zobowiązana jest do naprawienia szkody jaką ponieśli dokonując stosownych opłat. Nadto zachowanie strony pozwanej powodowało, że mogli oczekiwać dobrowolnego zaspokojenia ich roszczeń przez (…). Strona powodowa twierdzi, że co najmniej do 9 lipca 2008 r. nie miała świadomości bezprawności działań gminy.

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Mieszkańcy gminy (…) już od roku 1998 r. przejawiali inicjatywę aby ich miejscowość w pierwszej kolejności została skanalizowana.

Uchwałą Rady Miejskiej w (…) z dnia 9 października 2002 r. nr LVII/342/02 postanowiono, że w trybie inicjatyw lokalnych mogą być realizowane inwestycje w dziedzinach należących do zadań własnych (…) w tym budowa sieci kanalizacyjnej. Współuczestnictwo w realizacji lokalnej inicjatywy inwestycyjnej miało polegać m. in. na przekazaniu środków finansowych, co stanowić miało udział inicjatorów w realizacji inwestycji jako jeden z wymienionych w § 5 uchwały sposobów jej finansowania. Zgodnie z § 9 uchwały, warunkiem przystąpienia do realizacji zadania było zawarcie umów cywilnoprawnych pomiędzy (…) a poszczególnymi uczestnikami lokalnej inicjatywy inwestycyjnej, określających wysokość udziałów w finansowaniu zadania oraz sposób i terminy ich wnoszenia. Paragraf 11 tejże uchwały przewidywał, że w okresie 5 lat od zakończenia budowy i przekazania inwestycji do eksploatacji osoby, które nie uczestniczyły w inwestycji przy podłączeniu się do istniejących urządzeń pokryją 100 % udziału w kosztach ponoszonych przez poszczególnych uczestników procesu lokalnej inicjatywy inwestycyjnej. Z treści § 13 uchwały wynikało natomiast, że osoby podłączające się do sieci kanalizacyjnej i wodociągowej zobowiązane są do wniesienia opłaty przyłączeniowej. Z opłaty tej miały być zwolnione osoby, które uczestniczyły w realizacji inwestycji na zasadach określonych w uchwale (§ 9 i wnioski opłaty partycypacyjnej).

Wyrokiem Wojewódzkiego Sądu Administracyjnego w Krakowie z dnia 28 listopada 2005 r. sygn. akt III Sa/Kr 817/05 stwierdzona została niezgodność z prawem § 11 oraz § 13 ust. 1-3 uchwały (…) z dnia 9 października 2002 r. oraz orzeczono, że zaskarżona uchwała nie może być wykonana w zakresie powyższych postanowień. Sąd nie orzekł o nieważności uchwały bowiem od podjęcia tejże upłynął okres dłuższy niż jeden rok. Paragraf 9 cytowanej wyżej uchwały nie został uznany za niezgodny z prawem.

Na Zebraniu Wiejskim, które odbyło się w dniu 11 marca 2003 r. w (…) – stanowiącym miejsce gdzie zwykle przedstawiciele mieszkańców wsi zrzeszający się w tzw. (…) byli informowani przez przedstawicieli (…) na temat prac związanych z przedmiotową inwestycją – mieszkańcom tej wsi przekazano informację, że wysokość ich udziałów w budowie sieci wodno-kanalizacyjnej, tj. wysokość udziału za przyłączenie do wodociągu wyniesie 2.000,00 zł, a za przyłączenie do kanalizacji 3.500,00 zł oraz że kwota 3.500,00 zł w zależności od sytuacji rodzinnej, może zostać rozłożona na raty. Kwota 3.500,00 zł była najbardziej racjonalna, ustalona w oparciu o sytuację wszystkich nieruchomości w ramach projektu technicznego w kontekście np. różnych odcinków spadków terenu, głębokości i sytuacji geologicznej. Natomiast według wcześniej dokonanych wyliczeń kwota ta kształtowała się w granicach od 4.000,00 do 11.000,00 zł.

Przedmiotem zawartych pomiędzy mieszkańcami wsi (…) a (…) umów było finansowanie zadania inwestycyjnego pod nazwą (…) w ramach partycypacji w kosztach inwestycji kwotą 3.500,00 zł ((…) miała pokryć pozostałe 90 % tych kosztów), płatną w miesięcznych ratach w wysokości 50,00 zł lub 100,00 zł, począwszy od stycznia 2005 r. do 30-go dnia każdego miesiąca. W przypadku nie wywiązania się z tego obowiązku, tj. zalegania z płatnością rat w okresie przekraczającym 3 miesiące umowa ulegała rozwiązaniu ze skutkiem natychmiastowym, co wiązało się z koniecznością wniesienia opłaty przyłączeniowej zgodnie z obowiązującymi przepisami, a dotychczas wpłacone kwoty nie miały podlegać zwrotowi (§ 1, 3 i 4 „Umów partycypacyjnych”).

(…)

Umowy powyższe zawierane były pomiędzy (…) a powódką, członkami grupy i innymi mieszkańcami (…) w latach 2003-2007. W umowach tych było odniesienie do obowiązujących przepisów tj. ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzeniu ścieków w zakresie obowiązków ponoszenia kosztów spoczywających na gminie i obowiązku ponoszenia kosztów przez właścicieli nieruchomości. Z zeznań świadków i przesłuchania stron w niniejszym procesie wynika, że projekty umów przedstawiane były mieszkańcom dopiero po wykonaniu poszczególnych odcinków robót na każdej z nieruchomości, że mogli oni w sposób swobodny i niezakłócany zapoznać się z treścią umów oraz że mieli możliwość wyjaśnienia wątpliwości lub niejasności zawartych w treści umów, jak też co do przepisów w umowach tych przywołanych.

Powódka i członkowie grupy nie byli przymuszani jak też nakłaniani do zawarcia umów cywilnoprawnych ani przez przedstawiciela wsi (…), ani przez przedstawicieli (…). Wszyscy oni dobrowolnie złożyli podpisy pod umowami. Około 30 mieszkańców (…) z własnej woli nie zawarło umów ze stroną pozwaną i nie wniosło opłat, jednak zostali oni podłączeni do sieci kanalizacyjnej, a na ich posesjach wybudowano urządzenia związane z siecią i studnią wodomierzową zgodnie z projektem inwestycyjnym.

Sąd ustalił też, że osoby te miały świadomość, iż opłata wskazana w umowach jest partycypacją w kosztach budowy całej sieci kanalizacyjnej, jak też że wnosząc taką opłatę nie będą ponosić innych kosztów związanych z budową sieci, w tym kosztów budowy urządzeń posadowionych na prywatnych posesjach. Niesporna jest okoliczność, że każdy z mieszkańców, który zwrócił się o rozłożenie kwoty 3.500,00 zł opłaty na raty po 50,00 lub 100,00 zł taką zgodę ze strony (…) uzyskał. Wszyscy mieszkańcy (…) poinformowani byli wcześniej przez przedstawicieli (…), że o rozłożenie na raty opłaty partycypacyjnej mogą się ubiegać. Ci z mieszkańców, którzy zaprzestali wpłaty rat ustalonych w umowach lub też wpłacili tylko część opłaty, nie ponieśli ze strony (…) żadnych negatywnych konsekwencji. Wszyscy mieszkańcy zostali podłączeni do sieci i uzyskali stosowne zgody od Zakładu Wodociągowo-Kanalizacyjnego, spółki gminnej w (…).

Uchwałą Rady Miejskiej w (…) z dnia 29 marca 2006 r. przyjęto Regulamin dostarczania wody i odprowadzania ścieków Zakładu Wodnokanalizacyjnego w (…). Regulamin ten w żadnym zapisie nie przewiduje by warunkiem przyłączenia mieszkańca do sieci było uiszczenie opłaty. Paragraf 21 tej uchwały zawiera obligatoryjne elementy, jakie ubiegający się o podłączenie winien spełnić oraz jakie dokumenty przedłożyć. Zapis ten nie zawiera w swych elementach obowiązku dokonania jakiejkolwiek opłaty.

W treści „Zgłoszenia podłączenia nieruchomości do kanalizacji sanitarnej” w części zatytułowanej „Informacja dla inwestorów” jest zapis m. in. że koszty podłączenia do kanalizacji pokrywa Inwestor oraz że do zgłoszenia należy dołączyć kopię umowy partycypacyjnej lub dowód opłaty przyłączeniowej zgodnie z Zarządzeniem Burmistrza Miasta i Gminy (…) nr (…) z dnia 12 czerwca 2003 r.

W dniu 9 lipca 2008 r. Rada Miejska (…) podjęła uchwałę nr (…), w której zalecono Burmistrzowi Miasta i Gminy (…), aby przy planowaniu nowych, kontynuowaniu już rozpoczętych inwestycji w zakresie budowy urządzeń infrastruktury technicznej, przyjmowana była zasada, że na Gminie ciąży obowiązek zapewnienia budowy urządzeń infrastruktury technicznej, w tym urządzeń wodociągowych i kanalizacyjnych, natomiast realizację budowy przyłączy w granicach nieruchomości do sieci wodociągowo-kanalizacyjnych oraz studni wodomierzowej, pomieszczenia przewidzianego do lokalizacji wodomierza głównego i urządzenia pomiarowego zapewnia na własny koszt osoba ubiegająca się o przyłączenie nieruchomości do sieci. W § 2 Uchwały przewidziano, że mieszkańcy będący stronami umów cywilnoprawnych dotyczących ich udziału w Lokalnych Inicjatywach Inwestycyjnych, mogą według swojego uznania w każdej chwili od umów takich odstąpić, żądać zwrotu wypłaconych kwot na zasadach określonych w zawartej z Gminą ugodzie, bądź umowy takie kontynuować, na warunkach dostosowanych do aktualnego stanu prawnego. Z treści § 3 Uchwały wynikało, że nowe, nierozpoczęte jeszcze zadania inwestycyjne prowadzone będą przy ścisłym rozgraniczeniu wynikających z aktualnie obowiązujących przepisów i orzecznictwa sądowego, obowiązków Gminy i właścicieli nieruchomości. Budowa przyłączy, należąca do obowiązków właściciela nieruchomości może być realizowana przez Gminę lub Zakład Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o. o. (…), jedynie na warunkach inwestora zastępczego na podstawie odrębnej umowy o wspólne prowadzenie inwestycji. Od dnia podjęcia uchwały, w stosunku do zadań inwestycyjnych realizowanych przez Gminę lub Zakład Wodociągów i Kanalizacji Sp. z o. o. (…), przestały obowiązywać zasady dotyczące Lokalnych Inicjatyw Inwestycyjnych.

Wydane w wykonaniu powyższej Uchwały Zarządzenie (…) Burmistrza Miasta i (…) z dnia 28 sierpnia 2008 r. określało procedurę dokonywania rozliczeń związanych z udziałem mieszkańców w budowie sieci wodociągowo-kanalizacyjnych na terenie (…).

W odpowiedzi na wezwania będących mieszkańcami (…) powodów o zwrot uiszczonych przez nich opłat, pozwana Gmina odpowiedziała, że wpłacone przez nich kwoty nie mają charakteru nienależnego świadczenia, gdyż konieczność ich poniesienia wynikała z podpisanych przez nich na zasadzie pełnej dobrowolności umów cywilnoprawnych, a Gmina z uwagi na zakończenie realizacji będącego przedmiotem tych umów zadania nie jest już wzbogacona. Partycypacja w kosztach budowy w ramach tzw. Lokalnych Inicjatyw Inwestycyjnych następowała zawsze na wniosek mieszkańców danej miejscowości. Gmina powołała się też na ustawę z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzaniu ścieków, z której wynika, wbrew przekonaniom niektórych z mieszkańców, że do obowiązków Gminy należy budowa sieci wodociągowo-kanalizacyjnych i stworzenie możliwości podłączenia do niej poszczególnych nieruchomości, a budowa przyłączy w granicach tych nieruchomości ciąży na ich właścicielach.

Gmina wykonała inwestycję i przyłączyła nieruchomości uczestników Lokalnej Inicjatywy Inwestycyjnej do sieci. Do wykonania przyłączy Gmina nie była zobowiązana co wynika z cytowanej wyżej ustawy. Wartość urządzeń wykonanych przez Gminę na prywatnych nieruchomościach powódki i członków grupy nie została ustalona w niniejszym procesie, bowiem wniosku dowodowego na tę okoliczność strona powodowa nie zaoferowała. Z zeznań świadków wynika, ze długość urządzeń wykonanych przez gminę na prywatnych posesjach byłą różna – od półtora metra do ponad piętnastu metrów. Za te urządzenia powódka i członkowie grupy nie zapłacili zgodnie wcześniejszymi ustaleniami i treścią zawartych przez nich umów.

W pismach skierowanych do mieszkańców (…) domagających się zwrotu wpłaconych kwot Gmina wskazała również, że Uchwała Nr (…) i wydane w jej wykonaniu Zarządzenie Burmistrza Miasta i Gminy (…) odnosiły się jedynie do inwestycji rozpoczętych i nie zakończonych.

Na podstawie dokumentów przedłożonych przez stronę pozwaną Sąd ustalił, że inwestycja kanalizacyjna w Gminie (…) finansowana była z budżetu Gminy (…), przy czym częściowo środki te pochodziły z unijnego programu pomocowego (…). W umowach między stronami zawarty jest zapis z którego wynika, że w 90% Gmina sfinansuje inwestycję. Kanał główny sieci kanalizacyjnej po jego wybudowaniu stanowił własność Gminy (…). W miarę postępu prac i oddawania do odbiorów kolejnych części sieci dokonywano wewnętrznego przekazywania środków trwałych na podstawie dokumentów księgowych do Zakładu Wodociągów i Kanalizacji w (…) – zakładu budżetowego. Na mocy uchwały Rady Miejskiej w (…) z dnia 26 września 2007 r. w sprawie przekształcenia tego zakładu w spółkę z ograniczoną odpowiedzialnością dokonano stosownego przekształcenia aktem notarialnym z dnia 7 listopada 2007 r. Udziały tej spółki zostały objęte przez jedynego udziałowca Gminę (…). Składniki mienia zakładu budżetowego stały się majątkiem spółki – w tym były też przekazane do daty powołania spółki części kanalizacji w (…). Własność sieci wybudowanej w etapach ukończonych po dacie utworzenia spółki była przeniesiona przez Gminę (…) na rzecz spółki gminnej w ramach umowy aportowej. Z treści dokumentów stanowiących podstawę prawną powyższych działań wynika, że własność odcinków wybudowanej kanalizacji na nieruchomościach należy do powódki i członków grupy, nie stanowi własności Gminy (…), ani też powstałej spółki gminnej, którym jedynym udziałowcem jest Gmina (…).

Powyższe ustalenia Sąd poczynił na podstawie dowodów z dokumentów urzędowych w postaci Uchwał Rady Miejskiej Urzędu Miasta i Gminy (…) oraz Zarządzenia Burmistrza Miasta i Gminy (…), z których wynika domniemanie prawdziwości okoliczności nimi stwierdzonych, a także dokumentów prywatnych, co do których Sąd nie miał wątpliwości co do ich autentyczności i wiarygodności ich treści, niekwestionowanych także przez żadną ze stron postępowania. Dokumentami tymi były: pismo Sołtysa z dnia 11 kwietnia 2003 r. „Zgłoszenia podłączenia nieruchomości do kanalizacji sanitarnej” oraz umowy pomiędzy Gminą (…) a mieszkańcami wsi (…), których przedmiotem było sfinansowanie zadania inwestycyjnego pod nazwą „Kanalizacja Sanitarna (…)” wraz z dowodami dokonanych z tego tytułu przez tych mieszkańców wpłat, w tym stosownych Zaświadczeń Urzędu Miasta i Gminy (…) oraz pisma Urzędu Miasta i Gminy (…) z dnia 20 sierpnia 2008 r., 23 września 2008 r. i z dnia 8 października 2008 r. Sąd oparł się także na dowodzie w postaci zeznań słuchanych w tej sprawie świadków, a to (…). Przedmiotowe ustalenia sąd poczynił także w oparciu o zeznania powodów (…) oraz zeznania (…), jak też zeznania (…) – pracownika strony pozwanej, która zajmowała się sprawami związanymi z inwestycją kanalizacyjną w Gminie (…). Dowody te potwierdziły wynikającą z całościowej oceny treści przedłożonych w sprawie dokumentów istotę łączących strony niniejszego sporu stosunków prawnych, jak też świadomość powódki i członków grupy co do istoty opłaty partycypacyjnej, czego ona dotyczy oraz że w związku jej poniesieniem mieszkańcy nie będą musieli uiszczać kosztów tej części urządzeń, co do których mieli obowiązek poniesienia wynikający z cytowanej wyżej Ustawy.

W dokonanych ustaleniach Sąd pominął umowę zawartą pomiędzy Gminą (…) a (…), a także pomiędzy Gminą a (…), z uwagi na skuteczne zakwestionowanie przez stronę pozwaną tych dowodów, a to ze względu na brak posiadania kompletu dowodów wpłat na kwotę dochodzoną w niniejszym postępowaniu, powtarzające się egzemplarze dowodów tych wpłat lub niewyraźny stempel pocztowy, uniemożliwiający identyfikację daty dokonania wpłaty. W odniesieniu zaś do (…), jakkolwiek również nie dysponował on kompletem dowodów wpłat dochodzonej przez niego pozwem kwoty (a na tym właśnie polegał zarzut strony pozwanej), tak kwota ta została wykazana dołączonym przez niego Zaświadczeniem Urzędu Miasta i Gminy (…) z dnia 4 października 2013 r., wydanym w toku niniejszego procesu na wniosek członka grupy złożony w Urzędzie Gminy (…). Sąd nie poczynił ustaleń faktycznych także w oparciu o umowę pomiędzy Gminą a (…), skoro wśród powodów widnieje jedynie (…), niebędąca stroną żadnej z przedstawionych umów, a nie istnieje nadto żaden dokument, z którego wynikałby stosunek strony wskazanej umowy do powódki (…). W swoich ustaleniach Sąd nie uwzględnił także umowy pomiędzy Gminą (…) a (…), który widnieje jako strona umowy podpisanej przez (…). Sąd przy dokonywaniu ustaleń faktycznych niniejszej sprawy nie uwzględnił też dowodów mających na celu wykazanie roszczenia (…). Dowody te słusznie bowiem zostały zakwestionowane przez stronę pozwaną, która wskazała na oświadczenie pełnomocnika powodów, zawarte w piśmie procesowym z dnia 30 października 2013 r., że w przypadku tych osób nie dysponuje on kompletem oryginałów dowodów wpłat.

Postępowanie dowodowe w zakresie dowodów osobowych zaoferowanych przez stronę powodową nie wykazało aby występował jakikolwiek przymus ze strony przedstawicieli pozwanej wywierany na powódkę i członków grupy w celu zawarcia przez nich umów cywilnych wskazanych w pozwie. Wszystkie sprawy dotyczące budowy sieci kanalizacyjnej omawiane były wcześniej na wielu zebraniach wiejskich o których informowani byli (…). Opłata w wysokości ryczałtowej 3.500,00 zł ustalona została ostatecznie po omówieniu czego będzie dotyczyć, jak też przedstawieniu kalkulacji kosztów oraz uzgodnieniu jej przez przedstawicieli mieszkańców (…) i (…). W takiej też wysokości opłata została wprowadzona do umów, które świadomie i dobrowolnie powódka i członkowie grupy podpisali. Nie można uznać za prawdziwe twierdzeń strony powodowej, że przymus ze strony Gminy polegał na zagrożeniu, iż ci mieszkańcy, którzy umów nie zawrą i nie dokonają opłat partycypacyjnych nie zostaną podłączeni do sieci. Z samych bowiem zeznań powódki i innych członków grupy wynika, że 30 właścicieli nieruchomości, którzy odmówili zawarcia umów i wpłat opłat nie ponieśli z tego tytułu żadnych negatywnych konsekwencji. Ich nieruchomości zostały podłączone do sieci, a okoliczność ta wskazuje na to, że spółka gminna dokonująca podłączeń nie uzależniała tej czynności, będącej jej obowiązkiem, od okazania zawartej z Gminą umowy i uiszczenia opłaty partycypacyjnej. Opłaty zawarte w taryfie Zakładu Wodno-Kanalizacyjnego sp. z o.o. (…) dotyczyły wyłącznie opłat za przyłączenie do sieci wodno-kanalizacyjnej. Powyższe fakty potwierdzone zostały w zeznaniach świadków i powodów wymienionych wyżej, a odnoszących się do okoliczności dobrowolnego zawierania umów po wykonaniu odcinków na posesjach mieszkańców, podpisywaniu umów bez zastrzeżeń, uzgadnianiu rozłożenia opłat na raty, braku przymusu w dokonywaniu zapłaty rat, braku dochodzenia nie dopłaconych kwot przez Gminę (…) (z wyjątkiem jednego przypadku) oraz dokonanie podłączeń do sieci mimo, że niektórzy z mieszkańców nie podpisali umów, a niektórzy nie wpłacili pełnej kwoty objętej umowami.

Sąd oddalił pozostałe wnioski dowodowe uznając je za zbędne dla rozstrzygnięcia niniejszej sprawy.

Sąd zważył co następuje:

Roszczenia powódki i członków grupy jako niezasadnie zostały oddalone.

Strona powodowa celowo dokonała wyboru drogi dochodzenia swych roszczeń w postępowaniu grupowym uregulowanym w ustawie z dnia 17 grudnia 2009 r . (Dz. U. z dnia 18 stycznia 2010 r. Nr 7, poz. 44). Ustawa ta ma zastosowanie wyłącznie w sprawach o roszczenia o ochronę konsumentów, z tytułu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez przedmiot niebezpieczny oraz z tytułu czynów niedozwolonych z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych (art. 1 ust. 2 ustawy).

Wskazana przez stronę powodową podstawa faktyczna i prawna roszczeń sprawiła dopuszczenie rozpoznania niniejszej sprawy w postępowaniu grupowym, co nie przesądza o zasadności powództwa. Strona powodowa podała, że podstawą faktyczną dochodzonych roszczeń jest bezprawne działanie Gminy (…), polegające na stosowaniu bezpośrednich środków przymusu wobec powódki i członków grupy przez żądanie od nich, a następnie pobranie opłat za przyłączenie do sieci kanalizacyjnej. Takim bezpośrednim środkiem przymuszającym był zdaniem strony powodowej wymóg załączenia umowy cywilno­prawnej i dowodu wpłaty opłaty zawarty w zarządzeniu Burmistrza Miasta i Gminy (…) z dnia 12 czerwca 2003 r., warunkujący podłączenie do sieci. Strona powodowa podniosła też zaistnienie pośrednich środków przymusu, które jej zdaniem wynikały z § 11 i § 13 uchwały RM w (…) z dnia 9 września 2002 r., a zapisy te wskazują na brak dobrowolności wnoszenia opłat określonych następnie w umowach stron. Strona powodowa określiła też szkody jakich doznała w wyniku bezprawnych działań pozwanej, którymi są kwoty opłat wpłacone przez powódkę i członków grupy za podłączenie do sieci kanalizacyjnej. Podstawy prawnej dochodzonych roszczeń strona powodowa upatruje w przepisie art. 417 k.c.

Przepis art. 417 k.c. reguluje odpowiedzialność Skarbu Państwa i jednostek samorządu terytorialnego za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej. Na stronie powodowej spoczywają ciężary dowodowe z art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c. w zakresie wykazania niezgodnego z prawem działania lub zaniechania strony pozwanej, rodzaju i zakresu szkody poniesionej przez powódkę i członków grupy będącej w normalnym związku przyczynowo-skutkowym z działaniami lub zaniechaniami strony pozwanej. Strona powodowa kwalifikuje opłaty ustalone co do wysokości i rodzaju w umowach cywilnoprawnych zawartych pomiędzy stronami jako „opłaty przyłączeniowe”.

Rozważyć zatem trzeba czy wskazane w umowach stron opłaty poniesione przez powódkę i członków grupy w ratach po 50,00 zł i 100,00 zł można uznać jako opłaty za przyłączenie do publicznej sieci kanalizacyjnej, do budowy której Gmina jest zobowiązana na mocy ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzeniu ścieków. Przepis art. 15 pkt 4 cytowanej wyżej ustawy stanowi, że przedsiębiorstwo wodociągowo-kanalizacyjne zobowiązane jest przyłączyć do sieci nieruchomość osoby ubiegającej się o przyłączenie. Realizacja budowy przyłączy do sieci głównej oraz studni wodomierzowej, pomieszczenia do lokalizacji wodomierza głównego i urządzenia pomiarowego zapewnia na własny koszt, zgodnie z ustawą, osoba ubiegająca się o przyłączenie nieruchomości do sieci (pkt 4).

O tym, że wpłacone przez powódkę i członków grupy opłaty nie stanowiły „opłaty przyłączeniowej” świadczą zawarte w dokumentach badanych przez Sąd określenia rozróżniające opłatę przyłączeniową od opłaty partycypacyjnej wskazanej jednoznacznie w umowach stron. W § 3 umów zawarty jest zapis o terminach płatności rat opłaty oraz, że w przypadku braku wpłaty rat przekraczającej 3 miesiące umowa zostanie rozwiązana, a na „inicjatorze” ciążyć będzie obowiązek wniesienia opłaty przyłączeniowej zgodnie z obowiązującymi przepisami. W tym czasie obowiązywała cytowana wyżej ustawa z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzeniu ścieków. Uznać zatem trzeba, że w umowach było wyraźne rozróżnienie opłaty partycypacyjnej w kosztach inwestycji od opłaty przyłączeniowej, o której mowa w ustawie. Do umów wprowadzono czytelne zapisy akceptowane przez powódkę i członków grupy, którzy umowy podpisali, potwierdzające wolę mieszkańców w partycypacji w kosztach inwestycji kanalizacyjnej w 10 % przy udziale gminy 90 % i ustalające zgodnie opłatę partycypacyjną w kwocie ryczałtowej 3.500,00 zł. W umowach pojawia się też określenie strony umowy jako „partycypującego lub inicjatora”. Zapisy te potwierdzają ustalenia Sądu dokonane na podstawie zeznań świadków i przesłuchania stron, że wolą stron było uczestnictwo w kosztach budowy sieci kanalizacyjnej w ramach inicjatywy społecznej. Wynikało to z sytuacji finansowej gminy, która nie posiadała pełnego zakresu środków finansowych na budowę kanalizacji, a decyzja o budowie tejże we wsi (…), jako pierwszej w Gminie, podjęta została na skutek inicjatywy mieszkańców i wyrażeniu ich zgody na partycypację w kosztach budowy. Ustalenia w tym zakresie były podjęte na zebraniach gminnych, w których mogli uczestniczyć wszyscy mieszkańcy (…), a umowy cywilnoprawne były następstwem tych ustaleń i konsekwencją woli mieszkańców Gminy.

Działania Gminy związane z budową sieci kanalizacyjnej i zawieraniem umów z mieszkańcami (…) nie mieszczą się w sferze dominium działalności administracji a zakwalifikowane winne być jako działania w zakresie cywilnoprawnym. Postępowanie dowodowe nie wykazało iżby zaistniały elementy władczego kształtowania sytuacji jednostki, a tym samym zakwalifikowania działań Gminy związanych ogólnie z budową sieci kanalizacyjnej, w tym partycypacją powódki i członków grupy w kosztach budowy, jako działań władczych w sferze imperium.

Jak wynika z ustaleń faktycznych, w Gminie podejmowane były wcześniej, jak i w związku z budową sieci kanalizacyjnej tzw. lokalne inicjatywy inwestycyjne. Sprawy te znalazły uregulowanie w ustawie z dnia 23 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i wolontariacie (Dz. U. 2010. 234.1636), które po jej nowelizacji w 2010 r. (Dz. U. z 2003 r. Nr 234, poz. 873) wprowadziły regulację zawartą w art. 19b ust. 1 pkt 1 ustawy. Przepis ten stanowi, że w ramach inicjatywy lokalnej mieszkańcy jednostki samorządu terytorialnego bezpośrednio bądź za pośrednictwem organizacji pozarządowych lub podmiotów wymienionych w art. 3 ust. 3 mogą złożyć wniosek o realizację zadania publicznego do jednostki samorządu terytorialnego, na terenie której mają miejsce zamieszkania lub siedzibę, w zakresie działalności obejmującej w szczególności budowę, rozbudowę lub remontu dróg, kanalizacji, sieci wodociągowej (art. 4 ust. 1 pkt 13 cyt. ustawy). Artykuł 19e ustawy ustala, ze zobowiązanie wnioskodawcy może polegać m. in. na świadczeniach pieniężnych.

W czasie kiedy podejmowana była uchwała RM (…) z dnia 9 października 2002 r., a następnie od 2003 r., kiedy realizowane były umowy między Gminą a mieszkańcami (…), obowiązywała ustawa z dnia 8 marca 1990 r. o samorządzie gminnym, która w art. 7 pkt 3 wyliczała zadania własne Gminy oraz przewidywała, że do wykonywania zadań Gmina może także zawierać umowy z innymi podmiotami (art. 9 cyt. wyżej ustawy). W ustawie z 23 kwietnia 2003 r. o działalności pożytku publicznego i wolontariacie obowiązującej od dnia 10 grudnia 2010 r. przewidziana jest możliwość współudziału mieszkańców Gminy w ramach inicjatyw lokalnych, m. in. w zakresie budowy sieci kanalizacyjnej, polegającego na świadczeniu pracy społecznej, świadczeniach pieniężnych lub rzeczowych. Należy zatem rozważyć czy postanowienia tej ustawy wprowadzają znaczące zmiany, czy też potwierdzają jedynie to co już było znane w praktyce. Projekty w ramach lokalnych inicjatyw inwestycyjnych w Gminie (…) realizowane były już znacznie wcześniej i można przyjąć, że nie ma podstaw do twierdzenia aby były one sprzeczne z obowiązującym porządkiem prawnym. Mimo braku przepisów, z których można by wywodzić dopuszczalność takich inicjatyw, prawo nie zabraniało takich praktyk. Ustawodawca nakładając na gminy zadania własne nie rozstrzygnął czy możliwa jest w wykonaniu tychże zadań partycypacja mieszkańców. Posługując się wykładnią celowościową należy opowiedzieć się za taką możliwością. Istota samorządu terytorialnego polega na tym, że to mieszkańcom przyznaje się decydujący wpływ w sprawach dotyczących zaspokojenia ich najistotniejszych potrzeb, a taką niewątpliwie jest potrzeba budowy kanalizacji. Przyjąć zatem należy, że mieszkańcy gminy mają prawo partycypować w kosztach realizacji zadań własnych gminy i tak też było w przypadku Gminy (…). Jest to oczywiście obwarowane warunkiem, że taka partycypacja jest całkowicie dobrowolna i wynika np. z dążenia mieszkańców do przyśpieszenia realizacji procesu inwestycyjnego. W niniejszej sprawie Sąd ustalił, że strony zawierające umowy partycypacyjne porozumiały się zgodnie co do treści umów. Powódka i członkowie grupy mieli pełną świadomość, że współuczestniczą w realizacji inwestycji oraz, że nie wiąże się to z opłatami przyłączeniowymi bowiem dokonanie podłączeń jest obowiązkiem zakładu wodociągowo-kanalizacyjnego. Z zeznań świadków i stron wynika, że nie byli oni przymuszani przez przedstawicieli strony pozwanej ani też przez Spółkę Wodociągowo-Kanalizacyjną w (…), do zawierania umów, wnoszenia opłat, nie było też żadnych bezprawnych lub niezgodnych z przepisami działań strony pozwanej utrudniających mieszkańcom podłączenie ich nieruchomości do sieci.

Sąd nie dopatrzył się również tego aby zawierane z mieszkańcami umowy były obarczone wadą oświadczenia woli w postaci zaistnienia stanu wyłączającego swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli, o czym przesądzać miałby fakt, że zawieranie tych umów było warunkiem koniecznym do przystąpienia do realizacji przedmiotowego przedsięwzięcia. Poza wyżej dokonanymi uwagami na temat zadań własnych Gminy, mogących być również realizowanymi w ramach inicjatywy lokalnej, realizacja inwestycji na bieżąco konsultowanej z przedstawicielami mieszkańców – w tym co do treści umów cywilnoprawnych i kwoty partycypacji mieszkańców w inwestycji – i warunkowanie jej realizacji od współfinansowania przez mieszkańców nie stanowi wady oświadczenia woli w rozumieniu przepisu art. 82 k.c. W tym miejscu powołać należało stanowisko judykatury, a w ślad za nią doktryny przedmiotu, że stan wyłączający swobodne powzięcie decyzji i wyrażenie woli może być rozumiany tylko jako taki, w którym możliwość wolnego wyboru jest całkowicie wyłączona. W przeciwnym wypadku prawie każde oświadczenie woli można by było uznać za dotknięte tą wadą oświadczenia woli, gdyż człowiek rzadko działa zupełnie swobodnie (K. Pietrzykowski [w:] Kodeks cywilny Tom I. Komentarz do art. 1-44911 (red. K. Pietrzykowski), Warszawa 2008, s. 426 i powołani tam komentatorzy wraz z orzeczeniami SN).

Strona powodowa nie wykazała również zgodnie z ciężarem art. 6 k.c. i art. 232 k.p.c., że poniosła szkodę wskazaną w pozwie na skutek działań strony pozwanej. Zgodnie z art. 361 k.c. szkodą jest różnica pomiędzy obecnym stanem majątkowym poszkodowanego a tym, jaki zaistniałby gdyby nie nastąpiło zdarzenie wywołujące szkodę. W tym wypadku szkodą, gdyby nawet przyjąć odpowiedzialność strony pozwanej na podstawie art. 417 k.c. (co zostało wykluczone), byłaby różnica pomiędzy wpłaconymi faktycznie przez powódkę i członków grupy kwotami opłaty partycypacyjnej a kosztami przyłączy do sieci i studni wodomierzowych na posesjach wyżej wymienionych, do sfinansowania których byli oni zobowiązani zgodnie z art. 15 pkt 2 ustawy z dnia 7 czerwca 2001 r. o zbiorowym zaopatrzeniu w wodę i zbiorowym odprowadzeniu ścieków. Strona powodowa nie zaoferowała w tym zakresie dowodu dla ustalenia szkody związanej z działaniami Gminy (…). Wskazane przez stronę powodową szkody poniesione przez mieszkańców Gminy w wysokości uiszczonych przez nich opłat nie spełniają wymogów z art. 361 k.c. Gdyby powódka i członkowie grupy nie zawarli umów to nie utraciliby wprawdzie poniesionych przez nich kwot opłat, ale ponieśliby koszty wybudowania tej części kanalizacji, która obciąża ich zgodnie z art. 15 pkt 2 cyt. ustawy. Jak wcześniej ustalono wysokość kosztów, do których zobowiązani byliby mieszkańcy Gminy (…), zgodnie z powyższymi przepisami, byłaby różna w zależności od długości odcinków posadowionych na poszczególnych nieruchomościach, a jak wynika z zeznań świadków i przesłuchania stron nikt z nich nie dokonywał takowych wyliczeń.

W związku z inicjatywą społeczną, ustaleniami, a następnie zawartymi umowami cywilnoprawnymi z powódką i członkami grupy, Gmina (…) podjęła się realizacji inwestycji we wsi (…) ponosząc 90 % kosztów, w tym też tych, co do których zobowiązani byliby mieszkańcy, jak też zaniechała pobierania opłat adiacenckich.

W związku z ustaleniem przez Sąd, że nie zachodzą przesłanki z art. 417 k.c. uzasadniające odpowiedzialność Gminy (…) z tytułu czynów niedozwolonych orzeczono jak w sentencji na podstawie cytowanych wyżej przepisów, a o kosztach na podstawie art. 98 k.p.c. i § 6 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. (Dz. U. Nr 163, poz. 1349) – koszty zastępstwa procesowego strony pozwanej w wysokości 7.200,00 zł.

 


Postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie Wydział I Cywilny z dnia 4 kwietnia 2014 r.

  1. Osoby zgłaszające przystąpienie do grupy muszą spełnić wszystkie wymogi określone w art. 12 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym tj. zgłosić żądanie, wskazać okoliczności je uzasadniające i okoliczności potwierdzające przynależność do grupy oraz przedstawić dowody na potwierdzenie faktów zawartych w oświadczeniu.
  2. Sąd powinien ustalić już na etapie badania składu grupy, czy roszczenia poszczególnych członków grupy nie są przedawnione.
  3. W przypadku stwierdzenia przez sąd na wstępnym etapie postępowania grupowego, że roszczenie jest przedawnione, członek grupy może indywidualnie dochodzić roszczeń w odrębnym postępowaniu np. z powołaniem się na art. 5 k.c.

Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodniczący:           SSO Alicja Fronczyk

Sędziowie:                     SSO Ewa Ligoń-Krawczyk, SSO Rafał Wagner

po rozpoznaniu w dniu 4 kwietnia 2014 r. w Warszawie na posiedzeniu niejawnym sprawy z powództwa M. B. jako reprezentanta grupy: [43 członków grupy] przeciwko (…) S.A. w W. o zapłatę

postanawia:

na podstawie art. 17 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, ustalić, że w skład grupy wchodzą następujące osoby: P. P. (1), B. P. (1), K. B. (1), A. S., J. B. (1), K. B. (2), G. W., M. W., R. O., A. O., T. M., M. M. (1), B. S. (1), M. M. (2), G. M., J. B. (2), A. B., B. C., J. S. (1), B. S. (2), M. S. (1), J. S. (2), B. B., E. G., M. S. (2), K. S., W. K. (1), B. K., W. P., B. P.(2), J. N., A. N., D. P., J. J. (1), M. J., W. K. (2), J. K., G. P., J. P., J. J. (2), A. J., E. P. i D. K..

 

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 9 lutego 2012 r. M. B., działając jako reprezentant grupy, wniosła o zasądzenie na rzecz poszczególnych członków grupy kwot wskazanych w żądaniu pozwu, ewentualnie o ustalenie odpowiedzialności pozwanego (…) S.A. w W. za szkodę z tytułu nienależytego wykonania umów sprzedaży lokali w budynku (…) przy ul. (…) w W., zawartych z członkami grupy, w ten sposób, że całkowita wysokość odszkodowania wynosi 239.070,40 zł, a (…) S.A. jest odpowiedzialny wobec każdego z członków grupy w części odpowiadającej jego udziałowi w nieruchomości wspólnej budynku w całkowitej kwocie odszkodowania. W uzasadnieniu stanowiska powódka wskazała, iż członkowie grupy są konsumentami, w latach 2002-2004 zawierali z pozwanym umowy sprzedaży lokali. Pozwany nienależycie wykonał swoje zobowiązania, gdyż nieruchomość wspólna posiada szereg wad związanych z izolacją patio i izolacją stropu garażu podziemnego, co skutkuje przeciekaniem wody pomiędzy poziomami garaży i do komór śmietnikowych.

Pozwany w piśmie procesowym z dnia 11 czerwca 2012 r. wniósł o odrzucenie pozwu.

Postanowieniem z dnia 28 czerwca 2012 r. Sąd odrzucił pozew (postanowienie – k. 1029). Podstawę takiego rozstrzygnięcia stanowiło ustalenie, że dwaj członkowie grupy – P. P. (2) i S. P. nie nabyli lokalu jako konsumenci, w konsekwencji nie mogą dochodzić roszczeń w postępowaniu grupowym. Na etapie postępowania międzyinstancyjnego P. P. (2) i S. P. złożyli oświadczenie o wystąpieniu z grupy.

Na skutek zażalenia powoda (reprezentanta grupy) Sąd Apelacyjny w Warszawie postanowieniem z dnia 19 października 2012 r. uchylił postanowienie z dnia 28 czerwca 2012 r. i sprawę przekazał tut. Sądowi do ponownego rozpoznania (postanowienie – k. 1146).

W dalszym toku postępowania pozwany podtrzymał wniosek o odrzucenie pozwu podnosząc, że sprawa nim objęta nie podlega rozpoznaniu w postępowaniu grupowym, gdyż:

1) dochodzone roszczenie nie jest „roszczeniem o ochronę konsumentów” w rozumieniu art. 1 ust. 2 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (dalej jako: u.d.p.g.),

2) brak legitymacji procesowej czynnej po stronie powódki,

3) nieważna jest umowa reprezentanta grupy z pełnomocnikiem.

Sąd Okręgowy postanowieniem z dnia 28 lutego 2013 r. odmówił odrzucenia pozwu i oddalił wniosek pozwanego o zobowiązanie powódki do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu, i postanowił rozpoznać sprawę w postępowaniu grupowym.

Postanowieniem z dnia 25 czerwca 2013 r. Sąd zarządził ogłoszenie w wydaniu (…) dziennika (…), o wszczęciu postępowania grupowego zakreślając dwumiesięczny termin na złożenie oświadczenia o przystąpieniu do grupy. Ogłoszenie ukazało się w dniu 19 września 2013 r.

Pismem z dnia 19 listopada 2013 r. reprezentant grupy zgłosił przystąpienie do postępowania grupowego nowych członków, tj. W. K. (2), J. K., G. P., J. P., J. J. (2), A. J., E. P. i D. K.. Do zgłoszenia dołączył oświadczenia nowych członków o przystąpieniu do grupy wraz z uaktualnionym wykazem członków grupy z podziałem na podgrupy oraz wskazaniem wysokości roszczeń po ujednoliceniu roszczeń w podgrupach (pismo – k. 1334-1343). Dodatkowo przy piśmie z dnia 22 listopada 2013 r. strona powodowa złożyła odpisy aktualne z ksiąg wieczystych dla nowych członków grupy (pismo – k. 1500).

Pozwany pismem z dnia 15 stycznia 2014 r. wniósł zarzuty co do członkostwa w grupie J. J. (2), A. J., E. P. i D. K.. Podniósł, że roszczenia tych osób, będące przedmiotem postępowania, są przedawnione z uwagi na upływ 10-letniego terminu i nie mogą być dochodzone w postępowaniu sądowym. Pozwany wskazał daty zawarcia przez ww. osoby umów ustanowienia odrębnej własności i sprzedaży lokali w budynku mieszkalnym przy ul. (…) w W.; kolejno: J. J. (2) i A. J. zawarli umowę z pozwanym w dniu 13 sierpnia 2002 r., E. P. w dniu 22 października 2002 r., a D. K. w dniu 14 października 2002 r. Jednocześnie pozwany wskazał, że w jego ocenie zawezwania do próby ugodowej z dnia 30 maja 2012 r., 26 marca 2012 r. oraz 20 lutego 2012 r. nie były czynnościami skutkującymi przerwaniem biegu przedawnienia w rozumieniu art. 123 k.c. (pismo – k. 1520-1526).

Strona powodowa pismem z dnia 31 stycznia 2014 r. wniosła o oddalenie zarzutów pozwanego i ustalenie składu grupy zgodnie z pismem z dnia 19 listopada 2013 r. Zarzuciła przy tym, że podniesiony przez pozwanego zarzut przedawnienia nie może być przedmiotem orzekania Sądu na etapie postępowania o ustalenie składu grupy (pismo – k. 1529-1534).

Sąd zważył, co następuje:

Zgodnie z art. 17 ust. 1 u.d.p.g. po upływie wyznaczonego przez sąd terminu, nie krótszego niż miesiąc od dnia doręczenia powodowi zarzutów co do członkostwa, sąd wydaje postanowienie co do składu grupy. Przy czym postanowienie może być wydane na posiedzeniu niejawnym.

W ocenie Sądu osoby zgłaszające przystąpienie do grupy spełniły wszystkie wymogi określone w art. 12 u.d.p.g., tj. zgłosiły żądanie, wskazały okoliczności je uzasadniające, okoliczności potwierdzające przynależność do grupy oraz przedstawiły dowody na potwierdzenie faktów zawartych w oświadczeniu. Pozwany tych okoliczności nie kwestionował ograniczając się do podniesienia zarzutu przedawnienia. Przy czym spór pomiędzy stronami dotyczył tego, czy w ogóle przedawnienie stanowi przedmiot badania sądu na etapie ustalania składu grupy.

Zdaniem Sądu, trafnie podnosi pozwany, że już na etapie badania składu grupy sąd powinien ustalić, czy roszczenia poszczególnych członków grupy, o ile istnieją, nie są przedawnione. Celem ustalenia składu grupy jest zweryfikowanie czy dochodzone roszczenia są jednego rodzaju, oparte na jednakowej podstawie faktycznej. W związku z tym, że strona powodowa dochodzi roszczeń pieniężnych, wymagane jest też ujednolicenie żądań przy uwzględnieniu wspólnych okoliczności sprawy (art. 2 u.d.p.g.). Zatem to na wstępnym etapie postępowania, rolą sądu jest określenie przesłanek dopuszczalności żądania indywidualnie definiujących sytuację członka grupy, tak aby na drugim etapie możliwe było rozstrzygnięcie co do istoty sprawy w zakresie przesłanek wspólnych. W przeciwnym razie merytoryczne rozstrzyganie sprawy w niczym nie różniłoby się od postępowania prowadzonego w zwykłym trybie z udziałem wielu powodów z pominięciem przepisów u.d.p.g., a sąd indywidualnie musiałby rozważać, czy w stosunku do poszczególnych członków grupy nie doszło do przerwania biegu terminu przedawnienia lub czy nie doszło do nadużycia prawa przez pozwanego w związku z podniesieniem zarzutu przedawnienia.

Podkreślić przy tym należy, że prezentowany pogląd nie pozbawia członka grupy, w przypadku stwierdzenia, że jego roszczenie jest przedawnione, możliwości indywidualnego dochodzenia roszczeń w odrębnym postępowaniu, np. z powołaniem się na art. 5 k.c.

Tym samym Sąd nie podziela stanowiska zaprezentowanego przez Sąd Apelacyjny w Warszawie w uzasadnieniu postanowienia w sprawie I ACz 868/12 (niepubl.), iż zarzut przedawnienia roszczeń wykracza poza ramy badania wstępnego.

Przechodząc do oceny zasadności zarzutu przedawnienia, w ocenie Sądu, w stosunku do wszystkich członków grupy jest on chybiony. Niesporne jest, że J. J. (2), A. J., E. P. i D. K., przed upływem 10 lat od daty nabycia lokali złożyli wnioski o zawezwanie do próby ugodowej.

Zarówno w doktrynie jak i orzecznictwie utrwalony jest pogląd, że złożenie wniosku o zawezwanie do próby ugodowej przerywa bieg terminu przedawnienia pod warunkiem jednoznacznego oznaczenia żądanej wierzytelności (np. wyroki Sądu Najwyższego z dnia 15 listopada 2012 r., V CSK 515/11, publ. M.Pr.Bank. 2013/10/57, z dnia 10 sierpnia 2006 r., VI CSK 238/06, publ. LEX nr 358793). Powoływanie się przez pozwanego na orzeczenie tut. Sądu w sprawie I C 190/13 (w stosunku do którego apelacja została oddalona wyrokiem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 16 stycznia 2014 r., I ACa 1194/13) stanowi nadużycie, albowiem problem rozpoznawany przez Sąd w powołanej sprawie dotyczył przerwania biegu terminu przedawnienia przez kolejne wnioski o zawezwanie do próby ugodowej, a nie pierwszy wniosek.

Wobec powyższego Sąd ustalił, że członkowie grupy skutecznie udowodnili przynależność do grupy a ich roszczenia nie są przedawnione.

Z tych względów Sąd orzekł jak w sentencji postanowienia na podstawie art. 17 u.d.p.g..


Postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie Wydział XXV Cywilny z dnia 31 stycznia 2014 r.

Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział XXV Cywilny w składzie:

Przewodnicząca:     SSO Anna Pogorzelska

Sędziowie:               SSO Janina Dąbrowiecka, SSO Hanna Jaworska

po rozpoznaniu w dniu 31 stycznia 2014 r. na posiedzeniu niejawnym sprawy z powództwa E. L. przeciwko (…) o zapłatę

postanawia:

rozpoznać niniejszą sprawę w postępowaniu grupowym.

Uzasadnienie do postanowienia nie zostało sporządzone.


Postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie Wydział III Cywilny z dnia 29 stycznia 2014 r.

Orzeczenie zostało uchylone postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 21 listopada 2014 r., sygn. akt VI ACz 4250/14.

  1. Podstawą dla oceny konsumenckiego charakteru roszczeń musi być źródło ich powstania – umowy, w których członkowie grupy występowali jako konsumenci. Osoby zawierające – nie w zakresie swojej działalności gospodarczej – umowy ze spółdzielnią mieszkaniową o wybudowanie lub zakup praw do lokali mieszkalnych i miejsc postojowych – są konsumentami.
  2. Sytuacja członków grupy powinna być jednakowa na pierwszy rzut oka i nie może wymagać postępowania dowodowego na wstępnym etapie procesu, gdy badane są ogólne przesłanki dopuszczalności powództwa grupowego. Roszczenia członków grupy nie opierają się na wspólnej podstawie faktycznej, jeśli w stosunku do niektórych z członków grupy postępowanie dowodowe musiałoby przebiegać inaczej, niż w odniesieniu do pozostałych członków grupy.
  3. W przepisach o postępowaniu grupowym eksponowany jest status reprezentanta jako sui generis pośrednika, działającego wprawdzie w imieniu własnym, ale na rzecz grupy. Reprezentant obowiązany jest wydać członkom grupy wszystko, co przy wykonywaniu obowiązków reprezentanta dla nich uzyskał. Jeżeli członkowie grupy ponieśli koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu prowadzonym na ich rzecz, to są oni uprawnieni do otrzymania zwrotu tych kosztów w przypadku wydania orzeczenia zasądzającego zwrot kosztów na rzecz powoda.
  4. W postępowaniu grupowym konieczne jest rozróżnienie strony powodowej formalnej i materialnej. Chociaż zatem sąd rozstrzyga o zasadności roszczeń materialnych członków grupy lub podgrup, a uwzględniając powództwo wskazuje kwoty należne członkom grupy lub podgrupy i wyrok w tych zakresach jest tytułem egzekucyjnym na rzecz poszczególnych członków grupy lub podgrupy, to jednak powód w tym postępowaniu jest jeden i jest nim tylko reprezentant grupy. Choć członkowie grupy lub podgrupy mogą być przesłuchani w charakterze strony, to nie są stroną tego postępowania.
  5. Skoro członkowie grupy czy podgrupy nie są stroną postępowania grupowego, to nie można w stosunku do nich odrzucić pozwu. Uprawnienie sądu do ewentualnego wykluczenia kogoś z grupy pojawia się dopiero po stwierdzeniu dopuszczalności powództwa grupowego, na etapie przystępowania do sprawy nowych osób. Wcześniej sąd nie jest uprawniony do modyfikowania składu grupy.
  6. Niedopuszczalne jest w postępowaniu grupowym częściowe odrzucenie pozwu w stosunku do niektórych członków grupy czy podgrupy. Roszczenie – w sensie procesowym – jest jedno, zasądzane na rzecz powoda – reprezentanta grupy. Nie ma zatem żadnych podstaw, by to jedno roszczenie dzielić i w części je odrzucać.

Sąd Okręgowy w Warszawie III Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:    SSO Joanna Bitner

Sędziowie:              SSO Joanna Kruczkowska, SSR (del.) Andrzej Lipiński

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 16 stycznia 2014 r. w Warszawie sprawy z powództwa K. K., jako reprezentanta grupy, przeciwko Spółdzielni Mieszkaniowej (…) w W. o zapłatę

postanawia:

  1. odrzucić pozew;
  2. zasądzić od K. K. na rzecz Spółdzielni Mieszkaniowej (…) w W. kwotę 7.217,00 (siedem tysięcy dwieście siedemnaście) złotych tytułem zwrotu kosztów postępowania w sprawie [w tym wynagrodzenie pełnomocnika 7.200,00 zł].

 

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 13 września 2013 r. K. K., jako reprezentant grupy, wniósł o zasądzenie od pozwanej Spółdzielni Mieszkaniowej (…) z siedzibą w W. na rzecz członków grupy następujących kwot:

a) w ramach podgrupy nr (…), do której należą: (…), o zasądzenie na rzecz jej każdego członka 17.721,53 zł;

b) w ramach podgrupy nr (…), do której należą: (…), o zasądzenie na rzecz jej każdego członka 38.124,61 zł;

c) w ramach podgrupy nr (…), do której należą: (…), o zasądzenie na rzecz jej każdego członka 31.969,63 zł;

d) w ramach podgrupy nr (…), do której należą: (…), o zasądzenie na rzecz jej każdego członka 35.125,11 zł;

e) w ramach podgrupy nr (…), do której należą: (…), o zasądzenie na rzecz jej każdego członka 48.220,92 zł;

f) w ramach podgrupy nr (…) do której należą: (…), o zasądzenie na rzecz jej każdego członka 36.102,94 zł;

g) w ramach podgrupy nr (…), do której należą: (…), o zasądzenie na rzecz jej każdego członka 21.002,98 zł;

h) w ramach podgrupy nr (…) do której należą: (…), o zasądzenie na rzecz jej każdego członka 32.035,62 zł;

i) w ramach podgrupy nr (…), do której należą: (…), o zasądzenie na rzecz jej każdego członka 46.565,20 zł;

j) w ramach podgrupy nr (…), do której, należą: (…), o zasądzenie na rzecz jej każdego członka 61.011,75 zł;

k) w ramach podgrupy nr (…), do której należą: (…), o zasądzenie na rzecz jej każdego członka 71.438,02 zł;

l) w ramach podgrupy nr (…), do której należą: (…), o zasądzenie na rzecz jej każdego członka 8.860,76 zł;

m) w ramach podgrupy nr (…), do której należą: (…), o zasądzenie na rzecz jej każdego członka 44.411,56 zł

– tj. łącznie kwoty 1.407.222,94 zł, wraz z ustawowymi odsetkami od dnia 13 września 2013 r. do dnia zapłaty – tytułem zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia, które osiągnęła Spółdzielnia w związku z bezprawnym wliczeniem do kosztów budowy inwestycji ekwiwalentu za grunt.

Ponadto powód wniósł o zasądzenie kosztów zastępstwa procesowego w wysokości sześciokrotności stawki minimalnej przewidzianej przepisami prawa.

Powód podniósł, że członkowie grupy zawarli w trybie art. 18 ustawy o spółdzielniach mieszkaniowych ze Spółdzielnią Mieszkaniową (…) umowy, których przedmiotem było wybudowanie lokali mieszkalnych i miejsc postojowych w budynku położonym przy ul. (…) w W. Niektórzy członkowie grupy nie zawarli tych umów bezpośrednio ze Spółdzielnią, lecz od osób będących stronami takich umów nabyli prawo do ekspektatywy do lokali i miejsc postojowych na podstawie art. 19 w/w ustawy. W imieniu i na rzecz Spółdzielni przy zawarciu umowy finansującej działał inwestor powierniczy – spółka (…) S.A. z siedzibą w W. – na podstawie umowy Nr (…) z dnia 16 października 2006 r. zawartej ze Spółdzielnią oraz pełnomocnictwa stanowiącego załącznik do niej. Na podstawie tej umowy inwestor powierniczy był zobowiązany do zawierania w imieniu i na rzecz Spółdzielni (…) umów według jednolitego wzorca, który nie podlegał negocjacji. Wszyscy członkowie grupy ostatecznie zapłacili żądane wkłady budowlane (co Spółdzielnia skwitowała w ostatecznych umowach zawartych w formie aktów notarialnych) i nabyli lokale i miejsca postojowe.

Zdaniem powoda, zapłacone przez członków grupy wkłady budowlane zostały naliczone nieprawidłowo, albowiem wliczono w nie ekwiwalent wartości użytkowania gruntu, jako składnik kosztu budowy, podczas gdy faktycznie Spółdzielnia nie nabyła tego gruntu, ale nieodpłatnie otrzymała go w użytkowanie wieczyste. Zgodnie z przepisami wkład budowlany to rzeczywisty poniesiony koszt budowy przypadający na dany lokal (miejsce postojowe) – a zatem w tym przypadku co najwyżej opłaty za użytkowanie wieczyste za okres budowy. Powód niniejszym pozwem domagał się zatem zwrotu tych kwot, wliczonych bezprawnie do wkładów budowlanych i nienależnie pobranych od członków grupy.

Do pozwu dołączono oświadczenie powoda o tym, że działa on w charakterze reprezentanta grupy oraz oświadczenia członków grupy o przystąpieniu do grupy, a także umowę reprezentanta grupy z pełnomocnikiem, określającą sposób wynagrodzenia pełnomocnika.

Jako roszczenie ewentualne, na rozprawie w dniu 16 stycznia 2014 r. powód wniósł o odrzucenie pozwu częściowo – w stosunku do tych członków grupy, co do których Sąd miałby wątpliwości, czy ich sytuacja faktyczna jest taka sama, jak pozostałych.

Pozwana Spółdzielnia Mieszkaniowa (…) z siedzibą w W. wniosła o odrzucenie pozwu w oparciu o art. 10 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, a w przypadku wydania postanowienia o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym wniosła o oddalenie powództwa i zasądzenie kosztów postępowania.

Zdaniem pozwanej w niniejszej sprawie nie zostały spełnione warunki uzasadniające prowadzenie postępowania grupowego. Brak jest po stronie powodowej jedności podstawy faktycznej dochodzonych roszczeń, z uwagi na to, że część członków nie zawierało jakichkolwiek umów z pozwaną, a nie zostały na nich przelane prawa i obowiązki z nich wynikające. Sprawa nie ma charakteru sprawy o ochronę konsumentów, gdyż jej przedmiotem nie jest ochrona zagrożonych działaniem pozwanej interesów konsumentów (przy czym pozwana zaprzecza, że członkowie grupy mają w ogóle ten status) a jedynie stricte cywilnoprawne roszczenie o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia. Stroną niniejszej sprawy nie są konsumenci, a już na pewno nie dotyczy ona ich ochrony. Przedmiotem sprawy są po prostu roszczenia, które przysługują bądź nie określonym osobom z tytułu bezpodstawnego wzbogacenia. Powyższe uzasadnia odrzucenie pozwu.

Pozwana podkreśliła, że część członków grupy nie była stroną umowy o budowę lokalu zawartej ze Spółdzielnią, a jedynie nabyła ekspektatywę odrębnej własności lokalu od osób, które wcześniej takie umowy zawarły. Zakres sukcesji w prawa nabywcy ekspektatywy został wyraźnie zakreślony w ramach art. 19 ust. 1 u.s.m., jako przeniesienie ekspektatywy jako prawa podmiotowego tymczasowego (tj. prawa do ustanowienia odrębnej własności lokalu po jego wybudowaniu na zasadach określonych w u.s.m.) oraz przeniesienie wkładu budowlanego lub jego części. W żadnym jednak wypadku przeniesienie ekspektatywy odrębnej własności lokalu nie skutkuje przejściem na nabywcę całość spraw i zobowiązań wynikających z umowy – ustawa takiego skutku nie statuuje – tym bardziej skutkiem przeniesienia praw z ekspektatywy nie jest przeniesienie ewentualnego roszczenia z tytułu zwrotu bezpodstawnego wzbogacenia. Jest to konstatacja o tyle istotna, że w momencie zbywania ekspektatyw na rzecz członków grupy, znaczna część wkładu budowlanego (w którym zawierają się kwoty wpłacone przez członków grupy tytułem opłaty za grunt, a które są według stanowiska powoda wpłatami nienależnymi) była już uiszczona. Dlatego, nawet przyjmując – czego oczywiście pozwana nie czyni – fakt wzbogacenia się pozwanej, to takie rzekome wzbogacenie się pozwanej nastąpiło kosztem osoby, która dokonała wpłat tytułem wkładu budowlanego (gdyż w tych wpłatach mieścić się musiała nienależna część wkładu związana z nabyciem gruntu), nie zaś kosztem ww. członków grupy, którzy uiścili cenę za nabycie (albo którym darowano) ekspektatywy od swojego poprzednika.

Pozwana zakwestionowała też spełnienie przez członków grupy statusu konsumenta. Wskazała na szereg orzeczeń Sądu Najwyższego, w których w sposób jednoznaczny została określona kwestia tego, jaki jest charakter relacji pomiędzy członkiem spółdzielni a spółdzielnią na gruncie wzajemnych rozliczeń z tytułu budowy lokalu oraz tego, czy relacja ta posiada charakter relacji pomiędzy przedsiębiorcą a konsumentem. Zdaniem pozwanej warunkiem koniecznym uznania roszczenia za roszczenie o ochronę konsumentów jest dochodzenie przez konsumenta ochrony w relacjach z podmiotem profesjonalnym (przedsiębiorcą). Konieczne jest więc istnienie relacji konsument – przedsiębiorca. Ponadto aby mówić o roszczeniu o ochronę konieczny jest także element dodatkowy, celowo bowiem ustawodawca użył pojęcia „roszczenia o ochronę konsumentów”, a nie określenia „roszczenia konsumentów”.

Analiza samej treści przepisu wyklucza uznanie, iż chodzi tu o roszczenia (jakiekolwiek) przysługujące konsumentom. Przepis wyraźnie wskazuje bowiem roszczenia o ochronę konsumentów. Wskazane sformułowanie nie ma w porządku prawnym definicji o charakterze legalnym. Ochrona konsumentów odbywa się na poziomie administracyjno-prawnym oraz na zasadach ogólnych, wynikających z prawa cywilnego. Spoiwem tych form jest konieczność zapewnienia ochrony słabszym uczestnikom obrotu. Aby przy tym mówić o sprawie o „ochronę konsumenta”, nie zaś o sprawie „konsumenta”, kontekst sprawy musi być jednoznaczny – jednym z jej elementów musi być obrona przed silniejszym uczestnikiem rynku, jakim jest przedsiębiorca. Jeśli takiego elementu w sprawie nie będzie (a zatem nie pojawi się wątpliwość w zakresie nadużywania przez przedsiębiorcę swojej pozycji, konsument nie potrzebuje ochrony), to mamy do czynienia ze sprawą „konsumenta”. W stanie faktycznym niniejszej sprawy taka okoliczność nie zaszła, powód nie przedstawił także żadnych okoliczności mających wskazywać na jej zaistnienie. Zdaniem pozwanej zakwalifikowanie roszczenia jako dochodzonego w oparciu o art. 405 k.c. wyklucza prima facie uznanie sprawy, za „sprawę o ochronę konsumentów”. Roszczenie zgłaszane przez powoda jest zdaniem pozwanej zwykłym roszczeniem cywilnoprawnym, a nie roszczeniem o ochronę konsumentów.

Sąd zważył, co następuje:

Postępowanie grupowe uregulowane jest przepisami ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. z 2010 r. Nr 7, poz. 44 – dalej: Ustawa).

Pierwszym etapem rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym jest ocena przez Sąd tego, czy sprawa w ogóle może być w tym postępowaniu rozpoznawana. Zgodnie z treścią art. 10 ust. 1 ustawy, sąd rozstrzyga na rozprawie o dopuszczalności postępowania grupowego i odrzuca pozew, jeżeli sprawa nie podlega rozpoznaniu w postępowaniu grupowym. W przeciwnym razie sąd wydaje postanowienie o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym.

Przesłanki dopuszczalności postępowania grupowego uregulowane zostały w art. 1 ust. 1 i 2 cyt. ustawy, a w przypadku roszczeń pieniężnych dodatkowo w art. 2 ust. 1 tej ustawy. Przywołane przepisy wskazują, że postępowanie grupowe może być prowadzone wówczas, gdy grupa co najmniej 10 osób, dochodzi roszczeń jednego rodzaju, opartych na jednakowej (tej samej lub takiej samej) podstawie faktycznej. Roszczenia te winny wiązać się z ochroną konsumentów, z odpowiedzialnością za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny albo z odpowiedzialnością z tytułu czynów niedozwolonych, z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych. Ponadto w sprawach o roszczenia pieniężne konieczne jest, aby wysokość roszczenia każdego członka grupy została ujednolicona przy uwzględnieniu wspólnych okoliczności sprawy, przy czym ujednolicenie wysokości roszczeń może nastąpić w podgrupach, liczących co najmniej dwie osoby. Ponadto zgodnie z przepisem art. 6 ust 1 pkt 3 ustawy w przypadku roszczeń pieniężnych pozew powinien zawierać m. in. określenie wysokości roszczenia każdego z członków grupy lub podgrup.

W niniejszej sprawie należało zbadać dopuszczalność rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym z punktu widzenia trzech kryteriów:

  • sytuacji prawnej powoda i wynikającej stąd prawidłowości sformułowania żądania pozwu;
  • jednakowej podstawy faktycznej roszczeń;
  • konsumenckiego charakteru roszczeń;

a następnie należało ocenić, czy możliwe jest – postulowane ewentualnie przez powoda – częściowe odrzucenie pozwu w sytuacji, gdyby nie w stosunku do wszystkich członków grupy zachodziły przesłanki rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym.

Pozew został w ocenie Sądu sformułowany poprawnie z punktu widzenia wymagań ustawy. Reprezentant grupy wniósł o zasądzenie wskazanych kwot na rzecz członków grupy pogrupowanych w podgrupy. Do pozwu dołączono wszystkie wymagane oświadczenia i umowę z pełnomocnikiem. Powód jest w sprawie reprezentowany przez adwokata. Roszczenia członków grupy zostały ujednolicone w ramach podgrup. Z tego punktu widzenia Sąd nie znalazł podstaw dla odrzucenia pozwu.

Roszczenia dochodzone w niniejszej sprawie wiążą się, zdaniem Sądu, z ochroną konsumenta. Nie są przekonujące argumenty pozwanej, jakoby to, iż powód żąda zwrotu nienależnie pobranych świadczeń, miało skutkować tym, że roszczenia te nie są roszczeniami konsumenckimi. Przeciwnie, Sąd podziela stanowisko strony powodowej, że podstawą dla oceny konsumenckiego charakteru roszczeń musi być źródło ich powstania, a tym były umowy, w których uprawnieni występowali jako konsumenci. Orzecznictwo już dawno przesądziło, że osoby zawierające – nie w zakresie swojej działalności gospodarczej – umowy ze spółdzielnią mieszkaniową o wybudowanie lub zakup praw do lokali mieszkalnych i miejsc postojowych są konsumentami. Sąd podziela ten pogląd. Przekonujący jest także argument strony powodowej, że gdyby żadnego roszczenia o zwrot bezpodstawnego wzbogacenia nie można było traktować jako konsumenckiego, to żadna sprawa z umowy po skorzystaniu przez konsumenta z prawa odstąpienia od umowy nie byłaby sprawą konsumencką. Tymczasem sprawy te powszechnie są uznawane za sprawy z zakresu ochrony konsumentów. Sąd podziela także to stanowisko. Także zatem i z tego punktu widzenia Sąd nie znalazł podstaw dla odrzucenia pozwu grupowego.

Sąd uznał natomiast, że nie wszystkie dochodzone tym pozwem grupowym roszczenia oparte są na jednakowej podstawie faktycznej. Wprawdzie wszyscy członkowie grupy ostatecznie nabyli prawa do lokali mieszkalnych i miejsc postojowych i we wszystkich aktach notarialnych sama pozwana Spółdzielnia skwitowała zapłacenie przez nich całych wymaganych wkładów mieszkaniowych, ale jednocześnie z dokumentacji dołączonej do pozwu przez samą stronę powodową wynika, że sytuacja faktyczna członków grupy nie jest jednolita.

Otóż, wedle samych twierdzeń pozwu: (…) zawarli z pozwaną Spółdzielnią umowy realizacyjne – są nabywcami odrębnej własności lokali na podstawie umów zawartych ze Spółdzielnią o ustanowienie odrębnej własności lokalu i przeniesienia jego własności.

Pozostali zaś członkowie grup nie zawierali pierwotnych umów realizacyjnych, lecz w różny sposób weszli w miejsce osób, które pierwotnie takie umowy ze Spółdzielnią zawarły:

  1. (…) na podstawie umowy z dnia 12 lutego 2008 r. nabył (…) udziału w ekspektatywie do lokalu od (…), który podpisał umowę (…) z dnia 23 lipca 2007 r. oraz kolejne (…) udziału w powyższej ekspektatywie uzyskał w drodze darowizny dokonanej w dniu (…) r. przez (…) (k. 138-158);
  2. (…) wspólnie z (…) podpisała umowę z dnia 12 grudnia 2008 r. nr (…), gdzie nabyła ekspektatywę odrębnej własności lokalu w udziale wynoszącym (…). W dniu 28 marca 2012 r. na podstawie umowy darowizny (…) darowała (…) swój udział we własności lokalu i inne prawa nabyte związane z umowa finansującą. W dniu 28 marca 2012 r. w drodze pisemnej umowy cesji (…) przeniosła na rzecz (…) wszystkie przysługujące jej roszczenia przeciwko Spółdzielni Mieszkaniowej (…) związane z umową finansująca nr (…) i jej należytym wykonaniem (k. 217-259);
  3. (…) na podstawie umowy finansującej (…) z dnia 1 czerwca 2007 r. (pozostając w związku małżeńskim z (…), nie zawierając przy tym umów majątkowych małżeńskich) wspólnie z (…) nabyli ekspektatywę do odrębnej własności lokalu w udziałach wynoszących (…). W dniu 11 maja 2009 r. (…) podpisali umowę sprzedaży, mocą której (…) sprzedała małżonkom (…) swój udział wynoszący (…) w ekspektatywie odrębnej własności lokalu mieszkalnego nr (…) (k. 588-599);
  4. (…) na podstawie umowy z dnia 12 lutego 2008 r. nabyła (…) udziału w ekspektatywie do lokalu od (…), który podpisał umowę (…) z dnia 23 lipca 2007 r.;
  5. (…) na podstawie umowy z dnia 12 lutego 2008 r. nabył (…) udziału w ekspektatywie do lokalu od (…), który podpisał umowę (…) z dnia 23 lipca 2007 r.

Ostatecznie wszyscy wymienieni członkowie grupy zawarli potem umowy o nabycie praw do wybudowanych lokali mieszkalnych i miejsc postojowych, a Spółdzielnia w aktach notarialnych skwitowała, że zapłacili oni w całości należne wkłady budowlane.

Tak więc w większości członkowie grupy sami zawarli umowy realizacyjne i sami od początku wpłacali raty należne tytułem wkładu budowlanego – zatem w zakresie, w jakim, jak twierdzi powód, wkład ten był zawyżony, doszło do ich zubożenia kosztem Spółdzielni i teraz domagają się zwrotu nienależnego świadczenia. Niektórzy jednak członkowie grupy nie zawierali sami umów o finansowanie, ale weszli później w sytuację prawną osób, które takie umowy zawierały. Przy tym z umów, które to dokumentują, wynika, że niektórzy członkowie grupy nabyli prawa wobec Spółdzielni odpłatnie, a inni nieodpłatnie. Tymczasem weszli oni w miejsce osób, które pierwotnie zawarły umowy realizacyjne, w momencie, gdy te osoby zapłaciły już część rat wkładu – a przecież w każdej z tych rat jest proporcjonalnie część wkładu, wedle twierdzeń powoda, nienależna. Wynika stąd, że niektórzy członkowie grupy znajdują się w innej sytuacji faktycznej, niż pozostali: będą musieli wykazać – a jest to już kwestionowane przez pozwaną – że zubożeli kosztem pozwanej Spółdzielni. Będą musieli wykazać, że co do tych rat wkładu, które zostały zapłacone przez ich poprzedników, nastąpiło ich zubożenie – np. poprzez pokrycie tych rat wraz z nienależną częścią w cenie, za jaką wstąpili w prawa swoich poprzedników; a jeżeli z dokumentów wynika, że wstąpili w te prawa nieodpłatnie – to będą musieli wykazać, że nabyli stosowne uprawnienie do żądania zwrotu w zakresie zubożenia od swoich poprzedników np. w drodze przelewu. W efekcie zatem postępowanie dowodowe w odniesieniu do tych członków grupy będzie musiało przebiegać inaczej, niż w stosunku do wszystkich pozostałych członków grupy. Tymczasem – jak słusznie podnosi pozwana – sytuacja faktyczna członków grupy powinna być jednakowa, to znaczy na pierwszy rzut oka, od razu powinna wyglądać tak samo. W przypadku wskazanych wyżej członków grupy na pewno postępowanie musiałoby się toczyć odmiennie, niż w stosunku do pozostałych. Dlatego, zdaniem Sądu, ich roszczenia nie opierają się ani na tej samej (co oczywiste, bo każdy zawierał odrębną umowę ze Spółdzielnią, dotyczącą innego lokalu), ani na takiej samej podstawie faktycznej.

Z tego powodu Sąd uznał, że nie zostały w stosunku do wszystkich członków grupy spełnione przesłanki rozpoznania ich żądań w postępowaniu grupowym, ponieważ podstawa faktyczna stanowiąca podstawę ich roszczeń nie jest jednakowa.

Przed odrzuceniem pozwu grupowego Sąd zbadał jednak, czy możliwe jest – jak o to wnosił ewentualnie powód – częściowe odrzucenie pozwu grupowego w stosunku do tych członków grupy, którzy nie spełniali przesłanki jednakowej podstawy faktycznej roszczeń.

Częściowe odrzucenie pozwu nie jest wprost przewidziane przez żaden przepis postępowania cywilnego. Judykatura wypracowała częściowe odrzucenie pozwu w oparciu o przepis art. 199 k.p.c., przewidujący odrzucenie pozwu. Przepis art. 24 ust. 1 ustawy stanowi, że w zakresie nieuregulowanym w ustawie stosuje się przepisy k.p.c. – z wyłączeniem wskazanych przepisów. Wśród przepisów wyłączonych od odpowiedniego stosowania nie ma art. 199 k.p.c. Odrzucenie pozwu jest wprawdzie uregulowane przez ustawę w jej art. 10, ale nie jest to, zdaniem Sądu, uregulowanie kompletne. Dlatego Sąd dostrzega potrzebę odpowiedniego stosowania w postępowaniu grupowym przepisu art. 199 k.p.c. Stosowanie odpowiednie oznacza, że w poszczególnych zakresach przepis ten należy zastosować wprost, ze stosowną zmianą albo wcale. Wymaga to zbadania, czy w zakresie dopuszczalności odrzucenia częściowego pozwu przepis ten ma zastosowanie wprost, odpowiednio, czy wcale, to znaczy – czy można odrzucić częściowo pozew grupowy, stosując art. 199 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy.

Badając tę kwestię Sąd rozważył dopuszczalność odrzucenia pozwu częściowo w zakresie podmiotowym i przedmiotowym.

Dopuszczalność odrzucenia pozwu częściowo w zakresie podmiotowym Sąd rozważył z punktu widzenia pozycji prawnej strony powodowej, reprezentanta grupy i członków grupy, a także z punktu widzenia specyficznego toku procedowania w tym postępowaniu.

Punktem wyjścia tych rozważań było ustalenie, kto jest stroną powodową w postępowaniu grupowym – kto jest powodem.

Ustawa mówi, że „powództwo w postępowaniu grupowym wytacza reprezentant grupy”, który „prowadzi postępowanie w imieniu własnym, na rzecz wszystkich członków grupy” (art. 4 ust. 1 i 3).

Prima facie ustawa wykorzystuje, występującą także w innych przepisach regulujących postępowanie cywilne, instytucję podstawienia procesowego, czyli przyznania określonemu podmiotowi legitymacji do występowania w charakterze strony w imieniu własnym zamiast podmiotu, którego dotyczy norma przytoczona w powództwie. Nawiązując do kontestowanego zresztą, ale funkcjonującego w praktyce rozróżniania legitymacji materialnej i formalnej, można stwierdzić, że w przypadku powództwa wytaczanego w postępowaniu grupowym legitymacja formalna przysługuje reprezentantowi grupy, zaś legitymacja materialna – członkom grupy. Należy jednak zwrócić uwagę na odrębności (specyfikę) postępowania grupowego, wskazujące na zawodność tradycyjnej koncepcji podstawienia procesowego.

Po pierwsze, członkowie grupy zachowują faktycznie pewną część atrybutów strony postępowania: w przypadku roszczeń pieniężnych pozew powinien zawierać określenie wysokości roszczenia każdego z członków grupy (art. 6 ust. 1 pkt 3 ustawy); w sentencji wyroku należy wymienić wszystkich członków grupy lub podgrupy (art. 21 ust. 1); w wyroku zasądzającym świadczenie pieniężne należy ustalić, jaka kwota przypada każdemu członkowi grupy lub podgrupy (art. 21 ust. 2); tytułem egzekucyjnym do prowadzenia egzekucji świadczenia pieniężnego przypadającego członkowi grupy lub podgrupy jest wyciąg z wyroku wskazujący w szczególności wysokość należnego mu świadczenia (art. 22); cofnięcie pozwu, zrzeczenie się lub ograniczenie roszczenia oraz zawarcie ugody wymaga zgody więcej niż połowy członków grupy (art. 19 ust. 1); członka grupy lub podgrupy przesłuchuje się w charakterze strony (art. 20).

Po drugie, w przepisach o postępowaniu grupowym eksponowany jest status reprezentanta jako sui generis pośrednika, działającego wprawdzie w imieniu własnym, ale na rzecz grupy: poza zachowaniem niektórych atrybutów strony przez członków grupy należy wspomnieć o obowiązku dołączenia do pozwu oświadczeń członków grupy o wyrażeniu zgody co do osoby reprezentanta grupy, jak również o uprawnieniu członków grupy do zmiany reprezentanta (na wniosek więcej niż połowy członków grupy sąd może dokonać zmiany reprezentanta grupy).

Dlatego w ocenie Sądu bardziej odpowiednim określeniem relacji łączącej członków grupy i reprezentanta jest pewnego rodzaju pośrednictwo. Uzasadniony wydaje się pogląd, że reprezentant obowiązany jest wydać członkom grupy wszystko, co przy wykonywaniu obowiązków reprezentanta dla nich uzyskał. Stąd też np. w odniesieniu do kosztów zastępstwa procesowego (obligatoryjnego w tym postępowaniu), jeżeli członkowie grupy ponieśli koszty zastępstwa procesowego w postępowaniu prowadzonym na ich rzecz, to są oni uprawnieni do otrzymania zwrotu tych kosztów w przypadku wydania orzeczenia zasądzającego zwrot kosztów na rzecz powoda. Korelatem uprawnień członków grupy jest z kolei ciążący na reprezentancie obowiązek przekazania im zwróconych kosztów zastępstwa procesowego. Argumentację tę wzmacnia dodatkowo fakt, że zgodnie z przepisem art. 6 ust. 2 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, reprezentant grupy dołącza do pozwu umowę reprezentanta z pełnomocnikiem, określającą sposób wynagrodzenia pełnomocnika (zasady wynagrodzenia pełnomocnika stanowią także konieczny element ogłoszenia o wszczęciu postępowania grupowego). Sąd – zasądzając zwrot kosztów procesu – ma zatem świadomość, że koszty te nie zostały poniesione przez reprezentanta grupy będącego stroną w sensie formalnym, a mimo to zasądzi zwrot kosztów na rzecz powoda (reprezentanta).

Wszystkie te rozważania prowadzą do wniosku, że w postępowaniu grupowym konieczne jest rozróżnienie strony powodowej formalnej i materialnej; chociaż zatem Sąd rozstrzyga o zasadności roszczeń materialnych członków grupy lub podgrup – uwzględniając powództwo, wskazuje kwoty należne członkom grupy lub podgrupy i wyrok w tych zakresach jest tytułem egzekucyjnym na rzecz poszczególnych członków grupy lub podgrupy – to jednak powód w tym postępowaniu jest jeden i jest nim tylko reprezentant grupy. I choć członkowie grupy lub podgrupy mogą być słuchani w charakterze strony, to nie są stroną tego postępowania (zresztą gdyby byli stroną, to przepis art. 20 ustawy byłby zbędny – a taka wykładnia jest oczywiście niedopuszczalna).

Tak też przyjmuje się powszechnie w literaturze. Jolanta Budzowska w artykule w (…) „Pozwy zbiorowe: co przepis to wątpliwość” pisze: „Reprezentant jest stroną – powodem w znaczeniu procesowym. […] Odpowiada [on] względem grupy za dotrzymanie terminów, za treść zawartej umowy z pełnomocnikiem, czy też na przykład za uregulowanie wzajemnych stosunków członków grupy na wypadek wystąpienia poszczególnych osób z grupy. Odpowiada również za uregulowanie wewnętrzne rozliczeń między członkami grupy, a dotyczących choćby kwestii kaucji, konsekwencji jej niewpłacenia lub obowiązku uiszczenia kosztów sądowych związanych przykładowo z ogłoszeniem prasowym”. Koncepcję podstawienia zmodyfikowanego do przedstawicielstwa sui generis przedstawia w Komentarzu do ustawy Małgorzata Sieradzka, Oficyna 2010.

Reprezentant grupy jest zatem jedynym powodem w postępowaniu grupowym, działa wprawdzie na rzecz członków grupy, ale we własnym imieniu, a członkowie grupy nie są stronami postępowania.

Skoro zaś członkowie grupy, czy podgrupy, nie są stroną, to nie można w stosunku do nich odrzucić pozwu – nie można bowiem odrzucić pozwu w stosunku do kogoś, kto nie jest stroną postępowania.

Sąd orzekający w niniejszym składzie uznał zatem, że niedopuszczalne jest w postępowaniu grupowym częściowe odrzucenie pozwu w stosunku do niektórych członków grupy czy podgrupy.

Potwierdzeniem tej tezy jest także konstrukcja postępowania grupowego, jego przebieg – ukształtowany w ten sposób, że przebiega ono etapami. Pierwszym z nich jest badanie dopuszczalności rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym, zakończone ewentualnym odrzuceniem pozwu grupowego; kolejny etap – w razie stwierdzenia dopuszczalności powództwa grupowego – to ogłoszenie o wszczęciu postępowania grupowego wraz z informacją o możliwości przystąpienia do grupy w oznaczonym terminie (art. 11 ustawy) – i ten etap kończy się postanowieniem sądu ustalającym skład grupy czy podgrup (art. 17 ust. 1). To na tym dopiero etapie pojawia się w ustawie uprawnienie sądu do ewentualnego wykluczenia kogoś z grupy – ale tylko w odniesieniu do osób nowo zgłaszających się. Trzecim etapem jest merytoryczne rozpoznanie sprawy zakończone wydaniem wyroku. W tak skonstruowanym postępowaniu nie ma kognicji sądu do modyfikowania składu grupy na innym etapie, niż etap drugi (po ogłoszeniu). Także zatem i ten argument przemawia przeciwko dopuszczalności częściowego odrzucenia pozwu w stosunku do niektórych członków grupy czy podgrup – bo w istocie zmierzałoby to do modyfikowania składu grupy przed etapem, kiedy ustawa do tego sąd uprawnia. Podkreślić należy jednak, że argument ten ma znaczenie jedynie posiłkowe – zasadnicze znaczenie ma bowiem przedstawiona wyżej konstatacja, że nie można odrzucić pozwu w stosunku do kogoś, kto nie jest stroną postępowania.

Następnie Sąd rozważył dopuszczalność odrzucenia pozwu częściowo w zakresie przedmiotowym, tzn. co do roszczeń przysługujących wskazanym wyżej członkom grupy, których sytuacja faktyczna jest inna niż pozostałych. Wprawdzie – w myśl art. 4 ust. 3 ustawy – „reprezentant grupy prowadzi postępowanie w imieniu własnym, na rzecz wszystkich członków grupy”, ale z przepisów ustawy, szczegółowo określających elementy wyroku, wynika, że roszczenie jest zasądzane na rzecz powoda – ze wskazaniem jedynie wysokości należności przysługujących poszczególnym członkom grupy. „W sentencji wyroku należy wymienić wszystkich członków grupy lub podgrupy” (art. 21 ust. 1), „w wyroku zasądzającym świadczenie pieniężne należy ustalić, jaka kwota przypada każdemu członkowi grupy lub podgrupy” (art. 21 ust. 2), a „wyrok prawomocny ma skutek wobec wszystkich członków grupy” (art. 21 ust. 3), zaś wyciąg z tego wyroku, wskazujący wysokość tego świadczenia, jest „tytułem egzekucyjnym do prowadzenia egzekucji świadczenia przypadającego członkowi grupy lub podgrupy” (art. 22). Z przepisów tych wynika, że w wyroku uwzględniającym powództwo sąd powinien zasądzić należną kwotę na rzecz powoda – bo to on jest stroną postępowania – a potem jedynie deklaratoryjnie wskazać kwoty przypadające na poszczególnych członków grupy. To oznacza, zdaniem Sądu, że nie można odrzucić pozwu częściowo, bowiem dochodzone jest nim jedno procesowe roszczenie. Gdyby było inaczej, gdyby przedmiotem orzeczenia miały być oddzielne roszczenia członków grupy, to w sentencji wyroku sąd zasądzałby poszczególne kwoty na rzecz członków grupy, a nie całość na rzecz reprezentanta. Tak nie jest. Roszczenie – w sensie procesowym – jest jedno, zasądzane na rzecz powoda – reprezentanta grupy. Nie ma zatem żadnych podstaw, by to jedno roszczenie dzielić i w części je odrzucać.

Istotne jest także to, że odrzucenie pozwu częściowe – co do roszczeń przysługujących poszczególnym członkom grupy – wymagało na tym etapie postępowania przeprowadzenia dowodów i ustalenia, w jakim zakresie ci członkowie grupy mają roszczenia wynikające z takiej samej podstawy faktycznej, a w jakim z innej. Ci członkowie grupy bowiem, po wstąpieniu w prawa osób, które pierwotnie zawarły umowy realizacyjne albo w prawa ich następców prawnych, płacili już potem sami kolejne raty wkładów i w tym zakresie ich sytuacja nie różni się niczym od sytuacji pozostałych członków grupy. Ewentualne odrzucenie częściowe pozwu, co do części roszczeń tych osób, wymagałoby zatem przeprowadzenia najpierw postępowania dowodowego na okoliczność, jaką część nienależnego świadczenia z tytułu wkładu zapłacili sami, a w jakiej części weszli w tym zakresie w prawa innych osób. Takie prowadzenie postępowania dowodowego na tym etapie postępowania kłóci się z logiką postępowania grupowego. Jeszcze raz należy przywołać słuszne spostrzeżenie pozwanej, że sytuacja członków grupy powinna być jednakowa już na pierwszy rzut oka i nie może wymagać badania dowodowego na wstępnym etapie procesu, gdy badane są w ogóle przesłanki dopuszczalności powództwa grupowego.

Mając to wszystko na uwadze, Sąd uznał, że nie jest możliwe odrzucenie częściowe pozwu, także w zakresie przedmiotowym.

Przeprowadziwszy powyższą analizę Sąd uznał, że powództwo nie spełnia przesłanek koniecznych dla rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym – a wobec niedopuszczalności częściowego odrzucenia pozwu – odrzucił ten pozew w całości, na podstawie art. 10 ust. 1 ustawy.

O kosztach postępowania (pkt 2) Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. w zw. z art. 24 ust. 1 ustawy, uwzględniając wynagrodzenie pełnomocnika pozwanej w kwocie 7.200,00 zł na podstawie § 2 ust. 1 i 2 w zw. z § 6 pkt 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielanej przez radcę prawnego ustanowionego z urzędu (tekst jedn. Dz. U. z 2013 r., poz. 490), oraz 17,00 zł opłaty kancelaryjnej od udzielonego pełnomocnikowi pełnomocnictwa.


Postanowienie Sądu Okręgowego we Wrocławiu Wydział I Cywilny z dnia 28 stycznia 2014 r.

  1. Członkowie grupy, reprezentowani przez powoda, dochodzą jednego rodzaju roszczenia, rozumianego w sensie procesowym, jako wystąpienie przez wszystkich członków grupy z żądaniem udzielenia tej samej rodzajowo formy ochrony prawnej, a mianowicie z powództwem o zapłatę. Członkowie grupy domagają się zasądzenia określonej kwoty pieniężnej, występując przeciwko pozwanemu z jednorodzajowym roszczeniem pieniężnym. Skoro zaś zmierzają oni do ochrony interesów majątkowych, ze względu na tożsamość dobra podlegającego ochronie, o jednorodzajowości roszczenia świadczy także jego majątkowy charakter.
  2. Roszczenia oparte na jednakowej podstawie faktycznej to roszczenia, których podstawę stanowi taka sama podstawa faktyczna (przesłanka sensu stricto) lub roszczenia, których istotne okoliczności faktyczne są wspólne (przesłanka sensu largo). Członkowie grupy, pomimo tego, że każdego z nich wiązały umowy zawierane indywidualnie z pozwaną spółką, powołują się na abuzywny charakter klauzul umownych funkcjonujących we wzorach umów stosowanych w przypadku każdego klienta. W tym sensie zatem była to taka sama przesłanka faktyczna, a indywidualne różnice wynikające z treści poszczególnych stosunków prawnych członków grupy nie skutkują „rozdzieleniem” podstawy faktycznej ich roszczeń. Z tą samą podstawą faktyczną powództwa (tożsamością okoliczności faktycznych) mamy do czynienia wtedy, gdy pomiędzy członkami grupy występuje więź oparta na jedności zdarzenia będącego źródłem roszczenia. Roszczenia każdego z członków są wywodzone nie tyle z poszczególnych umów, co z tego, że w każdej z nich – wedle twierdzeń zawartych w pozwie – został uregulowany taki sposób ustalenia powierzchni lokalu na potrzeby określenia wysokości ceny, który według członków grupy na charakter klauzuli abuzywnej.
  3. Sprawami o ochronę konsumentów będą sprawy dotyczące roszczeń konsumentów przeciwko przedsiębiorcom wynikające z różnych podstaw. Sprawy o ochronę konsumentów to sprawy z tytułu roszczeń konsumentów w stosunku do przedsiębiorcy, np. wynikające z umowy najmu, umowy sprzedaży, umowy kredytu, pożyczki, umowy przewozu. sprawa wynikająca z umów mających na celu nabycie lokali mieszkalnego w ramach inwestycji realizowanej przez pozwanego jako dewelopera, w celu zaspokojenia osobistych potrzeb mieszkaniowych członków grupy i osób bliskich, stanowi właśnie sprawę o ochronę praw konsumentów.
  4. Zasady ujednolicenia roszczeń członków grupy i tworzenia podgrup polegały na zestawieniu roszczeń poszczególnych członków grup w ten sposób, że do nominalnie najniższego kwotowo roszczenia danego członka (członków) grupy dołączone jest roszczenie innego członka (członków) grupy nominalnie kwotowo najbliższe. Jednocześnie, do pozwu została dołączona tabela, w której wymienione zostały roszczenia członków grupy z podziałem na poszczególne podgrupy, ze wskazaniem członka (członków) grupy i przysługującego roszczenia, podziałem na podgrupy i wskazaniem przysługującego roszczenia oraz roszczenia ujednoliconego w obrębie podgrupy. Tak określony sposób standaryzacji roszczeń pozostaje w zgodzie z kryteriami określonymi w art. 2 ustawy.

Sąd Okręgowy we Wrocławiu Wydział I Cywilny w składzie:

Przewodniczący: SSO Aneta Fiałkowska-Sobczyk

Sędziowie:           SSO Sławomir Urbaniak, SSO Adam Maciński

po rozpoznaniu w dniu 28 stycznia 2014 r. we Wrocławiu na rozprawie sprawy z powództwa K. W. jako reprezentanta grupy przeciwko (…) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (…) Spółce komandytowo – akcyjnej siedzibą we W. o zapłatę postanawia:

  1. rozpoznać sprawę w postępowaniu grupowym;
  2. nakazać powodowi – reprezentantowi grupy – złożenie do depozytu sądowego kaucji w kwocie 3 617 zł (trzy tysiące sześćset siedemnaście zł) na zabezpieczenie kosztów procesu strony pozwanej, w terminie 1 (jednego) miesiąca, pod rygorem odrzucenia pozwu.

 

UZASADNIENIE

Powód K. W. – działając jako reprezentant grupy, w imieniu własnym i na rzecz wszystkich członków grupy, a mianowicie: K. i J. W., K. Ż. i P. R., J. J., M. C. i M. K., A. S. i J. U., M. M. (1) (poprzednio T.), S. i Z. J., R. i K. C., A. K. i T. S., A. i M. M. (2), T., H. i M. T. oraz A. i P. W. – w pozwie przeciwko (…) Spółka z ograniczoną odpowiedzialnością (…) K.” Spółce komandytowo – akcyjnej siedzibą we W., wniósł o zasądzenie od strony pozwanej na rzecz strony powodowej kwoty 203 862 zł z odsetkami ustawowymi liczonymi od dnia następującego po podpisaniu aktów notarialnych przenoszących własność lokali, to jest:

a) od dnia 28 lipca 2010 r. i od kwoty 22 031,39 zł dla K. i J. W.,

b) od dnia 31 lipca 2010 r. i od kwoty 11 677,73 zł dla K. Ż. i P. R.,

c) od dnia 7 sierpnia 2010 r. i od kwoty 15 407,95 zł dla J. J.,

d) od dnia 29 lipca 2010 r. i od kwoty 22 031,39 zł dla M. C. i M. K.,

e) od dnia 24 lipca 2010 r. i od kwoty 11 677,73 zł dla A. S. i J. U.,

f) od dnia 16 lipca 2010 r. i od kwoty 15 552,80 zł dla M. M. (1) (poprzednio T.),

g) od dnia 28 sierpnia 2010 r. i od kwoty 13 486,75 zł dla S. i Z. J.,

h) od dnia 4 sierpnia 2010 r. i od kwoty 23 773,89 zł dla R. i K. C.,

i) od dnia 28 lipca 2010 r. i od kwoty 15 407,95 zł dla A. K. i T. S.,

j) od dnia 17 sierpnia 2010 r. i od kwoty 13 486,75 zł dla A. i M. M. (2),

k) od dnia 21 wrzesnia 2010 r. i od kwoty 23 773,89 zł dla T., H. i M. T.,

l) od dnia 4 września 2010 r. i od kwoty 15 552,80 zł dla A. i P. W.

– do dnia zapłaty.

Powód wniósł w pozwie o rozpoznanie sprawy w postępowaniu grupowym w trybie ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym.

W uzasadnieniu pozwu, powód podniósł, że wniosek o rozpoznanie sprawy w postępowaniu grupowym, uzasadniony jest okolicznościami sprawy, o których mowa w pozwie, który dotyczy roszczeń pieniężnych członków grupy liczącej co najmniej 10 osób, opartych na żądaniu zapłaty wynikającym ze stosunków zobowiązaniowych (umów kupna sprzedaży lokalu mieszkalnego) zawieranych przez członków grupy ze stroną pozwaną. Strona powodowa wskazała, że roszczenia członków grupy są roszczeniami jednego rodzaju, bowiem mają charakter majątkowy, dotyczą żądania zasądzenia kwoty pieniężnej i wynikają z jednego typu zobowiązań umownych zawartych pomiędzy członkami grupy, a stroną pozwaną. Ponadto roszczenia członków grupy są oparte na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej, tj. podstawą faktyczną przedmiotu sporu jest zespół faktów uzasadniających żądanie powoda tożsamy dla wszystkich członków grupy i wynikający z tego samego stosunku prawnego, łączącego członków grupy ze stroną pozwaną (tj. z umów kupna sprzedaży lokalu mieszkalnego). Członkowie grupy są ponadto konsumentami w rozumieniu ustawowym, a sprawa dotyczy roszczeń o ochronę konsumentów.

Zasady ustalenia roszczeń pieniężnych członków grupy wynikają z różnicy w cenie jaką każdy członek grupy faktycznie zapłacił za zakup lokalu mieszkalnego będącego przedmiotem umowy kupna sprzedaży, a ceną na jaką strony transakcji się umówiły. Kwota roszczenia każdego z członków grupy stanowi iloczyn różnicy w metrażu mieszkania, za który zapłacił każdy członek grupy, a metrażu, który otrzymał oraz umówionej ceny brutto (z VAT) za metr kwadratowy mieszkania. Zasady ujednolicania roszczeń członków grupy i tworzenia podgrup polegały na zestawianiu roszczeń poszczególnych członków grup w ten sposób, że do nominalnie najniższego kwotowo roszczenia danego członka/członków grupy dołączone jest roszczenie innego członka/członków grupy nominalnie kwotowo najbliższe.

W tabeli załączonej do pozwu zostały wymienione roszczenia członków grupy z podziałem na poszczególne grupy, ze wskazaniem członka/członków grupy i przysługującego roszczenia, podziałem na podgrupy i wskazaniem przysługującego roszczenia oraz roszczenia ujednoliconego w obrębie podgrupy.

W dalszej kolejności, uzasadniając żądanie zapłaty powód podniósł, że członkowie grupy, w tym powód, zawarli ze stroną pozwaną dwa rodzaje umów dotyczących kupna lokalu mieszkalnego na warunkach określonych w tych umowach. Pierwszy rodzaj umów nazwanych przez stronę pozwaną przedwstępnymi umowami sprzedaży lokalu mieszkalnego, zawarty był przez strony w zwykłej formie pisemnej. Drugim rodzajem umów były sporządzone w akcie notarialnym umowy ustanowienia odrębnej własności lokalu mieszkalnego i sprzedaży tych lokali mieszkalnych. Zarówno przedwstępne umowy sprzedaży lokalu mieszkalnego oraz zawierane w formie aktów notarialnych umowy ustanowienia odrębnej własności lokalu mieszkalnego i sprzedaży były co do zasady sporządzane i przedstawiane członkom grupy według wzorca, na którego treść co do istotnych elementów zawieranej umowy członkowie grupy nie mieli wpływu. W szczególności według tego samego wzoru formułowana była cena jaką mieli zapłacić członkowie grupy za przedmiot sprzedaży. Co do zasady cena określona była w § 6 aktów notarialnych i odwoływała się do postanowień przedwstępnych umów sprzedaży lokalu mieszkalnego zawartych przez członków grupy ze stroną pozwaną. Postanowienia aktów notarialnych formułujących cenę sprzedaży lokali mieszkalnych zostały jednak ustalone przez stronę pozwaną w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, rażąco naruszając interesy członków grupy, przez co są one w istocie niedozwolonymi postanowieniami umownymi, o których mowa w art. 385 1 k.c., a więc nie wiążą członków grupy zgodnie z powołanym przepisem. Nie wiążą również członków grupy te postanowienia aktów notarialnych związane z ustaleniem ceny, które wyłączają odpowiedzialność strony pozwanej względem konsumentów z tytułu nienależytego wykonania zobowiązania do określenia ceny sprzedaży, wynikającego z treści zawartych przedwstępnych umów sprzedaży lokalu mieszkalnego. Za niedozwolone postanowienia umowne znajdujące się w przedwstępnych umowach sprzedaży lokalów należy również uznać te zapisy, które definiowały przedmiot dostawy w oparciu o klauzule opierające się na wprowadzonej wzorcem umownym definicji „powierzchni wewnętrznej lokalu” (w szczególności stanowił o tym załącznik nr 5 do umów przedwstępnych).

Zawierając przedwstępne umowy sprzedaży lokalu mieszkalnego obie strony zmierzały do zawarcia umowy kupna sprzedaży lokalu mieszkalnego opisanego w tych umowach i zapłaty przez członków grupy ceny zgodnie z warunkami wskazanymi w tych umowach. Co do zasady cena sprzedaży lokalu oraz udziału we współwłasności części wspólnych budynku i udziału w prawie własności gruntu została ustalona na kwotę netto za jeden metr powierzchni lokalu (zapis w § 3 ust. 1 przedwstępnych umów sprzedaży lokalu mieszkalnego). W przedwstępnych umowach sprzedaży lokalu mieszkalnego strona pozwana zastosowała kilka sformułowań dla określenia powierzchni lokalu:

– dla określenia ceny lokalu za metr kwadratowy strona pozwana użyła sformułowania „powierzchnia lokalu”,

– dla określenia „powierzchni wewnętrznej” lokalu strona pozwana odwołała się do Polskiej Normy PN-ISO 9836 z 1997 r., wyjaśniając ją w załączniku nr 5 do umów przedwstępnych,

– dla określenia „powierzchni użytkowej” lokalu strona pozwana nie odwołała się do żadnej definicji, ale użyła tego sformułowania do określenia wynagrodzenia z tytułu pełnienia zarządu nieruchomością (zapis w § 11 przedwstępnych umów sprzedaży lokalu mieszkalnego).

Dla określenia jednego z głównych świadczeń stron, a więc określenia parametrów przedmiotu sprzedaży w przedwstępnych umowach sprzedaży lokalu mieszkalnego strona pozwana zastosowała więc kilka sformułowań, które jak się okazało w trakcie podpisywania aktów notarialnych nie pokrywają się i wzajemnie wykluczają.

Podawana przez stronę pozwaną definicja powierzchni wewnętrznej nie jest tożsama z definicją powierzchni użytkowej, co strona pozwana jednoznacznie oświadczyła członkom grupy dopiero w aktach notarialnych. Podawana przez stronę pozwaną definicja powierzchni wewnętrznej nie jest nawet tożsama z definicją powierzchni wewnętrznej wskazywanej w normie, na którą powołuje się pozwana. Ustalenia interpretacji zapisów umownych stosowanych przez stronę pozwaną należy dokonać na podstawie zapisów umownych, przy uwzględnieniu bezwzględnie obowiązujących norm prawnych. Mając na uwadze treść art. 353 1 k.c., art. 354 k.c. w zw. z art. 60 i 65 k.c., należy przyjąć, że celem zawarcia przedwstępnych umów sprzedaży lokalu mieszkalnego było nabycie przez członków grupy lokali mieszkalnych o określonej powierzchni, za cenę ustaloną na podstawie metra powierzchni lokalu.

Zdaniem powoda, takie określenie powierzchni narusza też rozumienie powierzchni lokalu w przepisach wielu ustaw, szczegółowo wskazanych w pozwie.

Takie sformułowanie zarówno określania powierzchni lokalu, jak i ceny ustalonej na podstawie tej powierzchni, świadczy o tym, że strona pozwana już na etapie zawierania umów przedwstępnych działała w sposób naruszający interesy członków grupy. Przy czym naruszenie to miało charakter rażący, bo deklarowana powierzchnia wewnętrzna zawarta w umowach przedwstępnych różni się znacznie od powierzchni użytkowej faktycznie dostarczonej członkom grupy. Różnice w metrażu wahają się w przedziale od nieco ponad 2 metrów kwadratowych do ponad 4,5 metra kwadratowego.

O sprzeczności zapisów umów przedwstępnych z dobrymi obyczajami w zakresie zarówno określania powierzchni lokalu, jak i ceny ustalonej na podstawie tej powierzchni, świadczą postanowienia tych umów przyznające w istocie uprawnienia stronie pozwanej do wiążącej interpretacji umowy. Wynika to po pierwsze z definicji powierzchni wewnętrznej lokalu wskazanej przez stronę pozwaną w umowach przedwstępnych, która nie jest tożsama z definicją powierzchni wewnętrznej kondygnacji wskazanej w Polskiej Normie PN PN-ISO 9836:1997. Załączniki nr 5 do umów przedwstępnych wskazują, iż powierzchnia wewnętrzna odnosi się nie tylko do całej kondygnacji, ale również do wydzielonych jej części, np. lokali mieszkalnych. Tymczasem norma PN-ISO 9836:1997 w punkcie 5.1.4.1 powoływanym przez pozwaną mówi jedynie o powierzchni wewnętrznej kondygnacji, nie odnosząc jej do lokali mieszkalnych. Dla lokali mieszalnych właściwa byłaby norma wskazana w punkcie 5.1.7.1 normy PN-ISO 9836:1997. Strona pozwana w zawieranych umowach nie wyjaśniła, że nie będzie ona miała zastosowania dla obliczania faktycznej powierzchni lokalu, ale wręcz wskazała w § 2 lit. C aktów notarialnych, że powierzchnie użytkowe lokali w Budynku zostały obliczone bez jakichkolwiek odstępstw i wyjątków według Polskiej Normy ISO 9836 z 1997 roku i to zgodnie z danymi ustalonymi w ramach obmiaru powykonawczego. O fakcie, iż strona pozwana konstruując wzorce umów przedwstępnych i aktów notarialnych zmierzała do niedoinformowania, dezorientacji, wywołania błędnego przekonania u swych klientów, o tym, że dostarczona im powierzchnia lokalu (powierzchnia użytkowa) będzie w istocie mniejsza niż deklarowana (powierzchnia wewnętrzna) świadczą również dane podawane przez pozwaną w ramach obmiaru powykonawczego.

O sprzeczności zapisów umów z dobrymi obyczajami świadczy po drugie, sposób ich formułowania i użycie w umowach przedwstępnych trzech różnych określeń wskazujących na powierzchnię lokalu. Taki sposób zapisów umownych, chronologia zdarzeń i sposób sformułowania pism kierowanych do członków grupy mówiących o powierzchni wewnętrznej, bazował na wykorzystaniu przez pozwaną niewiedzy członków grupy dotyczącej wykładni postanowień umownych, nie opierających się na przepisach powszechnie obowiązującego prawa oraz na zamiarze strony pozwanej takiego ukształtowania stosunku zobowiązaniowego z członkami grupy, aby wykorzystać nierównorzędną pozycję stron. Brak jednoznacznego określenia przez pozwaną parametrów przedmiotu dostawy (tj. metrażu lokalu mieszkalnego) wskazuje, że celem pozwanej było uzyskanie faktycznie innej ceny za przedmiot umowy, niż umawiana cena za metr przedmiotu sprzedaży. Praktyka rynkowa wskazuje, że dla powzięcia przez konsumenta decyzji o zakupie istotnym parametrem jest cena. Przy czym dla rynku mieszkaniowego cena ustalana jest najczęściej na podstawie ceny za metr kwadratowy powierzchni – metraż mieszkania ustala się na podstawie danych zawartych w księdze wieczystej.

Zdaniem powoda, o sprzeczności zapisów umów z dobrymi obyczajami świadczy po trzecie okoliczność, iż strona pozwana przyznała sobie w załączniku nr 5 do umów przedwstępnych prawo do wiążącej interpretacji niejasnych lub zbyt ogólnikowych brzmień powołanej normy, przez co wprost zastosowała niedozwoloną klauzulę umowną (vide art. 385 3 pkt 9 k.c.). Konsekwencją wynikającą z przyznania sobie przez stronę pozwaną prawa do wiążącej interpretacji sformułowania „powierzchnia wewnętrzna lokalu” była taka wykładnia powierzchni lokali przez stronę pozwaną, która wbrew postanowieniom podanych w pozwie aktów prawnych i wbrew społeczno-gospodarczemu celowi wykorzystania lokali mieszkalnych rozciągała tę powierzchnię na przestrzeń pod powierzchnią ścian podziału wewnętrznego (konstrukcyjnych i działowych) oraz pod powierzchnią szachów zawartych w tym lokalu. Stosując niejednoznaczne zapisy umowne (w szczególności w załączniku nr 5) strona pozwana ukształtowała prawa i obowiązki członków grupy w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami i rażąco naruszając ich interesy. Strona pozwana wykorzystując swą pozycję jako profesjonalisty posłużyła się normami branżowymi, które były na tyle niejednoznaczne, iż mogły powodować wątpliwości interpretacyjne. Niejednoznaczne wskazanie rzeczywistej powierzchni lokali mieszkalnych, która miała być przedmiotem dostawy wpłynęło ostatecznie na zmianę parametrów ceny tych lokali, na co wskazuje zresztą zastosowanie wzorca z § 6 umów notarialnych, również zdaniem powoda mający charakter klauzuli abuzywnej.

W takim przypadku sposób ustalenia ceny za dostarczane członkom grupy lokale mieszkalne winien być ustalony na podstawie pozostałych elementów zawartych umów przedwstępnych i aktów notarialnych, tj. w szczególności zapisu z § 3 ust. 1 lit. a) umów przedwstępnych, który regulował sposób ustalenia ceny lokalu przez odwołanie się do iloczynu ceny za jeden metr kw. powierzchni lokalu i tych zapisów aktów notarialnych, które tą powierzchnię lokalu (użytkową) wskazywały. Tak ustalona cena lokalu, zgodnie z treścią dyrektyw wskazanych w art. 60 i 65 Kodeksu cywilnego jest ceną lokalu, na którą członkowie grupy wyrazili zgodę zawierając umowy przedwstępne. Ustalona w ten sposób cena stanowi podstawę do określenia żądania poszczególnych członków grupy.

Zasady ustalenia roszczeń pieniężnych członków grupy wynikają z różnicy w cenie jaką każdy członek grupy faktycznie zapłacił za zakup lokalu mieszkalnego będącego przedmiotem umowy kupna sprzedaży, a ceną na jaką strony transakcji się umówiły (w sposób powyżej określony). Kwota roszczenia każdego z członków grupy stanowi iloczyn różnicy w metrażu mieszkania, za który zapłacił każdy członek grupy a metrażu, który otrzymał oraz umówionej ceny brutto (z VAT) za metr kwadratowy mieszkania. W załączonej do pozwu tabeli roszczeń wskazane zostało przez powodów szczegółowe wyliczenie roszczeń poszczególnych członków grupy.

Zgodnie z danymi wskazanymi w powyższej tabeli strona pozwana została również wezwana do zapłaty pismem z dnia 8 sierpnia 2013 r., jednak nie uznała swojej odpowiedzialności z tytułu żądanego roszczenia.

Wysokość dochodzonego pozwem roszczenia jest niższa od żądania zapłaty wskazanego pismem z dnia z 8 sierpnia 2013 r. co wynika z zasad ujednolicania dochodzonego pozwem roszczenia, narzuconego przez ustawę. Zasady ujednolicania roszczeń członków grupy i tworzenia podgrup polegają na zestawianiu roszczeń poszczególnych członków grup w ten sposób, że do nominalnie najniższego kwotowo roszczenia danego członka/członków grupy dołączone jest roszczenie innego członka/członków grupy nominalnie kwotowo najbliższe.

W załączonej do pozwu tabeli zostały wymienione roszczenia członków grupy z podziałem na poszczególne grupy, ze wskazaniem członka/członków grupy i przysługującego roszczenia, podziałem na podgrupy i wskazaniem przysługującego roszczenia oraz roszczenia ujednoliconego w obrębie podgrupy.

Ostateczna kwota dochodzonego roszczenia wynika z sumy roszczeń w poszczególnych podgrupach i wskazuje na ostateczną wartość przedmiotu sporu dochodzonych roszczeń.

Strona pozwana (…) Sp. z o.o. (…) K.” spółka komandytowo – akcyjna z siedzibą we W. w piśmie z dnia 18 grudnia 2013 r. wniosła o odrzucenie pozwu z uwagi na fakt, że sprawa nie podlega rozpoznaniu w postępowaniu grupowym. Na wypadek stwierdzenia przez Sąd dopuszczalności postępowania grupowego w rozpoznawanej sprawie, strona pozwana wniosła o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu, wyznaczenie terminu na złożenie kaucji oraz jej wysokości, mając na względzie prawdopodobną sumę kosztów, które poniesie strona pozwana.

W ocenie strony pozwanej w niniejszej sprawie brak jest przesłanki jednakowości podstawy faktycznej roszczeń członków grupy, rozumianej jako zespół okoliczności faktycznych uzasadniających żądanie powoda tożsamy dla wszystkich członków grupy. Nie można mówić o tożsamości podstawy faktycznej w niniejszej sprawie z tego względu, że członkowie grupy wywodzą swoje roszczenia z rzekomej różnicy w cenie jaką każdy członek zgodnie z umową zapłacił za zakup lokali mieszkalnych a ceną, która według nich byłaby uzasadniona. Ceny sprzedaży wynikają z kolei z przedwstępnych umów sprzedaży oraz z umów ustanowienia odrębnej własności lokali mieszkalnych i sprzedaży tych lokali. Oczywistym jest, iż strona pozwana proponuje dany wzór umów do konkretnej inwestycji, natomiast każda umowa przedwstępna oraz każda umowa ustanowienia odrębnej własności i sprzedaży podlega indywidualnym negocjacjom z danym klientem w danych okolicznościach. To czy klient z tego skorzysta czy też nie zależy wyłącznie od niego. Potwierdzeniem tego jest zapis § 2 ust. 3 przedwstępnych umów sprzedaży dotyczący korekt obmiaru powykonawczego powierzchni lokalu. Potwierdza to fakt, iż każdy klient ma możliwość negocjowania zapisów umownych, a zatem sytuacja każdego z członków grupy jest inna. Abstrahując zupełnie od zasadności powództwa, należałoby ustalić osobny stan faktyczny dla każdego członka grupy – tj. okoliczności w jakich zostało złożone oświadczenie woli, w jakim stopniu dany klient negocjował daną umowę i jakich postanowień umownych dotyczyły jego ewentualne uwagi. Bezsprzecznie zatem stwierdzić należy, iż podstawa faktyczna roszczeń jest inna dla każdego członka grupy. Wyklucza to możliwość dochodzenia roszczenia w postępowaniu grupowym, które przewiduje jednakowość podstawy faktycznej roszczeń członków grupy.

Sąd zważył, co następuje:

Postępowanie grupowe co do roszczeń zgłoszonych w pozwie należało uznać za dopuszczalne.

Zgodnie z 10 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, Sąd rozstrzyga na rozprawie o dopuszczalności postępowania grupowego i odrzuca pozew, jeżeli sprawa nie podlega rozpoznaniu w postępowaniu grupowym. W przeciwnym razie sąd wydaje postanowienie o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym

Postępowanie grupowe stanowi sądowe postępowanie cywilne w sprawach, w których dochodzone są roszczenia jednego rodzaju, przez co najmniej 10 osób, oparte na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej (postępowanie grupowe) – art. 1 ust. 1 ustawy. Ustawa ma zastosowanie w sprawach o roszczenia o ochronę konsumentów, z tytułu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny oraz z tytułu czynów niedozwolonych, z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych (ust. 2).

Tym samym, aby rozpoznanie sprawy w postępowaniu grupowym mogło nastąpić, konieczne jest łączne spełnienie równoważnych przesłanek, a mianowicie:

[1] jednego rodzaju roszczenia dochodzonego przez co najmniej 10 osób,

[2] tej samej lub takiej samej podstawy faktycznej oraz

[3] przesłanki przedmiotu postępowania grupowego, obejmującego alternatywnie roszczenie o ochronę konsumentów, z tytułu odpowiedzialności za szkodę wyrządzoną przez produkt niebezpieczny oraz z tytułu czynów niedozwolonych, z wyjątkiem roszczeń o ochronę dóbr osobistych.

Dodatkowo, biorąc pod uwagę treść art. 2 ustawy, w przypadku roszczeń pieniężnych (a takich dochodzą członkowie grupy w niniejszej sprawie), postępowanie grupowe jest dopuszczalne tylko wtedy, gdy:

[4] wysokość roszczenia każdego członka grupy została ujednolicona przy uwzględnieniu wspólnych okoliczności sprawy.

Ad. 1

W niniejszej sprawie, grupa 23 osób, reprezentowanych przez przedstawiciela grupy, dochodzi zapłaty od pozwanego kwoty 203 682 zł, stanowiącej różnicę między kwotami uiszczonymi przez poszczególnych członków grupy z tytułu ceny sprzedaży lokali mieszkalnych w ramach inwestycji realizowanej przez pozwanego, a ceną według członków grupy właściwą, ustaloną na podstawie zgodnego z przepisami prawa określenia powierzchni lokali.

Sąd stwierdził, że członkowie grupy, reprezentowani przez powoda, dochodzą w niniejszej sprawie jednego rodzaju roszczenia, rozumianego w sensie procesowym, jako wystąpienie przez wszystkich członków grupy z żądaniem udzielenia tej samej rodzajowo formy ochrony prawnej, a mianowicie z powództwem o zapłatę. Jednocześnie, należało mieć na uwadze, że członkowie grupy domagają się zasądzenia określonej kwoty pieniężnej, występując przeciwko pozwanemu z jednorodzajowym roszczeniem pieniężnym. Skoro zaś zmierzają oni do ochrony interesów majątkowych, ze względu na tożsamość dobra podlegającego ochronie, o jednorodzajowości roszczenia świadczy także jego majątkowy charakter (por. w tej kwestii: M. Rejdak, „ Jednorodzajowe roszczenia w postępowaniu grupowym”, Przegląd Prawa Handlowego 2010, zeszyt 8, str. 22).

Ad. 2

Zdaniem Sądu, z materiału zebranego w sprawie wynika, że roszczenia członków grupy są oparte na tej samej podstawie faktycznej.

Powodowie twierdzą bowiem, że jako nabywcy lokali mieszkalnych zapłacili stronie pozwanej cenę za nabywane lokale, która została ustalona na podstawie zapisów umownych, obowiązujących we wzorach umów stosowanych w przypadku każdego z nich, a stanowiących według członków niedozwolone klauzule umowne. Jako takie zaś, nie wiążą one członków grupy. Tym samym, ich zdaniem, właściwa cena powinna odpowiadać takiej powierzchni nabywanych lokali, która określona powinna być nie według sposobu uzgodnionego w umowie, poprzez odwołanie się do rozumianego swoiście, tylko na użytek ustalenia wysokości ceny, kryterium powierzchni lokalu, ale stosownie do właściwych przepisów, w tym zwłaszcza prawa budowlanego, czemu odpowiadało rozumienie powierzchni lokalu w innych postanowieniach umownych, których skuteczności członkowie grupy nie kwestionowali. Kwota uiszczona tytułem ceny ponad tak określoną wartość, jak wynika z twierdzeń pozwu, stanowi bezpodstawne wzbogacenie pozwanej spółki.

Sąd zważył, że roszczenia oparte na jednakowej podstawie faktycznej to roszczenia, których podstawę stanowi taka sama podstawa faktyczna (przesłanka sensu stricto) lub roszczenia, których istotne okoliczności faktyczne są wspólne (przesłanka sensu largo).

Dokonując analizy twierdzeń pozwu należało stwierdzić, że członkowie grupy, pomimo tego, że każdego z nich wiązały umowy zawierane indywidualnie z pozwaną spółką, powołują się na abuzywny charakter klauzul umownych funkcjonujących we wzorach umów stosowanych w przypadku każdego klienta. W tym sensie zatem była to taka sama przesłanka faktyczna, a indywidualne różnice wynikające z treści poszczególnych stosunków prawnych członków grupy nie skutkują „rozdzieleniem” podstawy faktycznej ich roszczeń. Sąd stoi zatem na stanowisku, że z tą samą podstawą faktyczną powództwa (tożsamością okoliczności faktycznych) mamy do czynienia wtedy, gdy pomiędzy członkami grupy występuje więź oparta na jedności zdarzenia będącego źródłem roszczenia. W literaturze podaje się przykładowo, że ta sama podstawa faktyczna powództwa występuje wówczas, gdy członkami grupy są konsumenci, którzy zawarli swoje indywidualne umowy z konkretnym przedsiębiorcą, na podstawie tego samego wzorca umowy. Pomimo tego, że w niniejszym postępowaniu, członkowie grupy dochodzą swoich roszczeń wynikających z indywidualnych umów, to właśnie ze względu na fakt zawarcia każdej z nich według takiego samego wzoru, ich żądania wysuwane w tych okolicznościach są roszczeniami opartymi na tej samej podstawie faktycznej. Wbrew temu co twierdzi pozwany, o rozdzieleniu podstawy faktycznej roszczeń nie świadczy to, że każdego z członków grupy łączyła z deweloperem osobna umowa. Roszczenia każdego z członków są wywodzone nie tyle z poszczególnych umów, co z tego, że w każdej z nich – wedle twierdzeń zawartych w pozwie – został uregulowany taki sposób ustalenia powierzchni lokalu na potrzeby określenia wysokości ceny, który według członków grupy na charakter klauzuli abuzywnej.

Jednocześnie, ze względu na to, że sposób ustalenia ceny nabycia (rozumiany jako pewien algorytm, schemat postępowania), determinowany określeniem powierzchni lokalu według sposobu wskazanego w umowie, stosowany był przez dewelopera w stosunku do każdego klienta, przyjąć należało, że są to postanowienia „nie uzgodnione indywidualnie z klientem” w rozumieniu art. 385 1 § 1 k.c. Takiemu stwierdzeniu nie przeczą argumenty powoływane przez pozwanego, według którego o indywidualnym charakterze uzgodnień świadczy sam fakt różnych wyników obmiarów powykonawczych.

Natomiast, dokładna analiza przesłanek wynikających z powyższego przepisu, a mianowicie kształtowanie praw i obowiązków konsumenta w sposób sprzeczny z dobrymi obyczajami, czy rażące naruszenie jego interesów, jak również wyłączenie niedozwolonych klauzul umownych określone w zdaniu drugim art. 385 1 § 1 k.c., stanowić będzie przedmiot dalszego postępowania, a spór w tej mierze zostanie rozstrzygnięty w orzeczeniu kończącym sprawę co do meritum. Na obecnym etapie postępowania nie ma to znaczenia dla oceny dopuszczalności rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym, która to kwestia ma jedynie charakter formalny, stanowiąc początkową fazę określaną mianem certyfikacji postępowania grupowego. Podobnie należy ocenić podnoszone przez stronę pozwaną twierdzenia dotyczące indywidualnego uzgodnienia treści umów z poszczególnymi klientami będącymi członkami grupy w niniejszym postępowaniu. Ustalenie tych okoliczności determinuje bowiem treść rozstrzygnięcia w przedmiocie zasadności powództwa, nie mając znaczenia dla samej dopuszczalności postępowania grupowego.

Ad. 3

Dopuszczalność postępowania grupowego uzależniona została również od rodzaju roszczenia dochodzonego w tym trybie. Zgodnie z art. 1 ust. 2 ustawy. ma ona zastosowanie między innymi w sprawach o roszczenia o ochronę konsumentów, na które to kryterium członkowie grupy powołali się w pozwie.

W ustaleniu znaczenia pojęcia „sprawa o ochronę konsumentów” pomocne staje się odwołanie do pojęcia konsumenta (art. 221 k.c.). Konsumentem jest osoba fizyczna, która dokonuje czynności prawnej niezwiązanej bezpośrednio z jej działalnością gospodarczą lub zawodową. Istotny jest cel działania, który nie ma aspektu gospodarczego. Za konsumenta należy uznać także osobę, która, działając jako potencjalny nabywca towaru lub usługi, wstępuje w stosunek prawny pozostający w bezpośrednim związku z działaniem przedsiębiorcy jako producenta lub sprzedawcy towarów albo świadczącego usługi (tak SN w postanowieniu z dnia 15 marca 2000 r., I CKN 1325/99, OSNC 2000, nr 9, poz. 169).

Generalnie rzecz ujmując, sprawami o ochronę konsumentów będą sprawy dotyczące roszczeń konsumentów przeciwko przedsiębiorcom wynikające z różnych podstaw (tak K. Flaga-Gieruszyńska (w:) A. Zieliński (red.), Kodeks postępowania cywilnego. Komentarz, Warszawa 2008, s. 117). Sprawy o ochronę konsumentów to sprawy z tytułu roszczeń konsumentów w stosunku do przedsiębiorcy, np. wynikające z umowy najmu, umowy sprzedaży, umowy kredytu, pożyczki, umowy przewozu.

W niniejszym postępowaniu sprawa wynikająca z umów mających na celu nabycie lokali mieszkalnego w ramach inwestycji realizowanej przez pozwanego jako dewelopera, w celu zaspokojenia osobistych potrzeb mieszkaniowych członków grupy i osób bliskich, stanowi właśnie sprawę o ochronę praw konsumentów (podobnie, choć w innym nieco stanie faktycznym, wypowiedział się Sąd Najwyższy w uchwale siedmiu sędziów z dnia 29 lutego 2000 r., III CZP 26/96, OSN 2000, nr 9, poz. 152).

Ad. 4

Sąd stwierdził, że w niniejszej sprawie spełniona została również przesłanka ujednolicenia (standaryzacji) roszczeń członków grupy, wymagana w art. 2 ustawy w stosunku do roszczeń pieniężnych. Przy czym, ujednolicenie roszczenia powinno uwzględniać wspólne okoliczności sprawy, a z drugiej strony może ono nastąpić w podgrupach liczących co najmniej dwie osoby.

Członkowie grupy dokonując ujednolicenia roszczenia uwzględnili wspólną dla nich okoliczność, że w przypadku każdej z umów wysokość ceny była uzależniona od powierzchni lokalu. Niemniej jednak, ze względu na różne powierzchnie nabywanych nie była możliwa standaryzacja roszczeń wszystkich członków. Członkowie grupy dokonali zatem ujednolicenia roszczeń w sześciu podgrupach, z których każda obejmowała minimum dwóch członków. Zasady ujednolicenia roszczeń członków grupy i tworzenia podgrup polegały na zestawieniu roszczeń poszczególnych członków grup w ten sposób, że do nominalnie najniższego kwotowo roszczenia danego członka (członków) grupy dołączone jest roszczenie innego członka (członków) grupy nominalnie kwotowo najbliższe. Jednocześnie, do pozwu została dołączona tabela, w której wymienione zostały roszczenia członków grupy z podziałem na poszczególne podgrupy, ze wskazaniem członka (członków) grupy i przysługującego roszczenia, podziałem na podgrupy i wskazaniem przysługującego roszczenia oraz roszczenia ujednoliconego w obrębie podgrupy. Zdaniem Sądu, tak określony sposób standaryzacji roszczeń pozostaje w zgodzie z kryteriami określonymi w art. 2 ustawy.

Ze względu na powyższe, wobec spełnienia wszystkich kryteriów wymaganych w art. 1 i 2 ustawy, postępowanie grupowe w niniejsze sprawie jest dopuszczalne i dlatego na podstawie podanych przepisów prawnych należało orzec jak w punkcie I sentencji postanowienia.

Zamieszczone na stronie orzeczenia Sądu Okręgowego we Wrocławiu zostały udostępnione przez Prezesa Sądu Okręgowego we Wrocławiu pismem z dnia 27.08.2019. Teksty orzeczeń zostały przetworzone przez podmiot prowadzący niniejszą stronę poprzez dodanie tez, opracowanie wizualne, usunięcie błędów interpunkcyjnych i literówek oraz wprowadzenie skrótu „u.d.p.g.”.

Organ zobowiązany do udostępnienia informacji sektora publicznego nie ponosi odpowiedzialności za jej przetworzenie, dalsze udostępnienie i wykorzystanie.


Postanowienie Sądu Okręgowego w Katowicach Wydział II Cywilny z dnia 19 grudnia 2013 r.

Postanowienie zostało uchylone postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Katowicach I Wydział Cywilny z 4 lipca 2014 r., I ACz 260/14.

  1. Zdaniem Sądu członkowie grupy dochodzą roszczeń jednego rodzaju opartych na tej samej podstawie faktycznej, bowiem wywodzą je z wypowiedzenia im umów o dostawę ciepła ze skutecznością na dzień 31.08.2013 r. Spełniają zatem warunki wymienione w art. 1 ust. 1 ustawy z 17.12.2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym.

Sąd Okręgowy w Katowicach II Wydział Cywilny w składzie:

Przewodniczący:     SSO Joanna Głogowska

Sędziowie:              SSO Joanna Kozera (spr.), SSO Izabella Knych

po rozpoznaniu w dniu 19 grudnia 2013 r. w Katowicach na rozprawie sprawy z powództwa M. C. przeciwko (…) S. A. w K. o ustalenie, że złożone przez pozwaną oświadczenia o wypowiedzeniu umów są bezskuteczne postanawia:

rozpoznać sprawę w postępowaniu grupowym.

 

UZASADNIENIE

Pozwem z dnia 28 czerwca 2013 r. skierowanym przeciwko (…) S.A. w K. powód wniósł o orzeczenie, że dokonane przez stronę pozwaną wypowiedzenia umów o dostawę ciepła zawartych z członkami grupy są bezskuteczne oraz o zwrot kosztów niniejszego postępowania. Powód wniósł o rozpoznanie sprawy w postępowaniu grupowym w trybie ustawy z dnia 17.12.2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym.

Nadto, powód wniósł o zabezpieczenie niniejszego powództwa przed wszczęciem postępowania poprzez orzeczenie o wstrzymaniu wykonania oświadczeń pozwanego o wypowiedzeniu umów o dostawę energii cieplnej objętych niniejszym pozwem, a także zakazanie pozwanemu dokonywania jakichkolwiek działań zmierzających do odcięcia członków grupy od urządzeń dostarczających dotychczas do ich nieruchomości energię cieplną.

W uzasadnieniu żądania pozwu powód podał, że reprezentuje grupę 15 mieszkańców osiedla położonego przy ulicach B., Z. i G. w K. którzy na podstawie umów zawartych w latach (…) z (…) w K., poprzednika prawnego pozwanego, korzystali z dostaw energii cieplnej w systemie CO. Oświadczeniami z dnia (…) każda z w/w umów została przez pozwanego wypowiedziana ze skutkiem na dzień (…). Jednocześnie nie zostały wskazane przyczyny rozwiązania umów. W takim stanie faktycznym wspólny interes prawny w dochodzeniu roszczenia objętego pozwem, biorąc pod uwagę liczebność grupy, stanowi przesłankę uzasadniającą wystąpienie z powództwem w postępowaniu grupowym.

Zdaniem powoda dokonane przez pozwanego wypowiedzenia umów są niezgodne z prawem ponieważ :

– stosownie do art. 4 ust. 2 prawa energetycznego przedsiębiorstwa energetyczne, zajmujące się przesyłaniem lub dystrybucją m. in. energii cieplnej, zobowiązane są zapewnić wszystkim odbiorcom usługę przesyłania lub dystrybucji ciepła na zasadach ustalonych w ustawie i na podstawie zawartych w tym zakresie stosownych umów. Odbiorca ma z kolei prawo do zakupu energii od wybranego przez siebie sprzedawcy.

– stosownie do art. 7 ust. 2 pkt 1 prawa energetycznego warunki rozwiązania umowy o sprzedaż energii cieplnej powinny być określone w treści umowy. Zawarte z członkami grupy umowy o dostawę energii cieplnej zawierają jedynie klauzulę o możliwości wypowiedzenia umowy z zachowaniem 3 miesięcznego, 12 miesięcznego lub 24 miesięcznego okresu wypowiedzenia, bez wskazania okoliczności uprawniających dostawcę ciepła do rozwiązania umowy.

Mimo, że nie upłynął jeszcze termin dokonanych przez pozwanego wypowiedzeń umów, pozwany podejmuje już działania zmierzające do odłączenia użytkowników nieruchomości od źródeł ciepła, co może spowodować nieodwracalne dla członków grupy skutki. Niezależnie bowiem od wyników niniejszego procesu, po dniu (…) gospodarstwa domowe członków grupy pozostaną bez ogrzewania i ciepłej wody. Tym samym w pełni uzasadnione jest, by do czasu prawomocnego zakończenia procesu orzeczone zostało zabezpieczenie roszczenia powoda w sposób wskazany na wstępie niniejszego pozwu.

W odpowiedzi na pozew pozwany wniósł o :

– odrzucenie pozwu na podstawie art. 199 § 1 pkt. k.p.c. z uwagi na niedopuszczalność drogi sądowej,

– nie uwzględnienie wniosku o rozpoznanie sprawy w postępowaniu grupowym i odrzucenie pozwu na podstawie art. 10 ust. 1 w zw. z art.1 ust.1 ustawy z dnia 17.12.2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, z uwagi na brak tożsamości podstawy faktycznej roszczeń członków grupy w liczbie co najmniej 10 osób, oraz zwrot kosztów postępowania, zaś w przypadku nieuwzględnienia wniosku o odrzucenie pozwu pozwana wniosła o:

– sprawdzenie wartości przedmiotu sporu na podstawie art. 25 k.p.c.,

– zobowiązanie powoda na podstawie art. 8 ust. 1 ustawy o postępowaniu grupowym do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu w wysokości 20% wartości przedmiotu sporu,

– oddalenie wniosku o zabezpieczenie powództwa w całości, a w przypadku jego uwzględnienia o zobowiązanie powoda na podstawie art. 739 § 1 k.p.c. do złożenia kaucji na zabezpieczenie roszczeń pozwanej powstałych w wyniku wykonania postanowienia o zabezpieczeniu w wysokości 150.000 zł.,

– zawiadomienie o toczącym się postępowaniu G. K. z uwagi na treść art. 20 prawa energetycznego, która może być zainteresowana w rozstrzygnięciu sprawy.

W uzasadnieniu swego stanowiska pozwana wskazała, że właściwym do rozpoznania sprawy pozostaje Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, bowiem w przypadku uznania skuteczności wypowiedzeń powstaje skutek w postaci wygaśnięcia umowy i wówczas powodowie mogliby skierować wniosek o zawarcie umowy, o której mowa w art. 8 ust. 1 prawa energetycznego, i wówczas, w przypadku odmowy, właściwym do rozpoznania sprawy byłby Prezes Urzędu Regulacji Energetyki, a nie sąd powszechny. Dalej pozwana podniosła, że brak jest przesłanek do rozpoznania sprawy w ramach postępowania grupowego. W grupie osób, które wniosły pozew nie ma 10 osób, których roszczenie oparte byłoby na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej. Spośród 15 członków grupy, 7 zdecydowało się na dobrowolne, trwałe odcięcie od sieci przedsiębiorstwa pozwanej, a to:

(…) – protokół trwałego odcięcia z 14.06.2013 r.,

(…) – protokół trwałego odcięcia z 9.07.2013 r.,

(…) – protokół trwałego odcięcia z 18.06.2013 r.,

(…) – protokół trwałego odcięcia z 18.06.2013 r.,

(…) – protokół trwałego odcięcia z 14.06.2013 r.,

(…) – protokół trwałego odcięcia z 12.07..2013 r.,

(…) – protokół trwałego odcięcia z 05.06.2013 r. ,

Wyżej wymienione osoby podpisały protokoły odcięć, a więc roszczenie sformułowane w pozwie jest sprzeczne z ich wolą. Podstawa faktyczna tych osób jest inna aniżeli pozostałych członków grupy, co uniemożliwia rozpoznanie sprawy tych osób w postępowaniu grupowym wraz z pozostałymi osobami, wobec czego w chwili obecnej nie ma grupy co najmniej 10 osób, czyli ilości wymaganej do utworzenia grupy i stanowiącej przesłankę rozstrzygnięcia sprawy w postępowaniu grupowym.

Sąd ustalił co następuje:

Powód dochodzi swojego roszczenia w trybie ustawy z dnia 17.12.2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. z dnia 18.01.2010 r.) Zgodnie z art. 1 ust.1 wyżej wskazanej ustawy, formułuje ona sądowe postępowanie cywilne w sprawach, w których są dochodzone roszczenia jednego rodzaju co najmniej 10 osób oparte na tej samej lub takiej samej podstawie faktycznej. W ustawie wymieniono szereg warunków dochodzenia roszczeń w postępowaniu grupowym.

W pierwszym etapie postępowania grupowego Sąd ocenia dopuszczalność postępowania grupowego, która uzależniona jest od spełnienia wszystkich przesłanek zarówno podmiotowych, jak i przedmiotowych, dopuszczalności powództwa określonych w art.1 ust. 1 i 2 ustawy z dnia 17.12.2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. z 2010 nr 7 poz.44).

Zgodnie z wyżej wskazaną regulacją postępowanie grupowe jest dopuszczalne w sprawach, w których dochodzone są roszczenia jednego rodzaju przez grupę co najmniej 10 osób, zaś podstawa faktyczna zgłaszanych roszczeń jest jednakowa tj. ta sama lub taka sama.

Pismem procesowym z dnia 28.11.2013 r. (k. 354-355) strona powodowa podała, że aktualna lista członków grupy to: (…). W załączeniu do pisma zostały dołączone oświadczenia członków grupy za wyjątkiem (…), którzy dodatkowo do grupy przystąpili.

Mając powyższe na uwadze należy uznać, że powód przedstawił członków grupy w liczbie wymaganej do dochodzenia roszczeń w postępowaniu grupowym. Nie podzielił Sąd stanowiska strony pozwanej, że spośród wskazanych członków grupy część podpisała protokoły, których treść prowadzi do wniosku, że wyrazili oni zgodę na trwałe odcięcie dostaw ciepła oraz demontaż określonych w tym dokumencie urządzeń.

Kwestia ta była również przedmiotem rozpoznania przez Sąd Apelacyjny, który w uzasadnieniu postanowienia z dnia 3.10.2013 r. wydanego w niniejszej sprawie (k. 342) wskazał, że fakt podpisania przez kilku członków grupy protokołów odcięcia nie może prowadzić do wniosku, że osoby te w niniejszym postępowaniu dochodzą w istocie roszczeń związanych z zawarciem nowej umowy. Kwestia związana z tym, jakie skutki prawne należy przypisać tym działaniom pozostaje bez znaczenia dla oceny, czy złożony w tej sprawie pozew dotyczy umów już zawartych, czy też odnosi się on do umów nowych.

Zdaniem Sądu członkowie grupy dochodzą roszczeń jednego rodzaju opartych na tej samej podstawie faktycznej, bowiem wywodzą je z wypowiedzenia im umów o dostawę ciepła ze skutecznością na dzień 31.08.2013 r. Spełniają zatem warunki wymienione w art. 1 ust. 1 ustawy z 17.12.2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym.


Wyrok Sądu Okręgowego w Warszawie Wydział II Cywilny z dnia 17 grudnia 2013 r.

  1. Wyrok ustalający wydawany w postępowaniu grupowym odpowiada raczej wyrokowi wstępnemu znanemu od lat klasycznemu postępowaniu cywilnemu. Oznaczałoby to objęcie postępowaniem grupowym wszelkich przesłanek zasadności i zaskarżalności roszczenia, w tym przedawnienia, i pozostawienie do dalszych procesów wyłącznie kwestii wysokości roszczeń.
  2. Powyższej tezie nie może być skutecznie przeciwstawiony argument dotyczący wyłączenia wprost w art. 2 ust. 3 u.d.p.g. interesu prawnego jako przesłanki powództwa. Wydaje się, że zamysłem ustawodawcy było zapobieżenie oddaleniu powództwa o ustalenie odpowiedzialności z tego tylko powodu, że możliwe było wystąpienie z żądaniem zasądzenia świadczenia. Oznaczałoby to, że powództwo o ustalenie odpowiedzialności w postępowaniu grupowym stało się szczególnym rodzajem powództwa w postępowaniu grupowym, nietożsamym z powództwem o ustalenie unormowanym w kodeksie, podobnie jak powództwo o świadczenie w tymże postępowaniu grupowym wykazuje cechy odróżniające go od powództwa klasycznego.

 

Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział II Cywilny w składzie:

Przewodniczący:                                   SSO Tomasz Wojciechowski

Sędziowie:                                             SO Sylwia Urbańska, SR (del.) Katarzyna Waseńczuk

po rozpoznaniu na rozprawie w dniu 17 grudnia 2013 r. w Warszawie sprawy z powództwa Powiatu (…) jako przedstawiciela grupy powiatów (…) przeciwko Skarbowi Państwa – Ministrowi Infrastruktury i Rozwoju, zastępowanemu przez Prokuratorię Generalną Skarbu Państwa o ustalenie

  1. powództwo oddala,
  2. zasądza od Powiatu (…) na rzecz Skarbu Państwa – Prokuratorii Generalnej Skarbu Państwa kwotę 10.800,-zł (dziesięć tysięcy osiemset złotych) tytułem zwrotu kosztów procesu,
  3. opłatę ostateczną od pozwu ustala na kwotę 5.000,- zł (pięć tysięcy złotych),
  4. nakazuje zwrócić ze Skarbu Państwa na rzecz Powiatu (…) kwotę 5.000,- zł (pięć tysięcy złotych) tytułem różnicy między opłatą ostateczną a tymczasową.

 

UZASADNIENIE

Pozwem wniesionym w postępowaniu grupowym dnia 4 sierpnia 2011 roku Powiat (…), działający jako reprezentant grupy złożonej z powiatów (…) wniósł o ustalenie, że Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność odszkodowawczą za szkodę doznaną w związku z niewydaniem z dniem 1 maja 2004 roku rozporządzenia dostosowującego przepisy rozporządzenia Ministra Infrastruktury z dnia 28 lipca 2003 roku w sprawie wysokości opłat za kartę pojazdu  do przepisów prawa wspólnotowego. Wniósł ponadto o zasądzenie kosztów procesu.

W uzasadnieniu powód wskazał, że powołane rozporządzenie określało wysokość opłaty za wydanie karty pojazdu przy pierwszej rejestracji w Polsce na kwotę 500 zł. Trybunał Konstytucyjny uznał ten przepis za niezgodny z Konstytucją oraz ustawą Prawo o ruchu drogowym odraczając jednak utratę jego mocy obowiązującej do 1 maja 2006 roku. Europejski Trybunał Sprawiedliwości stwierdził natomiast, że art. 90 Traktatu Ustanawiającego Wspólnotę Europejską należy interpretować w ten sposób, że sprzeciwia się on wskazanej opłacie. W związku z tymi orzeczeniami do powiatów kierowane były roszczenia dotyczące zwrotu uiszczonych opłat za wydanie kart pojazdów. Rozstrzygnięcia sądów nie były jednolite – zasądzano zwrot całości opłat bądź różnicy między opłatą za pierwsze wydanie karty pojazdu, a opłatą za wydanie jej wtórnika. Nadto szkoda powiatów według powoda polegała na tym, że były one obciążane odsetkami z tytułu opóźnienia w zwrocie opłaty oraz kosztami procesu. Jego zdaniem Skarb Państwa odpowiada za to, że nie wydano przepisów dostosowujących zasady pobierania opłat do prawa unijnego z dniem wejścia Polski do Unii Europejskiej. Powód zwrócił uwagę na wynikający z art. 167 ust. 1 Konstytucji obowiązek zapewnienia jednostkom samorządu terytorialnego udziału w dochodach publicznych odpowiednio do spoczywających na nich zadaniach.

Pozwany Skarb Państwa – Minister Infrastruktury i Rozwoju wnosił pierwotnie o odrzucenie pozwu, a potem o oddalenie powództwa z zasądzeniem kosztów procesu. Zarzucał brak rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego stwierdzającego z mocą wsteczną wadliwość aktu normatywnego, brak szkody oraz związku przyczynowego. Wskazał, że powoływany w sprawie wyroku Trybunału odraczał utratę mocy obowiązującej przepisu rozporządzenia określającego wysokość opłaty. Nadto jego zdaniem obowiązujące przepisy nie dawały podstaw do określenia jaką treść winno uzyskać rozporządzenie z dniem 1 maja 2004 roku. Pozwany podniósł również zarzut przedawnienia.

Kwestia dopuszczalności postępowania grupowego została ostatecznie pozytywnie przesądzona postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Warszawie z dnia 6 czerwca 2012 roku (k.283), przy czym pozew w stosunku do Powiatów (…) został odrzucony.

Postanowieniem z dnia 5 lipca 2013 roku ustalono skład grupy włączając do niej również powiaty (…)

Sąd ustalił następujący stan faktyczny:

Zgodnie z art. 77 ustawy z dnia 20 czerwca 1997 roku Prawo o ruchu drogowym (dalej jako „pr.r.d.”) pojazd zarejestrowany w Polsce powinien posiadać kartę pojazdu. Stosownie do art. 77 ust. 1 pr.r.d. producent i importer pojazdu ma obowiązek wyposażyć go w taką kartę. W myśl art. 77 ust. 3 w innych przypadkach, co dotyczy w szczególności pojazdów sprowadzanych do Polski indywidualnie, kartę pojazdu za opłatą wydaje starosta przy pierwszej rejestracji pojazdu w Polsce.  Zgodnie z art. 77 ust. 4 pkt 2 pr.r.d. minister właściwy do spraw transportu określi, w drodze rozporządzenia, wysokość opłat za kartę pojazdu, przy czym z ust. 5 wynika, że w rozporządzeniu tym należy uwzględnić znaczenie tych dokumentów dla rejestracji pojazdu oraz wysokość kosztów związanych z drukiem i dystrybucją kart pojazdów.

Wydane na podstawie opisanej delegacji rozporządzenie Ministra Infrastruktury z dnia 28 lipca 2003 roku w sprawie wysokości opłat za kartę pojazdu  (dalej  jako: „rozporządzenie z 2003 roku”) w § 1 ust. 1 stanowiło, że za wydanie karty pojazdu przy pierwszej rejestracji pojazdu na terytorium Rzeczypospolitej Polskiej organ rejestrujący pobiera opłatę w wysokości 500 zł. § 1 ust. 2 wskazywał, że za wydanie wtórnika karty pojazdu należało pobrać opłatę w wysokości 75 zł.

Wyrokiem z dnia 17 stycznia 2006 roku (U 6/04) Trybunał Konstytucyjny orzekł, że § 1 ust. 1 rozporządzenia z 2003 roku jest niezgodny z art. 77 ust. 4 pkt 2 i ust. 5 pr.r.d. oraz art. 92 ust. 1 i 217 Konstytucji. Jednocześnie wskazano, że zakwestionowany przepis utraci moc z dniem 1 maja 2006 roku.

W dniu 28 marca 2006 roku Minister Transportu i Budownictwa wydał rozporządzenie w sprawie wysokości opłat za kartę pojazdu , w § 1 którego określił jednolicie opłatę za wydanie karty pojazdu w przypadku pierwszej rejestracji na terytorium Polski oraz za wydanie wtórnika karty pojazdu na kwotę 75 zł. § 2 powołanego rozporządzenia uchylono rozporządzenie z 2003 roku z dniem 15 kwietnia 2006 roku.

Po rozpoznaniu pytania prejudycjalnego polskiego sądu powszechnego, postanowieniem z dnia 10 grudnia 2007 roku Europejski Trybunał Sprawiedliwości stwierdził, że art. 90 Traktatu Ustanawiającego Wspólnotę Europejską „należy interpretować w ten sposób, że sprzeciwia się on opłacie, którą należy zapłacić w danym państwie członkowskim za wydanie pierwszej karty pojazdu, która to opłata jest w praktyce nakładana w związku z pierwszą rejestracją używanego pojazdu samochodowego przywiezionego z innego państwa członkowskiego, lecz nie jest nakładana w związku z nabyciem w państwie pobierającym opłatę używanego pojazdu samochodowego, jeśli jest on tam już zarejestrowany”.

W tej sytuacji wobec powiatów kierowane były roszczenia o zwrot uiszczonych opłat za wydanie kart pojazdu w przypadku pierwszej rejestracji w Polsce.

Początkowo kwestią sporną było określenie drogi, na której właściciel pojazdu może domagać się zwrotu opłaty. Prezentowano dwa stanowiska wskazując albo tryb administracyjny (np. wyrok WSA w Warszawie z dnia 17 lutego 2006 roku, III SA/WA 2972/05, WSA w Gdańsku z dnia 19 grudnia 2006 roku, III SA/Gd 440/06 i zwłaszcza uchwała 7 sędziów NSA z 4 lutego 2008 roku, I OPS 3/07 – skierowane do organu żądanie zwrotu opłaty za wydanie karty pojazdu, uiszczonej na podstawie § 1 ust. 1 rozporządzenia 2003 roku, jest sprawą administracyjną, którą organ załatwia w drodze aktu lub czynności, na które przysługuje skarga do sądu administracyjnego na podstawie art. 3 § 2 pkt 4 p.p s.a.) albo sądowy w postępowaniu cywilnym (uchwała SN z 16 maja 2007 roku, III CZP 35/07 – dopuszczalna jest droga sądowa do dochodzenia roszczenia o zapłatę, którego podstawę stanowi nienależne pobranie opłaty za wydanie karty pojazdu, określonej w § 1 ust. 1 rozporządzenia z 2003 roku).

Kolejne kontrowersje dotyczące znaczenia wyroku Trybunału Konstytucyjnego owocowały uchwałą Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2007 roku (III CZP 125/07), w której stwierdzono, że Skarb Państwa nie ponosi odpowiedzialności za szkody wyrządzone przez wydanie rozporządzenia 2003 roku w czasie, gdy przepisy tego rozporządzenia, pomimo stwierdzenia ich sprzeczności z Konstytucją i ustawą zwykłą przez Trybunał Konstytucyjny, dalej obowiązywały.

Niezależnie od tego orzecznictwo sądowe w późniejszym okresie zaczęło uwzględniać postanowienie ETS z 10 grudnia 2007 roku (w tej kwestii np. wyrok SN z 17 października 2012 roku, I CNP 13/12).

Zapadające rozstrzygnięcia obejmowały zasądzenie od powiatu, na którego rzecz wniesiono opłatę, kwot odpowiadających wysokości całej opłaty za pierwszą rejestrację pojazdu bądź różnicy między taką opłatą i opłatą za wydanie wtórnika. Nadto zasądzano odsetki z tytułu opóźnienia oraz koszty procesu. W stanowiskach sądów powszechnych nie było jednolitości. W uzasadnieniu dotyczącej biegu terminu przedawnienia roszczeń uchwały z dnia 2 czerwca 2010 roku (III CZP 37/10) Sąd Najwyższy stwierdził natomiast, że postanowienie ETS dotyczyło pełnej wysokości opłaty przewidzianej § 1 pkt 1 rozporządzenia z 2003 roku.

Niektóre powiaty dobrowolnie zwracały na wezwanie właścicieli pojazdów uiszczone przez nich opłaty, co pozwalało uniknąć prowadzenia postępowań sądowych.

W opisanym powyżej zakresie stan faktycznych sprawy nie stanowi przedmiotu sporu. Obejmuje to w szczególności obowiązywanie powołanych aktów prawnych oraz wydanie wspomnianych orzeczeń sądowych. Opisywana przez powoda praktyka sądowa dotycząca spraw między osobami, które zarejestrowały pojazdy uiszczając opłatę za kartę pojazdu a powiatami, nie była kwestionowana przez pozwanego. Podobnie nie zostały zaprzeczone przez pozwanego przytoczenia faktyczne pełnomocnika powoda podczas ostatniego posiedzenia rozprawy dotyczące dobrowolnych zwrotów opłat przez niektóre powiaty.

Poza sferą ustaleń Sądu pozostały kwestie projektowanych zmian w systemie pobierania opłat za wydawanie kart pojazdu. Aktualne oceny celowości funkcjonowania kart pojazdu oraz plany, czynione ponad 7 lat po zakończeniu okresu, w którym miały miejsce wydarzenia istotne dla powstania roszczeń określonych w pozwie, nie miały znaczenia dla rozstrzygnięcia. Niezależnie od kreowanych konstrukcji prawnych nie można mieć również wątpliwości, że zamierzenia te pozostawały bez wpływu na rozstrzygnięcia w sprawach między powiatami, a osobami, które żądały zwrotu wniesionych opłat.

 

Sąd Okręgowy zważył, co następuje:

Sprawa opisanych w pozwie roszczeń odszkodowawczych jest niewątpliwie złożona. Najistotniejszy problem polega na tym, że o ile regułą jest orzekanie o roszczeniach wywodzonych z konkretnych faktów rozumianych jako uchwytne zdarzenia i stany otaczającego świata, które dają się poznać za pomocą zmysłów, o tyle w sprawie niniejszej zdarzenia te w istocie obejmują istnienie określonej treści przepisów prawa, co dało się dostrzec już w opisie stanu faktycznego. Nie jest to sytuacja powszechna, choć oczywiście też nie nadzwyczajna, skoro przedmiotem rozpoznania bywają przecież roszczenia związane z wadliwością obowiązujących rozwiązań prawnych.

Należy zauważyć, że rozważane roszczenia mogłyby być niewątpliwie konstruowane tak jak to wyrażono wprost w pozwie, to jest w oparciu o zarzut zaniechania legislacyjnego polegającego na niewydaniu przepisów dostosowujących treść rozporządzenia z 2003 roku do przepisów prawa unijnego, w szczególności art. 90 Traktatu Ustanawiającego WE bądź zaniechaniu wydania przepisów dających powiatom alternatywne źródło dochodów. Zaniechanie to byłoby swoistym faktem identyfikującym powództwo i wytyczającym zakres rozpoznania sprawy przed sądem. Współokreślałoby treść żądania, co do którego i w granicach którego winien sąd orzec stosownie do art. 321 § 1 k.p.c.

Strona pozwana zajęła stanowisko w szerszym zakresie odnosząc się również do możliwości wywiedzenia roszczeń także w ramach innej konstrukcji, to jest wadliwości przepisów rozporządzenia z 2003 roku. Nie chodziłoby więc o zaniechanie legislacyjne, jak rzecz przedstawiono w pozwie, lecz o czynne bezprawie legislacyjne wynikające z niezgodności § 1 pkt 1 powołanego rozporządzenia w okresie od 1 maja 2004 roku do 15 kwietnia 2006 roku z prawem unijnym, a ewentualnie także przepisami prawa krajowego o wyższej randze w hierarchii źródeł prawa.

Należy podkreślić zasadnicze wątpliwości co do możliwości objęcia rozpoznaniem sprawy tej drugiej koncepcji wobec konstrukcji powództwa przedstawionej w pozwie oraz dalszych wystąpieniach strony powodowej.

Jakkolwiek nie podlega obecnie dyskusji, że przedmiot sprawy i granice orzekania wyznaczają fakty przytoczone przez powoda, natomiast określenie podstawy prawnej rozstrzygnięcia należy do sądu rozpoznającego sprawę, to nie może umknąć uwadze poruszona na wstępie kwestia specyfiki spraw dotyczących roszczeń wywodzonych z wadliwości przepisów prawa. W takim przypadku faktem, na którym zbudowane zostało roszczenie pozwu, jest określony rodzaj tejże wadliwości. Skoro więc strona powodowa zarzuca, że nie wydano określonego przepisu wbrew obowiązkowi, to w ten sposób oznacza fakt, z którego wywodzi swe roszczenia. Rzeczą sądu jest zweryfikowanie czy przytoczenie to odpowiada prawdzie, a więc czy przepis nie istniał, a następnie ustalenie czy rzeczywiście istniał obowiązek jego kreacji i ostatecznie ocena prawna dokonanych ustaleń na podstawie przepisów o odpowiedzialności właśnie za zaniechanie legislacyjne. Czym innym byłoby badanie innego zupełnie faktu, który potencjalnie mógł być, ale nie został, przytoczony jako podstawa roszczenia, a mianowicie wadliwości obowiązującego przepisu polegającej na jego sprzeczności z aktem wyższego rzędu. W takiej sytuacji rzecz dotyczyłaby innej podstawy roszczenia odszkodowawczego, a więc innego żądania w rozumieniu art. 321 § 1 k.p.c.

W tym kontekście należy jeszcze zestawić art. 4171 § 1 k.c. z art. 4171 § 4 k.c. Pierwszy z powołanych dotyczy szkody wyrządzonej przez wydanie aktu normatywnego wymagając do dochodzenia roszczeń w takim przypadku stwierdzenia we właściwym postępowaniu niezgodności tego aktu z przepisami wyższego rzędu. Drugi dotyczy przypadków niezgodności z prawem niewydania aktu prawnego i w tym przypadku ustalenie obowiązku jego wydania pozostawia sądowi orzekającemu o roszczeniach odszkodowawczych. Ustawodawca ściśle różnicuje więc opisane dwie sytuacje wprowadzając w jednym tylko przypadku konieczność wcześniejszego uzyskania prejudykatu. Oczywiste jest również, że powód nie może przez samą tylko konstrukcję żądania dokonać swoistego wyboru jednej z powołanych podstaw. Nie może więc w szczególności przez zarzucanie niedokonania zmiany w przepisach prawa skutecznie oprzeć roszczenia o art. 4171 § 4 k.c. w sytuacji, gdy przepis regulujący daną kwestię wbrew jego intencji istniał, a więc właściwa byłaby podstawa w postaci art. 4171 § 1 k.c. Nie jest to możliwe, gdyż stanowiłoby próbę obejścia wymagania wcześniejszego uzyskania prejudykatu. Niezależnie od oceny czy w sprawie niniejszej opisana sytuacja mogła mieć miejsce, trzeba zauważyć, że przytoczone zróżnicowanie podstaw prawnych roszczeń dowodzi, iż problem identyfikacji roszczeń i ich podstaw nie jest błahy i nie może być sprowadzony do swobody wyboru i skorzystania z jednego z dwóch równolegle dostępnych rozwiązań.

Zaniechanie legislacyjne nie jest więc tożsame z czynnym bezprawiem legislacyjnym. Jedno i drugie stanowią podstawy roszczeń, a więc plasują się na płaszczyźnie faktu w ramach tradycyjnego przeciwstawienia faktu i prawa jako przedmiotów zainteresowania sądu w procesie cywilnym. To, że jednocześnie chodzi o fakt specyficzny o tyle, że polegający na ocenie obowiązywania i prawidłowości przepisów prawa, wynika ze swoistości rozpatrywanej sprawy. Różnica jest zresztą jeszcze taka, że przepisów tych, czy to obowiązujących, ale wadliwych czy nieobowiązujących, ale oczekiwanych, sąd rozpoznający sprawę nie stosuje w przeciwieństwie do przepisów, na podstawie których ocenia zasadność stanowisk stron. Tylko w odniesieniu do tej drugiej kategorii można mówić o obowiązku samodzielnego określenia przez sąd orzekający w sprawie podstaw prawnych żądań i obrony, a więc o obowiązywaniu zasady iura novit curia.

Nie do końca więc można zgodzić się z wyrażonym podczas rozprawy poglądem strony pozwanej, która zrównała brak uchylenia niekonstytucyjnego przepisu z czynnym bezprawiem legislacyjnym stwierdzając, że ustawodawca powinien przepis taki uchylić. Kodeks cywilny rozróżnia oba przypadki bezprawia legislacyjnego, co przedstawiono wyżej. Przed 1 września 2004 roku także nie było wątpliwości, że rozróżnienie takie da się przeprowadzić na płaszczyźnie teoretycznej, choć formalnie podstawa prawna ewentualnych roszczeń była jedna. Nadto niewątpliwie inna sytuacja występuje kiedy przepis już od wejścia w życie, które w uproszczeniu można utożsamiać z wydaniem w rozumieniu art. 4171 § 1 k.c., jest niezgodny z aktem wyższego rzędu, a inna kiedy niezgodność taka powstaje wskutek późniejszego pojawienia się tychże przepisów wyższego rzędu.

Przedstawiony fragment rozważań skłania do wniosku, iż roszczenie przedstawione przez stronę powodową powinno zostać ocenione jedynie w aspekcie skutków domniemanej niezgodności z prawem zaniechania wprowadzenia zmian do rozporządzenia z 2003 roku z dniem 1 maja 2004 roku względnie zaniechania wprowadzenia do systemu prawnego innego rozwiązania dającego nowe źródło dochodów powiatom w miejsce opłat przewidzianych § 1 pkt 1 rozporządzenia z 2003 roku. Jednak dla pełnego wyjaśnienia sprawy oraz z uwagi na ewentualną kontrowersyjność przedstawionego stanowiska, w dalszej części Sąd odniesie się również do alternatywnej konstrukcji opieranej na czynnym bezprawiu legislacyjnym. Jedynym uzasadnieniem dla objęcia zakresem orzekania tej drugiej koncepcji może być tylko spojrzenie na obowiązki sądu w zakresie poszukiwania podstawy prawnej roszczeń pomijające wyżej opisaną dystynkcję między prawem rozumianym jako element sytuacji faktycznej podlegający ocenie pod względem legalności, zwłaszcza zgodności z aktem wyższego rzędu, a prawem stosowanym przez sąd.

W drugiej kolejności wypada zauważyć, że wbrew stanowisku strony powodowej kwestia podstaw prawnych żądania powództwa nie jest jednoznaczna i wymaga rozważenia w aspekcie międzyczasowym. Z dniem 1 września 2004 roku weszła w życie ustawa z dnia 17 czerwca 2004 roku o zmianie ustawy Kodeks cywilny i niektórych innych ustaw. Wskazana data przypada w okresie, w którym obowiązywało rozporządzenie z 2003 roku, a już po dacie wejścia Polski do Unii Europejskiej.

Poprzednio obowiązujący art. 417 § 1 k.c. stanowił, że Skarb Państwa ponosi odpowiedzialność za szkodę wyrządzoną przez funkcjonariusza państwowego przy wykonywaniu powierzonej mu czynności. Art. 417 § 1 k.c. należało oczywiście wykładać w zgodzie z art. 77 ust. 1 Konstytucji. Nie było innych przepisów dotyczących odpowiedzialności Skarbu Państwa za bezprawie legislacyjne zarówno czynne, jak i bierne, jakkolwiek możliwość powstania roszczeń z tego tytułu nie była kwestionowana (np. uchwała SN z 19 maja 2009 roku, III CZP 139/08 oraz obszernie wyrok z 24 września 2003 roku, I CK 143/03).

Powołana nowela znacznie rozbudowała istotną dla sprawy regulację. Art. 417 § 1 k.c. uzyskał brzmienie: Za szkodę wyrządzoną przez niezgodne z prawem działanie lub zaniechanie przy wykonywaniu władzy publicznej ponosi odpowiedzialność Skarb Państwa lub jednostka samorządu terytorialnego lub inna osoba prawna wykonująca tę władzę z mocy prawa. Dodano analizowany już wyżej art. 4171 k.c., którego istota sprowadza się do wprowadzenia w pewnych przypadkach uzyskania prejudykatu jako warunku skutecznego dochodzenia roszczeń odszkodowawczych. Warunek ten ma niewątpliwie walor materialnoprawny, a więc jego brak będzie przesądzał o oddaleniu powództwa w sensie procesowym jednak dopuszczalnego.

Jeśli mowa jest o zaniechaniu legislacyjnym, to warunki odpowiedzialności Skarbu Państwa mimo zmiany prawa w istocie nie uległy modyfikacji. Zarówno przytoczone przepisy poprzednio, jak i obecnie obowiązujące umożliwiają skonstruowanie takiej odpowiedzialności nie wyznaczając jednak wszystkich jej przesłanek. Formalnie jednak stan zaniechania powstał przed 1 września 2004 roku, a więc stosownie do art. 5 ustawy nowelizującej należałoby odnosić się do przepisów dawnych (analogicznie SN m.in. w uchwale z 20 grudnia 2012 roku, III CZP 94/12, wyrok z 8 sierpnia 2012 roku, I CSK 29/12). Odwołując się do samej konstrukcji odpowiedzialności deliktowej oraz innych przepisów prawa cywilnego można stwierdzić, że odpowiedzialność taka jest uwarunkowana bezprawnością sytuacji polegającej na zaniechaniu wydania przepisu, szkodą oraz adekwatnym związkiem przyczynowym zaniechania ze szkodą. Należy więc postawić pytanie czy warunki te zostały w ustalonym stanie faktycznym zrealizowane.

Sąd podziela stanowisko, iż aby mówić o zaniechaniu legislacyjnym uzasadniającym odpowiedzialność odszkodowawczą należy w pierwszej kolejności stwierdzić istnienie obowiązku wydania przepisu o dostatecznie dokładnie określonej treści (zwłaszcza uchwały SN z 20 grudnia 2012 roku, III CZP 94/12 i z 6 lipca 2006 roku, III CZP 37/06, wyrok z 4 sierpnia 2006 roku, III CSK 138/05). W świetle koncepcji powoda miał to być akt dostosowujący rozporządzenie z 2003 roku do przepisów prawa unijnego z dniem wejścia Polski do Unii Europejskiej, czyli 1 maja 2004 roku. W toku procesu stanowisko powoda w pewnym stopniu ewoluowało, gdyż z biegiem czasu większy nacisk kładł on na obowiązek ustanowienia przepisów odpowiadających art. 167 ust. 1 Konstytucji, czyli przyznających powiatom jako jednostkom samorządu terytorialnego środki odpowiednie do powierzonych im zadań czy to w zakresie rejestracji pojazdów, czy ogólnie w zakresie całokształtu ich funkcji. W szczególności chodziło o zapełnienie luki po utracie z dniem 1 maja 2004 roku dochodów z opłat za wydawanie kart pojazdu przy pierwszej rejestracji w Polsce. Z żadną z tych tez nie można się jednak zgodzić.

Zastrzec należy od razu, że przepisem nakazującym wydanie oczekiwanego aktu prawnego nie był art. 77 ust. 4 pr.r.d. Jak wspomniano powyżej wynikał z niego obowiązek wydania rozporządzenia określającego wysokość opłat za karty pojazdu. Obowiązek ten został zrealizowany przez wydanie rozporządzenia z 2003 roku, które uchylono z dniem 15 kwietnia 2006 roku zastępując je aktem o tożsamym zakresie regulacji. Powołany art. 77 ust. 4 pr.r.d. co rzecz oczywista nie wskazywał na obowiązek zmiany rozporządzenia w jakichkolwiek określonych okolicznościach, w szczególności w związku z wejściem Polski do Unii Europejskiej.

Nie istniała również żadna norma prawna nakładająca wprost na ustawodawcę obowiązek zmiany przepisów rozporządzenia z 2003 roku w związku właśnie z wejściem Polski do Unii Europejskiej. Nie wskazywał na nią również powód.

Normy takiej nie da się wywieść z art. 10 Traktatu Ustanawiającego Wspólnotę Europejską w wersji obowiązującej w dniu 1 maja 2004 roku. Przepis ten stanowił, że „Państwa Członkowskie podejmują wszelkie właściwe środki ogólne lub szczególne w celu zapewnienia wykonania zobowiązań wynikających z niniejszego Traktatu lub z działań instytucji Wspólnoty. Ułatwiają one Wspólnocie wypełnianie jej zadań. Powstrzymują się one od podejmowania wszelkich środków, które mogłyby zagrozić urzeczywistnieniu celów niniejszego Traktatu.” Poziom ogólności zacytowanego przepisu powoduje, że w żaden sposób nie można z niego wywieść obowiązku kreowania norm prawnych określonej treści. Nie ulega bowiem wątpliwości, że zobowiązania państwa wynikające z prawa unijnego mogą być zrealizowane w rozmaity sposób i przez wydanie przepisów różnej treści. Nie da się w szczególności określić jednej konkretnej wysokości opłaty za wydanie karty pojazdu, która nie będzie sprzeczna z prawem unijnym. Nie można nawet bronić tezy, że jedyne dopuszczalne w świetle tego prawa, a zwłaszcza w kontekście art. 90 wspomnianego Traktatu, rozwiązanie polega na ujednoliceniu wysokości opłat za karty wydawane przy pierwszej rejestracji w Polsce oraz wtórniki kart. Art. 90 Traktatu, zgodność rozporządzenia z 2003 roku z którym została zakwestionowana przez Europejski Trybunał Sprawiedliwości, zagadnienia tego nie dotyczył wyłączając jedynie możliwość nakładania obowiązków o charakterze podatkowym wyższych niż dotyczące produktów krajowych, względnie różnicowania obciążeń według kryterium pochodzenia produktu z danego państwa członkowskiego. Przy zachowaniu tego ograniczenia skala dopuszczalnych rozwiązań jest znaczna, co prowadzi do wniosku, iż nie można z rozważanych przepisów wyprowadzić wniosku o obowiązku wydania aktu prawnego konkretnej treści. Jak zaś wspomniano wcześniej możliwość taka warunkuje kreowanie odpowiedzialności odszkodowawczej.

Wbrew stanowisku powoda nie można mówić o rodzącym odpowiedzialność pozwanego zaniechaniu legislacyjnym odwołując się do art. 167 Konstytucji. Stanowi on w ustępach 1-4: „Jednostkom samorządu terytorialnego zapewnia się udział w dochodach publicznych odpowiednio do przypadających im zadań. Dochodami jednostek samorządu terytorialnego są ich dochody własne oraz subwencje ogólne i dotacje celowe z budżetu państwa. Źródła dochodów jednostek samorządu terytorialnego są określone w ustawie. Zmiany w zakresie zadań i kompetencji jednostek samorządu terytorialnego następują wraz z odpowiednimi zmianami w podziale dochodów publicznych.

Strona powodowa chciała początkowo z powołanego przepisu wywieść obowiązek wydania aktu normatywnego zmieniającego rozporządzenie z 2003 roku. Pogląd taki nie może być zaaprobowany. Art. 167 Konstytucji ma się nijak do § 1 pkt 1 powołanego rozporządzenia już choćby dlatego, że – co przyznawał sam powód – z niczego nie wynika, że dochody jednostki samorządu terytorialnego muszą przedmiotowo wiązać się z jej wydatkami. Jest to oczywiste jeśli uwzględnić, że zadania takich jednostek obejmują sfery działalności, które z definicji nie wiążą się z uzyskiwaniem dochodów, jak choćby przykładowo szkolnictwo czy służbę zdrowia. W konsekwencji art. 167 Konstytucji nie kreuje obowiązku wydania jakiegokolwiek aktu prawnego, który określałby istnienie i wysokość dochodów jednostek samorządowych z konkretnej sfery ich działalności. W szczególności na pokrycie kosztów związanych z działalnością obejmującą wydawanie kart pojazdów w związku z ich pierwszą rejestracją w Polsce ustawodawca mógł przekazać środki pochodzące z dowolnego źródła pozostającego zupełnie bez związku z takimi zadaniami powiatów.

W kontekście art. 167 Konstytucji nie sposób również pominąć, że istota procesu dotyka stwierdzenia, że wadliwe rozporządzenie z 2003 roku w rzeczywistości przyznawało powiatom dochody istotnie przekraczające koszty związane z działalnością w zakresie wydawania kart pojazdu w przypadku pierwszej rejestracji w Polsce. Wskazuje na to znaczne zróżnicowanie wysokości opłat w tym przypadku oraz opłat dotyczących wydania wtórników kart, a także treść kolejnego rozporządzenia, które przy tych samych wskazaniach zawartych w delegacji ustawowej określiło we wszystkich przypadkach wysokość opłaty na 75 zł. Oznacza to, że faktycznie dochody wynikające z § 1 pkt 1 rozporządzenia z 2003 roku nie tyle pokrywały koszty realizacji zadania, w ramach której były uzyskiwane, lecz mogły pokrywać inne koszty działalności powiatów. Tym bardziej zatem skompensowanie ubytku tych środków nie musiało polegać na wydaniu w miejsce rozporządzenia z 2003 roku innego aktu, a już tym bardziej aktu określającego wysokość opłat za karty pojazdów w oznaczonej ściśle kwocie.

Art. 167 Konstytucji nie może jednocześnie być uznany za źródło skonkretyzowanego przedmiotowo obowiązku przyznania z dniem 1 maja 2004 roku powiatom alternatywnego źródła dochodów w miejsce opłat przewidzianych § 1 pkt 1 rozporządzenia z 2003 roku, jak przedstawiała to strona powodowa podczas ostatniego posiedzenia rozprawy. Podstawowa przeszkoda uniemożliwiająca zaaprobowanie tego rozumowania sprowadza się do niemożności dokładnego określenia jaką treść miałby przybrać przepis, który rzekomo powinien zostać wydany. Rodzajów dochodów jednostek samorządu terytorialnego jest kilka – sam powód je wymieniał z odwołaniem do odpowiednich przepisów prawa finansowego. W obrębie każdej kategorii można sobie wyobrazić wiele rozwiązań szczegółowych. Skali tych możliwości nie ogranicza konieczność przedmiotowego powiązania zadania ze źródłem finansowania, które to powiązanie spotyka się wyjątkowo.

Rozważając z kolei kwestię istnienia szkody należy stwierdzić, że obecnie nie budzi wątpliwości, iż uiszczenie opłaty w wysokości określonej § 1 pkt 1 rozporządzenia z 2003 roku uprawniało do żądania jej zwrotu, a roszczenie takie może być dochodzone w procesie cywilnym. Stosowną podstawą prawną są rozwiązania dotyczące bezpodstawnego wzbogacenia niezależnie od tego, czy ujmować je na płaszczyźnie polskiego kodeksu cywilnego, czy sięgać do powołanego w pozwie orzecznictwa ETS.

Należy zgodzić się z pozwanym, który twierdził, że nie można przyjąć, iż przeprowadzone postępowanie doprowadziło do wykazania szkody. Istota rzeczy polega bowiem nie tylko na stwierdzeniu, iż poszczególne powiaty są czy też mogą być zobowiązane do zwrotu pobranych opłat. Należy uwzględnić również, że w wielu wypadkach opłaty pobrane na podstawie § 1 pkt 1 rozporządzenia z 2003 roku zwrócone nie będą z różnych przyczyn, a więc z uwagi na wygranie przez dany powiat sprawy sądowej z rejestrującym pojazd, przedawnienie roszczenia czy po prostu jego niezgłoszenie. Jak wynika z wypowiedzi pełnomocnika powoda podczas rozprawy powiaty nie podjęły działań zmierzających do ustalenia wszystkich osób uprawnionych do otrzymania zwrotu opłat. W związku z tym jest wysoce prawdopodobne, a wręcz pewne, że zwrot taki nie we wszystkich przypadkach nastąpi. W konsekwencji powiaty są nadal niewątpliwymi beneficjentami przyjętych w 2003 roku rozwiązań, które okazały się wskutek zdarzeń późniejszych wadliwe od maja roku kolejnego. Zasada compensatio lucri cum damnum, jakkolwiek wprost niewyrażona, to jednak w polskim prawie cywilnym niewątpliwie obowiązująca, sprzeciwia się jednostronnemu spojrzeniu na kwestię uszczerbku. Uwzględniać należy również korzyści jakie poszkodowany uzyskał w związku ze zdarzeniem, które jednocześnie wywołało szkodę, a takie niewątpliwie istniały. Strona powodowa nie przedstawiła bilansu skutków stosowania rozporządzenia z 2003 roku po 1 maja 2004 roku, a więc nie wykazała istnienia szkody niezależnie już nawet od tego, że proces niniejszy nie zmierzał do określenia jej rozmiaru, a jedynie ustalenia odpowiedzialności. Jednak bez stwierdzenia, że szkoda nastąpiła, a więc jej wysokość da się określić kwotą pieniężną, o odpowiedzialności cywilnej mówić nie można.

Zgodzić się również należy ze stanowiskiem pozwanego, iż należałoby ustalić istnienie szkody osobno w odniesieniu do każdego z powiatów. Wyrok uwzględniający powództwo w sprawie niniejszej nie miałby przecież charakteru wyrażonego abstrakcyjnie poglądu prawnego, lecz przesądzałby istnienie roszczeń między podmiotami procesu. Aby zaś istniało roszczenie odszkodowawcze, musi wcześniej pojawić się szkoda.

Nie można też pomijać, że jak wskazuje sam pozwany w wielu przypadkach powiaty były zobowiązane do zwrotu jedynie różnicy między wysokością opłaty należnej w razie pierwszej rejestracji oraz za wydanie wtórnika. Należy przypomnieć, że od 2006 roku obowiązuje jedna wysokość opłaty dla obu sytuacji i to odpowiadająca wcześniej stosowanej opłacie za wydanie wtórnika karty. Oznacza to, że w zakresie obowiązku zwrotu rozważanej teraz części opłat (425 zł) w ogóle nie można mówić o powstaniu szkody. Powiat po prostu musi zwrócić to, co otrzymał bez właściwej podstawy prawnej i w wysokości przenoszącej koszty działalności generującej wcześniej prawo do opłaty. W tych okolicznościach uszczerbkiem mógłby być niedobór środków przekazanych powiatom przez Państwo ujmowany ogólnie, to jest bez odnoszenia się do konkretnych zadań i źródeł. Nie jest to jednak szkoda w rozumieniu prawa cywilnego, a w szczególności związana z kształtem i obowiązywaniem rozporządzenia z 2003 roku.

Przyjęta przy określaniu wysokości szkody metoda różnicowa zakłada porównanie stanu istniejącego rzeczywiście ze stanem, który istniałby, gdyby uszczerbku nie wyrządzono. Stan rzeczywisty obejmuje obowiązek zwrotu pobranych opłat, z zastrzeżeniem, że w znacznej zapewne części przypadków z rozmaitych powodów to nie nastąpi. Stan hipotetyczny nawet przy przyjęciu oczekiwań powoda dotyczących zmiany przepisów z dniem 1 maja 2004 roku nie mógł oczywiście obejmować zrównania wszystkich opłat na poziomie 500 zł, gdyż w oczywisty sposób sprzeciwiałoby się to wskazaniom delegacji ustawowej zawartym w art. 77 ust. 5 pr.r.d. Nie można zatem uznać, że rozważany stan hipotetyczny polegałby na uzyskaniu środków równych wysokością pobieranym od rejestrujących pojazdy opłatom. Przekreśla to tezę o istnieniu szkody polegającej na obowiązku zwrotu pobranych opłat. Nie chodzi bowiem o to, że powiaty uzyskały coś, co powinny uzyskać, gdyby przepisy były niewadliwe, a teraz muszą to zwracać, gdyż okazało się jednak, że regulacja pozostawała w sprzeczności z aktami wyższego rzędu. Istota sprawy sprowadza się do faktu, że powiaty muszą dokonać zwrotu równowartości opłat pobranych na podstawie wadliwego przepisu, ale jednocześnie nie można przyjąć, iż prawidłowa regulacja przyznawałaby im dochody na tym samym poziomie, a tym bardziej z tego samego źródła.

Nie ma racji powód powołując na poparcie swych oczekiwań argument dotyczący rozstrzygnięcia Trybunału Konstytucyjnego, który odroczył utratę mocy obowiązującej przepisu rozporządzenia. Argument ten pomija okoliczność, iż takie rozstrzygnięcie ma charakter z założenia czasowy, a w tym przypadku zostało zastosowane na rzadko spotykany okres ledwie 3 miesięcy. Jak to zwykle bywa Trybunał ważył następstwa dalszego obowiązywania wadliwego rozwiązania oraz jego natychmiastowego upadku i to jeszcze ze skutkiem wstecznym. Zastosowanie odroczenia utraty mocy obowiązującej nie mogło być więc uznane za akceptację zakwestionowanego przepisu i jego treści. Nie sposób również doszukać się aprobaty Trybunału dla samej wysokości opłaty z § 1 pkt 1 rozporządzenia. Przeciwnie – wysokość tejże opłaty określono jako niepozostającą w związku z kosztami świadczonej usługi. Trybunał stwierdził również niezgodność powołanego przepisu z art. 77 ust. 5 pr.r.d., który określa kryteria, jakimi minister winien kierować się wydając rozporządzenie. W konsekwencji nie da się bronić tezy, że akt prawny niekolidujący z prawem unijnym określałby jednolicie wysokość opłat na poziomie 500 zł i że akt taki nie spotkałby się wcześniej czy później ze skutecznym zarzutem sprzeczności z przepisami wyższego rzędu.

Odnosząc się z kolei do kwoty 75 zł, która w części przypadków została również zasądzona od powiatów na rzecz osób wcześniej dokonujących opłat należy stwierdzić, że także w tym zakresie nie da się mówić o szkodzie. Wynika to z powoływanego już faktu, że dochody jednostek samorządu terytorialnego nie są ściśle związane przedmiotowo z realizowanymi zadaniami. Nawet zatem uznanie, że wskutek wadliwości rozporządzenia z 2003 roku powiaty zostały pozbawione możliwości uzyskania opłat w tej niższej wysokości, nie oznacza, że doszło tutaj do szkody, a tym bardziej szkody związanej przyczynowo z wadliwością tego rozporządzenia. Dochody z wydawania karty pojazdów nie były przecież jedynymi dochodami powiatów. Postępowanie nie wykazało także, aby w okresie 2004-2006 w zakresie dochodów tych jednostek samorządu terytorialnego nie miały miejsca jakiekolwiek zmiany. Skoro zatem pobierane opłaty za wydawanie kart pojazdu nie musiały służyć wyłącznie pokryciu kosztów związanych z tą działalnością, istniały zaś inne dochody powiatów oraz inne ich sfery działalności, nie można przekonywająco wywodzić, że czasowa niemożność pobierania opłat oznacza powstanie szkody podlegającej naprawieniu. Należy pamiętać, że jednostka samorządu terytorialnego nie ma uprawnienia do uzyskiwania dochodów z określonego źródła podobnego do cywilistycznie rozumianego prawa podmiotowego. Posiada natomiast wynikające z art. 167 Konstytucji prawo do uzyskania udziału w dochodach publicznych stosownie do powierzonych zadań. Do uznania ustawodawcy należy sposób realizacji tego prawa przez wyznaczenie konkretnych źródeł.

Na marginesie wypada zauważyć, że pewną trudność stanowił brak jednoznacznego i konsekwentnego stanowiska powoda, który nie wskazał jednoznacznie czy szkody upatruje w braku odpowiednich środków na działalność związaną z wydawaniem kart pojazdów czy w ogóle w nieprzekazaniu mu dostatecznych środków na wykonywanie jego zadań. Ostatecznie sformułowana została podczas rozprawy koncepcja zaniechania w zakresie przyznania powiatom innych dochodów w miejsce wynikających z § 1 pkt 1 rozporządzenia z 2003 roku. Niezależnie od przedstawionych wyżej przeszkód do przyjęcia tej koncepcji należy zauważyć, że jej akceptacja musiałaby być poprzedzona ustaleniem, że wszystkie dochody, łącznie z wynikającymi z wadliwego przepisu, ściśle odpowiadały zakresowi zadań powiatów, względnie było w stosunku do niego zbyt małe. Tego niniejszy proces nie wykazał. Strona powodowa nie wyjaśniła nawet czy i ewentualnie w jaki sposób została pokryta różnica dochodów wynikająca ze zrównania wysokości opłat za karty pojazdów wydawane przy pierwszej rejestracji w Polsce oraz wtórniki kart na niższym z ustalonych wcześniej poziomów.

Nadto rozważając istnienie szkody nie można zapominać, że powiaty, jakkolwiek są osobami prawnymi odrębnymi od Skarbu Państwa, to nie mogą być postrzegane jako w zupełności autonomiczne podmioty prawa cywilnego. Jako jednostki samorządu terytorialnego powiaty realizują istotne funkcje społeczne. Stąd mogą wynikać istotne wątpliwości dotyczące postrzegania szkody, na dodatek wywołanej działaniem bądź zaniechaniem Państwa, a więc też podmiotu prawa publicznego, jako odwzorowania samego zmniejszenia dochodów czy zwiększenia pasywów. Posiadanie określonego mienia nie jest przecież dla powiatu wartością i celem samym w sobie. W związku z tym można zastanawiać się czy o szkodzie nie będzie mowy dopiero jeżeli skutkiem zmniejszenia dochodów było czasowe zaniechanie realizacji określonych zadań, powodujące konieczność ich wykonania w przyszłości, czy też wykonanie tych zadań w ramach innego sposobu finansowania, przykładowo rodzącego obciążenia cywilnoprawne.

Niezależnie więc od przyjętej interpretacji stanowiska powoda roszczenia odszkodowawcze nie znajdują usprawiedliwionych podstaw.

Kończąc ten fragment rozważań należy jeszcze podkreślić, że ujęcie szkody przedstawianej jako istniejący lub zrealizowany obowiązek zwrotu pobranej opłaty koliduje z przedstawianą ostatecznie koncepcją odwołującą się do zaniechania stworzenia rozwiązań prawnych dających powiatom inne źródło dochodów w miejsce opłat za wydanie kart pojazdu przy pierwszej rejestracji. Przy takiej bowiem konstrukcji szkoda wynikałaby już z samego braku tych oczekiwanych przepisów i spodziewanych na ich podstawie wpływów finansowych.

Wskazywane przez powoda jako elementy szkody odsetki z tytułu opóźnienia oraz koszty przegranych procesów sądowych już w sposób ewidentny nie mogą być uwzględnione jako objęte odpowiedzialnością pozwanego. Wynika to z charakteru i okoliczności powstania tego niepożądanego uszczerbku w sytuacji majątkowej powiatów, a więc także braku adekwatnego związku przyczynowego.

Obowiązek zwrotu nienależnej opłaty był długiem własnym powiatu. Świadomość jego istnienia powinna pojawić się najpóźniej w dacie uzyskania informacji o postanowieniu ETS. Trudno zaakceptować tezę powoda, że przy obecnym stopniu rozwoju techniki nie było możliwości ustalenia kto opłaty uiścił i dotarcia do większości z tych osób. Nawet gdyby tak było na wypadek braku wiedzy co do miejsca zamieszkania wierzyciela pozostaje złożenie świadczenia do depozytu sądowego. Zatem już w tym momencie istniała faktyczna możliwość dobrowolnego zrealizowania cywilnoprawnego obowiązku zwrotu świadczenia. Opóźnienie w jej realizacji nie wynikało zatem z jakichkolwiek działań czy zaniechań Skarbu Państwa, zwłaszcza opisywanych przez powoda, lecz własnej decyzji powoda i innych powiatów. Nie można zatem odsetek z tytułu opóźnienia określać mianem szkody.

Jak wynika z ustaleń faktycznych w części przypadków do zwrotu opłat doszło dobrowolnie. Nie było ku temu żadnych przeszkód prawnych. Oznacza to, że koszty przegranych procesów także pozostają bez związku z kształtem przepisów prawnych dotyczących dochodów powiatów z rejestracji pojazdów. W konsekwencji także one nie mogą być określone mianem szkody wynikającej z okoliczności opisanych w pozwie.

Wypada jeszcze zauważyć, że zaliczenie odsetek za opóźnienie oraz kosztów przegranych procesów już wprost kłóci się z nową koncepcją szkody wiązanej przez powoda z zaniechaniem wprowadzenia przepisów dających powiatom alternatywne źródło dochodów w miejsce opłat przewidzianych § 1 pkt 1 rozporządzenia z 2003 roku. Trudno przyjąć by ustawodawca decydował się wyposażać powiaty w środki na prowadzenie procesów i prezentowanie w nich niezasadnego stanowiska prawnego, a także na pokrycie skutków zwłoki w realizacji słusznych roszczeń obywateli.

Podsumowując wątek dotyczący szkody należy jeszcze przypomnieć, że warunkiem koniecznym odpowiedzialności odszkodowawczej jest istnienie szkody. Aby zatem odpowiedzialność tę ustalić należy stwierdzić, że szkoda nastąpiła. Dla ustalenia odpowiedzialności nie ma znaczenia jej rozmiar, jednak ustalenie to nie może mieć miejsca, jeżeli istnienia szkody w ogóle nie wykazano.

Gdyby rozważać roszczenia powiatów na płaszczyźnie wcześniej opisanej konstrukcji czynnego bezprawia legislacyjnego należałoby w istocie powtórzyć większość powyższych uwag dotyczących braku szkody oraz – w zakresie niektórych składników domniemanego uszczerbku – związku przyczynowego, co już wystarczyłoby do uznania powództwa za niezasadne. Należy jednak odnieść się jeszcze do samej podstawy roszczeń, czyli zdarzenia, które miało powodować szkodę.

W świetle przyjętego założenia zdarzeniem tym miałoby być wydanie, a ściślej formalne obowiązywanie po dniu 1 maja 2004 roku, rozporządzenia z 2003 roku. Powstaje pytanie czy ze zdarzeniem takim przyczynowo może wiązać się szkoda w postaci nieuzyskania przez powiaty dochodów z opłat za wydawane karty pojazdu, czy dokładniej z obowiązkiem zwrotu opłat pobranych na podstawie tego wadliwego aktu prawnego. Odpowiedź musi tutaj być negatywna.

Skutkiem stosowania rozporządzenia było pobieranie opłat, które okazały się nienależne. Nienależność ta wynika przede wszystkim ze stanowiska ETS wyrażonego w postanowieniu z 10 grudnia 2007 roku. O ile bowiem poprzestać by na wyroku Trybunału Konstytucyjnego, to w świetle zasadnego poglądu wyrażonego w uchwale Sądu Najwyższego z dnia 7 grudnia 2007 roku (III CZP 125/07), roszczenia zwrotowe nie mogłyby powstać z uwagi na odroczenie utraty mocy obowiązującej przepisu rozporządzenia. Gdyby jednak za prejudykat hipotetycznie uznać orzeczenie ETS, to jego skutki sięgałyby wstecz do 1 maja 2004 roku, a więc opłaty wniesione od tej daty byłyby od początku nienależne. Obowiązek zwrotu nienależnego przysporzenia nie jest szkodą. Szkoda to uszczerbek w dobrach prawnie chronionych. Nienależna korzyść podlegająca zwrotowi nie zalicza się do takich dóbr.

Wynika z tego, że trafnie zauważył pozwany, iż obowiązywanie wadliwego rozporządzenia nie wywołało szkody po stronie powiatów, a przeciwnie przysparzało im doraźne, choć czasowe korzyści. „Uszczerbek” powstał dopiero w następstwie zakwestionowania rozporządzenia. Obowiązywanie przepisu nie było zatem przyczyną szkody.

Powyższe czyni w istocie zbędnym badanie rozważanej podstawy w kontekście zmieniających się przepisów obowiązujących przed i od 1 września 2004 roku.

Dla uzupełnienia wypada dodać, że Sąd podziela stanowisko Sądu Najwyższego wyrażone w kilkakrotnie już przywołanej uchwale z dnia 7 grudnia 2007 roku (III CZP 125/07), którym zakwestionowano możliwość dochodzenia roszczeń odszkodowawczych w przypadku odroczenia wejścia w życie orzeczenia Trybunału Konstytucyjnego. Dostrzegając powoływane w piśmie strony powodowej z dnia 17 grudnia 2013 roku argumenty odwołujące się do faktycznej odmowy uwzględnienia tej części wyroku Trybunału w orzecznictwie sądów administracyjnych, Sąd w sprawie niniejszej podziela jednak argumenty przytoczone w uzasadnieniu uchwały. Trafnie zwrócono uwagę, że stanowisko przeciwne prowadzi do dysfunkcjonalności w działaniu organów państwa, które z jednej strony powinny stosować obowiązujący ciągle przepis, a z drugiej nie powinny tego czynić, gdyż dalsze stosowanie oznaczałoby narażanie państwa na odpowiedzialność odszkodowawczą. Uprawnienie Trybunału do odroczenia skutków swego orzeczenia opiera się na ważeniu sprzecznych interesów. Skorzystanie z tego uprawnienia wynika z uznania, że lepszym rozwiązaniem jest dalsze stosowanie zakwestionowanego przepisu. W takim zatem przypadku nie można uznać takiego działania za bezprawne. Na pewnym nieporozumieniu polega odwoływanie się powoda w tym kontekście do art. 178 ust. 1 Konstytucji przewidującego podleganie sędziów tylko ustawom i Konstytucji. Żaden sąd nie stosował przepisów rozporządzenia z 2003 roku, a co najwyżej oceniał czy one obowiązywały i były zgodne z aktami wyższego rzędu. Z kolei organy administracyjne, stosujące rozporządzenie, nie mają statusu określonego w art. 178 ust. 1 Konstytucji.

Rację ma również pozwany podnosząc zarzut przedawnienia. Z uwagi na deliktowy charakter odpowiedzialności w rachubę musiało wchodzić stosowanie art. 4421 k.c., który początek biegu trzyletniego terminu przedawnienia wiąże z dowiedzeniem się poszkodowanego o szkodzie i osobie zobowiązanej do jej naprawienia.

O nielegalności pobierania opłat przewidzianych § 1 pkt 1 rozporządzenia z 2003 roku było powszechnie wiadomo od momentu wydawania postanowienia ETS z 10 grudnia 2007 roku. Wówczas już zatem powiaty miały świadomość, że uzyskały opłaty bezprawnie i są obowiązane do ich zwrócenia, co oznaczało wzrost pasywów majątku. Nie można zgodzić się z tezą powoda, że o powstaniu szkody można było mówić dopiero w momencie dokonania po przegranym procesie zwrotu świadczenia osobie, które uprzednio uiściła opłatę. Samo powstanie długu, nawet niewymagalnego i nawet takiego, co do którego nie wiadomo czy będzie dochodzony przez wierzyciela, stanowi pogorszenie sytuacji majątkowej podmiotu, które można rozpatrywać w kategoriach szkody. Bez znaczenia pozostaje zgłaszanie zarzutów natury prawnej przeciwstawianych tezie o istnieniu roszczeń o zwrot uiszczonych opłat. Dla ustalenia początkowej daty biegu terminu przedawnienia nie ma znaczenia kiedy uprawniony zostanie przekonany, że nie ma racji na płaszczyźnie prawnej w zakresie obciążających go, a negowanych obowiązków. Nie można tu pominąć, że niektóre powiaty dobrowolnie zwracały opłaty. W konsekwencji wiedza o istnieniu szkody zaistniała już w końcu 2007 roku. Przy przyjęciu koncepcji prezentowanej w pozwie nie mogło być również wątpliwości co do jej powiązania przyczynowego z kształtem przepisów rozporządzenia z 2003 roku, za którego wydanie, czy niedostosowanie do przepisów unijnych, odpowiadał niewątpliwie Skarb Państwa. W rezultacie roszczenie odszkodowawcze uległo przedawnieniu w grudniu 2010 roku, a pozew w sprawie niniejszej wpłynął dopiero ponad półtora roku później.

Jakkolwiek powyższe rozważania wydają się odnosić wyłącznie do szkody polegającej na bezprawiu czynnym, to jest to tylko wrażenie pozorne. Nie można bowiem zapominać, że jeśli mówić o zaniechaniu, to mogło ono dotyczyć tylko okresu dalszego formalnego obowiązywania rozporządzenia z 2003 roku, a więc okresu do dnia 14 kwietnia 2006 roku. Rozstrzygnięcie ETS, z którego wynikała wiedza o rzekomej szkodzie, zapadło znacznie później.

Powstaje jednak pytanie czy przedawnienie roszczenia można uwzględnić w ramach procesu o ustalenie odpowiedzialności.

Na tle art. 189 k.p.c. wyrażano pogląd, że żądanie ustalenia przedawnieniu w oczywisty sposób nie podlega (np. wyroki SN z 6 października 2006 roku, V CSK 183/06 i z 12 lutego 2002 roku, I CKN 527/00). Możliwe jest również ustalenie istnienia roszczeń, które uległy przedawnieniu (np. wyrok SN z 5 lutego 2009 roku, I CSK 332/08), jednak o tyle, o ile ocena interesu prawnego uwzględniająca tę okoliczność mimo to doprowadzi do wniosku, że interes ten istnieje (wyrok SA w Warszawie z 12 czerwca 2001 roku, I ACa 208/00).

Sprawę komplikuje art. 2 ust. 3 ustawy z 17 grudnia 2009 roku o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (dalej jako: u.d.p.g.), który dopuszcza możliwość ograniczenia żądania do ustalenia odpowiedzialności pozwanego i w takim przypadku zwalnia powoda z konieczności wykazywania interesu prawnego.

W związku z tym pojawia się wątpliwość czy ustalenie w rozumieniu art. 2 ust. 3 u.d.rp.g. odpowiada ustaleniu w rozumieniu art. 189 k.p.c.

Na płaszczyźnie wykładni językowej należy zwrócić uwagę na jednolitość terminu „ustalenie” połączonego jednak z innym desygnatem – w przypadku przepisu kodeksowego ustala się istnienie prawa lub stosunku prawnego, w przypadku przepisu ustawy istnienie odpowiedzialności. To jednak spostrzeżenie wymaga korekty uwzględniającej obejmowanie art. 189 k.p.c. w świetle utrwalonej przez dziesięciolecia praktyki także ustalenia odpowiedzialności odszkodowawczej za skutki czynów niedozwolonych (pośrednio aprobująco do takiej praktyki odniósł się Sąd Najwyższy np. w uchwale z dnia 24 lutego 2009 roku, III CZP 2/09). Rzecz jasna ustawodawca kreując art. 2 ust. 3 powołanej ustawy musiał mieć świadomość tak szerokiej wykładni art. 189 k.p.c.

Do wniosku o tożsamości „ustalenia” w rozumieniu obu przepisów skłania jeszcze wyłączenie z przesłanek ustalenia w postępowaniu grupowym istnienia interesu prawnego. O ile nie chodziło jednocześnie o ustalenie w rozumieniu art. 189 k.p.c. przepis w tej części byłby zbędny.

Gdyby przyjąć wyłącznie te argumenty należałoby dojść do wniosku, że w niniejszym postępowaniu Sąd nie powinien w ogóle zajmować się kwestią przedawnienia. Nie niweczy ono bowiem żądania ustalenia i nie może być wzięte pod uwagę jako niwelujące interes prawny w ustaleniu.

Koniecznym skutkiem takiego stanowiska byłoby stwierdzenie, że w każdym procesie, w którym za prejudykat miałby posłużyć korzystny dla uczestnika grupy wyrok ustalający odpowiedzialność wydany w postępowaniu grupowym, pozwany mógłby podnieść zarzut przedawnienia.

Rozwiązanie to ma istotny skutek pozytywny, gdyż pozwala na indywidualizację oceny biegu terminu przedawnienia. Niewątpliwie może on ulegać rozmaitym zakłóceniom z przyczyn dotyczących wyłącznie danego z członków grupy i w odniesieniu tylko do niego. Jest celowe aby podlegały one badaniu w procesie z udziałem wyłącznie tego podmiotu i przeciwnika procesowego. To samo odnosi się do okoliczności, które mogłyby przemawiać za uznaniem zarzutu przedawnienia za nadużycie prawa podmiotowego.

Z drugiej jednak strony stawia to pod dużym znakiem zapytania sens rozpoznawania żądania ustalenia w postępowaniu grupowym. Może się bowiem okazać, że całe postępowanie, obejmujące czynności dowodowe daleko obszerniejsze i kosztowniejsze niż niniejszy proces, będzie bezowocne, gdyż mimo ustalenia odpowiedzialności pozwany skutecznie zasłoni się zarzutami przedawnienia wobec wszystkich członków grupy.

Pozostawienie kwestii przedawnienia poza zakresem zainteresowania Sądu rozpoznającego pozew grupowy o ustalenie kłóci się również z założeniem tej konstrukcji, które miało polegać na wypracowaniu prejudykatu dla dalszych postępowań, które miały obejmować wyłącznie wysokość roszczeń.

W dalszej kolejności przeniesienie zarzutu przedawnienia do tych kolejnych procesów zaburza wypracowany od lat podział na zasadę i wysokość roszczenia i grozi tendencją do przerzucania do tych dalszych procesów także innych przesłanek zasadności żądania. W rezultacie rozmyciu ulega granica kognicji sądu w postępowaniu grupowym. Kwestią już tylko wtórną będą trudności z precyzyjnym określeniem tenoru wyroku i spory czy dany element został w postępowaniu grupowym przesądzony, choćby wadliwie i milcząco, czy wymaga jeszcze badania. Jak wspomniano powyżej nie wydaje się by żądanie ustalenia w postępowaniu grupowym miało służyć wypowiadaniu na poły abstrakcyjnych poglądów prawnych. Tego rodzaju zadania nie są powierzane sądom powszechnym.

Wszystkie te argumenty, jakkolwiek niewątpliwie odwołujące się do wykładni celowościowej i systemowej, skłaniają do przyjęcia poglądu, iż wyrok ustalający wydawany w postępowaniu grupowym odpowiada raczej wyrokowi wstępnemu znanemu od lat klasycznemu postępowaniu cywilnemu. Oznaczałoby to objęcie postępowaniem grupowym wszelkich przesłanek zasadności i zaskarżalności roszczenia, w tym przedawnienia, i pozostawienie do dalszych procesów wyłącznie kwestii wysokości roszczeń.

Powyższej tezie nie może być skutecznie przeciwstawiony argument dotyczący wyłączenia wprost w art. 2 ust. 3 u.d.p.g. interesu prawnego jako przesłanki powództwa. Wydaje się, że zamysłem ustawodawcy było zapobieżenie oddaleniu powództwa o ustalenie odpowiedzialności z tego tylko powodu, że możliwe było wystąpienie z żądaniem zasądzenia świadczenia. Oznaczałoby to, że powództwo o ustalenie odpowiedzialności w postępowaniu grupowym stało się szczególnym rodzajem powództwa w postępowaniu grupowym nietożsamym z powództwem o ustalenie unormowanym w kodeksie, podobnie jak powództwo o świadczenie w tymże postępowaniu grupowym wykazuje cechy odróżniające go od powództwa klasycznego.

Powyższe rozważania skłaniały do stwierdzenia, że powództwo było niezasadne.

Z tych przyczyn orzeczono jak w sentencji. O kosztach procesu Sąd orzekł na podstawie art. 98 k.p.c. Biorąc pod uwagę, iż w świetle wypowiedzi strony powodowej, ale także danych liczbowych zawartych w uzasadnieniu wyroku Trybunału Konstytucyjnego, kwota zwracanych i podlegających zwrotowi opłat sięgała wielu milionów złotych, Sąd określił wysokość kosztów zastępstwa prawnego odpowiadającą najwyższej stawce minimalnej przewidzianej przepisami. Koszty te zasądzono uwzględniając udział w postępowaniu pierwszoinstancyjnym oraz zażaleniowym. Na podstawie art. 15 ust. 3 ustalono wysokość opłaty od pozwu na kwotę 5.000,- zł biorąc pod uwagę złożony charakter sprawy i znaczenie dochodzonych roszczeń. Kwota ta jest niższa od ustalonej opłaty tymczasowej ze względu na niespójność ust. 2 i 3 art. 15 u.k.s.c., jednak art. 15 ust. 3 u.k.s.c. musiał zostać zastosowany. W konsekwencji na podstawie art. 80 ust. 1 u.k.s.c. zarządzono zwrot różnicy obu opłat.


Postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie Wydział III Cywilny z dnia 27 listopada 2013 r.

Postanowienie zostało zmienione postanowieniem Sądu Apelacyjnego w Warszawie Wydział VI Cywilny z dnia 25 marca 2014 r., sygn. akt VI ACz 4778/13 w ten sposób, że wniosek pozwanego o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji został oddalony.

  1. Sposób oznaczania kaucji opiera się na ustaleniu prawdopodobnej sumy kosztów, które pozwany poniesie w postępowaniu grupowym.
  2. Kaucja na zabezpieczenie kosztów postępowania grupowego ma na celu zabezpieczenie interesów pozwanego przed nieuzasadnionym wszczynaniem powództw grupowych oraz ma zagwarantować pozwanemu zwrot poniesionych przez niego kosztów od powoda.

Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział III Cywilny w składzie:

Przewodniczący:            SSO Ewa Witkowska

Sędziowie:                      SSO Joanna Zielińska, SSO Agnieszka Matlak

po rozpoznaniu w dniu 27 listopada 2013 r. w Warszawie na posiedzeniu niejawnym w sprawie z powództwa K. K. – reprezentanta grupy i uczestników grupy: (…) przeciwko (…) z siedzibą w W. o zapłatę

postanawia:

na podstawie art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym nakazuje stronie powodowej złożenie do depozytu sądowego kaucji w kwocie 56.700,00 zł (pięćdziesiąt sześć tysięcy siedemset złotych) na zabezpieczenie pozwanemu kosztów procesu w terminie jednego miesiąca – pod rygorem odrzucenia pozwu.

 

UZASADNIENIE

W odpowiedzi na pozew (…) w W. wniosła m. in. o zobowiązanie powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu w oparciu o art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym w wysokości stanowiącej równowartość 20% wartości przedmiotu sporu oraz o zasądzenie na rzecz pozwanego kosztów procesu, w tym kosztów zastępstwa procesowego oraz kosztów opłaty skarbowej od pełnomocnictwa, według norm przepisanych, w wysokości stanowiącej 6-krotność stawki minimalnej przewidzianej we właściwych przepisach (k. 976).

Zgodnie z art. 8 ust. 1 ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. z 2010 r., nr 7, poz. 44) na żądanie pozwanego sąd może zobowiązać powoda do złożenia kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu. W myśl ust. 2 ww. artykułu, pozwany może zgłosić żądanie zabezpieczenia kosztów najpóźniej przy pierwszej czynności procesowej. Pozwany nie ma prawa domagać się złożenia kaucji, jeżeli uznana przez niego część roszczenia wystarcza na zabezpieczenie kosztów. Natomiast stosownie do treści ust. 3 Sąd oznaczy termin złożenia kaucji, nie krótszy niż miesiąc, oraz jej wysokość, mając na względzie prawdopodobną sumę kosztów, które poniesie pozwany. Kaucję składa się w gotówce. Kaucja nie może być wyższa niż 20% wartości przedmiotu sporu.

Ustawodawca nie wskazał wysokości kaucji, której złożeniem może zostać obciążony powód. W tym zakresie wprowadzony został jedynie limit maksymalny ustalony procentowo. W ustawie została również wyspecyfikowana przesłanka, którą kieruje się sąd przy orzekaniu wysokości kaucji na zabezpieczenie kosztów procesu. Sposób oznaczania kaucji opiera się na ustaleniu prawdopodobnej sumy kosztów, które pozwany poniesie w postępowaniu grupowym.

Należy podkreślić, iż kaucja na zabezpieczenie kosztów postępowania grupowego ma na celu zabezpieczenie interesów pozwanego przed nieuzasadnionym wszczynaniem powództw grupowych oraz ma zagwarantować pozwanemu zwrot poniesionych przez niego kosztów od powoda.

Biorąc pod uwagę, iż w niniejszej sprawie strony wnosiły o przeprowadzenie dowodu z opinii biegłego z zakresu rozliczeń czynszowych /wniosek k. 7/, której koszty wynosić mogą ok. 6.000,00 zł /notatka urzędowa dot. kosztów opinii biegłego k. 1091/, oraz opinii biegłego specjalisty w zakresie rozliczeń inwestycji w spółdzielniach /wniosek k. 985/, której koszt może wynosić do 7.500,00 zł /notatka urzędowa dot. kosztów opinii biegłego k. 1092/, a także mając na uwadze, iż strony reprezentowane są przez profesjonalnych pełnomocników, Sąd uznał za zasadne nakazanie stronie powodowej złożenie do depozytu sądowego kaucji w kwocie 56.700,00 zł na zabezpieczenie pozwanemu kosztów procesu, w terminie jednego miesiąca. Należy również zaznaczyć, iż niewątpliwie charakter przedmiotowej sprawy, stopień zawiłości, uzasadnia przyznanie zwrotu kosztów zastępstwa procesowego według podwyższonej sześciokrotnej stawki wynagrodzenia tj. ponad kwotę określoną w § 6 pkt. 7 rozporządzenia Ministra Sprawiedliwości z dnia 28 września 2002 r. w sprawie opłat za czynności radców prawnych oraz ponoszenia przez Skarb Państwa kosztów pomocy prawnej udzielonej przez radcę prawnego z urzędu (Dz. U. z 2002 r., Nr 163, poz. 1349 ze zm.).


Postanowienie Sądu Okręgowego w Warszawie Wydział II Cywilny z dnia 24 września 2013 r.

  1. Postanowienie o ustaleniu składu grupy, które sąd podejmuje w trybie art. 17 ustawy o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym, rozstrzygać może jedynie o przyznaniu statusu członka grupy osobom, które w następstwie ogłoszenia o wszczęciu postępowania grupowego złożyły reprezentantowi grupy oświadczenia o przystąpieniu do niej. Sąd nie może zatem ponownie oceniać, czy osoby, które przystąpiły do grupy na etapie wniesienia pozwu, spełniają przesłanki wymagane ustawą. Co do tych osób bowiem postanowienie o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym skutkowało ukształtowaniem składu osobowego grupy. Zakończenie tej fazy postępowania grupowego oznacza, że nie można podnieść zarzutów co do składu grupy tworzącej ją pierwotnie.
  2. Na reprezentancie grupy spoczywa ciężar przedstawienia faktów świadczących o dopuszczalności postępowania grupowego, przynależności określonej osoby do podgrupy a także ciężar dostarczenia sądowi dowodów potwierdzających te fakty. Konsekwencją niewykonania tego obowiązku na etapie po dokonaniu ogłoszenia i zgłoszeniu się nowych osób do grupy będzie odmowa przyznania statusu członka grupy.
  3. Do udowodnienia przynależności członka do grupy niewystarczające jest złożenie jedynie oświadczeń o przystąpieniu do grupy, ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym wymaga na tym etapie przedstawienia weryfikowalnych dowodów. Udowodnienie uczestnictwa określonych osób w grupie może nastąpić za pomocą wszystkich środków dowodowych.
  4. Jakkolwiek ustawa o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym nie stanowi wymogu deklaracji przystąpienia do konkretnej podgrupy, to w istocie nieoznaczenie wysokości żądania uniemożliwia nie tylko zakwalifikowanie nowo przystępujących osób do konkretnej podgrupy, ale w ogóle do grupy.

Sąd Okręgowy w Warszawie Wydział II Cywilny w składzie:

Przewodniczący:    SSO Sylwia Urbańska

Sędziowie:              SSO Tomasz Wojciechowski, SSR (del.) Katarzyna Waseńczuk

po rozpoznaniu w dniu 24 września 2013 roku w Warszawie na posiedzeniu niejawnym sprawy z powództwa reprezentanta grupy K. S. (1) działającego na rzecz: [dane członków grupy] przeciwko (…) Zakładowi (…) na (…) Spółce Akcyjnej w W. o zapłatę w przedmiocie ustalenia składu grupy

postanawia:

odmówić przyznania statusu członka grupy następującym osobom: [dane członków grupy].

 

UZASADNIENIE

W pozwie z dnia 14 czerwca 2011 r. reprezentant grupy wniósł o zasądzenie na rzecz 15 członków grupy zróżnicowanych kwot odszkodowania z tytułu ubezpieczenia grupowego na wypadek ciężkiej choroby.

Postanowieniem z dnia 22 listopada 2011 r. Sąd orzekł o dopuszczalności rozpoznania sprawy w postępowaniu grupowym. Grupę przy wniesieniu pozwu tworzyło 15 osób: [dane członków grupy].

Postanowieniem z dnia 8 maja 2012 r. dokonano ogłoszenia o toczącym się postępowaniu, które ukazało się w dniu 29 października 2012 r. w dzienniku (…). Termin trzymiesięczny wyznaczany w ogłoszeniu do złożenia oświadczenia o przystąpieniu do grupy upłynął w dniu 29 stycznia 2013 r.

W piśmie nadanym w dniu 3 kwietnia 2013 r. pełnomocnik reprezentanta grupy podał pełny skład grupy wraz z oświadczeniami o przystąpieniu do grupy. Oprócz osób dotychczas tworzących grupę wskazanych zostało 10 osób: [dane członków grupy].

W zarzutach co do składu grupy pełnomocnik pozwanego zakwestionował skład osobowy grupy, zarzucając nieudowodnienie przez powoda przynależności członków do grupy.

Sąd zważył, co następuje:

W myśl art. 17 ust 2. ustawy z dnia 17 grudnia 2009 r. o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (Dz. U. z 2010 r., nr 7, poz. 44, dalej jako: u.d.p.g.) po upływie wyznaczonego przez sąd terminu, nie krótszego niż miesiąc od dnia doręczenia powodowi zarzutów co do członkostwa, sąd wydaje postanowienie co do składu grupy.

Doręczenie zarzutów pełnomocnikowi reprezentanta grupy nastąpiło w dniu 24 czerwca 2013 r. (k. 467).

W ocenie Sądu podniesione przez pozwanego zarzuty skutkować musiały odmową przyznania statusu członka grupy nowo zgłoszonym osobom.

W zakresie, w jakim zarzuty pozwanego co do składu grupy dotyczą osób pierwotnie tworzących grupę, stwierdzić należy, że zarzuty te nie mogły powodować wyeliminowania tych osób z procesu na aktualnym etapie. Postanowienie jakie sąd podejmuje w trybie art. 17 u.d.p.g. o ustaleniu składu grupy, rozstrzygać może jedynie o przyznaniu statusu członka grupy osobom, które w następstwie ogłoszenia o wszczęciu postępowania grupowego złożyły reprezentantowi grupy oświadczenia o przystąpieniu do niej. Sąd nie może zatem ponownie oceniać czy osoby, które przystąpiły do grupy na etapie wniesienia pozwu, spełniają przesłanki wymagane ustawą. Co do tych osób bowiem postanowienie o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym skutkowało ukształtowaniem składu osobowego grupy. Zakończenie tej fazy postępowania grupowego oznacza, że nie można podnieść zarzutów co do składu grupy tworzącej ją pierwotnie.

Zarzuty pozwanego podnoszone po doręczeniu mu wykazu osób tworzących grupę, zgodnie z art. 12 u.d.p.g., mogą dotyczyć przynależności określonej osoby do grupy – a zatem tego, że roszczenie danej osoby nie wykazuje cech określonej grupy lub roszczenie nie wykazuje związku faktycznego z roszczeniami innych osób lub nie jest tego samego rodzaju co roszczenie grupowe. Pozwany może też kwestionować przypisanie poszczególnych osób do podgrup oraz zasady ujednolicenia wysokości dochodzonych roszczeń pieniężnych

Zgodnie z art. 17 u.d.p.g. w sprawach o roszczenie pieniężne ciężar udowodnienia przynależności członka do grupy spoczywa na powodzie. Na reprezentancie grupy spoczywa ciężar przedstawienia faktów świadczących o dopuszczalności postępowania grupowego, przynależności określonej osoby do podgrupy a także ciężar dostarczenia sądowi dowodów potwierdzających te fakty. Konsekwencją niewykonania tego obowiązku, na etapie po dokonaniu ogłoszenia i zgłoszeniu się nowych osób do grupy, będzie odmowa przyznania statusu członka grupy.

Z art. 16 u.d.p.g. wynika wprost, że w przypadku roszczeń pieniężnych przynależność określonej osoby do grupy ma zostać udowodniona przez reprezentanta grupy. W ocenie Sądu reprezentant grupy wymogu tego nie spełnił. Po dokonaniu ogłoszenia, w zakreślonym w ogłoszeniu terminie, osoby zainteresowane przystąpieniem do grupy mogą zgłosić reprezentantowi grupy oświadczenie o przystąpieniu do grupy. Treść oświadczenia określa art. 12 u.d.p.g., z którego wynika, że w oświadczeniu uprawniony powinien określić swoje żądanie, oraz wskazać okoliczności uzasadniające żądanie, a także przynależność do grupy oraz przedstawić dowody. W myśl art. 16 u.d.p.g. powód może zobowiązać członka grupy do złożenia w wyznaczonym terminie dodatkowych dowodów i wyjaśnień

Pozwany w zarzutach zakwestionował przynależność do grupy. W odpowiedzi reprezentant grupy złożył jedynie pismo procesowe, w którym odniósł się do zarzutów. Nie zostały natomiast złożone żadne dowody na okoliczność przynależności do grupy. Tym samym nie został spełniony wymóg art. 16 u.d.p.g. w zakresie udowodnienia, przy zachowaniu ogólnych zasad dowodzenia określonych przepisami art. 227-315 k.p.c. W ocenie Sądu niewystarczające jest bowiem w tym zakresie złożenie jedynie oświadczeń o przystąpieniu do grupy, ustawa wymaga na tym etapie przedstawienia weryfikowalnych dowodów. Udowodnienie uczestnictwa określonych osób w grupie może nastąpić za pomocą wszystkich środków dowodowych. W niniejszej sprawie wymóg ten reprezentant grupy spełnił składając pozew w zakresie osób pierwotnie nim objętych – zostały bowiem złożone umowy ubezpieczenia oraz pisma pozwanego o odmowie przyznania odszkodowania. W przypadku nowo zgłoszonych osób reprezentant grupy tego obowiązku nie dopełnił, składając jedynie oświadczenia tych osób. Samo oświadczenie – wobec zakwestionowania przynależności tych osób do grupy przez pozwanego, nie może być uznane za spełniające przesłankę udowodnienia. Oceny czy przyznać status członka grupy osobom, które złożył oświadczenie o przystąpieniu do niej, sąd musi dokonać stwierdzając czy osoba ta ma cechy charakteryzujące grupę, na rzecz której postępowanie zostało wszczęte. Reprezentant grupy, po otrzymaniu zarzutów pozwanego, nie skorzystał też z możliwości zażądania od osób przystępujących do grupy dodatkowych dowodów i wyjaśnień.

Wskazać też należy, że złożone oświadczenia nie spełniają wymogów art. 12 u.d.p.g. przede wszystkim dlatego, że nie zostało w nich określone żądanie. Już w pozwie reprezentant grupy dokonał podziału na podgrupy kwalifikowane wysokością roszczenia, które zostało określone przez przyjęcie zasady ujednolicenia – redukcji żądania głównego po doliczeniu żądania odsetkowego o maksymalnie 15%. W ten sposób w różnych grupach znalazły się osoby, co do których różne były kwoty główne świadczenia ubezpieczeniowego.

Takiej kwalifikacji reprezentant grupy nie dokonał składając wykaz osób przystępujących do grupy. W postępowaniu prowadzonym w trybie u.d.p.g. nie jest rolą sądu przyporządkowywanie poszczególnych osób do grupy. Ciężar ten ustawa nałożyła na reprezentanta grupy. Tymczasem wykaz osób złożony przez reprezentanta grupy ogranicza się do wymienienia wszystkich osób mających tworzyć grupę. Co do nowo zgłoszonych osób nie określono nawet wysokości ich żądań. W tym zakresie podzielić należy zarzuty pozwanego.

Pozwany zarzucał też, że oświadczenia nie zawierają deklaracji przystąpienia do konkretnej podgrupy. Jakkolwiek ustawa nie stanowi takiego wymogu, to w istocie nieoznaczenie wysokości żądania uniemożliwia nie tylko zakwalifikowanie nowo przystępujących osób do konkretnej podgrupy ale w ogóle do grupy.

Niewystarczające jest jedynie (co podnosi pełnomocnik reprezentanta grupy) wyrażenie zgody na obniżenie świadczenia maksymalnie o 15% roszczenia, co miałoby oznaczać zakwalifikowanie do określonej podgrupy w zależności od wysokości roszczenia, skoro roszczenie to nie zostało sprecyzowane. Nie jest rolą sądu jego obliczanie i ewentualna redukcja tak by „dopasować” kwotę do danej podgrupy.

Za uzasadniony należy też uznać zarzut, iż oświadczenia nie pochodzą z okresu 3 miesięcy po ukazaniu się ogłoszenia. Oświadczenia takie, w myśl ustawy mają być złożone reprezentantowi grupy w tym terminie. O ile bez znaczenia pozostaje termin faktycznego sporządzenia oświadczeń, to ogłoszenie o postępowaniu dopiero otwiera termin do składania oświadczeń. Nie można wykluczyć sytuacji gdy osoba chcąca zgłosić przynależność do grupy, wiedząc o zamiarze złożenia pozwu w trybie postępowania grupowego, sporządzi oświadczenie o przystąpieniu do grupy, ale nie złoży go reprezentantowi grupy przed złożeniem pozwu, oczekując na dalszy etap postępowania. W takim wypadku jednak reprezentant grupy powinien wykazać, że oświadczenie zostało mu złożone w terminie 3 miesięcy od ogłoszenia. Zdaniem Sądu nie można bowiem akceptować sytuacji gdy miarodajna dla oceny zachowania terminu miałaby być jedynie data wpisana na oświadczeniu przez osobę zgłaszającą się do grupy. Zaznaczyć należy, że reprezentant grupy nie przedstawił jakichkolwiek danych do oceny czy oświadczenia zostały złożone reprezentantowi w tym terminie. Reprezentant grupy nie przestawił nawet twierdzenia o tym kiedy oświadczenia takie otrzymał.

Zarzut, że oświadczenia nie zawierają wskazania, jakie ogólne warunki ubezpieczenia przywołał pozwany, o tyle nie stanowi przedmiotu rozstrzygnięcia Sądu, że reprezentant grupy nie złożył w ogóle dowodów wykazujących przynależność do grupy.

Na obecnym etapie postępowania nie mógł też zostać oceniony zarzut przedawnienia wywodzony przez pozwanego z faktu, że oświadczenia nie wpłynęły do sądu przed upływem 3-letniego terminu przedawnienia w rozumieniu art. 819 § 1 k.c. i 819 § 4 k.c.


Postanowienie Sądu Okręgowego dla Warszawy-Pragi w Warszawie Wydział III Cywilny z dnia 24 września 2013 r.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie Wydział III Cywilny w składzie następującym:

Przewodniczący:             SSO Ewa Dietkow

Sędziowie:                       SSO Beata Karczewska-Mazur, SSO Radosław Olszewski

po rozpoznaniu w dniu 24 września 2013 roku w Warszawie na posiedzeniu niejawnym sprawy z powództwa S. P. przeciwko J.W.  (…) Spółce Akcyjnej w Z. o zapłatę

postanawia:

  1. dokonać publicznego ogłoszenia o wszczęciu postępowania grupowego w sprawie z powództwa reprezentanta grupy S. P. przeciwko (…) Spółce Akcyjnej w Z. o zapłatę, sygn. akt III C 491/12 poprzez wywieszenie na okres miesiąca w budynku sądowym oraz zamieszczenie w dziennikach: G. oraz R. ogłoszenia następującej treści:

„Sąd Okręgowy Warszawa – Praga w Warszawie, III Wydział Cywilny zawiadamia, że przed tutejszym Sądem, w sprawie sygn. akt III C 491/12 toczy się postępowanie grupowe na podstawie ustawy z dnia 17 grudnia 2009 roku o dochodzeniu roszczeń w postępowaniu grupowym (dalej jako: u.d.p.g.), z powództwa reprezentanta grupy S. P. przeciwko (…) Spółce Akcyjnej w Z.

o zapłatę świadczeń nienależnych spełnionych na rzecz pozwanego dewelopera tytułem zawartych umów nazwanymi „umowy przedwstępne” sprzedaży lokali mieszkalnych, które zawierały postanowienia (klauzule waloryzacyjne) przewidujące uprawnienie pozwanego do samodzielnego i jednostronnego podwyższenia ceny za lokal po zawarciu umowy przedwstępnej bez przyznania konsumentowi prawa odstąpienia od umowy z uwagi na zwiększenie ceny.

Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie informuje o możliwości przystąpienia do toczącego się postępowania poprzez przystąpienie do grupy – przez osoby, których roszczenia mogą być objęte powództwem grupowym poprzez złożenie reprezentantowi grupy: S. P., ul. (…) z W. (…), (…)-(…) W., reprezentowanej przez adwokata R. P., Kancelaria Adwokacka, ul. (…) budynek nr (…) piętro (…), (…)-(…) W. w terminie trzech miesięcy od daty ogłoszenia, pisemnego oświadczenia o przystąpieniu do danej podgrupy.

Poszczególne podgrupy zostały utworzone przy założeniu, że wysokość roszczenia członków danej podgrupy jest jednakowa. Wysokość roszczeń poszczególnych członków grupy została ujednolicona w podgrupach liczących co najmniej 2 osoby, do najniższej kwoty przysługującej członkowi podgrupy. Nadto roszczenie w zakresie odsetek zostało ujednolicone dla wszystkich poprzez żądanie ich zapłaty od dnia doręczenia pozwu do dnia zapłaty. W ten sposób w poszczególnych podgrupach dopuszczalne jest żądanie zasądzenie kwoty: 25.606,30 zł (podgrupa 1), 10.000,00 zł (podgrupa 2), 5.901,29 zł (podgrupa 3), 7.502,87 zł (podgrupa 4), 13.550,00 zł (podgrupa 5), 19.923,27 zł (podgrupa 6), 30.000,00 zł (podgrupa 7), 17.234,36 zł (podgrupa 8).

Zasady wynagrodzenia pełnomocnika reprezentanta grupy zostały określone w umowie z dnia 15 lutego 2012 roku zawartej pomiędzy adwokatem R. P. a reprezentantem grupy S. P., zgodnie z którą:

  1. Pełnomocnikowi z tytułu prowadzenia postępowania przysługuje wynagrodzenie w wysokości stanowiącej 15% brutto kwoty wyegzekwowanej od pozwanego, płatne po odzyskaniu roszczenia od pozwanego, na zasadach określonych w umowie pomiędzy członkiem grupy a pełnomocnikiem, z zastrzeżeniem poniższego punktu.
  2. W celu przystąpienia do grupy, członek grupy jest zobowiązany uiścić zryczałtowaną opłatę na poczet kosztów i wydatków pełnomocnika w związku z postępowaniem, w przypadku przystąpienia do grupy po dniu złożenia pozwu, w wysokości 1.000,00 zł brutto, jednak nie więcej niż 15% brutto dochodzonego roszczenia – opłata płatna jest w momencie przystąpienia do grupy lub w terminie wskazanym przez pełnomocnika i nie podlega zwrotowi. Wynagrodzenie pełnomocnika określone w pkt 1 zostanie pomniejszone o uiszczoną opłatę.

Jednocześnie Sąd Okręgowy Warszawa-Praga w Warszawie informuje, że wyrok wydany w niniejszej sprawie będzie posiadał wiążący skutek wobec osób, które przystąpią do niniejszego postępowania.”

  1. wezwać reprezentanta grupy S. P. do uiszczenia zaliczki w wysokości 3.000,00 PLN (trzy tysiące złotych) na poczet kosztów związanych z umieszczeniem powyższego ogłoszenia w prasie – w terminie dwóch tygodni – pod rygorem wstrzymania dokonania ogłoszenia do czasu uiszczenia zaliczki.

 

UZASADNIENIE

Zgodnie z art. 11 ust. 1 u.d.p.g., po uprawomocnieniu się postanowienia o rozpoznaniu sprawy w postępowaniu grupowym sąd zarządzi ogłoszenie o wszczęciu postępowania grupowego.

W myśl art. 1304 § 1 i § 4 k.p.c. strona, która wnosi o podjęcie czynności połączonej z wydatkami, obowiązana jest uiścić zaliczkę na ich pokrycie w wysokości i terminie oznaczonym przez sąd. Sąd podejmie czynność połączoną z wydatkami, jeżeli zaliczka zostanie uiszczona w oznaczonej wysokości.

Mając na uwadze fakt, że postępowanie w niniejszej sprawie zostało wszczęte na skutek pozwu złożonego przez reprezentanta grupy S. P., to ona jest tą stroną postępowania, która wnosi o podjęcie czynności połączonej z wydatkami. W związku z powyższym Sąd wezwał reprezentanta grupy do uiszczenia zaliczki w wysokości 3.000,00 PLN na poczet kosztów związanych z umieszczeniem ogłoszenia o wszczęciu postępowania grupowego w prasie w terminie dwóch tygodni, uzależniając dokonanie tej czynności od uiszczenia zaliczki.

Z uwagi na powyższe, Sąd orzekł jak w sentencji.